• Nie Znaleziono Wyników

jest przebrzmiały dla geografii?

Moja wypowiedź jest polemiczna w stosunku do tych poglądów w geo-grafii społeczno-ekonomicznej, ale także w naukach fizyczno-geograficz-nych, w których wyraża się rozczarowanie, że nurt badawczy uważany za paradygmat geografii ostatnich dziesięcioleci nie przyniósł spodziewa-nych wyników i nie zdynamizował rozwoju dyscypliny. Konsekwencją tego rozczarowania jest uznanie całego nurtu, nazywanego tez nurtem przy-rodniczym, lub ekologicznym, za nie mający wielkiego znaczenia.

Dlatego moją wypowiedź przedstawiam w formie pytania: czy pro-blem interakcji człowiek-środowisko jest rzeczywiście propro-blemem prze-brzmiałym dla geografii?

Pytanie należy rozwazac w dwóch płaszczyznach: teoretycznej i

prak-1 tycznej. W płaszczyźnie teoretycznej można wymienić przynajmniej dwie twórcze koncepcje, inspirujące badania w wielu dyscyplinach i mogące spełniać taką rolę także w geografii zarówno fizycznej, jak i społeczno-ekonomicznej. Pierwsza to koncepcja różnorodności biologicznej, roz-szerzona na koncepcję georóznorodności, a mająca także swój sens i wagę dla antropogenicznych treści tzw. przestrzeni geograficznej. Druga kon-cepcja - rozwoiu zrównoważonego (sustainable development) - z definicji zawiera w sobie integrację treści środowiskowych ze społeczno-ekono-micznymi. Znaczenie naukowe obvdwu koncepcji wiąże się z praktyczną wagą problemów, których obydwie koncepcje dotyczą dla współczesnych i przyszłych społeczeństw.

Koncepcja różnorodności biologicznej wywodzi się z nauk biologicz-nych, a zyskała znaczenie pod wpływem obserwacji tempa, w jakim giną gatunki w skali globalnej. W ciągu ostatniej dekady rozszerzało się zna-czenie międzynarodowych programów badawczych poświęconych pro-blematyce środowiskowej, w tym i różnorodności biologicznej, takich jak:

program MaB (Man and Biosphere), UNEP (United Nations Environ-mental Programme), SCOPE (Scientific Commitee on Problems of the Environmental), IGBP (international-Biosphere Programme-Global Chan-ge) i wielu innych. W Polsce badaniami nad różnorodnością biologiczną zajmują się instytuty badawcze PAN, wydziały biologii, geografii, nauk o Ziemi w uniwersytetach, wydziały leśnictwa, ogrodnictwa i ochrony śro-dowiska akademii rolniczych, instytuty naukowe resortu ochrony środo-wiska i rolnictwa oraz pracownie naukowe parków narodowych. Właśnie w kontekście ochrony środowiska, a więc w płaszczyźnie praktycznych zastosowań nauki, problematyka różnorodności biologicznej stała się priorytetowa. W 1992 roku na Konferencji ONZ nt. “Środowisko a roz-wój” w Rio de Janeiro podpisano Konwencję o różnorodności biologicz-nej, której celem jest ochrona istniejących zasobów genowych Ziemi, poprzez ochronę gatunków, populacji, biocenoz, ekosystemów i krajo-brazów. W 1993 roku w deklaracji z Maastricht o ochronie dziedzictwa przyrodniczego Europy przyjęto Paneuropejską Strategię Ochrony Róż-norodności Biologicznej i ICrajobrazowej, a w' latach 1996-1998 podob-ną strategię opracowano dla Polski. W skali krajobrazowej i regionalnej problematyka różnorodności biologicznej jest bez wątpienia przedmio-tem zainteresowania geografów i była deklarowana jako priorytetowy kierunek badań ekologii krajobrazu. Podkreślano przy tym, ze kierunek ten dotyczy naturalnych i antropogenicznych zmian różnorodności.

Geografowie zajmowali się też inaczej określoną różnorodnością (gra-nice fizyczno-geograficzne, zróżnicowanie środowiska przyrodniczego w różnej skali geograficznej) i jej znaczeniem dla człowieka.

Druga koncepcja - rozwoju zrównoważonego (sustainable development) - pojawiła się po raz pierwszy w deklaracji Konferencji ONZ wr Sztokhol-mie w' 1972 roku, a na III Sesji Rady UNEP w 1975 roku nadano jej

ostateczną formę. W dokumencie koncow'ym tej sesji opisano społeczeń-stwo kierujące się zasadą zrównoważonego rozwoju jako społeczeńspołeczeń-stwo, które przyznaje priorytet środowisku, którego nie mogą zniweczyć ani względy ekonomiczne ani cywilizacyjne. Społeczeństwo takie potrafii kontrolować swój rozwój tak, by zachować równowagę w przyrodzie, wprowadzając czystą produkcję, utrzymując na racjonalnym poziomie konsumpcję, przestrzegając zasady recyklingu odpadów' i pamiętając o skutkach swych działań w przyszłości (UNEP 1975). Bardziej rygory-stycznie zdefiniowano rozwój zrównoważony w dokumencie Światowa

1 strategia ochrony przyrody, przygotowanym przez IUCN (Union for Conse-rvation of Nature) w i 980 roku. Definicja mówi, ze człowiek, dążąc do osiągnięcia rozwoju gospodarczego oraz wykorzystując zasoby natural-ne, musi brac pod uwagę ograniczoną pojemność ekosystemów oraz po-trzeby przyszłych pokoleń. O ile celem rozwoju jest osiągnięcie gospo-darczego i społecznego dobrobytu, o tyle celem ochrony środowiska jest zachowanie potencjału Ziemi (Earth’s capacity) oraz zapewnienie trwałe-go, zrownowazonego (sustainable) rozwoju ludzkości i zachowanie wszyst-kich żywych istot (IUCN 1985). Zasada zrownowazonego rozwoju zo-stała przyjęta jako podstawa rozwoju w Europie podczas konferencji ONZ w Bergen w maiu 1990 roku, przez podpisanie tzw. Konwencji z Bergen (Bergen Convention), którą Polska potwierdziła podczas konferencji w Rio de Janeiro w 1992 roku. Koncepcja zrównoważonego rozwoju (nazwane-go tez ekorozwojem) była znana w Polsce juz wcześniej. W latach 80.

promowały ją liczne pozarządowe organizacje z Polskim Klubem Ekolo-gicznym na czele, jak również środowiska naukowe. Przełomowym wy-darzeniem była konferencja w Białowieży we wrześniu 1 990 roku, na której przyjęto Deklarację ekorozwoju. W tym samym czasie przygoto-wano dokument zatytułowany Polityka ekologiczna państwa, wprowadzają-cy jako jej podstawę zasadę zrownowazonego rozwoju. Po przyjęciu przez parlament w maju 1991 roku, dokument ten stal się oficjalną wytyczną dla działań rządu.

Problematyka rozwoju zrównoważonego jest jeszcze szerzej podej-mowana w działalności badawczej niz poprzednia. Na gruncie nauk eko-nomicznych wypracowano pojęcie tzw. kosztów zewnętrznych, które pozwalają włączyć środowisko przyrodnicze do analizy nakładów i kosz-tów ponoszonych przez społeczeństwo w poszczególnych dziedzinach działalności gospodarczej. W badaniach geograficznych, zwłaszcza w od-niesieniu do terenów chronionych oraz wiejskich, koncepcja zrownowa-zonego rozwoju jest inspirującą podstawą teoretyczną.

Wreszcie, wracając do zawartego w tytule mojej wypowiedzi proble-mu interakcji czlowiek-środowisko, warto zwrócić uwagę na to, ze rozwi-jająca się intensywnie od lat 70. w krajach zachodnich nauka (i) o środo-wisku (environmental science(s)) została zdefiniowana właśnie jako “inter-dyscyplinarna dziedzina nauki pokrywająca pole związków człowieka ze środowi-skiem przyrodniczym, potencjalnych i rzeczywistych problemów wynikających z tych związków, ukierunkowana na poszukiwanie rozwiązań i zapobieganie tym proble-mom" (m.in. De Groot, 1992). Zwraca uwagę podobieństwo zajmującego nas tutaj nurtu badawczego geografii i nowej interdyscyplinarnej dzie-dziny nauk o środowisku. Powstaje pytanie, dlaczego przyczyny tkwiące u podstaw wyodrębnienia się nowej dziedziny nauki i kształcenia nie zdynamizowały w równym stopniu rozwoju geografii? Ich omówieniu poświęciłam więcej uwagi w swojej wypowiedzi na Jubileuszowej Sesji Naukowej z okazji 80-lecia warszawskiej geografii i 20-lecia powołania

Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych w Uniwersytecie Warszaw-skim. Nie rozwijając zatem tej myśli, przywołam jedynie konkluzję swo-jej wypowiedzi, że interdyscyplinarność, praktyczny cel badań i kształce-nie można uznać za główne bodźce rozwoju nauk o środowisku. Myślę, że powstanie nowej interdyscyplinarnej dziedziny nauki o środowisku

0 podobnym przedmiocie zainteresowań wymaga od geografów aktyw-nego uczestnictwa w dyskusji z innymi dyscyplinami i porzucenia poglą-du, jakoby geografia miała monopol na problematykę zarządzania środo-wiskiem przyrodniczym i jego ochrony. Wydaje się także, ze wdzięcznym polem wypracowania owocnych rozwiązań integrujących wyniki badań nauk przyrodniczych i nauk społecznych w rozwiązywaniu komplekso-wych problemów środowiskokomplekso-wych byłby dialog między geografią fizycz-ną a geografią społeczno-ekonomiczfizycz-ną (geografią człowieka). Trudno sobie wyobrazić, że geografowie będą silnym partnerem w dyskusji z innymi dyscyplinami, jeśli nie potrafiliby wypracować i dyskutować ze sobą.

Aktualnym problemem związanym z interdyscyplinarnością praktycz-nych problemów' środowiskowych jest na przykład niejasny i nie zawsze uzasadniony podział odpowiedzialności pomiędzy nauki przyrodnicze, do których należy geografia fizyczna, i nauki społeczno-ekonomiczne, ku którym ciąży bardziej geografia społeczno-ekonomiczna. Zarówno w podręcznikach i publikacjach, jak i w sferze praktycznych działań do-minuje pogląd, że nauki przyrodnicze identyfikują i definiują problemy środowiskowe i cele polityki ekologicznej. Nauki społeczne mają włączyć się dopiero po to, by określić skuteczną strategię rozwiązania. W ten sposób nauki społeczne traktowane są instrumentalnie, przy czym prze-konanie o ich zdolności do powodowania pożądanych zmian społecz-nych jest często przesadne. Wydaje się, ze wiele problemów środowisko-wych trzeba już zdefiniować wspólnie z naukami społecznymi, a następ-nie, tez współpracując, poszukiwać metod ich rozwiązania.

Przytoczone przykłady wskazują na stalą aktywność i rosnącą wagę problematyki interakcji człowiek-srodowisko, w której geografia może 1 powinna odegrać znaczącą rolę.

Literatura

De Groot W.T., 1992, Environmental Science Theory-Concepts and Methods in One-world Problem-oriented Paradigm, Amsterdam.

IUCN, 1985, International Union for Conservation of Nature - Światowa strategia ochrony przyrody (World Strategy for Conservation of Nature), Liga Ochrony Przyrody, Warszawa.

UNEP, 1975, United Nations Environment Programme - Raport z III Sesji Zarządza-jącej UNEP (Report on the Third Session of the UNEP Board), Nairobi

Dr hab Ewelina Kantowlcz, profesor UW Wydział Geografii i Studiów Regionalnych, Uniwersytet Warszawski

Is the relationship between man and environment