• Nie Znaleziono Wyników

Przykład: porwanie według „Faktu”

W dokumencie Obraz czy wizja świata (Stron 98-104)

W piątek, 29 października 2004 roku, na pierwszych stronach polskich dzienników, spóźniona o jeden dzień w stosunku do przekazów audiowizualnych, ukazała się wiadomość o upro-wadzeniu w Iraku Polki, Teresy Borcz-Khalify12. W czterech z pięciu analizowanych dzienników zamieszczono różne wer-sje tego samego kadru z nakręconego przez terrorystów filmu, wyemitowanego przez katarską telewizję Al-Dżazira13. W dwóch

12 Analizie poddano pięć dzienników, które w dalszej części tekstu oznaczone zostaną skrótami podanymi w nawiasach: „Fakt” (F), „Gazeta Wyborcza” (GW),

„Głos Szczeciński” (GS), „Nasz Dziennik” (ND), „Trybuna” (T).

13 Na marginesie warto więc zauważyć, że w przytoczonym przykładzie mamy do czynienia z wykorzystaniem ilustracji, będącej kopią obrazu telewizyjnego.

Niezależnie od tego, czy uznamy ten zabieg za dowód na metaforyczne stwier-dzenie początkowe, że „fotografia nie ma dobrej prasy”, czy przyznamy, zgod-nie ze stanem faktycznym, że zgod-niemożliwe było użycie „materiału własnego”, bo – w oczywisty sposób – fotoreportera przy tym nie było i być nie mogło, potwierdzimy odwrócony porządek przywołanej metafory i stwierdzimy, że

„prasa nie ma dobrej fotografii”. Ten stan rzeczy wynika ze wspominanego wcześniej crossmedialnego charakteru współczesnej przestrzeni komunikacyj-nej, zmieniającego dyspozycje poznawcze odbiorców mediów i wymagającego w związku z tym dostosowania tradycyjnych kanałów komunikacji do zmienia-jących się reguł czasowo-przestrzennego rozpowszechniania informacji. Ten wątek zostanie podjęty w dalszej części analizy przywołanego przykładu.

przypadkach (GW i T) jako źródło pochodzenia fotografii ozna-czono Agencję Reuters, w jednym (GS) Fotorzepę, a w jednym nie podano źródła (F). Teksty w większości oparto na doniesie-niach Polskiej Agencji Prasowej i Agencji Reuters. Z wyjątkiem

„Naszego Dziennika” (Polka w rękach porywaczy, kilkunasto-wersowy początek tekstu w jednym łamie w dolnej połowie strony, z przerzutem na s. 7), pozostałe periodyki zdecydowały o czołówkowej pozycji materiału, nadając w większości dość zachowawcze tytuły: Porwana w Iraku (GW), Polka porwana (GS), Cena życia (T). Reguły podziału treści na składowe mate-riału prasowego, zgodnie z zasadami „ruchu oka” oraz związanej z nimi dyseminacji treści, zastosowano konsekwentnie w „Gło-sie Szczecińskim” oraz „Gazecie Wyborczej”, podpisując foto-grafię, opracowując lid oraz dodając segmenty uzupełniające tekst główny: (GW) – obszerną, uzupełniającą informację Nie-zwykłe losy Teresy Borcz oraz (GS) – apel matki o uwolnienie porwanej córki, statystykę uprowadzeń cudzoziemców w Iraku oraz prezentację sylwetek trzech innych porwanych kobiet wraz z ich portretami fotograficznymi. Oba tytuły odesłały z pierw-szej strony do wnętrza wydania, do opinii oraz komentarzy (GS) albo do kilku odrębnych materiałów poszerzających kontekst wiadomości głównej (GW).

Inne zasady podziału treści zastosował „Fakt”, ze względu na swój tabloidowy charakter wprowadzając odrębne wątki na kolejnych ośmiu stronach dziennika i dodając na ostatniej, 24 stronie, poradnik, jak rozpoznać w tłumie terrorystę14. Całość

14 Istotne wydaje się, że na wszystkich dziesięciu stronach, na których znalazł się news o porwanej Polce, a także rozwinięcia poszczególnych tematów, będą-cych kontekstem wątku porwania, redakcja wykorzystała wyłącznie fotografie archiwalne i agencyjne. Dokonała przy tym na stronach 2–3, prezentujących Dramat porwanej Polki w Iraku, operacji na filmowym kadrze, znanym już ze strony pierwszej, ekstremalnie powiększając twarz uprowadzonej, która stała się tłem dla stosunkowo skąpego ilościowo materiału tekstowego, wypełnia-jącego powierzchnię rozkładówki.

tego zamykającego materiału oznaczono dwoma tytułami: Nie damy się zastraszyć (tekst przylegający do portretu Osamy bin Ladena) oraz Miej oczy szeroko otwarte. Treści ostatniej strony

Il. 1. „Fakt” 2004, nr 255 (z 29 października).

stanowiły zamierzone rozwinięcie retoryki tytułu czołówko-wego: Bandyci nie rzucicie Polski na kolana.

Oscylacja semantyczna między odmiennie w każdym z perio-dyków przyciętym kadrem filmu (w GW przycięto fotografię tak, że pozostało jedynie nieostre zbliżenie twarzy porwanej i dłoni porywacza z pistoletem wymierzonym w głowę uprowadzonej) a tytułem, podpisem pod zdjęciem oraz lidem miała charakter komplementarny i realizowała zasadę odpowiedzi poszczegól-nych segmentów publikacji na kolejne pytania piramidy informa-cyjnej. Nie dotyczyło to „Trybuny”, w której nie wyodrębniono segmentów materiału, a także „Naszego Dziennika”, w którym w ogóle zabrakło ilustracji fotograficznej. Decyzja redakcyjna

„Faktu” egzemplifikuje natomiast wprost, w jaki sposób to, co wyrażone słowem, odnosi się do innych tekstowych, a nie wizu-alnych segmentów materiału. Komplementarne wobec treści obrazu ilustrującego wydarzenie (obrazu odpowiadającego, co prawda, na pytanie „kto?”, ale nieuzupełnionego o dalszy ciąg poprzez odpowiedź na pytanie „co?”, jakiej udzielać powinien tytuł publikacji) są bowiem dopiero dwa pierwsze zdania roz-budowanego nadtytułu, którego ostatnie, trzecie, zdanie stanowi już punkt wyjścia dla konstruowania znaczenia tytułu głównego.

Potencjał interferencyjny takiego zabiegu redakcyjnego nie ogranicza się wyłącznie do samej publikacji prasowej, lecz wprost korzysta z zakorzenienia w świadomości odbiorców, w której opisywane wydarzenie mogło się już ulokować pod wpływem przekazów audiowizualnych z dnia poprzedniego. Fotografia czołówkowa jest więc dekodowana nie w kontekście tytułu arty-kułu, lecz w odniesieniu do utrwalonego już uprzednio wyobra-żenia o wydarzeniu, ma więc za zadanie jedynie aktualizację informacji już przez odbiorcę posiadanej. W kolejnym kroku poznawczym czytelnik ma więc – za sprawą zastosowanego zabiegu retorycznego, apelującego do jego uprzednio wypo-sażonej w podstawowe informacje świadomości – możliwość

konstruowania sensu, dla którego nie znajdziemy przesłanek ani w samym wydarzeniu, ani w opublikowanym zdjęciu, ani w oscylacji znaczeń obu tych składowych.

W tak opisanym przykładzie można więc dostrzec mecha-nizm tworzenia się trzeciego sensu (sens obtus), w którym zna-czące pozbawione jest znaczonego. Ustalenie takiego sensu pozwala na sąd interpretacyjny: tytuł zamieszczony w „Fak-cie” nie odnosi się wprost do wiadomości, nie jest adresowany – mimo apostroficznej formy – bezpośrednio do terrorystów, lecz implikuje odbiorcę-członka zbiorowości, odnajdującego z przekonaniem, wynikającym z danych własnej świadomości, wzorce postaw i zachowań genetycznie przynależnych dyskur-som romantycznego zrywu i tyrtejskiego wezwania, czerpią-cego z tradycji skutecznego oporu zbiorowości polskiej wobec zagrożenia zewnętrznego. Owo zewnętrzne zagrożenie zostało tu oznaczone epitetem „bandyci” oraz dookreślone kolejnymi fragmentami lidu, budującymi redutę oporu Polski, Polaków i rodzimych władz wobec nienawistnie nastawionych wobec nas terrorystów, których celem jest upokorzenie Polski, gdyby ta uległa haniebnemu żądaniu wycofania polskich wojsk z Iraku.

Odbiorca nie może mieć wątpliwości – właśnie jako czytelnik

„Faktu” – po której stronie barykady stoi i do jakiej wspólnoty przynależy. Wie również, że opór przeciw jakiejkolwiek zdra-dliwej chęci uszczuplenia siły oręża polskiego jest jego podsta-wową powinnością.

W ten sposób powstaje „trzeci sens”, który wynika z konse-kwentnej retorycznie realizacji oscylacji semantycznej, skom-ponowanej przez redakcję „Faktu”.

Bibliografia

Barthes R., Trzeci sens. Poszukiwanie na podstawie kilku foto-gramów z filmów S. N. Eisensteina, przeł. R. Wyborski, [w:]

Wiedza o kulturze, cz. 4, Audiowizualność w kulturze. Zagad-nienia i wybór tekstów, oprac. J. Bocheńska, A. Kisielewska, M. Pęczak, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, War-szawa 1993.

Derrida J., Marginesy filozofii, przeł. A. Dziadek, J. Margański, P. Pieniążek, „KR”, Warszawa 2002.

Dziadek A., Obrazy i wiersze. Z zagadnień interferencji sztuk w polskiej poezji współczesnej, Wydaw. UŚ, Katowice 2004.

Grynberg M., Nigdy dobrze, rozm. przepr. M. Zając, „Press” 2017, nr 11/12.

Horváth G., Dyseminacja, eksplikacja semantyki, semantyczna innowacja. Trzy koncepcje semantyki tekstu literackiego, przeł.

J. Orlik, „Przestrzenie Teorii” 2003, nr 2.

Korucu J., Nowe stanowiska w mediach, „Press” 2017, nr 11/12.

Kozielski M., Studia telewizyjne wydawców, „Press” 2017, nr 11/12.

Piekot T., Dyskurs polskich wiadomości prasowych, Universitas, Kraków 2006.

Ryan B., Idea Maestro, prezentacja ze spotkania zorganizowanego przez Orkla Press Polska 7 września 1999 roku w Warszawie, kopia w archiwum autora.

Sikora S., Fotografia między dokumentem a symbolem, Świat Lite-racki; Instytut Sztuki PAN, Izabelin–Warszawa 2004.

Niepokój, błąd i podglądanie

W dokumencie Obraz czy wizja świata (Stron 98-104)