• Nie Znaleziono Wyników

Ciotki ze strony matki i ojca - Bronisława Friedman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ciotki ze strony matki i ojca - Bronisława Friedman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BRONISŁAWA FRIEDMAN

ur. 1932; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, Zamość, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, życie codzienne, dzieciństwo, rodzina

Ciotki ze strony matki i ojca

Miałam ciotkę bardzo nabożną, siostrę ojca. Miała na ulicy Lubartowskiej 15 sklep galanteryjny. Często ich spotykaliśmy i jedni odwiedzali drugich. To znaczy moja rodzina ich odwiedzała, a oni nas odwiedzali. Mieszkali, o ile się nie mylę, na Probostwie. To było wynajęte mieszkanie, nie ich własne.

Miałam jeszcze jedną ciotkę, zamężną z dwojgiem dzieci, ale niestety ich nazwiska nie pamiętam. Wiem, że ona się nazywała Szajndla, jej mąż Mordechaj, ale imion dzieci nie pamiętam i gdzie mieszkała, i nazwiska też nie wiem.

Miałam też ciotkę, siostrę mojej mamy, która mieszkała w Zamościu. Też mieli sklep galanteryjny. Ona nazywała się Dyna, jej mąż Icchak, mieli córkę Polę, Perła, i mieszkali w Zamościu.

Data i miejsce nagrania 2006-12-24, Giwatajim

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Dominika Ładziak

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I od tego czasu moja matka chorowała na serce i była bardzo załamana.. W grudniu 1944 roku wróciliśmy do

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

A myśmy się zatrzymali w jakimś polu [w czasie ucieczki z Lublina] i każdy podszedł do jakiegoś drzewa.. A ja się tak przylepiłam do drzewa, że ciężko było mnie odłączyć

W Rosji chodziłam do szkoły rosyjskiej, w domu mama uczyła mnie języka polskiego, że jak wrócimy do Polski, żebym mogła wstąpić do odpowiedniej klasy na mój wiek.. W Maroku

To moja mama zawsze po drodze do swoich rodziców wstępowała na ten cmentarz i modliła się, i urwała troszkę trawy, i położyła tam koło grobu. Bo u Żydów nie jest tak

Ludzie, którzy byli w naszej okolicy, znaczy którzy przychodzili do nas lub pracowali z moim ojcem, były wspaniałe stosunki.. To i w dzisiejszych czasach, jak nikt

Trzeba uczcić pamięć zmarłych gdzie tylko można albo tabliczkę z napisem, żeby wiedzieli, że tacy żyli i byli”. I kilka z moich przyjaciół poszło za

Rodzice mojej matki, mieszkali, niedaleko tej łaźni żydowskiej, mieli taki domek, ojciec był zdunem, piece robił. Pochodził z Końskowoli, a matka mojej matka, czyli [moja] babka,