• Nie Znaleziono Wyników

– Trudno stwierdzić, jak bardzo autorska wizja reżyse

W dokumencie Myśląc o wielkim smutku (Stron 112-115)

Los utracony

Łotr 1 – Trudno stwierdzić, jak bardzo autorska wizja reżyse

ra została zmiękczona przez disnejowską maszynę, wydaje się jednak, że w głównej sadze bylibyśmy skazani na wię­

cej wtórności, przesady i nieustannego puszczania oka do fanów. Edwards nie odkrywa żadnej wielkiej tajemnicy, prawdziwy twist dokonuje się tu nie na poziomie fabuły, ale perspektywy, która oświetla znane na pozór doskonale fakty. Gwiezdna saga chyba nigdy nie była tak bliska naszej współczesnej „galaktyce” – z bohaterami, w których można uwierzyć, wybuchami, którymi można się przejąć, i naturą wojennego zwycięstwa, które zawsze przecież okupione jest czyimś cierpieniem i czyjąś śmiercią.

Marcin Adamczak

Manchester by the Sea – Jedną z wielu zalet opowieści Lonergana jest pokazanie, że praca żałoby niekoniecznie musi wpisywać się w formuły z podręczników scenopisarstwa.

Ostatecznie oglądamy ani triumf, ani zgon, lecz znacznie bardziej naturalny dla wielu życiowych usiłowań warunkowy remis z rysującą się na horyzoncie możliwością dogrywki.

Szczęście świata – Oglądaniu tego filmu towarzyszy poczu­

cie, że poszczególne sceny widziało się już wielokrotnie.

Paterson

Napisy końcowe

EKRANy 1/2017 111

A więc jeśli międzywojnie, to koniecznie melodia To ostat‑

nia niedziela, rozświetlone zdjęcia, truskawki i wino, upał i zmysłowość, bo, jak wiadomo, „lato było piękne tego roku”;

jeśli powojenny stalinizm, to mróz i zima. Ekranowa parada prostych metafor, na czele z wizją przedwojennej śląskiej kamienicy jako symbolu multikulturowego społeczeństwa II Rzeczpospolitej, dostarcza jednak zaskakującej przyjem­

ności. Być może Rosa, nie sięgając wprost po stylistyczne wzorce polskiego kina lat 30., zachowuje z tamtym kinem głębokie powinowactwo, gdy konwencjonalność rozwiązań nie przekreśla w żadnej mierze satysfakcji widza.

Michał Lesiak

McImperium – BiopicMac, zrobiony z gatunkowego prosz­

ku instant, lekko podostrzony niehollywoodzkim charakte­

rem głównego „bohatera” – urobionego taśmami motywa­

cyjnymi kłamcy i złodzieja.

Nieprawi – Traktat aborcyjny o grzesznikach i świętoszkach z wyskrobanym na siłę metafiziowanym zakończeniem.

Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej – Ma swoje momenty, ale nadmiar sekwencji przerywanych nie pozwa­

la na pełną satysfakcję.

W pionie – Zabawna bajka o owcy w męskiej skórze, wilkach i waginach Czechowa oraz o tym, jak powstają scenariusze francuskich filmów i jaka śmierć jest najlepsza dla homofobów.

Miłosz Stelmach

Amerykańska sielanka – Debiut reżyserski McGregora wielkiego wstydu mu nie przyniesie, ale i chwała niewiel­

ka. Z ambitnego filmu wyszedł bryk z powieści Rotha, gdzie epos o trwających blisko pół wieku przemianach Ameryki sprowadza się do kalejdoskopu luźno powiązanych scen, w natłoku których nie ma czasu na zbudowanie postaci i roz­

winięcie dramatu. Szkoda.

Las, 4 rano – Wiem, że za tym filmem kryje się osobista trau­

ma i ogrom cierpienia. Nic jednak nie usprawiedliwia filmu tak złego – pretensjonalnego, opartego na okropnych ste­

reotypach i skrajnie nieinteresującego. Tu nie pomoże nawet Krzysztof Majchrzak, który za autora musi jajcami świecić.

Manchester by the Sea – Massachusetts jako kraina wiecz­

nego smutku, w której pogoda jest bardziej angielska niż w „starym” Manchesterze, a dawnych traum nie da się oswoić, lecz jedynie zastąpić nowymi. Kino wyciszone, ale kipiące od emocji, ukrytych pod pozornie zobojętniałą twarzą Caseya Afflecka. Czyżby powrót do przełomu lat 70.

i 80., gdy Oscary dostawały takie minieposy codzienności jak Sprawa Kramerów oraz Zwyczajni ludzie?

Paweł Biliński

Egzamin – Egzamin na film o współczesnej Rumunii zdany z wynikiem dobrym, choć można odnieść wrażenie, że Radu Jude i Cristi Puiu niedawno portretowali swoją ojczy­

znę w znacznie błyskotliwszy sposób.

Fale – Nie przypominam sobie filmu z historii polskiego kina, w którym po każdej nieciekawej scenie bohaterowie robiliby sobie przerwę na papierosa. A tu jest tak przez całą projekcję. Kompletnie bezsensowne i niepotrzebne nikoty­

nowe kuriozum o zrezygnowanych fryzjerkach.

Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej – Parafrazując bohatera Ostatniej rodziny: mnie nie zwilża.

Toni Erdmann – Pochwała permanentnego „kręcenia beki”

jako filozofii życia. Bezpretensjonalny moralitet na dzisiej­

sze czasy i kapitalna komedia o wyścigu korposzczurów w jednym.

Piotr Czerkawski

Honorowy obywatel – Formanowska z ducha tragikome­

dia o bohaterze, który jest jak wcielenie koszmarnych snów Adama Zagajewskiego: ma charyzmę, poczucie humoru i Nagrodę Nobla na koncie.

McImperium – McZestaw, w którym otrzymujemy jedno­

cześnie deser po Wilku z Wall Street, biografię ufajdanego keczupem Machiavellego i historię wojny o recepturę shake’a urastającą do rangi konfliktu nowoczesności z pono­

woczesnością. Smakowite!

Światło między oceanami – Cianfrance dryfuje w złym kie­

runku i – po świetnych początkach kariery – staje się szere­

gowym robotnikiem z Fabryki Snów.

Piotr Mirski

Paterson – Arthouse’owe kino papy. Największym proble­

mem Patersona nie jest to, że stanowi pozbawioną większej inwencji mieszankę typowych dla Jarmuscha elementów, ani też to, że zaprezentowana w nim wizja współczesnego poety jest równie kiczowata, co portrety romantycznych wieszczów pozujących z potarganymi włosami na tle kona­

jącego nieba. Paterson zawodzi przede wszystkim dlatego, że próbuje być pochwałą zwyczajnego życia, nie mając ze zwyczajnym życiem nic wspólnego. Bohater funkcjonuje w świecie z piernika, z którego usunięto biedę i przemoc;

na domiar wszystkiego po tej Nibylandii krąży anioł gotowy utulić i zmotywować tych, którym przytrafiła się pomniej­

sza wpadka. Nawet w najbardziej eskapistycznych filmach Jarmuscha można znaleźć jakieś kanty czy chociażby trzeź­

wiącą ironię – tutaj nie ma jednak nic poza dwugodzinnym kursem wellnessu.

Rafał Syska

W pionie – Z każdym kolejnym filmem Guiraudie głębiej wbija w fotel. Czy jego kino to tylko mieszanka surreali­

stycznego humoru, grozy i art ‑hard core’u? Nie. To przede wszystkim zetknięcie się z penetrującą trzewia samotnoś­

cią i sensualnie odczuwanym lękiem. To inny wymiar kina gejowskiego, dla którego nie kwestia samoakceptacji, tożsamości lub nietolerancji jest ważna, ale zgrupowanie emocjonalnych paradoksów, odczucie funkcjonowania w odrębnym kodzie komunikacji, wartości i egzystencjal­

nych celów. A zarazem to wizja tkwienia w przemożnej pre­

sji śmierci i autodestrukcji, bo reakcją na niekonsekwencję biologii, która każde życie wyposaża w instynkt reprodukcji, jest doświadczanie kresu bytu w esencjonalnie ontologicz­

nym, kosmicznym wymiarze. A wszystko to w dodatku jest zabawne.

Tadeusz Lubelski

Powidoki – Wielka twórczość powinna mieć niecodzien­

ne zamknięcie. Powidoki są takim. Mądra starość wraca do młodości, przyglądając się jej bez złudzeń. Mistrz zacho­

wuje pewność ręki, w tym zwłaszcza, w czym był zawsze najlepszy: w doborze współpracowników. Tylko czy musiał być aż tak proroczy?

Zaćma – Zawsze czekam na filmy Ryszarda Bugajskiego, bo wszystkie jego tematy mnie interesują. Ale tym razem niepowodzenie. Biografia Julii Brystygierowej była zanadto frapująca, żeby warto było przystępować do filmu o niej, ograniczając się do niejasnych przypuszczeń, w dodatku

powierzchownych.

Rozwiązaną krzyżówkę proszę przesłać na adres Redakcji – w formie papierowej lub skanu. Wśród osób, które poprawnie rozwiążą krzyżówkę, rozlosujemy atrakcyjne nagrody książkowe.

46. Oryginalny kolor łódki Beatlesów.

48. Nadchodzi nocą albo w lipcu.

49. 39 mistrza suspensu.

51. Ojciec w debiucie Wrony.

53. Dla kolegów z więzienia od Andy’ego Dufresne’a.

55. Rozbudowane w rozszerzonej wersji Kaliguli.

56. Wołacz dla Saury.

57. Komputerowy w oknie pociągu Juliety.

58. Cicha bohaterka Dardenne’ów.

59. Krakowska kinokawiarnia jak z Almodóvara.

60. Falk, Arkin, Douglas lub Brooks.

PIONOWO

1. Aktor, któremu wielu wchodziło do głowy.

2. Bliscy albo z pociągu.

3. Indyjski reżyser jak germański lud.

4. Rosati dla Zanussiego.

6. Niezły partner Damona na murze.

7. Można być jego świadkiem, można być w jego cieniu.

8. Gorzki finał wędrówki w Kanale.

9. Z filmem w publikacji Godzica.

11. Jaruzelski u Grzegorza Brauna.

13. „Siewca miłości” z francuskiej bajki.

18. Na boisku pod wodzą coacha Denzela.

19. Objaśniane w napisach w Serii niefortunnych zdarzeń.

20. Szukał jej klucznik Gozera.

24. Jedwabna Zjawa poza planem.

26. Pięściarz z Filadelfii.

27. Młoda Blunt.

30. Zaimek dla chłopców Clive’a Owena.

31. Story z kowbojem i astronautą.

32. Królewski albo z Panamy.

35. Kuriozalnym wobec oryginału był Wirujący seks.

38. Łączył PRL ze starożytnym Egiptem.

39. Mały marzyciel z Montrealu.

40. Miała swoje stulecie według Scorsesego.

41. Aguilar dla Calluma Lyncha.

44. Niejeden ożywiony przez Spielberga.

47. Cały musicalowy.

49. Orlando przed krucjatą.

50. Imię specjalistki od telenowel.

51. Rapował u Dawida.

52. Nowy dowódca statku Enterprise w cywilu.

53. Blockbusterowy Gogol.

54. Zrzęda ze szwedzkiego komediodramatu.

POZIOMO

1. W Ameryce nadmorski.

5. Komponował dla Zaorskiego, Barei, Ślesickiego.

10. Klasyczna rola dla Lieva Schreibera lub Vincenta Pereza.

12. Chimeryczny Polański.

14. Głowa rodziny Bundych.

15. Biologiczna oferowana w Drodze do Wellville.

16. Słodka jak Shirley MacLaine.

17. Specjalność oscarowego Redmayne’a.

21. Prześladowała Jennifer Lopez i Jona Voighta.

22. Philip Seymour Hoffman dla Joaquina Phoenixa.

23. W tamtejszej hucie kręcono Angelusa.

25. Zapaskudzony pod oknem Adasia Miauczyńskiego.

28. Jedna z czterech u Koreedy.

29. Jedna z postaw życiowych boha­

tera Iluminacji.

33. Nie krzepił u Patryka Vegi.

34. Źródło fortuny Daniela Plainview.

36. Górnik Glińskiego.

37. Redmayne był z nią tydzień.

42. Frycz lub Bołądź.

43. Rysunkowy arabski intrygant.

45. Ostatnim był Vincent Price.

10 11 12 13 14

15 16 17 18

19 20

21 22

23 24

25 26 27

28 29 30 31

32 33

34 35 36 37 38 39 40

41 42

43 44

45 46

47

48 49 50 51

52

53 54 55 56

57 58 59 60

Wydawcy

Stowarzyszenie Przyjaciół Czasopisma o Tematyce Audiowizualnej

Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego Adres redakcji

ul. Prof. St. Łojasiewicza 4, pok. 3.222 30-348 Kraków

e-mail: redakcja.ekrany@gmail.com www.ekrany.org.pl

Zespół redakcyjny

Rafał Syska (redaktor naczelny) Jakub Przybyło (sekretarz redakcji)

Michał Lesiak, Amelia Wichowicz, Miłosz Stelmach, Barbara Szczekała, Mateusz Felczak Stali współpracownicy

Alicja Helman, Tadeusz Lubelski, Adam Garbicz, Andrzej Pitrus, Patrycja Włodek, Ewa Szponar, Piotr Mirski, Paweł Biliński, Piotr Czerkawski, Joanna Łuniewicz, Bolesław Racięski, Piotr Sterczewski, Dawid Rydzek Rada naukowa

prof. dr hab. Alicja Helman, prof. dr hab. Tadeusz Lubelski, prof. dr hab. Grażyna Stachówna, prof. dr hab. Tadeusz Szczepański, prof. dr hab. Eugeniusz Wilk, prof. dr hab. Andrzej Gwóźdź, prof. dr hab. Andrzej Pitrus, prof. dr hab. Łukasz A. Plesnar, dr hab. Jacek Ostaszewski,

prof. dr hab. Krzysztof Loska, dr hab. Łucja Demby, dr hab. Joanna Wojnicka, dr hab. Małgorzata Radkiewicz, dr hab. Anna Nacher

„EKRANy” są czasopismem recenzowanym w trybie podwójnie ślepej recenzji.

Skład i łamanie: Piotr Kołodziej Druk: Pasaż, Kraków, ul. Rydlówka 24 Nakład: 1400 egz.

ISSN: 2083-0874

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Publikacja współfinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Publikacja czasopisma współfinansowana przez Fundację „Bratniak”.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam.

Zdjęcia wykorzystane w niniejszym wydaniu „EKRANów” pochodzą ze zbiorów redakcji, archiwów dystrybutorów, Filmoteki Narodowej, Kolekcji Kobala (The Kobal Collection/Shutterstock).

Zdjęcie na okładce pochodzi z filmu Tylko Bóg wybacza (2013)

W dokumencie Myśląc o wielkim smutku (Stron 112-115)