• Nie Znaleziono Wyników

Społeczna przestrzeń konstruow ania tożsam ości interakcyjnej

Założenie o zmianie podmiotowej roli uczestników życia społecznego w kształtowa­ niu rzeczywistości, a co za tym idzie również w zakresie wzajemnych oddziaływań podmiotów indywidualnych i zbiorowych, nie stwarza zapewne dużych kontrowersji. Bardziej skomplikowane jest natomiast odnalezienie realnych efektów ta k zmienia­ jącej się rzeczywistości w samej strukturze działań społecznych oraz wynikających z tego konsekwencji dla samookreślania się jednostek w ich społecznej przestrzeni. Nie są to jedynie dylem aty wynikające z metodologicznych trudności w badaniu rezultatów wpływ ów o charakterze socjalizacyjnym, czy samej skuteczności mecha­ nizmów socjalizacyjnych. Chodzi także o świadom e i nieświadome oddziaływania (jeśli rozumieć socjalizację o wiele szerzej niż tylko jako intencjonalne kształcenie i wychowanie) oraz ich zamierzone i niezamierzone efekty.

W celu pełniejszego przedstawienia tej zależności zanalizuję pięć płaszczyzn oddziaływ ań społecznych, które sta n o w ią jednocześnie w aru n k i u p o d m io to w ie ­ nia jednostkowych uczestników życia społecznego. Są one bowiem płaszczyzna­ mi, na których zachodzi konstytuowanie się jednostkowych tożsam ości6.

5 Indywidualizacja, tak ja k to określa Ulrich Beck: staje się n a jb a rd z ie j za a w a n so w a n ą fo rm ę uspo­

łecznienia uzależnionego o d rynku, p ra w a , wykształcenia, cyt. za: U. Beck, Społeczeństwo ryzyka. W dro­ dze do in n e j nowoczesności, W arszawa 2 0 0 4 , s. 197.

6 Takie płaszczyzny socjalizacji przedstawia Klaus-Jurgen Tillmann w: Teorie socjalizacji. Społeczność,

Najszerszym (z punktu w idzenia usytuow ania jed n o stki w systemie społecz­ nym) obszarem, na którym z a o b se rw o w a ć można w zajem ne oddziaływania, jest społeczeństwo tra k to w a n e ja k o całość. W ujęciu system owym można roz­ p a try w a ć radykalne zmiany, jakie dotyczą je g o poszczególnych podsystemów.

W Polsce najszybsze i n a jb a rd zie j w id o czn e prze o b ra że n ia polityczne i go­ spodarcze w y p rz e d z iły z m ia n y w zakresie ku ltu ro w ym i tow arzyszące im prze­ kształcenia w subsystem ie in te g ra cyjn ym . W w yniku przeniesienia punktu ciężkości z działań zbiorow ych na in d y w id u a ln e stosunkow o szybko je d n o s t­ kowi uczestnicy życia sp ołecznego w yposażeni zostali w nie sp o tyka n ą d o tą d dozę p o d m io to w o ści i z w ią z a n ą z nią o d p o w ie d zia ln o ść. Skuteczność z b io ro ­ wego, o g ó ln o sp o łe czn e g o p o d m io tu i g łó w n e g o s p ra w c y z m ia n tr a n s fo rm o ­ w a ła w kierunku kreatyw ności na polu ind y w id u a ln y c h przedsięwzięć. Jest to w łaśnie, w s p o m n ia n y ju ż wcześniej, e ta p u p o d m io to w ie n ia „ja " i je g o w y o d ­ rę b niania, o d ry w a n ia się od „m y".

Bardzo istotny je s t tu d ru g i poziom , o k re śla ją cy w a ru n k i przebiegu dzia­ łań społecznych, a m ia n o w ic ie instytucjonalny. W nim bow iem dochodzi do realizow ania jed n o s tk o w y c h działań, a równocześnie zwiększony stopień p o d ­ m iotow ości je d n o s te k in stytu cjo n a lizu je się i o b iektyw izuje, p rz y jm u ją c nowe form y. W ta k im ro zu m ie n iu m ożna in te rp re to w a ć a tro fię pewnych rozw ią­ zań instytu cjo n a ln ych , które z w e ry fik o w a ła zasada społecznej użyteczności ora z w y ja ś n ić p o ja w ia n ie się nowych instytucji życia publiczn e g o o d p o w ia d a ­ jących nowym p o trz e b o m społecznym . Poziom in s ty tu c jo n a ln y c h a ra k te ry z u ­ je się rów nież ty m , że z m ia n y w nim za chodzące d a ją się stosunkow o ła tw o zakla syfiko w a ć ja k o te, które n a d a ją now y kształt procesom socjalizacyjnym i są znaczące dla kszta łto w a n ia się je d n o s te k ja k o społecznie przystosow a­ nych do nowych w aru n kó w . Jako przykład m o g ą służyć choćby te instytucje, które z racji intensywności p o d e jm o w a n y c h w nich socjalizacyjnych w ysiłków tra k to w a n e są ja k o ty p o w e instytucje socjalizujące, a w ię c szkoły i uczelnie wyższe, z a k ła d y p ra cy i firm y n ow ego ty p u o raz środki m a so w e g o przekazu, które w socjalizacji o d g ry w a ją współcześnie coraz w iększą rolę. O g ó ln o s p o ­ łeczne s tr u k tu ry i u rządzenia społeczne ora z poziom instytucji s ta n o w ią łącz­ nie podstaw owe ra m y dla przebiegu społecznych o d d z ia ły w a ń .

Dwie kolejne płaszczyzny należą do obszaru o wiele bardziej bezpośred­ niego w ob e c jednostki, która ja k o realny p o d m io t podlega w p ły w o m otocze­ nia i jednocześnie sam a w yw ie ra pewien w p ły w na innych. W ła ś c iw y proces u p o d m io to w ie n ia je d n o ste k przebiega m ianow icie na poziomie, który stano­ w ią rzeczywiste interakcje i czynności po d ejm ow ane przez uczestników proce­ sów społecznych. Zachodzą one w ed łu g ustalonych wzorów, mieszczą się więc w istniejących zinstytucjonalizowanych fo rm ach, lub poprzez w pro w a d z a n ie no­

wych e le m e n tó w m odyfikują ich dotychczasowy kształt. Jest to p o d sta w o w y ob­ szar, na którym potencjalna cecha jednostkowej podm iotow ości może znaleźć sw ą praktyczną realizację. Określanie kształtu w łasnej osobowości, b u d o w a ­ nie tożsamości następuje bowiem w wyniku ciągłego p o d e jm o w a n ia sw ob o d ­ nych interakcji z otoczeniem. Interakcje o charakterze komunikacyjnym (przez H ab e rm a sa tra k to w a n e ja k o odrębne w ob e c interakcji podejm owanych w ra­ mach działań celowo-racjonalnych) s ta n o w ią e le m e n ta rn e składniki tożsamości j a " , gdyż to w wyniku ich realizowania dochodzi do konstruowania jedn o stko ­ wych kompetencji komunikacyjnych. Pewną rolę o d g ry w a ją tu także kom ponen­ ty składające się na najbliższy jednostce poziom oddziaływ ań interakcyjnych. Stanowią go predyspozycje biogenne i psychogenne jed n o stki w ra z z dotych­ czasowymi rezultatam i uspołecznienia włącznie. Jest to rodzaj właściwych każ­ dej jednostce jej indywidualnych kompetencji, jej osobistego doświadczenia i umiejętności p o d e jm o w a n ia działań, refleksyjności w łasnego j a " dla kształ­ to w a n ia j a " o charakterze tożsam ościow ym . To sfera w ew n ę trzn e g o w yposa­ żenia jednostki użyteczna w jej kontaktach z otoczeniem, a także zasób wiedzy i refleksyjność w ob e c otaczającego świata.

To k ró tk ie z a p re z e n to w a n ie płaszczyzn s p o łe c z n e g o o d d z ia ły w a n ia by­ ło b y n ie p e łn e bez w s k a z a n ia na najszerszy obszar, ja k im je s t płaszczyzna g lo b a ln a , b ę d ą c a s w o is ty m m a k r o ś w ia te m z p u n k tu w id z e n ia z a c h o d z e n ia p ro c e s ó w w e w n ą trz s y s te m o w y c h (w e w n ą trz d a n e g o , h is to ry c z n ie u k s z ta łto ­ w a n e g o sp o łe cze ń stw a ). M oże ona być o k re ś lo n a ja k o sp o łe c z e ń s tw o ś w ia ­ tow e, ale b a rd z ie j is to tn a niż sam sp osób je j n a z w a n ia je s t ta je j cecha, któ­ ra w skazuje na p rz e n ik a n ie k u ltu ro w y c h w y tw o r ó w z różnych sp o łe c z e ń s tw o ra z ich w s p ó łis tn ie n ie w ra m a c h k u ltu r n a ro d o w y c h i p o n a d nim i. W s z e l­ kie konsekw encje w y n ik a ją c e z fu n k c jo n o w a n ia poszczególnych s y s te m ó w w g lo b a liz u ją c y m się św ie cie są, w p ew nej mierze, c z y n n ik a m i is to tn y m i z u w a g i na k s z ta łto w a n ie się to ż s a m o ś c i je d n o s tk o w y c h w e w n ą tr z ty c h sy­ s te m ó w . Z e tk n ię c ie się je d n o s tk i z p o z io m e m g lo b a ln y m je s t w ła ś n ie ty m , co w yz na c z a sp osób u c ze stn ictw a człow ieka w św iecie w s p ó łc z e s n y m 7. D o­ ś w ia d c z a n ie tego, co g lo b a ln e , może być czym ś rze czyw istym lub m ie ć je ­ d ynie pe w n e cechy rzeczyw istych k o n ta k tó w m ię d z y lu d z k ic h . Bez w z g lę d u na to, każdy a k t ze tk n ię c ia g lo b a ln o ś c i z je d n o s tk o w o ś c ią p ozostaje z n a c z ą ­ cy dla obu c z ło n ó w tej sw oistej zależności. Taki w y m ia r m a ją , na p rzykład, relacje w c y b e rp rz e s trz e n i, nie d a ją c e o p is a ć się za p o m o c ą tr a d y c y jn y c h k a te g o rii so cjo lo g ii, lecz s p e łn ia ją c e dla je d n o s te k w nich uczestniczących

7 Jak słusznie zauważa Anthony Giddens: p o ra z p ie rw szy w dziejach ludzkości J a ź ń " i , społeczeń­

s tw o " sq ze so bą w zajem nie p o w iąza n e w w ym iarze g lo b a ln ym , cyt. za: N ow oczesność i tożsamość. J a " i społeczeństw o w epoce p ó źn e j nowoczesności, W arszawa 2 0 0 1 , s. 4 6.

rolę j a k n a jb a rd z ie j is to tn ą społecznie, a m ia n o w ic ie p o d tr z y m y w a n ia lub b u d o w a n ia w ię z i8. Co ciekawe, ta k i rodzaj k o n ta k tó w w z m a c n ia je d n o s tk o ­ we u c z e s tn ic tw o w w ir tu a ln y m św iecie i je s t a rg u m e n te m na rzecz p o s tę p u ­ ją c e j in d y w id u a liz a c ji życia (w e d łu g C a ste llsa je s t to ta k z w a n y in d y w id u a ­ lizm sieciowy). U c z e s tn ic tw o w św iecie p o w ią z a ń sieciow ych je s t oto kolejną płaszczyzną, na której je d n o s tk a b u d u je m o zo ln ie s w o ją tożsam ość, ale czy­ ni to w w y m ia rz e w y c h o d z ą c y m poza w cześniej z a ry s o w a n e p o z io m y o d ­ d z ia ły w a ń . D otyka w ten sp osób g lo b a ln o ś c i i w s p ó łtw o rz y j ą s w o im i d z ia ­ ła n ia m i.

Przeobrażenia na każdej z tych płaszczyzn z n a m io n u ją je d n o c z e ś n ie z m ia n ę relacji m ię d zylu d zkich , p o n ie w a ż p rz e k s z ta łc a ją konte kst o d d z ia ły ­ w a ń społecznych. Z a le żn o ść p o m ię d z y ta k u ję ty m i p ła szczyzn a m i je s t n ace­ c h o w a n a w z a je m n o ś c ią , co oznacza, że nie ty lk o z m ia n y na wyższych po­ z io m a c h o d d z ia łu ją na p o z io m y niższe. Jest tu ta kże zale żn o ść o d w ro tn a . Efekty ta k ie g o kierunku o d d z ia ły w a n ia z a u w a ż y ć m o ż n a w ła ś n ie w p ro c e ­ sach in s ty tu c jo n a liz o w a n ia się d z ia ła ń społecznych, czy też w p rz y p a d k u n o w a to rs k ic h a u to d e fin ic ji ról tw o rz o n y c h i w y p e łn ia n y c h w ra m a c h po­ d e jm o w a n y c h inte ra kcji, ale ta kże w s p o so b ie i m o ż liw o ś c ia c h ich ro z p o ­ w s z e c h n ia n ia ^

W Polsce, na przykła d , w s k a z a ć m o żn a na p o w s ta n ie w ie lu instytu cji, stow arzyszeń, o rg a n iz a c ji i klubów, któ rych p o ja w ie n ie się m oże być z w ią z a ­ ne w s p o só b dość b e zp o ś re d n i ze w z m o c n ie n ie m poczucia p o d m io to w o ś c i w p o d e jm o w a n y c h d z ia ła n ia c h i w y z w o le n ie m społecznej in ic ja ty w y . In sty­ tu c je te są często re z u lta te m rzeczyw istych p o trz e b społecznych, lecz m o g ą w y k a z y w a ć ta kże a u to te lic z n y c h a ra k te r. Są w te d y ś w ia d e c tw e m u w o ln ie ­ nia b lo k o w a n y c h wcześniej m o żliw o ści k re o w a n ia z e w n ę trz n e g o ś w ia ta . R ównocześnie m o g ą p rz y c z y n ia ć się je d n a k do s w ois te g o u z a le ż n ie n ia j e d ­ nostki od z in s ty tu c jo n a liz o w a n e g o ś w ia ta . Na to n ie b e z p ie c z e ń s tw o w ska ­ zuje p rzede w szystkim Beck, kiedy pisze o „o b ie k ty w n y m poło że n iu sp o łe cz­ nym " (obok „s u b ie k ty w n e j ś w ia d o m o ś c i") ja k o s k ła d n ik u zło ż o n e g o procesu in d y w id u a liz a c ji. Jest ono, w e d łu g niego, nie ty lk o p ry w a tn e , lecz zawsze ta kże in s ty tu c jo n a ln e 11’.

8 Niezwykle ciekawej analizy w tym zakresie dostarcza książka Erwina Bendyka, A n tym a trix. C złow iek

w la b iry n c ie sieci, W arszawa 2 0 0 4 .

9 Jest to bliskie tym wskazanym przez Roberta K. M ertona strategiom przystosowania społecznego, które wnoszą do zastanego, zinstytucjonalizowanego świata elementy istotne z punktu widzenia zmiany społecznej. Będą to więc innowacje i bunt, a nie wycofanie, rytualizm czy konformizm. R.K. M erton, Teoria

socjologiczna i s tru k tu ra społeczna, W arszawa 1982, s. 2 0 3 - 2 2 0 .

10 Bardzo trafnie ilustruje to stwierdzenie Ulricha Becka: „Rzekoma zewnętrzność instytucji staje się wnętrzem indywidualnej biografii", cyt. za: U. Beck, Społeczeństwo ryzyka..., op. c it, s. 197.

Dla radykalnych z m ia n dokonanych w Polsce istotne znaczenie m ia ło naj­ p ie rw u p o d m io to w ie n ie społeczeństw a na poziom ie ogólnym , system ow ym . Przejście od kole ktyw n e g o p o d m io tu z m ia n y do p o d m io tu je d n o s tk o w e g o s ta ­ ło się n a to m ia s t w ażnym im p u lse m do re o rg a n iz o w a n ia życia na poziom ie in­ s ty tu c jo n a ln y m . W y n ik a ło to z in d y w id u a liz a c ji działań w w ielu dziedzinach życia społecznego, rosnącej s w o b o d y w relacjach i k ontaktach m iędzyludz­ kich i ich tw órczej roli. D la te g o też z m ia n y na płaszczyźnie ogólno sp o łe cz­ nej uznać w y p a d a za rzeczywiste p rze ja w y d e m o k ra ty z a c ji i liberalizacji sto­ sunków społecznych w państw ie. W zasadzie p rze o b ra że n ia te mieszczą się w ra m a c h teoretycznych w yjaśnień procesów b u d o w y społeczeństw a o b y w a ­ telskiego.

Jednocześnie trz e b a je d n a k zauważyć, że fa k t ta k g w a łto w n e j in d y w id u a li­ zacji działań nie pozostał bez konsekwencji dla kondycji ludzkich o d d z ia ły w a ń na kolejnych pozio m a ch ich zachodzenia, a szczególnie w zakresie za ch o ­ w a n ia w e w n ę trz n e j spójności p o z io m ó w interakcji i jed n o s tk o w y c h czynno­ ści o raz ogólnospołecznych, instytu cjo n a ln ych u w a ru n k o w a ń . Na ich styku dochodzi bow iem do faktycznej realizacji działań p o d m io to w y c h poprzez tw o rz e n ie rozw iązań instytu cjo n a ln ych ora z do rów noczesnego kształtow a­ nia je d n o s tk o w y c h tożsam ości w ra m a c h przez owe instytucje wyznaczonych. Jest to realny p ro b le m dotyczą cy a ktualnych m ożliw ości u rzeczyw istniania p o d m io to w y c h działań je d n o stko w ych i b u d o w a n ia w ten sposób to ż s a m o ­ ści interakcyjnej.