• Nie Znaleziono Wyników

Studia nad językiem ksiąg gromadzkich wsi Kasina Wielka 1513-1804

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Studia nad językiem ksiąg gromadzkich wsi Kasina Wielka 1513-1804"

Copied!
548
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

Studia nad językiem

ksiąg gromadzkich wsi Kasina Wielka

1513–1804

(6)

Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie

(7)

Józefa Kobylińska

Studia nad językiem

ksiąg gromadzkich wsi Kasina Wielka

1513–1804

(8)

Recenzent

prof. dr hab. Leszek Bednarczuk

© Copyright by Wydawnictwo Naukowe UP, Kraków 2013

Publikacja dofinansowana przez Urząd Gminy Mszana Dolna

Redaktor prowadzący Zuzanna Czarnecka Korekta Ewa Zmuda

Indeks zestawiła Ewa Zmuda Projekt okładki Marek Sajduk

Układ typograficzny i łamanie Jadwiga Czyżowska-Maślak

ISBN 978-83-7271-805-1 ISSN 0239-6025

Wydawnictwo Naukowe UP Redakcja / Dział Promocji

30-084 Kraków, ul. Podchorążych 2 tel./faks: 12 662-63-83, tel. 12 662-67-56 e-mail: wydawnictwo@up.krakow.pl Zapraszamy na stronę internetową: http://www.wydawnictwoup.pl

(9)

Serdeczne podziękowania winna jestem Rektorowi Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Panu Profesorowi Doktorowi Habilitowanemu Michałowi Śliwie, za umożliwienie mi opublikowania niniejszej pracy w Wydawnictwie Naukowym UP i jej współfinansowanie, a także Wójtowi Gminy Mszana Dolna, Panu Bolesławowi Żabie za dofinansowanie tej publikacji. Dziękuję również Panu Piotrowi Lulkowi, pracownikowi Wydziału Promocji Urzędu Gminy Mszana Dolna, za zainteresowa-nie moją pracą i pomoc w jej wydaniu. Bez ich wsparcia i zrozumie-nia dla wartości kultury regionalnej i jej historii moja książka nie ukazałaby się drukiem.

Dziękuję Panu Profesorowi Leszkowi Bednarczukowi za skru-pulatne przeczytanie całości i konstruktywne uwagi. Pani Doktor Ludwice Wajdzie-Adamczykowej składam wyrazy wdzięczności za wieloletnią pomoc techniczną (skład komputerowy) poszczególnych artykułów, które stanowią podstawę niniejszej pracy, oraz Panu Magistrowi Januszowi Sędzikowi za pomoc korektorsko-adiustacyj-ną przy opracowywaniu ostatecznej wersji tekstu.

(10)
(11)

Przedmiotem niniejszej książki jest język Ksiąg gromadzkich wsi Kasina Wielka, jednego z niezwykle cennych zabytków prawniczych, a równocześnie języko-wych, jedynego tego typu z terenu zagórzańskiego (pow. limanowski). To, iż za-chowały się owe stare księgi gromadzkie z lat 1513–1804 jest niezwykle ważne także dla historii Kasiny Wielkiej. Księgi zawierają zapiski z odbywających się we wsi posiedzeń sądów rugowych, na których rozpatrywano różne sprawy – sporne i niesporne, np. dotyczące granic, wysokości opłat i świadczeń na rzecz właścicie-la wsi, testamentów, wiana, posagu, zeznań dłużników, a także mówiące o prze-stępstwach mieszkańców i nakładanych na nich kar. W skład ksiąg wchodzą też ustawy i postanowienia właściciela wsi. Dzięki księgom możemy poznać strukturę agrarną wsi, jej ustrój społeczny, rodzinny, zachowania mieszkańców oraz wiele innych ciekawych zjawisk, wydarzeń i faktów.

Sądy rugowe odbywały się we wsi pod przewodnictwem wójta || sołtysa i wy-branych przez gromadę ławników w obecności „pana dziedzinnego”. Do r. 1597 „panem dziedzinnym” był przedstawiciel rodziny Niewiarowskich, później przeor zakonu oo. dominikanów z Krakowa.

Zbierała się wówczas cała gromada (wszyscy mieszkańcy), by uczestniczyć obowiązkowo w posiedzeniu sądu || podsędka. Każdy mieszkaniec Kasiny, czyli członek gromady, miał prawo i obowiązek zgłaszać do rozpatrzenia sprawy, które podlegały sądowi, były przestępstwem.

Jeżeli ktoś z gromady wiedział o przestępstwie, a nie zgłosił tego wójtowi albo ławnikom, podlegał karze. Wszelkie uchwały i wyroki ferował wójt z przysięż-nikami (ławprzysięż-nikami), a aprobował (zatwierdzał) przeor lub inny członek zakonu, przewodniczący posiedzeniu sądu. Czytamy np.:

Roku P. 1672, d. 21 m. Listopada. Sąd w i e l k y zagaiony iest przez opatrznego Iakuba Kaletke, woyta, y przez opatrznych ławnikow, przy bytnosci Wielebnego X. Placida Komunskiego, Theologiey Doktora, Przeora Krakowskiego (1672 – 3392). Pierwsza sprawa – Opowiedziała gromada Wielebnemu Przeorowi [...] (1672 – 3393).

(12)

Historia wsi K

asina W

ielka

8

Przedmiotem posiedzeń sądu i postępowania sądowego były też takie sprawy, jak te „o spustoszenie” (chałupy lub posiadanej ziemi), a także inne przestępstwa: kradzieże, gra w karty, rozboje i „bitwy”, nieuczczenie członka władz wiejskich, przestępstwa przeciw moralności, jak gwałt, porubstwo, cudzołóstwo, kazirodz-two, nierząd. Te ostatnie miały też nazwę „rzeczy nieforemne” albo „nieforem-ności” (1623 – 3027). Sądzono także przestępstwa przeciw prawu rodzinnemu, np. złe traktowanie rodziców. Ciekawe były również przestępstwa przeciw pra-wu kościelnemu, jak nieuczestniczenie w świątecznym nabożeństwie, „dawanie [w karczmie] gorzałki w święto”, jedzenie „z masłem w poście”, „zgwałcenie nie-dziele przez siecenie trawy kosą” i inne. Za przestępstwa te wymierzano odpo-wiednie kary, najwyższą była „kara gardłowa”, czyli „garło”.

Jedną z najcięższych kar, która się pojawiła w okresie inkwizycji, było spalenie na stosie. Karę tę stosowano głównie wobec „czarownic”. W Kasinie Wielkiej takie wydarzenie miało miejsce w sierpniu i wrześniu 1634 r. Spalono wówczas 2 „czarownice” (1634 – 3157). „Polowano” też na czarownice. I tak na początku XVII w. odnotowano, iż Anna Stalna „bawiła się czary”, za co:

aby beła wipędzona ze wszi (1602 – 2801).

W r. 1652 odnotowano też skargę sąsiada na Katarzynę „przezwiskiem Zachwieiową”: aby miała iakiemi czarami iemu szkodzic na dobytku, ktory, isz niemiał swiadkow ani słusznego dowodu na to, woyt wespoł z ławnikami, wział to do inquisiciey, we dwu niedzielach od nich miany bydz uczyniony, kędy, iezeli się znaidzie albo Woyciech Kot winny, ktory to zadawa, albo tesz ta Zachwieiowa, ktorą on winuie, dekret to obiawi (1652 – 3369).

Brak danych, jaki był finał tej sprawy. Na tym samym posiedzeniu gromady odno-towano fakt wypędzenia ze wsi kramarki,

ktora się wprowadzieła przed tygodniem do Iakuba chałupnika (1652 – 3370).

Księgi mówią również „o biegunach”, czyli uciekinierach ze wsi. Przestępstwo to było bardzo surowo karane. Oto przykłady:

Iędrzey Krotki [...], poprzedawszy sprzęt domowy [...] i bydlo robotne y zboze [...] y miał do Węgier uciec, ale za przestrzezenięm [!] sąsiada iednego wziety iest do więzięnia y przyznał sie do tego wszytkiego na inquisitiey, ze miał co dzien [‘lada dzień’] uciec do Węgier, zabrawszy pienądze; [...] osądzyli go na winę, ze ma dac winy grzywięn trzydziesci dla tego, ze iescze nieucik za granicę (1646 – 3288).

Podobnie:

Tego dnia usadzony [osądzony] był Stanisław, syn Marszałkow, y Pietr, syn Frankow, ktorzy chcieli uciekac do Węgier, nimaiąc zadney krzywdy ani od pana, ani od oyca. Ręczył za [...] (1648 – 3314).

(13)

Historia wsi K

asina W

ielka

I jeszcze stwierdzenie z r. 1624:

Widząc Pąn wielkie trudnosci, ktore zachodzą, isz odbiegaią s panstwa [z Kasiny], siła ich przesz woley panskiei, dziedzicztwo swoie zostawiwszy [...], aby maietnosci niepustoszały [...]. Feruie dekret O. Przeor [...] (1624 – 3073).

KGKW mówią też o zbiegu, który wyemigrował do Czech i tam „heretykiem został”:

trzeci [syn Knapa], co w Luptowie mieszka, odsądzony iest od tego [dziedzictwa], bo heretykięm został [prawdopodobnie wyznawcą Husa] (1647 – 3311).

Niezwykle ważna jest warstwa językowa tego zabytku.

W niniejszej pracy najwięcej uwagi poświęcam występującemu w KGKW słownictwu, które omawiam, stosując metodę pól wyrazowych. Każde z tych pól ukazuje zawarty w tym słownictwie fragment rzeczywistości, związany z człowie-kiem żyjącym w określonym środowisku geograficznym i w określonym środowi-sku społecznym – we wsi, a także w społeczeństwie zorganizowanym, o określo-nej strukturze rodzinokreślo-nej, państwowej, kulturowej i religijokreślo-nej.

Analizowany zabytek prezentuje bogate nazewnictwo osobowe – antroponi-my. Występujący w księgach mieszkańcy Kasiny Wielkiej mają już swoje miana. Analizując je, dochodzimy do wniosku, że w XVI–XVIII w. nazwiska, zwłasz-cza chłopskie, nie były jeszcze w pełni ustabilizowane, a proces ich tworzenia i ustalania (stabilizacji) znajdował się in statu nascendi. KGKW dają również ob-raz imiennictwa, czyli imion noszonych przez kobiety i mężczyzn mieszkających w Kasinie Wielkiej w XVI–XVIII w.

Wiek XVI–XVIII to czas dużej żywotności form nazwisk i imion mówiących o statusie rodzinnym ich nosicieli i nosicielek, co wyrażają powszechnie wówczas stosowane patro-, matro- i marytonimika, jak Cygalik [‘syn Cygala’], Kowalonka [‘córka Kowala’], Ziębina [‘żona Zięby’] i in.

Wieś Kasina Wielka (zob. Kaleciak 1967) leży w północno-zachodniej części powiatu limanowskiego, w województwie małopolskim (dawniej krakowskim). Jest usytuowana nad górnym i środkowym biegiem rzeki Kasina, prawobrzeżnym dopływem Raby. W Kasinie ma też swoje źródło potok Słomka, prawobrzeżny dopływ Mszanki, wpadającej w Mszanie Dolnej do Raby. Wieś okalają grzbiety i zbocza gór: od wschodu Śnieżnica (1006 m n.p.m.), oddzielająca Kasinę od wsi Dobra i Porąbka, od południowego wschodu Ćwilin (1060 m n.p.m.) – oddzie-la Kasinę od wsi Jurków i Wilczyce, od południa grzbiet Czarny Dział, odno-ga Ćwilina (596–668 m n.p.m.) – oddziela Kasinę od wsi Łostówka, od zachodu Lubogoszcz (967 m n.p.m.) – oddziela Kasinę od Mszany Dolnej i Kasinki Małej, od północy pasmo Kiczory, odgraniczające ją od Węglówki i Wierzbanowej (pow.

(14)

Historia wsi K

asina W

ielka

10

myślenicki), od północnego wschodu pasmo Dzielca (648 m n.p.m.) – odgranicza ją od wsi Skrzydlna i Wola Skrzydlańska. Wszystkie te góry należą do Beskidu Wyspowego.

Kasina Wielka jest jeszcze wsią góralską, leżącą na pograniczu z Lachami, Dobra, Skrzydlna, Wola Skrzydlańska to już wsi lachowskie (zob. Reinfuss 1946: mapa 213; Wajda 1976: 273–290). Mieszkańcy Kasiny Wielkiej należą do góral-skiej grupy etnograficznej zwanej Zagórzanami.

Jest to bardzo duża wieś. Organizacyjnie wchodzi w skład Gminy Mszana Dolna, z siedzibą w tej właśnie miejscowości. Górna część wsi jest oddalona od Mszany Dolnej o ok. 7 km, ale już Kasina Dolna o ok. 14 km. Wieś ma zabudowę osiedlową. Jedno osiedle to kilka lub kilkanaście domów (chałup, gospodarstw) mających jedną nazwę. Do osiedli należy (należała) też ziemia, zwana rolą, np. Moskalowska, Gościejowska i in. Oto współczesne osiedla i zagrody w Kasinie Wielkiej: Adamy, Bieńki, Bierowce, Bogacze, Brudziany, Brzegi, Ceklarze, Chałupki, Chęcie, Chrustki, Chruściaszki, Cygale, Drągi, Fornale, Gargasy, Gościeje, Gucie, Grzesiczki, Horniki, Jurki, Kaletki, Kalety, Kiczmale, Klupki (Klubki?), Kocuby (Koczuby?), Kołacze, Kopytki, Kordy, Kotówka, Kubowicze Górne, Kubowicze Dolne, Lulki, Łacne, Łukasze, Mazgaje, Miśki, Miśtarze, (Misztarze), Nowaki, Paluszki, Pazdury, Pietrasy, Pietry, Puciaki, Puty, Rogi, Rusiny, Sabury, Skowronki, Skwarczki, Sokówka, Spyrki, Ślagi (Szlagi), Szymony, Ściórki, Trzeciaki, Trzepaczki, Turonie, Wojtasie, Wójciki, Wrzecionki, Wydry, Ziemianiny, Żaby [Kaleciak 1967: 78 i nast.]. W Kasinie Wielkiej istnieją współ-cześnie 64 osiedla. Noszą one głównie nazwy rodzinne (60), jedna, Kotówka, jest nazwą dzierżawczą, tylko 3 (lub 4) z nich są nazwami topograficznymi: Chruściaszki i Sokówka (ta druga niejednoznaczna: topograficzna lub może dzier-żawcza?) oraz Kubowicze Górne i Kubowicze Dolne (rodzinno-topograficzne). Również nazwa Chruściaszki jest niejednoznaczna (być może nazwa rodzinna).

Prócz osiedli są także zagrody, będące mniejszymi jednostkami, ale mają-cymi również własne nazwy. Zagrody są usytuowane w różnych częściach wsi. Jedna zagroda jest bez nazwy, a poza tym: Bednarze, Budziny, Dymacówka (Dymaczówka), Dziurki, Fiziki, Folorówka, Frasunkówka, Górcanówka (Górczanówka), Kozuby, Krawcówka, Krzykaczówka, Marchwiaczówka, Młyn, Młynkówka Koło Dwora, Młynówka, Na Czerwonym Dziale, Na Glinikach, Na Młacce (Na Młaczce), Na Wymowie, Na Wywrocie, Okrajkówka, Pagórek, Palówka, Pod Czerwonym Działem, Pod Lulkami, Przycupne, Pyrtkówka, Ranosówka (Ranoszówka), Seligówka (Szeligówka), Snoza (2 nazwy w różnych częściach Kasiny), Solarzówka, Sewcówka (Szewcówka), Troc (Tracz), Zagroda Koło Dwora, Zagroda Za Dworem, Zarębówka, Ziębiaki (Kaleciak, jw.). Łącznie zagród jest 39. Przeważają nazwy dzierżawcze z sufiksem -ówka (14), drugie miej-sce zajmują nazwy topograficzne (13), dalej nazwy rodzinne (6), nazwy kulturowe (4) i nazwy złożone: kulturowo-topograficzne (2).

(15)

Historia wsi K

asina W

ielka

Ta duża wieś dzieli się na kilka części. Są to: Przymiarki – część wsi pomię-dzy Kasiną Wielką a dawną wsią Słomka (dziś ulica Mszany Dolnej), Kasina Górna, Kasina Środkowa, Kasina Dolna, Podlesie Większe oraz Pańskie, obej-mujące grunty podworskie, na których powstało około 30 gospodarstw chłopskich [Kaleciak 1967].

Dziś ziemia należy do chłopów, którzy na tych terenach mają małe, karłowate gospodarstwa, najwyżej kilkumorgowe. Pierwotnie gospodarowali oni na rolach, półrolkach, zagrodach, łanach, prętach, czwarciznach, półczwarciznach, trzeci-znach i in.

Kasina Wielka jest wsią starą. Nazwa jej pochodzi od nazwy wodnej, czyli od nazwy rzeki, która płynie przez wieś. Nazwa rzeki – Kasina – pojawiła się w r. 1254 w tzw. dokumencie szczyrzyckim, będącym aktem nadania, a raczej potwierdzeniem nadania tych ziem klasztorowi cystersów w Szczyrzycu po prze-niesieniu go tam z Ludźmierza. Wydarzenie to miało miejsce, jak podano w doku-mencie, 10 maja 1254 r.:

die 10 mensis Mai Cracoviae. Clemens et Marcus filii condam Marci palatini Cracoviensis, omnes donationes a patruo suo comite Theodoro coenobio Cistersiensium Ciriciensi factas, assentiente Boleslao duce Cracoviae et Sandomiriae, renovant [...], videlicet villa que dicitur [...] aquis quoque hiis [wszystkie podkreślenia moje – JK]: [...]

Slona [Słona], Stradoma, Mezweza [Miedźwiedza lub Miedźwiedzia], Cassina [Kasina], que fluit de Snezna [Śnieżna, dziś Śnieżnica – n. góry], Mschena [Mszena (Mszana)]*

[...] (Kodeks dyplomatyczny Małopolski 1876: 45, nr 40; por. też Dobrowolski 1931: 480; Rafacz 1935:4; SG, t. III, 1880 – 1902: 893–894; Kobylińska 1988: 51–71). Nazwę rzeki Kasina odnotowuje też KMłp pod rokiem 1360, nr 256: ad flu-uium Cassina. Natomiast Kasina jako nazwa wsi pojawiła się w źródłach do-piero w roku 1398 (Hel Krak nr 345): Villam suam dictam Kassyna in Czirzicz. Znajdujemy ją również w Liber beneficiorum Jana Długosza: Vill(am) Qwaszina 1470 – 80 (DłLB III, 438), Kaszina Więtsza 1581 (PawMłp, s. 50), Kasina Wielka 1680 (RPWK 251) (cyt. za: Lubaś 1968: 64). Jako datę lokacji wsi na prawie magdeburskim przyjmuje się rok 1363 (według badań Piotra Kaleciaka). Niestety, nie zachował się akt lokacyjny. Od w. XVI nazwa Kasina (Wielka), tylko w tej postaci, występuje regularnie w Księgach gromadzkich tej wsi.

Nazwa wsi jest zatem nazwą topograficzną, powstałą od nazwy wodnej, nazwy rzeki przepływającej przez wieś. Jest to więc nazwa przeniesiona (por. Rzetelska-Feleszko 1988: 213–220). Natomiast nazwa rzeki prawdopodobnie brzmiała pier-* „10 maja, w Krakowie, Klemens i Marek, synowie śp. Marka wojewody krakowskiego, odna-wiają wszystkie darowizny uczynione przez ich stryja komesa Teodora na rzecz opactwa cyster-sów w Szczyrzycu, za zgodą Bolesława księcia krakowskiego i sandomierskiego, a mianowicie wieś, którą nazywają [...], a także rzeki: [...], Slona, Stradoma, Mezweza, Cassina, które płyną ze Śnieżnej, Mszena...” (tłum. Jerzy Rajman).

(16)

Historia wsi K

asina W

ielka

12

wotnie *Kwasina (por. wyżej jedyny zapis w Liber beneficiorum Długosza doty-czący już wsi). Nazwa ta została utworzona od przymiotnika kwaśna, a to od rze-czownika kwas ‘substancja kwaśna, wywołująca kiśnięcie, fermentację, rozkład; niemiły zapach kisnących rzeczy, smród’ (Lubaś 1968: 64; por. też nazwy rzek: Słona, Słonka ← słona itp.). W nagłosie nastąpiła więc zmiana fonetyczna,

pole-gająca na asymilacji grupy kw- >k-* i Kwasina > Kasina (zob. Kobylińska 1983).

W wieku XIII Kasina Wielka (ziemia) należała do posiadłości cystersów z opactwa w Szczyrzycu (zob. Kaleciak 1967), którzy otrzymali ją w ramach du-żej darowizny od Teodora Gryfity za czasów Bolesława Wstydliwego. W r. 1254, jak widzieliśmy, nadanie to potwierdzili bratankowie Teodora Gryfity – Marek i Klemens. Od tej pory przybywali na te tereny osadnicy, gdyż cystersi zakładali tu liczne wsi. W tym też czasie musiała powstać osada Kasina Wielka. Za Ludwika Węgierskiego wieś odebrano klasztorowi cystersów i stała się ona królewszczy-zną. Jednak już Władysław Jagiełło, potrzebując pieniędzy, sprzedał Kasinę Wielką prywatnemu nabywcy – Zygmuntowi z Cichawy (pow. bocheński), a ten z kolei w r. 1398 odsprzedał ją Andrzejowi Ratułdowi z Korabowic, właścicielowi sąsiedniej Skrzydlnej. Być może, iż Andrzej Ratułd nie uiścił zapłaty, gdyż z kolei w r. 1403 kupił Kasinę wojewoda łęczycki Jan Ligęza. Ostatecznie jednak Ratułdowie, właściciele Skrzydlnej, nabyli również Kasinę i byli jej właścicie-lami do końca w. XV. W r. 1481 Marek Ratułd zastawił wieś u brata swojego, Jana, za sumę 24 złotych. Następnie przeszła ona w ręce rodziny Niewiarowskich z Niewiarowa koło Bochni – w r. 1498 jej właścicielem był Adam Niewiarowski

(zob. KGKW 1513 – 2673 i nast.). Rodzina Niewiarowskich** władała wsią cały

wiek XVI aż do 19 sierpnia 1597 r., kiedy to Przecław Niewiarowski, prawdo-podobnie po śmierci żony Ewy, która wcześniej często pojawiała się na kartach Ksiąg jako współwłaścicielka, ofiarował Kasinę Wielką zakonowi (klasztorowi)

oo. dominikanów w Krakowie***. Akt donacji tak opisano:

O d d a n i e f o l w a r k u Kassiny wielky od slawney pamięczi Jego Mosczi P. Pana Przeczlawa Niewiarowskiego z Niewiarowa kosciolowi Conventu Troicze prze-naszwęthsi w Cracowie zakonnikom zakonu Dominika szwęthego stolicze kazno-dzieiski za iego dobrego iescze ziwotha względem szwęthy i ustawiczni pamieczi y modlitwy za dusze iego dobrowolnie z dobrą radą liudzi bogoboynich są oddane * Głoska [v] (< ) miała słabą artykulację i bardzo często w różnych grupach zanikała, podobnie

jak spółgłoska [ł] (zob. Kobylińska 1983).

** Na łamach KGKW występują Niewiarowscy o imionach: Adam (Adam Nyewyarowsky de Nyewyarow herede et patrono (1513 – 2673, 2676, 2678)), Krzysztof (per nobilem [...], fac-torem generosi domini Cristoferi Nyewyarowsky (1538 – 2687; 546 – 2704)); Seweryn (przy bytności [...] Iego M. pana Severina Nyewiarowskyego (1575 – 2740)) oraz ostatni – Przecław Niewiarowski (zob. akt przekazania wsi dominikanom krakowskim) i jego żona Ewa Niewiarowska (1556 – 2726).

(17)

Historia wsi K

asina W

ielka

ze wszitkiem prawem, panstwem, roszkazowaniem i uziwaniem tego folwarku wyzi mianowanego, nicz sobie, ani krewnem swem, abo prziiacielowi iakiegokolwiek stanu będącem nieiaki bliskosci niezostawąiąc, alie czaszy wiecznemy dobrowolnie dal, darowal irrevocabiliter temu koscziolowi wyszi mianowanemu, co zapissem do-statecznym w Actach ziemskich Crakowskich iest zatwierdzono y umocniono. A to sie dzialo za sliachetnego y slawnego oyca Felixa na ten czasz Prowinciala Polskiego y za oycza Antoniego Grodziezkiego na ten czas Przeora Crakowskiego y za starosty brata Modesta tegoz zakonu diacona. Actum die 19 Augusti anno domini 1597 (1597 – 2781). W zakrystii starego kościółka w Kasinie Wielkiej znajdował się ikonograficzny pomnik tego aktu. Jest to duży portret (obecnie znajdujący się w budynku nowej plebanii) przedstawiający fundatora rozwijającego zwój pergaminowy z napisem:

Isz ia wasz był przyaciel Kochani Oycowie niechac y dzis przed Bogiem kazdy z Was to powie. Grzechy me tym tytułem niech będą pokryte, a włosci moie przez was szczęsliwie pozyte.

Przecława Niewiarowskiego spotykamy później, w r. 1651 (3358), na kartach Ksiąg jako przeora tego klasztoru.

Własnością dominikanów krakowskich była Kasina Wielka do r. 1804, gdyż mimo konfiskaty dóbr klasztornych przez cesarza austriackiego Józefa II w r. 1784, dominikanie użytkowali wieś tytułem rekompensaty za dokonane tam inwestycje. W r. 1804 Kamera austriacka sprzedała Kasinę na licytacji we Lwowie hrabiemu Piotrowi Wodzickiemu, właścicielowi sąsiedniej Mszany Dolnej i Poręby Wielkiej. Kasina Wielka weszła więc w skład tzw. Państwa Wielkoporębskiego. Później wła-ściciele zmieniali się często, a dobra kasińskie topniały (Kaleciak 1967).

W r. 1846, w czasie rzezi galicyjskiej, właścicielem wsi był Józef Wieniawa Zubrzycki. Warto tu przytoczyć opis wydarzeń z tamtych dni:

Kasina – wieś w cyrkule sądeckim, będąca własnością Józefa Wieniawy Zubrzyckiego (ur. 1807), syna Józefa i Wiktorii z Gagotnickich, ożenionego w r. 1838 z Antoniną ze Strażyńskich. Zarządzana była przez ekonoma D. Domkowicza. Dwór rabowali chłopi ze Skrzydlnej i Mszany Dolnej. Porwany przez nich dziedzic został odbity w Limanowej, ostatecznie trafił jednak do więzienia w Nowym Sączu, gdzie dzielił celę z Maksymilianem Marszałkowiczem i Józefem Głębockim (Żuławski 2010: 167). W latach trzydziestych XX w. ostatni właściciele, hrabiowie Turscy z Tym-

barku, sprzedali już tylko resztówkę*. W tym też czasie chłopi kasińscy stali się

ostatecznie właścicielami ziemi w swojej wsi, obejmując uprawiane przez siebie gospodarstwa. Były one niewielkie, rozdrobnione, gdyż już wcześniej chłopi suk-cesywnie wykupywali ziemię, na której gospodarowali, a następnie dzielili ją mię-dzy swoich potomków (Kaleciak, jw.).

* Natomiast właścicielami dużej połaci lasów kasińskich na górze Lubogoszcz byli do r. 1945 hra-bowie Krasińscy z Mszany Dolnej, którzy utracili ziemię i lasy w wyniku reformy rolnej (dane te uzyskałam od wnuczki hr. Marii Krasińskiej – p. Teresy Dangel z d. Druckiej-Lubeckiej).

(18)

Historia wsi K

asina W

ielka

14

Kasina Wielka jest obecnie samodzielną parafią, natomiast od r. 1624 do r. 1804 wieś należała do parafii w Skrzydlnej, a miejscowy kościół (pierwotnie

ka-plica) miał tylko prawa prebendy*. Samodzielna parafia powstała dzięki staraniom

ówczesnego właściciela wsi, Piotra z Granowa Wodzickiego. W centrum wsi, nad potokiem, stoi do dziś zabytkowy, drewniany kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Pierwotna kaplica została zbudowana i poświęcona w r. 1624. Choć wieś była już wówczas własnością oo. dominikanów z Krakowa, fundatorem kościoła (kaplicy) był Jan Niewiarowski, brat ostatniego właściciela, Przecława Niewiarowskiego. Według Ksiąg kaplicę wybudowano „z rozkazania” ówczesne-go przeora dominikanów o. Jana Chryzostoma:

Nabozenstwo pierwsze albo mszą swietą ociec Iąn Krzyzostom [...], Przeor natęnczas konwęntu krakowskiego, [...] odprawiał w kapliczy Kasinskiei zbudowanei z rozkazania tegosz Oyca Przeora wzwysz mianowanego, a za staranim pilnym fratris Crispini [...] przyozdobionei (1624 – 3082).

Poświęcenie kaplicy odbyło się 6 października 1624 r. i miało charakter bardzo uroczysty. Zjechali się wówczas do Kasiny Wielkiej, oprócz licznych dygnitarzy zakonnych z Krakowa, proboszczowie ze wszystkich okolicznych parafii, a także dygnitarze świeccy, przeważnie właściciele sąsiednich wsi.

Tak tę uroczystość opisano w Księgach gromadzkich, a potwierdził to (apro-bował) ks. Zygmunt Pabisek, proboszcz ze Skrzydlnej, do której to parafii, jak wiemy, należała Kasina Wielka:

An. D. 1624 dnia 2 da [secunda] post festum S. Francisci [przypada 4 X, a więc uro-czystość odbyła się 6 października]. Nabozenstwo pierwsze albo mszą swietą ociec Jąn Krzyzostom, Pisma Swiętego Doctor, Przeor natęnczas Konwęntu Krakowskiego bracziei Dominikanow u S. Troyce, odprawiał w Kapliczy Kasinskiei, zbudowanei z roz-kazania tegosz Oyca Przeora wzwysz mianowanego, a za staranim pilnym fratris Crispini eiusdem ordinis protunc administratoris Casinensis przyozdobionei. Praesentibus R. Dno Sigismundo Pabiscowio, parocho Skrzylnensi, R. D. Stanislao Borkowic, parocho Mszanensi, R. D. Johanne Gogolinski, parocho in Dobra, R. D. Andrea Paczanoviensi, commendario in Visniowa, R. D. Martino Stradomski, parocho in villa Rybie, R. D. Jacobo Wawrzynowicz, plebano in villa Niedowicze, V. P. F. Sylvestro Grodzki, ordinario praedicatore conventus Bochnensis, V. P. F. Valentino Dygawski, conventus Crac., V. P. F. Jeremia Bochnensi Conventus Crac., V. P. F. Dominico Iagniątkowski conventus Crac., V. P. F. Iusto Radomscensi sacrista conventus Bochnensis, religioso F. Mariano diacono conventus Crac., religioso F. Marcello conventus Crac., Magnifico Dno Alberto Rozen heredea Stroza, M. D. Andrea Mstowski a Mstow, M. D. Sebastiano Wielogłowski a Słupia, M. D. Iacobo Gogolinski, Valeriano Zagorski et aliis quamplu-rimis viris bonis protunc ad divina congregatis. His omnibus supradictis publicata est * W wydawnictwie pt. Parafie Ziemi Limanowskiej (2009: 217–224) podano nieprawdziwe fakty, jakoby pierwotna kaplica, wybudowana w r. 1624, została zburzona i na jej miejscu wybudowa-no w r. 1678 obecny drewniany kościół, także pw. św. Marii Magdaleny.

(19)

Historia wsi K

asina W

ielka

licentia ab Illmo [!] D. D. Martino Syskowski, Epo. Crac. data aedificandi capellam in Kasina et celebrandi in ea. – Ego Sigismundus Pabissek, plebanus Skrzylnensis, ita esse approbo, anno, mense, die quibus supra* (KGKW 1624 – 3082).

W notatce nie wspomniano, iż fundatorem kaplicy był Jan Niewiarowski, brat Przecława.

Dwa lata później dobudowano do kaplicy wieżę, a pod koniec wieku powięk-szono (dobudowano) nawę. Dlatego chór znajduje się na środku nawy, a nie, jak zwykle, nad głównym wejściem (informacja ustna od p. Piotra Lulka).

Kościół ma konstrukcję zrębową, jednonawową, i prezbiterium. Całość po-krywa dach gontowy z dwiema wieżami. Wewnątrz jest ozdobiony polichromią barokową. Znajdowało się w nim wiele zabytkowych figur i innych elementów wystroju. Część z nich przeniesiono obecnie do nowej plebanii lub do nowego kościoła, a część zawędrowała do muzeum archidiecezji tarnowskiej w Tarnowie, do której niegdyś Kasina należała. Niektóre jednak zostały zrabowane, zaginęły. Obecnie stary kościół nie pełni już funkcji liturgicznych, gdyż w latach 1980– 1999 wybudowano w Kasinie duży, murowany kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Jasnogórskiej. Kościółek w Kasinie Wielkiej jest jednym z najcenniej-szych zabytków architektury drewnianej w Małopolsce (po spłonięciu kościołów w Niedźwiedziu i Olszówce).

Kasina Wielka jest dziś samodzielną parafią, należącą do dekanatu mszań-skiego, diecezji krakowskiej. Sąsiednie wsi, leżące na wschód od Kasiny, jak Skrzydlna, Wola Skrzydlańska i Dobra należą już do diecezji tarnowskiej (pokry-wa się z granicą góralsko-lachowską). Mieszkańcy wsi byli i są w zdecydo(pokry-wanej większości wyznania rzymskokatolickiego. Według spisu ludności jeszcze z cza-sów austriackich, z r. 1880 (szematyzm diecezji tarnowskiej (SG, t. III, 893–894)), Kasina Wielka liczyła 2031 katolików i 39 izraelitów. Dziś Żydzi tu nie mieszkają. * „W roku 1624, w poniedziałek po święcie św. Franciszka [...] za pilnym staraniem brata Kryspina

tejże reguły, wówczas zarządcy Kasiny, przyozdobionej. W obecności czcigodnych Zygmunta Pabiskowiusa (Pabiska), plebana Skrzydlnej, Stanisława Borkowica, plebana Mszany, Jana Gogolińskiego, plebana Dobrej, Andrzeja Pacanowskiego, komendarza w Wiśniowej, Marcina Stradomskiego, plebana we wsi Rybie, Jakuba Wawrzynowicza, plebana we wsi Niedźwiedź, czcigodnych braci zakonnych: Sylwestra Grodzkiego, kaznodziei konwentu bocheńskiego, Walentyna Dygawskiego z konwentu krakowskiego, Jeremiasza Bocheńskiego z konwentu kra-kowskiego, Dominika Jagniątkowskiego z konwentu krakra-kowskiego, Justa Radomskiego z kon-wentu bocheńskiego, Mariana, diakona konkon-wentu krakowskiego, Marcelego, diakona konkon-wentu krakowskiego, wielmożnych panów Alberta Rozena, dziedzica Stróży, Andrzeja Mstowskiego z Mstowa, Sebastiana Wielogłowskiego ze Słupi, Jakuba Gogolińskiego, Waleriana Zagórskiego i innych, jakże licznych dobrych mężów wówczas zgromadzonych. Im wszystkim zostało oznaj-mione zezwolenie od najczcigodniejszego Marcina Szyszkowskiego, biskupa krakowskiego, na wybudowanie kaplicy w Kasinie i odprawianie w niej służby Bożej. Aprobowane przez czcigod-nego Zygmunta Pabiska, plebana w Skrzydlnej, w roku, miesiącu i dniu jak wyżej” (tłum. Jerzy Rajman).

(20)

Historia wsi K

asina W

ielka

16

Mieszkańcy Kasiny Wielkiej nosili i noszą nazwę kasinianie <kosinianie || ko-siniany> (kasinian <kosinión> lub [kosiniok]; kasinianka <kosinianka>; przym. kasiniański <kosiniajski>). Jak wspomniałam, gospodarowali oni na gruntach, które nie były ich własnością, gdyż dzierżawili je od pana. Gospodarstwa były różnej wielkości, o czym świadczą nazwy tych jednostek: rola, półrolek, za-rębek, zagroda, czwarcizna, trzycizna, pręt i in. KGKW podają również inne ciekawe nazwy miar ziemi, jak np. pole pod dwa korce owsa itp. (zob. Nazwy ziemi). Gospodarujący na tych jednostkach ziemi nosili odpowiednio nazwy: rolnik || kmieć, zarębnik, zagrodnik, a także komornik ‘chłop niemający ziemi, gospodarstwa ani chałupy, mieszkający „na komorze” (kątem) u zamożniejsze-go zamożniejsze-gospodarza’. Zachowały się również inne nazwy mieszkańców, jak parobek, czeladnik i in. Chłop był zatem gospodarzem (choć nie właścicielem) ziemi, którą mógł przekazywać (za wiedzą pana) swoim następcom. Gospodarstwo przejmo-wał w zasadzie najmłodszy syn.

Obciążenia pańszczyźnianych chłopów w Kasinie Wielkiej były podobne jak w innych wsiach stanowiących własność prywatną (tu: klasztorną). Z biegiem czasu pańszczyznę zamieniano poddanym na czynsz. Podstawowym obciążeniem chłopów była robocizna świadczona na rzecz właściciela wsi. Była to roboci-zna ciągła albo bydlna, wykonywana przy pomocy bydła roboczego (W Kasinie Wielkiej były to woły – zob. bydło robotne, woły robotne) przez zamożniejszych chłopów – rolników || kmieci, półrolników i zarębników, którzy musieli „zaciąg odprawować”. Obowiązywała też robocizna piesza („robić piechotą”), wykony-wana przez chłopów biedniejszych – zagrodników i komorników.

W Księgach gromadzkich czytamy:

Item przikazal I. M. pan dziedzinny, aby kmiecz myal bydla robotnego ku potrzebie

panskei y ku swoiey pod zatraceniem maietnosczy (1582 – 2759).

Istniał też obowiązek zgłaszania się, w razie potrzeby dworu, na powabę ‘pilną potrzebę’, do plewidła i innych pilnych prac w gospodarstwie dworskim.

Oprócz robocizny chłop składał daniny w naturze. Były to m.in. ospowe (osep) – oddawano głównie owies, którego siano najwięcej, a także kapłony, jaja, sery oraz łokcie przędzy, którą przędły głównie komornice, i inne produkty.

Chłopi płacili też, jak podano w KGKW, podymne (opłata od chałupy), a prócz tego byli zobowiązani do dodatkowych świadczeń na rzecz dworu, jak stróża (‘pil-nowanie nocą zabudowań dworskich’), podróża (np. wyjazd do Krakowa), wyjazd na podwody i in. Zarębnicy winni byli też jeździć do nawozu (wywóz obornika na pola) i do drew (ścinanie drzew w lesie i zwózka). Zasygnalizowałam tu tylko najważniejsze świadczenia na rzecz dworu (zob. Zajda 1979) staropolskich, też Kaleciak 1967: 87–88).

(21)

Historia wsi K

asina W

ielka

W naturze świadczyli chłopi również na rzecz kościoła parafialnego (tu: w Skrzydlnej). Była to opłata zwana meszne oraz oddawane w naturze snopowe (dziesięcina).

Najtrudniejszą sytuację mieli mieszkańcy wsi w czasie przemarszów wojsk. W Księgach gromadzkich znajdują się zapisy z XVII i XVIII w. mówiące o tym, że przez tereny te przechodziły oddziały wojska (nie wymieniono jakie), a miejscowi chłopi musieli dawać opłaty, czyli „pobory na żołnierza”, i go „stra-wować”:

podiał się [...] czins zupełny dawac, pobory statnie na zołnierza (1653 – 3373); zarowno z drugiemi statie y hyberny płacili (1687 – 3434).

Natomiast na przełomie XVII/XVIII w. jest mowa o przemarszach wojska, tak-że nieprzyjacielskiego, co oczywiście stanowiło obciątak-żenie dla mieszkańców wsi: Ustawa szosta – Tak wiele razy przytrafia się podeimowac zołnirzy przechodzących, powinien kazdy z nich [kasinian] poczuwac się w powinnosci swoiey y strawowac ich według swoiey moznosci (1695 – 3481); od lat osminastu siedział y ociec iego siedział, wytrzymuiąc wszytkie cięzary podczas naiazdow nieprzyiacielskich y wszytkie złe czasy (1722 – 3610).

Brak bardziej szczegółowych opisów przemarszów i postojów wojsk przez te tereny, choć wiadomo, iż przebywali tu m.in. konfederaci barscy.

Mieszkańcy Kasiny Wielkiej byli w większości rolnikami, uprawiali w swoich gospodarstwach ziemię, która dostarczała im środki do życia. Gospodarując na swoim gruncie, byli w zasadzie samowystarczalni. W Księgach znajdujemy infor-macje na temat rolnictwa i pożywienia, m.in. nazwy upraw i płodów rolnych. Były to: jarzyna (jarzyny), czyli uprawy siane bądź sadzone na wiosnę, oraz oziminy – uprawy (zboża) siane jesienią, spośród zbóż: owies, żyto, jęczmień i połownik, a spośród jarzyn: kapusta, marchew, groch i pasternak.

Prócz tego, jak zaświadczają Księgi, uprawiano chmiel dla dworskiego browa-ru i len oraz konopie. Kobiety przędły len i konopie na przędzę. Na miejscu we wsi wyrabiano z nich płótno, o czym świadczą nazwy knap, folusz. Przędzę oddawano także do dworu jako daninę (przeważnie komornice). Z nasion lnu (z siemienia) wyrabiano olej (jadalny). W okolicy (np. w Kasince Małej) były olejarnie, gdzie tłoczono olej, ale Księgi ich nie wymieniają.

Słownictwo związane z uprawami i produktami żywnościowymi zawarte w KGKW świadczy o tym, iż ta mało urodzajna ziemia nie sprzyjała rozwojowi rolnictwa, uprawie zbóż i jarzyn. W rezultacie pożywienie mieszkającej tu ludności było bardzo ubogie i mało urozmaicone. Nabiał (masło, sery i jajka) był w tamtym okresie daniną na rzecz dworu, a w okresie późniejszym (XIX i XX w.) sprzeda-wano go w mieście, by uzyskać pieniądze na opłacenie podatków i przysłowiową sól. Uboga ziemia Kasiny Wielkiej, a także pola i łąki o małej powierzchni, nie

(22)

Historia wsi K

asina W

ielka

18

pozwalały na prowadzenie dużych, rozwiniętych gospodarstw, których podstawą byłaby uprawa zbóż lub hodowla bydła, jak np. na Sądecczyźnie lub w ziemi brze-skiej (zob. Horyń 2011 i 2012: 110–116).

Do gospodarstwa rolnego należały także narzędzia, zwane naczyniem dorol-nym, jak brony, pług (pflug), kół, łańcuch i in. W zapiskach czytamy:

kupił roley połowicę [...] y z naczynięm niektoręm do tei rolei przynalezączem, sprzęt domowy złotych cztery (1626 – 3100).

Nie pojawiły się natomiast kosa i sierp, co nie znaczy, że ich wówczas nie uży-wano. Wymienione są również inne narzędzia, czasem zwane naczynie domowe, sprzęt domowy, jak motyka, rydel, świdry, ośniki, siekiery, wozy, sąsieki, warsz-tat tkacki i in. W chałupie natomiast znajdowały się: pierzyny, pierzne chusty, a spośród sprzętów: skrzynie, stołki i in. Dwór dzierżawił chłopom również pewne urządzenia, jak młyn, folusz, tracz || piła, co również przynosiło dworowi zyski. Dzierżawcy młynów świadczyli na rzecz dworu i byli zobowiązani do mielenia dla dworu tyle zboża, ile dwór potrzebował. Także w pierwszej kolejności winni byli mleć zboże dworowi i miejscowym chłopom – przed „ogranicznymi”. Natomiast dzierżawcy traczy zobowiązani byli do rżnięcia dla dworu drzewa.

Kasinianie należą do grupy (szczepu) etnograficznej zwanej Zagórzanami (kiedyś Zagórzan mylono z Kliszczakami). Mieszkają oni na terenie Beskidu Wyspowego, a siedziby ich dochodzą na południu do północnych stoków Gorców. Zagórzanie wyróżniają się wśród górali głównie strojem i gwarą. Strój zagórzań-ski został opracowany przez Sebastiana Flizaka, a pracę opublikowano w r. 1956 w serii Atlas polskich strojów ludowych (Flizak 1956; Piskorz-Branekowa 2007: 184–193). Strój noszony przez mieszkańców tego regionu jest niewątpliwie stro-jem góralskim, o czym świadczą przede wszystkim portki z białego sukna. Strostro-jem wierzchnim dorosłych mężczyzn były hazuki z brązowego sukna, a później baje. Piotr Kaleciak podaje, iż kasinianie nosili guńki (spodnie z białego sukna) i gu-niorki (również portki z białego sukna, ozdobnie wyszywane – Kaleciak 1967). Nazwy te przywędrowały do Kasiny Wielkiej od sąsiadów. Sebastian Flizak pi-sze, iż gunie (guńki) oraz górnice (sukmany z ciemnobrązowego sukna) nosili Kliszczacy, sąsiadujący z Zagórzanami od północnego zachodu. U Lachów zaś górnice były z pacześnego płótna, a z brązowego sukna gurmany (Flizak 1956: 9 i 11). Oczywiście, strój ten ulegał zmianom i był używany do drugiej wojny światowej, chociaż już w okresie dwudziestolecia międzywojennego coraz czę-ściej, zwłaszcza mężczyźni, zaczęli nosić tańsze, szyte z fabrycznych materiałów ubrania (spodnie, a przede wszystkim marynarki (<kaboty>) i kurtki). Niewiele wiemy o historycznym ubiorze mieszkańców Kasiny. W Księgach gromadzkich znajdujemy jedynie kilka nazw, jak gunia, guńka, fartuch sukienny, letnik, białe chusty, szaty i kilka innych.

(23)

Historia wsi K

asina W

ielka

Brak też pełnego opisu zabudowań mieszkalnych, ale z fragmentów zapisek można wnioskować, że chałupy były drewniane (jednoizbowe), pokryte strzechą ze słomy (nazwa poszycie). W ciężkich latach gospodarze często „pustoszyli” za-budowania, ściągając to poszycie „na pastwę bydłu” (zob. 1638 – 3216). W więk-szej chałupie na strychu („na górze”) mogła się znajdować wyszka, a przed izbą (nieobligatoryjnie) sień. Zabudowania gospodarcze, składające się z okołu, stodo-ły, stajni (obory) i in., przeważnie były usytuowane pod jednym dachem z „izba-mi”, czyli z budynkiem mieszkalnym.

Dziś Kasina Wielka jest wsią z pięknymi, nowoczesnymi domami mieszkal-nymi, przeważnie z cegły (murowanice), z funkcjonalnymi zabudowaniami go-spodarczymi i pięknie utrzymanymi obejściami. Istnieją we wsi gospodarstwa agroturystyczne. Obecnie rzadko, jak wszędzie na tym terenie, uprawia się tę mało urodzajną ziemię (nie sieje się nawet pietruszki, nie hoduje krów ani kur, nie mó-wiąc już o koniach czy wołach), a ludność żyje z turystyki, młodzi natomiast wy-jeżdżają do pracy w przemyśle w większych miastach lub za granicą.

Kasina Wielka była wsią biedną, co wynikało głównie z faktu, iż ziemia tu nie-urodzajna, a pola uprawne leżały przeważnie na stokach (często północnych – pod pać) i w kotlinach górskich, w których długo utrzymywał się śnieg, wiosna bo-wiem przychodziła tu bardzo późno. Dlatego też mieszkańcy tej wsi, przeważnie mężczyźni, wędrowali do okolicznych wiosek, głównie do Lachów i Zagórzan, gdzie ziemia była bardziej urodzajna (zwłaszcza u Lachów), a sianokosy, żniwa i wykopki przypadały wcześniej. Kasinianie wędrowali jako kosiarze (<kosioże>) (z kosami) i młockowie (<młocki>) (z cepami), a czasem też jako pracownicy przy

wykopkach ziemniaków (<kopoce>)*.

Migracje za pracą („za chlebem”) miały we wsi długą tradycję. Jeszcze przed przeprowadzeniem linii kolejowej Chabówka–Nowy Sącz (1880–1884) były to wędrówki piesze. Kasinianie wędrowali też za granicę: do Czech – do Morawskiej Ostrawy, do Wiednia (<do Widnia>), na Śląsk, a także na Węgry – do Pesztu. Pracowali tam w cegielniach, na budowach i na roli. Wędrowali też „na saksy” (do Prus). Była to najczęściej emigracja sezonowa, a emigranci wracali z zaro-bionymi „dutkami” do swojej wsi. Niektórzy jednak zostawali za granicą na stałe, zakładali tam rodziny. Jeszcze przed I wojną światową rozwinęła się emigracja za Ocean – do Ameryki Północnej. P. Kaleciak (1967: 82) podaje, iż w tym csie w Stanach Zjednoczonych było ok. 200 kasinian (zob. też W. Orkan, Na za-robek, Przeznaczenie, Na wydaniu oraz Emigracja; Kobylińska 2008: 182–187). Natomiast tuż przed II wojną światową popularna była emigracja na Łotwę do se-zonowych prac rolnych. Niektórzy z tych emigrantów z powodu wybuchu wojny w r. 1939 nie zdążyli już powrócić do domów (Kaleciak 1967: 82–83).

* Pamiętam jeszcze z czasów mojego dzieciństwa tych wędrujących szosą chłopów z Kasiny Wielkiej.

(24)

Historia wsi K

asina W

ielka

20

W czasie okupacji hitlerowskiej wielu mieszkańców wsi wywieziono na przymusowe roboty do Rzeszy Niemieckiej, gdzie przeważnie pracowali w go-spodarstwach rolnych („u bauerów”). Większość z nich po wojnie powróciła do rodzinnej wsi.

Najliczniejsza emigracja nastąpiła po II wojnie światowej, kiedy to ok. 25% ludności wyjechało na stałe: na Ziemie Zachodnie i do miast, przeważnie do pracy w przemyśle. Kasina Wielka mocno się wówczas wyludniła: przed r. 1939 liczyła 3600 mieszkańców, a w latach sześćdziesiątych XX w. było ich już tylko 2800. Opuszczała wieś także młodzież, która garnęła się do nauki w szkołach średnich i wyższych, znajdujących się w dużych miastach. W wyniku tych migracji wieś się otwarła, a powracający emigranci przywozili nowe obyczaje i różne „nowinki” ze świata, zmieniała się więc zarówno pod względem kulturalnym (kulturowym), jak i obyczajowym, m.in. zanikał tradycyjny strój góralski (zagórzański), zmieniało się budownictwo i wyposażenie domów, pożywienie i in. (Kaleciak 1967).

Dwie ostatnie wojny światowe, pierwsza i druga, nie ominęły wsi i pozostawiły ślady zarówno w strukturze gospodarczej, jak również w świadomości mieszkań-ców. Tak to opisuje P. Kaleciak:

Kiedy wybuchła wojna światowa [pierwsza] zmobilizowano najpierw wszystkich rezerwistów, a następnie pospolite ruszenie. Wskutek tego na wojnę poszło bardzo dużo mężczyzn, niekiedy nawet i ojcowie z synami. W listopadzie 1914 roku front rosyjski doszedł od strony Skrzydlnej pod Kasinę Wielką. Artyleria austriacka zamaskowała się pod Lubogoszczem na Hornikowie i Kocubowie. Artyleria rosyjska zajęła miejsca w Skrzydlnej pod Sępiną i na Łęgu. Piechota pod osłoną artylerii dochodziła do lasów Dzielca, z których nie mogła wysunąć się dalej w głąb Kasiny, gdyż Austriacy wstrzymywali dalsze ruchy ogniem artyleryjskim. Kasina dłuższy czas znajdowała się pod ogniem artyleryjskim, gdyż Rosjanie zasypywali ogniem artyleryjskim Lubogoszcz, chcąc wyszukać i zniszczyć stanowiska artylerii austriackiej. Na szczęście pociski omijały wieś, która mimo długich zmagań pozycyjnych ocalała. Z początkiem grudnia przybyła na pomoc Austriakom artyleria niemiecka [pruska] i inne posiłki wojskowe. Zaczęła się taka kanonada, że ludzie, którzy te dni przeżyli we wsi, opowiadali, że myśleli, iż będzie już koniec świata. Ogień baterii niemiecko-austriackich trafił na okopy Rosjan na Działach Skrzydlańskich, skąd ci musieli się cofnąć. Rozpoczęło się natarcie i 8 grudnia cofnięto wojska rosyjskie do Szczyrzyca i Góry św. Jana. W czasie walk padło sporo Austriaków, Węgrów i Niemców. Pochowano ich na specjalnym cmentarzu wojennym pod stacją kolejową w Kasinie Wielkiej. Wieś ocalała, wyszła jednak zniszczona gospodarczo, gdyż rekwizycje wojskowe zabrały bydło, zboże i ziemniaki do tego stopnia, że na wiosnę ludzie nie mieli czym zasiać i przeżyli bardzo dotkliwy przednówek.

Do końca wojny poniosła wieś duże straty nie tylko gospodarcze, ale i biologiczne. Kilkudziesięciu uczestników wojny poległo na różnych frontach, a wielu wróciło jako inwalidzi. Polegli na wojnie zyskali wśród żyjących specjalny przydomek, który dodawano do ich nazwisk przy „wypominkach” w Dzień Zaduszny. Przydomek ten brzmiał: „na wojnie zaginiony” lub „na wojnie zabity”. Gdy rodziny [w Dzień

(25)

Historia wsi K

asina W

ielka

Zaduszny] wypisują kartki z nazwiskami i imionami zmarłych krewniaków, przy poległych na wojnie do dziś dodają wspomniane określenie i tak są one odczytywane w kościele.

Ci, którzy szczęśliwie wrócili z wojny, cieszyli się we wsi dużym autorytetem jako ludzie, którzy „dużo widzieli i dużo przeżyli”. Chętnie słuchano ich opowiadań o dalekich krajach i ludach i wierzono ich relacjom (Kaleciak 1967: 93–94).

W okresie międzywojennym wieś była biedna i przeludniona, słaba gospo-darczo. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż działało tu silne Stronnictwo Ludowe. P. Kaleciak pisze:

Ruch Ludowy miał w Kasinie stare tradycje już przed I wojną światową. Pionierami jego byli w tych czasach: Jan Jurczak i Józef Skwarczek z osiedla Skwarczków. Jednak w okresie międzywojennym objął on niemal całą wieś. Przewodzili mu: Andrzej Sabura, Sebastian Trzeciak, Jan Kubowicz, Andrzej Pietrzak, Wojciech Pietrzak, Jan Szlaga i Franciszek Skowronek.

Żywa działalność Stronnictwa Ludowego i Koła Młodzieży „Wici” wywoływała zatargi z władzami sanacyjnymi. Do poważniejszych należało rozbrojenie policjantów, którzy zaaresztowali prezesa Saburę i członka zarządu. Spowodowało to dalsze aresztowania i długi proces, w wyniku którego 42 ludowców zostało skazanych na więzienie od 1 do 3 lat (zob. „Zielony Sztandar” 1933, nr 33; Kaleciak 1967: 94).

W r. 1939 nadszedł najtragiczniejszy okres w dziejach wsi: 1 września wybu-chła druga wojna światowa. Błyskawiczne natarcie wojsk hitlerowskich spowodo-wało, iż wojna dotarła do Kasiny Wielkiej już w pierwszych dniach tego miesiąca. Tak relacjonuje to P. Kaleciak:

Front natarcia hitlerowskiego doszedł pod Kasinę w niedzielę rano 3 IX 1939 r. Cofa- jące się oddziałki Wojska Polskiego [dywizja płk. (gen.) Stanisława Maczka] zajęły tu stanowiska już w nocy z soboty na niedzielę. Wstrzymywały natarcia cały dzień i zadały hitlerowcom poważne straty. Z powodu oskrzydlenia wycofano się w stronę Skrzydlnej, Wielkiej Drogi i Dzielca i wstrzymywano natarcie jeszcze jeden dzień, ostrzeliwując ukazujące się oddziały niemieckie „Na Mogile”. W czasie walk spłonęło w Kasinie kilka całych osiedli i szereg domów w innych osiedlach. W poniedziałek wieczorem [4 IX] wieś została zajęta przez hitlerowców, a front przesunął się do Skrzydlnej, a następnie do Szczyrzyca.

29 września okupant zorganizował już władze administracyjne, przyłączając powiat limanowski do Nowego Sącza.

Na opisanie gehenny wsi w czasie okupacji trzeba osobnej dużej księgi. Przez cały czas szalał terror i dążenie do eksterminacji ludności. Nikt nie był pewny życia. Łapano ludzi na drogach i w domach, przy kościele i gminie i wywożono – jednych do obozów, innych na przymusowe roboty do Rzeszy. Czarna noc okupacyjna była dla ludności Kasiny Wielkiej wielką próbą patriotyzmu i poświęcenia dla Ojczyzny. W partyzantce znaleźli się nie tylko byli żołnierze, ale i ludzie, którzy nic wspólnego wcześniej nie mieli z wojskiem. Cała wieś popierała ruch oporu i pomagała, czym mogła, partyzantom. W odwet hitlerowcy rozstrzelali tu 20 zakładników.

(26)

Historia wsi K

asina W

ielka

22

Ściągane bezwzględnie kontygenty żywnościowe doprowadziły wieś do nędzy i głodu. Bieda zmusiła ludność do wyprzedania strojów sukiennych na chleb, za którym trzeba było jeździć daleko. Hazuki, gunie, guńki, guniarki skupowano wtedy masowo na kapce [‘rodzaj wysokich butów zimowych z filcu’]. Wełnę również trzeba było sprzedać na chleb, więc nowego sukna nie wyrabiano. We wsi pozostało już niewiele kompletnych strojów ludowych, zwłaszcza męskich (Kaleciak 1967: 94–95).

Druga wojna światowa nie oszczędziła mieszkańcom Kasiny Wielkiej tra-gicznych przeżyć. Wieś była oddalona od głównego traktu i oddzielona wysoki-mi, lesistymi górawysoki-mi, dzięki czemu stanowiła doskonały teren dla ukrywania się i działalności partyzantów, którzy m.in. dokonywali tu działań dywersyjnych, jak np. wykolejenia pociągów na trasie Chabówka–Nowy Sącz. Te wielokrotne akcje wykolejania pociągów zaopatrujących wschodni front nazywano „wojną o szyny”. Jedną z takich akcji upamiętnia tablica zamontowana na zabytkowym już budynku stacji kolejowej w Kasinie Wielkiej (obecnie ta linia kolejowa ma charakter wy-łącznie turystyczny):

W tym rejonie żołnierze AK „Huragan” i „Śmiały” pod dowództwem ppor. „Marsa” Zygmunta Kaweckiego, przy współpracy kolejarzy ze stacji Kasina Wielka, wysadzili w dniu 2 VIII 1944 r. pociąg towarowy, blokując ważną dla Niemców podkarpacką linię kolejową. Tablicę tę ufundowali żołnierze krakowskiego KEDYWU, BAONU partyzanckiego „Skała” AK wrzesień 1998 r.

W swoich wspomnieniach wojennych dr Sebastian Flizak (zob. Kobylińska 2008: 39–40) opisał następujący incydent:

Terenem śmiałej akcji partyzanckiej – niepamiętnej mi daty – był most kolejowy w Kasinie Wielkiej. Ubezpieczony był przez oddział 24 ludzi z organizacji Todt. Na moście wartowało tylko kilku ludzi, reszta trzymała się w bunkrze. Byli to Austriacy. W 1941 r. w związku ze świętem B[ożego] N[arodzenia] przyszli do kościoła [w Kasinie Wielkiej] na pasterkę. W jakiś czas później oddziałek ten został napadnięty przez partyzantów i rozbrojony. Niemcy zmuszeni zostali oddać partyzantom broń, mundury i buty. W bunkrze zostali półnadzy. Partyzanci oświadczyli im otwarcie: Nasza akcja odbyła się bez rozlewu krwi, bez strat dla was. Wiecie dlaczego? Bo jesteście katolikami i w święto B[ożego] N[arodzenia] byliście w kościele parafialnym. Ten oddział został zaraz zluzowany przez inny (Flizak 1945 – rękopis w zbiorach Oddz. PTL w Mszanie Dolnej).

Inne tragiczne wydarzenie miało miejsce w Kasinie Wielkiej pod koniec 1943 r. I znów posłuchajmy S. Flizaka:

Partyzantka zaliczała do swych obowiązków, obok walki z okupantem, także tępienie osobników narodowości polskiej przyjaźniących się z wrogiem lub w inny sposób szkodliwych. W Kasinie Wielkiej mieszkał oficer przedwojennej armii polskiej, kapitan Paweł Remer. Miał ten pan brzydkie sprawki na sumieniu. Jednego razu złożyło mu wizytę dwóch oficerów służących w partyzantce w zamiarze ujednania go dla sprawy niepodległości i walki z okupantem. Wieść niesie, że kapitan Remer przyjął ich

(27)

Historia wsi K

asina W

ielka

grzecznie, ale równocześnie zawiadomił gestapo w Mszanie Dolnej, że gości u siebie oficerów polskich. Partyzanci wymierzyli mu zasłużoną karę. Pod koniec 1943 r. wpadli do jego mieszkania, znaleźli go ukrytego w piwnicy i żelazną sztabą łeb mu roztrzaskali. Partyzanci wiedzieli i to, że ten oficer przyjął służbę konfidenta gestapo i w tym charakterze zapisany był w wykazie agentów pod nrem 285* (Flizak 1945: 8).

Wyrok kary śmierci na konfidencie i volksdeutschu, kpt. Michale Stefanie Remerze, wykonał patrol AK „Brzytwy”, „Łazika” i „Wyrwalskiego” nocą 12/13 listopada 1943 r. Remer był wówczas kierownikiem miejscowego kamieniołomu. Natychmiast nastąpił odwet gestapo: 14 listopada przywieziono 11 zakładników z więzienia w Nowym Sączu (z „afisza śmierci” z 31 października 1943 r.). Byli to głównie mieszkańcy Mszany Dolnej, aresztowani 30 października, członkowie or-ganizacji NOW, której dowódcą był Jakub Sobieski (zob. Kobylińska 2008: 118– 119): Jan Aleksandrowicz, Karol Gadziński, Józef Łabuz, Stefan Łabuz, Tadeusz Rymar, Marian Sianowski (pochodził z Poznania), Jerzy Skąpski (pochodził z Krakowa) (zob. Kobylińska 2008: 112), Stefan Stabrawa (bratanek mszańskie-go proboszcza, ks. Józefa Stabrawy), Marian Stefaniak (pochodził z Poznania), Stanisław Tokarz i Jan Tomasik. Wszystkich jedenastu rozstrzelano obok dworu, gdzie mieszkał zdrajca. Pochowano ich niedaleko od miejsca stracenia. Po wojnie, na wiosnę 1945 r., ekshumowano ich i złożono we wspólnej mogile na cmenta-rzu parafialnym w Mszanie Dolnej. Nad mogiłą stanął piękny pomnik z grani-tu, wyrzeźbiony przez pochodzącego z Mszany Dolnej (ze Słomki) rzeźbiarza, ucznia Xawerego Dunikowskiego, Władysława Janię (Kobylińska 2008: 53–54). Natomiast na miejscu grobu jako pomnik wybudowano kaplicę, której wystrój wykonał ludowy artysta rzeźbiarz z Mszany Dolnej, Stanisław Ciężadlik.

Drugie tragiczne wydarzenie w Kasinie Wielkiej miało miejsce w tymże roku przed samymi świętami Bożego Narodzenia 23 grudnia 1943 r. i łączyło się rów-nież z likwidacją kolaboranta i agenta gestapo. Tak opisuje je S. Flizak:

W rok później [błędnie – JK] spotkał ten sam los sołtysa wsi Kasiny Wielkiej, Kowalczyka. Był konfidentem nr 289. Nie miał on sobie równego w ściąganiu kontyn-gentów i licznych innych świadczeń na rzecz władzy okupacyjnej (Flizak jw.). Sołtysa Jana Kowalczyka zlikwidował patrol AK „Łazika” 21 grudnia 1943 r. I znów w odwecie 23 grudnia gestapo przywiozło do Kasiny z więzienia w Nowym Sączu ośmiu bardzo młodych więźniów („gimnazjalistów”, jak wspominają kasinianie – nazwisk ich do tej pory nie ustalono) i rozstrzelano nad potokiem koło starego cmentarza. Gestapo wyciągnęło wówczas modlących się w kościele na roratach mieszkańców, by zobaczyli egzekucję. Wśród ofiar byli prawdopodobnie dwaj bracia Kacikowie z Poręby Wielkiej. Zabitych pochowano na miejscu mor-du w wykopanym przez więźniów rowie. Po wojnie ekshumowano ich i również * Nie wiem, skąd autor zaczerpnął te dane, gdzie znajduje się ów wykaz agentów.

(28)

Historia wsi K

asina W

ielka

24

złożono w owej wspólnej mogile na cmentarzu parafialnym w Mszanie Dolnej. Natomiast na miejscu kaźni po wojnie postawiono pomnik w postaci głazu upa-miętniającego tę tragedię.

Tak więc Kasina Wielka przeżyła bardzo ciężkie chwile, nie licząc oczywiście codziennego strachu w związku z działalnością partyzantki na tym terenie oraz łapankami i wywózkami mieszkańców na roboty do Rzeszy i do obozów koncen-tracyjnych.

Ciekawe, że Piotr Kaleciak w swoim szkicu o Kasinie Wielkiej (Kaleciak 1967) nie opisuje bardziej szczegółowo tych tragicznych wydarzeń i ogranicza się w tym przypadku do ogólników. Być może wynika to z faktu, iż publikował artykuł jeszcze w czasach PRL-u, kiedy o działalności AK wciąż niechętnie się mówiło i pisało.

Trzeba wspomnieć o jeszcze jednym ważnym wydarzeniu, związanym z dzia-łalnością partyzantki na tym terenie. Miało to miejsce już pod sam koniec okupacji. Otóż 13 grudnia 1944 r. dowódca 1 pułku strzelców podhalańskich AK, mjr Adam Stabrawa „Borowy” (zob. Małopolski słownik biograficzny, t. 3, s. 169–170), wra-cał samochodem ze swoim sztabem z narady w Krakowie i pod Gruszowcem (wieś między Mszaną Dolną a Kasiną Wielką, pod górą Śnieżnicą) został ranny w

wy-niku zasadzki i ostrzelania samochodu przez partyzantów sowieckich* (wcześ-

niej polscy partyzanci pomagali sowieckim ze słynnym pułkownikiem NKWD – Zołotarem). Byli też inni ranni i zabici. W otoczeniu mjra Stabrawy znajdował się również Ludwik Mróz, powojenny działacz gospodarczy w Mszanie Dolnej (w 1 pułku strzelców podhalańskich AK odpowiadał za zaopatrzenie). Jadący w tej grupie lekarz pułkowy dr Marian Mossler (zob. Kobylińska 2010: 107–109) natych-miast zabrał rannego dowódcę do lecznicy przy ul. Siemiradzkiego w Krakowie, skąd po leczeniu mjr „Borowy” dopiero w połowie stycznia 1945 r. powrócił do pułku. Wśród śmiertelnych ofiar tego napadu partyzantów sowieckich był także Adolf Łukowiecki ps. „Borsa”, działacz ludowy, były starosta we Frysztacie, czło-nek Komisji Administracyjno-Samorządowej OKRL. Pracował w krakowskiej Radzie Głównej Opiekuńczej (RGO) przy ul. Kanoniczej. Funkcję kierownika Wydziału Administracyjnego Okręgowej Delegatury Rządu w Krakowie objął w końcu 1942 r. (Jakubiec 2005: 429).

Jan Jakubiec wspomina o jeszcze jednym tragicznym wydarzeniu w Kasinie Wielkiej, też pod koniec wojny – 1 listopada 1944 r.:

Za wszelkie akty dywersyjne, nawet kiedy stwierdzono sprawców, pokutowała ludność polska. W Kasinie (koło Nowego Sącza [!?]) znaleziono na torze 2 bolszewików, którzy zginęli przy usiłowaniu wysadzenia mostu. Mimo to wieś została spalona, ludność postrzelona [!] lub wywieziona do robót (Jakubiec 2005: 607).

(29)

Historia wsi K

asina W

ielka

Wydarzenie miało miejsce we wsi Gruszowiec (obok Kasiny), gdzie spalo-no 12 domów i 36 mieszkańców, w tym dzieci poniżej 3 lat. Zbrodnię tę upa-miętnia obelisk postawiony w Gruszowcu przy szosie Mszana Dolna–Dobra– Tymbark, wykonany przez miejscowego ludowego artystę rzeźbiarza, Stanisława Dobrowolskiego.

Przypomnijmy jeszcze o dwu pomnikach wojennych znajdujących się na te-renie Kasiny Wielkiej, a związanych z działaniami wojennymi. Pierwszy z nich to cmentarz obok stacji PKP (wspomniałam o nim wcześniej), gdzie spoczywają prochy żołnierzy austriackich, którzy zginęli w r. 1914 w bitwie z armią rosyjską, która doszła na zachód aż do Kasiny Wielkiej i stąd została wyparta. Drugi pomnik wojenny to cmentarz wojskowy, a raczej kwatera wojskowa na starym cmenta-rzu parafialnym. Pochowano tu poległych w pierwszych dniach września 1939 r. polskich żołnierzy z dywizji pułkownika (generała) Stanisława Maczka (24 pułk ułanów i szwadron przeciwpancerny). Zginęło tu 14 żołnierzy polskich: 7 pocho-wano w Kasinie, a ciała 7 innych zabrały rodziny, wśród nich był dowódca, por. Zdzisław Hempel (zob. 650 lat Kasiny Wielkiej).

Kasina Wielka, tak w czasie I, jak i II wojny światowej przyjęła do swojej ziemi prochy wielu żołnierzy i bojowników o wolność Rzeczypospolitej, w tym licznych swoich mieszkańców, posiada więc wiele pomników związanych z wal-kami o niepodległość Polski.

21 stycznia 1945 r. zakończyła się w Kasinie okupacja hitlerowska – tego dnia Armia Czerwona wkroczyła na ten teren. Dzień wcześniej, 20 stycznia, cofają-cy się hitlerowcofają-cy wysadzili most kolejowy i spalili wiele domów, niektóre z nich spłonęły po raz drugi, po odbudowaniu ich ze zgliszcz na początku wojny (zob. Kaleciak 1967).

Z okupacji hitlerowskiej wieś wyszła jeszcze w gorszym stanie niż była przed wojną – zniszczona gospodarczo i demograficznie. Ale pojawiły się nowe moż-liwości jej rozwoju. Około 800 osób wyemigrowało na Ziemie Zachodnie oraz do dużych miast do pracy w przemyśle i usługach, a młodzież masowo ruszyła do szkół średnich i wyższych, co zlikwidowało przeludnienie. Bardzo liczna gru-pa kasinian wyjechała do Zakogru-panego, gdzie pracowali w sanatoriach, gastrono-mii i drobnych usługach. W Zakopanem używano nawet nazwy <kosinión, kosi-niok> w stosunku do wszystkich przybyszów pracujących po wojnie w tym mie-ście. Podnosiła się również oświata, a sprzyjał temu fakt, iż istniejące do tej pory 3 szkoły powszechne uzyskały status szkół siedmioklasowych. W czynie spo-łecznym przeprowadzono elektryfikację, utworzono też bibliotekę gminną. Wieś otwarła się na świat, co sprzyjało rozwojowi aktywności społecznej i podniesieniu poczucia własnej wartości mieszkańców. Równocześnie starała się zachować tra-dycje ludowe, wszystko to, co w kulturze ludowej tego regionu było wartościowe (zob. Kaleciak 1967). Największą rolę w tej dziedzinie odegrał zespół muzyczny

(30)

„Kasinianie–Zagórzanie”, współtworzony w r. 1971 przez Piotra Lulka seniora (Wojtas-Ciborska 2006: 346–347) i jego syna, Piotra. Zespół istnieje do dziś, pro-wadzony przez Piotra Lulka, i wykazuje dużą aktywność w szerzeniu kultury za-górzańskiej. Sprzyja temu fakt, iż Piotr Lulek posiada wykształcenie muzyczne.

Wróćmy jednak do tematu pracy.

Materiał zawarty Księgach gromadzkich wsi Kasina Wielka był wykorzystywa-ny przez różwykorzystywa-nych uczowykorzystywa-nych (historyków prawa, etnografów i in.) w opracowaniach szczegółowych zagadnień naukowych (por. Orzechowski 1969; Dobrowolski 1933 i in.), a także przez językoznawców (por. Lindertówna 1963; Zajda 2001, 2007 i in.). Żadna jednak z tych prac nie jest całościowym opracowaniem jednej księgi wiejskiej, pojedynczego zabytku.

Doceniając wartość tego typu tekstów dla językoznawstwa historycznego, a zwłaszcza dla dialektologii historycznej, postaram się w niniejszym opracowa-niu zaproponować w miarę wszechstronną, a raczej wielostronną analizę języko-wą Ksiąg gromadzkich wsi Kasina Wielka. Omówię tu słownictwo w układzie tematycznym, nazewnictwo osobowe i wybrane zagadnienia z zakresu systemu gramatycznego – słowotwórstwa i fleksji rzeczownika, a także fragmentarycznie – fonetyki. Mam nadzieję, że w przyszłości zostanie opracowana ortografia, szcze-gółowo fonetyka oraz morfologia – słowotwórstwo i fleksja czasownika i innych części mowy. Wszystkie te zagadnienia są bowiem niezwykle interesujące i bar-dzo poszerzają naszą wiedzę o polszczyźnie, zwłaszcza regionalnej, XVI–XVIII wieku.

(31)

Mieszkańcy Kasiny Wielkiej należą do grupy etnograficznej zwanej Zagórza- nami, wchodzącej w skład szeroko rozumianej góralszczyzny. Dziś do obszaru zamieszkanego przez Zagórzan zalicza się teren na północ od Gorców z miejsco-wościami: Raba Niżna, Olszówka, Kasinka Mała, Glisne, Poręba Wielka, Konina (pierwotnie Kunina), Koninki, Lubomierz, Rzeki (przys. Lubomierza), Łętowe, Wilczyce, Łostówka (pierwotnie Włostówka i nazwa wodna Włostowa, dziś potok Łostówka), Niedźwiedź, Podobin, Mszana Dolna, Mszana Górna i Kasina Wielka, dawniej też Słomka (pierw. Słonka), dziś ulica Mszany Dolnej. Centrum stanowi miasto Mszana Dolna. Nazwy tych miejscowości można podzielić na:

1. Nazwy topograficzne: Glisne (← glist ‘coś lepkiego, oślizłego’, por. glista, glina), Olszówka (pierw. Olszowa ← olcha, olszyna), Rzeki, Łętowe (← ap. łęt ‘nać ziemniaczana’), Mszana Dolna i Mszana Górna (← ap. mech; mszyć, omszały); też Słomka (← Słona ← ap. słona) [zob. Kobylińska 1983b];

2. Nazwy dzierżawcze: Konina (daw. Kunina ← n. os. Kuna), Podobin (← n. os. Podoba), Łostówka (pierw. Włostowa ← n. os. Włost) [zob. Kobylińska 1983a]; 3. Nazwy kulturowe: Poręba (Wielka) (← ap. poręba ‘obszar w lesie, z którego

wyrąbano, wykarczowano drzewa’);

4. Nazwy pamiątkowe: Lubomierz (folwark założony przez Lubomirskiego); 5. Nazwy patronimiczne: Wilczyce (← od n. os. Wilk) (ewentualnie topogr. ← ap.

wilk);

6. Nazwy deminutywne: Kasinka (Mała) (← Kasina), Koninki (← Konina); 7. Nazwy dwuznaczne: Niedźwiedź (pierw. Miedźwiedza lub Miedźwiedzia) –

na-zwa dzierżawcza lub topograficzna (← n. os. Miedźwiedź ← ap. miedźwiedź ‘niedźwiedź’ lub bezpośrednio ← ap. miedźwiedź);

8. Nazwy ciemne: Kasina (Wielka) – być może, iż pierwotnie Kwasina (← kwaś- ny < ap. kwas lub rum. caş i caşina ‘miejsce, gdzie się wyrabia ser’) (zob. Lubaś 1968: 64) – byłaby to więc nazwa topograficzna; Raba – nazwa wystę-pująca też na terenie innych ziem słowiańskich. Być może ma pochodzenie niesłowiańskie (iliryjskie?) lub ewentualnie ps. (*orb- → rab-).

(32)

Zagór Za N ie i ic H g W ara

28

Choć teren jest niewielki, nazwy miejscowości są zróżnicowane pod względem strukturalnym.

Ziemia ta należy do obszaru zamieszkanego przez górali, co udowodnili w swoich pracach: pod względem etnograficznym Z. Reinfussowa i R. Reinfuss (zob. Cieśla Reinfussowa 1970: 39–54; Reinfuss 1946: mapa 213), zaś pod wzglę-dem językoznawczym (gwarowym) L. Wajda, która ustaliła granicę językową góralsko-lachowską (zob. Wajda 1976: 273–299; 1971: 42–53). Jakie są zatem wyróżniki tego terenu w obrębie szeroko rozumianej góralszczyzny? Są one języ-kowe, właściwe tej gwarze cechy dialektalne, i etnograficzne: strój, budownictwo, zdobnictwo i szeroko rozumiany folklor – obrzędy, pieśni itp. W etnografii przyj-mowano rozmaite wyróżniki grup (regionów) etnicznych. Są to przede wszystkim: kryterium antropofizyczne (zarzucone), językowe (dialekt), strój, budownictwo, pożywienie, życie gospodarcze, inne (obrzędy, wierzenia, zwyczaje, folklor mu-zyczno-wokalny i taneczny i in.) (zob. Węglarz 1967). Zaznaczmy jeszcze dla porządku, że wszystkie nasze rozważania mają charakter historyczny, współcze-śnie bowiem obserwujemy bardzo szybki zmierzch kultury ludowej (może z wy-jątkiem Podhala, Kaszub i Śląska) (zob. Myśliwski 2004).

gwara

Pierwszym i niezwykle ważnym wyróżnikiem grupy etniczno-geograficznej jest charakterystyczna dla niej gwara.

Gwara gorczańska (zagórzańska) należy do dialektu małopolskiego (zob. Kobylińska 1990 i 2001). Do niedawna zaliczano ją do tzw. pasa podgórskiego, jednonosówkowego (zob. Reichan 1980; Pawłowski 1966). Szczegółowe bada-nia pozwoliły jednak ustalić, że tak nie jest. Gwara tego terenu nie jest jednolita w zakresie różnych zjawisk językowych (zob. Dunaj i in. 1979; Kobylińska 1981, 1985, 1990, 2001).

Z dialektem małopolskim – ogólnie – łączą ją cechy fonetyczne i fleksyjne.

C

eChy fonetyCzne

Wymowa międzywyrazowa udźwięczniająca: <wóz niski>*; mazurzenie:

<sałas, zaba, copka>; samogłoski ścieśnione: å wymawiane jako o, np. <dobro> (dobra), é wymawiane jako y || i, np. <syr> (ser), <zimniok> (ziemniak), ó (o ście-śnione) zachowane, wymawiane jako dźwięk pośredni między o a u, np.< wós, rók> (wóz, róg); brak przegłosu ps.*e w o, np. <wiesna, mietła>; silna prejota-* Stosuję pisownię półfonetyczną.

(33)

g

wara

cja, labializacja i przydech, np.<jefka> (Ewka), <łofca> (owca), <hameryka>; przejście wygłosowego -ch w -k, np. <grok> (groch), <na rynkak> (na rękach), i nagłosowego ch- w k-, np. <krosta> (chrosta), <kszest> (chrzest); zachowanie grupy źr w miejscu literackiego, późniejszego -jrz-, np. <uźreć> (ujrzeć), <doź-rały> (dojrzały).

Z gwarą podhalańską łączą gwarę gorczańską (zagórzańską) resztki archa-izmu podhalańskiego: <s-iba, z-ito, c-isty, chłopc-i>; i w grupie rzi (ři) <krzik> (krzyk); zachowanie r frykatywnego (ř) (zwłaszcza w Porębie Wielkiej i wsiach sąsiednich), np. <prszódy, krszok>; resztki ł (zębowego), np. <beło> (było) lub słabego, zanikającego zwł. w grupie łu, np. <suzónc-i> (służący), <duśki> (dłużki ‘długi’); resztki ł zazębowego, np. <pielnovali> (zwł. w Porębie Wielkiej i wsiach sąsiednich); występowanie twardego k przed e, np. <kyrpce> (kierpce), <boskem> (boskem ‘boso’); zachowanie bezdźwięcznego przedrostka || przy-imka s- || ś- w miejscu literackiego z- (przed sonornymi i -v-), np. <ślos> (zlazł), <sfijać> (zwijać), <s Msane> (z Mszany), oraz cecha prozodyjna – zachowa-nie akcentu inicjalnego, charakterystycznego dla gwary podhalańskiej (główzachowa-nie w Porębie Wielkiej, sporadycznie w innych wsiach), np. <′sugowoł> (sługował).

Cechą charakterystyczną gwary tego terenu jest zróżnicowanie w zakresie wymowy samogłosek nosowych: północny i północno-zachodni obszar to teren jednonosówkowy, gdzie występuje tylko jedna samogłoska nosowa (jak w pa-sie podgórskim jednonosówkowym), realizowana jako  || ó – tak Kasinka Mała, Glisne, Mszana Górna (tu bardzo dobrze zachowana do dziś) (zob. Kobylińska 1999) i Mszana Dolna (tu zdecydowanie cofnęła się – miasto z wymieszaną lud-nością), Lubomierz, np. <zómp || zóp> i <zómby || zóby> i in., obszar południowy, wsie czysto gorczańskie – wymowa samogłosek nosowych jak w gwarze podha-lańskiej, a więc jak w języku literackim: ę jak ę i  jak ; tylko w kategoriach gra-matycznych, w wygłosie, może występować zdenazalizowana jedna samogłoska nosowa, wymawiana jako -ó, np.<gś> (gęś) i <gska> (gąska), <zymby> (zęby) i <zómp>, ale: <jidó> (idę), <robió> (robię), <koció> (kocię) itp. (oczywiście samogłoski te mogą ulegać ścieśnieniu) (zob. Kobylińska 1981; 1985a i 1985b).

C

eChyfleksyjne

Jak w całej Małopolsce, zachowanie starej końcówki -e (< ps. *-ě) w do-pełniaczu lp miękkotematowych rzeczowników żeńskich, a także przymiotników i zaimków, np. <tamte dobre panie>; <ze ziymie>; zachowanie starej cząstki (końcówki) aorystycznej -(e)ch, wymawianej jako -(e)k w formach 1. os. lp trybu przypuszczającego i (analogicznie) czasu przeszłego, np. zrobiłbych <zro-biłbyk> (zrobiłbym), zrobiłech <zrobiłek> (zrobiłem); mieszanie form męsko-osobowych i niemęskomęsko-osobowych, np. <chłopoki pszysły> (chłopcy przyszli),

Cytaty

Powiązane dokumenty

wicie charakteru, pisali dalej i wypełniali swe &#34;zamówienie spo- łeczne&#34;, to znaczy każdorazowy obstalunek panującej grupy. Go- dzinami badali, skąd wiatr

KATARZYNA (jporwała się najprzód — zm ieszana,

Osma Lubclskl Wiosna Tearralna do- Llie'qla korica, Wielkie ou,acje nalcżq się Atrdrzejorvi Rclzh inorv i za ponrvsł imprezv.. ijei rokrocznit clrganizację' Po raz

Więc jest szczególna odpowiedzialność za słowa, które się wypowiada, bo one mają moc świadectwa: albo świadczą o prawdzie, albo są dla człowieka dobrem, albo też

O tym mówi także synaksarion tego dnia: „Podczas świętej i Wielkiej Soboty świętujemy położenie do grobu Pana Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa i Jego zstąpienie

Znajduje siê przed mostem na po³¹czeniu potoków Wielka Puszcza i Roztoka po prawej stronie drogi przy ulicy D³ugie £¹ki. Leœniczówka w

Odnotował także, że przy cerkwi znajdowała się drewniana dzwonnica, na której było zawieszonych 5 dzwonów.. Należy sądzić, że nie przeprowadzono koniecznych

Obok końcówki -ą w KGKW jednorazowo pojawiła się końcówka -em, właściwa rzeczownikom rodzaju męskiego (pochodzi z prasłowiańskich odmian męskich).. Ta postać narzędnika