• Nie Znaleziono Wyników

Chrześcijanin, 1969, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Chrześcijanin, 1969, nr 2"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

CHRZEŚCIJANIN

EWANGELIA

ŻYCIE I MYŚL CHRZEŚCIJAŃSKA JEDNOŚĆ

POWTÓRNE PRZYJŚCIE CHRYSTUSA

Rok założenia 1929 Warszawa,

Nr 2., luty 1969 r.

TRESC NUMERU:

VI SYNOD KOŚCIOŁA

O BŁOGOSŁAWIONEJ NADZIEI W STRONĘ JEDNOŚCI

SPRAWOZDANIE PREZESA RADY SPRAWOZDANIE SEKRETARZA RADY O OFIARNOŚCI OD REDAKCJI KRONIKA

M ie się c z n ik „ C h rz e ś c ija n in ” w y s y ła n y j e s t b e z p ła tn ie ; w y d a w a n ie c z a so p ism a u m o ż liw ia w y łą c z n ie o f ia rn o ś - C z y te l­

n ik ó w . W sz e lk ie o f ia ry n a c z a so p ism o w k r a j u , p r o s im y k ie ro w a ć n a k o n to : Z je d n o c z o n y K o śció ł E w a n g e lic z n y : PK O W a rsz a w a , N r 1-14-147.252, z a z n a c z a ją c c e l w p ła ty n a o d w ro c ie b la n k ie tu . O fia ­ r y w p ła c a n e z a g r a n ic ą n a le ż y k i e r o ­ w a ć p rz e z o d d z ia ły z a g r a n ic z n e B a n k u P o ls k a K a s a O p ie k i, n a a d r e s P r e z y ­ d iu m R a d y Z je d n o c z o n e g o K o ścio ła E w a n g e lic z n e g o w W a rsz a w ie , u l. Z a -

Wydawca: Prezydium Rady Zjedno­

czonego Kościo!a Ewangelicznego.

Redaguje Kolegium w następującym składzie: Józef Mrózek (red. nacz.), M ieczysław K w iecień (sekr.), Zdzi­

sław A. Repsz, Edward Czajko, Jan Tołwiński. Adres Redakcji i Adm i­

nistracji : Warszawa, ul. Zagórna 10.

Telefon: 29-52-61 (wewn. 9). Mate­

riałów nie zam ówionych nie zw ra­

ca się.

RSW „ P ra sa ” , W arszaw a, S m olna 10/12. N akł. 4700 egz. O bj. 3,5 ark .

Zam . 22. P-39.

V! SYNOD KOŚCIOŁA

L u to w y n u m e r naszego- m ie się c z n ik a je s t p o św ięco n y , w p rz e­

w a ż a ją c e j m ierz e, op iso w i p rz e b ie g u o b ra d V I S y n o d u Z jed no ­ czonego K o ścio ła E w ang eliczneg o' w P R L , k tó ry o d b y ł się w W a rsz a w ie w d n ia c h 30 lis to p a d a i 1 g ru d n ia 1968 roku.

Z w d z ięczn o ścią w ob ec B oga p o w ia d a m ia m y n a sz y c h C zy teln i­

ków , że p ie rw s z e n a b o ż e ń stw o s y n o d a ln e o d b y ło się ju ż pod d a c h e m n o w e j k a p l i c y p r z y Z a g ó rn e j 10. O b ra d y S yn o­

d u o d b y w a ły się w sali k o n fe re n c y jn e j C e n tra ln e g o D om u K oś­

cielnego.

N a tre ś ć w ięc b ieżą ceg o n u m e ru „ C h rz e śc ija n in a " składają się n a s tę p u ją c e m a te r ia ły : a r ty k u ł w s tę p n y , k tó reg o autorem je s t b r a t S ta n is ła w K ra k ie w ic z , d łu g o le tn i p re zes R a d y K oś­

cioła — nosi t y t u ł „O b ło g o sła w io n e j n a d z ie i” . A r ty k u ł d otyczy s p ra w z d zie d z in y esc h ato lo g ii, k tó r a w z b u d z iła ży w e z a in te re ­ so w a n ie p o d czas o b ra d S y n o d u . N a d z ie ja d o ty c z ą c a p o w tó r­

n e g o p rz y jś c ia P a n a n a sz e g o J e z u s a C h ry s tu s a i n a d e jśc ia K ró ­ le s tw a B ożego b y ła ży w a w K o ściele ap o sto lsk im . M y rów nież s ta le p ro s im y B oga, b y ta sa m a n a d z ie ja o ży w ia ła ró w n ie ż n a­

sze środow isko'.

P o a r ty k u le w s tę p n y m u m ieszc zo n y z o sta ł a r ty k u ł p t. ,,W s tro ­ n ę je d n o ś c i” . J e s t to dosyć szczegółow e s p ra w o z d a n ie z p rz e ­ b ie g u o b ra d S y n o d u .

W n a s tę p n e j k o le jn o śc i u m ie sz c z a m y s p ra w o z d a n ie P re z e s a R a­

d y K ościo ła. S p ra w o z d a n ie , ja k zo b aczy m y , je s t b a rd z o szcze­

gółow e. W sw o im s p ra w o z d a n iu b r a t S ta n is ła w K ra k ie w ic z za­

ją ł się g en e zą jed n o ści k ie ru n k ó w , k tó re w e sz ły k ie d y ś w skład tw o rz ą c e j się sp ołeczn ości ew a n g e lic z n e j o ra z d o k o n ał p rz e g lą ­ d u w a ż n ie jsz y c h o sią g n ię ć w ż y c iu n a sz e j je d n o ty ; om ów ił ży­

cie w e w n ę trz n e sp o łeczno ści .o raz p ra c ę m is y jn ą w o k re sie s p ra ­ w o z d aw cz y m (e w an g eliza cje, d ziała ln o ść w y d a w n ic z a , p ro g ra m ra d io w y , w ę d ro w n i ew a n g e liśc i itp.).

S p ra w o z d a n ie z d z iała ln o śc i a d m in is tr a c y jn e j K ościo ła za okres tr z y le tn i złożył b r a t E d w a rd C zajk o , s e k r e ta rz R ad y K ościoła.

S p ra w o z d a w c a o m ó w ił m . in. p o sie d z e n ia u s tę p u ją c e j R a d y K oś­

cioła i s p ra w y , k tó ry m i R a d a z a jm o w a ła się n a sw o ich posie­

d ze n ia ch , o rg a n iz o w a n e p rz e z R a d ę K o ścio ła k u r s y b ib lijn e dla b ra c i gło szący ch Słow o B oże w Z b o ra c h , k u r s y d la m łodzieży K ościo ła, o g ó ln o k o ścieln e z ja z d y m ło d zieży , k o n fe re n c je p re z ­ b ite ró w o k rę g o w y ch , s p ra w y w y ja z d ó w z a g ra n ic z n y c h i p rz y ­ jazd ó w gości, o rd y n a c je b ra c i n a p re z b ite ró w , n a u k ę członków n a s z e j sp ołeczn ości w C h rz e ś c ija ń s k ie j A k a d e m ii T eologicznej w W a rsza w ie, p ra c ę k a n c e la rii K ościoła.

S y n o d K o ścio ła p o d ją ł u c h w a łę d o ty czą cą z w ię k szen ia o fia r­

n o ści w K ościele. P rz e d p o d ję c ie m u c h w a ły w te j sp ra w ie , b ra t A le k s a n d e r R ap an o w ic z, n o w o w y b ra n y s k a r b n ik R a d y K ościo­

ła, w y g ło sił ro z m y ś la n ie b ib lijn e n a te m a t o fiarn o ści. T e k st te ­ go ro z w a ż a n ia za m ie szcz am y w całości. „ G d y b y śm y ty le d a w a ­ li n a s p ra w y B oże, ile w y d a w a liś m y n a m arn o śc i, p ra c a P a ń s k a i w n a s z y m k r a ju s ta ła b y n a w y ż sz y m poziom ie. A le ile d a je - m y — ty le m a m y . O to, co m ó w i J e z u s : „D ajcie, a b ę d z ie w am d an e , m ia rą d o b rą , n a tło c z o n ą , u trz ę s io n ą w s y p ią w za n a d rz a w asze. Bo ta k ą m ia rą , ja k ą w y m ie rz y c ie , w a m o d m ie rz ą ” (Łk 6, 38). A lb o w P rz y p o w ie śc i S a lo m o n a c z y ta m y (11, 24-25): „ J e ­ d e n je st h o jn y , a s ta le b o g a ty , in n y choć s k ą p y , z m ierza do n ę d z y . D u sza u c z y n n a do zn a n a s y c e n ia , o b fic ie n a p o ją tego, k to b liź n ic h n a p o i” . J a k ie p ra w d z iw e te słow a! M ożna w iele w ydać, a w sza k że m ieć w ię c e j n iż p o p rz e d n io , i m o żn a s k ą p ić , a zo stać p r z y n ę d z y . S łu d z y z p rz y p o w ie ś c i e w a n g e lic z n e j, k tó rz y oddali s w o je ta le n ty , p o d w o ili ich ilość, a te n , co oszczędzał i sw ó j ta ­ le n t schow ał, s tra c ił go” — p o w ied z ia ł re fe re n t.

W. w .

(3)

O błogosławionej nadziei

„Potem widział niebo now e i ziem ię nową; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziem ia przeminęła, a morza już w ięcej nie było.

A ja Jan widziałem ono św ięte miasto, Jeruzalem nowe, zstępu­

jące z nieba od Boga zgotowane, jako oblubienicę ubraną mężowi swem u. I słyszałem głos w ielki z nieba m ówiący: Oto przybytek Boży z ludźmi, i będzie m ieszkał z nim i; a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi, będąc Bogiem ich. I otrze Bóg wszelką łzę z oczów ich; a śm ierci w ięcej nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy pominęły. I rzekł ten, który siedział na stolicy: Oto w szyst­

ko now e czynię. I rzekł mi: Napisz, bo te słow a są wierne i praw­

dziwe. I rzekł mi: Stało się. Jam jest Alfa i Omega, początek i ko­

niec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywej. Kto zw y­

cięży, odziedziczy wszystko, i będę mu Bogiem a on mi będzie synem. Lecz bojaźliwym i niewiernym i obmierzłym i mężobójcom i wszetecznikom , i czarownikom i bałwochwalcom, i wszystkim kłamcom część ich dana będzie w jeziorze gorejącym ogniem i siarką: Tac jest śmierć wtórna” (Obj. 21, 1-8).

N o w e ży cie o p ie ra się n a n ad z ie i, że Bóg w sz y stk o u c z y n i n o w y m . S ta r e — czyli to, co ro z b ite , p o p su te , zn iszczone przez, g rz ech d iab ła i je g o an io łó w — m u si k ie d y ś u s tą ­ pić. S ta r e rz e c z y m u sz ą b y ć zw in ięte , o sądzo ­ n e i odłożone n a b o k — „ w rz u c o n e d o je z io ­ r a g o re ją c e g o o g n ie m i s ia r k ą ” . T u ta j je s t m o w a n ie ty lk o o ziem i, a le o c a ły m w sz e c h - św iecie. W sz e c h św ia t p rz y b ie rz e k ie d y ś od ­ ś w ię tn y w y g lą d , g o d n y te g o s ta n u , k tó r y bęr dzie jeg o u d z ia łe m , k ie d y z a p a n u je p ra w d z i­

w y, w ie c z n y o d p o c z y n e k — w ie c z n y s a b a t P a ń śk i.

L u d zie p y ta ją się n ie je d n o k ro tn ie , k to zdoła tego dokonać? O d p o w ie d ź n a tę k w e stię je st ty lk o je d n a : to z a d a n ie m o że sp ełn ić sam P a n , k tó ry s tw o rz y ł i z a c h o w u je ś w ia t s w o ją p o ­ tęgą. G d y Bóg tw o rz y ł ś w ia t (G en. 1-3), s tw a ­ rz a ją c p o szc zeg ó ln e d z ie ła „w id z ia ł B óg” , że k aż d e z n ic h b y ło do b re. O d p o w ie d n ik ie m sło ­

w a „ d o b re ” z I k sięg i M ojżeszow ej, są sło ­ w a „ sta ło s ię ” z k sięg i O b ja w ie n ia . Bóg je ­ den m ó g ł stw o rz y ć ś w ia t i O n je d e n m oże to, co zostało p o p su te p rz e z g rz ech , u c z y n ić n o ­ w y m —• n o w e n ie b o i n o w ą ziem ię, cz y li cały w sze ch św iat. D zieło to> O n sa m zaczął i p ro ­ w a d zi je c ią g le n a p rz ó d , o d ra d z a ją c z a ró w n o se rc a lu d z i ja k i ca łe społeczności, w k tó ry c h działa. T ą sa m ą m ocą (por. „ D an a m i je s t w sze lk a m oc n a n ie b ie i n a z ie m i” ) B óg p rz e ­ o b ra ża w ła ś n ie c a łą n a tu r ę i cz ło w ie k a. P r z e ­ m ian ie te j p o d le g a ta k ż e n asz e ciało, k tó re m u d an o n a w e t o b ie tn ic ę , że s ta n ie się p o d o b n e do ciała u w ielb io n eg o C h ry s tu s a P a n a (1 K o r. 15, 48-49). P o m y ślc ie ty lk o , B ra c ia i S io stry , co za w ie lk a radość, że Bóg te g o dok o n a, iż n a ­ w e t ciała n asz e b ę d ą p o d o b n e do' c iała u w ie l­

bionego C h ry s tu s a P a n a ! A lle lu ja ! C hw ała!

Oto, ja k w ie lk a ra d o ść czek a teg o człow ieka, k tó r y o cz e k u je P a n a !

W L iście d o E e fe z ja n , ap o sto ł P a w e ł pisze n a ­ s tę p u ją c e sło w a: „I w as oży w ił, k tó rz y ś c ie b y ­ li u m a rli w u p a d k a c h i grzechach..- I g d y ś­

m y byli, u m a rły m i w grzech ach , ożyw ił n as p o ­

sp o łu z C h ry s tu s e m , (gdyż ła s k ą zb a w ien i je ­ steście). I p o sp o łu z n im w z b u d ził, i p o sp o łu z n im p o sad z ił n a p ie b ie s ie c h w C h ry s tu s ie J e ­ zusie. A b y o k azał w p rz y s z ły c h w ie k a c h ono n a d e r o b fite b o g a c tw o ła s k i sw o je j, z d o b ro tli­

w ości sw o je j p rz e c iw k o n a m w C h ry s tu s ie J e ­ z u s ie ” (2, 1.5,6.7). O to o b ie tn ic a n a g ro d y d la w s z y s tk ic h n a ś la d u ją c y c h P a n a , że b ę d ą z n im ra z e m w ty m n o w y m , c u d o w n y m św iecie, k tó ­ r y sa m P a n u c z y n ił n o w y m ! O to, ja k c h w a ­ le b n a i b ło g o sław io n a je s t n a d z ie ja w sz y stk ic h p ra w d z iw y c h c h rześc ijan !

Ż y ją c n a św iecie z a p o m in a m y n ie ra z o n asz ej w ie lk ie j n a d z ie i, a lb o p rz y c h o d z i n a m p rz e ­ ży w ać a ta k i ze s tro n y lu d zi, k tó rz y chcielib y n a s zniszczyć i zgubić! J e d n a k d zięk i P a n u n ie u m ie ra m y i ś p ie w a m y M u p ieśn i c h w a ły w b re w ca łe j m o cy d ia b e ls k ie j; n a p rz e k ó r d ia b łu , jeg o aniołom , g rz ech o w i i św ia tu , o c z e k u ją c n a s ta n ia teg o czasu, k ie d y P a n do­

k o n a o d n o w y te g o w szy stk ieg o , co s ta re , złe i g rzeszn e. A g w a ra n te m d la n as są p o tę ż n e słow a P a ń s k ie : „B óg w id ział, że to b y ło d o b ­ re...; „I rz e k ł: S ta ło się ” (G en. 1,4 n n ., O bj.

21,6). T e d w a k ró tk ie sło w a, ja k k la m ra s p i­

n a ją całe d zieje s tw o rz e n ia i o d n o w ien ia w sz e c h św ia ta , a w p e w n y m m o m en cie h is to ­ rii p o tw ie rd z ił je C h ry s tu s P a n , g d y u m ie ra ł n a G olgocie, m ó w iąc: „W yk on ało się!’ ’0 n sa m Bóg n asz eg o zb a w ie n ia , n asz P a s te rz i O rę d o w n ik ! J a k a ż p ię k n a i w s p a n ia ła je s t n a ­ d z ie ja ty c h w sz y stk ic h , k tó r z y w y z n a ją P a n a ! Ci w szy scy , k tó r z y ż y ją w św iatło ści, k tó ry c h P a s te rz e m je s t sa m P a n , ci b ę d ą ży li w n o ­ w y m n ie b ie i n a n o w e j ziem i, ta k ja k to w i­

dział J a n : ,,I w id z ia łe m ... I sły sz a łe m głos z n ieb a, ja k o głos w ie lu w ód, i ja k o głos g ro ­ m u w ielk ieg o ; i sły sz a łe m głos c y try s ó w g ra ­ ją c y c h n a c y tra c h sw oich. A śp iew a li, ja k b y n o w ą p ieśń , p rz e d sto licą, i p rz e d on y m cz w o rg iem z w ie rz ą t, i p rz e d s ta rc a m i, a żad en się n ie m óg ł on ej p ieśn i n au c zy ć, op ró cz o ny ch s tu c z te rd z ie s tu i c z te re c h ty się c y , k tó rz y są z ziem i k u p ie n i ... A w u sta c h ich n ie z n a la z ­

3

(4)

ła się z d ra d a ; a lb o w ie m są bez zm az y p rz e d sto lic ą B o żą” (O bj. 14,1.2.3.5).

A gdzie b ę d ą p o z o sta li lu d z ie , k tó rz y n ie w e j­

dą do św ia tło śc i P a ń s k ie j? Ci z n a jd ą się n a ze w n ą trz , w ciem ności. A lb o w iem d o no w eg o n ie b a i n a n o w ą ziem ię „ n ie w n ijd z ie nic n ie c z y ste g o , i c z y n ią c e g o o b rz y d liw o śc i i k ła m stw o , ty lk o ci, k tó r z y s ą n a p is a n i w k s ię ­ gach ż y w o ta B a ra n k o w y c h ” (O bj. 21,27).

D rogi C z y te ln ik u , k tó r y jeszcze n ie zd e cy d o ­ w a łe ś, co zrobić, jeszcze d z isia j m o żesz w y ­ b ra ć m ie jsc e p o s tro n ie B ożej! D la te g o m ó d l­

m y się, p o k u tu jm y , w ie rz m y i s ta ń m y po s tro n ie zb a w io n y c h i o d d a ją c y c h ju ż te ra z c h w a łę B a ra n k o w i B o żem u . D o n a s b o w iem n a le ż y d ec y zja, p o k tó r e j s tro n ie z n a jd z ie m y się w w ieczn o ści — z B og iem , czy b ez B oga.

„C o za ra d o ść n a le ż e ć do ta k ie g o św ia ta , w k tó r y m p rz e z m oc n aszeg o K ró la , w s z y stk o s ta n ie się now e. N ie u m ie ra m y , lecz ś p ie sz y ­

m y n a p rz ó d k u c h w a le b n e m u ży w oto w i. Na p rz e k ó r m o cy d ia b e ls k ie j u w ie lb io n y n asz P a n d o k o n u je S w eg o d zieła i czy n i dokoła n as w s z y s tk o „ n o w e ” , ta k d o sk o n ałe p ię k n o ś ­ cią, ja k w te d y , g d y p o ra z p ie rw s z y w yszło z r ę k i S tw ó rc y ” .

J e ś li p rz y jm ie m y do s e rc a te słow a, u w ie rz y ­ m y w n ie i o d d a m y się P a n u , ju ż tu n a ziem i i w ca łe j w ieczn o ści b ę d z ie m y ra z e m z N im p rz e b y w a ć . L ecz je ś li o d rz u c im y je, czek a nas s tr a s z n y los ra z e m z ty m i, k tó rz y z n a jd ą się n a z e w n ą trz . „ Z a p ra w d ę , z a p ra w d ę p o w iad a m w a m : K to sło w a m eg o słu c h a i w ie rz y o n e - m u , k tó r y m n ie p o słał, m a ży w o t w ieczn y , i n ie p rz y jd z ie n a sąd , a le p rz e sz e d ł z ś m ie r­

ci do ż y w o ta ” — t e .s ło w a w y p o w ie d z ia ł P a n n asz , J e z u s C h ry s tu s , a za p isa ł je ap o sto ł J a n w E w a n g e lii (5,24).

Stanisław Krakiewicz

W stronę jedności

P O C Z Ą T E K O B R A D

W d n ia c h 30 lis to p a d a i 1 g ru d n ia ub. r. w s a li k o n f e ­ re n c y jn e j D o m u K o ście ln e g o p rz y ul. Z a g ó rn e j 10 w W a r­

szaw ie, o b ra d o w a ł V I S yn o d n asz ej społeczn ości k o ścieln e j.

O b r a d y S y n o d u p o ­ p rz e d z iło n ab o ż e ń stw o , k tó r e o d b y ło się w d u ż e j k a p lic y (b u ­ d o w a n ie je s t jeszcze u k o ń ­ czona) p rz y ul. Z a g ó rn e j 10.

W łaściw e o b ra d y ro z p o czę ły sie o godz. 12.00. O tw o rz y ł je o re zes R ad y , b r a t S. K r a k ie ­ w icz, m o d litw ą i o d c z y ta n ie m fr a g m e n tu z P is m a św . z ew a n g e lii J a n a 17, 21-22; n a ­ stę p n ie z e b ra n i b ra c ia , sło w a ­ m i p ieśn i: „P o b ło g o sław P a ­ nie...” zw ró cili się d o B oga z p ro śb ą o u d z ie le n ie b ło g o sła­

w ie ń stw a o b ra d o m S y n o d u . W P re z y d iu m S y n o d u za sie d li b ra c ia : S t. K ra k ie w ic z — p r z e ­ w odniczący; Jó z e f M rózek ju n ,,

S e rg iu sz W aszkiew icz, S ta n i­

sław M ich alsk i i N ik o n J a k o - n iu k —■ czło n k o w ie. N a s e k re ­ ta rz y S y n o d u p o w o łan o b ra c i:

S te fa n a K o z ło w sk ieg o i M ie­

cz y sła w a K w ie tn ia . W y b ra n o ta k ż e d w ie k o m isje — w n io ­ sk o d aw c zą i m a n d a to w ą . P r z e ­ w o d n icz ący m p ierw szej z n ic h zo stał b r. A l. R ap an o w ic z a d ru g ie j b r. K . M u ra n ty . W stęp n e , p o w ita ln e p rz e m ó ­

w ie n ie w y g ło s ił b r. K ra k ie w ic z ja k o p rz e w o d n ic z ą c y S y n o d u , a d re s u ją c je do b ra c i-d e le g a - tó w o ra z p rz e d s ta w ic ie la U rz ę ­ d u d o S p ra w W y z n a ń — m g ra S. K ry ło w ic z a . B ra t-p re z e s p o ­ w ie d z ia ł m . in. że o b ra d y V I S y n o d u o d b y w a ją się w a tm o s fe rz e p o k o ju i o d p o c z y n ­ k u w g ra n ic a c h n asz y ch . Z d ru g ie j znów s tr o n y je ste śm y św ia d k a m i tego, ja k „dusza p o lsk a w o ła do żywego- B oga i o ży w ą E w a n g e lię ” . D lateg o siła n asz eg o p o s ła n n ic tw a i n a ­ sze z a d a n ie p o leg a n a ty m , że­

b y ś m y b y li jed n o . W te j je d ­ ności p o w in n iś m y iść śm iało do w a lk i z g rz ech e m . Ż y c z e ­ n ie m o w o c n y ch o b ra d z a k o ń ­ czył p rz e m ó w ie n ie w stę p n e p re z e s K ra k ie w ic z , z a p ra sz a ją c je d n o cz eśn ie do z a b ra n ia g łosu p. nacz. S. K iry ło w ie z a — p rz e d s ta w ic ie la U rz ę d u do S p ra w W y z n ań .

F R A G M E N T P R Z E M Ó W IE N IA P R Z E D S T A W IC IE L A U R Z Ę D U

W ita ją c u c z e s tn ik ó w S y n o d u i p rz e k a z u ją c ży c zen ia ow oc­

n y c h i (pomylśllnyich o b ra d , p rz e d s ta w ic ie l U rz ę d u m ię d z y in n y m i p o w ied z ia ł: „ O b ra d y S y n o d u , s ta n o w ią c e p o d su m o ­ w a n ie 3 -le tn ie j d ziała ln o śc i Zjednoczonego- K ościoła E w a n ­

g eliczn eg o w P R L , to czą się w o k re s ie zinam iennym , 'W o k re ­ sie p o d su m o w a n ia o lb rz y m ie j p r a c y naisizego- N a ro d u n a d o d ­ b u d o w ą k r a j u i b u d o w ą z rę ­ b ó w n o w eg o u s tro ju , k ie d y k la s a ro b o tn ic z a i c a ły n a ró d w y ty c z a ją dialśze drog'i ro zw o­

ju nalszej O jczy zn y , k ie d y p rz y g o to w u je m y się w szy scy do- o b ch o d ó w 2 5 -lecia P o lsk i L u d o w e j. K a żd a b o w iem rocz­

nica, s ta n o w i p o d su m o w a n ie w ło żo n y ch w p r a c y w y s iłk ó w i u z y sk a n y c h z n ie j osiąg nięć, zaw sze łącz y w s o b ie w sp o m ­ n ie n ia o w ie lk ic h zd arzen iach , k tó r e m ia ły m ie js c e w p rz e ­ szłości, w h is to rii lu dzk ości.

S ta n o w ią c źródło- o siąg nięć p ó ź n ie jsz y c h su k cesó w , o d e­

g ra ły o n e o lb rz y m ią ro lę w u k ła d a n iu s ię sto su n k ó w n ie ty lk o S połecznych, lecz, i w y ­ zn a n io w y ch , szczegó ln ie w n a ­ szy m k r a ju .

T a k im n p . w ie lk im z d a rz e n ie m b y ło o g ło szenie p r z e d p rz eszło 50 la ty L en in o w sk ieg o d e k r e tu o ro z d ziale K o ścio ła o d P a ń ­ stw a. To p rz e c ie ż b y ła p ie rw ­ sza ja s k ó łk a wo-lno-ści -ducho­

w ej d la w ielu n aro d ó w . To b y ­ ło zd a rz e n ie , o- k tó re g o re a liz a ­ c ji m a rz y ły m a łe w yznania, w w ie lu k r a ja c h ta m , g d zie te j w o lno ści n ie -było-. N a le ży p o d ­ k re ś lić , że p o d sta w o w e te z y

ro z d ziału K ościoła od P a ń s tw a ,

(5)

i s to su n k u wjłaldłzy p a ń stw o w e j do w y z n a ń z n a la z ły sw ój w y ­ raz i o d b ic ie w c a łe j p e łn i do­

piero p o n a sz y m w y z w o len iu w M an ife ście L ip co w y m PK W N 1944 r., a n a s tę p n ie w K o n s ty tu c ji L ip co w e j 1952 r.

oraz w 'Ustawodawstwie n a te j o sta tn ie j o p a rty m . N a za sad zie ty ch a k tó w u k ła d a ją się 'Sto­

sunki sp o łeczn e i wyznaniowe w p a ń s tw ie so c ja listy c z n y m . W łaśnie w o p a rc iu o te za sad y Z jed n o czo n y K o śció ł E w a n g e ­ liczn y u z y sk a ł praw ne u z n a ­ nie, m a p ra w o i możność 'Swo­

b o d n eg o ro z w o ju i d z ia ła ln o śc i, czego w y ra z e m o b ra d y tego S ynodu, możliwość z a sp o k a ja ­ n ia p o trz e b re lig ijn y c h sw oich w y znaw có w , w y c h o w y w a n ia ich n a d o b ry c h , u czciw y ch i w ie rn y c h o b y w a te li n aszej so­

c ja listy c z n e j O j c zyz n y ” .

W y stą p ie n ie p rz e d s ta w ic ie la U rz ę d u sp o tk a ło się z z a in te re ­ so w an iem i ż y c zliw y m p r z y ję ­

ciem u cz estn ik ó w .

S P R A W O Z D A N IA I

W N IO S K I

W ra m a c h cz y n n o ści w s tę p ­ n y c h d eleg aci w y s łu c h a li t r e ś ­ ci te le g r a m u z ży c z e n ia m i n a ­ d esłan e g o p rz e z b ra c i z N a ­ czeln ej R a d y P o lsk ie g o K o ścio ­ ła C h rz e śc ija n B a p ty stó w , oraz uch w alili te k s ty d w óch te le g r a ­ m ów do w ła d z p a ń stw o w y c h . W m ięd zy c zasie p rz e w o d n ic z ą ­ cy k o m isji m a n d a to w e j — b r.

M u ra n ty — p o d a ł do w ia d o ­ mości, ż e n a S y n o d p r z y ­ b y ł o 130 d e l e g a t ó w (na 163 u p ra w n io n y c h ) z o g ro m ­ nej w ięk szo ści zborów . G oście zag ran icz n i n ie z o sta li d o p u sz ­ czeni do u c z e stn ic tw a w o b r a ­ dach. S p ra w o z d a n ie z p rz e b ie ­ gu o b ra d p o p rz e d n ie g o S y n o ­ du o d cz y ta ł b r. J ó z e f M rózek jun., n a s t ę p n i e s p r a ­ w o z d a n i a z d z i a ł a l ­ n o ś c i p r e z y d i u m i R a ­ d y K o ś c i o ł a z ł o ż y l i b r a c i a : S ta n is ła w K r a k ie ­ wicz — jak o p re zes, (te k st za­

m ieszczam y w n in ie js z y m n u ­ merze; str. 9— 17 — p rz y p . red.) E dw ard C zajk o — ja k o s e k re ­ tarz (te k st sp ra w o z d a n ia n a str.

17-—22 — p rz y p . red.), T eodor M aksym ow icz — ja k o sk a rb n ik .

Bracia u sługujący S ł o w e m B o ż y m podczas n aboże ństw a synodalnego. Od lewej: br. S. W a szkiew icz, br. Jó z ef M ró zek (sen.) i br. St. K r a kie w ic z

Chw ila p r z e r w y w obradach S y n o d u

Bracia-delegaci uczestn iczący w VI Syn o d z ie po nabożeństw ie, które od­

było się w d u że j k a p licy D om u Kościelneyo

(6)

R e fe ra t n a te m a t o fiarn o ści w z b o rach K ościoła w y g ło sił b r.

A le k s a n d e r R ap an o w ic z (te k st zam ieszczam y w n u m e rz e n a str. od 22 d o 26 — p rz y p . red.).

W reszcie o s ta tn ie z se rii s p ra ­ w o zd ań złożył br. Jó z e f F o l­

w a rc z n y — p rz ew o d n icz ący K o ­ m isji R e w iz y jn e j, n a zak o ń cze­

n ie s ta w ia ją c m. in. w n io se k o u d z ie le n ie a b so lu to riu m u s tę p u ­ jące j R ad zie K ościoła p rz ez S y ­ nod. T re śc i poszczeg ó ln y ch r e f e ­ ra tó w n ie b ę d z ie m y om aw iali n a ty m m iejscu , p o n iew a ż te k ­ s ty ich p ra w ie w całości z o stały w y d ru k o w a n e w b ieżą cy m n u ­ m e rz e m iesięcz n ik a .

W niosk i ze s p ra w o z d a ń p r e z e ­ sa, s e k r e ta rz a i s k a r b n ik a u - s tę p u ją c e g o p re z y d iu m R a d y K ościo ła o raz w n io sk i z r e f e ­ r a tu po św ięco n eg o o fia rn o śc i ja k ró w n ie ż w n io sk i p rz e w o d ­ n iczą ceg o K o m isji K o n tr o lu ją ­ cej z o sta ły p rz e k a z a n e do o p ­ ra c o w a n ia s p e c ja ln e j k o m isji sy n o d a ln e j. D o te j k o m isji k ie ­ ro w a n o ta k ż e w n io s k i b ra c i z a ­ b ie ra ją c y c h głos w d y s k u s ji n a d sp ra w o z d a n ia m i. O to, n ie ­ k tó re z n ic h o p ra c o w a n e p rz e z k o m isję i p r z y ję te p rz e z S y ­ nod w ra z z za le cen ie m , a b y n o w a R ad a K o ścio ła u w z g lę d ­ n iła je w sw o je j p ra c y :

a) p ro p o n u je się p o d- n i e ś ć w y s o k o ś ć s k ł a ­ d e k czło n k o w sk ic h d o 15 zł.

D w ie trz e c ie te j s u m y p r z e ­ znacza się n a s p ra w y ogólno- k o ścieln e i o d p ro w a d z a się do k a s y k o śc ie ln e j a je d n ą trz e c ią (tj. 5 zł) p rz e z n a c z a się n a f u n ­ d u sz m isy jn y .

b) p ro p o n u je się u t w o r z e ­ n i e f u n d u s z u m i s y j ­ n e g o, k tó r y b ę d z ie z a s ila n y p rz e z (1) / 3 część s k ła d k i w p ła c a n e j p rz e z k a ż d e g o c z ło n ­ ka K ościoła. (2) o fia r y z b ie ra ­ n e d w u k ro tn ie w c ią g u ro k u

—• w o k re sie W ie lk a n o c y i w p ie rw sz e j p o ło w ie p a ź d z ie rn i­

ka (k ied y w ięk sz a część n a ­ szy ch zb o ró w obchodzi Ś w ięto Ż niw ), i (3) p rz e z o fia ry in d y ­ w id u a ln e .

c) p ro p o n u je się a k c e p t a ­ c j ę p r o j e k t u n o w e j o r d y n a c j i w y b o r c z e j d o R a d y K o ś c i o ł a o b o w iąz u ją cej od 1971 r. — p rz ed ło żo n eg o S y n o d o w i p rz ez s e k r e ta rz a b r. E d w a rd a C z a j­

ko.

d) N o w ej R ad zie K o ścio ła n a ­ le ż y p o l e c i ć o p r a c o w a- n i e p r o j e k t u z m i a n t y c h p a r a g r a f ó w S t a ­ t u t u , k tó r e d o ty c z ą w y b o ró w do p re z y d iu m i R a d y K o ś­

cioła.

e) P rz y ją ć w f o r m i e z a l e ­ c e n i a , k tó r e b ez w z g lę d n ie n ie o b o w ią z u je , ja k o d o ln ą g r a ­ n ic ę w ie k u u p ra w n ia ją c ą do c h r z tu — 16 la t.

f) P ro p o n u je się o r g a n i z o ­ w a n i e T y g o d n i a M o ­ d l i t w w Z b o ra c h sp o łecz­

ności k o śc ie ln e j w o k re sie o d p i e r w s z e j d o d r u g i e j n i e d z i e l i s t y c z n i a k a ­ ż d e g o r o k u . P o rz ą d e k te n o b o w ią z u je . w e w sz y s tk ic h Z b o ra c h b ib lijn y c h c h rz e śc ija n n a c a ły m św iecie. R ó w n ież B ra c ia B a p ty ś c i w P o lsce p rz e s trz e g a ją od p o c z ą tk u t e ­ go zw y c z a ju .

g) W r e a l i z a c j i j e d ­ n o ś c i w ś ró d Z b o ró w n asz ej społeczności k o ścieln e j n a le ż y op rzeć się n a : (1) s ły n n e j z a ­ s a d z ie św. A u g u s ty n a w y n ik a ­ ją c e j z P is m a św., że w g ł ó w n y c h r z e c z a c h o- b o w i ą z u j e* j e d n o ś ć , w d r u g o r z ę d n y c h — w o l ­ n o ś ć , a w e w s z y s t k i c h

—• m i ł o ś ć ; (2) p o sz a n o w a ­ n iu in n y c h p rz e k o n a ń r e lig ij­

n y c h ; i (3) o rg a n iz o w a n iu o- g ó ln o k o ścieln y cb zjaz d ó w m ło ­ d zieżo w y ch , k u rs ó w itp . K o­

m is ja w n io sk o d a w c z a p ra c o - c o w ała w n a s tę p u ją c y m s k ła ­ d zie; b ra c ia Al. R a p a n o w ic z — p rz e w o d n ic z ą c y ; T a d e u sz G a ­ w e ł, W ilh e lm H e ss i J . P ie s z - k a — członk ow ie.

P o d y s k u s j i , n a d s p ra w o ­ z d a n ia m i w k tó r e j z a b ie ra ło

głos ok. 30 b ra c i, S y n o d u - d zielił a b s o lu to riu m u s tę p u ją ­ cej R ad zie K ościoła i p r z y s tą ­ p ił do w y b o ró w n o w e j R ad y . P o n ie w a ż s p ra w o z d a n ia b ra c i z p re z y d iu m z a p e łn iły p r a k ty c z ­ n ie c a ły czas p ie rw sz e g o d n ia o b ra d (30 listo p a d a , sobota), d eleg a ci p o s ta n o w ili ż e b y n ie ­ d z ie ln e n a b o ż e ń stw o p o ra n n e w d n iu 1 g r u d n ia b y ło s k ró ­ cone i ż e b y o d b y ło się w r a ­ m a c h S y n o d u . P r o je k t p ie r ­ w o tn y p rz e w id y w a ł, że u c z e st­

n ic y S y n o d u w e z m ą u d z ia ł w n a b o ż e ń s tw a c h o b y d w u Z b o ­ ró w w a rsz a w s k ic h .

Z g o d n ie z d e c y z ją w iększo ści S y n o d u p o ra n n e n a b o ż e ń stw o n ie d z ie ln e o d b y ło się w sali k o n fe re n c y jn e j i z o sta ło s k ró ­ cone do ok. 40 m in u t. N ab o ­ ż e ń s tw o p ro w a d z ił b r. S t. K r a ­ kiew icz. P rz e c z y ta ł d w a f r a g ­ m e n ty z P is m a św .: z 1 L is tu do K o r y n tia n ro zdz. 13 — n a ­ z w an y , „P sa lm e m m iło śc i” i z 1 lis tu J a n a 4,18 - 5,1. N a te m a t ty c h te k stó w w y g ło sił k ró tk ie , b u d u ją c e p rz e m ó w ie ­ nie. N a d to p ie śn i i m o d litw y b ra c i u c z e stn ic z ą c y c h w S y n o ­ dzie d o p e łn iły całości n a b o ż e ń ­ stw a .

D Y S K U S JA

W d y s k u s j i n a d s p r a ­ w o z d a n i a m i z a b i e r a ­ ł o g ł o s , ja k ju ż p o d a liśm y ,

ok. 30 b ra c i. J a k o 'p ierw szy z a b ra ł głos b r. J ó z e f M rózek ju n . p o ru s z a ją c i u s to s u n k o w u ­ ją c się d o ca łe g o sz e re g u w a ż ­ n y c h s p ra w o c h a ra k te r z e a d - m in is tra c y jn o -p o rz ą d k o w y m a ta k ż e teo lo g iczn y m (m. in.

u śc iśle n ie te rm in o lo g ii w n ie ­ k tó ry c h z a g a d n ie n ia c h b ib lij­

ny ch ). B r. W aszk iew icz w y p o ­ w ia d a ł się w s p ra w ie p r a k ty ­ k i c h r z tu w n a sz y c h Z b o ra c h ; ap e lo w a ł, ż e b y p rz e strz e g a ć zasad y , że Z b ó r d o k o n u je c h rz tu , a n ie n p . g ru p a k i e r u ­ ją c a n a k u r s ie d la m łodzieży.

W te j s p ra w ie w y p o w ia d a ło się ta k ż e k ilk u b ra c i. K o m isja w n io sk o d aw c za S y n o d u o p ra ­ c o w ała w te j s p ra w ie dosyć og ólne p o sta n o w ie n ie , k tó re n ie p o sia d a je d n a k ż e c h a ra k ­ t e r u o b o w iązu jąceg o (por.

p k t. e). B r. Jó z e f P ro w e r — tłu m a c z p ra w ie w sz y stk ic h k sią ż e k w y d a n y c h p rz ez nasz K ośció ł — z a b ie ra ł głos m. in.

w s p ra w a c h w y d a w n ic z y c h ; d zielił się ta k ż e sw o im i doś­

w ia d c z e n ia m i na te m a t je d ­ ności. N ie k tó re z n ic h k r y ty k o ­ w a ł in n e znów ap ro b o w ał. Do w y p o w ie d z i b r. P ro w e r a o je d ­ ności n a w ią z a ł w d y s k u s ji ta k ­ że b r. T. M a k s y m o w ic z . O p ty ­ m is ty c z n ie n a te m a t jedn ości w y p o w ia d a li się b ra c ia S. W a­

szk iew icz i E. C zajk o z W a rsz a w y . B ra c ia za u w aż y li, że je ś li w ja k im ś Z bo rze lu b o k rę g u k tó re g o ś z b ra c i — z po w od ów cz y sto in d y w id u a l­

(7)

ny ch — n ie p r z y jm u ją t a m te j ­ si w ie rz ą c y z b y t o tw a rc ie , nie n a le ż y ty lk o z teg o p o w o d u odnosić się z g ó ry i k r y ty c z ­ nie do ca łe j złożonej i w s p a ­ n iałej s p ra w y jed n o ści w K o ś­

ciele. J e ś li s p ra w a ta n ie w y ­ g ląd a n a jle p ie j n a p o łu d n iu naszego k r a ju , n ie n a le ż y z t e ­ go w y c ią g a ć w n io sk u , że ta k jest w ca łe j społeczności. W g o rących, se rd e c z n y c h sło w ach do s p ra w y jed n o ści u s to su n k o ­ w ał się ta k ż e b r. K o n s ta n ty Sacew icz, a jego w y s tą p ie n ie zn alazło ż y w y o d d ź w i ę k w śród u cz e stn ik ó w S y n o d u . N a te m a t k u rsó w m ło d zieżo w y ch za b ie rał głos b r. M u ra n ty , p r o ­ po n u jąc p e w n e p r a k ty c z n e ro z w iąza n ia (pom oc fin a n so w a Z borów dla uboższej m ło d z ie ­ ży, in w e n ta r y z a c ja sp rz ę tu , p rz y g o to w a n ie p ro g ra m ó w i w p ro w a d z e n ie k ie ro w n ic tw a k u rsó w w ich p ra cę, d la u n ik ­ nięcia błędów ).

W O L A J E D N O Ś C J Dosyć tr u d n o je s t z re la c jo n o ­ wać choćb y b ard zo k ró tk o gło ­ sy w sz y stk ic h b ra c i p rz e m a ­ w ia ją c y c h w d y sk u sji. K o n ­ k re ty z a c je i p r o je k ty p rz e k a ­ zane z o sta ły do k o m isji. W w y p o w i e d z i a c h w s z y ­ s t k i c h u c z e s t n i k ó w dało się z a u w aż y ć tro s k ę o do ­ bro K ościoła, o jego p rzyszłość, o ro zw ó j, o p ra c ę i jedność.

Były tak że , choć z u p e łn ie n ie - Hc/ne, głosy k ry ty k u ją c e , k tó ­ re n ie p ro p o n o w a ły nic lu b w form ie b ard zo zn ik o m ej p ro p o ­ now ały ja k ie ś ro z w ią z a n ia po ­ zytyw ne. L ecz ta k ie głosy cho­

ciaż m u szą c h y b a zn aleźć się w k ażd ei społeczności, p o k a z a ­ ły ty lk o , że z n a jd u ją się w abso lu tn ej m n iejszo ści. T e n o r w szystkich, bez m a ła , w y p o ­ wiedzi — ja k w sp o m n ia n o — zaw ierał tro s k ę o całość i n a ­ sze w sp ó ln e d obro — jedność Zborów. W t y m d u c h u p r z e m a w i a l i m. in . b r a ­ cia St. M ich alsk i, Al. R a p a n o ­ wicz, M u szczy ń sk i, A. W o j­

nar, E. C zajko, J . S iczek, K.

Jakoniuk, K . S acew icz, J . C ieś­

lar i in. D y s k u sję zak o ń czy ło w ystąpienie b r. J . F o lw a rc z ­ nego — p rz ew o d n icz ące g o K o ­ misji K o n tro lu ją c e j — k tó ry postawił w n io sek o z a m k n ię c ie

d e b a ty . W n io sek zo stał p r z y ję ­ ty o g ro m n ą w iększością.

Ś w ia d e c tw e m w o l i j e d ­ n o ś c i w śró d b ra c i b y ło je d ­ n o m y ś ln e u d z ie le n ie a b so lu ­ to riu m u s tę p u ją c e j R ad zie K o ­ ścioła i je j w s z y stk im a g e n d o m oraz w n io se k zgłoszon y p rz ez k tó re g o ś z d e le g a tó w te re n o ­ w y c h w y ra ż a ją c y ta k ż e u z n a n i e od ch o d zącej R a ­ dzie K ościoła, za je j p ra c ę i s ta ra n ia . T en w n io se k z y sk a ł a b s o lu tn ą w ięk szo ść; ty lk o tr z e j d eleg a ci w s trz y m a li się od głosu.

W Y B O R Y

W d a lsz y m ciąg u w o la je d n o ś ­ ci i zgody w śró d b ra c i-u c z e s t- n ik ó w S y n o d u o b ja w iła się w m o m en cie w y b o ró w n o w e j R a ­ d y K ościoła. P o w s tę p n e j d y s ­ k u s ji n a te n te m a t, w k tó re j n ie b r a k ło ta k ż e , w p e w n e j ch w ili, e le m e n tó w n ap ięc ia, je d e n z b ra c i k tó r y ju ż p o ­ p rz e d n io z a b ie ra ł głos w d y s ­ k u s ji w y s tą p ił z w n io sk iem , żeb y w y b o ry p rz e p ro w a d z ić w sposób ja w n y , n a ca łą lis tę k a n d y d a tó w do R ad y , z a p ro ­ p o n o w a n ą p rz ez p re z e sa u s tę ­ p u ją c e j R ad y . Z a w n io sk iem ty m gło so w ało 98 b ra c i, p rz e ­ ciw n y c h b y ło 10, w s trz y m a ło się 33. G d y w ięc b r. K r a k ie ­ w icz o d cz y ta ł lis tę p ro p o n o ­ w a n y c h k a n d y d a tó w do no w ej R ady , g ło so w an ie w y k azało , że k a n d y d a c i o trz y m a li ab so ­ lu tn ą w iększość, p rz y 22 g ło ­ sac h w s trz y m u ją c y c h się. G ło ­ sów p rz e c iw n y c h n ie było!

N a w n io sek b r. S. W a sz k ie w i­

cza S y n o d w y b ra ł j e d n o- m y ś l n i e n a sta n o w isk o p r e ­ zesa R a d y K o ścio ła p o n o w n ie br. S ta n is ła w a K ra k ie w ic z a . I chociaż n ie b y ł to fo rm a ln y w y b ó r, p o n iew a ż w e d łu g S ta tu tu , R ad a K o ścio ła n a sw o im z e b ra n iu w y b ie ra ze sw eg o g ro n a czło n k ó w p re z y ­ d iu m i ro z d ziela poszczególne fu n k c je , to je d n a k ż e w y b ó r d o k o n a n y p rz ez S y n o d p o sia ­ da p ię k n e zn a cze n ie sy m b o lic z ­ ne, je st w y ra z e m u z n a n ia w s z y stk ic h d e leg a tó w , w y r a ­ zem ich z a u fa n ia i d o b re j w o ­ li, a n ie ty lk o 30-osobow ej g ru p y b ra c i n a le ż ą c y c h do R a ­ d y K ościoła.

W w o l n y c h w n i o s k a c h za b ie ra ło głos k ilk u braci, m. in. b r. Z d zisław A. Repsz, k tó r y n a p ro śb ę u cz estn ik ó w S y n o d u re fe ro w a ł s p ra w ę p r a ­ cy e w a n g e liz a c y jn e j p rzez r a ­ dio, o d c z y ty w a ł f r a g m e n ty li­

stó w od słu c h a c z y „G łosu E w a n g e lii” ; jed n o cz eśn ie p o in ­ fo rm o w a ł d e le g a tó w S y n od u, że d n ia 1 g ru d n ia ub. r. n a d e ­ szło do re d a k c ji a u d y c ji ra d io ­ w e j — 900 listó w z k r a ju i za­

g ra n ic y . W w o ln y c h w n io sk ac h ra z jeszcze w y p ły n ę ła sp ra w a u s ta le n ia g ra n ic y w ie k u u p r a ­ w n ia ją c e j do p rz y ję c ia c h rz tu . D y sk u sję zak o ń czy ło w y s tą p ie ­ n ie b r. A l. R ap an o w icza, k tó ­ r y p rz e d s ta w ił S y n o d o w i w n io ­ ski s k ie ro w a n e do sp e c ja ln e j k o m isji sy n o d a ln e j.

Z p e w n o ś c i ą j e s t t o b a r d z o w a ż n e , iż w o s ta t­

n im z w n io sk ó w z re d a g o w a ­ n y c h p rz e z k o m isję , u m iesz­

czona zo sta ła sp ra w a jedności i p o d k re ślo n a m . in. s t a r a a u g u s t i a ń s k a z a s a d a — w y p ł y w a j ą c a w p r o s t z B i b l i i — „w g łó w n y ch rz e ­ czach — jed no ść, w d ru g o rz ę d ­ n y c h — w o ln ość a w e w sz y st­

k ich — m iło ść”.

O to s k ła d n o w e j R ad y K ościo­

ła, w y b ra n e j n a o k res od 1968 do 1971 r. N a zw isk a b ra c i u- m ieszczo ne z o sta ły w k o le jn o ś­

ci a lfa b e ty c z n e j.

C złonkow ie Rady:

P. B ajeń sk i. E. C zajko, M. Czyż, T. D ębosz, J. F o lw arczn y , N.

J a k o n iu k , J. Ja n u sz y k , J. K ę ­ dzior, A. K om inek , M. Koir- n ilu k , S. K ozłow ski, St. K r a ­

kiew icz, Al. K uc, T. M aksy­

m ow icz, Al. M ańkow ski, T. M a- tla k , St. M ichalski, J. M rózek ju n ., K. M u ra n ty , K. N a jm a- łow ski, Al. R apanow icz, Z.

R epsz, J. R ud ko w sk i, St. R u d ­ nicki, J. Sacew icz, K. Sacew icz, Al. S zy m an ek , K. S niegoń, S.

W aszkiew icz i A. W ojnar.

Na zastępców członków Rady w yb ran i zostali nast. bracia:

B. F u d ała, T. G aw eł, G. Ilczuk, K. Jac y sz y n , K. Jakoiniuk, A.

K u rzo k , Sz. S acała, E. S kóra, J. Z. S ty p u ło w sk i i J. S uski.

i do k o ń c a g r u d n ia u b . r. d i R e d a k c ji

„ G io su E w a n g e lii” n a d e s z ło 1040 listó w — p rz y p . re d .

7

(8)

Brat-prezcs K r a k ie w ic z (z p ra w ej — za stołem pre zyd ia ln ym ) odczytu je

sprawozdanie

C zło nkow ie n o w e j R a d y Kościoła

P o s y n o d a ln e z e b ra n ie n ow ej R a d y K o ścio ła o d b y ło się o godz. 17.00, w d n iu 1 g ru d n ia . P rz e s z ło p ó ł g o d zin y w cześniej z a k o ń c z y ły się o b ra d y S y n od u.

P o sie d z e n ie zako ń czo n o m o d li­

tw ą i p ieśn ią.

B ra c ia u c z e stn ic z ą c y w S y ­ n od zie, w liczb ie p o n a d 130, by li, z a k w a te ro w a n i częściow o w D o m u K o śc ie ln y m p rz y u l. Z a g ó rn e j, częściow o w d a m a c h p r y w a tn y c h u czło n­

k ó w o b y d w u w a rs z a w s k ic h Z borów , w h o te lu , i w dom u K ościoła b a p ty s tó w p rz y ul. W a­

ł k ó w 25. P o siłk i b y ły p r z y ­ g o to w y w a n e p rz e z sio s try z I Z b o ru w a rs z a w s k ie g o i w y ­ d a w a n o je w k a p lic y p rz y al. J e ro z o lim s k ic h 99. N a p o d ­ k re ś le n ie z a s łu g u je p ra c a s t a r ­ szy c h i m ło d szy ch s ió s tr I Z bo­

ru .

N ie c h a j d la w sz y stk ic h osób u c z e stn ic z ą c y c h w S y n o d zie i z w ią z a n y c h z jeg o sp ra w n y m p rz e b ie g ie m , z w szelk ieg o ro­

d z a ju słu żb ą, b ę d ą p ociech ą i p o m o cą sło w a z 1 lis tu do K o ­ r y n t i a n (15, 58) — „...bądźcie s ta li, n ie w z ru sz e n i, zaw sze p e łn i z a p a łu do p ra c y d la P a ­ n a, w ied ząc, że tr u d w asz nie

je s t d a re m n y w P a n u ” . D. L.

Na p ierw szym p osynod alnym zebraniu n o w ej Rady K ościoła w yb ran o n astęp u jących braci do prezydium :

Prezes R ady Kościoła W iceprezesi R ady

S ek reta rz Rady S k arb n ik R ady

Z-ca członka P rezydium

— S tan isław K rakiew icz

— Józef M rózek

— A lek san d e r K uc

— K o n sta n ty Saicewi cz

— K aro l Sniegoń

— S ergiusz W aszkiew icz

— E dw ard Czajko

— A lek san d e r R apanow icz

— T eodor Maksymowicz,

Poza P rezyd ium , now a Rada K ościoła dokonała także w yboru K om isji K ontrolu jącej w n astęp u jącym składzie:

przew odniczący K om isji członkow ie Koimisji

— Józef F olw arczny

— M ichał Czyż

— M ikołaj K o rn ilu k

— K azim ierz N ajm ałow ski

— S tan isław R udnicki

(9)

SPRAWOZDANIE

prezesa Bady Kościoła brata Stanisława Krakiewicza na VI Synodzie

G E N E Z A J E D N O Ś C I

K I asza S połeczność z ro d ziła się z tę s k n o ty

^ za je d n o śc ią w sz y stk ic h o d ro d z o n y ch dzieci B ożych — w y z n a ją c y c h P a n a J e z u s a C h ry s tu s a i u tw ie rd z o n y c h n a fu n d a m e n c ie S ło w a B ożego — a w ięc ty c h w sz y stk ic h , k tó rz y p rz ez D u c h a P a ń sk ie g o zo sta li w y w o ­ ła n i ze ś w ia ta i w p ro w a d z e n i do K ościoła C h ry stu so w e g o . J e s te ś m y w ięc w c a łk o w ite j zgodzie z p o d sta w o w ą m y ś lą e w an g eliczn ą w y ra ż o n ą w A rc y k a p ła ń s k ie j m o d litw ie P a n a K ościoła — J e z u s a C h ry s tu s a : „ a b y i oni w n as je d n o b y li” (J a n 17,21). A p rz e c ie ż O ą sa m p rz y s z e d ł n a ś w ia t n ie ty lk o p o to, aby zbaw ić św iat, „lecz też, a b y z e b ra ć w jed n o ro z p ro szo n e dzieci B oże” . (J a n 11,52). Je d n o ść w y łą c z n ie o rg a n iz a c y jn a n ie m oże być, n ie b y ła i n ie je s t 'd l a n a s celem s a m y m w sobie.

Jed n o ść , d o k tó re j d ą ż y m y — p e łn a je d ­ ność — to je d n o ść w c h w a le B ożej, k tó rą S am P a n o b ja w ił sw o im uczniom , m ó w iąc m .in., iż to c h w a ła B oża je d n o c z y c h rz e ś c ija n (p o r J a n

17,22). '

„...G dy ja k o c h rz e śc ija n ie cz e k a m y n a B oga w e w sp ó ln e j m o d litw ie i w e w s p ó ln y m n a ­ b o żeń stw ie, w te d y m iłość B oża, k tó ra s p ły ­ wa^ do n a sz y c h se rc s p ra w ia , że ta sam a m i­

łość ro z le w a się ta k ż e w śró d n as. Coś z te j w ie lk ie j „ c h w a ły ” B oga je d n o c z y n a s tak że , k ie d y ra z e m id ziem y , a b y „k a zać E w a n g e lię w sz y stk ie m u s tw o rz e n iu ” . To sam o p rz e ż y ­ w a m y tak że , k ie d y je s te ś m y za a n g a ż o w a n i w p ra k ty c z n e j s łu ż b ie ” . (fra g m e n t a r ty k u łu

„N asza je d n o ś ć ” w K a le n d a rz u J u b ile u s z o ­ w y m n a ro k 1963).

W b i e ż ą c y m r o k u u p ł y n ę ł o 2 1 ł a t o d k o n f e r e n c j i u s t r o ń s k i e j , p o d ­ czas k tó re j p o w o łan o do ży cia Z je d n o c zo n y K ościół E w a n g e lic z n y d la re a liz a c ji d w ó ch głó w n y ch n a k a z ó w J e z u s a C h ry s tu s a — z w ia ­ s to w a n ia E w a n g e lii ś w ia tu i jed n o ści K ościo ­ ła.

N a k o n fe re n c ji b ra te r s k ie j w U s tro n iu p r z y ­ stą p iły do teg o K o ścio ła tr z y d a w n e u g ru p o ­ w a n ia — e w a n g e lic z n y c h , w o ln y c h i s ta n o w ­ czych c h rz e śc ija n . S p ołeczność n asz a tw o rz y ­

„Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a ja w Tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby św iat uwierzył, żeś Ty mnie posłał...

A ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśm y” (Jan 17,21—22).

ła w ów czas fe d e ra c ję ; tr z y tw o rz ące ją zw iązki p o sia d a ły sz e ro k ą au to n o m ię, w ła s n e s ta tu ty i w ła d z e zw ie rzc h n ie .

W b i e ż ą c y m r o k u u p ł y n ę ł o r ó w ­ n o 1 5 l a t o d ' k o n f e r e n c j i w a r ­ s z a w s k i e j , p o d czas k tó r e j dzieło je d ­ ności za p o c z ą tk o w a n e w U s tro n iu zostało p o w ięk sz o n e o d w a d alsze u g ru p o w a n ia •—- c h rz e śc ija n w ia r y e w a n g e lic z n e j (zielono­

św ią tk o w c y ) i c h rz e ś c ija n ze Z jed n o c ze­

n ia K ościo łó w C h ry stu s o w y c h . O d k o n fe ­ re n c ji w a rsz a w s k ie j do' n a sz e j S połeczności n a le ż y w ięc p ięć u g ru p o w a ń ew an g eliczn y c h . K o n fe re n c ja ta je s t jed n o cz eśn ie I S y n o d em n aszeg o K ościo ła; S y n o d e m k o n s ty tu c y jn y m . W p ie rw s z y m e ta p ie zjed n o c zen ia (1947— 49) o rg a n iz o w a n e b y ły ty lk o d o ro czn e zja z d y ogól­

ne, z u d z ia łe m b ra c i z trz e c h u g ru p o w a ń . P o ­ s ta n o w ie n ia ty c h zjaz d ó w p o zb a w io n e b y ły sa n k c ji w y k o n a w c z y c h i n ie m ia ły m o cy obo­

w ią z u ją c e j. T o ro z ró ż n ie n ie je s t o ty le w ażne, iż za le c e n ia S y n o d ó w — d a tu ją c y c h się od 1953 r. — są o b o w iąz u ją ce d la w sz y stk ic h Z b o ró w n a sz e j S połeczności.

K o ścio ły ż y ją c e b liżej P a n a , p ra g n ą też żyć b liżej z in n y m i. P o d w p ły w e m tego p ra g n ie n ia p o w sta ł Z je d n o c z o n y K ościół E w an g eliczn y , p o w o ła n y d o ży c ia n a k o n fe re n c ji u stro ń s k ie j w 1947 r. J a k ju ż m ó w iliśm y , z b u d o w a n y on b y ł n a zasad zie fe d e ra c ji, k tó ra po d o św iad ­ cz en iach w e w n ę trz n y c h i z e w n ę trz n y c h , o d ­ p a d ła ja k o fo rm a ży cia o rg a n iz a c y jn e g o , gd y czło n k o w ie p o szc zeg ó ln y ch u g ru p o w a ń b a r ­ d ziej p rz y b liż y li się do1 P a n a i n a w z a je m do siebie. D lateg o d a w n e n az w y , h isto ria , t r a d y ­ cje życia, p o w ią z a n ia z o b c y m i o śro d k a m i m i­

s y jn y m i m u s ia ły odpaść, ja k o p rz e sz k o d y s to ­ jące n a d ro d z e do p ra w d z iw e j jedności. G d y ­ b y ś m y b o w iem zb liży li się do P a n a , p rz y b li­

ży liśm y się ta k ż e do siebie. „A lb o w iem n ik t z n a s d la sieb ie n ie ż y je i n ik t d la siebie nie u m ie ra ; bo je śli ż y je m y , d la P a n a ży jem y ; je śli u m ie ra m y , d la P a n a u m ie ra m y ; p rz e to czy ż y je m y , czy u m ie ra m y , P a ń s c y je s te ś m y ” . (R zym . 14, 7-8).

Cytaty

Powiązane dokumenty

jest czysta, tak czysta jest też miłość Boża. Od w iary bow iem uzależniona jest skuteczność naszej wszelkiej prośby.. Dzięki Ci, Panie, że w yraźnie i

Ogłaszanie Bożej propozycji zbaw ienia może odbywać się w różny sposób.. BÓG SYN W

skwie w dniach 4!—7 października 1966 roku Kościół Ewangelicznych Chrześcijan-Baptystów w ZSRR przyjął jako obowiązujące w całym K ościele3 zasady wiary

Zjednoczony Kościół Ew angeliczny jest ty ­ pem wolnego kościoła i stanow i rad y k aln e skrzydło p ro testan ty zm u polskiego.. W edług nauki

towany, a czyste Słowo Boże było przez prostych, skromnych ludzi rozsiewane z miłością, obficie i wytrwale, więc bardzo szybko przybywało zborowi tych, którzy

W szystkie w izje prorockie Starego T estam en tu odnosiły się do drugiego przy jścia Pańskiego.. Członkowie ciała Jezusow ego, Jego Kościoła m ają przed sobą

dla naszego zbawienia zniósł męki fizyczne i 0 wiele większe udręki duchowe, że dla nas był odrzucony przez Boga i przeżył wielkie milczenie Boga, wreszcie

Ludzie po prostu naśladują trochę Pana Boga, starając się okazać sobie wzajemnie życzliwość i przyjaźń. Od tej chwili On