f b ^ o u J L p 1^ '■
tfoJo>Lj MLUn&da- - k u ltu r. fQ o fó łĄ ,ko
_ G m in n eouM.c śska
id D o b r o d z
C i s r . a e a i u
D O B R O D Z IE N IA
i okolic
DO BRODZIEŃ KW IECIEŃ 1995 NR 12 CENA 50gr(5000) zł
Z okazii świąt'.Wielkiej ' W Numerze m in .:!
Nocy, Zmartwychwstania Pańskiego wszystkiego co dobre i piękne życzy
Redakcja
Wafóry przyrodni-^
czo-kulturowe parku podworskiego w Bzion- kowie
' Nie tylko "E cho D obro
d z ie n ia ..."
* W ia d o m o ś c i k u ltu ra l
ne
* Plotki, ploteczki...
Z działalności Rady Miejskiej
Pierwsza w tym roku sesja Rady M iejskiej odbyła się w d) zasad zw rotu przez św iadczeniobiorcę w ydatków za czw artek 16 m arca. R ozpoczęła się zw yczajow o od usługi opiekuńcze. U stalono całkow ity koszt świadcze- spraw organizacyjnych tzn. otw arcia i stw ierdzenia pra- nia 1 godz. usług opiekuńczych w w ysokości 3,20 zł.
w om ocności obrad , p rz y ję c ia pro toko łu z poprzedniej e) u stalenia staw ek o płaty targow ej na te re nie m iasta sesji, sp ra w o zd an ia z d zia ła ln o ści Z arządu w okresie Dobrodzienia na następującym poziom ie:
m iędzysesyjnym . N ajw ażniejszym punktem obrad sesji 1. Przy sp rze d a ży z s a m o cho dó w ciężarow ych o ła- było uchw alenie budżetu m iasta i gm iny na rok 1995. downości powyżej 900 kg z sam ochodów z przyczepa- W dalszej części obrad radni podjęli uchw ały w sprawie: mi i traktorów z przyczepam i, z sam ochodów dostaw a j w prow a dze nia o p ła ty a dm in istracyjne j na te re nie czych (Żuk, Tarpan, Nysa itp.) - 11,00 zł w stosunku miasta i gm iny Dobrodzień: dziennym , 2. P rzy sp rze d a ży z sa m o cho dó w osobo-
I. za w yda nie d ecyzji o w arunkach zabudow y i zagos- w y c h - 8 ,0 0 z ł podarowaniu terenu w rozum ieniu ustaw z dnia 7 lipca w stosunku dziennym , 1994r o za go spo da ro w an iu przestrzennym (Dz. U. Nr
89, poz. 415) - dla budowy, przebudow y i dobudow y bu
dynku gospodarczego, garażu i innego obiektu w ym a
gającego w ydania d ecyzji p ozw ole nie na budow ę na działce o chrakterze zabudow y jednorodzinnej - 10,00zł II za wydanie decyzji o w arunkach zabudow y i zagospo
3. Przy sp rze da ży z fu rm a ne k - 5,00 zł w stosunku dziennym,
4. Przy sp rze d a ży ze sto iska (lady) za każdy roz
poczę ty m etr b ie żący - 4 ,00 zł w stosunku dziennym (bez sam ochodu)
5. Przy sprzedaży ze stoiska (lady) w raz z samochodem darowania te re nu dla pozostałych obiektów i budow li - za każdy rozpoczęty m etr bieżący -1 2 ,0 0 zł w stosunku
50,00 zł dziennym
b) objęcia p atron a tu nad obchodam i 5 0-ro cznicy za- 6. Przy sprzedaży odręcznej zajm ującej m iejsce do kończenia II w ojny Światowej, 1,5m bieżącego p o w ie rzch n i-3 ,0 0 zł w stosunku dzien-
c) nabycia n ie o d p ła tn ie na w łasn ość nieruchom ości nym.
położonej w D o b ro d zie n iu należącej do Piotra i G izeli Powyższe staw ki obow iązują od dnia 1 kwietnia 1995r.
Kler Po zatw ierdzeniu w szystkich uchwał radni zgłosili swoje
in terpe lacje na które B urm istrz zobow iązany będzie udzielić odpow iedzi na następnej sesji.
BARBARA ORLIKOW SKA
USTAWA O ZATRUDNIENIU I PRZECIWDZIAEANIU BEZROBOCIU
(Wiadomość Z Rejonowego Urzędu Pracy W Lublińcu)
Od 1 stycznia br. weszła w życie Ustawa o zatrud
nieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu ( Dz. U. Nr 1 poz. 1), która wprowadziła zmiany w dotychczas obowiązujących przepisach adresowanych zarówno do pracowników jak i osób bezrobotnych.
Uprzejmie proszę o zamieszczenie w Państwa gazecie informacji sygnalizujących najistotniejsze zmiany wpro
wadzone nową ustawą-w celu upowszechnienia.
Ustawa rozszerza zakres uprawnień pracodwców w zakresie możliwości:
- swinansowania części kosztów szkoleń swoich pra
cowników ( w stos. do pracodawców zatrudniających co najmniej 50 osób)
- uzyskania zaliczki na poczet wynagrodzeń składki ZUS ( w przpadku organizatorów robót publicznych)
- zorganizowanie miejsc prac interwencyjnych (tj. ta
kich gdzie Urz. pracy zwraca część kosztów związanych z wynagrodzeniem i składką ZUS w przypadku zatrudnie
nia osób bezrobotnych) u osób prowadzących działalność gospodarczą nie zatrudniających dotychczas żadnych pracowników,
- sfinansowanie części wynagrodzeń oraz składki ZUS przez okres 18 miesięcy w przypadku zatrudnienia bezro
botnego absolwenta.
Pracodawcy zostali zobligowani przez ustawę do:
- zgłaszania do urzędu pracy wszystkich wolnych miejsc pracy i miejsc przygotowania zawodowego,
- odbieranie oświadczeń od osób, które chcą zatrudnić o tym czy są zarejestrowane jako bezrobotne, czy nie,
- zawiadomienia w ciągu 7 dni urzędu pracy o zatrud
nieniu osoby zarejastrowanej jako osoba bezrobotna lub o powierzeniu jej innej pracy zarobkowej (np. w ramach umowy zlecenie, o dzieło).
w stosunku do osób bezrobotnych ustawa wprowa dziła możliwość wypłacenia zasiłków porodowych, - rozszerzyła możliwość do nabycia prawa do zasiłku dla bezrobotnych dla tych którzy w okresie ostatniego roku (przed rejestracją) posiadają łącznie 180 dni pracy
świadczonej w ramach:
- umowy o pracę albo,
- umowy o pracę nakładczą albo, - umowy agencji lub zlecenia
- podlega ubezpieczeniu albo społecznemu lub zao
patrzeniu emerytalnemu z tytułu prowadzenia rolniczej działalności, albo
- wykonywania pracy w RSP (będąc jej członkiem ), albo
- opłacenie składki na FP w związku z pracą za granicą - opłacenie składki na Fundusz Pracy i ubezpieczenie Spo-łeczne lub emerytalne z innych tytułów,
Bezrobotnym absolwentom zarejestrowanym po 01. 01. 1995r.będzie przysługiw ał niższy niż do
tychczas zasiłek.
Osoby bezrobotne są zobowiązane do:
- składania do urzędu pracy oświadczeń o podjęciu za
trudnienia lub innej pracy zarobkowej,
- składania co miesiąc w urzędzie pracy oświadczenia o dochodach.
Ustawa w bardziej rygorystyczny sposób reguluje kon- sekwecje trzykrotnej odmowy podjęcia propozycji pracy przez osobę bezrobotną lub szkolenia.
Następne prawo do zasiłku przysługiwać będzie po przepracowaniu conajmniej pół roku.
Osobami bezrobotnymi od 01. 01. 1995r. nie mogą być;
- młodociani, którzy nie ukończyli 18 roku życia nie do
tyczy to absolwentów,
- niepełnosprawni, którzy mają rentę inwalidzką Na urzędy pracy został nałożony obowiązek kontroli przestrzegania przepisów ustawy zarówno w zakresie problematyki dotyczącej obowiązków pracodawców i bezrobotnych omówionych poprzednio, jak i w zakresie:
- nielegalnego zatrudnienia, czy prowadzenia nielegal
nej działalności,
- nieopłacania składek na Fundusz Pracy,
- prowadzenia pośrednictwa w celu osiągnięcia zysku lub bez upoważnienia.
Naruszenie tych przepisów stanowi wykroczenie i pod
lega każe grzywny.
OGŁOSZENIE
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Dobrodzieniu przyjmuje oferty pisemne na najem lokalu użytko
wego w Dobrodzieniu ul.Rzędowicka 1 - pow. 277,00 m2/95,27 m2
Budynek wolnostojący, ogrodzony z placem utwardzonym, w części podpiwniczony, zkanalizowany, z centralnym ogrzewaniem.
Szczegółowych informacji można uzyskać w n/Zakładzie adres: Dobrodzień ul.Piastowska 25 tel: 0/34/575-534, 0/34/575-351 lub tel./fax 0/34/575-330.
Zastrzegamy sobie prawo zaniechania przyjmowania ofert - bez podania przyczyny.
D Y R E K T O R A D A M J A N U S Z Y K
d o d a t k i m i e s z k a n i o w e w n a s z e j
Dziesięć tez IW SA w sprawie polityki
g m i n i e
taryfowej dotyczącej wody do picia.
Od chwili wejścia w życie Ustawy o dodatkach mieszka
niowych mieszkańcy miasta i gminy złożyli 96 wniosków o przyznanie tych dodatków, z których 89 wniosków załat
wionych zostało pozytywnie, a 7 odmownie.
Dodatki mieszkaniowe przyznano dla gospodarstw do- j mowych 1-osobowych - 1 5 ,2-osobowych - 7 ,3-osobowych ; - 7, 4-osobowych - 27, 5-osobowych - 23, oraz dla gospo- j
darstw 6-odobowych i więcej - 10.
Z dodatków mieszkaniowych korzysta 41 najemców lo- j kali komunalnych, 29 najemców lokali zakładowych oraz i
19 najemców lokali spółdzielczych.
Wysokość dodatków mieszkaniowych kształtuje się na- j
stępująco:
- do 40 zł miesięcznie - 28 dodatków
- od 40 zł do 60 zł miesięcznie - 21 dodatków - od 60 zł do 80 zł miesięcznie -1 5 dodatków - od 80 zł do 100 zł miesięcznie - 14 dodatków - powyżej 100 zł miesięcznie - 11 do dodatków.
Ogólna kwota dodatków mieszkaniowych przyznanych
j
miesięcznie wynosi 5.380,50 zł miesięcznie (w starych zło-1 tych 53.805.000 zł). Dodatki wypłacane są z budżetu gmi-
j
ny.
Informacje prasowe, że dodatki finansowane są z bu- i
dżetu państwa są błędne, dopiero gdy gmina Dobrodzień f wypłaci więcej niż 8.500 zł dodatków miesięcznie (c z y li;
102.000 zł rocznie, w starych zł 1.020.000.000 zł) może j ubiegać się o dotację z budżetu państwa, i to o sfinansowa- j nie nadwyżki ponad 8.500 zł miesięcznie. Wprowadzona ustawa obciąża więc znacznie budżet gminy.
Analizując ustawę można mieć także zastrzeżenia co do sposobu obliczania dodatków mieszkaniowych, a wręcz niezrozumiała jest zasada, że można uzyskać dodatek wy
ższy niż 100% czynsz, gdyż dodatki przewidują dopłaty do energii elektrycznej i opału.
L.K.
D o s to jn y m J u b ila to m , k tó rz y w o k re s ie od 1 s ty c z n ia d o 31 m a rc a 1 9 9 5 r. u k o ń c z y li 9 0 la t i w ię c e j B u rm is trz , Z a rz ą d i R a d a M ia s ta i G m in y w D o b ro d z ie n iu s k ła d a n a js e r
d e c z n ie js z e ż y c z e n ia - z d ro w ia , w s z e lk ie j p o m y ś ln o ś c i, ra d o s n y c h , p o g o d n y c h d n i i d u ż o c ie p ła i s e d e c z n o ś c i od n a jb li
żs z y c h , p rz y ja c ió ł i c a łe j d o b ro d z ie ń s k ie j s p o łe c z n o ś c i.
Życzenia te kierujemy do:
Pana Wilhelma Czirpek, ur. 10.01.1899r. z Szemrowic Pani Franciszki Sowa, ur. 6.03.1899r. z Bzinicy Starej Pani Agnieszki Wodarczyk, ur. 20.01.1900r. z Główczyc Pana Antoniego Strzoda, ur. 17.01.1901 r. z Klekotnej Pani Józefy Kandora, ur. 20.03.1902r. z Myśliny Pani Zofii Stupińskiej, ur. 13.01.1905r. z Błachowa Pani Jadwigi Eiband, ur. 17.02.1905r. z Szemrowic Pani Józefy Koniecko, ur. 19.03.1905r. z Błachowa.
Problem ta ryf opłat za wodę i odprowadzanie ścieków stanowi stały przedmiot zainteresowania Międzynarodowego Stowarzysze
nia Zaopatrzenia w Wodę (IWSA). Od wielu lat na kongresach IWSA przedstawiane są na ten temat raporty i wym ieniane są poglądy i doświadczenia praktyczne z wielu krajów. Dodatkowo można by tu jeszcze przedstawić wnioski z międzynarodowego referatu, do
tyczącego polityki taryfowej w wodociągach miejskich, prezentowa
nego przez W altera W iederkehra (Szwajcaria) na XIX Kongresie IWSA w Budapeszcie w 1993r. Wnioski te zostały sformułowane w postaci dziecięciu tez:
1. W odociągi ponoszą odpowiedzialność za uzdatnianie i do
starczanie wody do picia o jakości nie budzącej zastrzeżeń.
2. Woda do picia je st cennym i ograniczonym ilościowo dobrem, dlatego cała ilość wody do picia dostarczana konsumentom powin
na być mierzona i wyceniona.
3. Przedsiębiorstw a wodociągow e, stanow iące w łasność pry
watną i publiczną, powinny być pod każdym względem samowys
tarczalne tj.:
- wszystkie koszty związane z ujmowaniem, uzdatnianiem i roz
prowadzaniem w ody do picia (nakłady inwestycyjne) oraz koszty eksploatacji i utrzymania muszą być pokryte z dochodów sprzedaży wody
- żadne dochody przedsiębiorstwa nie mogą przepływać do kie
sy państwowej
- z drugiej strony przedsiębiorstwo nie powinno otrzymywać żadnego subsydiowania.
4. Taryfa powinna składać się z tak zwanej ceny podstawowej i ceny konsumpcyjnej z uwzględnieniem struktury kosztów:
- cena podstawowa powinna być ustalana zależnie od potencjal
nej wielkości poboru wody, która może być określana różnymi para
metrami
- cena konsumpcyjna powinna być odniesiona do 1 0 0 0 1 (1 m3) z uwzględnieniem możliwości stosowania taryfy progresywnej.
5. Opłaty powinny być pobierane okresowo, tzn. nie rzadziej niż raz w roku.
6. Zasada zachowania środków trwałych powinna być realizo
wana poprzez odpowiedni fundusz rezerwowy na amortyzację.
7. Ceny wody do picia nie powinny być cenami politycznymi, lecz ustalonymi na podstawach ekonomicznych.
8. Społeczeństwo powinno być inform owane o polityce taryfo
wej dotyczącej wody do picia.
9. Rachunek dla konsumenta powiniem być prosty i jednoc
ześnie powinien też spełniać rolę inform acyjną: każdemu konsu
mentowi należy pokazać jego indywidualną konsum pcję i średnią cenę 11 wody.
10. W krajach, w których pewne warstwy społeczne nie są w sta
nie płaci za zużywaną wodę do picia, podstawowe potrzeby - rzędu 5.000-10.000 l/rok na 1 mieszkańca (tj. 15-30 IM.d) powinny być za
spokajane bezpłatnie.
Te 10 tez może być dobrym punktem odniesienia dla oceny sto
sowanej w naszej gm inie polityki taryfowej i kierunków modyfikacji taryf opłat za wodę i odprowadzanie ścieków.
B.J.
Uwaga! S z c z e p ie n ie psów!
W m aju o d b ę d z ie się o b o w ią z k o w e s z c z e p ie n ie psów p rz e c iw k o w ś c ie lk iż n ie . S z c z e p ie n iu p o d le g a ją w s z y s tk ie p sy od 2 m ie s ią c a życia .
S z c z e p ie n ie o d b ę d z ie się (w g o d z in a c h d o g o d n y c h dla ro ln i
kó w i lu d zi p ra c u ją c y c h ) w le c z n ic y z w ie rz ą t p rz y u l.O le s k ie j 15.
K ilk a d n i w c z e ś n ie j u k a ż ą się p la k a ty in fo rm u ją c e s z c z e g ó ło w o o s z c z e p ie n iu .
STRONA 3
W a lo ry przyrodniczo-kulturowe parku podw orskiego w B zionkow ie
Obserwują obszar gminy Dobrodzień łatwo można zauważyć, że dominującym typem krajobrazu jest tu krajo
braz kulturowy-rolniczy. jest on reprezentowany zarówno przez rolnicze, jak i pozarolnicze form y użytkowania przestrzeni.
Parki podworskie, zwane także wiejskimi są forma
mi pozarolniczego użytkowania ziem, świadomie kształto
wanymi przez człowieka zgodnie z wymogami epoki w któ
rej były urządzane i jej ideologią społeczno-ekonomiczną.
Zachowane wartości historyczne i przyrodnicze parków świadczą o kulturowej ich obecności w organizacji przestrzeni wiejskiej. Z tego powodu podlegają ochronie prawnej jako zabytki kultury i przyrody.
Wydany w 1992r. spis zabytkowych parków w Pol
sce w yszczególnia na te
renie gminy Dobrodzień dwa takie obiekty. Są to park miejski w Dobrodzie
niu oraz znacznie mniej znany przez mieszkań
ców gminy park podwors
ki w Bzionkowie. Założe
nia parkowe pochodzące z przełomu XIX i XX w.
obejmują tu obszar ok. 3 ha i składa się na nie łąka oraz dwa fragm enty po
kryte roślinnością drze
wiastą. Jeden zlokalizo
wany jest bezpośrednio za zabytkowym dwor
kiem, drugi obejmuje frag
ment wąwozu. Najwięks
ze walory pzryrodnicze, kulturowe i krajobrazowe posiada część leżąca bezpośrednio za dwor
kiem. Fragment ten ma kształt prostokąta o wy
miarach 100x50m]Ca jego teren nachylony jest w kie
runku zabydowań dawne
go PG R-y>W centralnej
części parku znajduje się usypane małe wzniesienie sta
nowiące wyraźną dominatę w krajobrazie. Wzniesienie to jest przykładem dosyć popularnego motywu w założeni
ach ogrodowych stosowanych na przełomie XIX i XX w.
Największym walorem przyrodniczo-kulturowym parku w Bzionkowie jest jego tworzywo dendrologiczne, podstawowy zrąb założeń ogrodowych reprezentowany je st przez najstarsze i najokazalsze drzewa jest tutaj dobrze zachowany, czego nie można powiedzieć o parku w Dobrodzieniu i wielu innych parkach, które znam z woje
wództwa opolskiego. Dzięki dotychczasowym użytkowni
kom z obiektu nie zostało usunięte żadne drzewo, które stanowiłoby ze względu na swoje rozmiary ważny element założeń.
We florze parku znajdują się drzewa zarówno liścia
ste, które stanowią większość, jak i iglaste. Pewna część rosnących tu drzew i krzewów to gatunki obcego pochod
zenia. Ich obecność oraz osiągnięte rozmiary świadczą o m ożliwości aklim atyzacji tych taksonów w warunkach siedliskowych panujących w Bzionkowie, co można wy
korzystać w praktyce, w planowaniu nasadzeń obcymi ga
tunkami terenu gminy. Z gatunków krajowych najliczniej w ystępują dęby: szypułkowy i bezszypułkowy, klony: ja wor i pospolity, modrzewie, buk zwyczajny oraz lipa szero- kolistna. Kiedyś obecny był jeszcze świerk pospolity, o czym świadczą stojące, wyschnięte, niestety okazy. Ze względu na rozmiary oraz pokrój największą wartość kul
turowa o ra z przyrodniczą stanowią okazy dębów rosnące przed frontem dworku o ob
wodzie pni (na wysokości 130 cm od gruntu) 465 cm i 345 cm, dąb rosnący tuż za dworkiem o obwodzie 425 cm, rosnące w jego bliskim sąsiedztwie zrośnięte jawory o obwodzie 420 cm,i zlokali
zowany w środkowej części parku klon pospolity o ob
wodzie 265 cm. Drzewa te już w tej chwili spełniają wszelkie wymogi konieczne do uzna
nia je za pomniki przyrody i jeżeli taką ochroną nie są ob
jęte należałoby podjąć stara
nia w tym kierunku. Oprócz om ówionych wyżej egzem
plarzy na uwagę zasługują:
grupa m odrzewi osiągają
cych duże rozmiary i obwody pni do 210 cm, dwa buki zwyczajne o obwodach 290 i 260 cm, grupa czterech drzew rosnących na usypa
nym w zniesieniu, z których jedno to lipa szerokolistna o obwodzie 300 cm, oraz kilka luźno rosnących dębów, ja worów i klonów pospolitych. Drzewa te nie mogą być jeszcze uznane za pom niki przyrody, ale ze względu na rozmiary i pokrój stanowią istotny czynnik w tworzeniu wa
lorów krajobrazowych, przyrodniczych i kulturowych par
ku.
Z gatunku drzew obcych na szczególną uwagę za
sługuje egzemplarz choiny kanadyjskiej o obwodzie pnia 192 cm. Tak pokaźnych rozm iarów przedstawiciel tego gatunku jest dużą rzadkością w parkach podworskich, jego obecność stanowi wielką atrakcję dendrologiczną w skali gminy i terenów do niej przyległych. Z innych gatun
ków obcego pochodzenia na uwagę zasługują 3 dęby czerwone, których największy ma obwód pnia 310 cm,
S T R O N A 4
kasztanowiec, oraz żywotnik wschodni, niestety niemal zu
pełnie wyschnięty.
Mimo, że jak już uprzednio zauważyłem, podsta
wowy zrąb założeń ogrodowych parku w Bzionkowie jest dobrze zachowany, to należy z troską patrzeć na przys
złość tego zabytkowego obiektu. Na omawianym terenie zaznaczają się bowiem dwa niepokojące zjawiska obniża
jące wartość kulturalną parku. Są to proces synantropizacji roślinności, oraz naturalny proces sukcesji ekologicznej flory w kierunku zbiorowiska leśnego. Zjawiska te i ich na
rastanie są wynikiem braku prac pielęgnacyjnych oraz konserwatorskich i prowadzą do "zdziczenia" parku.
Synantropizacja roślinności związana jest niedod- miennie z obecnością w jego pobliżu siedlisk ludzkich, i po
lega na nieświadomym wprowadzeniu do flory gatunków ekspansywnych, mających niewielkie wymagania siedlis
kowe. Przykładem takich roślin są pokrzywa, rdest, glist
nik, jaskółcze ziele, lepnica biała. Rośliny te tworząc bard
ziej lub mniej zwarte płaty na terenie parku obniżają znacznie atrakcyjność obiektu jako zabytku. Porces syn
antropizacji roślinności nie jest jednak tak mocno zaznac
zony jak drugie niepokojące zjawisko, czyli sukcesja flory w kierunku zbiorowiska leśnego. W wyniku samosiewu drzew i krzewów stanowiących pierwotne formy roślin
ności parku rozwija się tu bujnie podszyt składający się z małych klonów, dębów i innych gatunków. Ponadto w drze
wostanie obecne są rośliny drzewiaste nie należące do pierwotnych założeń ogrodowych. Są to zazwyczaj ek
spansywne i stosunkowo wymagające gatunki, takie jak grochodrzew, bez czarny, jeżyna i malina. Ich rozwój i za
gęszczenie obniżą w dosyć istotnym stopniu wartość przy
rodniczą i kulturową pierwotnej flory parku. Uwidacznia się to zwłaszcza w części najbardziej odległej od dworku. Ros
ną tutaj dorodne okazy wybitnie światłożądnego modrze
wia. Część tych iglastych drzew znajduje się w fazie daleko posuniętego usychanią, które może być spowodowane ocienieniem przez szybko rosnący podszyt i młode drze
wa. Należy w tym miejscu zauważyć, że proces sukcesji roślinności obiektu jest ułatwiony poprzez bliskie są
siedztwo zbiorowiska zbliżonego do leśnego znajdującego się za ogrodzeniem całości parku. To stamtąd, być może, przywędrowały na omawiany teren tak typowe dla lasów gatunku roślin zielnych jak konwalijka dwulistna, zawilec gajowy, czy też dąbrówka rozłogowa. Jedyną sprawdzoną metodą przerwania narastania omawianych wyżej, niepo
kojących zjawisk, jest podjęcie czynnej ochrony założeń ogrodowych w postaci różnego rodzaju prac pielęgna
cyjnych i konserwatorskich, prace te należałoby przepro
wadzić w skali całego parku usuwając wydzielony posusz, samosiewy drzew i krzewów i chwasty, oraz w skali poje- dyńczych, najwartościowszych drzew, pilne jest na przykł
ad wykonanie zabiegów konserwacyjnych w stosunku do egzemplarza choiny kanadyjskiej, oraz dwóch zrośniętych ze sobą niedaleko dworku jaworów. Wszystkie te zabiegi muszą być wykonywane przez specjalistów z zakresu chir
urgii drzew, tylko oni są bowiem w stanie zapewnić focho- wą opiekę nad zabytkowym parkiem.
Czynna ochrona oczywistych wartości kulturowych i przyrodniczych parku z Bzionkowie powinna jednak być poprzedzona bierną ochroną prawną, obecnie w polskim
prawie istnieją dwie główne drogi poddawania pod ochro
nę takich obiektów. Droga pierwsza przebiega w oparciu o Ustawę o ochronie dóbr kultury i o muzeach. Zgodnie z jej przepisami Wojewódzki Konserwator Zabytków lub Mini
ster Kultury i Sztuki wydaje decyzję o zaklasyfikowaniu parku jako dobra kultury i obejmuje go ochroną przez wpi
sanie do rejestru zabytków. Drogę tę zastosowano przy obejmowaniu ochroną prawną parku w Dobrodzieniu.
Trudno jest mi w tej chwili ocenić na ile Wojewódzki Konserwator Zabytków interesuje się bzionkowskim obiek
tem, w przypadku jednak gdyby nie było przeprowadzone przez niego postępowanie zm ierzające do jego ochrony pozostaje inna droga. Przebiega ona w oparciu o Ustawę o ochronie i kształtowaniu środowiska z 31 stycznia 1980r., a organem ustawodawczym jest tu rada gminy. Artykuł 47.1 tej ustawy mówi: "Tereny na obszarach wsi pokryte drzewostanem o charakterze parkowym, stanowiące włas
ność lub będące w użytkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej, obejmuje się ochroną jako parki wiejskie, jeżeli nie podlegają przepisom o ochronie zabytków". Ta
kie sformułowanie tego przepisu sugeruje, że ochrona tych terenów przez ustanowienie parku wiejskiego jest nie tylko uprawnieniem, lecz przede wszystkim obowiązkiem usta
wowym rady gminy. W świetle ustawy o samorządzie tery
torialnym rada wykonuje to zadanie jako zadanie zlecone gminy i takie zaklasyfikowanie postępowania ochronnego wobec parKow podworskich ma bardzo ważną dla inter
esów organu ustawodawczego konekwencję. Wszystkie zadania zlecone są bowiem realizowane po zapewnieniu środków finansowych przez administrację rządową, co w obecnych czasach charakteryzujących się mocno napię
tym i uszczuplonym budżetem gmin ma ogromne znacze
nie.
W całym tym rozważaniu na temat ewentualnej ochrony założeń parkowych w Bzionkowie chciałbym po
zostać realistą. Ochrona, zwłaszcza czynna, będzie tu sporo kosztować, i trudno jast by gmina mająca kłopoty z fi
nansowaniem najbardziej podstawowych potrzeb społec
zeństwa znalazła środki na pielęgnację zabytkowego par
ku. Z drugiej strony obserwuję dosyć niepokojącą ten
dencję w działaniu odpowiedzialnych za stan zabytków ur
zędów administracji wojewódzkiej i ogólnopolskiej. Znając kłopoty budżetowe wojewódzkich konserwatorów zabyt
ków i wojewódzkich konserwatorów przyrody twierdzę, że gminy, nie tylko nasza, staną wkrótce przed kolejnym wiel
kim wyzwaniem. Będzie nim ochrona nie tylko parków pod
worskich, ale w ogóle całości dziedzictwa kulturowego znajdującego się na ich terenie. To samorządy lokalne będą musiały znaleźć środki na konserwację i pielęgnację zabytków, w przeciwnym razie już wkrótce będziemy żyć na kulturowej pustyni. Mam nadzieję, że w tym względzie nasi radni, w natłoku bieżących spraw i kłopotów będą po
trafili spojrzeć na teren naszej gminy w kategoriach jej przyszłości, nawet tej najbardziej odległej.
Już na zakończenie chciałbym napisać o jeszcze jednym aspekcie związanym z prawną ochroną zabytkow
ych parków. Jak wykazuje doświadczenie parku w Dobrod
zieniu, w naszej społeczności prawną ochrona nie zawsze jest gwarantem ochrony rzeczywistej dziedzictwa kulturo
wego tych ziem. Wynika to, jak sądzę, z braku refleksji nad
ST RONA 5
znaczeniem parków podworskich będących żywym świadectwem historii, jak i z niewielkiej śwaiadom ości ekolo
gicznego ich znaczenia dla ciągłości procesów biologicznych i bioróżnorodności środowiska w którym żyjemy. Sądzę, że poruszenie tej sprawy w tym miejscu jest bardzo ważne, bowiem żadna prawna ochrona nie będzie skuteczna, jeże
li ludzie nie zobaczą w tych obiektach czegoś więcej jak rosnących, często wartościowych gospodarczo drzew, należy zrozumieć, że prawdziwa ochrona nie polega na regulacjach prawno-adm inistracyjnych, polega natomiast na powszechnaj świadomości potrzeby zachowania wartości kulturowych, bądź przyrodniczych zabytkowych obiektów dla przyszłych pokoleń.
Krzysztof Badora
student IV roku Ochrony Środowiska Uniwersytet Opolski
Składam serdeczne podziękowania Panu Pawłowi Mrozkowi oraz Pani Lidii Kontnyza inspi
rację i pomoc przy zbieraniu materiałów do artykułu.
K ą c ik w id e o m a n a
"FILADELFIA" REŻ JONATHAN DEMME
Andy to inteligentny młody mężczyzna pracujący w znanej firmie prawniczej. Miał wszystko i w jednym dniu wszystko stracił. Przyczyną była choroba - AIDS, którą Andy dostał w "prezencie" od któregoś z przyjaciół-gejów.
Próbuje się bronić, nie chce zostać bez pracy. Film ukazuje jego dramatyczną walkę o swoje miejsce w życiu.
Jak jednak to życie jeszcze długo potrwa... W rolach głównych Tom Hanks, Jason Robards i Demel Wshington.
"NAGA BROŃ 33 I 1/3 OSTATECZNE ZNIEWAGA"
Porucznik Frank Drebin odchodzi na emeryturę. Wy szukuje sobie różne zajęcia by zabić czas. Nie bardzo odpowiada mu jednak taki styl życia. Wkracza do akcji... i tu się zaczyna cały łańcuch prześmiesznych wydarzeń spowo
dowanych przez krewkiwgo policjanta. Dużo humoru i nie
spodziewanych sytuacji.
"WIECZNIE MŁODY"
Daniel jest pilotem szkoleniowym. Jest zakochany w swej dziewczynie. Szczęście jednak nie trwa długo. Tra
giczny wypadek burzy jego marzenia. Pokonanie bariery czasu umożliwia mu znaleźć się w naszych czasach i spot
kanie kogoś najmniej oczekiwanego...
"MILCZENIE BARANÓW'
Parodia słynnego "Milczenia owiec" - agent Joe Dee Fostar próbuje schwytać psychopatycznego zabójcę. De
moniczny dr Animall pełni tu rolę konsultanta. Jego specjal
ność to sporządanie dodatków do pizzy ze swoich ofiar.
Akcja zabarwiona czarnym humorem.
"BOOMERANG"
Graham (Eddi Murphy) jest sympatycznym podrywa czem. Skacze z kwiatka na kwiatek do momentu, gdy spotyka czarującą osobę pracującą w biznesie. Ona ma po
dobny charakter... Jak ułoży się znajomość tych dwu tempe
ramentów?
EP
b
Mieszanka wybuchowa
Jestem nerwus - co widać i słychać Jestem nerwus - a ż trudno oddychać
Jestem nerwus - nie mogę nic na to poradzić Jestem nerwus - do furii mnie łatwo doprowa
dzić
Jestem śmieszek - co widać i słychać
Jestem śmieszek - mogę pękać chichotać i pry
chać
Jestem śmieszek - z e śmiechu brak mi a ż "de- chu"
Jestem śmieszek - niewiele mi trzeba do śmie
chu
Ewa Piasecka
S T R O N A 6
N ie tylko "Echo D obrodzienia..."
O d g ru d n ia u b ie g łe g o ro ku w Z e s p o le S z k ó ł w D o b ro d z ie n iu p o ja w ia s ię s z k o ln a g a z e tk a . D z ię k i u p rz e jm o ś c i m o je j re d a k c y jn e j k o le ż a n k i, E w y P ia s e c k ie j m ia łe m m o ż liw o ś ć z a p o z n a n ia s ię z c z te re m a d o ty c h c z a s w y d a n y m i n u m e ra m i.
W ra ż e n ia ? - n a jc z ę ś c ie j p o z y ty w n e , ale z a c z n ijm y od p o c z ą tk u . W s to p c e r e d a k c y jn e j o d n a jd u ję skła d z e s p o łu : K a ta r
z y n a W ite k , A g n ie s z k a K o n ik , A n n a D y n a k , B a rb a ra C za ja , S y lw ia W e rn e r, T o m a s z K a c z m a re k , A d a m T a s, A rk a d iu s z K in d e r, o ra z a d re s re d a k c ji: Z e s p ó ł S z k ó ł, u l.O le s k a , D o b ro d z ie ń . T o w a ż n e , b o w ie m n a jc z ę ś c ie j d z ie je się ta k, ż e c z y te ln ik nie w ie kto re d a g u je je g o u lu b io n e c z a s o p is m a .
A le p rz e jd ź m y d o tre ś c i. P rz e w a ż a ją u c z n io w s k ie o p o w ia d a n ia . C ie k a w e i tru d n o o d m ó w ić im p o lo tu . J u ż c h o ć b y
" P ie rw s z o w rz e ś n io w e o c z a ro w a n ie "
- a u to r:" M ró w k a ", z w ró c iło m o ją u w a g ę . H u m o r, iro n ia , a le z e le m e n ta m i a u to iro n ii, c o w a ż n e , z w ła s z c z a g d y s ię p is z e - n ib y p o n ie k ą d - o b a rd z o n u d n y m fa k c ie u ro c z y s to ś c i ro z p o c z ę c ia ro k u s z k o ln e g o .
W o g ó le je s te m z a - o d w a g ą , k tó ra c h a ra k te ry z u je w s p ó łtw ó rc ó w g a z e tk i. J u ż w p ie rw s z y m n u m e rz e c z y ta m y na d ru g ie j s tro n ie w m in ia r- ty k u le "C z y lu b im y c h o d z ić do s z k o ły ? " ta k ą o to w y p o w ie d ź : "N a u c z y c ie le , k tó rz y n ie je d n o k ro tn ie o d b ie ra ją c h ę c i d o ż y c ia ! O c z y w iś c ie n ie w s z y s c y (n a s z c z ę ś c ie ). Ci p ie rw s i u w a ż a ją , ż e n a s z n a ją i o n i w id z ą c o je s t d la n a s n a jle p s z e .".
S zko d a ty lk o , że a u to r się nie p o d p i
s a ł. T ra k tu ję w ię c te n te k s t ja k o re d a k c y jn y . B y ć m o ż e ta k je s t. N ie w ie m .
S ą te m a ty m ie s ią c a . W g ru d n iu w s p o m in a m y "C z y lu b lim y c h o d z ić do s z k o ły ? " i "M ło d z ie ż i A ID S ", d a le j
"O rd y n a c ja w y b o rc z a do s a m o rz ą d u s z k o ln e g o Z e s p o łu S z k ó ł w D o b ro d z ie n iu " (oj - to ju ż tc h n ie m a łą p o lity ką)
P o s z c z e g ó ln e n u m e ry g a z e tk i
u b a rw ia ją w y w ia d y . W c z te re c h w y d a n y c h n u m e ra c h n a lic z y ł
em ich p ię ć. W p ie rw s z y m - w y w ia d z m oją re d a k c y jn ą k o le ż a n ką , S e k re ta rz e m M ia s ta i G m in y , L id ią K o n tn y , d a le j: d y re k to ra m i i n a u c z y c ie la m i Z .S . w D o b ro d z ie n iu , a w o s ta tn im - z k o n c e rtu ją c y m o s ta tn io w n a szym m ie ś c ie (w ra z z A g n ie s z k ą F a ty g ą ) M ic h a łe m B a jo re m .
I ta k z w y w ia d ó w z d y re k c ją S z k o ły d o w ia d u je m y się np.
kto lu b lił ro s ó ł z m a k a ro n e m , a kto p ie ro g i. T o z a b a w n y i fa jn y p o m y s ł i ta k je s t - O .K .
A w ię c tro c h ę p lo te k . A le nie tylko .
W m a rc o w y m n u m e rz e p o ja w ia się c ie k a w y k o n k u rs na s ł
o w n e d o k o ń c z e n ie g ra fic z n e j h is to ry jk i z c z e g o re d a k c y jn y g ra fik (ja k m ó w i o g ło s z e n ie ) d o ry s u je c ią g d a ls z y . P o c z ą te k
o w e j h is to ry jk i a u te n ty c z n ie z a p o w ia d a in try g u ją c y cią g d a ls z y . T e n p o m y s ł ś w ia d c z y , ż e z e s p ó ł re d a k c y jn y m yśli.
N ie co m o że p ó jś c ie m na ła tw iz n ę b y ło w y d a n ie lu to w e g o n u m e ru g a z e tk i. Ż y c z e n ia , ż y c z e n ia i w a le n ty n k o w e p ra g n ie nia. Dla c z y te ln ik a n a w e t w e w n ą trz s z k o ln e g o to tro c h ę n u d ne . W ko ń cu i ta k ka ż d y w ie kto z kim i d la c z e g o .
Z a to p e łn e s w o is te g o u ro k u są o g ło s z e n ia , k tó re z a m ie s z c z a re d a k c ja . Np. "J o lu ! Je ste m T w o ją p o łó w k ą p o m a ra ń czy. P io tre k .", lub: "J e s te m b o s k i!!! I to n ie p o d le g a ża d n e j d y s k u s ji - M a to łe k .". C ó ż , ż y c z ę p o w o d z e n ia M a to łk u . A lb o je s z c z e : "N ie o d p o w ia d a m za nic, a w s z c z e g ó ln o ś c i za sie b ie . E u g e n iu s z M u m in .". No ta k - p rz y k ro n a m , ż e n ie o d p o w ia d a sz, a le ta k trz y m a j.
Z re s z tą d o k a ż d e g o "o g ło s z e n ia " m o ż n a b y d o p is a ć o d p o w ie d n i k o m e n ta rz - na z a s a d z ie - m o g ę c h y b a ta k n a p is a ć -
s z k o ln y c h p rz e g a d y w a n e k . To s w o is ty ję z y k , k tó ry m e m p a tu ją u c z n io w ie po to c h o ćb y, a b y się w y r ó ż n ić i d la s tw o rz e n ia o p ty m a ln ie m o ż liw e g o , w tym o k re s ie ż ycia , s p o s o b u p o ro z u m ie w a n ia się , tw o r
z e n ia p rz y ja ź n i, c z y d o b ry c h z n a jo m o ś c i. D o b ra z a b a w a .
W o s ta tn im n u m e rze , z m arca br.
na d ru g ie j s tro n ie g a z e ty o d n a la z ł
em w z m ia n k ę o III D o b ro d z ie ń s k im Ś w ię c ie P o e z ji. I tu w k ra d ły się p e w n e d z ie n n ik a rs k ie n ie d o p e łn ie nia. P o p ie rw s z e n a sz g o ś ć z S ie ra d za, W a ld e m a r J a b ło ń s k i ś p ie w a ł p io s e n k i nie ty lk o E d w a rd a S ta c h u ry a ta k ż e in te rp r e to w a ł m u z y c z n ie w ie rs z e N o rw id a , S z y m a ń s k ie g o , p o za tym p rz e d s ta w ia ł w ła s n e kom p o z y c je . P o d ru g ie w a rto ch yb a b yło w s p o m n ie ć , ż e g m in n e e lim in a c je X L O g ó ln o p o ls k ie g o K o n k u rs u R e c y ta to rs k ie g o to się ta m o d b y w a ły i że o c e n ia ła je k o m is ja w o k re ś lo n y m s k ła d z ie , no a p rze d e w s z y s tk im , że w a s z a re d a k c y jn a k o le ż a n k a z a k w a lifik o w a ła się do e lim in a c ji w o je w ó d z k ic h . A je s z c z e p rz e c ie ż (o p ró c z T u rn ie ju J e d n e g o W ie rs z a ) w tra k c ie im p re z y b ył tu rn ie j o n a g ro dę p u b lic z n o ś c i o ra z n a g ro d a d la p u b lic z n o ś c i w y lo s o w a n a p rz e z "s ie ro tk ę " s p o ś ró d tych , k tó rz y w p rz y z n a n iu n a g ro d y za n a jle p s z y w ie rs z w z ię li u d z ia ł. W a rto - d w a sło w a p o d s u m o w a nia. G a z e tk a Z e s p o łu S z k ó ł w D o b ro d z ie n iu "M y o n a s ” (ta k i w w y n ik u ko n k u rs u w y ło n ił się ty tu ł s z k o ln e g o pism a i p o ja w ił w w in ie c ie o s ta tn ie g o n u m e ru ) je s t c ie k a w ą , a tra k c y jn ą p ro p o z y c ją d la s z k o ln e j s p o łe c z n o ś c i. M o ż n a ż y c z y ć p o d o b n y c h in ic ja ty w z a ró w n o p o b lis k ie m u T e c h n ik u m R o ln icze m u w G o s ła w ic a c h (c h o ć z te g o c o p lo tk i m i d o n o s z ą ja k ie ś p ise m ko ta m is tn ie je ) o ra z - S z k o le P o d s ta w o w e j w D o b ro d z ie n iu . A m o ż e w tym d ru g im p rz y p a d k u w a rto z a ło ż y ć ja k ie ś - b y tak o k re ś lić - o g ó ln e p is m o s z k ó ł p o d s ta w o w y c h z te re n u m ia sta i g m in y .
"M y o n a s" z d o b ią w ie rs z e o ra z m y ś li u z n a n y c h tw ó rc ó w n a s z e g o i w c z e ś n ie js z y c h w ie k ó w . Z n a jd z ie m y w ie rs z e : C ze s ła w a M iło s z a , W a ld e m a ra P rz e c z k a , J o a n n y K u lm o w e j, m yśli: A n to in e do S a in t-E x u p é ry , i in n ych .
Janusz Orlikowski
STR0NA7
zobaczyłem ją
w je j bujne włosy dm ucbał wiatr gorące usta rozchylały się zmysłowo
błękit na oczy były dla mnie niebem kocham ją i żyję je j wspomnieniem
Mariusz Machnik S P w T u rz y
(Jwaga dzieci, młodzież, rodzice i nauczyciele!
W odpowiedzi na ogłoszony przez nas konkurs na przyszłego dziennikar
za, pisarza, publicystę otrzymaliśmy już pierwsze prace. Mamy jednocześnie nadzieję, że wiosna wpłynie jeszcze bardziej twórczo na nas wszystkich. Tym razem proponujemy temat - to dla tych, którzy lubią wiedzieć na jaki temat pi
sać - "Moje marzenia". Oczywiście w dalszym ciągu czekamy na prace o do
wolnym temacie. Dzisiaj przedstawiamy bajkę "Ucieczka", której autorką jest Joanna Kontny z klasy V Szkoły Podstawowej w Szemrowicach oraz wiersz Mariusza Machnika z klasy VIII Szkoły Podstawowej w Turzy.
UCIECZKA
B y ł dom b a rd zo sta ry , był to raj dla m y s z y i s z c z u ró w . A le b yło tam d u żo s p rz ę tó w . Ż y ło im się d o b rze , bo n ikt nie z a k łó c a ł im s p o k o ju . P o p rz e d n i lo k a to rz y z o s ta w ili w s z y s tk o , bo ktoś z Ich ro d z in y m ia ł ta m z a m ie s z k a ć .
P o u p ły w ie ro ku pod do m p o d je c h a ło a u to i w e s z ła ja k a ś ro d z in a : b y ła to m a m a , ta ta , m a ła d z ie w c z y n k a , któ ra n a z y w a ła się R o b e rta , c h ło p a k R o b e rt o ra z m a ły d z id z iu ś G rze siu . B yła to b a rd z o m iła ro d z in a i w s z y s tk ie s p rz ę ty c ie s z y ły się , że b ę d ą m ia ły w ła ś c ic ie li. R o d zin a z a c z ę ła n a p ra w ę d o m u o ra z s p rz ę tó w . A b yło co n a p ra w ia ć : to s te r m ia ł w y rw a n y ka b e l, o d k u rz a c z nie o d k u rz a ł, la m p a m ia ła p rz e p a lo n ą ż a ró w k ę , k rz e słu o d le c ia ła n o g a , b ył ta m ta k ż e ro z e rw a n y m iś i z a rd z e w ia ły nóż.
S p rz ę ty c ie s z y ły się, że w s z y s tk ie z o s ta ły n a p ra w io n e . A le n ie d łu g o się c ie s z y ły , g d y ż d z ie c i d o k u c z a ły im , w ię c w s z y s tk ie z d e c y d o w a ły się u cie c.
N a s tę p n e g o d n ia w s z y s tk ie w y s z ły z d o m u tj. to s te r, la m pa , o d k u rz a c z , m iś, n ó ż i krze sło . Z a w ę d ro w a ły do ja k ie g o ś lasu, p o n ie w a ż n ig d y je s z c z e la su nie w id z ia ły , bały się tam w e jś ć . C ie k a w o ś ć z w y c ię ż y ła s tra c h , w ię c w e s z ły do la su , g d y z a s z ły w g łą b las s ta ł się ta k g ę sty, ż e nie m o g ły p rze jść. P o m ó g ł nóż, któ ry z a c z ą ł p rz e c in a ć g a łę z ie i b a d yle . G dy w y s z li z lasu sp o t kała ich n ow a n ie s p o d z ia n k a - rze ka na któ re j nie b yło m ostu M iś w p a d ł na p o m ysł, ż e b y po lia n a ch , któ re w is ia ły n a d rze
w a c h p rz e jś ć na d ru g ą s tro n ę . W s z y s tk im się u d a ło , ty lk o c ię ż ki o d k u rz a c z w p a d ł do w o d y i in n e s p rz ę ty ju ż g o n ie o d n a la z ły . B e z o d k u rz a c z a p o s z ły d a le j. Z n a la z ły s ię na s a w a n n ie , po c h w ili n a d le c ia ło s ta d o a n ty lo p , k tó re z a d e p ta ły to s te r. K rz e sło , n óż, m iś i la m p a s z ły d a le j, le c z p o p a ru c h w ila c h la m p a z a p lą ta ła się w c ie rn is ty c h k rz e w a c h i z o s ta ły ty lk o m iś, n ó ż i k rz e s ło . C ią g le z n a jd o w a li s ię w n ie b e z p ie c z e ń s tw ie , a le s z c z ę ś liw ie d o ta rli do d u ż e g o m ia s ta . T a m te ż n ie b y ło ła tw ie j, w s z ę d z ie a u ta, w ię c s p rz ę ty b e z z n a jo m o ś c i ru ch u d ro g o w e g o z o s ta ły d o tk liw ie p o tu rb o w a n e , a w k o ń c u z n a la z ły się na z ło m o w is k u . T a m o d p o c z ę ły i ru s z y ły na z w ie d z a n ie z ło m o w is k a , c z e g o ta m nie s p o tk a li, o d n a le ź li n a w e t o d k u rz a c z , k tó ry ju ż w y s e c h ł, s p o tk a li te ż to s te r i la m p ę . Z a c z ę li o p o w ia d a ć , ja k się ta m w s z y s c y d o s ta li, lu d z ie , k tó rz y z a jm u ją się o c h ro n ą i c z y s to ś c ią k ra ju z n a le ź li ich i z a n ie ś li na z ło m o w is k o . T a m c z e k a ła Ich n ie c h y b n a ś m ie rć , g d y ż w p a d li na ta ś m ę k tó ra p ro w a d z iła d o p ra s y , a le m ie li s z c z ę ś c ie , g d y ż kto ś ich z a b ra ł z n a d z ie ją , ż e po n a p ra w ie b ę d ą m o g li je s z c z e s łu ż y ć .
T a k o p o w ia d a ją c , d o s z li do w n io s k u , że nie b y ło ta k ź le w ich d o m u , c h o c ia ż d z ie c i im d o k u c z a ły .
Z p rz y g o d y te j w y n ik a m o ra ł, ż e n ie d o b rz e je s t u c ie k a ć z d o m u w m ie js c a k tó ry c h się nie zn a .
Jo a n na K la sa V SP S Z E M R O W IC E
W ycieczko z naszym uiikarym
25 lutego 1995r. kandydaci, ministranci i lektor-
j
zy byli na w ycieczce z księdzem wikarym T e o dorem Smiatkiem.
Zwiedzaliśm y Sanktuarium św. Jacka i za m e k w Kam ieniu Śląskim . Byliśmy ta k że na G ó rze ( św.Anny i w M uzeum D iecezjalnym w Opolu. | W ycieczka bardzo nam się udała, a w autobusie było bardzo w esoło. W szystkim dopisyw ał hu- 5 mor.
Ksiądz wikary zafundow ał nam lody, a kto chciał
j
to napój.
D ziękujem y ks.w ikarem u za zorganizow anie wycieczki. M am y nadzieję, ż e w ycieczek będzie
f
dużo.
f Łukasz I kl. III S P D o b ro d z ie ń
M i e j s k i G m i n n y T u r n i e j W i e d z y P e ż e r n i e z e j
" M ł o d z i e ż z a p o b i e g a p o ż a r e m "
1 W dn iu 30 m arca 1995r. w U rzę dzie M iasta i G m iny Do
b ro d zie ń o d b ył się M ie jsko G m in n y T urn ie j W ie d zy P ożarniczej, w k tó rym b ra li u d z ia ł u c z n io w ie szkó ł po d sta w o w ych z te re n u M ia sta i G m in y. T u rn ie j G m in n y p o p rze d zo n y był e lim in a cjam i szko ln ym i, w w yn iku któ rych zd o b yw cy pierw szych m iejsc
u cze stn iczyli w II etapie.
O gółem w T u rn ie ju w zię ło udział 14 uczniów , w tym roku byli to sam i chłopcy.
U cze stn icy o d p ow ia da li p ise m n ie na 20 te stó w w czasie 4 0 m in. Ju ry T u rn ie ju po sp ra w d ze n iu prac w ytyp o w a ło najle
pszych z n a jle p szych :
I m iejsce z d o b y ł - Z b ig n ie w B O Ś LAK II m ie jsce z d o b ył - A n d rze j T O M A N E K III m ie jsce z d o b ył - R o b e rt P O P E N D A
w szyscy la u re a ci są uczn ia m i S zko ły Podstaw ow ej w Do
brodzieniu, których o p ie ku n e m je s t m gr T ad e u sz KOT.
Z d o b yw cy I, II i III m ie jsca o trzym a li d ro b n e upom inki i d y p lo m y, p o n a d to ka żd a re p re z e n ta c ja szko ln a za u d zia ł o trzy
m ała d yplom uznania.
M ło dzież była ba rd zo d o b rze przyg o to w a n a d o konkursu z z a kre su o c h ro n y p rz e c iw p o ż a ro w e j, a u te n ty c z n ie in te re s u je się tym p roblem em , je s t to zresztą w sp a n ia ła trad ycja w tym z a kresie.
L a u re a to m n a g ro d y w rę cza li: P rze w o d n iczą cy R ady M ie jskie j m g r in ż. B e rn a rd G a jd a i m g r L id ia K o n tn y S e kre ta rz
Urzędu M iG m . Z.U .
Poczta pantoflowa
- Według prognoz niektórych kierowców, latarnie postawione na trasie Dobrodzień - Lubliniec będą notorycznie ścinane przez ciężarówki - olbrzymy. Powód - latarnie stoją za blisko ulicy.
- Obawiają się hazardziści i doraźni gracze w LOTTO, że punkt totolotka w Dobrodzieniu ma być zlikwidowany. Gdzie wtedy m amy składać swoje nadzieje? Chyba za wielu graczy miejscowych systematycznie odwiedza tę "budkę" by ją tak po prostu zlikwidować.
- Mieszkańcy ulic Mickiewicza, Lublinieckiej i Kościuszki robią zakłady o ilość wypadków na przecięciu tych ulic do końca roku. Już trochę się ich nazbierało, a do końca roku jeszcze daleko
- Przeniesienie przystanku PKS w Dobrodzieniu zdenerwo
wało dojeżdżających. Gdyby to był przystanek z prawdziwego zdarze
nia z poczekalnią, gdzie można by było się zagrzać zimową porą - to co innego, ale tak?
Oczekujący na kogoś przyjezdnego nie dowiedzą się nawet o której godzinie przyjeżdża autobus np. z Opola, bo nie ma tablic in
formujących o przyjazdach.
Pasażerowie patrzą z tęsknotą na zaczątki, a może ju ż ich marne resztki, które zostały z budowanego niegdyś przystanku po drugiej stronie ulicy.
Szkoda, że ta inwestycja została tak bezlitośnie porzucona.
- Przykładem właściwej (?) organizacji pracy była naprawa chodnika przy ulicy Lublinieckiej. Rozgrzebano jednocześnie chodnik po obu stronach ulicy, żeby było śmieszniej z ruchu wyłączono jeden pas jezdni. W eselej, bo ciaśniej się zrobiło, nareszcie kontakt kie
rowców z przechodniami stał się braterski.
Uśmiechnij się
Dyrektor do sprzątaczki:
- Gdzie się podział kurz z mojego biurka, pani Kowalska?! Miałem na nim zapisane wszyst
kie ważne telefony!
*** . f
- Obudź się, obudź się - budzi żona męża w środku nocy.
- Co się stało kochanie?
- Nic się nie stało. Po prostu nie mogę zro
zumieć, ja k ty możesz spokojnie spać mając tak niską pensję!
***
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, albo jestem w ciąży, albo mnie po prostu ząb boli.
- Nich się pani zdecyduje, pani Nowako- wa, bo nie wiem, jak mam fotel ustawić.
W pociągu
- Niestety, ten bilet nie upoważnia pani do jazdy tym pociągiem-mówi konduktor.
- Dlaczego?
- Dlatego, że to nie jest bilet na pociąg pośpieszny.
- Wobec tego proszę powiedzieć maszy
niście. żeby jecha! wolniej...
Ulicą idzie patrol policjantów. Nagle na chodniku znajdują czyjąś głowę.
- Przecież to Heniek!
- Coś ty, Heniek jest wyższy!
• **
Sposób
- Nareszcie będzie cisza - mówi mąż do żony. - Synek sąsiadów nie będzie ju ż walił w bę
ben.
- Jak ci się to udało zrobić?
- Podarowałem mu scyzoryk i spytałem, czy wie, jak taki bęben wygląda w środku.
***
Małżeństwo
Ksiądz wygłasza kazanie:
• Moi drodzy, małżeństwo jest jak przy
stań, w której spotykają się dwa okręty po rejsie, po morzu życia - mówi.
W jednej z ławek mężczyzna przechyla się do sąsiada i szepcze:
- Teraz wszystko rozumiem... Ja spotka tern się z okrętem wojennym.
Wikary podczas ogłoszeń parafialnych:
- Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jaja w przedsionku.
***
Z ogłoszeń kościelnych
Kartka na tablicy ogłoszeń wBenten (stan Wisconsin):
"Albowiem Bóg tak umiłował świat, że nie zesłał rady parafialnej"
• **
Napis na froncie kościoła w Chicago:
"Konkurencja straszna, ale my jeszcze nie wypadliśmy z biznesu"
***
Biuletyn kościelny:
"Cała wspólnota dziękuję chórowi młod
zieżowymi, który zaprzestał na wakacje swej działalności"
*•*
Z biuletynu parafialnego:
"Na wspólnej wieczerzy było ja k w niebie.
Brakowało wielu z tych których się spodziewa
liśmy"
S zpital w D o b ro d zien iu sk ład a p o d zięk o w an ie za w yrem ontow anie Pracow ni RTG:
1. U rzędow i M iasta i G m iny w D obrodzieniu, 2. G osp o d arce K om unalnej w D obrodzieniu,
3. W arsztato m Szkolnym w D obrodzieniu, 4. Ryszardow i Popendzie - Z ak ład E lektryczny
oraz pryw atnym ofiarodaw com :
5. M arkow i W ołow czykow i - S k lep "Farby, T ap ety ” - ul.K s.G ładysza 6. K onradow i O w czark o w i - S klep "K osta" - Farby, L akiery - PI W o l
ności.
S P O T K A N IE Z PIE R W SZ Y M B U R M ISTR ZE M D nia 16 m arca 1995r. o d b y ło się w U rzędzie M iasta i G m in y w D o
brodzieniu spotkanie Z arząd u M ia sta i G m iny z pierw szym bur
m istrzem D obrodzienia m g r Józefem Ćm oldem .
O kazją d o spotkania była 5 0 rocznica pobytu Pana Józefa w D obro dzieniu a jed n o cześn ie 8 0 rocznica urodzin. Były życzenia i kw iaty od
Rady M iejskiej i Z arzą d u M ia sta i G m iny, a także życzenia od D FM
"SA ", które przekazał Prezes m g r inż. Jan G rabiński.
D o życzeń dołącza się redakcja.
Red.
S T R O N A 9
Turniej Jednego W iersza
! J u ry w s k ła d z ie : J a n u s z O rlik o w s k i, W ła d y s ła w E .P ie k a rs k i i S ta n is ła w j G ó rski (s e k re ta rz ) po z a p o z n a n iu się z
; n a d e s ła n y m i z e s ta w a m i w ie rs z y po-
| s ta n o w iło p rz y z n a ć d w ie ró w n o rz ę d n e i n a g ro d y dla:
! A n n y D y n a k - z L ic e u m O g ó ln o k s z ta ł-
j cą ce g o w D o b ro d z ie n iu za w ie rs z "O na on"
! M a łg o rz a ty C z e ln ik - z T e c h n ik u m R ol-
| n ic z e g o w G o s ła w ic a c h za w ie rs z
i (x x x "s n y o")
In fo rm u je m y ró w n ie ż , że A n n a D yn a k i za w ie rs z "O n a i o n " o trz y m a ła ta k ż e i n a g ro d ę p u b lic z n o ś c i III D o b ro d z le ń s -
| kie g o Ś w ię ta P o e zji.
M ałgorzata C zelnik
u c z e n n ic a T e c h ik u m R o ln ic z e g o w G o s ła w ic a c h
n a g ro d a w T u rn ie ju J e d n e g o W ie rs z a
sny o szczęśliwej m iłości cichych wieczorach?
różowych ogrodach?
jesiennych spacerach?
utonęły
w brudnym kieliszku udusiły się
dymem pierwszego papierosa
ju ż nie miewam snów o m iłości odwracam głowę
niczego nie pamiętam
A n n a D y n a k la t 17 u c z e n n ic a l i l a L O
w D o b r o d z ie n iu
(n a g ro d a w T u rn ie ju J e d n e g o W ie rsza o ra z n a g ro d a p u b lic z n o ś c i)
Ona i on
Stoją trzymając się za ręce Nad nimi niebo
Pośrodku miłość A na dole matka - ziemia Nie mówią nic
Nie trzeba im obojgu stów Mają swój własny
Tylko im wiadomy język
Ona i on
Stoją blisko obok siebie Wiatr rozwiewa ich włosy
Muskając usta wietrznym pocałunkiem Patrzą w dal
W kierunku zachodzącego słońca A myśli ich
Omotane marzeniami Snują się ja k nici J>ajęcze
Ona i on Stoją pochyleni Czas za szybko
Wyżarł młodość z ich ciał A jednak coś jeszcze Pozostało nienaruszone Przeraźliwym zębem czasu To miłość Tylko ja k długo Będą jeszcze tak stali
Janusz Orlikowski w Billard Palast
16 m a rca w k a w ia rn i "B il
lard P a last" m ia ł m ie jsce w ie czó r a u to rs k i J a n u s z a O rlik o w s k ie g o . Poeta, eseista, k ry ty k literacki, no i p rze de w s z y s tk im n asz re d a k c y jn y ko le g a p ro m o w a ł sw oją now ą książkę p oe tycką p.t. "G e o m etria św iatła".
P rzed p re ze n ta cją utw orów z te g o to m u a u to r p o d z ię k o w a ł w ład zom m iasta o ra z d yre kto ro w i M G O K -D ob rod zie ń za fin a n so w e w sparcie.
U s ły s z e liś m y ró w n ie ż klika w ie rs z y w c z e ś n ie js z y c h , kilka p io s e n e k o ra z p e w n ą d ozę hu m oru w p o s ta c i lite ra c k ic h a n e g dot.
P o e zja , p io s e n k a i h u m o r - to k lu c z o w e p u n k ty je g o p ro g ra
mu. Red.
STRONA 10
Plotki.. .ploteczki
* Co było lepszego od zabawy sylwestrowej? Zabawa karnawałowa zorganizowana przez Komitet Obywatelski Ślązaków. Były kawały i przyśpiewki śląskie, konkursy i zabawy, super wodzirej no i muzyka lat 60-tych i 70-tych. Piękne kreacje Pań i bal bez ekscesów do białego rana. Na 75 par znalazła się wprawdzie jedna osoba, która bywała już na lepszych zabawach (tak twierdzi), można ją jednak posądzić o "taki sobie gust" lub złośliwość.
* T uż przed świętem patrona stolarzy autobus PKS usiłow ał razem z pasażeram i znaleźć się w restauracji "Cafe Kult". Przyczynił się do tego pewien młody człowiek, który swoim samochodem próbował wepchnąć autobus przez drzwi. Skończyło się na narusze
niu elewacji budynku restauracji. Całe szczęście, że incydent ten nie w ytrącił z równowagi właściciela Kultu i możemy cieszyć się znów otwartym lokalem. W ypadek ten jest potwierd
zeniem "bezpieczeństwa" naszych dróg, na których ze względu na swoją szerokość nie ma m ożliwości m anewru. Do tej pory pam iętam y tragiczny fin a ł znalezienia się autokaru na ścianie "Mistelli"
* W "Billard Palast" szef redakcji "Echa Dobrodzienia" m iat swój wieczór autorski.
Przyjaciele i miłośnicy poezji i Janusza Orlikowskiego dopisali. Dominowała nie tylko pro
mowana "Geometria światła" ale humor no i piosenka. Do dzisiaj znajoma czasami śpiewa swojemu mężowi, cytuję: "Och nie dzisiaj, nie jeszcze nie" Obawiam się, że on również w niedługim czasie zacytuje jej te same słowa.
* Uwaga autom obiliści, w marcu na szosie w okolicy Dobrodzienia doszło do zatr
zymania przez cudzoziemców paru samochodów. Pod pretekstem braku benzyny i pomocy w tym względzie proponowano okazyjny zakup złotych walorów . Sygnety kupione przez jednego z kierowców okazały się wyrobami z tombaku.
* Na 60-cioro dzieci zamieszkujących przy ul. Chłopskiej przypada jedna huśrawka i jedna piaskownica. Czy Prezes Spółdzielni Strzecha w Lublińcu pokusiłby się o przelicze
nie ile dzieciaków przypada na metr kwadratowy piaskownicy i w jakiej kolejce m uszą stać maluchy by móc się pohuśtać? Zobaczymy czy Prezes lub je g o doradcy potrafią dokonać takich obliczeń i co z tego wyniknie?