• Nie Znaleziono Wyników

Nowy Pamiętnik Warszawski : [dziennik historyczny, polityczny, tudzież nauk i umiejętności]. T. 5 (luty 1802)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowy Pamiętnik Warszawski : [dziennik historyczny, polityczny, tudzież nauk i umiejętności]. T. 5 (luty 1802)"

Copied!
132
0
0

Pełen tekst

(1)

W A R S Z A W S К I .

D Z I E N N I K H I S T O R Y C Z N Y , P O L I T Y C Z N Y , T U D Z I E Z N A U K i U jM I E I E T N O S C L w

T O M

V .

R O K 1 8 0 2 .

S T Y C Z E Ń

,

L U Т У y M A R Z E C .

Нас studia sdolescer.tiam alunt , senectutem oble­ ctant , secundas res ornant , adversis perfugium ac sola-

tium praebent, delectant domi , non impediunt foris t

pernoctant nobiscum , peregrinantur , rusticantur.

Cicero.

I

%

4 I

Za, pozwoleniem Zw ierzchności.

(2)
(3)

N O W

Y

м

W A R S Z A W S K I . R O K 1 8 0 2 .

L U T r .

H I S T O R Y K .

Opisanie wijiete

z

dawnego rękopismu

,

wijiazdu

króLoiuey.

B o n y ,

córki

Ja n a Ś fo r c y i X c i a

Medyolań-

Jk ie g o

,

a króla

Zygm unta I.

cxyli ila ie g o

pozostałej w d o w y , i go Lutego ,

roku л^^б.

] \ ^ А 1Д с lafc wieku swego sześćdziesiąt pięć , z w a ­ śn iw szy się na syna swego króia Z y g m u n t a , będąc panią zamożyftą w fkarby , na dwie lecie

przedtem , niż do Włoch w y i e c h a ł a , fkarby te

do xieftwa swego barfiuego, leżącego w króle- ftwie neapolitańfkiem , cicho w y s ła ła . A w tern zadawszy sobie drogę do cieplic Padewfkich , tak

u leróła inko i u senatorów na seymie w Warsza­ wie , i zjednawszy pozw'oienie do Włoch w y ie -

chać, fkarby wszyitkie w y w i o z ł a ; odiechawszy córek swych , Jzabelle królową w ę g ie r i k ą , z W ę ­

gier wygnaną i z synem iey królew icem , i w ftanie panieńfkim dwie córki Annę i K a t a r z y n ę , z odiazdu icy żałosne i rzewno p ł a c z ą c e : żadne­

go stąd smutku po sobie nie p o k a z a w sz y, i w ł a ­

sne ich k le y n o ty pobrawszy o d je c h a ła , maiac

v •

(4)

1 4 6

H isto n ja

przeszło 5 0 0 . koni wozowych pod rzeczam i, co 2 soba wiozła.

W

Do

Oyzrźanowa

na noc z Warszawy pier­ wszym noch giem się puściła , w tę drogę w y ­

jechawszy. Osoby co ią z naznaczenia od króla prowadziły do g r a n i c , te b y ł y :

P. JVaUnly De-

bińfki kasztelan są d ec k i

,

starosta Chęcińfki. P.

$ a n Bonar kasztelan b ieck i

,

spifki i rabsztyń-

J k i starosta i wielki rządca krakoujki. P.Piotr Bo -

ratyńfki kasztelan przemy.[ki, starosta sambor/ki.

A

od granic do mieysca prowadzić ia b y l 1

nazna-О * *■ v A X i * u

czeni :

P luoieiuoda raw fki i starosta płocki. P.

Stan isław Macieiowjki kasztelan sandom irfki,

starosta lubomljki

;

M arszalek nadworny poset

od króla do Papieża naznaczony. Franciszek R a

-

siecki kasztelan Iwowjki, ochmistrz teyze króloweif.

starcy.

Przedtem nim wsiadać p o s z ł a , M sz y S t e y w ysłuchała, a maiąc po Mszy wyniść, obesłała pa-

ny , którzy gdy się z e s z l i , przywiódłszy ie do /klepu, ukazawszy im fklep próżny pieczęciami za­

pieczętowany, te przemowę uczyniła: T o widzicie,

i e

tu

na tym (klepie nienaruszone są pieczęci, któ­ r y ieft zapieczętowany rnoią i K. Jmci pieczęcią : tu są w schowaniu rzeczy i przywileje moie. O- świadczam w a m , abym to zaś tak cało zaftała, gd]'ż ia o wiele rzeczy zwykłam bywać obwinio­ ną. Na to iey rzekł P.

Bcratyńfki:

z nas żaden nie był przy kładzeniu liftów i czego innego w ten (klep , ani przy pieczętowaniu. P. Warsza- wlki lako tu tego ftarofta m ieysca, iako co do s w e y ftraży i opatrzenia p r z y y m o w a ł , jemu t o , albo przy nim oddawano ieśli

co było.

Z

tem

(5)

a królewny za nią bardzo rzewliwie płacząc. Po M s z y szła do pałacu , iuż z obicia o d a rte g o : tam królewny zad aw sz y , pożegnała dwie panienki gorz- kierni łzami się oblewające , nie dawszy im tylko po iednym pierścieniu, ł z y nie wypuściwszy sa­

ma ftara z oczu ; i szła wsiadać oddawszy córki swe P.

Je rz e m u Sicżowfkiemu

kasztelanowi i fta- roście warszawfkiemu, ochmiftrzowi ich nazna­ czonemu , na co było bardzo żałośnie patrzyć.

K ażd y z nich w różne sie kąty ro z ie c h a li, matka

in M erid iem

, syn

in Septentrionem

, wnuk

z

matką

in Orientem,

i Zofia

D uci Brusficensi

nupta

, osierociałe panny

sub Scorpione

zoftały. Do kolebki ( to ieft do poiazdu

u.

kolafki ) p r z y ­

szedłszy , wsiadła ty lk o z samą królową wegier- f k ą , źadney inney panny nie w z ią w s z y z s o b ą , aż wyprowadzała ią P. woiewodzina wileńlka

9

xieżna zasławlka i kasztelanowa wileńflca, wdo-6 w a Chlebowiczowa. L e g a t także papiezki

A lfons

Ursini

prowadził ią na nocleg milę od W arszaw y: w yp ro w a d ziw sz y królową wrócił się.

Potem zaraz królowa do kolebki s w e y p r z y w o ł a w s z y Pana

В or atyńfki e go

\ , pytała po Włolku ( a królowa węgierflea tłum aczyła ) ,

i żem ia dziś , nimem z Warszawy wyieclia- ła , ukazałam fldepy z a p ie c zę to w a n e , w k t ó ­ rych są lifty i (karby moie : potem cóż lu­ dzie o tem m ó w ią? Na to

Boratyńfki

odpowie­ d z i a ł ; to m ó w ią , że tego nie chwałą , że W. K. Mość klucze z sobą b ie rz e ; że ani K. Jmci sy n

o-b

W ijiazd królowi/ Bony.

1 47

(/ )

Co to za Zofia bijlat nie znayduie sie w ma

(6)

* 4 В

Historya.

wi swemu , ani koronie nie w i e r z y s z , a w (klepie nikt nie wie, co ieft. N a to odpowiedź królowa d a ła :

J>ta domini mihi fe c e r u n t , qui erant а

Rege ад hoc negotium d ep u ta ti

,

videlicet Do­

minus Stanislaus Tęczuiifki Palatinus Cracomeit-

sium,etDnus Florianus Zebrzi/dowfki Castel: LubL

:,

et Dnus Johan n es Ociefki Regni Caiicel:

( Т а к u- ł o ż y li panowie od króla wyznaczeni do tngo dzie­

ła, P.

Stanisław Tęczijńfki

woiewoda k ra k o w fk i,

FLonjan Zebrzydowfki

kasztelan Lubelfki, i P.

J>an Ociefki

kanclerz K. ) Drugie pytanie u c z y ­ n i ł a , żebym ia córkom swoim pannom pobrała, co im była kiedy d a ła ? A iam wczora X . Warga- wfkiemu ukazała, co im zoftawuię , kubki . po szacie p e r ło w e y , i niektóre k le y n o ty : królowi tez kolebkę srebrna, która miałam ^ , о С z Wejjier.ss O

N a to P.

Boratyńjki

odpowiedział: ieśli W. K. Mość co dziewkom swoim dawać r a c z y ła , nie wiem. A tom w reieftrze u P. podfkarbiego nad­ wornego widział u P. Luboimirfkiego, iż na ochę- doftwo królewien Jchmości , na każdy rok dawano

1 0 , 0 0 0 . czerwonych złotych: tego roku przeszłe­ go tak napisano , a osobno na płótno 1 7 0 0 . da­ w a n o : też u wszyftkich ludzi w koronie zapewne ta wjeśc ieft : że W. K. Mość kaźdey na wydaniu córce swey na posag po 5 0 ,0 0 0 . dać m ia ła , nie oneruhjc tem K. Mci (karbu i expens koronnych. Na to odpowiedź królowa d ała:

-Ego multo p lu s

ad expensam ornatus quolibet anno dedi

,

quam

rex-: de dote vero virginum mearum filia ru m

omnino mei propositi f u i t eis m illia d a re

,

nisi a

(7)

^ Ja daleko w ię c e y niż król przykładałam się do

w y d atk ó w na ftroie i przydawać tysiące do po­ sagu dziewek moich miałam w przedsięw zięciu,

g d y b y mi sie

nie

byli naprzykrzali król

i

senat Pollki ). Trzecie pytanie uczyniła : tom ukazała wczora X . Wargawfkiemu, źem od tego czasu ia- kom w Warszawie ieft, przeszło 5 0 0 , 0 0 0 wydała: z kądże powiadaią ludzie , żebym ia wielkie fkar- by mieć miała, gdym tak wiele rxpensy czynić musiała. Na to odpowiedział P.

B o ra tijń Jk i:

i żeś W. K. Mość za czasu króla Jmci zmarłego d i ­

g n ita tes , officia ( doftoieńflwa i urzędy ) godnemu i niegodnemu, sine d iscrim in e ( b e z braku), i» dno żeby W.

K.

Mość dał co za to, iednała :

i

przy expensie i mennicy koronney dałaś W. K. Mość srebro kowsić i mennicę bić , i z fkarbu na każdy rok przynaymniey do 2 0 , 0 0 0 . we złocie W. K. Mości dawano , przykładaiac sie do bogatych dzierżaw W. K. Mości, T o królowa Jmość Wę- gierfka wszyftko krótowey Bonie matce swro ie y tłumaczyła, nic nie ochylaiac. Na to nic nie o d ­ powiedziała , że urzędy przedawała: o mennice p o w ie d z ia ła : któż to w i e ? ia nie wiem. O bra­

niu ex pojsejsionibus illiu s proventuum ( z docho­ dów dzierżaw s w o i c h ) zgoła powiedziała : et p lu s

m ihi solebat d a re Domitius m eus quolibet A n n o ,

quam 2 0 ,0 0 0 . ip siu s enim p r o p r ia fu e r u n t , et ei'go quid tam ex hoc ? qu idqu id v o l u i t , l i c u i t ,

r e x e r a t ). I w ięcey z w y k ł mi dawać maż i pan

móy co rok niźli c o , 000. bo iego to było w ł a ­ sne :

i

cóż z t e g o ? królem b y ł i wolno mu było czynić podług woli. ( D icu n t qu o q u e, quod ego

multos thesauros mecum duco ) mówią także ,

W ijicizd królowif Б ощ .

149

(8)

że ia wielkie {karby w y w o ż ę ) , i zawołała S w ie -

borow jkiego : ipse s c i t , quod non p lu s 5 0 . 0 0 0 .

et decem p r o E x p e n s is habeo mecUm. ('On wie że nie mam więcey z sobą , iak 5 0 , 0 1 0 . Na to odpowiedział P. B orcitr/ńjki

:

Tak powiadam, że W. K. Mość dawno z Polfki w y s y ł a ć r a c z v s z , i

żeś W. K. Mość summę dać raczyła do Wene. v t ,

w • / W

n a i n t e r e s a , a znać 2 , 0 0 0 , 0 0 0 . N a to odpowie­ działa : ne duos m iliones exportajse me d ic itis

vos Poloni, sed septem. ( W y m ó w i c i e P o l a c y , że nie d w a , lecz siedm milionów zabieram) Na to o d p o w ie d z ia ł: et sic a p p a ret,

31

. vestram m agnam sum m am expor!aJse:, nemo dubitat М . V. m ag n a s sum m as in deposito serva re ( I tak się z d a ie , że W. K. Mość wielkie summy wywozisz , i nikt nie w ą t p i , że masz ich w złożeniu w i e l e ) .

Po tey rozmowie przyszła królowey wieść, że na Szląflcu gotowali się zaftąpić i e y , i iuż zebrało się ich b yło do 1 5 0 . koni: tą trwogą zatrzymała sie b y ła tydzień ; w tein iey wieść przyszła , że za

tą s p r a w ą , że ią miano zatrzymać i nie w y p u ­ szczać z k o r o n y , roziechali się ; co u sły sz a w s z y królowa, ruszyła się w drogę.

15

°

H isto ry a .

R Z U T O K A

N a miasto H am bu rg.

H am burg

, ieft ie4»o z miaft na p ó ł n o c y , szczególnieyszego godne zafbanowienia. Nie masz bowiem żadnego, któreby w przeciągu lat d zie­

sięciu tak daleko swóy handel p o s u n ę ło : Ludność

(9)

Rzut oka na miajło Hamburg.

1 5 1

Od upadku Amfterdamu , ftał się Hamburg ikładem handlu e u ro p e y flo e g o , i od lat kilku wielu kupców różnych narodów w nim poosiadało, niektórzy nawet całkowicie się tam przenieśli. A b y o rozciągłości handlu tego miafta sądzić , I ważne porównanie uczynić można , dosyć ieft po­ znać naftępuiącą liczbę tow arów , które do niego

w roku 1 7 9 9 - w e sz ły . Z samych prawie portów angielikich i amerykańfkich wprowadzono blilko 4 6 . 0 0 0 . 0 0 0 . funtów k a w y ; to ieft z

Leverpool

1 0 . 0 7 3 . 0 0 0 . z

Londynu

4 , 5 6 5 , 0 0 0 . z

Nowego-

^ o r k u

4 , 1 8 2 .0 0 0 - z

Filadelfii

5 , 7 7 3 0 0 0 . z

B al-

timory

8 *9 6 5 ,0 0 0 .

i t.d .

sama zaś wyspa Ago

Tomasza

4 , 1 6 2 , 0 0 0 . funtów doftawiła. Z t y c h ­ że samych prawie portów nadesłano cukru

9 $ . 0 0 0 0 00. f u n t ó w , a koni z Anglii 3Ó8-spro- wadzono. Obcych okrętów weszło do portu ham-burgflciego w liczbie 2 , 1 4 8 » Z tych trzy b yło z

K a d ix ; 1 1 7 . z A m sterdam u ; 19 8 - z Londynu ;

80-Ф

x N ew castle-, 5 1 . z В о и г д е а и х ; 7 1 . z

Rojsyi ;

2,

■ Ł I i

ładunek oftatnich fkladał się z 2 3 , 2 5 8 * 0 0 0 . fun­ tów k a w y , nie licząc innych towarów.

Hamburg

w y s ł a ł 1 7 . ftntków na połów w i e l o r y b ó w , któ­ r y się szczęśliwie powiódł. Dla porównania han­

dlu hamburgfkiego z amfterdamfkim , p o ło ży ć tu w y p a d a , iż w ciągu tegoż samego roku 1 , 9 0 1 . okrętów weszło do

Am sterdam u,

a między temi

1 7 9 . z

Bierny.;

2. z

K a d i x ;

1 5. z

Bourdeaux ;

4 2 . z

Londynu

; 7 1 1 . z

Hamburga

,

i t.d .

T ak znaczny Hamburga handel, znaczną t a k ­ że w obyczajach, zwyczaiach i guście Hamburczy-

(10)

пр.

Wcale iuź nie ten , iaki był przed lat dziesię­ cin. Na każdey prawie u lic y znaydziesz traktye- rów fran c u zk ic h ; ( w s z y s c y po w iększey części dawna ślachta francuzka) , gdzie ftół kształtem

francuzkim i usługa z samych F r a n c u z ó w , a w niektórych ochędoftwo prawrdziwie angielflcie. We

t

wszyftkich traktyerniach leży na ftole podwóyna karta, z wyrażeniem ceny kaźdey potrawy i ka­

żdego gatunku w in a ; można więc mieć obiad i wino ftosownie do zapasu w kieszeni ; można w y ­ dać dwa , trzy z ł o t e ; albo czerwony zloty i wie-

cey. Tam Indzie wykwintni wielkie obiady lub wieczerze daw'aią za pół lu id o ra, lub za całego od osoby, ale bez wina. Nie masz zaś takich przy­ smaków i łakotek, którychbyś tam nie doftał. S ł u ­

ż ą c y naw'et doftaią do ręki : nie masz atoli tego zwyczaiu w traktyerniach niemieckich.

T e a tr niem iecki, labo w mieście nayhandio- wnieyszem w całych Niumczech, nie ieft nayle- p s z y ; ale za to fi ancuzki zylkuie szczególniey za­ letę z swych oper komicznych. Orkieitra równie

ieft dobra , iak aktorowie.

Spuścił iuź senat od nieinkiego czasu z swey surowości względem widowifk; otw arte są one i we dni święte podczas z i m y , w y ią w s z y soboty,

• * i I

w które natomiaft daią koncerta ; gdyż prawie za­ wsze znayduie się w Hamburgu iaki

virtuoso

za­ graniczny. Bale nayokazalsze są w

B oseltrej:

nay- w ię c e y na nich walca tańcuią. G r y w tem mie­

ście t a k , iak w s z ę d z ie , są zw yczayną rozryw ką. N a ucztach Hamburczyków, bardzo k o sz to ­ wnych , u y r z y s z ftoły naywykwintnieyszemi po­

trawami zaftawione ; lecz w zaciszu domowem ,

(11)

naywiększa pospolicie oszczędność pannie. P r o ­ szą zaś dwa razy na iednę ucztę , raz przez b i l e t , na dwa lub trzy miesiące nawet przed u c z t ą ; drugi raz w wiliią , zasyłaiąc lifte zaproszonvch

g o ś c i , dla t e g o , ażeby ieśl> kto znaydzie na niey osobę, z którąby się widzieć nie ż y c z y ł sobie , mógł sie ieszcze wymówić. Mieszkanie w Ham­

burgu fląd ieft nayprzyiemnierszem, iż każdy ż y ć może według upodobania. A n glik np. ma wiele domów prywatnych , gdzie ży ią i mówią po an- g i e l l k u , toż samo znaydzie fran cu z, i wszelki inny cudzoziemiec. Nie t y lk o zaś w Hamburgu są domy gościnne angielfkie, ale nawet Chophutif,

czyli karczmy tego narodu.

Założono iedno z nayużytecznieyszych towa- rzyftw ku wydoskonaleniu kunsztów i r z e m i o s ł , obowiązane z prac swoich zdawać sprawę publi­

cznie ; w drngiem półroczu 1 7 9 9 - r o k u , ^70. u- czniów do samego rysunku miało ; na publiczne zaś lekcye P. B ro d h a g en o kunsztach i rzemio­ słach rozprawiaiącego, 200. młodzieży chodziło.

Co sześć miesięcy wryznacza toż towarzyftwo nad- grodę w różnych kunsztach lub rzemiosłach ce- luiącym.

Rzadko w Hamburgu zdarzaią się k ra d z ie ż e

,

co z ogóliaie dobrego bytu mieszkańców i d o ­ brych obyczaiów p o ch o d zi; nie mniey także p r z y ­ pisać to należy wielości okien , w przysionkaeh »

izbach s ł u ż ą c y c h , kuchniach i innych częściach domów b ę d ą c y c h , fkąd złodziey łatwoby mógł bydź spoftrzeżonym. Nie słychać o z?bóyftwach ; rzadko zachodza kłótnie na ulicach , i trudno spo­ tkać piianego. W tem t y lk o naganić należy

(12)

154

H iito n ja

tek oszczędności Hamburczyków, iż gdy x ię ź y c ma świecić , latarni przy domach zapalać nie ka- 2ą, choć zdarza s i e c z ę f t o , ze na złość kalendarzo­ w i , zupełnie left ciemno.

Nigdzie powszechniey nie panuie z w y c z a y ,

Wyieżdzać latt^in na wieś w niedzielę, iak w Ham­

burgu. Mało znayduie sie familiy , któreby nie

b y ł y

w

ftunie mienia domku w i e v fkiego za mia- ftem. Wyieżdżaia zaś w sobotę wieczorem biorąc 2 sobą przyiaciół , lub ich tam przyymuiąc w

n i e d z i e l ę ; i dopiero w poniedziałek rano wracaią.

Ludzie mniey maietni zgromadzałą się dnia tego do domów publicznych i karczem bardzo tam l i ­

c z n y c h ; w niektórych t a ń c u ią , w innych graią w

kręgle , a nigdzie lulka z uft nie wychodzi. Mnó-

ftwo wracaiących w nie/dzielę przez bramę altoń- l k ą , zwłaszcza na półgodziny przed zamknięciem bram , tak ieft wielkie , iak bydź większe nie może w Paryżu na

Pont-neuf

lub w

Chcapsidć

w Londynie ; nieszczęśliwy iadący wówczas w

G uig

( tak się zowie kabryolet nie p o k ry ty i lekki ) lub

w

Stulwadze

(wózek lekki holsztyń{ki)!zatrzymu- i a 0go idący przodem , popychają będący w tyle ; iedni k r z y c z ą :

ostrożnie, slóij\

inni ieszcze g ł o -

śniey :

poieżdżay..

Wszyftkie ulice i place przed i za bramami b ę d ą c e , pełne są, zwłaszcza w nie­ dzielę ,

Stulw agaw

do naięcia, na ośm lub dzie­ więć osób. Mieszkańcy wiosek utrzymuią takie wózki i dosyć ie drogo naymuią. Dziwić się zaś trzeba , iż w tak w i e l k i e m i c or az się powiększaią-

(13)

Rzut oka r.a miajło Hamburg.

155

Nie masz także w Hamburgu latarników , ani obcitraiących obuwie z błota.

Lubo Hamburczykowie bezprzeftannie coś Ьц- duią, nie można iednak powiedzieć , aby passyą do budowania m ie li; że zaś tak w mieście, jak na przedmieściach buduią, potrzeba teg o wymaga.

Cena domów od nieiakiego czasu poszła b y ła w górę do 50. a nawet do 1 0 0 . od fta. Późniey nie podnosiła się w górę: s ą d z i ć iednak n a l e ż y , iź

n.igdy się zbytecznie nie z n i ż y : doświadczenie bowiem okazuie, iż gdy miafto iakie handlowne przez położenie s w o i e , czynność i p r z e m y s ł ,

^ * •

w y ż sz o śc i nad inne nabędzie; tę , chociażby

\uz

handel iego nie w z f a f t a ł , utrzymać zawsze przy- naymniey w wiekszey części potrafi , w y j ą w s z y przypadek przeyścia pou inne panowanie. Dro- gość, prócz tego , materyałów i robotn ików , ieft także przyczyną tak w y so k ie y pomieszkań ceny.

Stąd dla oszczędności powynosiło się wiele fa- m iliy na przedmieścia i do

A lt o n y

, któreby zapewne chętnie do mialta p ow róciły, gdyby się

cena domów umnieyszyła. Bramy miafta bardzo wcześnie zamknięte bywają , na co się tak cu­ dzoziemcy , iak maiętnieysze familie ż a lą , gdyż bawić się długo za miaftem nie mogą.

Trudno gdzie z n a l e ś ć , a nawet wyobrazić so ­ bie wspanialszy w i d o k , iak z wierzchołka

Baum -

haus

domu publicznego , dokąd w s z y sc y się uda­ ją na k a w ę , herbatę

i t. d

N ie t y lk o bowiem

z

niego obszerne i ludne w i o l k i , prześliczne łą k i, Хазу, których wierzchołki giną w obłokach, i iedna

z

n ayok azalszych r z e k , w c c z y w p a d a i ą ;

(14)

156

H i story я.

prawie swoiemi dwa wielkie i świetne miafta , ma port napełniony o k r ę t a m i , których maszty podo- bieńftwo l a s u , źe tak p o w i e m , w y l ł a w u i ą , gdy oraz d a ią s ię widzieć w znaczney odległości coraz odmienne, i pod rożnem panowaniem będące piękne mieysc położenia. Tamto mędrzec i zaniyślaiacy się filozof iefl prawdziwie w sw oięy sferze ; w y ­ niesiony nad gmin,w blifkości iego znayduiący się , nie ma nic z nim do czynienia: innem tam oddy­ cha powietrzem , i wr górney sferze wyobrażeniom

swoim buiać pozwala.

Nayobszernieyszy i naypięknieyszy w całym Hamburgu gmach , ieft nowy d o m , a możnaby powiedzieć pałac s i e r o t , gdzie nie od rzeczy b y ­ ło b y złotemi literami napis umieścić :

Mieszkanie

sierot.

Jeśli ta budowla zbyt wiele kosztow ała, ieżeli nie zawodną ieft rzeczą , iż lepiey byłoby

w y c h o w y w a ć sieroty w chałupach, i ieżeli edu- kacya dawana dzieciom w tym domu nie ieft. t a ­

ka , iakiey dziś żądać można; należy mieć wzgląd na przesądy owych czasó w , w których ta funda- c y a początek wzięła. Wielkość tego gmachu , przypomina przechodzącym nieszczęśliwych i ich

wielość.

G ie łd a ieft gmach niekształtny i zaszczupły ; spoyrzawszy na niego przychodzi na pamięć do­ wcipna odpowiedź

Bakona

kanclerza, dana królo- w e v Elżbiecie. Pani ta przyszedłszy o d w ie ­ dzić w domu, świeżo przez niego wyftawionym , r z e k ł a , iż go zaszczupłym dla niego znayduie :

nie dom t o

, odpowie kanclerz ,

iesł dla mnie

m a ły , ale mnie IV. K. Mość zbyt wielkim uczy­

niłaś dla mego domu.

Podobnież na pochwałę

(15)

Rzut oka na miafto Hamburg.

1 57

Hamburczyków powiedzieć można ; iż nie giełda ieft mała dla ich handlu, lecz że jiandel ftał się zbyt wielkim dla giełdy.

Sposób wychowania dzieci w dawnym do­ mu s i e r o t , godzien bydź wzorem dla innych.

Kantor miłosierdzia iak naylepiey urządzony , i iak nayporządniey ieft u trzym yw any. Hoyność mieszkańców, którey żadne inne miafto niemie­ ckie nie w y r ó w n y w a , tudzież nadzwyczayna tro- lkliwość i czynność dozorców nad zebranemi fun­

duszami , zupełnie uprzątnęły żebractwo.

Przyznać potrzeba, iż leżące po nad Elbą wiolki , poryw aiący oko obraz wyftawuią. Piękna ta rzeka pokryta przypływaiącemi i odchodzącemi

okrętami; mnóftwo domów po obu iey brzegach, r o ­ zmaitość położeń , przez które przebiega ; w szy- fiko to przyiemnie spoyrzenie ludzkie zaftanawia. Prawda, iż człowiek p r z y w y k ł y na wielkie r z e ­ c z y spoglądać,

i

umiejący cenić cuda n a t u r y , . nie znaydzie tam tego wspaniałego widoku , iaki mu obszerny ocean przedftawia :

i

nie będzie się zd u m iew ał, tak iak nad brzegiem morza, nie daia-

с cc, o mu doyrzeć granic swoich , gdzie patrzy z za­ dziwieniem na płynące tam

i

owdzie w naywiekszey nawet odległości o k r ę t y bez liczby ; gdzie te ko­ losalne gmachy obciążone b ogactw y nowego ś w i a ­ ta , wydaią sie w oczach ie g o , iak małe łódki ;

(16)

§

i zdaiący się prawie ginąć w obłokach napełni. Wzburzona chociażby naybardziey E l b a , nie przey-

mie duszy iego tym ftracheni, iakim ią widok lozhukanego morza przeraza;

Wyftawione nad E lb a za bramami domy , oka- zuią po większey części przepych 1 guft d o b r y , a wewnętrzna ich ozdoba odpowiada bogactwom kupców p r z y w y k ły c h do przebywania w Anglii , do iey handlu , zbytku i wygód ż y c i a , które tam do nayw yższego ftopnia doszły. Otaczaiące mia-

%

fto o g r o d y , są dobrze utrzymywane ; z tych ogród

Harvest eh аде

nad rzeką

A lstery

o milę od Hamburga, ieft naysławnieyszy. Nie tylko bo­

wiem znayduią się w nim piękne przechadzki , ulice dobry cień daiące i mieysca do spoczynku ,

ale nawet baciki do p ł y w a n i a ; okoliczność ta wielu gości do tego ogrodu przywabia. Maia Ilam- burczykowie jna rzece

Alster

gatunek gondołów ,

korabiami

z w a n y c h ; są one bardzo piękne, w y ­ godne , kształtnie p r z y flr o io n e , i 3 0 . lub 4 0 . osób obeymuiące ; daią sobie na nich wieczerze i koncerta. Jeft ieszcze w

Eimsbuttel

prześliczny i licznie odwiedzany o g r ó d ; a z drugiey ftrony miafta wspaniały zwierzyniec w

IVandsbeck

, które­ g o właściciel tak ieft g r z e c z n y , iż go dla publi­ czności trzyma otw arty.

R z a d k i e , a podobno iedyne zdarzenie, aże­ by w jednym , iż tak powiem , punkcie , ftały t r z y

m i a f t a , tak iak H am burg, Altona i Wandsbeck. A lto n a ieft w i e l k a , obszerny handel p ro w a d z i; yna teatr i t. d.

Wandsbeck

coraz się powiększa.

Z w a ż y w s z y , iż Hamburg b y ł zawsze miany

zz

małą

R p l i t ą , i

że

pewny uczony pisarz

(17)

Pzut oka na miajlo Hamburg.

1 5 9

.

**

t y w a ł go za iedyne w Europie mieysce , gdzie naywiększa wolność kwitnie ; dziwić się potrze­ b a , iż nigdy w nićm duch fakcyi nie p a n o w a ł,

i rzadko g ł o s y republikantfkie słyszeć się d ały : tak dalece , iź moglby kto rozumieć,

ze

w nay- absolutnieyszey monarchii zolłaie. A le obywatel umie cenić swoie szczęście i swobodnie go

u-źywać.

Ogólna wiadomość o pańftwach

Barbanjyfkich

:

reszta

O

M A R O K U.

Pańfłwo

M aroku

zamyka w sobie , właściwie zwane króleftwo

M aroku

, tudzież k ró leftw a:

F e z

,

T a ffilet

,

S u s

,

Sagulm en

i wielką prowin- c y ą

Dahra.

Władca marokańflci daie sobie t y ­ t u ł cesarza

Biledulgeridu.

Kraie iego leżą na brzegach A fry k i w ftronie zachodniey Barbaryi » w klimacie miłem i umiarkowanem. R o z l e g ł o ś ć ich około 2 5 0 . w z d ł u ż , a w i ę c e y niż 1 4 0 mil wszerz wynosi.

(18)

korsarza-i 6 o

B iston ja.

mi , i rządzące się samo pod naczelnictwem

A lkaidów

czyłi w ielkorząd ców , uznaiąc atoli zwierzchnia nad sobą opiekę cesarza Maroku.W W . 1

С

Marok

dawna ftolica pańftwa.

Sajjić

miafto han­ dlowe nad oceanem w ftronie północno zachodniey Maroku.

St. C r o ix ,

niedaleko przylądku

A g n e r

o

dwie mile od rzeki

Sus

odlegle , znacznym por­ tem i licznie odwiedzanym Zalecone. ( / ) W

Bi-

Lcdulgerid

są miafta:

S a s , TaJJilet

i

Kit w a,

fto- łeczne króieftw od Maroku zależących.

Znaczna ieft ludność w pańftwie M a r o k u , a ta fkfada się z Arabów , Maurów , Negrów i Ż y ­ dów. Miafto

Fez

80 000. mieszkańca liczy , a w

Tetouan

5 , 0 0 0 . samych Żydów . Wieśniacy poci namiotami w kształt kola rozftawianemi mieszka­ j ą ; Każdy zaś namiot do dziesięciu osób obiąć może.

W roku” 1*774. miał cesarz 1 2 . fregat lub szebek i 1 2 . galiotów gotow ych w yiść pod żagle.

1

et o uan , T a n g e r , L a ra c h e i S a l e , są to szcze- gólnieysze koi^arzów iego nad cieśniną gibral- tarfką ftanowilka. Brzegi marokańlkie trudny maią p rz y ftę p , będąc płytkie i niebezpieczne , i chyba w piękney porze roku płynąć około nich można.

N a b y ł

( * )

N a brzegach marokańjkich posiada korona,

hiszpc.ńjka

VIelille

w stronie pótnocno-wscho­

d n ie j Fezu. mid morzan środziemnóm ;

Pignón de Velez

i

Ceuta

nad ciaśnina g ib ra lta rfk ą

.

Fortugalczijkowie zaś rnaia miasto

Mazagan

f

(19)

м

о Pańjiwach Barbaryijskich.

i 6s

N a b y ł cesarz marokańfki od mocarftw euro- peyfkich w ię cey iak 60. moździerzy j kilkaset ar­

m a t ; w potrzebie , może w prędkim czasie wyfta- w ić fto t y s i ę c y ludzi. W s z y s c y Maurowie broń maią , i za naypierwszym rozkazem monarchy

ftaią się żołnierzami. Żydów ieft m r.óliw o, i d o ­ brzy udaią się żo łn ierze; naylepszą zaś część w oylka fkładaia N egrowie od

Muleij.

-

Jpzmaela

do służby użyci. Wielki ten człowiek uznał k o ­ nieczną potrzebę uformowania swoiego woyfka z

ludzi obcych , panuiąc nad poddanemi gotowemi zawsze do buntu; naftępcy iego zboczyli od t e y

polityki.

Sale.

i kilka mieysc innych są umocnione; lecz właśnie t y lk o służą do przedłużenia w o y n y d o m o w e y , dosyć częfto w tym kraiu zaciiodza- cey. Z tego powodu

M uley - ^ zm ael

, który t y -

łe robot publicznych przedsięwziął , żadney twierdzy nie w yftaw ił.

Fez

osobliwszy ma przy- w i l e y , że się za pierwszem od nieprzyiaciela w e ­

zwaniem poddaie.

Cesarz posiada w kraiu dzierżawy prawem

w ł a s R O Ś c i , ma przychód z c e ł , i zwyczaiem

w

c a łe y A f r y c e wrziętym, zapewne dziesięcinę grun­ t o w ą wybiera. Prócz t e g o , opłacanie się niektó­

rych m o c a r f t w europeyfkich, aby ich h a n d e l nie

doznawał przeszkód}^ o d korsarzów , przychód

iego roczny lianowi. T a k Daniia i R ze c zp o sp o li­ ta wenecka z a p ł a c i ł y każda w roku 1 7 7 4 . po

2 5 , 0 0 0 . piaftrów roczney daniny.

Tron marokańfki ieft dziedziczny , i iuż j e ­ denaście wieków ciągle w domu

M uley.-^'zm aela

zoftaie. Miafta

Fez

i

S a le,

pod pozorem utrzyma-

(20)

1

62

Hijlorya

nia w całości przywileiów sw o ic h , przymuszaią ezęfto władcę Maroku brać sie przeciw nim do

o r ę ż a , czyli gdy popieraią którego z dobijają­ cych się o b erło , ( g d y ż ile razy tron w aku ie, w o yn a domowa wybucha ) ; czyli tez g d y za p rz y­ wilejami M o ra b ila , albo arcy-kapłana , dążącego zawsze do przywłaszczenia sobie w ładzy, obftaią. W czasie tych zamieszek Alkaidowie T a n g e ru i

T etouanu сzynią się niepodległemi. Z aw sze także

baczne oko mieć muszą cesarze na tułających się A rab ó w , i na woyfko N e g r ó w , częftey zmiany panującego w ygladaiących , aby innego sami o-

brali. Roku 1 7 7 6 . podzieliło się pańftwo mię­ dzy M u le y - SoLim ana i M u le y - A ic h e m a ; S a le

wówczas w ręku M u le y S o lim a n a zoftawało. Daie sie cesarzowi marokańskiemu t y t u ł : nayiuyższe-

g o , n a jz a c n ie js z e g o i naypotężnieijszego mo­ n a rc h y , a A lk a id o m iego , zacnych i w sp a n ia ­

ły c h p an ó w .

W roku dopiero 1 6 3 0 . miała Francya pier­ w s z y raz do czynienia z rządem marokańflum , i konsula swego do S a le w y s ł a ła . Z w y c z a y zaś kupowania pokoiu od Marokańczyków za znaczną bardzo summę , pierwsza Holandya w p r o w a d z iła ;

na próżno póżniey dobrowolnie p r z y j ę t y ciężar zrzucić z siebie usiłowała. Z a iey przykładem p o s z ł a Dansia i S z w e c y a . A n g lia znosi obelgi banderze s w o ie y czasem wyrządzane d l a t e g o , iź

T tto u a n i A l g e r żywność G ib ra lta ro w i doftawia. P r z e s y ł a regularnie Marokańczykom , rynsztunki okrętowe , broń, bom by, bombardierów i kanonie-

(21)

o Pańftwcich Barbanjyskicn.

1 6 3 musi o przyiażu cesarza, a Franc}/a okupowała

się zwycz-aynemi podarunkami.

Handel marokańfki mógłby Francuzom w p ł ó ­ tnie lawalfkiem , b retań lkem i kambryyflciern , t u ­ dzież w m a t e r y a c h , p a p ie r z e , c u k r z e , b a w e ł ­

n i e , s i a r c e , żelaftwic i rzeczach lekarlkich do 9 0 0 ,0 0 0 . przynoś ć ; lecz kupcy marokańscy , b io ­ rą to wszyftko od A n g lik ó w . R e s z t a E u r o p y udziela im płócien niemieckich, farby szkarła- tn ey , s u k n a , lekarftw

i t. d

. ' a w y p ro w a d z a od n i c h , wofk , w e ł n ę , miedź nową i f l a r ą , fkórę

niaroquin

zwaną , fkóry wyprawne i surowe , Ikóry kozie, m igdały, monetę drobną b a r b a r y y & ą , dukaty i piasek z l o t y , przez wychodzące c o r o ­ cznie karawany Maurów do N i g r y c y i i G w in ei

sprowadzany, id ą c e do

M ekki

i wracające ftam- tąd karawany znacznie także handel marokańfki p ow iększają. A n g l i c y za czasów

M uley-J>zniaela

do 1 0 0 . ftatków corocznie

do S a l e ,

późniey zaś 4 0 . lub 50. w y s y ł a l i , g d y francuzkich tartanów

zaledwie 4. lub 5. p rz y b y w a ło . Zerwanie przy- iaźni z Marokiem Szkodliwem ieft bardzo dla han­ dlu fra n c u z k ie g o , tamuie nieco angielfki , a fro-

c h t o w y Holendrów handel na morzu środziemnem zupełnie niszczy.

Ogólny- charakter Barbaryyczykóu/.

Nie znaią w sobie B a r b a r y y c z y k o w i e teg o inftynktu t o w a r z y s k i e g o , który ieft iedną z cech oznaczaiących c z ło w ie k a . L u b o ich ł ą c z ą na­ turalne i c y w iln e związki , lubo się iednocza dla wzaiemnych w p o ż y c iu w y g ó d , zdaie się przecież,

(22)

s 64

Histonja

гг

nie znaią ży cia towarzyskiego s ło d y c z y , a n a w e t , że do iey kosztowania są niezdatnemi. D om y ich i ogrody mają poftać więzienia, gdzie zam knięci, chronią się nieiako spoyrzenia ludz­

k i e g o , i nie cierpią św iatła słonecznego. Można powiedzieć , Ц ieden drugiego unika, a gdy sie przypadkiem dwie lub t r z y osoby z e y d ą , co się rzadko przytrafia , naówczas siadłszy na ziemi lub też i w b ł o c i e , na p ię ta c h , i plecy o ścia­ nę o p a r ł s z y , głębokie milczenie chowaia. R za d ­ ko ieden do drugiego przemówi , i to chyba w

gniewie. Takie to są obyczaie wschodnie, i t a ­ kie Ikutki despotyzmu. Ludzie ucifkani i w c ią ­

głym poftrachu od w ła d z y tyrańflciey t r z y m a n i , żadnym sposobem towarzyfkiemi i ludzkiemi bydź nie mogą.

Ledwie narody barbaryylkie ( zwłaszcza na równinach mieszkające, bo górale w ię cey maia p r z e m y s ł u ) , w względzie c yw iliza c y i uważane , eóżkolwiek nad życie pafterlkie poftąpiły. Obcą prawie dla nich ieft r z e c z ą , podział pracy, a to n a y w ię c e y do wydofkonalenia tow arzylbv ludz- Ic i с h przykłada się. Narzędzia ich do robót ifto- fcnie potrzebnych, są grube i niedolkonałe.

(23)

u-* • 1 , * _ * • N

podleniu popadnie, niepodobną zdaie się rzeczą o ż y w i ć g o , i nową nut dzielność nadać; chyba że kray do tego ftopnia dzikości p rz yw ie d zio n y ,

podbitym i u cyw ilizo w an y ch ludzi osadami zalu­ dnionym zoftanie.

% /

Nie bez zadziwienia spoftrzegamy , iak mało św ia tła polerowne nawet n a r o d y , iedne od dru­

gich p rzeym u ią, i iak wiele czasu potrzeba dla nabycia tego trochę ; a zatem wnieść ł a t w o

m o ż n a , że narody, w niewiadomości zoflaiącc, albo które wpadły nanowo w barbaizyńftwo, tein

nmieyszy i w o ln ic y sz y czynić muszą we w s z y - ftkiem poftępek.

W opisie podróży iednego A n g l i k a , naftępu- iąca znayduię sie uwaga :

„ C e s a r z marokańfki p r z y ią ł nas bardzo grze­ cznie ; przyiecie t a k o w e , iak o też zapytania przez

niego nam c z y n io n e , ośmieliły mię do zwróce­ nia uwagi iego ku rzeczom pożytecznym , ale na próżno- W yższość, nie znaiąca nigdy sprzeciwie­

n i a , psuie ludzi i równie do r o z m o w y , iak do innych rzeczy czyni niesposobnemi. P r z y w y k l i zawsze p rz o d k o w ać, słuchać drugich nic m o g ą , i tak daleko miłość własną posunęli, iż o n i с

г

em mówić nie chcą , iak o tem , co sami rozpoczną. Do tego , chytrość , zazdrość i próżność im pra­ wie wrodzone , choć żadney korzyści nie przyno­ szące , a z ciemnotą i boiaźnią tłumaczów p o ł ą ­ czone, s p r a w u ią , iż w niczem takowych monar­ chów obiaśnić , i o niczem rozsądnie mówić z7 ' С niemi nie można. G d y idzie o pieniądze, z ja-

k ą żkolw iek rozmawiaią uwagą.,,

(24)

Charakter B arb ary y c zy k ó w przypadkiem t y l ­ ko poznać się daie. W czasie w o y n y maią mo­

mentalną o d w a g ę , i entuzyazm albo taczey sza- l e ń l l w o , i podówczas ślepo na śmierć biegną. Są t r z e ź w i , przenikliwi i z r ę c z n i, lecz przytem za-

daleko nieszczerość , chytrość i oszukańftwo po- snwaią. M aią dumę i wyniosłość , lecz nie taką, która p o d ło ś c i zdradę ma w obrzydzeniu.

Szczęściem , iż wady te iedne przez drugie miarkowanemi bywają. Łakorriftwo ich przynay- mniey w miaftach portowa, ch , coraz ftaie się zno- śnieyszem. Handel i liczne podarunki od chrze- ściian brane zaftanowiły ich u w a g ę , a nadzieia

niewiernych ieft powodem dla cudzoziem ców , aby im grzeczności okazywali.

Naypięknieysze , nayżyznieysze krainy za­ silenia w ludziach potrzebuią : i c a ł y ś w i a t zda-

ie się bydż podzielonym dla ludzi, tak iak dla trzód , na k a n t o n y , w których się r o d z ą , i na kraie pożywienia doftarczaiące. Tamte częfto bardzo zasiłek w ludziach dawać muszą drugim. N a y ż y z n ie y sz e równiny i nayprzyiemnieysze kli- mata tuczą , ale oraz psuią i zniewieściałemi czynią ludzi , a p r z y t£m wabią do siebie mie-

szkańców innych kraiów nie tak urodzaynych , i w oftrym klimacie położonych , aby opuściwszy swoie siedlifka , szli podbić ta m te , lub osady w nich zaprowadzili. Odmiany tako w ey nie można się spodziewać w kraiu marokańfkim ; dosyć wie­ le mieszkańcy iego uczynią , gdy życia tułackie-

go przeftaną B io r ą c miarę z ich sposobno­ ści do nauki i reflexyi , można t w i e r d z i ć , iżby znacznie w umieietnościach poftąpili , gdyby

\ ' •

- у /

1 66

Histonja

(25)

o Państwach Barbaryyskich.

167

od rządu mieli zachęcenie. G r y same o k a z u ią , iż zaftanawiać się umieią ; nayw ięcey zaś bawią się w szachy , ale to t y lk o w miaftach nadmor- Ikich, gdyż ludowi wewnątrz kraiu nędza nie pozwala używać tego gatunku zabaw.

D o f t r z e ż e n i a niektórych wędrowników zbiia-

ja mniemanie o ludziach czarnych p o w z i ę t e , ia- koby niższego gatunku b y l i od białych ; gdyż

w ogólności we wszyftkich Barbaryi kraiach nay~ lepsi officerowie , rolnicy i rzemieślnicy są z klassy czarnych. W s z y s c y zaś iakiegokolwiek bądź koloru ludzie , maią charakter Afrykanom w ła ś c iw y ; ten atoli wielu odmianom podpada , rozróżniaiącym iednych od drugich, a które mi­

mo mocnego wpływu obyczaiów i praw pospoli- t y c h , ftatecznie się utrzymuią.

0 kraiach do Danii należących.

О

I S L A N D У I.

г.. H и L 1

• . • х ♦

#

Wyspa ta oddzielne dawniey króleftwo lkła- d a ł a , i królowie iey przez świetne na morzu czyny ftali się sławnemi. Od dziecińftwa zaraz mieszkańcy I s l a n d y i , równie iak iey sąsiedzi , bawili się rozboiami morfkiemi , lecz z daleko większą od nich korzyścią. Ze zaś Islandyaprzed­ tem bardziey kwitnęła , niż p óżn iey, wnoszą nie­ k t ó r z y , gruntuiąc ten domysł na dawnych o p i­

(26)

1 68

Historya.

z y i e m y , i na który się bezprzeftannie ża le m y , lepiey cenić umieli pierwszych owych wieków sięgniym y uwagą. M orz e, a dotego morze prawie lo d o w a te , iedynem b yło królów islandflcich zasił­ kiem. M ałe ftatki ladaiako uzbroione i bez ża-

dney w y g o d y , pokarm gruby

i

nayczęściey su­ rowo p o ż y w a n y , ubiór niew ygod ny

i

b r u d n y , chałupa zamiaft pałacu , bayki

i

opowiadania po-

tysiąckroć razy powtarzane, sposób ż y c ia mo­ narchów i ich poddanych ftanowiły. Ci w cz asa ch owych sławnych ro z b o ja m i, łupieztwem

i

w sze l­ kiego rodzaiu zbrodniami, i gdy ieszcze prawo

narodów nie b y ło znane , tak długo Europie sie naprzykrzali,

i

ty le iey nieszczęść zrządzili , że

dotąd nie zatarte ich ślady pozoftały.

Islandya leży miedzy 6 3 . i 66. ftopniem. Odległa ieft od ftrony mieszkalney Groenlandyi r.aydaley na północ posunietey , 6 0 ; od drugiey zaś ftrony, 3 5 . mil. Od południowego iey brze­ gu do miaiła

Drontheim

w N c m v e g i i , 1 2 0 . mil rachuią. Powierzchnia ziemi zamieszkaney i >

5°5

mil kwadratowych , a część pufta 4 5 0 . zaymuie. Powietrze nie ieft tak zimne, iakby z p o ł o ­ żenia t e y w y s p y wnosić można. B y w a iednak ,zimno nieznośne i zima bardzo p rz y k ra , gd}r lo d y od G r o e n l a n d y i , iak mniemaią , w niezmiernych i nakształt wież mafsach , przychodzące , zbiorą się w odnogach

i

zatokach islandzkich. L o d y te przynoszą z sobą d r z e w o , w i e l o r y b y , p s y mor­

finę , a nawet niedźwiedzie. W y z i e w y ziemne

i

morfkie, częfte m g ły sprawuią. L a t o trwa k r ó t k o , niektóre atoli gatunki zboża doyrzeć mogą. Pełno

(27)

o Islandyi.

169

drugie piękną zielonością okryte ; na n a y w y ż - szych ty lk o ciągle śnieg spoczywa. Na cztery a nawet na 1 0 . mil od brzegów ciągną sie równiny w głąb kraiu ; góry przerzynane są dolinami, pię­ kne łąki maiącemi, i tamto ludzie mieszkaią. Z

pomiędzy gór w olkanicznych, iedue niekiedy g a ­ sną , drugie nieuftahnie się psią , co czasami mo­ cne i niebezpieczne trzęsienie ziemi sprawuie ; oftatni wyrzut wolkaniczny b y ł o k r o p n y , gdyż wiele ludzi i zwierza wygubił.

Handel baranami znaczna cześć

narodowe-w *

go przemysłu Hanowi ; pasą sie one c a ły rok na łąkach , i dosyć piękną wełnę wydaią. W o ­ ł y i krow y są małe , równie iak konie , ale

te są dzielne i żywe. W roku 1 7 7 7 - reny do Islandyi zaprowadzono , gdzie maożą się i dobrze utrzymuią. Prócz niedźwiedzi na lodach p r z y ­ p ły w a ją c y c h , nie zna ta wyspa innego drapie­ żnego zwierza nad lisa , którego fkóra w w i e l ­

kim ieft wszędzie szacunku. Puchu z ptaftwa taka obfitość i tak ieft szacow any, iż do wielu szcze­

gólnych urządzeń dał powód. Przy królu samym prawo zakupowania sokołów zoftaie , i niedaleko flo lic y swoiey ma wielką sokolarnią ; z t e y wiele ptaftwa dworom innym w podarunku przesyła.

N a y w ię k sz ą Islandczykowie ciągną korzyść z r y b o ł o w f t w a , które do 1 S 0 0 . łodzi zatrudnia;

rząd nie zaniedbuie zachęcać ich w t e y mierze. R y b y zaś pospolite s ą : d o r sz e , śledzie, cielęta m orlkie, psy morlkie , świnie morlkie i w i e l o r y ­

(28)

1 7 0

H i story а.

bardzo wiele w kraiu potrzebuią: ale i za granicę nie mało wychodzi.

Nie wiele zboża w Islandyi s i e i a , lubo do-С -świadczenie o k a z a ł o , iż ż y t o . jęczmień i owies dosyć sie udaia. Grunt, roślinę

clijmus arenarias

zw aną, z których nie naygorszą niaią m a k e , tu­ dzież ziele

Lichen

i inne rośliny do pożywienia służące, sam z siebie wydaie. Ogrody do lepsze­

go ftanu przychodzą; drzewa iednak owocowe, mi­ mo nayusilnieyszego flarania , w cale się nie uda­

ją. Sadzenie kartofli coraz się ftaie pospolit- szeiii. Drzewa na potrzebe domową zupełnie bra- k u i e , lubo hiftorya kraiowa z a p e w n ia , iż b y ­ ł y dawniey na t e y wyspie lasy dębowe ; teraz

t y l e tylko go maią, ile kra morfka p r z y n ie s ie ; prócz tego , używaią także na opał ziemi

bitumen

lignum f o j s i l e

węgli ziemnych dotychczas ieszcze nie odkryto.

Dzieli się Islandya na c z te ry k a n to n y , i dwą bifitupftwa ,

Skolhalt

i

Holum

; w pier-

w s z e y dyecezyi ieft i 5. proboftw i 1 5 0 . plebaniy ; w d r u g i e y 60. plebaniy i cztery proboftwa. Ż a ­ dnego miafta nie masz na t e y w y sp ie , a nawet

ściśle biorąc żadney wiolki porządney.

Wyspiarze ci czerftwego są zdrowia ; k o lo r ich tw arzy brunatny i w ł o s y czarne ; ospa wielu mieszkańców ż y c ia po zb a w iła, lecz zato klima ochroniło ich od weneryczney c h o r o b y , przez przybyw aiących cudzoziemców z a p r o w a d z o n e y . Sposób ich ż y c ia . osobli wszem umiarkowaniem z a le c o n e g o , zawsze ieft iednoftayny. Pomieszka­ nia naywiększą profłotę wfkazuią, znaydzie się

(29)

o Islandiji.

1 7 1

która tam

iuż

przeszła w pierwszą potrzebę. Z a ­ leca Islandczyków wielka p o c z c i w o ś ć , miłość ku

o y c z y z n i e aż do entuzyazmu , szczere 'Jo rządu przyw iązanie i niepospolita gościnność. leżeli zaś kto winić ich zechce o o c i ę ż a ł o ś ć , upór, fkłonność do nieufności, niech ma wzgląd na położenie krain , rzadkie z obcemi narodami ob~ cowanie i różne p r z e s z k o d y , handel ich ścieśnia­ jące. D a lfk o tam mniey lud ieft zabobonny , niź

w U

gdzieindziey ,

i

w ie c e y ma ś w i a t ł a , niżby się kto spodziewał. Nayuiubieńsza ich zabawa ieft t a , w którey zręczność ciała swoiego okazać m o g ą , tudzież t r y k t r a k

i

s z a c h y ; w te w y b o r ­ nie graią. Długie zaś w ieczo ry zimowe , na c z y ­ taniu szczególniey dawnych S a ą ó w , i śpiewaniu

hiftorycznych romansów przepędzaią; przez co

w

dawney hiftoryi

i

prawodawftwie kram sw ó ie g o bardzo są biegłemi : maią także swoich p o e t ó w , i ftaroż^tnym ięzykiem północnym mówią.

Piędziesiąt t y s i ę c y mieszkańców c a łą l u ­ dność t e y w y s p y , osobnemi rzadzącey się prawa­

m i , ikładaią ; w niektórych atoli przypadkach, gdzie prawa kraiowe milczą, radzą się kodexu ног- weglkiego. Proces ieft p r o f t y , i bez użycia rze­ czników się odbywa. Oftateczny wyrok , n a y w y ż ­

sz y trybunał w Kopenhadze wydaie.

Maią Islandczykowie u siebie wszyftkich p o ­ trzebnych rzemieślników; a ci wcale się na naukę

do obcych kraiów nie udawali. N a w ię c e y trudnią, się robotami wełnianemi , które chociaż są g ru ­ b e , znaczną iednak część handlu Ikładaią. T. .1 prowadzony dawniey na rzecz samego rządu

(30)

1 72

Hisłorija.

dla wszyftkich berłu duńflciemu poddanych. A le

Icu , gdyż Islandczykowie nic sami profto z s w e y w y s p y nie w y w o ż ą . S w ie tle y si z nich pra­

gną uprzątnienia tey z a w a d ) ', przeszkadzaiącey im zbliżyć się do innych narodów. Wartość t o ­ warów w ysyłanych za granice, w ynosiła niedawno

przed w yyściem ieszcze z k r a i u , 2 2 0 , 0 0 0 . t a l a ­ r ó w ; z tych za same r y b y 1 3 0 . 0 0 0 . Dochody roczne Ikarbu czynią t y l k o 1 2 , 0 0 0 . t a l a r ó w , i z ty c h ieszcze różne wydatki potrącić należy. Na rząd także spada ciężar opatrywania t e y w y s p y w

zboże , i inne nie odbite potrzeby.

О

IV У S P Л С H F E R O E N .

Wracaiąc

z

Islandyi do N orw egii , daią się widzieć w y s p y Fero en o 80. od w y s p y , a o 1 0 0 mil od lądu norwegfkiego odległe. M a ł y ten ar­ chipelag północny, ciągnie się z południa ku p ó ł­ n o c y , na 1 5 . a wszerz na 1 0 . mil. Siedmnaście

z

nich są mieszkalne, naywiększa zowie się

S ti'o -

m o e

,

gdzie ieft miafto handlowe T/iorshaun,

mie­

szkaniem

rządców tego archipelagu zaszczycone. Grunt części zanaieszkanych ma rozległości

2 4 , 0 0 0 . mil kwadratowych , a tylko 5 , 0 0 0 . mieszkańca. Klima tych w ysp ieft osobliwsze, bo chociaż na północ l e ż ą , rzadko się przecież zda­ r z a , aby mrozy dłużey , iak miesiąc t r w a ł y , a

nigdy odnogi i porty nie zamarzają zupełnie. Gorącość letnia ieft umiarkowana; co zapewne

(31)

zgrzy-b ia łe y sędziwości przychodzą. Bogactw a ich zasadzaia sie na miesie i wełnie. Maia kopalnie

W * * V w A

w ę g l i ziemnych, których nieco Kopenhadze h- dzielaią. Nayznacznieyszy zaś ieft wywóz poń­ czoch wełnianych , bo do 1 1 6 , 0 0 0 . par w y n oszą­ c y . Połowem wielu się bawi i znaczny z\(k z niego odnosi. W s z y s c y poddani korony duńfluey, mogą tam handel prowadzić. Wartość w y p r o w a ­ dzonych płodów w {korach, rybach, oliwie ryb iey , pończochach, piórach , maśle

i t. d.

20,000.

talarów nie przenosi.

o Groenlandyi•

O

G R О К N L A N D У

I-Odkrycie

Groenlandyi

przy końcu wieko dziesiątego Islandczykom w i n n i ś m y : c i , iako też i Norwegiianie , osady tam . swoie i reli- g iią chrześciiańlka zaprowadzili. Zaraza w roku 1 3 5 0 . dla okropnych swych fkutków

śm iercią

czarną

nazwana, związki z G roenlandyą zupeł­ nie p r z e r w a ła , tak dalece , iż we dwa wieki d o ­ piero Kryftyan III. F r y d e r y k drugi i Kryftyan

IV.

okręty tam swoie dla przywrócenia dawnych związków w y s y ł a ć zaczęli , lecz ani iednego z pierwiaftkowych osadników nie zaftali. Nareście za panowania F r y d e r y k a IV. ftaraniem

E g e d a

plebana norwegfkiego , który , przez gorliwość , u- d a ł się do dzikich Groenlandyi mieszkańców, opo­ wiadać i m e w a n i e l i ą , u tw o r z y ło się w

Bergen

to- w a r z y f t w o , przywrócenie handlu z tym kraiem za

(32)

1*74

Historya,

łożenia tamże nowey osady i nawrócenia dzikich do wiary C h r y s t u s a . P ro iek t ten poszedł po­

myślnie wsparty g o rliw ą pracą

braci moraiujkich.

Znaioma cześć G r o e n l a n d y i , rozciąga się od południowego punktu, czyli od przylądku

Fare-

tuell

i

Statenhouk,

pod 5 9 . ftopniem szerokości północney , aż do

Spitzbergen

pod

8 0

- ftopniem ku Ameryce leżącego. Część zaś od E u r o p e y c z y - kow mieszkana od przylądka

F a r e w e ll

, aż do

O upernavik

, pod 7 2 . ftopniem. C z y l i ta rozległa kraina ieft w yspą , lub pólwyspą lądu A m e r y k i d o t y k a i ą c ą , do tychczas nie docieczono. Większa ieft liczba mniemających, iż w rzędzie w y sp rniey-

sce m eć powinna. Zimno nadzwyczayne zwłaszcza

Lu

tym

i

Marcu pannie, nie tak bardzo atoli przyzwyczajonym do niego dokucza, gdy pod t ę porę w iatry nie wieią. Środek kraiu ciągle

lodami z a w a l o n y , ftąd brzegi t y l k o są zamie­ szkane. Różne małe rzeki

i

ftrumienie znayduią się ; a nawet t r z y źródła ciepłey wody odkryto.

Jeden ty lk o kanton

J>ullaneshaab

,

w

naylepszy

i

naybardziey kwitnącym ftanie będący, ma w o ł y i krowy. Dzieli się k ra y na dwie c z ę ś c i , pod na- zwifkiem

$nspektorsiw

; gdzie 5 , 1 2 2 . mieszkań­ c ó w , 7

.

których połowa chrzeft p r z y i ę ł a , w r o ­

ku 1 7 8 9 - narachowano :

i

tu także ospa dała

się

kilkakrotnie we znaki.

Groenlandczyk ieft prawdziwem dzieckiem na­ tury . równie proftem i niewinnem , iak ona. U- boftwo i nieznanie wielu r z e c z y , ftaiących się dla innych p o trzeb ą, ułatwiają mu życie szczę­ śliwe, i nadzwyczayne przywiązanie do kraiu

(33)

za-o Grza-oenlandyi.

175

i ą c e , r e n y , psy morfkie , lisy , niedźwiedzie , tu­ dzież ptaki morfkic i ryby ; lecz kraiowcy psa morfkiego nad wszyftko przenoszą. Nad brzega­ mi Groenlandyi łowią Holendrzy w i e l o r y b y ; z po» ł o w u tego lepiey oni , niż tameczni mieszkańcy, korzyftać dotąd umieli. Osadnicy zaś tila lichych paftwifk , mało co baranów cr.ow aią: prócz tra­ w y p o s p o l i t e y , kilka gatunków roślin w on ieją­ cych i lekarfkich , ziela

ciijmus a re n a riu s .

tu­ dzież kapufty , rzepy i rzodkwi małego zachodu w y m a g a j ą c y c h ; nic tam w ię cey ziemia nie wydaie. Znayduią się wprawdzie gdzieniegdzie

1

ipv, brzo­ z y i o l s z e ; lecz dla zbytecznego zimna rosnąć

w górę nie mogą i są karłowate. Nie zbywa G r o ­ enlandyi na różnego gatunku kamieni ach ; oznaki nawet min kruszcowych doftrzeżono. Wolny mie­

szkaniec tego k r a iu , żadnych podatków nie p ł a c i ; co w ię k s z a , nie zna wcale użytku pieniedzy

Nawracanie kraiowców przez

braci tnorawfkich

trwa bez żadney przerwy ; i ieft w Danii uliano- wione towarzyftwo królewfikie, rozszerzenie

w

nayodlegleyszych krainach w ia r y C h r y s t u s a za

cel maiące , pod tytułem :

Zgromadzenie rozsze-

rzaiące światło ewanieliczne.

Handel mieysco* w y sam rząd, z wielką dotychczas szkodą, na sie­

bie t r z y m a ; przyczyny polityczne nie dozwalają, aby za wolny b y ł ogło szon y. Wyprowadzane z Groenlandyi to w ary są naftępuiące ; oliwa r y b i a , różne części w i e l o r y b ó w , zęby krów morlkich ,

(34)

O osadach duńfkich w innych częściach świata.

Z osad duńfkich za E u r o p ą n a y sła w ń ie y s z e s ą azyatyckie ; b y ł y one niegdyś w łasnością kom­ panii i n d y y f k i e y , teraz do rządu n a l e ż ą ; ten han­ del ich puścił w dzierżawę kompanii, o b w a ro w a ­ w s z y , aby o k r ę t y p r y w a tn y c h osób chcące tam handtl prowadzić , pewną wprzód opłatę łkłada- ł y . T e osady dofiawiaią Danii towarów in d y y - fk ic h , na iey p o t r z e b y , resztę zaś sprzedają

cudzoziemcom. Osady te m ało c o , albo ra-

c z e y nic , nie p rz y n o sz ą zyflui rządowi duń-

Ikiemu. T a k miafto

7

'ranqaebar

z p r z y n a le ż y -

tościami czyni rocznego przychodu 6 0 ,0 0 0 . t a ­ l a r ó w , a wydatki na iego u trz y m yw an ie prze­

s z ł o 90,000. w ynoszą. Z

Frcdericsnagor

iest

dochodu 8 *ooo. a wydatek « 5 , 0 0 0 .

przecho-#

dzi. S tra tę tak ©czywiftą ftara się minillerium

nadgradzać przedażą paszportow', i opłatami w y - bieranemi od okrętów, upoważnionych do p ro w a ­ dzenia tam handlu. Mifsyonarze w y s ł a n i od rządu,

do nawracania Jndyanów , nie m ało iuż ś w ia t ła m ię d z y nich r z u c i l i ; z czego pom yśln ych fku-

t k ó w spodziewać się należy. Uflanowiono tam

n aw et w roku 1 7 8 9 - t o w a r z y f t w o , maiące o b o ­ w i ą z e k rozszerzać ś w ia t ło i p r z e m y s ł w t y m kraiu.

O sa d y afrykańfkie dofiawiaią z ł o t a , s ło n io -

w e y kości i niewolników. L e c z w y z n a ć tu p o ­

trzeba , iż p ierw szy rząd duńfki k azał iuż za? przettać kupowania niewolników , w y d a w s z y w

roku 1 7 9 1 . r o z k a z , ażi by w 1 S 0 3 . c a łk o w ic i e

ten handel, tak p r z e c iw n y rozumowi i l u d z k o ś c i , b y ł

(35)

b y ł ukończony i zaniechany. Na utrzymanie ty c h os^d 3 0 ,0 0 0 . talarów musi rząd ło ż y ć c o ­ rocznie , gdy przychód tak ieft s z c z u p ł y , że go nawet w liście dochodów mieścić nie warto.

Osady Danii amerykańfkie zamykaią się w trzech wyspach : Sgo Tomasza , Jana i S. K rzy ża.

G ru n t wszyftek 7 1 . 4 5 3 . pół łanów w y n o s i , i 3 , 0 6 2 . mieszkańców białych, 1 , 4 1 8 - kolorowych, a 3 2 , 2 1 3. N egrów utrzymuie ; z t y c h 1 7 . 9 4 7 . sa E u ro peyczyko w ie w A m eryce zrodzeni,i 1 4 , 2 6 6 Afrykanów. 3 2 , 0 1 4 . pół łanów ziemi zasadzone są trzcinami cukrowemi , a z 1 , 3 8 8 - poł łanów zbieraia bawełnę. W ogólności zaś , w y d a ią r o ­ cznie 2 0 . 7 6 2 . b arył cukru , 9 , 1 3 8 . rumu, i 2 1 0 .

cetnarów bawełny.

Zwijczak rolników Norwegfkicb.

i

77

Obij c z ais

,

zw ijc zm i t. d

.

rolników

Norwegskich.

A b y dobrze sądzić o iakim k r a i u , potrzeba należycie przypatrzyć się wioSkom, zwiedzić cha­ t y k m io tk ó w , i poftrzezenia nad szczegółami do- rnowemi , z łą c z y ć z poftrzeżeniami nad szczegóła­

mi rolniczemi. Wędrownik , przyiaciel zbytku i miękkości, który przebiega kray walnym gościńcem

v/ powozie pocztowTym , i przeftaie na odwiedze­ niu wielkich miaft; który częftokroć pokaże się

ty lk o w cudzym kraiu i zniknie ; poftrzeie k o ­ lory wielkiego o b raz u , i zaledwo rozeznać m o ­

że f i g u r y : poftawa o s ó b , ftosu n k i, r o z k ł a d ,

(36)

1 7 8

Historya

.

kną p r z e d n i m , i będzie miał o rzeczy ciemne i powierzchowne wyobrażenie. Prócz tego p o

wsiach tylko i w chatach rolników znaleźć mo­ żna obraz tych dni niewinności , które nas prze­ j ę ł y słodką rofkoszą w dziecińftwie , i które miło ielt przywodzić sobie na pamięć w pośród życia burzliwego i tak częfto z niesmakiem i goryczy

złączonego. Jeżeli wsie w powszechności maią takie powaby ; iakże powaby te muszą bydź ż y ­ wsze i mocnieysze

u

ludu , którego obyczaie są

ieszcze niewinne , profte i oznaczone piętnem różniącem ie od innych, a czasem nawet clziwa- cznem ! Chcemy tu mówić o Norwegiianach , którzy nie są tak znani , iak bydź powinni. M niey nawet znaiomi są, niżeli Islandczykowie,

bardziey ku północy usunięci. N a ten koniec przełożemy tu całkowicie rękopism , pełen w a ­ l n y c h s z c z e g ó ł ó w , i za którego autentyczność sam ton otw arty i szczery zaręczyć może : po- słuchaym y autora.

„ U r o d z i ł e m się na wsi w Norwegii , gdzie zoftawałem aż do dwudzieftego roku mego życia. Późniey potem dwa razy bawiłem na w s i , pier­ w sz ą razą dwa lata , drugą rok ieden : miałem

więc dosyć sposobności poznać należycie moich współziomków.,,

B y ł o b y rzeczą nie potrzebną m ó w i ć , że ry- bołowftwo ieft znacznieyszem zatrudnieniem w ie ­

(37)

sąsiadom udzielić można. Wszędzie niemal po­ trzeba sprowadzać zboże , zwłaszcza kiedy uro- dzay chybił : co się częfto przytrafia , iużto

z

p r z y c z y n y złego gruntu , iuż też dla nocnych mrozów , które częfto zdarzaią się wprzódy , nim

zboża należycie doyrzeią. Ulepszenia w uprawie gruntów, a nadewszyftko upowszechnione sadzenie kartofli , coraz bardziey zapobiegać nadal będzie niedoftatkowi żyw ności. W szyftko to wiedziano

dotąd w powszechności: lecz sposób życia , oby- c z a i e , zw yczaie s z c z e g ó ln ie y s z e , i niesłychana łatwowierność mieszkańców naszych w i o s e k , nie są ieszcze należycie z n a io m e : dam ich zatem krótkie opisanie.

Zawsze prawie znalazłem rolnika N orw egii u s ł u ż n y m , dobroczynnym i gościnnym. Przeko­

nany ieftem , że go takim każdy cudzoziemiec z n a y d z i e , ieżeli przez czas nieiaki z nim p o ż y ie ,

i bez uprzedzenia uważać go będzie. Prawda ieft: żem się szczególniey zaftanawiał nad mieszkań­ cami między

Mojs

i

Dorve

osiadłemi , i że tych naylepiey poznałem ; lecz znaiąc w ogólności k ra y ten , zapewTnić mogę , że opis iedney części, s ł u ­ ż y ć może całemu n a r o d o w i , osobliwie co się ty c ze gościnności. Jeżeli niektórych wędrowni­ ków inne ieft w tey mierze zdanie

,

przypisać to

należy przyczynom szczególnym. N iek tó rzy z nich naprzykład szybko k ra y przebiegaiąc , mieli t y l k o do czynienia z. trzymaiącemi oberże i tra-

ktyernie : a ludzie takowi ucząc się swego rze­ miosła , razem i ducha iego nabrali.

Częfto objeżdżałem N o rw e g iią mnieyszemi t r a ­ ktami. G d y mie noc zalkoczyła , udawałem sie do

L s

(38)

*8o

Historija

naypierwszey c h aty , którą znalazłem na drodze. Nie poftrzegłem nigdy ociągania się z udziele­ niem mi noclegu; grzeczność i uprzeymość była

mi zawsze okazana : gospodarz ścifkał mnie za r ę k ę , zapraszał do swego ftołu , wyznaczał nay- wygodnieyszą izbę i naylepsze łóżko. Nazaiutrz maiąc w y ie ż d ż a ć , gdym sie py^ał co się n a l e ż y , odpowiadał m i : nic nie p o t r z e b a , i gniewał się, ieżeli chciałem koniecznie płacić.

Lubo wieśniacy Norwegii rzadko są tak bo­ gaci , iak naprzykład rolnicy w D itm a r se , ( k t ó ­ rz y są naymaiętnieysi w Niemczech, ) można ie— dnak powiedzieć , że w powszechności ż y i ą w y ­ godnie ; w y ł ą c z y w s z y iednak brzegi nadmorlkie i część południową wóytoftwa S m a a e le h n , który powiat w c a łe y Norwegii nazywaią K o rtn a g e l-

b o y g d a , co znaczy kray , w którym sie ani lu­ dziom , ani bydlętom nie powodzi.

Rzadlco można znaleść domy murowane : są prawie wszyftkie drewniane. Staw iaią ie z be­ lek , które są mchem wysłane , wewnątrz i ze­ wnątrz pospolicie obiiaią ie dętkami, z nadwo-

ru obwodzą s m o ł ą , lub też farbą żołtoczer- woną. Ś cian y wewnątrz z w y c z a y n ie są malo­ w a n e , niebietkb lub z ie lo n o , a przegrody częfto-

kroć są ozdobione obrazami dosyć niezgrabnie • zrobionemi , których rzecz wzięta ieft z Biblii.

Wewnątrz kraiu , iako to w H edem arken ,

G u ld b ra n d sd a len i t . Я pomieszkania wieśniaków są wygodne

i

obszerne, maiące po w i ę k s z e y c z ę ­ ści , oprócz izb zw ycza yn y ch , po iedney sali do przyymowania gości i

wiele

innych izdebek.

Cytaty

Powiązane dokumenty

maią moc uiecla serc poczciwych', słusznie można wnosić , źe ieszcze przyczynić si§ cokolwiek mora d6 okrzesania obyczaiów przez polityczne zaburzenia

W ciągu roboty moiey, nieznane mi by­ ło przełożenie teyźe rym o twór*fluey sz tu k i, przey Onufrego Korytijńjkiego (b ).. Thom as

nikiem tego Poselftwa b y ł świekier młodego Xią- źęcia, dziś panującego ; lecz nie będzie miał ukon* tentowania, widzieć na tronie wnuków swoich, dla

jeft opasane murami, nieporządnie rozprzeftrze- nione domami zbudowanemi od panów dworlkich, odtąd iak to miafto ftalo s-ię z w ykłem mieszka­ niem Królów.. W

czego obowiązali się traktować przez czte ry dni Króla i dwór iego, ile razy miafto ich odwiedzać będzie. Dał im tenże X iąże ftraż morza , dozwa­ lając

^Urzędnik public2ny wtenczas dopiero odezwać się powinien, kiedy przyczyna nieważności ieft iawsaa, trw ała i długie pożycie.. małżonków nie mogło ich

Godna zatem rzecz ieft wiadomości iego , po­ chlebna nawet miłości własney i przyrodzoney chlubie, przez roztrząśnienie pierwiaftków tego narodu zasięgnąć

Na próżno przypomina dawne soiusze ; zrywaią się długo szanowane w 'ę z ły ; widzi się sam iedeu wpo­ śród zatrwożonego świata; umyka się każdy od nie­.. go,