FABRYKA W OSOW CU — w y g lą d a d zisiaj?
Bierdzany * Kadłub Turawski
* Kotórz Mały * Kotorz Wielki
* Ligota * Osowiec * Rzędów
* Turawa * Węgry * Zakrzów
* Zawada
•
W okresie PRL-owskiej gospodarki placow ej produkcja wszystkich zakładów w Polsce, wówczas państwowych, opierała się o wytyczne przesyłane „z góry”.
Przedsiębiorstwa, poza n iezbędną ba
zą produkcyjną posiadały bardzo ob
szerne magazyny przeznaczone n a wyro
by gotowe. P odobnie było w Osowcu.
Pow ierzchnia magazynów dla potrzeb produkcyjnych wynosi około 2700 m 2.
W ówczesnych czasach przepisy zobo
wiązywały kie ro w n ic tw o za k ła d u do uUzymania zapasów magazynowych na dość wysokim poziomie. I tak leżały w tych magazynach łopaty, siekieiy, łomy, młoty oraz cała gania wyrobów dla gór
nictwa. Było to p o n ie k ąd niezbędne, gdyż wysyłki wyrobów były kompletowa
n e w wagonach. Głównym odbiorcą oso- wieckich łopat, oskardów, kilofów i od- kuwek do maszyn górniczych były ko
palnie. Narzędzia wywożone pociągiem
•
z Osowca trafiały d o szybów i stamtąd ju ż ich nikt nie odzyskiwał.Gospodarka lynkowa zm ieniła dystry
bucję wyrobów, w tym m.in. dla górnic
twa. Kopalnie, kiedyś za pośrednictwem PKP, teraz odbierają narzędzia taksó
wkami bagażownymi, a często sam ocho
dam i osobowymi. Dzisiaj górnik musi rozliczyć się z każdej przydzielonej m u łopaty. Niewątpliwie, zasadniczy wpływ n a wielkość zbytu tych wyrobów ma obe
cnie diam etralnie obniżony poziom wy
dobycia węgla.
I tak porównując działalność fabiyki sprzed dwudziestu laty z dzisiejszymi re
aliami widać zasadnicze zmiany. W miej
sce przeładowanych magazynów mamy prawie puste powierzchnie. Nie świad
czy to o pogorszeniu sytuacji gospodar
czej; wręcz przeciwnie — gospodarka
■: Strona 2
Część produktów FWM Osowiec
2 Wrzesień 1996
FABRYKA W OSOWCU
—
ja k wygląda dzisiaj?
Dokończenie ze str.l
rynkowa wym usiła n a p rze d sięb io rs
twach produkcję wyłącznie wyrobów po
trzebnych, tzn. tych, n a które klient zło
żył zamówienie. W ykonana partia sie
kier czy szpadli idzie bezpośrednio (nie
kiedy w tym samym dniu) do odbiorcy.
Mimo to w magazynach FWM znajdują się, w niezbędnych ilościach, narzędzia go
spodarcze dla zapewnienia ciągłości sprze
daży podręcznej. Bezpośerednio w fabryce (bez zamówienia) można kupić w cenie producenta, czyli najniższej, takie wyroby jak: młotki od 2 do 10 kg, kilofy, siekiery, łomy, młotki murarskie, haki murarskie do tynkowania, łopaty, szpadle, łopatki ku
chenne, grabie, motyczki, końcówki oz
dobne do ogrodzeń metalowych itp.
Jak co roku przed okresem zimowym uruchom iono produkcję odśnieżaczy i skrobaków do lodu.
Patrząc n a branżę metalową łatwo za
uważyć, że w całym przemyśle metalowym w Europie wystąpiła tm dna sytuacja. Na
zachodzie Europy, zakłady tej samej branży co osowiecki, chcąc dalej prospe
rować w dzisiejszych realiach, sprowa
dzają półfabrykaty z krajów azjatyckich, polerują je , lakieują i w eleganckich opakowaniach wysyłają do odbiorców.
Unikają w ten sposób uciążliwości zwią
zanych z technologią kuzienną. Gotowe wyroby metalowe z Azji sprowadzane są również do naszego kraju, i tak n a półce obok m łotka z Osowca leży taki sam młotek z Chin. Konkurencja jest ogrom
na.
T en stan rzeczy spowodował m.in. ko
nieczność produkow ania wyrobów wyso
kiej jakości, estetycznych i tanich.
Mając do dyspozycji dość pokaźny park maszynowy i odpow iednią kadrę fachowców, FWM w Osowcu co miesiąc urucham ia produkcję kilku nowych wy
robów kutych.
Ponieważ zakład istnieje ju ż p onad 210 lat, niezbędne je stje g o systematycz
n e odnaw ianie. C o roku część zysku przeznacza się n a m odernizację. Po uru
chom ieniu nowoczesnej lakierni prosz
kowej, w roku bieżącym zam ierza się ku
pić bardzo wydajną piłę taśmową (bime
talową) d o cięcia prętów stalowych. Po
za tym zm odernizow ano je d n ą z kotłow
ni n a terenie zakładu, co pozwoli na zm niejszenie zużycia opału. Aby zm niej
szyć e n e rg o ch ło n n o ść produkcji oraz zwiększyć jakość odkuwek przy znacz
nym obniżeniu uciążliwości, myśli się o zm ianie technologii nagrzewu. O becnie je s t to nagrzew olejowy. Je d n o ze stano
wisk wyposażono ju ż w nagrzew elektry
czny indukcyjny. Takich nagrzewów na
leżałoby zainstalować co najm niej 5, a koszt je d n e g o wynosi około 120 tys. no
wych zł. Je st to związane również z budo
wą now ych sieci zasilających i stacji transform atorowo-rozdzielczej na tere
nie fabiyki. Je st to d roga inwestycja, ale niezb ęd n a w najbliższych latach.
W planach rozwoju fabryki ma miej
sce również takie przedsięwzięcie ja k za
kup prasy maxi oraz frezarki bramowej.
Są to je d n a k zadania możliwe do zreali
zowania w przeciągu kilku lat, ale konie
czne dla utrzym ania odpowiedniej kon
dycji technicznej n a tynku.
P io tr J e n d rzej
O e k o lo g ii z m in is tr e m
Do Turawy przybył 6 sierpnia br. wice
m inister rolnictwa i gospodarki żywnoś
ciowej Jerzy Pilarczyk, którem u towarzy
szył wicewojewoda Jó z e f Kasperek. W pierwszej części pobytu odbyło się spot
kanie z miejscowymi władzami, podczas którego przewodniczący Zarządu Gmi
ny W alter Swierc przedstawił problem y z jakim i boiyka się aktualnie gm ina.
Chodzi m .in. o brak infrastruktury ko
m unalnej, w tym szczególnie kanalizacji i oczyszczalni ścieków.
W trakcie dalszych rozmów wskazywa
n o n a brak regulacji w zagospodarowy
waniu dużej ilości ścieków w obrębie j e zior turawskich, co prowadzi do syste
matycznej degradacji naszego środowi
ska.
Wskazywano także n a konieczność udzielenia daleko idącej pomocy finan
sowej w rozwiązywaniu tak istotnych problem ów, n ie tylko dla społeczności miejscowej, ale przede wszystkim dla ty
sięcy turystów z województw opolskiego, katowickiego i częstochowskiego. Z wy
powiedzi W ójta wynikało jed n o zn acz
nie, że jeżeli będzie prow adzona w na
stępnych latach taka sam a gospodarka odpadam i kom unalnym i, walory turysty
czne Turawy spadną do zera, a gm ina
stanie się je d n ą z najuboższych w woje
wództwie opolskim . P o tw ierdzeniem tragicznej sytuacji ekologicznej była wi-
zyta m inistra nad „kwitnącymi wodami”
je z io r turawskich.
W a ld em a r
T u ra w a w g ra fic e W a lte ra Ś w ie rc a
je z io ro Srebrne ”
J a k o c h ro n ić w o d y je z io r tu ra w s k ic h ?
Zm iany ustrojow e w ad m in istra cji publicznej i powołanie sam orządu tery
torialnego okazały się dla gm iny Turawa korzystne. Poprawił się stan techniczny naszych szkół i przedszkoli, przybyła d u ża liczba telefonów. Mamy nowoczesne g m inne wysypisko i nowoczesne remizy strażackie. Przybyło wodociągów wiej
skich. Powoli wraca do norm y działal
ność ośrodków rekreacyjnych. Nie ozna
cza to je d n ak , że infrastruktura techni
czna naszej gminy w pełni odpowiada standardom zachodnioeuropejskim . Pa
lącym problem em stała się konieczność budowy oczyszczalni ścieków.
Każde o d k ręc en ie k ranu powoduje je dnoczesną produkcję ścieków. Z tym
„śmierdzącym p ro b lem em ” każdy radzi sobie ja k może. Ścieki odprow adzane są do rzeczek, rowów melioracyjnych, na pola, łąki oraz przez nieszczelne szamba do ziemi. Wszystkie szkodliwe substan
cje zawarte w ściekach (detergenty, m e
tale ciężkie, d ro b n o u stro je ch o ro b o twórcze) przenikają przez glebę do wód gruntow ych, rozprzestrzeniając się we wszystkich kierunkach.
Ścieki z gospodarstw to także sącząca się gnojow nica i soki z kiszonek. Ze względu na dużą zawartość azotu i fosfo
ru są one w ielokrotnie bardziej toksycz
n e niż ścieki bytowe. J e d n e i drugie m o
gą poważnie skazić każdy ciek wodny oraz wody gruntow e d o głębokości kil
kunastu metrów. Niestety, dotyczy to również tak dużych akw enów jakjeziora turawskie. Skażenie wód będzie równo
znaczne z pożegnaniem działalności tu
rystyczno-wypoczynkowej. Jeśli zostaną skażone studnie — będzie to ju ż zagro
żenie dla życia mieszkańców.
Nie bez winy są tu sami mieszkańcy, a szczególnie ci, którzy świadczą usługi w zakresie wywozu szamb i innych nieczy
stości z ośrodków wypoczynkowych. Za
m iast wywozić nieczystości do oczysz
czalni ścieków w O zim ku wywożą j e n a ugory. T o oni są głównymi sprawcami skażenia naszych wód i o tym wszyscy musimy wiedzieć. Postępowanie takie wymaga społecznego napiętnow ania ju ż obecnie, zanim jeszcze trafią do Kole
gium ds. Wykroczeń.
Aby nie doszło do katastrofy ekologi
cznej Zarząd Gminy podjął ju ż decyzję o budow ie w Turawie oczyszczalni ście
ków wraz z siecią kanalizacji sanitarnej.
W latach 1996— 2002 pow inna być wy
budow ana oczyszczalnia ścieków oraz sieć kanalizacji sanitarnej w Kotorzu Małym, Kotorzu Wielkim, Turawie wraz z przysiółkiem Marszałki, Osowcu i Wę
grach oraz n a terenach rekreacyjnych wokół jezio r turawskich.
Także nowe ujęcie wodne dla budo
w an y c h w o d o c ią g ó w w iejsk ic h we wschodniej części gminy musi być połą
czone z ju ż eksploatowaną siecią wodo
ciągową, co pozwoli n a zapewnienie cią
głości dostaw zdrowej, czystej wody wszy
stkim mieszkańcom nawet w przypadku awarii.
Zanim powstanie oczyszczalnia, a na
sze wsie zostaną skanalizowane, warto we własnym in te resie , bezpiecznie i zgodnie z wymogami sanitarnymi wywo
zić ścieki d o oczyszczalni należących do gminy Ozim ek lub Opola.
Edward Matisz
A n n a B a rb a ra von G aschin
—w ła ś c ic ie lk a dóbr tu ra w s k ic h w la ta c h 1 7 5 9 — 180 4
W 1759 roku zm arł A ntoni von Loe- w encron.W dowa p o nim wyszła p o raz drugi za m ąż w 1760 r. za grafa von G aschina z Zyrowa. Franz i A nna Barba
ra pozostawili tiwałe ślady swej pracy. W 1761 r. do istniejącego budynku zamko
wego, zbudow anego w 1731 r., dobudo
wano od północy je d n o skrzydło wraz z
Międzynarodowa delegacja
u Wójta Gminy
W dniu 29.06.br. W ójt gościł przedsta
wicieli m iast partnerskich O pola. Re
prezentowali środowiska amerykańskie, niem ieckie, czeskie i rosyjskie.
Z a in te re so w a n ie ich sk u p ia ło się szczególnie na problem ach ekologicz
nych, oświaty i kultury, a także n a sposo
bie ich rozwiązywania przez gm inę. Sze
rokiej inform acji na om awiane tematy udzielił gospodarz gminy W alter Świerc.
Goście zwiedzili także okolice Jeziora Dużego oraz O środek Wypoczynkowy
„Korab”.
W aldemar
b ram ą wjazdową w tym samym stylu, uzyskując n a parterze kuchnię z dwoma kom oram i, natomiast w jego górnej częś
ci trzy kolejne pomieszczenia. W 1864 r.
dokonano przebudowy korytarza wygo- sptrdarowując w ten sposób kolejne po
mieszczenia. W 1779 r. małżonkowie na
byli majątek ziemski w Kobylnie za 28 333 talary od Franza von Blachy z Tul. Rów
nież ich staraniem wybudowano nowy kościół parafialny w Kotorzu Wielkim.
Szczegółów n a tem at budowy dostar
czył ciekawy zapis znaleziony w kopule kościelnej. Kiedy w 1851 r. podjęto de
cyzję wyremontowania wieży kościelnej i jej zwieńczenia, w kopule znalazł się rę
kopis, z którego dowiedzieć się m ożna było, w jakich okolicznościach i w jaki sposób wybudowano stojący dzisiaj koś
ciół. O tóż generalnym i fundatoram i by
ło małżeństwo Franza i Anny Barbary von Gaschinów. Z zapisu wynika, że ba
dania g runtu na starym placu kościel
nym wykazały niem ożność usytuowania w tym miejscu nowej budowli. Postano
w iono zlokalizować nowy obiekt w ów
czesnym o g ro d z ie , uzyskując n a to przedsięw zięcie stosowne zezwolenia.
Prace budow lane powierzono mistrzowi m u ra rsk ie m u W orbsow i ze S trzelec
Opolskich. Kamień węgielny pod bu
dowlę wm urowano 13 kwietnia 1782 r.
Prace budow lane prowadzone były pod n ad zo rem W ęgra, A ugusta Finchera.
W tym samym czasie kiedy wznoszono mu- ry przygotowywano konstrukcje drewnia
ne (dachu i małej kopuły) pod kierun
kiem mistrza ciesielskiego Kleina. 22 maja 1783 r. zostały rozpoczęte prace przy bu
dowie wieży oraz sklepieniach wnętrza koś
cioła. W tym samym roku obiekt został otynkowany. Ów rękopis podaje bardzo istotną informację o zagrożeniu, które na
stąpiło w trakcie budowy wieży kościelnej, bowiem konstrukcje wspierające wieżę nie wytrzymały obciążeń. Wymusiło to wyko
nanie kolejnych wzmocnień, które zapo
biegły katastrofie. 18 sierpnia 1783 r.
osadzono n a m urach wieży dużą kopułę kościelną. Koszty budowy obiektu osza
cowano wówczas n a 9000 talarów.
D okum ent podpisany był przez grafa Franza von Gaschina, Ignatza von Gar- n ie ra — właściciela d ó b r w Bierdza- nach, Sylwestra Padiery’ego — księdza z Jesionej, Jo h a n a von Niewiadomsky’ego
— kapelana rejonu oraz księdza Karola Padiery’ego. G raf Franz von Gaschin zm arł w 1799 r. A nna Barbara po śmier-
Dokończenie na str. 4
4 Wrzesień 1996
Anna Barbara von Gaschin — w łaścicielka dóbr turawskich w latach 1759— 1804
Dokończenie ze str. 3
ci m ęża przekazała m ajątek swojemu b ra tu Andreasow i G arnierow i, wcześ
niej ustanawiając majorat. Należy je d nak nadm ienić, że początkowo zamie
rzała powierzyć ów m ajątek swemu naj
młodszemu bratu Ignatzem u, który za
wiadywał d obram i w Bierdzanach. Ze względu na zaistniałe nieporozum ienia rodzinne odstąpiła od wcześniej podję
tej decyzji. 11 lutego zm arła A nna Bar
bara von Gaschin, w wieku 78 lat, prze
żywszy wszystkie swoje dzieci. N a mocy dokum entu z 1794 r., który został po
twierdzony 7 kwietnia 1804 r., d o b ra tu- rawskie przeszły n a jej krewnych. Pier
wszym właścicielem d ó b r majoralnych został Franciszek Ksawery von G arnier
— syn A ndreasa von G am iera b rata An
ny Barbaiy.
Z perspektywy tych lat m ożna powie
dzieć, iż A nna B arbara była wyjątkową osobowością. Osobiste, bardzo przykre doświadczenia — śmierć dwóch mężów i trzynaściorga dzieci — nie wyłączyły jej z działalności gospodarczej, z walki o um ocnienie wartości m aterialnych roz
ległych d ó b r turawskich. Jej im iona jesz
cze dzisiaj są bardzo często n a ustach Franz i Anna von Gaschin byli także fundatorami kościoła
mieszkańców gminy.
Walter Ś wierć
w Kobylnie
5 0 la t G m in n ej S p ó łd zieln i S a m o p o m o c C h ło p s k a ” w T u ra w ie
— z prezesem Piotrem Ebischem rozmawia Teresa Żulewska
Gminna Spółdzielnia w Turawie obcho
dzi 50-Iecie istnienia. Proszę podać Czytel
nikom „Fali ” kilka informacji na temat hi
storii spółdzielni.
Zgodnie z kroniką opracowaną przez pana Ja n a Jachim iaka i według istnieją
cych dokum entów , pierwsze zebranie założycielskie odbyło się we wrześniu 1946 r. Na zebraniu tym wybrano Za
rząd Spółdzielni i Radę Nadzorczą. Pier
wszym społecznym prezesem Zarządu zo stał S tefan Podstolski. C złonkam i wówczas byli: Piotr Jończyk i Franciszek Panicz. Etatowym kierow nikiem spół
dzielni był Jó z ef Maksymczak. Potrzebę istnienia takiej spółdzielni potwierdził Związek Rewizyjny Rzeczypospolitej Pol
skiej — O kręg Śląski w Katowicach decy
zją z dnia 21 listopada 1946 r. O d 1946 do 1949 r. było wielu prezesów spół
dzielni. Jednym i z założycieli byli Stani
sław Plewa oraz G otfryd Długosz —
o b e c n ie członek Rady N adzorczej i przew odniczący Komisji Rewizyjnej.
Pierwsze placówki handlowe powstały w K otorzu Małym w prywatnym d o m u Pawła Swierca, w Kadłubie Turawskim u p an a Krystiana Lipy, a je d n ą z p ier
wszych sprzedawczyń była pani Bartyla z Kotorza Małego.
W 1947 r. powstaje Powiatowy Zwią
zek G m innych Spółdzielni „Sam opo
m oc Chłopska”, a GS w Turawie zostaje je g o członkiem.
W 1948 r. pow stają dalsze sklepy w B ie r d z a n a c h i K o to rz u M ałym . W 1950 r. pod zarząd spółdzielni prze
ch o d z ą p ie k a rn ie w K adłubie T u ra wskim, Ligocie Turawskiej i Bierdza
nach. W tym też roku rozpoczyna dzia
łalność Narodowy Bank Polski, który przejm uje rolę dysponenta finansowo- kredytowego GS-u i od tej pory następu
j ą bezgotów kow e o p eracje bankow e.
Spółdzielnia w pierwszych latach ¡śmie
nia posiadała jedynie transport konny
(4 konie). W 1957 r. staraniem ówczes
nego zarządu spółdzielnia nabywa ciąg
nik „U rsus”. Składa też zapotrzebowa
nie n a sam ochód ciężarowy, który póź
niej otrzymuje. W latach 60-tych nastę
puje dalszy rozwój spółdzielni. Powstają p laców ki n a d je z io r a m i turaw skim i, między innym i restauracja „Wczasowa”.
Spółdzielnia kupuje od Józefa Płachty piekarnię w Turawie, m odernizuje ją i likwiduje n ierentow ne piekarnie w Kad
łubie, Zakrzowie i Kotorzu Małym. Roz
budow uje i m odernizuje się masarnię, przystosowując j ą d o większej produkcji.
W latach 70-tych powstaje nowoczes
n a piekarnia w Turawie, która przejm u
je produkcję dotychczasowych małych zakładów. Rozbudowany zostaje maga
zyn w Kotorzu Małym. W budynku pozy
skanym o d p an a Libery uruchom iony zostaje magazyn pasz treściwych, a w ga
rażach Kółka Rolniczego — magazyn Dokończenie na str. 5 Wnętize kościoła w Kobylnie
50 la t Gminnej Spółdzielni Sam opom oc Chłopska”
w Turawie
— z
prezesem P iotrem Ebischem
rozm aw ia Teresa Ż u lew s ka
Dokończenie ze str. 4
nawozowy. W latach 80-tych następuje kolejny dynamiczny rozwój spółdzielni.
Prezesem byl wówczas pan Ja n Jachi- miak. W czasie tym zrealizowano wiele dużych inwestycji. Powstają nowe pawi
lony handlowe w Osowcu, Turawie, Ko- torzu Małym, Bierdzanach i Kadłubie Turawskim.
Jak obecnie w realiach gospodarki wol
norynkowej funkcjonuje GS?
G ospodarka w olnorynkowa nie je st przeszkodą dla działalności GS. Chciał
bym je d n a k aby wszystkie podm ioty handlow e traktowano jednakow o, np.
na obowiązkowy zakup kas fiskalnych spółdzielnia wydała 60 tys. nowych zło
tych, co je s t poważnym d la nas obciąże
niem . Mimo wszystko twierdzę, że ha
m ulcem kroczącego wzrostu cen je s t na tym terenie nasza spółdzielnia. Konku
rencji nie boim y się. Dużym też obciąże
niem są podatki o d nieruchom ości. Na
sze obiekty handlow e są duże i to ma wpływ na wysokość podatku. W 1996 r.
obciążenia te pochłaniają kwotę 75 tys.
nowych złotych. Moim zdaniem — jako prezesa spółdzielni — pow inno się za
bronić upraw iania h andlu n a dziko, np.
n a chodniku, masce sam ochodu, itp. Ci pseudokupcy n a pew no n ie płacą ani złotówki do budżetu państwa i gminy i tym samym m ogą być konkurencyjni wobec naszych cen.
Od kiedy jest Pan prezesem GS-u i jakie trudności napotyka Pan w pracy?
Prezesem jestem od m arca 1991 r.
Wówczas to spółdzielnia miała zadłuże
nia w banku w wysokości 800 min. Było to duże zadłużenie. Je d n ak wspólnie z załogą i przy pełnym zrozum ieniu wszy
stkich, ju ż po półtora roku działalności mogliśmy odstąpić od kredytu bankowe
go. Ale nie należy sądzić, że spółdzielnia nie m a trudności. Dziś trudności nękają i m ałe i duże przedsiębiorstwa, a GS — obok Fabiyki Wyrobów Metalowych w O sow cu — je s t dużym p rzedsiębior
stwem n a tym terenie. W zależności od okresu zatrudniam y średnio 80— 100 osób. W naszych placówkach praktykują uczniowie w zawodach: sprzedawca, ku
charz, piekarz, cukiernik. Łatwo więc policzyć, że przy tej arm ii ludzi poważ
nym obciążeniem je st fundusz osobowy.
Spółdzielnia j ako j ednostka prowadząca pełną księgowość stara się wywiązać ze wszystkich należności wobec S karbu Państwa. S pore też koszty p o ch łan ia utrzy m an ie obiektów , szczególnie w okresie zimy. Również w tym roku m o
dernizow aliśm y p ie k arn ię, m ontując piec piekarniczy — ekologicznie czysty
— ogrzewany gazem (dostawcą gazu je st GAZKOM z Zawadzkiego). Na tę modernizację wydatkowaliśmy 40 tys. zł., co je st poważnym przedsięwzięciem in
westycyjnym.
Spółdzielnia musi też uiścić należnoś
ci do U rzędu Gminy za podłączenie wo
dociągu d o naszych obiektów w Osowcu i W ęgrach. Chcę również doprowadzić
dt) realizacji, wcześniej ustalonych z pa
nem W ójtem, spraw związanych z ku
pnem lokalu sklepowego w Ligocie i Za
krzowie Turawskim. Środki n a to planu
ję pozyskać ze sprzedaży nieruchom ości w K otorzu Małym, gdzie u p rz e d n io m ieścił się m agazyn surowców wtór
nych.
Co planuje Pan zorganizować z okazji 50-lecia istnienia GS-u?
Z okazji 50-lecia chcieliśmy zorgani
zować festyn w Turawie, ale z uwagi na tru d n o ści związane z wynajęciem na
m iotu — festynu nie będzie. Natomiast 7 września w O środku Wypoczynkowym
„W iking” zorganizowaliśmy przyjęcie okolicznościowe dla działaczy spółdziel
ni i dla tych, którzy ją tworzyli. Podczas tej uroczystości zostało odznaczonych 11 działaczy spółdzielni, w tym 3 najwyż
szym odznaczeniem — „Zasłużony Dzia
łacz R uchu Spółdzielczego”; pozostali odznaką „Zasłużony dla Spółdzielczoś
ci”. Z okazji tego święta otrzymaliśmy list gratulacyjny od Krajowego Związku Rewizyjnego „S am opom oc C hłopska”
w W arszawie. U roczystość w sob o tę 9 września była wyłącznie dla działaczy i pracowników spółdzielni, natom iast 8 września zorganizowaliśmy w restaura
cji „M arcin” w Zawadzie, dla wszystkich naszych klientów, zabawę taneczną, na którą wstęp był wolny.
Myślę, że zabaw a ta uprzyjem niła wszystkim tam obecnym niedzielny wie
czór.
W imieniu redakcji „Fali ” z okazji Waszego Święta życzę Panu i wszystkim pracownikom GS-u sukcesów w pracy zawodowej.
Pan F ra n c is ze k M y k ie tó w
—
nowy kierow nik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kotorzu M ałym
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mie
szkaniowej w Kotorzu Małym rozpoczął swoją działalność 16 października 1982 r.
Swoim działaniem obejmuje obszar gminy Turawa. FSzed laty, na drugim jakby pla
nie było administrowatiie budynkami ko
munalnymi, prowadzenie remontów bieżą
cych budynków mieszkalnych i gospodar
czych, ale podstawowym zakresem działal
ności był wywóz nieczystości płynnych i sta
łych. Od daty powstania zakładu mija 14 lat. Zmieniali się kierownicy i pracowni
cy, a co zmieniło się w zakresie działań zakładu?
Zakres świadczonych usług dla miesz
kańców i jed n o stek prowadzących dzia
łalność n a terenie gminy Turawa je st rozległy i w ciągu minionych lat uległ znacznem u rozszerzeniu. O becnie za
kład prowadzi usługi i prace rem ontowe i adaptacyjne, roboty malarskie i elewa- cyjne, roboty ślusarsko-m echaniczne, n ap raw y sa m o ch o d ó w ciężarow ych, przyczep, ciągników, usługi transporto
we, usługi ciągnikiem DT wykonującym niwelację terenu, prace związane z beto
now aniem i utw ardzaniem placów, z rozbiórką budynków i porządkowaniem terenu. Jeszcze w 1996 r. mają być za
kończone prace związane z przygotowa
n ie m now ych k w a te r i ro z b u d o w ą C m entarza K om unalnego w Osowcu. W bieżącym roku zakład m a przeprowa-
Dokończenie na str. 6
6 Wrzesień 1996
Pan Franciszek Mykietów
—
riowy k ie ro w n ik Z a kła d u Gospodarki Kom unalnej i M ie szka nio w ej w Kotorzu M ałym
Dokończenie ze str. 5
dzić analizę i przygotować d o sprzedaży wyznaczone mieszkania kom unalne.
W ym ienione poczynania zakładu są m niej znane. Ogółowi społeczeństwa gminy ZGKiM kojarzy się z usuwaniem nieczystości płynnych i stałych z posz
czególnych posesji i jed n o stek prowa
dzących działalność n a terenie gminy.
W ubiegłych latach w każdej miejscowoś
ci było rozstauńone po kilka kontenerów ty
pu KP-7. Do nich mieszkańcy, a w sezonie letnim przyjezdni turyści, wczasowicze oraz pracownicy ośrodków wypoczynkowych wrzucali śmieci i odpady. Do kontenerów wrzucany był złom metali, gruz i inne odpa
dy, które nie powinny się tam znaleźć. Rów
nież część mieszkańców gminy nie chciała uczestniczyć w pokrywaniu kosztów opróż
niania kontenerów. Czy wprowadzanie kubłów dla każdej posesji, w miejsce do
tychczas stosowanych kontenerów, usunęło te i inne niedociągnięcia wynikające z wy
wozu nieczystości stałych?
Zmiana sposobu grom adzenia odpa
dów stałych ze zbiorowego n a indywidu
alny, w kubłach lub kontenerach um ie
szczonych n a poszczególnych posesjach i jednostkach prowadzących działalność oraz zawieranie indywidualnych umów n a wywóz odpadów, objęła dotychczas niektóre sołectwa. Są to: Turawa, Zawa
da, Kotorz Wielki i Rzędów. Do końca 1996 r. planuje się, że indywidualnym grom adzeniem objęty zostanie jeszcze Kotorz Mały, w 1997 r. Węgry, a w 1988 r.
pozostałe sołectwa. Z m iana sposobu grom adzenia odpadów je s t uzasadniona n ie tylko p o w o d am i w ym ienionym i przez Pana. Ma ułatwić mieszkańcom grom adzenia odpadów n a własnej pose
sji i nie wymaga noszenia ich do odle
głych kontenerów , a przede wszystkim ma poprawić stan czystości wokół konte
nerów. Dotychczas w pobliżu nich spoty
kało się worki ze śmieciami lub też inne odpady.
ZGKiM liczy, że zm iana ta poprawi czystość poszczególnych sołectw i naj
bliższej okolicy. Być może, że ju ż jesie- n ią u d a się w prow adzić o bjazdow ą zbiórkę złomu, starego niepotrzebnego sprzętu dom owego i innych niepotrzeb
nych przedmiotów, które nie powinny znaleźć się w kontenerach. Akcja taka m usi być p o p rz e d z o n a pow iadom ie
niem mieszkańców o dokładnej dacie jej przeprowadzenia.
W artykule poprzedniego kierownika, pa na Tadeusza Trześniewskiego, zamieszczo
nym w „Fali” nr 2/3/91 czytamy o przejęciu wodociągowej sieci lokalnej przez ZGKiM, a w nr 1/24/96 kwartalnika sekretarz Urzędu Gminy w Turawie, pan Edward Malisz pisze o mariażu zakładów budżeto
wych ZGKiM z Ośrodkiem Sportu i Rekre
acji. W sprawie połączenia tych zakładów podjęto uchwałę na sesji Rady Gminy w Turawie w dniu 13 lutego br. Nowy zakład miał przyjąć nazwę Zakładu Usług Komu
nalnych i Turystycznych w Turawie. Z tego połączenia miało wyniknąć lepsze wykorzy
stanie sprzętu, zmniejszenie liczby etatów pracowniczych i lepsze wykorzystanie środ
ków transportowych. Czyli miało być „ta
niej i lepiej”. Dlaczego nie doszło do połą
czenia tych zakładów?
Przejęcie sieci wodociągowej przez za
kład praktycznie nigdy nie nastąpiło.
Lokalna sieć wodociągowa podlega Za
kładowi Sieci Wodociągowej w Czam o- wąsach. Natom iast połączenie ZGKiM i OSiR być może nastąpi w późniejszym term inie. Połączenie tych zakładów je st uzasadnione względami ekonom iczny
mi. Nie m a jed n a k podstaw prawnych w postaci ustaw i przepisów wykonawczych i to je s t zasadniczym powodem, dla któ
rego w najbliższych miesiącach d o połą
czenia wymienionych zakładów nie doj
dzie. Być może, że ju ż rok 1997 przynie
sie w tej sprawie zmiany i podjęta przez Radę Gminy w Turawie uchwała będzie mogła być zrealizowana.
Czy zdaniem kierownictwa ZGKiM utrzy
manie czystości na terenie gminy i usługi w tym zakresie są zadowalające?
Zdecydowanie czystość terenów gmi
ny uległa poprawie w przeciągu kilkuna
stu lat. Gdy cofną się myślą o kilkanaście lat, to przypominają mi się widoki dzi
kich wysypisk nieczystości stałych n a te
renie lasów, rowów i miejsc, gdzie skła
dowanie odpadów było zabronione, a wiatr i ptactwo roznosiły nieczystości po okolicy. Widoki te nie dodawały uroku naszym turystyczno-wypoczynkowym te
renom .
O becnie gm ina dysponuje własnym wysypiskiem śmieci w Bierdzanach, a za obopólnym porozum ieniem mieszkań
cy naszej gminy m ogą korzystać z wysy
pisk gminy Łubniany, które znajduje się w Kępie. Mieszkańcy i turyści m ogą ko
rzystać z pojem ników n a odpady stałe, m ogą też zamawiać usługi n a wywóz nie
czystości płynnych. Działalność ZGKiM w znacznym stopniu ograniczyła wywóz odpadów kom unalnych n a dzikie wysy
piska. N ie oznacza to, że j e zlikwidowa
n o całkowicie. Być m oże nowa ustawa, która m a regulować zasady korzystania z usług ZGKiM, przyczyni się do całkowi
tej likwidacji wysypisk śmieci w miej
scach niedozwolonych. W ubiegłym ro
ku opłaty pokryły tylko 30% rzeczywis
tych kosztów wywozu nieczystości. Je stem przekonany, że wprowadzenie no
wej ustawy z dniem 1 stycznia 1997 r., pozwoli n a zmniejszenie obciążenia fi
nansowego zakładu kosztami usuwania nieczystości i równocześnie poprawi czy
stość i porządek n a terenie gminy. Ja osobiście m am nadzieję, że program rozwoju i działania ZGKiM zdyscyplinu
j e społeczeństwo d o utrzymania ładu i porządku. Zmodernizowany system wy
wozu nieczystości, społeczna kontrola w sołectw ach, now e przepisy dotyczące utrzym ania czystości i porządku na tere
nie gm in, winny zlikwidować niedociąg
nięcia w tym zakresie.
J est Pan kolejnym kierownikiem ZGKiM w Kotorzu Małym. Jaka była droga i jakie wymogi do objęcia funkcji kierowniczej tego
zakładu?
Jestem trzecim kierownikiem tego za
kładu. Pierwszy — pełnił funkcje niecały rok. Drugi — pan Tadeusz Trześnie- wski był k ierow nikiem tego zakładu przez 13 lat. Zgodnie z prawem, każdy pracownik p o osiągnięciu odpow iednie
go wieku m oże przejść n a em eryturę, z czego skorzystał pan Trześniewski. Dro
g a d o o b ję c ia fu n k c ji k ie ro w n ik a ZGKiM p row adziła p o p rzez konkurs ogłoszony przez U rząd Gminy w T ura
wie. Do w spom nianego konkursu stanę
ło 4 kandydatów. O d każdego z nich wymagane było wykształcenie średnie, pięcioletni staż pracy n a stanowisku kie
rowniczym, wykazanie się znajomością zagadnień i przedstawienie program u rozwoju zakładu. Konkurs wygrałem i to pozwoliło mi objąć funkcję kierownika ZGKiM w Kotorzu Małym.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia i sukcesu w pracy na stanowisku kierowtri- ka.
Rozmowę przeprowadził Stanisław Pikul
Tu m ożna w y p o cząć
W trójkącie trzech je zio r: m ałego, średniego i dużego, wśród strzelistych świerków usytuowany je st O śro
d e k W ypoczynkowy „M ałapa- new ”. Dysponuje 60 miejscami noclegowymi w bardzo estetycz
nie urządzonych m urow anych dom kach kem pingowych. Czy
ste i schludne, z wykafelkowany
mi łazienkam i, bieżącą ciepłą wodą i centralnym ogrzewaniem są niezm iernie przytulne. O śro
dek prowadzi całodzienne wyży
wienie. Gospodarz O środka pan Zygmunt Nykiel p ro p o n u je swo
im gościom, w ram ach rekreacji i rozrywki, kręgielnię turystycz
ną, stół do gry w ping-ponga, wielofunkcyjne asfaltowe boisko, kawiarenkę. W soboty organizo
wana je st zabawa taneczna, do
której przygrywa orkiestra; i to wszystko bez dodatkowych opłat.
OW „Małapanew” — Hotelarstwo i Gastronomia Zygmunt Nykiel 46-045 Turawa — Jezioro Maie
W ieczorami wczasowicze są zaprasza
ni do wspólnego ogniska. Do Ośrodka je st dogodny dojazd, gdyż leży o n 250 m od szosy O pole—
Ozimek. M ożna również zapar
kować auto. Poza sezonem let
nim w O środku prowadzone są szkolenia, kursy, zimowiska, a także zabawy sylwestrowe.
Dużym pow odzeniem cieszy się O środek wśród nowożeń
ców, urząd zający ch c h ę tn ie właśnie tutaj przyjęcia weselne.
Stali bywalcy „OW Małapa
new”, których nie brak także wśród obcokrajowców, rezer
wują sobie miejsce na okres let
ni ju ż od marca.
Najczęściej czynią to dzwoniąc pod numer /0 7 7 / 21-20-90.
Leonard Richta
Agroturystyka
—
m o d a c z y szan sa dla w si?
Część II
W pierwszej części artykułu („Fala” n r 2 /2 5 /9 6 ) zapoznaliśmy się z definicją agroturystyki oraz z uwarunkowaniami je j rozwoju.
Na podstawie posiadanych ju ż infor
macji możemy sformułować je d e n g ene
ralny wniosek, że pow odzenie w tym przedsięwzięciu m oże nam zapewnić tyl
ko stworzenie gościom dobiych w arun
ków d o w ygodnego spędzenia czasu.
Wymaga to je d n a k pomysłu, pełnego zaangażowania, czasu i pieniędzy. Dlate
go decydując się n a działalność ag ro turystyczną musimy brać p o d uwagę na
stępujące zagadnienia:
1. Środki finansowe
— czy stać nas n a to, żeby odpowie
d n io przygotow ać p o m ieszczenia na przyjęcie tuiystów?
— czyjesteśmy przygotowani n a to, że poniesione koszty nie zwrócą się w ciągu je d n e g o roku?
2. Budynki
— czy posiadamy odpow iednie poko
je wraz z urządzeniam i sanitarnymi?
— czy posiadamy ew entualnie odręb
ne pomieszczenie d o zajęć w wolnym czasie lub w razie niepogody?
3. Rodzina
— czy gotowa je st popierać tę działal
ność?
— czy dysponuje odpow iednią liczbą ludzi i czasu żeby się zająć gośćmi i speł
nić ich oczekiwania?
4. Gospodarstwo
— czy posiadamy zwierzęta, które m o
gą być d o dyspozycji gości, lub które m ogą obserwować i karmić (np. konie) ?
Spełniając powyższe warunki musimy następnie rozważyć rzecz bardzo istotną
— czy nasza oferta je st ogólna, czy też specjalizująca się w przyjmowaniu określo
nych grup?
T rzeba nam wiedzieć, że starsza gene
racja oczekuje: sp o k o jn e g o d o m u z przyległym ogrodem , wygodnego łóżka, dietetycznej kuchni i starannie nakryte
go stołu, popołudniow ej kawy, najlepiej z domowym ciastem, troskliwej opieki ze strony gospodarzy oraz możliwości oglądania wybranych przez siebie pro- grmów telewizyjnych.
Nie pow inno się równocześnie przyj
mować osób starszych i rodzin z dzieć
mi. O feita dla rodzin z dziećmi powin
n a uwzględniać bogtą różnorodność za
baw w dom u i n a zewnątrz, urządzenia d o zabawy typu: piaskownica, huśtawka, brodzik z wodą, itp. Istotna je st również możliwość kontaktu z innym i dziećmi.
Zanim je d n a k przyjmiemy pierwszych turystów, musimy sobie uświadomić, że goście będą najważniejszymi osobami w naszym dom u. Dla turysty czas urlopu je s t bowiem przeciwieństwem codzien
ności, to czas wypoczynku i odprężenia.
Ma prawo oczekiwać uprzejmości, życz
liwości i serdeczności. Pom oże nam w tym wspólna rozmowa na różne tematy,
um iejętności słuchania gości i wymiana poglądów. Jestem przekonany, że pro
pozycja wspólnych posiłków przy je d nym stole zostanie przez gości życzliwie przyjęta. Możemy również zapropono
wać proste formy wypełnienia gościom wolnego czasu poprzez wspólne space
ry, wycieczki do lasu n a grzyby, lub po
m oc w lekkich pracach w gospodar
stwie. W trakcie codziennych kontaktów starajmy się delikatnie uświadomić goś
ciom, że mój dom i moja wieś je st tym miejscem, w którym chcą spędzać urlop;
że dokonali właściwego wyboru.
Pom oże nam w tym czystość i ład w obejściach gospodarczych oraz ładny wi
dok z o kna n a sad, ogród lub tereny otwarte. Pozostaje ju ż wtedy odpowie
dzieć sobie n a pytanie, jakie korzyści m ożna osiągnąć z agroturystyki? Przede wszystkim zarobić możemy n a wynajmo
w aniu rza d k o używanych p okoi lub niezamieszkałych budynków, n a bezpoś
redniej sprzedaży własnych produktów rolnych bez pośredników i transportu, n a przygotowaniu posiłków dla gości.
Nie sposób przewidzieć wszystkich ko
rzyści, bowiem wiele z nich ma chara
kter niewymierny, ale w efekcie końco
wym mają duży wpływ n a polepszenie warunków życia n a wsi.
Jan Stonoga
8 Wrzesień 1996
B andytyzm u s c h y łk u X X -g o w ie k u O ś w ia ta p rz e d
ro zp o c zę c ie m roku szkoln ego
1 9 9 6 /1 9 9 7
W nowym roku szkolnym n a terenie gminy Turawa funkcjonować będzie 8 szkół podstawowych ośmioklasowych.
Szkoła w K otorzu Małym podporząd
kowana została organizacyjnie Szkole Podstawowej w Turawie ja k o p u n k t fi
lialny.
Zmiany tej d o k onano n a podstawie zarządzenia MEN n r 14 z dnia 19 m arca 1992 r. w sprawie ram ow ego statutu szkól publicznych dla dzieci i młodzieży.
Natom iast w dalszym ciągu utrzym ane zostaną 4 przedszkola dwuoddziałowe, 4 jednoodziałowe, 3 oddziały przedszkolne.
Nastąpiła zm iana organizacyjna przed
szkola w Zakrzowie Turawskim, które funkcjonować będzie 5 godzin dziennie zamiast 9.
W szkołach naszych uczyć się będzie 1094 uczniów, wychowaniem przedsz
kolnym objętych zostanie 233 dzieci.
Zatrudnionych będzie ogółem 114 na
uczycieli, w tym w szkołach 93, a w przedszkolach 21.
W związku ze zm ianam i organizacyj
nymi zwolniono z pracy 2 nauczycieli.
Jed n eg o w SP w Zawadzie i je d n e g o w PP w Zakrzowie Turawskim, co je st ewe
nem entem ostatnich lat. Zmniejszono również liczbę etatów pracowników ob
sługi w p rzedszkolach w Zawadzie i Osowcu. We wszystkich szkołach i nie
których przedszkolach odbywa się na
uka języka niem ieckiego. Kadra nauczy
cieli uczących tego przedm iotu je s t za
pewniona. .
Subwencja oświatowa n a bieżący rok kalendarzowy wynosi 1 884 176 zł i w przeważającej części przeznaczona je st n a płace i p o ch o d n e dla nauczycieli szkół. Całość utrzym ania przedszkoli po
krywana je st z budżetu sam orządu gmi- ny.
Po spełnieniu wszystkich wymogów prawnych dnia 7.08.1996 r. odbył się w Urzędzie Gminy przetarg nieograniczo
ny na rem o n t budynku szkolnego w Za
wadzie. Z dwóch ofert jakie wpłynęły, komisja przetargowa wybrała Kluczbor- skie Przedsiębiorstwo Budowlane, które wykona ten re m o n t za kwotę 284 095 zł bez podatku vat.
Przedsiębiorstwu tem u chcemy zlecić rem o n t dachu n a budynku szkolnym w Osowcu.
Ze względu n a brak środków finanso
wych, rem o n t szkoły w Turawie zostaje przesunięty n a lata następne.
Pomiędzy K uratorem Oświaty w O po
lu i Wójtem Gminy w Turawie zostało podpisane porozum ienie, n a podstawie którego Kuratorium partycypować m a w kosztach rem ontu szkoły w Zawadzie na kwotę 125 tys. zł. R em ont ten chcemy zacząć jeszcze w tym roku, a przewidywa
ny term in zakończenia wynosi 5 miesię
cy od dnia rozpoczęcia.
Rok ten je st bardzo trudny pod wzglę
dem finansowym dla oświaty z różnych względów; złożyły się n a to m.in. po
dwyżka cen energii, opału, a szczególnie długo trwająca zima, gdzie n a poprzed
ni sezon opałowy wydaliśmy około 50 tys. złotych. Dlatego też n a początek bie
żącego sezonu opałowego musimy za
bezpieczyć co najm niej 30 tys. zł.
Mam nadzieję, że następny rok bę
dzie pomyślniejszy dla oświaty, co nie
d a w n o za p o w ie d z ia ł m in is te r Jerzy Wiatr.
Stanisław Janik
M in is te r w
T u ra w ie !
W dniu 31 lipca br. na zaproszenie wójta W altera Swierca oraz prezesa Ra
dy Wojewódzkiej Ludowych Zespołów Sportowych w O polu Władysława Czacz- ki przybył d o U rzędu Gminy w Turawie wiceprezes U rzędu Kultury Fizycznej i Turystyki Ja n Błoński.
W rozmowach uczestniczył także wice
w ojew oda o p o lsk i J ó z e f Kasperek.
Przedm iotem o b rad były między innymi p roblem y zw iązane z doskonaleniem bazy turystycznej i wypoczynkowej nad jezioram i turawskimi. Dotyczyły o n e tak
że przygotow ania perspektyw icznego p ro g ra m u rozwoju turystyki, poprawy warunków sanitarnych oraz możliwości ponadgm innego sposobu finansowania tych zadań.
Ponadto Gość zwizytował obrzeża jezior oraz wybrane ośrodki wypoczynkowe.
Waldemar Drodzy Czytelnicy!
To co zdarzyło się n a terenie Turawy i Kotorza Małego w dniu 29 lipca br. upo
ważnia m nie do wyrażenia refleksji na
tury ogólniejszej. O tóż jestem człowie
kiem, który urodził się przed drugą woj
n ą światową, zatem przeżyte lata wzbo
gaciły m nie o dostateczną ilość doświad
czeń i wynikające z nich uogólnienia oraz oceny. Przeżyłem d ru g ą w ojnę światową, oraz bardzo trudny okres pier
wszych miesięcy po jej zakończeniu. Je szcze dziś pam iętam — jako dziesięcio
letnie dziecko — noce, które m oja Ma
m a przesiadywała w oknie pilnując do
bytku przed grasujący
mi złodziejami.
Wtedy jednak wielo
letnia wojna, zniszcze
nia i bieda usprawiedli
wiała w dużej mierze lu
dzi dokonujących prze
stępstw. Gdyby mi wów
czas ktokolwiek powie
dział, że pięćdziesiąt lal później będzie jeszcze gorzej, uznałbym go za nienormalnego. O dzi
wo, dziś u schyłku dwu
dziestego wieku bandy
tyzm w różnej formie staje się normal
nością także u nas.
O tóż w wymienionym d n iu zniszczo
n e zostały krzewy i drzewa przy ul. O pol
skiej w Turawie, natom iast n a łąkach po d Kotorzem Małym w bestialski spo
sób zam ordow ane zostało bydło.
N a łam ach naszego kwartalnika pisy
wałem ju ż w ielokrotnie o nieludzkich zachowaniach młodzieży i nie tylko jej.
Uważam, że winniśmy krytyczniej odno
sić się do zachowań własnej młodzieży, własnych dzieci i osób przebywających czasowo n a terenie naszej gminy.
Waldemar
J e d n a z w ie lu
Miss Opolszczyzny 1996 Karolina Siudyla
W czerwcu br. przeprow adzony został konkurs „Miss Opolszczyzny ’96”. Wśród wielu dziewcząt udział wzięła mieszkanka naszej gminy Karolina Siudyła. Okazało się, że z wielkim powodzeniem, gdyż ogło
szono j ą zwyciężczynią i zdobyła tytuł
”Miss Opolszczyzny ’96”.
O swoich wrażeniach i zamierzeniach zgodziła się opowiedzieć (Czytelnikom „Fali”.
Zostać najpiękniejszą dziewczyną Opolsz
czyzny, to chyba duże przeżycie? Na peumo duże. Przystępując do konkursu traktowała to Pani jako przygodę, czy jako etap do przyszłej kariery ?
J a właściwie nie myślałam o udziale w konkursie. Nawet „wystartowałam” nie
zbyt ch ę tn ie i bez przekonania. Szef agencji, w której pracuję ja k o m odelka stwierdził, że przydałaby się w naszym zespole „jakaś miss”. Bez m ojego udzia
łu szef wraz z innym i dziewczynami zde
cydował, że to właśnie j a oraz in n a jesz
cze koleżanka powinnyśmy wziąć udział w konkursie n a najpiękniejszą O polan
kę 1996 r. M ożna więc powiedzieć, że zostałam wytypowana. Tak się i stało.
Wzięłam udział zatem w konkursie i po prostu wygrałam. Zanim je d n a k d o tego doszło odbyły się w stępne eliminacje.
Udział w nich wzięło 45 dziewcząt, spoś
ród których wybrano 12 uczestniczek. Ja miałam szczęście znaleźć się wśród nich.
N astępnie przez 2 tygodnie, najpierw w Szkole Podstawowej n r 1 w O polu, a następnie w Opolskiej Filharm onii przy
gotowywano nas d o konkursu. (Całością przygotowali kierowała pani choreograf Emilia Upirów. Na zwycięstwo w ogóle
nie liczyłam. Po prostu nie spo
dziewałam się.
Następny krok to udział i zwycię
stwo w konkurńe Miss Polski?
Z początkiem października przez 2 tygodnie będ ę uczestniczyła w zgrupowaniu w Gdańsku. Potem udział w ogólnopolskim konkur
sie. Na sukces nie liczę. Zresztą gdyby nie to, że nie wypada — to po prostu do Gdańska nie poje
chałabym. Ponad wszystko przed
kładam zdanie egzam inu m atural
nego, który w tym roku szkolnym m nie czeka. Chciałabym się do niego ja k najlepiej przygotować.
Myślę jednak, że w Gdańsku bę
dzie fajnie i poznam dużo wspa
niałych dziewcząt.
Czy wybór na najpiękniejszą Opo
lankę coś zmienił w dotychczasowym Pani życiu?
Na pewno tak. Wzięłam udział w teledysku. Zapowiadałam program p t „Kraina łagodności” na tegoro
cznym Opolskim Festiwalu Piosen
ki. Zainteresowała się m ną łódzka szkoła filmowa, której przedstawi
ciel wykonuje obecnie moje por- tofolio (to album z serią zdjęć w róż
nych pozach i ujęciach [- red.]). Pozna
łam mnóstwo ludzi z mediów, świata p o lityki i artystów. O ni może teraz mnie nie pamiętają, ale dla mnie ich uścisk dłoni znaczył i znaczy wiele.
Co robi Pani na co dzień?
P rzed e wszystkim się uczę. Jestem uczennicą klasy m aturalnej 3 Liceum Ogólnokształcącego w O polu.
Wakacje ju ż się kończą. Ja k je Pani spę
dziła?
W lipcu jako kelnerka pracowałam w pubie w opolskim ratuszu. Za zarobione
— między innymi tam — pieniądze przez 8 dni w sieipniu byłam w Paryżu. Jestem pod wiażeniem tego miasta. Było wspania
le. Obecnie (3 dekada sierpnia [- red.]) jestem bardzo zajęta. Dużo czasu pochła
nia mi praca właśnie nad portofolio.
W szkołę to chłopcy pewnie zamiast się uczyć bez przerwy uganiają się za Panią ?
Nie. Jestem w grupie równych sobie koleżanek i kolegów. Zresztą w naszej szkole je st dużo ładnych dziewcząt
Czy żaden z kolegów Pani nie „dopadł”?
Tak. T o Igor. Ale nie z naszej szkoły.
T o wspaniały chłopiec. Świetnie się ro
zumiemy. Cieszę się, że przy tym je st ode m nie wyższy.
O czym Pani teraz marzy?
Przede wszystkim żeby zdać m aturę, a potem dostać się n a studia. Chciałabym się uczyć w Akademii Ekonomicznej w P o zn a n iu . In te re s u ją m n ie stosunki m iędzy n arodowe.
Jacy chłopcy podobają się Pani?
Nie mam określonego typu urody. Ce
nię przede wszystkim prawy charakter.
Czy znajduje Pani czas na sport łub inne zainteresowania ?
Głównie pociąga m nie m oda i film.
Sportów żadnych nie uprawiam. Chęt
nie natom iast dla psychicznego odprę
żenia jeżdżę rowerem.
Będąc w Paryżu dokonała Pani zapewne interesujących zakupów?
Zamierzałam kupić sobie awangardo
we buty i okulary. Przykry los jed n ak sprawił, iż nie m ogłam tego zrealizować.
Kiedy padał deszcz, to znaczy trochę z konieczności, zaopatrzyłam się w dużą czerw oną pelerynę. Jej niepow tarzal
ność, to napis „Paryż” przez całą szero
kość peleryny i w izerunek wieży Eifla.
Pani ideał?
Nie mam takiego. Chcę być sobą i chciałabym być d o b rą dla ludzi. Im po
nuje mi Matka T eresa z Kalkuty.
W Kotorzu to pewnie wszyscy się Pani nisko kłaniają?
O dczuw am sym patię m ieszkańców Kotorza. Myślę, że cieszą się z mojego sukcesu. Mile i serdecznie się d o mnie uśmiechają.
Czego należy miss Opolszczyzny życzyć?
Żeby dobrze wypadła n a konkursie
„Miss Polski 1996”.
W imieniu wszystkich Czytelników i reda
kcji „Fali” oraz własnym zapewniam, że będziemy trzymać kciuki.
Rozmowę przeprowadził _______________ Leonard Richta
M odernizacja s ta c ji pom p w M arszałkach
W 1996 roku Urząd Gminy przystąpił do modernizacji Stacji Uzdatniania Wody w Turawie-Marszałkach. Inwestycja jest nieodzowna, gdyż stacja posiada tylko je den zbiornik wody czystej o pojemności 150 m , a urządzenia technologiczne z pompami są bardzo wyeksploatowane.
Aktualnie woda ze stacji jest dostarczana do 5-ciu sołectw: Turawy, Kotorza Małego, Kotorza Wielkiego, Węgier i Osowca z przy
siółkiem Trzęsina. Zużycie wody wzrosło po
nad pięciokrotnie w porównaniu do okre
su, kiedy stację uruchom iono.
Zakres rzeczowy rozbudowy i m oder
nizacji obejmuje:
— budowę zbiornika wody czystej o pojem ności 250 m ,
— wymianę starych zestawów pom po
wych, energochłonnych n a nowoczes
ne, w pełni zautomatyzowane,
— uruchomienie studni rezeiwowej nr 6.
Ogólny koszt inwestycji wynosi 375 tys.
zł i finansowana jest ze środków budżeto
wych gminy oraz przy pomocy Fundacji Rozwoju Śląska Opolskiego w Opolu. Ter
min oddania obiektu do użytku przewidy
wany jest na wrzesień 1996r. Generalnym wykonawcą inwestycji jest Międzygminny Zakład Wodociągów i Kanalizacji „PRO- W OD” w Czarnowąsach.
Helmut Wiench
W d n iu 15 września odbyły się w Koto- rzu Małym n a boisku LZS gm inne d o żynki. Mieszkańcy przygotowali się na tę uroczystość bardzo dobrze. Również Ko- m itet Organizacyjny Gminnych Doży
n e k z ro b ił wszystko aby te g o ro c zn e Święto Plonów było źródłem głębokich i trwałych przeżyć. Z ulicy W odnej koro
wód dożynkowy przejechał na boisko.
Po wystąpieniu pani Anny Długosz, wy
słuchaniu pieśni dziękczynnej za zebra
n e plony, poświęceniu koron przez ks.
proboszcza Jó zefa Swolanego, wręcze
n iu przez starostę i starościnę dożynek B ern ard a Now aka i Iren ę Wiesiołek chleba wypieczonego z tegorocznej mą
ki władzom gminy, wystąpieniu wójta W altera Swierca, pogoda zaczęła się po- 10________________________________________ J lM iy _____________________________ Wrzesień 1996
GM INNE D O ŻYN K I
‘96
„Bezpieczna Woda”
—festyn nad jeziorem
W dniu 13 lipca br. nad Jeziorem Śred
nim odbył się kolejny festyn pod nazwą
„Bezpieczna Woda”. Przygotowaniem im
prezy zajmował się Komitet Organizacyjny w skład którego weszli:
— Wójt Gminy Turawa,
— Komenda Rejonowa Policji w Opolu,
— Komenda Rejonowa Straży Pożarnej w Opolu,
— Radio „Ode”,
— Wodne Ochotnicze Pogotowie Ra
tunkowe Opole,
— Ośrodek Sportu i Rekreacji w Turawie.
Inauguracja festynu nastąpiła w Opolu na ulicy Wiejskiej, skąd wyruszył rajd rowe
rowy do Turawy, pilotowany przez Straż Miejską z Opola. Meta rajdu znajdowała się obok bazy żeglarskiej nad Jeziorem Śred
nim, gdzie po powitaniu wszyscy uczestnicy pokaz ^
rajdu mogli bezpłatnie dokonać specjalnej numeracji rowerów.
„Bezpieczna Woda” — festyn nad jeziorem
Punktualnie o godzinie 12°° Wójt dokonał uroczystego otwarcia festynu. Następnie roz
poczęły się pokazy ratownictwa technicznego w wykonaniu strażaków. Na specjalnie spro
wadzonej starej Syrence demonstrowali moż
liwości urządzeń, w które wyposażone są tego typu jednostki. W wodach Jeziora Średniego swoje umiejętności demonstrowali także płe
twonurkowie z Komendy Rejonowej Policji w Opolu oraz ratownicy wodni. Punktem kul
minacyjnym pokazów była demonstracja tre
sury psów policyjnych. Publiczność podziwia
ła psią musztrę, pokonywanie toru przeszkód oraz pościg za strzelającym z pistoletu maszy
nowego „bandytą”.
Wszystkie pokazy komentowane były przez znawców każdej z dyscyplin. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszył się „Konkurs Wie
dzy o Turawie”, w którym kilkunastu uczestni
ków odpowiadając na pytania przygotowane przez Wójta walczyk) o główną nagrodę, którą
był now iutki rower górski oraz wiele in
nych atrakcyjnych na
gród. Tym konkur
sem rozpoczął się prawdziwy m araton gier i zabaw zręcznoś
ciowych, przygotowa
nych i prowadzonych przez dziennikarzy Ra
dia „O ie”.
Nie zabrakło rów
nież wyborów „Miss Mokrej Podkoszulki”.
Konkursy trwały niemal nieprzerwanie do g o
dżiny 20°°, po czym rozpoczęła się dyskote
ka, w której uczestnicy na boso i na trawie bawili się do godziny trzeciej nad ranem. P o mimo chwilowo padającego deszczu festyn zgromadził kilkaset osób, które gromkimi
brawami wyrażały swoje uznanie dla organi
zatorów oraz uczestników pokazów i kon
kursów. Do słów uznania dołącza się rów
nież autor tego tekstu.
Jart Stonoga garszać z m inuty n a m inutę. C zarne
c h m u ry n a d c ią g n ę ły z p ó łn o c n e g o w schodu n ad Kotorz Mały. Nie pomogły dow cipne „bery” w wykonaniu konfe
ransjera prowadzącego część artystycz
ną. Nie m ożna było w pełni wysłuchać części artystycznej w wykonaniu mło
dzieży z te re n u naszej gminy. Mieszkań
cy i goście sktyli się przed deszczem, część wróciła d o dom ów abyjeszcze wró
cić n a zabawę dożynkową. Szkoda tylko, że w Święcie Plonów nie uczestniczyli w sposób zorganizowany mieszkańcy Bier- dzan, Turawy i Osowca.
Przecież i w tych wsiach mieszkają i pracują rolnicy.
Miejmy nadzieję, że w następnym ro
ku będzie ju ż lepiej.
Edward Malisz
GM INNE D O ŻYN K I
‘96
12 Wrzesień 1996
8 5 la t O c h o tn ic ze j S tra ży P o ża rn e j w K a d łu b ie T u ra w s k im
—w y w ia d z Ernestem G rzesikiem
Powitanie Gotthilfa Fischera (w środku)
kim przeglądzie straży pożarnych w 1986 r.
Mamy też beczkę n a 6 tys. litrów. Obsługuje
my wsie, które leżą w pobliżu Kadłuba.
Oprócz tego, że je st Pan prezesem OSP, jest Pan sołtysem wsi. Czy ła
two jest pogodzić te fu n kcje?
J a lubię pracę społe
czną, kłopoty są z tym.
że dem okracja przyszła za późno, dlatego w la
ta c h 1981 — 1989 z Kadłuba wyjechało 250 osób.
Gdyby nie było tych wyjazdów, wieś byłaby w św ietnej kondycji, d u żo m łodych ludzi, dużo rąk do pracy. W naszej straży je st mało m ło d z ie ż y . O g ó łe m straż ak ó w j e s t 42, a młodych niewielu.
Jakut Pan ma proble
my związane ze swoją działalnością ?
Ostatnio zasmuciła in
nie odpowiedź z Rejonu D róg Publicznych, że nie możemy w Kadłubie zasadzić krzewów oz
dobnych wzdłuż chodni
ka, a przecież chcemy jakoś tę naszą wieś upiększać. M ieszkańcy K adłuba chętnie pracują społecznie. W ubiegłym ro k u położyliśmy ch o d n ik , zbieram y złom, z którego są pieniądze dla wsi.
Czy Pan lubi organizować uroczystości dla swojej wsi?
Tak, robię to z sercem, ale ludzie bar
dzo mi pomagają, np. nam iot po festy
nie rozebraliśmy w ciągu 2,5 godziny.
Kiedy zatem następna uroczystość w Kad
łubie?
N astępny festyn „H eim at T refl” pla
nujemy w dniach 23— 24.08.1997 r.
W swoim imieniu oraz redakcji „Fali”
życzę Patiu wielu sukcesów w pracy społecz
nej.
Rozmowę przeprowadziła Teresa Zulewska Panie prezesie proszę opowiedzieć Czytel
nikom „Fali” z jakiej okazji organizowany był wielki festyn w Waszej wsi?
Festyn, który odbył się w dniach 3— 4 sierpnia zorganizowaliśmy z okazji 85-le- cia istnienia naszej OSP w Kadłubie Tu
rawskim.
Najpierw powołano Komitet O bcho
dów tej uroczystości, składający się z 13 osób, następnie ustalono program im
prezy, rozdzielono zadania, wypożyczo
n o nam iot i w ten sposób wszystko zdo
łano n a czas przygotować.
Jak przebiegały te 2-dniowe uroczystości?
Przede wszystkim było bardzo dużo gości z dalszych i bliższych okolic. Fe
styn rozpoczął się w sobotę o godz. 16°°, był poczęstunek dla gości, występy kaba
retów, a wieczorem odbył się koncert z n a n e g o n ie m ie c k ie g o p io se n k a rz a G otthilfa Fischera. K oncert filmowany był przez telewizję niem iecką ARD. W tym dniu było bardzo dużo gości z Na
mysłowa, Wrocławia, a także z okolicz
n y ch wsi. N a s tę p n ie p rzy z e s p o le
„Kwarc” wszyscy bawili się do późnych godzin nocnych. Niedzielne uroczystoś
ci rozpoczęły się o godz. 14IMI mszą świę
tą w naszym kościele. W nam iocie zno
wu czekał n a wszystkich kołacz z kawą, były występy zespołów, między innymi
„H eim at M elodie”, pokazy strażackie oraz bardzo widowiskowe skoki spado
chronowe. N a zakończenie festynu za
bawa dla wszystkich d o białego rana.
Proszę powiedzieć ja k wyglądała Pana działalność w straży pożarnej w Kadłubie Turawskim ?
W OSP jestem od 1969 roku, byłem strażakiem, zastępcą naczelnika, a od 1995 r. jestem prezesem OSP. W 1970 r.
wybudowano rem izę strażacką. W bu
dynku tym mieści się też ośrodek zdro
wia oraz świedica. Posiadamy je d e n sa
m ochód Star 244, który otrzymaliśmy za maksymalną ilość punktów w wojewódz-
Izby Rolnicze
Uchwalona 14 grudnia 1995 r. przez Zejm RP ustawa o Izbach Rolniczych, stwarza możliwość oddolnego organizo
wania się społeczności rolniczej w celu wspólnego rozwiązania problem ów rol
ników i wsi.
Izby Rolnicze są form ą sam orządu rol
niczego, posiadają osobowość prawną.
Członkami Izby są podatnicy podatku rolnego, podatku dochodow ego z dzia
łów specjalnych produkcji rolnej, oraz
członkowie rolniczych spółdzielni pro
dukcyjnych.
Izby Rolnicze posiadając osobowość prawną, będ ą mogły reprezentow ać sze
roko rozum iane interesy rolników, za
równo wobec administracji, ja k i innych o rg an iz ac ji sam orządow ych działają
cych w kraju i za granicą. O d udziału rolników w wyborach, które odbędą się w dniu 29 września 1996 r. zależy, czy powstaną Izby Rolnicze.
G m ina Turawa m a dwa m andaty do W alnego Zgrom adzenia Izb Rolniczych w Województwie Opolskim.
W d n iu w yborów , tj. 29 w rześnia 1996 r. n a te re n ie gm iny Turawa czyn
ne będą 3 lokale wyborcze: w Turawie w siedzibie U rzędu Gminy, w W ęgrach w sali OSP i Kadłubie Turawskim w sali OSP w godzinach od 8.00 d o 20.00. Pra
wo głosowania m ają rolnicy płacący p o datek rolny (tj. mający gospodarstwo o pow. od 1.00 ha), oraz ich współmał
żonkowie.
Prosim y o liczny udział.
Franciszka Latacz
Festyn w tu ra w s k ie j szkole
W dniu 16 czerwca 1996 r. z inicjatywy Rady Szkoły i w ścisłej współpracy z Radą Rodziców oraz całym G ronem Pedagogi
cznym zorganizowany został festyn z oka
zji 40-lecia istnienia Szkoły Podstawowej w Turawie. Festyn rozpoczął się mszą świętą o godz. 1 l.(X) w kościele w Kotorzu Wiel
kim. Podczas mszy grała orkiestra garnizo
nowa z Oleśnicy, która następnie przeszła ulicami Turawy na boisko szkolne, gdzie zaprezentowała dalszą część koncertu i muszn ę paradną.
Na festyn przybyli nauczyciele, którzy uczyli w naszej szkole, wielu absolwen
tów oraz mieszkańcy Turawy, Kotorza M ałego, K otorza W ielkiego i innych miejscowości. Młodzież szkolna przygo
towała różne występy słowno-muzyczne:
były tańce klasyczne, latynoam erykań
skie, teatrzyk, mini-lista przebojów, ch ó r szkolny, występy przedszkolaków.
Podczas festynu było wiele innych atrakcji: popisy straży pożarnej, zawody pilarzy, m ecz piłki n o żn ej rodzice—
dzieci. M ożna było skorzystać z przejaz
du bryczką i wierzchem n a koniach. Nie zabrakło też atrakcji kulinarnych: pie
czone kiełbaski i krupnioki, kawa z cia
stem , lody i in n e słodycze. Do godz.
23.00 trwała zabawa taneczna n a świe
żym powietrzu.
Festyn był im prezą dochodow ą na rzecz szkoły. Z uzyskanych pieniędzy szkoła zamierza kupić aparat fotografi
czny, rury n a bram ki n a boisku, farby do pom alow ania pieiwszej klasy.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się d o organizacji tak udanego festynu.
Henryk Graczyk Dyrektor Szkoły Podstawowej w Turawie
R o d zice dla p rze d s zk o la
Za p o ś r e d n ic tw e m „ F a li” d z ie c i Przedszkola Publicznego w Bierdzanach pragną podziękować za zorganizowanie zabawy karnawałowej, której d ochód zo
stał przeznaczony n a zakup pomocy i zabawek dla nich oraz za wykonanie na
stępujących prac n a rzecz przedszkola:
— zakup i przewóz wykładziny — pań
stwo D orota i R ajm und Lebiodowie,
— cyklinowanie podłogi — panowie Karol i Wincenty Grzesik,
— m alow anie podło g i — panow ie Stefan Schilk, W aldem ar Spyra, Jó z ef Biskup, E n g elb ert Jańczyk, Stanisław Siudziński,
— przekazanie i przywóz drewna opało
wego w ilości 3 m 3 — pan Krzysztof Grzyb,
— przekazanie m askotek n a konkur
sy z okazji Dnia Dziecka — pani Jolanta Antczak.
Dyrektor Przedszkola Barbara Siudzińska
14 Wrzesień 1996
S B SffEBRNE W ESELE ,
700-lecie W ęgrów
N asza wieś W ęgry istnieje ju ż 700 lat. W lip cu m ieliśmy m ożliwość zorganizow ć z tej okazji uroczystość. Przygoto
w ania d o te g o święta trwały kilka m iesięcy, a udział w u p ięk szan iu wsi b rali wszyscy m ieszkańcy. N aszą uroczy
stość zaplanow aliśm y n a 6 i 7 lipca.
Z aprosiliśm y w ielu dosto jn y ch gości, m iędzy innym i:
— Posła n a Sejm — Henryka Krolla,
— D elegację i o rk iestrę z m iejscow ości W e tte r i W en- g re n w N iem czech , w k tó rej w skład wchodzili: H e r. Stadt- d ire k to r D r Diekm an o raz H e r. B u rg em eister W erner La- berenz,
— R ad ę S ołecką i d y re k to ra szkoły w W ęgrach p o d W rocław iem ,
— Przedstaw icieli U rz ę d u i Rady G m iny Turaw a,
— Dyrekcję i Z arząd „B A C U T IL ” SA w Katowicach,
— Dyrekcję T elek o m u n ik a cji i przedstaw iciela K om en
dy R ejonow ej OSP,
— S p onsorów i sołtysów okolicznych wsi,
— Przedstaw icieli prasy, ra d ia i telewizji.