• Nie Znaleziono Wyników

Żebracy i inne charakterystyczne postacie - Adam Tomanek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żebracy i inne charakterystyczne postacie - Adam Tomanek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ADAM TOMANEK

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, żebracy

Żebracy i inne charakterystyczne postacie

No, żebraków to nie brakowało przed wojną. Żebraków nie było tylko po wyzwoleniu.

Tymi się zaopiekowano, Caritas, tam domy społeczne, a przed wojną żebraków było mnóstwo. A teraz też znowu są żebracy. No byli tam, pamiętam, był taki Jasio na targowisku co kamienie podnosił. Silny, a głupi. Silny, podnosił ooo, taką wielką płytę podnosił. Zapłacić mu trzeba było, zbierał pieniądze i znowuż tam poszedł i znowuż tam podnosił. Później był taki Jan Tumida. Grał na skrzypcach, znaczy on nie grał tylko jakimś patykiem po starych skrzypcach rzępolił i tak tańczył wokół siebie i też zbierał pieniądze. To takie były postacie lubelskie. Później była taka postać, nie wiem jak jego nazywali, wiem, że zawsze opowiadał, to po kampanii wrześniowej:

„Pierwszy strzał - Polak spał. Drugi strzał - Polak wstał. Trzeci strzał - Polak do Rumunii zwiał”. Takie były różne gadki i takie były postacie dość typowe dla Lublina, których już nie ma, bo to stare dzieje. Poumierali, poginęli. Przypuszczam, że byli i Żydzi tacy. No, nie utkwił mi w pamięci żaden. Na pewno jeśli są Polacy wariaci to czemu Żydzi mają nie być, to są ludzie po prostu.

Data i miejsce nagrania 2004-06-09, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja więcej wyniosłem ze szkoły podstawowej od pani Madejowej, niż potem ze szkoły średniej, chociaż nie mogę powiedzieć, że w szkole średniej było źle, na przykład polonista

To były kamienie polne więc jak jakiś samochód jechał, albo furmanka, bo one miały wtenczas z końmi wjazd do miasta, tam nie było zakazów, to wiadomo, że te koła to były

Aha i taki zawód, który zanika, praktycznie go już nie ma, chociaż gdzieś się czasem pojawia, to taki nosiłki z kamieniami do ostrzenia noży i widelców nosi i

Nawet mam nagrodę, gdzieś nawet mam cukiernicę, że jeździła do Lwowa jako reprezentantka Lublina w pchnięciu kulą. Także zawody,

Czy były zabójstwa to ja nie pamiętam, pewnie też były, ale kradzieży to pełno, a na Starym Mieście to była bardzo rozwinięta prostytucja.. Ta ulica Szambelańska tuż przy Bramie

No ale polski język znali, tylko ten akcent żydowski mieli: „No co ty idziesz, po co idziesz, ja idę na niemu.” To był żydowski, powiedzmy, akcent taki śpiewny i po tym Żyda

I teraz Polak mówił tak: „Jak on może za 10 groszy sprzedawać skoro ja płacę po 12 czy po 13 groszy i mam 2 grosze zarobku?” A może.. Dlatego, że oni

Uważać trzeba zawsze, teraz też, bo można w ogrodzie botanicznym dostać cegłówką czy sztachetą i zginąć na miejscu, jak to się w Lublinie stało. Data i miejsce