• Nie Znaleziono Wyników

Smaki dzieciństwa - Elżbieta Kowalik-Sposób - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Smaki dzieciństwa - Elżbieta Kowalik-Sposób - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA KOWALIK-SPOSÓB

ur. 1958; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, liceum im. Zamoyskiego, kawiarnia Cieślińskich, smaki dzieciństwa, pierogi ruskie

Smaki dzieciństwa

Jak chodziłam do szkoły średniej, do Liceum Zamoyskiego, przy ulicy Krakowskie Przedmieście wchodziło się w bramę i była taka kawiarenko-cukierenka Cieślińskich.

Tam się chodziło na wspaniałe rurki z kremem. Po szkole zazwyczaj wszyscy też się tam schodzili. Już na podwórku było czuć zapach tych rurek. Tam można było napić się gorącej czekolady – nikt nie marzył w średniej szkole o kawie.

W ogóle czasy były inne, bo ciągnęło nastolatków do kawiarni, ale nie do pomyślenia było, żeby tam pójść. Nie daj Panie Boże, przyszedłby któryś z profesorów i zobaczył, że się tam siedzi. To by dopiero było. Tego unikało się jak ognia. Albo się sprawdzało dokładnie teren, ażeby nikogo z prowadzących zajęcia nie było, albo się szło w jakieś ustronne miejsca. A kawiarni nie było tak często-gęsto jak teraz, więc zazwyczaj całe towarzystwo spotykało się w domach. Na przykład w czasie ustnej matury z biologii tak się głupio złożyło, że głodni byliśmy. Wszyscy już byli po egzaminach i zastanawiali się: „Gdzie idziemy?”. Ja mówię: „Ja tam idę do domu, bo mama robi pierogi”. Jak to usłyszeli, cała klasa wpadła do mnie do domu. Mama robiła wtedy akurat pierogi ruskie. Z tym, że te pierogi ruskie, które teraz są, to nie są prawdziwymi pierogami ruskimi. A moja mama robiła prawdziwe.

Prawdziwych pierogów ruskich nie robi się z sera, ale wyłącznie z ziemniaków. Do tego przysmażona cebulka i skwarki z boczku. Daje się to do środka jako farsz.

Smażone albo gotowane, z cebulką i tłuszczykiem – to są prawdziwe ruskie. A dzisiejsze ruskie, jakie można dostać czy nawet jak ktoś robi w domu, to robi się z ziemniaków i z sera z cebulką. Prawdziwe ruskie są tylko z ziemniaków.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-09-28, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak wkroczyło wojsko radzieckie [do Lublina], zajęli też nasze mieszkanie [przy ulicy Parkowej], to znaczy moich dziadków wtedy, mojej mamy. Według opowieści dziadka zachowywali

A oprócz tego, doprawił się jeszcze jedną rzeczą, bo mój dziadek uwielbiał grać i grał, niestety, na instrumencie zwanym waltornią, gdzie też trzeba

W tej chwili tam stoją pawilony handlowe, rondo jest zrobione, więc nie ma nawet tej kamienicy.. Tam na parterze była

Przy ulicy Bronowickiej, teraz bodajże jest tam hotel Lwów, kiedyś była łaźnia.. Ludzie nie mieli przecież łazienek w domu, więc chodziło się

Lublina – ale to jednak wieś, gdzie się pasły krowy na łąkach, gdzie można było w trawie poleżeć sobie, gdzie chodziły kury, gęsi, kaczki, wszelkiego rodzaju drób, gdzie

Przez tydzień świeciło takie słońce, że ulicą – bo kiedyś były rynsztoki przecież, gdzie się ścieki wylewało – płynęła woda jak z rzeki właśnie. I

Jak był żużel, to koniecznie tam szliśmy, więc ja od małego dziecka – pomimo że byłam dziewczynką – byłam brana na żużel. Tak mnie dziadek tym zaraził, że już

Za moich czasów – tak stara już jestem, dlatego mówię „za moich czasów”, bo podobno starzy ludzie tak zazwyczaj mówią – bardzo dużą wagę przywiązywało się