• Nie Znaleziono Wyników

Szabas w przedwojennych Puławach - Janina Bocian - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szabas w przedwojennych Puławach - Janina Bocian - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA BOCIAN

ur. 1926; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, żydowskie zwyczaje, stosunki polsko-żydowskie, szabas

Szabas w przedwojennych Puławach

W piecach paliliśmy Żydom w sobotę, bo w sobotę nic nie robili, nie podpalili nawet w piecu. Było wszystko [przygotowane], już węgiel włożony, drzewo włożone, ale musieliśmy pójść napalić. Płacili nam za to. Do Gitli, do Cukiermanki chodziłam, do Wadziowej chodziłam, bo to blisko było, to się tak latało, żeby zarobić parę groszy na cukierki. Oni w soboty [nic] nie robili, szabas był, to w sobotę oni już nic nie robili w domu, może im tam kto nosił wodę [też], ja nie wiem, ja nie nosiłam wody. Ale handlować handlowali – od podwórka się wchodziło.

Data i miejsce nagrania 2003-11-25, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Łukasików był ten dom na rogu, no i później była piekarnia żydowska dalej, i Żydzi do samego Piłsudskiego. Po drugiej stronie to znów Żydzi, sami

Na Piłsudskiego, jak są te sklepy, jak ten papierniczy, postawili ich pod mur, ci Żydzi byli boso, ich powyganiali z domów i tak do muru ich dostawili, a oni tak przy tym murze

No i tak jeździł, jeździł, jeździł, potem jak dostał się do tych junaków, on trochę umiał malować, no i wysłali go do Warszawy Niemcy, żeby kupił farby jakiejś, i on

A po tym wymiale, jak ja taką właśnie maszynę zastosowałem do przeróbki, to gdy [gruda marglu] została zmielona, to wtedy ona się wymieszała już w całej cegle i taka

Tu były niemieckie restauracje tylko dla Niemców i ona bała się, a tam można było za grosze dobrze się najeść, to ona się bała pójść do tej restauracji, pomimo że miała

Była taka estrada, kawiarnia była oczywiście i na tej estradzie bardzo często były koncerty.. [Ogród Saski] był bardzo

Do Empiku przychodziło się po to, żeby zajrzeć do zagranicznej prasy [Empik znajdował się] przy rogu ulicy [Walerego] Wróblewskiego i Krakowskiego Przedmieścia.. Vis-à-vis odlanego

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania