«Ka.V^o v\(X ^3lŁ Ux v o u C
O) o
O)
CM
O i r-"r—
£ * C 3 0)
- J O
DOBRODZIENIA
i okolic
Pismo Samorządu i Mieszkańców Miasta i Gminy Dobrodzień
Po raz pierw szy zagraliśm y razem z Jurkiem Owsiakiem. Pom im o dużych obaw organizatorów z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zagraliśmy bez fał
szu.
^¿Kyniki finansowe kwesty oraz licyta
cji przygotowanych gadżetów były bardzo dobre. Dla organizatorów, dla artystów oraz kwestujących równie ważna była sympa
tia i życzliwość z jak ą spotykaliśmy się na każdym kroku. To nas utwierdziło w prze
konaniu, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy — w tym roku poświęcona rato
waniu życia noworodków — została przez ludzi w pełni zaakcep towana. Witając go
ści oraz arty stó w odniosłem w raże
nie, że w D o brodzieniu koncert O w siak a b y ł ju ż z pewną nawet nie
cierpliwością ocze
kiwany.
(>**(spomniałem o obawach organizato
rki. , Skąd się wzięły. Otóż po wywieszeniu baneru. wywieszeniu plakatów i wysłaniu pism do niektórych przedsiębiorstw i in
stytucji z uwagą wsłuchiwaliśmy się jak wymienione “zajaw ki” im prezy zostały przyjęte — niewiele usłyszeliśmy. Poza tym w porównaniu z innymi miejscowo
ściami dysponowaliśmy m ałą ilością iden
tyfikatorów i puszek: my 10, Olesno 80, Lubliniec ok. 70. Dlaczego w Dobrodzie
niu było stosunkowo niewielu kwestują
cych? W założeniu nie trak to w aliśm y zbiórki jak “pospolite ruszenie”, lecz jak swego rodzaju wyróżnienie i nobilitację:
za “Źródło 98”, za ofiarność i wcześniej
szą aktywność.
Sprawne rozliczenie imprezy, ani cie
nia podejrzenia w stosunku do kwestują
cych, utwierdzają nas w przekonaniu, że chyba mieliśmy rację. Skąd jeszcze wzię
ty się nasze obawy — otóż wykonawcami koncertu były wyłącznie zespoły z Dobro
dzienia i najbliższej okolicy. Na plakacie
nie było gwiazd z zewnątrz, które mogły
by być uznane za “lokomotywy” frekwen
cji. Obawy okazały się płonne — publicz
ność dopisała ilościowo i jakościowo. Nad
komplet widzów znakomicie reagujących na wydarzenia na scenie, gorąco oklasku
jących przez 4 godziny naszych artystów.
Pomimo, że impreza była amatorska i wy
stęp był bezpłatny obyło się bez zwycza
jow ego wchodzenia i wychodzenia pu
bliczności, która reagowała żywiołowo,
była zdyscyplinowana — wprost wyboro
wa.
Autorów sukcesu było wielu: tzw. Sztab M iejsko-Gm inny tworzyli: S. Górski, Ja
nusz Małek (wiadomo, że jak coś robi, to z pełnym zaangażow aniem ), W eronika Górska — bez kompleksów i skuteczna, Elżbieta Samik — skrupulatna w rozlicze
niach, Zenona Jelonek oraz kw estująca młodzież — oby przyszli managerowie:
Ania Górska, Agnieszka Kowalczuk, Jo
anna Sikora, Joanna Samik, Justyna Dą
browska, Kinga Kuszelewska, Agnieszka Chuchra, Paweł Gaida, Piotr Gaida, M a
rian W ierzbicki, Andrzej Konik, Bartek Wąsiński. Kwestowali również i byli obec
ni na jednym zebraniu bracia Majowscy, którzy działali samodzielnie — z relacji M arcina wynika, że byli również bardzo skuteczni.
W ykonawcy — jak już wspomniałem, tylko z Dobrodzienia i najbliższej okolicy.
Na ręce kierow ników zespołów, którzy znakomicie przygotowali artystów i po
święcili swój czas zarówno na próby jak i udział w spotkaniu organizacyjnym, gdzie został ustalony ostateczny program koncer
tu, a więc: Orkiestra Dęta pod dyrekcją Jerzego Kutza, Zespół Pieśni Regionalnej pod kierownictwem Stanisława Wernera, Zespół Wokalny DKF — kierownictwo ar
tystyczne i organizacyjne Panie Ruta Joń
c z y k i B a rb a ra K a c z m a rcz y k , Agnieszka Raj — własne remi
niscencje dotyczące Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Z esp ó ł w okal-
a
n o - t a n e c z n y Ośrodka Szkol- no-Wychowaw-K rz e p k o w sk a , recital Adriany Miozgi z ze
społem muzycznym i chórkiem, połączony Chór Szkolny i Alleluja pod dyrekcją Beaty Sikory, Studio Piosenki M G O K D obrodzień — przygotow any przez Joannę Wocławek, pokaz walk Da
lekiego W schodu — przygotowany przez Klub Karateków, recital Dionizego Bryłki na syntezatorze. Serdeczne dzięki.
Całość bardzo młodzieżowo poprowa
dził Julian Werner, który pomimo tremy, braku czasu (studia) zmobilizował się do trudnego zadania jakim była przede wszyst
kim licytacja, która przyniosła niesamowite efekty. Koszulka koszykarska z nadrukiem Dokończenie na stronie 2
W n u m e rze m .in.:
W y w ia d z P rzew odni- c zc y m R ady M ie js k ie j J o a c h im e m K iw ic e m
Z p ra c R ady M ie js k ie j H is to ria n aszych w si
O r k i e s t r a O w s i a k a z a g r a ł a w D o b r o d z ie n iu
Dokończenie ze strony 1
“Kler” została wylicytowana przez pana Eryka Bujaka za 200 zł (zapragnął mieć gadżet z branżowej konkurencji?). Następ
ne trz / okolicznościowe grafiki ufundowa
ne przez pana Pawła Mrożka osiągnęły ta
kie ceny, że aż będę się obawiał zamawiać u niego jakąkolwiek usługę. Pierwsza wy
licytowana przez pana Ryszarda Kaczmar
czyka zaowocowała wrzuceniem do pusz
ki 400 zł, drugą, którą zabrał do domu Prze
wodniczący Miejskiej Rady pan Joachim Kiwic kosztowała go 450 zł. Przy licytacji dwóch pierwszych grafik bardzo dzielnie walczył Przewodniczący Powiatowej Rady w Oleśnie, pan Bernard Gaida, któremu obowiązki nie pozwoliły dotrwać do koń
ca przeciągającej się imprezy — więc sko
rzystała na tym pani Krystyna Mielczarek, której udało się wejść w posiadanie pięk
nej grafiki za 200 zł. Nie wiem czy opis
imprezy odda wiernie atmosferę tego dnia i wieczoru, ale proszę mi wierzyć — 10 stycznia bieżącego roku działo się w D o
brodzieniu, oj działo!
Pomimo, że ideą Jurka Owsiaka jest organizacja imprez bez kosztów i tego się mocno trzymaliśmy — koncert był zorga
nizow any bez honorariów i naw et bez zwrotu kosztów dojazdu. Niemniej pewne wydatki były z góry zaplanowane, np. de
koracje sceny, wykonanie baneru, afisze i poczęstunek dla wykonawców — zwró
ciliśmy się więc do kilkunastu firm o celo
we darowizny na pokrycie wymienionych kosztów. Pozytywnie na naszą prośbę od
powiedziało trzech przedsiębiorców: Fir
ma “Gaber” (B. Gaida), przelała na nasze konto 500 zł, firma “Kler” 250 zł, w łaści
ciel cukierni “Jutrzenka” upiekł dla w yko
nawców dwie blachy jabłecznika z posyp- ką oraz cztery reklamówki paluszków fran
cuskich, więc koszt poczęstunku dla w y
konawców i kwestujących ograniczył się do zapłacenia herbaty.
O stateczny wynik Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Dobrodzieniu był następujący: kwesta i aukcja zł 6.091,62 p lu s z ło ty ła ń c u s z e k z w isio rk ie m , 2,50 DM (40 DM zostało wymienione na złotówki) oraz 50 lirów, sponsorzy za zwrot poniesionych kosztów 750 zł oraz dwie blachy ciasta i cztery reklamówki palusz
k ó w p ó łfra n c u s k ic h . B y liś c ie h o jn i.
W imieniu chorych dzieci, w imieniu Jur
ka Owsiaka, w imieniu artystów występu
jących oraz organizatorów bardzo dzięku
ję za każdy datek, za życzliwość, za obec
ność na koncercie przez co i wykonawcy i organizatorzy czuli się bardzo dowarto
ściowani. Jesteście wspaniali.
S.
W I E Ś C I Z P O W I A T U
Na IV Sesji Rady Powiatu W Oleśnie w dniu 25 stycznia br. ustalono składy oso
bowe stałych Komisji Rady. W skład po
szczególnych komisji weszli (obok nazwisk nazwa gminy, z której radny został wybra
ny):
• Komisja Rewizyjna:
1. Jan Dzierżoń - Olesno 2. Ryszard Szubert - Olesno 3. Robert Bukalski - Rudniki 4. Jan Ryglewski - Praszka 5. Stanisław Belka - Rudniki
• Komisja Ochrony Zdrowia, Rodziny i Pomocy Społecznej:
1. Martyn Pielok - Dobrodzień 2. Lidia Kontny - Dobrodzień 3 . Jan Beck - Zębowice 4. Bernard Smolarek - Olesno 5. Robert Bukalski - Rudniki 6. Tadeusz Krzyczkowski - Olesno 7. Janusz Markowski - Praszka
• Komisja Porządku Publicznego:
1. Artur Tomala - Gorzów Śl.
2. Ryszard Szubert - Olesno 3. Henryk Krześniak - Praszka 4. Janusz Markowski - Praszka 5. Krzysztof Zarębski - Praszka 6. Jerzy Liberka - Olesno 7. Krzysztof Chudzicki — Praszka 8. Janusz Cecota - Dobrodzień
• Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Ochro-
2
- DOBRODZIENIA■
ny Środowiska:
1. Józef Beldzik - Dobrodzień 2. Bernard Kus - Radłów 3. Robert Morawiak - Rudniki 4. Antoni Polak - Praszka 5. Tadeusz Zamłyński - Olesno 6. Jan Dzierżoń - Olesno
• Komisja Promocji i Rozwoju Gospo
darczego
1. Bronisław Kubik - Olesno 2. Martyn Pielok - Dobrodzień 3. Artur Tomala - Gorzów Śl.
4. Bernard Kus - Radłów 5. Henryk Krześniak - Praszka 6. Antoni Polak - Praszka 7. Andrzej Zając - Rudniki 8. Jerzy Liberka - Olesno 9. Henryk Zug - Olesno
• Komisja Oświaty, Kultury i Sportu:
1. Gerard Wons - Zębowice 2. Bronisław Kubik - Olesno
3. Lidia Kntny - Dobrodzień 4. Bernard Smolarek - Olesno 5. Bernard Gaida - Dobrodzień 6. Kryspin Nowak - Gorzów Śl.
7. Jan Ryglewski - Praszka 8. Andrzej Zając - Rudniki 9. Henryk Zug - Olesno.
Ostatnia Komisja Rady — Komisja Bu
dżetu i Finansów zostanie powołana po ukonstytuowaniu się wszystkich Komisji, gdyż w jej skład w ejdą Przewodniczący Komisji.
N a tej samej Sesji wybrano także Se
kretarza Powiatu, którym została Pa i- nuta Antas oraz Skarbnika Powiatu, któ
rym został wybrany radny Roman Neuge- bauer, który zgodnie z ustaw ą o samorzą
dzie pow iatow ym m usiał zrezygnować z mandatu radnego.
L.K.
Wszystkim, którzy brali u dział w pożegnaniu
—
odm awiającym m odlitw y, delegacjom , nauczycielom i uczniom dobrodzieńskich szkól,
przyjaciołom i znajom ym
serdeczne słowa podziękow an ia składa
rodzina
Z nowo wybranym Przewodniczącym Rady Miejskiej w Dobrodzieniu Joachimem Kiwicem rozmawia Ewa Piasecka
— Mieszkamy w małym środowisku, gdzie prawie wszyscy się znają. Aby jednak fo r malnościom stało się zadość poproszę, aby się Pan przedstawił.
Joachim Kiwic zamieszkały w Dobro
dzieniu, ul. Opolska 50.
— Został Pan powołany do piastowania nowej funkcji. Jest to zmiana w życiu. Jak się Pan czuje w tej roli?
Już trochę ochłonąłem. Jest mnóstwo pracy, dużo zadań do wykonania. Nie my
ślałem, że będzie to aż tak absorbujące.
Oprócz tego prowadzę działalność gospo
darczą.
— Kim Pan je s t z zawodu?
-~«Qbecnie jestem przedstawicielem nie- r f ^ i i e j firmy budowanej zajmującej się budową dużych obiektów hal udojowych.
— Piastowanie funkcji przewodniczącego Rady wiąże się z poznaniem nowych pro
blemów, zadań, które były do tej pory Panu obce. Czy tak?
— Istotnie - moja praca jako przewodniczą
cego ściśle związana jest z ludnością, pro
blemami środowiska. Są to dla mnie zupeł
nie nowe sprawy. Jednak współpraca z Pa
nem Burmistrzem, Panią Sekretarz i całym Zarządem pozwala mi stopniowo zapozna
wać się z tematem, przybliżać do spraw naj
ważniejszych, analizować i w miarę możli
wości likwidować kłopoty.
— Zapewne ma Pan obrany ja kiś swój kie
runek działania...
Trudno to powiedzieć na początku kaden
cji, ale myślę, że nie będziemy cofać się w żadnym zagadnieniu, tylko pójdziemy do przodu. Obecnie „przerabiamy” temat bu- i'f * ‘ krytej pływalni, która jest oczkiem girnhy. Poza tym właśnie dziś omawiamy na zebraniu Zarządu sprawę służby zdrowia, która stanowi bolączkę, nie tylko naszą, ale całego kraju. Niejednokrotnie problemy te wynikają ze zwykłej złośliwości ludzi. Tro
chę zdrowego rozsądku i zastanowienia zli
kwidowałoby niejeden kłopot. W każdym razie służba zdrowia nie funkcjonuje tak jak powinna.
Znamy przypadek (niejedyny zresztąjkie- dy chory człowiek szukał pom ocy w Pogo
towiu w Lublińcu i w Oleśnie. W obu przy
padkach odmówiono tej pomocy, odsyłając chorego.
— Tak i śmieszne jest to, że interweniować musiał burmistrz. Rozdzwaniają się telefo
ny. Urząd i Zarząd Gminy majądecydować o sprawach gospodarczych, a tu niestety trzeba wkraczać w problemy czysto ludz
kie.
— Wspomniał Pan o krytej pływalni w Do
brodzieniu.
Tak, pływalnia przyniesie pożytek szcze
gólnie młodzieży i dzieciom ze szkół pod
stawowych. Sama budowa tego obiektu to nie wszystko. Ze środków budżetowych
trzeba będzie tę pływalnię utrzymać, zadbać o jej estetykę i higienę.
— Skoro mówimy o dzieciach - wczoraj od
było się zebranie sprawozdawczo-wyborcze Miejsko-Gminnego Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Dobrodzieniu. Nie wie
m yjak nasza działalność (teżpracuję w tym kole) ma się do obecnej rzeczywistości. Czy np. Zarząd Miasta może przejąć opiekę nad Towarzystwem i wesprzeć finansowo. Za
znaczam, że nasza działalność głównie p o lega na pomocy dzieciom z rodzin najuboż
szych. Z samych składek członkowskich p o magaliśmy tym dzieciom kupując im np.
odzież zimową, pokrywając koszty wyżywie
nia w internacie, czy kupując miesięczny bilet PKS. W dobie reform nie wiadomo czy takie towarzystwa i ugrupowania charyta
tywne będą miały swego opiekuna. Chodzi tu głównie o wsparcie finansowe. Czy Rada nam pomoże w kontynuowaniu tej działal
ności?
— Na pewno w ramach możliwie rozsąd
nych funduszy, gmina będzie tę działalność wspierać. Trzeba się jednak nad tym zasta
nowić, bo pieniądze można wydać szybko.
Poznamy struktury działania w nowym wo
jewództwie, nowe władze tego szczebla.
Myślę, że Opole też ma swoje organizacje działające na rzecz dzieci. A Rada ze swej strony chętnie spotka się z Zarządem TPD i możemy omówić te sprawy. Jako Gmina pomagamy miejscowemu Caritasowi po
przez finansowanie ze środków podatników.
— Jak Pan widzi problem bezrobocia w na
szym środowisku?
— Nie mam dokładnych danych, ale w Do
brodzieniu jest znikomy procent bezrobot
nych. Zdarzają się wypadki, że w rodzinie wielodzietnej rodzice nie pracują. Staramy się im pomóc. Bywa jednak, że ludzie po
bierający zasiłki dla bezrobotnych nie chcą podjąć pracy, gdyż żadna praca im nie od
powiada. Nasza pomoc ludziom ubogim jest duża, widać to na wyliczeniach budżeto
wych naszej gminy. O nowe miejsca pracy w Dobrodzieniu jest trudno. Na sesji zgło
siłem jako wniosek strategiczny plan roz
woju gminy po roku 2000. Wszystkie gmi
ny w województwie opolskim mają ten plan opracowany— my w częstochowskim tego nie mieliśmy. W naszej gminie nic się nie buduje, nie ma terenów pod budownictwo jednorodzinne i przemysłowe. Gdybyśmy znaleźli inwestora, to równocześnie znaj
dziemy nowe miejsca pracy. W najbliższym czasie będą podejmowane decyzje w tej sprawie.
— Tyle się mówi o naszym niebezpiecznym skrzyżowaniu w centrum miasta. Czy za
montowanie sygnalizacji z prawdziwego zdarzenia je st niemożliwe, czy może niepo
trzebne?
— Nie znam dobrze tej sytuacji. Przebudo
wa tego skrzyżowania, czyli stworzenie do
datkow ego pasa je z d n i prow adzącego w stronę Lublińca była bardzo kosztowna.
— Ten pas jezdni je st ju ż strasznie podziu
rawiony...
— Tak i właśnie chcę powiedzieć, że nie możemy ciągle wydawać gminnych pienię
dzy na drogi krajowe. Musimy również za
dbać o drogi lokalne. Gmina też podlega kontroli. Koszty przebudowy skrzyżowania były za wysokie i już musimy się z tego tłu
maczyć. Sygnalizacja świetlna byłaby bar
dzo wskazana, ale sama gmina nie jest w sta
nie tego dokonać. . Coś do powiedzenia miałby tu Rejon Dróg Publicznych. Radca prawny powiedział mi wyraźnie, że jest trzech równorzędnych partnerów: gmina, powiat, województwo. Ten problem trzeba rozwiązać wspólnie.
— To są bolączki gminy, a co Pana cieszy, jeżeli chodzi o życie w naszym środowisku?
— Cieszy mnie, że życie kulturalne w Do
brodzieniu jest na niezłym poziomie. Czę
sto gościmy tu znane zespoły muzyczne.
Niedawno mieliśmy okazję na żywo obej
rzeć i posłuchać Zespołu „Śląsk”. Jestem za
dowolony, że stać nas na utrzymanie Domu Kultury, że funkcjonują w nim sekcje i ze
społy muzyczne. A przecież 2 - 3 lata temu zamykano takie obiekty w miastach i gmi
nach ze względu na brak środków. Wystrój naszego miasta też się zmienia. Odnawia
my stopniowo budynki i wiosną będziemy kontynuować te prace.
— Są jednak miejsca, które nadal straszą, np. rozsypujący się m urprzy Ośrodku Zdro
wia.
— Oczywiście - sam Ośrodek należał do ZOZ-u Lubliniec i jest w takim stanie jak widzimy. Obecnie podstawowe jednostki służby zdrowia mają być przejęte przez sa
morządy. W tej chwili trwają rozmowy na ten temat. Trzeba jednak doprowadzić bu
dynek Przychodni i obejście do przyzwo
itego stanu, bo obecnie faktycznie jest to karygodne, żeby w takim budynku funkcjo
nowała służba zdrowia. Na razie trwają dys
kusje ze starostą powiatowym. Jest bardzo dużo do zrobienia i nie myślałem, że po tej reformie administracyjnej będzie aż tyle zmian i spraw do wyjaśnienia. Niejednokrot
nie zdarzają się sprawy drastyczne, nocne telefony z prośbą o interwencję. Burmistrz niejednokrotnie musi łagodzić konflikty.
Ludzi nieraz nie obchodzi, że ma on swój prywatny czas przeznaczony na odpoczy
nek. Często również łagodzenie konfliktów nie leży w kompetencji burmistrza czy rad
nego, społeczeństwo tu jednak szuka pomo
cy i oczekuje rozwiązania problemu.
— Pozostaje mi życzyć Panu Przewodniczą
cemu, aby tych problemów było coraz mniej a współpraca z nowymi władzami pomogła w ich pokonywaniu. Dziękuję za rozmowę.
Ewa Piasecka
% p ra c R ad y M iejsk iej
R ada M iejska na I V S esji, w dniu 18 gru dn ia 1998 r., p o d ję ła u ch w ały w spra
wie ustalenia podatku o d nieruchom ości, o p ła ty ta rg o w ej, p o d a tk u o d śro d k ó w transportow ych, o d p o siadan ia p só w oraz opłaty adm inistracyjnej. Oto ich treść:
I. Wprowadza się opłatę administra
cyjną za czynności urzędowe nie objęte przepisami o opłacie skarbowej wyko
nywane przez organy podległe Radzie Miejskiej wDobrodzieniu.
Opłata administracyjna wynosi:
1. za sporządzenie testamentu w siedzi
bie Urzędu Miasta i Gminy — 40,- zł, 2. za sporządzenie testamentu z doj azdem
— 50,- zł,
3. za przesłuchanie świadka poza prowa
dzonym postępowaniem administracyj
n y m — 10,- zł,
4. za dokonanie wizji lub oględzin w te
renie poza prowadzonym postępowa
niem administracyjnym — 50,- zł.
O płaty adm inistracyjne pobiera się przed dokonaniem czynności określonych powyżej. Opłata płatna je st gotów ką w kasie Urzędu Miasta i Gminy w Dobrodzie
niu. Zwalnia się od opłaty administracyj
nej osoby znajdujące się w szczególnie trudnych warunkach materialnych, tj. speł
niające kryterium do przyznania pomocy zO PS.
II. Wprowadza się następujące staw
ki podatku od nieruchomości:
1. od 1 m2 powierzchni użytkowej budyn
ków m ieszkalnych lub ich części w gminie — 0,35 zł (przy stawce maksy
malnej 0,38 zł),
2. od 1 m2 powierzchni użytkowej budyn
ków lub ich części związanych z dzia
łalnością gospodarczą inną niż rolnicza lub leśna z wyjątkiem budynków lub ich części przydzielonych na potrzeby bytowe osób zajmujących lokale miesz
kalne oraz od części budynków miesz
kalnych zajętych na prowadzenie dzia
łalności gospodarczej — 12,95 zł (przy stawce maksymalnej 13,47 zł), 3. od 1 m2 powierzchni użytkowej budyn
ków lub ich części zajętych na prowa
dzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym mate
riałem siewnym — 6,26 zł (przy staw
ce maksymalnej 6,26 zł),
4. a) od 1 m2 powierzchni użytkowej po
zostałych budynków lub ich części w gminie — 2.25 zł (przy stawce maksy
malnej 4,49 zł),
b) od 1 m2 powierzchni użytkowej garaży
— 3,99 zł (przy stawce maksymalnej 4,49 zł),
5. od budowli o wartości — 2% (przy stawce maksymalnej 2%),
6. od 1 m2 powierzchni gruntów związa
nych z działalnością gospodarczą inną
niż działalność rolnicza lub leśna z wy
ją tk ie m z w iązan y ch z b u d y n k am i mieszkalnymi — 0,46 zł(przy stawce maksymalnej 0,46 zł),
7. od gruntów:
a) będących użytkami rolnymi nie wcho
dzącymi w skład gospodarstw rolnych w rozumieniu przepisu ustawy z dnia 15.11.1984 r. o podatku rolnym (Dz.
U. z 1993 r. Nr 94poz. 431 oraz z 1994 r. N r 1 poz. 3) wykorzystywanych na cele rolnicze od 1 m2 powierzchni — 0,02 zł (przy stawce maksymalnej 0,03 zł),
b) pod jeziorami, grunty zajęte na zbior
niki wodne retencyjne lub elektrowni wodnych od 1 ha powierzchni — 2,61 zł(przy stawce maksymalnej 2,61 zł), c) pozostałych od 1 m2 powierzchni —
0,05 zł(przy stawce maksymalnej 0,06 zł).
Zwalnia się od podatku od nieruchomości:
— nieruchomości zajęte na placówki służ by zdrowia z wyjątkiem garaży i lokali użytkowych przeznaczonych na dzia
łalność gospodarczą,
— nieruchomości ochotniczych straży po
żarnych,
— nieruchom ości stanowiące w łasność komunalną gminy, którymi gospodarują gm inne jed n o stk i organizacyjne za wyjątkiem nieruchomości lub ich czę
ści przeznaczonych na prow adzenie działalności gospodarczej.
III. Stawki podatku od posiadania psów przedstawiają się następująco:
Ustala się stawkę rocznego podatku od posiadania psów w następującej wyso
kości:
1. na terenie miasta:
— od pierwszego psa — 15,- zł,
— od każdego następnego — 28,- zł,
— od posiadaczy gospodarstw rolnych od trzeciego psa — 15,- zł,
— od każdego następnego — 28,- zł, 2. na terenie wsi:
— od pierwszego psa — 6,- zł,
— od każdego następnego — 10,- zł,
— od posiadaczy gospodarstw rolnych od trzeciego i każdego następnego psa — 10,- zł,
P odatek od posiadania psów jest płatny do dnia 30 listopada danego roku w kasie Urzędu Miasta i Gminy w Do
brodzieniu.
IV. Ustala się stawki opłaty targowej w następującej wysokości:
1. Przy sprzedaży z samochodów cięża
rowych, z samochodów z przyczepami i traktorów z przyczepami, z samocho
dów dostawczych (Żuk, Tarpan, Nysa itp.) — 20,00 zł w stosunku dziennym.
2. Przy sprzedaży z samochodów osobo
wych — 15,00 zł w stosunku dziennym.
3. Przy sprzedaży z furmanek — 10,00 zł w stosunku dziennym.
4. Przy sprzedaży ze stoiska (lady) bez sa
mochodu za każdy rozpoczęty metr bie
żący — 8,00 zł w stosunku dziennym.
5. Przy sprzedaży ze stoiska (lady) wraz
z sam ochodem za każdy rozpoczęty m etr bieżący — 22,00 zł w stosunku dziennym.
6. Przy sprzedaży odręcznej zajmującej miejsce do 1,5 m bieżącego powierzch
ni — 5,00 zł w stosunku dziennym.
Inkasentem opłaty targowej jest wyzna
czony pracownik Urzędu M iasta i Gminy.
V.
Wprowadza się na terenie miasta i gminy Dobrodzień następujące stawki podatku od środków transportowych:1. od samochodów ciężarowych o ładow
ności:
a) od 2 t do 4 t włącznie — 410,00 zł b) pow. 4 1 do 6 1 włącznie — 560,00 zł c) pow. 6 1 do 8 t włącznie — 664,00 zł d) pow. 8 t do 1 0 1 włącznie — 982,00 zł e) pow . 10 t do 12 t w łą c z n ie —
1.294.00 zł
f)
powyżej 12 t — 1.792,00 zł.2. od przyczep i naczep:
a) o ładowności powyżej 5 1 do 9 1 włącz
nie — 186,00 zł
b) o ładowności powyżej 9 1 do 2 0 1 włącz
nie — 1.288,00 zł
c) o ładowności powyżej 2 0 1 — 1.456,00 zł
3. od ciągników siodłowych o nacisku na siodło ciągnika:
a) do 6 t — 560,00 zł
c) pow. 6 1 do 8 t włącznie — 664,00 zł d) pow. 8 t do 1 0 1 włącznie — 982,00 zł e)pow. lO td o 121 w łącznie— 1.294,00 zł f) powyżej 12 t — 1.792,00 zł.
4. od ciągników balast. — 1.286,00 zł 5. od autobusów o liczbie miejsc do sie
dzenia łącznie z miejscem kierowcy:
a) do 15 miejsc — 276,00 zł
b) powyżej 15 — 30 miejsc włącznie — 512.00 zł
c) powyżej 30 miejsc — 1.120,00 zł.
Natom iast na Sesji w dniu 30 grudnia 1998 r. Rada M iejska uchwaliła opłaty za wodę i ścieki. Ustala się opłaty za wodę pobieraną z urządzeń zbiorowego zaopa
trzenia w wodę w wysokości:
1. od gospodarstw domowych i roln .-a
— 1,14 zł/m3
2. od pozostałych odbiorców — 2,04 zł/m3 3. sprzedaż dla gminy Pawonków — 1,10
zł/m3
U stala się opłatę za ścieki wprowa
dzane do zbiorczych urządzeń kanaliza
cyjnych w wysokości::
1. od gospodarstw domowych— 0,90 zł/m3 2. od pozostałych odbiorców — 0,90 zł/m3 3. od dowozu ścieków we własnym zakresie (składowanie indywidualne)— 1,00 zł/m3.
B O .
P O D Z I Ę K O W A N I E
U rzą d M ia sta i G m in y w D o b r o d z ie n iu d z ię k u je Z a k ła d o w i S t o l a r s k i e m u P a n a
W iesła w a P ó łto ra k a z M a li-
ch o w a za n ie o d p ła tn e w yk o
n a n ie m e b li, tj. g a r d e r o b y
o r a z b iu r k a p o d k o m p u te r.
y:::y ;y..Z PRAC ZARZADU
W miesiącu grudniu ubiegłego roku i styczniu bieżącego odbyły się pierwsze po
siedzenia Zarządu Miasta i Gminy Dobro
dzień. Zgodnie z programami posiedzeń Za
rząd zajął się następującymi tematami:
1. Podjął uchwały w sprawie podania do pu
blicznej wiadomości wykazu nieruchomo
ści przeznaczonych do sprzedaży, będą
cych własnością gminy Dobrodzień:
• w miejscowości Dobrodzień przy ul. Opol
skiej 24, nieruchomość zabudowana bu
dynkiem chłodni GS, sprzedaż nastąpi w drodze przetargu,
• w Szemrowicach przy ul. Wiejskiej 38, nie
ruchomość zabudowana, sprzedaż nastą
pi bezprzetargowo na rzecz najemcy.
2. Przygotował uchwały na Sesję Rady Miej- skiej w sprawie:
• ustalenia stawek opłaty targowej na tere
nie miasta i gminy Dobrodzień,
• ¿wjlatku od środków transportowych na v „-.tinie miasta i gminy Dobrodzień,
• podatku od nieruchomości na terenie mia
sta i gminy Dobrodzień,
• staw ek podatku od posiadania psów,
• opłat za wodę pobieraną z urządzeń zbio
rowego zaopatrzenia w wodę i za ścieki wprowadzane do zbiorczych urządzeń ka
nalizacyjnych,
• przystąpienia do sporządzania studium uwarunkowań i kierunków zagospodaro
wania przestrzennego miasta i gminy Do
brodzień.
Z dniem 1 stycznia 1999 roku weszła w życie nowelizacja ustawy 0 najmie lokali mieszkalnych i do
datkach mieszkaniowych. Noweliza
cji kazała się w Dz, U. Nr 162poz, 1 n'w z dnia 30 grudnia 1998 roku.
Art. 39a tej ustawy podaje okre
ślenie pojęcia dochodu do celów ob
liczenia wysokości dodatku mieszka
niowego od 1.01.1999 r. Poniżej p o daję treść tego artykułu.
1. Za dochód uważa się wszelkie przycho
dy po o d liczen iu kosztów ich uzyskania oraz po o d liczen iu składek na ubezpiecze
nie em erytalne i rentowe oraz na ubezpie
czen ie ch orob ow e, określonych w przepi
sach o systemie ubezpieczeń społecznych, chyba że zostały już zaliczone do kosztów uzyskania przychodu. Do dochodu nie wli
cza się dodatków dla sierot zupełnych, za
siłk ó w okresowych z pomocy społecznej oraz jednorazowych świadczeń pienięż
nych i św iadczeń w naturze z pomocy spo
łecznej.
2. Za dochód osoby prowadzącej działal
ność gospodarczą przyjmuje się kwotę po
daną w deklaracji o dochodach, o której m ow a w art.40 ust.3 przedmiotowej usta
wy, nie niższa jednak niż zadeklarowana
3 .Zdecydował o dokonaniu sprzedaży lo
kali mieszkalnych w budynku położonym w Pietraszowie przy ul. Żużlowej 2 na rzecz ich najemców.
4. Zarząd MiG zaopiniował propozycje oraz dokonał korekty niektórych stawek opłat za najem lokali użytkowych na terenie miasta i gminy Dobrodzień, przedstawio
nych przez ZGKiM w Dobrodzieniu.
5. Zarząd MiG postanowił nie wznawiać umowy z AWRSP w Opolu, w przedmio
cie gospodarki gruntami Skarbu Państwa, która wygasła z dniem 31 grudnia 1998 r.
6. Zarząd MiG zaakceptował propozycję Wojewody Opolskiego dotyczącą przyję
cia rozwiązania w zakresie obsługi pasz
portowej mieszkańców z terenu gminy Dobrodzień, obowiązująca w wojewódz
twie opolskim. Na bazie porozumień, bez
pośrednią obsługę paszportową obywateli prowadzić miałaby gmina.
7. Zarząd MiG wyraził zgodę na zmianę cen od dnia 1 lutego 1999 roku za wywóz nie
czystości stałych na wysypisko w wyso
kości:
• 3.50 zł za wywóz nieczystości stałych z pojemników 1101,
• 5.50 zł/m3 za wywóz nieczystości stałych na wysypisko w Błachowie.
8. Tematami powtarzającymi się na posie
dzeniach Zarządu MiG są sprawy zwią
zane z reformą oświaty oraz z reformą służby zdrowia.
przez tę osobę kwota dochodu stanowią
cego podstawę wymiaru składek na ubez
pieczenie społeczne, a jeżeli osoby nie pod
legają ubezpieczeniu społecznemu — nie niższą od kwoty najniższej podstawy w y
miaru składek na ubezpieczenie społeczne obowiązujących osoby ubezpieczone na podstawie odrębnych przepisów.
3. Dochód z prowadzenia gospodarstwa rolnego ustala się na podstawie powierzch
ni gruntów w hektarach przeliczeniowych i przeciętnego dochodu z 1 hektara przeli
czeniowego, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Mając na uwadze powyższe — uprasza się wszystkie jednostki wydające swym pra
cownikom zaświadczenia o dochodach w celu uzyskania dodatku mieszkaniowego, aby przy dochodach miesięcznych określać co i w jakiej wysokości zostało odliczone, aby było j asne j aka kwota stanowi faktycz
ny dochód ( wg powyższego) danej osoby.
Dla wyjaśnienia informuje się także, iż nie przyznaje się dodatku mieszkaniowego — mimo spełnienia wszystkich kryteriów — jeżeli jego kwota byłaby niższa niż 2% naj
niższej emerytury. Obecnie najniższa eme
rytura stanowi kwotę 415,00zł, z tego 2%
— stanowi kwotę 8,30 zł.
K N
UWAGA! PRZETARG!
Zarząd Miasta i Gminy w Dobrodzie
niu ogłasza przetarg nieograniczony na prze
prowadzenie prac związanych z remontem nawierzchni dróg miejskich i gminnych.
• Informacje o istotnych warunkach zamó
wienia można uzyskać w Referacie Go
spo d ark i K om unalnej i G ospodarki Gruntami tut. Urzędu Miasta i Gminy w Dobrodzieniu, I-sze piętro n. Komisaria
tem Policji-wejście od ulicy Piastow
skiej.
• Przetarg odbędzie sig w Sali Konferen
cyjnej Urzędu Miasta i Gminy w Dobro
dzien iu p rzy u licy Plac W olności 1 w dniu 09.03.1999 r. o godz.lO-tej.
• Koperty z ofertami należy składać w se
kretariacie Urzędu w terminie do dnia 09.03.1999 r do godz.9.45.
• Warunkiem przystąpienia do przetargu jest wpłacenie wadium w Banku Spółdz.
w Leśnicy Oddział w Dobrodzieniu ul.
Oleska 12 Nr rachunku 89071047-765- 3501-0/2 w nieprzekraczalnym terminie do d n ia 9 .0 3 .1 9 9 9 r. do godz.
9.45,w kwocie 1.500,-zł.
Oferta winna zawierać informacje zwią
zane z cenami jednostkowymi prac:
a/ wykonanie 1 m2 podbudowy tłucznio
wej do 10 cm grubości,
b/ remont cząstkowy 1 m2 nawierzchni bi
tumicznej drogi (z wycinką i bez wy
cinki),
c/ wykonanie 1 m2 dywanika asfaltowego o grubości 4-6 cm,
d/ remont 1 m2 nawierzchni bitumicznej em ulsją i grysami (na całej szerokości jezdni oraz wycinkami),
e/ remont 1 m2 nawierzchni tłuczniowej drogi.
- Ujawnienie wyboru oferenta nastąpi w dniu zakończenia postępowania przetar
gowego o zamówienie publiczne.
K o m u n i k a t
w s p r a w i e s z k o l e ń Z z a k r e s u o c h r o n y r o ś l i n
Przypomina się osobom wykonującym za
biegi ochrony roślin i osobom nabywają
cym i stosującym środki ochrony roślin zaliczane do I i II klasy toksyczności o obo
w iązku odbycia specjalistycznego kursu chemizacyjnego.
Zapisy na kurs przyjmowane są w UMiG Dobrodzień, w Terenowym Punkcie Infor
macji Rolniczej u p. mgr inż. Marii Bal- mas.
Termin szkolenia: koniec lutego, początek marca, czas trwania 11,5 godz. (dwa dni).
|
DODATKI M I E S Z K A N I O W E
PRZECZYTANE W “N T O ”
W jednym ze styczniowych numerów
“Nowej Trybuny Opolskiej” Małgorzata Fe
dorowicz pyta Stanisława Łągiewkę dyrek
tora Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych”:
— Za jakie leczenie zapłaci kasa, zajakie bezpośrednio budżet państwa, a za co w cało
ści zapłaci pacjent?
W odpowiedzi czytamy:
— Z tytułu ubezpieczenia choremu będą przysługiwać następujące świadczenia, za któ
re w całości uiści opłatę kasa: wizyta u leka
rza pierwszego kontaktu w przychodni rejo
nowej lub u lekarza rodzinnego w celu zasię
gnięcia porady lekarskiej, leczenie ambulato
ryjne, szpitalne (gdy skierowanie wypisze le
karz należący do kasy), opieka paliatywno- hospicyjna, badania diagnostyczne (też obo
wiązuje skierowanie), wizyta u specjalisty (skierowanie jak poprzednio), opieka lekar
ska nad kobietą w ciąży, w czasie porodu i po
łogu, pomoc doraźna w przypadkach zagro
żenia życia i zdrowia, rehabilitacja lecznicza, szczepienia zalecone z góry przez ministra zdrowia, podstawowe świadczenia stomato
logiczne (wypełnienie ubytku w zębie, lecze
nie początkowej próchnicy, usunięcie kamie
nia nazębnego, opatrunek leczniczy, wyrwa
nie zęba, proteza osiadająca raz na 5 lat). Przy czym trzeba pamiętać, że np. białe plomby otrzyma się w zębach przednich, natomiast
w innych— zwykłe, bądź białe, ale już za do
płatą.
Państwo będzie finansować wysokospe
cjalistyczne procedury medyczne, które są bardzo drogie i żadna kasa by ich nie udźwi
gnęła. Zaliczono do nich: przeszczepy narzą
dów, leczenie onkologiczne niektórych nowo
tworów (pozostałe opłacą kasy), dializy, ope
racje wad wrodzonych serca u niemowląt, korekty niektórych wad płodu. Na tego typu operacje i zabiegi będzie obowiązywać wy
łącznie skierowanie od specjalisty.
Natomiast w całości pacjent sam zapłaci za: operację plastyczną, jeśli uszkodzenie ciała wyniknie z doznanego urazu, wypadku, cho
roby bądź jest następstwem wady wrodzonej, za operacje zmiany płci, za zabiegi zapłod
nienia pozaustrojowego, za akupunkturę (chy
ba, że została ona zapisana w celu zwalczania bólu(, za tzw. ponadstandardowe usługi sto
matologiczne, czyli np. za lepsze materiały, choćby wypełnienia światłoutwardzalne.
Należy się Uczyć z tym, że szpitale poda
dzą własny cennik za np. otrzymanie pokoju tylko dla siebie, za wstawienie telewizora. Ze względu na ciasnotę w placówkach leczni
czych ta pierwsza możliwość w naszym wo
jewództwie będzie chyba jednak trudna do spełnienia.
Dalsze wiadomości z „NTO” s. 13
Kom puter w szkole
Szukanie sponsorów stało się już zaję
ciem tak normalnym, że nie budzi zdziwie
nia. W naszym środowisku również jest to często sposób na przetrwanie.
W Zespole Szkół w Dobrodzieniu jest pracow nia inform atyczna. Kom puterów jest ciągle za mało jak na tak dużą liczbę uczniów. Zarówno na kupno nowych kom
puterów jak i oprzyrządowania ciągle nie ma środków. Dlatego nauczyciele informa
tyki w Zespole m gr U rszula Sadowska i m gr inż. Waldemar Czaja radzą sobie jak mogą. Wyciągnęli ręce do właścicieli miej
scowych zakładów i warsztatów różnych b ra n ż , p rz e d sta w ia ją c sw ój problem . Otrzymali pomoc od wielu osób, którym należą się serdeczne słowa podziękowania.
Przedstawiamy poniżej listę tych, ki r ufundowali pamięć komputerową d lav cowni informatycznej dobrodzieńskiego Zespołu Szkół.
PS. Nauczyciele informatycy zorgani
zowali spotkanie dla sponsorów osłodzo
ne pysznym ciastem Pana Bebla. Tutaj nas ofiarodawcy zawiedli i w większości nie przybyli na spotkanie. Szkoda, bo był na
w et szampan.
EP
S p o n so rzy p a m ię c i kom pu terow ej do p r a c o w n i in fo r m a ty c zn e j p r z y Z e sp o le
S zk ó ł w D obrodzien iu .
Urszula Koza (100 zł), Waldemar Ba
dura (100), Marek Gaś (100), Edward Gra
biński (50), Horst Kopik (100), Aniela Kar
pińska (100), Herbert Myllek (50), Jan Nie- szwiec (50), Piotr Nowak (350), Ry- “wd Kaczmarczyk (50), Róża Pielok (40; Jx- bert K om (50), Piotr Czaja (50), Piotr "Sta
nik (50), Ryszard M ałek (50), Joachim Bryłka (50), Henryk Lis (50), Bernard Joń
czyk (100), Bernard Gaida (100), Joachim Jończyk (50), Konrad Jaunich (30), Nor
bert A dam ski (50), M arian Rust (500), Wiesław Czapla (30), Aleksander Szmigiel (30), Manfred Kuboth (50), Ernest Skoru
pa (50), Jan N ow ak (50), Manfred Bryś (100), Bernard Eichhom (50), Waldemar Cichon (50), Ew ald Zajonc (50), Anna Brysch (100), Joachim Skorupa (100), Jo
achim Knop (50), Ew elina G inter (50), K rystian K usz i K rzysztof M arkiewicz (50), Joachim Tomys (50), Joachim Kiwic (50), Edward Eichhom 50 ), Andrzej Stu- piński (100), Józef Pryszcz (50), Helmut Knop (50), A lfred Kurda (50), Bernard Thomann (70), Eryk Szczygieł (200), Zbi
gniew Zygiel (200), Ewa Reinert (200), Krystyna Marulewska (150), Krystyna i Jo
achim M iler (200), Ewa Blewąska (100).
W S Z Y S T K I E D Z I E C I S Ą N A S Z E
25 stycznia br. odbyło się zebranie sprawozdaw
czo-wyborcze Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Mia
sta i Gminy Dobrodzień. Organizacja nie ma własnej siedziby, więc działacze TPD spotkali się w Specjal
nym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Dobro
dzieniu. Prezes ZarząduMiejsko-Gminnego TPD mgr Henryk Maruszczyk podziękował zebranym (przed
stawicielom placówek szkolno-wychowawczych te
renu całej gminy) za dotychczasową pracę na rzecz dzieci. Wręczył również odznaczenia “Przyjaciel Dziecka” przyznane ptzez Zarząd Wojewódzki TPD w Częstochowie.
Podsumowano dotychczasowąpracę która pole
gała na pomocy dzieciom z rodzin najuboższych, dzię
ki składkom, które wpływały na konto TPD. W po
przednich latach stan tych kont w poszczególnych pla
cówkach pozwalał na zorganizowanie wycieczki np.
do Krakowa, czy Teatru Lalek w Opolu. Zorganizo
waliśmy (piszę “-śmy”, bo również staram się dzia
łać w tym Kole) imprezę z okazji Dnia Dziecka w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Dobrodzie
niu dla wszystkich dzieci. Kolo TPD przy Zespole Szkól na przykład zrzeszało w poprzednich latach dużą grapę młodzieży i ze składek członkowskich (jako je
dynego źródła finansowego) zakupywano ciepłą
f l U DOBRODZIENIA
odzież, obuwie itp. dla uczniów z rodzin najuboższych.
Teraz, gdy nadszedł czas reformy, zmiany woje
wództw i siedzib władz lokalnych, nie chcemy za
przestać działalności.
Nie bardzo jeszcze wiemy, kto będzie naszą “mat
ką”, ale chcemy dalej robić swoje i chociaż w mini
malnym stopniu przyczynić się do tego, by dziecko przez chwilę było szczęśliwe. Dlatego będziemy znów organizować imprezę z okazji Dnia Dziecka, dla wszystkich milusińskich naszej gminy, mamy nadzie
ję, że dyrektor MGOK “wypożyczy” nam swój pałac i w tym dniu będą tam szaleć dzieci. Nowa przewod
nicząca M-G TPD mgr Urszula Sadowska wyszła z tą inicjatywąi wszyscy ochoczo jąpoparli.
Loteria fantową która byłaby gwoździem progra
mu mogłaby zasilić konto, które z kolei przeznaczono by na rzecz dzieci. Przypomnijmy, że podczas organi
zowania poprzedniej imprezy zwróciliśmy się o po
moc do miejscowych przedsiębiorców i właścicieli różnych zakładów pracy o pomoc. Otrzymaliśmy ją oczywiście, bez wahania. Pomógł jak zwykle p. Be- bel, p. Markiewicz, p.p. Oraczewskie i wielu innych.
Do czerwca jeszcze daleko, ale powoli zaczyna
my się przygotowywać do tej imprezy, toteż znów liczymy na pomoc naszych sponsorów. Zdajemy so
bie sprawę że cierpliwość dawców kiedyś może się skończyć, bo akcje charytatywne są teraz bardzo mod
ne. Ale hasło “Wszystkie dzieci sąnasze” otwiera serca dobrych ludzi i na to właśnie liczymy.
Ewa Piasecka
wspomnienie pośmiertne
S t a n i s ł a w D u r o k
kronikarz Szemrowic
Stanisław Durok urodził się 1 stycznia 1921 roku w Frydku koło Pszczyny. Po II wojnie światowej na krótko osiadł w Ligo
cie Dobrodzieńskiej gdzie pracował w Urzę
dzie Gminnym. Następnie na podobne sta
now isko p rzeszed ł do U rzęd u G m iny w Szenirowicach, tam zamieszkał na stałe, założył rodzinę. Później, już nieprzerwanie, pracował w Dobrodzieniu. Były to Zakłady Drzewne, “Meblostyl”, a ostatecznie Gmin
na Spółdzielnia “Samopomoc Chłopska”.
Znano Go jako fachowca dobrego i bardzo p v ^ w ite g o . Przez wiele lat grał w Dobro- dv „.iskiej Orkiestrze Dętej. Mimo nawału obowiązków służbowych zawsze znalazł
czas na prace społeczne i swoje hobby — polowanie. Przez dziesiątki lat pracował w zarządzie Koła Łowieckiego “Dzik” w Do
brodzieniu, równocześnie prowadząc jego kronikę. Był również kronikarzem OSP w Szemrowicach.
Zawsze interesował się dziejami swych nowych z wyboru stron ojczystych, czyli Szemrowicami i okolicą. Po przejściu na emeryturę znalazł dopiero czas, by szerzej zająć się spisywaniem dawnych wydarzeń.
Niestety na dogłębne dalsze badania nie pozwalał mu w ostatnim czasie stan zdro
wia.
Inna sprawa to fakt, że dawniej nie było
w arunków p u b lik acji. O becnie pism o
“Echo Dobrodzienia i okolic” umożliwia szerszą publikację spraw i wydarzeń na
szego regionu. Tu też znalazło się szereg opracowań Stanisława Duroka., jak np.
“Historia szemrowickiej Ochotniczej Stra
ży Pożarnej” czy jako współautora: “Szko
ła w Szemrowicach”, bądź zarys historycz
ny byłej gm iny Szem rowice. N iejedna gmina, czy wieś bardzo by się cieszyła, gdyby ktoś podobny z mroków historii wydobył tyle faktów i wiadomości co nie
odżałowanej pam ięci Stanisław Durok.
Zmarł 5 września 1998 roku.
E. Goszyk
H IS T O R IA N A S Z Y C H WSI
Zmarły 5 września 1998 roku Stanisław Durok wspólnie z panem Edwardem Goszy- kiem zebrali wiele materiałów na temat nazw toponimicznych wiosek należących do gmi
ny Dobrodzień i ich historii. Materiały zawierają wiele ciekawych informacji, między innymi określają herby miejscowości. Przedstawienie tych materiałów pozwoli zachować je dla następnych pokoleń, poniżej rozpoczynamy druk cyklu od historii wsi Szemrowice,
w której Stanisław Durok przez prawie 50 lat żył i pracował. Red.
Stanisław Durok, Edward Goszyk
K R Ó T K I ZARYS H I S T O R I I WSI S Z E M R O W I C E
^Spisana około 1305 roku „Księga upo- si biskupstwa wrocławskiego” wymie
nia w regionie lublinieckim następujące miejscowości: Lubliniec, Dobrodzień, Li
gotę Dobrodzieńską, Bzinicę Starą; Zwóz, Główczyce, Pawonków,
Łagiewniki Wielkie, Li- sowice, Lisów, Draliny, Glinicę, Sadów, Wierz
bie, Droniow ice, Cie- szowę oraz kilka innych niezidentyfikow anych w si. P o łu d n io w o - wschodnia część Ziemi Lublinieckiej z Woźni
kami, Lubszą, Koszęci
nem i Kuczowem leża
ły w zasięgu biskupstwa krakowskiego.
Wieki XIV i XV przynoszą dalsze wiadomości o innych wsiach i osadach, jednakże darmo wśród nich szu
kać Szemrowic. Pierwsza o nich wzmian
ka pochodzi z kancelarii książąt opolskich Mikołaja i Jana II. Dokument ten z dnia 19
listopada 1493 r. poświadcza nabycie Po- czołkowa przez zarządcę Szemrowic M a
teusza Szemrowskiego i jego żonę Hele
nę. Wtenczas musiała to być już spora wieś, a i wyzysk prostego ludu był też wielki, skoro zwała się Szem
rowice.
Druga wzm ianka pochodzi z 14 marca 1539 r. Wtedy to Piotr K rem pica zakupił w Szemrowicach wolne gospodarstwo chłop
skie, które około roku 1880 p o s ia d a ło dw óch gospodarzy:
Grzegorza Kozuba i Jakuba Sticha. Szemro
w ice należały do kam ery książąt opolskich w Oleśnie.
W r. 1574 w Szemrowicach było 16 pełnorolnych kmieci, nie było natomiast zagro d n ik ó w i chałupników . Z am iast pańszczyzny kmiecie musieli dostarczać dla dworu ekwiwalent pieniężny i natura-
lia. Tu dostarczano przede w szystkim miód. Gdy zawodziły zbiory miodu i chło
pi nie mogli go dostarczyć, musieli zań zapłacić. Na mocy starych umów ekwiwa
lent ten był niewysoki, ale panowie żądali płacenia według cen rynkowych. W Szem
rowicach na skutek skarg i niezadowole
nia, kamera przystała na połowę ceny ryn
kowej.
W r. 1581 dobra oleskie wraz z Szem
rowicami zakupił Jan z Wierzchlasu Beski (Bees). Jednak już dziesięć lat później od
sprzedał Szemrowice i część Warłowa Je
rzem u Jarockiemu, do którego należały Dobrodzień i Dobieszowice. Zakup poło
wy Warłowa był koniecznością, gdyż wła
śnie przez niego prowadziła najbliższa dro
ga do Szemrowic. Odtąd na stałe wsie te zostały włączone do Dobrodzienia.
Dokończenie na stronie 10
DOBRODZIENIA
i okolic
9
Historia Szem rowic
Dokończenie ze strony 9
Ród Beskich pieczętował się herbem Jastrzębiec a Jarockich-Rawiczem. Jerzy Jarocki ożenił się z Ludmiłą, córkę Danie
la Żyrowskiego, pana na Słupsku i Kotuli- nie. Inną z sióstr Ludmiły — Małgorzatę
— pojął Jan Beski, pan na Oleśnie, tak, że szwagrowie zostali sąsiadami. Wtedy to w Szemrowicach było 21 wolnych kmieci, 9 zagrodników i 2 chałupników. Jerzy Jarocki zmarł w roku 1600, pozostawiając dwóch nieletnich synów. Z chwilą pełnoletności jednego z nich — Daniela — nastąpił po
dział majątku. On to właśnie otrzymał Do
brodzień, Ligotę, Szemrowice i pół War- łowa. Było to w roku 1610. Dwa lata póź
niej jako właścicielka tych dóbr figuruje jego żona Anna, z d. Gaszyn.
Długie, bo aż do r. 1648, i bezwzględ
ne były rządy pani Anny. Niestety przypa
dły na najcięższe dla Śląska czasy — woj
nę trzydziestoletnią (1618-48). W r. 1620 przez Dobrodzień przeszło 5000 Lisow- czyków pod wodzą pułkownika Stanisła
wa Stroinowskiego. Zresztą nie tyli tu tyl
ko ten jeden raz. Przechodziły tu też woj
ska Mansfelda, Walensteina, saksońskie, szwedzkie i znów Walensteina, a wszyst
kie niszczyły, grabiły, mordowały i żądały kontrybucji.
W roku 1633 zanotowano duży pożar Dobrodzienia. Mieszczanie jednakże nie mogli odbudować swych domostw, bo las miejski i pastwiska bezprawnie przywłasz
czyła sobie Jarocka. Do m aksymalnych granic wzrosła też pańszczyzna, bo pani Anna wyznaczała tak wyśrubowane normy, że, by odrobić wyznaczoną pracę na jeden dzień, trzeba było pracować dwa dni.
Annie Jarockiej przypisuje się też za
łożenie folwarków: Bzionków, Koczury i Marzatki, chociaż co do ostatnio wymie
nionego m ogła to być tylko odbudow a wcześniej zrujnowanego miejsca.
Jako starsza ju ż pani A nna Jarocka sprzedała Dobrodzień z przynależnościa- mi Fryderykowi Blasze z Lubią.
Z początków drugiej połowy XVII wie
ku pochodzi urbarz dóbr dobrodzieńskich, z którego wynika, że w Szemrowicach było już tylko 7 kmieci, 2 zagrodników i aż 21 chałupników. Pokazuje to w całej pełni, jak bardzo po tej wojnie zubożała tutejsza lud
ność. Mimo to musiała corocznie na M i
chała uiszczać dla dworu 131 talarów w go
tówce. Dwie osoby dzierżawiące folwark Koczury płaciły 40 talarów rocznego czyn-
mminRnnj 1 _ .
■ M t DOBRODZIENIA
szu. Z urbarza tego tez wynika, że w War- łowie było wtenczas 13 zagrodników i 9 robotników folwarcznych.
Dowiadujemy się też, że dwór kazał sobie za najdrobniejsze rzeczy płacić. Tak na przykład za zbiór i wypasanie żołędzi i bukw y zebrano 10 talarów, za orzech wodny — kotewkę, który wprawdzie jest jadalny, ale nie jest żadnym delikatesem — 4 tal. Jednakże wtedy niedostatek żywno
ści był powszechny a stawów dużo. Od kramarzy odpustowych, którzy rozkładali swe stragany w dniu Trójcy Św. przy szem- rowskim kościółku zebrano 1 talar i 12 gro
szy (talar dzielił się na 36 groszy a grosz na 12 halerzy). Chociaż nigdzie tego w y
raźnie nie zaznaczono, to właśnie wtedy musiał powstać folwark Błachów.
Ród Błachów pieczętował się herbem Budwicz.
Fryderyk Blacha i jego rodzina była panami na Dobrodzieniu do r. 1674. Za 32.000 tal. nowym właścicielem został Jan Blankowski (O błonkow ski) z Dębczyc.
Szemrowice wraz z Ligotą i połową War- łowa chociaż sprzedane, pozostały nadal pod zarządem Bogusława Blachy. Po jego śmierci powróciły do Dobrodzienia.
Ród Blankowskich był bardzo m ajęt
ny i posiadał szereg dóbr, m.in. wśród tych bliżej leżących Turawę, Zębowice, K nie
j ę i Sieraków. Nic dziwnego, ze wszędzie gospodarowali przez nich nasadzeni rząd
cy.
O Szemrowicach za czasów Blankow
skich nie dowiadujemy się niczego szcze
gólnego.
Ród Blankowskich był właścicielem Dobrodzienia do r. 1743. A byli to: Jan Blankowski (1674 - 80); Bogusław Ernest Antoni (1680 — 1707); Franciszek Karol i Jan Wacław (1707- 10); Jan Wacław 1710 - 24. Franciszek Ludwik i Wacław Łazarz, a po jego śmierci w r. 1738 ju ż tylko sam Franciszek Ludwik (1724-43).
Zmarły brat pozostawił po sobie spore długi, które zobowiązał się spłacić Franci
szek Ludwik. Postanowił więc sprzedać do- brodzieńskie dobra. Był on osobą duchow
ną. Jako poważny nabywca złożyła ofertę komuna miejska Dobrodzienia. N a nie
szczęście dla niej w grudniu 1740 r. wybu
chła pierwsza wojna śląska. Prusy ze swą potężną armią wkroczyły na Śląsk, bronio
ny tylko przez nieliczne garnizony austriac
kie.
Okres panowania tu Prusaków jest cza
sami trudny do rzetelnego przeanalizowa
nia. Cenzura nie pozwalała na publikowa
nie materiałów stawiających w niekorzyst
nym świetle Prusy, a nakazywała ich glo
ryfikację. Wiele więc spraw zostało zata
jonych lub pominiętych przez historyków.
Natychmiast po zakończeniu pierwszej
wojny śląskiej (1741) Prusy zorganizowa
ły na zagarniętych terenach prężną admi
nistrację w postaci kamer wojenno-domi- nialnych i urzędów finansowych. Wiado
mo było, ze dojdzie do następnej wojny 0 Śląsk, więc trzeba było napełnić państwo
w ą kasę i zapewnić żywność i wyposaże
nie wojska. Podatki i kontrybucje wzrosły do niebywałych rozmiarów. Do tego nie
jeden major, pułkownik czy generał zarzą
dzał swe prywatne kontrybucje.
9 lipca 1742 przybyła do Toszka depu- tacja z prośbą o bonifikaty z powodu wy
sokich kosztów poniesionych przez Dobro
dzień podczas przemarszu pruskich oddzia
łów. Prośba została oddalona.
5 sierpnia 1743 doszło do podpisania aktu kupna-sprzedaży Dobrodzienia, jed nakże bez Szemrowic, na których spoczy
wała reszta długów. Magistrat wypłacił już 2.000 florenów akonto kupna. Kamera jed
nakże wniosła zastrzeżenia i zakazała A^ - szych wpłat w obawie nie uiszczenia p i m agistrat kontrybucji. W m iędzyczasie wybuchła druga wojna śląska 1744-A5).
1 znów podatki i kontrybucje. Całkowicie zubożała dobrodzieńska komuna nie po
tr a f iła w y k u p ić się od p a ń sz c z y z n y w r. 1748 wszystkie tutejsze dobra stały się za 54.000 guldenów własnością emeryto
wanego pruskiego generała Bernarda Hen
ryka von Bomstädt. W r. 1750 odkupił za 5.200 talarów M akowczyce od Baltazara Ludwika von Wallhofena.
Von Bomstädt i jego spadkobiercy byli tutaj do 1754 r. Równie krótko przesuwali się następni w łaściciele Dobrodzienia:
książę Karol Fryderyk von Schöneich-Ca- rołath 1754-63 (a więc do końca trzeciej wojny śląskiej — siedmioletniej); Michał de Paczkowski 1764-68; Jerzy LudwiV de Dalwik 1768-74; Mikołaj August Wń hr. Burghaus 1774-77; przez pół roku l u dwik Fryderyk Wilhelm hr. Schlabrendorf;
Karol Henryk hr. Sobek 1777-80 i Feliks Fryderyk Jan von Sttimer 1780-89).
W r. 1783 w Szemrowicach było 22 wolnych kmieci, 10 wolnych zagrodników, 9 drobnych pańszczyźnianych kmieci i 3 zagrodników — razem 233 dusz. W r. 1783 właścicielami Dobrodzienia zostali książę
ta Brunświccy (von Braunschweig), naj
pierw Fryderyk August (do 1805), później Wilhelm Fryderyk, który poległ na wojnie z Francuzam i w r. 1815, pozostawiając dwóch nieletnich synów: Karola i Wilhel
ma, których opiekunem był Jerzy IV — król Wielkiej Brytanii, Od roku 1823 pa
nem Dobrodzienia był już tylko Wilhelm o dalszych imionach August Ludwik Mak
symilian Fryderyk. Naturalnie nie miesz
kał on tutaj, a majątkiem zarządzali pleni
potenci czy później dzierżawcy. Jego rzą- Dokończenie na stronie 11
Karta Praw Rodziny Stolicy Apostolskiej
a polityka gminna
Na początek pozwólcie mi na refleksję ogól
ną. Często wymieniamy nazwę “gmina” mając na myśli czasem terytorium gminy, czasem bu
dynek ratusza czy też mając na myśli radę i bur
mistrza, a więc władzę. Rzadko jednak wtedy odnosimy nasze myśli do tego pojęcia jakie wy
stępuje w Dziejach Apostolskich kiedy mówi się 0 gminie pierwszych chrześcijan. Zwykle wtedy wolimy użyć słowa wspólnota. A jednak te dwa wyrażenia są tożsame. Po prostu gmina oznacza wspólnotę. Również w prawie tak międzynaro
dowym jak i obecnie polskim na określenie po
szczególnych szczebli samorządowych używa się pojęcia wspólnota samorządowa. Taką właśnie wspólnotą jest gmina. Taką także wspólnotą od
1 stycznia będzie powiat i województwo.
Zastanówmy się więc, co oznacza pojęcie wspólnoty. Słownik Języka Polskiego mówi, że
“to społeczność związana wspólnym pochodze
niem. wspólnym życiem, wspólnymi interesami,
\y *ólną własnością itd.” Cechy powyżej wymię
ły ,, ani chybi, opisują tak rodzinę jak i inne , dniej naturalne wspólnoty. W jakimś sensie jest więc wspólnota samorządowa niejako szeroko pojętą rodziną. Rodziną rodzin. Myślę, że po
przedni system najbardziej okradł nas właśnie z autentyczności społeczeństwa jako wspólnoty i w tej kwestii żyjemy w okresie kształtowania na nowo świadomości praw i obowiązków wo
bec wspólnot, w których żyjemy. Że dalecy jesz
cze jesteśmy od tej świadomości niech świad
czy niska frekwencja wyborcza, niechęć do dzia
łania społecznego i brak więzi ze stronami ro
dzinnymi, ale niestety też ciągle brak wysiłku kształtowania tych postaw. A właśnie te posta
wy tw orzą autentyczne więzi społeczne i na tle tych postaw i zachowań możliwa jest właściwa realizacja wiciu postulatów Karty Praw Rodzi
ny. Samorząd i wspólnota jeśli są autentyczne zrywają z abstrakcyjnym pojęciem społeczeństwa i ich właściwe rozumienie musi być osadzone w pojęciu stron rodzinnych, owego Heimat, które zawsze są niedaleko, na wyciągnięcie ręki i są 7"—-eszkałe przez ludzi bliskich, sąsiadów i zna- v . ch, a nie anonimową masę całego społe
czeństwa, narodu czy ludzkości. Tego społecz
nego myślenia rodzinnego kiedyś uczono i nale
ży wrócić do tego, że jak kiedyś tu na Śląsku nauczyciel na lekcji prowadził dzieci na wieżę kościelną i w piękną pogodę tłumaczył im obra
zowo, żc jak daleko ich wzrok sięga tak daleko jest ich ojczyzna, za którą są odpowiedzialni.
Samorząd wyrosły z tej idei małej ojczyzny, wybierany dla realizacji dobra wspólnego, bę
dący tą rodziną rodzin w sposób naturalny nie
mal każdym swym działaniem i decyzjąwjakiś sposób wpływa na życie rodzin na jego terenie.
Trudno więc dokładnie zakreślić, co leży w za
kresie obowiązków gminy z założeń Karty Praw Rodziny, ale jest to bez wątpienia więcej niż je
dynie art. 9.
Realizuje on bowiem politykę miejscową za
równo w zakresie gospodarki, jak i mieszkalnic
twa. w ochronie środowiska jak i od 1 stycznia ochronie zdrowia, w zakresie kultury i sportu i wielu innych. Niestety ciągle bardzo często, zbyt często jest krępowany sztywnymi ramami ustawodawstwa państwowego. Ale i w tych ra
mach wicie już zależy od owej polityki, gdyż chociaż nie wszystko od niej zależy to jednak może ona uczynić gminę czy powiat bardziej lub mniej przyjazną rodzinie.
Myślę, iż miejsce gdzie się spotykamy, Do
brodzień, stara się od wielu już lat być rodzinie przyjazny. Podstawą bytu rodziny jest praca da
jąca utrzymanie. W gospodarce rynkowej praca stała się towarem, na który musi być popyt.
W wielu miejscach kraju tego popytu zabrakło i powstało bolesne zjawisko bezrobocia. Wysił
kiem, inwencją i pracowitością wielu naszych mieszkańców, jak i samorządu, w tej gminie po
ziom bezrobocia wynosi nieco ponad 2%. Na tle kraju niezwykle korzystny wynik.
Jednocześnie na funkcjonowanie rodzin wpły
wa pewien ogólny poziom życia, a więc sfera tzw. usług komunalnych. Gmina w tej dziedzi
nie uczyniła największe w ostatnich latach osią
gnięcia, które wpływajątakże na zdrowie miesz
kańców. Jak np. dostęp do zdrowej wody pitnej, który zapewniono gospodarstwom domowym w 10 wioskach, gdzie jej do tej pory nie było. Na poziom życia rodzin wpływa stan środowiska, które samorząd zaczął porządkować od oczysz
czania ścieków.
Rodziny to też dzieci, które w naszej gminie po oddaniu wyremontowanej, a w praktyce no
wej szkoły nie muszą uczyć się już w godzinach popołudniowych, co przecież rozbijało życie rodzinne. Dysponują także możliwością realizo
wania swoich zainteresowań tak sportowych jak i kulturalnych czy hobbystycznych w Domu Kul
tury, czy sekcjach sportowych. Wszystkie te spra
wy wymieniam dlatego, aby uzmysłowić sobie znaczenie realizowania właściwej polityki samo
rządowej, gdyż jako przeciwieństwo tego istnie
ją także gminy o poziomie bezrobocia sięgają
cym i 40%, pozbawione właściwej ilości miejsc szkolnych, gdzie dokonano na przełomie lat 80 i 90 tych likwidacji ośrodków kultury, gdzie lu
dzie żyją w zdegenerowanym środowisku. Ta
kie gminy znajdują się zupełnie od nas niedale
ko. Ale to wszystko to sprawy dostępne wszyst
kim. Każda jednak rodzina i wspólnota zawiera elementy słabsze, którym nie wystarcza stworzyć przyzwoitych warunków życia czy pracy. Sąbo- wiem ludzie, a wraz z nimi ich rodziny, które z różnych powodów, czy to zdrowotnych czy ma
terialnych znajdują się w sytuacji gorszej od prze
ciętnej we wspólnocie. I tutaj dopiero dochodzi
my do postulatów art. 9 Karty Praw Rodziny, który chciałbym bardziej szczegółowo przedsta
wić.
Artykuł 9, pkt. b) Rodziny mają prawo spo
dziewać się, że społeczeństwo, przewidując ich potrzeby, zapewni im pomoc w nadzwyczajnych wypadkach, takich jak przedwczesna śmierć jed
nego lub obojga rodziców, opuszczenie rodziny przez jednego z małżonków, w razie wypadku, choroby czy inwalidztwa, w razie bezrobocia lub wtedy, gdy rodzina musi ponosić dodatkowe cię
żary związane ze starością, niedorozwojem fi
zycznym czy umysłowym któregoś ze swych członków, czy też w związku z wychowaniem dzieci.
pkt. c) Osoby starsze mają prawo do tego, by mieć zapewnione miejsce — we własnej rodzi
nie lub, gdy jest to niemożliwe, w instytucjach do tego powołanych — gdzie mogłyby dożywać swej starości, wykonując czynności dostosowa
ne do ich wieku i zapewniające im udział w ży
ciu społecznym.
Szczególnie pp. b i c odnoszą się do tego co ogólnie zwykło się nazywać pomocą społeczną.
System w naszym kraju polega na współdziała
niu państwa i jego agend z samorządami teryto
rialnymi. Podstawowym miejscem tego współ
działania są miejsko-gminne ośrodki pomocy społecznej. Taki też ośrodek istnieje od czasu powołania w 1990 roku gminy samorządowej.
Ośrodek ten zajmuje się zarówno świadczeniem pomocy materialnej jak i opiekuńczej. Zadaniem pracujących tam osób jest zarówno pomoc tym, którzy znając istniejące tu możliwości sami się po nią zgłaszają jak i zbieranie informacji o lu
dziach wymagających pomocy, którzy jednak z różnych względów sami po pomoc nie trafiają.
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej dyspo
nując środkami budżetowymi przeznaczonymi na cele pomocy społecznej realizuje tę pomoc zgodnie z wytycznymi obowiązujących przepi
sów. Podstawowym przepisem jest tutaj Ustawa o pomocy społecznej z dn. 29.11.1990 r. Wła
śnie ta ustawa określa kryteria i warunki przy
znawania pomocy. Z jednej strony są to kryteria ekonomiczne czyli dochodowość, z drugiej na
tomiast inne warunki będące przyczyną trudnej sytuacji w rodzinie np. bezrobocie, upośledze
nie fizyczne bądź psychiczne, wielodzietność itp.
Powyższe są warunkami długotrwałymi i uza
sadniają także pomoc o charakterze długofalo
wym. Są też oczywiście sytuacje, które wyma
gają pomocy doraźnej, ale tutaj życie jest bogat
sze od wyobrażenia twórców prawa i niestety praktyka bardzo często stawia nas w obliczu sy
tuacji, która zdaniem praktyków kwalifikuje się do udzielenia pomocy, a jest to prawnie niemoż
liwe. Niestety ten typ pomocy instytucjonalnej jest i zawsze pozostanie ograniczony prawem bu
dżetowym jak wszystkie formy dysponowania pieniędzmi podatników. Pomimo tych ograni
czeń skala pomocy udzielanej przez ten ośrodek nie może być niczym zastąpiona jeśli uwzględni się, że dla przykładu w roku 1988 stałą opieką objętych było: 65 rodzin dotkniętych bezrobo
ciem, 9 alkoholizmem, 34 rodziny emeryckie, 68 rodzin dotkniętych upośledzeniem fizycznym lub umysłowym, 34 rodziny dotknięte poważną chorobą, 29 rodzin wielodzietnych, 22 rodziny niepełne, 10 osób samotnie wychowujących dzie
ci, 28 osób pozbawionych rodziny (samotnych), ale są też wypadki udzielania pomocy osobom po prostu bezradnym, ludziom po odbyciu kar więzienia itd. Oprócz stałych zasiłków na dzie
ci, dla matek w ciąży, mieszkaniowych ośrodek świadczy usługi opiekuńcze za pomocą zatrud
nionych pielęgniarek środowiskowych, kupuje czasem żywność, opał, odzież, opłacał kolonie dzieciom, obiady w szkole, rachunek za energię itp. Oczywiście sam system przydzielania jak już wyżej wspomniałem oparty na tzw. wymiernych kryteriach z jednej strony czasem zamyka moż
liwość udzielenia pomocy tam, gdzie jest ona potrzebna, a z drugiej stwarza możliwość nad
używania tej pomocy przez osoby bez skrupu
łów wykorzystujące system, potrafiące spełnić owe wymierne kryteria, chociaż naprawdę nie potrzebujące pomocy materialnej. Myślę, że przy tej okazji należy też wyraźnie potępić jako ewi
dentne zło korzystanie z pomocy społecznej Dokończenie na stronie 8
mm
DOBRODZIENIA
Ę
— ---