• Nie Znaleziono Wyników

Echo Dobrodzienia i Okolic : pismo samorządu i mieszkańców miasta i gminy Dobrodzień 1999, nr 30.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Echo Dobrodzienia i Okolic : pismo samorządu i mieszkańców miasta i gminy Dobrodzień 1999, nr 30."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

«Ka.V^o v\(X ^3lŁ Ux v o u C

O) o

O)

CM

O i r-"

r—

£ * C 3 0)

- J O

DOBRODZIENIA

i okolic

Pismo Samorządu i Mieszkańców Miasta i Gminy Dobrodzień

Po raz pierw szy zagraliśm y razem z Jurkiem Owsiakiem. Pom im o dużych obaw organizatorów z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zagraliśmy bez fał­

szu.

^¿Kyniki finansowe kwesty oraz licyta­

cji przygotowanych gadżetów były bardzo dobre. Dla organizatorów, dla artystów oraz kwestujących równie ważna była sympa­

tia i życzliwość z jak ą spotykaliśmy się na każdym kroku. To nas utwierdziło w prze­

konaniu, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy — w tym roku poświęcona rato­

waniu życia noworodków — została przez ludzi w pełni zaakcep towana. Witając go­

ści oraz arty stó w odniosłem w raże­

nie, że w D o ­ brodzieniu koncert O w siak a b y ł ju ż z pewną nawet nie­

cierpliwością ocze­

kiwany.

(>**(spomniałem o obawach organizato­

rki. , Skąd się wzięły. Otóż po wywieszeniu baneru. wywieszeniu plakatów i wysłaniu pism do niektórych przedsiębiorstw i in­

stytucji z uwagą wsłuchiwaliśmy się jak wymienione “zajaw ki” im prezy zostały przyjęte — niewiele usłyszeliśmy. Poza tym w porównaniu z innymi miejscowo­

ściami dysponowaliśmy m ałą ilością iden­

tyfikatorów i puszek: my 10, Olesno 80, Lubliniec ok. 70. Dlaczego w Dobrodzie­

niu było stosunkowo niewielu kwestują­

cych? W założeniu nie trak to w aliśm y zbiórki jak “pospolite ruszenie”, lecz jak swego rodzaju wyróżnienie i nobilitację:

za “Źródło 98”, za ofiarność i wcześniej­

szą aktywność.

Sprawne rozliczenie imprezy, ani cie­

nia podejrzenia w stosunku do kwestują­

cych, utwierdzają nas w przekonaniu, że chyba mieliśmy rację. Skąd jeszcze wzię­

ty się nasze obawy — otóż wykonawcami koncertu były wyłącznie zespoły z Dobro­

dzienia i najbliższej okolicy. Na plakacie

nie było gwiazd z zewnątrz, które mogły­

by być uznane za “lokomotywy” frekwen­

cji. Obawy okazały się płonne — publicz­

ność dopisała ilościowo i jakościowo. Nad­

komplet widzów znakomicie reagujących na wydarzenia na scenie, gorąco oklasku­

jących przez 4 godziny naszych artystów.

Pomimo, że impreza była amatorska i wy­

stęp był bezpłatny obyło się bez zwycza­

jow ego wchodzenia i wychodzenia pu­

bliczności, która reagowała żywiołowo,

była zdyscyplinowana — wprost wyboro­

wa.

Autorów sukcesu było wielu: tzw. Sztab M iejsko-Gm inny tworzyli: S. Górski, Ja­

nusz Małek (wiadomo, że jak coś robi, to z pełnym zaangażow aniem ), W eronika Górska — bez kompleksów i skuteczna, Elżbieta Samik — skrupulatna w rozlicze­

niach, Zenona Jelonek oraz kw estująca młodzież — oby przyszli managerowie:

Ania Górska, Agnieszka Kowalczuk, Jo­

anna Sikora, Joanna Samik, Justyna Dą­

browska, Kinga Kuszelewska, Agnieszka Chuchra, Paweł Gaida, Piotr Gaida, M a­

rian W ierzbicki, Andrzej Konik, Bartek Wąsiński. Kwestowali również i byli obec­

ni na jednym zebraniu bracia Majowscy, którzy działali samodzielnie — z relacji M arcina wynika, że byli również bardzo skuteczni.

W ykonawcy — jak już wspomniałem, tylko z Dobrodzienia i najbliższej okolicy.

Na ręce kierow ników zespołów, którzy znakomicie przygotowali artystów i po­

święcili swój czas zarówno na próby jak i udział w spotkaniu organizacyjnym, gdzie został ustalony ostateczny program koncer­

tu, a więc: Orkiestra Dęta pod dyrekcją Jerzego Kutza, Zespół Pieśni Regionalnej pod kierownictwem Stanisława Wernera, Zespół Wokalny DKF — kierownictwo ar­

tystyczne i organizacyjne Panie Ruta Joń­

c z y k i B a rb a ra K a c z m a rcz y k , Agnieszka Raj — własne remi­

niscencje dotyczące Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Z esp ó ł w okal-

a

n o - t a n e c z n y Ośrodka Szkol- no-Wychowaw-

K rz e p k o w sk a , recital Adriany Miozgi z ze­

społem muzycznym i chórkiem, połączony Chór Szkolny i Alleluja pod dyrekcją Beaty Sikory, Studio Piosenki M G O K D obrodzień — przygotow any przez Joannę Wocławek, pokaz walk Da­

lekiego W schodu — przygotowany przez Klub Karateków, recital Dionizego Bryłki na syntezatorze. Serdeczne dzięki.

Całość bardzo młodzieżowo poprowa­

dził Julian Werner, który pomimo tremy, braku czasu (studia) zmobilizował się do trudnego zadania jakim była przede wszyst­

kim licytacja, która przyniosła niesamowite efekty. Koszulka koszykarska z nadrukiem Dokończenie na stronie 2

W n u m e rze m .in.:

W y w ia d z P rzew odni- c zc y m R ady M ie js k ie j J o a c h im e m K iw ic e m

Z p ra c R ady M ie js k ie j H is to ria n aszych w si

(2)

O r k i e s t r a O w s i a k a z a g r a ł a w D o b r o d z ie n iu

Dokończenie ze strony 1

“Kler” została wylicytowana przez pana Eryka Bujaka za 200 zł (zapragnął mieć gadżet z branżowej konkurencji?). Następ­

ne trz / okolicznościowe grafiki ufundowa­

ne przez pana Pawła Mrożka osiągnęły ta­

kie ceny, że aż będę się obawiał zamawiać u niego jakąkolwiek usługę. Pierwsza wy­

licytowana przez pana Ryszarda Kaczmar­

czyka zaowocowała wrzuceniem do pusz­

ki 400 zł, drugą, którą zabrał do domu Prze­

wodniczący Miejskiej Rady pan Joachim Kiwic kosztowała go 450 zł. Przy licytacji dwóch pierwszych grafik bardzo dzielnie walczył Przewodniczący Powiatowej Rady w Oleśnie, pan Bernard Gaida, któremu obowiązki nie pozwoliły dotrwać do koń­

ca przeciągającej się imprezy — więc sko­

rzystała na tym pani Krystyna Mielczarek, której udało się wejść w posiadanie pięk­

nej grafiki za 200 zł. Nie wiem czy opis

imprezy odda wiernie atmosferę tego dnia i wieczoru, ale proszę mi wierzyć — 10 stycznia bieżącego roku działo się w D o­

brodzieniu, oj działo!

Pomimo, że ideą Jurka Owsiaka jest organizacja imprez bez kosztów i tego się mocno trzymaliśmy — koncert był zorga­

nizow any bez honorariów i naw et bez zwrotu kosztów dojazdu. Niemniej pewne wydatki były z góry zaplanowane, np. de­

koracje sceny, wykonanie baneru, afisze i poczęstunek dla wykonawców — zwró­

ciliśmy się więc do kilkunastu firm o celo­

we darowizny na pokrycie wymienionych kosztów. Pozytywnie na naszą prośbę od­

powiedziało trzech przedsiębiorców: Fir­

ma “Gaber” (B. Gaida), przelała na nasze konto 500 zł, firma “Kler” 250 zł, w łaści­

ciel cukierni “Jutrzenka” upiekł dla w yko­

nawców dwie blachy jabłecznika z posyp- ką oraz cztery reklamówki paluszków fran­

cuskich, więc koszt poczęstunku dla w y­

konawców i kwestujących ograniczył się do zapłacenia herbaty.

O stateczny wynik Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Dobrodzieniu był następujący: kwesta i aukcja zł 6.091,62 p lu s z ło ty ła ń c u s z e k z w isio rk ie m , 2,50 DM (40 DM zostało wymienione na złotówki) oraz 50 lirów, sponsorzy za zwrot poniesionych kosztów 750 zł oraz dwie blachy ciasta i cztery reklamówki palusz­

k ó w p ó łfra n c u s k ic h . B y liś c ie h o jn i.

W imieniu chorych dzieci, w imieniu Jur­

ka Owsiaka, w imieniu artystów występu­

jących oraz organizatorów bardzo dzięku­

ję za każdy datek, za życzliwość, za obec­

ność na koncercie przez co i wykonawcy i organizatorzy czuli się bardzo dowarto­

ściowani. Jesteście wspaniali.

S.

W I E Ś C I Z P O W I A T U

Na IV Sesji Rady Powiatu W Oleśnie w dniu 25 stycznia br. ustalono składy oso­

bowe stałych Komisji Rady. W skład po­

szczególnych komisji weszli (obok nazwisk nazwa gminy, z której radny został wybra­

ny):

• Komisja Rewizyjna:

1. Jan Dzierżoń - Olesno 2. Ryszard Szubert - Olesno 3. Robert Bukalski - Rudniki 4. Jan Ryglewski - Praszka 5. Stanisław Belka - Rudniki

• Komisja Ochrony Zdrowia, Rodziny i Pomocy Społecznej:

1. Martyn Pielok - Dobrodzień 2. Lidia Kontny - Dobrodzień 3 . Jan Beck - Zębowice 4. Bernard Smolarek - Olesno 5. Robert Bukalski - Rudniki 6. Tadeusz Krzyczkowski - Olesno 7. Janusz Markowski - Praszka

• Komisja Porządku Publicznego:

1. Artur Tomala - Gorzów Śl.

2. Ryszard Szubert - Olesno 3. Henryk Krześniak - Praszka 4. Janusz Markowski - Praszka 5. Krzysztof Zarębski - Praszka 6. Jerzy Liberka - Olesno 7. Krzysztof Chudzicki — Praszka 8. Janusz Cecota - Dobrodzień

• Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Ochro-

2

- DOBRODZIENIA

ny Środowiska:

1. Józef Beldzik - Dobrodzień 2. Bernard Kus - Radłów 3. Robert Morawiak - Rudniki 4. Antoni Polak - Praszka 5. Tadeusz Zamłyński - Olesno 6. Jan Dzierżoń - Olesno

• Komisja Promocji i Rozwoju Gospo­

darczego

1. Bronisław Kubik - Olesno 2. Martyn Pielok - Dobrodzień 3. Artur Tomala - Gorzów Śl.

4. Bernard Kus - Radłów 5. Henryk Krześniak - Praszka 6. Antoni Polak - Praszka 7. Andrzej Zając - Rudniki 8. Jerzy Liberka - Olesno 9. Henryk Zug - Olesno

• Komisja Oświaty, Kultury i Sportu:

1. Gerard Wons - Zębowice 2. Bronisław Kubik - Olesno

3. Lidia Kntny - Dobrodzień 4. Bernard Smolarek - Olesno 5. Bernard Gaida - Dobrodzień 6. Kryspin Nowak - Gorzów Śl.

7. Jan Ryglewski - Praszka 8. Andrzej Zając - Rudniki 9. Henryk Zug - Olesno.

Ostatnia Komisja Rady — Komisja Bu­

dżetu i Finansów zostanie powołana po ukonstytuowaniu się wszystkich Komisji, gdyż w jej skład w ejdą Przewodniczący Komisji.

N a tej samej Sesji wybrano także Se­

kretarza Powiatu, którym została Pa i- nuta Antas oraz Skarbnika Powiatu, któ­

rym został wybrany radny Roman Neuge- bauer, który zgodnie z ustaw ą o samorzą­

dzie pow iatow ym m usiał zrezygnować z mandatu radnego.

L.K.

Wszystkim, którzy brali u dział w pożegnaniu

odm awiającym m odlitw y, delegacjom , nauczycielom i uczniom dobrodzieńskich szkól,

przyjaciołom i znajom ym

serdeczne słowa podziękow an ia składa

rodzina

(3)

Z nowo wybranym Przewodniczącym Rady Miejskiej w Dobrodzieniu Joachimem Kiwicem rozmawia Ewa Piasecka

— Mieszkamy w małym środowisku, gdzie prawie wszyscy się znają. Aby jednak fo r ­ malnościom stało się zadość poproszę, aby się Pan przedstawił.

Joachim Kiwic zamieszkały w Dobro­

dzieniu, ul. Opolska 50.

— Został Pan powołany do piastowania nowej funkcji. Jest to zmiana w życiu. Jak się Pan czuje w tej roli?

Już trochę ochłonąłem. Jest mnóstwo pracy, dużo zadań do wykonania. Nie my­

ślałem, że będzie to aż tak absorbujące.

Oprócz tego prowadzę działalność gospo­

darczą.

— Kim Pan je s t z zawodu?

-~«Qbecnie jestem przedstawicielem nie- r f ^ i i e j firmy budowanej zajmującej się budową dużych obiektów hal udojowych.

— Piastowanie funkcji przewodniczącego Rady wiąże się z poznaniem nowych pro­

blemów, zadań, które były do tej pory Panu obce. Czy tak?

— Istotnie - moja praca jako przewodniczą­

cego ściśle związana jest z ludnością, pro­

blemami środowiska. Są to dla mnie zupeł­

nie nowe sprawy. Jednak współpraca z Pa­

nem Burmistrzem, Panią Sekretarz i całym Zarządem pozwala mi stopniowo zapozna­

wać się z tematem, przybliżać do spraw naj­

ważniejszych, analizować i w miarę możli­

wości likwidować kłopoty.

— Zapewne ma Pan obrany ja kiś swój kie­

runek działania...

Trudno to powiedzieć na początku kaden­

cji, ale myślę, że nie będziemy cofać się w żadnym zagadnieniu, tylko pójdziemy do przodu. Obecnie „przerabiamy” temat bu- i'f * ‘ krytej pływalni, która jest oczkiem girnhy. Poza tym właśnie dziś omawiamy na zebraniu Zarządu sprawę służby zdrowia, która stanowi bolączkę, nie tylko naszą, ale całego kraju. Niejednokrotnie problemy te wynikają ze zwykłej złośliwości ludzi. Tro­

chę zdrowego rozsądku i zastanowienia zli­

kwidowałoby niejeden kłopot. W każdym razie służba zdrowia nie funkcjonuje tak jak powinna.

Znamy przypadek (niejedyny zresztąjkie- dy chory człowiek szukał pom ocy w Pogo­

towiu w Lublińcu i w Oleśnie. W obu przy­

padkach odmówiono tej pomocy, odsyłając chorego.

— Tak i śmieszne jest to, że interweniować musiał burmistrz. Rozdzwaniają się telefo­

ny. Urząd i Zarząd Gminy majądecydować o sprawach gospodarczych, a tu niestety trzeba wkraczać w problemy czysto ludz­

kie.

— Wspomniał Pan o krytej pływalni w Do­

brodzieniu.

Tak, pływalnia przyniesie pożytek szcze­

gólnie młodzieży i dzieciom ze szkół pod­

stawowych. Sama budowa tego obiektu to nie wszystko. Ze środków budżetowych

trzeba będzie tę pływalnię utrzymać, zadbać o jej estetykę i higienę.

— Skoro mówimy o dzieciach - wczoraj od­

było się zebranie sprawozdawczo-wyborcze Miejsko-Gminnego Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Dobrodzieniu. Nie wie­

m yjak nasza działalność (teżpracuję w tym kole) ma się do obecnej rzeczywistości. Czy np. Zarząd Miasta może przejąć opiekę nad Towarzystwem i wesprzeć finansowo. Za­

znaczam, że nasza działalność głównie p o ­ lega na pomocy dzieciom z rodzin najuboż­

szych. Z samych składek członkowskich p o ­ magaliśmy tym dzieciom kupując im np.

odzież zimową, pokrywając koszty wyżywie­

nia w internacie, czy kupując miesięczny bilet PKS. W dobie reform nie wiadomo czy takie towarzystwa i ugrupowania charyta­

tywne będą miały swego opiekuna. Chodzi tu głównie o wsparcie finansowe. Czy Rada nam pomoże w kontynuowaniu tej działal­

ności?

— Na pewno w ramach możliwie rozsąd­

nych funduszy, gmina będzie tę działalność wspierać. Trzeba się jednak nad tym zasta­

nowić, bo pieniądze można wydać szybko.

Poznamy struktury działania w nowym wo­

jewództwie, nowe władze tego szczebla.

Myślę, że Opole też ma swoje organizacje działające na rzecz dzieci. A Rada ze swej strony chętnie spotka się z Zarządem TPD i możemy omówić te sprawy. Jako Gmina pomagamy miejscowemu Caritasowi po­

przez finansowanie ze środków podatników.

— Jak Pan widzi problem bezrobocia w na­

szym środowisku?

— Nie mam dokładnych danych, ale w Do­

brodzieniu jest znikomy procent bezrobot­

nych. Zdarzają się wypadki, że w rodzinie wielodzietnej rodzice nie pracują. Staramy się im pomóc. Bywa jednak, że ludzie po­

bierający zasiłki dla bezrobotnych nie chcą podjąć pracy, gdyż żadna praca im nie od­

powiada. Nasza pomoc ludziom ubogim jest duża, widać to na wyliczeniach budżeto­

wych naszej gminy. O nowe miejsca pracy w Dobrodzieniu jest trudno. Na sesji zgło­

siłem jako wniosek strategiczny plan roz­

woju gminy po roku 2000. Wszystkie gmi­

ny w województwie opolskim mają ten plan opracowany— my w częstochowskim tego nie mieliśmy. W naszej gminie nic się nie buduje, nie ma terenów pod budownictwo jednorodzinne i przemysłowe. Gdybyśmy znaleźli inwestora, to równocześnie znaj­

dziemy nowe miejsca pracy. W najbliższym czasie będą podejmowane decyzje w tej sprawie.

— Tyle się mówi o naszym niebezpiecznym skrzyżowaniu w centrum miasta. Czy za­

montowanie sygnalizacji z prawdziwego zdarzenia je st niemożliwe, czy może niepo­

trzebne?

— Nie znam dobrze tej sytuacji. Przebudo­

wa tego skrzyżowania, czyli stworzenie do­

datkow ego pasa je z d n i prow adzącego w stronę Lublińca była bardzo kosztowna.

— Ten pas jezdni je st ju ż strasznie podziu­

rawiony...

— Tak i właśnie chcę powiedzieć, że nie możemy ciągle wydawać gminnych pienię­

dzy na drogi krajowe. Musimy również za­

dbać o drogi lokalne. Gmina też podlega kontroli. Koszty przebudowy skrzyżowania były za wysokie i już musimy się z tego tłu­

maczyć. Sygnalizacja świetlna byłaby bar­

dzo wskazana, ale sama gmina nie jest w sta­

nie tego dokonać. . Coś do powiedzenia miałby tu Rejon Dróg Publicznych. Radca prawny powiedział mi wyraźnie, że jest trzech równorzędnych partnerów: gmina, powiat, województwo. Ten problem trzeba rozwiązać wspólnie.

— To są bolączki gminy, a co Pana cieszy, jeżeli chodzi o życie w naszym środowisku?

— Cieszy mnie, że życie kulturalne w Do­

brodzieniu jest na niezłym poziomie. Czę­

sto gościmy tu znane zespoły muzyczne.

Niedawno mieliśmy okazję na żywo obej­

rzeć i posłuchać Zespołu „Śląsk”. Jestem za­

dowolony, że stać nas na utrzymanie Domu Kultury, że funkcjonują w nim sekcje i ze­

społy muzyczne. A przecież 2 - 3 lata temu zamykano takie obiekty w miastach i gmi­

nach ze względu na brak środków. Wystrój naszego miasta też się zmienia. Odnawia­

my stopniowo budynki i wiosną będziemy kontynuować te prace.

— Są jednak miejsca, które nadal straszą, np. rozsypujący się m urprzy Ośrodku Zdro­

wia.

— Oczywiście - sam Ośrodek należał do ZOZ-u Lubliniec i jest w takim stanie jak widzimy. Obecnie podstawowe jednostki służby zdrowia mają być przejęte przez sa­

morządy. W tej chwili trwają rozmowy na ten temat. Trzeba jednak doprowadzić bu­

dynek Przychodni i obejście do przyzwo­

itego stanu, bo obecnie faktycznie jest to karygodne, żeby w takim budynku funkcjo­

nowała służba zdrowia. Na razie trwają dys­

kusje ze starostą powiatowym. Jest bardzo dużo do zrobienia i nie myślałem, że po tej reformie administracyjnej będzie aż tyle zmian i spraw do wyjaśnienia. Niejednokrot­

nie zdarzają się sprawy drastyczne, nocne telefony z prośbą o interwencję. Burmistrz niejednokrotnie musi łagodzić konflikty.

Ludzi nieraz nie obchodzi, że ma on swój prywatny czas przeznaczony na odpoczy­

nek. Często również łagodzenie konfliktów nie leży w kompetencji burmistrza czy rad­

nego, społeczeństwo tu jednak szuka pomo­

cy i oczekuje rozwiązania problemu.

— Pozostaje mi życzyć Panu Przewodniczą­

cemu, aby tych problemów było coraz mniej a współpraca z nowymi władzami pomogła w ich pokonywaniu. Dziękuję za rozmowę.

Ewa Piasecka

(4)

% p ra c R ad y M iejsk iej

R ada M iejska na I V S esji, w dniu 18 gru dn ia 1998 r., p o d ję ła u ch w ały w spra­

wie ustalenia podatku o d nieruchom ości, o p ła ty ta rg o w ej, p o d a tk u o d śro d k ó w transportow ych, o d p o siadan ia p só w oraz opłaty adm inistracyjnej. Oto ich treść:

I. Wprowadza się opłatę administra­

cyjną za czynności urzędowe nie objęte przepisami o opłacie skarbowej wyko­

nywane przez organy podległe Radzie Miejskiej wDobrodzieniu.

Opłata administracyjna wynosi:

1. za sporządzenie testamentu w siedzi­

bie Urzędu Miasta i Gminy — 40,- zł, 2. za sporządzenie testamentu z doj azdem

— 50,- zł,

3. za przesłuchanie świadka poza prowa­

dzonym postępowaniem administracyj­

n y m — 10,- zł,

4. za dokonanie wizji lub oględzin w te­

renie poza prowadzonym postępowa­

niem administracyjnym — 50,- zł.

O płaty adm inistracyjne pobiera się przed dokonaniem czynności określonych powyżej. Opłata płatna je st gotów ką w kasie Urzędu Miasta i Gminy w Dobrodzie­

niu. Zwalnia się od opłaty administracyj­

nej osoby znajdujące się w szczególnie trudnych warunkach materialnych, tj. speł­

niające kryterium do przyznania pomocy zO PS.

II. Wprowadza się następujące staw­

ki podatku od nieruchomości:

1. od 1 m2 powierzchni użytkowej budyn­

ków m ieszkalnych lub ich części w gminie — 0,35 zł (przy stawce maksy­

malnej 0,38 zł),

2. od 1 m2 powierzchni użytkowej budyn­

ków lub ich części związanych z dzia­

łalnością gospodarczą inną niż rolnicza lub leśna z wyjątkiem budynków lub ich części przydzielonych na potrzeby bytowe osób zajmujących lokale miesz­

kalne oraz od części budynków miesz­

kalnych zajętych na prowadzenie dzia­

łalności gospodarczej — 12,95 zł (przy stawce maksymalnej 13,47 zł), 3. od 1 m2 powierzchni użytkowej budyn­

ków lub ich części zajętych na prowa­

dzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym mate­

riałem siewnym — 6,26 zł (przy staw­

ce maksymalnej 6,26 zł),

4. a) od 1 m2 powierzchni użytkowej po­

zostałych budynków lub ich części w gminie — 2.25 zł (przy stawce maksy­

malnej 4,49 zł),

b) od 1 m2 powierzchni użytkowej garaży

— 3,99 zł (przy stawce maksymalnej 4,49 zł),

5. od budowli o wartości — 2% (przy stawce maksymalnej 2%),

6. od 1 m2 powierzchni gruntów związa­

nych z działalnością gospodarczą inną

niż działalność rolnicza lub leśna z wy­

ją tk ie m z w iązan y ch z b u d y n k am i mieszkalnymi — 0,46 zł(przy stawce maksymalnej 0,46 zł),

7. od gruntów:

a) będących użytkami rolnymi nie wcho­

dzącymi w skład gospodarstw rolnych w rozumieniu przepisu ustawy z dnia 15.11.1984 r. o podatku rolnym (Dz.

U. z 1993 r. Nr 94poz. 431 oraz z 1994 r. N r 1 poz. 3) wykorzystywanych na cele rolnicze od 1 m2 powierzchni — 0,02 zł (przy stawce maksymalnej 0,03 zł),

b) pod jeziorami, grunty zajęte na zbior­

niki wodne retencyjne lub elektrowni wodnych od 1 ha powierzchni — 2,61 zł(przy stawce maksymalnej 2,61 zł), c) pozostałych od 1 m2 powierzchni —

0,05 zł(przy stawce maksymalnej 0,06 zł).

Zwalnia się od podatku od nieruchomości:

— nieruchomości zajęte na placówki służ by zdrowia z wyjątkiem garaży i lokali użytkowych przeznaczonych na dzia­

łalność gospodarczą,

— nieruchomości ochotniczych straży po­

żarnych,

— nieruchom ości stanowiące w łasność komunalną gminy, którymi gospodarują gm inne jed n o stk i organizacyjne za wyjątkiem nieruchomości lub ich czę­

ści przeznaczonych na prow adzenie działalności gospodarczej.

III. Stawki podatku od posiadania psów przedstawiają się następująco:

Ustala się stawkę rocznego podatku od posiadania psów w następującej wyso­

kości:

1. na terenie miasta:

— od pierwszego psa — 15,- zł,

— od każdego następnego — 28,- zł,

— od posiadaczy gospodarstw rolnych od trzeciego psa — 15,- zł,

— od każdego następnego — 28,- zł, 2. na terenie wsi:

— od pierwszego psa — 6,- zł,

— od każdego następnego — 10,- zł,

— od posiadaczy gospodarstw rolnych od trzeciego i każdego następnego psa — 10,- zł,

P odatek od posiadania psów jest płatny do dnia 30 listopada danego roku w kasie Urzędu Miasta i Gminy w Do­

brodzieniu.

IV. Ustala się stawki opłaty targowej w następującej wysokości:

1. Przy sprzedaży z samochodów cięża­

rowych, z samochodów z przyczepami i traktorów z przyczepami, z samocho­

dów dostawczych (Żuk, Tarpan, Nysa itp.) — 20,00 zł w stosunku dziennym.

2. Przy sprzedaży z samochodów osobo­

wych — 15,00 zł w stosunku dziennym.

3. Przy sprzedaży z furmanek — 10,00 zł w stosunku dziennym.

4. Przy sprzedaży ze stoiska (lady) bez sa­

mochodu za każdy rozpoczęty metr bie­

żący — 8,00 zł w stosunku dziennym.

5. Przy sprzedaży ze stoiska (lady) wraz

z sam ochodem za każdy rozpoczęty m etr bieżący — 22,00 zł w stosunku dziennym.

6. Przy sprzedaży odręcznej zajmującej miejsce do 1,5 m bieżącego powierzch­

ni — 5,00 zł w stosunku dziennym.

Inkasentem opłaty targowej jest wyzna­

czony pracownik Urzędu M iasta i Gminy.

V.

Wprowadza się na terenie miasta i gminy Dobrodzień następujące stawki podatku od środków transportowych:

1. od samochodów ciężarowych o ładow­

ności:

a) od 2 t do 4 t włącznie — 410,00 zł b) pow. 4 1 do 6 1 włącznie — 560,00 zł c) pow. 6 1 do 8 t włącznie — 664,00 zł d) pow. 8 t do 1 0 1 włącznie — 982,00 zł e) pow . 10 t do 12 t w łą c z n ie —

1.294.00 zł

f)

powyżej 12 t — 1.792,00 zł.

2. od przyczep i naczep:

a) o ładowności powyżej 5 1 do 9 1 włącz­

nie — 186,00 zł

b) o ładowności powyżej 9 1 do 2 0 1 włącz­

nie — 1.288,00 zł

c) o ładowności powyżej 2 0 1 — 1.456,00 zł

3. od ciągników siodłowych o nacisku na siodło ciągnika:

a) do 6 t — 560,00 zł

c) pow. 6 1 do 8 t włącznie — 664,00 zł d) pow. 8 t do 1 0 1 włącznie — 982,00 zł e)pow. lO td o 121 w łącznie— 1.294,00 zł f) powyżej 12 t — 1.792,00 zł.

4. od ciągników balast. — 1.286,00 zł 5. od autobusów o liczbie miejsc do sie­

dzenia łącznie z miejscem kierowcy:

a) do 15 miejsc — 276,00 zł

b) powyżej 15 — 30 miejsc włącznie — 512.00 zł

c) powyżej 30 miejsc — 1.120,00 zł.

Natom iast na Sesji w dniu 30 grudnia 1998 r. Rada M iejska uchwaliła opłaty za wodę i ścieki. Ustala się opłaty za wodę pobieraną z urządzeń zbiorowego zaopa­

trzenia w wodę w wysokości:

1. od gospodarstw domowych i roln .-a

— 1,14 zł/m3

2. od pozostałych odbiorców — 2,04 zł/m3 3. sprzedaż dla gminy Pawonków — 1,10

zł/m3

U stala się opłatę za ścieki wprowa­

dzane do zbiorczych urządzeń kanaliza­

cyjnych w wysokości::

1. od gospodarstw domowych— 0,90 zł/m3 2. od pozostałych odbiorców — 0,90 zł/m3 3. od dowozu ścieków we własnym zakresie (składowanie indywidualne)— 1,00 zł/m3.

B O .

P O D Z I Ę K O W A N I E

U rzą d M ia sta i G m in y w D o ­ b r o d z ie n iu d z ię k u je Z a k ła ­ d o w i S t o l a r s k i e m u P a n a

W iesła w a P ó łto ra k a z M a li-

ch o w a za n ie o d p ła tn e w yk o ­

n a n ie m e b li, tj. g a r d e r o b y

o r a z b iu r k a p o d k o m p u te r.

y:::y ;y..

(5)

Z PRAC ZARZADU

W miesiącu grudniu ubiegłego roku i styczniu bieżącego odbyły się pierwsze po­

siedzenia Zarządu Miasta i Gminy Dobro­

dzień. Zgodnie z programami posiedzeń Za­

rząd zajął się następującymi tematami:

1. Podjął uchwały w sprawie podania do pu­

blicznej wiadomości wykazu nieruchomo­

ści przeznaczonych do sprzedaży, będą­

cych własnością gminy Dobrodzień:

• w miejscowości Dobrodzień przy ul. Opol­

skiej 24, nieruchomość zabudowana bu­

dynkiem chłodni GS, sprzedaż nastąpi w drodze przetargu,

• w Szemrowicach przy ul. Wiejskiej 38, nie­

ruchomość zabudowana, sprzedaż nastą­

pi bezprzetargowo na rzecz najemcy.

2. Przygotował uchwały na Sesję Rady Miej- skiej w sprawie:

• ustalenia stawek opłaty targowej na tere­

nie miasta i gminy Dobrodzień,

• ¿wjlatku od środków transportowych na v „-.tinie miasta i gminy Dobrodzień,

• podatku od nieruchomości na terenie mia­

sta i gminy Dobrodzień,

• staw ek podatku od posiadania psów,

• opłat za wodę pobieraną z urządzeń zbio­

rowego zaopatrzenia w wodę i za ścieki wprowadzane do zbiorczych urządzeń ka­

nalizacyjnych,

• przystąpienia do sporządzania studium uwarunkowań i kierunków zagospodaro­

wania przestrzennego miasta i gminy Do­

brodzień.

Z dniem 1 stycznia 1999 roku weszła w życie nowelizacja ustawy 0 najmie lokali mieszkalnych i do­

datkach mieszkaniowych. Noweliza­

cji kazała się w Dz, U. Nr 162poz, 1 n'w z dnia 30 grudnia 1998 roku.

Art. 39a tej ustawy podaje okre­

ślenie pojęcia dochodu do celów ob­

liczenia wysokości dodatku mieszka­

niowego od 1.01.1999 r. Poniżej p o ­ daję treść tego artykułu.

1. Za dochód uważa się wszelkie przycho­

dy po o d liczen iu kosztów ich uzyskania oraz po o d liczen iu składek na ubezpiecze­

nie em erytalne i rentowe oraz na ubezpie­

czen ie ch orob ow e, określonych w przepi­

sach o systemie ubezpieczeń społecznych, chyba że zostały już zaliczone do kosztów uzyskania przychodu. Do dochodu nie wli­

cza się dodatków dla sierot zupełnych, za­

siłk ó w okresowych z pomocy społecznej oraz jednorazowych świadczeń pienięż­

nych i św iadczeń w naturze z pomocy spo­

łecznej.

2. Za dochód osoby prowadzącej działal­

ność gospodarczą przyjmuje się kwotę po­

daną w deklaracji o dochodach, o której m ow a w art.40 ust.3 przedmiotowej usta­

wy, nie niższa jednak niż zadeklarowana

3 .Zdecydował o dokonaniu sprzedaży lo­

kali mieszkalnych w budynku położonym w Pietraszowie przy ul. Żużlowej 2 na rzecz ich najemców.

4. Zarząd MiG zaopiniował propozycje oraz dokonał korekty niektórych stawek opłat za najem lokali użytkowych na terenie miasta i gminy Dobrodzień, przedstawio­

nych przez ZGKiM w Dobrodzieniu.

5. Zarząd MiG postanowił nie wznawiać umowy z AWRSP w Opolu, w przedmio­

cie gospodarki gruntami Skarbu Państwa, która wygasła z dniem 31 grudnia 1998 r.

6. Zarząd MiG zaakceptował propozycję Wojewody Opolskiego dotyczącą przyję­

cia rozwiązania w zakresie obsługi pasz­

portowej mieszkańców z terenu gminy Dobrodzień, obowiązująca w wojewódz­

twie opolskim. Na bazie porozumień, bez­

pośrednią obsługę paszportową obywateli prowadzić miałaby gmina.

7. Zarząd MiG wyraził zgodę na zmianę cen od dnia 1 lutego 1999 roku za wywóz nie­

czystości stałych na wysypisko w wyso­

kości:

• 3.50 zł za wywóz nieczystości stałych z pojemników 1101,

• 5.50 zł/m3 za wywóz nieczystości stałych na wysypisko w Błachowie.

8. Tematami powtarzającymi się na posie­

dzeniach Zarządu MiG są sprawy zwią­

zane z reformą oświaty oraz z reformą służby zdrowia.

przez tę osobę kwota dochodu stanowią­

cego podstawę wymiaru składek na ubez­

pieczenie społeczne, a jeżeli osoby nie pod­

legają ubezpieczeniu społecznemu — nie niższą od kwoty najniższej podstawy w y­

miaru składek na ubezpieczenie społeczne obowiązujących osoby ubezpieczone na podstawie odrębnych przepisów.

3. Dochód z prowadzenia gospodarstwa rolnego ustala się na podstawie powierzch­

ni gruntów w hektarach przeliczeniowych i przeciętnego dochodu z 1 hektara przeli­

czeniowego, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.

Mając na uwadze powyższe — uprasza się wszystkie jednostki wydające swym pra­

cownikom zaświadczenia o dochodach w celu uzyskania dodatku mieszkaniowego, aby przy dochodach miesięcznych określać co i w jakiej wysokości zostało odliczone, aby było j asne j aka kwota stanowi faktycz­

ny dochód ( wg powyższego) danej osoby.

Dla wyjaśnienia informuje się także, iż nie przyznaje się dodatku mieszkaniowego — mimo spełnienia wszystkich kryteriów — jeżeli jego kwota byłaby niższa niż 2% naj­

niższej emerytury. Obecnie najniższa eme­

rytura stanowi kwotę 415,00zł, z tego 2%

— stanowi kwotę 8,30 zł.

K N

UWAGA! PRZETARG!

Zarząd Miasta i Gminy w Dobrodzie­

niu ogłasza przetarg nieograniczony na prze­

prowadzenie prac związanych z remontem nawierzchni dróg miejskich i gminnych.

• Informacje o istotnych warunkach zamó­

wienia można uzyskać w Referacie Go­

spo d ark i K om unalnej i G ospodarki Gruntami tut. Urzędu Miasta i Gminy w Dobrodzieniu, I-sze piętro n. Komisaria­

tem Policji-wejście od ulicy Piastow­

skiej.

• Przetarg odbędzie sig w Sali Konferen­

cyjnej Urzędu Miasta i Gminy w Dobro­

dzien iu p rzy u licy Plac W olności 1 w dniu 09.03.1999 r. o godz.lO-tej.

• Koperty z ofertami należy składać w se­

kretariacie Urzędu w terminie do dnia 09.03.1999 r do godz.9.45.

• Warunkiem przystąpienia do przetargu jest wpłacenie wadium w Banku Spółdz.

w Leśnicy Oddział w Dobrodzieniu ul.

Oleska 12 Nr rachunku 89071047-765- 3501-0/2 w nieprzekraczalnym terminie do d n ia 9 .0 3 .1 9 9 9 r. do godz.

9.45,w kwocie 1.500,-zł.

Oferta winna zawierać informacje zwią­

zane z cenami jednostkowymi prac:

a/ wykonanie 1 m2 podbudowy tłucznio­

wej do 10 cm grubości,

b/ remont cząstkowy 1 m2 nawierzchni bi­

tumicznej drogi (z wycinką i bez wy­

cinki),

c/ wykonanie 1 m2 dywanika asfaltowego o grubości 4-6 cm,

d/ remont 1 m2 nawierzchni bitumicznej em ulsją i grysami (na całej szerokości jezdni oraz wycinkami),

e/ remont 1 m2 nawierzchni tłuczniowej drogi.

- Ujawnienie wyboru oferenta nastąpi w dniu zakończenia postępowania przetar­

gowego o zamówienie publiczne.

K o m u n i k a t

w s p r a w i e s z k o l e ń Z z a k r e s u o c h r o n y r o ś l i n

Przypomina się osobom wykonującym za­

biegi ochrony roślin i osobom nabywają­

cym i stosującym środki ochrony roślin zaliczane do I i II klasy toksyczności o obo­

w iązku odbycia specjalistycznego kursu chemizacyjnego.

Zapisy na kurs przyjmowane są w UMiG Dobrodzień, w Terenowym Punkcie Infor­

macji Rolniczej u p. mgr inż. Marii Bal- mas.

Termin szkolenia: koniec lutego, początek marca, czas trwania 11,5 godz. (dwa dni).

|

DODATKI M I E S Z K A N I O W E

(6)

PRZECZYTANE W “N T O ”

W jednym ze styczniowych numerów

“Nowej Trybuny Opolskiej” Małgorzata Fe­

dorowicz pyta Stanisława Łągiewkę dyrek­

tora Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych”:

— Za jakie leczenie zapłaci kasa, zajakie bezpośrednio budżet państwa, a za co w cało­

ści zapłaci pacjent?

W odpowiedzi czytamy:

— Z tytułu ubezpieczenia choremu będą przysługiwać następujące świadczenia, za któ­

re w całości uiści opłatę kasa: wizyta u leka­

rza pierwszego kontaktu w przychodni rejo­

nowej lub u lekarza rodzinnego w celu zasię­

gnięcia porady lekarskiej, leczenie ambulato­

ryjne, szpitalne (gdy skierowanie wypisze le­

karz należący do kasy), opieka paliatywno- hospicyjna, badania diagnostyczne (też obo­

wiązuje skierowanie), wizyta u specjalisty (skierowanie jak poprzednio), opieka lekar­

ska nad kobietą w ciąży, w czasie porodu i po­

łogu, pomoc doraźna w przypadkach zagro­

żenia życia i zdrowia, rehabilitacja lecznicza, szczepienia zalecone z góry przez ministra zdrowia, podstawowe świadczenia stomato­

logiczne (wypełnienie ubytku w zębie, lecze­

nie początkowej próchnicy, usunięcie kamie­

nia nazębnego, opatrunek leczniczy, wyrwa­

nie zęba, proteza osiadająca raz na 5 lat). Przy czym trzeba pamiętać, że np. białe plomby otrzyma się w zębach przednich, natomiast

w innych— zwykłe, bądź białe, ale już za do­

płatą.

Państwo będzie finansować wysokospe­

cjalistyczne procedury medyczne, które są bardzo drogie i żadna kasa by ich nie udźwi­

gnęła. Zaliczono do nich: przeszczepy narzą­

dów, leczenie onkologiczne niektórych nowo­

tworów (pozostałe opłacą kasy), dializy, ope­

racje wad wrodzonych serca u niemowląt, korekty niektórych wad płodu. Na tego typu operacje i zabiegi będzie obowiązywać wy­

łącznie skierowanie od specjalisty.

Natomiast w całości pacjent sam zapłaci za: operację plastyczną, jeśli uszkodzenie ciała wyniknie z doznanego urazu, wypadku, cho­

roby bądź jest następstwem wady wrodzonej, za operacje zmiany płci, za zabiegi zapłod­

nienia pozaustrojowego, za akupunkturę (chy­

ba, że została ona zapisana w celu zwalczania bólu(, za tzw. ponadstandardowe usługi sto­

matologiczne, czyli np. za lepsze materiały, choćby wypełnienia światłoutwardzalne.

Należy się Uczyć z tym, że szpitale poda­

dzą własny cennik za np. otrzymanie pokoju tylko dla siebie, za wstawienie telewizora. Ze względu na ciasnotę w placówkach leczni­

czych ta pierwsza możliwość w naszym wo­

jewództwie będzie chyba jednak trudna do spełnienia.

Dalsze wiadomości z „NTO” s. 13

Kom puter w szkole

Szukanie sponsorów stało się już zaję­

ciem tak normalnym, że nie budzi zdziwie­

nia. W naszym środowisku również jest to często sposób na przetrwanie.

W Zespole Szkół w Dobrodzieniu jest pracow nia inform atyczna. Kom puterów jest ciągle za mało jak na tak dużą liczbę uczniów. Zarówno na kupno nowych kom­

puterów jak i oprzyrządowania ciągle nie ma środków. Dlatego nauczyciele informa­

tyki w Zespole m gr U rszula Sadowska i m gr inż. Waldemar Czaja radzą sobie jak mogą. Wyciągnęli ręce do właścicieli miej­

scowych zakładów i warsztatów różnych b ra n ż , p rz e d sta w ia ją c sw ój problem . Otrzymali pomoc od wielu osób, którym należą się serdeczne słowa podziękowania.

Przedstawiamy poniżej listę tych, ki r ufundowali pamięć komputerową d lav cowni informatycznej dobrodzieńskiego Zespołu Szkół.

PS. Nauczyciele informatycy zorgani­

zowali spotkanie dla sponsorów osłodzo­

ne pysznym ciastem Pana Bebla. Tutaj nas ofiarodawcy zawiedli i w większości nie przybyli na spotkanie. Szkoda, bo był na­

w et szampan.

EP

S p o n so rzy p a m ię c i kom pu terow ej do p r a c o w n i in fo r m a ty c zn e j p r z y Z e sp o le

S zk ó ł w D obrodzien iu .

Urszula Koza (100 zł), Waldemar Ba­

dura (100), Marek Gaś (100), Edward Gra­

biński (50), Horst Kopik (100), Aniela Kar­

pińska (100), Herbert Myllek (50), Jan Nie- szwiec (50), Piotr Nowak (350), Ry- “wd Kaczmarczyk (50), Róża Pielok (40; Jx- bert K om (50), Piotr Czaja (50), Piotr "Sta­

nik (50), Ryszard M ałek (50), Joachim Bryłka (50), Henryk Lis (50), Bernard Joń­

czyk (100), Bernard Gaida (100), Joachim Jończyk (50), Konrad Jaunich (30), Nor­

bert A dam ski (50), M arian Rust (500), Wiesław Czapla (30), Aleksander Szmigiel (30), Manfred Kuboth (50), Ernest Skoru­

pa (50), Jan N ow ak (50), Manfred Bryś (100), Bernard Eichhom (50), Waldemar Cichon (50), Ew ald Zajonc (50), Anna Brysch (100), Joachim Skorupa (100), Jo­

achim Knop (50), Ew elina G inter (50), K rystian K usz i K rzysztof M arkiewicz (50), Joachim Tomys (50), Joachim Kiwic (50), Edward Eichhom 50 ), Andrzej Stu- piński (100), Józef Pryszcz (50), Helmut Knop (50), A lfred Kurda (50), Bernard Thomann (70), Eryk Szczygieł (200), Zbi­

gniew Zygiel (200), Ewa Reinert (200), Krystyna Marulewska (150), Krystyna i Jo­

achim M iler (200), Ewa Blewąska (100).

W S Z Y S T K I E D Z I E C I S Ą N A S Z E

25 stycznia br. odbyło się zebranie sprawozdaw­

czo-wyborcze Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Mia­

sta i Gminy Dobrodzień. Organizacja nie ma własnej siedziby, więc działacze TPD spotkali się w Specjal­

nym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Dobro­

dzieniu. Prezes ZarząduMiejsko-Gminnego TPD mgr Henryk Maruszczyk podziękował zebranym (przed­

stawicielom placówek szkolno-wychowawczych te­

renu całej gminy) za dotychczasową pracę na rzecz dzieci. Wręczył również odznaczenia “Przyjaciel Dziecka” przyznane ptzez Zarząd Wojewódzki TPD w Częstochowie.

Podsumowano dotychczasowąpracę która pole­

gała na pomocy dzieciom z rodzin najuboższych, dzię­

ki składkom, które wpływały na konto TPD. W po­

przednich latach stan tych kont w poszczególnych pla­

cówkach pozwalał na zorganizowanie wycieczki np.

do Krakowa, czy Teatru Lalek w Opolu. Zorganizo­

waliśmy (piszę “-śmy”, bo również staram się dzia­

łać w tym Kole) imprezę z okazji Dnia Dziecka w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Dobrodzie­

niu dla wszystkich dzieci. Kolo TPD przy Zespole Szkól na przykład zrzeszało w poprzednich latach dużą grapę młodzieży i ze składek członkowskich (jako je­

dynego źródła finansowego) zakupywano ciepłą

f l U DOBRODZIENIA

odzież, obuwie itp. dla uczniów z rodzin najuboższych.

Teraz, gdy nadszedł czas reformy, zmiany woje­

wództw i siedzib władz lokalnych, nie chcemy za­

przestać działalności.

Nie bardzo jeszcze wiemy, kto będzie naszą “mat­

ką”, ale chcemy dalej robić swoje i chociaż w mini­

malnym stopniu przyczynić się do tego, by dziecko przez chwilę było szczęśliwe. Dlatego będziemy znów organizować imprezę z okazji Dnia Dziecka, dla wszystkich milusińskich naszej gminy, mamy nadzie­

ję, że dyrektor MGOK “wypożyczy” nam swój pałac i w tym dniu będą tam szaleć dzieci. Nowa przewod­

nicząca M-G TPD mgr Urszula Sadowska wyszła z tą inicjatywąi wszyscy ochoczo jąpoparli.

Loteria fantową która byłaby gwoździem progra­

mu mogłaby zasilić konto, które z kolei przeznaczono by na rzecz dzieci. Przypomnijmy, że podczas organi­

zowania poprzedniej imprezy zwróciliśmy się o po­

moc do miejscowych przedsiębiorców i właścicieli różnych zakładów pracy o pomoc. Otrzymaliśmy ją oczywiście, bez wahania. Pomógł jak zwykle p. Be- bel, p. Markiewicz, p.p. Oraczewskie i wielu innych.

Do czerwca jeszcze daleko, ale powoli zaczyna­

my się przygotowywać do tej imprezy, toteż znów liczymy na pomoc naszych sponsorów. Zdajemy so­

bie sprawę że cierpliwość dawców kiedyś może się skończyć, bo akcje charytatywne są teraz bardzo mod­

ne. Ale hasło “Wszystkie dzieci sąnasze” otwiera serca dobrych ludzi i na to właśnie liczymy.

Ewa Piasecka

(7)

wspomnienie pośmiertne

S t a n i s ł a w D u r o k

kronikarz Szemrowic

Stanisław Durok urodził się 1 stycznia 1921 roku w Frydku koło Pszczyny. Po II wojnie światowej na krótko osiadł w Ligo­

cie Dobrodzieńskiej gdzie pracował w Urzę­

dzie Gminnym. Następnie na podobne sta­

now isko p rzeszed ł do U rzęd u G m iny w Szenirowicach, tam zamieszkał na stałe, założył rodzinę. Później, już nieprzerwanie, pracował w Dobrodzieniu. Były to Zakłady Drzewne, “Meblostyl”, a ostatecznie Gmin­

na Spółdzielnia “Samopomoc Chłopska”.

Znano Go jako fachowca dobrego i bardzo p v ^ w ite g o . Przez wiele lat grał w Dobro- dv „.iskiej Orkiestrze Dętej. Mimo nawału obowiązków służbowych zawsze znalazł

czas na prace społeczne i swoje hobby — polowanie. Przez dziesiątki lat pracował w zarządzie Koła Łowieckiego “Dzik” w Do­

brodzieniu, równocześnie prowadząc jego kronikę. Był również kronikarzem OSP w Szemrowicach.

Zawsze interesował się dziejami swych nowych z wyboru stron ojczystych, czyli Szemrowicami i okolicą. Po przejściu na emeryturę znalazł dopiero czas, by szerzej zająć się spisywaniem dawnych wydarzeń.

Niestety na dogłębne dalsze badania nie pozwalał mu w ostatnim czasie stan zdro­

wia.

Inna sprawa to fakt, że dawniej nie było

w arunków p u b lik acji. O becnie pism o

“Echo Dobrodzienia i okolic” umożliwia szerszą publikację spraw i wydarzeń na­

szego regionu. Tu też znalazło się szereg opracowań Stanisława Duroka., jak np.

“Historia szemrowickiej Ochotniczej Stra­

ży Pożarnej” czy jako współautora: “Szko­

ła w Szemrowicach”, bądź zarys historycz­

ny byłej gm iny Szem rowice. N iejedna gmina, czy wieś bardzo by się cieszyła, gdyby ktoś podobny z mroków historii wydobył tyle faktów i wiadomości co nie­

odżałowanej pam ięci Stanisław Durok.

Zmarł 5 września 1998 roku.

E. Goszyk

H IS T O R IA N A S Z Y C H WSI

Zmarły 5 września 1998 roku Stanisław Durok wspólnie z panem Edwardem Goszy- kiem zebrali wiele materiałów na temat nazw toponimicznych wiosek należących do gmi­

ny Dobrodzień i ich historii. Materiały zawierają wiele ciekawych informacji, między innymi określają herby miejscowości. Przedstawienie tych materiałów pozwoli zachować je dla następnych pokoleń, poniżej rozpoczynamy druk cyklu od historii wsi Szemrowice,

w której Stanisław Durok przez prawie 50 lat żył i pracował. Red.

Stanisław Durok, Edward Goszyk

K R Ó T K I ZARYS H I S T O R I I WSI S Z E M R O W I C E

^Spisana około 1305 roku „Księga upo- si biskupstwa wrocławskiego” wymie­

nia w regionie lublinieckim następujące miejscowości: Lubliniec, Dobrodzień, Li­

gotę Dobrodzieńską, Bzinicę Starą; Zwóz, Główczyce, Pawonków,

Łagiewniki Wielkie, Li- sowice, Lisów, Draliny, Glinicę, Sadów, Wierz­

bie, Droniow ice, Cie- szowę oraz kilka innych niezidentyfikow anych w si. P o łu d n io w o - wschodnia część Ziemi Lublinieckiej z Woźni­

kami, Lubszą, Koszęci­

nem i Kuczowem leża­

ły w zasięgu biskupstwa krakowskiego.

Wieki XIV i XV przynoszą dalsze wiadomości o innych wsiach i osadach, jednakże darmo wśród nich szu­

kać Szemrowic. Pierwsza o nich wzmian­

ka pochodzi z kancelarii książąt opolskich Mikołaja i Jana II. Dokument ten z dnia 19

listopada 1493 r. poświadcza nabycie Po- czołkowa przez zarządcę Szemrowic M a­

teusza Szemrowskiego i jego żonę Hele­

nę. Wtenczas musiała to być już spora wieś, a i wyzysk prostego ludu był też wielki, skoro zwała się Szem­

rowice.

Druga wzm ianka pochodzi z 14 marca 1539 r. Wtedy to Piotr K rem pica zakupił w Szemrowicach wolne gospodarstwo chłop­

skie, które około roku 1880 p o s ia d a ło dw óch gospodarzy:

Grzegorza Kozuba i Jakuba Sticha. Szemro­

w ice należały do kam ery książąt opolskich w Oleśnie.

W r. 1574 w Szemrowicach było 16 pełnorolnych kmieci, nie było natomiast zagro d n ik ó w i chałupników . Z am iast pańszczyzny kmiecie musieli dostarczać dla dworu ekwiwalent pieniężny i natura-

lia. Tu dostarczano przede w szystkim miód. Gdy zawodziły zbiory miodu i chło­

pi nie mogli go dostarczyć, musieli zań zapłacić. Na mocy starych umów ekwiwa­

lent ten był niewysoki, ale panowie żądali płacenia według cen rynkowych. W Szem­

rowicach na skutek skarg i niezadowole­

nia, kamera przystała na połowę ceny ryn­

kowej.

W r. 1581 dobra oleskie wraz z Szem­

rowicami zakupił Jan z Wierzchlasu Beski (Bees). Jednak już dziesięć lat później od­

sprzedał Szemrowice i część Warłowa Je­

rzem u Jarockiemu, do którego należały Dobrodzień i Dobieszowice. Zakup poło­

wy Warłowa był koniecznością, gdyż wła­

śnie przez niego prowadziła najbliższa dro­

ga do Szemrowic. Odtąd na stałe wsie te zostały włączone do Dobrodzienia.

Dokończenie na stronie 10

DOBRODZIENIA

i okolic

9

(8)

Historia Szem rowic

Dokończenie ze strony 9

Ród Beskich pieczętował się herbem Jastrzębiec a Jarockich-Rawiczem. Jerzy Jarocki ożenił się z Ludmiłą, córkę Danie­

la Żyrowskiego, pana na Słupsku i Kotuli- nie. Inną z sióstr Ludmiły — Małgorzatę

— pojął Jan Beski, pan na Oleśnie, tak, że szwagrowie zostali sąsiadami. Wtedy to w Szemrowicach było 21 wolnych kmieci, 9 zagrodników i 2 chałupników. Jerzy Jarocki zmarł w roku 1600, pozostawiając dwóch nieletnich synów. Z chwilą pełnoletności jednego z nich — Daniela — nastąpił po­

dział majątku. On to właśnie otrzymał Do­

brodzień, Ligotę, Szemrowice i pół War- łowa. Było to w roku 1610. Dwa lata póź­

niej jako właścicielka tych dóbr figuruje jego żona Anna, z d. Gaszyn.

Długie, bo aż do r. 1648, i bezwzględ­

ne były rządy pani Anny. Niestety przypa­

dły na najcięższe dla Śląska czasy — woj­

nę trzydziestoletnią (1618-48). W r. 1620 przez Dobrodzień przeszło 5000 Lisow- czyków pod wodzą pułkownika Stanisła­

wa Stroinowskiego. Zresztą nie tyli tu tyl­

ko ten jeden raz. Przechodziły tu też woj­

ska Mansfelda, Walensteina, saksońskie, szwedzkie i znów Walensteina, a wszyst­

kie niszczyły, grabiły, mordowały i żądały kontrybucji.

W roku 1633 zanotowano duży pożar Dobrodzienia. Mieszczanie jednakże nie mogli odbudować swych domostw, bo las miejski i pastwiska bezprawnie przywłasz­

czyła sobie Jarocka. Do m aksymalnych granic wzrosła też pańszczyzna, bo pani Anna wyznaczała tak wyśrubowane normy, że, by odrobić wyznaczoną pracę na jeden dzień, trzeba było pracować dwa dni.

Annie Jarockiej przypisuje się też za­

łożenie folwarków: Bzionków, Koczury i Marzatki, chociaż co do ostatnio wymie­

nionego m ogła to być tylko odbudow a wcześniej zrujnowanego miejsca.

Jako starsza ju ż pani A nna Jarocka sprzedała Dobrodzień z przynależnościa- mi Fryderykowi Blasze z Lubią.

Z początków drugiej połowy XVII wie­

ku pochodzi urbarz dóbr dobrodzieńskich, z którego wynika, że w Szemrowicach było już tylko 7 kmieci, 2 zagrodników i aż 21 chałupników. Pokazuje to w całej pełni, jak bardzo po tej wojnie zubożała tutejsza lud­

ność. Mimo to musiała corocznie na M i­

chała uiszczać dla dworu 131 talarów w go­

tówce. Dwie osoby dzierżawiące folwark Koczury płaciły 40 talarów rocznego czyn-

mminRnnj 1 _ .

■ M t DOBRODZIENIA

szu. Z urbarza tego tez wynika, że w War- łowie było wtenczas 13 zagrodników i 9 robotników folwarcznych.

Dowiadujemy się też, że dwór kazał sobie za najdrobniejsze rzeczy płacić. Tak na przykład za zbiór i wypasanie żołędzi i bukw y zebrano 10 talarów, za orzech wodny — kotewkę, który wprawdzie jest jadalny, ale nie jest żadnym delikatesem — 4 tal. Jednakże wtedy niedostatek żywno­

ści był powszechny a stawów dużo. Od kramarzy odpustowych, którzy rozkładali swe stragany w dniu Trójcy Św. przy szem- rowskim kościółku zebrano 1 talar i 12 gro­

szy (talar dzielił się na 36 groszy a grosz na 12 halerzy). Chociaż nigdzie tego w y­

raźnie nie zaznaczono, to właśnie wtedy musiał powstać folwark Błachów.

Ród Błachów pieczętował się herbem Budwicz.

Fryderyk Blacha i jego rodzina była panami na Dobrodzieniu do r. 1674. Za 32.000 tal. nowym właścicielem został Jan Blankowski (O błonkow ski) z Dębczyc.

Szemrowice wraz z Ligotą i połową War- łowa chociaż sprzedane, pozostały nadal pod zarządem Bogusława Blachy. Po jego śmierci powróciły do Dobrodzienia.

Ród Blankowskich był bardzo m ajęt­

ny i posiadał szereg dóbr, m.in. wśród tych bliżej leżących Turawę, Zębowice, K nie­

j ę i Sieraków. Nic dziwnego, ze wszędzie gospodarowali przez nich nasadzeni rząd­

cy.

O Szemrowicach za czasów Blankow­

skich nie dowiadujemy się niczego szcze­

gólnego.

Ród Blankowskich był właścicielem Dobrodzienia do r. 1743. A byli to: Jan Blankowski (1674 - 80); Bogusław Ernest Antoni (1680 — 1707); Franciszek Karol i Jan Wacław (1707- 10); Jan Wacław 1710 - 24. Franciszek Ludwik i Wacław Łazarz, a po jego śmierci w r. 1738 ju ż tylko sam Franciszek Ludwik (1724-43).

Zmarły brat pozostawił po sobie spore długi, które zobowiązał się spłacić Franci­

szek Ludwik. Postanowił więc sprzedać do- brodzieńskie dobra. Był on osobą duchow­

ną. Jako poważny nabywca złożyła ofertę komuna miejska Dobrodzienia. N a nie­

szczęście dla niej w grudniu 1740 r. wybu­

chła pierwsza wojna śląska. Prusy ze swą potężną armią wkroczyły na Śląsk, bronio­

ny tylko przez nieliczne garnizony austriac­

kie.

Okres panowania tu Prusaków jest cza­

sami trudny do rzetelnego przeanalizowa­

nia. Cenzura nie pozwalała na publikowa­

nie materiałów stawiających w niekorzyst­

nym świetle Prusy, a nakazywała ich glo­

ryfikację. Wiele więc spraw zostało zata­

jonych lub pominiętych przez historyków.

Natychmiast po zakończeniu pierwszej

wojny śląskiej (1741) Prusy zorganizowa­

ły na zagarniętych terenach prężną admi­

nistrację w postaci kamer wojenno-domi- nialnych i urzędów finansowych. Wiado­

mo było, ze dojdzie do następnej wojny 0 Śląsk, więc trzeba było napełnić państwo­

w ą kasę i zapewnić żywność i wyposaże­

nie wojska. Podatki i kontrybucje wzrosły do niebywałych rozmiarów. Do tego nie­

jeden major, pułkownik czy generał zarzą­

dzał swe prywatne kontrybucje.

9 lipca 1742 przybyła do Toszka depu- tacja z prośbą o bonifikaty z powodu wy­

sokich kosztów poniesionych przez Dobro­

dzień podczas przemarszu pruskich oddzia­

łów. Prośba została oddalona.

5 sierpnia 1743 doszło do podpisania aktu kupna-sprzedaży Dobrodzienia, jed ­ nakże bez Szemrowic, na których spoczy­

wała reszta długów. Magistrat wypłacił już 2.000 florenów akonto kupna. Kamera jed­

nakże wniosła zastrzeżenia i zakazała A^ - szych wpłat w obawie nie uiszczenia p i m agistrat kontrybucji. W m iędzyczasie wybuchła druga wojna śląska 1744-A5).

1 znów podatki i kontrybucje. Całkowicie zubożała dobrodzieńska komuna nie po­

tr a f iła w y k u p ić się od p a ń sz c z y z n y w r. 1748 wszystkie tutejsze dobra stały się za 54.000 guldenów własnością emeryto­

wanego pruskiego generała Bernarda Hen­

ryka von Bomstädt. W r. 1750 odkupił za 5.200 talarów M akowczyce od Baltazara Ludwika von Wallhofena.

Von Bomstädt i jego spadkobiercy byli tutaj do 1754 r. Równie krótko przesuwali się następni w łaściciele Dobrodzienia:

książę Karol Fryderyk von Schöneich-Ca- rołath 1754-63 (a więc do końca trzeciej wojny śląskiej — siedmioletniej); Michał de Paczkowski 1764-68; Jerzy LudwiV de Dalwik 1768-74; Mikołaj August Wń hr. Burghaus 1774-77; przez pół roku l u ­ dwik Fryderyk Wilhelm hr. Schlabrendorf;

Karol Henryk hr. Sobek 1777-80 i Feliks Fryderyk Jan von Sttimer 1780-89).

W r. 1783 w Szemrowicach było 22 wolnych kmieci, 10 wolnych zagrodników, 9 drobnych pańszczyźnianych kmieci i 3 zagrodników — razem 233 dusz. W r. 1783 właścicielami Dobrodzienia zostali książę­

ta Brunświccy (von Braunschweig), naj­

pierw Fryderyk August (do 1805), później Wilhelm Fryderyk, który poległ na wojnie z Francuzam i w r. 1815, pozostawiając dwóch nieletnich synów: Karola i Wilhel­

ma, których opiekunem był Jerzy IV — król Wielkiej Brytanii, Od roku 1823 pa­

nem Dobrodzienia był już tylko Wilhelm o dalszych imionach August Ludwik Mak­

symilian Fryderyk. Naturalnie nie miesz­

kał on tutaj, a majątkiem zarządzali pleni­

potenci czy później dzierżawcy. Jego rzą- Dokończenie na stronie 11

(9)

Karta Praw Rodziny Stolicy Apostolskiej

a polityka gminna

Na początek pozwólcie mi na refleksję ogól­

ną. Często wymieniamy nazwę “gmina” mając na myśli czasem terytorium gminy, czasem bu­

dynek ratusza czy też mając na myśli radę i bur­

mistrza, a więc władzę. Rzadko jednak wtedy odnosimy nasze myśli do tego pojęcia jakie wy­

stępuje w Dziejach Apostolskich kiedy mówi się 0 gminie pierwszych chrześcijan. Zwykle wtedy wolimy użyć słowa wspólnota. A jednak te dwa wyrażenia są tożsame. Po prostu gmina oznacza wspólnotę. Również w prawie tak międzynaro­

dowym jak i obecnie polskim na określenie po­

szczególnych szczebli samorządowych używa się pojęcia wspólnota samorządowa. Taką właśnie wspólnotą jest gmina. Taką także wspólnotą od

1 stycznia będzie powiat i województwo.

Zastanówmy się więc, co oznacza pojęcie wspólnoty. Słownik Języka Polskiego mówi, że

“to społeczność związana wspólnym pochodze­

niem. wspólnym życiem, wspólnymi interesami,

\y *ólną własnością itd.” Cechy powyżej wymię­

ły ,, ani chybi, opisują tak rodzinę jak i inne , dniej naturalne wspólnoty. W jakimś sensie jest więc wspólnota samorządowa niejako szeroko pojętą rodziną. Rodziną rodzin. Myślę, że po­

przedni system najbardziej okradł nas właśnie z autentyczności społeczeństwa jako wspólnoty i w tej kwestii żyjemy w okresie kształtowania na nowo świadomości praw i obowiązków wo­

bec wspólnot, w których żyjemy. Że dalecy jesz­

cze jesteśmy od tej świadomości niech świad­

czy niska frekwencja wyborcza, niechęć do dzia­

łania społecznego i brak więzi ze stronami ro­

dzinnymi, ale niestety też ciągle brak wysiłku kształtowania tych postaw. A właśnie te posta­

wy tw orzą autentyczne więzi społeczne i na tle tych postaw i zachowań możliwa jest właściwa realizacja wiciu postulatów Karty Praw Rodzi­

ny. Samorząd i wspólnota jeśli są autentyczne zrywają z abstrakcyjnym pojęciem społeczeństwa i ich właściwe rozumienie musi być osadzone w pojęciu stron rodzinnych, owego Heimat, które zawsze są niedaleko, na wyciągnięcie ręki i są 7"—-eszkałe przez ludzi bliskich, sąsiadów i zna- v . ch, a nie anonimową masę całego społe­

czeństwa, narodu czy ludzkości. Tego społecz­

nego myślenia rodzinnego kiedyś uczono i nale­

ży wrócić do tego, że jak kiedyś tu na Śląsku nauczyciel na lekcji prowadził dzieci na wieżę kościelną i w piękną pogodę tłumaczył im obra­

zowo, żc jak daleko ich wzrok sięga tak daleko jest ich ojczyzna, za którą są odpowiedzialni.

Samorząd wyrosły z tej idei małej ojczyzny, wybierany dla realizacji dobra wspólnego, bę­

dący tą rodziną rodzin w sposób naturalny nie­

mal każdym swym działaniem i decyzjąwjakiś sposób wpływa na życie rodzin na jego terenie.

Trudno więc dokładnie zakreślić, co leży w za­

kresie obowiązków gminy z założeń Karty Praw Rodziny, ale jest to bez wątpienia więcej niż je­

dynie art. 9.

Realizuje on bowiem politykę miejscową za­

równo w zakresie gospodarki, jak i mieszkalnic­

twa. w ochronie środowiska jak i od 1 stycznia ochronie zdrowia, w zakresie kultury i sportu i wielu innych. Niestety ciągle bardzo często, zbyt często jest krępowany sztywnymi ramami ustawodawstwa państwowego. Ale i w tych ra­

mach wicie już zależy od owej polityki, gdyż chociaż nie wszystko od niej zależy to jednak może ona uczynić gminę czy powiat bardziej lub mniej przyjazną rodzinie.

Myślę, iż miejsce gdzie się spotykamy, Do­

brodzień, stara się od wielu już lat być rodzinie przyjazny. Podstawą bytu rodziny jest praca da­

jąca utrzymanie. W gospodarce rynkowej praca stała się towarem, na który musi być popyt.

W wielu miejscach kraju tego popytu zabrakło i powstało bolesne zjawisko bezrobocia. Wysił­

kiem, inwencją i pracowitością wielu naszych mieszkańców, jak i samorządu, w tej gminie po­

ziom bezrobocia wynosi nieco ponad 2%. Na tle kraju niezwykle korzystny wynik.

Jednocześnie na funkcjonowanie rodzin wpły­

wa pewien ogólny poziom życia, a więc sfera tzw. usług komunalnych. Gmina w tej dziedzi­

nie uczyniła największe w ostatnich latach osią­

gnięcia, które wpływajątakże na zdrowie miesz­

kańców. Jak np. dostęp do zdrowej wody pitnej, który zapewniono gospodarstwom domowym w 10 wioskach, gdzie jej do tej pory nie było. Na poziom życia rodzin wpływa stan środowiska, które samorząd zaczął porządkować od oczysz­

czania ścieków.

Rodziny to też dzieci, które w naszej gminie po oddaniu wyremontowanej, a w praktyce no­

wej szkoły nie muszą uczyć się już w godzinach popołudniowych, co przecież rozbijało życie rodzinne. Dysponują także możliwością realizo­

wania swoich zainteresowań tak sportowych jak i kulturalnych czy hobbystycznych w Domu Kul­

tury, czy sekcjach sportowych. Wszystkie te spra­

wy wymieniam dlatego, aby uzmysłowić sobie znaczenie realizowania właściwej polityki samo­

rządowej, gdyż jako przeciwieństwo tego istnie­

ją także gminy o poziomie bezrobocia sięgają­

cym i 40%, pozbawione właściwej ilości miejsc szkolnych, gdzie dokonano na przełomie lat 80 i 90 tych likwidacji ośrodków kultury, gdzie lu­

dzie żyją w zdegenerowanym środowisku. Ta­

kie gminy znajdują się zupełnie od nas niedale­

ko. Ale to wszystko to sprawy dostępne wszyst­

kim. Każda jednak rodzina i wspólnota zawiera elementy słabsze, którym nie wystarcza stworzyć przyzwoitych warunków życia czy pracy. Sąbo- wiem ludzie, a wraz z nimi ich rodziny, które z różnych powodów, czy to zdrowotnych czy ma­

terialnych znajdują się w sytuacji gorszej od prze­

ciętnej we wspólnocie. I tutaj dopiero dochodzi­

my do postulatów art. 9 Karty Praw Rodziny, który chciałbym bardziej szczegółowo przedsta­

wić.

Artykuł 9, pkt. b) Rodziny mają prawo spo­

dziewać się, że społeczeństwo, przewidując ich potrzeby, zapewni im pomoc w nadzwyczajnych wypadkach, takich jak przedwczesna śmierć jed­

nego lub obojga rodziców, opuszczenie rodziny przez jednego z małżonków, w razie wypadku, choroby czy inwalidztwa, w razie bezrobocia lub wtedy, gdy rodzina musi ponosić dodatkowe cię­

żary związane ze starością, niedorozwojem fi­

zycznym czy umysłowym któregoś ze swych członków, czy też w związku z wychowaniem dzieci.

pkt. c) Osoby starsze mają prawo do tego, by mieć zapewnione miejsce — we własnej rodzi­

nie lub, gdy jest to niemożliwe, w instytucjach do tego powołanych — gdzie mogłyby dożywać swej starości, wykonując czynności dostosowa­

ne do ich wieku i zapewniające im udział w ży­

ciu społecznym.

Szczególnie pp. b i c odnoszą się do tego co ogólnie zwykło się nazywać pomocą społeczną.

System w naszym kraju polega na współdziała­

niu państwa i jego agend z samorządami teryto­

rialnymi. Podstawowym miejscem tego współ­

działania są miejsko-gminne ośrodki pomocy społecznej. Taki też ośrodek istnieje od czasu powołania w 1990 roku gminy samorządowej.

Ośrodek ten zajmuje się zarówno świadczeniem pomocy materialnej jak i opiekuńczej. Zadaniem pracujących tam osób jest zarówno pomoc tym, którzy znając istniejące tu możliwości sami się po nią zgłaszają jak i zbieranie informacji o lu­

dziach wymagających pomocy, którzy jednak z różnych względów sami po pomoc nie trafiają.

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej dyspo­

nując środkami budżetowymi przeznaczonymi na cele pomocy społecznej realizuje tę pomoc zgodnie z wytycznymi obowiązujących przepi­

sów. Podstawowym przepisem jest tutaj Ustawa o pomocy społecznej z dn. 29.11.1990 r. Wła­

śnie ta ustawa określa kryteria i warunki przy­

znawania pomocy. Z jednej strony są to kryteria ekonomiczne czyli dochodowość, z drugiej na­

tomiast inne warunki będące przyczyną trudnej sytuacji w rodzinie np. bezrobocie, upośledze­

nie fizyczne bądź psychiczne, wielodzietność itp.

Powyższe są warunkami długotrwałymi i uza­

sadniają także pomoc o charakterze długofalo­

wym. Są też oczywiście sytuacje, które wyma­

gają pomocy doraźnej, ale tutaj życie jest bogat­

sze od wyobrażenia twórców prawa i niestety praktyka bardzo często stawia nas w obliczu sy­

tuacji, która zdaniem praktyków kwalifikuje się do udzielenia pomocy, a jest to prawnie niemoż­

liwe. Niestety ten typ pomocy instytucjonalnej jest i zawsze pozostanie ograniczony prawem bu­

dżetowym jak wszystkie formy dysponowania pieniędzmi podatników. Pomimo tych ograni­

czeń skala pomocy udzielanej przez ten ośrodek nie może być niczym zastąpiona jeśli uwzględni się, że dla przykładu w roku 1988 stałą opieką objętych było: 65 rodzin dotkniętych bezrobo­

ciem, 9 alkoholizmem, 34 rodziny emeryckie, 68 rodzin dotkniętych upośledzeniem fizycznym lub umysłowym, 34 rodziny dotknięte poważną chorobą, 29 rodzin wielodzietnych, 22 rodziny niepełne, 10 osób samotnie wychowujących dzie­

ci, 28 osób pozbawionych rodziny (samotnych), ale są też wypadki udzielania pomocy osobom po prostu bezradnym, ludziom po odbyciu kar więzienia itd. Oprócz stałych zasiłków na dzie­

ci, dla matek w ciąży, mieszkaniowych ośrodek świadczy usługi opiekuńcze za pomocą zatrud­

nionych pielęgniarek środowiskowych, kupuje czasem żywność, opał, odzież, opłacał kolonie dzieciom, obiady w szkole, rachunek za energię itp. Oczywiście sam system przydzielania jak już wyżej wspomniałem oparty na tzw. wymiernych kryteriach z jednej strony czasem zamyka moż­

liwość udzielenia pomocy tam, gdzie jest ona potrzebna, a z drugiej stwarza możliwość nad­

używania tej pomocy przez osoby bez skrupu­

łów wykorzystujące system, potrafiące spełnić owe wymierne kryteria, chociaż naprawdę nie potrzebujące pomocy materialnej. Myślę, że przy tej okazji należy też wyraźnie potępić jako ewi­

dentne zło korzystanie z pomocy społecznej Dokończenie na stronie 8

mm

DOBRODZIENIA

Ę

— ---

Cytaty

Powiązane dokumenty

szego krąju oraz panujący w tam tym okresie ustrój, zrzeszała bardzo dużą ilość członków, bo przeszło tysiąc, a jej działalność mimo tego że była znacznie

Życie pszczół nie jest ju ż dla nich obce, interesują się pracą przy ulach i produkcją miodu.. Nie jest to proste, wym aga cierpliw ości, odwagi i

N aterenie gminy wiele w ostatnich 12 latach się zmieniło, ale jest jeszcze wiele do zrobienia.. Mamy na jej terenie wioski bez wodociągów, konieczna jest

Największym walorem przyrodniczo-kulturowym parku w Bzionkowie jest jego tworzywo dendrologiczne, podstawowy zrąb założeń ogrodowych reprezentowany je st przez najstarsze i

Po oficjalnym przywitaniu uczestników i nauczycieli, zwiedzeniu szkoły i klas, w których się uczyli (dawny budynek Zbiorczej Szkoły Gminnej) odbyło się spotkanie

jaźn iła się, co w idoczne było przy pożegna­.. niu na dw orcu PK w O polu w ostatnim dniu

Uznając za abstynentów osoby, które ani razu lub 1-2 razy piły alkohol w ciągu całego życia oraz ostatniego roku, otrzymamy grupę stano­. wiącą 34

Od lat Haan wyróżnia się w pracach na rzecz rozszerzenia Unii.. Stąd kilka lat