• Nie Znaleziono Wyników

Muzyka Kościelna, 1889, R. 9, nr 12

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Muzyka Kościelna, 1889, R. 9, nr 12"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

MUZYKA KOŚCIELNA.

W Y D A W N I C T W O

poświęcone Przewielebnemu Duchowieństwu, PP. Organistom, Nauczycielom i miłośnikom muzyki liturgicznój.

.Muzyka k o ś c ie ln a w y c h o d z i w A n s try i 2 z h \ 8 0 c e n t., tn

— M o żn a ta k ż e p ó łro c z n ie

m ie s ię c z n ie . P r z e d p ł a t a w y n o si z p r z e s y ł k ą w N ie m c z e c h ro c z n ie 4 m . 8 0 f e n ., ' l to s y i 3 r s . , w in n y c h p a ń s tw a c h 5 f ra n k ó w z d o łą c z e n ie m o d n o ś n e g o p o r to r iu m . a b o n o w a ć . — P r z e d p ł a tę , p r ó c z A d m in is tra c y i „ M u z y k i k o ś c ie ln e j,1* p rz y jm u ją

w s z y s tk ie u r z ę d a p o c z to w e w A u s try i i w N iem czech .

Rok IX. Poznań, w grudniu 1889. Nr. 12.

Boże Narodzenie*

I. P a s t e r k a .

Czego patriarchow ie z utęsknieniem oczekiwali, co prorocy przepo­

wiadali, czego sprawiedliwi gorąco pragnęli, stało się dzisiaj:

Już się ono spełniło, Co pod figurą było:

Aaronowa róźczka rozwiła, Kwiat z siebie wypuściła I owoc zrodziła.

P an Jezus się narodził! To też radość dzisiaj wielka przebija w mo­

dlitwach i pieśniach kościelnych!

P o słu ch a jm y co Kościół św. w nocy Bożego Narodzenia Dzieciątku Jezus podczas mszy św. śpiewa!

In troit. Ps. II.

Pan rzekł do mnie: Tyś je st Synem moim: jam Ciebie dziś zrodził. Ps. Czemu się wzburzyli poganie: a ludzie rozmyślali próżne rzeczy.“ t . Chwała Ojcu itd.

Pójdźm y razem z pasterzam i do żłóbka! Oglądajmy wszyscy m a­

leńkiego;

Jak ubogo narodzony Płacze w stajni położony:

U padnijm y przed nim n a kolana, gdyż sam ojciec niebieski świad­

czy, iż ta licha dziecina je st zrodzonym od wieków synem Jego.

Eadujmy się, weselmy się, Chwałę Bogu dajmy, śpiewajmy.

(2)

Czemu Cię to jednak, o Boże, zaślepiony świat przywitać nie chce, czemu na Twoje przyjście się o b u r z a ? Bo „ludzie rozmyślają próżne rze­

czy,“ czyli, jak nam w świętej naszej pieśni odpowiadasz:

Bo świat doczesne wolności

Zwykł kochać, mnie zaś w swej złości Krzyżowe ściele łoże."

G ra d u a le . Ps. 109.

Z Tobą początek w dzień potęgi Twojej: w jasnościach świętych: z żywota przed jutrzenką zrodziłem Ciebie, t . Ezekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, aż po­

łożę nieprzyjacioły Twoje podnóżkiem nóg Twoich.

Alleluja, alleluja. 1f. Ps. 2. Pan rzekł do mnie: Tyś jest synem moim: jam ciebie dziś zrodził. Alleluja.

Znowu Bóg Ojciec sławi syna swego: „Będzie on potężnym królem i wiecznym kapłanem — serca ludzkie poddadzą m u się w dzień potęgi Jego, tj. w dzień ostateczny, gdy moc swoją okaże, tj. niebo poruszy, słońce zaćmi, ziemię wstrząśnie, um arłych wskrzesi i otoczony jaśniejącym jak słońce kołem świętych swoich wszystkich przed swój trybunał przywiedzie. W ten ­ czas to sprawdzą się słowa psalm isty, położę nięprzyjacioły Twoje podnóż­

kiem ^nóg Twoich.“

O ffe rto riu m . Ps. 95.

Niech się weselą niebiosa, a niech się rozraduje ziemia przed obliczem Pana, al­

bowiem przyszedł."

Kościół wzywa z psalm istą niebo i ziemię, wszystkie stworzenia ro­

zum ne i bezrozumne, by razem z nim zanucili pieśń wesela i dziękczynienia za przyjście Zbawiciela:

Najprzód tedy niechaj wszędy Zabrzmi świat z wesołości, Ze posłany, nam dziś dany Emanuel w nizkości.

Jego tedy przywitajmy, Z Aniołami zaśpiewajmy:

Chwała na wysokości!

K om unia. Ps. 109.

W jasnościach świętych z żywota przed jutrzenką zrodziłem Ciebie.

Kościół powtarza ten wiersz z G raduału, stosując go do Komunii ś.:

Odbieram y w Najśw. Sakram encie prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew J e ­ zusa C hrystusa,“ który przed jutrzenką, tj. przed stworzeniem, od wieku uro- dzon je st z ż\ wota ojcowskiego." — Obyśmy godnie Ciało to święte pożjwali tu za życia, a potem razem z Jezusem na wieki mieszkali „w jasnościach świętych."

II. W i e l k a m s z a . In troit. Izajasz 3.

Dzieciątko się nam narodziło, i Syn je st nam dany: i stało się panowanie na ra­

mieniu Jego i nazwą Imię Jego wielkiej rady Anioł. Ps. 97. Śpiewajcie Panu pieśń nową:

albowiem dziwne rzeczy uczynił, t . Chwała Ojcu itd.

(3)

91

Dzisiaj spełnia się przepowiednia Izajasza proroka: Nowonarodzony Jezus jest owem upragnionem od wieków Dzieciątkiem, które gdy podrośnie znam ię panowania swego, tj. krzyż swój na ram ieniu dźwigać będzie. Na­

zwany On jest „Aniołem wielkiej rady,“ gdyż narodzeniem swojem zwiasto­

wał wypełnienie się danćj rodzajowi ludzkiemu w raju obietnicy, iż z nasie­

n ia dziewicy wyjdzie Zbawienie rodu ludzkiego.

Król Dawid wzywa w psalmie 97 wszystkie stworzenie, by dziękowało Bogu, iż cudowną pomocą swą z rąk licznych nieprzyjaciół razem z ludem jego wybawić go raczył. Daleko większe atoli cuda dziś nam Bóg czyni!

Izajasz prorokował,

Iż się z Panny narodzić miał.

Otóż się nam już narodził,

By świat z grzechów wyswobodził. Kolęda.

Bóg się dziś rodzi, na świat przychodzi, — A po co?

Przyszedł na ziemię, by ludzkie plemię — Od piekła wybawił.

Słusznie tedy kościół „pieśń nową,“ tj. pieśń uroczystą, pieśń nadzwy­

czajną, pieśń z serca wdzięcznego płynącą śpiewać nam każe.

Graduale. Ps. 97.

Oglądały wszystkie kraje ziemi zbawienie Boga naszego: Wykrzykujcie Panu wszystka ziemia, t . Objawił Pan zbawienie swoje: przed oczyma poganów oznajmił spra­

wiedliwość swoję

Alleluja, alleluja, t . Dzień poświęcony zajaśniał nam : pójdźcie narody i oddajcie pokłon Panu, albowiem dziś światłość wielka zstąpiła na ziemię. Alleluja.

Symeon oglądał Zbawiciela oczami ciała: „Teraz puszczasz sługę Twego P anie w pokoju... albowiem oczy moje oglądały z b a w i e n i e Twoje."

My oglądamy Boże dziecię oczami wiary według słów św.“ Ja n a Ewangie- lis ty : „i ogląda wszelkie ciało Zbawienie Boże.“ j Niech wiara nasza będzie żywa, tj. czyńmy to wszystko, co nam wiara nasza nakazuje. Dobre uczynki są najmilszym podarunkiem Bożemu dziecięciu. Idźm y do Betleem, oddajmy Mu pokłon:

Tam przyjacielowi, Odkupicielowi, Z królmi ofiarujmy:

Złoto pobożności, mirę żal za złości, Kadzidło cnót sujmy.

Offertorium . Ps. 88.

Twojeć są niebiosa i twoja też jest ziemia. Tyś ugruntował okrąg ziemi: spra*

wiedliwość i sąd przygotowanie stolicy Twojej.

Niebo i ziemia należą do tego dziedzięcia, ono je bowiem stworzyło!

W szystkie trony ziemi Jego są własnością; gdyby chciało, mogłoby wstąpić na pierwszą świata stolicę! Jedno skinienie rączki dziecięcój wystarczało, by blaskiem niebieskiej światłości oświecić ubogą stajenkę! Na rozkaz Jego chóry aniołów by z nieba zstąpiły, służyły by m u i objawiły by światu chwałę i m ajestat Jego.

Tymczasem jakiż to tron królewskie to dziecię sobie zgotowało? Tro­

nem Jego nędzny żłóbek!

Takci Pan wszelkiej chwały, Król w mocy doskonały:

Pałacu kosztownego żadnego Nie miał zbudowanego, Niczego Pańskiego.

(4)

Oglądały wszystkie kraje ziemi zbawienie Boga naszego.

Kościół, pow tarzając tu słowa Ant}fony z G raduału,streszcza głębokie tajemnice dnia tego. Pragnie on widocznie, byśmy te ostatnie zachowali głęboko w naszej pamięci. Lecz i do Najśw. Sakram entu słowa te odnieść się dadzą. Pasterze patrzali na dzieciątko oczami wiary, uznawali w niem Boga ukrytego. Tak samo patrzeć mam y na Najśw. Sakram ent.

Wszak pod utratą nieba, Wierzyć każdemu trzeba;

Żo pod tymi przymiotami Chloba, wina, jest Bóg z nami, Choć utajony.

Z żywą wiarą pójdźmy tedy do kościoła w Boże narodzenie, oddajmy pokłon dziecięciu w Najśw. Sakram encie utajonem u i błagajm y J e z ufnością:

Podnieś rękę, Boże dziecię, Błogosław krainę miłą,

W dobrych radach, w dobrym bycie, Wspieraj jej siłę Swą siłą,

Dom nasz i majętność całą, I Twoje wioski z miastami!

A słowo Ciałem się stało I mieszkało między nami.

---— — —

Ks. dr. Franciszek Witt,

założyciel i pierwszy presea generalny Stowarzyszenia św. Oscyiii.

( P o d ł u g ż y c i o r y s u , n a p i s a n e g o p r z e z k s . W a l t e r a z L a n d s h u t ) .

(Dokończenie).

V II. Choroba i śmierć ks. W itta.

Słabość nerwowa ks. W itta, która zm usiła go do opuszczenia trudzą­

cych obowiązków pasterskich w Schatzhofen, w zrastała z każdym rokiem.

Odbywał on długie kuracye, które go, jak sam we wspomnieniach swoich pisze, około 20stu tysięcy m arek kosztowały. W ostatnich latach cierpiał czasami bardzo wielkie boleści. System jego nerwowy tak był osłabiony, że każda burza niezmiernie go rozdrażniała, źe nawet silny deszcz w szyby jego m ieszkania uderzający w najwyższy sposób go drażnił. W cztery dni przed śmiercią doznał on silniejszego ataku sercowego, tak iż lekarz przez całą noc przy łożu jego czuwać m usiał. Czuł widocznie, że śmierć się zbliża.

Zebrawszy bowiem resztę sił, poszedł do klasztoru Sióstr miłosierdzia i po­

żegnał się tamże z ulubionemi sierotam i swemi. D nia '29go listopada zdro­

wie ks. W itta pozornie się polepszyło. Przyw itał on serdecznie powracającego ze Rzym u ks. Haberla, żywo interesował się wiadomościami z wiecznego miasta. D nia następnego pokazał ks. W alterowi ostatnią swą kompozycyą

(5)

93

do słów : „O Boże, za cel cię serca biorę“ i zaśpiewał nawet z niej wybi­

tniejsze ustępy — N iestety ostatni to raz usta m istrza otwarły się do śpiewu tu na ziemi.

Dnia 3go grudnia, w pierwszą niedzielę adwentową 1888go r. ksiądz W itt odprawił jak zwykle o 5tej rano m szą św. Kilku wieśniaków zgłosiło się do spowiedzi. Zaczął on, zwyczajem swoim, siedząc na krześle przygo­

towywać ich do Sakram entów św. — w tem nagle (zaledwie pięć m inut trw ała walka życia ze śmiercią) powołał go Bóg do siebie po nagrodę za tyle pracy i trudów, poniesionych w świętej sprawie muzyki kościelnej. Ks.

W itt um arł w wigilią swego 1'atrona, którego wzniosły h ym n: „Deus ego aino te,“ za tekst do ostatniej kompozycyi mu posłużył.

V I I I . Owoce d ziałalności Hcs. W itta .

Przez dwadzieścia z górą la t pracował ś. p. ks. W itt nad podniesie­

niem muzyki kościelnej. Jakież owoce jego pracy?

1. Z tysiąca chórów znikły teatralne msze, nieszpory i arye, które n a pośmiewisko i wzgardę wystawiały sztukę kościelną.

2. W miejsce ich w stąpiły utwory poważne, wzniosłe, odpowiadające duchowi katolickiego nabożeństwa.

3. Yi ydobyto z pyłu zapomnienia klasyczne utwory katolickie XVIgo wieku. Dotąd zajmowało się niemi kilku zaledwie uczonych badaczów hi- storyi muzyki — wykonywano je chyba tylko na koncertach historycznych;

dzięki działalności Towarzystwa św. Cecylii pod kierownictwem ks. W itta — wydano znaczną część tych arcydzieł, tak iż dzisiaj, każdy, choćby tylko średni chór wykonywać może wiecznie piękne kompozycye Palestryny, Orlanda, W iktorii i innych mistrzów klasycznych.

4. Z każdym rokiem mnożą się nowe kompozycye kościelne. Nie wszystkie mają równą wartość artystyczną — wiele z nich nie wznosi się po nad poziom mierności — płodność ta dowodzi jeanak, że ruch na polu kompozycyi kościelnej znacznie się ożywił, i że sztuka kościelna na nowe weszła tory. Ks. W itt nie cierpiał mierności, nie występował jednak prze­

ciw tak zw. nadprodukcyi, gdyż słusznie twierdził, że świat zachowa dzieła doskonałe, a o utworach nędznych w net zapomni.

5. Słusznie Towarzystwo sw. Cecylii śpiew bez instrum entów szcze­

gólną otoczyło opieką. Śpiew ten, dobrze wykonany, je st po chorale grego- ryańskim najwyższym ideałem muzyki kościelnej.

6. Dawniej muzycy o przepisy Kościoła św. mało się troszczyli.

Najczęściej nie wiedzieli oni nawet, że kościół osobne muzyce kościelnej po­

dyktował prawa. Towarzystwo św. Cecylii postawiło zasadę: „nie ta muzyka, która się ludowi, księdzu lub organiście podoba jest prawdziwie kościelną:

lecz ta, która z g a d z a s i ę w n a j m n i e j s z y c h s z c z e g ó ł a c h z p i z e - p i s a m i K o ś c i o ł a św.“

Osobna komisya, złożona z wyborowych kompozytorów i muzyków kościelnych, przegląda każdy nowy utw ór muzyczny i w katalogu Towarzy­

stwa ogłasza te kompozycye, które tak pod względem liturgicznego tekstu, jako też pod względem muzyki odpowiadają intencyom kościoła katolickiego.

7. Towarzystwo św. Cecylii przywróciło zapomniany i zaniedbanj śpiew gregoryański. Dawniej spoczywające na pulpitach księgi chóralne swymi kwadratowymi notam i przerażały muzyków — zdawało im się, że to

(6)

śpiew przedpotopowy, że to ruiny upadłej na zawsze muzyki! Tymczasem wydane dzięki staraniom tegoż Towarzystwa liczne tanie książki chóralne ułatw iły rozpowszechnienie śpiewu tego po najmniejszych i najuboższych pa­

rafiach — a założone nowe szkoły muzyki kościelnej kształcą w śpiewie tym nauczycieli i organistów, tak iż obecnie boski śpiew ten na nowo się podnosi i brzmi po całym katolickim kościele.

Zebrawszy w jednę całość wyłuszczone powyżej zasługi ś. p. księdza W itta n a polu sztuki i liturgii kościelnej, zważywszy, jak wielki wpływ To­

warzystwo św. Cecylii, główne jego dzieło, na podniesienie tejże sztuki i li­

turgii wywarło, słusznie twierdzić można, że imię tego wielkiego męża w hi- storyi kościoła katolickiego niezatartem i zapisane je st głoskami.

Wskazówki do naoki śpiewu.

(Dokończenie).

L e k c y e 26 i 27.

Ćwiczenia dotychczasowe zmierzały do wykształcenia chłopców na do­

brych śpiewaków kościelnych W przypuszczeniu, że uczniowie dobrze je sobie przyswoili, przystępujem y do praktycznego zastosowania tych ćwiczeń, przedkładając iin np. m szą „In hon S. M ariae M a*dalenae“ z czwartego rocznika .,Muzyki ko?c.“

Najpierw niech przeczytają tekst z uw ydatnieniem akcentów. Nauczy ciel winien następnie przetłomaczyć go według ,L a u d a te D uum .“

Zanim rozpoczną śpiewać, niech oznaczą tonacyą mszy, tek stJi niech przeczytają nóty. Potem kilku wprawniejszych chłopców niech śpiewa, naj­

pierw bez tekstu i bez taktu, potem z taktem , bez tekstu, wreszcie z ta­

ktem i z tekstem . Przyczem pilnie na oznaczone we mszy znaki oddycha­

nia baczyć trzeba. N astępnie w ten sam sposób reszta uczniów razem z tam - temi się ćwiczy.

Na początku każdego większego ustępu mszy podane je st tempo we­

dług m etronom u Malzla, np Largo M . M . J — 69 oznacza, iż jedno ude­

rzenie taktu m a trwać sześćdziesiątą dziewiątą część m inuty, czyli, że kró­

tsze je st ono cokolwiek od sekundy.

Ćwiczenie pierwszych dwóch części mszy, tj. Kyrie i Gloria wypełni dwie lekcye.

L e k c y e 28, 29 i BO.

W ten sam sposób postępuje się przy ćwiczeniu pozostałych części mszy. W C r e d o rozdzielić trzeba czasami jeden n a dwa głosy, np. w „E t incarnatus

(7)

95

eto.

Głos I

Głos II

Głos III

F#=: s p ± 3 = ^ ]

- r - • ■ ■h, -— 6>---

TT TO.\

pp

:32r= |L

p - f —

E t' in - car - na tus est -~

de Spi

m s i m

E t in - car - na - tus est

m -car-na3

de Spi

tus e«t de Spi -

W taki sam sposób rozdzielają się głosy w S a n c t u s i w A g n u s .

R O ZM A ITO ŚC I.

f 'Władysław W iślicki, założyciel i sekretarz Towarzystwa muzycznego w Warszawie, zasłużony pedagog i sumienny muzyk, zmarł tamże dnia 13go bm.

w wieku lat 60. li. i p.

— Ii. M dtenleiter, prezes Towarzystwa św. Cecylii na dyecezyą augs- burgską wydał wyborną odezwę, wzywającą wszystkich katolików w dyecezyi do z a k ł a d a n i a k ó ł e k p a r a f i a l n y c h .

„Niech tylko trzech mężów, czytamy tamże, się zbierze, którzy rozumieją i pragną przeprowadzić zasady Towarzystwa, niech zawiążą się w kółko, a powoli liczba czynnych i wspierających członków się zwiększy i ctór się utworzy."

Autor odezwy rozbiera następnie cel Tow. św. Cecylii i środki do osią­

gnięcia celu tego; podaje prócz tego w krótkości charakterystykę czystej muzyki kościelnej. Na szczególną uwagę zasługuje następna zachęta. „Ćwiczmy pilnie dzieci w śpiewach liturgicznych. W ten sposób śpiewy te powoli własnością wzra­

stającej generacyi się staną. W każdej, choćby i najmniejszej parafii przeprowa­

dzić to można, było by tylko organista miał szczerą wolę i wytrwałość (tudzież poparcie od proboszcza! Prz. Red.) TJdział ludu w śpiewie ułatwi mu wypełnienie jego urzędu i powagę nabożuutwa podniesie.

Elektryczny fortepian wynaleziony został w Berlinie. Tony na nim wydobywane są przecudne; górno tony podobne są do tonów arfy eolskiej, średnie tonom wiolonczeli; a nizkie pełnym i potężnym tonom organów. Tem się jednak głównie nowy instrument odznacza, iż ton brzmi tak długo, jak długo się trzyma klawisz. Nadmieniamy, że nowy aparat elektryczny można włożyć do każdego fortepianu — a te same wrażeń a się osiągnie.

(8)

C o r r ig e n d a . Na str. 87 gazetki Nr. 11. 10 źądek od dołu ma być 1 Styczn ia zam iast 1 Sierpnia.

Zapowiedzianego kilkakrotnie

K alendarza

dl a o r g a n i s t ó w i k o ś c i e l n y c h

eiłe M jłliin i} ’, z tej prostej przyczyny, źe zbyt mało przedpłacicieli się zgłosiło, byśm y nakład ryzykować mieli. N adesłane nam pieniądze poli­

czymy w przedpłatę na następny rocznik „Muzyki kościelnej.11

K s. S u r z y ń sk i.

Nakładem księgarni Jarosława Leitgobra w Poznaniu opuściły prasę:

P r e lu d y a na o rg an y .

Ułożył ks. dr. Józef Surzyński.

Poszyt drugi.

Op 13.

C en a eg*. 2 m u r k i = 1 r u b e l = 1 U. 3 0 et. z fr. p r z e s y łk ą . P o s z y t d r u g i zawiera: 1. Praeludium D-dur. 2. Andante. „Anieli w niebie śpiewają.*1 3. Fugheta. Kesonet iii laudibus. 4. Postludium. „Anioł pasterzom mówił." 5. Praeludium. „W żłobie Ieży.“ 6. Andante. In tono bypo- dorico. 7. Larghetto. F-mol. 8. Andantino. „W dzień Bożego Narodzenia.*4 9.

Praeludium. „Rozkwitnęła się lilia.“ 10. Praeludium et Fuga. C-mol.

^ P o s * y t p i e r w s z y J e s t j e s z c z e d o n a b y c i a .

S pis rz e c z y : A r ty k u ły . Boże Narodzenie. — Ks. dr. Franciszek W itt (dokoń­

czenie). — Wskazówki do nauki śpiewu (dokończenie). Rozm aitości. S. p. W ł. Wiślicki.

Odezwa B. Mettenleitera. — Spis rzeczy całego rocznika.

D o d a t k i m u z y c z n e : Directorium chori j(tom II) D o d a t e k : Antiphonae Marianao. Spis rzeczy obydwóch tomów. — O błogosławieństwo kraju (dokończenie).

— Kolęda na Boże^Narodzsnie. — Preludyum na organy.

Redaktor ks. dr. Józef S u r z y ń s k i ul. Seminaryjska nr. 1.

Nakładom i czcionkami J a r o s ł a w a L e i t g e b r a w Poznaniu, plac Wilhelmowski 18.

Cytaty

Powiązane dokumenty

stoły i ewangelii z prostszemi daleko i mniej pięknemi melodyami rzymskiemi, używanemi powszechnie w innych krajach katolickich, nasuwa się pytanie, zkąd te nasze

Śpiew gregoryanski wymaga wprawdzie pilnej i szczerej pracy, atoli praca ta sowicie się nagrodzi — rozpali ona bowiem w sercu śpiewaka gorącą miłość do

dralny, a zwłaszcza dyrygent-kapłan. Nie brak dzisiaj wybornych szkół ko- ścielno-muzycznych np. K ażda dyecezya powinna tedy postarać się choćby o jednego

niści są wielce pożądani, o tóm nietylko przekonaliśmy sią sami w ciągu Naszych wizyt pasterskich, ale także głosy samego Duchowieństwa w tem przekonaniu

Prędzej wzorowych chórów się nie doczekamy, póty się nie podniesie nauka śpiewu w szkołach średnich. Widzimy to na licznych

pieża osobną komisyą, złożoną z pięciu biegłych mistrzów. Obowiązkiem tej ostatniej było zbadać nowe utwory i poprawić używane dotąd księgi chóralne

W ojciech, zapatrujący się we wszystkiem na kościoły zachodnie, gdzie się wychował, podjął b y ł zaprowadzenia narodowego śpiewu

Tym fundam entem zaś, to szkoła dyecezyalna organistów — rozpoczęli oni w niej naukę m aluczcy, bo dzieci ubogich rzemieślników lub wieśniaków, ale, jeźli