• Nie Znaleziono Wyników

Jeszywas Chachmej Lublin i rabin Majer Szapira - Abram Wyszegrod - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jeszywas Chachmej Lublin i rabin Majer Szapira - Abram Wyszegrod - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ABRAM WYSZEGROD

ur. 1922; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, życie religijne, Jeszywas Chachmej Lublin

Jeszywas Chachmej Lublin i rabin Majer Szapira

Jesziwa w Lublinie to była największa w całej Europie. Tam [uczniowie] mieszkali też, nie tylko uczyli się tam, bo przyszli z całej Polski, z całego świata, z różnych miejsc przyszli uczyć się w tej Jesziwie Chachmej Lublin. Uczyło się tam jakieś 200 uczniów, oni mieli pokoje i wszystko, i oni mieli kuchnię na miejscu, było to na bardzo dużą skalę.

[Skąd ja to wiem?] Bo ja chciałem iść uczyć się tam, ale to było jeszcze [w dzieciństwie], byłem za mały…

Ja należałem do Chasidim Breslow, Oman Chasidim [tzw. bracławscy chasydzi, zwolennicy rabina Nachmana z Bracławia (1772-1810). Jego grób w Humaniu jest celem pielgrzymek chasydów z całego świata, szczególnie w okresie żydowskiego Nowego Roku –święta Rosz ha-Szana, red.]. I oni, ponieważ było daleko jechać do Oman i nie mogli być w Rosji, bo Oman był w Rosji, w Ukrainie. To oni ci z całego, z całej Polski przyszli te chasidim na Rosz ha-Szana zbierać się razem i szukaliśmy jakieś miejsce, duże miejsce. I przez parę lat wynajmowaliśmy tą jesziwę. Tam była duża sala co oni modlili się i ponieważ na świętach oni wszyscy jechali do domu, to my wynajęliśmy tą salę na Rosz ha-Szana i tam modliliśmy się.

[Tak, pamiętam] otwarcie jesziwy. Bo ja pamiętam około 1930 roku, zdaje mi się, że około 1930 roku, to bardzo [dużo ludzi] z całej Polski przyjechało na otwarcie. Tam rosz jesziwa [przewodniczący jesziwy, red.], był… zapomniałem… Meir Szapiro. I on bardzo dobrze prowadził [tą jesziwę], tylko niestety miał brata, który nie był bardzo dobry. Wszyscy lubili tego Meira, a tego brata nie lubili. Ja znałem tego Szapiro tylko z widzenia.

Ja pamiętam jeszcze kiedy budowali tą jesziwę. To trwało jakieś parę lat, parę lat, wtenczas nie poszło tak prędko [z budową] jak teraz. Ale to wszystko było bardzo jawnie, byłem tam gdzieś i byłem w kuchni… czasami robili taką dla turystów, jak to się to nazywa? Pokazali to wszystko jak wygląda ta jesziwa od środka. Takie

(2)

zwiedzanie. To było dla Żydów tylko religioznych.

Pamiętam pogrzeb Szapira. Bardzo duży był. To jeszcze jak to otwarcie było takie duże, to kiedy on umarł to z całej Polski, nawet z Ameryki, z bardzo wielu krajów przyszli do pogrzebu.

Data i miejsce nagrania 2006-11-30, Tel Awiw-Jafa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I też w bożnicy modliliśmy się, też był ten cheder dla starszych już, nie dla małych [chłopców], tam jakaś jesziwa [była], tam uczyliśmy się. Potem jak oni poszli po

[Co mama gotowała w domu?] A tak… te ryby żydowskie, te buły… w zimie robiła smalec, to wtenczas był bardzo dobry, dzisiaj nie jedzą smalcu, ale wtenczas

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Opowiadałem, że [chasydzi bracławscy wynajmowali salę] w jesziwie w Rosz ha- Szana – jeżeli tam nie było [miejsca], to wzięliśmy tą fabrykę Krasuckiego, to oni też w

I przez cały czas dawali te obwieszczenia, żeby to było, żeby to nie było, takie te… A potem przyszli i codziennie łapali Żydów do pracy, ale nie do pracy co

Koło tej Szerokiej niedaleko były dwie duże Maram, bardzo duże, Maram Marszal, to się nazywa nazwiskiem tych wieszczów.. Maram we Marszal to była bardzo duża synagoga, bardzo duża

Oni mieli syna i córkę, ta córka mieszka w Jerozolimie, ona została się, a ten syn jego mieszkał w Rehovot, ale nie udało mu się z pracą, nie dostał tutaj dobrą pracę no

Cały czas do wojny, do 21 lipca, nie wiem, kiedy [Niemcy] zaczęli [wojnę] z Rosją, to pisaliśmy [listy do siebie], ja dostałem od nich, a jeszcze udało mi się nawet posłać paczkę