• Nie Znaleziono Wyników

Echo Dobrodzienia i Okolic : pismo samorządu i mieszkańców miasta i gminy Dobrodzień 1999, nr 33.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Echo Dobrodzienia i Okolic : pismo samorządu i mieszkańców miasta i gminy Dobrodzień 1999, nr 33."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

_________________ t —

DOBRODZIENIA

i okolic

iotck*

°~380 D O BRO DZIEŃ

w°l- opo/sk/e N

Pismo Samorządu i Mieszkańców Miasta i Gminy Dobrodzień

Nowy rok szkolny

W spółczesne polskie szkolnictw o wy-

^ ■ Ś m a ło się na tle innych krajów europej- lu szerokim zakresem przekazu w iedzy i wprowadzaniem młodego człowieka w sze­

rokie obszary kultury. C zęsto słyszało się opinie, że uczniow ie w yjeżdżający za grani­

cę św ietnie daw ali sobie radę w now ych szkołach, gdyż poziom ich w iedzy był w y­

soki. N iestety ten system daje pierw szeń­

stwo program om nauczania, a pozostaw ia na drugim planie ucznia, który je s t najw aż­

niejszym podm iotem w procesie kształcenia i wychowania.

Do program ów szkolnych dopisyw ano ciągle nowe dziedziny, co skutkow ało coraz w iększym przeciążeniem uczniów nauką.

W prowadzana reform ą oświaty m a tak prze­

kształcić system szkolny, aby ja k najlepiej przygotow ać m łodego człow ieka do życia, bez zbędnych inform acji. R eform a przew i­

d z i’ funkcjonow anie szkół ja k o 6-letnich i podstawowych i 3-letniego gimnazjum.

A by zrealizow ać to zadanie R ada M iej­

ska w Dobrodzieniu podjęła uchwałę o zmia­

nie obw odów szkolnych i utw orzeniu gim ­ nazjum. O d 1 września uczniowie klas 6-tych w szystkich szkół podstaw ow ych na terenie gm iny podejm ą naukę w Publicznym G im ­ nazjum w Dobrodzieniu. Gimnazjum mieścić się będzie w budynku Szkoły Podstawowej w D obrodzieniu ul. Piastow ska 17. N a dy­

rektora gim nazjum pow ołany został dotych­

czasowy Dyrektor PSP w Dobrodzieniu m gr W ładysław Regner. W pierwszym roku funk­

cjonow ania gim nazjum w 5 oddziałach na­

ukę rozpocznie 129 uczniów. D o roku 2001 gim nazjum będzie prowadzone wspólnie ze szkołą podstaw ow ą w dw óch budynkach szkolnych, by docelow o gim nazjum m iało siedzibę w budynku przy ul. Piastowskiej 17, a szkoła podstaw ow a w budynku przy ul. Piastowskiej 49. W szystkie szkoły pod­

stawowe na terenie gm iny z dniem 1.09. zo­

stały przekształcone w 6-klasow e, chociaż

Budowa kaplicy na cmentarzu przy ulicy Oleskiej w Dobrodzie­

niu przebiega imponująco. Jak powiedział ks. proboszcz A. Waindok prace wykonują prawdziwi parafianie. Nie będziemy więc tu wyróż­

niać nikogo, gdyż chętni do pracy nie są w ogóle chętni do chwale­

nia się. W każdym razie powin­

niśmy zdawać sobie sprawę, ze ta „willa” je s t dla nas wszyst­

kich i bardzo dobrze, że bę­

dziemy ją mieli na naszym teren ie. M ury rosn ą szybko i chwała

którzy w upal dni za m ia st w y p o c zy w a ć , pocili się przy bu dow ie tej kaplicy.

EP

Kaplica

jeszcze w nadchodzącym roku szkolnym sta­

rym system em kontynuow ać b ęd ą naukę uczniowie klas 8-mych.

W celu w ygospodarow ania pom iesz­

czeń na siedzibę gim nazjum zm niejszono obw ód szkolny PSP w Dobrodzieniu o wsie Rzędowice, Klekotną, M akowczyce i Ligotę Dobrodzieńską.

Szkołą Podstawową w Dobrodzieniu kie­

rować będzie od 1.09. m gr Bożena Gaś, w y­

brana w drodze konkursu. N ie zm ienione zostały obw ody dotychczasow ych PSP w Bzinicy Starej i Pludrach, którymi kierować będ ą m gr M agdalena Nawratil i m gr Bożena Konarska-Markiewicz..

O praw ie połow ę zw iększy się liczba uczniów w PSP w Szemrowicach, gdzie do­

datkow o dow ożeni b ęd ą uczniow ie z Rzę- dowic i Klekotnej. Dyrektorem PSP w Szem­

row icach w ybrana została m gr Ew a Chm ie­

lewska. O bw ód PSP w Turzy zw iększony został o Ligotę Dobrodzieńską i M akowczy­

ce. N a u k ę w tej szkole ro zp o czn ie 126 uczniów. Dyrektorem Szkoły od 1.09. jest mgr Zbigniew Cytera.

U chw ałą Rady M iejskiej podniesiony został stopień organizacyjny PSP w G łów ­ czycach do 6 klas, dotychczas była to szko­

ła 4-klasow a. Szkołą kierow ać będzie mgr A neta D zikow icz. Zm ienił się także status Filii SP w Ligocie Dobrodzieńskiej, która od 1.09. będzie filią PSP w Turzy w związku ze zmianą obwodu szkolnego. Kierownikiem filii je s t m gr B ożena Suchańska.

L.K.

W num erze m .in.:

>> Wywiad Ewy Piaseckiej z Przewodniczącym Rady Powiatu Bernardem Gaidą

>- Alosza Awdiejew w Dobrodzieniu

Z prac zarządu

>> Wakacyjna liga szóstek

(2)

Z prac Zarządu M iasta i G m in y

W minionych miesiącach: lipcu i sierpniu Zarząd zajął się następującymi sprawami:

• podj ął uchw ałę w sprawie podania do pu­

blicznej wiadomości wykazu nieruchomo­

ści przeznaczonej do sprzedaży, będącej w łasnością gm iny D obrodzień - nieru ­ chom ość gruntow a, niezabudow ana p o ­ łożona w Pludrach przy ul.Leśnej. Sprze­

daż nastąpi w drodze przetargu.

• powierzył z dniem 01 września 1999 r. na okres 5 lat szkolnych, tj. do 31 sierpnia 2004 r. funkcję dyrektorów szkół:

- PSP w B zinicy Starej p. m gr M agdalenie Nawratil,

- PSP w G łów czycach p. m gr A necie D zi- kowicz,

- PSP w Dobrodzieniu p. m gr Bożenie Gaś, - PSP w P ludrach p. m gr B ożenie K onar­

skiej-Markiewicz,

- PSP w Szemrowicach p. m gr Ewie Chm ie­

lewskiej,

- PSP w Turzy p.m gr Zbigniew owi Cyterze

• om ów ił spraw y zw iązane z o rg anizacją roku szkolnego (dow ozu dzieci do gim ­ nazjum oraz do szkół podstaw ow ych),

• rozpatrzył w nioski o kupno działek k o ­

m unalnych i w yraził zgodę,

- na sprzedaż gruntu położonego w D o­

brodzieniu przy ul. W ojska Polskiego (za cmentarzem ewangelickim) w drodze prze­

targu n ieograniczonego,

- n a sprzedaż gruntu położonego w D o­

brodzieniu przy ul. O polskiej w drodze p rzetargu ograniczonego dla w łaścicieli działek sąsiadujących,

- n a sprzedaż gruntu w raz z budynkiem byłej św ietlicy położonego w Pludrach p rzy boisku sportow ym , w drodze prze­

targu nieograniczonego, po w ydzieleniu drogi dojazdow ej do boiska.

• rozpatrzył wnioski o przedłużenie zezw o­

leń na sprzedaż napojów alkoholow ych

• p rzeanalizow ał w y k onanie b u d żetu za I półrocze 1999 r. D ochody w ykonano w 53,9% , natom iast w ydatki w 39%. N i­

skie w ykonanie w ydatków spow odow a­

ne je s t tym , że inw estycje rozpoczęte zo­

staną w II półroczu br.

• rozpatrzono w niosek m ieszkańców Pie- traszow a o przedłużenie budow y sieci w odociągow ej na ul. K opina.

• nie zaakceptow ał w niosku N adleśnictw a

L ubliniec dot. p rzejęcia g ru n tó w - dróg leśnych p rzez gm inę, zbędnych N adle­

śnictw u,

• przesłał ze sw oim p oparciem w niosek radnego o zm ianę naw ierzchni ul. Po­

w sta ń có w SI., ogran iczen ie szybkości ruchu oraz o całkow ity zakaz zatrzym y­

w ania się na praw ym pasie tej ulicy (z kie­

runku O pola), do Z arządu D róg K rajo­

w ych w Opolu.

K ierow nik M iejsko-Gm innego Ośrodka Pom ocy Społecznej w D obrodzieniu przed­

staw iła Z arządow i spraw y zw iązane z bra­

kiem środków na w ypłatę zasiłków z pom o­

cy społecznej.

Zarządow i przedstaw iono zaangażow a­

nie prac rem ontow ych w budynku O środ­

k a Z d ro w ia w D o b ro d z ie n iu . O d dn ia 2 3.08.br rozpoczęty został rem ont d a ^ n finansow any p rzez tut. Urząd.

C złonkow ie Zarządu M iG zgłaszali in­

terpelacje: o przyłączenie gm iny do inter- netu, o usunięcie z poboczy ulic nieczy­

stości, p ozostałych po przeprow adzonej ni­

welacji.

H .K .

Z RADY POWIATU DNI

DOBRODZIENIA

W tym roku w cześniej. O jeden tydzień wcześniej niż zazwyczaj były dni naszego miasta. I spośród artystów w ystępujących zwrócili przede w szystkim uw agę Alosza Awdiejew z “Piwnicy pod Baranam i” z K ra­

kowa, występ zespołu “Babylon” śpiewają­

cy przeboje legendarnej grupy lat siedem ­ dziesiąty ch “ B ony M .” i g ru p a “ G ypsy Boys” prezentująca dla w spólnej zabaw y polskie i światowe przeboje.

Poza tym nasze i okoliczne zespoły lu­

dowe, a także biesiada rom ska, gdzie zapre­

zentowali się: duet cygański “ M oskiew ska Rom a” , gaw ędziarz “Lesiako” oraz zespół

“Trio Rom ałe Fam ilien” . Jak zw ykle orkie­

stry dęte, w ystawa płodów rolnych, koron dożynkow ych itd.

Patronat medialny: TVP O Katowice, Ra­

dio RM F-FM w Opolu, sponsorzy: Bank Ślą­

ski, Browar Okocim, Bank Spółdzielczy w Le­

śnicy, P.P.H.U. „Space” S. Włodarz.

J O .

W d n iu 9 sie rp n ia 1999 ro k u o d b y ła się IX S esja R ad y P o w iatu w O leśn ie, n a której p o d ję ta została u ch w ała w spraw ie p rze k szta łc en ia O d d ziału W ew nętrznego S zp itala w D o b ro d z ie n iu w Z ak ład O p ie­

kuńczo-Leczniczy.

Z w n io sk ie m w tej sp raw ie w y stą p ił Z akład O pieki Z drow otnej w O leśnie b io ­

rąc p o d u w a g ę p ro p o z y c je z w ią zk ó w z a ­ w o d o w y c h d z ia ła ją c y c h przy O ddziale W ew nętrznym . W niosek zo stał p o zy ty w ­ n ie z a o p in io w a n y p rz e z R ad ę S p o łec zn ą Z O Z w O leśnie.

N a tej sam ej sesji radni zap o zn ali się ze sp ra w o z d a n ie m z w y k o n a n ia bu d żetu p o w ia tu o le sk ie g o za I p ó łro c z e br.

....

■ ■

■ ■■■ : , >:

D O B R O D Z IE N IA

2

i okolic

(3)

Brakuje pieniędzy...

O bow iązek w yk o n an ia zadań pom ocy społecznej spoczyw a na organach je d n o ­ stek sam orządu terytorialnego oraz na ad­

m inistracji rządowej w zakresie ustalonym ustawam i. O środek P om ocy Społecznej re­

alizuje m.in. zadania zlecone gminie w opar­

ciu o środki otrzym ane przez w ojew odę.

Zadania zlecone gm inie obejm ująm .in.:

• przyznaw anie i w ypłacanie zasiłków sta­

łych, rent socjalnych, przysługujących dodatków do św iadczeń;

• przyznawanie i wypłacanie zasiłków okre­

sowych, gwarantowanych zasiłków okre­

sow ych i specjalnych okresow ych;

• opłacanie składek n a ubezpieczenie spo­

łeczne za osoby pobierające zasiłek stały i gw arantujący zasiłek okresowy.

P onadto ze środków przy zn an y ch na

realizację w ypłat zasiłków i po­

m oc w naturze OPS w ypłaca za­

siłki dla kobiet ciężarnych i o płaca składkę na ubezpieczenie zdrow otne od osób p o ­ bierających niektóre św iadczenia z zakresu zadań zleconych.

Plan dotacji na realizację ww. zadań w ro­

k u b ieżącym w ynosi 268.957 zł. Z tego w okresie od stycznia do lipca br. z U rzędu W ojew ódzkiego w O p o lu tu te jsz y O PS otrzym ał i w ykorzystał kw otę 155.772 zł.

Pozostała kw ota 113.185 zł w ystarczy zale­

dw ie na 4 m iesiące. Z aś b iorąc pod uw agę rosnącą liczbę osób potrzebujących pom o­

cy, środków tych wystarczy na jeszcze krót­

szy okres.

W zw iązku z tym tutejszy O środek P o­

m ocy Społecznej w ielokrotnie zw racał się do U rz ę d u W o jew ó d zk ieg o w O p o lu z p ro śb ą o zw iększenie środków. N iestety

~¡Apel o pomoc dla rodaków

Polonia ju g o sło w iań sk a zw raca się do w szystkich ludzi dobrej w oli o pom oc p o l­

sko-jugosłow iańskim rodzinom , a przede wszystkim dzieciom i m łodzieży polonijnej, ofiarom w ojny na B ałkanach.

P ierw szy A pel Ś rodow isko P olonijne w ystosow ało w trakcie działań w ojennych 3 maja 1999r.

Obecnie, po w ielu tygodniach bom bar­

dow ań, zniszczeniu infrastruktury i fabryk w trakcie działań wojennych ja k również lip­

cow ych pow odzi kraj je s t ekonom icznie wyczerpany. W ielu Polaków zam ieszkałych w Jugosław ii pozostało b ez pracy i żyje w tragicznych w arunkach. Z niepokojem m y-

Z D o b ro d z ie n ia d o O p o la to n ib y ża d n a w y cie cz k a, ale n ie z a w sze czym dalej ty m ciek a w iej. Z d a rz a się, że se tk i k ilo m etró w o d n as z o b a c z y m y w ciąg u je d n e g o (n iecałeg o zresztą) dnia, n ie w ie ­

le w ięcej n iż tu ż obok. N a sz e M ie jsk o - G m in n e T o w arzy stw o P rz y ja c ió ł D zie ci z o rg a n iz o w a ło w ię c je d n o d n io w ą w y ­ c iec zk ę do O p o la. W ła d z e w o jew ó d z k ie TPD p ośw ięciły d la naszej g m in y 500 zł., p o z a ty m “ z a ro b iliś m y ” sa m i p o d c z a s obchodów D nia D zie ck a n a lo te rii fa n to ­ wej.

12 sie rp n ia 37 o so b o w a g ru p a d ziec i z rod zin w ielo d zietn y ch i sk ro m n ie sy tu ­ o w anych w sia d ła do au to k a ru i w to w a ­ rz y stw ie o p iek u n ó w w y ru s z y ła n a w y ­ cieczkę.

P ierw szym p u n k te m p ro g ra m u było M uzeum W si O polskiej w B ierkow icach.

Stare d rew niane chatki k ry te sło m ą z z a ­ bytk o w y m i izbam i b ard z o zain te re so w a-

ślim y o przyszłości, o w ypo sażen iu n a­

szych dzieci do szkoły w nowym roku szkol­

nym, z trw ogą oczekujem y na jesień i zimę.

Pom oc je s t niezbędna, aby zapew nić środ­

ki na zakup p o d ręc zn ik ó w i przy b o ró w szkolnych, ciepłej odzieży i obuw ia, odży­

w ek, leków, środków chem icznych i higie­

niczn y ch , zap ew n ien ia o g rzew ania oraz w ielu innych potrzebnych rzeczy.

N asza organizacja — Ś rodow isko P o­

lonijne — nie m a w łasnych przychodów i nie m oże zapew nić w ystarczających środ­

ków finansow ych najbardziej potrzeb u ją­

cym.

Pom oc niezbędna naszym rodzinom m a

ły dzieci. C iekaw e były rów nież narzędzia i sprzęf p szczelarzy , b artn ik ó w i p a sie c z ­ ników . W brew opinii n iektórych, skansen n ie zn u d ził m ło d y ch zw iedzających.

N a s tę p n ie w y c ie c z k a u d a ła s ię do o p o lsk ie g o Z O O . T ro c h ę nas te n o b ie k t za w ió d ł, ale d u ż ą w in ę za to p o n o si p o ­ w ó d ź sp rze d 2 lat. O g ró d b ard z iej p rz y ­ p o m in a p la c b u d o w y , je d n a k n ie k tó re zw ierzęta dzieci w idziały po raz pierwszy.

G dy ju ż u c z e s tn ic y w y p ra w y n a c ie szy li oczy, p rz y sz ła p o ra n a u c ie sz e n ie ż o łą d ­ ka. P ro p o z y c ja w iz y ty w M c D o n ald z ie spotkała się z aplauzem . Tam rów nież roz­

ryw ki nie b rakow ało, b o zjeż d ża ln ię o k u ­ p o w a ła g m in a D o b ro d z ie ń . W d ro d z e p o w ro tn ej p o d ziw ian o m a sk o tk i z k o lo ­ ro w y c h p u d ełek tej m ięd zy n aro d o w ej j a ­ d ło d a jn i. Im p re z ę za k o ń c z y liśm y w d o ­ b ry c h n a s tro ja c h — s z k o d a, że trw ało to ta k krótko.

E w a P ia se ck a

M inisterstw o P racy brak pieniędzy tłum a­

czy w drażaniem przez rząd czterech reform.

W praw dzie w sierpniu br. tutejszy OPS otrzym ał z U rzędu W ojewódzkiego w Opo­

lu zaw iadom ienie, że na składki na ubezpie­

czenie zdrow otne została przyznana dota­

cja w w ysokości 6.326 zł. Jednak zw ażyw ­ szy, iż ju ż za I-wsze półrocze O środek prze­

znaczył na ubezpieczenie zdrow otne kw o­

tę 6.537 zł - w ysokość przyznanej dotacji je s t zdecydow anie niew ystarczająca.

Z uw agi na tak tru d n ą sytuację finan­

so w ą n asz ośrodek, p odobnie ja k w ięk ­ szość ośrodków pom ocy społecznej w kra­

ju m usiał ograniczyć wypłatę zasiłków okre­

sow ych. M am y je d n a k nadzieję, że sytu­

acja się zm ieni. Z naszej strony m ożem y zapew nić, że zrobim y w szystko, aby tak się stało.

K.T.

sp ecy ficzn y charakter. M y nie je ste śm y uciekinieram i, lecz ludźm i, których czeka w alka o przetrw anie naszych rodzin.

O rganizow anie transportów z p om ocą hum anitarną z różnych stron św iata je s t — naszym zd a n ie m — bardzo cenna, ale i dro­

g ą fo rm ą pom ocy, a za ich pośrednictw em m ożna zaspokoić tylko częściow o najpil­

niejsze potrzeby.

W szystkim ofiarodawcom , ludziom do­

brej woli, z góry dziękujem y

C złonkow ie Środow iska Polonijnego Belgrad, Jugosławia, Lipiec 1999.

W płaty prosim y kierow ać n a konta In ­ stytucji, które po m ag ają naszem u Środo­

w isku w organizacji pomocy:

1. Stow arzyszenie “W spólnota P olska” , ul.

Krakowskie Przedmieście 64,00-322 War­

szaw a; K onto: B IG Bank G dańsk S.A.

I o/W -w a, W arszaw a, ul. K orow a 20;

W płaty PLN: 11601029-30187005; wpła­

ty dewizowe: 11601029-30187088. Prosi­

m y zaznaczyć: “Pom oc dla Polonii w Ju­

gosław ii”

2. F u ndacja “Pom oc P olakom na W scho­

dzie” , Aleje Ujazdowskie 19,00-557 War­

szaw a. K onto: BIG B G S.A. I o/W -w a 11601029-53527001. Prosimy zaznaczyć:

“N a F undację na pom oc Jugosław ii”

K ontakt z członkam i Środow iska P olo­

nijnego:

1. M ałgorzata Jasińska-S rdić — Przew od­

nicząca; 11000 B elgrad, ul. 80 N ova br.

2 1 ,tel.(38111)514981

2. R enata N iedzieska-Fatić — Członek Z a­

rządu; 11000 Belgrad, ul. Djerdapska 26/

19, tel./fax. (38111) 4444 0151 lub453959

Harowane dla dzieci

D O B R O D Z iE N S A i okolic

(4)

Nowinki z Olesna

Z Przewodniczącym Rady Powiatu w Oleśnie m gr i n t Bernardem Gaidą rozmawia Ewa Piasecka

Został Pan Przewodniczącym Rady P o­

wiatu Oleśnie. Kiedy nastąpiło to ważne dla Pana wydarzenie?

Nastąpiło to po w yborach kom unalnych jesienią zeszłego roku. Praktycznie od tego momentu praca powiatu oleskiego (chociaż nieformalnie) się rozpoczęła. De facto jeste­

śmy powiatem od 1.01.99. Prace jednak roz­

poczęły się dwa i pół miesiąca wcześniej, gdy powiat istniał jedynie na kartkach papieru

Poprzednio sprawował Pan funkcję prze­

wodniczącego Rady Miejskiej w D obrodzie­

niu. Ten awans, wobec tego, nie był taki

„ straszny ”, gdyż m iał Pan ju ż przygotow a­

nie do tego typu pracy. Jakieś różnice jednak istnieją, gdyż zmieniła się instancja. Proszę nam opowiedzieć w ogólnym zarysie o swojej pracy.

Patrząc wstecz, rzeczywiście zaangażo­

wałem się w pracę społeczną na niwie samo­

rządowej natychm iast w pierw szych w ybo­

rach kom unalnych w dem okratyzującej się Polsce. Z woli wyborców i innych radnych przez dwie kadencje pełniłem funkcję prze­

wodniczącego Rady Miejskiej w Dobrodzie­

niu.

Jednak w czasie ostatnich wyborów ko­

munalnych postanowiliśmy, że trzeba tro ­ chę “przewietrzyć” Radę Gminy, odświeżyć siły. Kilka osób, również wcześniej zaanga­

żowanych w działalności samorządu posta­

nowiło kandydować do Rady Powiatu. Dzię­

ki naszym w yborcom to się udało.

Rzeczywiście ta praca w cześniejsza po­

woduje, iż je st ju ż orientacja w działalności samorządowej, chociaż trzeba sobie w yraź­

nie powiedzieć, że takiego całkiem autom a­

tycznego przełożenia z gminy na powiat, za­

sadniczo nie ma. Są to inne kompetencje, inne zadania. Powiaty są w Polsce tw orem no­

wym — nie boję się tęgo słowa, gdyż nieraz tylko geograficznie odw ołują się do pow ia­

tów sprzed 75 roku. Jeżeli chodzi o ich praw­

ne usytuowanie, kom petencje, możliwości i sam fakt, że powiat nie jest “Urzędem” pań­

stwowym, a je st kolejnym szczeblem samo­

rządu terytorialnego powoduje, że rzeczy­

wiście tworzymy strukturę nową. Pierwsza część naszej pracy, w łaśnie ta organizacyjna zajm ow ała nam pierw sze półrocze 1999 roku.

M J i ś m y bowiem ukształtow ać sam Urząd Powiatowy czyli Starostwo, opraco­

wać statut powiatu, nadać upraw nienia po­

szczególnym wydziałom, rozdzielić te funk­

cje, i właściwie ta praca organizacyjna po ­ wiatu ciągle jeszcze trwa. Nie nastąpiło jesz­

cze przejęcie majątku powiatowego od skar-

i okolic

i. j . r-Ti -łu n f

bu państwa. Nie w szyskie sprawy prawne wokół pow iatu zostały wcześniej przygoto­

wane, ciągle ulegają jeszcze zmianom.

Ile gmin podlega pow iatow i oleskiemu i ja k ie to gminy?

Według rozdanych kompetencji powiato­

wi nie podlega żadna gmina. Funkcje gminy i powiatu są rozdzielone i nie można opero­

wać stwierdzeniem “podległości” . Gminy nie podlegają powiatowi. Powiat ja k gdyby or­

ganizuje życie samorządowe na innym ob­

szarze niż gminy. Należy tutaj mówić o współ­

działaniu. Rozum iem jednak pytanie: z ilu gmin składa się nasz powiat. Powiat oleski składa się z siedmiu gmin i je st powiatem stosunkowo dużym, rozciągniętym w osi pół­

noc-południe. Odległość między granicą pół­

nocną a południową przekracza 70 km. Gru­

pują się tu gminy o różnym charakterze, po­

tencjale gospodarczym, innym obliczu spo­

łecznym i narodowościowym . Gminy po­

chodzą z poprzednich dwóch województw i trzech rejonów adm inistracji państwowej.

Te gminy weszły do powiatu z bardzo róż­

nym doświadczeniem. W tym sensie w ła­

śnie można powiedzieć, że powiat oleski, jest pow iatem rzeczyw iście nowym. M amy tu więc gminy typowo rolnicze i mamy gminy dość aktywne gospodarczo. Do gmin rolni­

czych należy zaliczyć Radłów, Rudniki, Zę­

bowice. Gminami ze stosunkowo dobrym po­

tencjałem gospodarczym są ośrodki miejskie czyli Olesno, Dobrodzień, Gorzów Śląski i Praszka. Specyfika gospodarcza tych gmin je st różna. O ile przem ysł motoryzacyjny koncentruje nam się w rejonie Praszki, arma­

tura sanitarna w Oleśnie i Gorzowie Śląskim, o tyle zagłębie meblarskie to oczywiście Do­

brodzień.

Co do radzenia sobie z problemami, trud­

no je st porównywać. Co gmina, bowiem , to innego rodzaju problemy. Istnieje inny wskaź­

nik bezrobocia, np. niski w Dobrodzieniu, rośnie ju ż w O leśnie i najwyższy je st w pół­

nocnych rejonach pow iatu w gminie Prasz­

ka.

Każda gmina wykonała już ogromną część prac, rozwiązała wiele problemów, również gospodarczych i z pewnym potencjałem we­

szła w strukturę tego powiatu. Nie zauważa­

my gmina w naszym powiecie, które byłyby niezdarne. Stanowimy stosunkowo aktyw ­ ny powiat złożony z aktywnych gmin, które rzeczywiście próbują likwidować swoje pro­

blemy we współdziałaniu, a rolą powiatu jest te działania koordynować. Jedną z koordy­

nacji tych działań będzie przygotowana obec­

nie strategia rozwoju najpierw poszczegól­

nych gmin. potem powiatu, a cała złoży się na strategię rozwoju województwa. Chcemy tam pokazać i te mocne punkty, ale i słabe strony poszczególnych gmin i obszarów, po to, żeby je wyspecyfikować i szukać dla nich

rozw iązań. Czeka nas przecież wejście do Unii Europejskiej, nie je st to aż tak odległa perspektyw a i w ówczas może się zdarzyć, że w szystko zm ieni się pod względem go­

spodarczym i społecznym. M usimy być na to przygotow ani.

Zrozumiałe, że w rozwiązywaniu proble­

mów całego rejonu musi być Pan obiektywny.

Jednak pryw atnie (ze względu na miejsce za­

mieszkania) gmina Dobrodzień je s t Panu naj­

bliższa. O co zabiega pan najbardziej, jeżeli chodzi o tę gminę?

To są problem y, które rzeczyw iście do pracy pow iatowej przenoszę ze swej wcze­

śniejszej aktywności w gminie. W iadomo w sz y stk im m ie sz k ań co m D o b ro d z ie n ia i okolic, że największą bolączką tego miasta je st brak obwodnicy. Z tym zadaniem z w r a ­

camy się do wojewody, wojewoda z kolt budżetu państwa, a to dlatego, że chodzi tu o inwestycję na drodze krajowej. Podczas ostat­

nich spotkań z nowym wojew odą opolskim panem Pęziołem udało nam się uświadomić skalę problemu. Mamy jego zapewnienie, iż w swoich rozm ow ach na szczeblach rządo­

wych, ten problem pośród innych spraw w o­

jew ództw a opolskiego, został ju ż poruszo­

ny. 1 lipca odbyła się rozmowa na ten temat z m inistrem transportu p. Syryjczykiem . Trzeba wspomnieć, że jesienią ubiegłego roku były wojewoda opolski również składał in­

terpelacje do rządu w sprawie obwodnicy.

Następny problem gminy Dobrodzień to istnienie szpitala. Aby zapewnić jednolitość spraw restrukturyzacyjnych, a jednocześnie

“pchnąć” te rozważania, udało mi się powo­

łać kom itet do tej sprawy. W komitecie zna­

leźli się wszyscy, których ten tem at doty­

czy i obchodzi, a więc przedstawiciele '■

stwa i gminy, przedstaw iciel ZOZ-u, pr Łv<l"

stawiciele związków zawodowych oraz pra­

cow nicy szpitala. Ten zespół roboczy w y­

pracowuje jakby zasadę przekształcenia tego szpitala z oddziału wewnętrznego w Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, który w powiązaniu ze stacjonującą w Dobrodzieniu karetką po­

gotow ia, a w ięc punktem pom ocy doraźnej (całodobow ym ) dopełniłby całości opieki zdrowotnej na terenie nie tylko gminy D o­

brodzień ale i sąsiadującej gminy Zębowice.

Jest am bicją Starosty i Rady spełnienie w y­

mogów polegających na tym, aby karetka po­

gotow ia do każdego przypadku przybyła w ciągu 15 minut. Dlatego niezbędne jest sta­

cjonowanie karetki na terenie Dobrodzienia.

O statnie, znane nam z m ediów tragedie, utw ierdzają nas w tym przekonaniu.

K olejnym tematem, który je st mi z tere­

nu Dobrodzienia szalenie bliski, to temat kul­

tury. To nasze hołubione dziecko, jakim jest O gólnopolski Przegląd Twórczości M niej­

szości N arodow ych i Etnicznych ju ż w tym D o k o ń cz en ie n a s tr 5

£ ć4 &

D O B R O D Z IE N IA

(5)

H jy a o H D o a o 3 iN 3 Z D a v iM $ v z a m a z m o d i i M

!AIVH iA I W ¡AIVU

AdilNYZ 3 N O I J W I

0 0 ' £ l — 0 0 2 f t o ą o s m 0 0 ' 9 l — 0 0 2 : A t u n 2 s v u d v z ouzjj

5

u w

0

z

i

ouzjj

5

uvvoa

\ AjadBJBj -<

V l>I0d - IWZjp I BU5IO <C

E T A T ^ 'g « i> y Ty»łk»arigi3n5igi

l O d U O 'H J '

OICTH - ^ZSBppod op BU>fO ^

0 9 1 0 - 0 9 0 a p f S J B u a a p 9 z $ A V <

•ADd z 9UfX0BZI|BUB>[ pfJ|B|ZS?I I Ajll}j -<

BUB(Avopnq Biuiaq3

‘SdA A}Ajd ‘Ajsndazid ‘muazp ,oi§o :q3KMOuopq uoqojAA\ BfD^npojj -<

(bU |B J 3UIUI BUJ9M) 9UfA3BJOZIOUU9J ^ B U 3 J B J \[

i p p d a i

‘Aded

‘9AvosdiS AjAfd ‘uBidoiAjs ‘s^aiodris ‘BfSao

o u d B M ‘i n a u l S D : 9 U B | M o p n q A } b u 9 ; b j \ [ - <

i3UB>[3[AVOd

‘9AVOZ9dBJJ

‘9UBMO>[uAoO

I 3UJBZ0 A ip B [ q

‘9UBA\OquXDO I 9UJBZ3 -

AiTU

‘iq iU M O q B ;Z S q

urui :9is9j>[bz uiAujad m az;mijnq AqojA^v ■<

D f r i A D f o

£I6-9A-9£ (KO) P* -8£Z-9A’9£ (lz£0) W l 3*

P Z o S a i A j s j o j b ^ s C o m ' P i B q s u 3 i z p o j q o Q B j o S i q 0 8 £ ‘ 9 ^

> 5 3 > i O Z M

YMOIGNYH VIAiaiJ

Nowinki...

D okończenie ze str. 4

roku zaistniał pod w spólnym patronatem powiatu i gminy. Została doceniona idea zbli­

żania ludzi o różnych korzeniach, różnym nachodzeniu, różnej kulturze. Było to widać secności tak prom inentnych osób jak:

pana posła Krolla, pana marszałka Jałowiec­

kiego, pana wojewody Pęzioła, pana w ice­

wojewody Suskiego, starostów Kusa i N o­

waka, które były zauroczone faktem pełnych, otwartych spotkań ludzi tak różnych. Przy organizacji tej im prezy w przyszłym roku zwrócimy się o pom oc do pana m arszałka i pana wojewody, gdyż obaj panowie byli wy­

raźnie zbudowani tym spotkaniem.

Kolejną ważną sprawą dla miasta i gminy Dobrodzień je st poprawa kom unikacji m ię­

dzy gminą a miastem powiatowym. Stanowi to bolączkę wielu ludzi, chociaż nie aż tak wielu, jak mogłoby się wydawać. Uruchomie­

nie bowiem przez okres 2 miesięcy dodatko­

wego kursu autobusu, który jeździł z Dobro­

dzienia do Olesna przez Zębowice, wykaza­

ło, że korzystały z niego na stałe tylko 3 oso­

by.

Chodzi o to, żeby jed n a k nie przez Zębo­

wice, tylko najbliższą trasą...

Pomiędzy Dobrodzieniem a Olesnem nie ma właściwie miejscowości, które mogłyby zapewnić pasażerów. W związku z tym sta­

rostwo usiłuje doprowadzić do utworzenia nowych linii kom unikacyjnych, które będą sięgały długich dystansów, np. trasa Klucż- bork-Gliwice, Kluczbork-Kędzierzyn. Finan­

sowanie komunikacji na tych odcinkach bę­

dzie na pewno łatw iejsze i skorzystają na tym nasi mieszkańcy, gdyż Dobrodzień leży na wspomnianym odcinku.

W innych rejonach kraju takie braki

“latają” prywatni przewoźnicy, co na naszym terenie jest na razie mało popularne. Te spra­

w y się toczą. N atom iast, to co ju ż cieszy, to prowadzone rem onty na drogach powiatu, w tym i naszej gminy, które w ciągu tych kil­

ku miesięcy poprawiły ich stan. W stosunku do lat poprzednich je s t tutaj pozytyw na zmiana.

Teraz może pytanie ze sfery bardziej p ry­

watnej. Pana rodzina przyzw yczaiła się ju ż na pew no do nienormowanego czasu pracy głow y rodziny. Porównując ten okres z tym, kiedy był Pan w dobrodzieńskiej Radzie, je s t tego wolnego czasu mniej?

N a to pytanie je st bardzo trudno odpo­

wiedzieć. Fakt pracy w samorządzie zarów­

no gminnym ja k i powiatowym zajmuje dużo czasu. Konieczne bow iem je st uczestnicze­

nie w posiedzeniach kom isji, sesjach. Jako przewodniczący jestem odpow iedzialny za organizację pracy samorządu. Tego zadania się podjąłem i muszę się wywiązać z obo­

wiązku. Trudno porównać pracę w gminie z pracą w powiecie, przede wszystkim dla­

tego, że przedtem miałem do pracy “parę kro­

k ó w ” . M ogłem k ilk a razy d ziennie być w U rzędzie, teraz przem ierzanie parę razy trasy D obrodzień-O lesno byłoby trudniej­

sze. Wyjeżdżam więc rzadziej, ale załatwiam od razu więcej spraw, trwa to oczywiście dłu­

żej.

Jakie plany na lato rodzina ułożyła w tym roku?

Planow aliśm y spędzić wakacje na Su- w alszczyźnie. Jednak głów nym punktem planów wakacyjnych okaże się chyba w y­

m iana dachówek na domu. Na Suwalszczy- znę pojadą chyba tylko dzieci.

Trzeba tu powiedzieć, że te dzieci, to trzej

“m ężczyźn i" (2 z nich uczęszcza do szkoły podstawowej, najstarszy do szkoły średniej), którzy nie za bardzo skłaniają się do tego punktu planu. Chyba spadnie to na Pana i żo­

nę.

Bardzo dziękuję Panu za poświęcenie mi wolnego czasu. Życzę pięknej letniej pogody nawet przy naprawie dachu oraz wiele zado­

wolenia z pracy i dużych je j efektów po waka­

cyjnym wypoczynku.

BP M owa o wakacjach, gdyż spotkanie od­

bywało się w piękny lipcowy wieczór.

D O B R O D Z IE N IA

(6)

• 997 • 997 • 997 -997 • 997 • 997 *997 • 997 • 997 *997 • 997 • 997 • 997

Zestawienie zdarzeń drogowych

(wypadków i kolizji drogowych) oraz ich skutków w rejonie działania Komendy Powiatowej Policji w Oleśnie w 1 półroczu 1999 r

: Ilość kolizji drogowych Ilość wypadków drog. Zabici Ranni Wypadki + kolizje j

Gmina

ogółem spr. nietrzeźwi

ogółem spr. nietrzeźwi

ogółem spr. nietrzeźwi

ogółem spr. nietrzeźwi

ogółem spr. nietrzeźwi j

ilość udz. % ilość udz. % ilość udz. % ilość udz. % ilość udz. % I

Olesno 121 6 5,0% 13 1 7,7% 7 0 0,0% 14 1 7,1% 134 7 5,2%

Radłów 7 1 14,% 2 1 50,0% 0 0 #### 4 1 25,0% 9 2 22,2%

(Praszka 48 2 4,2% 9 2 22,2% 1 0 0,0% 8 2 25,0% 57 4 7,0%

(Gorzów SI. 24 3 12,5% 3 0 0,0% 0 0 #### 4 0 0,0% 27 3 11,1%

Rudniki 18 0 0,0% 8 0 0,0% 0 0 #### 11 0 0,0% 26 0 0,0%

Dobrodzień 79 1 1,3% 7 0 0,0% 1 0 0,0% 7 0 0,0% 86 1 1,2%

Zębowice 4 1 25,0% 0 0 ##### 0 0 #### 0 0 #### 4 1 25,0%

Razem 301 14 4,7% 42 4 9,5% 9 0 0,0% 48 4 8,3% 343 18 H

;j

Stało się... Twój dzielnicowy

K O C U R Y

W nocy z 12/13.07.1999 r. n/n spraw cy dokonali w łam ania do restaruracji “P od K asztanem ” skąd skradziono różnego rodzaju papierosy oraz artykuły spożyw cze. Straty w ynoszą około 2.000 zł na szkodę w łaścicielki B.J.

B Z IN IC A

W dniu 9 sierpnia 1999 A .N . będąc pod w pływ em alkoholu dokonał kradzieży nie zam kniętego sam ochodu osobow ego m ar­

ki fiat 126p. N ie posiadając praw a ja z d y udał się do D obrodzie­

nia gdzie na ul. Pocztow ej spow odow ał kolizję drogow ą z dw om a sam ochodam i osobow ym i, po czym zbiegł z m iejsca zdarzenia.

Z atrzym any zastał w godzinach w ieczornych.

Z Ę B O W IC E

W dniu 11 lipca 1999 r. w m iejscow ości Pocołków, gm. Z ęb o ­ w ice M .M . dokonał kradzieży telefonu kom órkow ego w artości 500 zł na szkodę E.M .

M iasto D obrodzień, st. sierż. M . Ż y łk a ;u lic e Oś. W ieczorka, P iastow ska, D w orcow a, K olejow a, K. M ańki, Spółdzielcza, P o­

w stańców ŚL, O polska, H abas, Solna, Pocztow a, M ickiew icza, R Z S, Topolow a, C m entarna, PI. W olności od n r 1-16.

M iasto D obrodzień, sierż. sztab. R afał W ilk; ulice W ojska P ol­

skiego, Szem row icka, Ks. G ładysza, E. Stein, M oniuszki, C hłop­

ska, O leska, Polna, R eym onta, K ościuszki, Rzędow icka, Studzien­

na, L ubliniecka, H adasiki, PI. W olności od n r 17-24.

G m ina D obrodzień , st. sierż. Z b ign iew Tekieli; m iejscow ości.

D ąbrow ica, M yślina, Turza, M akow czyce, L igota D obrodzień- ska, S zem row ice, W arłów, M alichów , Błachów , Kocury.

G m ina D obrodzień , sierż. M irosław K ubat; m iejscow ości: R ę­

dzina, G łów czyce, Z w óz, G osław ice, Bąki, B zinica, Pludry, Lisz- czok, P ietraszów , K lekotna, R zędow ice, Bzionków.

G m ina Z ębow ice sierż. sztab. Tom asz D ąbrow ski; cała gm ina Zębow ice.

• 997 • 997 • 997 *997 • 997 • 997 -997 • 997 • 997 *997 • 997 • 997 • 997 •

Czerwcowe ulewy

C zerw cow e ulewy, które czterokrotnie pojaw iły się w naszym regionie w w yso­

kości 81 m m w ody przyczyniły się do n ie­

w ielkich szkód w upraw ach polow ych.

W ielkość opadów b y ła następująca:

3 czerw ca - 10,3 m m ; 18 czerw ca - 26,5 m m ; 21 czerw ca - 17,1 m m ; 22 czerw ca - 27,1 mm.

Sum a opadów w tych ulew ach w y n io ­ sła 81 mm.

S & Ć ć l D O B R O D Z IE N IA i okolic

Stacja opadowa w Dorodzleniu informuje...

D ane za pierw sze półrocze br.

Miesiąc Suma opadów

mm

Liczba dni z opadami Dni z pokrywą

śnieżną

Opady w śniegu

Liczba dni | z burzą ) 0,1 mm

i więcej

1,0 mm i więcej

10,0 mm i więcej

1 28,0 16 12

-

7 9 i

II 75,3 21 15

A

1 20 26 2

III 44,2 15 9 1 1 3

-

IV 57,5 12 8 2

- -

1

V 59,2 9 7

Ai - -

1

VI 115,3 15 13 4

- -

2

379,5 88 64 9 28 38 6

Ś rednia za I półrocze 63,2 m m (norm a 60,00 m m ).

(7)

Skwer na wsi...

W ostatnim czasie wykonano w Szemrowi- cach przy skrzyżowaniu ul. Wiejskiej i Na Makow- czyce nowy skwer. Od razu rozgorzała dyskusja:

potrzebny czy nie! Większości podoba się ten po­

mysł. Znalazła się jednak garstka krytykantów, że nie potrzebny i że należało zrobić we wsi coś in­

nego np. oświetlenie.

Niestety, oświetlenia nie można zrobić jedy­

nie wysiłkiem ludzi, potrzebne są plany, zezwole­

nia i pieniądze wcale niemałe. Tymczasem skwer wykonano bez udziału pieniędzy gminy. Wystar­

czyła dobra wola i praca kilku osób.

W imieniu mieszkańców wsi Szemrowice dziękuję Panu Markowi Nikolczukowi, że bezin­

teresownie zaplanował i wykonał ten skwerek.

Takich zaniedbanych miejsc we wsi jest wię­

cej, może należałoby także pomyśleć o ich upięk- ' s'u. Mam nadzieję że nie zabraknie chętnych

^ pomocy w pielęgnacji tego skwerka. Ostatecz­

nie wszyscy tam mieszkamy i powinno nam zale­

żeć,żeby było coraz ładniej i czyściej. Niestety nie możemy liczyć na zapłatę, skwer wykonano gra­

tis i nadal tak musi być utrzymywany.

W ostatnich numerach “Echa Dobrodzienia i okolic” wzmiankowałam, iż Zarząd Miasta i Gminy Dobrodzień zamierza przystąpić do bu­

dowy krytej pływalni, i tak w drodze procedury przetargowej (przetargu dwustopniowego na pro­

jekt i realizację krytej pływalni w Dobrodzieniu przy ul. Solnej) wybrano ofertę Przedsiębiorstwa Inwestycyjno-Budowlanego “CANADA - DOM - NYSA” ul. Podolska 20,48-303 Nysa za cenę

000,00 zł.

Do przetargu przystąpiło kilka firm z bardzo ciekawymi ofertami, lecz zawrotnymi cenami jak na budżet miasta i gminy Dobrodzień. Nie stać nas było na dokonanie wyboru jednej z ofert, któ­

re zawierały w projekcie zjeżdżalnie i inne do­

datkowe atrakcje, ale mamy nadzieję, iż kryta pływalnia której budowa została już rozpoczęta spodoba się mieszkańcom naszej gminy, a zara­

zem użytkownikom i będzie wizytówką Dobro­

dzienia. Obiekt ten będzie jednokondygnacyjny w formie dwóch równoległych hal połączonych wąskim łącznikiem. W pierwszej hali zlokalizo­

wano zaplecze socjalne basenu, w drugiej zaś mieści się zasadnicza część basenowa z dwiema nieckami o wymiarach: 8*3,5xo,8 m i 8*25x1,2- 1,8 m. Ostateczny termin zakończenia realizacji ustalono na miesiąc czerwiec 2000 r. Tak więc mamy nadzieję, iż w przyszłym roku pływalnia ta będzie spełniać swoją funkcję zarówno w za­

kresie nauki pływania, rekreacji jak i rehabilita­

cji.

Inwestycję tę zamierza się sfinansować ze środków własnych budżetu gminy, kredytu oraz

f ' -I- 11 IHI 1 - ^ B83S88888888 * , g ,

Kolorowe parasolki

Letnie ogródki w centrum miast to ozdoba każdego prawie rynku w okresie letnim. W tym roku pojawiły się również w naszym mieście.

W czasie organizowania się tego “lokalu” na świe­

żym powietrzu mieszkańcy różnie komentowali ten pomysł. Dużo było sympatyków, ale byli rów­

nież przeciwnicy. Przyznam się, że również by­

łam sceptycznie nastawiona do tego przedsięwzię­

cia. Źle, jak u człowieka wyobraźnia pracuje i to z dosyć pesymistycznym nastawieniem. Widzia­

łam więc ławki pełne leżących osłabionych ama­

torów wielkiej ilości litrów browarku. Ta wyobraź­

nia działała dalej i coraz bardziej ponuro. A tu, proszę, miłe zaskoczenie. Działa sobie ogródek pod parasolkami, przyciąga cale rodziny, grupy przyjaciół i przypadkowo spotkanyclvznajomych.

Można tu zjeść pyszne lody, wypić colę czy piw­

ko (jest nawet kawa). Nie odnotowano żadnych incydentów, które spowodowane byłyby właśnie stworzeniem takiego miejsca.

Nikomu te parasolki nie przeszkadzają, prze­

ciwnie, można tu dłuższą chwilę odpocząć nawet podczas robienia zakupów. W lipcu w niedzielne

dotacji z Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.

* * *

16 sierpnia odbył się przetarg nieograniczo­

ny na wykonanie sieci wodociągowej rozdzielczej wraz z przyłączami we wsi Rzędowice. Przetarg cieszył się wielkim zainteresowaniem, ponieważ chętnych składających oferty było 11 firm. W wy­

niku postępowania wybrano ofertę firmy “PROS- SPOL” Sp. z o.o. ul. M. C. Skłodowskiej 17,42- 160 Krzepice za kwotę 609.000,00 zł. Jest to fir­

ma, która sprawdziła się wiele razy na naszym te­

renie, gdyż wygrała wiele przetargów na terenie naszej gminy na roboty budowlane, co świadczy ojej konkurencyjnych cenach. Ostatnią inwesty­

cją wykonaną przez tę firmę była budowa sieci wodociągowej w Warłowie.

Inwestycja ta realizowana będzie tak jak i inne już wykonane przy współudziale Społecznego Komitetu Budowy Wodociągu. Członkowie tego komitetu będą musieli sfinansować 30% kosztów tej inwestycji, co jest regułą przy budowie inwe­

stycji komunalnych 7 udziałem środków SKBW.

Każdy z członków tego komitetu zawrze z Zarzą­

dem Miasta i Gminy umowę określającą udział środków w finansowaniu tej inwestycji. Okres realizacji wodociągu w przetargu został rozłożo­

ny na 3 lata, co nie oznacza, iż prace zostaną za­

kończone w 2000 r. Prace, które zamierzamy wy­

konać w tym roku zostaną rozpoczęte z końcem września. W br. planuje się zrealizować ok. 50%

inwestycji.

Róża Koźlik

tylko) umilał czas zespół młodzieżowy. Można było posłuchać utworów w rytmie disco, a także starych przebojów w nowej interpretacji. Muzyka przyciąga — było to widoczne, gdyż frekwencja w tym czasie wzrosła.

Jedynym mankamentem jest korzystanie z to­

alety. Dla bywalców tej kawiarenki udostępniono jedyne (koedukacyjne zresztą) oczko na I piętrze domu kultury. Trochę to mało wygodne, ale miej­

my nadzieję, że w przyszłym sezonie znajdzie się jakieś lepsze rozwiązanie.

Jak powiedział główny szef kawiarenki Se­

bastian Włodarz — jest O.K! To dobrze, że wszy­

scy są zadowoleni.

EP

Poczta

pantoflowa

W spom inaliśm y ju ż, że św ietną rzeczą są autom aty telefoniczne, które pojawiły się na naszym terenie. N ie brak ich w mieście ja k również w okolicznych wioskach. Szko­

da jednak, że działają tylko w je d n ą stronę.

N um er telefonu podany na budce niczem u nie służy, bo do tej budki nie da się po pro­

stu zadzw onić. M oże dałoby się uruchomić pow rotną lin ię— nie wszyscy bowiem mają w dom u telefon.

Cieszy oko rem ont dróg na naszym tere­

nie. Przy w yjeździe z D obrodzienia w kie­

runku O lesna i Lublińca prace są w toku.

Drogi w ygładzono, polikw idow ano dziury.

Trochę inaczej spraw a się m a w Klekotnej.

Może drogi są remontowane w kolejności ich

“w ażności” i przyjdzie jeszcze pora na Kle- kotną? D obrze by było, bo choć wioska nie­

duża, ludzie m uszą się jakoś poruszać.

Przykro o tym wspominać, ale chyba trze­

ba. N a cm entarzu przy ulicy Oleskiej aż dziw, że nie słychać głosów zza grobów.

Alejki m iędzy m ogiłam i są tak porośnięte, że przypom inają jed en w ielki busz. Szcze­

gólnie je st to w idoczne po lewej stronie, gdzie spoczyw ają najm łodsi. Szkoda, że o nich zapomniano.

Porzucanie psów przez ich właścicieli sta­

ło się ostatnio bardzo częstym zjawiskiem.

W sierpniu taki los spotkał ładnego, jasno- brązowego mieszańca. Porzucony i potrąco­

ny przez sam ochód leżał ranny i osłabiony pod żyw opłotem przy ulicy Oleskiej. Nie m ożna było ju ż m u pomóc. Za spraw ą leka­

rza w eterynarii i przypadkowych ludzi zo­

stał uśpiony i pochowany.

G dzie sum ienie u właścicieli tego psa?

Ewa Piasecka L.K. popołudnia i wieczory siedzącym tu ludziom (i nie

Inwestycje

y" ■ :

(8)

Z a k ł a d U s ł u g o w y

CZYSZCZENIE PIERZA SZYCIE KOŁDER

& Ź c t

4 6 - 0 5 9 Z a w a d z k i e ul. P o w s t a ń c ó w Ś l ą s k i c h 3a

t el. ( 077) 4 6 - 3 4 - 9 1 3

czynne:

poniedziałek, środa, p ią te k od 16.00 do 20.00

Z a p r a s z a m y

S T A C J A

K O N T R O L I

P O J A Z O Ó W

motocykli i pojazdów samochodowych do 3,5 t

Zbigniew Oblicki Dobrodzień ul. Rzędo wieka

Z A P R A S Z A

w dniu 19 września 1999 roku w godz. 9.00 - 13.00 na B E Z P Ł A T N E :

sprawdzanie hamulców

sprawdzanie i regulację świateł

W sprawie pieluchomajtek

O d 1 w rz e ś n ia 19 9 9 r. o s o b y z a in te ­ re s o w a n e r e a liz a c ją r e c e p t n a p ie lu c h o - m a jtk i n ie b ę d ą m u s ia ły je ź d z ić d o O le ­ sn a . P u n k t ic h r e a liz a c ji z o s ta ł w y z n a ­ c z o n y p r z e z s t a r o s t ę p o w i a t o w e g o w O le ś n ie , k tó r y d o te g o c e lu w y z n a ­ c z y ł a p te k ę w p r z y c h o d n i re jo n o w e j w D o b ro d z ie n iu , u l. M o n iu s z k i n r 2.

W z w ią z k u z k o n ie c z n o ś c ią d o k ła d ­ n e g o ro z lic z a n ia s ię z k a s ą c h o ry c h o s o ­ b y, k tó re p o r a z p ie r w s z y b ę d ą r e a liz o ­ w a ć t a k ą r e c e p tę m u s z ą u d a ć s ię d o s z p ita la w O le ś n ie , a b y z a d e k la r o w a ć , g d zie c h c ą p o b ie ra ć p ie lu c h o m a jtk i: cz y w O le ś n ie , c z y w D o b r o d z ie n iu . To s a m o m u s z ą ta k ż e z ro b ić o s o b y , k tó r e j u ż z a c z ę ły r e a liz o w a ć w w . r e c e p ty w s z p ita lu w O le ś n ie , a b y o ś w ia d c z y ć g d z ie b ę d ą n a s ta łe w ó w a s o rty m e n t s ię z a o p a try w a ć .

K.T.

£ ć 4 ć t D O B R O D Z IE N IA i okolic

Podziękowania

P ra c o w n ic y P rz y c h o d n i R ejo n o w ej w D obrodzieniu dziękują w szystkim , k tó ­ rzy przyczynili się do rozpoczęcia rem o n ­ tu budynku P rzychodni. P oza Z arządem U M iG D obrodzień oraz D yrekcją Z O Z-u w O le śn ie , k tó re to in sty tu c je n ie ja k o

“z urzędu” rozpoczęły rem ont, po m ag ają nam pryw atni sponsorzy. W śród nich w ła­

ściciele w arsztatów stolarskich, p rzedsię­

biorstw handlow ych i usługow ych.

S ą to: Joachim Jończyk, A nna K rok, H erbert M yllek, K onrad O w czarek, N o r­

bert Pyka, Joachim Skorupa, Jó z e f W ło­

darz, M arek W ołowczyk. P rosim y o dal­

sz ą życzliw ość i pom oc.

Co w MG0K?

M ie js k o -G m in n y O śro d e k K u ltu ry w D obrodzieniu przyjm uje zapisy w roku szkolnym 1999/2000 do: sekcji m odelar­

skiej, sek cji te atraln ej, studia p io se n k i, ogniska m uzycznego (fortepian, pianino, keyboard, akordeon, gitara), kurs ję zy k a niem ieckiego dla początkujących oraz za­

a w a n s o w a n y c h . Z a p is y p rz y jm u je m y w biurze M G O K lub telefonicznie pod n u ­ m erem 35 75 346.

Prywatny gabinet

Józefa Krzus technika masaży?*"

specjalisty medycyny manuah.., proponuje kompleksowe usługi w zakresie terapii manualnej (krę- garstwo), profesjonalnego masażu leczniczego oraz leczenia ruchem.

Wyżej wymienione techniki te­

rapeutyczne wykorzystuję w lecze­

niu większości schorzeń narządu ruchu, a zwłaszcza kręgosłupa, w stanach pourazowych, reumatycz­

nych, pozapalnych: nerwów, mię­

śni i stawów.

Polecam także nowatorski spo­

sób leczenia wad postawy i skolioz u dzieci

Ozimek, ul. Sikorskiego 1 7A/2, tel. 46522 28,

tel, kom. 0 602 486 463

(9)

Stanisław Durok Edward Goszyk

Z H I S T O R I I N A S Z Y C H W S I

zwóz

Stara to wioska, wyszczególniona w księdze upo­

sażeń biskupstw a w rocław skiego ju ż około 1300 r.

jak o Swos. N astępna w zm ianka pochodzi z r. 1342, w której zaznaczono, żc składał się on z trzech czę­

ści. Jedną z nich niew ątpliw ie była o urodzajnej gle­

bie Rędzina.

N azw a Zwóz wywodzi się od w yrazu zwóz, zw o­

żenie, w ięc pierw otnie coś tam zw ożono. M oże m a­

teriały budow lane, może obornik, ale najpraw dopo­

dobniej plony z tych dw óch pozostałych części Zwo- zu. Jeszcze teraz Rędzina oddzielona je s t od swej macierzystej wioski szerokim pasm em lasu, więc na ów czesne w arunki była to spora odległość, co było znacznym utrudnieniem w gorącym okresie Siano­

w ó w i żniw, D ruga część Z w ozu też m ogła być jw czas odgrodzona pasm em lasu, który z czasem został wykarczowany.

A u g u sty n W cltzel p o d a je te z d ru g ą w y ję tą z ksiąg parafialnych

Dobrodzienia nazw ę Z w ozu - Szwocz, lecz poza tą je d n ą je d y n ą w zm ianką nigdzie nie spotkano p o ­ w tórnie tego określenia.

D nia 12 stycznia 1463 w ystaw iono w kancelarii książęcej w O polu dokum ent następującej treści:

“M ikołaj, k siążę na O polu, p an n a G łogow ie i Strzelcach etc. potw ierdza, że zjaw ił się przed nim d o sto jn y pan Jan S w oysky, p ro b o sz c z z U g ezd (U jazd, pow. Strzelce O p.), który odstępuje sw em u bratu Bernardowi Z w oyskiem u sw ą ojcow ską ja k i m atczyną część Z w ozu lub jeszcze gdzie indziej i m a tak być, ja k m iał ich ojciec aż do śm ierci”.

Było to chyba urzędow e potw ierdzenie woli ich ojca, troszczącego się o to, by ten nieduży przecież m ajątek nie został rozdrobniony. N ie to je s t jed n ak najw ażniejsze. Przede w szystkim uderza tu pew na nieporadność książęcego sekretarza w pisow ni obco mu brzm iących nazwisk. N iew ątpliw ie byli to rodze- acia a jedno nazw isko zapisano ja k o Sw oysky a ... -g ie jako Zw oyski. A le nie dziw m y się zbytnio temu. Podobnie przekręcano pisow nię nazw isk je s z ­ cze początkiem bieżącego X X w ieku. W tym aspek­

cie m ożna mniem ać, ze pan części W arłowa (poło­

wa XVIII w.) — W ojski pochodził w łaśnie z rodu Zw ojskich ze Zwozu.

N atom iast na dokum encie w ystaw ionym trzy lata później (8 listopada 1466) figuruje ja k o św ia­

dek M icolass Zw oysky z K otulina, a w ięc M ikołaj Zw ojski, jed n ak nie w iadom o z jakiej m iejscow ości

— m oże z Kotulina. W idocznie ród ten był dość licz­

ny a jeg o członków spotkać było m ożna poza Lubli- nieckiem.

W r. 15 517 A dam W arłowski otrzym ał pośw iad­

czenie sw ych praw do Z w ozu i zaraz też sprzedał jed n ąjeg o część Janowi K rzydłow skiem u czy Skrzy- dłow skiem u ze Skrzydłow ic na G osław icach. O stat­

nio wymieniony ożenił się(1539) z c ó rk ą Ja n a Szcze- drow skiego — Jadw igą, a po jej śm ierci z M arusią, córką Jana Rohowskicgo. Miał parę córek i syna Jana - jun. Tenże Ja n ju n . ożenił się później z A n n ąW rb - ską.

Z pow odu dużych braków w zapiskach o Zwo- zie jeg o historia je s t bardzo trudna do odtw orzenia.

Jeżeli znajdzie się ja k a ś w iadom ość, to do tego nie wiadom o, do której z tych trzech części się odnosi, m oże do jednej, m oże do dw óch czy też do całości.

Tak oto nagle w r. 1574 w yłania się jeszcze M i­

kołaj K otuliński, który odkupił Z w óz od O tika z O ldrzysow a i zaraz tez przeznaczył tam tejszy dw ór jak o dożyw ocie dla swej żony Ludmiły, z d. H u f z K antorow a czy Kantorow ie,

Od 1615 do 1641 r. w łaścicielem Zw ozu i zara­

zem G łów czyc i G osław ic by ł Fryderyk K rzydłow - ski, ożeniony z A nną Rouźił z Chełm na i dla niej przeznaczył Zw óz ja k o dożywocie.

W r. 1676 poznajem y w łaścicieli w szystkich trzech części Zwozu: Jan Krzydłowski Jan A dam Pa- czeński i von Frankenberg. Jakże szybko następo­

w ały w tenczas zm iany w łaścicieli, skoro trzy lata później (1679) Jerzy Goszycki z Sierakow a sprzedał Zw óz za 8000 talarów Janowi Jerzemu Blasze. W ten­

czas panem na D obrodzieniu by ł Jan O błąkow ski- Blankow ski z D ąbczyc - pan na Turawie. N ic dziw ­ nego, że ten bogacz otrzym ał 7 czerw ca 1681 r. tytuł barona. Z m yślą o synie Bogusław ie, który studio­

w ał jeszcze w gim nazjum w Brzegu, pow iększył on dobrodzieńskie dobra zakupuj ąc 11.01.1676 od Anny K atarzyny de Frankenberg za 9000 talarów G osła­

wice, później za 6000 talarów od A dam a O żarow ­ skiego G łów czyce i w reszcie w r. 1684 za 8000 tal.

Zw óz od ww. Jana Jerzego Blachy. O dtąd na stałe Z w óz przeszedł p o d zarząd dóbr dobrodzieńskich, a je g o w łaściciele byli zarazem tutejszym i panam i.

O d r. 1804 do 1822 gajow ym na Zw ozie był Sta­

nisław Zydorczyk,

W r. 1782 Z w óz (bez Rędziny) liczył 2 chałup­

ników, 9 zagrodników i 5 p ó łzagrodników — razem 171 m ieszkańców. W r. 1840 ju ż 283 (25 dom ów), 9 lat później 329, a 1858- 369.

Jeszcze podobno w X V II w ieku urząd gm iny Z w óz spraw ił sobie pieczęć w środku której w idnie­

je pionow o zatknięta na pagórku kosa zelaźcem (he­

raldycznie) w praw o. Po lewej ja k i po prawej po trzy kłosy; nad ko są korona. Jest to w ięc herb m ó­

w iący — w tym w ypadku — o zajęciach tutejszej ludności. H erb ten oddany w kolorach m oże m ieć w zgórek zielony, kosę, kłosy i koronę złote na nie­

bieskim tle.

RĘDZINA

Rędzina to enklaw a śródleśna w połow ie drogi z G osław ic do Sierakow a. W iadom o od czego ta na­

zwa, bo wiadomo też, że rędzina to gleba ciężka i uro­

dzajna. W idocznie znali się na tym nasi przodkow ie przed siedm iom a w iekam i lub naw et daw niej, skoro się tam osiedlili i utw orzyli kolonię. N ie m a co praw ­ da bezpośredniej w iadom ości, że przysiółek je s t tak stary, ale są na to dow ody pośrednie. W 1936 r. od­

kryto tam cm entarzysko z okresu tzw. kultury prze­

w orskiej 1 - IV w iek n.e.

W daw nych czasach Rędzina należała zaw sze do Zw ozu, stanow iąc je d n ą z je g o trzech części.

Pierw szy zapis o Zw ozie pochodzi z księgi uposa­

żeń biskupstw a w rocław skiego, spisanej około 1300 roku. A le ju ż z r. 1342 pochodzi w yraźny zapis o Zw ozie składającym się z trzech części. Praw do­

podobieństw em graniczącym z pew nością je st więc to, że w tenczas R ędzina stanow iła część Zw ozu.

Znajdując się w pew nym oddaleniu od m acierzystej w si, do tego przegrodzona od niej pasm em lasu, nie m iała z n ią zbyt ścisłych więzów.

W pierw szej połow ie X V w. i jeszcze po r. 1463 panam i na Zw ozie był ród Zw ojskich. Z m niejszą

ju ż pew nością m ożna twierdzić, że i Rędzina do nich należała. Dalej jed n ak je s t niem ożliw ością ustalenie w łaścicieli tego śródleśnego przysiółka. Były okre­

sy, kiedy na każdej części Zw ozu, a w ięc i na Rędzi­

nie, zasiadał inny w łaściciel, z których, choćby na­

w et w szyscy zostali w yliczeni, nie było wiadom o gdzie którego przypisać. N ie m ogła to być zam ożna szlachta, skoro m iała tak nikłe włości.

Praw dopodobnie po sprzedaniu Rędziny przez któregoś z w łaścicieli Zw ozu jej now y nabyw ca w y­

staw ił tu folwark. C óż to m ogło być? Stodoła, za­

groda dla ow iec i m ieszkanie dla ow czarza, będące­

go zarazem stróżem . D w orek szlachecki m ógł być tam , gdzie obecnie stoi leśniczówka. Według zapi­

sów folw ark ten został zlikw idow any w r. 1830.

W cześniej ju ż jednakże (1679) Jan Jerzy Blach odkupił Zw óz (chyba w raz z Rędziną) Za 8000 tala­

rów od Jerzego G oszyckiego z Sierakowa. Pięć lat później tenże J. J. B lacha za tyleż samo talarów od­

sprzedał Zw óz w łaścicielow i D obrodzienia — Jano­

wi Blankow skiem u — panu na Turawie O dtąd nie tylko Zw óz, ale i Rędzina stały się posiadłością pa­

nów na D obrodzieniu.

Z czasem , kiedy to drew no nabrało większej w artości, choćby pod postacią w ęgla drzew nego lub potażu, utw orzono w Rędzinie nadleśnictw o dla du­

żych przecież pow ierzchni lasów dobrodzieńskiego dworu.

Burzliw y rozkw it Rędziny zaczął się w r. 1789.

N a podstaw ie koncesji z 2 grudnia 1788 ówczesny w łaściciel D obrodzienia rotm istrz von Stuem er w y­

budow ał tu hutę szkła, która w net rozpoczęła pro­

dukcję. N ie w iadom o skąd sprow adzono pierw sze­

go m istrza szklarstw a, ale był on chyba Czechem.

Na polecenie rządu rędziński zakład skontrolował w r. 1811 asesor Krueger. Przez kilka czy naw et kilka­

naście lat rędzińską szklarnię dzierżaw ił K arol Mit- telstaedt. W r. 1830 przeniósł się do G linicy i stał się najem cą tamtejszej wytwórni fajansów. Po nim dzier­

żaw cą rędzińskiej huty szkła został Jó z ef Piegza i b y ł nim jeszcze w r. 1848 a być m oże, aż do końca istnienia tej huty. W tenczas w yrabiano w Rędzinie naw et szkło okienne, skoro Jó z e f Piegza podarow ał budow anem u w D obrodzieniu kościołow i ew ange­

lickiem u szyby do oszklenia okien kościelnych w ar­

tości 60 talarów (1848). Chociaż produkcja takich szyb to ju ż dość w ysoka specjalizacja, to wydaje się, że w iększość w yrobów pow staw ała z tzw. szkła le­

śnego o zabarw ieniu zielonkaw ym , czyli przez sto­

pienie piasku krzem ow ego z potażem bez utleniaczy i innych drogich dodatków.

W r. 1853 rędzińską huta szkła została zlikw i­

dow ana, a 6 dom ów robotniczych przeznaczono do rozbiórki.

Jeszcze przed założeniem huty Rędzina nie była tak sennym przysiółkiem ja k obecnie. M ieszkało tam kilka, ja k nic kilkanaście rodzin zarodników i cha­

łupników, robotników dw orskich i leśnych, do tego nadleśniczy i jak iś urzędnik nadleśnictw a oraz le­

śniczy. W r. 1840 było tu 18 budynków m ieszkal­

nych — 193 m ieszkańców, 1849 — 194. Dwa lata D o kończenie n a str. 10

¿ ¿ ¿ ¿ a D O B R O D Z IE N IA 1 okolic

Cytaty

Powiązane dokumenty

szego krąju oraz panujący w tam tym okresie ustrój, zrzeszała bardzo dużą ilość członków, bo przeszło tysiąc, a jej działalność mimo tego że była znacznie

Życie pszczół nie jest ju ż dla nich obce, interesują się pracą przy ulach i produkcją miodu.. Nie jest to proste, wym aga cierpliw ości, odwagi i

N aterenie gminy wiele w ostatnich 12 latach się zmieniło, ale jest jeszcze wiele do zrobienia.. Mamy na jej terenie wioski bez wodociągów, konieczna jest

Największym walorem przyrodniczo-kulturowym parku w Bzionkowie jest jego tworzywo dendrologiczne, podstawowy zrąb założeń ogrodowych reprezentowany je st przez najstarsze i

Po oficjalnym przywitaniu uczestników i nauczycieli, zwiedzeniu szkoły i klas, w których się uczyli (dawny budynek Zbiorczej Szkoły Gminnej) odbyło się spotkanie

jaźn iła się, co w idoczne było przy pożegna­.. niu na dw orcu PK w O polu w ostatnim dniu

Uznając za abstynentów osoby, które ani razu lub 1-2 razy piły alkohol w ciągu całego życia oraz ostatniego roku, otrzymamy grupę stano­. wiącą 34

Od lat Haan wyróżnia się w pracach na rzecz rozszerzenia Unii.. Stąd kilka lat