• \ * i » ' * , ' » • ^ ‘ r
D Z I E N N I K H I S T O R Y C Z N Y , P O L I T Y C Z N Y *
T U D Z I E Ź
K W I E C I E Ń , M A J , C Z E R W I E C .
Hsec stu d ia s d o l e s c e m i a m a l u n t , se n e c tn te m o b l e - ćta n t , secundes res o r n a n it, adversis p e r f u g i u m ac s o l s - tiunń p r a jb e d t , d e le c t a n t dorni , n o n i m p e d i u n t foris '9
N O W Y P A M I Ę T N I K W A R S Z A W S K I R O K 1 8 0 2 ;
R W
l E C i E N .
H I S T O R ¥ A . ' t * o . •Ciąg dalszy opisu po dwa razy odpraw ionej
tiegocyacyi między.
Janem Zamoyfkimkanclerzem
IV. K. i P.
V a n o z z i,posianym dó niego przez
kardynalcL
Henryka Caetani ,legata
a latereP apieża Klemensa V I I I . roku i 5 9 6 . Wypis z ma
-hujkryptu biblioteki xiqżąt
Albanichw Rzymies
L ift sekretarka
Vanozzido pana kanclerza*
fcAGNAC nieiakó okazać należną wdzieeżnośćw
o
y
za doznane la fk i, w czasie bytności moiey w_ f * * > # '
B e lz u ,
i traktowania z J W, panem Debr: za roz kazem JW, legata ; pośpieszam z doniesieniem muO
szczęśliwym mytu powrocie. Wyftawiłem iak n a y i y w i e y JW . legatowi przychylne przyjęcie^ którem mnie zaszczycić r a c z y ł e ś : oraz z j a k ą uprzeymościę odebrałeś złożone przezemnie o- świadczenie attencyi JW , legata. Dałem mu po*2
HiJłonja.
znać gotową c h fć JW. pana (losowania się , ile możności we wszyftkiem , i ufkuteczniema woli o y c a S g o , nie roniey usilne pragnienia okazania przysługi IW. legatowi w® wszelkich zdarzeniach, które cd J W . Pana zależeć mogą. Mam
prze-i o za powprze-inność donprze-ieść z ja k raocrsem ukonten towaniem to przełożenie raoie przyięte , abyś w t y c h słabych dowodach uznać raczył uszanowanie moie , i przywiązanie dla osoby i e g o , i teirs sa mem byłeś zachęconym do dania wsparcia w t e y publiezney n e g o c y s c y i , iin bardziey przekonany zoflaaiesz, iak w yso k o uwsża<na ieft pomoc i p o w aga iego , bez którey wssyłłkie ftarania i m il- fiości b y ł y b y nadaremne. I lubo czuię słabość
s i ł m o ic h , będę atoli ftarał się , aby sława do broczynności i pobaż&ości JW . paaa w Rzymie i
po c a ł y c h rozlegała się W ło c h ach , i równie iak
przywiązanie iego do ftolicy ApoftolOciey, i 0*0-bifta Ikłonność dla Włoflciego narodu. Niech t o będzie szczurem świadectwem tego, com widział i
d o zn ał; niech służy za wywdzięczenie się z nie zliczonych obowiązków m oich , które wyznaię bydz należne JW . panu. Składam wyraz winnego uszanowania , ^wznosząc modły moie do B o g a ,
aby w pokoiu i woynie wspierał wysokie iego z a m y s ł y , tak sprzyjające wierze Katolickiey , a żebyśm y usłyszeli iak nayrychley , źe T atarzy n , choć z tak mocną siłą zbliżył się do granic tego pańftwa, pobity zoftał, odwagą i w aleczno
ś c i ą JW . pan a, i abyś nowe przydawał w a w r z y
ny do t y c h , które zdobią imie iego.
Negocypicija Vanozzego z Zamoyfkim.
3
Legata
,g dy powtórnie wysiany zoslał do
kanclerza
Zamoyfkiego,Posyłam cięP*
Vanozzi,
do kanclerza W . w imieniu raoiem , daiąc ci za prawidło czynności twoich ninieyszą in fłru k c y ą , spisaną w Krakowie dnia 12* G/udnia 1 5 9 6 . reku*Po zwykłem przywitaniu, oddasz P. kancle rzowi lift kredencyalny, i doniesiesz mu o tem * co naftąpiło podczas negocyacyi Krakowskiey. O- kazae należy ważność związku i umówić się * iak ci dobrze w iad o m o , względem punktów i gło*» wnieyszych k ateg o ryy , poniźey wypisanych.
■
Jtod.
Z e daley w traktowaniu o zw iązek* poflfpować nienależy ,
dopóki traktat pokoiu I trsnzakcya zaw arta, do których się a ic y xiążę Maximilian obowiązał, ufkutecznione nie zoftaną,sre.
Z e gdy woyna ma się prowadzićcón-
ju n ctis
lubdisjunctis v irib iis Q ')t
związkowi maią wypłacić Polsce trzecią część ż o ł d u , potrzebne go na utrzymanie w o ysk a, w yrów nyw aiącego siłfit Tureckiey.3cie.
Jeżeliby w t e y woynie woyfka z łą c z o ne b y ł y , obmyśl* ć nalepy , komu pow ierzyć k o mendę, ile że Polacy przyftać nie chcą na arcy xcia Maxymilian«.4
te.
Ze ieft żądane zaręczenie R z e s z y , na to wszyftko , co cesarz przyrzeka* tak względem trwałości związku, ( t a k długo, iak woyna ciągnąćA a
4
HiJlonja.
się b ę d z ie , trwać m ającego), iako też względem pieniężnych posiłków.
ęte
Ze r o z w i j a ć należy sp o ry i pretensye Wołoflcie.Co da pierwszego.
Ponieważ, iź źącłanie uflcu- tecznienia umowy Bgdzińfkiey, itfl: słuszn e; z a tem należy pierway to dopełnić , niżeli się p r z y -ftąpi do zawarcia związku. Juź cesarz okazuie ,
# 1 , . w
ze na to przyftaie , i ia tego warunku inaczey
nie rozumiem. >
Co
3
o drugiego:
Z s współ-związkowi zapłacą trzecią część żołdu na w o js k o . L acz z w a ż y w s z y , ze I , S 0 0 , 0 0 0 . złotych wyftarcza na wystawienie doftarczaiącey piechoty i iazdy , dołożę fta- raraia , aoy summa 6 0 0 , 0 0 0 . zł: wyliczoną zosta ł a : lubo
w
czasig um owy w Krakowie me ofiaro w ałem nad 5 0 0 , 0 0 0 . to ieft 3 0 0 . 0 0 od Papie ża, a 2 0 0 ,0 0 0 . od cesarza. Sądzę, że P o la c y tą summą kontentować się m o g ą ; tern fcardziey źe król Stefan na podobuey był przuftał, nif* żąda jąc nad 4 0 0 ,0 0 0 . S k u d ó w , co uczyni 6 0 0 , 0 0 0 . złotych, fjróez t?go , że ieżeli Rzeczpospolita dwie trzecie części ma dokładsć corocznie9
1,1* 0 0 0 ,0 0 0 . zł: w y n o sz ą c e , a doświadczenie u- c z y , z ja k ą trudnością takowjj summę wybrać przyydzie z poborów kraiowych , przeto ta t r u dność powiększoną będzie w miarę trzeciey c z ę ści, przez współ-związkowych dawać się maiącey. Słowem oświadcz , że lubo od cesarza wraz z pa pieżem , summa z t 5 0 0 , 0 0 0 . ©fiarowana b y ła , biorę na siebie , iakom w y r z e k ł , doprowadzić do
Kegocyacya F a n o zze g o z Zam oyjkim .
5
cstnie prowadzić przyydzie , keszta Pcllki tćrn sjiinem zm«ieyszone zoftaną- /
Co do trzeciego
: Względem komsndy , w y r a ź , źe bez wątpienia cesarz o wyborze now ego jenerała pomyśleć nie omirszka.Co do czwartego
: Względem zaręczenia, od powiesz, źe cesarz obiecywać nie chce t e g o , cze go uczynić nie iest w stanie: źe przyrzeczenia s w o ie g o , wedle możności , iako dobrowolnie danego, święcie dotrzyma: a zatem myśleć nie mo
żna o zaręczeniu R zeszy, które w tym czasie na
wet ieft niepodobne. Więc przeftać należałoby na obietnicy cesarza Jmei przyrzeczeniu , które dat oycu Smu , wraz z zaręczeniem kraiów dziedzi cznych cesarza.
Co dopiątey
kategoryi, ty c z ą c e y się sporów o W ałosczyznę , oddaiąc to decyzyi Oyca S g o , *podziewfcć się nsleży pomyślnego załatwienia.G d y kanclejz W. mówić będzie w szczególno ści o państwach i o psnuiących we Włoszech , powiesz , źe iako król Hiszp nflei pomaga cesa rzowi , choć nie ieft w związku , podobnież ftać
się naoże , źe (koro związek Rf.ftąpi, inne m o carstwa, lub do niego przy Siąpią, lub p rz yn ay - mniey wesprą iakim sposobem : a zatem o t w o r z y s^ę wszyftkim droga do łączenia] się. L e c z Polacy , bliscy niebezpieczeńftwa przez sąsiedz two , do wspólego związku dać p rzyk ład p o winni.
będzie c z y n i ć , co ieft w naszey mocy J terna zaradzić: gdy żadna umowa miedzy stronami
nie prsyszłaby do Ikutku, gdyby się miano na wsżyftko oglądać i zaręczać za zderzenia w ątp li
we , lub też za okoliczności przypadkowe i nie podoba??.
We wszyftkich kśtegoryach zaproporuiesz, i odpowiesz ftosownig do tego, co się dotąd urno- w iło , i w czerń marny zapcwssienie od cesarza.
Zamiarem twoim bydź powinno , uważać i dociec zdanie kanclerza W, zwłaszcza cz y iest przekonany, źe warunki i ofiary wymienione ? są do{iarczab|ce do poparcia interesu związku na seymie naflępnym ; nalegać będzirsz, aby kan clerz wyraz i bez egrcdki, co m yśli, i dał otwar« cie zdanie s w c i e , raczey , iak rnóy przyjaciel , niżeli iak senator. A ze nie mogę s i f spodziewać widzieć się z nim tutny, niech raczy dopomodz, choć oddalony , niech oświadczy , co szczerze są
dzi o tey n e g o c y a c y i, daiąc mi tafcie r a d y , iakie sobie obiecj^wać mogę po ie g o dobroci i ro z tropności.
Powiedz mu otwarcie , że nie pragnę znay- dować się na seym ie, ieżeli on nie sąrlzi , iź moia bytność przyniosłaby tam korzyść iakn ; g d y ż nie życzyłbym sobie należeć do i n t s r . s u , który mógłby mnie narazić na to , abym widział i sły sz a ł rzeczy uwłaczające sławie mey łe g ac yi, coby Baft^pif© , gd yby seym ponowił z w y k ł y z. Turkami pokoy.
Jeżeliby na seymikach interes związku po m yślny wzią! obrot , proś pana k an clerza, aby ł ą c z y ł g o wspierać na seymie , aby i sam
ftał na ©finrowanych warunkach , i innych do ttfgo nakłamał".
Ze powsga P
ką będzie pomocy , (koro publiczność uzna, do którey ftrony się p r z y c h y l i : źe się dopraszam usilnie, aby zważyć ra c z y ł, czego wymaga piyw a- tny i publiczny flan interesów: źe b4iż?ze coraz są siedztwo Turków , przez codzienne zabory w Wę grzech , wyciąga koniecznego zaradzenia i no w y ch zabiegów. W tym też względzie , sadze ,
że ten związek stanie się n ay d o g o d n iey szy m , nayużytecBnieyszym i naypewEŚeyszym.
Jeżeli ok?,zyvrał podeyrzenie , czyli cesarz nie myśli ustronnego pokoiu zawrzeć z Portą , wyprowadź go z b łę d u , i powiedz , że wiem do- fkonale, iż iego cesarGka mość czyni żyw e p r z y gotowania na rok nsstępuiący , że tym końcem pisał do wszyftkich mocarftw Europeyflcich : z a tem dać wiary nie m o g ę , aby mógł nawet po
myśleć o takowym pokoiu.
Jeżeli P. kanclerz się z a p y t a , *csy roniear.am, ze posłowie cesarscy na seym p rz y b ę d ą , powiedz,
że się spodziewam tego.
Jeżeli się pytać będzie o k ró la , i o t o , c o się z nim mówiło , w yftaw iay pobożność i ł a - fkawość iego , równie iak przychylność do z w ią z ku: doday i to , com ci pod sekretem powierzył.
Jeżeli mowa będzie o senatorach i magna t a c h , powiedz * ie m wielu znalazł fkłonnych do związku.
Z e arcy-bifkup Gnieżnieńfki tym mi się o k a z a ł , iakim nie raz pewnie uznać go musiał pan kanclerz.
Negocyacya V a n o g o z Zamoyjkim.
7
wiel-HiJłonja
.
G d y b y chciał wiedzieć, czy ferii nie wsp©» mina! przedenmą o chęci swey łachania do S z w e -ę y i, powiedz, iż o tem żadney nie był© wzmianki.
• * i * ' ’ i ' * • 'i ' ^ *
Względem kardynała
Batorego
, donieś , źe źyćzeniem Kft oyca Sgo, aby się udał do Rzymu ; ze ten proiekt bardzoby mi się podobał dla własnego użytku tego pana ; p rz tto prosiłbym J P . kanclerza, aby swą powagą przyczynił się do fkutku takowego układu, ile że iego ftąd oddalenie się , przydać s ;ę może publicznym intere* sqna, ą dla iego o so b y bardzo będzie pożyteczne.
Z e nadewszyftko pragnę
„
aby się J W , kan* cjerz poiednał z xięciem Siedmiogrodzkim * do czego iuż dawpiey ośw iadczył się bydź fkłon- *,y my
gdy o tem odemnie w spom niałeś; i ie- zeli nie dla innych p o w o d ó w , powinienby to ^ czyn ić, przynaymniey przez pamięć tak dla siebie s ł o d k ą , króla S t e f a n a , dla którego Pan kanclerz okazuie ( i w rzeczy samey s ł u s z n i e ) . £ak wysokie upowazanie.Jeżeliby P. kanclerz ż ą d a ł , aby niektóre z t y c h punktów na piśmie podane b y ł y , możesz
|o uczynić w naylepszy, iaki ci się zda sposób.
Pokażess mu kopiią ostatniego liftu , k tó r y ęesarz do mnie pisał, i złożysz
Ereve
oyca S g o9
o którem nww
liście moim nąmieniam. Niech cię Bóg szczęśliwie prowadzi, i na powrót odprowa dzi w zu p eln em zdrowiu. Dsn w Krakowie dniaNegocyticya Fanozzego z Zamoyjkim,
9
Opis powtórnie odbytej podróży. P.
V anszz i,do kanclerza
Zamoyfkiego, NWyiechałem z Krakowa za Bofką pomocą dnia
2.2.
Grudnia 1 5 9 6 . o godzinie 2 2 . w karćcie sze- ściokcnney, bardzo p rz y fte y n e y , z trzema s łu ż ą cemu Pragnął kardynał uczynić moie poselilwookazalsze , wyrobił 11 marszałka W. aby mi d o dana b y ła osoba znaczenie maiąca : padł w ybór na dworzanina pokoiowego J K . mci , czło w iek a grzecznego , uczonego i doświadczenie maiacego. Ten mi w drodze tam i na powjrot t o w a r z y s z y ł przyiemnie , fk^d nie m ałey dla siebie i ludzi m o ich doznałem w y g o d y , gdyż miał p a s z p o r t , za którym doftarczano wszyftkich potrzeb , przytem
słu żył mi za tłumacza. Stanąłem w Zam ościu , w mieyscu z w y k łe y rezydencyi JW . kanclerza.
I lubo dworzanin wyprzedził mnie wcześnie w
pora;,ku dla doniesienia o moiem przybyciu t«mu panu , iednakowoź tak się pośpieszyłem, ze po- jniiro dnia
słotnego
, chorągiew kozacka w y s ł a n a , aby mnie o pół mile od miafla konwojowała,
iuż mnie zaftała w blilkości mieszkania p rz y g o towanego dla mnie, z rozkazu kanclerza , w domu wygodnym i dosyć p r z y fto y n y m , w którym kor sztem iego przez czas bytności m oiey wspaniale byłem traktowany. Siadało ze mną do ftołu kil ku dworzan przydanych roi do kompanii, cze
kali iednak zawsze , abym ich zaprosił. N aycze- ściey tow arzyszyli mi
Doktor J> u ris
, rodem S z k o t : b y ł n profesorem pandektów w akadeID
HiJlorija
Człowiek b ie g ły , znający ś w ia t, mianowicie W ł o c h y , przemies2kaTrszy w Rzymie przez lat kilka. Ważne od niego odebrałem obrzeżenia , i zjednałem go sob ie, wzbudziwszy w nim chęć bydź znanym kardynałowi legatowi. Drugi t o w arzysz m ó y , który prawie nigdy mnie nie od- ftępował, był pewny sekretarz królewfki , bawił zwykle przy kanclerzu. Trzeci był młody d w o rzanin , znftępował u stołu miejsce m arszałka, pełen wiadomości literat , bardzo ©byczayny i i wesoły. W szyscy trz-ey umieli po włosku. Z p o między Włochów zaftałem gwardyana zakonu Fran ciszkańskiego : inżeniera kanclerskiego Paduań- czyfca, i koniuszego rodem z Kaiabryi.
Miafto
Zamość
z a ło ż y ł P. kanclerz z powodu, ze się w tey okolicy u r o d z i ł , z oyca który źyciss sw oie trawiąc w służbie w o y f l;o w e y , był dosyć szc zę śliw y w tym, iz w y s ł a ł syna swoiegoJ^ana
Zam oyskiego,
teraźnieyszego kanclerza i hetma na W. koronnego , na pazia do Delfina Francyi.Stamtąd uszedł przez chęć ćwiczenia się w nau kach , i ucząc się w Padwie, znaczne uczynił po- ftępki, tak dalece, że zoĄał rektorem w wydziale prawa. Z te^o powodu z w y k ł mawiać:
Pataviuin
tiru m me je c it (%').
Ten pan sprzyia Włochom i z»aczvtie im świadczy, Z aczął ftawiać to mia fto w roku i 5 8 i . i iuź dzisiay lic z y do czie- ęechset domów, pow iększey częściz
włoska budowanych. Miafto formuie czworogran , ma rynek
Negocijacya Vanozzego z Zamoyjkkn.
i i
obszerny, otoczony kształtnemi p o d sie c ia m i,
w
których znayduią s;ę Ociepl z rółnemi towarami* Muruią teraz kościół wspaniały i p i ę k n y , we wnętrz i zewnątrz dobrze ozdobiony. Krótko przed założeniem, wynaleziono w ziemi ż y ł ę kamiemią,e© w tym kw .u za cud prawie poczytano. T en kościoł będzie kolleg.atą, iefl: hoynie opatrzony , i
vz
kosztownymi sprzętami kościelnemizboga-cony ze«ka! pod tytułem S.
Tomasza
A postoła , do którego Ś w ię te g o (p o w ia d a ł mi P. kanclerz), c a ły dom iego szczególne ma nabożeń stwo. W ystawił i z a ło ż y ł akademiią , w k tó re y , prócz T e o l o g i i , do wszystkich nauk są professo- rowie. Przy niey iest zgromadzenie zwnne a /u -m ni:
znaczna liczba wybraney młodzieży ubo- g i e y , kosztem tego pana ieft utrzymywaną, W i dać w nich dowcip, i obiecywać sobie można ponich wyborne subiekta. Caęfto ich odwiedza, sam sie ich zapytuie, i niespodzianie sia examina sch o
dzi. Częllokroć grać im każe reprezentacye tea tralne, w yięte po większey części z hiftoryi rzyns- fkiey. Podaie im się tylko materya, do którey sami akcyą i układ rozmowy stosować powinni w laciń- Ikira ięzyku. Jeft też w Zamościu twierdza obszer na, ozdobna, rozważnie stawiana, i lubo w równinie mocno obwarowana, lecz nadewszystko w liczny rynsztunek dobrze opatrzona. Ten zło żo n y iest
w sali, w którey na tablicy czworograniastey mar-,
murowey takow y w y r y t o napis :
Pro bombardis
tumbello Moscovitico p a r łis , tum ab amicis p rin -
cipibus et civitatibas donatis
,tum denique suo
Hiftorija.
nice ca n cella riu s
,excrcitusque dux supremus
F . C. anno orbis redern. M .D X 'X C IL (b').
Kazał wystawić bibliotekę bardzo dobrze roz porządzoną, znaczną xiąg liczby zbagaconą, zw ła
szcza w językach Greckim
i
Ormiańskim : znay- duią się przytem rzadkie i ciekawe manufkrypta. T e xięgi nie b y ły ułożone : widziałem ie w Ikrzy- n iach , iest ich liczba niemała i w piękney o- prawie.Ma wielkie i piękne s ta y n ie , w nich konie Kosztowne i d z i e l n e , m i ę d z y któremi widziałem
ośm Neapolitanlkich , kilkanaście T ureckich, i wiele innych, bądź m an eźaw ych , bądź biegunów i do pola. W inney ftayni są konie wierzchowe ,
w Inney cugowe i w o zo w e , w tych stayniach wi działe m konia dzikiego » sia.
Architekt mi p o w ia d a ł, źe na same fabryki wydano iuź dotąd do 2 5 0 , 0 0 0 taUrów w goto« w izijie, nie rachuiąc drzewa, materyału i p o m o c y z pańsczyzny
z
dóbr kanclerskich dostarcza- ney. Prócz tego znalezienie kamienia , i do ozdc-\>y
i do u ż y t k u , tak publicznego iak prywatnego , wielce będzie przydatne. M asto zabiera sie do handlu różnymi tow aram i, i dlatego P. kanclerzprzypuścił Turków, Ormianów i Ż yd ó w .
» 7 * * • « | . . . • 1 — - •
Na armaty tak w woi/nie Mofkieiud iey zif-
fkane
,inko od sciąząt i miast przyiaznych
darowane
,toz za własnym rozkazem u la
ne
, jfa nz Zamościa kanclerz i hetman W.
* .. \
Negocijacya V a n o zze g o z Zamoijfkim
.
1 3
Dobra kanclerlkie w t e y satney prowincyi Ru- fkiey położone , zaymuią wzdłuż siedm mii kraiu
,
w szerz do czternaftu, w jednym obiębie.Prócz tego possada dziesięć ftasoflw , między temi Derplkie w inflantach przynosi rocznego do chodu 3 5 , 0 0 0 . z ł o t y c h ; trzy inae m a u dochodu p a 1 5 , 0 0 0 . Stsroftwo fkłada się
z
miaita głów n e go z innemi przyległeściami: te ftarofiwasą to iak guberniie do życia nadane. L ecz Rzeczpospolita udarcwała kanclerza dwoma staroftwami prawem dziedzictwa, dla niego i iego sukcessorów , w nad- gród? znakomitych zasług.T y lk o ma iedaego s y n a , dla którego w y j e dnał t y t u ł xiąźęcia , i ten bfdzi* bardzo m aję tn y (c). Mówisj, źe kanclerz w samey gotowiznie
rachuie do miliona czerwonych z io t y c h , źyie o - kazale, i nie ty lk o popańsku , lecz prawie po- królewfiku. Utrzymuie dwoiftsj gw ardyą nadworną, Ma kapelę złożoną z muzykantów i śpiewaków : ta
zawsze grywa przy ftolt‘. Na dworze swoim mie ści wiele śla c h ty , kilkunaflu paziów , i ci s $ ślachfca.
Chw alił sobie prsedemRJj xcia Toflcanii,
z
grzeczności , z jaksj przyujl posłańcaz
końmi poltkiemi w y s ta n e g o : uźyl był do tego komissu wzmiankowanego sekretarza, moiego w spółsto-lownika. I
Dwóch kardynałów
Boromeusza
iP a lso tto
, zw ał luminarzami ś c i ę t e g o konsyftorza.( c )
IViemy
,żefątn ilia Zam oyskich nic używa
H ifio n ja .
W ych w alał znanego
A id o Manucio
, którego b y ł uczniem w Padwie: dobrze wspominałS ig o n i
-usza:
bawiąc s*ę w Padwie , napisał x ążkę w ?n- cińikim ię z y k u , bardzo szacowną, pod tytułemdc Senatu et senatora Romano.
Nagaaiał Korneliusza T a c y ta z p o w o d u . że więcey złego, niż dobrego w swych pismach nau czał. StemwszyPikiem w mewie częfto go cy- t u i e , znać źe doflcaaale posiada tego autora i W
czasie umie go użyć. Machiawfcla ma za pisarza s b y t w zdaniach wolnego. W rozmowie z w y k ł uaie- szać senteneye. Chętnie i wybornie mówi p o ła c i, nie. Czas od interesów zbyw ający, poświęca c z y
taniu i pisaniu. Ceni dzieło kardynała Paleotti
de
sacri consiśłorii consultationikus
; pod czas ne* g o cy a cy i K r a k o w lk ie y , przytoczone przeciwko ntm przez iednego senatora. Prosił mnie , abym mu się wyflarał o drugie pismo tegoż Paleottide
bono senectutis
Nic bardzo ieft przych yln y X X . Je z u ito m > iuż
to,
że X . Pessewin, pisząc o Mofcwie źle wspo minał Polaków , iuż to , źe w sw o iem mniemaniu miał ich za zbyt biegłych polityków.Pokazał mi salę , w którey arey-xiążaciu Ma* Xymilianowi , nie iednę w czasie iego niKwoli dal ucztę : mnie też w teyże sali raz czeftował. U c z t y takow y b y ł porządek: p o s łs ł po mnie we czwartak rano; dzieńto b y ł pierwszey moiey audyencyi , Wyiechałem z domu w towarzyftwie ośmiu d w o rzan na koniach. Po długiem traktowaniu o inte re sa c h , zabawiał się ze mną JW . kanclerz poto* czną *i przyiemnsj rozmową. W tern dały s ę
s ł y
ier-vrsze danie popańfku, na pófmifkach srebrnych z pokrywami* Wtedy w zią w szy mnie za rękę w pro wadził do tey gali, ozdobioney pięknemi obiciami z Flandryi, jedwabiem i złotem tkanemi , zaftali* śm y P. kanclerzynę s t o j ą c ą , mającą obok sieftrę swoię ieszcze nie zamężną. Niewiafta poważna piastowała kanclerzyca : daley ftało rzędem grono panienek. Kanclerz zaprowadził mn;e do podania ręki żonie swoiey , potem koleją wszystkim d a m o m , które mi kłaniając się ni(ko, i calusąc się
w ręce, oddały powitanie. T aki jest z w y c z a y
w
tym kraiu. P. kanclerz mówił imieniem s w e y żony , oświadczając wiele uprzeymych wyrazów , i pytaiąc się o kardynała legata : tym czasem zawołano kuchmistrza do podania w o d y na r ę c e , przyniósł ią na miednicach bardzo kosłtownych : zdawały mi się bydż ze szczerego złota w y tw o r-
ney roboty. N a iedney ftronie tlał kredens bogato zastawiony c z a ra m i, miednicami, puharami, pół- milkami złotemi, srebrnemi i kryształami, drogie- mi kamieniami osadzonemi, tudzież innemi naczy niami z porcelany. Z drugiey ftrony stal drugi kredens obficie i ozdobnie butelkami o k r y t y - N a pierwszem mieyscu siadła sama P. kanclerzyna , od ściany siadł P. kanclerz i i a : p rz y nim na drugiey ftronie siadła sioftra P. kanclerzyny, k o ło mnie pewny sen ator, obok damy inny g o ść po krewny P, kanclerza, na końcu siedział sekretarz , który iak się namieniło, był mi przydany : w podle niego bogaty o b y w a t e l , sąsiad kanclerski, bardzo m yśliw y, lecz zapamiętały heretyk. Siedzieliśmy u ftołu od i ę t e y godziny do a 3 c i e y .
Negocyacya VanoZzego z Zamoyjliim.
1 5
Uczta b y ła prawdziwie ferólewflka , potraw y bardzo dobrze sporządzone , a nadewszyftko u ł o żenie i porządek przedziwny. Kuchmiftrz i k r a y -
c z y sami u słu g iw a li, ftawiali potrawy i zbierali podług p o trz e b y , odbieraiąc ie z rąk paziów i dworzan , którzy ftsli w k o ło stołu, lecz opodal.
P. kanclerz trz y zdrowia z a c z ą ł : pierwsze za pomyślność i zdrowie oyca S g o ,
quem Deus
ad multos annos conservet
( d ) . Drugie za zdro wie kardynała l e g a t a ; Trzecie za powodzenie związku. T y m samym porządkiem odpowiadałem wzajemnie .* piłem potem do P* kanclerzapro bono
śłatus serenijsitni regi.
f ( e ) , do śskretarza zdrowie P. kanclerza, iego małżonki i syna. Chciał abym duszkiem spełnił kielich * którym piiał arcyx.?,zę Maxymilian : b y ł cien k i, ale długit
z k r y s z t a ł u , nasadzony kamieniami, słu żył nie do wina, ale do piwa. P. kanclerz zaś używał czary porcelasiowey ze złotemi uchami. R o zu m iem , iż d la te g o , aby nie widziano wina, gdyż pił nie wiele , sle c z e d o : inni mieli kryształowe kielichy*E t c a lic e s
,qui
propinabantu r
,setnper erant fcecundiJHmi
(T)»N ie przymuszano iednak nikogo nad to
t
co sam cbciał wypić.J l e jrazy ieżdziłem do P. kanclerza, p rzyiez- dzało po mnie ośmiu dworzan na koniach: na czele ich b y ! koniuszy K alabryyczyk na dzielnym ko*
niu.
1 6
HiJlorija.
\
ca)
Którego niech Bóg zachowa w naydłtiższć
•
L Cl iiOlt
4
(e)
Ża pomijślny słan n. króldt
Negocyacyd Vinozzego z Zamoyjkim.
* ‘J
• • ł • . * I 4 ^
lim , którego za każdytn razem odmieniał. W podobnym porządku wracałem do d o m u : pode- mnie dawano ftępaka tarsmtowatega * dosyć p ię knego, pod dywtykieiii axamifcitym. Przy w y ie ż - dzie darował mi go P. kanclerz, i o d s y ła ią c ka
zał mi powiedzieć* źe mi posyła
equurn gradua-
rium, ut commodius pójseni redire in J>taliam
(g^: d o łą c z y ł do tego podarunku , medal z ł o t y d u ży , wyobrażaiący królaStefana Batorego
i łosie kop yto ; oprócz zapasu znacznego z w i e r z y n y , octu ? o liw y i wiele cukrów.
Nawzaiem , pirzy odiezdżie * rozdałem po darunki urzędnikom, którzy mi usługiwali, gWar- dyi kanclerfkiey , kapeli która częflo u mnie gra
ł a , i podkoniuszemii, który ftępaka przyprowa* dził. Dworzanom wyższym ofiarowałem obrazki ha blasze malowane w hebanowych ramkach ,
Jlgnus Dei
, metaliki * koronki. Krótko m ó w iąc , P. kanclerz prawdziwie mnie pfzyiął popansku , okazywał mi wiele zatifaiiia, i nie ty lk o o inte resach, ale i o innych rzeczach lubił ze mn^. » * t ś • V * _
rozmawiać/ ścv(kał mnie
t
żartował sobie, i bar dzo poufale ze mną p o ftę p o w a ł: mówiąc do mnie*dawał mi tytuł nayprzewielebrtieyszego , i przy pożegnaniu rzekł do mnie :
Nuńquam tellem di-
telli a dominatione veftra reuereńdijśima
P. kanclerzyna zleciła mi kłaniać się od niey
\
Kwiecień x Sos .
B(g) Konia ślepaka
,żebym wygodnieij. p o w ró cił
do fłrloch.
(A)
Nigdy nie chciałbym się rozłączać sś nay*
kardynałowi l e g a t o w i , słowem od pana i sług doznałem upoważania, grzeczności i uprzeymości.
Powiadano mi , se P. ksnelerz nigdy nie w y chodził osobiście z woyfkiem w p o l e , żeby go taka wyprawa nie miała kosztować do 3 0 ,0 0 0 * lub 4 0 ,0 0 0 . zło ty c h z własnego dochodu.
Oprócz ż y ią c e y ż o n y , miał przed nią
trzy
inne; pierwsua b y ła z domu B a t o r y c h , sy n o w i cą króla S te fa n a , a sioftra xcia Siedmicsgrodz- kiego Zygm unta , druga Radziwiłowna , trzecia Osscliń&a.• * I • / -i - 1 , 1 • I
Z terażnieyszą ma syna w trzecim roku , i córeczkę w kolebce.
N ayczęściey mieszka w Zam ościu , pragnąc t o mieysce przyprowadzić do naydolkonaiszego Ropnia, dla różnych swych widoków. Mówią ? iż gdyby umarł przed doyści*mi do lat syna , ta twierdza byłab y zniesiona, gdyż obronnieyszey nie mass w całym kraiu. Całe mi-aflo ieft warowne, będąc otocsone mocnym wali m : n.e można mira
podsadzić, gdyż nie kopiąc ?,byt głęboko, znay- duie się gaturjek ziemi, który się ia tw o z asy - puie. Je st staw w bliskości miasta , z którego wodę do foss sprowadzaią. Dwie rzeki wpa- dsią do niego , tak dalece , że odebrać nie mcżna w o d y , i zawsze będzie iey dostatkiem do napeł
nienia tychże f l s s mieyskich.
W kraiu Rulkim, niewiady są bardzo płodne : nie iedna miewa po 20. i 2 4 . d z i e c i : ludzie źy- ią długo , i prawie w sz y sc y przeżyliby lat fto » g d yb y zbytnim napoiem nie nadwerężali z d ro w ia .
Negocyacija F an ozzego z Zamoy/kim*
1 9* %
P. kanclerz urodził się w Niedzielę dnia 1 8 . Marca, roku 1 5 4 2 . i ten dzień w rożnych zdarze niach b y ł dla niego bardzo pom yślny,
P. kanclera ieft człowiek na wszyftko baczny * flara się zewsząd zasięgać w ia d o m o ś c i
,
zw ykletrzyma gazetę Rzymfks*: pokazał mi iednę , w którey umieszczono co naftępuie :
Z Liftów p r z y
chodzących z P c l f k i
,z domu kardyn ała legata,
Caćtani, okazuie się
,ze negocyacye o związek
coraz gorzey idą
,z przyczyny kanclerza W. ten
pan nie będąc dobrym katolikiem , i sprzyiaiąc
heretykom , nie życzy sobie takowego związku.
Pokazał mi tę gazetę , śmieiąc się i okazuiąc , źe pogardza takową powieścią. L e c z ia poznałem , źe
premebat altum cordt dolorem
( * ) , i ftarałem się uczynić ważne przełożenie, chcąc się o c z y śc ić z tak ohydnego zarzutu, i przytaczając własne ie go c z y n y , dowodzące iego relig^i.
Dokładam w te y mierze wszelkiego u siło wania, przypominając kanclerzowi , iak mało w ia ry dać można gazecie : że iey redaktorowie czę- llokroć przekupieni , a zatem bydź to m ogło sprawką człowieka z ło ś liw e g o , który pragnął po różnić P. kanclerza z kardynałem legatem ; źe
każdy ma swoich przyjaciół i nieprsyiacioł : sło wem zaspokoiłem go tern, com m ó w ił, a przy- naymniey zdawał się bydź zupełnie przekonanym , ile że ftarałem się oczywiście w y sta w ić niektóre okoliczności, któremu się podobały , i przeko
nać go, iak próżno b y ło b y posądzać, aby tak wyra* £ 2
zne kłamfŁwo w yyść miało
z
domu kardynała. Stemi WszyPskiem w obecności iego wypisałem ten art y k u ł , i przywiodłem go legatowi , w
czem
dał pozsiać ( iak przyftalo ) swoie nieukontentowame. Jakoż przywołał swoich domowników, i da! im dokładnie do wyrozum enia , iak baczni bydź po winni w pisaniu i w sw ych doniesieniach ; też w kancełlaryi inny wprow adził porządek, w odbie raniu cudzych liftów i przesyłaniu ich do Rzymu : nakoniac u z y ł takich środków,\ż
sądzić można b yło , źe to c z y n ił raczey dla zbytn iey o fir o - żności , niżeliby w rzeczy samey takowa ostro żność potrzebny bydź miała.Nie wspomuiałfcBs,
źe
Fani kanclerzyna roze brawszy kuropatwę , dała ją swemu mężowi któ r y mi iaj podał z kawałem t o r t u , zrobionego w ła- snemi rękami dam dworskich.Wyiechałem był z K ra k o w a , iak w y ź e y na- mieniłern, dnia i a g o Grudnia we czwartek , a fta- n^łem
w
Zamościu we ś i o d f dnia i g g o o god zi nie ośmnast y.Nie mhłem p k r w s z e y audycncyj W dzień uaoiego przyiazdu , labo usilnie depr&szałem się tnieć honor z
toiyó móy
ukł^n J W . kanclerzowi : lecz kazał mi pow ied zieć, iź p ragn ął, abym spo- czsjł, ile ze tsgo potrzebować musiał* m dla s ło t y , deszczu i śsiiegu który padai, gdym b ył w drodze. Musiałem więc czekać do czwartku z rana ; w ten dzień udałem się do niego po mszy , w to w a rz y - ftw ie ,ia k w yżey wyraziłem. Trakto?/sfem z J W . kanclerzom o intertsacJi przez dwie godz n y : po ese/n zab łwiliśmy się przyiemneini rozmowami dogodziny ©bhdowey.
Negccijticija Vanozzego z
Zamoyjkim.
2 1
Oddałem naprzód moie credeneyales, r potem breve cycu Sgo. Odebrał ie z rąk moich ftaiący i z odkrytą głową : a- pocałowawszy i podniasłszy
do
góry 2 n fleim ukłonem , zaczął czytsć : sd&ło m i s i e ,ie łzy
mu się n a w ih ły , i wprawdzie mo cno był tk n ię ty , tłumacząc swe dziękczynienia, w wyrazach pełnych uszanowania za łaskawe o- świadczenia ku niemu iego świątobliwości. JW . kanclerz żądał odemnie kopii niektórych artykuł ó w , o których była mowa podczas miarrey z nim negocyacyi. Posłałem ie wieczorem , w ypisaw szy
fkoro do domu powróciłem , co dopiero naftąpiło o godsinie 2 gciey, o ktćrey wftali?my od stołu , siadłszy do obisdu o godzinie lę t e jf . *
A że w tey rozmowie była wzmianka © liście, który cesarz pisał do kardynała legata , P. kan clerz ż^dał również iego k o p i i , i tę mu dałem.
G d y w piątek rano spodziewałem się bydź przywołanym dla odebrania odpowiedz’1, fłasownie do negocyacyi erwartkowey , przybył do mnie sekretarz, i pozdrowiszy mnie i cm len iesaa swoie- go pi;yncyp*ła, rsekł ; ze materye zaproponowa ne tak b y ły ważne,
ie
chcąc na nie dokładną dać odpowiedź , trzeba czssu do zaftanewienia się ; a zatem JW . kanclerz prosił , abym miał go za w ym ów ionego, gdy w tem iesreze żadney dać nie może rezclucyj. Podziękowawszy za komple ment , dodałam iż chyba dla inney przyczyn y JW . Kanclerz odkłada swą dctermŚRrcyą : że zna jąc biegłość , rozsądek i doś wisdczenie iego , przekonany byłem , iź nawet bez namysłu był w92
HiJłonja,
ftosować cjo iego dogodności, czekać będę: ze ie. żeli okazałem pragnienie bydż wcześn ey ©riprawio* n y m , było z cl,vóch przyczyn: naprzód
ii
JW , legat naglił móy powrót, po^tóre życzyłam sobie przebydź święta Bożego narodzenia , jeżelime W
Krakowie, to przynayuaniey w Sandomierzu. G d y o tent rozmawiałem , nadesfancs do mnie kilku dworzan , międ/y temi rektor , dozer maisjcy nad naukami , k a p ła n , iako człowiek u c z o n y , i iako życia nadtr przykładnego godzien zalety ; p o
szliśmy raz®m na mszą : powróciwszy obiadowa liśm y w z w y c za yn ey kompanii, a po ©biedzie udaliśmy się do szkół i do seminarium , gdzie młodzieniec z piękną w ym ow ą miał wiersze w łacińfikim ięzyku, na pochwałę JW . legata i zwią zku. Stamtąd poszedłem oglądać fortyfikacye, ko
ściół i inne mieysca : mówiono roi, źe kanclerz z w y k ł b y ł ściśle badać tych co ze mną przefta- wali o t o , cora m ó w ił, robił i w czem roniey lub w i f c e y znaydowałern upodobania. Ja ogólnie chwa liłem w s z y f t k o , i ftarałem s ę pod iego nieby-
tność , z tern się ty lk o dać słyszeć, co mu przy- iem»em bydź mogło.
T ego ż dnia b ył u mnie Z y d Stambulfki , człowiek bogaty , bardzo zręczny i doświadcze
nie maiący w interesach i polityce. Uszedł ze Stambułu w intencyi przeyścia na wiarę Chrze- ściiańfką: przeto dobrze b y ł u kanclerza widzia ny , który iuź dawniey o nim przedemrcsj w s p o m in a ł, daiąc mi do wyrozumienia, w jakim sp o sobie ż y c z y ł sobie, abym z nim m ó w i ł ; uczyniłem podług żądania: i zapewniono mnie,iź wkrótce Z y d
i A
Negocyacya Vanozzego z Zamo:j¥im.
2 3
t , I - k m 1. /. I I * W #
tez naftąpiło; doniosłem o tem J W . legp.towi za mym powrotem , a on w yrobił u króla dla Zyda , com mu był przyobiecał.
Chciał także P. kanclerz , abym się wdał i ukończył sprawę częścią c y w iln y , częścią k r y minalny wszczęty n ręd zy ipgo koniuszym i gwar-
dyanem klasztoru , ro z k a z u je im , aby na tem przeftali, co uznam za sprawiedliwe, pod karą z u
pełnego od funkcyi oddalenia, zagrożeniem nawet czem gorszem. Udało mi się przy łasce boflciey pomyślnie , i miałem sstysfakcy^ ugodzić spory między dwoma Włochami , które gd yby poszły b y ł y do *ądu , ty i k oby ggorsze.iie w publiczno* ści uczyniły.
Wieczorem znowu przysłał do mnie P. kan- clerz iedrtego ze swych pokoiowców , źyc/^c mi dobrego spoczynku : wkrótce nadeszli muzykanci i śpiewacy, którzy przyiemną przez kilka godzin sprawili mi rozrywkę.
* I ^
Wieczerzaliśmy wesoło i w debrey kompanii , lecz w napom naywiększa fkrom$?ość była za chowana, lubo mi sia zdało* źe wiecey odc V J innych piłem : co też
w
samey rzeczy bydź mu- s ałoj, gdyż piec bardzo mnie ro zg rzew ał, a do tego iuż byłeas przyuczonydo
p iw a, w kfcorem wielkie miałem upodobanie , osobliwie kiedy mi się doftało piwo po dworach robione, a nie z s z y n k u ; a t o , które p . ; ł kanclerz , b y ło w y - snieriite. Jak wina, tak piwa różne są gatunki, iedne od drugich łagodnieysze i smacznieysze.kan-2 4
Hiflorija.
$ - * * • .
d yytk ie, wina francuskie, hiszpańfkie
,
Wfgier- (k ie ,ry ń fk ;e i nawet wfofidr.W sobotę z ran a, dzieńto był S. T o m asza, byłem na m szy, po którey okazano mi relikwiie I inne ciekawości złożone w ftaryra kościele, s<*yź w nowym jeszcze nie odprawiano nabozeńftwa. Nadiechała potem zw yk ła kalwakata , i ta mi to w arzyszyła do P. kanclerza. T rw ała nasza kon«
ferencya, więcey naci połtorv godziny : roztrząsa ne i rozbierane b y ły wszelkie okoliczności pole- coney mi sprawy. Nie chąc s ę naprzykrzać pot wtórzeniem treści n&szey rozmowy , i uwag obu- ftronnie czynionych , które są umieszczone w li.
ście JW . legata, do kardynała S.
Georgio
pisanym , odwoluię się do konterttów tegoż liftu, wkopią jak naftgpuie, przyłączonego,Reszta tu nasłepuiącum Numerze.
ijczaie
,z w y cz a k i t. d , rolników
Duńjfoch.
Z wielkim pośpiechem korzyftaliśmy z okoli* ęzności, która się nam wydarzyła podania do wia« domości publiczney, wykładu o obyczaiach i zw y- czaiach rolników NorwegGdch. Umieszczamy teraz chętnie artykuł tamtemu podobny. A r t y k u ł ten
w y i f t y ieft z xi^żki w ję z y k u duńfkim, która nie dawno w y sz ła z druku w Kopenhadze, pod t y t u łem :
Charakter , obyczaie
,mniemania i ięzyk ,
Zwyczaie rolników Duńjkicfi.
25
Dzieło to bezimienne, odpowiadające doflco- nale swoiemu zamiarowi, słusznie przyznane bydź może człowiekowi iednemu z nayśwnatlayszych , umiejącemu uważać rzeczy z naywiększą przeni
kliwością i dokładnością, i tera bardziey z a słu guje , abyśmy nań zwrócili na czas baczność ,
źe
z niektóremi mnieyszey wagi odmianami, obra« ktery w sobie zamyka, bydź może przyftosowanerai do całey Danii. Mówić potem będziemy o r o lnikach Szwedzkich,Niemieckich, M olkiew lkkhi td. a tym sposobem całą północ przebiegniemy.
Wieśniak Zelandfki ie& mnieyszego wzroftu , niżeli mieszkaniec F i o n i i , Ju t landyi i xięftwa
HolsztyńGkiego ; zdaie się też nie tak silny. Jeżeli różnicy tey nie można z ło ż y ć na przyrodzenie ,
które tu zwierzęta nawet domowe rcmieysze w y - d a i e , niź gdzie indziey ; przypisać ią zapewne należy nędznemu i nierządnemu życiu, pokarmom nadto mąconym , i prawie zupełnemu nieużywaniu
26
Hijforya.
wi się podobno &ie ieden s ły sz ą c , że nigdy ćzoło iego nie ieft okryte, pryszczami, i żadna czerwo ność nie olkażuie s ę na iego tw ard y:
b e z
zby teczna preca na wolnem powietrzu , ochrania go tsd tego: czego ieft oczywifty dowód, ze ikoro wieśaiak zostanie tak msiiftaym, źe może p i ć , kiedy i rak mu się podoba, natychmiaffc wssyft- Łie zwyezayne piiańflwa z n a k i, na twarz iego wyftępuig.MiaJem sposobność poa^ać dwa gatunki wie śniaków, zaraiesikałych w les:e i w polach : po- ftrzeżenie Piiniiusza francuskiego, i tu sięprawdzi: że pierwszy ieft daleko urodziwszy , zręczss>ey«zy i dowcfpnieyszy, niżeli d r u g i : co zapewne przy pisać należy górzyftemu położeniu , lakie ieft po spolicie w lasach, i że przebieganie tych m ie y sc , więks: ey usilności od mieszkańcu wymaga.
W ło s y płowe , t*:k rzadko p^ftrzedz można u t y c h fłarodawnych mieszkańców ziemi , iak .nie
gdyś u G rtk ó w przed Homerem, który nie omie szkał nadać ich swoim bohatyrom: czaree jednak
sj$ kszcze nierównie rzadsze; naypospohtsze ssj
ciemno brunatne. Nie ta sama widzieć sie daiec cdpai&na. w kolorze w ło só w , iaką poftrzedz ma*
nń
w osrwie fkóry , przebiegane okręg zjemi , od południa ku północy: ta bowiemw
miarę zbliżania się
do
naszych klimatów, coraz iaśnieyssa , i począwszy ed koloru hebanowego mieszkańców A fry k i , śdzi« flofs.«iami do nad w ycz ay n ey bia łości mieszkańców Norwegii. Rzadko kiedy można uyrzeć wieśniaka maisjeeg© na głowie , że tu MŻyię wyrazu Salom ona, ten siw y wieniec , któ rym prsyscdaeaie ©zdabią fta io ść; a ieśli k tó r y
Zwyczctie rolników Duńjkich.
27
doftsnie , to chyba w wieku nader podeszłym. W i działem osoby przeszła 60. lat lic z ą c e , które nie m iały ani ieduego włosa siwego. Czyniono wie lokrotne usiłowania jdla odkrycia p rzyczyn y si
wizny. Stara przypowieść zgryzotom ią przypi- * u i e : przykład naszych wieśniaków usprawiedli
wia tę przypowieść. Nie wiele maiac potrzeb , łatwo im zadosyć uczynić m o g ą : wieyskie cha tki nie zamykają w sobie ty ch gorzkich k ł o p o t ó w , których w każdey chwili k ft podoftatkiera
w pałacach. Maiąc poży wienie profte , isdnoffcay- ne i łatwe do znalezenia , w kśn isk prowadzi życie przyiemne i spokoyne, podobny do ^rumie
nia, który płynie w c ic h o ś c i, i chociaż nie ma lożylka okrytego różami , doftarcza iednak w o d y , kfcórey nic nie mąci. Przeciwnie człowiek wielkiego ś w ia t a , podlega tysiącznym kłopotom, trofkom i nlespokoynościom , rzeczywiftym lub
u r o i o n y m , które go tem boleśniey d r ę c z ą » że nerwy iegooaain wiece}' tkliwości. Wreście życie wieśniaka okazuie oczywiście prawdf tego zdania E p i k t e t a , źe w nss samych, nie w rzeczach nas otaczających , trzeba szukać uszczęśliwienia, i że iefteśmy nieszczęśliwemi, nie przez rzeczy, lecz przez wyobrażenia, które sobie o nich tworzemy. Poftrzeżenie
Linneusza
iPontanat
źe m iesiktiącyw blifkości morza B ałtyckiego , maią oczy niebie- lkeszare, prawdzi się naybardziey względem na szych wieśniaków.
Zęby
ich zachowuią białośćprzedziwną aż do naypóźnieyszey fta ro śc i, lubo o nich naymnieyszego ftarania nie maią. Okazuie
2 8 H iJło n ja . %
tey mierze cz y rią , niżeli naysręcznieysi dentyści po wielkich mianach.
G d y pierwszy raz wszedłem do ch rty kmie- c e y , gospodarz który mi od jaw n ego czasu b y ł znaiotny , wyszedł przeciwko mniw z uśmiechem , . dał mi pocałowanie sw oią ręką prav4va» i pedał mi ią po przyiacielfku. Przyprowadził potem do mnie czteroletniego s y n a , i rie k ł m u : p o c a łu y r ę k e , i poday ią iegomaścl. Sposób ten w ita n ia , bar dzo pospolity m’ęd*y wieśniakami w cyto ftw a
F ri*
deriesbourg
, zdaie się mieć początek ©d narodów wschodnich , iako i wiele innych zwyczajów na szych wieśniaków. N e wyszczególniając na to innych dowodów , dosyć będzie przypomnieć pier- wiaftkowe znaczenie wyrazu greckiego i łac ńilde- g oproskynein, adorare.
Kiedy witśniak odwiedza drugiego, pozdrowienie zwyczayne zalezy na t e m ,i ę
sobie wzajemnie ściskaią ręce , mówiąc iedsn4
o
drugiego ;dzień dobry
, C o się tycze kape lusza » i w tey mierze zw y c z a y taki ie& , iak na %«Sshodzie; odkrycie g ł o w y poęzytanoby za hsń-bę ; kspeiusz wieśniaka, tak mocno siedzi na t e y części c ia ła , którą okrywać powinien, iak u K w akra; i chociaż im ta s^kta wral« ieft nie znaiotna, zdaią się iednak do ?;?ey neleź ć , na
zywając fca°o t y , z kim ty lk o mówią. Nigdym rie widsiał , ażeby kto z tey klassy ludzi przy witan u się, lub po żegnaniu , dawał drugiemu po- całow an ie, iak mówią brat' rfkie, a które częfto-
k/oć ieft pofalowaniem Judasza.
ma-Zwy czatę rolników Dunjkich.
29
Msiąc swyeiiaynie do csypienia * rze czami mocnemi i ciężkiemi, niezręczni s ą , biorąc
do rąk rzeczy delikatne i słabe. Ogromny pług ieft zbytecznie ciężki na bydło robocze ; ale cóż czyn ić? ieftto dziedzictwo o y c z y fie , a tem sa
mem niepodobne do wydoskonalenia. Przy ftole poftawśonym w kącie, są dwie ł a w y dębowe , należycie umocowane. Drugi sp rzę t, równie p o
t r z e b n y , ialc mała szafa przybita do irmru, ieft tapczan z tarcic : ten zdaie się mówić przeciw nie- czynności i gnuśności wieśniaka , gdyż nigdy nie jfcft preżiay, a czasem kilku na nim chłopców spo czywa. Tapczan floi przy piecu , w którym ogień , iak W kościele Wefty , wtenczas nawet nie uftaie , kiedy słoń e w czasie kanikuły naybardziey depis- ka. D /itw rz y n y domu , prawdziwe w tym w zglę dzie Wtftalki, iak naypilniey zatrudniają się iego utrzym anie© : lecz choćby t e ź mroź b y ł naysroż-
szy , wit śmak przechodzi się na przemiany z t G -
go rozpalanego kata na wolae p e w ie trz e , i prze c iw n ie , b e z naymnieyszego uszczerbku zdrowia.
N a tey kaiuapie , w swoim sposobie używa rcOio- sznego bytu , nikomu nie zazdroszcząc, ani wzbu- dzaiąe z a z d ro ś c i, i cieszy sie tym spoczynkiem przez pracę zaprawionym , którego w u l c y pano wie , pomimo wszelkie swe 2
napróżno szukaią.
Tenże sam ieszcze charakter widać w naszym wieśniaku, co się tycze upcdobsmśa w kolorach : na wzór małego dziecka , naywyższe tylko kolory sprawić w nim mogą wrażenie. Jeżeli ieft b o g a ty (co znaczy w ich ięzyku, itśli ma z czego żyw ić siebie i familią ) znaydzi® iakiego przechodzące*
3 0
Hijlorya
go
ApelU sa
, który mu pomaże okna , drzwi , ściany, fkrzynki i t.d. farbami nayprzeciwnieysze- mi między s o b ą : uyrzysz tam kwiaty , których nigdzie nie masz w przyrodzeniu, obrazy wielkich niggdyś iu d z i, pod któremi malarz, wierny naśla dowca ftaroźytrtych miftrzós?, i powolny rozka zom gospodarz?:, n;gdy nie zapomni położyć imienia. H ieroglify nie’ są w guście naszych wie śniaków.
.^p r '** t? ' •*
9
^'
Wieśniak Zelandflci ieft w nay w yższym fto- pniu gnuśny i nieczynny , w czem także nie od- ftępuie od swoich przodków,
Scytó w , Celtów
iGermanów
:Flus p er otium tra n sig u n t, dediti
somno ciboqutt
napisałTacyt
o oflatnich. Nicgo
nie potrafi oczucić z letargu , chyba ofltatnia po trzeba ; itftto cecha właściwa wszyftkim naro dom, których obyczaie nie są ieszcze należycie w y - kształcone. Lecz my sami nie oddaiemyż hołdu gnuśnemu próżnowaniu bogacza ? nie poglądamyż z nieiaką pogardą na uftawiczną pracę ?* i ezyliż tych ludzi nie poczytm em y za s z c z ę ś liw y c h
,
którzy mogą siedzieć z a ło ż y w sz y ręce ?Wieśniak nie myśli o narzędziach, którem u bę4ą potrzebne latem, ty lk o wtenczas, kiedy lato p rsy y d z ie ; podobny do człowieka dzikiego, któ r y myśląc iedynie o potrzebie obecney , zawsze
musi żtbrać pomocy , ieśli go zafkoczy iaki p r z y padek. Narzędzia, których przeftał u ż y w a ć , , po rzuca na d w o r z e , iak gdyby nie miał ich nigdy potrzebować; pow rozy kupuie od p o w ro żn ik a,
Z wy czai e rolników Duńjkich,
3 1h ł *
bie sskodzi przez swoię nieczynność i aboiętność. W Szw ecyi, a nawet w F io n if,znaydzi**z bsrdzo częfto rzemiosła iakis u wieśniaka. W Zelundyi rolnik pospolicie kupnie gru by p a k ia k , i wszy* ftko co do ubioru należy. Jeżeli asie zoftaie
w
wielkiesn uboftwie, nie zada sobie tyle p r a c y ,aby sam swoie zboże młócił. Naiemnicy tę ro botę edbywaią. N arzędzie, którego do tey pr&cy u ż y w a j , n i e bardzoieft zdatne,i życzyćb y nal
ż tia ,
aby kiedy przecif wynaleziono machinę, Z3 po mocą którey bydlęta tę robotę odbywaćby m o gły,
a która codziennie ftaie się potraebnieyszą ,
w
miarę idącey w górę z a p ła ty służącego.Gsspodarft^o w powszechności ;eft mu nay* mnity znajome : ssamisft płotów ,
z
któr) chby miał corocznie gałęzie na opał, albo na przedaź , otacza grunta swoje płott m m a rtw y m , podległymrozmaitemu zepsuciu, i który nm w czasie cięź- kiey z i m y , nsyczęściey rozbieraią sąsierJzi. Nie u y rzy sz tu nigdzie chmielników : rzadko gdzie widać pasieki : wszyftko zgoła , nawet kopalni torfu nie w yłączając , którą iednak ma z w y c z a y
kopalnią złota n a zyw a ć , fcofeazuie naygorsze g o spodarstwo ; wierny w tey mierze jako i we wszy-
ftkiem, swoiey ulubicney maxyruie :
niech p ra w i f
móy następca m yśli o sobie, iak ia o mnie myślę.
C z ło w ie k , który zjada owoce zaledwo ukształ- cone , który gryzie orzechy, kiedy ieszcze w nich
które-go mu dowożą wyspiarze z
Aniak
( mała osada Holłenderska w bliikości Kopenhagi, która takżeopstruie w żywność tę sto lic ę ). Gnuśność i nie zręczność jego do tegjo ftopma dochodzi , źe nie potrafi zrobić sandałów, w które s;ę obuwa: równa gnuśność ckazuie się w kobietach. Ślepo przy wiązani do swoich zwyczaiów, nie chcą pozwolić,
aby dzieci ich insczey r o b i ł y , niż oni. Napisano wprawdzie , od niejakiego czasu , kilka dobrych xiążek dla ich u ż y t k u , lecz oni w olą raczty pić c&łe życie kwaśne piwo, aniżeli ł c ź y ć kilka groszy na xiązkę , któraby irn podała sposób ro bienia dobrego* Wieśniak nasz ieft nadto tępy i m a te r y a ln y , aby miał iśdż za nauką miftrza , którego nie widzi, choćby też był n a y ła tw ie y - Szy do zrozumienia. S ł o w o i przykład, taka nau ka byłaby dia niego fkuteczna, i ieft niecdbicie potrzebna* Drugi przesąd wielce szkodliwy ieft t e n , że czegokolwiek naucza go cz ło w iek , nie będ?: ey rolnikiem, wszyftko to ieft nsU podeyrza- ue. Dobrzeby było nakłonić młodych wieśnia k ó w , w ifc e y niż inni dowcipu okazuiących , aby przyjęli służbę u rolników innego pow iatu, w któ- ryn*by przemysł bardziey kwitnął-, i aby tarnl przez kilka lat mieszkali. B y ło b y także rzeczą potrzebną, aby proboszczowie posiadali wiado- niości tyczące się uprawy gruntów , gospodarftwa w ieylkiego i t.d. aby mogli służyć ina za wzór : bo języki wschodnie, hiftorya kościelna i tym po dobne wiadomości , których wymagaią po ty c h proboszczach, są ni*(kończenie mniey użyteczne , i dziwić się potrzeba, że to powtarzać jeszcze W pismach publicznych należy. .Podróże, któreśmy
radzili * natchnęłyby tych młodych ludzi oświe- ceńsztśm do kraiw przywiązaniem: dotychczas wie* śniący Z laadscy poczytu ą mieszkańców innego
woytoft*fa za cudzoziemców, i jeżeli ci osiędą kie d y u sic h , wiele potrzeba czasu , aby się
z
niemi pobratać mogli , i czeftokroć wtenczas dopierodobrze są widziani w i^h społeczności, kiedy z nie mi kilka ra y poydą w t*rgańce. Prseto też nieś
wiadomość ich w j^ografii do tegoftopnia docho dzi , że częfto biorą Ż yd ów za Jiltlandćzykow * z przyczyn y podobieńftwa, które zachodzi mię
dzy obitma nazwifkami w ich ię z y k u , i że sobie wyftawiaią , że xięflwo Holsztyńtkie ikłada się z wielu kićleftwi
Brzuch ieft bożyszczem tego ludu* i b y ło b y hańbą dla gospodarza
-t
gdyby zaftawił swoim do mownikom potraw y , którtby oni ze wszyftkieni zjeść mogli i w przysłowie p o s z ło , śe nie masz nic gorszegot
iak zoilaw ć misę próżną , co się też nigdy nie przytrafia; bo zwyczaynie nasze gbury naiadłszy się do w o li, muszą pierwey obli zywać ły ż k i i chować do kieszeni noże, a p o tra w y ieszcze się zoftaią. Oto ieft porządek umiar kowanego iedzenis: latem na śniadanie chleb *ser i g o r z a łk a ; na drugie śniadanie śledzie i su- p a , na trzecie s e r , chleb i gorzałka: na obiad druga polewka > po obiedzie chieb
z
masłem i gorzałka , na wieczerzą ieszcze raz p o le w k a , aW s z y ftko dobrey miary.
A
gdyby kto chciał imprzekładać^ iak ten zbytek niewfirzemiężliwości i źarł«)ctWE ieft szkodliwy ; cóż t o ! zawołałby w ie śniak , zazdroszczą nam s z c z ę ś c i a , źe możemy i e ś ć . póki nam sfe chce!
Kwiecień i Sos*
C34
HiJlonja
Przeto
U i
słusznie nr.sywa *w<Sy żołądek spiżarni*. Zbyfc. k ten iedzenia nie czyni go anigrubszym , ani otylszym , ieft on ied}»nie (kutkicm nałogu. Próżniacy tyle iedzą , co ludzie nayy/ię- cey pracui^cy. Dzieci doftsią w wieczór raz chLe<* ba z masłem w łóżku , i w łóżku także rano pier wszy raz go odbieraisj. Z yiąc ciągle
w
to warzy* ft vie domowych zw ierząt, które potrzeba dobrze* * * ^
żywić , 5 które tem większą rnaią cenę , im wię« cey iedsą ; nic nie ieft dziwnego, ieżeli i ludzie przeięli ten nałng. Jeżeli który służbę przyymuie, ży w io n y ieft kosztem gospodarka, i w pośród naywięks«ych znayduie s ę żarłoków. Znałem wieśniaków, którzy po dobrym o b .td zie, pchali jeszcze dwie sztuki thleba do kieszeni, ażeby * ttiiijli a e m dopychać żołądka , i aby w nim za
wsze b y ły pokarmy w równey wysokości. A tak przt;z zbyteczne iedzenie , nikczemnieią na umy śle , a im są bardziey zmkczemnłeni, tem wię- cey jedzą.
Zeiundya ieft bardzo lud n a, i ludność ufta- wnie się powiększa.
Naysroższa
s.
namiętności zazdrość, nie ieft wieśniakowi znaiomn : przeflaie na r»ale , a przez pracę wszyftkiego doftać może, czego potrzebuie; nie ma czasu myśleć o drugich, myśli t y lk o o s o b ; e , a stan iego ro w ien u kó w ieft tak dalece równy ftanowi iego , że nie widzi , iż tak r z e k ę ,T a ż sama odzież a wszyftkich : i błądziłby * k to b y rozum iał, że godziny iedzenia albo rozry- wki nie maią dla nich żadnego powabu. Uźy waią
• •
oni w i ę c e y , niż begaczei G d y b y można b y ło w poić w nich iaką ambicyą* moźeby się dali od wieść od piiańftwa , czsgo dotąd nie mogła doka- zać ani policya
t
ani religiia. Lecz wieśniak nie zupełnie ieszcze wyszedł z upodlenia niewoli* którą niedaw no zniesiono, i tem większa tru dność zachodzić będzie w zwróceniu go na drogę wftrzemiężliwości,źe wswoiem towarzyftwie znay-duie uftawicznych wielbicielów piiańftwa. C i z a chwalają gorzałkę,iako potrzebną do nadania dziel ności żołądkowi , a codzienne doświadczenie p o - k azu ie; iak łatw o upoić się mogą ci , którzy ie y używaią. Nawzaiem sobie ten zbytek przebacza ją » i powiedzieć można, że w nap -iu tym maią lekarftwo na zapomnienie O sw oiey nędzy. Kobie t y nie podlegają piisńftwu* i iak we wszystkich kraiach, czułość i grzeczność w większym ftopniu p o siad a ią, niżeli mężczyźni. Odiazd mężów*
choćby też w niedaleką d ro g ę , nabawia ie wiel-
kiey niespokoyności, bo nie Wiedzą , w jakim fta-
nie uyrzą ich za powrotem, Stemwszyftkiem
ieże-li małe dziecko zacznie płakać , matka leie mil kilka kropel gorzałki w ufta , aby go zaspokoić » choćby też dziecię miało przewracać o c z y , iak kameleon. Po tak piękney zaprawie początkowey* ikoro syn doydzie lat , że może z oycem dzielić p r a c ę , ten mu każe zawsze wypiiać resztę g o
rzałki , ze swoiego kubka. T ym sposobem dziecko zoftaie wcześnie miftfzem w sztuce piiackiey , i
C a
56
Hi flory a.
w krótkim czasie ftaie w rzędzie niepospolitych opaió^.
Wieśniak nad niczem się nie zaftanawia : du sza iego zoftaie w nieczynności; ieft nawet prze konany , źe iey niczem nie należy zatrudniać , i
ieżelś syn iego okaże c h j ć d o n a u k i, ftaie się nie- spokoynyrn o iego zdiowie. W simie nie wiele ni3Śł|c da roboty , 'trszyftfk czas w oln y od zatru
dnienia trawi na spaniu. W ciągu tey pory, kiedy dzień pocenie zmierzchać, mężczyzni pokończy w szy s:voie niewielkie r o b o t y , i wydawszy b y
dłu żywność , zasiadaią do w ieczerzy, to ieft o- pychaśą się chltebem z masłem , potem zasypiają , aż pófei ich Ikrzętna gospodyni do garka kaszy nie pobudzi : z ja d łs z y , śpią łż do n o c y , którą
zaczynały od godziny 9. Natenczas dają znowu żywność bydiu i spać się kładą.
Względem mieszkańców miaffc , ieft wieśniak podeyr uli wyra : podeyrxliwość tę rozciąga do swoich sędziów i do tych wszyftkich , którzy nie S| rolnikami; uważa ich iako ludzi chcących mu ro zk azyw ać: ieft to (kut lc dawney niewoli. U- przedzenie to zara enia się częftokroć w niena wiść. Jeżeli iaki cudzoziemiec osiędzie między
naszemi wieśniakami i zoftanie rolnikiem , n a z y wały go z początku panem. Czynią przeszkody W
każdey okoliczności: bo podług nich, każdy po* winien własnego rzenaiosfa pilnować , a J nadto ta kowi przychodniowie podwyższają cenę gruntów ,
cie bl iź ueseu. D s n e js ło w o , ściśnions ręka, tak wiele u niego w a ż y , tak ftwierdzona pismem ugo da
:
nie meźna mu nigdy zarzucić niewdzięczno ś c i : lecz ta wrodzona niechęć ku innym fcanom, ten sakodliWy fkufcek aa sobą prowadzi , że o c z y - wiście dowiedziona rzecz, nie sprawi na n<m ża dnego Wrażenia , kiedy tym czasem którykolwiek z j e g o towarzyszów łatwo go namówi, do czegozie z u w agij, zadzi wi się nie raz nad tem , co urni powiesz ; lecz na cftatek , fkrobiąc się w g ł o w ę , wynaydasie iakie
ale ,
i nie przyymie źadney rady. Te ścisłe zwią zki między wieśniakami , sa tem naturalnieysze, ze pranie wszyscy msia jednakowe IMonności : są nawet takie wiofiki, źe i iednego esie mass w nich człowieka , któryby nie byi spokrewniony ze wszyilkiemi innem'.*1 to takie zd&ie s ę mieć pcczstck z chara kteru pedeyrzliwego tych wieśniaków, źe r a wzór
bohat?ró«r punktu honoru , hiedy ifden drugiego w czem ukrzyw dzi, ssmi sebie czynić sprawiedli wość zwykli: zwyczay ten tak, iako i pojedynków, bierze sv?óy p o c z ą t k cd wieliów owych baiba- rzyńfkich, w k-órych pr2emc?c ttzymała n;ieysce praw a, a iuhactwo b y ło naypierwsz* cnota. Zna-, łejn wieśniaków , fetórgy Ikłóciwszy s ;ę w posie dzeniu , i nie jnogąc bronić się p eszc, usunęli się na esas , i wkrótce przybyli na koniach , aby ła - tw iey przeciwników swoich zgnębić mogli. Szczę
ściem nie znaią innego oręża, tylko pięści albo kiie ; przeto też 2 podobnych b i t e w , n:e tftk zbroczeni we k r w i, iako raczey biotem zwalani p o w r a c a j : i nie wiem , czy to s a hańbę , czy na
Zwijczaie rolników Luń fi,ich.
37
pochwałę naszego wieku powiedzieć można , źe ci ludzie póty się biią , póki się nie pogodzą. Częftokroć wszyftko się kończy na kłótni, jeden drugiemu szyderskie nadaie przezwifika , każdy iak Stentor wrzeszczy. Wtenczas gospodarz musi zw a pnionych wypchnąć za d rzw i, albo też służebnica
przyniesie im gorzałki: gorzcy ten i tęgi napóy ma osobliwszą moc uśmierzenia ich z a p a łu , i W tym ieszcze względzie można ich nazwać prawdzi
wymi
Scytami.
Wtenczas nawet kiedy idzieo
kradzież, n; e chcą się udawać do sędziego. S a mi rozfcrząsaią uczynek, przekonywaią złoczyńcę , i niektórzy z sędzi wszych naznaczają dzień, w któ rym winowayca powinien dać beczkę dobrego pi w a , g o rz a łk i, i sprawić u c z t ę , gdzie w szyscy razem jedzą i piią , iak się niegdyś działo po c e c h a c h ; i na tem się kończy sprawa. Któżby śmiał ganić ten sposób sądzenia ? bo prócz tego i e na takowem sadownictwie w szyscy zyfkuią,
wieśniak nasz obawia się kroków powolnych i wykrętnych sprawiedliwości: przekonany ieft, iż nie mogąc doftatecznie wy tłumaczyć swoiey spra w y , musiałby ią powierzyć d r u g e m u , i opu ściw szy gospodarflwo , czas tracić w przysion- ku Temidy. Prócz t e g o , nirprzyzwoitości ta kowe odbieraią zemście to w szyftko, cokolwiekmoże bydź dla niey Rayprzyieranisyszego i nay- słodszego. Pomimo iedfsak takowy sposób są
dzenia, złe przezwiwsko zoftaie dla złoczyńcy na całe życie , a nawet spada dziedzictwem na iego dzieci. Z w y c z a y ten acz o k ru tn y , tę ie- dnak przynosi korzyść, wieśniak, dla miłości