• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Rybnicki. R. 2, nr 9 (16).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Rybnicki. R. 2, nr 9 (16)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

REKLAMA

NEWS

nowiny.pl Wtorek 27 lutego 2007 r.

Nr 9 (16) rok II ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 1 zł

w NUMERZE

Nowy market

W Rybniku zostanie niebawem otwarty nowy market bu- dowlany „Praktiker”. Placówka mieścić się będzie przy ulicy Żorskiej. Obiekt ma mieć dziesięć tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Jak wynika ze wstępnych zapowiedzi, pracę ma tutaj znaleźć przeszło setka ludzi.

Warto dodać, że jest to dziewiętnasty sklep tej firmy w Pol- sce. Otwarcie „Praktikera” zaplanowano na lato tego roku.

Termin ten jednak może ulec zmianie. (acz)

Dość brania i dawania

„Moja ostatnia łapówka” to akcja ogólnopolska. Kilkudziesię- ciu rybniczan dało w piątek swoją ostatnią łapówkę. Strona 3

AKTUALNOŚCI

WYDARZENIE

Balsam dla duszy

W każdą sobotę marca (3, 10, 17, 24 i 31) w kościółku akademic- kim przy ul. Gliwickiej organizowane będą spotkania refleksyj- no–modlitewne z cyklu „Balsam dla duszy”. Tematami spotkań będą zagadnienia moralne, choroby sumienia, pomoc w przy- gotowaniu się do spowiedzi św., przeprowadzenie właściwego rachunku sumienia. - W czasie spotkania będzie możliwość uzyskania specjalnego indywidualnego błogosławieństwa w formie modlitwy kapłana - zaprasza ks. dr Rafał Śpiewak z Duszpasterstwa Akademickiego w Rybniku. (dar)

Pokonali „Gieksę” 3:1

SPORT

Trwają przygotowania do rundy wiosennej. Po kilku grach kontrolnych rybnicza- nie wreszcie doczekali się zwycięstwa. W minionym tygodniu, w rewanżowym spotkaniu, pokonali trze- cioligowca - GKS Katowice wygrywając 3:1. – Musimy popracować nad szybkością i stałymi fragmentami gry – mówi trener Paweł Kaszyca.

Strona 15

rozmowy na czasie

14) Bez Szuminy

w tym sezonie?

Znany żużlowiec ma prawdopodobnie problemy finansowe

2) 10)

250 zł za 4 miesiące!

Przedstaw firmę w Internecie

250 zł za 4 miesiące!

Szczegóły: 0608 678 209, 032 415 47 27 w.34

Zaprezentuj się

Rekordowy

Rysiek

W Zalewie Rybnickim został złowiony największy karp w Polsce!

Bohaterowie

jednego wieczoru

„Maya” i jej sposób na rozkręcenie życia kulturalnego w kameralnym gronie

STRZELALI

W POŚCIGU

W sobotnią noc wszystkie policyjne patrole

próbowały zatrzymać pijanego kierowcę. On sam

omal nie zabił policjanta. Zatrzymały go dopiero

policyjne kule.

CZYTAJ WIĘCEJ NA STRONIE 4

(2)

2 Z DRUGIEJ STRONY

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

Niedojedzona kromka

Felieton

Stanisław Ptaszyński

absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersyte- tu Śląskiego. Autor gwarowych opowiadań i fraszek

REKLAMA

Całkiem niedawno minęła 62 rocznica bitwy o Rybnik. Miałem wtedy 12 lat. Mieszkałem przy ulicy Wyzwolenia i tamte wyda- rzenia pamiętam z cyfrową dokładnością. Samą trwającą dwa miesiące bitwę poprzedziły traumatyczne wydarzenia związa- nem z Marszem Śmierci. Pamiętam, było to 17 stycznia. Jeździ- łem wtedy na łyżwach, w okolicy kościoła św. Antoniego.

Zima była mroźna i śnieżna. Z pajdą chleba posmarowane- go smalcem w ręce jechałem w kierunku Paruszowca. Na- gle z czeluści ulicy Mikołowskiej wyłonił się pochód - widmo.

Straszliwie umęczeni ludzie w pasiastych płaszczach z nogami owiniętymi szmatami wolno szli w asyście SS-manów uzbro- jonych w pistolety maszynowe i groźne, czarne psy. Błyska- wicznie uformował się szpaler zaciekawionych ludzi. Upior- ny pochód szedł w milczeniu z trudem pokonując każdy metr.

Idący z lewej strony w pierwszym szeregu więzień wyciągnął rękę po mój chleb. Podałem mu niedojedzoną kromkę. Złapał ją i błyskawicznie wetknął w usta. Zdążył, bo już w następnej chwili rozpętało się piekło. Ryk Niemca, szczekanie psa.

Przerażony czmychnąłem jak spłoszony zając.

Po pewnym czasie spotkałem ich znowu. Szli ulicą Gliwicką.

Kierowali się w stronę kąpieliska Ruda. Wtedy był to staw z drewnianym barakiem, w którym mieściła się letnia restaura- cja „U Śmieji”. Wszystkich więźniów wpakowano na dużą salę.

Ukryty wraz z kilkoma chłopakami za murem stadionu byłem świadkiem dantejskiej sceny. W otwartych oknach i drzwiach stali żołnierze i seriami strzelali do bezbronnych ludzi.

Krzyk, płacz, jęki. Koszmar. Uciekłem.

Jest to opis małego epizodu, jakich setki dane było przeżyć mnie i mojemu pokoleniu. Szkoda, by wraz z nami cała wiedza o tamtych czasach poszła w zapomnienie. Czas płynie, a poko- lenia naocznych świadków w sposób naturalny odchodzą.

Pomyślcie, ile to się działo za naszego życia? 1939 rok, wojna, konspiracja, front PRL.

Pamiętajmy, że zachowanie tamtych wydarzeń w pamięci, to nasz obowiązek wobec następnych pokoleń. Niech epitafium, jakie widnieje w Zakopanem na Pęksowym Brzysku zakoń- czy te moje rozważania: „Ojczyzna to pamięć i groby. Narody tracąc pamięć tracą życie”.

I na koniec apel do wszystkich, którzy noszą w sobie wspomnie- nia minionych lat. Podzielcie się z nami, napiszcie po swojemu lub nagrajcie i przyślijcie na adres redakcji. Może także wnuki zajmą się spisaniem przeżyć swoich babć i dziadków?

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 421 05 10 e–mail: rybnik@nowiny.pl, nowiny.pl

n Redaktor naczelna: Iza Salamon, izis@nowiny.pl (600 081 663) n Dziennikarze: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl (508 295 448) n Reklama: Wojciech Ostojski, wostojski@nowiny.pl (600 081 664) n Redakcja techniczna: Jurek Oślizły, jo@nowiny.pl

n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów nie zamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 081 663

PRZEDSIĘBIORSTWO ZAOPATRZENIA ROLNICTWA

www.palacwojnowice. wwnet.pl tel. 032 419 15 97, kom. +48 502 55 66 21

BRAMY I NAPĘDY

Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej

Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067, www.rcsb.pl

Rybnik, ul. Zebrzydowicka 152

Bramy garażowe:

uchylne, segmentowe, rolowane, przesuwne

Bramy przemysłowe:

segmentowe, rolowane, harmonijkowe, szybkobieżne

Napędy i sterowania

do bram garażowych,

wjazdowych i przemysłowych

Na początku lutego w wo-

dach Zalewu Rybnickiego został złowiony największy karp w Polsce!

Rybnicki zbiornik zajmu- je czołowe miejsce na liście polskich łowisk, gdzie moż- na wyciągnąć taaaką rybę.

Rybom sprzyja tutaj wyso- ka temperatura wody, która utrzymuje się nawet w zimie.

To tu właśnie złowiono 56–

–kilogramową tołpygę oraz suma mierzącego 2,40 m!

Do pogromców olbrzymów dołączył niedawno Grzegorz Gajda, który 5 lutego z wód rybnickiego zbiornika wy- ciągnął rekordowego karpia.

Kolos ważył 30,2 kg i miał długość 109 cm. Grzegorz Gajda mieszka od kilku lat w Niemczech, razem z trójką kolegów z Niemiec, z Anglii i z Francji stworzył grupę spe- cjalizującą się w połowach karpi. Nazywa się „Lotna Bry- gada Karpiowa”, gdyż każda

Powstała Partia Kobiet Ma- nueli Gretkowskiej. I o co tyle szumu? Czyżby ktoś poczuł się zagrożony?

Często zastanawiam się, dlaczego 90 proc. mężczyzn mówi o kobiecie kpiąco?

Niedawno, po trzydziestu latach znajomości, mój ko- lega, też artysta, powiedział:

„Pamiętaj, facet i tak w ko- biecie zawsze będzie widział przede wszystkim ciało”.

A sam odszedł od żony, bo zaczęła tyć.

I znów widzę nas - kobiety, mężczyzn w zwykłym, co- dziennym życiu.

Patologiczne rodziny. Ko- biety, które są bezsilne, bite

wyprawa na ryby do któregoś z tych krajów wiąże się z lo- tem samolotem.

– Wbrew powszechnemu przekonaniu, karp to mądra ryba i nie jest taki łatwy do złapania. Każdy wyjazd na

zasiadkę wiąże się z długi- mi przygotowaniami i samo to planowanie sprawia nam dużą przyjemność. Wszyst- ko to zaczęło się w Holandii, gdy na małym kanale, na lek- ką wędkę złapaliśmy karpika,

który zafundował nam wiele emocji podczas holowania – powiedział wędkarz w jed- nym z wywiadów.

Pogromcy olbrzyma byli nad rybnickim zalewem po raz drugi. Od zanęcenia węd- karze czekali sześć godzin na branie. Gdy w lekkim półśnie, około drugiej w nocy wędka- rze czatowali wytrwale przy wędkach, rozległ się tak długo wyczekiwany dźwięk sygnalizatora. Początkowo wędkarze myśleli, że holują karpia o masie około dzie- sięciu kilogramów. Gdy po 20 minutach ryba znalazła się w podbieraku, doznali szoku. Pobili rekord Polski!

Ryba czekała w siatce zanurzonej w wodzie, na poranną sesję zdjęciową.

Po obfotografowaniu, Ry- siu (bo takie imię otrzymał karp) został wypuszczo- ny z powrotem do zalewu.

Adrian Czarnota Taaaaką rybę złowił w Rybniku Grzegorz Gajda

Sonda

Kobiety powinny trzymać się razem

I o co tyle szumu?

GRAŻYNA ZARZECKA - CZECH

artysta malarz

czy molestowane psychicz- nie.

Kobiety, które stają się ob- łudne, by jakoś wyjść na swo- je lub zamknięte w sobie, aby być mieć święty spokój.

Kobiety, które brną do wy- branego celu mimo wszyst- ko, mimo przeszkód.

Mężczyzna harujący w kopalni, mężczyna, który z kawałka ziemi czyni rajski ogród. Mężczyzna, który roz- namiętnia kobietę.

Słyszę: to teraz powstanie Partia Mężczyzn. Ale czyż nie takie właśnie istnieją od wieków?

Czas więc na kobiety.

n

Co myślą rybniczanki o Partii Kobiet?

JANINA PYKA

W ciągu swojego życia nieraz spotykałam się z przejawami dyskryminacji. Gdy pra- cowałam w sklepie razem z mężczyznami, oni więcej zarabiali, mimo iż wykonywali- śmy te same czynności. Kobiety powinny się trzymać razem i tego typu organiza- cja jak partia kobiet może w tym pomóc.

ANDŻELIKA KOPACZ

Według mnie w Polsce nie ma proble- mu z dyskryminacją, niektórzy wyol- brzymiają ten problem. Na rynku panuje równouprawnienie kobiet i mężczyzn, ale jak wiadomo są prace gdzie spraw- dza się najlepiej jedna płeć. Nie wy- obrażam sobie np. kobiety-górnika.

JOLANTA PULCHNA

Dyskryminacja jest obecna dziś na każdym kroku. Co prawda kobiety obecnie chcą pra- cować nawet w typowo męskich zawodach.

Uważam, że każdy może spróbować. Jeśli kobieta uważa, że się sprawdzi na danym stanowisku, to dlaczego nie dać jej szansy?

510

– dokładnie tyle lat mija w tym roku od chwili powstania pierwszej w Rybniku kapeli Toma- sza Naczyńskiego. To udokumentowany początek działalności muzycznej w mieście.

liczba tygodnia

O olbrzymich karpiach z Zalewu Rybnickiego mówi już cała Polska

Rekordowy Rysiek

(3)

3

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

AKTUALNOŚCI

FIJAŁKOWSKI

Rybnik, ul. Żorska 75, tel. 032 42 39 700, www.fijalkowski.pl Jastrzębie Zdrój, ul. Armii Krajowej 70, tel. 032 47 67 000 Opel Corsa – AUTO 1 w plebiscycie czytelników Auto Świat. Niektóre prezentowane opcje nie stanowią wyposażenia standardowego. 5 gwiazdek za ochronę pasażerów w testach Euro NCAP (wersja z 6 poduszkami powietrznymi). Nowa Corsa 1,3 CDTI – zużycie paliwa:

4,6 l/100 km, emisja CO2: 134 g/km (wg dyrektywy 1999/100/EC, cykl mieszany). Informacje na temat złomowania samochodu, przydatności do odzysku oraz recyclingu są dostępne pod adresem internetowym: www.opel.pl

Niezłej jazdy ciąg dalszy! Również na rowerach! Na bagażniku Flex-Fix®, który jako pierwszy na świecie jest całkowicie wbudowa- ny w konstrukcję samochodu bez trudu zmieszczą się dwa rowery.

Zmarznięte ręce ogrzejesz na podgrzewanej kierownicy, a piękne widoki obejrzysz przez rewelacyjny panoramiczny dach. Świetna jazda!

REKLAMA

Happening pod hasłem

„Moja ostatnia łapówka”

to akcja ogólnopolska.

W kilkudziesięciu mia- stach Polski, ludzie z cha- rakterystycznymi kopertami w ręce, protestowali prze- ciwko załatwianiu spraw

„pod stołem”. Rybnicką edy- cję zorganizowali studen- ci Uniwersytetu Śląskiego.

Punktualnie o godzinie je- denastej, powstała długa ko- lejka złożona ze studentów i licealistów, a nawet przy-

Korespondencja rybnic- kiego magistratu z Zakładem Nieruchomości PKP w Kato- wicach jest bardzo obszerna.

Setki pism wypełniają opasłe segregatory, na tym się jed- nak kończy. Swoją batalię o dworce prowadzą także od lat władze dzielnicy Paru- szowiec Piaski.

– Bardzo nas boli fakt, że akurat na terenie naszej dzielnicy znajdują się tak za- niedbane obiekty. W ostat- nim czasie wysłaliśmy znów kilka listów do pana Henryka Chrzanowskiego, dyrektora Zakładu Nieruchomości, ale znów nie dostaliśmy konkret- nej odpowiedzi – mówi An- drzej Oświecimski, rybnicki radny.

Władze dzielnicy Paruszowiec Piaski bezustannie proszą PKP o zajęcie się dworcami na ich terenie

Dworzec dla odważnych

OD 27 800 zł

Ostatnie pismo władz dziel- nicy dotyczyło rozebrania dworca na Piaskach oraz remontu lub przebudowy dworca na Paruszowcu.

– Sprawa z Paruszowcem jest o tyle skomplikowana, że jest to zabytek. Koncepcji na to miejsce jest kilka. Można albo go odnowić, łącznie z pięknym frontem, lub częściowo wybu- rzyć zostawiając schody bez dachu. Widzielibyśmy także w tym miejscu przystanek z plastikową wiatą, jeśli nie bę- dzie innego wyjścia, bo dwo- rzec w takim stanie jest nie do przyjęcia – mówi radny.

Praktyki PKP w temacie kolejowych ruder są absur- dalne. Nie ma środków, aby je wyremontować, ale także

Uliarczyk, Rybnik, ul. Wodzisławska/Żwirowa, tel. 032 432 95 30

Kilkadziesiąt osób dało w piątek swoją ostatnią łapówkę

Dość brania, dość dawania

padkowych przechodniów.

Kolejka „łapówkarzy” miała swój koniec na ul. Gliwickiej w Rybniku w księgarni-an- tykwariacie Tania Książka, w której na stojących w ko- lejce czekała grupa studen- tów. Każdy z uczestników happeningu został sfotogra- fowany ze swoją ostatnią łapówką (kopertą) w formie policyjnego zdjęcia. Ze zdjęć studenci stworzą kolaż oraz plakat podsumowujący akcję.

– Uważam, że za każdą ła-

pówką kryje się czyjaś krzyw- da. Ludzie o tym nie wiedzą lub zapominają. Czasem wy- nika to z troski o kogoś, gdy na przykład mają chorego w rodzinie a lekarz domaga się łapówki. Ja sam nie wiem jak bym postąpił w takiej sy- tuacji. To bardzo trudne py- tanie. Do tej pory nie dałem nikomu żadnej łapówki i je- stem z tego dumny – mówi Henryk Jakoniuk, jeden z uczestników happeningu.

(izis)

Sprawa znana od lat. Rozpadająca się rudera na Piaskach i zrujnowany dworzec na Paruszowcu.

Ludzie wolą dojechać taksówką i wsiąść do pocią- gu w centrum miasta.

nie chce ich oddać. Dosko- nałym tego typu przykładem była głośna eksmisja bez- domnych z Wodzisławia Śl., którzy zasiedlili a następnie gruntownie wyremontowali

jeden z kolejowych budyn- ków. Dyrekcja zakładu nie- ruchomości sama nie jest w stanie oszacować ile tego typu dworców posiada oraz kiedy się nimi zajmie. Dworzec na

Paruszowcu znów więc musi poczekać. Podobnie jak pasa- żerowie, którzy wolą nie wy- siadać po zmroku z pociągu w tym miejscu i wybierają taksówkę. Adrian Czarnota

TOMASZ LISOWSKI, RZECZNIK PKP:

– Mamy około czterystu takich obiektów. Każdy dworzec musi jednak poczekać na swoją kolej.

Samo wyburzenie także kosztuje, a my pienię- dzy nie mamy. Obecna polityka PKP polega na inwestowaniu pieniędzy tam, gdzie są dochody.

Aby zająć się dworcem na Paruszowcu, nie- zbędna jest współpraca między spółkami PKP. W tym konkretnym przy- padku decydujące zda- nie należy do Polskich Linii Kolejowych. Cza- sem miasto bierze od nas obiekt w długoletnią dzierżawę lub przejmuje ją w zamian za podatki.

Póki co nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kie- dy coś się ruszy w tej sprawie.

Już wiele lat temu zamknięto ostatnie kasy na dworcu. Bilety trzeba kupować w centrum.

Tomek Górka i Henryk Jakoniuk dali pierwszą i ostatnią w swoim życiu łapówkę

Nic pod stołem

FOT. DOMINIK GAJDA FOT. DOMINIK GAJDA

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

4

REKLAMA

ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:

0608 678 209, 032 415 47 27 w.34

Skuteczne rozwiązania reklamowe!

Zadzwoń: tel. (032) 415 47 27 w.34, mk@nowiny.pl

50 000 wizyt miesięcznie, 1600 wizyt dziennie

Od kandydata oczekujemy:

• mile widziani studenci lub absolwenci,

• znajomości jednego z wymienionych wyżej języków w stopniu pozwalającym na swobodną

komunikację,

• dobrej znajomości obsługi komputera,

• umiejętności kompleksowej obsługi klienta,

• komunikatywności,

• wysokiej motywacji i konsekwencji w działaniu.

Firma oferuje:

• możliwość rozwoju zawodowego w nowocześnie zarządzanej firmie,

• ciekawą i miłą atmosferę pracy w młodym i dynamicznym zespole

FIRMA

EKO OKNA Sp. z o.o.

poszukuje kandydata na stanowisko:

SPECJALISTA D/S OBSŁUGI KLIENTA

ze znajomością języka czeskiego

Opis zadań:

• telefoniczna obsługa klienta,

• przygotowywanie odpowiedzi na zapytania ofertowe,

• telefoniczne wsparcie merytoryczne i techniczne,

• obsługa urządzeń biurowych.

Warunki zatrudnienia:

• zatrudnienie stałe po okresie próbnym w godzinach od 800 -1600

• atrakcyjne wynagrodzenie.

Wymagane dokumenty: CV, list motywacyjny.

W CV prosimy o zamieszczenie klauzuli treści:

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach rekrutacji, zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997

o ochronie danych osobowych.

Oferty prosimy kierować na adres:

s.baca@ekookna.pl.

Uprzejmie informujemy, że skontaktujemy się tylko z wybranymi osobami

SALON ŁAZIENEK

nowoczesne

niedrogie

Rybnik, ul. Budowlanych 89 Tel. 032 424 44 34 www.sanimex.pl

funkcjonalne ATRAKCYJNE PROMOCJE Kilka minut po północy pa-

trol policjantów z Gaszowic, próbował na ulicy Dworco- wej zatrzymać do kontroli mercedesa. Kierowca widząc funkcjonariuszy, zamiast zwolnić nieoczekiwanie do- dał gazu. Natychmiast powia- domiono pozostałe patrole.

–W pościgu brały udział trzy radiowozy. Po kilkunastomi-

W nocy z soboty na niedzielę w Rybniku rozegrały się sceny jak z gangsterskiego filmu

Pościg za pijanym szoferem

nutowym pościgu, na ulicy Buhla uciekinier usiłował potrącić zatrzymującego go policjanta. Funkcjonariusz w ostatniej chwili odskoczył na pobocze i strzelił z broni służbowej w kierunku kół pojazdu – relacjonuje Alek- sandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej policji.

Szaleńca udało się zatrzy-

mać dopiero na ulicy Nie- wiadomskiej. Kierowca był w stanie nietrzeźwym. Badanie wykazało prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym po- wietrzu. Zatrzymany nie był w stanie powiedzieć, dlacze- go uciekał. W niedzielę trzeź- wiał w policyjnym areszcie.

W chwili, gdy zamykaliśmy numer gazety, prokuratura

nie przedstawiła zarzutów od- nośnie potrącenia policjanta.

– W chwili obecnej jesteśmy na etapie przesłuchiwania policjantów oraz samego kierowcy. Pewne jest, że kie- rowca, którym był 30–letni mieszkaniec Jejkowic odpo- wie za jazdę pod wpływem alkoholu – powiedziała nam w poniedziałek Bernadeta

Breisa, szefowa rybnickiej prokuratury. Jak się nieofi- cjalnie dowiedzieliśmy, auto, które prowadził trzydziestola- tek nie było jego własnością.

– Pojazd został mu użyczony przez kolegę. Właściciel już się zgłosił na komendę po swoją własność. W tym konkretnym przypadku samochód nie zo- stanie zatrzymany na poczet

przyszłych kar, ponieważ takie postępowanie dotyczy tylko właścicieli pojazdów – informuje Aleksandra No- wara. Mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do dwóch lat pozba- wienia wolności. Najprawdo- podobniej na tych zarzutach się nie skończy. (acz)

W dwudziestu siedmiu dzielnicach rozpoczną się niebawem wybory

Będą nowi gospodarze

Przed nami kolejne wybo- ry. Tym razem będziemy wy- bierać swoich przedstawicieli w radach dzielnic. W marcu i kwietniu, w trakcie spotkań sprawozdawczych odbędzie się głosowanie. Rady dziel- nic – w zależności od liczby mieszkańców danej dziel- nicy – liczą od kilkunastu osób, zaś zarządy dzielnic są kilkuosobowe. Aby wybory były ważne, w zebraniu wy- borców musi uczestniczyć co najmniej dwukrotna licz- ba osób wybieranych do rady konkretnej dzielnicy. (acz)

Terminy wyborów:

Boguszowice Osiedle – 6 marca Boguszowice Stare – 2 marca Chwałęcice – 12 marca Chwałowice – 8 marca Golejów – 14 marca Gotartowice – 12 marca Grabownia – 26 marca Kamień – 12 kwietnia Kłokocin – 9 marca

Ligota – Ligocka Kuźnia – 14 marca Maroko – Nowiny – 20 marca Meksyk – 5 marca

Niedobczyce – 22 marca

Niewiadom – 23 marca Ochojec – 13 marca Orzepowice – 19 marca Paruszowiec Piaski – 16 marca Popielów – 26 marca Radziejów – 29 marca Rybnicka Kuźnia – 12 kwietnia Rybnik – Północ – 30 marca Smolna – 10 kwietnia Stodoły – 11 kwietnia Śródmieście – 27 marca Wielopole – 29 marca Zamysłów – 15 marca Zebrzydowice – 11 kwietnia Na przełomie lutego i

marca Rada Samorządu Studenckiego Uniwersyte- tu Śląskiego organizuje In- terdyscyplinarny Konkurs Indeksów. Jak wyjaśniają organizatorzy, celem tego konkursu jest kreowanie wizerunku rybnickich szkół wyższych jako kompleksu podlegającego ciągłemu roz- wojowi oraz prezentowanie zdolnych i pracowitych stu- dentów. W porozumieniu z władzami Uniwersytetu Śląskiego, Akademii Eko-

Konkurs indeksów dla najlepszych studentów rybnickiego kampusu

Akademickie orły

nomicznej oraz Politechniki Śląskiej, samorząd studenc- ki UŚ wraz z samorządami pozostałych uczelni, chce stworzyć galę wręczenia wyróżnień dla najlepszych studentów poszczególnych kierunków trybu dziennego studiów, z uwzględnieniem zajęcia najlepszych wyni- ków na danych wydziałach.

Ponadto, w trakcie trwania uroczystości wręczenia wy- różnień studentom, odby- wać się będzie prezentacja Ośrodka Dydaktycznego w

Rybniku. Organiztaorzy chcą zaprosić do udziału władze uczelni, władze miasta, stu- dentów, ich rodziców oraz mieszkańców Rybnika. Pod- czas uroczystości planowane jest m.in. przedstawienie idei konkursu, krótkiej historii kampusu, przedstawienie działalności kół naukowych lub innych organizacji stu- denckich działających na terenie kampusu, sylwetek wyróżnionych, ich osiągnięć oraz wręczenie nagród.

(izis)

Kalendarium wyborów

(5)

5

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

GORĄCY TEMAT 5

tel. 0509 050 085

TYNKOWANIE AGREGATEM

Nowiny.pl – nowy rok, nowe promocje

Zyskaj 280 zł! Teraz miesiąc publikacji banera w Internecie ZA DARMO!

Promocja wna do 30.06.2007 r.

tel. (032) 415 47 27 w.34, mk@nowiny.pl

REKLAMA

n

Karaoke

n Imprezy firmowe n

Wesela

n n Spotkania rocznikowe n

n Urodziny n

Agencja Artystyczna Agencja Artystyczna

„DOTMAR”

„DOTMAR” Organizacja imprez:

Organizacja imprez:

kontakt:502 249 448 kontakt:502 249 448 www.dotmar.pl www.dotmar.pl

Przydałby się także w cen- trum miasta i okazuje się, że jest, ale od wielu lat popada w ruinę. Dlaczego? Wszyst- ko wskazuje na to, że wła- dze miasta nie mogły lub nie chciały dogadać się z właści- cielem.

Początek końca Boiska leżące między ulicą Chrobrego a osiedlem Dwor- cową w latach dziewięćdzie- siątych kupiła od Ryfamy Górnośląska Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. Kardynała Augusta Hlonda w Mysłowi- cach. Transakcja ta była nie-

Dlaczego nikt nie interesuje się wielkim kompleksem sporto- wym w centrum miasta?

Warto zagrać o ten plac

stety początkiem końca tego terenu. Bieżnię rozjeździły samochody, na murawie zaczęły pojawiać się chwa- sty. GWSP poza boiskiem kupiło kilka budynków przy ulicy Chrobrego, które teraz wynajmuje Spółdzielnia Pra- cy „ Oświata”.

– Boisko w chwili obecnej podlega dzierżawcy i on od- powiada za te tereny. Kiedy skończy się okres dzierżawy, będziemy mogli znów dyspo- nować tym terenem. W każ- dym razie nie planujemy tam żadnego z oddziałów naszej szkoły i boisko nie przyda nam się w żaden sposób – mówi Ewa Pirawa, dyrektor administracyjny Górnoślą- skiej Wyższej Szkoły Peda- gogicznej.

Obecnie już wiadomo, że GWSP nie planuje tu swo- jej placówki. Wielokrotnie ogłaszała zapisy na studia w Rybniku, ale nie znaleźli się chętni. W momencie urucho- mienia Zespołu Szkół Wyż- szych przy ulicy Rudzkiej, mysłowicka szkoła całkowi- cie porzuciła pomysł otwie- rania oddziału w Rybniku.

Komu to potrzebne?

Z kolei „Oświata” nie zaj- muje się boiskiem, bo jak twierdzi, jej też taki kom- pleks nie jest do niczego potrzebny. – Zajęcia, które odbywają się w naszej szkole, nie mają charakteru sporto- wego, więc nie wykorzystu-

jemy go. Za trzy miesiące kończy nam się dzierżawa, więc już nic nie poradzimy.

Nieodpłatnie użyczamy bo- iska miejscowemu klubowi piłkarskiemu, oni sami w miarę możliwości przyci- nają trawę – mówi Michał Szweda, dyrektor Spół- dzielni Pracy „Oświata”. Co po zakończeniu dzierżawy?

GWSP wiele możliwości nie ma. Ma zamiar remontować siedzibę i znaleźć nowego dzierżawcę lub sprzedać kompleks za niebotyczną kwotę. Czy jednak znajdzie się kupiec, skoro w planie zagospodarowania prze- strzennego Rybnika, teren ten jest przeznaczony pod obiekty rekreacyjne?

Kiedyś było tutaj życie – Boiska mogłyby już daw- no trafić pod skrzydła miasta.

Sama szkoła chciała je oddać miastu w użytkowanie w za- mian za zwolnienie od płace- nia podatku za ten teren. To oczywiste. Jednak ówczesny prezydent Jerzy Frelich, nie wiadomo dlaczego, nie był tym zainteresowany. To wiel- ka strata dla miasta. Dziś ma- gistrat zasłania się tym, że to własność prywatna. Mam na- dzieję, że nowa rada miasta będzie bardziej tym zaintere- sowana. I uda nam się ożywić wymarłe boiska. Pamiętam ten teren, kiedy jeszcze był pod władaniem Ryfamy. Ro- iło się tu wtedy od sportow- ców. Sam tu grałem, dlatego tak mi szkoda tych boisk – mówi Aleksander Larysz, członek zarządu dzielnicy Śródmieście.

Adrian Czarnota Zdjęcia: Dominik Gajda

Boisko do piłki nożnej, bieżnia, boisko do

koszykówki i siatkówki oraz kort tenisowy. Takiego zestawu obiektów sportowych nie powstydziłby się żaden właściciel ośrodka wypoczynkowego.

Na boiskach pojawiają się czasem dzieci z pobliskich bloków, którym w grze nie przeszkadzają dziury w asfalcie i śmieci.

ALEKSANDER LARYSZ

Obok boiska do piłki nożnej kiedyś można było zagrać w koszykówkę.

Jastrzębie-Zdrój, ul. Pszczyńska 287

– Dębina

GARAŻE

BRAMY GARAŻOWE

Schowki budowlane, kioski, wiaty cynkowane, akrylowe.Według zamówienia

PROMOCJA

www.blaszoki-bramy.pl

tel. (032) 47 30 995, 47 07 100, 0601 94 24 09 WIĘCKOWSKI-PROSPER

(6)

6 DALEKO OD RYNKU

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

REKLAMA

Zadzwoń: tel. (032) 415 47 27 w.34, mk@nowiny.pl

Skuteczna reklama w Internecie

Zapewniamy oglądalność – 50 tys. wizyt/miesiąc

banery, prezentacje, baza firm – już od 70 zł/tydzień

AUTORYZOWANY

PARTNER HANDLOWY

HURTOWNIA

ARTYKUŁÓW GRZEWCZYCH

Irmet Radlin, ul. Hutnicza 8, tel./fax (032) 457 12 02

OFERUJEMY:

Oraz:

n kotły C.O. n bojlery n miedź n pompy n n grzejniki aluminiowe n piecyki łazienkowe n n wkłady kominowe n kanalizacja PCV n nagrzewnice n

n baterie i inne artykuły grzewcze n n

grzejniki płytowe

i łazienkowe

n

ogrzewanie podłogowe

n zawory i głowice termostat

n systemy rurowe HKS

RADLIN UL. RYBNICKA 123 A (BYŁY „SEMET”) tel. 032 456 05 48

DRZWI W II GATUNKU

OD 30 ZŁ / SZT.

Stacja Paliw

ul. Rybnicka 123 A ul. Letnia

Rybnik

Wodzisław ul. Rybnicka

Wiadukt Kolejowy Radlin

Panele podłogowe od 14,99 zł / m2 Blaty kuchenne od 38,99 zł / szt.

Drzwi ażurowe od 8,99 zł / szt.

Drewno klejone od 5,99 zł / szt.

Listwy okleinowane od 0,99 zł/szt

DO KAŻDEGO ZAKUPU ZA CO NAJMNIEJ 500 ZŁ OTRZYMASZ OD NAS PREZENT.

P R O M O C J A ! ! !

Maj, Tkocz, Woryna, Gryt, Wyglenda, Masłowski – kibice żużla nosili ich kiedyś na rękach.

Jerzy Gryt z Popielowa – jeden z zawodników na wpół legendarnej już, złotej drużyny Rybnickiego Klubu Motorowego z sentymen- tem wspomina tamte czasy, kiedy rybnicki stadion pę- kał w szwach. – Ci, którym nie udało się dostać biletów, wdrapywali się na pobliskie drzewa, żeby móc chociaż z daleka zobaczyć zmagania na torze – mówi Jerzy Gryt.

Złota rodzina

Zaczął jeździć na żużlu w 1963 roku. W 1971 roku zdobył indywidualne mi- strzostwo Polski. Radość była wtedy ogromna! Do domu mistrza w Popielowie przyjechała cała drużyna i działacze klubowi z gratula- cjami. – Siedzieliśmy ponad trzydzieści pięć lat temu w tym samym pokoju, co teraz i piliśmy wszyscy szampana z przechodniego pucharu.

Cieszyliśmy się bardzo. Byli-

śmy wszyscy jak jedna rodzi- na, wierni swojemu klubowi, a sukcesy dodawały nam sił i wiary – wspomina znany żużlowiec. Niespodziankę mistrzowi Polski sprawili także wtedy kibice. – Kiedy obudziliśmy się rano, cały balkon był udekorowany brzózkami – wspomina tam- te chwile Danuta Gryt, żona utytułowanego zawodnika.

Potęga mistrzów Kolejny, nie mniejszy suk- ces przyszedł rok później. In- dywidualne wicemistrzostwo Polski i znów wielka radość na podium i w klubie. Innych powodów do dumy było znacznie więcej. Dwanaście razy złota drużyna rybnickie- go RKM–u zdobyła drużyno- we mistrzostwo Polski. RKM był w tamtych latach potęgą speedwaya. Dzisiaj, mimo wielu starań, nie udaje się mu przwrócić tego blasku, którym lśnił przed laty. Co jest potrzebne rybnickiemu żużlowi, aby odzyskał swo- ją siłę? – Nie mogę pogodzić się z tym, że wychowanko- wie naszego klubu muszą tułać się po innych klubach, a do nas sprowadza się za- wodników, którzy nawet nie

Popielów to rodzinna dzielnica Jerzego Gryta – jednego z najlepszych żużlowców w historii RKM–u

Trzydzieści pięć lat speedwaya

zagrzeją miejsca i odchodzą – ubolewa Jerzy Gryt.

Kochane wnuki Od 1971 roku był zawodni- kiem i równocześnie trene- rem młodzieży, a następnie pierwszej drużyny. W 1975 roku uległ poważnemu wy- padkowi. Miał ciężkie zła-

manie uda i osiem miesięcy przerwy w zawodach. Od początku do końca swojej kariery Jerzy Gryt był wier- ny RKM–owi, spędził w tym klubie w sumie trzydzieści pięć lat. Za swoje sportowe osiągnięcia został nagrodzo- ny wieloma odznaczeniami:

Złotą Odznaką RKM–u, Zło-

tą Odznaką PZMot–u oraz Mistrza Sportu, a także zło- tą odznaką zasłużonego dla województwa katowickiego i dla miasta Rybnika. Wraz z żoną Danutą wychowali troje dzieci. Warto dodać, że star- szy syn Dariusz jest mistrzem Polski na wodnych skute- rach, a młodszy syn Mirosław

jeździ na quadach. Dzisiaj największą radość sprawia- ją im wspaniałe wnuki, któ- rych mają siedmioro. Jeden z nich, sześcioletni Kevin Gryt już siada na motocykl, a star- szy, Mariusz Malgrab trenuje four cross – ekstremalne ko- larstwo górskie.

Iza Salamon

Jerzy Gryt z żoną Danutą i wnuczką Sandrą Archiwalne zdjęcie: Jerzy Gryt (w środku) mistrzem Polski w 1971 roku

MARIUSZ MALGRAB

Wnuk znanego żużlowca obecnie trenuje four cross

Marian Wolny

Przedwodniczący Rady Dzielnicy Popielów

Poza sprawowaniem funkcji przewodniczącego rady, jestem także dyrektorem Domu Kultury w Niedobczycach oraz dyry- gentem w Miejskiej Orkiestrze Dętej

„Rybnik”, która w tym roku będzie świętować sześćdziesię- ciolecie istnienia.

Myślę, że naszym największym sukcesem, jeśli chodzi o minioną kadencję w Popielowie, jest zakończenie tak potęż- nej inwestycji, jaką jest budowa sieci kanalizacyjnej. Prace rozpoczęły się zgodnie z harmonogramem w maju 2005 roku, a zakończyły w grudniu 2006. Możemy to przedsię- wzięcie uznać za sukces, gdyż po zakończeniu prac ziem- nych zostały na nowo zrobione drogi. Myślę, że większość mieszkańców jest zadowolona, chociaż z pewnością są też osoby, które mają zastrzeżenia, co jest zrozumiałe przy tak olbrzymiej inwestycji. W naszej dzielnicy mieszka około trzech tysięcy ludzi. Spotykamy się na organizowanych u nas cyklicznie Majówkach pod Lasem, Festynie Farskim czy Popielowskim Biesiadowaniu. W styczniu tradyjnie zapra- szamy samorządowców na koncert noworoczny.

(7)

7

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

POD PARAGRAFEM

REKLAMA

Reklamy w prasie

ŻYJĄ DŁUŻEJ!*

TERAZ TAKŻE W TYGODNIKU RYBNICKIM

Kup 4 edycje ogłoszenia modułowego – 5 edycję otrzymasz GRATIS

Promocja wna do 27 lutego 2007 r.

ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY: Tel. 032 421 05 10 w. 39, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl

*Rek

lama w prasie me b studiowana, analizowana tak długo jak tylko wzbudza zainteresowanie czytelnika, a czytelnik me do niej powracać wielokrotnie przy kdym kontakcie z pismem. Liczba kontakw z reklamą me b bardzo da bioc pod uwagę fakt, że znaczna cść czytelników przechowuje egzemplarze pism i powraca do zawartych w nich trci kilkakrotnie w cgu tygodnia.

Jeden z podopiecznych raciborskiego zakładu poprawczego został za- trzymany podczas bójki w centrum Rybnika.

Dwóch niespełna 19–lat- ków uciekło 20 lutego ze szkolnego boiska, gdzie uczestniczyli w zajęciach sportowych. – Dla nas było to spore zaskoczenie. Wcześniej wychodzili poza teren zakła- du i nigdy czegoś takiego nie próbowali – mówi Stanisław Kubacki, dyrektor Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Raciborzu.

Jeden z nich został zatrzy- many jeszcze tego samego dnia przez rybnicką policję w związku z bójką, do której doszło w centrum miasta.

Było to możliwe dzięki za- montowanym w Rybniku ka- merom. – Strażnicy miejscy obserwowali na monitorach grupę młodych mężczyzn, zachowujących się agresyw- nie. Gdy tylko doszło do ręko- czynów, powiadomili policję – mówi nadkom. Aleksandra Nowara z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Napastni- ków było trzech. Przybyłym na miejsce funkcjonariuszom

Dzięki zamontowanym kamerom rybnicka policja zatrzymała napastników

Uciekli z miłości

udało się zatrzymać dwie oso- by z biorących udział w bój- ce. Jednym z napastników okazał się być uciekinier z ra- ciborskiego zakładu popraw- czego. Został już odwieziony do placówki. Obecnie trwają czynności zmierzające do uję- cia także drugiego z nich.

Zatrzymany podczas bój- ki tłumaczył się później, że powodem ucieczki był za-

wód miłosny kolegi. Zerwa- ła z nim dziewczyna, więc chciał się z nią spotkać a on postanowił mu towarzyszyć.

– Teraz mówi, że tego żałuje – twierdzi dyrektor Stanisław Kubacki. Zapowiada, że za swój czyn obydwaj zostaną ukarani. Zgodnie z regula- minem najsurowszą karą dla przebywających w zakła- dzie poprawczym jest naga-

na. – Nie boli, ale jest bardzo dotkliwa – przyznaje szef placówki. Ukarany naganą nie może nosić prywatnych ubrań, wychodzić poza teren zakładu na różnego rodzaju zajęcia czy imprezy. Przez dłuższy czas nie ma też szans na przepustkę. Otrzyma ją do- piero po kilku miesiącach, o ile sobie na to zasłuży swoim zachowaniem. (Adk)

Od 22 lutego po raz kolejny obchodzony jest w Polsce Ty- dzień Pomocy Ofiarom Prze- stępstw. W ramach akcji w sądach oraz prokuraturach organizowane są dyżury sę- dziów, aplikantów sądowych, kuratorów i prokuratorów, w czasie których osoby po- krzywdzone przestępstwem będą mogły uzyskać informa- cje na temat przysługujących im uprawnień.

W Rybniku specjalne dyżu- ry uruchomiła prokuratura i sąd.

– Poza tym szczególnym tygodniem, w wojewódz- twie śląskim przez cały rok

Jeszcze tylko do czwartku można uzyskać bezpłatną poradę prawną

Pomogą za darmo

ofiary przestępstw mogą korzystać z pomocy praw- nej policjantów i wolonta- riuszy w specjalnie w tym celu stworzonych punktach – mówi podinspektor An- drzej Gąska z katowickiej policji.

W Rybniku takie miejsce znajduje się przy ulicy Chro- brego 16, poza rozmową z policjantami można tu sko- rzystać z pomocy psycho- loga. Ośrodek Interwencji Kryzysowej i Psychoterapii, bo o nim mowa, czynny jest od poniedziałku do piątku, od 8.00 do 20.00.

(acz)

Do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Ryb- niku trafił mężczyzna, który próbował popełnić samobój- stwo. Do zdarzenia doszło 19 lutego, po godzinie 22. na nie- strzeżonym przejeździe kole- jowym przy ulicy Młyńskiej.

Volkswagen polo, kierowany przez 46–letniego mieszkań- ca Czerwionki wjechał pod jadący elektrowóz. Lokomo- tywa jechała bardzo wolno, więc mimo iż samochód zo- stał zniszczony, kierowcy nic się nie stało.

Pijany mężczyzna wjechał pod pociąg

Samobójca na obserwacji

– Mieszkaniec podczas za- trzymania powiedział poli- cjantom, że chciał popełnić samobójstwo i że w końcu do- pnie swego. Wobec tego zo- stał przewieziony do szpitala psychiatrycznego na obser- wację – mówi Aleksandra No- wara, rzeczniczka rybnickiej policji.

W chwili zatrzymania nie- doszły samobójca miał ponad dwa promile alkoholu w wy- dychanym powietrzu. Policja czeka na opinię lekarzy.

(acz)

Właściciele golfów nadal nie mogą spać spokojnie.

W Rybniku skradziono dwa kolejne samochody tej marki.

Przypomnijmy, w nocy z 16 na 17 lutego, z ulicy Orzepo- wickiej skradziono dwa vw golfy, granatowy golf IV o wartości 25 tys. zł, oraz nale- żący do właściciela Niemiec zielony golf III o wartości 7 tys. zł. Kilka dni później zło- dzieje znów zaatakowali. W nocy z wtorku na środę, z

W ciągu tygodnia skradziono cztery samochody

Pilnuj golfa

parkingu przy ulicy Chabro- wej zniknęły dwie „trójki”.

Wzrost liczby kradzieży tej konkretnej marki może być odpowiedzią na konkret- ne zamówienie ze strony przestępczego światka. Nie wiadomo czy skradzione po- jazdy są rozbierane na części czy sprzedaje je się w całości.

Policja intensywnie poszuku- je sprawców oraz apeluje do posiadaczy volkswagenów o szczególną ostrożność. (acz) Rybniccy policjanci zatrzymali osoby biorące udział w bójce, do której doszło w centrum miasta

Podczas weekendu zano- towano kilka zgłoszeń o pa- lących się trawach. W samą niedzielę strażacy wyjeżdżali dwukrotnie. Kilka minut po godzinie dziewiątej, miesz- kaniec ulicy Księdza Szwedy zauważył płonącą łąkę pod liniami wysokiego napięcia.

Pożar okazał się niegroźny, jednak każdorazowy wyjazd straży pożarnej to niemały koszt. Dwie godziny później jednostka straży pożarnej pę-

Zaczyna się wiosenny koszmar strażaków

Najtańszy herbicyd

dziła do Jejkowic. Tam także za sprawą podpalacza stra- żacy mieli pełne ręce roboty.

Wypalanie traw jest u nas złą tradycją, z którą od lat zma- gają się strażacy, policjanci, służby ochrony środowiska.

Mimo wielu akcji uświada- miających i apeli o niewypa- lanie suchych traw, rolnicy uważają, że ogień to „najtań- szy herbicyd” do zwalczania chwastów.

(acz) W niedzielę zapaliła się łąka pod liniami wysokiego napięcia

(8)

8 HISTORIA

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

Rudolf II, syn Maksymiliana II oka- zał się nieodrodnym dzieckiem epoki.

Powoli gasnące słońce re- nesansu i idei reformacji w duchu szukania prawdziwej wiary zradzało postacie peł- ne lęku i fobii odchodzącej epoki. Ci pogrobowcy ma- rzeń o cudach świata, szar- latani chłonący wszelakie

„odkrycia” zawładnęli umy- słem Rudolfa, który z roku na rok coraz bardziej odci- nał się od świata, którego tak naprawdę chyba nigdy nie zrozumiał. Jego bajeczna i złota Praga stała się mekką kultury i wszelakich obieży- światów, szukających tech- nik produkcji złota, czy też pragnących zdobyć słynny kamień filozoficzny. Długie życie Rudolfa pozwoliło ze- brać mu kolekcję osobliwości, prawdziwe muzeum na hrad- czańskim zamku. Anomalie natury, tajemnicze stwory i ich szczątki, w tym spre- parowany róg mitycznego jednorożca, stanowiły wraz z kolekcjami dzieł sztuki świat wyobcowanego wład- cy. Pomiędzy mrocznymi i melancholijnymi chwilami jego istnienia były momenty gdy musiał podejmować set- ki decyzji, które wpływały na życie jego poddanych. Opie- rał się na swoich doradcach.

Blisko tronu był Władysław IV z Lobkowic. Kolejny pan Rybnika, arystokrata i urzęd- nik cesarski wykorzystał sy-

Cesarskie dziwactwa Habsburga Rudolfa II, czyli melancholijny władca uwalnia Rybnik od zastawu

Dobrodzieje Rybnika, cz. 2

tuację i postarał się o zmianę statusu prawnego Rybnika.

Niekorzystny zastaw został cesarskim dokumentem znie- siony w 1607 roku. Miasto stało się za sprawą Rudolfa prywatnym miastem Lobko- wiców. Zrobił to w ostatniej chwili, bo już od następnego roku tracił władzę. Gdy umie- rał w 1612 roku, był władcą bez królestwa - więźniem własnego brata.

Arcykatolicki Ferdynand II

i trzy nowe rybnickie jarmarki, czyli

wierność popłaca Ferdynand II Habsburg, syn arcyksięcia Karola z bocznej linii dynastii au- striackiej z dużym wysił- kiem, ponosząc przy tym liczne porażki, zdobył tron dla siebie i swoich potom- ków. Mocno dał się we znaki tym władcom i terytorium, które w poprzednim stule- ciu stanęły po stronie refor- macji. Bunt czeskich stanów i pozbawienie go korony w 1619 roku postawiło dla wielu poprzeczkę lojalności nazbyt wysoko. Mniejsza część stanów czeskich po- została wierna, w tym dom Lobkowiców. Wierność tro- nowi i lojalność wobec Ko- ścioła rzymskiego opłaciła się tak Lobkowicom, jak i poddanym ich rozległych dóbr. Ferdynand miał ciężką rękę, ale zasada dziel i rządź była dla niego święta. Dla jednych miał pień i zimny błysk katowskiego miecza, a dla innych tytuły, nadania,

przywileje, bogactwa, często kosztem przegranych. Ryb- nik jako wierne miasteczko doznało sporych łask, tak z rąk cesarskich, jak i książąt Lobkowiców. Ferdynand II nadał miastu prawo do trzech nowych jarmarków. Miesz- czanie kilka lat wcześniej (w 1620 r.) sami zasugerowali w liście do Ferdynanda II, że nowe jarmarki będą im po-

trzebne dla uaktywnienia handlu końmi i bydłem. Ce- sarz był zadowolony z wier- ności i obrotności rybniczan, stąd też dwa jarmarki na św.

Jerzego (wiosenny) i św. Mi- chała Archanioła (jesienny) nadał w 1624 roku, a trzeci na św. św. Fabiana i Sebastia- na w rok później. Tym spo- sobem dał do zrozumienia włodarzom Rybnika, że po-

winni wiernie stać u tronu, strzegąc jego majestatu, a on im będzie okazywał swoją łaskę.

Józef I a trawa z rudzkiego stawu, czyli dobry cesarz, który żył za krótko Każdy kraj, każde miasto i mała miejscowość ma swo- ich dobrodziejów, ale rów- nież miewa „czarne owce”.

Dla miasta Rybnika rodzina Węgierskich stała się stulet- nim przekleństwem. Choć pierwszy z nich – Karol Ga- briel nosił zacne imię naj- większy z cesarzy okazał, się małostkowym panem, szu- kającym grosza gdzie tylko się da, tym przy używając siły fizycznej i zastraszania.

Konflikt z miastem narastał w ciągu kilku lat toteż około 1700 roku doszło do ostrych działań służb dworskich panów Węgierskich, które próbują zmusić burmistrza Piotra Martulę do wydania dawnych przywilejów. Opór przyczynił się do uwięzie- nia głowy miasta. Ten z godnym podziwu uporem nie dał za wygraną. Scho- rowany opuścił więzienie na zamku i umarł. Miesz- czanie protestowali u władz zwierzchnich. Sprawa za- wędrowała do Wrocławia, potem do Pragi, aż trafiła do Wiednia. Tam żył jeszcze stary cesarz Leopold I, któ- ry musiał teraz walczyć ze znienawidzonymi francuski- mi Burbonami o dziedzictwo złotego tronu hiszpańskiego i jego przeogromnych jesz-

cze bogactw. Leopold ste- rany wojnami to z Francją to z Turcją, umarł w 1705 roku. Nim odszedł z tego świata, do Rybnika wysłał w 1703 roku komisję, która stwierdziła naganne działa- nia hrabiego Węgierskiego.

Komisja doprowadziła 14 lipca 1703 roku do zawarcia ugody. W jednym z punktów wspomniano, iż o ewen- tualnym zbieraniu trawy przez mieszczan ze Stawu Rudzkiego zadecyduje sam cesarz.

Młody następca, cesarz Jó- zef I wniósł nowy powiew do życia cesarstwa i jego ziem.

Zakładał manufaktury i da- wał się w znaki przemożnym cechom, wspierał uporząd- kowanie polityki finansowej państwa. Gdy problem Ryb- nika trafił do jego urzędni- ków, idąc w ślady ojca szybko zareagował, wyraźnie popie- rając miasto. Cesarz Józef I zatwierdził 28 lutego 1707 roku porozumienie z 1703 roku, w sumie korzystne dla mieszczan i hrabiego Węgier- skiego, a także nadał nowe przywileje dla mieszczan, w tym wyraził zgodę na zbiera- nie przez nich traw ze Stawu Rudzkiego. Być może Józef I mógł jeszcze wiele uczynić dla Rybnika, ale zmarł nagle po sześciu latach rządów w roku 1711. Niestety, dobrzy dla nas ludzie dość często szybko odchodzą z tego świata… ale pozostaje nasza pamięć ! A pamiętajmy, że od owego zderzenia upłynę- ło dokładnie 300 lat .

Bogdan Kloch Rudolf II

Józef I

Ferdynand II

(9)

9

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 lutego 2007 r.

U SĄSIADA

GODÓW Mieszkańcy od daw- na zastanawiają się, kto wpro- wadził obowiązujące nazwy ulic i numerację domów. Już na pierwszy rzut oka widać, że oznakowania dokonano, delikatnie mówiąc, bez gło- wy.

Okazuje się, że na ul. Po- przecznej mamy do czynie- nia z powtarzającymi się numerami.

– To kuriozalna sprawa.

Gdy ktoś szuka mojego domu, to ma problem. Na tej samej ulicy są dwie dwójki, z tym, że jedna po stronie lewej ulicy, a druga po stronie pra- wej. Jeden dom znajduje się na terenie Skrbeńska, drugi zaś w Gołkowicach – mówi Marian Łaciok.

Mężczyzna dodaje, że jako mieszkaniec Gołkowic nie może uczestniczyć w wybo- rze sołtysa Skrbeńska, choć właśnie na jego ręce płaci po- datek.

– Przecież my należymy do parafii Skrbeńsko i tak było od lat. Mieszkam w tym samym miejscu od dawna,

Podział administracyjny Godowa budzi coraz więcej kontrowersji

Bałagan na ulicach

a adres ciągle się zmienia.

Najpierw było to Skrbeń- sko, ul. Graniczna, potem ul. Poprzeczna 16A, a teraz

mieszkam w Gołkowicach na Poprzecznej 2. Coś tutaj nie gra – dziwi się Marian Łaciok.

Podobnie sytuacja wyglą- da na ulicy Zielonej. Lewa strona to Gołkowice, prawa – Skrbeńsko.

– Już raz numery zmie- niali, ale bałagan pozostał.

Ja mieszkam pod numerem 3, a sąsiadka ma numer 25.

Numer 3 ma także lekarz – mówi sołtys Skrbeńska Jó- zef Karch. Twierdzi on, że od dawna podnosił tę kwestię, nie tylko na forum rady so- łeckiej, ale także w Urzędzie Gminy.

– Poprzednie władze tłu- maczyły, że zmiany będą zbyt kosztowne i nie mają sensu.

Mimo tego cała rada sołecka opowiada się za uporządko- waniem tej sprawy. Będzie to z korzyścią dla wszystkich – dodaje sołtys Karch.

Czy teraz uporządkowanie ulic i numerów domów jest możliwe?

– To spore koszty dla miesz- kańców – mówi wójt Mariusz Adamczyk. – Zmiana adresu powoduje konieczność wy- miany dowodów osobistych oraz pozostałych dokumen- tów. Wydatki poniesie także Urząd Gminy. Jeśli wpłynie do nas oficjalna prośba, aby sprawą się zająć, to będziemy problem rozważać – dodaje wójt Adamczyk.

Rafał Jabłoński

Grupa studentek z PWSZ w Raciborzu przywraca uśmiech chorym dzieciom

Doktor clown cudownie leczy

Clowny w szpitalu sprawiają, że na twarzach dzieci i ich rodziców pojawia się uśmiech. To bardzo pomaga w leczeniu – przekonują lekarze.

Przeprawa na Uldze pod Oborą miała być zamknięta 22 lutego. Okazało się jed- nak, że błędnie wytyczono objazdy. Nie uwzględniono, że na zamykany most kie- rowane są pojazdy z Bień- kowic, gdzie jest zamknięty fragment drogi krajowej Opole–Chałupki.

Zaplanowane na osiem miesięcy prace obejmą wy- konanie nowej izolacji, kap chodnikowych, nawierzch- ni jezdni, łożysk stalowych, dylatacji (szczelin między elementami konstrukcji) i odwodnienia. Most będzie miał nowe krawężniki grani- towe, balustrady stalowe, ba-

riery ochronne oraz płyty przejściowe. Przewidziano także iniekcję zarysowań.

Oczyszczone zostaną pod- pory, uzupełnione ubytki betonu, odnowione skrzy- dełka przyczółków. Cała inwestycja pochłonie 6,16 mln zł. Zarząd Dróg Woje- wódzkich przewidział także

Mostem na Uldze będziemy jeszcze przejeżdżać przez około 2 tygodnie. Potem będzie zamknięty do października.

Most będzie jeszcze otwarty dwa tygodnie

remont nawierzchni dojaz- dów. Jednocześnie Auchan przeprowadzi przebudowę jezdni wzdłuż powstającego hipermarketu oraz budowę ronda na miejscu przystan- ku przy osiedlu Obora.

Z miniobwodnicy będą mogły korzystać autobusy do 7,5 ton – tzw. czerwone

i PKS–u (firma ma już 7 ta- kich lekkich pojazdów).

Wcześniej planowano, że pasażerowie będą dowoże- ni do mostu, przekroczą go pieszo, a potem wsiądą do podstawionych wozów już na drugiej stronie. – To było zbyt karkołomne rozwiąza- nie, szczególnie biorąc pod

uwagę uczniów. Nie wiado- mo, kto brałby na siebie od- powiedzialność, gdyby coś się stało – mówi prezydent Mirosław Lenk. Czerwone autobusy będą więc jeździć przez Markowice. Nie będą czynne przystanki na Bosac- kiej–Rybnickiej. By dojechać do Obory–Brzezia trzeba bę- dzie iść aż pod Mechanik.

Objazdem na Markowice będą też jeździć śmieciarki, ale po godzinach szczytu.

(waw)

Ola Kokosińska, studentka kierunku pedagogika socjal- na dowiedziała się o istnieniu ogólnopolskiej Fundacji Dr Clown z telewizyjnego repor- tażu. Tak bardzo spodobała jej się ta idea, że postanowi- ła sama pomagać dzieciom przebywającym w szpitalu.

Dołączyły do niej inne dziew- częta. Tak powstał raciborski oddział fundacji, dziewiąty w Polsce.

Jego członkowie przebierają się za clownów i trzy razy w tygodniu odwiedzają dzieci w szpitalu, rozbawiają je po- kazując przeróżne śmieszne sztuczki. Przeszkoliła je w za- kresie terapii śmiechem Anna Borkowska, dyrektor progra- mowy Fundacji Clown w War- szawie, wybitna znawczyni tej

problematyki. W interesujący sposób wprowadziła student- ki w tajniki iluzji, zabawy z pacynką, żonglowanie oraz wyczarowywanie zwierzątek ze zwykłych baloników.

Uśmiechnięte i pogodne dzieci łatwiej znoszą rozłąkę z rodziną, strach i ból, który towarzyszy zabiegom me- dycznym. Są bardziej podat- ne na leczenie, dzięki czemu szybciej wracają do zdrowia.

Chrzest bojowy studentki przeszły w dniu św. Mikołaja na oddziałach pediarycznym, laryngologicznym i chirur- gicznym raciborskiej lecznicy.

Dzieciom najbardziej podoba- ły się sztuczki iluzjonistyczne, pacynka o imieniu Filipek oraz zwierzątka wykonywa- ne z kolorowych baloników.

Dziewczęta wyznają, że ze wzruszeniem przyjmowały uśmiechy pojawiające się na twarzach chorych. Zapra- szają do swego grona osoby o pogodnym usposobieniu, wrażliwe na cierpienie naj- młodszych.

Proszą też o pomoc sponso- rów. Można ofiarować słodycze, zabawki, materiały papiernicze, kredki oraz pieniądze na stroje.

Kontakt – tel. 0880 526 066 ( Ola Kokosińska).

Skład raciborskiego zespołu clownów to: Ola Kokosińska, Katarzyna Góźdź, Barbara Siemianowska, Anna Opił- ka, Renata Konsek, Klaudia Szewczyk, Małgorzata Pu- skarczyk, Joanna Zeman, Bar- bara Kałuża, Marta Behrens, Edyta Baron i Ewa Głazik. (e)

MARIAN ŁACIOK

Z jednej strony ulicy Gołkowice, z drugiej Skrbeńsko.

Ten bałagan już nas męczy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

– dodaje dyrektor zespołu. Niewykluczone, że pojawią się także goście, zaprzyjaź- nione z „Przygodą” grupy folklorystyczne, m.in. Dzień później, 25

Już wiadomo, co będzie się mieściło w odrestaurowanym budynku naprzeciwko starej części Urzędu Miasta. Będą tam miały swoją siedzibę jednostki urzędu, które realizu-

Niestety, nie jestem w stanie nic poradzić na to, co się dzieje nie tylko w Rybniku, ale także w in- nych miastach.. Masowa wycinka drzew świad- czy o

Kto jeszcze niedawno wykazał się odwagą i podpisał się przed protestem prze- ciw wycince drzew teraz może spodziewać się kontroli strażników miejskich lub pracowni-

Do centrum rozrywkowo–handlowego niedaleko placu Wolności będzie można wybrać się już we wrześniu.. Do kina – praw- dopodobnie dopiero miesiąc

Blisko ciebie jest lub za chwilę pojawi się ktoś, kto absolutnie zasłuży na twoje zaufanie, na przyjaźń, a nawet na miłość.. Zwery- fikuj swoje plany związane z

– Pew- nie byśmy się chacharzyli po knajpach – śmieje się Kazi- mierz Trafas, także student UTW.. Uniwersytet Trzeciego Wieku to ich sposób

Zapowiadało się więc łatwe i przyjemne zwycięstwo, jed- nak okazało sie, że nie było tak, jakby wszyscy się tego spodziewali.