• Nie Znaleziono Wyników

W niezmienionym od ponad półwiecza art. 136 k.r.o. przewidziano, że jeżeli „w ciągu ostatnich trzech lat przed sądowym dochodzeniem świadczeń alimentacyj-nych osoba, która była już do tych świadczeń zobowiązana, bez ważnego powodu zrzekła się prawa majątkowego lub w inny sposób dopuściła do jego utraty, albo jeże-li zrzekła się zatrudnienia lub zmieniła je na mniej zyskowne, nie uwzględnia się wynikłej stąd zmiany przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych”.

Szczegółowe zagadnienie, które może pojawić się przy wykładni tego przepisu, wiąże się z odpowiedzią na pytanie, które powtarzam i na innych stronach tej książki, czy na osobie zobowiązanej do świadczeń alimentacyjnych ciąży ten obowiązek do-piero od urodzenia się dziecka, czy wcześniej, od jego poczęcia?

Prima facie poprawną wydaje się odpowiedź, że obowiązki te powstają dopiero z chwilą narodzin. Wówczas oczywistą jest bowiem potrzeba dostarczania uprawnio-nemu do alimentów „środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wycho-wania” (art. 128 k.r.o.). Wcześniej wydaje się to niepotrzebne i niemożliwe. Nie pod-waża tej interpretacji to, że art. 142 k.r.o.245 przewiduje zabezpieczenie także świadczeń alimentacyjnych jeszcze przed narodzeniem się dziecka. Mowa w nim bowiem o świad-czeniu kosztów „utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu”, co

245 Zob. J. Gwiazdomorski, Roszczenia matki…, s. 58 i n.; T. Sokołowski, Sytuacja prawna

małolet-niej matki..., s. 2; W. Stojanowska, Sądowe ustalenie…, 2003, s. 196; M. Lech-Chełmińska, V. Przybyła, Kodeks rodzinny…, s. 336–338; T. Sokołowski, Prawo rodzinne…, 2008, s. 174; T. Sokołowski, Prawo rodzinne..., 2010, s. 195; W. Stojanowska, Sądowe ustalenie…, s. 203–204; T. Sokołowski, Prawo

dzinne…, 2013, s. 219; tenże, [w:] Kodeks rodzinny i opiekuńczy…, s. 941 i n.; G. Jędrejek, Kodeks ro-dzinny i opiekuńczy. Pokrewieństwo…, s. 388–389; K. Gromek, Kodeks roro-dzinny…, 2016, s. 770.

wskazuje, iż wcześniej, przed urodzeniem, taki obowiązek nie ciąży na mężczyźnie niebędącym mężem matki dziecka, którego ojcostwo uwiarygodniono. Nie kłóci się też z przywołaną wykładnią obserwacja, że przepis ten uwzględnia jednak, iż jeszcze przed narodzeniem się dziecka ten, kto prawdopodobnie będzie zobowiązany do świadczeń alimentacyjnych na jego rzecz po narodzeniu, powinien liczyć się ze swo-imi przyszłymi obowiązkami alimentacyjnymi, jeśli ustawodawca przyjął, że można go przed narodzeniem zobowiązać do wyłożenia odpowiedniej sumy pieniężnej rów-nież na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Donio-słą dla uznania, że obowiązek ten powstaje już przed narodzeniem się dziecka, jest jednak inna obserwacja. Otóż art. 141 § 1 k.r.o., również obowiązujący bez istotnych zmian od ponad półwiecza, przewiduje, że ojciec „niebędący mężem matki obowią-zany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosz-tach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat. Roszczenia powyższe przysługują matce także w wypadku, gdy dziecko urodziło się nieżywe”.

Zacznę od tego, że przepis ten ma prawo zastanawiać. Dotyczy bowiem obo-wiązków z natury alimentacyjnych – przecież nie odszkodowawczych – wobec osoby, która nie należy do kręgu uprawnionych z mocy ustawy do świadczeń alimentacyj-nych wskazaalimentacyj-nych w art. 128, 130 i 131 k.r.o. I dotyczy głównie obowiązków związa-nych z okolicznościami występującymi przed porodem. Potwierdza to w szczególnie wymowny sposób art. 142 zd. 1 k.r.o., który, jak wiadomo, przewiduje możliwość zobowiązania mężczyzny do wyłożenia odpowiedniej sumy pieniężnej na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu, co, o czym piszę w innym miejscu, odnosi się także do kosztów utrzymania matki w okresie ciąży.

Istotną wydaje się obserwacja, że ten, którego ojcostwo zostanie tylko uwiary-godnione, ma takie obowiązki wobec kobiety ciężarnej, jakich nie będzie miał nigdy potem, po krótkim okresie niekoniecznie tylko jej połogu. Jeżeli obowiązki alimenta-cyjne wobec matki dziecka nie ciążą na tym mężczyźnie później, nawet po ustaleniu ojcostwa dziecka, które ta kobieta urodziła, oznacza to, że w istocie obowiązki ciążą-ce na nim w odniesieniu do okresu przed narodzeniem dziecka, są pośrednimi obo-wiązkami mającymi za ratio legis alimentację dziecka jeszcze przed jego narodze-niem, realizowaną, tak jak wspomniałem, bądź ex post, bądź ex ante. A to moim

zdaniem oznacza, że ustawodawca uznaje istnienie obowiązku alimentacyjnego ojca wobec dziecka jeszcze przed jego narodzeniem.

To zaś, że konstrukcja przepisów dotyczących tego obowiązku wiąże je z osobą matki, jest naturalne i jedynie możliwe dla realizacji tego obowiązku alimentacyjnego wobec dziecka poczętego. Że jest to przy tym jednocześnie alimentacja matki, na tym samym się to unormowanie zasadza, inne rozwiązanie, poza wyjątkowymi sytuacja-mi, nie jest możliwe. Dodatkowym argumentem przemawiającym za traktowaniem roszczeń, które dotyczą także okresu przed narodzeniem dziecka i mogą być zabez-pieczane, a w istocie realizowane w tym okresie na podstawie art. 142 k.r.o., jest to, że w art. 143 k.r.o. również roszczenia matki dziecka dotyczące jej wydatków zwią-zanych z ciążą, porodem, kosztami jej utrzymania oraz jej innymi koniecznymi wy-datkami albo szczególnymi stratami majątkowymi określane są jako roszczenia ma-jątkowe związane z ojcostwem, co widać w szczególności na gruncie zd. 2 art. 143 k.r.o.246

Dla uzasadnienia naszej propozycji modyfikacji art. 136 k.r.o. pomocne wydaje się nawiązanie do przyjętej w orzecznictwie SN i niekwestionowanej w piśmiennic-twie prawniczym interpretacji postanowienia zawartego w art. 1024 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli „spadkobierca odrzucił spadek z pokrzywdzeniem wierzycieli, każdy z wierzycieli, którego wierzytelność istniała w chwili odrzucenia spadku, może żądać, ażeby odrzucenie spadku zostało uznane za bezskuteczne w stosunku do niego we-dług przepisów o ochronie wierzycieli w razie niewypłacalności dłużnika”. I choć na

246 Wracając jednak do art. 136 k.r.o., zauważyć warto, że naszą refleksję o obowiązku

alimentacyj-nym wobec dziecka poczętego wspierało również postanowienie zawarte w art. 994 § 2 k.c., w którego zdaniu pierwszym stwierdzono, że przy „obliczaniu zachowku należnego zstępnemu nie dolicza się do spadku darowizn uczynionych przez spadkodawcę w czasie, kiedy nie miał zstępnych”, dodając w zda-niu drugim, że nie „dotyczy to jednak wypadku, gdy darowizna została uczyniona na mniej niż trzysta dni przed urodzeniem się zstępnego”. Zdawaliśmy sobie oczywiście sprawę, że unormowanie zawarte w art. 994 § 2 zd. 2 k.c. (którego dotyczy także projekt nowelizacji przedstawionej w tej książce), wiąże się z odmiennym kontekstem normatywnym, wynikającym ze statusu dziecka poczętego przed śmiercią spadkodawcy i potem żywo urodzonego, jako jego spadkobiercy (art. 927 § 2 k.c.). Dla nas jednak zna-czącą była konstatacja innego rodzaju, a mianowicie, że dziecko poczęte jest traktowane na gruncie obu tych przepisów tak, jak urodzony zstępny (w zakresie praw spadkowych, które postrzegaliśmy, łamiąc nawykowe prawnicze konwencje, jako szczególny, bez wątpienia sui generis i post mortem, sposób „ali-mentowania” zstępnego). Dla naszych zamierzeń dotyczących nowelizacji art. 136 k.r.o. jeszcze bardziej ważkim było spostrzeżenie, że przy obliczaniu zachowku należnego zstępnemu należy uwzględniać da-rowizny uczynione wówczas, gdy wolno przyjąć, że zstępny już był, istniał, choć się jeszcze nie narodził. I że taki nakaz ustawowy wyrasta z idei, że swoiste spadkowe „alimentowanie” zstępnego jest również

sui generis obowiązkiem spadkodawcy, jeszcze przed narodzeniem się poczętego już zstępnego. Zdaję sobie jednak sprawę z możliwej krytyki takiej argumentacji, stąd jej wartości nie przeceniam, żywiąc przeświadczenie, że obowiązek alimentacyjny ojca wyraziście dostrzegany po urodzeniu dziecka po-przedza taki obowiązek istniejący wcześniej, wtedy gdy troska o dziecko i jego alimentowanie nie może być realizowana inaczej niż przez sui generis alimentowanie jego ciężarnej matki.

pozór przepis ten nie dotyka rozważanego przez nas problemu, podzielaliśmy inter-pretację zawartą w przywołanym w innym miejscu tej książki orzeczeniu SN z 7 czerwca 1949 r.247, dostrzegając w niej akceptację istnienia obowiązku alimenta-cyjnego już po poczęciu, a jeszcze przed narodzeniem się uprawnionego248.

W podobnym kierunku zmierzała nasza propozycja, aby dotychczasowa treść art. 136 otrzymała oznaczenie jego „§ 1”, po którym dodaje się § 2 w brzmieniu:

„Przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych należnych zstępnemu nie uwzględnia się zmian zarobkowych i majątkowych możliwości wstępnego, która nastąpiła w ciągu trzystu dni przed urodzeniem zstępnego, a wynikła z okoliczności wymienionych w paragrafie poprzedzającym”.

Nie wykluczam, że przepis ten mógłby mieć również inną postać, uwzględniają-cą nie maksymalne granice okresu koncepcyjnego, którego przyjęcie nie musi być uznane tutaj za usprawiedliwione, ale to, że wskazana zmiana zarobkowych i mająt-kowych możliwości wstępnego nastąpiła już po poczęciu dziecka będącego alimenta-cyjnym wierzycielem. Jeszcze innym rozwiązaniem byłoby przyjęcie domniemania, zgodnie z którym przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych należnych zstęp-nemu domniemywa się, że zmiana zarobkowych i majątkowych możliwości wstępne-go, która nastąpiła w ciągu trzystu dni przed urodzeniem zstępnewstępne-go, a wynikła z oko-liczności wymienionych w paragrafie poprzedzającym, nastąpiła z pokrzywdzeniem osoby uprawnionej do świadczeń alimentacyjnych. To oczywiste, że wykazując, iż dziecko nie było jeszcze poczęte w chwili tej zmiany, domniemanie to można byłoby obalić.

Jednak prawdopodobne w niektórych sytuacjach trudności z udowodnieniem, że w chwili zmiany zarobkowych i majątkowych możliwości wstępnego dziecko było już poczęte, chyba usprawiedliwia pozostawienie zaproponowanego przez nas przepi-su w takiej postaci, jak przedstawiona, jeśli podobne obiekcje nie skłoniły ustawo-dawcy do odmiennego sformułowania art. 994 § 2 k.c., gdzie – jak wiadomo – przy-jęto regulację nawiązującą do maksymalnego okresu koncepcyjnego, inna sprawa, że niewłaściwie podanego, o czym mowa w innym miejscu tej książki.

247 Kr. C 244/49, PiP 1951, z. 1, s. 336–337.

248 Zob. też przedstawione w tej książce propozycje nowelizacji m.in. art. 446 § 2 zd. 1 oraz art. 1024