• Nie Znaleziono Wyników

Włosi oczyma Macieja Kupiszewskiego. SpostrzeŜenia i opinie

W dokumencie Lata święte w kulturze dawnej Polski (Stron 124-127)

8. PrzeŜycia Macieja Kupiszewskiego podczas Jubileuszu 1900 roku w Rzymie

8.4 Włosi oczyma Macieja Kupiszewskiego. SpostrzeŜenia i opinie

Włoszka, która opiekowała się Kupiszewskim podczas jego choroby, jest jedyną przedstawicielką tej nacji, o której autor wyraził się pozytywnie. Inne napotkane osoby wzbudziły u niego niechęć i zdziwienie, wywołane odmiennością obyczajów.

Konfrontacja kultury rodzimej, stanowiącej naturalny element Ŝycia człowieka, z kulturą obcą, nieznaną wcześniej, bądź znaną tylko z opowiadań, jest zawsze doświadczeniem ciekawym, pozwalającym zbudować nowe osądy i opinie, rozszerzającym horyzonty zgromadzonej dotychczas wiedzy. Nie tylko podróŜ, ale równieŜ pielgrzymka, jak stwierdziliśmy juŜ wcześniej, ma wartość epistemiczną, umoŜliwiającą rozwój nie tylko duchowy, ale teŜ intelektualny.

Szczególnie interesujące będą dla nas uwagi Macieja Kupiszewskiego na temat mieszkańców Italii i ich zachowania. Nie wiemy, niestety, w jaki sposób autor rękopisu wyobraŜał sobie Włochów przed zetknięciem się z nimi, czy w myśleniu o nich kierował się stereotypami, czy posiadał jakąkolwiek wiedzę na temat włoskich obyczajów. W pracy zatytułowanej WyobraŜenia o narodach w pamiętnikach i dziennikach z XVI – XIX wieku Aleksandra Niewiara dokonuje przeglądu cech, przypisywanych przez Polaków nacjom, z którymi mieli moŜliwość się zetknąć podczas wojaŜy. Z mieszkańcami Włoch kontakty te były, jak wiadomo, oŜywione. PodróŜowano w celach dyplomatycznych, naukowych, handlowych, turystycznych, medycznych (ze względu na tamtejszy klimat) i religijnych (pielgrzymki do świętych miejsc). Jak podaje Niewiara, opisując powierzchowność mieszkańców Italii, zwracano uwagę na ich stosunkowo niski wzrost, oliwkową cerę i ciemne oczy (Małgorzata Ewa Kowalczyk dodaje, Ŝe osoby niemieszczące się w tym stereotypowym obrazie określane były mianem „nieprawdziwych Włochów”323). Włoch to dla Polaków przede wszystkim kupiec, czasem oszust, a nawet szpieg. Przypisywano mu tchórzostwo – Włoch to słaby Ŝołnierz. Mieszkańcy Italii uchodzili za ludzi niedostatecznie wykształconych, choć z drugiej strony wspominano o włoskich uniwersytetach i dobrze wyposaŜonych bibliotekach. Włoch to teŜ człowiek wesoły, skłonny do rozrywki. Jest uprzejmy dla cudzoziemców, choć ze względu na cechującą go wstrzemięźliwość w spoŜywaniu posiłków i płynący z tego zwyczaj niezachęcania innych

323 M . E . K o wa l c z y k : Obraz Włoch..., s. 243.

do kosztowania potraw, zarzucano mu czasem niegościnność324. Włoska kultura stołu była zdumiewająca przywiązujących ogromną wagę do tej kwestii Polaków; uświadamiała im ponadto kulturową odrębność obydwu narodów325.

Pierwszą cechą, jaką pielgrzym z KsiąŜnic dostrzega u Włochów, jest ich natarczywość. Kupiszewski pisze: „[...] poszło nas dwóch do Miasta Kupić sobie chleba na drogę lecz dobrze Ŝem sam nie poszedł gdyŜ Włosi lubią napastować podróŜnych i tak jak ma co do Sprzedania Włoch to zaraz zastępuje drogę jdącemu i wtyka mu prawie nie pod sam nos aŜeby sobie kupił przechodzień gorsi są niŜ nasi śydzi ito wCałych Włochach taki mają paskudny zwyczaj i w Rzymie tak samo, tylko co po sklepach to juŜ takiego niema”326. Włoch jest zatem postrzegany jako kupiec, handlarz, usiłujący sprzedać towar niezaleŜnie od woli potencjalnego nabywcy. Ich nachalność skłania autora do porównania z zachowaniem znanych mu śydów. Narzędziem zrozumienia kultury obcej jest zatem odwołanie się do zdobytego wcześniej doświadczenia, sięgnięcie do uzyskanej uprzednio wiedzy i umieszczenie jej w nowym kontekście.

Chęć łatwego zarobku przejawia się u Włochów w róŜnych sytuacjach.

Kupiszewski wspomina o człowieku, który oczekiwał zapłaty za rzekome wskazanie drogi do dworca kolejowego: „[...] przyczepił się do nas jakiś Włoch i nas niby prowadził do Koleij Choć my go oto nie prosili, szedł z nami aŜ nareszcie Zaczął się nam upominać aŜeby mu zapłacić za to Ŝe nas prowadzi i to natarczywie się upominał i groził lecz my szli prędko na niego nie dbając i tak wKońcu musiał się od nas odczepić [...]”327. Napotkany przez pielgrzyma z KsiąŜnic Włoch zareagował zatem agresją, gdy zrozumiał, iŜ Polacy nie zamierzają płacić mu za usługę, o którą nie prosili. Kupiszewski jest zdziwiony zachowaniem obcokrajowca, którego postawa odbiega znacznie od wzorców obecnych w kulturze rodzimej.

RóŜnica obyczajów pomiędzy Polakami a Włochami przejawia się równieŜ w sposobie uzewnętrzniania przeŜyć religijnych. Jak pamiętamy, homilia o Matce BoŜej wywołała wzruszenie u polskich pątników, spowodowała teatralne niemalŜe padnięcie na kolana i pogrąŜenie w płaczu. Włochów takie zachowanie dziwi: „[...] warto wspomnieć jaka na kaŜdem kroku poboŜność Pielgrzymów naszych uderza wszystkich w oczy. Włosi nieprzyzwyczajeni do Całowania Ziemi, nie lubią Klęczeć na Kamieniach bez Klęczników,

324 A. N i e wi a r a : Włoch. W: E a d e m: WyobraŜenia o narodach w pamiętnikach i dziennikach z XVI – XIX wieku. Katowice 2000, s. 205 – 213. O wizerunku Włocha w literaturze zob. H . B a r y c z : Italofile i italofobi..., s. 66 - 71.

325 M . E . K o wa l c z y k : Obraz Włoch..., s. 268.

326 A . N i e wi a r a : Włoch..., s. XXI.

327 Ibidem, s. XX-XXII.

gdy więc widzieli te pochylone głowy gdy słyszeli ten płacz serdeczny, gdy patrzyli jak lud z rozwartemi ramionami mimo Zmęczenia na Klęczkach, zanosił swe modły do Pana Zastępów i gdy widzieli jak obcych sobie Kapłanów włoskich i Prałatów po rękach Całował nie mogli powstrzymać Okrzyków Zdziwienia”328. Nie tylko włoskie obyczaje są zatem zaskakujące dla Polaków - takŜe Włosi niejednokrotnie zdumieni są postawą pielgrzymów. Zdziwienie wywołuje polska religijność, pełna teatralnych gestów i egzaltowanych zachowań.

Zderzenie kultury rodzimej z kulturą obcą wywołało u Kupiszewskiego zatem wraŜenia tak silne, Ŝe postanowił utrwalić je na kartach swych wspomnień. Autor rezygnuje z opisu wyglądu zewnętrznego Włochów, informując jedynie o ich zachowaniu, w którym przejawiają się takie cechy, jak natarczywość, agresja, pragnienie szybkiego i łatwego zarobku, spokój i opanowanie podczas naboŜeństw (w przeciwieństwie do emocjonalnej postawy Polaków).

Opisanie podróŜy odbytej w roku 1900 Miłościwego Lata Jubileuszowego... jest kolejnym świadectwem pielgrzyma, biorącego udział w uroczystościach Roku Świętego.

Maciej Kupiszewski zdaje w nim sprawę z przebiegu podróŜy, wzbogacając tekst własnymi komentarzami i wyznaniami. Autor jawi się jako osoba pełna poboŜności i pokory, świadoma wartości przeŜywanego czasu. Znaczenie Jubileuszu było dla Kupiszewskiego tak wielkie, Ŝe postanowił związane z nim wydarzenia opisać, a kartki z notatkami wkleić do swego modlitewnika. Motywy podjęcia wyprawy były jak najbardziej religijne, choć nie bez znaczenia była teŜ okazja poznania obcego kraju i panujących w nim obyczajów. Pierwiastek religijny znalazł jednak na kartach wspomnień szczególne odzwierciedlenie. JuŜ sam tytuł sugeruje podkreślenie duchowego aspektu podróŜy: odbyła się ona bowiem w Miłościwym Lecie Jubileuszowym, a jej celem było nawiedzenie świętych miejsc: Padwy, Loreto, AsyŜu i Rzymu. Relacja Kupiszewskiego pokazuje, Ŝe w 1900 roku Jubileusz wciąŜ był waŜnym wydarzeniem dla Polaków, pragnących, podobnie jak ich przodkowie, podąŜyć do Wiecznego Miasta celem otrzymania odpustu.

328 Ibidem, s. XXXII-XXXIII.

9. Śląskie jubileuszowe pielgrzymki do Rzymu - nieznany rękopis Antoniego Niedzieli

W dokumencie Lata święte w kulturze dawnej Polski (Stron 124-127)