• Nie Znaleziono Wyników

Chrześcijanin, 1962, nr 6

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Chrześcijanin, 1962, nr 6"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

C H R Z E Ś C I J A N I N

E W A N G E L I A — Ż Y C I E C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E — J E D N O Ś Ć — P O W T Ó R N E P R Z Y J Ś C I E C H R Y S T U S A

„ Id źcie te d y i c zy ń c ie u c zn ia m i w s z y s tk ie n a ro d y , ch rzcząc je w im ię O jca , i S yn a , i D u ch a Ś w ię te g o “.

E w . S w . M at. 28. 19

„ A lb o w ie m n ie w s ty d z ę się z a E w a n g e lię C h ry stu so ­ w ą , p o n ie w a ż je s t m o cą B ożą ku z b a w ie n iu k a żd em u w ierzą cem u " .

R zy m . 1, 1-8

Rok z a ł o ż e n i a 1 9 2 9 W a r s z a w a , c z e r w i e c 1 9 6 2 Nr 6

T re ść n u m e ru : W y lan ie D ucha Ś w iętego — W ieczern ik — D uch Ś w ięty i człow iek — N a dzień zesłania D u ch a Ś w iętego — Ś w iatło -z cien ia p rz y sz ły c h d ó b r (O fiara ca łopalenia) — Ze w spom nień le k a rz a e w a n g elisty (N aw ró cen ie n a to rac h ) — Ks. J a n S zeru d a — O dw iedziny b ra c i z P o l­

sk i — W yjaśniam y... — K ro n ik a.

„ L e c z g dy przyjdzie on D u c h prawdy, w p r o w a d z i w a s w e w s z e lk ą prawdę; bo nie sa m od s i e b ie m ó w ić b ę d z ie , a le c o k o lw ie k usłyszy, m ó w ić b ę d z ie , i p rzyszłe r z e c z y w a m o p o w i e . O n M ię uw ielbi, b o z M e g o w e ź m i e a o p o w i e wam."

J en 1 6 , 1 3 1 4

„A gdy p r z y sz e d ł dzień p ię ć d z ie sią t y , byli w s z y s c y jedno m yślnie p o sp o łu , l e d y się stał z prędka z nieba szum , ja koby p r z y p a d a j ą c e g o wiatru g w a łt o w n e g o , i n a ­ pełnił w s z y s te k d o m , kędy sie d z ie li. I uk aza ły s ię im r o z d z ie lo n e języki na kształt o g n ia , który usie d ł na każdym z nich. I nape łn ie n i są w sz y s cy D u c h e m Św iętym , a p o c z ę li m ó w ić innymi językam i, jako im D uch on d a w a ł w y m a w ia ć .”

Dz. Ap. 2, 1-4-

J ero zo lim a . „ S a la O sta tn iej W iecz erzy ” („W ieczern ik ”)

(2)

WYLANIE DUCHA ŚWIĘTEGO

Po w n iebow stąpieniu Pańsikim uczniow ie Jego w rócili z G óry O liw nej do Jerozolim y i przyszedłszy w stą p ili n a p ię tro dom u, w któ­

ry m m ieszkali A postołow ie i uczniów w ielu (Dz. Ap. 1,12.13).

Sala ta znajdow ała się — w edług w ia ry ­ godnego p o d an ia — na p ię trz e dom u M aryji,

l e c z e r m k

MiRisce n a G&rze S yjon . S tal tam n ie g d y ś, za cza só w P a n a Jezusa, dom n a k tórego p iętrze zn a jd o w a ła się ob szern a sala. D om n ależał p on oć do M arii, m a tk i Jan a zw a n eg o M arkiem ; je st to p raw dopodobne, a le n ie u d ow od n ion e. P odob n ie brak do­

k ła d n y c h w ia d o m o ści, czy dom te n p rzetrw ał zd o b y cie i zb u ­ rzen ie J erozolim y w 70 r., p rzep ow ied zian e p rzez P ana J ezu ­ sa; Z nane je st n a to m ia st św ia d ec tw o z IV w . m ó w ią ce o ty m , że w n iesp ełn a 50 la t po zb u rzen iu M iasta, istn ia ł n ie w ie lk i k o śc ió ł n a m ie js c u , n a k tó r y m zgrom ad zali s ię u czn io w ie P a ń s c y po W n ieb ow stąp ien iu.

P óźn iej zaś cihęć w y r ó ż n ie n ia tego m ie jsc a p rzez ch rześci­

ja n zn alazła sw ó j w y ra z w w y b u d o w a n iu b ard ziej ok azałej św ią ty n i. S tało się to ra czej p rzy czy n ą w ię k sz e g o zn isz czen ia w szelk ich p o zo sta ło śc i p o W ieczernik u , g d y ż św ią ty n ia b y ła w ielo k ro tn ie n iszc zo n a przez k o lejn e n ajazdy: P e r só w w 614 r., M ahom etan w 966 r., a n a stęp n ie w 1244 r.

W X IV w . plac te n o b ję li F ran ciszk an ie i z teg o czasu p och od zi b u d y n e k i sala n a piętrze, zb u d ow an a z pam ięcią 0 tam tej, k tóra g o śc iła P a n a J ezu sa i A p o sto łó w , zgrom a­

d zo n y ch p rzy O statniej W ieczerzy, i w której n a stęp n ie w d zień P ię d z ie sią tn ic y d o k o n a ło się cu d o w n e z isz c z e n ie o b iet­

n ic y P a ń sk iej — Z e sła n ie D u ch a Ś w iętego.

O becny stan tej izb y z X IV w ie k u — p rzed sta w ia fo to g ra fia n a p ierw szej stro n icy . S ala ta n a z y w a n a je s t w ch rześcija ń ­ stw ie r ó ż n ie : C oenaculum (łac.) — W ieczernik , Ru om of the L ast Supper fang.) — S ala O statniej W ieczerzy, lub k rótko ,,U p p er R o o m “ c z y li „G órna Izb a “ — ja k ją n a zy w a ją w o ln e k o śc io ły m ó w ią ce po an g ielsk u .

Jak w ię c w ie m y , z p ierw o tn eg o W ieczernik a, n ie p ozostało n ic w id o czn eg o , n a w e t ruin. Istn ieją ca d ziś sa la zw a n a W ie­

czernik iem , je s t jed y n ie sz a co w n ą p am iątk ą, liczą cą ok oło 600 lat, przyp om inającą ta m ten W ieczernik, i m ó w ią ca o n ie ­ u stan n ej p ra cy p o b o żn y ch lu d zi, p ra g n ą cy ch bądź u czcić, bądź o zn a czy ć i za b ezp ieczy ć m ie js c e zw ią za n e z ż y ciem 1 Osobą P ana J ezu sa i u św ię c o n e Jeg o o so b istą b y tn o ścią . M y zaś szan u jąc — ja k n a k a zu je P ism o — w b liźn ich b raci, w sp o m in a m y jed n a k , co A p o sto ł P a w e ł w y z n a ł: „D la teg o m y od tego czasu n ik o g o w e d łu g cia ła n ie zn a m y , a ch o cia ś- m y też zn a li C hrystusa w e d łu g ciała, lecz ju ż tera z w ię c e j n ie z n a m y “ (2 Kor. 5,19).

A je ś li w s z e lk a c ie le s n o ść i d o czesn o ść, p rzesta je b y ć z c h w ilą p o zn a n ia Z m a r tw y c h w sta łe g o Jezu sa , n a jw a ż n ie js z ą sp raw ą dla n o w e g o cz ło w ie k a — u czn ia P a ń s k ie g o , to i w s z e l­

k i p rzed m io t lub m ie jsc e , ch o ćb y zw ią za n e z P a n e m , sam o p rzez się n ie je s t i n ie m o że b y ć d la n a s p rzed m iotem a d o ­ ra cji i n ab ożeń stw a. S zacu n k u — tak! A le tr e śc ią i p rzed ­ m io tem u w ie lb ie n ia i n a b o żeń stw a , je s t Sam P a n Jezus, Z m a rtw y ch w sta ły i Ż yjący!

P isz ą c y te sło w a b y ł ta m w Jeru zalem , n a G órze S yjon , w te j sa li — p a m ią tce W ieczernik a. K lęcza ł w raz z braćm i p rzy tej w id o czn ej n a fo to g r a fii, żelazn ej p rzegrod zie, i m o ­ d lił się i d zięk o w a ł B a r a n k o w i B o ż em u za zb a w ie n ie , za Jego w iern ą , n iezm ien n ą m iło ś ć i m iło sierd zie dla grzeszn i­

k a , za Ciało i K rew P a ń sk ą i za u sta n o w ien ie n a ty m m iej­

sc u n a S y jo n ie, p a m ią tk i Ś m ierci P a n a za n asze n iep ra w o śc i;

p a m ią tk i p o sila ją cej n a s do dziś i łą czą cej d zieci B o ż e w jed ­ n o Ciało — K o śció ł C hrystusa J ezu sa ; d zięk o w a ł za w y la n ie D u ch a Ś w ięteg o n a u c z n ió w P a ń sk ich , p rzez K tórego o b ec­

n o ść w se rcu , m ożem y do B oga-O jca m ó w ić: „O jcze!“ M odlił się za b raci i sio str y w k raju b ęd ą ce, i o w y la n ie p e łn o śc i D u ch a n a n a szą sp o łec zn o ść, aby z tej o b fito śc i p o p ły n ę ły

„ rzek i w o d y ż y w e j“ n a cały k raj, m iły i k o ch a n y ! T am też, je sz c z e raz n a se rce w s tą p iło S ło w o P ana: „ ...id zie god zin a, gd y a n i n a tej górze ani w Jeru zalem ie n ie b ęd zie­

c ie c h w a lili O jca ... id zie god zin a i teraz je st, gd y praw ­ d ziw i ch w a lcy b ęd ą ch w a lić O jca w d u c h u i p r a w - d z i e. B o i O jciec ta k o w y c h szuk a, k tó r zy b y Go ch w a­

lili. B ó g je st duch, a ci k tó r zy Go ch w a lą p o w in n i Go ch w a­

lić w d u ch u i p raw d zie.“

I p od zięk ow ał W asz b rat jeszc ze raz za to , że P a n Jezus n ie m u si b y ć sz u k a n y w J ero zo lim ie, ani n a żad n ym in n y m sz czeg ó ln y m m ie jsc u , bo „B óg je s t d u ch “, i że P a n Jezu s sły s z y ja k się D oń w o ła w n a szy m o jc z y sty m ję z y k u , i w y ­ słu ch a ł k ied y ś w W arszaw ie w o ła n ia g rzeszn ik a o od p u szcze­

n ie g rzech ów i ż y w o t w ie c z n y .

S ły szy n as P a n , g d ziek o lw iek G o w z y w a m y „ w duchu i p raw d zie“ . I w Jerozolim ie, i w n a sz y m kraju, i n a k a ż ­ d y m m ie jsc u , b o n a p i s a n o : „ ...k to b y k o lw ie k w z y w a ł Im ie n ia P a ń sk ieg o — zb a w io n y b ę d z ie ” .

brat Z d zisław

m atk i Ja n a, zwanego M arkiem (Dz. Ap. 12,12).

D om te n s ta ł n a górze S y jo ń sk ie j. .

W sali tej spożyw ał P a n Je zu s b a ra n k a po raz o sta tn i na ziemi, w iern ie w edług Pism a obchodząc z uczniam i Sw oim i Św ięto Paschy.

W tejże sali zgrom adzeni b y li i m ieszkali tam w szyscy ci, k tó ry m p rzykazał P a n Jezus, aby n ie odchodzili po śm ierci Jego z Jerozolim y i aby oczekiw ali ta m w y p ełnienia obietnicy O jca N iebiańskiego, o k tó re j im P a n m ówił (Dz. Ap. 1,4).

P a n Jezu s jeszcze p rz e d Sw oim odejściem z tego św iata, w y raźn ie przyobiecał uczniom, że przy jd zie znow u do nich. „I zaisię rzekł: nie zostaw ię w as sierotam i, p rz y jd ę do w as“ (Jan 14,18), a odpow iadając Ju d zie pow iedział jesz­

cze: „ Je śli M ię k to m iłu je, słow o M oje zacho­

w yw ać będzie, i Ojciec Mój u m iłu je go, i do niego p rzyjdziem y a m ieszkanie u niego uczy­

n im y “ (Jan 14,23), „A J a prosić b ę d ą Ojca, a innego pocieszyciela d a w am , a b y z w am i m ieszkał n a w ieki. Onego D ucha P raw d y , k tó ­ rego św iat p rz y ją ć nie może, bo Go n ie widzi, ani Go zna, lecz w y Go znacie, gdyż u was m ieszka i w w as b ęd zie“ (Jan 14,16.17).

A przy jście Jego tafcie było: ,,A gdy przy­

szedł dzień pięćdziesiąty, -byli w szyscy jedno­

m yśln ie pospołu. T edy się s ta ł z p ręd k a z nieba -szum, ja k b y przypadającego w ia tru gw ałtow ­

nego i n a p e łn ił w szystek dom, kędy siedzieli.

I u k azały się im rozdzielone języ k i :na kształt ognia, k tó ry u siad ł ,na każdym z nich. I n apeł­

n ien i są w szyscy D uchem Św iętym , a poczęli m ów ić in n y m i językam i, jako im D uch on da­

w ał w y m aw iać“ (Dz. Ap. 2,1— 4).

D ziw ne to było zjaw isko. Bóg objaw ia się w osobie D ucha, a tow arzyszy tem u sz-um w ic h ru i to w ich ru gwiałtowneg-o. Przypom ina to n am -naukę P a n a Jezu sa o n arodzeniu się człow ieka n a n-ow-o z D ucha i ,wówczas to po­

w iedział: „W iatr gdzie chce w ieje i głos jego (czyli inaczej: s-zum jego) słyszysz, ale nie w iesz skąd przychodzi i dokąd idzie; także-ć je s t każdy, k tó ry się naro-dził z D ucha“ (Jan 3,8).

W iatr. Cel działania jego — nie jest nam znany, odczuw am y je d n a k jego działanie i sk u tk i działania. P odobnie byw a i z tym , któ­

ry się n a ra d z ił z D ucha.

Z jaw isko zaś rodzielonych języków o-gnia, k tó re .spoczęło na k ażdym z oczekujących w W ieczerniku na przyjście Pańskie, przypo­

m ina nam , iż zapow iedziane było, iż razem z D uchem Ś w ięty m przychodzi i -ogień. Przepo­

w iedział J a n Chrzciciel: „...Ten was chrzcić będzie D uchem i -ogniem“ (Mat. 3,11).

M ów ienie innym i, obcym i językam i, które

objaw iło się w dzień Pięćdziesiątnicy miało

sp ecjaln y cel. P rzybyło bow iem wówczas do

(3)

Nr 6 C H R Z E Ś C I J A N I N 3

Jero zo lim y m nóstw o pielgrzym ów z różnych krajów , a gdy w ielu z inich zbiegło się n a szum w ia tru p rzypadającego n a W ieczernik, alby do­

w iedzieć się o p rzy czy n ie tego dziw nego z ja ­ w iska, usłyszeli o ,,w ielkich sp ra w ac h Bo­

ż y ch “ ; usłyszeli św iadectw o w sposób n a jb a r­

dziej zrozum iały, bo w e w łasnym , ojczystym języku. T ak o ty m m ów i Pism o Ś w ięte: „A b y ­ li w Jeru zalem ie m ieszkający Żydow ie, m ężo­

w ie nabożni, z każdego narodu, z ty ch k tó re są pod niebem . A gdy się s ta ł te n głos, zeszło się m nóstw o ludzi, i strw o ży li się, że je słyszał k aż d y z n ic h m ów iących w łasnym językiem sw oim . I zdum iew ali się w szyscy, i dziw ow ali się, m ów iąc jed n i do drugich... jakoż m y od nich słyszym y, każdy z nas ... m ów iących ję ­ zykam i naszym i w ielk ie sp ra w y Boże ..." (Dz.

Ap. 12,5.6.7.11).

O m ów ieniu obcym i językam i, jak o o darze D ucha Św iętego lub zn am ien iu p rz y ję c ia D u ­ cha Św iętego, i ich w artości dla osobistego lub zborow ego pożytku, m ów i A postoł P aw eł szczegółowo w Liście do K o ry n tian .

,,I n a p e łn ien i są w szyscy D uchem Św ię­

ty m ...“ (Dz. Ap. 2,4). D uch Ś w ięty n a p e łn ił czyste naczynia. „Ju ż w y jesteście czystym i d la słów, k tó re m do w as m ów ił“ (Jan 15,3).

.„A to m ów ił o D uchu, k tó rego w ziąć m ieli w ierzący W eń, albow iem jeszcze n ie był dany D uch Św ięty, przeto że jeszcze Jezu s n ie b y ł u w ielb io n y “ (Jan 7,39).

To, co się stało w d zień Pięćdziesiątnicy n a ­ zyw a się: chrzest D uchem Ś w ięty m i było w y ­ p ełn ien iem o b ietn icy Bożej. ,,A potem w y le ję

D ucha Mego n a w szelkie ciało, a prorokow ać będą synow ie w asi i córki wasze; starcom w a ­ szym isny się śnić b ę d ą a m łodzieńcy w asi w i­

dzenia w idzieć b ę d ą “ (Joel 2,28). O bietnica ta je s t dana dla w szystkich w ierzących.

Jednocześnie zaś m ożem y nazw ać to, po się w dzień P ięćdziesiąty dokonało — narodze­

niem z D ucha. „Co się narodziło z ciała — cia­

łem je st, ą co się narodziło z D ucha — duchem je s t“ (Jan 3,6).

Ten proces n aro d zen ia się z D ucha, m usi p rzeżyć każdy w ierzący ch rześcijan in , bez tego przeżycia słów P ańskich —• nie m a zbaw ienia.

O drodzenie je s t dziełem D ucha Św iętego; On też d aje moc do now ego życia. A postoł także o ty m d aje św iadectw o, pisząc:“... sta re rzeczy przem inęły, oto is:ię w szystkie now ym i stały "

(2 K or. 5,17).

O becnie Kościół Boży w ygląda dość sm utnie, w p o ró w n an iu ze stanem , jatki pow inien b y być.

„N a ziem i lu d u M ojego c ie rn ie i oset w yrośnie...

Póki n ie będzie w y la n y na nas d u c h z w yso­

kości a nie obróci się p u sty n ia w pole u ro d z a j­

ne...“ (Izaj. 32, 13,15).

Stróżow ie pow inni w raz z p ro ro k ie m Iza ja ­ szem wołać: „O byś ro z d a rł niebiosa i zstąpił, aby się old oblicza Twego góry ro zp ły n ę ły “ (Izaj. 64,1).

Karol Sniegoń

DUCH ŚWIĘTY I CZŁOWIEK

„I rz e k ł Pan: N ie będzie się w a d ził D uch M ój z c z ło w ie k ie m na w iek i, g d y ż je s t ciałem ”.

1 M ojż. 6,3

D uch Boży Ś w ięty jest Osobą ta k sam o, ja k Bóg Ojciec, Bóg Syn —■ P an Jezus C hrystus.

Nie jest On bezosobow ą mocą, pochodzącą od Boga, ja k n iek tó rzy i w ierzą i uczą. Pism o Św ięte m ówi o działalności D ucha Św iętego w jasny i d o b itn y sposób, w skazujący, iż tak dzia­

łać może w yłącznie Osoba sam odzielna i rozum ­ n a. Czytam y, że On „m ówi“ (Dz.Ap. 13,2; por.

O bjaw . 2,7); „wola” (Gal. 4,6); „świadczy”

(Rzym. 8,16; J a n 15,26); „powołuje“ (Dz.Ap.

13,2); „zawściąga“ (pow strzym uje) (Dz.Ap. 16, 6); „nie dopuszcza“ (Dz.Ap. 16,7); „uczy“ (Jan 14,26); „postanawia“ (Dz.Ap. 15,28); „wprowa­

dza“ (Jam 16,13.14); „przyczynia się“ (Rzym. 8, 26); „karze” — „przekonywa” (Jan 16,8). Zaś pierw sza w ypow iedź P ism a św ięteg o o D uchu Bożym w sto su n k u do człow ieka b rz m i: „Nie będzie się w adził D uch Mój z człow iekiem na w ieki, gdyż jest ciałem “ (I Mojż. 6,3).

W działaniu D ucha Bożego Św iętego nad człow iekiem , w człow idku i przez człowieka, istnieje różnica pom iędzy S tary m P rzym ierzem

i N ow ym P rzym ierzem . W S ta ry m P rzym ierzu pracow ał D uch Boży n a d człow iekiem i przez człow ieka, przew ażnie w ograniczonym czasie, i w ściśle określonym celu. Oto n iek tó re p rz y ­ kłady: M ojżesz i siedem dziesiąt starszych:

„I zstąpił P a n w obłoku i m ów ił do n ie ­ go (Mojżesza), a w ziąw szy z D ucha, k tó ry b y ł w nim , podzielił go m iędzy siedem ­ dziesiąt m ężów starszych; i stało się, gdy odpoczął n a d nim i on Duch, te d y pro ro ­ kow ali, a potem nig d y " (IV Mojż. 11,25).

B esaleel: „P otem rzekł P a n do M ojże­

sza, m ów iąc: Otom w ezw ał z im ienia Be- saleela, sy n a lirow ego, syna Churowego, z pokolenia Ju d y . I nap ełn iłem go D u­

chem Bożym, m ądrością i rozum em , i um iejętnością w e w szelkim rzem iośle“

(II Mojż. 31,1— 3).

Sam son: „I począł go D uch Pański

um acniać w obozie Dan, m iędzy S araa i

m iędzy Eistaoł“ (Sędz. 23,25). ,,I przypadł

D uch P ański, a ro z d a rł go (tj. lw a)” (Sędz.

(4)

14.6). „W ynijdę jako i p ierw ej, a w ybiję się: a nie w iedział, że P a n od stąp ił od n ie ­ go” (por. Sędz. 16,20).

D aw id: „D uch Pańiski m ów ił przez m ię, a słow a Jego pochodziły przez język m ó j“

(2 Sam . 23,2).

Elżbieta, Z achariasz, Jam Chrzciciel:

„I n apełniona została E lżbieta D uchem Św iętym ...“. „I Z achariasz, ojciec jego, n a ­ p e łn io n y D uchem Ś w iętym , prorokow ał, m ów iąc: ...“. „...A dzieciątko rosło i um ac­

niało się w duchu“ (Łuk. 1,41.67.80).

W N ow ym P rz y m ie rz u zstąpił D uch Św ięty n a w szystkich wierzących w P a n a Jezu sa C h ry ­ stusa. ,,I n a p e łn ien i zostali w s z y s c y D u­

chem Ś w ięty m “ (Dz.Ap. 2,4a).

„K to w ierzy w e M nie, ja k pow iedziano w Piśm ie, rzeki w ody żyw ej p o płyną z żyw ota jego. A to m ów ił o D uchu, którego w ziąć m ieli w ierzący W eń; albow iem jeszcze nie b y ł dan y D uch Św ięty, dlatego, że jeszcze Jezu s n ie był u w ie lb io n y “ (Jan 7,38.39). — „A J a prosić będę Ojca, a in ­ nego Pocieszyciela da w am , aby m ieszkał z. wam i na wieki... D ucha p raw d y , którego św iat przy jąć n ie może, bo Go nie widzi, a:ni Go zna; lecz w y Go znacie, gdyż z w a­

m i p rzeb y w a i w was będzie“ (Jan 14,16.

17). — „K tórzy bow iem są w ciele, Bogu się podobać n ie mogą. Lecz w y n ie jesteś­

cie w ciele, ale w duchu, gdyż D uch Boży m ieszka w w as; a jeśli k to D ucha C h ry stu ­ sowego nie m a, te n n ie jest Je g o “ (Rzym.

8,8.9).

Nam , w ierzącym w C hrystusa, te n D uch C hrystusow y „pośw iadcza duchow i naszem u, żeśm y dziećm i B ożym i“ (Rzym. 8,16). Dziećmi

— synam i Bożym i staliśm y się w C hrystusie Jezusie przez w iarę, ja k napisano:

„A lbow iem w szyscy jesteście synam i Bożym i w C hrystusie Jezusie przez w ia ­ r ę “ (Gal. 3,26). — „A żeście synam i, p rze­

to Bóg posłał w serca w asze D ucha S yna Swego, w ołającego: A bba, O jcze“ (Gal.

4.6). —■ „Ale teraz w C hrystusie Jezusie wy, którzyście n iekiedy byli dalecy, s ta ­ liście się bliskim i przez k rew C hrystuso­

w ą “ (Efez. 2,13). „...Okazała się dobrotli­

wość i m iłość ku ludziom Boga Zbaw iciela naszego. Nie z uczynków spraw iedliw ości, k tó re m yśm y czynili, ale podług m iłosier­

dzia Swego zbaw ił nas przez om ycie od­

rodzenia i odnow ienia D ucha Św iętego, K tórego w y lał n a n a s obficie przez Je z u ­ sa C hrystusa, Z baw iciela naszego“ (Tyt.

3 , ^ 6 ).

J a k w ięc w idzim y, p rac a D ucha Św iętego w N ow ym P rzym ierzu, k sz ta łtu je się odm iennie

od p rac y w P rzy m ierzu Starym .

W szelkie p rzejaw y duchow ego życia, bez pracy D ucha Św iętego n a d człow iekiem i w człow ieku, n ie m ogą być przez człow ieka, ani przeżyte, ani też zrozum iane, czy to w całości, czy w jego szczegółach. Słowo Boże w yraźn ie

m ówi, że: „Z m ysłow y (cielesny) człowiek nie p o jń iu je ty c h rzeczy, k tó re są z D ucha Bożego;

albow iem są m u głupstw em i n ie może ich poznać, poniew aż duchow o b y w a ją rozsądzane“

(1 Kor. 2,14).

K ażdy p rze jaw duchow ego życia u człowie­

ka, to w y n ik różnorodnego i w szechstronnego działania D ucha Św iętego. D latego każdy w ie­

rzący chrześcijanin zobow iązany je s t śledzić u siebie przebieg i rozw ój działania D ucha Św iętego.

Dlatego też py tam samego sie b ie : J a k w y ­ gląda ta praca D ucha Św iętego: 1) nade mną, 2) w e mnie, i 3) przeze mnie.

1) Praca Ducha Św iętego n a d człowie­

kiem.

P a n Jezius C hrystus pow iedział:

„Lecz Pocieszyciel, D uch Św ięty, K tó ­ rego pośle Ojciec w im ieniu Moim, On w as nau czy w szystkiego“ (Jan 14,26).

„A gdy p rzy jd zie Pocieszyciel, K tórego J a w am poślę od Ojca, D uch praw dy, k tó ­ ry od Ojca pochodzi, Ten o M nie św iad­

czyć będ zie“ (Jan 15,26).

„Ale J a w am praw d ę m ów ię: pożytecz­

niej jest dla was, abym J a odszedł. Bo jeśli n ie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do w as; ale jeśli odejdę, poślę Go do w as"

(Jan 16,7).

D uch Ś w ięty w różny sposób św iadczył mi 0 P a n u Jezu sie C hrystusie. Nie m ów i On nigdy 1 nigdzie o Sobie. Pracą Jego jest: Chrystusa uwielbić! U czynić Go w ielk im i w szystkim w oczach moich.

D uch Ś w ięty bierze od Jezu sa C hrystusa, n a ­ w e t Jego sam ego i „oznajm ia“ (por. J a n 16,

14.15).

a) On p rzek o n ał m ię o tym , co to jest grzech.

„A On przyszedłszy, przekona św iat o grzechu, i o spraw iedliw ości i o sądzie“.

„O grzechu, iż nie uw ierzyli w e M nie“

(Ja n 16,8.9).

Nie w ierzyć w o fiarę Syna Bożego, tego B aranka, K tó ry gładzi grzech św iata, to pogar­

da wobec Bożej łaski i miłości. Szukać ra tu n ­ ku, pomocy, zbaw ienia, poza C hrystusem , to rzecz straszna, to przestępstw o wobec Boga.

N ikt zginąć nie m usi, gdyż grzechy całej ludz­

kości w łożone (Są ,na B aran k a Bożego (Jan 1, 29.30).

K re w tego B aranka, zgładziła w szystkie mo­

je grzechy, długi m oje zostały zapłacone; w ie­

rząc dostąpiłem kąpieli oczyszczenia w szyst­

k ich m oich grzechów (por. 1 Ja n a 1,7).

b) D uch Ś w ięty przekonał m ię o ty m , co to znaczy być uspraw iedliw ionym . Tylko w C hry­

stusie Jezu sie dostąpić m ożna uspraw iedliw ie­

nia, które m a w artość przed Bogiem. C hrystus w y d an y został z pow odu grzechów naszych, a w stał z m artw y ch d la „uspraw iedliw ienia na­

szego“ (Rzym. 4,25). C hrystus stał się nam od

Boga „spraw iedliw ością1 ‘ (1 Kor. 1,30).

(5)

Nr 6 C U R Z E S C I J A N I N 5

c) D uch Ś w ięty przekonał m ię o sądzie, a m ianowicie, iż „(książę tego św iata już jest osą­

dzony“ — albow iem idzie książę św iata te ­ go, a w e M nie nic n ie m a“ — pow iedział C h ry ­ stus (Jan 14,30b). K siążę tego św iata, „on w ąż starodaw ny, którego zow ią diabłem i szatanem , k tóry zw odzi w szystek okrąg św ia ta “ (Obj.

12,9). W yrok n a niego zapadł, jego głow a zdep­

ta n a przez „nasienie n ie w ia sty “ — C hrystusa P ana (por. I Mojż. 3,15). Ryczeć nade m ną i k u ­ sić m ię może, p ra w a do m nie jed n a k nie po­

siada. Je ste m w C hrystusie, w ięc stałem się

„stw orzeniem n ow ym “ (por. 2 Kor. 5,17).

d) P rzez pracę D ucha Św iętego n ad e m ną, C hrystus przed oczyma m ej w ia ry ta k został

„uw ielbiony“ (por. J a n 16,14), że inaczej nie mogę, jak śpiew ać ty lk o : „M iły m ój je s t m ój, a jam je s t jeg o “ (Pieśń Sal. 2,16).

D uch Ś w ięty — te n E liezer niebiański oddał m nie Jezusow i C hrystusow i, ornemu O blubień­

cowi niebiańskiem u, ja k niegdyś Rebekę Izaako­

w i (por. I Mojż. 15,2; 24,64— 67), a wówczas coraz w ięcej zacząłem zrozum iew ać, że to, iż

„...teraz w ciele żyję, w w ierze Syna Bożego żyję, K tó ry m ię um iłow ał, i w ydał samego Sie­

bie za m n ie “ (Gal. 2,20). A n ie ty lk o to, lecz przeżyłem szósty rozdział L istu do R zym ian (w iersze 3— 18). D uch Ś w ięty zan urzył m nie (ochrzcił) w C hrystusa. O ty ch duchow ych przeżyciach zaśw iadczyłem przez zanurzenie (chrzest) w wodzie. Stało się ze m n ą to, co sta ­ ło się kiedyś z dw orzaninem królow ej etiop­

skiej, k tó ry uw ierzyw szy, rzekł: „...Otóż w o d a ! Cóż na przeszkodzie, abym nie m iał być ochrzczony! ...jeśli w ierzysz z całego serca — wolno ci... w ierzę, iż Jezus C hrystus jest Synem Bożym... i ochrzcił go“ (Dz.Ap. 8,36— 39).

Co m usi przeżyć każdy p raw d ziw ie w ierzący, chrześcijanin, przeży łem i ja; przeżyłem W ielki P iątek i W ielkanoc. Spożyłem w ia rą całego Ba­

ran k a w ielkanocnego (por. 1 Kor. 5,7.8), s ta n ą ­ łem nad próżnym grobem C hrystusa, w idzia­

łem Go ch w ałą i czcią Ukoronowanego, odcho­

dzącego do nieba, aby usiad ł n a p raw icy M aje­

sta tu Bożego n a wysokościach.

Ten U w ielbiony (Jan 7, 39) w dzień „Pięć­

dziesiątnicy“ zisyła „Pocieszyciela“ — „D ucha P ra w d y “ ; — Ojciec sp ełn ia „obietnicę“ (patrz—

Izaj. 44, 3; Ezęch. 36, 25— 27; 11, 19; Joel. 2, 28

—32; Zach. 12, 10— 14; Dz.Ap. 1, 4). W ylew a On z Ducha św iętego (grecki te k s t m ów i: apo tou pneum atos m ou, to jest: z D ucha Mego, a nie: D ucha Mego), w y leję z D ucha M ego“

(Dz.Ap. 2, 17); C hrzciciel — P a n Je z u s C h ry ­ stus, zanurza (chrzci) w D uchu Św iętym , w e­

dług postanow ienia Ojca (Jan 1, 33).

W dzień ,,P ięćdziesiątnicy“ , w szyscy w ie rz ą ­ cy nie ty lk o zan u rzen i (ochrzczeni) zostali w Duchu Św iętym , ale zostali też n ap ełn ien i D u­

chem Św iętym (Oz. Ap. 2, 1— 4). Zaznaczyć n a ­ leży, że greckie słow a: bapto, baptidzo, b ap tidz- ein, znaczy dosłow nie — zanurzać. Nie m oż­

na zanurzać czymś, ale w coś; ory g in ał grecki mówi: en p n eu m ati hagio, to znaczy: w D uchu Św iętym , a nie: D uchem Św iętym .

Spełniło się w ielkie, h istoryczne w ydarzenie, C hrystus Jezu s odszedł do Nieba. Z N ieba zaś zszedł n a ziem ię D uch Św ięty. Z oczyszczonych k rw ią B aran k a serc (por. Dz. Ap. 15, 8.9), zo­

stał zbudow any p rzy b y tek (św iątynia) na m iesz­

kan ie Boga w D uchu Ś w iętym (Efez. 2,19— 22).

W dzień „P ięćdziesiątnicy“ został założony, zapow iedziany przez C h rystusa kościół-zbór (ecclesia). Poniew aż kościół te n n ie ty lk o z Ży­

dów i dla Żydów , w ięc D uch ś w ię ty włącza doń i S a m ary tan (Dz. Ap. 8) i pogan (narody) (Dz. Ap. 10 i 11). D uch Ś w ięty zanurzył (ochrzcił) w szystkich w jedno ciało (kościół).

„A lbow iem w jednym D uchu m y w szyscy w jedno ciało jesteśm y zanurzeni (ochrzczeni), bądź Żydzi, bądź Grecy, bądź niew olnicy, bądź w olni, a w szyscy napoj'eni jesteśm y w jednego D ucha“ (1 Kor. 12,13).

D uch Św ięty, te n B udow niczy Kościoła Bo­

żego, w budow uje, w łącza do tego „ P rzy b y tk u Nowego P rz y m ie rz a “ — Kościoła, każdego n a ­ w racającego się grzesznika, k tó ry zostaje odro­

dzony Słowem Bożym (1 P io tra 1, 23), przez działanie Diucha Św iętego (Ja n 3, 5— 8), n a gruncie w ia ry w zm artw ychw stałego (żywego) P a n a Jezu sa C h rystusa (1 P io tra 1, 3). — Przez w ia rę serca zostałem połączony z P anem J e ­ zusem C hrystusem , przez Niego też i z Ojcem (por. 1 J a n a 1, 1— 3). Przez w ia rę serca, C hry­

stus zan urzył m ię (ochrzcił) w Diuchu Św iętym , uczyniw szy m nie dziedzicem i współdziedzicem w szystkich darów Bożych (por. Rzym. 8, 32;

Gal. 4,7), a w ięc tak ż e d a ru D ucha Św iętego (por. Dz. Ap. 2, 38), — a ta k i tę obietnicę Du­

cha w ziąłem „przez w iarę, a n ie z uczynków za­

k o n u “ (Gal. 3, 2 i 14).

2) P ra ca D ucha Św iętego w człow ieku

P ra ca D ucha Św iętego w człow ieku trw a tak długo, dopóki n ie n astąp i „odkupienie ciała n a ­ szego“ (Rzym. 8, 23ib); (por. 1 Kor. 1, 30). Do­

póki duch nasz i dusza, przebyw ać m usi w śm ierteln y m ciele, jeszcze n ie przem ienionym (por. Fil. 3, 21), trw a w n as w alka ciała z du­

chem , a ducha z ciałem „A lbow iem ciało pożą­

da przeciw ko duchow i, a du ch przeciw ko ciału;

a te rzeczy są sobie przeciw ne...“ (Gal. 5, 17), a te n sam te k s t w tłu m aczen iu ks. K ow alskie­

go b rzm i ta k : „Bo pożądliwości ciała przeciw ne są duchow i, a duch w alczy przeciw ko ciału, bo m iędzy nim i zgody n ie m a “.

W skróceniu ty lk o podkreślę n iek tó re szcze­

góły p rzeży te i zrozum iane o pracy Ducha Św iętego w e m nie:

1) D uch Ś w ięty położył n a m nie i we m nie pieczęć w łasności Bożej. J e st to cudow ny sta n duchow y być św iadom ym te g o : „jestem w łasnością B ożą‘ ‘!

,,...:i w y, usłyszaw szy słowo p raw dy, E w an­

gelię zbaw ienia, w k tó rą te ż uw ierzyw ­

szy, zostaliście zapieczętow ani Duchem

Św iętym obiecanym “ (Efez. 1,13).

(6)

„A n ie zasm ucajcie D ucha Św iętego Bo­

żego, k tó ry m zapieczętow ani jesteście na dzień o d kupienia“ (Efez, 4, 30).

„K tó ry też n a nas pieczęć położył, i dał za­

d a te k D ucha w serca n a sz e “ (2 Kor. 1, 22).

2)

D uch ś w ię ty dał m i pew ność, iż jestem dzieckiem Bożym! Ja k że u w ielu spotyka się b ra k całkow itej pew ności, iż są dziećm i Bożymi!

„Sam D uch pośw iadcza duchow i naszem u, żeśm y dziećm i B ożym i“ (Rzym. 8, 16).

„A dowodem n a to, że jesteście synam i, je s t to, że Bóg zesłał D ucha S yna Swego do serc naszych, k tó ry w oła: „Abba, O j­

cze!“ (Gal. 4, 6 — tłum . ks. Kow alskiego).

3) D uch Ś w ięty w lał m iłość do serca:

„...miłość Boża rozlana je s t w sercach n a ­ szych przez D ucha Św iętego, k tó ry nam jest d a n y “ (Rzym. 5, 5).

„N ajm ilsi! m iłujm yż jed n i drugich, gdyż m iłość jest z Boga; i każdy k tó ry m iłu je z Boga jest narodzony i zna Boga. K to n ie m iłuje, nie poznał Boga; gdyż Bóg je s t m iłością, i- k to m ieszka w m iłości, m ieszka w Bogu, d Bóg w n im “ (1 J a n a 4, 7.8.16b).

N ie m ożna zrozum ieć, a b y było m ożliw e uw a­

żać siebie za chrześcijanina, a jednocześnie p a­

łać złością do bliźnich!

4

)

D uch Ś w ięty u w olnił m ię od bojaźni przed potępieniem .

5) D uch Ś w ięty uw olnił m ię od zakonu grze­

c h u i śm ierci.

„P rzełóż te ra z żadnego p o tęp ien ia nie m a d la ty ch , k tó rzy w C h rystusie Jezusie nie w edług ciała chodzą, ale w edług ducha.

A lbow iem zakon ducha życia w C h ry stu ­ sie Jezusie uw olnił m ię od zakonu grzechu i śm ierci“ (Rzym. 8, 1.2).

M o g ę żyć w bojaźni, a l e n i e m u ­ s z ę ; m o g ę żyć w grzechu, a l e n i e m u s z ę ; m o g ę m ieć s tra c h p rz e d śm ier­

cią, a l e n i e m u s z ę ! Posiadam bo­

w iem „m oc D ucha Ś w iętego“ (Dz. Ap. 1, 5) —

„moc zw y cięstw a“ — „...które zw yciężyło św iat, to w ia ra w a sz a “ (por. 1 J a n a 5,4.5). „W yście z Boga dziatki, i zw yciężyliście ich; bo Ten, k tó ry w w as, w iększy jest o d tego, k tó ry jest n a św iecie“ (1 J a n a 4, 4).

6)

Duch Ś w ięty przeprow adza m ię przez zauł­

ki życia:

„Bo k tó rzy kolwieik przez D ucha Bożego prow adzeni byw ają, ci isą sy n am i Boży­

m i“ (Rzym. 8, 14).

7

)

D uch Ś w ięty pom azał m nie do isłużby w b u ­ dow aniu K rólestw a Bożego:

„„A Ten, k tó ry nas u tw ierd za z w am i w C hrystusa, i k tó ry nas nam aścił, Bóg je s t“ (2 Kor. 1, 21).

I w y m acie pom azanie od św iętego, i w ie­

cie w szystko“

„...Ale to pom azanie, któreście w y w zięli od Niego, zostaje w w as, i nie p o trzeb u je­

cie, aby w as kto uczył; ale ja k to pom a­

zanie uczy w as o w szystkim i je s t

p r a w ­

dziw e i n ie jest kłam stw em , i ja k w as

nauczyło, ta k w n im zostaniecie“ (1 Jan a 2, 20.27).

P om azyw ani b yli olejkiem , k tó ry jest sym bo­

lem D ucha Św iętego, k ap łan i i prorocy do swej służby. Kogo D uch Ś w ięty uzbroi i powoła do p racy b udow ania K ró lestw a Bożego, te n o tym w ie i pracu je, choćby go i ludzie przeoczyli i nie w ezw ali do pracy.

8) D uch Ś w ięty ożyw ia ciało m oje i pobudza do tego, żeby nie grzeszyło:

„A lbow iem , k tó rzy są w edług ciała, o tym m yślą, co je s t cielesnego; ale k tórzy są w edług ducha, m yślą o tym , co jeist du­

chow ego“ (Rzym. 8, 5).

„A jeśli D uch Tego, k tó ry Jezu sa w zbu­

dził z m artw ych, m ieszka w was, to Ten, k tó ry w zbudził C h rystusa z m artw ych, ożywi i śm ierteln e c iała w asze przez Du­

cha Swego, m ieszkającego w was. A tak bracia, n ie jesteśm y dłużnikam i ciała, i abyśm y w edług ciała ży li“ (Rzym. 8, 11.

1 2 ).

9

)

D uch Ś w ięty uczy i pom aga w m odlitw ie:

„T ak też i D uch dopom aga nam w nie­

m ocy naszej. A lbowiem nie w iem y, o co b y śm y się m odlić m ieli, ja k należy; ale Sam D uch p rzyczynia się za nam i w est­

chnieniam i niew ysłow ionym i“ (Rzym. 8, 26).

10

)

D uch Ś w ięty uczy m ię w szystkiego, ...wpro­

w adza do p o znania w szelkiej praw dy:

„Lecz Pocieszyciel, D uch Św ięty, którego pośle Ojciec w im ien iu Moim, On was nauczy w szystkiego, i przypom ni wam w szystko, cokolw iek w am pow iedziałem “ (Jan 14, 26).

„...Lecz gdy p rzy jd zie on D uch praw dy, w prow adzi w as w e w szelką praw dę ...ale cokolw iek usłyszy, m ów ić będzie...“ (Jan

16,13).

11

)

D uch Ś w ięty w chw ilach k ry ty czn y ch mówi przez u sta m oje:

„Ale gdy w as w ydadzą, nie troszczcie się, ja k i c o ' m ów ić m acie; albow iem dano w am będzie onej godzimy, co m ówić ma­

cie; Bo to n ie w y jesteście, którzy mówi­

cie, ale Duch Ojca waszego, k tó ry mówi w w a s“ (Mat. 10, 19.20).

12

)

D uch Św ięty, gdy tego potrzeba, objawia i przyszłe rzeczy:

„Lecz gdy przyjdzie on D uch praw dy ...

i przyszłe rzeczy oznajm i w a m “ (Jan 16, 13 — por. O bj. 1, 19).

„Napisz, ... i to, co się dziać m a".

„K to m a uszy, niechaj słucha, co Duch m ów i zborom “ (Obj. 2, 7).

N ie m a w ogóle żadnej sp ra w y w duchowym 1 życiu chrześcijanina, w czym D uch Św ięty nie m iałby udziału. A jed n a k to w szystko, do czego człow iek p rac ą D ucha Św iętego doprowadzony być m oże, w edług oceny A postoła Paw ła, jest tylko z a d a t k i e m . (P atrz Efez. 1, 14;

2 Kor. 1, 22; por. Rzym. 8, 23; 1 Kor. 13, 9.10.

1 1).

(7)

Nr 6 C H R Z E Ś C I J A N I N 7

A ja k w spaniałe zaczyna być życie, kied y to D uch Św ięty spraiwia w e m nie, że zaczyna przynosić i objaw iać w m oim życiu owoc Swój, k tó ry jest najśliczniejszym bukietem , zaw iera­

jącym n ajw ażniejsze cn o ty ch rz e śc ijań sk ie ! ,,Owocem zaś D ucha są: m iłość, w esele, pokój, cierpliw ość, uprzejm ość, dobrotli­

wość, w iara, łagodność, w strzem ięźliw ość.

Przeciw ko ta k im nie m asz zak o n u “. (Gal.

5, 22.23).

Że n am , pochodzącym z „narodów “ (pogan), dostała się w udziale obfitość bogactw i w szel­

kich błogosław ieństw duchow ych (Efez. 1, 3), — przyczyną teg o s ta ł się „upadek Izra e la “ . —

„Jeśli zaś upadek i-ch je s t bogactw em św iata, a u m niejszenie ich bogactw em pogan, o ileż w ięcej ich pełność?“ (Rzym. 11, 12). — „Bo nie chcę, abyście n ie m ieli w iedzieć bracia, o tej taje m n ic y (żebyście nie m ieli w ysokiego rozu­

m ienia o sobie), że zatw ardziałość poczęści p rz y ­ szła n a Izraela, dopóki b y n ie w eszła zupełność pogan“ (Rzym. 11, 25).

Cóż dziać się będzie w tenczas, kiedy Duch Ś w ięty w y la n y zostanie n a „wszelkie ciało“?

(Joel. 2, 28— 32). C hw ała P anu!

3) Praca Ducha Św iętego p r z e z czło­

wieka

A żeby D uch Ś w ięty m ógł człow ieka użyć za narzędzie Sw oje, p o trz e b a przede w szystkim , aby człow iek b y ł n a p ełn io n y D uchem Ś w iętym (Efez. 5, 18). Posłuszeństw o je s t w aru n k iem o trzym ania pełni D ucha Św iętego od Boga.

„A m yśm y św iadkam i Jego w ty m , co m ów im y, tak-że i D uch Św ięty, którego d a ł Bóg ty m , k tó ­ rzy M u są posłuszni“. (Dz. Ap. 5, 32).

Do pracy w -służbie Bożej człow iek m usi być w yposażony w d a ry D ucha Św iętego, a są to d ary łaski. D uch Ś w ięty rozdziela d a ry te, ko­

m u i ja k chce, a n a tu ra ln e d a ry w człow ieku — uświęca.

„A różne są dary, ale D uch te n s a m “ (1 Kor. 12, 4)

„A to w szystko sp ra w u je jeden i tenże Duch, udzielając z osobna każdemu, jak chce“. (1 Kor. 12, 11).

Czyśm y d aro w an e n am dary, użyli „ku po­

żytkow i“ (1 Kor. 12, 7), to „dzień pokaże“.

„A jeśli k to n a ty m fundam encie buduje -złoto, srebro, drogie kam ienie, drw a, sia­

no, słom ę, każdego robota jaw n a będzie;

to to dzień pokaże, gdyż przez ogień o b ja ­ w iona będzie; a jak a je st robota każdego, ogień dośw iadczy. Jeśli się czyja robota ostoi, zapłatę w eźm ie. Jeśli czyja robota spłonie, te n szkodę poniesie; lecz on sam zostanie zachow any, ta k jed n ak , ja k przez og ień “ (1 Kor. 3, 12— 15).

Poniew aż każdy z nas ty m darem , jaki o trzy ­ mał, m a służyć jeden d ru g iem u (patrz 1 P io tra 4, 10), — podajem y drogim C zytelnikom do oso­

bistego dalszego studiow ania zestaw ienie m iejsc P ism a Św iętego, m ów iących o darach ducho­

wych.

Dary Ducha Św iętego (dary laski) podług Pisma Św iętego

Istota — rodzaj darów A. Dziesięć darów m ow y (słowa)

1. D ar m ow y — 1 P io tra 4,11 2. „ n auczania — Rym . 12, 7b 3. „ m ow a m ądrości — 1 Kor. 12,8 4. „ m ow a um iejętności — 1 Kor. 12, 8 5. „ napom inania — Rzym. 12, 8

6. „ rozeznaw ania duchów — 1 Kor. 12, 9 7. ,, objaw ienia — 1 Kor. 14, 26

8. „ rozm aitych języków — 1 Kor. 12,10 9. ,, w y k ład an ia języków — 1 Kor. 12, 10 10. „ proroctw a — 1 Kor. 12, 9; Rzym. 12, 6.

B. Dziesięć darów czynności 1. D ar w ia ry — 1 Kor. 12, 9 2. ,, u zd raw ian ia — 1 Kor. 12, 9 3. „ czynienia cudów •— 1 Kor. 12, 9 4. „ w ypędzania dem onów — M ar. 16, 17 5. „ usługiw ania — 1 P io tra 4,11

6. „ rozdaw ania (udzielania) — Rzym. 12, 8 T. „ m iłosierdzia — Rzym. 12, 8

8. „ zarządzania — 1 Kor. 12, 28 9. „ pom agania — 1 Kor. 12, 28 10. „ przełożeństw a — Rzym. 12, 8 C. Cel d aró w duchow ych:

B udow anie zboru i uw ielbienie Boga — 1 Kor. 14,12; 1 P io tra 4, 10.11

D. P ra k ty c z n e używ anie darów D ucha Św ięte­

go: 1 Kor. 14, 26— 33.37.40

E. Dośw iadczanie darów duchow ych: 1 Kor. 14, 29; 1 J a n a 4 ,1 ; 1 Hess. 5,21

F. Czy i dziś m am y dążyć do posiadania darów duchow ych? 1 Kor. 13; 1 Kor. 14, 1.

Miłość Chrystusowa to źródło i korona w szyst­

kich darów łaski! (1 K or. 13; Rzym. 12, 9).

„Miłość n iech będzie n ie obłudna; m iejcie w obrzydliw ości złe, trz y m ają c się dobre­

go. M iłością b ra te rs k ą jedni drugich ko­

chajcie, uczciwością jed n i drugich w y- przedzajćie. W gorliw ości n ie słabiejcie, duchem pałając, P a n u służąc. W nadziei się w eseląc, w ucisku b ędąc cierpliw i, w m odlitw ie w y trw a li. P otrzebom św ię­

ty c h udzielając, w gościnności chętni! Bło­

gosław cie tych, k tó rz y w as prześladują, błogosławcie, a n ie przeklinajcie. W eselcie się z w eselącym i się, a płaczcie z płaczą­

cymi. Bądźcie m iędzy sobą jednom yślni...”

(Rzym. 12, 9— 16). Amen! Amen! Amen!

J. Mrózek, sen.

K O M U N I K A T

P o d a jem y n in iejszy m , iż P rezy d iu m R ad y K o ­ śc io ła zm u szon e było z p rzyczyn od sie b ie n ie ­ za leż n y c h , p o d n ieść cen ę n a stęp u ją cy ch w y ­ d a w n ictw :

W ęd rów k a P ie lg r z y m a — na zl. 30.—

Ś p ie w n ik P ielg rzy m a , w y d . V — n a zl. 30.—

(8)

NA DZIEŃ ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO

„Lecz gdy p rzy jd zie On D uch P raw dy, w p ro w a d zi w as w e w szelką p ra w d ę”

Jan 16,13

P a n Jezus żegnając się ze Sw ym i uczniam i w dniu W niebow stąpienia polecił im pozostać w Jerozolim ie i oczekiw ać na w ypełnienie się

„O bietnicy O jca“ . W tedy pow iedział im:

,,O trzym acie moc moc D ucha Św iętego, k tó ry przyjdzie na w as i będziecie M oimi św iadkam i w Jerozolim ie, w całej Ju d e i i S am arii i aż d.o krańców ziem i“.

Z adaniem uczniów C hrystusow ych było więc skład an ie św iadectw a o C hrystusie. M ieli nieść i zw iastow ać w szystkim p ra w d ę i rad o sn ą no­

w inę o zbaw ieniu grzeszników przez Jezusa C hrystusa. U czniow ie nie m ogli jed n a k jeszcze sp ro sta ć te m u w ielkiem u zadaniu i dlatego nie rozpoczęli pracy dopóki dana im obietnica nie w y p e łn iła się i dopóki n ie zo stali w yposażeni w moc D ucha Św iętego.

D latego codziennie zgrom adzali się i z m odli­

tw ą oczekiw ali na w y p ełnienie się obietnicy P ańskiej. Rano, w d n iu św ięta P ięćdziesiątni­

cy, kiedy w pokorze zgrom adzili się i trw a li w społeczności m odlitw y: ,,... stał się nag le z n ieba szum , ja k b y przyp ad ająceg o w ia tru gw ałtow nego, i n ap ełn ił w szystek dom, gdzie siedzieli. I ukazały się im rozdzielone języki n a k szta łt ognia, k tó ry usiadł n a każdym z nich.

I nap ełn ien i zostali w szyscy D uchem Ś w iętym i poczęli m ówić in n y m i językam i, ja k D uch daw ał im w ym aw iać“ (Dz. Ap. 2,2— 4).

U czniow ie zostali więc n ap ełn ien i D uchem Św iętym , zostali w yposażeni w moic. S tali się praw dziw ym i św iadkam i Jezu sa C hrystusa, posiadającym i moc D ucha Św iętego.

W net rozeszli się w e w szystkich k ie ru n k a c h i opow iadali ew angelię o Jezusie C hrystusie.

O pow iadali z m ocą D ucha Św iętego, a m oc ta spraw iła, że w iele ludzi przyjm ow ało Jezusa C hry stu sa do serca, jako sw ojego osobistego Zbaw iciela. Ś w iadectw o głoszone w m ocy D u­

cha Św iętego spraw iało, że nie tylko Żydzi, ale i poganie naw racając się w yznaw ali, że są dziećm i Bożymi. W n ied łu g i czas później, m ia ­ ło m iejsce cudow ne w y darzenie z Saulem . Saul spotkał się p od D am sżkiem z Ż yw ym i Z m a rtw y c h w stały m Jezusem C hrystusem , a naw róciw szy się, n a p e łn io n y został D uchem Ś w iętym i sta ł się w ielkim sługą Jezu sa C h ry ­ stusa. — A postołem N arodów .

N apełnieni m ocą D ucha Św iętego, M ateusz, M arek, Ł ukasz i J a n u trw a lili n a piśm ie św ia­

dectw o o życiu i czynach, cierpieniu i śm ierci, zm ar tw ych w stan iu i w n ieb o w stąp ien iu Jezusa C hrystusa.

P iotr, Paw eł, J a n i inni, n ap ełn ien i m ocą te ­ goż D ucha Św iętego pisali listy, w k tó ry c h przekazali Jezu sa — Z baw iciela św iata, k tó ry um arł — z m a rtw y ch w sta ł — w stąp ił do nieba

i przy jd zie znow u po Swój lud w y b ra n y , po Swój Kościół.

*

D uch Ś w ięty m ówi grzesznikow i w różny spo­

sób o jego grzesznym stan ie i zgubie w iecznej, ale jednocześnie w skazuje m u m ożliwość i ko­

nieczność p o jed n a n ia się z Bogiem przez zasłu­

gi Jezu sa C hrystusa.

D uch Ś w ięty p o k azu je grzesznikow i jego p rzestęp stw a i przypom ina o nieu ch ro n n y m sądzie, j alki sp o tk a każdego przestępcę. Ale w łaśn ie D uch Ś w ięty u k azu je grzesznikow i w ielkie dzieło zbaw ienia przez C hrystusa, a gdy je pozna człowiek, w te d y serce jego n a ­ p e łn ia się w dzięcznością dla zasług P a n a J e ­ zusa.

W tedy dopiero zrozum iałym się sta je , iż gdyby nie zasługa C hrystusa, człow iek-grzesz- n ik m usiałby ponieść k a rę w ieczną za swój grzech.

D uch Ś w ięty przy p ro w ad za grzesznika do C hrystusa. W ielka je s t m iłość Boża, k tó ra ze­

s ła ła D ucha Św iętego dla grzesznej ludzkości.

Bóg stw orzył człow ieka czystego i świętego.

Człowiek p rzez nieoosluszcństw o sw oje upadł, popełnił grzech. Bóg p e łe n m iłości do rodzaju ludzkiego, przez słu g i Sw oje, p rze z proroków posyłał ludzkości Słowo Sw oje, naw ołując do naw rócenia, w skazując drogę zbaw ienia. Ze­

słał potem Sw ego Syna Jednorodzonego n a św iat, alby w ybaw ił up ad łą ludzkość. A na ko ń ­ cu zesłał D ucha Św iętego, k tó ry uk azu je lu ­ dziom grzech i ostrzega przed przyszłym gnie­

w em . Ja k ż e w ielka je s t m iłość W ielkiego Bo- ga!

A je d n a k i pom im o tego, przew ażająca częsc ludzkości n ie słu ch a Jego głosu, głosu D ucha Św iętego i dlatego Bogu nie służy.

G rzesznikow i p o k u tu ją c em u i naw racające­

m u isię do Boga, D uch Ś w ięty d a je do serca św iadectw o, świadom ość zbaw ienia i p rzy n a ­ leżności do lu d u Bożego. Om grzesznika zryw a­

jącego z grzechem i oddającego swe serce Bo­

gu, k ie ru je pod Krzyż.

D uch Św ięty, k tó ry go sk iero w ał pod Krzyż, p o k azu je m u też w ielkość łaski B ożej, k tó ra grzesznika czyni dzieckiem Bożym.

„Tenże D uch pośw iadcza duchow i naszemu, żeśm y dziećm i B ożym i“ (Rzym. 8,16).

P a n Jezus żegnając się ze Sw ym i uczniami, jeszcze raz p rzy p o m n iał im o obietnicy przysła­

n ia D ucha Pocieszyciela, k tó ry przy jd zie mię­

ty Iko im błogosław ić, ale uzbroić i przygoto­

wać ich ido w ykonania Bożych zadań. I jak w te­

dy, D uch Ś w ięty n a p e łn ił uczniów i przebyw ał

(9)

Nr 6 C H R Z E Ś C I J A N I N 9

z nim i, ta k i dziś n ap ełn ić może i p rzeb y w ać z każd y m w ierzącym . On przychodzi do tych, k tó rz y Go p ra g n ą i szukają. On przychodzi i w każdej (specjalnej p o trzeb ie. D uch Św ięty w szczególny spoisób z stę p u je n a w ierzących, ażeby uzbroić ich w m oc i przygotow ać ich do dzieła, k tó re m ają w ypełnić.

W d n iu P ięćdziesiątnicy zstąpił D uch Ś w ięty n a ziem ię i On prow adzi dzieło C h rystusow e aż do zupełnego zw ycięstw a. D uch ' Ś w ięty m a udział w życiu i działalności dziecka Bożego, przyczyniając się szczególnie do jego uśw ięce­

nia, aby „był sługą Jezu sa C h ry stu sa m iędzy poganam i, sp ra w u ją c św ięty u rz ą d opow iada­

n ia E w angelii Bożej, aby ofiarow anie pogan stało się przy jem n e, pośw ięcone przez D ucha Św iętego" (Rzym. 15,16).

On je s t Pocieszycielem dziecka Bożego i daw cą cudow nej m ocy. J e s t nauczycielem zboru i w ykładow cą ew angelii (Jan 14,26).

i

ŚW IATŁO Z CIENIA

C z ę ś ć II

17. O F IA R A C A Ł O P A L E N IA

„I w e z w a ł P a n M o jżesza , i rzek ł do n ieg o z n a ­ m io tu zg rom ad zen ia, m ó w ią c:

„M ów do sy n ó w Iz ra elsk ich , a rzecz im : G d yb y k to z w a s o fia r o w a ł o fia rę P a n u , z byd ła, z w o ­ łó w , i z drob n ego b y d ła , o fia ro w a ć b ęd ziecie o fia rę w a s z ą ”.

„ J eśli ca ło p a lo n a o fia ra jego b ęd zie z rogatego b yd ła, sam ca z u p ełn eg o o fia ro w a ć będzfć; u d rzw i n a m io tu zg ro m a d zen ia o ifa ro w a ć go b ę ­ dzie d o b ro w o ln ie przed o b liczem P a ń sk im ”.

„I p o ło ży ręk ę sw ą na g ło w ę o fia r y c a ło p a len ia , a b ęd zie p rzy jem n ą zań n a o czy szczen ie je g o ”.

„Z abije ted y cie lc a teg o k a p ła n przed o b liczn o - śeią P a ń sk ą ; a sy n o w ie A a ro n o w i, k a p ła n i, o fia ­ ro w a ć będą k rew , a p ok rop ią tą k r w ią ołtarz zw ierzch u w ok oło, k tó ry je s t p rzed e d rzw ia m i n a m io tu zg ro m a d zen ia ”.

„A w z ią w s z y sk órę z o fia ry ca ło p a len ia rozrąbie ją na sz tu k i”.

„P otem n ałożą sy n o w ie A aron a k a p ła n a , ogień n a ołtarzu , a u ło żą d rw a n a ogień".

„P otem p orząd n ie w ło ż ą sy n o w ie A a r o n o w i, k a ­ płan i, one sztu k i, g ło w ę , i tłu sto ść , n a d rw a, k t ó ­ re są n a ogn iu , k tó ry je s t n a o łta r z u ”.

„A w n ę tr z n o śc i jeg o , i n o g i jeg o , op łócze w od ą, i za p a li k a p ła n to w sz y stk o n a ołtarzu ; c a ło ­ p a len ie je s t o fia ry o g n iste j k u w d z ię c z n e j w o n ­ n o ści P a n u ”.

III M ojż. 1,1— 9

„I rzek ł P a n do M ojżesza, m ó w ią c: R ozkaż A a ro n o w i i syn om jeg o , i rzecz: T ać b ęd zie u sta w a o fia r y c a ło p a len ia ; o fia ra ca ło p a len ia je s t od p a le n ia n a ołtarzu , przez c a łą noc, aż do p oranku; bo o g ień n a ołtarzu u sta w ic z n ie gorzeć b ę d z ie ”.

„1 ob lecze się k a p ła n w o d zien ie sw o je ln ia n e, i u b iory ln ia n e o b lecze n a ciało sw o je , i ż a b ie -

On czyni człow ieka pokornym i błogosław io­

nym , n a p e łn ia serce pokojem i radością. D uch Ś w ięty w sk azu je d ro g ę p o koju i sp ra w ie d li­

wości, b ro n i i ostrzega p rze d niebezpieczeń­

stw em . P om aga w pozyskiw aniu dusz dla C hrystusa.

Tylko ci, k tórzy owego Pocieszyciela — D u­

cha Ś w iętego p rzy ję li do serc, w iedzą jak cu­

dow na je s t m oc D ucha Św iętego w życiu w ie­

rzących, p o głębiająca społeczność człowieka z Bogiem.

O tw órzm y w ięc drzw i serc naszych. Niech św ięty Pocieszyciel w ypełni serca nasze mocą z nieb iań sk iej wysokości, a cudow na moc D u­

cha Św iętego stanie się błogosław ieństw em w życiu naszym .

Kazimierz Muranty

PRZYSZŁYCH DO BR

„Zakon m ając cień p rzy szły c h dóbr, a nie sam obraz rzeczy,..“

„...prawdą je st ciało C h rystu so w e“

Ż yd. 10,1; Kol. 2,17

O fiary

rze pop iół, gd y sp a li o g ień o fia rę ca ło p a len ia na ołtarzu , a w y sy p ie go p od le o łta r z a ”.

„P otem z a w lecze sz a ty sw e , i ob lecze się w s z a ­ ty in n e, a w y n ie s ie p o p ió ł on za obóz n a m iejsce c z y s te ”.

„A o g ień n a ołtarzu u sta w ic z n ie gorzeć będzie, n ie b ęd zie gaszon y; a b ęd zie z a p a la ł na nim. k a ­ p ła n drw a n a k ażd y p oran ek , i w ło ż y n ań o fia ­ rę ca ło p a len ia , a p a lić b ęd zie na n im tłu sto ść ofiar sp o k o jn y ch ”.

„O gień u sta w ic z n ie b ęd zie gorzał na ołtarzu, nie będ zie g a sz o n y ”.

III M ojż. 6,8— 11

Ofiara, na k tórej zatrzy m ay dziś naszą u w a­

gę, b yła głów ną ofiarą całego staro testam en to - w ego nabożeństw a. Nie d arem n ie b yła ona po­

staw io n a przez P an a n a czele w szystkich in ­ n y c h ofiar, poniew aż w oczach Bożych rzeczy­

wiście zajm ow ała ona pierw sze m iejsce. Cho­

ciaż człow iek nie m ógł n a jp ie rw stanąć przed Bogiem z ofiarą całopalenia, o k tórej teraz m ó­

w im y, gdyż m usiał zacząć od o fiary za grzech, lub od o fiary za w ystępek, lecz ty m niem niej ta ofiara nie m ogła być pom inięta. A ni jed n a czynność k a p łań sk a nie m ogła się obejść bez niej.

O fiara ta m ogła też być przynoszona sam a

i często b yła składana bez innych ofiar, tak

przez zw ykłego Izraelitę, jak i przez księcia,

kapłana, albo całe zgrom adzenie. B yła ona

składana w te n sposób tylko w tedy, gdy nie

chodziło ani o grzech, ani o w inę człowieka,

k tó ry ją przynosił.

(10)

W edle rozkazu Bożego, gorzała ona u s t a ­ w i c z n i e za Izraela n a o łta rzu m iedzianym ku w dzięcznej w onności Bogu, i sam ołtarz ten otrzym ał od niej nazw ę „ołtarza całopalenia“ . Ju ż te Okoliczności zdaw ałoby się, w skazyw ały n a to, że obejm ow ała oma sobą jak b y cało­

k ształt w szystkich pozostałych ofiar, jak k o l­

w iek i te w szystkie in n e by ły niezbędne dla mocniejszego- n a k re ślen ia poszczególnych cech doskonałej o fia ry Jezu sa C hrystusa. Oby k ie ­ row ał nam i D uch Ś w ięty podczas ro z p a try w a ­ n ia w ielkiego znaczenia tej

ofiary całopalenia.

I tym razem rozpoczniem y od nazw y ofiary.

O fiara ta -nazywa się o fiarą całopalenia, a po h e b ra jsk u zaś „O lah“, co o-znaczać m a: „podej­

m ow ania, podniesienia w g ó rę “. W rzeczyw i­

stości p o ch łan ian a m ocą ognia, podnosiła się ona w jego płom ieniach do niebios. W n ie ­ k tó ry ch m iejscach P ism a Św iętego, w tłu m a ­ czeniu niem ieckim , jest nazw ana „całą“ czyli

„całkow itą“ ofiarą. N a przykład, w V Ks.

Moijż. 33,10 — m ówi się: „K łaść będą kadzenie pod nozdrze Tw oje, a całopalenie (w niem iec­

kim tłum . — „całkow ite o fia ry “) n a ołtarz T w ój“ . A w ięc n azw a te j o fiary, ja k i przez Boga p rze p isan y sposób przynoszenia jej, za­

w ierały w sobie niezm ienne pojęcie czegoś wszystko- obejm ującego, -całkowitego i doskona­

łego-. A ni jed n a z in n y ch o fiar nie -wznosiła się całkow icie do P an a i n ie była -całkowicie pochłaniana przez -ogień, — gdyż tylko części ich ofiarow yw ane były bezpośrednio- P anu, a pozostałość o trzy m y w ali albo k ap łan i i te n k tó ry ją przynosił, albo b y ła sp alan a za -obo­

zem, a nie ina o łta rzu Pańskim . Lec-z od ofiary całopalenia n ie w olno było oddzielić żadnej cząstki, ona cała należała wyłącznie do Pana.

T u w idzim y -obraz C hrystusa, K tó ry -oddał Siebie całkowicie n a m ękę i śm ierć d la posłu­

szeństw a Ojcu. 1 i I j I

W ty m obrazie n ie ty lk o -my, grzesznicy je ­ steśm y podkreślani, lecz p rze d e w szystkim Bóg-Ojciec. W o-fierze za grzech i w ofierze za w ystępek b-o-wiem w idzieliśm y Jezu sa idącego na spotkanie krzyczącym naszym potrzebom ; tu zaś w idzim y Go, -oddanego B-ogu dla w dzięcz­

nej w onności, i w ta k im stopniu, iż On -ofia­

ro w uje Siebie całego, Sw oje -ciało, duszę i D u­

cha w niew ypow iedzianych cierpieniach i h a ­ niebnej, o k ru tn ej śm ierci. On należał do B-oga Ojca w zupełności w ciągu całego Swego ziem ­ skiego życia, w e w szystkich -okolicznościach i pokuszeniach, -dlatego- że w szystkie Jego siły, Jego cza-s i w ola, -miłość i całe życie Jego były oddane na służbę Ojcu. I ty lk o Ojciec jeden ocenia i w idzi w zupełności całą w ielkość tego bezgranicznego oddania się Syna, żaden Anioł albo A rchanioł, żadna śm ierteln a istota, n aw et w szystkie razem wzięte, n ie są w s ta n ie tego pojąć. I jak b y głęboko -odkupie-ni nie skoszto­

w ali doskonałości o fiary C hrystusow ej, jakiej by cząstki n ie m ieli w Nim, to zaw sze -stano­

w ić będzie to tylko m alu tk ą kroplę.

R ozpatrzm y teraz przytoczoną przyczynę, dla k tó rej sk ład an a była o fiara całopalenia.

W poprzednich ofiarach przyczyna ta w y ra ­ żona b yła ju ż w ich nazw ach, i oprócz tego, z n ajd u jem y bardzo określ-one nakazy Boże, k tó re w ym ag ały ty ch ofiar. P rz y ofierze za grzech i przy ofierze za w y stęp ek działał nie­

zm ienny Zakon, w edług którego albo o fiara m usiała być -oddana n a śm ierć przed Panem , alb-o grzesznik, gw ałciciel p rzy k azań Bożych, m usiał być w ygładzony z pośrodka lu d u Bo­

żego. Tu zaś przeciw nie, nie było podobnego rozkazu Bożego dla poszczególnej osoby, ale pow iedziano: „G dyby kto z was chciał ofiaro­

wać Panu“, „...jeśli -ofiara jego jest -całopale­

nie... niech p rzy n ie sie “ itd. Ta o fiara nie b y ła o fiarą p r z y m u s u , w edług -obowiązującego przepisu, ale -ofiarą d o b r o w o l n ą ze stro ­ n y Izraelity. I podobnie ja k każda ofiara, zaw ­ sze zajm ow ała m iejsce składającego ją, w ja ­ kim by stan ie on n ie był; ta k i -ofiara całopa­

lenia, staw ała się ofiarą dobrow olnego oddania się n a śm ierć.

W C hrystusie Jezusie m am y, ja k w idzieliś­

m y, zupełne zrealizow anie o brazu naszej ofia­

ry za grzech i o fiary za w ystępek, a nasza po­

trzeb a czyni G-o niezbędnym dla nas. Duch Św ięty, Słow-o Boże i nasze w łasne obudzone sum ienie pokazują nam nasze duchow e ubó­

stw o i w ieczną zgubę bez Niego, ja k i to, iż On tylko- jest jed y n y m zbaw ieniem naszym . S traszne -oczekiwanie wie-cznego sądu pobudza nas, aby ze w szystkich sił uchw ycić się Go.

Lecz z chw ilą, gdy dożyjem y, że „cyrograf, k tó ry b ył przeciw ko n a m “, jest w Nim „znie­

siony z pośr-o-dka i p rz y b ity do k rzy ż a “ (Kolos.

2,14) i że posiadam y w C hrystusie Sam ym pełne, i doskonałe zbawienie, znika wszelki p rzym us przyn-osizenia B-ogu naszej ofiary ca­

łopalenia, w osobie P a n a Jezusa, ale przynosić ją zaczynam y dobrow olnie, jako ofiarę ku wdzięcz-nej w onności P anu. Od tego czasu On na zawsze s ta je się o fiarą całopalenia za nas na o łta rzu Bożym, a m y już n ie stajem y przed Bogiem inaczej, jak w N im i z Nim, i błogosław ieni jesteśm y, oglądając tę do,skona­

ją, przyjem ną, czyniącą zadość ofiarę, raz i na zawsze zł-oż-oną za n as i -dla nas ta m pozosta­

wioną.

A teraz zw róćm y uw agę n a to, ja k zupełnie dobrow olnie On oddał Siebie w całości Ojcu n a o fiarę całopalenia, w znoszącą się n a nie­

biosa! In n ą drogę On nie m ógł inaczej stać się o fiarą przyjemną, „ofiarą k u wdzięcznej won­

ności“, gdyż nie m ogłaby być p rzyjem na B-ogu jakakolw iek -ofiara, przyniesiona p-od naci­

skiem lu b przymusem. Lecz tu n ie było żad­

nego p rzym usu. W łasne słow a Jezu sa są tego św iadectw em . P-osłuchajcie, jak On w 10 r-ozdz.

Ew ang. J a n a stale pow tarza: „Jam jest pasterz dobry; p asterz dobry kładzie życie swoje za o-wce“, — „Życie m oje kładę za ow ce“. —

„D latego M ię m iłu je Ojciec, iż życie Swoje

oddaję, ażeby je znow u p rzy ją ć “ . — „Nikt nie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żeby to życie mogło się przejaw iać, m usi rów nolegle następow ać obum ieran ie ziarna... W tej spraw ie istnieje rozbieżność zdań w śród

Pismo Święte objawia Chrystusa, który jest Chlebem Życia dla zgłodniałej duszy, a wodą życia dla spragnionego serca.. Jeśli zaniedbamy codziennego żywienia się

„Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie w szelkim duchowym błogosław ieństw em niebios;

Poprzez długie w ieki św iatło o b ietn icy ośw ietlało ciem ności św iata i ciem ności ludzkiej duszy... Ludzie oczekiw ali i zawsze oczekują

Ale największym grzechem ze wszystkich, jest nie modlić się. Naszym najważniejszym problemem jest nie, ż-e siię źle modlimy. Może używamy jakichś utartych

Człowiek miał być uwielbieniem chw ały Bożej, stać się Jego radością, dlatego też Bóg stw orzył człowieka na obraz i podobieństwo Swoje. Dlatego widzimy,

Od tego czasu wiele, bardzo wiele krzyw dy i szkody narobił diabeł wam wierzącym, może właśnie dlatego, żeśmy nie doceniali jego mocy zła, i dlatego nie

Z upełnie inaczej jednak m ożna ocenić człow ieka, um ierającego n a gruźlicę, któ rej się isam nabaw ił przez lek ­ kom yślność lub lekcew ażenie tej