• Nie Znaleziono Wyników

Wśród wrocławskich propozycji reformy prawa znalazła się również dotycząca ograniczenia dopuszczalności wszczynania albo kontynuowania procesu rozwodowe-go wówczas, gdy małżonka jest w ciąży oraz w okresie sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka.

Prawo polskie dopuszczało i dopuszcza możliwość wytaczania oraz prowadze-nia procesu o rozwód we wskazanym czasie. A przecież samo wytoczenie przez męża takiego powództwa w tym okresie, w szczególności zaś wszczęty już przez niego, nierzadko bolesny dla stron, proces sądowy, stanowić może poważne obciążenia dla ciężarnej matki, jak i w okresie pierwszych miesięcy po porodzie. Ważny jest też wzgląd na to, jakie mogą być konsekwencje stresu matki na kondycję psychiczną i fizyczną dziecka poczętego110. Osiągnięcia współczesnej medycyny oraz psycholo-gii prenatalnej jednoznacznie potwierdzają, że wpływ tych czynników jest przemoż-ny, niekiedy groźny. Podobnie poród, połóg i szczególna więź matki z nowo narodzo-nym dzieckiem, nadto jej rozliczne macierzyńskie obowiązki przemawiają za tym, by ochroną objąć również okres sześciu miesięcy po porodzie. Takim prawnym zabez-pieczeniem mógłby okazać się zakaz wytaczania przez męża powództwa o rozwód w okresie ciąży żony i w ciągu np. sześciu miesięcy po porodzie, a także toczenia bez jej zgody takiego procesu, gdy zajdzie w ciążę.

Jednak potrzeba ochrony interesów samej kobiety lub nawet jej poczętego dziec-ka uzasadniać może niekiedy wcześniejsze wszczęcie takiego procesu albo jego to-czenie w tym okresie. Może tak być przede wszystkim wtedy, gdy mężatka chce uzy-skać rozwód, aby zawrzeć związek małżeński z rzeczywistym ojcem poczętego lub

110 Stwierdzenie, że ochrona prenatalnego macierzyństwa jest tylko czymś „po drodze” ku ochronie

człowieka in statu nascendi, jest dla mnie oczywiste. Za nieuprawnioną, wręcz fałszywą, uznaję więc próbę oddzielania tych dwóch obszarów prawnej ochrony, nie wspominając już o ich przeciwstawianiu. Zob. takie przedsięwzięcie J. Langa, W sprawie prawnego…, s. 102 i n.; por. J. Mazurkiewicz: O

urodzonego dziecka. Należy przypuszczać, że kobieta potrafi w takiej sytuacji rozsąd-nie ocenić rozsąd-nie tylko rzeczywisty interes swój oraz dziecka, lecz przede wszystkim własne siły. Stąd propozycja, by wszczęcie procesu o rozwód w owym okresie było jednak możliwe na żądanie żony oraz aby możliwe było wówczas toczenie się tego procesu, jeśli żona nie złoży wniosku o jego zawieszenie.

Dla tych powodów warto więc także po kilkudziesięciu latach rozważyć dodanie do art. 56 § 1 k.r.o. zdania drugiego i trzeciego o następującym brzmieniu:

„W okresie ciąży i w ciągu sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka żądać orzeczenia rozwodu może tylko żona. Na wniosek żony sąd zawiesi w tym okresie proces o rozwód”111.

* * *

Kierując się przytaczanymi wielokrotnie motywami potrzeby ochrony kobiety ciężarnej oraz matki niemowlęcia przed możliwymi do uniknięcia dolegliwościami nie tylko psychicznymi, proponowaliśmy ograniczenia w kodeksie rodzinnym i opie-kuńczym dotyczące wytaczania powództw w okresie ciąży i podczas sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka. Już w ówczesnym art. 1 § 2 k.r.o., dotyczącym przesłanek wy-toczenia przez każdego, kto ma interes prawny powództwa o ustalenie nieistnienia małżeństwa112, proponowaliśmy dodanie zdania trzeciego w brzmieniu:

„Jednakże w okresie ciąży i w ciągu sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka powództwo takie może wytoczyć tylko kobieta”113.

Bliźniacze, co do racji i podobne do formy, postanowienia proponowaliśmy w przepisach dotyczących wytaczania powództw o unieważnienie małżeństwa.

I tak w ówczesnych art. 11 § 2, art. 12 § 2, art. 14 § 2 i 3 oraz art. 15 § 2 k.r.o.114

po zastąpieniu końcowych kropek przecinkami proponowaliśmy dodać:

111 W pierwotnej wersji wrocławski projekt tego przepisu brzmiał: „W okresie ciąży i w ciągu

sze-ściu miesięcy po urodzeniu się dziecka żądać orzeczenia rozwodu może tylko żona”. Por. np. J. Mazur-kiewicz: O ochronę…, s. 13.

112 Przepis ten stanowił wówczas, że w „wypadku gdy oświadczenia o wstąpieniu w związek

mał-żeński zostały złożone bez zachowania powyższego przepisu, małżeństwo nie jest zawarte. Jeżeli jednak sporządzony został akt małżeństwa, ustalenie nieistnienia małżeństwa może nastąpić jedynie na mocy wyroku sądowego; powództwo może w tym wypadku wytoczyć każdy, kto ma w tym interes prawny”.

113 Obecnie nasz postulat dotyczyłby dodania proponowanego zdania jako drugiego w art. 2 k.r.o,

zgodnie z którym jeżeli „mimo niezachowania przepisów artykułu poprzedzającego został sporządzony akt małżeństwa, każdy, kto ma w tym interes prawny, może wystąpić z powództwem o ustalenie nieist-nienia małżeństwa”.

114 Przepisy te stanowiły wówczas i stanowią dzisiaj, że unieważnienia „małżeństwa z powodu

ubezwłasnowolnienia może żądać każdy z małżonków” (art. 11 § 2 k.r.o.), unieważnienia „małżeństwa z powodu choroby psychicznej albo niedorozwoju umysłowego jednego z małżonków może żądać każ-dy z małżonków” (art. 12 § 2 k.r.o.), unieważnienia „małżeństwa z powodu pokrewieństwa między

„jednakże w okresie ciąży i w ciągu sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka z żądaniem takim może wystąpić tylko żona”.

Nie przewidzieliśmy takiego uzupełnienia w art. 13 § 2 k.r.o.115; po kilkudziesię-ciu latach nie jestem w stanie podać stanowczych motywów tego pominięcia, które dzisiaj nie wydaje mi się uzasadnione.

Nie mogliśmy zaproponować takiego uzupełnienia w nieistniejącym jeszcze wówczas art. 151 § 2 k.r.o.116; potrzebę takiej nowelizacji dzisiaj uważam za uzasad-nioną.

Podobną była propozycja dotycząca żądania rozwiązania przysposobienia. W art. 125 § 1 k.r.o.117 chcieliśmy dodać zdanie drugie w brzmieniu:

„Jednakże w okresie ciąży przysposobionej lub przysposabiającej i w ciągu sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka, tylko ona może żądać rozwiązania stosun-ku przysposobienia”.

W art. 16 k.r.o.118 dotyczącym zawarcia i unieważnienia małżeństwa zawartego per procuram chcieliśmy po zdaniach dotyczących przesłanek oraz możliwości żąda-nia unieważnieżąda-nia takiego małżeństwa dodać zdanie trzecie w brzmieniu:

„Jeżeli mocodawcą był mąż, nie może on żądać unieważnienia małżeństwa w okresie ciąży żony i w ciągu sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka”.

małżonkami może żądać każdy, kto ma w tym interes prawny” (art. 14 § 2 k.r.o.), unieważnienia „mał-żeństwa z powodu powinowactwa między małżonkami może żądać każdy z małżonków” (art. 14 § 3 k.r.o.) oraz unieważnienia „małżeństwa z powodu stosunku przysposobienia między małżonkami może żądać każdy z małżonków” (art. 15 § 2 k.r.o.).

115 Przepis ten stanowił wówczas i stanowi dzisiaj, że unieważnienia „małżeństwa z powodu

pozo-stawania przez jednego z małżonków w poprzednio zawartym związku małżeńskim może żądać każdy, kto ma w tym interes prawny”.

116 Przepis ten stanowi, że unieważnienia „małżeństwa z powodu okoliczności wymienionych w § 1

może żądać małżonek, który złożył oświadczenie dotknięte wadą” (zgodnie z § 1 tego artykułu: małżeń-stwo „może być unieważnione, jeżeli oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński lub oświadczenie przewidziane w art. 1 § 2 zostało złożone: 1) przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli; 2) pod wpływem błędu co do tożsamości drugiej strony; 3) pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, jeżeli z okoliczności wy-nika, że składający oświadczenie mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste”).

117 Przepis ten stanowił wówczas i stanowi dalej, że z „ważnych powodów zarówno przysposobiony,

jak i przysposabiający mogą żądać rozwiązania stosunku przysposobienia przez sąd”.

118 Który wówczas i dzisiaj stanowi, że w „razie zawarcia małżeństwa przez pełnomocnika

moco-dawca może żądać unieważnienia małżeństwa, jeżeli brak było zezwolenia sądu na złożenie oświadcze-nia o wstąpieniu w związek małżeński przez pełnomocnika albo jeżeli pełnomocnictwo było nieważne lub skutecznie odwołane. Jednakże nie można z tego powodu żądać unieważnienia małżeństwa, jeżeli małżonkowie podjęli wspólne pożycie”.

Przed laty uważaliśmy, że chyba rozsądne byłoby zaproponowanie jednego prze-pisu, który dotyczyłby art. 11 § 2, art. 12 § 2, art. 14 § 2 i 3 oraz art. 15 § 2 k.r.o., gdzie chcieliśmy ograniczyć dopuszczalność żądania przez męża unieważnienia małżeń-stwa w okresie ciąży żony i w ciągu sześciu miesięcy po urodzeniu się dziecka i ana-logicznie w art. 1 § 2 k.r.o. w odniesieniu do wytoczenia przez mężczyznę, w takich okolicznościach i w tym czasie, powództwa o ustalenie nieistnienia małżeństwa.

Sugestię dotyczącą wspólnego przepisu uważam dziś za usprawiedliwioną także z innych powodów. Wcześniej bowiem nie zauważyliśmy, choć to oczywiste w odnie-sieniu do tych przepisów, które od kilkudziesięciu lat obowiązują w takiej samej po-staci albo zauważyć nie mogliśmy, w odniesieniu do przepisów, które uchwalono póź-niej, że analogiczne ograniczenia powinny dotyczyć także unormowań dotyczących odpowiednich żądań (wytoczenia powództw) przewidzianych w art. 6110 § 1, art. 6112

§ 1, art. 6114 § 1, art. 6115 zd. 2, art. 6116, art. 63–65, art. 70 § 1, art. 78 § 1, art. 81 § 1, art. 84 § 1 oraz art. 86 k.r.o. Oczywiście, uwzględnienie naszego postulatu sprzed kilkudziesięciu lat wymagałoby w odniesieniu do większości tych przepisów także wielu innych modyfikacji dotyczących początku terminów do wytoczenia stosow-nych powództw.

Nie tylko te same racje przyświecały naszej propozycji, która dotyczyła art. 10 k.r.o., normującego dopuszczalność zawarcia małżeństwa ze względu na wiek. Po wskazaniu w jego § 2 przesłanek unieważnienia małżeństwa, w § 3 zd. 2 przewidzia-no uprzewidzia-normowanie szczególne unieważnienia małżeństwa z powodu braku przepisane-go wieku, formułując przesłankę dotyczącą żądania takieprzepisane-go unieważnienia w sposób, który budził wątpliwości. Przepis ten bowiem stanowił wówczas, że jeżeli „żona za-szła w ciążę, unieważnienia małżeństwa z powodu braku przepisanego wieku może nastąpić tylko na jej żądanie”.

Wydawałoby się, że rozsądna interpretacja tego przepisu, uwzględniając jego zdawałoby się czytelne ratio legis, nie powinna budzić wątpliwości: unieważnienia małżeństwa zawartego z naruszeniem unormowań dotyczących wieku może, jeśli za-szła w ciążę, dochodzić tylko żona119. Ale wiernie, nawet nie rygorystycznie, traktu-jąc jednoznaczne zdawałoby się verba legis, można było przyjmować, iż przepis ten dotyczy tylko sytuacji, gdy kobieta zaszła w ciążę już będąc żoną. Nie podzieliliśmy takiej wykładni, ale by odsunąć jej formalnie uprawnioną pokusę, zaproponowali-śmy sformułowanie tego zdania w postaci, która nie pozostawiałaby wątpliwości, że

119 Rację miał więc Sąd Najwyższy, opowiadając się za objęciem taką ochroną każdej ciężarnej

małżonki – bez względu na to, czy zaszła w ciążę przed czy po zawarciu małżeństwa, zob. orzeczenie SN z 23 IV 1968 r., II CR 77/68, OSN 1969, poz. 32. Nadto A. Zielonacki, Zawarcie małżeństwa..., s. 149– 150; również A. Proksa, Recenzja pracy…, s. 115.

ograniczenie przewidziane w tym przepisie dotyczy kobiety, która zaszła w ciążę za-równo po, jak i przed zawarciem małżeństwa, o ile była w ciąży, będąc żoną. Oto treść tego proponowanego przez nas przed kilkudziesięcioma laty nowego brzmienia art. 10 § 3 zd. 2 k.r.o.:

„Jeżeli kobieta zawierając małżeństwo była w ciąży lub zaszła w ciążę po jego zawarciu, unieważnienie małżeństwa z powodu braku przepisanego wieku może nastąpić tylko na jej żądanie”.

W istocie taką właśnie regulację przyjęto później i obowiązuje ona do dzisiaj, stanowiąc w art. 10 § 4 k.r.o., że

jeżeli „kobieta zaszła w ciążę, jej mąż nie może żądać unieważnienia mał-żeństwa z powodu braku przepisanego wieku”.

Ze zrozumiałych względów zbyteczną była tu propozycja dodatkowego ograni-czenia dopuszczalności żądania unieważnienia małżeństwa, analogiczna do tych, któ-re zaproponowaliśmy w art. 11 § 2, art. 12 § 2, art. 14 § 2 i 3 oraz art. 15 § 2 k.r.o., odnosząca się do sześciu miesięcy po urodzeniu dziecka. Nie ulega bowiem wątpli-wości, że zarówno unormowania zawarte dawniej w art. 10 § 3 zd. 2, jak i obecnie w art. 10 § 4 k.r.o. nie wyłączają możliwości żądania przez męża unieważnienia mał-żeństwa z powodu braku wymaganego wieku tylko w tym czasie, gdy jego żona jest w ciąży, ale także, gdy była w ciąży, będąc jego żoną. Czyli także wówczas, gdy już w tej ciąży nie jest i oczywiście bez względu na to, jak się ciąża zakończyła.

Na marginesie tych propozycji można zauważyć, że także w podobnych, choć i innych okolicznościach uzasadniona wydaje się ochrona kobiety ciężarnej i co naj-mniej położnicy przed koniecznością obciążającego uczestnictwa w innych postępo-waniach cywilnych. Zapewne niepotrzebne byłyby do tego szczegółowe unormowa-nia, wydaje się, że wystarczające powinny okazać się istniejące już instytucje o ogólnym charakterze, w szczególności zawieszenie postępowania. Niestety, np. w art. 173 i n. k.p.c. nie znajdujemy żadnego (poza mało praktyczną możliwością zawieszenia na zgodny wniosek obu stron, zob. art. 178 k.p.c.), który stanowiłby pod-stawę do zawieszenia postępowania ze względu na potrzebę ochrony kobiety w ciąży lub matki noworodka. To oczywiście szerszy problem, niemniej, a niekiedy bardziej doniosły niż przygotowane przez nas przedstawione wyżej propozycje de lege feren-da. I nieograniczający się do procedury cywilnej.