• Nie Znaleziono Wyników

Echo Dobrodzienia i Okolic : pismo samorządu i mieszkańców miasta i gminy Dobrodzień 2003, nr 50.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Echo Dobrodzienia i Okolic : pismo samorządu i mieszkańców miasta i gminy Dobrodzień 2003, nr 50."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

ISSN1425-6436Pismoukazuje sięod1993roku

Z ltO D Ł O

2 0 0 3 L -

DOBRODZIENIA

i Okolic

eszkańców M iasta i Gminy Dobrodzień

o o b c h o d a c h czyta j na s. 7

Program “Źródła”

wraz z krótkimi charakterystykami

występujących w tym roku zespołów na s. 8-9

Poza tym w numerze: • Wywiady Ewy Piaseckiej z prezesem firmy “Kler" (s. 3) i sołtysem Bzinicy

(s. 5) • Drogi gminne i nie tylko (s. 2) • O stanie ośrodka zdrowia (s. 3) • Dobrodzieńskie przeglądy (s. 5)

(2)

I - 9

, 1 T)

_' 1, ' n

W planie budżetu na rok 2003 w zakre­

sie inwestycji najw iększą pozycję stanowi

„B udow a sali gim nastycznej” przy Szkole Podstawowej w Dobrodzieniu. Rozpoczę­

cie budow y planow ano na w iosnę 2003 roku, dlatego ju ż w październiku 2002 r.

ogłosiliśm y przetarg w celu w yłonienia wykonawcy. Termin przetargu wyznaczono na dzień 17.01.2003 r. i w tym dniu prze­

targ się odbył. W płynęło 16 ofert od w yko­

naw ców , z których n a jn iż sz a w y n io sła 3.098.000 zł. Byliśmy pewni, że szybko i sprawnie przetarg zostanie rozstrzygnięty, podpiszem y um owę z w ykonaw cą i przy­

stąpimy do budowy. Nic bardziej błędnego, gdyż po wyborze oferty najkorzystniejszej, oferenci którzy nie zostali wybrani zaczęli wnikliw ie spraw dzać w zajem nie złożone oferty, co dopuszcza ostatnio znow elizowa­

na w tym zakresie ustawa o zamówieniach publicznych. Okazało się, że prawie w szyst­

kie oferty zaw ierają błędy. Ostatecznie po ponownym sprawdzeniu ofert przez rzeczo­

znawców powołanych przez urząd pozostała tylko jed n a oferta kom pletna bez błędów, co uniem ożliwiło dokonanie w yboru (brak 2 w ażnych ofert) i zgodnie z prawem prze­

targ m usieliśm y unieważnić.

Z aczęliśm y p o now nie p ro ced u rę od ogłoszenia przetargu w Biuletynie Zam ó­

wień Publicznych, zgodnie z obow iązują­

cymi term inami. Drugi przetarg ogłoszono na dzień 5 maja 2003 roku. W płynęło ju ż tylko 5 ofert: 2 oferty zbliżone cenow o 2.950.000,-zł i 2.966.000,-zł, pozostałe w wysokości powyżej 3.200.000,-zł. Ponieważ do przetargu stanęli oferenci, którzy brali udział także w I przetargu obaw ialiśm y się, że ponownie dojdzie do podobnej sytuacji.

I tak rzeczyw iście się stało, ponow nie oferenci w skazują błędy w ofertach pozo­

stałych i nadal, mimo iż kończy się maj prze­

targ na budowę sali gim nastycznej je st nie­

rozstrzygnięty.

Tym czasem poprzez Urząd M arszał­

kowski otrzym aliśm y decyzję o dotlnanso-

w aniu budow y ze środków M inisterstw a E dukacji N arodow ej i S portu w kw ocie

1.000.000 zl. Do 31.05. br. należy złożyć wniosek do M ENiS do którego należy do­

łączyć dokum enty o w yborze oferty. N a­

uczeni przykrym dośw iadczeniem z I prze­

targu w ystąpiliśm y do M ENiS z wnioskiem o przedłużenie term inu złożenia w niosku i otrzym aliśmy prolongatę do 3 1.08., ale gdy­

by tak się nie stało, dofinansow ania w roku 2003 praw dopodobnie nie otrzym alibyśmy.

Pisząc o tym chciałam poinform ować naszych m ieszkańców o takich sytuacjach, gdy obow iązujące przepisy m ają wpływ na przewlekłość niektórych procedur, a przez to także na term iny w ykonyw anych przez gm inę zadań.

G dy do inw estycji przystępuje osoba prywatna, w ybiera najtańszego w ykonaw ­ cę, bez przetargu i buduje. W przypadku instytucji, gdy inw estycja je st realizow ze środków publicznych je st to niemoż)

L. K(»rz. ._t

Drogi gminne i nie tylko

G m inę Dobrodzień przecina od zacho­

du na w schód droga nr 46 O pole - C zęsto­

chowa, która je st drogą krajow ą o bardzo dużym natężeniu ruchu. M ieszkańcom uli­

cy O polskiej, Powstańców, Piastowskiej, Lublinieckiej niszczejąbudynki, hałas spę­

dza sen z powiek. N adzieją dla nich je st budująca się obw odnica. U płynie jednak jeszcze kilka lat, zanim drugi etap obw od­

nicy zostanie w ykonany i ruch z m iasta zo­

stanie wyprowadzony. Ale czy do tego cza­

su przy obecnym ruchu m ożliwa będzie eks­

ploatacja np. ulicy Powstańców, gdzie znisz­

czona je st zarów no kanalizacja ja k i na­

wierzchnia?

Dlatego Rada M iejska na ostatniej Se­

sji podjęła decyzję o w ystąpieniu do G ene­

ralnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu o podjęcie wspólnej m odernizacji tej ulicy, polegającej na tym , iż prace w za­

kresie kanalizacji sfinansuje miasto, a na­

w ierzchnię ulicy i chodniki właściciel dro­

gi. M amy nadzieję, że zaw rzem y porozu­

mienie w tym temacie i będzie możliwe pro­

jektow anie i wykonanie tego rem ontu. Bu­

dow ana obw odnica nie rozw iąże całkow i­

cie problem u natężenia ruchu pojazdów w D obrodzieniu, gdyż nadal przez centrum m iasta przebiegać będzie droga w ojew ódz­

ka G liwice - Poznań, a na niej wagony z w ęglem , którym nie oprze się żadna na­

w ierzchnia asfaltow a i pobocze. Tutaj pro­

blem u nie będziem y w stanie rozw iązać w najbliższych latach. W prawdzie w opraco­

w anym studium zagospodarow ania prze­

strzennego Gm iny Dobrodzień przew idy­

w ana je st obw odnica z południa na północ łącząca się z budow aną obw odnicą, ale jest to tylko w planie zagospodarow ania. N a­

dzieją będ ą tutaj środki unijne, dlatego G m ina w ystąpiła do Urzędu M arszałkow ­ skiego o ujęcie w planach rozwoju w oje­

w ództw a opolskiego także budowy tej ob­

wodnicy.

M iasto i G m inę D obrodzień przecina także sieć dróg powiatowych, adm inistra­

torem których je st Zarząd Dróg Powiato­

wych w O leśnie. Także w tym zakresie gm i­

na będzie m iała zadania do zrealizow ania, że w spom nę o spornym w iadukcie na ulicy Rzędowickiej, którego dom agają się m iesz­

kańcy Rzędow ic i Klekotnej. W roku bie­

żącym zleciliśm y w ykonanie dokum entacji na budow ę tego w iaduktu.

O prócz dróg krajowych, wojew ódzkich i pow iatowy ch mamy na teren ie gm iny około 100 km dróg gm innych w dużej części bez asfaltu, gdzie potrzeby rem ontow e i m oder­

nizacyjne są bardzo duże.

W roku ubiegłym w w yniku m oderni­

zacji wyasfaltowano odcinek ul. Szemrowic- kiej w Kocurach, ul. C hłopską w M alicho- wie i R obotniczą w Pludrach. W roku bie­

żącym przew idzianejest asfaltow anie u Leśnej w Turzy. N a pozostałych droŁ będziemy, niestety, tylko łatać dziury, a ,,ń asfalt m uszą m ieszkańcy poczekać.

Lidia K oniny

Sypie nam się ośrodek

Nie jest tajemnicą, że nasz ośrodek zdro­

w ia w ygląda kiepsko. N ależałby m u się ja ­ kiś remont, żeby poprawić wizerunek. Ścia­

ny w poczekalniach i WC w ym agają od­

świeżenia, tynk tu i ów dzie zaczyna się sy­

pać. Długo by w ym ieniać defekty, które należałoby ja k najszybciej usunąć.

Jakość usług m edycznych tw orzą leka­

rze. Jednak warsztat pracy lekarza zależy nie tylko od niego samego.

Ż yjem y w św iecie, gdzie rządzi pie­

niądz. Czas, kiedy niektóre sprawy nas nie obchodziły, bo nam się to po prostu „nale­

żało” , ju ż daw no się skończył. M usimy w wielu przypadkach sami sobie pomóc. 1 tak je st na przykładzie naszej przychodni. Z a­

sada działalności tej podstawowej komórki medycznej też zm ieniła się, podobnie ja k w

placów kach całego kraju. Z abrakło pań­

stwowych zasobów pieniężnych na rem on­

ty i poprawę wizerunku zewnętrznego. Żeby w godziwych warunkach posiedzieć w po­

czekalni do lekarza, trzeba coś z siebie dać, a że ośrodek służy nam wszystkim i pow i­

nien służyć następnym pokoleniom, m usi­

my pom óc mu się utrzym ać i sprawić by jakoś się prezentował. Wiem, że słowo spon­

sor niektórych doprowadza do wściekłości lub białej gorączki. Wiem również, że nie wszystkim jest obojętny stan naszych insty­

tucji, które służą ogółowi. Każdy z nas może coś zrobić dla popraw y stanu dobrodzień- skiej przychodni. Określenie „czyn społecz­

ny” nie je st używany przez ostatnie 20 lat.

A le ja , naiwna, wierzę w powroty.

Gdy ju ż nasycim y oczy pięknie odno­

wionymi pomieszczeniami, zamarzyłoby się

coś jeszcze. W tak dużej gm inie ja k nasza, bardzo m ile w idziani byliby specjaliści - lekarze, do których są kilom etrow e i często kilkum iesięczne kolejki np. w Oleśnie, Opo­

lu czy w m iastach w ojew ództw a śląskiego.

Budynek naszej przychodni pom ieściłby na pew no kilku specjalistów najbardziej „ob­

le g a n y c h ” p rz e z p ac je n tó w . M y ślę, że wszystkim nam na tym pow inno zależeć i nasze w ładze w miarę swoich m ożl iwości w łączą się do akcji ratow ania naszej bied­

nej m edycznej placówki.

W ierzę, że niektórym starczy te kilka słów, by się zainteresow ać problem em . Pa­

miętajmy, że w tym w ypadku m ożem y po­

móc i zmienić coś na lepsze. Warto, bo zdro­

wie to chodliwy tow ar i w arto go zatrzym ać przy sobie.

E w a Piasecka

(3)

z Prezesem Firmy .. KLER” Panem Piotrem Klerem rozmawia Ewa Piasecka

Je st P an osobą p u b liczn ą zn a n ą nie tylko w kraju, ale i za granicą. C zy łatw o się z tym żyje?

N a pew no nie je s t łatw o. T rzeba je d ­ nak sobie radzić. U spokaja fakt, że je s t j a ­ kiś sens, w tym co się robi w swoim środo­

wisku. Warto czasem znieść tę katorgę, by dała efekty.

M iejscow i m ieszkańcy zn a ją z g rubsza Pana historię. Tak im się przynajm niej zda­

je . Wielki K ler za czyn a ł o d m ałego w arsz- taciku, sam b ez n ic zy je g o w kła d u , bez spadku. C zy tak było?

Zacząłem faktycznie od zera. Było nas trzech braci. S ytuacja m aterialna rodziny nie była za bogata. Jestem w dzięczny w u­

jow i, który dobrze się nam i opiekował i na­

uczył nas pracy. M ając trzynaście lat ju ż u cz y łe m się za w o d u . W p e w n ą so b o tę

^ < ć ń c z y łe m naukę w szkole podstaw ow ej, poniedziałek ju ż czekała m nie nauka i praca u p an a A ptyki. B ardzo sobie cenię ten czas, poniew aż to on m nie nauczył so­

lidnej i rzetelnej pracy, a przede w szyst­

kim now atorskiego spojrzenia na techno­

logie i design produktu. Pan A ptyka w tym czasie był znany nie tylko w D obrodzieniu z bardzo now atorskich rozw iązań techno­

logicznych i w ysokiej ja k o ści produktu.

N ie pracow ało się w ów czas 6 godzin, lecz 12, niew ażne, czy to uczeń, czy p racow ­ nik. N ie m ożna dojść do sukcesu, gdy się pow ażnie nie traktuje nauki i pracy. D zię­

ki takiem u solidnem u podejściu w łaśnie do pracy i nauki, osiągnąłem tak wiele.

C zy trudno by było o pisać norm alny dzień Piotra K iera sp rze d 25 lat i zw ykły dzień tego sam eg o P iotra K iera w roku 2003?

Mało się różnią. W tedy trzeba było pra­

cow ać i dzisiaj je s t podobnie.

C zy trudno je s t kierow ać takim sztabem M a Pan w praw dzie sw oich dyrek-

j w, kierowników, lecz g łó w n y s z e f je s t za w sze jeden.

W szystko zależy od doboru łudzi. Z gra­

ny sztab tw orzy sukces. Z akład przypom i­

na klub sportowy. P ierw sza liga, to zespół, który począw szy od sprzątaczki, a skoń­

czyw szy na p rezesie reprezentuje napraw ­ dę poziom pierw szej ligi.

Zdaje Pan sobie spraw ę z tego, że dzięki F irm ie „ K L E R ” w ielu ludzi m a pracę. Ilu o g ó łe m p r a c o w n ik ó w z a tr u d n ia P a n a p rzedsiębiorstw o?

F in n a zatrudnia około 900 osób. Pro­

blem w tym , że na naszym terenie nie ma ludzi do pracy. Bezrobocie w gm inie w aha się w granicach 2-2,5% , ajed n o cześn ie nie w szyscy ch cą pracow ać. Do naszych za­

kładów d ojeżdżają ludzie z O zim ka, Z a­

w adzkiego, Olesna, Lublińca, a także O po­

la, K luczborka i Częstochow y.

C zęsto w idzim y P ana w reklam ujące­

g o sw oje produkty w mediach. C zy to Pan sw o ją osobą reklam uje np. kolorow e cza­

sopism o, czy to g a zeta reklam uje Firm ę

„ K L E R "?

Praw da je st taka, że reklam a działa w obie strony. W m oim przypadku reklam a

m ów i praw dę - fakty czn ie tw o rzę * produkt. N a reklam ę w ydajem y duże pieniądze, ta k a je st konieczność. Fir­

ma, bow iem , to nie tylko produkcja.

M am y sw o ją sieć sklepów - w kraju pow yżej 30 placów ek. Teraz buduje­

m y sieć sklepów w C zechach, nie­

d aw n o o tw o rzy liśm y c z w a rtą p la ­ ców kę w O straw ie i d rugą w Pradze.

Jesteśm y w procesie tw orzenia i zby- tu sam ow ystarczalni. Projektujem y, I produkujem y, w ystawiam y, sprzeda- je m y i dostarczam y - tak w ygląda

nasza praca.

M acie duży w ybór sw oich p ro ­ duktów...

W produkcji m ebli tapicerow a­

nych m am y bardzo szeroką paletę do w yboru, począw szy od w yrobów dę­

bowych, poprzez ratanowe, kute, kry­

te itd. N ie m a takiej firm y na św ię­

cie, która oferow ałaby taki wybór.

M ożem y zrealizow ać m arzenie każ- w dego klienta. Dla przykładu: produkujem y trzy i pół tysiąca rodzajów ław dębow ych, a to nie je s t głów ny produkt naszej firmy.

Istnieją m iliony m ożliw ości. M ożna to za­

uw ażyć na linii m ontażow ej - każdy p ro ­ dukt je s t dla konkretnego klienta. N ie w y­

konujem y m asow ej produkcji.

C zego życzyłby Pan sw ojej Firm ie?

O by tak dalej. Przede w szystkim , by klient był zadow olony. B yliśm y ju ż drugi raz n a najbardziej prestiżow ych targach w Kolonii. Prezentow aliśm y sw oje produkty na pow ierzchni 200 m. M uszę się pochw a­

lić, że fachowcy, którzy odw iedzali nasze stoiska tw ierdzili, że „K L E R ” to nie tylko jak o ść, ale i styl. Jesteśm y firm ąm a rk o w ą cieszącą się uznaniem nie tylko w Polsce, ale i na św iecie. O tym , że nasz produkt bardzo dobrze zafunkcjonow ał w Kolonii św iadczą liczne now e kontakty, umowy, w spółpraca z now ym i kontrahentam i.

C zy Firm a w dalszym ciągu się p o w ięk­

sza?

N a tym etapie rozw oju m ożem y bez ryzyka pozwolić sobie na większe inwesty­

cje. W tej chwili mamy przeznaczone 3 min euro na budowę nowych hal, zakup nowych linii technologicznych i kotłowni, która bę­

dzie ogrzewała zakłady przy ulicy Piastow­

skiej (były POM i DFM), a po drodze szkołę i będącąw planach halę sportową. Prócz tych inwestycji mamy zamiar zakupić nowe m a­

szyny komputerowe. Idąc do Europy m usi­

my produkować szybciej, lepiej i taniej. Wi­

dać to nie tylko na przykładzie naszej fmny.

N a naszym terenie bowiem są również inne zakłady, które się doskonale rozwijają, choć­

by DES, RUST czy PYKA. Trzeba się cie­

szyć, że ogólny kryzys om inął szczęśliwie nasz Dobrodzień i jakoś tu sobie radzimy.

Pocieszające równieżjest to, że w Dobrodzie­

niu panują zdrowe relacje i wzajem ny sza­

cunek między firmami. Idziemy ku lepsze­

mu i tak być powinno. Przejeżdżając przez różne miejscowości w naszym kraju widzę nowo powstające inwestycje i to też cieszy.

Życzę w imieniu redakcji „ Echa ”, dal­

szego rozkwitu Firmy i ciągłego rozsławia­

nia Dobrodzienia w szerokiej Polsce i wiel­

kim świecie. Dziękuję za rozmowę.

W dniu 8.05 br. odbyło się w O polu szkolenie organizow ane przez U rząd M ar­

szałkow ski na tem at funduszy struktural­

nych, z których m o g ą korzystać gm iny po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Szko­

lenie prow adzili przedstaw iciele M inister­

stw a G o sp o d ark i, ale n iestety żadnych szczegółów na tem at w niosków nie poda­

no. N atom iast potw ierdzono poprzednie inform acje, że preferow ane będ ą inw esty­

cje duże, pow yżej 2 m in euro, co dla zde­

cydow anej w iększości gm in je s t limitem nie do przeskoczenia. N p. gm ina D obro­

dzień, której budżet w ynosi 12,4 min zł nie je s t w stanie zapew nić w budżecie kwoty

8 m in zł n a inw estycje.

Pocieszającym je s t fakt, iż przew iduje

się także w sparcie inw estycji lokalnych, tzw. m ałych projektów, ale także tu w arun­

kiem je s t pełne pokrycie ze środków gm i­

ny, zaś zw rot następuje po zakończeniu in­

w estycji do w ysokości 75% . Jest tu jednak m agiczne słow o „do” , które oznacza, że w cale nie m usi to być 75% a np. 50 czy 60%. Ale nie bądźm y w ybredni, dobrze byłoby gdyby to było 50% pod warunkiem, że g m ina będzie m iała ca łą kw otę, aby in­

w estycję zrealizow ać.

L. K oniny

DOBRODZIENIA

(4)

Badania naukowe dostarczyły wystarczających dowo­

dów, że pierwsze lata w życiu dziecka m ajądecy dujące zna­

czenie dla dalszego jego rozwoju intelektualnego i emocjo­

nalnego. B. S. Bloom na podstawie przeglądu badań po­

dłużnych oszacował, że około 50% inteligencji, jakąposia- da człowiek w wieku 17 lat, osiąga przed czwartym rokiem życia. J. MC. Hunt akcentował w swoich pracach, że pobu­

dzanie rozwoju umysłowego w e wczesnym okresie życia przyczynia się do znacznego wzrostu możliwości intelek­

tualnych.

Badania nad pierwszymi latami życia dziecka wyka­

zały, ja k w ażne dlajego rozwoju są wczesne doświadcze­

nia w nauce. Dziecko w tym okresie jest bardzo aktywne i podatne na oddziaływania, a jego wczesne doświadczenia pozostawiają wyjątkowo trwałe ślady na całe życie. Z tych względów olbrzymiego znaczenia nabiera pobudzająca war­

tość środowiska wychowawczego. Wychowanie przedszkol­

ne to edukacja poprzedzająca kształceń ie na poziomie pod­

stawowym. Początek i czas jej trwania jest zróżnicowany zależnie od kraju. Są kraje, które wyehowaniem przedszkol­

nym obejm ują dzieci 2-2,5 letnie. N ależą do nich B elgią Francją Hiszpania. Najliczniejszą grupę stanowią kraje, w których edukacja rozpoczyna się w 3 i 4 lat. N ieliczne są natomiast kraje, które wychowaniem przedszkolnym obej­

m ują dopiero dzieci 5-letnie, czy nawet 6-letnie. Najwięk- sząliczbę stanow iąpaństw ą w który ch obowiązek szkolny rozpoczyna się w wieku 6 lat. O wiele mniej państw okre­

śla obowiązek szkolny na 7 rok życia (D anią Finlandią N orw egią P olską Szwajcaria), a tylko nieliczne na 5 rok życia (H olandią Wielka Brytania).

Jak przedstawia się wskaźnik upowszechnienia wy­

chowania przedszkolnego w krajach europejskich? Ich ana­

liza wskazuje, że w większości krajów wskaźnik ten prze­

kracza 50%, a w blisko w połowie krajów 70%. Polska znalazła się w tym zestawieniu na dalekim 25 miejscu ze wskaźnikiem 42% dzieci objętych wychowaniem przed­

szkolnym. Dodać należy, że w większości krajów europej­

skich do przedszkola uczęszcza około 90% dzieci cztero i pięcioletnich.

'Problem y edukacji przedszkolnej rozwiązywane są w różnych krajach rozmaicie. W większości krajów euro­

pejskich opiekę i edukację przedszkolnąregulująprzepisy ustawowe. Państwo gwarantuje rodzicom dostępność do instytucji opieki i wychowania przedszkolnego, państwo przeznacza też na ten cel określone środki finansowe. Od­

powiedzialność za organizację i prowadzenietych instytu­

cji spada jednak najczęściej na władze lokalne i samorzą­

dowe. Wychowanie przedszkolne w większości krajów eu­

ropejskich uznane zostało za pierwszy etap w systemie edu­

kacji. Placówki wychowania przedszkolnego są wielce zróż­

nicowane. Obejm ują one dzieci w różnym wieku, pełnią też zróżnicowane ftrnkcje. W finansowaniu działalności uczestniczą różne podmioty (państwo, władze lokalne, sto­

warzyszenia, organizacje, rodzice).

Edukacja przedszkolna w Polsce obejmuje dzieci w w iekuod3 d o 6 lat. U stawaosystem ieoświatynałożyła obowiązek utrzymania przedszkoli na gminy jako zadanie własne gminy w zakresie 5 godzinnego minimum progra­

mowego. Pragnę podkreślić żegm inanaszajestjednąz nie­

licznych w kraju, która daje naprawdę możliwość rodzi­

com oraz ich dzieciom korzystania z usług przedszkola w tym zakresie za symboliczna opłatę 17 zł (jest to koszt przy gotowania herbaty). To znaczy, żez możliwości tej mogą korzystać dzieci, których rodzice złożą wniosek o przyjęcie dziecka do przedszkola do końca marca każdego roku.

Oferta ta spraw ilą że obecnie do naszego przedszkola uczęszcza: 17 dzieci 3 letnich co stanowi 44% z liczby uro­

dzonych, 25 dzieci 4 letnich co stanowi 65 % z tejliczby, 29 dzieci 51 etnich co stanowi 80%, 47 dzieci 6 letnich co sta­

nowi 100%. W skaźnik upowszechnienia dzieci w wieku przedszkolnym w Dobrodzieniu wynosi 75%, to jest 119 dzieci co klasyfikowałoby nas na dość wysokim poziomie

wśród krajów europejskich. Stan ten cieszy' nas niezm ier­

nie bo oznacza to, że wszyscy uczestnicy przedszkola rozu­

m ieją rolę w ychowania przedszkolnego w ży ciu dziecka.

Faktem jednak nadal jest, że 100% dzieci z liczby urodzo­

nych w danym roku, na dzień dzisiejszy nie m ożna przyjąć gdyż przedszkole dysponuje 120 miejscami w g orzeczenia organizacyjnego. Sytuację taką mógłby jedy nie zmienić fakt przeniesienia 6 latków do szkól (co nie zaw szejest możli­

w e i z korzy ściądla dziecka). N a rok szkolny 2003/04 pro­

jektuje się tak ja k w roku poprzednim 6 grup zbliżonych wiekowo tj. 3-1 atki. 4-latki, 4-5-latki. 2 grupy 6-5-latków i 1 grupę 6-latków, każda z grup liczy 20 dzieci stwarza to bardzo dobre warunki pod w zględem bezpieczeństwa pra­

cy i indywidualizacji pracy z dzieckiem zgodnie zjego po- tizebami i zainteresow aniami. Pom im o iż w naszym przed­

szkolu pracujemy w- grupach rówieśniczych zdarzają się dzieci, które pow inny znaleźć się w grupie starszej, ale spo- rojest też takich, które znacznie odbiegająod poziomu gru-

py- ~ _

O d nauczyciela przedszkola w ym aga to ciągły ćfrpo- szukiwań nowych m etod aktywizujących dzieci do sam o­

dzielnego m yślenią rozwiązy w ania problemów, w y ' nujących deficyty rozwojowe oraz rozwijających zdoh, jest to niezmiernie trudne w licznych grupach gdzie na­

uczyciel jest stale sam.

M etodami, który mi pracujem y w naszym przedszko­

lu są elementy metody Marii Montessori, pedagogiki zaba­

wy KLANZA, metody ruchu rozwijającego Weroniki Sher- bom, i metoda wprowadzająca dziecko w świat pism a dr Ireny Majchrzak, którą w roku szkolnym 2002/03 testowa­

łyśmy i która dala świetne efekty pracy ju ż w grupach naj­

młodszych. M etoda ta pozwala w sposób zabawowy i bez stresowy posługiw ać się pism em ju ż dzieciom 3 letnim, przez wszystkie etapy edukacji przedszkolnej. Więcej szcze­

gółów o m etodzie w następnym wydaniu ..Echa Dobro­

dzienia. Ewa Macha

Uśmiechnij

Zakupy, to czynność, która niestety towarzyszy nam wszystkim. Nie­

którym sprawiająone niesamowitą frajdę. Inni niestety robiąje z konieczno­

ści. Należę do drugiej grupy. Jestem szczęśliwą gdy mogę się kimś wyrę­

czyć, bo chodzenie po sklepach przyprawia mnie o gęsią skórkę. Nie lubię zakupów i już. Gdy jednak muszę już nabyć jakiś towar, staram się odnosić do sprzedawców kulturalnie, choć przyznam, że moja impulsywna osobo­

wość nie zawsze na to pozwala. Kolejka do kasy składająca się z kilku osób to już dla mnie powód, by sobie powarczeć na bliźnich. Chciałabym jednak, żeby zakupy dla wszystkich (sprzedających i kupujących) byty przyjemno­

ścią a nie katorgą A zależy to od obu stron. Klient często myśli, że skoro płaci za towar, to może się w sklepie zachowywać jak bydlę. Dużo cierpli­

wości musi nieraz wykazać sprzedający, by nie wywalić delikwenta za drzwi.

By w ą że jest odwrotnie, dlatego grzeczność i cierpliwość jest w cenie i ocze­

kuje się jej od przebywających po obu stronach lady.

A więc Panie Sprzedawco kochany - przemilcz nieraz i wytrzymaj hu­

mory klientą który wraca do domu z pracy głodny, zmęczony, gdzie czeka na niego druga zmianą Człowiek chce szybko zrobić zakupy, więc go ob­

służ grzecznie, nie odpowiadaj na zaczepki i niech wraca w pokoju do rodzi­

ny. A ty Drogi Kliencie - nie bądź taki nerwus i zrozum tego, który cię obsługuje. On od rana stoi za ladą i musi oglądać nasze wykrzywione gęby, a często jest za kulturalny by się „odszczeknąć”.

Założę się, że w każdej sytuacji pomaga uśmiech darowany i sprzedaw­

com i klientom. Musimy się tylko przemóc i nauczyć się go stosować jak najczęściej. Sama nad tym pracuję, chociaż wiem, że nerwusom trudno to przychodzi. Ale zrozumienie siebie nawzajem przynosi tylko korzyści. Po­

stanówmy więc od dzisiaj nie warczeć na siebie i wy­

krzesać coś na kształt uśmiechu - to naprawdę pomaga Ewa Piasecka

Zarząd MG OSP

8 kwietnia br. w Urzędzie Miasta i Gminy odbyło się bardzo ważne posie­

dzenie Zarządu Miejsko-Gminnego OSP z udziałem p. Burmistrz i zastępcy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Oleśnie dh. Henry ­ ka Wieczorka.

Członkowie Zarządu wysłuchali i przyjęli sprawozdanie z zakończę ^ kampanii sprawozdawczej w jednostkach OSP za 2002 rok (zebrania odbyły się w styczniu i lutym 2003 r.), sprawozdanie z działalności Zarządu za 2Ó02 r., przeanalizowali wydatki na straże w 2002 r., przedyskutowali budżet 2003 r.

Komendant Wieczorek przeanalizował przeglądy techniczne w OSP, ilość zda­

rzeń w 2002 r. i 1 kw. 2003. Było sporo dyskusji nt. działań operacyjnych.

Najważniejszym punktem posiedzenia byl wybór nowego Prezesa Zarządu (poprzednio byl nim śp. Zygfryd Seget). Zaproponowano jedną kandy daturę p. Burmistrz i mgr Lidia Kontny jednogłośnie została wybrana na tę funkcję.

Nowa p. Prezes przyjęła funkcję jak zwykle ze skromnością i pokorą obiecu­

jąc pracę dla poprawy' ochrony przeciwpożarowej naszej gminy.

Sekreluiz ZMG OSP dh. Ewald Zajonc

Święto strażaków

Organizatorem tegorocznego Dnia Strażaką które miało miejsce 3 maja br. była OSP Rzędowice. Udział wzięty jednostki z terenu gminy, a uczest­

niczyli w nim także Prezes Zarządu MG ZOSP RP Lidia Kontny, Przewod­

niczący Rady Miejskiej Joachim Kiwic oraz Sekretarz Zarządu straży dh Ewald Zajonc.

Po mszy św., którąw intencji strażaków celebrował ks. wikary Zygfryd Waskin odbyło się uroczyste spotkanie przy' kawie i koloczu, wczasie które­

go nastąpiło wręczenie odznaczeń za wysługę lat i medali brązowych i srebr­

nych za zasługi dla pożarnictwa. Nie zabrakło także życzeń, podziękowań za spolecznąpracę dla ratowania zdrowia i mienia mieszkańców naszej gminy.

JO .

(5)

z sołtysem Bzinicy Starej (a także Obudowy i Baków). Pania Brygida Święcicka rozmawia Ewa Piasecka

J a k doszło do tego, że została P ani soł­

tysem B zinicy Starej?

W ybrali m nie ¡udzie. W łaściw ie nie w iem dlaczego akurat mnie.

Skoro tak się stało, to na p ew n o m iesz­

kańcy w si darzą Panią zaufaniem . M iesz­

ka P ani ju ż p o n a d 20 lat w Bzinicy. W tym czasie zdążyło się poznać w szystkie bolącz­

k i i problem y sw ego środowiska. C o j e s t do napraw ienia i co m oże Pani w tej sp ra ­ w ie zrobić ?

N iew iele m ogę zrobić sa m ^ Jiie m n ie j jed n ak znam problem y naszej wsi. Zdaję sobie sprawę ze stanu bocznych dróg, któ­

re prow adzą do dom ostw i gospodarstw wielu m ieszkańców . Jeżdżące tam tędy sa­

m ochody szybko utracą sw oją spraw ność, bo drogi są w yboiste i pełne dziur .

Jeszcze większym problem em je s t brak chodnika przy drodze głów nej. Wiemy, że je st to bardzo ruchliw a trasa (G liw ice - P oznań) i je d n o c z e ś n ie b ard z o niebez- '^zna dla pieszych. T ą d ro g ą dzieci cho- t do szkoły, starsi ludzie do sklepu, a kierow cy nie zaw sze przestrzegają ograni­

czenia prędkości. W iem, że moi poprzed­

nicy starali się o zezw olenie i środki na budow ę chodnika. N ie s te ty - n ie udało się.

Wiem jed n ak , że ten chodnik to koniecz­

ność i będę „deptać ścieżki” w tej sprawie.

Ja kie są je s z c z e problem y, które nale­

ża ło b y ja k najszybciej rozw iązać?

Przydałoby się św iatło na drodze pro­

w adzącej w kierunku Kolejki. P anują tam straszne ciem ności, szczególnie daje się to

odczuć zim ą, gdy je st w cześnie zm ierzch, a dzieci w racają ze szkoły.

A propos s z k o ły ...

W łaśnie - w ażą się losy naszej szkół­

ki. Chodzi do niej kilkadziesiąt dzieci i je st tu napraw dę potrzebna. Jest to z re sz tą je - d y n a p la c ó w k a w e w si. B ib lio te k i nie mamy, zakłady pracy (RSP, PGR) pozni­

kały. To ju ż całkiem inna Bzinica, niż ta sprzed lat. Szkołę ratują często prywatni sponsorzy - nasi mieszkańcy, są w łaścicie­

lami w iększych Zakładów. Oni pom agają w jej w yposażeniu. Z resztą rodzice p om a­

gają ja k je s t taka potrzeba. Szkoda by za­

m knąć naszą szkołę, poniew aż je st duża sala gim nastyczna, now e okna, w yrem on­

tow any dach oraz plac zabaw. N o, ale ist­

nienie szkoły w przyszłości stoi pod zna­

kiem zapytania.

C zy na terenie Waszej w si j e s t św ietli­

ca, w której spotykaliby się m ieszkańcy np.

podczas zabaw karnaw ałow ych?

O rganizujem y zabaw y dochodow e z przeznaczeniem zysku dla szkoły. Te im­

prezy o d byw ają się oczyw iście w budyn­

ku szkolnym na sali gim nastycznej.

J e s t P a n i sołtysem o d stycznia. C zy m ieszkańcy j u ż się przyzw yczaili, że nale­

ży do Pani p rzychodzić z problem am i, p o radę i ew entualną pom oc?

Tak. M iałam ju ż sygnały, że przydałby się kam ień na drogę przy ulicy Rzecznej na O budow ie, czy Bąkach, gdzie m ożna ugrzęznąć w m iękkim podłożu. Brak reak­

cji w ładz na ten stan rzeczy nie je st w yni­

kiem ignorow ania problem u, lecz ciągłe­

go braku środków na w ykonanie inw esty­

cji. Ale je s t i dobra rzecz. O trzym aliśm y boisko. Strażacy przy pom ocy niektórych m ieszkańców o p iekująsię obiektem . Dzię­

ki obiecanym przez G m inę funduszom za­

gospodarujem y boisko i posadzim y żyw o­

płot. W szyscy cieszym y się z tego m iej­

sca, gdzie będziem y m ogli się spotykać z okazji rozgryw ek sportow ych, a m oże i dożynek lub festynów. M łodzież bardzo angażuje się w prace przy adaptacji boiska.

N iew iele m am y ale i to nas cieszy. Przy okazji w spom nę, że na terenie naszej m a­

łej w ioski m am y sw o ją zabytkow ą przy­

drożną kapliczkę z 1913 roku. K ilka lat temu została wyrem ontow ana, lecz jednym m an k am en tem były b ardzo zn iszc zo n e drzwi. Gdy zostałam sołtysem , pom yśla­

łam, że w arto coś z tym zrobić. N o i udało się. Dzięki ofiarności m ieszkańców B zini­

cy, Starej, B zinicy N ow ej i O budow y dziś w kapliczce są zam ontow ane now e drzwi.

Jednak brakuje nam ja k ie g o ś klubu, biblioteki, czy m iejsca, gdzie m ożnaby się spotkać i po ciężkim dniu oderw ać od co­

dzienności. M oże doczekam y, że kiedyś w naszej w iosce prócz szleerły i sklepu-będą jeszcze inne placów ki.

Tego serdecznie życzę P ani i wszystkim m ieszkańcom Bzinicy. Myślę, że podczas tej zbiorowej wycieczki do Europy nie m oż­

na stratow ać w iosek takich j a k Bzinica, tylko także um ieścić j e w Europie. D zięku­

j ę za rozmowę.

Ludowcy obradują

W dniu 22 m aja br. ludow cy z gm iny D obrodzień i Z ębow ice na sw oim lllz je ź - dzie delegatów P olskiego S tro n n n ictw a Ludow ego przy udziale prezesa pow iato­

w ego kol. A ntoniego Poloka, „prezesa-se- n>ora” inż. K aziem ierza Peciaka oraz człon- Zarządu W ojew ódzkiego kol. W iesła­

wa W idery dokonali podsum ow ania m ija­

ją c e j k adencji, a także przed y sk u to w ali plan d ziała n ia n a p rzy sz ło ść . D okonali w yboru 6-ciu d elegatów na zbliżający się- zjazd pow iatow y w O leśnie. W g łosow a­

niu pow ołali now y Z arząd PSL. Z arządo­

wi M ie jsk o -G m in n e m u p rze w o d n ic z y ć będzie kol. m gr inż. E ugeniusz M ielcza­

rek, w spierany przez kol. kol.: E. K upiłaś, E. G rabińskiego, M. K olasę, B. M ikę, H.

M aruszczyka. W ożyw ionej dyskusji de­

legaci dużo m iejsca pośw ięcili referendum europejskiem u, rolnictw u i m iejscu wsi w Unii Europejskiej.

P SL -ow cy serd eczn ie z a p ra sz a ją na sw oje w ojew ódzkie św ięto „K oniczynki”

połączone z festynem, które odbędzie się 15 czerw ca 2003 r. w Praszce.

C z ło n k o w ie PSL g o rą c o z a c h ę c a li w szystkich swoich członków i sym paty­

ków do w zięcia udziału w referendum , któ­

re odbyło się 7 i 8 czerw ca i zagłosow anie zgodnie ze swoim sum ieniem , aby być Eu­

ropejczykiem m ów iąc „Tak dla Polski” . Sekretarz M arek K olasa

Dwa

W io sn a w D o b ro d z ie n iu to m ię d z y innym i d w a w ażne w ż y c iu k u ltu raln y m m ia s ta p rz e g lą d y : Ś lą sk ie j T w ó rc z o śc i A rty s ty c z n e j, k tó ry p rzy w s p a rc iu fi­

n a n s o w y m M in i s te r s tw a K u ltu r y w W a rsza w ie o rg a n iz u je D ie Ju g e n d g ru p - pe G u tte n ta g o ra z P rz e g lą d Z e s p o łó w D z ie c ię c y c h i M ło d z ie ż o w y c h M n ie j­

s z o śc i N ie m ie c k ie j.

P ie rw sz y z n ic h to sk ro m n e , a le j u ż - j e d e n a ś c i e la t tr a d y c ji, a je g o m ło d z i o jc o w ie d b a j ą o to, ab y z a c h o w a ć w y ­ so k i p o zio m a rty s ty c z n y p rzy r ó w n o ­ c z e s n e j z a s a d z ie z a p r a s z a n ia k a ż d e g o r o k u n a d e s k i D o b r o d z i e ń s k i e g o O ś r o d k a K u ltu ry i S p o rtu in n e z e s p o ­ ły. 1 ta k tej w io sn y , 27 k w ie tn ia , m ie li­

śm y m o ż liw o ś ć z a p o z n a n ia się a r ty ­ sty c z n y m i d o k o n a n ia m i M ię d z y g m in ­ nej O rk ie s try D ętej D o b ro d z ie ń -Z ę b o - w ic e , g ru p y w o k a ln e j „ N a c h w ila ” z K a d łu b a Ś trz e le c k ie g o , ta n e c z n e j „ S i­

le s ia ” z R o z m ie rk i, z e s p o łu s z k o ln o - p r z e d s z k o ln e g o „ I s k ie r k i” z B z in ic y S ta re j, a c a ło ść u św ie tn ił K a b a re t F ran- c ik a z O p o la.

J a k co ro k u ślą s k ie p rz e g lą d y tw ó r ­ c z o śc i m a ją s w o ją b o g a t ą o to c z k ę s c e ­ n o g r a f ic z n ą ( s c e n a p r e z e n to w a ła się p ię k n ie ), ja k ró w n ie ż n a w id o w n i z a ­ u w a ż y ć m o ż n a o s o b is to ś c i ż y c ia p o li­

ty c z n e g o w o je w ó d z tw a i k raju . B yli n a s a li: p o s e ł R P H e n ry k K ro ll, w ic e w o -

p r z e g l ą d y

je w o d a o p o lsk i Jan D z ie rż o ń w ic e m a r­

s z a łe k R y sz a rd G a lla i w ic e p rz e w o d ­ n ic z ą c y s e jm ik u w o j. o p o ls k ie g o B e r­

n a rd G a id a o ra z o c z y w iś c ie w ło d a rz e n a s z e g o m ia sta : p a n i b u rm is trz L id ia K o n tn y i p rz e w o d n ic z ą c y R ad y M ie j­

s k ie j J o a c h im K iw ic . T rz y g o d z in n y p r o g ra m p r o w a d z i li S a n d r a M ik a i P io tr G a id a .

XII P rz e g lą d Z e sp o łó w D zie cięc y ch i M ło d z ie ż o w y c h M n ie js z o ś c i N i e ­ m ie c k ie j L e śn ic a 2003 m ia ł m ie jsc e n a ­ to m ia s t 11 m a ja br. W y s tą p iło 12 z e ­ sp o łó w . M .in .: g ru p y ta n e c z n e „ S a n s - s o u c i” z R u d n ik , „ T w o rk a u e r E ic h e ” z T w o rk o w a , „ H o f fn u n g " z J e m ie ln ic y i c h ó r D F K K o lo n o w sk ie , Z e s p ó ł In stru ­ m e n ta ln y z L e śn icy o ra z O rk ie s tra D ęta z B e za n k o ło K lu c z b o rk a . To w ła ś n ie t a o r k i e s t r a w z b u d z i ł a n a j w i ę k s z e z a in te re s o w a n ie , w y w a r ła n a jw ię k s z e w ra ż e n ie n a p u b lic z n o ś c i. J a k o je d y n a m ia ła d w a bisy. B o f a k ty c z n ie p o s łu ­ c h a ć b y ło c z e g o , w p ro fe sjo n a ln y m ju ż w y k o n a n iu . P rz e g lą d p ro w a d z ili S a n ­ d ra M ik a i R o b e rt K a c z m a rc z y k .

J a n u s z O r lik o w s k i

(6)

u “ P r n f if r - n i - s f l i n f i r i f ”

W dniu 26.05.2003 roku w D obrodzie­

niu odbył się program profilaktyczny pt.

„Jak j a na to patrzę” . Program ten prze­

znaczony był dla uczniów klasy 4-6 szko­

ły p o d s ta w o w e j, g im n a z ju m o ra z d la uczniów szkoły ponadgim nazjalnej (klasy 1-2).

Realizatoram i tego spektaklu byli ak­

torzy ze sceny teatralnej „K urtyna” z K ra­

kowa. Spektakl pt. „Jak j a n a to patrzę”

podejm uje istotne dla w spółczesnej m ło­

dzieży problem y i przem oc w rodzinie, sa­

m otności, brak tolerancji, brak przyjaciół.

W ystęp spotkał się z dużym zainteresow a­

niem dzieci i m łodzieży w idocznym pod­

czas trw ania przedstaw ienia. G łów na bo ­ haterka stw orzyła okazję do zatrzym ania się nad problem am i, z którym i boryka się w iele rodzin. Przem oc w rodzinie to tem at nie tylko znany z telew izji, ale rów nież z ży c ia m łodzieży. S pektakl p rz e d sta w ia w a r to ś c i p r o f il a k ty c z n e , p o n ie w a ż o krzyw dzeniu ludzi naw zajem , pow inni­

śm y m ów ić dużo i m ądrze, bo gra toczy się o nasze bezpieczeństw o.

P o za tym w d n iu 2 7 .0 5 .2 0 0 3 ro k u w D obrodzieniu odbył się XI Bieg M ajo­

w y pod hasłem prom ującym trzeźw o ść

„Trzeźw i do sukcesów w sporcie i w ży­

ciu” . W biegu tym w zięła udział m łodzież ponadgim nazjalna i gim nazjalna.

Z e środków na realizację gm innego program u rozw iązyw ania problemów alko­

holow ych zostały zakupione nagrody, dy­

plom y dla zw ycięzców Biegu M ajowego.

R ów nież w dniu 25.05.2003 roku od­

był się festyn szkolny w S zem row icach zorganizow any przez Stow arzyszenie Ro­

dzin K atolickich D ekanatu D obrodzień.

O rganizatorzy szczególną uw agę zw rócili na w ychow anie w trzeźw ości i przeciw ­ działanie w ystępow aniu problem ów alko­

holow ych. O dbyło się p rzedstaw ienie z udziałem uczniów Publicznej Szkoły Pod­

staw ow ej w S zem row icach o te m aty ce zw iązanej z profilaktyką antyalkoholow ą.

■HM

M łodzi aktorzy otrzym ali nagrody.

Z tych środków przeznaczono rów nież dotację d la T PD na zorganizow anie im pre­

zy z okazji D nia D ziecka dla w szystkich dzieci z terenu dobrodzieńskiego na zakup nagród dla zw ycięzców konkursów i za­

wodów.

Środki finansow e przeznaczono także:

• dla Polskiego Z w iązku W ędkarskie­

go O pole Koło Dobrodzień, na nagrody dla dzieci i m łodzieży biorącej udział w T ur­

nieju W ędkarskim pod hasłem prom ującym trzeźw ość,

• na zorganizow anie rajdu ro w ero w e­

go propagującego idee trzeźw ości i aktyw ­ nego w ypoczynku.

• na zorganizow anie w ycieczek, o b o ­ zów, kolonii edukacyjno-rozw ojow ych dla dzieci z rodzin zagrożonych patologią spo­

łe cz n ą i biednych m .in. na posiłki, koszty transportu itp. dla uczestników szkół pod­

staw ow ych, gim nazjalnych i ponadpodsta­

w ow ych.

B. A>H

ż a r t y

ę . * 2 {/.

R z e c z n y s ta te k z tu ry s ta m i to n ie . W y c ie c z k o w ic z e w p a n ic e s k a c z ą do w o d y. T ylko je d e n s ta rs z y pan pyta ka ­ p itan a :

- N ie m a p rz y p a d k ie m w tej w o d z ie p ira n i?

W y b o ry W y b ra liś m y n o w e w ła d z e - o c z yw iś c ie , k a m ik a d z e .

K la s y k B e z ro b o tn y filo lo g k la syki u u n ijn e g o c h ło p a ka rm i byki

N a s z e u lic e

W te a trz e w c z a s ie a n tra k tu p ro w a d z ą k o n w e rs a c je d w a j z a p rz y ja ź n ie n i Ż y ­ d zi:

- W ie s z , s ły s z a łe m , ż e n a s z e s ą b a n ­ ki i m e n n ic e a p o ls k ie ulice...

Od 1 IV 2003r. do 30 IX 2003 r. trwa okres składania w niosków o przyznanie indyw idualnej kwoty m lecznej.

Druki wniosków o przyznanie indywi­

dualnej kwoty m lecznej dla dostaw cy hur­

tow ego i bezpośredniego oraz poradę doty­

czącą ich w ypełnienia m ożesz uzyskać w:

• terenow ych zespołach doradztw a rolni­

czego W O D R w dniach urzędow ania oraz w czasie dyżurów w urzędach gmin.

• biurach pow iatow ych A R iM R

• Izbie Rolniczej w O polu

• urzędach gmin

• siedzibie podm iotów skupujących wasze m leko (m leczarnie) - dotyczy dostaw cy hurtow ego

• O ddziale T erenow ym A gencji R ynku Rolnego w O polu

U PEW N IJ SIĘ CZY:

• m asz praw o do indyw idualnej kw oty m lecznej - aby j ą otrzym ać m usisz speł­

niać jednocześnie dw a w arunki: posia­

dać gospodarstw o oraz dostarczać m le­

ko do skupu lub bezpośrednio na rynek (dotyczy to rów nież przetw orów m lecz­

nych); dzielenie tych funkcji np. pom ię­

dzy ojca (właściciel gospodarstwa) i syna (dostaw ca m leka do m leczarni a tego gospodarstw a) nie daje m ożliw ości uzy­

skania kw oty m lecznej

• w przypadku nabycia lub w ydzierżaw ie­

nia gospodarstw a w roku referencyjnym od osoby zaprzestającej produkcji m le­

ka - do um ow y sporządzonej w form ie pisem nej dołączone zostały dow ody do­

staw m leka na rynek od poprzedniego po­

sia d a c z a g o sp o d a rstw a ; z o s ta n ą one

S c A *

DOBRODZIENIA

w zięte pod uw agę przy przyznaniu To­

bie indyw idualnej kw oty m lecznej

• m asz ju ż nadany num er NIP, który je st niezbędny do w ypełnienia w niosku IN D Y W ID U A L N Ą K W O TĘ M L E C Z ­ NĄ O T R Z Y M A SZ , JEŻ EL I JESTE Ś:

• dostaw cą hurtow ym (sprzedajesz m leko do m leczam i) - domagaj się od firm sku­

pujących potw ierdzenia ilości odebrane­

go od C iebie m leka oraz średniej w ażo­

nej zaw artości tłuszczu w tym m leku (miesięczne paski, m iesięczne rachunki),

• d o sta w c ą b e z p o śred n im (sp rz e d a je s z mleko lub przetwory m leczne bezpośred­

nio na rynek - na bazarach, letnikom , do szpitali, na plebanie itp.) - obow iązko­

wo skontaktuj się z najbliższym O T ARR w celu otrzym ania ankiety dostawcy bez­

pośredniego w raz z załącznikam i,

• zbieraj dow ody sprzedaży przetw orów mlecznych,

• dostaw cą bezpośrednim i nie prowadzisz działalności gospodarczej i nie posiadasz d o w odów sp rze d aż y o in d y w id u a ln ą kw otę m leczną starasz się na postaw ie ilo ści krów m le c z n y c h p o sia d a n y c h w gospodarstwie w roku referencyjnym .

Pam iętaj, że je śli je ste ś zarów no do- . staw cą hurtow ym ja k i bezpośrednim po­

w inieneś złożyć dw a w nioski o przyzna­

nie indyw idualnej kwoty sprzedaży hurto­

wej oraz indyw idualnej kw oty sprzedaży bezpośredniej. W nioski należy składać od 1 IV 2003 r. do O ddziałów Terenowych A gencji R ynku Rolnego w łaściw ych ze w zględu na adres gospodarstw a rolnego.

N a w szelkie pytania odpow iedzi udzie- ląprzedstaw iciele Sekcji Kwotow ania Pro­

dukcji M leka tel. 441-73-95 oraz Janina C hm ielecka - inspektor ds. rolnictw a i le­

śnictw a UM iG D obrodzień i m gr inż. M a­

ria Balm as - przedstaw iciel O środka Do­

radztw a Rolniczego Łosiów.

Sprzedam działkę 4300 m2 w Koszwi- cach. Pięknie poło­

żona, blisko lasu.

Tel. 060-25-56-59

(7)

Ju ż od kilku lat cieszym y się i p la n u ­ jem y, ja k spędzim y w olne dni, którym i są

św ięta pierw szy i trzeci m aj. Jedni p la n u ­ j ą w yjazdy, aby odpocząć, inni w y k o n u ją

zaległe prace w gospodarstw ie dom ow ym , je sz c z e inni p rac u ją na rzecz sw ojego śro­

dow iska.

Tak w ła ś n ie z ro b ili ro d z ic e d zie c i uczęszczających do p rzed szk o la w Szem - row icach oraz cały p erso n el przedszkola, zaró w n o pedag o g iczn y ja k obsługow y.

Ju ż od dw óch lat w pierw sze dni m a­

jo w e p od ejm u ją czyny społeczne n a rzecz sw ojej placów ki. W ubiegłym roku szkol­

nym pom alow ali 50 m etrów o grodzenia przed szk o ln eg o oraz usypali górkę, aby zim ą dzieci m ogły zjeżdżać na nartach i s a n k a c h . W tym

r o k u s z k o ln y m pom alow ali resztę o g ro d ze n ia, u p o ­ rządkow ali teren, o raz zam ontow ali 'w e b r a m y o d .fony ulicy, które z w r a c a ją u w a g ę w szystkich m iesz­

kańców.

Z f u n d u s z y przedszkola zosta­

ły zakupione tylko farb y , n a to m ia s t cały w kład pracy dali rodzice.

D y r e k t o r przed szk o la skła-

ą

i s u n m

17 kw ietnia 2003 roku zostało zareje­

strow ane przez opolski sąd rejonow y Sto­

w arzyszenie R ozw oju Wsi S zem row ice.

Bodźcem do pow ołania stow arzyszenia o takim charakterze była w izyta w D obro­

dzieniu, ale i w Szem row icach pani Aliny K ozińskiej, p rezesa F ederacji Inicjatyw światowych z W arszawy, a także bardzo _ Ja n e gm inne dożynki w e w rześniu 2002 roku, w których organizację m ieszkańcy S zem ro w ic zaan g ażo w ali się ja k nigdy dotąd. B ardzo szybko został sporządzony statut stow arzyszenia i ju ż w połow ie m ar­

ca stosow ne do k u m en ty zn alazły się w opolskim sądzie.

Za głów ne cele stow arzyszenie p rzyję­

ło w spieranie w szechstronnego i zrów no-

da podziękow anie w szystkim rodzicom , którzy brali udział w w ym ienionych p ra­

cach przy obejściu przedszkola. S zczegól­

ne podziękow ania, dla Zakładu Ślusarsko- K o tla rsk ieg o „B e la n ” z S zem row ic, za cz ęścio w e sp o n so ro w an ie w y k onanych bram.

Taki zapał i staranie oraz w ielkie z a ­ angażow anie rodziców , które tow arzyszy czynom m ajow ym , ale i pracom na prze­

ło m ie c a łe g o ro k u szk o ln eg o , p o zw a la m ie ć nam n a d z ie ję , że p rz e d sz k o le w Szem row icach, będzie należycie funkcjo­

now ać i stale się rozw ijać, ku za dow ole­

niu całej szem row ickiej społeczności.

D yrektor P rzedszkola U rszula K ontny

\ (n?: jnsi

w ażonego rozw oju społecznego, kultural­

nego i gospodarczego wsi S zem row ice.

Chcem y przede wszystkim jeszcze bardziej integrow ać w szystkich m ieszkańców w io­

ski. Dla dzieci i m łodzieży to w yrów ny­

w anie szans edukacyjnych oraz inicjow a­

nie różnego rodzaju przedsięw zięć zm ie­

rzających do popraw y infrastruktury wsi.

W ażne je s t rów nież to, że Szem row ice poprzez stow arzyszenie m a ją osobow ość praw ną, a to pozw ala działać nam nieza­

leżnie od w ładz gm innych i chociażby po­

zyskiw ać pieniądze na różnego rodzaju przedsięw zięcia z różnych fundacji i insty­

tucji pozarządow ych. O czyw iście chcem y ściśle w spółpracow ać ze w ładzam i sam o­

rządow ym i w szystkich szczebli.

Joachim W loczyk

U W A G A

Ośrodek Usług Oświatowych „A w an s” zaprasza na:

• ukończenie liceum o g ó ln o k s z ta łc ą c e g o -ty lk o 13 m ie s ię ­ cy, państwowe św iadectw o, odroczenie od wojska - tanio i skutecznie - rozpoczęcie nauki we wrześniu;

■ kursy na w ychowawców lub kierowników kolonii (obozów);

• kursy kom puterow e - podstawowy lub średniozaaw anso- w a n y - t a n i o .

Inform acje i zapisy: 3 5 1 -1 4 -3 8 lub 0 .5 0 4 .1 5 9 .7 8 1 _________________ również po południu.

Wędkarski Dzień Dziecka

W dniu l czerw ca br. Koło Polskiego Związku Wędkarskiego w Dobrodzieniu zor­

ganizowało wzorem roku ubiegłego dla dzie­

ci z Dobrodzienia i okolic zawody w ędkar­

skie. Impreza odbyła się nad dobrodzieńskim zalewem przy ulicy Lublinieckiej. Dzieciaki baw iły się świetnie, zw ycięzcy otrzym ali puchary, dyplomy oraz atrakcyjne nagrody.

Wszystkie dzieci obdarowano drobnymi upo- m in k am i. Im p reza z o s ta ła u w ie ń c z o n a wspólnym ogniskiem z pieczeniem kiełba­

sek, napojami, pączkami i talonami na lody.

Pogoda w tym dniu była tak łaskaw a ja k nasi sponsorzy, dzięki którym impreza m o­

gła dojść do skutku.

A do tego przyczynili się: I. Rada M iej­

ska w Dobrodzieniu, 2. O kręg Polskiego Związku Wędkarskiego Opole, 3. Bank Spół­

dzielczy w Leśnicy O/Dobrodzień, 4. Zakła­

dy produkcyjne i usługowe z D obrodzienia i okolic, 5. Sklepy spożywcze i przemysłowe z Dobrodzienia, 6. Miejscowe piekarnie, cu­

kiernie i restauracje.

Zarząd Koła PZW w Dobrodzieniu skła­

da podziękow ania wszystkim sponsorom oraz deklaruje, iż powyższa impreza wejdzie na stałe do kalendarza zawodów organizo­

wanych przez nasze koło.

Ryszard Wilk

„Dratewka”

śpiew i zabawa czyli Dzień Dziecka

Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w Dobro­

dzieniu zorganizowało imprezę dla najmłod­

szych w dniu ich święta. Impreza, ja k co roku odbyła się w m iejscowym domu kultury. Na dzieci czekały liczne niespodzianki. N a po­

czątku kółko teatralne z Zespołu Szkół Po- n a d g im n a z ja ln y c h p rz e d s ta w iło b a jk ę

„Szewczyk Dratewka” . Dzieci brały czynny udział w przedstawieniu, przeżywając losy bohaterów.

Później zespół wokalny z tej samej szko­

ły przedstawił dzieciom przeboje stare i nowe.

Były tańce i śpiewy, w wykonaniu w iększo­

ści widowni. Sceneria się zmieniła, gdy na scenę wkroczyli karatecy, którzy tradycyjnie już, co roku dajądla dzieci popis swych umie­

jętności. Dzieciaki, a zwłaszcza chłopcy, z zachwytem obserwowali wyczyny sportow­

ców. W czasie imprezy odbywały się kon­

kursy z nagrodami. O dbyła się również pro­

jekcja filmu „Lilo i Stich” - podarunek od dyrekcji Domu Kultury. Wszystkie dzieci zo­

stały „zaopatrzone” w drobne upominki i żad­

ne nie wyszło z sali z pustymi rękoma. Te prezenty zawdzięczam y sponsorom, którzy nigdy nie zawodzą: Urząd Miasta i Gminy w Dobrodzieniu, Państwo I. i H. Strzodowie (Sklep motoryzacyjny) Pan E. Bebel (Cukier­

nia), Pan A. Gorgosz (Cukiernia), Pani M.

Skiba (Apteka) i gospodarz Domu Kultury Pan S. Górski.

W pracach nad organizacjąimprezy wzię­

ły udział Panie Ilona Strzoda i Lidia Wlo­

czyk, którym TPD składa serdeczne dzięki.

Przewodnicząca M -G TPD Beata Jasińska

£ c & >

DOBRODZIENIA

(8)

VII Ogólnopolskie Artystycznych Mniejszości

D o b ro d z ie ń 2 0 -2 2 c z e rw c a 2 0 0 3 r.

P a rtn e rz y :

^ ^ v S ta ro s tw o P o w ia tu O le s k ie g o w O le ś n ie

R a d a M ie js k a w D o b ro d z ie n iu

(lVy\C^ D o m W s P ° łp ra c y P o ls k o -N ie m ie c k ie j

uuUń» T o w a rz y s tw o S p o łe c z n o -K u ltu ra ln e M n ie js z o ś c i N ie m ie c k ie j K o ło w D o b ro d z ie n iu T o w a rz y s tw o P rz y ja c ió ł Ł u ż y c w K a to w ic a c h W program ie:

Urząd Miasta i Gminy, Plac Wolności 1

• g o d z. 16.00 F o ru m d y s k u s y jn e - T em at: „ M n ie js z o ś c i n a ro d o w e i e t­

n ic zn e w U n ii E u ro p e js k ie j” .

W y k ła d in a u g u ra c y jn y „ S y tu a c ja m niejszości narodow ych na przykładzie Srebołużyczan” . Prelegent dr L udw ig Elle - W iceprezes Federalistycznego Z w iązku N arodów E uro p ejsk ich (sala p osiedzeń U rzędu M iejskiego).

D o b r o d z ie ń s k i O ś r o d e k K u ltu r y i S p o rtu , P lac W o ln o ś c i 24

• g o d z. 18.30 K o n c e rt Z e s p o łu w o ­ k a ln e g o „ G u tte n ta g ” z D o b ro d z ie ­ nia.

Istniejący od 1991 roku zespół prezen­

tuje piosenki ze starych niemieckich śpiew ­ ników, piosenki śpiew ane przez rodziców o ojczyźnie oraz wesołe, skoczne piosenki festynow a (sala w idow iskow a).

• g o d z . 1 9 .0 0 U ro c z y s te o tw a r c ie

„Ź ró d ła 2 0 0 3 ” (s a la w id o w is k o w a ) g o d z. 19.30 P ro g ra m k a b a re to w y pt.

„ N ie m ie c w M ło c in a c h ” - w w y k o ­ n a n iu S te ffe n a M o lie ra .

Steffen M olier od dziesięciu lat m iesz­

ka w W arszawie. W ykłada w Instytucie L in gw istyki S tosow anej UW, w sp ó ln ie z M oniką Richaardson prow adzi program telew izyjny „E uropub” , gra rolę niem iec­

kiego rolnika w telenoweli „M ja k m iłość” . Program satyryczny „N iem iec w M łoci­

nach” otrzym ał II nagrodę w XVIII Prze­

glądzie K abaretów PAKA.

S c 4 *

DOBRODZIENIA

Cmentarz Żydowski w Dobrodzieniu

• g o d z. 2 1 .3 0 „ M is te riu m G o m in u m ” - a k c ja a rty s ty c z n o -p la s ty c z n o -m u - zy c z n a z u d zia łe m k o m p o z y c ji rz e ź ­ b ia rs k ic h S ta n is ła w a K o w a lc z y k a , ze s p o łu w o k a ln e g o „ H a g a d a ” z K ro ­ to s z y n a i w id z ó w .

C hór „H agada” istnieje od roku 1993.

Wykonuje religijne pieśni żydow skie inspi­

row ane tekstam i pism a św iętego i m odli­

tew n ik ó w żydow skich. W ystępow ał na w ielu koncertach w Polsce, szczególnym przeżyciem było uczestnictw o w m iędzy­

narodowych obchodach 60 rocznicy śm ier­

ci Janusza K orczaka w o bozie zagłady w Treblince.

D o b r o d z ie ń s k i O ś r o d e k K u ltu r y i S p o rtu

• g o d z. 17.30 K o n c e rt M ię d z y g m in ­ nej O rk ie s try D ętej D o b ro d z ie ń -Z ę - b o w ic e z p o p is e m z e s p o łu m a jo re - te k z O z im k a .

Istnieje od 1997 roku. K oncerty w ró ż­

nych m iejscowościach w ojew ództw a opol­

skiego i śląskiego. W roku 2000 koncerty w Haan (N iem cy); ko n ty n u u je trad y cje orkiestry pow stałej w 1952 r. w Szem ro- w icach (Rynek M iasta).

• g o d z. 18.30 K o n c e rt L u d o w e g o Z e - s p o łu W o k a ln o - ln s t r u m e n t a le g o

„ S ile s ia ” z Ł u b n ia n .

Jeden z najlepszych zespołów folklo­

rystycznych n a Śląsku, pow stał w 1993 r.

„D zięki znakom itym w alorom głosow ym , bardzo dobrem u przygotow aniu m uzycz­

nem u, a nade wszystko dbałości o wierność starym tekstom są jednym z najlepszych w spółczesnych zespołów w ykonujących repertuar ludow y” - tak o zespole pisała

dziennikarka M aria Pańczyk. O siągnięcia, występowali w program ach radiow ych i te­

lewizyjnych Warszawy, K rakowa, W rocła­

w ia, O pola, K atow ic, liczne koncerty na terenie całej Polski, a także w C zechach i N iem czech; laureaci I nagrody na O p o l­

skim Ś w ięcie Pieśni Ludowej A rty sty cz­

nej „W iatraki” w 1994 i 1996 roku; tytuł

„O polanie R oku” w 1995 roku przyznany przez redakcję „G azety O polskiej” .

• g o d z . 1 9 .2 0 w y s tę p Z e s p o łu P ie ­ ś n i i T a ń c a „ P rz y k a rp a tia ” z O ty n iji (U k ra in a ).

Z ałożony w 19 7 1 r. na K aszubach. Jest to g rupa am atorska, któ rą łączy zam iłow a­

nie do folkloru kaszubskiego. N a repertu­

ar zespołu sk ład ają się kaszubskie tańce, pieśni i piosenki głów nie z najbliższej oko­

licy. W ystępow ali na w ielu przeglądać festiw alach krajo w y ch i m ięd zy n a ro d o ­ wych, od początku z sukcesam i. S ą m ię­

dzy innym i laureatam i III Festiw alu Kapel i Ś p iew ak ó w L udow ych w K az im ie rz u Dolnym , Jarm arku Pieśni i T ańca w M iel­

cu, M iędzynarodow ego Festiw alu F olklo­

ry sty czn eg o „Z łoty Paw ” n a W ęgrzech.

W 1998 i 1999 r. zespół dw ukrotnie zdo­

był „N agrodę G łów ną D epartam entu Edu­

kacji i A nim acji K ultury i Sztuki” . W ystę­

powali w takich krajach ja k Niem cy, Szw e­

cja, F in lan d ia, W ęgry, C z e c h o sło w a c ja i F rancja (sala w idow iskow a).

• g o d z .2 0 .4 5 K o n c e rt Z e s p o łu K le ­ z m e rs k ie g o „ Y a re m h a ” z K ra k o w a .

Z espół pow stał w 1999 roku z inicjaty­

w y s tu d e n tó w K ra k o w sk ie j A k a d e m ii M uzycznej. K oncertują w całej Polsce i za granicą. O klasie zespołu św iadczy udział w trzech kolejnych edycjach K rakow skie­

go Festiw alu K ultury Ż ydow skiej łącznie z udziałem w W ielkim K oncercie Finało-

(9)

Spotkania Zespołów

Narodowych i Etnicznych

O rg a n iz a to r:

D o b ro d z ie ń s k i O ś ro d e k

K u ltu ry i S p o rtu w D o b ro d z ie n iu

P a tro n a t H o n o ro w y : M a rs z a łe k W o je w ó d z tw a O p o ls k ie g o - G rz e g o rz K u b a t P a tro n a t: B u rm is trz D o b ro d z ie n ia - L id ia K o n tn y

W ic e p rz e w o d n ic z ą c y S e jm ik u W o je w ó d z k ie g o w O p o lu - B e rn a rd G a id a

v j m w 2001 roku. R epertuar zespołu obej­

m uje tradycyjne tem aty żydow skie z ele­

mentami stylistyki orientalnej i bałkańskiej (sala w idow iskow a).

Ogród Jordanowski

• g o d z. 2 2 .0 0 O g n is k o in te g ra c y jn e

W program ie: koncert hip-hopow y Ar- te s z a B a ro ja n a -A r c ie g o - O rm ia n in a mieszkającego w Polsce, Grupy Break-dan- cow ej b b sg f oraz c.d. w ystępów zespołów biorących udział w „Ź ródle 2 0 0 3 ” .

22 czerwca 2003 r.

D o brodzieński Ośrodek i Sportu, Plac Wolności 24

Kultury

• g o d z .1 7 .0 0 W y s ta w a s p rz ę tu p s z ­ c z e la rs k ie g o

• g o d z . 17.00 K o n c e rt g re c k ie g o z e - o łu „ M y th o s ”

C zło n k o w ie zespołu to p otom kow ie greckich em igrantów politycznych m iesz­

kających na D olnym Śląsku, to rów nież dośw iadczeni m uzycy od w ielu lat w ystę­

pujący na polskich i nie tylko polskich es­

tradach. N a ich koncercie usłyszym y grec­

kie pieśni i piosenki ludow e, które często są przebojam i oraz będziem y m ieli okazję zobaczyć i zatańczyć greckie tańce, takie ja k „zorba” oraz „sirtaki” (sala w idow isko­

wa).

• g o d z . 1 7 .5 0 W y s tę p ro m s k ie g o z e ­ s p o łu „B a ra B a c h ” z W ro c ła w ia

Zespół Pieśni i Tańca zaprezentuje folk­

lor cygański. W śród członków zespołu je st wielu w ykonaw ców w yw odzących się z le­

gendarnego zespołu „R om a” (sala w ido­

w iskow a)

• g o d z . 18.45 K o n c e rt z e s p o łu fo lk o ­ w e g o „ W ó lb e je r n o s ie ” z B a u tz e n (B u d z is z y n )

Zespół rodziny K aaulfurstów z Budzi-

szyna (N iem cy), który zaprezentuje m uzy­

kę, pieśni i piosenki z regionu, który za­

m ie s z k u ją - z Łużyc (sala w idow iskow a).

• g o d z. 1 9 .4 5 W y s tę p D z ie c ię c e j E s ­ t r a d y R e g i o n a ln e j „ R ó w n ic a ” z U s tro n ia .

Z espół „R ów nica” pow stał w 1995 r.

Liczy 31 osób - dzieci w w ieku 7-15 lat w ystępują w oryginalnych strojach cieszyń­

skich. Program „R ów nicy” oparty je st na reg ionalnych pieśniach i tańcach Ziem i C ieszyńskiej, urozm aicony p o ez ją ustro- n ia n k i W andy M id e r, p is a n ą g łó w n ie w gw arze cieszyńskiej (stąd nazw a Estra­

da R egionalna).

Z espół „R ów nica” dał około 200 w y­

stępów nie tylko w Polsce, ale rów nież w Czechach, Słowacji i na W ęgrzech, osią­

gając zaw sze w ysokie notow ania i często głów ne nagrody. N ajw ażniejsze to: I m iej­

sce w V Przeglądzie Zespołów Regional­

nych „Złoty K łos” - Z ebrzydow ice 1989.

I miejsce i Grand Prix w Tamogórskich Wi­

ciach Folklorystycznych „G w arki 2000”

(sala w idow iskow a).

• g o d z. 2 0 .3 0 W y s tę p Z e s p o łu P ie ­ ś n i i Tańca „ P rz y k a rp a c k ie W iz e ru n ­ k i” z K o ło m y i (U k ra in a )

Z espół „Przykarpackie W izerunki” zo­

stał założony w 1997 roku. Członkam i ze­

społu są studenci C ollegu Ekonom iczno- P raw nego z Kołom yi. Z espół prezentuje g óralską m uzykę ludow ą i cieszy się dużą popularnością w swoim kraju. W 1999 r.

p odczas F estiw alu „S tu d en ck a W iosna”

zdobył I m iejsce na F olklorystycznym Fe­

stiw alu „K ołom yja 2000” oraz M iędzyna­

rodowym Festiwalu „Radosław 2000” rów­

nież został w yróżniony I nagrodą. W 2001 roku M inisterstw o K ultury Ukrainy nada­

ło „Przykarpackim W izerunkom ” honoro­

wy tytuł „W zorow y Z espół M uzyczny” .

• g o d z. 2 1 .1 5 .K o n c e rt Z e s p o łu P ie ­ ś n i R e g io n a ln e j z D o b ro d z ie n ia

Założony w 1986 roku zespół swój pro­

gram artystyczny opiera na pieśniach i pio­

senkach ludowych Śląska O polskiego oraz w łasnych ko m p o zy cjach pro w ad ząceg o zespół - od m om entu założenia do chwili obecnej S tanisław a W ernera. N ajw iększą zasługą zespołu je st, że stara się ocalić od zapom nienia ciekaw e i piękne śląskie pie­

śni. Z najw iększych osiągnięć w ym ieńm y:

ll m iejsce na w ojew ódzkim P rzeglądzie Z espołów Folklorystycznych w K łobucku w 1996 r., III m iejsce na w ojew ódzkim Przeglądzie Z espołów Folklorystycznych w K łobucku w 1998 r, II m iejsce na XI O polskim Św ięcie Pieśni ludowej w G o­

golinie w 1999 r. oraz w iele w yróżnień.

• g o d z. 2 1 .3 0 u ro c z y s te z a k o ń c z e n ie

„Ź ró d ła 2 0 0 3 ” Ogród Jordanowski

g o d z. 2 2 .1 5 O g n is k o p o ż e g n a ln e W p ro g ra m ie c .d . w y s tę p ó w z a p ro ­ s z o n y c h z e s p o łó w o ra z z a b a w a ta ­ n e c z n a .

Im p re zy to w a rz y s z ą c e :

• „W ę d ró w ki z ta b o re m ” - w ystaw a fo to g ra fic zn a z M u ze u m O k rę g o w e ­ go z Tarn ow a;

• K o n ce rt h ip -h o p o w y A rtesza B a ro ­ ja n a -A rc ie g o (O rm ianin - m ies zk ają ­

cy w K rap ko w icach );

• w y s ta w a sp rzętu p szczelarskiego ;

• s to iska g a stro n o m iczn e i handlow e.

DOBRODZIENIA

Cytaty

Powiązane dokumenty

cach przy budowie remizy przedstawia się następująco: Józef Goj 587 godz., Eryk Kuc 579 godz., Jerzy Dylka 357 godz., Ryszard Miosga 221 godz., Emil Matziol 195 godz.,

szego krąju oraz panujący w tam tym okresie ustrój, zrzeszała bardzo dużą ilość członków, bo przeszło tysiąc, a jej działalność mimo tego że była znacznie

Życie pszczół nie jest ju ż dla nich obce, interesują się pracą przy ulach i produkcją miodu.. Nie jest to proste, wym aga cierpliw ości, odwagi i

mi wszyscy udali się na plebanię, gdzie nowy proboszcz został

Największym walorem przyrodniczo-kulturowym parku w Bzionkowie jest jego tworzywo dendrologiczne, podstawowy zrąb założeń ogrodowych reprezentowany je st przez najstarsze i

Po oficjalnym przywitaniu uczestników i nauczycieli, zwiedzeniu szkoły i klas, w których się uczyli (dawny budynek Zbiorczej Szkoły Gminnej) odbyło się spotkanie

jaźn iła się, co w idoczne było przy pożegna­.. niu na dw orcu PK w O polu w ostatnim dniu

Uznając za abstynentów osoby, które ani razu lub 1-2 razy piły alkohol w ciągu całego życia oraz ostatniego roku, otrzymamy grupę stano­. wiącą 34