• Nie Znaleziono Wyników

Problem publicystyczny

Co wiemy o Polenlieder, dziewiêtnastowiecznych niemieckich „wier-szach o Polsce”? Pytanie sformu³owane w pierwszej osobie liczby mnogiej dotyczy zarówno Niemców, jak i Polaków. Œwiadomie akcentujê tê ko-lejnoœæ, poniewa¿ jako twór literatury niemieckiej, a w zasadniczym zrê-bie teksty pochodz¹ z lat trzydziestych XIX wieku, podlegaj¹ one przede wszystkim recepcji we w³asnym obiegu kulturalnym i z ró¿nych powo-dów mog¹ stanowiæ ¿ywy jego sk³adnik b¹dŸ na odwrót — popaœæ w za-pomnienie. Jakie wzglêdy decyduj¹ o ¿ywotnoœci lub marginalizacji zjawi-ska, rozstrzyga dynamiczny proces historyczny. W odniesieniu do losów Po-lenlieder sprawa wydaje siê dosyæ prosta. Z racji swej programowej sym-patii dla sprawy polskiej prze¿ywa³y koniunkturê w rzadkich okresach wzglêdnej normalizacji naszych wzajemnych stosunków, a poniewa¿ tych by³o zdecydowanie mniej ni¿ okresów wrogich, bilans jest zdecydowanie negatywny.

W rzeczywistoœci powojennej Niemiec istotnym momentem dla ich przy-pomnienia okaza³a siê nowa polityka wschodnia rz¹du, otwarcie siê na kontakty z Polsk¹, wreszcie uznanie granicy na Odrze i Nysie. Zaczê³y siê wówczas pojawiaæ prace naukowe i publicystyczne, dochodzi³o do spot-kañ badaczy obu stron, które zaowocowa³y publikacjami ksi¹¿kowymi.

Pocz¹tek lat osiemdziesi¹tych, zw³aszcza rola, jak¹ odegra³ wolnoœciowy

ruch Solidarnoœci, radykalnie zmieni³y stan rzeczy. Paralele miêdzy od-ruchem solidarnoœciowym spo³eczeñstwa niemieckiego po upadku powsta-nia listopadowego a zainteresowaniem i gotowoœci¹ niesiepowsta-nia pomocy materialnej dla Polski po wprowadzeniu stanu wojennego nasuwa³y siê w Niemczech same. Ka¿da rozmowa w towarzystwie polsko-niemieckim, ka¿da audycja telewizyjna czy publikacja prasowa o sytuacji w Polsce schodzi³y na ten temat, co zwiêksza³o zainteresowanie spo³eczne i stwarza³o konkretne zapotrzebowanie na publikacje o „niemiecko-polskiej solidarnoœci lat 1831—1832”.

W latach osiemdziesi¹tych i dziewiêædziesi¹tych ukaza³o siê kilka wa¿-nych antologii Polenlieder, bez których trudno wyobraziæ sobie powtórn¹ ich recepcjê. Wymieniæ nale¿y m.in.: Polenlieder. Eine Anthologie (Stutt-gart 1982), w opracowaniu Gerarda Kozie³ka, Zwei Ufer hat der Strom.

Deutsch-polnische Beziehungen im Spiegel deutschsprachiger Dichtung aus 150 Jahren (Berlin 1988), w przygotowaniu Heinricha Olschowsky’ego, Das Polenbild der Deutschen 1772—1848 (Heidelberg 1989), kolejn¹ pracê Gerarda Kozie³ka, wreszcie Deutsche Gedichte über Polen (Darmstadt 1994), publikacjê Elfiego Hartensteina, wydan¹ w wa¿nej dla popularyza-cji literatury polskiej w Niemczech serii Biblioteka Polska, inicjatywy Karla Dedeciusa, niestrudzonego jej t³umacza i popularyzatora.

Z wielkim zadowoleniem odnotowaæ trzeba dwie najœwie¿szej daty publikacje Niemieckiego Insytutu Polskiego (Deutsches Polen-Institut) w Darmstadzie. Jego pracownicy: Mathhias Kneip i Manfred Mack, przy-gotowali materia³y pomocnicze dla szko³y niemieckiej w zakresie literatu-ry (Polnische Literatur und deutsch-polnische Literaturbeziehungen, 2003) i historii polskiej (Polnische Geschichte und deutsch-polnische Beziehun-gen, 2007), z uwzglêdnieniem wzajemnych zwi¹zków i relacji. Obie pra-ce, dobrze skomponowane pod wzglêdem dydaktycznym i z równ¹ staran-noœci¹ zrealizowane merytorycznie, stanowi¹ nieocenion¹ wprost pomoc dla uczniów i nauczycieli. A szczególnie w tej materii szko³a niemiec-ka ma ogromne deficyty i to podwójnej natury: braków w zakresie wie-dzy faktograficznej o Polsce oraz wywa¿onej jej interpretacji w szerszym kontekœcie europejskim. Publikacje Kneipa i Macka nie unikaj¹ te¿ pro-blematyki „trudnego s¹siedztwa”, co sprawia, i¿ stanowi¹ cenn¹ inspiracjê dla nie³atwego, ¿mudnego, nieodzownego jednak dialogu miêdzy naszymi krajami.

W materia³ach szkolnych poœwiêconych zwi¹zkom literackim poczesne miejsce zajmuj¹ Polenlieder. Autorzy spory nacisk po³o¿yli na okolicznoœci ich powstania, rolê i znaczenie, jakie odegra³y. Nale¿a³oby wiêc sobie ¿y-czyæ, by szko³a niemiecka nie zapomnia³a o „wierszach o Polsce”, o zawar-tych w nich treœciach. S¹ przecie¿ poetyckimi deklaracjami wiecznie

aktual-nych hase³ wolnoœciowych i demokratyczaktual-nych, propaguj¹cych przyjaŸñ miêdzy narodami, a nie nienawiœæ.

Zapytajmy teraz, czy i w jakim wymiarze wiedza o Polenlieder potrzeb-na jest Polakom? Tê kwestiê da siê zrozumieæ jedynie w œwietle wydarzeñ historycznych ostatnich dwóch stuleci.

Niemieckie „wiersze o Polsce”, zw³aszcza uk³adane masowo po upadku powstania listopadowego, polska opinia zawsze odbiera³a pozytywnie, jako wyraz sympatii dla sprawy polskiej, nawet jeœli niektórzy ich autorzy z up³ywem lat zmienili swoje pogl¹dy i sympatie. Niemiecka poezja polo-nofilska traktowana by³a bowiem ca³oœciowo, nie tylko jako zjawisko czy-sto literackie, lecz jako czêœæ propolskiego ruchu spo³ecznego i polityczne-go w Niemczech na pocz¹tku lat trzydziestych XIX wieku. Nie mo¿na za-pomnieæ, ¿e to w³aœnie polski germanista Stanis³aw Leonhard zdoby³ siê na wyj¹tkowy trud zebrania rozproszonych utworów, i to w rozmiarze, które-mu nie dorówna³a ¿adna z póŸniejszych publikacji. Dwutomowa antologia Polenlieder deutscher Dichter (Krakau 1911—1917) stanowi po dzieñ dzi-siejszy podstawowe Ÿród³o do badañ nad pieœniami. Ma³o znany jest kolejny fakt, ¿e jeszcze przed Leonhardem inny polski mi³oœnik niemieckich „wier-szy o Polsce”, Gotthilf Kohn, sporym nak³adem pracy i œrodków wyda³ z okazji szeœædziesi¹tej rocznicy powstania listopadowego „ilustrowan¹ ksiê-gê pami¹tkow¹” Polska w œwietle niemieckiej poezji (Sambor 1890—1891), powiêkszon¹ o „Uzupe³nienie pierwsze” (Sambor 1896—1897). Kohn nie tylko zgromadzi³ pokaŸn¹ liczbê Polenlieder, ale je, przy wspó³pracy innych zapaleñców i mi³oœników, udostêpni³ czytelnikowi polskiemu. Powsta³a w ten sposób „ksiêga”, która pozwala³a zorientowaæ siê w rozmiarze zjawi-ska i w przekazywanych treœciach. Na ponowny, ju¿ skromniejszych roz-miarów, wysi³ek edytorski przypomnienia Polenlieder zdoby³ siê dopiero wiek póŸniej Gerard Kozie³ek, który patronowa³ antologii Walecznych ty-si¹c... (Warszawa 1987), zawieraj¹cej stare i nowe przek³ady.

Stwierdziæ trzeba przeto, ¿e przedstawiciele kultury polskiej wykazali nale¿yte zainteresowanie niemieckimi pieœniami o Polsce, w pewnych okre-sach historycznych wiêksze nawet ni¿ reprezentanci kultury niemieckiej.

W swej pracy Dzielny kosynier i piêkna Polka (Katowice 2004), bêd¹-cej rodzajem monografii Polenlieder, wyrazi³em pogl¹d, ¿e kultywowanie pamiêci o nich potrzebne jest w równym stopniu obu kulturom. Wiele jest tego powodów: od politycznych po edukacyjne. Najwa¿niejszy bodaj, a naj-mniej uœwiadamiany to fakt wspólnego dziedzictwa, w szerszym i wê¿szym zakresie s³owa. Wspólne dziedzictwo to obecnoœæ w obu literaturach tego czasu wartoœci identyfikowanych z tradycj¹ grecko-rzymsk¹ i

judeochrze-œcijañsk¹. Czymœ oczywistym i zrozumia³ym by³ zatem transfer utworów, które przek³adane na drugi jêzyk stawa³y siê cz¹stk¹ przyjmuj¹cej je

kul-9 Kultura...

tury. Przyk³adów mo¿na podaæ wiele, niech wystarcz¹ dwa. Wielce zna-mienna jest popularnoœæ wiersza Juliusa Mosena Die letzten Zehn vom Vier-ten Regiment. Prze³o¿ony przez Jana Nepomucena Kamiñskiego jako Wa-lecznych tysi¹c opuszcza Warszawê, dziêki wpadaj¹cej w ucho melodii sta³ siê w krótkim czasie jedn¹ z najpopularniejszych pieœni powstania, zatra-caj¹c powoli zwi¹zek ze swoim pochodzeniem.

By³y równie¿ przyk³ady odwrotnego transferu. Popularne w swoim cza-sie pieœni na „nutê 3 Maja”, do której wielu poetów u³o¿y³o s³owa, pos³u¿y³y za wzór niemieckiej pieœni, znanej pod tytu³em Mailied (Pieœñ majowa), Der dritte Mai (Trzeci Maja) b¹dŸ jako Der Polen Mai (Maj Polaków). Kur-sowa³a ona w œrodowiskach demokratycznych i propolskich, a swoje apo-geum prze¿y³a w 1832 roku podczas uroczystoœci na zamku w Hambach.

Zaliczona te¿ zosta³a do kanonu niemieckich pieœni rewolucyjnych i demo-kratycznych okresu Vormärz.

Pewien problem stanowi publicystyczna ocena Polenlieder. W tej ma-terii mamy do czynienia z ca³kowit¹ nieostroœci¹ stosowanych kryteriów, raczej z artyku³owaniem politycznych sympatii lub antypatii. Jeœli zabie-raj¹cy g³os chce wyraziæ swój pozytywny stosunek do Niemców, wtedy pisze o fali polonofilskich utworów zas³uguj¹cych na uwagê i szacunek, o „przyjaŸni Niemców”, gdy natomiast reprezentuje opiniê przeciwn¹, siê-ga po okreœlenia w rodzaju „tani patos”, „przejœciowa moda” lub „trzecio-rzêdne zjawisko”.