• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2015, nr 25 (600).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2015, nr 25 (600)."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

W firmie oonad kiloeram narkotyków s. 2

reklama

BETON

transport pompa

46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,803 689 021

www.wlodar.com.pl

DOSTARCZAMY CIEPŁO 00 TWOJEGO DOMU

IMEX PIECHOTA

_________________________ I Sp.z o.o. Sp. k

Miliony

wy ci n kę

ZNÓW WYBIŁO ŹRÓDŁO WYWIAD I TRENING

Międzynarodowe Spotkania Zespołów Artystycz­

nych Mniejszości Narodowych i Etnicznych to firmowe danie domu kultury. Od 19 lat do Dobro­

dzienia przyciąga najbardziej wybrednych sma­

koszy folku. s.7

Sebastian Świderski był gościem gali podsu­

mowującej rok szkolny. Były wicemistrz świa­

ta, obecnie dyrektor sportowy klubu ZAKSA poprowadził trening dla najzdolniszych siatka­

rek w powiecie oleskim. s.10-11

WANNA I AMERICAN DREAM URATOWALI KSIĄŻKI

Sowczyce, ul Długa 6 tel.: 34 358 23 24 PN-PT 8:00-16:00 SOB 8:00-13:00

- wegiei przesiewany

- sprzedaż węgla luzem i workach po 25 kg

- szeroki asortyment -ekologiczne paliwa - gwarancja wysokiej jakości - transport gratis do 30 km

Ponad 150 kierowców przejechało oleskimi ulica­

mi w paradzie amerykańskich samochodów. Wzię­

li oni udział w trzydniowym US Car Meeting, który odbył się w ośrodku Anpol w Starym Oleśnie.

s.9

Małe Centrum Biblioteczne przy PG 3 w Klucz­

borku przejęło wydawnictwa po kołach mniejszo­

ści niemieckiej. Teraz nie tylko one, ale również inne woluminy w języku Goethego są dostępne dla uczniów i nauczycieli. s.15

TAURON Kąty

reklama

BLACK RED WHITE

nowy salon

meblowy

Otwarcie 17 lipca 2015 r.

TRIMEX, Olesno, ul. Lubliniecka 1A

R

eklama

? 609

888 290

KO

EXTRA MASŁA

smak z Olesna

(2)

KULISY POWIATU 2

25

czerwca 2015

To już sześćsetny numer tygodnika

600

"Kulisy Powiatu Kluczbork-Olesno", który po raz pierwszy ukazał się 2 października 2003 roku.

CYTAT NUMERU

- Rządzimy osiem lat i trochę błędów się nazbierało, bo niektórzy ludzie zawiedli.

Przepraszamy i z pokorą będziemy przyj­

mowali każdy głos krytyki.

Ewa Kopacz, premier RP

LICZBA

NUMERU KALENDARZ

Czwartek, 25 czerwca 176. dzień roku. Do końca roku 189 dni.

Imieniny: Doroty, Łucji, Wilhelma.

Dzień Marynarza.

Piątek, 26 czerwca 177. dzień roku. Do końca roku 188 dni.

Imieniny: Dawida, Jana, Pawła.

Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Nar­

komanii.

Sobota, 27 czerwca 178. dzień roku. Do końca roku 187 dni.

Imieniny: Joanny, Marii, Maryli, Teresy.

Światowy Dzień Walki z Cukrzycą.

Niedziela, 28 czerwca 179. dzień roku. Do końca roku 186 dni.

Imieniny: Ireneusza, Józefa, Leona.

Narodowy Dzień Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956.

Poniedziałek, 29 czerwca 180. dzień roku. Do końca roku 185 dni.

Imieniny: Beaty, Marii, Piotra, Rajmunda.

Wtorek, 30 czerwca 181. dzień roku. Do końca roku 184 dni.

Imieniny: Emilii, Jana, Lucyny.

Środa, 1 lipca

182. dzień roku. Do końca roku 183 dni.

Imieniny: Bogusława, Haliny, Karoliny.

Światowy Dzień Architektury. Dzień Psa.

SZCZYPTA POLITYKI

Spotkanie

Próbowała się zabić

WOŁCZYN W piątek 19 czerwca policja otrzymałe zgłoszenie o próbie samobójczej.

^darzenie miało miejsce ok godz. 22.00, g<fy policjanci poster- Z-dunku policji odebrali zgłoszenie o próbie samobójczej na jednej z posesji w gminie Wołczyn. Na miejsce zostali wysłani policjanci i służby medyczne.

- Okazało się, że jest to osiemnastoletnia mieszkanka gminy Woł­

czyn, która próbowała popełnić samobójstwo - informuje młodszy aspirant Mariusz Trejten, rzecznik prasowy policji w Kluczborku. - Została przetransportowana na lądowisko w Wołczynie, skąd do szpitala w Nysia zabrał ją helikopter. Obecnie badamy okoliczności

tego zdarzenia WD

Młodzi z narkotykami

OLESNO Policjanci zatrzymali osiemnastolatka i dwudzie­

stoczterolatka, których podejrzewają o posiadanie i sprzedaż

W pracy uprawiali konopie POWIAT KLUCZBORSKI Funk­

cjonariusze CBŚ wspólnie z policjantami trafili na ślad plantacji narkotyków.

W

poniedziałek 15 czerwca policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców gminy Wołczyn. 25 i 37-łatek w magazynie firmy, w której pracowali, uprawiali konopie. Mundurowi znaleźli i zabezpieczyli blisko 1200 gramów marihuany i ponad 150 sadzonek konopi. Zatrzymanym grozi teraz do 10 lat więzienia.

- Podczas przeszukania pomieszczeń, policjanci znaleźli 153 krzaki konopi w różnych fazach wzrostu - informuje aspirant Mariusz Trejten, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku. - Rośliny uprawiane były w specjalnie przygotowanych i wyposażonych do tego celu namiotach. Policjanci zabezpieczyli sadzonki oraz 1150 gramów marihuany. Zatrzmani to pracownicy firmy, w której znajdowała się uprawa. Dzięki temu mężczyźni mie­

li swobodny dostęp do pomieszczeń i możliwość częstego dogląda­

nia plantacji. WD

narkotyków.

O

lescy policjanci podczas nocnego patrolu na jednej z ulic zauważyli zaparkowanego osobowego volkswagena.

Uwagę mundurowych zwróciło nerwowe zachowanie kierowcy.

- Podczas kontroli okazało się, że młody mężczyzna miał przy sobie dwa woreczki;

strunowe z białą substancją - opisuje zda- j rżenie młodszy aspirant Stanisław Filak, oficer prasowy oleskiej policji. - Już wstęp- ‘ ne badanie testerem wykazało, że był to ’ mefedron.

Policjanci zabezpieczyli prawie trzy gramy j zabronionej substancji. Osiemnastolatek trafił do policyjnego aresztu.

- W trakcie pracy nad tą sprawą śledczy ustalili też mężczyznę podejrzewanego o sprzedaż narkotyków - zaznacza mł. asp.

Stanisław Filak

Już następnego dnia kryminalni zatrzymali 24-latka, który w ciągu kilku ostatnich miesię­

cy miał sprzedać lub nieodpłatnie udzielić ponad 30 gramów marihuany oraz 10 gramów mefedronu.

- Zebrane dowody pozwoliły na przedsta-

Wstępne badanie testerem wykazało, że był to mefedron.

wienie zatrzymanym zarzutów posiadania i udzielania narkotyków, do których się przy­

znali - mówi oficer prasowy.

Osiemnastolatkowi, podejrzanemu o posiadanie zabronionych substancji, grożą trzy lata więzienia Starszemu za wielokrotne udzielanie narkotyków grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Sprawa ma charakter rozwojowy.

MK

reklama

PKP robi porządek

KLUCZBORK Do końca lipca potrwają prace remontowe kolejowej kładki dla pieszych.

P

o gruntownym odrestaurowaniu budynku dworca kolejowego w Kluczborku i modernizacji peronów przyszła kolej na remont kładki dla pieszych, znajdującej się nad torami kolejowymi.

- Prace remontowe kładki potrwają od połowy czerwca do końca lipca - informuje Zbigniew Wolny z biura prasowego PKP PLK SA.-Ten remont będzie wykonany w ramach jg modernizacji linii kolejowej Kluczbork - Poznań, na odcinku Kluczbork - Ostrzeszów, g W ramach prac całkowicie odremontowane | zostaną schody prowadzące na perony oraz Ś wyczyszczona i odremontowana konstrukcja całej kładki. Wymienione będą także betono- tsf we płyty na kładce. Pracami remontowymi zajmie się firma Taumer.

Podróżni muszą liczyć się z niewielkimi utrudnieniami.

.Marzena Walska

Kolejowa kładka dla pieszych zyska nowy blask.

WYDAWCA: Centrum “KOLISKO” Krzysztof Świeykowski; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3, tel./fax.: 34 35 88 774. Nakład: 6000.

Redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski. Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub 603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl).

Redakcja: Andrzej Szatan (a.szatan@wp.pl), Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Anna Paduszek (aniapaduszek@gmail.com), Martin Huć (kulisypowiatu@interia.pl), Wojciech Dobrowolski (wojciechdobrowolski@wp.pl).

Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Agnieszka Jasiniak, Marcin Szecel, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka, Katarzyna Błaut, Marzena Walska.

Marketing: Martin Huć, tel. 609 888 290, Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zaręba.

Skład komputerowy: Martin Huć, tel. 609 888 290 (redakcja_pro@o2.pl)

Nasz numer konta bankowego BS Namysłów 46 8890 0001 0000 5962 2000 0001, Księgowość: Biuro Rachunkowe - Kordian Poniatowski, tel. 34 35 91 310.

Druk: Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, drukarnia w Łodzi.

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów. Nie zamówionych tekstów nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

Wspólnie z posłem Lesz­

kiem Korzeniowskim spotkali­

śmy się z mieszkańcami Prasz­

ki i okolicy. Spotkanie to trak­

towałem jako pewien spraw­

dzian. Chciałem się dowie­

dzieć na ile takie spotkanie jest ludziom potrzebne. Zna­

my opinie formułowane o par­

lamentarzystach. Docierają do nas oskarżenia, pomówie­

nia, zarzuty i układane bar­

dziej lub mniej zgrabne plotki.

W naszym kraju jest to nor­

malne. Każda osoba wykra­

czająca pod jakimś względem poza przyjęte w danym środo­

wisku miary wzbudza zainte­

resowanie. Jest tematem roz­

mów w domach, wparkach, na ulicy. Trzeba się z tym pogodzić.

Politykom jest o tyle łatwiej niż pozostałym, któ­

rych po kątach się obgaduje, że jesteśmy otwarci na każdą rozmowę, na każdą konfron­

tację, na każde spotkanie. To zawsze ma być okazją do podzielenia się z zaintereso­

wanymi swoją wiedzą

z

poglądami na konkretne tematy. Nie ma mowy o tym, by cokolwiek przemilczeć.

Przyszło może 40, może 50 osób. Na pewno mniej niż można by się było spodziewać po atmosferze jaką rzekomo wyczuwa się na ulicy. Atmos­

ferę niechęci, rezygnacji, pre­

tensjonalności. W takich sytu­

acjach politycy są w sposób szczególny atakowani.

Otwarte spotkanie staje się

w

momentach krytycznych okazją do konfrontacji. W tłu­

mie łatwo jest kogoś oskarżyć, obrazić, wylać komuś na głowę wiadro pomyj. O dziwo nic takiego się nie wydarzyło. Roz­

mowa była rzeczowa i dotyczy­

ła ważkich tematów, ale gene­

ralnie znajdujących się w kom­

petencjach samorządów lokal­

nych. Poseł i senator poza wypowiedzeniem swoich opinii niewiele mają w tych obsza­

rach do powiedzenia. Ale dzię­

ki obecności burmistrza, preze­

sa spółdzielni mieszkaniowej i radnych mieszkańcy mogli przedstawić swoje problemy i usłyszeć konkretne odpowiedzi.

To największa zasługa tego spotkania. Dlatego przystali­

śmy na propozycję obecnych, by we wrześniu spotkać się ponownie.

Aleksander Świeykowski

(3)

25

czerwca 2015 3 KULISY POWIATU

4,5 miliona

za ścięcie drzew

ROZMOWA Z Janem Leszkiem Wiąckiem, burmistrzem Wołczyna, rozmawia Wojciech Dobrowolski.

- Zakończyło się postę­

powanie administracyjne w sprawie nielegalnej wycinki drzew w Rożno­

wie i Komorznie. Jest już decyzja?

- W ubiegłym tygodniu zakończyliśmy to postępowa­

nie i wydałem dwie decyzje.

Poprzez pierwszą z nich Sta­

nisławowi J. za nielegalną wycinkę 45 drzew rosnących powyżej 10 lat w sołectwie Komorzno została wymierzo­

na kara w wysokości 959 tysięcy złotych. Druga doty­

czy kary w kwocie 3 milio­

nów 600 tysięcy za uszkodze­

nie 6 dębów w Rożnowie.

- Dlaczego to trwało tak długo?

- Strona powoływała świadków, że takiej wycinki nie dokonywano tłumacząc, że zakupiła nieruchomość w takim stanie od Agencji Nie­

ruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Zwróciliśmy się do Agencji o ustosunkowanie się do tej informacji i ta odpowiedziała, że na tym terenie nie prowadziła żadnej wycinki. Z chwilą sprzedaży żadne drzewa nie były też powalone. W tej sprawie wnioskodawca upoważnił kancelarię prawną i w związ­

ku z tym procedura wydłuża­

ła się. Gmina nie mogła wydawać decyzji pod presją opinii społecznej i mediów.

Prowadziliśmy merytorycz­

ne postępowanie.

- Wszczęliście je w listo­

padzie ubiegłego roku...

- Pod koniec października ubiegłego roku otrzymaliśmy informację, że prowadzona jest wycinka na terenie sołec­

twa Komorzno, na którą wnioskodawca nie uzyskał zezwolenia w tym czasie.

Wezwaliśmy go do uzupeł­

nienia wniosku. Nie doszło do tego i nie wydałem zgody

Śledztwo umorzone, ale policja pracuje

GMINA WOŁCZYN Postępowanie w sprawie podpalenia domu Adama Ulbrycha w Komorznie zostało umorzone.

gięcie na prasie krawędziowejCNC

• Dt.

P

olicja podkreśla jednak, że jest to ostateczny finał sprawy.

- Tak naprawdę policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej w Opolu pracują i badają wątki, które mogą naprowadzić na sprawcę - mówi komisarz Hubert Adamek z Komendy

na wycinkę. Wysłałem komi­

sję złożoną z pracowników urzędu, straży miejskiej i policji, która stwierdziła, że leżą powalone drzewa i pnie po ściętych drzewach. Wsz­

częliśmy postępowanie admi­

nistracyjne.

- Na czym ono polegało?

- Na początku na przepro­

wadzeniu oględzin w obecno­

ści właściciela. Sporządzona została dokumentacja, w celu stworzenia dokumentacji i ustalenia jakie drzewa zosta­

ły ścięte i które wymagały zezwolenia, powołaliśmy dendrologa. Po przeprowa­

dzeniu tych czynności oka­

zało się, że 45 drzew powy­

żej 10 lat zostało wyciętych.

Wśród tych drzew jest 6 dębów, 7 jesionów, 8 olsz, brzoza, 14 czeremch, 9 gło­

gów. Są to drzewa o różnej wartości. W przypadku dębów ich wartość wycenio­

no od 36 do 100 tysięcy złotych.

- Równocześnie trwało postępowanie w sprawie

Wojewódzkiej Policji w Opo­

lu. - Jeżeli pojawią się jakieś nowe informacje w tej spra­

wie, postępowanie zostanie natychmiast podjęte. O jego umorzeniu decyduje prokura­

tura kluczborska, to pod jej nadzorem jest prowadzone postępowanie.

Skierowane zostały rów-

wycinki drzew w sołectwie Rożnów...

- W wyniku prac polo- wych doprowadzono tam do uszkodzenia korzeni dębów.

Podczas postępowania stwierdzono uszkodzenie sze­

ściu z nich. Tak duże defekty wskazują, że te drzewa mogą w najbliższym czasie uschnąć. Dlatego wydałem decyzję nałożenia wspomni- nej już kary. Przy czym decy­

zja jest zawieszona. Jeżeli dęby w ciągu trzech lat nie uschną, to kara nie będzie egzekwowana. Tak stanowi prawo. W innym przypadku właściciel nieruchomości (w obu przypadkach jest to ta sama osoba - przyp. red.) będzie musiał bezwzględnie zapłacić. Od tej decyzji przy­

sługuje odwołanie do Samo­

rządowego Kolegium Odwo­

ławczego.

- Ekolog Adam Ulbrych oskarża was o indolencję w sprawie przedłużającego się postępowania w sprawie nielegalnej wycinki i nie

nież zarzuty kierowania gróźb karalnych wobec 35-letniego mieszkańca Rożnowa, który wysyłał sms-y z groźbami do Adama Ulbrycha.

- Policjanci doszli do osoby, która wysyłała sms-y z groźba­

mi - dodaje komisarz.- Za takie groźby kodeks przewiduje 2 lata pozbawienia wolności.

zamierza płacić podatku rolnego w ramach - jak to nazywa - nieposłuszeństwa obywatelskiego.

- To jest jego decyzja.

Podatek obowiązuje każdego mieszkańca. Prawo mówi, że w przypadku problemów ekonomicznych obywatel może wnioskować o częścio­

we lub całkowite umorzenie lub odroczenie terminu zapła­

ty. Nie można nie płacić:

Gmina Wołczyn wysyła upo­

mnienie i obowiązkiem orga­

nu jest egzekwowanie tego podatku. Zaniechanie jest łamaniem prawa przez bur­

mistrza. Mnie dziwi takie medialne podejście Adama Ulbrycha, bo jest wielu dłuż­

ników, którzy borykają się z problemami i nie nagłaśniają tego faktu.

- Adamowi Ulbrychowi podpalono dom. On sam wiąże to z nielegalną wycin­

ką drzew, o której mówił głośno...

- Po tym co się stało nie chciał skorzystać z pomocy burmistrza. Każdej rodzinie, którą spotkało i spotka podob­

ne nieszczęście, udzielałem i będę udzielał wsparcia. Pan Ulbrych zrezygnował z pomocy gminy, a w zamian zażyczył sobie wybudowanie centrum edukacyjno-szko- leniowe na Rozalii w sąsiedz­

twie jego posesji. Tego nie rozumiem. Osoba, którą spo­

tkało coś takiego wyznacza priorytety i cele gminie?

Realizujemy zbiorowe potrzeby, które są zgłaszane przez radnych, sołectwa, organizacje. Tych potrzeb jest wiele, ale w żadnym wniosku taka nie padła. Mieszkańcy oczekują od burmistrza rze­

telnej pracy, opartej na spo­

łecznym zaufaniu i tego zaufania zawieźć nie mogę.

- Dziękuję za rozmowę.

Uczniowie sądzili Adama Boreckiego, głównego bohatera filmu Krzysztofa Krauzego "Dług".

Proszę wstać - sąd idzie

KLUCZBORK Cała klasa II e z liceum z Zespołu Szkół Ogólnokształcących trafi­

ła do miejscowego Sądu Rejonowego.

C

elem nietypowej lekcji, na którą uczniów zaprosili nauczy­

ciele Iwona Baldy i Piotr Ostrowski, było poznanie pracy sądu i sędziego oraz dowiedzenie się jak najwięcej na temat pro­

cesów karnych. O swojej pracy młodzieży opowidał kamista Jerzy Łuczków.

Uczniowie przygotowywali się do sądzenia Adama Boreckie­

go - głównego bohatera filmu Krzysztofa Krauzego „Dług”.

Najpierw oglądali film, potem rozważali kogo powołają na świad­

ków i jak poprowadzą przewód, aby było jak najciekawiej.

- Byliśmy podzieleni na trzy grupy i każda miała przygotować rozprawę - informuje Mateusz Świtała. - To zadanie wymagało od nas dużo wysiłku i pracy, zarówno zespołowej jak i samodziel­

nej, ale było warto. Nagrodą była szóstak dla każdego. Wszyscy byliśmy zadowoleni z efektów naszej pracy. Dzięki temu zadaniu wiemy, jak przygotowanie rozprawy jest naprawdę trudne.

- Przez moment poczuliśmy się jak na prawdziwej rozprawie - zauważa Joanna Kowalczyk. - Jak się okazało żadna rola w sądzie wcale nie jest łatwa, nawet świadków. Najwięcej czasu zabrały nam przygotowania, ponieważ trudno tak wiele wyda­

rzeń i ich drobnych detali zmieścić w krótkiej rozprawie. Każda kwestia musi być rozbudowana. Zdziwił nas fakt, że na świad­

ków można powołać naprawdę dużo, pozornie nieważnych ludzi, którzy następnie mają wpływ na przebieg postępowania karnego.

WD

reklama

usługi cięcialaserem TRUMPF Wycinania laieram dowolnych kutałtów

• M*x. format blachy 1500 mm x 3000 mm

Stal konitrukcyjn* (węglowa) do grubości: 20 mm

Stal nlardiawna do grubości: 12 mm

Aluminium do grubości: 10 mm

• Dokładność dęcia: i 0,1 mm

Przypomnijmy, że dom Adama Ulbrycha został podpa­

lony po tym jak nagłaśniał on sprawę nielegalnej wycinki drzew w Rożnowie. Złożył zawiadomienie do prokuratury w listopadzie zeszłego roku, kilka dni później podpalono jego miejsce zamieszkania.

JK

wykrawanie rewolwerowe CNC

Wykrawani* dowolnych kształtów

• Max. format blachy 1500 mm x 3000 mm

« Stal ocynkowana do grubości: 6 mm

NETECS Sp. zo.o.

ul. Kolejowa 2 46-300 Stare Olesno tel.: +48 34 35053 39 fax: +48 34 359 76 30

info@netecs.pl

www.netecs.pl

(4)

25

czerwca 2015

I KULISY POWIATU

Inna sprawa, że byliśmy

młodzi...

FELIETON

Usłyszałem, że dziś na Mazurach nie można znaleźć sobie ustronnego miejsca, by rozbić tam namiot i rozkoszować się wskazaniem całemu świa­

tu środkowego palca. Jest zakaz obozowania na dziko. A za zrobienie ogniska by zagotować wodę, to chyba wieszają na miejscu.

Pod koniec lat 70. naszą stałą, czteroosobową ekipą studentów-świeżaków kiedy tylko się dało gnaliśmy na północny-wschód urządzeniem drogo­

wym marki maluch. Zawsze zaczynało się od awan­

tury na tle logistycznym. Dziewczyny stawiały bowiem twarde warunki. Ma być czajnik, kilka garnków, przynajmniej kilka talerzy, sztućce, obszerne pudełko na kosmetyki, zapas konserw, że o butach i ciuchach nie wspomieć. Do malucha na dach pakowaliśmy dwa namioty, cztery materace, śpiwory, koce i sprzęt wędkarski. Pewnego razu nie udało nam się już zmieścić kuchenki gazowej i dwóch butli. Zresztą i bez nich maluch wyglądał jak osiołek, któremu przez pomyłkę wsadzono na grzbiet ciężkozbrojnego rycerza. Ślepia reflektorów wyłazi­

ły mu na wierzch. Ale smagnięty pedałem gazu posłusznie ruszał przed siebie.

Dziewczyny o tym, że nie ma kuchenki i butli zorientowały się dopiero za Warszawą. Oczywiście nastąpiła rytualna awanturka, potem równie rytual­

ne obrażone milczenie. Co i dobrze skądinąd.

Do mety, czyli miasteczka opodal naszego jezior­

ka dobrnęliśmy 21 lipca po południu, co pamiętam doskonale, gdyż wydawało się, że cała ludność ustawiła sięwkolejce do jedynego tam spożywcza- ka. Stanęliśmy, ale kolejka ani drgała. Brakuje transportu - wyjaśnili nam miejscowi. Czerwoni zaangażowali wszystko co na kołach do rozwożenia flag. I faktycznie. Jedyną uliczką miasteczka co chwilę śmigała jakaś ciężarówka wypełniona flaga­

mi. Chyba mieli ich skład gdzieśw pobliżu.

Podobno każdy kto za młodu nie ma w sobie lewicowej wrażliwości, na starość zostanie wred­

nym prawicowym draniem. Ale z lewicy się wycho­

dzi jak z trypra. Ten punkt przełomowy nastąpił w naszej czwórce przyjaciół 21 lipca 1979 r.

Dostaliśmy chleb od pani, która zawsze sprzeda­

wała nam biały ser własnej roboty, a do której zaj­

rzeliśmy przywitać się. Dostaliśmy — bo wedle niej nie godzi się głodnym sprzedawać chleba: - Kupi­

cie, to oddacie...

Gdy dziewczyny poszły do jeziora się opluskać po podróży, my z Piotrkiem postawiliśmy obóz i wzięliśmy się za budowę kuchni. Znam Piotrka — wówczas studenta medycyny - chyba od zawsze, ale on mnie ciągle zaskakiwał. Zwłaszcza gdy zaczął kroić glisty na przynętę skalpelem. Otóż wyjął on z kieszeni szkice różnego typu palenisk, które przestu­

diował w domu przed wyjazdem. Zaczynały się bodaj od kultury neolitu. Skracając: Piotrek był nadzorcą i głównym inżynierem. Dziewczyny były obrażone, bo chciały herbaty. Ja nosiłem kamienie i układałem.

Wreszcie buchnął ogień. Wrzątek zabulgotał, tylko... było wnim nieco igliwia i czegoś jeszcze.

Na szczęście Piotrek wrócił „ze strony” z garścią jeżyn. Spojrzał do czajnika i bez wahania wsypał je.

Potem dosypaliśmy herbaty i zaraz nasze panie dostały po kubku herbaty o smaku... leśnym. Piły oblizywały się i patrzyły na nas z podziwem.

Lata potem nadłożyłem drogi, by zahaczyć o ten zakątek i zobaczyć jak dziś wygląda. Dobrze, że nie było ze mną moich przyjaciół, bo tylko ja doznałem rozczarowania. Nasze jeziorko zostało „zagospoda­

rowane”. W ogrodzonych cielętnikach stały w rów­

nych rzędach namioty,

w

wieśniackim barze stukało disco, a wokół toalet ani jednej jeżyny nie było.

Jedzcie na Mazury i zaszywajcie sięwchaszcze nawet ryzykując mandaty. Póki nie za późno.

Marek Martyniak

Nowa droga daje komfort

DAL ACHÓW W połowie czerwca odbyło się uroczyste oddanie drogi gminnej, której koszt przebudowy wyniósł ponad 1 milion 400 tysięcy złotych.

T)

ealizacja projektu przebudo- XVwy drogi gminnej w Dala- chowie, od skrzyżowania z drogą krajową nr 43 do granicy z gminą Pątnów w województwie łódz­

kim, zakończyła się już w kwiet­

niu tego roku i od tego czasu była ona już użytkowana przez kieru­

jących pojazdami. Prace na wspo­

mnianym odcinku trwały od paź­

dziernika ubiegłego roku i zakoń­

czyły się przed czasem określo­

nym w umowie, a zadanie wyko­

nała firma REMOST z Olesna.

- W ciągu tych kilku miesięcy na odcinku prawie 2 kilometrów położone zostały między innymi nawierzchnia asfaltowa i chodnik w części zabudowanej, system odwodnienia oraz przebudowane skrzyżowanie z drogą krajową - mówi Jolanta Kubat, kierownik Referatu Gospodarki Komunal­

nej Urzędu Gminy w Rudnikach.

- Przed remontem droga w części była asfaltowa, ale na odcinku leśnym - do miejscowości Grabo­

wa w województwie łódzkim - była to droga gruntowa, utwar­

dzona tylko tłuczniem, tak aby możliwy był przejazd.

Uroczystego przecięcia wstęgi na przebudowanym odcinku drogi gminnej dokonali m.in. (od lewej):

marszałek Andrzej Bula, wójt gminy Rudniki - Andrzej Pyziak i wójt Pątnowa - Jacek Olczyk.

ców i przedsiębiorców korzysta- Przedsięwzięcie zostało zreali- W piątek 12 czerwca odbyło

się uroczyste oddanie inwestycji w obecności Andrzeja Buły, marszałka województwa opol­

skiego, Jacka Olczyka, wójta gminy Pątnów, Andrzeja Pyzia- ka i Iwony Napieraj, wójta i wicewójt gminy Rudniki, a także wykonawcy.

- Wykonane zadanie z pew­

nością poprawi bezpieczeństwo ruchu, jakość życia mieszkań-

jących z przebudowanego odcin­

ka oraz przyczyni się do zwięk­

szenia konkurencyjności gminy - zaznacza Iwona Napieraj. - Celem projektu było bowiem przeciwdziałanie marginalizacji społecznej i ekonomicznej obszarów wiejskich naszej gmi­

ny oraz zwiększenie ich atrak­

cyjności gospodarczej, inwesty­

cyjnej i turystycznej.

zowane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Woje­

wództwa Opolskiego na lata 2007-2013. Całkowity koszt inwestycji wyniósł blisko 1 milion 422 tysiące złotych. Zada­

nie w 85 proc zostało sfinansowa­

ne ze środków unijnych - Euro­

pejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

AP

Działo się i to dużo

NASZE POWIATY Miniony tydzień obfitował w wiele wydarzeń. Nie wszystkie relacje daliśmy radę opublikować w tym numerze. Szerzej o nich w kolejnych "Kulisach Powiatu".

ZĘBOWICE

W środę 17 czerwca w Domu Spotkań

JANOWKA

Mieszkańcy wsi obchodzili trzy ważne Polsko-Niemieckich odbył się integracyjny bal kapeluszowy, w uroczystości: 70 lat istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej, którym udział wzięło aż 110 osób. Była wyśmienita zabawa i nadanie sztandaru oraz przekazanie jednostce samochodu szereg konkursów, oczywiście z kapeluszem w roli głównej. strażackiego.

KLUCZBORK

W Ośrodku Sportu i Rekreacji odbyły się dwa turnieje tańca towarzyskiego. W układach i choreografiach zaprezentowało się ponad 500 tancerzy w różnym wieku.

JAWORZNO

Rada Rodziców przy Publicznej Szkole Podstawowej zorganizowała festyn rodzinny. Atrakcji nie brakowało przede wszystkim dla najmłodszych.

STARE OLESNO

W czwartek 18 czerwca 600 emerytów i rencistów z naszych powiatów udowadniało, że metryka urodzenia w niczym im nie przeszkadza. Tańczyli i bawili się lepiej niż nastolatkowie.

PRASZKA

W piątek 19 czerwca po 50 latach od zakończenia szkoły podstawowej spotkali się absolwenci klas A i B, którzy w latach 1958-1965 byli uczniami placówki. Było wzruszenie, wspomnienia, ale i czas na zabawę.

CIECIUŁOW

W sobotę 20 czerwca odbyły się gminne zawody sportowo-pożarnicze. Kolejny rok z rzędu doskonałą formę potwierdzili druhowie OSP Dalachów, którzy wygrali tę rywalizację.

(5)

25 czerwca

2015 KULISY POWIATU

Parlamentarzyści w ogniu

PRASZKA W czwartek 18 czerwca w miejscowym muzeum odbyło się spotkanie praszkowskich parlamentarzystów z mieszkańcami.

S

enator Aleksander Swiey- kowski oraz poseł Leszek Korzeniowski zaprosili miesz­

kańców do rozmowy o proble­

mach miasta, a także powiatu oleskiego.

- Zaprosiliśmy państwa, żebyście powiedzieli nam co was boli bezpośrednio, a nie rozmawiali o tym na ulicy, w parku czy w gronie sąsiadów - rozpoczął senator Świey- kowski. - Macie okazje nam

„nawrzucać”. Pytajcie o wszystko, a my będziemy odpowiadali lub bronili się.

Senator nie ukrywał zawo- .2 du co do frekwencji, bowiem w kameralnej sali muzeum było trochę wolnych miejsc.

- Po sygnałach, które do nas dochodziły mieliśmy oba­

wy, czy nie będzie to za mała sala, czy nie przenieść spotka­

nia do domu kultury - powie­

dział Aleksander Swieykow- ski. - Okazuje się, że łatwiej politykować w dwóch lub trzech i po kątach.

Czy to już kampania?

Rozpoczęło się do pytania czy to spotkanie nie jest wyni­

kiem spadającego poparcia dla Platformy Obywatelskiej.

- Gdyby zostało zorganizo­

wane na początku waszej pra­

cy parlamentarnej to z pewno­

ścią sala byłaby pełna, bo wie­

le osób chciałoby przekazać swoje oczekiwania - stwier­

dził jeden z mieszkańców Pra­

szki. - Odnoszę wrażenie, że to początek kampanii wybor­

czej panów. Bo o co mamy pytać, skoro nie wiemy czy zostaniecie parlamentarzysta­

mi na kolejną kadencję.

- To wcale nie pierwsze spotkanie, bo pół roku temu podobne było w domu kultury - odparł zarzut senator Świey- kowski. - Zaraz po poprzed­

nich wyborach sam organizo­

wałem spotkanie z przedsię­

biorcami. Jeśli będę zaprze­

czał, że to kampania wybor­

cza, to pan i tak swojego zda­

nia nie zmieni. Na pewno nie próbujemy dziś ratować spa­

dających słupków sondażo­

wych. A mój okręg wyborczy obejmuje nie tylko powiat ole­

ski, a więc i Praszkę, ale także cztery inne.

- Często osobiście spotka­

my się z mieszkańcami Prasz­

ki, bo przecież tu wszyscy się znamy - zauważył poseł Korzeniowski. -1 ludzie przy­

chodzą z trudnymi sprawami, bo albo się pogubili w życiu, albo stracili pracę lub miesz­

kanie. Pomagamy na miarę naszych możliwości.

Autor inaugurującego pyta­

nia nie był chyba jednak zado­

wolony z odpowiedzi, bo szybko opuścił salę.

Leszek Korzeniowski (z lewej) i Aleksander Świey kowski zapro­

sili mieszkańców Praszki do rozmowy o sprawach miasta.

Ryszard Malski z Julianpola apelował do parlamentarzy­

stów o pomoc w sprawie remontu "zapomnianej" drogi.

Kolejny z pytających chciał wiedzieć jakie jest stanowisko parlamentarzystów w sprawie legalizacji oleju konopnego.

- Jeśli taka uchwała sejmo­

wa powstanie, to będę za jego legalizacją - stwierdził poseł Korzeniowski. - Bo zdrowie to sprawa dużej wagi.

Zapomniana droga Ryszard Malski z Juljanpo- la zainteresował parlamenta­

rzystów sprawą tamtejszej drogi krajowej nr 43.

- To prawda, że leżymy na krańcach województwa, ale czym sobie zasłużyliśmy, że tak bardzo o nas zapomniano - zauważył Ryszard Malski. - Gdy jedziemy gdzie indziej, to jakbyśmy się w innym świecie znaleźli. Wszystko równe, z chodnikami. A tu przydrożne rowy są jeszcze z czasów czy­

nów społecznych. Osiem lat temu była sporządzona doku­

mentacja i droga miała być robiona. Teraz okazało się, że dokumentacji, za którą zapła­

cono duże pieniądze, nie ma.

Nie ma też daty przebudowy tej drogi.

Mieszkańcy wsi zebrali podpisy pod petycją do woje­

wody z prośbą o włączenie 43 do drogowych planów inwestycyjnych Opolszczy­

zny. Posłali także pismo do opolskiego oddziału General­

nej Dyrekcji Dróg Krajo­

wych i Autostrad oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

- Prosimy was, abyście pomogli nam w staraniach o remont tej drogi - apelował mieszkaniec Julianpola. - Jeśli pomożecie, to będziemy dzię­

kować, jeśli nie - rozpocznie- my protesty i to mocne.

- Ma pan sporo racji, że to taki zapomniany kawałek dro­

gi - przyznał poseł Korze­

niowski. - Jeśli idzie o drogi to w naszym powiecie w ostat­

nim czasie zmieniło się sporo, zwłaszcza na terenie gmin

Praszka i Gorzów Śląski, a w najbliższym czasie zmieni się jeszcze więcej.

- My już dłużej czekać nie możemy - ripostował Ryszard Malski. - Nie pozwolimy, by ta sprawa była odkładana w nie­

skończoność. Nam potrzebne są konkretne terminy.

- Ja panu konkretnego ter­

minu nie podam, bo nie jestem przedstawicielem Generalnej Dyrekcji - odpowiedział poseł Korzeniowski. - Obiecuję, że sprawdzę jak jej sprawa wygląda i w ciągu dwóch tygodni dam odpowiedź.

Będzie obwodnica Praszki

Na forum spotkania wróci­

ła sprawa praszkowskiej obwodnicy i drugiego ronda w mieście.

- Obwodnica Praszki nie­

dawno, bo w maju, weszła z listy rezerwowej na listę pod­

stawową - poinformował Leszek Korzeniowski. - W tej chwili musiałoby się coś naprawdę złego zadziać, by z tej listy wypadła. Natomiast obwodnica Olesna, ze wzglę­

du na lokalne waśnie, w ogóle z tej listy wyleciała.

- Jest szansa, że obwodni­

ca Praszki powstanie w cią­

gu dwóch lub trzech lat - dodał senator Świeykowski, który uczestniczył w rozmo­

wach w tej sprawie na forum centralnym.

Koszt obwodnicy Praszki został obliczony na 223 min złotych.

- Wkrótce rozpoczną się prace projektowe tej inwesty­

cji - wyjaśnił poseł Korze­

niowski. - A z matematyczne­

go wyliczenia natężenia ruchu wynika, że będziemy mieli tę inwestycje trochę na kredyt.

Drugie rondo w Praszce (ul. Kaliska - Szosa Gdańska) jest na etapie projektowania.

- To będzie jedna z dwóch w województwie tego typu inwestycja - zauważył

Leszek Korzeniowski.

- Jestem w posiadaniu pisma o zapewnieniu finanso­

wania tej inwestycji przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad - wyjaśnił obecny na spotkaniu Jarosław Tkaczyński, bur­

mistrz Praszki.

Co dalej z Neapco?

Sporo miejsca w dyskusji zajęła sprawa przyszłości Neapco Europę, bo załoga jest zaniepokojona, iż zakład - największy pracodawca w Praszce - może zostać przenie­

siony w inne miejsce.

- Na jednym z niedawnych spotkań właściciele zapewnia­

li nas, że nie będzie zwolnień, a zakład się rozwija - zauwa­

żył senator Świeykowski. - Ale rozwinął się tak, że braku­

je mu miejsca.

Neapco potrzebuje wybu­

dować dodatkowe hale.

- Przedstawiliśmy ofertę terenów inwestycyjnych, bo Praszka dużych własnych już nie ma, a tylko rozdrobnione - wyjaśnił burmistrz Tkaczyń­

ski. - Jest dwadzieścia hekta­

rów, na których zakład mógł­

by się rozbudować, ale to grunty prywatne. Są chętni do wykupienia ich od obecnych właścicieli, a nawet do wybu­

dowania hali, by następnie sprzedać, albo wydzierżawić ją zakładowi.

W tej sprawie burmistrz Tkaczyński rozmawiał już dwukrotnie z prezes Specjal­

nej Wałbrzyskiej Strefy Inwe­

stycyjnej.

- Pani prezes otrzymała zapewnienie od właścicieli tych gruntów, że chcą je sprze­

dać - wyjaśnił Jarosław Tka­

czyński. - Podstawowa sprawa jest taka, że właściciel Neapco musi chcieć tę inwestycję przeprowadzić w Praszce. Na dziś nie ma decyzji, że zakład

„wychodzi” z miasta, a widzę, że w tym roku firma poniosła duże nakłady inwestycyjne na

rozwój. Nieszczęściem w całej tej sprawie jest to, że zakład został kiedyś podzielony na dwie spółki. Kiedy był jeden właściciel dwóch spółek, to wszystko grało. Gdy teraz spółki mają różnych, przestali się dogadywać w sprawie czynszów. Oni muszą się spo­

tkać w negocjacjach ceno­

wych. Wiem, że takie niedo­

mówienia drażnią. Nie mogę powiedzieć, że śpię spokojnie.

Mimo wszystko jestem dobrej myśli, że w ciągu kilku mie­

sięcy wszystko się wyjaśni, z korzyścią dla Praszki.

Nie dla wiatraków O sprzeciwie w sprawie zamiaru budowy wiatraków na terenie gminy Rudniki mówił Stanisław Dąbczyński, przedstawiciel Stowarzysze­

nia Zdrowe Środowisko na Rzecz Praworządności i Ochrony Środowiska w-Jul- janpolu i Jaworznie.

- Na jednej trzeciej powierzchni gminy chcą wybudować trzydzieści dwie turbiny między trzynastoma miejscowościami - informo­

wał parlamentarzystów Stani­

sław Dąbczyński. -1 w odle­

głościach od domów od czte­

rystu do siedmiuset metrów. - Tymczasem w publikacji biura analiz przy senacie jest zawar­

ta informacja, że dla tego typu turbin minimalna odległość wynosi od półtora do dwóch i pół kilometra. Z tego wnika, że lokalizacje wiatraków są na terenie gminy Rudniki nie przemyślane, wręcz błędne.

Sprzeciw ludności jest ogrom­

ny. Pod protestami w tej spra­

wie podpisy złożyło półtora tysiąca mieszkańców. Uważa­

my, że nikt nie może organizo­

wać nam życia na siłę.

Na skutek tych protestów Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu czasowo zawiesiła sprawę rudnickich wiatraków.

- Ale zawieszenie nie ozna­

cza wstrzymania działań - zauważył Stanisław Dąbczyń­

ski. - Nie chcemy mieszkać pod wiatrakami, bo spada war­

tość takich gruntów.

I o drobnych sprawach Wróciła też sprawa solarów na blokach, bo urządzenia nie działają.

- To są pieniądze wyrzu­

cone w błoto - grzmiał Zdzi­

sław Pochorecki, uczestnik spotkania.

Mieszkańcy ul. Fabrycznej prosili o wyremontowanie parkingu w pobliżu Medyka.

- Latem się kurzy, a gdy podpada deszcz lub jest śnieg to toniemy po kostki w błocie - tłumaczyła mieszkanka tej ulicy. - Pomóżcie nam. Bo jak przyjedzie do mnie rodzi­

na, to ja się wstydzę tego miejsca. Ono wygląda jak w średniowieczu.

Okazało się, że teren jest własnością Spółdzielni Miesz­

kaniowej w Praszce.

- Gdybyśmy chcieli spełnić te oczekiwania mieszkańców, musielibyśmy podnieść im czynsz - wyjaśnił Jerzy Gracz, prezes SM. - A na to z pewno­

ścią już zgody nie byłoby.

Jeden z uczestników spo­

tkania wyraził niezadowolenie z funkcjonowania komunika­

cji publicznej, co powoduje izolację mieszkańców od większych ośrodków np. życia kulturalnego.

- Jak nie masz samochodu, to żywcem jesteś pogrzebany - dało się słyszeć z sali.

Co może parlamentarzysta?

Nastąpiła też wymiana zdań na temat roli parlamen­

tarzystów w środowisku lokalnym.

- Gdybyśmy chcieli te wszystkie sprawy załatwić, to odebralibyśmy chleb samo­

rządowcom, bo to jest w ich gestii - zauważył poseł Korze­

niowski. - My możemy, i to robimy, otwierać drzwi w róż­

nego rodzaju instytucjach.

W tym miejscu senator Świeykowśki przypomniał, że dzięki jego staraniom muzeum w Praszce dostało pieniądze na remont zabytkowej ciuchci, a Byczyna środku na ratowa­

nie mocno nadszarpniętych zębem czasu murów obron­

nych. Poseł Korzeniowski zapewnił zaś, że Praszka dostanie z krajowej nadwyżki budżetowej środki na termo- modemizację Domu Pomocy Społecznej w Ganię.

Uczestnicy spotkania doszli do wniosku, że warto rozmawiać i już wstępnie umówili się na wrzesień.

AS

(6)

KULISY POWIATU 6

25

czerwca

2015

ZdjęciaAP

Artyści z kabaretu Sternaiickie Ranczo po raz kolejny dali popis swoich aktorskich umiejętności.

Biesiadny nastrój nie opuszczał publiczności, która nie szczędziła oklasków wszystkim występującym.

Alojzik szukał żony na ranczo

STERNALICE Grupa mieszkańców wsi po raz kolejny przygotowała wyjątkowy kabaret, który publiczność miała okazję obejrzeć w niedzielę 21 czerwca, podczas dziewiątego już festynu Nocy Świętojańskiej.

S

ternaiickie Ranczo to już tradycja imprezy odbywają­

cej się corocznie w czerwcu.

Mieszkańcy z utęsknieniem, ale i zainteresowaniem oraz wypie­

kami na twarzach i emocjami czekają na to, co znów wymy­

ślą kabareciarze, o kim będą plotkować, kogo włączą do swojej zabawnej opowieści, jakie wydarzenia przypomną w

żartobliwej odsłonie.

- To już szósty rok, kiedy przygotowujemy takie właśnie przedstawienie - mówi Monika Szostok, autorka scenariusza i odtwórczyni jednej z ról. - Gdy

wystąpiliśmy z kabaretem po raz pierwszy, wszystkim tak się spodobała nasza interpretacja wydarzeń wiejskich, że od tego czasu mieszkańcy Stemalic i okolicy czekają na to, co nowe­

go pokażemy i specjalnie zjeż­

dżają na kabaret.

Nie inaczej było i podczas tegorocznej imprezy. Publicz­

ność szczelnie wypełniła festy­

nowy namiot, a ci, dla których zabrakło miejsca w środku, próbowali zajrzeć na Stemalic- kie Ranczo z każdego możli­

wego miejsca. A było na co spoglądać. Na scenie wiele się

działo - było głośno, śpiewnie, a przede wszystkim śmiesznie.

Alojzik, wzorem znanego tele­

wizyjnego show, szukał żony.

Próbowali mu w tym pomóc Francik oraz Ecik i wzięli się za swatanie. I jeszcze Aga, która specjalnie na tę okazję przyleciała helikopterem z Warszawy, gdzie „na posła do partii Dudy bydzie startowała, a i jesce pedziała, ze jak na tego posła łostanie, to ło nasa gmina bydzie mieć staranie”.

Na scenie nie zabrakło i kan­

dydatek na żonę, których role w brawurowy sposób odegrali

odważni przedstawiciele męskiej części mieszkańców Stemalic.

- Nad przedstawieniem pra­

cowaliśmy niespełna dwa tygo­

dnie - wyjaśnia autorka scena­

riusza. - Pomysły przyszły bar­

dzo łatwo, nawiązaliśmy do naszych wiejskich zdarzeń, pomocny okazał się też tak popularny ostatnio program

„Rolnik szuka żony”.

W kabaretowym show wystąpili: Mariola Kansik, Monika Szostok, Gabriela Górska, Beata Kościelna, Sebastian Kulesa, Dawid

Kansik i Martin Górski.

Sternaiickie Ranczo to jed­

nak nie jedyna atrakcja dwu­

dniowej imprezy Już w sobotni wieczór, wzorem sobótkowej tradycji, rozpalono ognisko, a mieszkańcy bawili się na par­

kiecie w rytmach muzyki gra­

nej przez zespół Spektrum.

- Niedzielne popołudnie rozpoczęliśmy od występu kabareciarza i satyryka Grze­

gorza Poloczka, który wpro­

wadził publiczność w żarto­

bliwy nastrój - informują Joanna Wachowska i Herbert Pietrucha, pomysłodawcy i

organizatorzy imprezy. - Na najmłodszych czekały dmu­

chańce, a zabawy nie zakłócił nawet deszcz padający kilka razy w czasie imprezy.

Atmosfera biesiady towa­

rzyszyła również wszystkim podczas koncertu zespołu Mariola i Piotr z Radia Piekary, podczas którego muzycy wykonali najbardziej znane ślą­

skie piosenki i zachęcili miesz­

kańców do wspólnego śpiewa­

nia. Wieczór zakończyła zaba­

wa taneczna z grupą Fiesta z Opola.

AP

Radni przeciw likwidacji

KLUCZBORK W poniedziałek 22 czerwca kluczborscy radni jednogłośnie odrzucili obywatelski wniosek uchwały w sprawie likwidacji straży miejskiej.

W

cześniej radni zwrócili się do inspektor Ireny Doroszkie- wicz, komendanta wojewódzkiego policji w Opolu, która zaopiniowała negatywnie obywatelski projekt uchwały, pod którym podpisało się 463 mieszkańców Kluczborka.

Pomysłodawcami likwidacji straży byli dwaj mieszkańcy miasta: Piotr Kudzior i Dominik Dziaczuk. Uważają oni, że powinna ona być widziana częściej na patrolach pieszych niż samochodowych. Swoją inicjatywą chcieli zwrócić uwagę na to, że obywatele mają możliwość współdecydowania o tym, co się dzieje w ich gminie.

- Chcielibyśmy, żeby mandat był ostatecznością, a nie regu­

łą przy wykroczeniach - mówił Piotr Kudzior.

Po odrzuceniu projektu uchwały radnych stwierdzili, że będą się w dalszym ciągu przyglądać pracy straży miejskiej.

Po złożeniu wniosku obywatelskiego Andrzej Nowak, zastępca burmistrza Kluczborka powiedział, że jest to pewien sygnał i nie ukrywa, iż pewne modyfikacje w pracy straży trzeba będzie wprowadzić. Chodzi o zwiększenie patroli pie­

szych i motorowerowych.

- Chcielibyśmy ograniczyć patrole samochodowe, żeby być bliżej ludzi, więcej z nimi rozmawiać niż karać - mówi Andrzej Nowak.

Według Andrzej Kicmacha, komendanta Straży Miejskiej w Kluczborku na pięć pouczeń przypada jeden mandat. Straż najczęściej nakłada kary za wykroczenia typu: nieprawidłowe parkowanie, parkowanie na zakazie zatrzymywania lub zakazie ruchu, zaśmiecanie, tworzenie dzikich wysypisk śmieci czy zanieczyszczanie przestrzeni publicznej przez psy.

WD

Przepustką był wianek

PRZEDMOŚĆ We wtorek 23 czerwca, dokładnie w najdłuższy dzień i najkrótszą noc w roku, mieszkańcy wsi przypomnieli dawną tradycję sobótki.

N

iezwykły świętojański zorgani­wieczór zowano po raz pierwszy, ale sądząc po zainteresowaniu ze strony mieszkańców i wyjątkowej atmosferze, jaka panowała podczas spo­

tkania - to nie ostatnia taka inicjatywa.

- Pomysł pojawił się już jakiś czas temu, a wysunęła go pani Barbara Soberka - mówi Monika Mateusiak, sołtys Przedmościa. - Zamiar

był taki, by kultywować daw­

ne zwyczaje i nie zapominać, co oznaczają ludowe symbo­

le. Dlatego na początku naszego spotkania przypo­

mnieliśmy, zwłaszcza młod­

szym mieszkańcom, co ozna­

cza tradycja nocy świętojań­

skiej, skąd się wziął zwyczaj wyplatania wianków i rzuca­

nia ich do wody.

I to właśnie wianki, wła­

snoręcznie wykonane przez mieszkańców z kwiatów i

ziół, z wplecionymi owoca­

mi, były przepustką na sobótkową imprezę. Czy to założony na głowie, czy trzymany w rękach - sym­

bol nocy świętojańskiej nadawał ważności Wieczor­

nemu spotkaniu.

- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, że tak wiele osób odpowiedziało na nasze zaproszenie i przyszło, by wspólnie poświętować - dodaje Monika Mateusiak. -

Pośpiewać przy ognisku, pośmiać się w czasie konkur­

sów i po prostu miło spędzić czas.

Spośród ponad trzydziestu wianków wybrane zostały te najpiękniejsze, które wyko­

nały: Ewa Cichosz, Katarzy­

na Noga i Marta Jachym- czyk. A na koniec,.jak wyma­

ga tradycja sobótki, wszyst­

kie wianki zostały puszczone na wody rzeki Prosny...

AP

trzydzieści!

(7)

ZdjęciaMK

W czasie tegorocznego Źródła zaprezentowali się gospodarze. Wystąpili: chó^. Kantata (z lewej) oraz Zespół Pieśni Regionalnej.

Znów wybiło Źródło wielu kultur

DOBRODZIEŃ Już po raz dziewiętnasty wybiło Źródło, czyli Międzynarodowe Spotkania Zespołów Artystycznych Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

M

iędzynarodowe Spotka­

nia Zespołów Artystycz­

nych Mniejszości Narodowych i Etnicznych,Źródło” to firmo­

we danie dobrodzieńskiego domu kultury. Od dziewiętna­

stu lat do miasta stolarzy przy­

ciąga najbardziej wybrednych smakoszy folku. Doceniają je też znawcy. Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, której patronuje minister kultury i dziedzictwa narodowego oraz Polski Komitet ds. UNESCO imprezę tę uznała za najlepsze w Polsce przedsięwzięcie o charakterze kulturowym i kul­

turotwórczym (2009 r.). Mar­

szałek województwa opolskie­

go przyznał jej drugą i trzecią nagrodę w konkursie „Partner­

stwo bez granic” (2004 i 2010 r.). ,/rodło” uhonorowane zostało też Mostami Dialogu (2010 r.).

- Powracamy do dawnej tra­

dycji i imprezę organizujemy w Jana - mówi Agnieszka Hur- nik, dyrektor Dobrodzieńskie­

go Ośrodka Kultury i Sportu Oficjalne otwarcie imprezy odbyło się w piątek 19 czerwca od forum dyskusyjnego na temat Kresowiaków. Wykłady wygłosili profesorowie Uni­

wersytetu Opolskiego: Bogdan Cimała i wywodzący się z Zie-

Zespół Pieśni i Tańca Kalina zaprezentował tańce naro­

dowe oraz pieśni i tańce wielu regionów Polski.

W -T 1

W |

f • i %

W warsztatach zdobienia porcelany udział wzięli też naj młodsi dobrodzienianie.

mi Dobrodzieńskiej Zenon Jasiński.

- Na podstawie materiałów ikonograficznych zaczerpnię­

tych ze zbiorów rodzinnych pamiątek naszych mieszkań­

ców powstała \yystawa Kreso­

wianie w gminie Dobrodzień - kontynuuje Agnieszka Humik.

- Można było zobaczyć też tę wypożyczoną z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.

Tradycyjnie w piątek odbyła się szkoła ginących zawodów. Były warsztaty zdobienia porcelany opolski­

mi wzorami i tańca ukraiń­

skiego, które poprowadziła Maryna Yewsiukowa.

- Teraz mieszkam w Opolu, ale przez lata prowadziłam zespoły w Czortkowie - mówi Maryna Yewsiukowa. -Niejed­

nokrotnie z naszymi programa­

mi występowaliśmy w Dobro­

dzieniu, bo to nasze miasto partnerskie. Niestety, w tym roku zespoły nie otrzymały wiz, ale planują przyjechać na Dni Dobrodzienia.

W sobotni wieczór na dobry początek wystąpił Zespół Pie­

śni i Tańca Kalina, który w większości tworzą studenci Akademii Wychowania Fizycz­

nego we Wrocławiu

- Zespół posiada w swym programie tańce narodowe oraz pieśni i tańce wielu regionów Polski, takie jak krakowskie, żywieckie, rozbarskie, łowic­

kie, opoczyńskie, rzeszowskie - wylicza dyrektorka.

Kalina posiada 11 oryginal­

nych kompletów kostiumów oraz kapelę ludową.

- W przerwie, kiedy muzycy przebierali się, na scenie wystą­

piły dobrodzieński Zespół Pieśni Regionalnej i nasz chór Kantata - mówi Agnieszka Hutnik.

W świat narodów słowiań­

skich publiczność zabrał zespól Słowiańska Dusza, który tworzą muzycy z Ukrainy, Polski i Bia­

łorusi. Polski folk, inspirowany twórczością Gorana Bregovivia zaprezentował zespół Ruzica.

- W kościele zaśpiewał chór Oktoich, który jako zespół męski powstał przy Parafii Prawosław­

nej świętego Cyryla i świętego Metodego we Wrocławiu - kon- tynuuje dyrektorku

Niedzielny blok otworzyły dzieci z Samorządowego Przedszkola z Oddziałami Inte­

gracyjnymi w Dobrodzieniu oraz miejscowy teatr dziecięcy MaMeMik.

- W tym dniu pokazaliśmy źródło kultury dobrodzieńskiej, czyli muzykę niemiecką (zespół Wal-Nak - przyp. red.) i żydow­

ską (Kabaret Derkacz - przyp.

red.) - wyjaśnia Agnieszka Humik. - Miały być też zespoły ukraińskie, uwielbiane przez publiczność. Niestety, nie dostały wizy. W ostatnim momencie udało się zaprosić śląski zespół z Rybnika. Dał świetny koncert.

Widowisko na najwyż­

szym poziomie zaprezentował Teatr A.

- Ogień i woda są głównymi tematami obrzędowego wido­

wiska, rozgrywającego się na pograniczu teatru i ekstatyczne­

go misterium - opisuje dyrek­

torka.

Spektakl opowiada histo­

rię człowieka - everymana.

Jego stawanie się i ostateczna przemiana następują w sym­

bolicznej podróży, inspiro­

wanej legendarnymi opowie­

ściami o poszukiwaniu Ogni­

stego Ptaka.

MK

Warsztaty zdobienia porcelany opolskimi wzorami cie­

szyły się popularnością.

Jak zwykle w czasie Źródła było barwnie, wielokulturowo i widowiskowo.

Wykłady wygłosili profesorowie Uniwersytetu Opolskiego Bogdan Cimała (z lewej) i Zenon Jasiński.

(8)

IKULISY POWIATU 8 25 czerwca 2015

Na wołczyńskich kulturaliach wystawiono przedstawie­

nie "Kamila".

Z pomocą pisarki

WOŁCZYN W środę 17 czerwca na 26. Kulturaliach organizowanych w Gimnazjalno - Licealnym Zespole Szkół wystawiono premierowy spektakl

„Kamila”.

S

cenariusz specjalnie na potrzeby szkoły napisała pisar­

ka Ewa Barańska, a inicjatorką wydarzenia była Bar­

bara Łobos- Jastrzębska, nauczycielka i wychowawczyni klasy 3b.

- Wybrałam tę powieść, ponieważ jest ona skierowana głównie do młodzieży i porusza wiele ważnych tematów, o których rzadko się rozmawia - mówi Barbara Łobos- Jastrzębska. - Do współpracy zaprosiłam Annę Kasper­

czyk, nauczycielkę języka polskiego, która jest opiekunką grupy teatralnej „Czternastka” i która ma ogromne doświadczenie sceniczne. W projekt zaangażowałam także moich wychowanków z klasy 3b. Są to uczniowie którzy wykazują się dużą empatią, dojrzałości oraz potencjałem aktorskim.

Nauczycielki zwróciły się do Ewy Barańskiej o możli­

wość scenicznej adaptacji Kamili.

- Jakim ogromnym zaskoczeniem było dla nas, gdy pisarka odpowiedziała, że specjalnie dla nas napisze scenariusz swojej powieści - dodaje Barbara Łobos - Jastrzębska.

Niestety, ze względów zdrowotnych autorka powieści nie mogła pojawić się na Kulturaliach, jednak przesłała list, który został odczytany na wstępie. W liście pisarka bardzo ciepło wyraziła się o projekcie.

- Grzechem byłoby nie wspomóc tak pięknej inicjatywy - napisała m.in. Ewa Barańska, która poprosiła o wysta­

wienie spektaklu w przyszłym roku na festiwalu „Maska­

rada” w Rzeszowie, a informację o Kulturaliach zamieści­

ła również na swoim blogu.

Spektakl wywołał burzę oklasków, podziw i łzy wzru­

szenia ze strony widzów. Aktorzy przedstawili dramatycz­

ną historię młodej d?iewczyny, Kamili. Dotknęli spraw przemocy w rodzinie, samobójstwa młodej osoby, obojęt­

ności, nałogu, nienawiści i odrzucenia.

W roli aktorów wystąpiły nauczycielki Barbara Łobos -Jastrzębska i Anna Kasperczyk oraz uczniowie Aleksan­

dra Mendowska, Filip Wider, Rafał Śliwka, Marta Dykas, Klaudia Zawada, Hanna Zygmunt, Emifia Artymicz, Wik­

toria Stach, Kacper Matełski, Marcin Przybysz, Wiktoria Płotycia, Martyna Rokita, Jakub Tyszecki, Karol Nowak i Dawid Ira.

Młodzi aktorzy poprzez udział w przedstawieniu także otrzymali cenną lekcję.

- Myślimy, że każdy z nas występując w przedstawieniu wdrożył się w losy tytułowej Kamili i zastanowił się czy nie jest bierny na krzywdę innych i czy wcześniej reago­

wał, gdy ktoś potrzebował pomocy - mówią Filip Wider i Rafał Śliwka. - Teraz wiemy, że trzeba stawiać czoła pro­

blemom, a nie uciekać od nich i do takich przemyśleń chcieliśmy nakłonić widzów.

Marzena Walska

30 lat na scenie

Humory gościom dopisywały. Na zdjęciu silna grupa z Wołczyna.

BYCZYNA Imponujący jest dorobek zespołu Jarzębina, który w środę 17 czerwca obchodził 30-lecie istnienia.

P

rzygoda Jarzębiny, która dziś obok grupy Miechowiaków z Miechowej i chóru Radość z Byczyny, jest najstarszym zespołem śpiewaczym w gmi­

nie, rozpoczęła się w 1985 roku.

Wówczas zespół tworzyło pięt­

naście kobiet: Helena Synawa, Franciszka Dulas, Zofia Brząka­

ła, Stefania Kostrzewa, Helena Karbowiak, Julia Godecka, Aniela Wąsowicz, Anna Kliś, Henryka Korek, Antonina w Ochędzan, Janina Dworak, Ste- 3 lania Surowiec, Maria Stecka i jo Zofia Młynarczyk. Kierownicz­

ką była Zofia Bogacz.

Jarzębina swoją karierę roz­

poczęła z impetem. Występo­

wała niemal na wszystkich imprezach, jakie organizowane były w mieście i sołectwach - śpiewała na Wieczorkach Seniora, Dniu Kobiet, dożyn­

kach i to nie tylko gminnych, bo jeśli trzeba było, to i na woje­

wódzkich również, festynach, innych uroczystościach. Wielo­

krotnie uczestniczyła w Dniach Kluczborka, spotkaniach ze­

społów śpiewaczych.

Od 1986 r. prezentowała się na przeglądach wojewódzkich w Lewinie Brzeskim, atakżena licznych przeglądach Amator­

skich Zespołów Artystycznych, czy też folklorystycznych mię­

dzy innymi w Opolu, Bierkowi­

cach, Głuchołazach, Prudniku i Walcach. Bardzo często wracała z dyplomami i nagrodami pie­

niężnymi.

Początkowo zespół nie tylko

śpiewał, jego członkowie orga­

nizowali również w mieście Dzień Kobiet, pomagali w wystawieniu jasełek, szydełko­

wali, wyszywali, przygotowy­

wali świąteczne ozdoby. Uczest­

niczyli w kiermaszu wielkanoc­

nym w Opolu, prezentując wykonane przez siebie pisanki, czy stroiki wielkanocne. A nawet opiekowali się klombami na terenie Państwowego Ośrod­

ka Maszynowego w Kolonii Długiej. W zamian mieli darmo­

wy transport na imprezy na tere­

nie Opolszczyzny.

Jarzębina ma bogaty repertu­

ar. Śpiewa piosenki ludowe, bie­

siadne, okolicznościowe, patrio­

tyczne i obrzędowe.

- Świetnie wpisują się Pań­

stwo w krajobraz kulturowy naszej gminy - powiedział skła­

dając zespołowi życzenia bur­

mistrz Robert Świerczek.

Serdeczności i listy gratula­

Jarzębina występuje na scenie już przez 30 lat W ostatnim czasie obchodziła swój jubileusz.

ogłoszenie______________________________________________________________________________________________

Informacja dla mieszkańców,

przedsiębiorców i organizacji pozarządowych

Burmistrz Praszki informuje, że Gmina przystąpiła do opracowania Strategii Rozwoju Gminy Praszka na łata 2015 - 2025.

Obecnie przystąpiliśmy do I etapu tj. opracowania diagno­

zy społeczno-gospodarczej, w ramach którego przeprowadzo­

ne zostaną badania ankietowe skierowane do mieszkańców, przedsiębiorców i organizacji pozarządowych działających na terenie Gminy. Badanie będzie miało na celu zobrazowanie warunków i jakości życia w gminie. Wyniki i wnioski wycią­

gnięte z badania pozwolą na pełne zdiagnozowanie proble­

mów i potrzeb mieszkańców.

Badania zostaną przeprowadzone w następujący sposób:

cyjne jak rzeka popłynęły z całe­

go powiatu, bo gości na uroczy­

stości było i to sporo. A poza jubilatem na scenie zaśpiewały jeszcze Echo z Kluczborka, Wrzos z Wołczyna, Miechowia- cy. Zabrzmiało gromkie „Sto lat” od przyjaciół emerytów z Bogacicy i Bolesławca Padło też wiele ciepłych słów od urzędników gminnych i powia­

towych.

Jarzębina działa przy ośrod­

ku kultury w Byczynie. A dobrze jej chociaż pod tymi skrzydłami?

- Nie sądzę, że ma źle - uśmiecha się Iwona Sarnowska,

dyrektor placówki. - Zawsze pamiętamy na przykład o uro­

dzinach członków zespołu.

Chcemy, by odczuli, że wspól­

nie świętujemy, ale też pracuje­

my, rozwijamy talenty i nawza­

jem się wspieramy.

Za zasługi dla zespołu byli i obecni jego członkowie otrzy­

mali od dyrektor Sarnowskiej odznaki w formie nutek, a panie Krystyna Krasucka i Krystyna Kubicka, prowadzące przez wiele lat Jarzębinę, dodatkowo podziękowania za zaangażowa­

nie i wkład wniesiony w krze­

wienie kultury.

EW Jarzębina 2015

W zespole dziś śpiewają: Krystyna Kubicka, Irena Chudzicka, Barbara Zalejska, Danuta Zawierta, Zdzisława Czerwiak, Teresa Bialucha, Stanisława Sieczka, Maria Szmitz, Stanisława Falarz, Adam Dziuba, Ryszard Haftkowski, Jan Więcław, Edward Roż- niatowski, Stefan Jagjeniak. Instruktorem muzycznym i akompa- niatorem jest Krzysztof Kulik.

Online - za pomocą linków, dostępnych na stronie internetowej Urzędu: www.praszka.pl

Elektronicznie - za pomocą zamieszczonych na stro­

nie internetowej www.praszka.pl formularzy w wersji WORD do pobrania i odesłania pocztą e-mail,

Papierowo - formularze można pobrać w Urzędzie Miejskim w Praszce.

Wypełnione formularze ankiety w formie papiero­

wej należy składać w Urzędzie Miejskim w Praszce : pokój nr 19 - sekretariat oraz pokój nr 1.

Badanie będzie trwało przez okres 4 tygodni od dnia 18 czerwca 2015 roku.

(9)

9

25 czerwca 2015

KULISY POWIATU

"Wanna", czyli najlepsze auto zlotu, które w ciągłu pół roku od podstaw zrobił Piotr Krzyżański.

W paradzie na oleskim rynku zaprezentowało się ponad 150 amerykańskich samochodów.

Niepowtarzalny styl, symbolika, historia - to przyciąga pasjonatów do legendarnych aut.

Samochodowy „American dream ”

OLE o NO W sobotę 20 czerwca oleskim rynkiem zawładnęli kierowcy amerykańskich samochodów, którzy przybyli na zlot US Car Meeting. Odbył się on w ośrodku Anpol w Starym Oleśnie.

W

trzydniowej imprezie nie zabrakło koncertów, konkursów - m.in. palenia gumy. Spore zainteresowanie wśród mieszkańców Olesna wzbudziła jednak parada aut ulicami miasta.

- Na Anpol u takie spotkania odbywają się już od wielu lat - mówi Tomasz Pusz, jeden z organizatorów US Car Meeting.

- My tę imprezę organizujemy po raz trzeci z rzędu, przy wiel­

kiej pomocy Andrzeja Nowaka i Grażyny Czupajło, właścicieli ośrodka. Pogodę sobie zamó­

wiliśmy, bo dopisała, było ponad stu pięćdziesięciu kie­

rowców, także zza granicy.

Cadillakiem z 49’ roku przybył

Roman Wolny z Olesna do swojego Cadillaka Fleetwood nabył wyjątkową rejestrację.

na nasz zlot Szwed, przyjechało kilka osób z Niemiec, z Anglii, są wśród nich także Polacy, którzy mieszkają za granicą. W kraju nie ma wielu tak dużych spotkań. Nasze jest drugim co do wielkości. Dlatego chcemy, by kierowcy mieli okazję się tutaj spotkać w większym gro­

nie, wymienić się doświadcze­

niami, a przy okazji przycią­

gnąć do swojego grona nowych sympatyków amerykańskich pojazdów.

Największe zainteresowanie podczas parady i prezentacji na oleskim rynku wzbudziła

„Wanna”, bo tak pieszczotliwie swój niezwykły samochód nazywa Piotr Krzyżański. Jego

pojazd został uznany za najlep­

szy na zlocie.

- Zrobiłem go od podstaw, naprawdę intensywnie pracując przez pół roku, bo chciałem koniecznie zdążyć zaprezento­

wać się z nim właśnie tu - mówi Piotr Krzyżański z Trzci­

nicy koło Kępna. - Sprowadza­

łem, dopasowywałem wszyst­

kie części, silnik, gadżety.

Karoseria jest jedynie z Dodge-

’a Brothersa z 1921 roku. Czę­

ści szukałem na złomie, u zna­

jomego w szopie, gdzie tylko się dało. Jeździ się nim bardzo dobrze, zwłaszcza na otwartej drodze. Ten silnik pozwoliłby mi rozpędzić się nawet do dwu­

stu kilometrów na godzinę, ale

dla bezpieczeństwa jadę nim maksymalnie „setkę”.

Wśród fanów amerykań­

skich kółek nie zabrakło także mieszkańców Olesna. Cadilla­

kiem Fleetwoodem na zlot przybył Roman Wolny.

- To rocznik pięćdziesiąty siódmy - mówi Roman Wolny.

- Mam już go czternaście lat.

Jest na nim tablica rejestracyj­

na, którą kupiłem na aukcji w muzeum w Stanach Zjednoczo­

nych, niedaleko Bostona Znaj­

duje się na niej data 11 Września 2001 roku, czyli zamachu na World Trade Center. Wszystkie dochody zebrane z tamtej aukcji zostały przekazane rodzinom ofiar tej tragedii.

Pasją do amerykańskich samo­

chodów zaraził mnie mój kuzyn. Nie jeździ się nimi na co dzień, więc raczej nie psują się zbyt często. Poza tym więk­

szość części jest mechanicz­

nych, a elektryka zupełnie pod­

stawowa. Technologie są tak dopracowane, że przy garażo­

waniu i odpowiednim jeżdże­

niu, nic szczególnego nie powinno się dziać.

Wśród uczestników nie bra­

kowało osób, które na zlocie pojawiły się pierwszy raz.

- Jestem pierwszy,, ale na pewno nie ostatni raz - mówi Rafał Jagodziński z Ostrzeszo­

wa w województwie wielko­

polskim. - Parę lat temu prze­

Niektórzy z kierowców zaprezentowali auta w niemal nie­

naruszonym stanie.

jeżdżałem przez Olesno i zauważyłem amerykański wóz, który - jak się okazało - należał do właściciela ośrodka Anpol.

To wtedy zaraziłem się tą pasją.

Przez wiele lat chciałem też sobie kupić taki samochód, ale z różnych powodów mi się to nie udawało. Mojego Cadillaka Fleetwooda kupiłem ostatecz­

nie rok tema

To samochód z 1957 roku, 390 koni mechanicznych, pojemność 6.400 cm3.

- Uwielbiam nim jeździć - dodaje pan Rafał. - Klimat jest naprawdę niesamowity. Czło­

wiek czuje się w nim jak król, siedzący na tronie.

Martin Huć

Zgromadzeni na oleskich ulicach mieszkańcy mogli podzi­

wiać także palenie gumy.

Feel w roli gwiazdy

WOŁCZYN Od piątku 26 czerwca do niedzieli 28 czerwca miasto obchodziło będzie swoje święto.

D

ni miasta organizujemy już po raz dwudziesty czwarty - informuje Rafał Neugebauer, dyrektor Wołczyńskiego Ośrod­

ka Kultury.

Zaplanowane na trzy dni imprezy odbywały się będą na terenach sportowo-rekreacyj­

nych przy ul. Sienkiewicza, przy Gimnazjalno-Licealnym Zespo­

le Szkół.

Piątek (26 czerwca) upłynie pod znakiem muzyki. O 19.30 zagra zespół Oczy, a na 21.00 zaplanowano koncert gwiazdy wieczoru, a będzie nią popular­

na grupa Feel. Wieczór zakoń­

czy dyskoteka (DJ Bart).

Sobota (27 czerwca) roz­

pocznie się na sportowo, bo o godz. 9.00 spotkanie na kortach miejskich wyznaczyli sobie teni­

siści. Zagrają oni w turnieju deblowym o puchar burmistrza Wołczyna. Potem (17.00) na orliku rozegrany zostanie turniej piłki nożnej z udziałem MKS Wołczyn, ■ LKS Krzywiczyny, LKS Rożnów oraz Rolnika Wierzbica Górna

O 16.30 czarodziej i wróż­

ka wprowadzą wołczynian w świat iluzji, zaś „Wesoła kra­

ina” to blok gier zabaw dla

najmłodszych (17.30).

Nie zabraknie też muzyki.

Na scenie zaprezentują się Kluczbork Gospel Choir oraz Gospel Kids (grupy działające przy Młodzieżowym Domu Kultury w Kluczborku), a w programie „Noc z disco polo”

zagrają: Aperitif, Buenos oraz Adam Chrola I tę noc zakończy DJ.Bart.

Wołczyn przyłączył się do obchodów 25-lecia samorządu terytorialnego. Uroczystości te połączone zostaną z galą wrę­

czenia Wołczyńskiego Isandra, lokalnej nagrody dla najbardziej

aktywnych mieszkańców, firm i instytucji gminy Wołczyn Oba spotkania odbędą się w Woł- czyńskim Domu Kultury (początek o 18.00).

Niedzielę (28 czerwca) zain­

augurują łucznicy tradycyjni (14.00), a chwilę później (14.30) do rywalizacji przystąpią piłkar­

scy młodzicy i orlicy. O 15.00 wystartuje kącik dla dzieci

„Kosmiczne animacje z Tosią i jej gośćmi”.

Muzyczne popołudnie (początek o 16.00) wypełni pre­

zentacja artystycznego dorobku gminy. Wystąpią zespoły z

BS08© 8333©

przedszkola w Wołczynie, szkół z Komorzna i Szymonkowa, Wrzos, Modrzewiacy, Sunrise, zagrają keyboardziści, wystąpią tancerze z Dance Center oraz wołczyńskie mażoretki.

(2EOS50E&

Na 20.00 zaplanowano pokaz tańca orientalnego (Zaina oraz Ghadam Nasayem), a na 20.30 koncert piosenek Anny Jantar w wykonaniu Małgorzaty

Kalińskiej. AS

Cytaty

Powiązane dokumenty

Drugi obszar rozciąga się w kierunku Przed- mościa i, mimo że nie jest tak atrakcyjny jak ten w kierunku Gany, również może zostać wykorzystany do zlokalizowa­.. nia na nim

Na stronie znajdują się również zdjęcia i wiadomości o najmłodszych mieszkańcach Afryki oraz informacje o tym, w jaki sposób można im pomóc.. Święta w Kamerunie

- Wygraliśmy ligę w dobrym stylu i to na pewno jest duży nasz sukces - podkreśla kierownik Gerlic. - Wcześniej takiego wyniku nie udało się zrobić nawet Metalowi Kluczbork, który

Tego popołudnia i wieczora po sceną bawili się głównie młodzi ludzie, nie tylko z Praszki. - Przyjechaliśmy z kolegami

4 KULISY POWIATU W ieści gminne 22 czerwca

Pod hasłem „ Euro 2012 - jestem dobrym kibicem” w piątek 15 czerwca w ogrodzie miejscowego przedszkola odbył się piknik rodzinny. K ażda

We wtorek 19 czerwca w auli Zespołu Szkół w Oleśnie odbyła się gala podsumowująca rok szkolny.. Najzdolniejsi i najbardziej wysportowani uczniowie otrzymali pucha- ry

- Już Kabaret Starszych Panów śpiewał, że piosenka może być dobra na wszystko i nic w tej kwestii się nie zmieniło - mówiła podczas otwarcia festiwalu Bożena