• Nie Znaleziono Wyników

Muzyka Kościelna, 1890, R. 10, nr 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Muzyka Kościelna, 1890, R. 10, nr 8"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

MUZYKA KOŚCIELNA.

W Y D A W N I C T W O

poświęcone Przewielebnemu Duchowieństwu, PP, Organistom, Nauczycielom i miłośnikom muzyki liturgicznśj.

Muzyka kościelna w ychodzi m iesięcznie. P rz e d p ła ta w ynosi z p rze sy łk ą w Niemczech rocznie 4 m. 80 fen ., w AuBtryi 2 z łr. 80 ce n t., w łto sy i 3 rs ., w in nych p ań stw ach 5 fran k ó w z dołączeniem odnośnego po rto rin m .

— M oina t a k ie półrocznie abonow ać. — P rz e d p ła tę , prócz A dm inistracyi , , M uzyki kościelnej,4* przyjm ują w szystkie u rzęd a pocztow e w A u stry i i w Niemczech.

Rok X. Poznań, w sierpniu 1890. Nr. 8.

I. Kongregacya św. Obrządków w ydała kilkakrotnie rozporządzenia, zakazujące śpiewu w języku ludowym podczas mszy uroczystej, czyli tak zw.

sum y. Podaję w tej sprawie dwa dekreta tśjże kongregacyi; pierwszy wy­

dany został dla arcybiskupa w W alencyi:

Poiesine tolerari p r a x is quod in m issa solemni, praełer cantum ipsius missae, cantetur in choro a m usicis aliquo laus vulgo dicta aria, sermo- ne vernaculo?

Św. kongregacya odpowiedziała et abusum eliminan-

Czy wolno podczas uroczystej m szy św. prócz ( łacińskiego) tekstu m szal­

nego śpiewać także pieśń w języku ludowym?

Negative, d u m !

N ie wolno, trzeb a ! {22 m ar. 1862, n. 5321).

i nadużycie usunąć

Drugi dekret wydany został dla dyecezyi św. Jack a w Ameryce. B i­

skup tśjże dyecezyi doniósł rzymskiej Propagandzie (kongregacyi rozkrze- wienia wiary św.), że w całej prowincyi Kwebeku istnieje zwyczaj śpiewania pieśni podczas sum y w języku ojczystym ; źe kilkakrotnie napom inał ducho­

wieństwo i lud, by stosowali się w tym względzie do przepisów ś. kongre­

gacyi obrządków, lecz napróżno. Z apytał się tedy biskup Rzymu, coby m iał czynić? Czy cierpieć stary zwyczaj, czy znieść go zupełnie. Św. kongrega­

cya Propagandy dała następną ważną odpowiedź:

Episcopus prudenter se gerat u l possit sensim sine sensu hunc morem

rcmovere absgue fidelium scandalo.

{10 Decembris 1870, n. 5466).

B isk u p w inien oglądnie postępować i starać się, by powoli zw yczaj ten usuwając, w iernych nie rozdrażniał.

(2)

Ostatni dekret je st jakby potwierdzeniem pierwszego, gdyż w zasa­

dzie zachowuje w nim kongregacya starą tradycyą kościoła katolickiego, na­

kazującego śpiew łaciński podczas sumy*) — radzi przecież w m ądrej prze­

zorności biskupowi, by w przeprowadzeniu zasad katolickich postępował ostro­

żnie i swych owieczek nie drażnił.

U nas tak samo postępować należy! Lud nasz przyzwyczajony do swych pieśni, którem i uczucia swej głębokiój wiary najchętniej wyraża, nie­

chybnie by się oburzył, gdyby nagle śpiew polski w czasie sum y na łaciń­

ski zamieniono. Rozróżnić przytćm trzeba parafie, w których wszyscy wierni, obecni na wielkiem nabożeństwie, udział w śpiewie biorą, od parafii, w k tó ­ rych sam organista tylko lub kilku śpiewaków n a chórze śpiewa. W tych ostatnich parafiach p r z y w r ó c e n i e ł a c i ń s k i e g o ś p i e w u m s z a l ­ n e g o łatwićj przychodzi aniżeli w tam tych. To tóż w pierwszym razie ostr< źniąj aniżeli w drugim postępować należy.

II. Mniej ścisłemi są wym agania św. kongregacyi obrządków co do śpiewu w języku ojczystym podczas w y s t a w i e n i a N a j ś w . S a k r a ­

m e n t u . Biskupowi z N icaragua, który sprawę tę Rzymowi przedłożył, odpowiedziała taż kongregacya, że ze względu na zwyczaj, można podczas wystawienia śpiewać w języku ojczystym: A tte n ta consuetudine, tolerari posse (27 wrzeźnia 1864, n. 5336 ad 7).

Urzędowa gazeta liturgiczna, wydawana przez rzym skich księży M i- syonarzy pod tyt.: „Ephem erides liturgicae“ oświadczyła prócz tego, „że w czasie tak zw. błogosławieństwa Najśw. Sakram entem śpiewy kościelne w j ę ­ zyku ludowym nie są zakazane, byle by tylko błogosławieństwo samo od­

było się po cichu (tj. bez śpiewu).'1

D rugi nowszy dekret tejże kongregacyi wydany w tśj samej sprawie r. 1882go dotyczący chórów śpiewackich, dany został biskupowi z Leaven- worth, m iasta założonego niedawno w stanie Missouri w Ameryce północnój:

ZJtrum liceat generaliter u t chorus m usicorum (id est cantorcs) coram S S m o Sacram ento solemniter expo- sito decantent hym nos in lin g u a ver- nacula?“

Sacra porro R itu u m Congregatio..

sic rerscribere ra ta est.

„Posse; dummodo non agatur de h ym n is T e I ) e u m et aliis ąuibus- cumąue liturgicis precibus, quae non- n isi latina lingua decantari debent.“

(2 7 Ę p b ru a rii 1882).

Stósownie do powyższego dekretu u nas śpiewać trzeba koniecznie po ła­

cinie: ,.Ecce panis,‘“ „O salutaris hostia,“ „Salyum fac,“ „R ex C h ń ste“

i „T antum ergo.-* Po polsku natom iast w czasie wystawienia śpiewać mo­

żna pieśni na Boże Ciało, pieśni przygodne w czasie procesyi, „Święty Boże,“ „Gorżkie żale“ itp. W wielu bardzo parafiach archidyecezyi gnie­

źnieńskiej i poznańskiej, dzięki gorliwości pasterzów, którzy z ambony para­

Czy chór m u zyczn y (tj. chór śpie­

waków) może podczas uroczystego w ystaw ienia N ajśw iętsz. Sakra m en tu śpiewać p ieśn i w język u ludow ym ?

Sw . K ongregacya Obrządków n a pyta n ie to odpowiedziała:

M ożna; z w yjątkiem h y m n u l e D e u rn i w szystkich innych m odlitw liturgicznych, które jedynie tylko po łacinie śpiewać wolno. (2 7 lut. 1882).

*) Ob. dekret synodu chełmińskiego w gazetce rb., str. 12, gdzie wyszczegól­

nione są polskie pieśni, które u nas podczas sumy śpiewać wolno.

(3)

fian śpiewów liturgicznych uczą, przytoczone powyżej hym ny łacińskie stały się już własnością ludu. Że dawnićj lud nasz hym ny te po łacinie śpiewał, dowodzi stary śpiewnik polski wydany na Jasnój Górzu Częstochowskiej r.

1722 pod tyt. „Kantyczki pieśni nabożnych według obrządków kościoła św.

katolickiego," zawierający kilkaset pieśni polskich, kilkanaście pieśni łaciń­

skich z polskim przekładem, podczas gdy hym ny powyższe w ł a c i ń s k i m t y l k o j ę z y k u s ą w n i m p o d a n e !

Śpiew liturgiczny, podobnie jak m sza łacińska, je st zewnętrznym łą­

cznikiem wiernych z m atką naszą, kościołem rzym skim ! W ewnę­

trzna jedność wiary najlepiej i najsilniój śpiewem łacińskim się objawia!

— Kościół nasz święty rozumiejąc dobize doniosłe znaczenie tego śpiewu — troskliwie go zawsze pielęgnował i pielęgnuje. Obowiązkiem je st wiernych synów tegoż kościoła śpiewu tego się- nauczyć — by przy najświętszych obrzędach naszćj wiary na całym świecie jednym językiem — jednym gło­

sem wielbić Najwyższego!....

. - .o oO oc*

H ie r o n im F r e s c o b a ld i.

Największy organista katolicki X V II wieku, Hieronim Aleksander Frescobaldi urodził się we Ferarze r. 1583go. Ju ż jako chłopiec sześcioletni zadziwiał wszystkich pięknym głosem i biegłą grą n a organach. Mając la t dziesięć dawał po znaczniejszych m iastach włoskich koncerta na fortepianie (czyli jak wówczas mówiono: na klawicymbale) i na organach. Nauczycielem jego był dzielny kompozytor z F errary L u z z a s c o L u z z a s c h i . W roku 1607 objął posadę organisty katedralnego w M echlinie Niderlandzkim. Roku następnego mianowany został, m ając zaledwie la t 25, ;'rzez papieża Paw ła V organistą przy bazylice św. P io tra w Rzymie. Tak wielka sława go tu wyprzedziła, że przy pierwszym jego występie w tym że kościele zebrało się około 30,000 słuchaczów, by podziwiać jego grę niesłychanie n a owe czasy biegłą i oryginalną. Pobierał on na tem stanowisku 6 skudów (około 24 marek) miesięcznie i wytrwał n a nióm, pomimo łichój stosunkowo płacy przez la t 36, z pięcioletnią przerwą od r. 1628 do 1633, w którym to cza­

sie pełnił obowiązki organisty we Florencyi n a dworze Ferdynanda II, wiel­

kiego księcia Toskany. U m arł w r. 1644, mając la t 61. W rok przed śmier­

cią wielki ten m istrz m usiał dla podkopanego licznemi pracami zdrowia opu­

ścić zaszczytne swe stanowisko przy kościele św. P io tra i przyjąć nędzną posadę przy jednym z m niejszych kościołów rzymskich.

Freskobaldi komponował bardzo wiele n a organy i na inne in stru - m enta. Ju ż za życia znaczna ilość utworów jego m uzycznych drukiem ogło­

szoną została. W iększa ich część pozostała jednak w rękopisie i albo zagi­

nęła, albo w bibliotekach dotąd jest zagrzebana.

W ostatnim czasie zasłużony badacz na polu kościelnej historyi m u­

zycznej, ks. F r. Xaw. H aberl wydał, o czem już w nrze 5 rb . donosiliśmy, zbiór najlepszych dziei Freskobaldiego u Breitkopfa i H artla w Lipsku.

(4)

Jednym z sław niejszych uczniów Frescobaldiego był, prócz Frohber- gera, Andrzej N i ź a n k o w s k i , organista u Dominikanów krakowskich, któ­

ry p rzez trzy la ta pod kierunkiem wielkiego m istrza w Rzymie się kształ­

ci ł J um arł w Krakowie 3 kwietnia 1655go r.

- 1 1 ---

LITEEATUEA.

L itu rg ik a czyli w ykła d obrzędów kościoła katolickiego. Podług dzieła ks. Innocentego Frenkela streścił i do użytku szkolnego zastosował ks.

Tomasz K o w a l e w s k i , nauczyciel religii w ginin. żeńskiem i sokole miejskiej w Płocku. Wydanie drugie starannie przejrzane i drzeworytami przyozdobione.

Warszawa. Drukiem Emila Skiwskiego 1890. Cena 75 kop., z oprawą 85 kop.

Dziełko powyższe polecone przez óśmiu arcybiskupów i biskupów polskich, przeznaczono w pierwszym rzędzie do użytku szkolnego, także i organistom do zro­

zumienia i pokochania ich obowiązków kościelnych bardzo się przysłuży. Organi­

sta bowiem przez całe życie codziennie bierze udział w obrzędach kościelnych — w własnym tedy interesie starać się on powinien o poznanie tych obrzędów — o zrozumienie ich głębokiego znaczenia — tudzież o przejęcie się ich świętością.

Z większą on wtenczas chęcią wypełniać będzie swe obowiązki!...

Podręcznik liturgiki ks. Kowalewskiego bardzo w tym względzie organi­

stom będzie przydatny. — W pierwszej części swego dziełka opisuje autor zna­

czenie kościołów i sprzętów świętych. Na końcu tej części trafnie i zwięźle po­

daje powody, dla których kościół obstaje za używaniem języka łacińskiego przy swych obrzędach.

1. „Jedność kościoła wymaga jedności liturgii, a jedność liturgii potrze­

buje języka już wyrobionego i niezmiennego. Takim właśnie jest język łaciński.

On, jako martwy, a więc niezmienny, zapobiega wszelkim zmianom i przekręca- niom; będąc zaś po całym świecie używanym, utrzymuje jedność liturgii między wszystkimi narodami i po wszystkie czasy. Jedność ta musiałaby zniknąć, gdyby do liturgii zaprowadzono języki narodowe, gdyż one, jako żyjące, podlegają cią­

głemu kształceniu, a niekiedy tak wielkim podlegają zmianom, że po upływie je ­ dnego stulecia, a nawet w krótszym czasie wiele wyrazów się starzeje, traci swe znaczenie i nawet stają się niezrozumiałymi.

2. Język łaciński nie tylko dla tego jest dla liturgii odpowiednim, że jest martwym, ale i dla tego także, że będąc obcym, rozlewa na św. tajemnice pewien urok i powagę, okrywa je jakby tajemniczą zasłoną, która podnieca i wzma­

cnia religijne uczucie, a rzeczy św. chroni od szyderstwa i zniewagi ludzi bez- bożnych.“

Druga część szczegółowo poświęcona jest opisom obrzędów św., jako to':

mszy św., Sakramentów św., Sakramentaliów, tudzież różnych ćwiczeń pobożnych.

Jest tu mowa o pogrzebach, o wywodach, o różnych bractwach — czyli o czyn­

nościach kościelnych, z któremi organista codziennie prawie się styka.

W części trzeciój rozbiera autor szczegółowo r o k k o ś c i e l n y . Pozna tu organista znaczenie wilii, chojen, kolend i t. p. Znajdzie on tu wytłomaczenie gromnic, tajemnic wielkiego tygodnia, wielkanocnego alleluja, święconki i dyngusu.

(5)

W okresie Zielonych świątek opisane jest powstanie i rozkrzewienie się uroczysto­

ści Bożego Ciała. Następnie streszczona historya ważniejszych uroczystości świę­

tych Pańskich, jako to: Aniołów, Wszystkich świętych, ś. Stanisława biskupa itp.

Polecamy tedy gorąco wyborne to dziełko i wyrażamy życzenie, by każdy organista nie tylko je przeczytał, ale i dobrze je sobie przyswoił.

Śpiew y chóralne kościoła rzym sko-katolickiego, zebrane z zabytków muzyki religijnćj polskiej z XVI i VII wieku przez A l e k s a n d r a P o l i ń - s k i e g o . Warszawa 1890 r. Nakładem redakcyi „Echa muzycznego.1' Senatorska 26. Cena kop. 90.

W drugiem wydaniu powyższego zbioru starych pieśni kościelnych umie­

ścił wydawca jedynie tylko pieśni katolickie i postarał się o „imprimatur11 wyso­

kiej władzy duchownej. Obecnie upadają tedy powody, dla których zbioru tego czytelnikom „Muz. kośc.“ polecić nie mogliśmy.*) Prócz tego dodał pan Poliński ps. 46 Gomółki i piękny hymn łaciński o św. Janie Chrzcicielu ks. B r y k a l ­ e k i e g o z 1747 r. Na końcu podany jest całkowity tekst pieśni w zbiorze się znajdujących.

Pod względem transpozycyi i tekstu pieśni niech nam wolno będzie uczy­

nić jeszcze uwag kilka.

Pieśń pierwszą radzę śpiewać o małą tercyą wyżój — w takim razie zby­

teczną będzie rada wydawcy, by w siódmym takcie zamienić nóty altowe z te- norowemi. Pieśni „Wstał Pan Chrystus11 i o „Jutrzenko11 lepiej brzmieć będą w transpozycyi o cały ton, a nawet o małą tercyą wyżej. W tej ostatniej pieśni brak w alcie drugiego taktu na trzecie i czwarte uderzenie półnóty d. Także i pieśni „W itaj Panno11 i „Gwiazdo morza11 śmiało o jeden ton wyżej transpono- wać można.

Tekst jest miejscami niedokładny. Jako źródło tekstu do pierwszej pieśni podał wydawca „rękopisy z XVII wieku.11 Pewniejszemi daleko i poważniejszemi są źródła drukowane, których przecież z tego wieku nie brak. Wspomnę tylko:

„Pieśni katbolickie nowo reformowane ks. Jagodyńskiego z r. 1695,11 według któ­

rych przedrukowane zostały pieśni w śpiewniku moim: „Śpiewajmy Panu.1, Otóż zdaniem mojem mamy tamże tekst oryginalny wspomnianej pieśni. Zestawienie kilku zwrotek z obydwóch tekstów najlepiej rzecz wyjaśni:

P o l i ń s k i . J a g o dyń s k i.

O niebieskie góry srogie Spuśćcie rosę na ubogie, Dajcie nam zbawienie drogie, Nie trzymajcie przejirzanego Chmury swoim dżdżem naszego Przynieście sprawiedliwego.

Przyjdź eo rychlej miłosierny, O Boże człowiek mizerny Ciebie czeka, Tobie wiemy.

Obejdź się z nami łaskawie, Zmiłuj się po nagłej sprawie, Racz przyjść ku twej wiecznej sławie.

Odmień, Panie, twój gniew srogi, Odmień, niech człowiek ubogi Nawiedzi twe święte progi.

O niebieskie góry mnogie Spuście rose na ubogie Dajcie nam zbawienie drogie.

Nie trzymajcie przejrzanego Chmury gęste, z dżdżem naszego Przynieście sprawiedliwego.

Przyjdź co rychlej miłosierny Panie Boże nasz niezmierny,

Ciebie czeka lud twój wiemy.

Obejdź się z nami łaskawie, Zmiłuj się nad nami Panie, Eacz przyjść ku naszej naprawie.

Racz odmienić swój s;niew srogi, Daj, aby człowiek ubogi Nawiedził twe święte progi.

*) Ob. „Muz. kość.11 rb. str. 7 i 13.

(6)

Amon, amen, raczysz to dać, Byśmy się tam (!) mogli dostać W niebie z anioły królować,

Amen, zakrzykniem wdzięcznymi Głosy, by nas Bóg z świętymi Złączył poczty anielskiemi.

Tekst Jagodyńskiego zgadza się z rychlejszem o dwa lata tekstem w „Gra- duale pro Esercitatione studentium," wydanem w drukarni akademickiej u Ojców Jezuitów w Wilnie 1693 r. Niedokładnym jest także tekst pieśni następującej:

P o l i ń s k i . Aniół pasterzom mówił:

Chrystus się nam narodził

W Betleem niebardzo podłem mieście, Narodził się w ubóstwie

Pan wszego stworzenia.

Chcąc się tego dowiedzieć Poselstwa wesołego,

Bieżeli do Betleem skwapliwie Znaleźli dziecię w żłobie, Maryą z Józefem.

Taki Pan chwały wielkiej Uniżył się z wysokiej Pałacu kosztownego żadnego Nie miał zbudowanego, Pan wszego stworzenia!

Już się ono spełniło Co pod figurą było:

Aaronowa roszczka zielona (!) Stała się nam kwitnąca I owoc rodząca.

Słuchajcież Boga Ojca Jako wam go zaleca:

Tenci jest syn najmilszy, jedyny, Wam w raju obiecany

Tegoż wy słuchajcie.

J a g o d y ń s ki.

Aniół pasterzom mówił:

Chrystus się wam narodził:

W Bethleem. miasteczku Dawidowom, W pokoleniu Judowem

Z Panienki Maryi.

Pasterze wierząc temu Poselstwu wesołemu:

Z ochotą do Bethleem bieżeli, Dziecię w żłobie znaleźli Maryą z Józefem.

Takci Pan wszelkiej chwały, Król w mocy doskonały:

Pałacu kosztownego żadnego Nie miał zbudowanego, Niczego Pańskiego.

Już się ono spełniło, Co pod figurą było:

Aaronowa rószczka rozwiła, Kwiat z siebie wypuściła I owoc zrodziła.

Słuchajcie Boga Ojca Jak to Dziecię zaleca

Ten jest syn mój jedyny kochany, Światu z nieba posłany

Wy tego słuchajcie.

Druga zwrotka pieśni „Gwiazdo morza głębokiego" brzmi w tekstach Po- lińskiego i w tekście wileńskim z r. 1639:

Od Aniołaś pozdrowiona, gdyś poczęła w sobie pana, Imię Matki naszej Ewy, odmieniasz ku pokojowi.

Od Anioła przywitana Matką Pańską mianowana, Mieniąc imię Ewy prawe,' Zdarz nam pokoje łaskawe W końcu nadmieniam, że do tekstu hymnu łacińskiego „Nuntius wkradł się fatalny błąd drukarski: zammiast „fas renasciturum,“ trzeba fore nasciturum .

—--- --- ---

celso“

czytać

ROZM AITOŚCI.

Śpiew kościelny n a G órnym S zlązku. W nrze 24 „Przeglądu katolickiego1* czytamy: Niesłusznie bierze „Kuryer Codzienny" Górnoszlązaków w opiekę przed... łaciną. W nr. 143 tego pisma czytamy taką zabawną wiadomość:

„ Ł a c i n a . Ks. biskup Kopp zdąża do tego, aby na Szlązku w miejsce dawnego śpiewu kościelnego, zaprowadzić śpiew łaciński. Z tego powodu w wielu

(7)

miejscach nabożeństwa oniemiały, lud bowiem nia rozumie łaciny i nie bierze udziału w nabożeństwie śpiewnem. Zgorszenie ztąd wielkie. W Eadoszewie, w re- gencyi opolskiej, o włos iż w kościele nie przyszło do publicznego skandalu. Na szczęście ksiądz, odprawiający nabożeństwo, spostrzegł się dość wcześnie i od oł­

tarza rozkazał organiście, aby zamiast niezrozumianych pieśni, zaintonował wszy­

stkim znane melodye."

Czy ż podług „Kuryera“ śpiew łaciński nie byłby dawnym śpiewem kościel­

nym? Dotąd podobne próbki erudycyi kościelnej spotykaliśmy tylko w pewnym dzienniku, wśród wiadomości kościelnych z zachodniej Słowiańszczyzny; ze zdumie­

niem niemałem ujrzeliśmy podobną zupełnie wycieczkę przeciwko łacinie na ła­

mach „Kur. Codziennego.*1 Musiał on zaczerpnąć takie informacye gdzieś u źró­

dła niepewnego.

Może „Kuryer Codzienny1* wolałby słyszeć śpiew kościelny niemiecki? Bo polskiego śpiewu, o ile wiemy, książę biskup wrocławski nie myśli rugować, skoro, jak to w końcu zeszłego roku donosiliśmy, wydał okólnik, w którym zapewnia, że

„śpiewnik kościelny polski będzie niedługo wydany, tśm bardziej, że są już przy­

gotowane zbiory pięknych polskich pieśni.**

Co się zaś tyczy s k a n d a l u , jaki niby mógł zajść w Eadoszewie, to możemy zapewnić „Kur. Codziennego,“ że wierni katolicy nigdy skandalów w świą­

tyniach nie wyprawiają. Takim językiem przemawia tylko skarłowaciała sztuka dzisiejsza, bawiąca się w różne „skandale w hotelach.1*

Nie pojmujemy też, zkąd przyszedł „Kur. Codziennemu** zapał do obrony śpiewu kościelnego, gdyż nie jesteśmy pewni, czy współpracownik, który mu tę wiadomość podał, sam prześpiewał kiedy w życiu choćby jednę pieśń kościelną, czy nawet zna je przynajmniej z tytułu.

— K s. F ra n ciszek Schm idt, dyrygent i wikaryusz katedralny w Mona- sterze, prezes generalny Towarzystwa św. Cecylii, mianowany został przez Ojca ś.

papiezkim szambelanem.

f W e W rocław iu umarł dnia 23go lipca rb. dyrygent przy tamtejszej katedrze, G r e u l i c h .

— C zytam y w „ L yra Ecclesiastica,’1 że kościół katedralny w Winche­

ster posiadał w dziesiątem stuleciu organy z dwunastu miechami u góry, a czter­

nastu na dole. Siedmdziesiąt tęgich kalkanistów deptało je, a deptali je z jak największem wysileniem, jak niewolnicy na galerach; krzyczeli przytem z całej siły, zachęcając jeden drugiego do pracy. Organy miały czterysta piszczałek. Na dole przy dwóch klawiaturach siedziało dwóch organistów. Na każdym klawiszu napisana była litera oznaczająca nótę, a klawisze uderzano pięścią.

Pewien współczesny pisarz mówi, że trzeba było w pobliżu organów uszy zatykać, aby módz znieść ten ryk straszliwy. Ponieważ nie miano jeszcze wten­

czas okien szklanych, przeto odgłos tych organów słyszano po całem mieście.

mmmmmm^ aseMm

Szanownym korespondentom z Rosyi zwracamy ponownie uwagą na podwyższenie opłaty pocztowej za listy i karty kores­

pondencyjne. Zwykły list do Poznania kosztuje 10 kopiejek — a karta 5 kop.

(8)

J. Fnrmanik organista w Saratowie. Litery F = D na początku śpiewnika

„Laudate Dominum“ wskazują, ż e A s p e r g e s me podane jest w naturalnej pozycyi, tj. zaczyna się w książce od F — że jednak chór śpiewać je ma o małą tercyą niżej, tj.

zacząć od X). - Podobnie i w innych wypadkach, ilekroć litery są podane, z melodyami postępować należy. Pieśni bez liter śpiewają się w naturalnej pozycyi. Przy wydawaniu śpiewników miałem na względzie chóry słabsze, którym liczne krzyżyki i bemoły czytanie nót znacznie by utrudniały.

W. Waleski w Goszczanowie. Dra Walczyńskiego „Zasady muzyki11 tylko orga­

niści dyecezyi tarnowskiej g r a t i s otrzymują, za zgłoszeniem się do autora w Tarnowie (Galicy a).

m F " W redakcyi „Muz. kośc.“ nabyć można następujące utwory ko­

ścielne ks- Surzyńskiego:

JEcce sacerdos m agnus n a trzy gł. męzkie z org. Cena 50 fen.

P o d twoją obroną na 4 gł. mięsz. Cena 50 fen.

M issa in hon. B. M a ria e YŁrginis n a jeden głos z organ.

Cena 1 m arkę.

Vwic«enia in terw alów dla szkółek śpiewu. Cena 10 fen. Za li ś c i e egzemplarzy 1 m arkę.

M uzyka figu raln a w kościołach polskich od XV do X V II w.

Cena 1 m arkę.

Prócz tego m am y na składzie p o r tr e t śp. ks. F r. W itta na dobrym welinowym papierze. Cena 1 m.

Nakładem księgarni Jarosława Leitgebra w Poznaniu opuściły prasę:

P r e l u d y a na organy.

Ułożył ks. dr. Józef Surzyński.

Poszyt drugi.

Op 13.

Cena egi. 2 m arki = 1 ta b e l 1 II. 20 ct. z Ir. przesyłką.

P o s z y t d r u g i zawiera: 1. Praeludium D -dur. 2. Andante. „Anieli w niebie śpiewają.1' 3. Fugheta. Eesonet in laudibus. 4. Postludium. „Aniół pasterzom mówił." 5. Praeludium. „W żłobie leży.11 6. Andante. In tono hypo- dorico. 7. Larghetto. F-mol. 8. Andantino. „W dzień Bożego Narodzenia.11 9.

Praeludium. „Rozkwitnęła się lilia.11 10. Praeludium et Fuga. C-mol.

Poszyt pierw szy jest jeszcze do nabycia,

Spis rzeczy: A rtyku ły. Śpiew ludowy podczas sumy i wystawienia Najśw. Sa­

kramentu. — Hieronim Frescobaldi. Literatura. Liturgika czyli wykład obrzędów ko­

ścioła katolickiego przez ks. Tomasza Kowalskiego. — Śpiewy chóralne kościoła rzymsko­

katolickiego przez Aleksandra Polińskiego. Rozmaitości. Śpiew kościelny na Górnym Szlą- zku. — Ks. Franciszek Schmidt, t Dyrygent katedry wrocławskiej Greulich. — Organy w Winchester.

D o d a t k i m u z y c z n e : Wielki Tydzień (ciąg dalszy. — Tantum ergo II (dok.) Ave Maria. — Tu es Petrus na trzy głosy męzkie z org. ks. J. S.

Eedaktor ks. dr. Józef S u r z y ń s k i ul. Seminaryjska nr. 1.

Nakładem i czcionkami J a r o s ł a w a L e i t g e b r a w Poznaniu, plac Wilhelmowski 18.

Cytaty

Powiązane dokumenty

A oni tłomacząc się dziecinnie, że z rozporządzenia ich księdza wikarego tu przybyli, a zatem ja chociaż jestem miejscowym organistą i mam swój chór

ścielnej zyskał sobie Grzegorz W. kamień węgielny pod wspaniałą świątynię m uzyki kościelnej, w której następne wieki składały swe skarby, dzięki tym

ścielnej, kto się przypatrzy, jacy to mężowie pracowali n a tem polu, jakie skarby melodyi i harm onii nam w spuściźnie zostawili, ten też z pewnością

stoły i ewangelii z prostszemi daleko i mniej pięknemi melodyami rzymskiemi, używanemi powszechnie w innych krajach katolickich, nasuwa się pytanie, zkąd te nasze

Tym fundam entem zaś, to szkoła dyecezyalna organistów — rozpoczęli oni w niej naukę m aluczcy, bo dzieci ubogich rzemieślników lub wieśniaków, ale, jeźli

jam tutaj wyjaśnienie, jakim sposobem owe cztery akcenta w mowie nie zawsze wyraźnie oddzielone, zlewające się z sobą, oddzieliły się wyraźnie, odgraniczyły

52 Śpiew ludowy podczas sumy i wystawienia Najśw.. 57 Hieronim

Jeźli nam się uda przeprowadzić te Nasze zamiary przy łaskawej pomocy Pana Boga, nie wątpimy, że reforma muzyki kościelnej da się z łatwością