Nasze romantyczne miejsca, zabawa z Głosem
Na randki chodzić można do parku, herbaciarni lub do restau
racji. Można wspólnie obserwować zachód słońca w Ustce.
Odkiywamy romantyczne zakątki i głosujemy na te najgo
rętsze.
Przebiegłam maraton w Chicago. Jestem szczęśliwa.
Magdalena Radziewska, 24-letnia słupszczanka mieszkająca w Chicago, spełniła swoje marzenie i przebiegła maraton.
Zachęca młodzież do rozpoczęcia zdrowego trybu życia.
Magdalena wyjechała do USA prawie pięć lat temu. /
Bohaterowie walki o
demokrację są rozgoryczeni
Trzy Złote Krzyże Zasługi, przyznane przez prezydenta Komo
rowskiego, wręczył członkom rodziny Dołęgów ze Słupska wojewoda pomorski Roman Zaborowski. - Esbecy mają wy
sokie emerytury, a wielu z nas jest na bezrobociu - mówią.
GŁOS TYGODNIK SŁUPSKA I USTKI
•*s-»r Piątek 18 lutego 2011 www.gp24.pl
v |
umm P'jmutacja A I ISSN 0137-9526 Indeks 348570
Z miasta znikają junkersy.
Słupska ofensywa Sydkraftu
CIEPŁO Ze Słupska wkrótce mogą całkowicie zniknąć niebezpieczne piecyki gazowe. Sydkraft namawia do podłączania się do sieci miejskiej. Zmiana źródła ciepłej wody wcale nie jest droga i nie wymaga kucia glazury.
Piecyki gazowe, tzw.junkersy, są niebezpieczne i dlatego powoli będą znikały ze Słupska. Zastąpi je ciepłownicza sieć miejska.
Piotr Kawałek Piotr.kawalek@mediaregionalne.pl
Energetyka cieplna masowo Podłącza nowych odbiorców do swojej sieci. Tylko w tym roku ciepłą wodę z sieci będą mieli ua.in. mieszkańcy Zatorza oraz centrum miasta. Od dwóch lat ciepłą wodę z sieci Sydkraftu mają już mieszkańcy bloków Ra os. Westerplatte i są bardzo zadowoleni. Zniknął problem awaryjnych i niebezpiecznych Piecyków, które należało regu
larnie konserwować, a co kil
kanaście lat wymieniać na ftowe.
W tym roku Sydkraft w po
rozumieniu z Przedsiębior
stwem Gospodarki Mieszka-
n
iowej w Słupsku planuje Podłączyć do swojej sieci m.in.
budynki przy ulicach: Pade
rewskiego, Szymanowskiego, Wojska Polskiego, Krasiń
skiego oraz inne budynki na podstawie indywidualnych umów między wspólnotami mieszkaniowymi a Sydkra- ftem. Ciepłownikom szcze
gólnie zależy na tym, aby podłączyć kamienice znajdu
jące się w obrębie tak zwanego Traktu Książęcego, którego re
witalizacja niebawem się roz
pocznie. Chodzi o to, aby przed przebudową nawierzchni wy
konać wszystkie prace ziemne, żeby później nie rozkopywać dopiero co zbudowanych dróg, co znacznie zwiększy koszty przyłączenia.
W przypadku wspomnia
nych ulic wymienione ma być również ogrzewanie, które dziś
w większości polega na paleniu w piecach.
- Współpraca z firmą Syd
kraft opiera się na realizacji programu ograniczeń ilości emitowanych zanieczyszczeń gazowych i pyłowych oraz mi
nimalizowania emisji benzoal- fapirenu - informuje Alek
sandra Podsiadły, rzeczniczka PGM. - Dla Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej jest to program, który ma na celu likwidację zagrożeń wynika
jących z ogrzewania mieszkań gazem bądź innymi paliwami energetycznymi, z niezadawa- ląjącego stanu instalacji prze
wodów kominowych oraz nie
legalnymi podłączeniami do instalacji grzewczych. Dodaje, że podłączenie do centralnego ogrzewania,
50000
tylu mieszkańców korzysta już z energii cieplnej dostarczanej przez Sydkraft
głównie obiektów znajdujących się w starej części miasta, zwię
ksza bezpieczeństwo oraz kom
fort mieszkańców.
Według Marka Bączkie- wicza, prezesa firmy Sydkraft EC, spółka jest w stanie podłączyć do swojej sieci nie tylko Słupsk, ale wszystkie okoliczne miejscowości.
- Prowadzimy rozmowy nie tylko z PGM, ale również ze spółdzielnią Czyn i Kolejarz
- mówi prezes. - Organizu
jemy spotkania z mieszka
ńcami, przedstawicielami wspólnot mieszkaniowych i przekonujemy ich do skorzy
stania z naszych usług.
Mieszkańcy obawiają się kosztów oraz tego, że instala
torzy mogą zniszczyć im ła
zienkę. Tymczasem prezes za
pewnia, że Sydkraft nie skuwa kafelków i nie demoluje ła
zienek.
- Nie wiąże się to z żadną dewastacją mieszkania. Rura doprowadzająca ciepłą wodę pojawia się w miejscu, gdzie był zamontowany w łazience piecyk gazowy - informuje prezes Bączkiewicz. - W razie wątpliwości można się do nas zgłaszać z pytaniami. Ponadto wspólnoty mogą się poradzić
Fot Knysztef Tomasik
mieszkańców os. Westerplatte, którzy od dawna korzystają z naszych usług.
Argumentem przemawia
jącym za podłączeniem się do sieci Sydkraftu, poza bezpie
czeństwem jest wygoda.
Ciepłą wodę mamy natych
miast po odkręceniu kurka, nawet w przypadku awarii kotła, do jakiej doszło w grudniu ubiegłego roku, ciepła woda i tak będzie dostarczana do domów, bez żadnych opóźnień. Jeden z kotłów Syd
kraftu, o którym pisaliśmy,
wciąż nie działa, ale nie ma to
najmniejszego wpływu na
ogrzewanie domów i wody. fil
ILE TO KOSZTUJE I DLACZEGO
WARTO SIĘ PODŁĄCZYĆ na stronie 2darzenia
piątek 18 lutego 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www.gp24.pl www.gp24.pl/fotogaierie
Bezpłatna nauka
skończyła się klatkę dalej
EDUKAGA Byli uczniowie słupskiej szkoły policealnej TEB Edukacja mają żal do dyrekcji o rozwiązanie wybranego kierunku. Zyskała na tym konkurencja szkoły.
Bogumiła Rzeczkowska
bogumila.rzeakowska@mediaregionalne.pl
W słupskim oddziale TEB Edukacji na bezpłatnym kie
runku technik administracji we wrześniu chciało kształcić się około 50 osób. Po pierw
szym semestrze i egzaminach w końcu stycznia zostało...
osiem. - Na początku lutego, tak z dnia na dzień, zostaliśmy poinformowani, że jeżeli chcemy kontynuować naukę, to musimy za nią płacić 110 złotych miesięcznie. A jeśli jeszcze ktoś się wykruszy, to koszty zostaną podzielone na resztę - opowiadają panie Iwona, Marzena i Aleksandra, byłe już uczennice TEB Edu-
kacji. - Na szczęście wszyscy przenieśliśmy się do innej szkoły. Gdyby nie było tej mo
żliwości, straciłybyśmy rok.
Przecież każdy z nas miał ja
kieś plany i poświęcał czas.
Byłe uczennice szkoły poli
cealnej mają żal do dyrekcji o sposób likwidacji kierunku i brak informacji. - Mogliśmy zostać o tym wcześniej poin
formowani, a przynajmniej uprzedzeni, jaka liczba uczniów jest warunkiem ist
nienia grupy - mówią. - Na stronie internetowej szkoła gwarantuje możliwość ukoń
czenie nauki. Okazuje się, że nie. Przecież był dziennik, a w nim zapisane obecności, a zwłaszcza nieobecności. Teraz
w nowej szkole musimy wy
równać różnice programowe.
Aleksandra Taraśkiewicz, dyrektorka słupskiej szkoły po
licealnej TEB Edukacja, twierdzi, że nikt z ośmiu uczniów nie został na lodzie.
- Zaproponowaliśmy inny kierunek, przerwanie nauki i kontynuację od następnego roku, przeniesienie do innej szkoły lub czesne w wysokości 110 złotych. Uczniowie wybrali naszą konkurencję i znaleźli miejsca w szkole na tej samej ulicy, klatkę obok - mówi dy
rektorka. - Rozmawialiśmy o tym dopiero w styczniu, bo właśnie wtedy po egzaminach i radzie pedagogicznej okazało się, że z pięćdziesięciu osób zo
stała garstka. Utrzymanie ta
kiej grupy jest nieopłacalne.
Mamy co prawda inną - tylko czteroosobową, ale już bardzo zaawansowaną i zależy nam, żeby uczniowie skończyli szkołę. Natomiast po pierw
szym semestrze to zbyt duże obciążenie. Ci uczniowie ode
szli od nas, my z kolei z innej szkoły przyjęliśmy kosme
tyczki.
Dyrektorka dodaje, że uczniowie na kierunkach bez
płatnych nie podpisują umów ze szkołą, więc ta nie jest zobo
wiązana, tak jak w przypadku płatnych, do zagwarantowania nauki. W każdej szkole nigdy do końca nie utrzymuje się liczba zapisanych uczniów.
Jednak pułapka bezpłatnych kierunków jest groźniejsza:
- Nabór trwa już od wiosny.
Wtedy uczniowie nie wiedzą jeszcze, co będą robić, bo życie różnie im się układa i do nas zapisują się tak na wszelki wy
padek. - argumentuje Alek
sandra Taraśkiewicz. - Jedni dostają się na studia, inni gdzieś wyjeżdżają. A szkoła na kierunkach bezpłatnych nie zarabia. Utrzymuje je po prostu dla atrakcyjności oferty.
Na jednego ucznia z ratusza dostajemy 90 złotych, więc ż kilkoma uczniami kierunku nie utrzymamy, ponosząc koszty wynagrodzeń nauczy
cieli i pracowników, czynszu, mediów i środków dydaktycz
nych. W praktyce więc w ta
kich sytuacjach pieniądze z sa
morządu idą na marne, bo uczeń, za którego kształcenie płaci gmina, szkoły nie kończy i w efekcie zawodu nie zdo
bywa: - Do finansowania szkół niepublicznych zobowiązuje nas ustawa - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik słupskiego ratusza. - Niezależnie, czy kie
runek jest płatny, czy bez
płatny. Szkoły muszą przed
stawić imienny wykaz uczniów, którzy uczyli się w danym miesiącu. Jednak dofi
nansowanie dotyczy jednej osoby, uczęszczającej tylko do jednej szkoły, bo zdarzało się, że uczeń był zapisanych do trzech szkół naraz. •
Im więcej podłączeń, tym tańsze ciepło
SIUPSI Podłączenie do sieci grzewczej Sydkraftu to same profity - zapewnia firma. Im więcej odbiorców, tym niższe rachunki. Ponadto jest wygodniej, niezawodnie, mieszkania bez junkersów łatwiej sprzedać. Najpierw jednak trzeba zapłacić za instalację.
Koszt podłączenia uzale
żniony jest od odległości, jaka dzieli budynek od sieci cie
płowniczej, ponadto od stanu technicznego budynku i wiel
kości instalacji wewnętrznej.
Im więcej mieszkańców w bloku, tym taniej. Podłączenie wykonywane jest na koszt wła
ściciela budynku i firmy Syd- kraft w stosunku jedną trzecią kosztów płaci właściciel, dwie trzecie pokrywa Sydkraft. Na
tomiast rozprowadzenie sieci wewnątrz budynku w całości obciąża właściciela. Właści
cielem może być wspólnota mieszkaniowa bądź gmina lub inna osoba prawna.
Stąd trudno jest oszacować,
ile dokładnie ma zapłacić za przyłączenie poszczególny wła
ściciel mieszkania. Na przy
kład w przypadku spółdzielni Czyn właściciel musi zapłacić około 1800 złotych. Jednak nie jednorazowo, Sydkraft tę kwotę może rozłożyć na raty na pięć lat. W innych przypad
kach, np. wspólnot mieszka
niowych koszty podłączenia są pokrywane z ńinduszu remon
towego.
Kolejnym argumentem za ciepłą wodą z sieci jest to, że nie ma efektów ubocznych, które zdarzają się przy piecy
kach gazowych. Chodzi głównie o parę powstałą ze spalonego gazu, która osadza
się na ścianach i może tworzyć się grzyb, jeśli mieszkanie nie ma dobrej wentylacji.
Więcej będą musieli zapłacić mieszkańcy, którzy poza ciepłą wodą będą chcieli mieć ciepłe kaloryfery.
- Tu trudno wskazać kon
kretną sumę - przyznaje prezes Bączkiewicz. - Poza od
ległością od sieci i liczbą mieszkań, wiele zależy od ro
dzaju dotychczasowego ogrze
wania. Niektórzy mają piece, czy ogrzewanie etażowe. Nie
mniej przygotowujemy naj
pierw wstępną wycenę kosztów, którą przedstawiamy właścielowi.
Sydkraft twierdzi jednak
również, że jest gotowy do ustępstw oraz zapewnia, że im więcej odbiorców zdecyduje się na podłączenie, tym dostar
czone ciepło do reszty automa
tycznie będzie niższe. Dotyczy to zarówno mieszkań w blo
kach, jak i zakładów pracy czy instytucji użyteczności pu
blicznej jak na przykład budo
wanego akwaparku. Ponadto ewentualne podwyżki będą wtedy niższe i rzadsze.
Czy można się nie zgodzić na instalację, jeśli reszta mieszkańców się zgodziła? W przypadku najemcy miesz
kania należącego na przykład do gminy, nasza decyzja nie ma znaczenia, bo decyduje
właściciel. Jeśli jednak je
steśmy właścicielem miesz
kania i mimo wszystko nie chcemy podłączenia, wtedy nikt nie może nas do tego zmusić. - W przypadku, gdy wspólnota wyraziła zgodę na przyłączenie do sieci c.o. ca
łego budynku, a jeden z wła
ścicieli odmawia doprowa
dzenia instalacji do lokalu, projektant instalacji musi taki wniosek uwzględnić i po
minąć wskazane mieszkanie w przyłączeniu - informuje A. Podsiadły z PGM.
PIOTR KAWAŁEK
PODYSKUTUJ NA FORUM M
www.gp24.pl/forum QKoszty
Cena metra sześciennego ciepłej wody:
• Sydkraft-15-złotych,
• gaz-17 zł,
• grzałka elektryczna - 33 zł.
Korzyści
• bezpieczeństwo,
• niezawodność (ciepło dostar
czane pomimo awarii kotłów),
• komfort (bez pary, nie tworzą się grzyby),
* ciepła woda natychmiast,
• każde kolejne przyłączenie ob
niża koszty ciepła.
Czy twoim zdaniem warto zrezygnować z piecyka gazowego i podłączyć się do sieci miejskiej?
Joanna Jakubowska, pielęgniarka
- Mieszkałam kiedyś na Zygmunta Augusta, gdzie były piecyki. Były z nimi problemy i jeśli miałabym taką możliwość, to raczej bym sko
rzystała z zamiany piecyka i podłączenia się do sieci miej
skiej. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo.
Krzysztof Skrzypisz, budowlaniec z Kukowa
- Mieszkam na wsi i wodę podgrzewam, paląc w piecu.Jest to dość uciążliwe,* bo trzeba palić codziennie, inaczej nie ma ciepłej wody ani ciepłych kalo
ryferów. Gdybym miał możli
wość podłączenia do sieci cie
płowniczej, na pewno bym z niej skorzystał.
Sylwia Stosik, pracownik Scania Polska
- Mam piecyk gazowy, który podgrzewa ciepłą wodę w moim domu.Działa dość dobrze, jednak chyba podłączenie do ogólnej sieci byłoby lepsze, bo wygod
niejsze. Mimo kosztów wy
miany chętnie skorzystałabym z tej możliwości.
Aleksandra Wdowiak, ekonomistka
- Mieszkam w spółdzielni wojskowej i tu mamy własną pompę i własną kotłownię, która dostarcza ciepłą wodę i ciepło do domów. Jest to dużo tańsze niż podgrzewanie ga
zowe. Nie polecam piecyków gazowych, podłączenie do sieci jest dużo wygodniejsze.
Zbigniew Bobryk, bezrobotny
- Mam zwykłego junkersa w domu, mieszkam w zasobach miejskich i od wymiany junkersa wolałbym wymianę sieci grzewczej, bo muszę sam palić w piecu. Podłączenie do Syd- kraftu byłoby najlepsze, bo nie musiałbym w końcu palić w piecu, ale nie wiem, czy będzie mnie na to stać.
Krystyna Ślusarska, tapicer
- Mam w domu piecyk gazowy. Niedawno wymieniłam go na nowy. Nie wiem ,czy chciałabym go znów wymie
niać i podłączać się do sieci miejskiej, ponieważ dla mnie najważniejsze jest to, żeby było taniej. Jeśli będzie taniej, to tak.
(KRAB, FOT. ŁC)
za bawa z Glosę m
www.gp24.pl Głos Pomorza/Głos Słupska piątek 18 lutego 2011 r.
W parku, na peronie i przy winie
MIŁOŚĆ Od tygodnia szukamy najbardziej romantycznych miejsc w Słupsku i w Ustce. Poinformowaliście nas o tych powszechnie znanych, ale też zaskoczyliście kilkoma propozycjami.
Monika Zacharzewska monika.zacharzewska@mediaregionalne.pl
- Miło i romantycznie jest w kawiarni Meritum przy alei Sienkiewicza. Tu spędziłem swoją pierwszą randkę z obecną narzeczoną i już w naj
bliższym czasie żoną - zdra
dził nam Paweł ze Słupska.
Natomiast Karolina z Ko
bylnicy najbardziej roman
tyczny wieczór swojego życia spędziła w piwnicy... Zamku Książąt Pomorskich. - To było dwa lata temu. Mój obecny mąż zaprosił mnie na kolację do restauracji Anna De Croy i się oświadczył - mówi.
Dla Pawła nastrojowym miejscem w Słupsku jest her
baciarnia w Spichlerzu i wła
śnie tu zabrał swoją dziew
czynę w ostatnie walentynki.
Wcześniej pojechali na spacer nad morze do Ustki.
Internauta Mak napisał do nas, że jego romantyzm budzi się złotą jesienią w Parku Kul
tury i Wypoczynku: - To na
prawdę niezwykłe miejsce.
Wybierz najbardziej romantyczne miejsce Słupsk
• 1. Kawiarnia Meritum
• 2 . Restauracja Anna de Croy
• 3. Herbaciarnia w Spichlerzu
• 4. Park Kultury i Wypoczynku
• 5. Panorama Słupska oglądana z ul. Kaszubskiej
Ustka
• 6. Plaża wschodnia
• 7. Molo o zachodzie słońca
• 8 . Peron na dworcu
• 9. Winiarnia przy ul. Matynarki Polskiej
• 10. Restauracja Siódme Niebo Które z wytypowanych miejsc jest
Waszym zdaniem najbardziej ro
mantyczne? Zapraszamy do głoso
wania.
Jak to zrobić? To proste.
Aby oddać głos, należy wysłać na numer 71466 SMS o treści:
GP.GS.xx, gdzie xx to numer miejsca, które typujecie, np.
GP.GS.9
Koszt SMS-a 1,23 złzVAT.
Na Wasze głosy czekamy do wtorku do północy.
Wyniki głosowania opublikujemy za tydzień w „Głosie Słupska".
Park Kultuiy i Wypoczynku, to miejsce, gdzie aęsto można spotkać zakochanych. Podobno szczególnie romantyczny jest wczesną jesienią.
Gdy twarz pieszczą ostatnie promienie słońca, a za rękę trzymasz ukochaną dziew
czynę - to jest najwspanialsza chwila w życiu.
Romantyczne plenery lubi
też Zmiennik. Ma on w Słupsku swój ulubiony: - To jest w pobliżu ulicy Kaszub
skiej przy stacji paliw. Po przejściu na drugą stronę ulicy można podziwiać świetną pa
Fot Kamil Nagórek
noramę miasta, szczególnie wieczorem.
W Ustce zakochanych naj
częściej można spotkać nad morzem. O każdej porze roku spacerowicze patrzą na cału
jących się na plaży zakocha
nych. Nasi czytelnicy typują też molo. - A j a bardzo miłe chwile ze swoją dziewczyną spędziłem na peronie ustec- kiego dworca. Kilka miesięcy temu przesiedzieliśmy tam kilka godzin. Świetnie nam się rozmawiało i właśnie wtedy zrozumiałem, że się zako
chałem - zdradza Jasiek.
Natomiast Natalia ostat-
niego lata spędziła wspaniałe chwile ze swoim mężem w wi
niarni przy ul. Marynarki Pol
skiej. Chwali wspaniały klimat tego miejsca, który pomógł jej się wyciszyć po ciężkiej pracy w sezonowym barze.
Inny czytelnik jako miejsce na spędzenie wyjątkowego ro
mantycznego wieczoru we dwoje zaproponował restau
rację Siódme Niebo. •
MOŻESZ MIEĆ PROSTY I ZDROWY KRĘGOSŁUP
Kręgosłup sam z siebie nie choruje, my go źle eksploatujemy - twierdzi Elżbieta Korenkiewicz (na zdjęciu), która od wielu lat propaguje zdrowy styl życia, a jej trafne diagnozy i naturalne terapie przynoszą ulgę w cierpieniu i pomagają odzyskać zdrowie wielu ludziom.
Na bóle kręgosłupa narzeka coraz więcej ludzi w naszym społeczeństwie.
Dyskopatie, zwyrodnienia i skoliozy nie są już „przywilejem" starszego wieku to choroby cywilizacji występujące wśród młodzieży, a nawet wśród dzieci.
Podstawową przyczyną tych
dolegliwości jest nadmierne napięcie mięśni i przeciążenie kręgosłupa spowodowane długotrwałym przebywaniem w jednej wadliwej pozycji, np. we śnie, praca przy biurku, komputerze itp. Zmiany w jednej części narządu ruchu (w kręgosłupie) odbijają się zmianami w pozostałych częściach, a także w organach wewnętrznych. Aby zapobiec tym dolegliwościom należy zmienić wadliwe nawyki ruchowe, gdyż lekceważenie tych nieprawidłowości i objawów bólowych z biegiem lat prowadzi do nieodwracalnych zmian. A więc „NIE GARB SIĘ I NIE UTRWALAJ TEJ WADLIWEJ POZYCJI W E ŚNIE".
Śpisz i zdrowiejesz - Zdrowy, spokojny sen to podstawa racjonalnego wypoczynku i regeneracji sił witalnych. Stworzenie właściwych warunków do relaksu i snu staje się więc niezbędną koniecznością. Tymczasem wiele osób skarży się codziennie na trudności z zasypianiem, budzi się z uczuciem zdrętwiałych kończyn, ociężałą głową, bólem karku itp. To najlepszy dowód, że sen przebiegał w złych warunkach. Można spać wygodnie i zdrowo - stwierdza Elżbieta Korenkiewicz, twórca rehabilitacyjno-leczniczych wyrobów z łuską gryki, są to: materace, poduszki i zagłówki, które cieszą się uznaniem specjalistów ortopedii i rehabilitacji.
Posiadają atest Akademii Medycznej w Poznaniu oraz świadectwo Instytutu Leków i Techniki Medycznej, a na kongresie medycznym EKOMED w Toruniu zdobyły I nagrodę w kategorii naturalne urządzenia rehabilitacyjno-lecznicze.
Jestem stomatologiem - mówi Jerzy Błotnlcki z Jarosławia - i tak zwane przeciążenie zawodowe, objawiające się dolegliwościami kręgosłupa szyjno- Piersiowego i zespołem bolesnego barku, utrudniały nie tylko pracę, ale także
wypoczynek. Odkąd śpię na poduszce i materacu z łuską gryki ustąpiły dokuczliwe bóle. Wstaję wypoczęty, zdrowy, gotowy do dalszej pracy.
Poduszka z łuską gryki i materac pomagają
- Wstaję jak nowa, bo od czterech lat śpię na materacu z łuską gryki i nie wyobrażam sobie inaczej. Okładam się poduszkami na głowę i kolana też. Bolał mnie kręgosłup, nogi, nie mogłam chodzić, spałam też źle. Nie korzystam już z akupunktury, nie biorę tabletek na sen.
Moje nogi mnie nosząI - opowiadała śp.
pani Eugenia Woilmann, lat 95 z Torunia.
Łuska gryczana jest suchą okrywą ziarna gryki, dostatecznie twardą i elastyczną, oporną na zgniecenie i rozkruszenie, a zawarte w niej włókna celulozy i ligniny czynią ją lekką i puszystą.
Łuski swobodnie przemieszczają się, a poduszka z łatwością dostosowuje się do każdej zmiany pozycji w czasie snu (dzieje
się to około 20 razy w ciągu nocy).
Poduszka daje solidne podparcie dla kręgosłupa szyjno-piersiowego. Pozwala na prawidłowe ułożenie głowy, szyi i barków w pozycji bocznej, tak aby plecy i kark zachowały swoją naturalną krzywiznę, tzn.
były proste. Uchroni nas to od bólów pleców, głowy, sztywności karku oraz drętwienia rąk. Łuski charakteryzują się
zdolnością chłonięcia wody, zmniejszają siłę nacisku na jeden punkt ciała, poprawiają także ukrwienie skóry. Mają więc znakomite działanie
przeciwodleżynowe.
- Któż z nas nie doświadczył bólu kręgosłupa, barków czy uczucia drętwiejących rąk po nocy spędzonej na zapadającym się materacu czy
niewygodnej poduszce. Powtarzanie takich zjawisk nieodwracalnie prowadzi do zmian zwyrodnieniowych, kręgosłupa - mówi dr Władysław Kościelniak z Zielonej Góry, który od dziesięciu lat śpi na wyrobach z łuską gryki, poleca je także znajomym i pacjentom z przewlekłym zespołem bólowym kręgosłupa.
- Efekt jest naprawdę zdumiewający. Po nocy spędzonej na łusce zdecydowanie zmniejszają się, a nawet ustępują bóle kręgosłupa, zmniejsza się napięcie mięśniowe, sen jest spokojniejszy i zdrowszy. Zaobserwowałem, że ludzie obłożnie chorzy, którzy śpią na materacach z łuską gryki nie mają odleżyn, a te, które wcześniej wystąpiły, goją się znacznie szybciej. Wyroby z łuską gryki działają korzystnie na aparat wiązadłowo- mięśniowy, co usprawnia chore stawy.
Zapobiegają wadom kręgosłupa, wspomagają leczenie wad już istniejących.
Wyroby z łuską gryki polecam przy schorzeniach:
- zespoły bólowe kręgosłupa na tle zmian zwyrodnieniowych i dyskopatii
- zespoły bolesnego barku - naczyniowo-ruchowe bóle głowy i szumy w uszach
- schorzenia wymagające długotrwałe-go leżenia w łóżku
- alergie na roztocza i pyłki - pracy przy komputerze nawet oglądanie telewizji stanie się
przyjemniejsze, gdy pod głowę lub barki podłoży się poduszkę z łuską gryki.
Przypuszczać należy, że wdrożenie udokumentowanych badań laboratoryjnych i klinicznych prowadzonych przez Elżbietę Korenkiewicz przyniesie kolejne rewelacje medyczne, uzasadniające wykorzystanie łusek gryki do wypełniania poduszek i materacy.
Wyroby z łuską gryki są tylko odpowiedzią na dręczące nas pytania, dlaczego budzimy się z bólem i jesteśmy zmęczeni.
Przyczyna: niewłaściwe podłoże (materac, poduszka) powodujące nieprawidłowe ułożenie kręgosłupa.
Zmieniając to, jesteśmy w stanie powstrzymać proces zwyrodnieniowy, uniknąć skrzywień kręgosłupa, drętwienia
rąk, sztywności karku, bólów głowy, a nawet chrapanie. I dzięki temu poczuć się znacznie lepiej. Nie ma tu żadnych cudów,
cudem jest człowiek, który rozumie to i o ten cud dba należycie!
Działanie antyalergiczne łusek gryki
W składzie chemicznym łuski znajdują się taniny i związki fenolowe, które mają właściwości hamowania rozwoju mikroflory, w tym chorobotwórczej. Dzięki temu wyroby zawierające łuskę są obojętne dla skóry, nie powodują objawów zapalnych i uczuleń.
Jest to ważne dla alergików uczulonych na kurze, pyły, roztocza i pleśnie.
Danuta Kamińska, położna, matka alergicznych dzieci opowiada:
- Odkąd śpimy na poduszkach i materacach wypełnionych łuską, moje dzieci nie chorują. Dawniej bałam się każdej wiosny, albowiem pyłki, roztocza, pierze, sierść, powodowały permanentne dolegliwości górnych dróg oddechowych, a w konsekwencji kuracje antybiotykowe i zażywanie środków przeciwalergicznych.
Spanie na łusce likwiduje u moich dzieci obrzęk śluzówki nosa, co ułatwia im oddychanie, zwłaszcza podczas snu. Cała moja rodzina śpi na łusce, wyrzuciliśmy poduszki z pierza i jesteśmy zdrowi.
Kręgosłup pozwała ciału utrzymać równowagę Ciało, umysł i dusza to holistyczny obraz człowieka. Nic nie funkcjonuje
samodzielnie, więc dbałość o zdrowy rozwój i harmonię życia jest obowiązkiem Każdego z nas. Chińczycy mówią: „Jesteś taki, jak twoje jedzenie". Hindusi zaś:
„Jesteś, jak twoje myśli".
Należy tutaj dodać, że jesteś taki, jak twój styl życia. A do zdrowia nic nie trzeba dodawać (chyba, że zioła i przyprawy kuchenne, których wciąż używamy za mało), powinniśmy natomiast zmienić nasze wadliwe nawyki ruchowe, żywieniowe, myślowe, unikać napięć, stresów i wewnętrznych konfliktów, a także siedzącego trybu życia (najczęściej w złej pozycji), prowadzi to do zaburzeń krążeniowych i zmian w kręgosłupie. „Ruch zastąpi każde lekarswo, ale żadne lekarstwo nie zastąpi ruchu" Wyroby z łuską gryki mają właściwości antystresowe, umożliwiają błyskawiczny relaks, a także niwelują szkodliwe promieniowanie
elektromagnetyczne, emitowane przez wszystkie urządzenia elektryczne znajdujące się w naszych domach.
Reasumując, szkodliwe przyzwyczajenia są gorsze od doraźnych dolegliwości, gdyż prowadzą do poważnych chorób. Kręgosłup jest podstawowym narządem ruchu i nie lubi:
garbienia się, nieumiejętnego podnoszenia, przesuwania (róbmy to z przysiadu), wysokich obcasów też nie lubi.
A więc nie męcz swego kręgosłupa!
Złe przyzwyczajenia żywieniowe nadmiernie obciążają wątrobę, która już nie odtruwa organizmu, a staje się
składowiskiem toksycznych odpadów.
Pomóż swojej wątrobie i ogranicz chemiczne substancje w pożywieniu!
A nasze myśli? Zamartwiamy się na zapas, jesteśmy pełni obaw, niepokoju, brak nam radości, serdeczności, optymizmu, a to nie wpływa korzystnie na nasze
samopoczucie. Śmiech to zdrowie! Prawda stara jak świat.
Elżbieta Korenkiewicz KORELLAjest wynalazcą, autorem, producentem wyrobów z łuską gryki. Toteż wyroby firmy Korella, literatura na ten temat, jak i sam wynalazek są prawnie chronione.
Wszystkie firmowe wyroby mają wszyte w rogu logo firmy „KORELLA", a więc uwaga na podróbki.
Te niezwykłe wyroby można zamówić wysyłkowo:
„KORELLA" Elżbieta Korenkiewicz ul. Działkowa 19 A 65-767 Zielona Góra
tel. (068) 323 88 07 tel. kom. 0501 144 321, 0509 188 086
Artykuł ten dotyczy tylko i wyłącznie moich wyrobów. Wszelkie inne produkty z łuską gryki pojawiające się
na rynku
(w sklepach, na targach, prezentacjach i w Internecie) nie mają nic wspólnego z jego treścią. Sprzedawcy działają nie
tylko na szkodę firmy Korella krzywdząc przede wszystkim klienta, który po dokonaniu zakupu przekonuje
się że nabył niewłaściwy produkt.
Elżbieta Korenkiewicz Elżbieta Korenkiewicz udziela porad zdrowotnych
telefonicznie w zakresie kręgosłupa, alergii I jej związku z wątrobą.
raport Gic su
piątek 18 lutego 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska w w w p24.pl
wygrał walkę z rakiem.
Przeczytaj na
www.gp24.pi/ustka
Nie trzeba być starym, żeby zasiadać w radzie
ANALIZA Najmłodsi wiekiem radni w powiecie słupskim zasiadają w Radzie Gminy Potęgowo. Średnia wieku w tym samorządzie wynosi prawie 41 lat. Ona mocno odbiega od średniej w skali powiatu, która wynosi ponad 50 lat.
Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@mediaregionalne.pl
Nic dziwnego, bo w gminie Potęgowo wybrano troje naj
młodszych radnych w po
wiecie. Są nimi Emilia Czekaj oraz Dawid Litwin, którzy mają dopiero 26 lat, a tylko o rok starsza jest Jolanta Szmajda. Dla porównania najstarsza w powiecie słup
skim jest Rada Gminy Słupsk. Tam średnia wieku dla całej rady wynosi 55,3 lata. W tej gminie najmłod
szym radnym jest Wolski An
drzej, który skończył już 42 lata.
W sumie na 173 radnych gminnych i miejskich w po
wiecie słupskim jest 9 rad
nych, którzy nie przekroczyli trzydziestki, co daje 5,20 pro
cent wszystkich radnych.
Najmłodszym rajcą spo
śród nich jest Piotr Wójcik, radny Rady Miejskiej w Ustce, który w tym roku skończy 24 lata. Z kolei naj
młodszym radnym w Radzie Powiatu Słupskiego jest Ire
neusz Bejnarowicz (27 lat).
N atomiast naj starszym radnym w Słupsku i powiecie słupskim jest 77-letni Izydor Orlik, słupski radny lewi
cowy.
- Zawsze byłem aktywny społecznie. Nadal odczuwam taką potrzebę. Okazało się, że moi sąsiedzi we mnie
Średnia wieku w Radach Gmin i Miast powiatu słupskiego gm. Słupsk - 55,3
gm. Ustka- 53,7 Słupsk- 51,9 gm. Kobylnica- 51,9 gm. Główczyce - 51,8 Ustka - 50,9 gm. Damnica - 48,7 gm. Kępice - 47,8 gm. Smołdzino - 45,8 gm. Dębnica Kasz. - 43 gm. Potęgowo - 40,9
Źródło: Głos Pomorza łnfografika: 16.02.2011/Ewa Graniak- Wosinek
uwierzyli. Będę się starał, aby nie żałowali tego wyboru - mówi radny Orlik .
Najmłodszą spośród wójtów i burmistrzów powiatu słup
skiego jest Magdalena Gryko, burmistrz Kępic (34 lata). Naj
młodszy przewodniczący rady w powiecie słupskim również pochodzi z gminy Kępice. Jest nim Paweł Lisowski (28 lat).
Jest on także najmłodszym radnym Rady Miejskiej w Kępicach.
- Uważam, że młodzi lu
dzie powinni angażować się w pracę na rzecz swoich spo
łeczności lokalnych i powinno być nas więcej w samo
rządach. Oczywiście zacho
wując zdrowy rozsądek -
mówi Lisowski. - Nie wy
obrażam sobie rady składa
jącej się tylko i wyłącznie z ludzi młodych lub bardzo młodych. Tak samo nie po
winno być takich sytuacji, aby w radach nie było w ogóle młodych ludzi. Skład rady po
winien oddawać przekrój wie
kowy, bo wtedy radni wyra
żają oczekiwania społeczne.
Aby przybliżyć młodym za
sady działania samorządu lo
kalnego, w tym roku będę chciał namówić radnych do powołania młodzieżowej rady, która pełniłaby funkcję doradczą. •
P#VSKUTUj NA FORUM g www. cj p 2 4, p 1/fo r u m Q
Przewodniczącym nie zostaje się za ładne oczy.
Liczy się zdobyte wcześniej doświadzczenie.
ROZMOWA z Pawłem Lisowskim, szefem Rady Miejskiej w Kępicach
- Jest pan nąj młodszym przewodniczącym rady gminy w województwie pomorskim. Jak pan się z tym czuje?
- Jest mi bardzo miło, że w młodym wieku mogę pełnić funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej. Jest to zasługa mieszkańców, którzy ponownie wybrali mnie do rady jak i rad
nych, którzy uznali że spełnię ich oczekiwania na tym stano
wisku.
- Po wyborze na tę funkcję zauważył pan zmianę w stosunku do pana ze strony mieszkańców gminy i najbliższego otoczenia?
- Nie. J a zachowuję się tak samo jak przed wyborem, moje życie się nie zmieniło i nie widzę wyraźnej różnicy w za
chowaniu innych.
- Organizuje pan tylko pracę radnych czy raczej narzuca swoje pomysły?
- Przewodniczący rady jest odpowiedzialny za organizo
wanie jej pracy. Staram się to robić jak najlepiej.
Natomiast mieszkańcy wy
brali mnie do rady, nie po to, żebym został przewodni
czącym, ale żebym ich tam re
prezentował.
Dlatego nie ograniczam się wyłącznie do prowadzenia obrad, ale również wprowa
dzam swoje pomysły.
- Jak dużo czasu poświęca
pan na pracę w Radzie Miej
skiej?
- W chwili, gdy zostałem przewodniczącym rady, z pew
nością więcej niż wcześniej. Na szczęście praca w samorządzie na rzecz mieszkańców mojej gminy daje mi bardzo dużo sa
tysfakcji.
-Pracuje pan już w Radzie Miejskiej w Kępicach drugą kadencję.
Czy poprzednie doświadczenia pomogły panu zdobyć uznanie w oczach kolegów radnych?
A może zdecydował tylko układ głosów?
- Gdyby to była moja pierwsza kadencja, to z pew
nością nie zostałbym przewod
niczącym. Cztery lata w radzie dały mi niezbędne doświad
czenie. Miałem dodatkowo szczęście, że na swojej drodze spotkałem takich radnych, jak Eugeniusz Kluk, Krzysztof Binczak, Waldek Tylski i Zenon Słomski. Mogłem się od nich wiele nauczyć. Ważnym argumentem był fakt, że w ostatnich wyborach samo
rządowych zdobyłem prawie 1000 głosów jako kandydat na burmistrza, w tych wyborach co czwarty mieszkaniec oddał na mnie swój głos. Oczywiście nie bez znaczenia był podział mandatów w radzie, za ładne oczy jej przewodniczącym się nie zostaje.
- Dla części radnych Paweł Lisowski od listopada jest szefem Rady Miejskiej w Kępicach. W wyborach samorządowych ubiegał się o
stanowisko burmistrza Kępic. F«L M NAGÓN*
praca w samorządzie to tylko przystanek w drodze do dalszej kariery.
Będzie pan ponownie walczył o stanowisko burmistrza Kępic, czy może myśli pan o polityce wojewódzkiej, a może o karierze poselskiej?
- Nie należę do osób, które planują swoją karierę. Moje de
cyzje w przyszłości będą wy
nikać z okoliczności, w których się znajdę. Nie wiemy, co będzie za cztery lata, a co do
piero za 8 lub 12 lat. Miesz
kańcy mojej gminy w ostatnich wyborach zmienili wielolet
niego burmistrza. Szanuję ten wybór i moje działania sku
piam na pomocy obecnej pani burmistrz. Uważam, że dla dobra mieszkańców musimy skupić się na rozwoju gminy i ciężkiej pracy na rzecz miesz
kańców niż na indywidualnych ambicjach. Dlatego nie planuję kandydować na stanowisko burmistrza za 4 lata.
ROZMAWIAŁ ZBIGNIEW MARECKI Paweł Osowski ma 28 lat; z wykształcenia magister administracji - ukończył Uniwersytet Gdański. Skończy!
również studia podyplomowe z zakresu samorządu
terytorialnego i mzwoju lokalnego na Uniwersytecie Warszawskim; hobby: sport i dobra książka; rodzina: żona i dwuletni synek.
Ustecka Straż Graniczna w Rebiinku odzyskała skradzione bmw.
Zobacz zdjęcia na
www.gp24.pl/fotogalerie
ob ycząje
w w w ip24.pl Głos Pomorza/Głos Słupska piątek 18 lutego 2011 r.
Moje bieganie po Ameryce.
Byłam szczęśliwa na mecie.
REKREACJA Magdalena Radziewska, 24-letnia słupszczanka mieszkająca w Chicago, spełniła swoje marzenie i przebiegła maraton. Zachęca młodzież do rozpoczęcia zdrowego trybu życia.
Piotr Kawałek
piotr.kawalek@mediaregionalrie.pl
Magdalena wyjechała z Polski do Stanów Zjednoczo
nych prawie pięć lat temu, zaraz po zdaniu matury w II Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Słupsku. Już wtedy lubiła sport, przede wszystkim bie
ganie, brała udział m.in. w szkolnych zawodach sporto
wych.
- Moi rodzice byli związani ze sportem i siłą rzeczy ja rów
nież od dziecka miałam kon
takt z różnymi dyscyplinami - mówi Magdalena Ra
dziewska (jej ojciec biegał średnie dystanse, mama tre
nowała skok wzwyż). - Nie byłam sportsmentką, biegałam rekreacyjnie tylko od czasu do czasu. Brałam raz udział m.in.
w biegu Pomorska Mila i w biegu o puchar prezydenta Słupska.
Po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych rozpoczęła studia na Loyola University w Chicago. Poznawała nowe miejsca, znajomych, nawiązała nowe przyjaźnie. W Stanach zaskoczyło ją m.in. to, że tam wszyscy biegają. Bez względu na wiek, porę roku i porę dnia.
- Tam większość ludzi w ten sposób dba o zdrowie, bardzo rozwinięta jest infrastruktura dla biegających, parki, trasy dla biegaczy. Biegać można do
słownie wszędzie i nikogo to nie dziwi - mówi Magdalena.
- W Słupsku nie biegałam dużo, bo był to pewien problem.
Na osobę biegającą po mieście ludzie się dziwnie patrzą, jak szłam biegać, to najczęściej do Lasku Północnego, gdzie byłam sama.
Bieganie to wielka radość
Dopiero po przeprowadzce do Chicago bardziej zaintere
sowała się bieganiem, widząc, że ludzie robią to bez żadnego skrępowania.
- Bardzo mi się to podobało i też zaczęłam biegać dość re
gularnie, najpierw krótkie dy
stanse - mówi Magda. - Spra
wiało mi to coraz większą radość, czułam się doskonale.
Bieganie to świetny sposób na spędzenie wolnego czasu i po
prawę samopoczucia.
Magda poleca bieganie Wszystkim młodym ludziom, nie tylko tym, którzy lubią sport.
Wiele osób, jej zdaniem, może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, ile radości przy
nosi kilkadziesiąt minut wy
siłku fizycznego dziennie.
Wystarczy na chwilę ode-
m a r.. 1 1
i s#
r. -« <
i • •
Radość po ukońaeniu maratonu w Chicago. Magdalena Radziewska z tatą Leszkiem, którzy zaszczepił w niej
miłość do sportu.
Fot. Archiwum rodzinnerwać się od komputera i dać się ponieść swoim własnym nogom. Satysfakcja gwaranto
wana.
Magda Radziewska biegała sama lub ze swoją koleżanką.
Dystans, jaki pokonywała codziennie, stale się zwiększał.
W końcu samo bieganie re
kreacyjne przestało jej wystar
czać.
Postanowienie
noworoczne - przebiec
Razem ze swoją przyjaciółką Justyną Sienkiewicz postano
wiły wziąć udział w najwięk
szym sportowym wydarzeniu
w ich mieście - przebiec chica
gowski maraton.
- Był styczeń, więc do ma
ratonu pozostało jeszcze dzie
sięć miesięcy (10.10.2010 r.
- przyp. red.) - mówi Magda
lena. - Miałyśmy więc dużo czasu, aby się przygotować. O pomoc poprosiłam Jana Hu-
ruka, byłego maratończyka ze Słupska.
Jan Huruk koresponden
cyjnie - za pomocą e-maili - udzielał Magdzie porad jak ma się przygotować do tego wy
darzenia.
- Ustaliliśmy schemat tre
ningów, tak zwane wybieganie, zabawy biegowe, gimnastykę, rozciąganie itp. - mówi Jan Huruk. - Co jakiś czas konsul
towałem z Magdą jej osiągni
ęcia. Była bardzo ambitna w dążeniu do celu i stopniowo zwiększaliśmy obciążenie tre
ningowe.
Ponadto Huruk zdradzał Magdzie tajniki maratończyka, czyli jak walczyć i przełamać kryzys na trasie, który dopada każdego biegacza. Magda pra
cowała w pocie czoła przez ko
lejne miesiące.
Przyszedł w końcu ten dzień - 1 0 października 2010 roku.
Mimo jesieni w Chicago był upał. Magdzie dopingowali ro
dzice, znajomi oraz współpra
cownicy. Jej szef (Magda pra
cuje w firmie konsultingowej) sponsorował m.in. sportową odzież, w której przebiegła ma
raton. Wystartowało 45 tysięcy osób, bieg ukończyło 37 tysięcy, wśród nich Magda.
- Bieg był ciężki ze względu na upał - mówi Magda.
- Jednak, dzięki poradom Jana Huruka i Jerzego Lejby (inny polski maratończyk - przyp.
red.) nie dopuszczałam do siebie myśli, aby zejść z trasy.
Przyszedł lekki kryzys, ale po
konałam go.
Jan Huruk uważa, że Magda jako amatorka osi
ągnęła wielki sukces, przebie
gając całą trasę maratonu. Ma
raton przebiegła w czasie 4 godzin, 57 minut i 38 sekund.
Na metę przybiegła na pozycji 22261 na ponad 36 tysięcy osób, które ukończyły maraton.
Wśród kobiet była w połowie stawki. Magda przyznaje, że czuła się bardzo szczęśliwa.
Nie osiada na laurach, nie
bawem wystartuje w pół ma
ratonie, który ma ją przygo
tować do kolejnego maratonu.
Teraz jej celem jest osiągnięcie jak najlepszego czasu.
Słupsk, czyli jak zmieniło się moje miasto
Magda była w Słupsku pierwszy raz od lat.
Zapytaliśmy ją, jakie za
uważyła zmiany przez ten czas. Od osoby patrzącej na swoje miasto z pewnego dy
stansu wiele można się dowie
dzieć.
- Zauważyłam, że pojawiły się w mieście galerie handlowe, dużo rond, których tu wcze-
Biegać każdy może
Jan Huruk, maratończyk, repre
zentował barwy Gryfa Słupsk, uczestnik olimpiady w Barce
lonie, gdzie zajął 7. miejsce.
- Do biegania wiele nie trzeba.
Wystarczy ubiór oraz chęci i sys
tematyczność. Na początek wy
starczy biegać dwa, trzy razy w tygodniu i zacząć od przebiegnięcia dwóch kilome
trów. Po roku systematycznego biegania można dojść nawet do 10 kilometrów. Jeśli chodzi o ubiór, to nie powinien krępować ruchów, sportowe buty do bie
gania, bluza i leginsy. Trzy, cztery godziny przed biegiem nie na
leży nic jeść, aby nie obciążać żo
łądka. Rano biegamy na czczo, można przed biegiem wypić tylko sok. Nie należy się forsować na początek, biegamy w tempie joggingowym, jest to tempo zbliżone do marszobiegu.
Maraton w Chicago
Chicago Marathon odbywa się raz w roku, począwszy od 25 września 1977 r. To potężna im
preza sportowa, w której udział bierze 45 tysięcy biegaczy. Liczba miejsc jest ograniczona i udział biorą ci, którzy zgłoszą się jako pierwsi. W pierwszym maratonie udział wzięło 4,2 tys. osób.
Udział w maratonie może wziąć każdy, nie ma limitu czasowego, jaki musi osiągnąć kandydat.
Jest to wielka impreza miejska, która poza rzeszą biegaczy przy
ciąga także dziesiątki tysięcy wi
dzów dopingujących ich przez całą długość maratonu.
Rejestracja zawodników do tego
rocznego maratonu, który od
będzie się w niedzielę 9 pa
ździernika, na stronie internetowej www.chicagoma- raton.com.
kilometry i 195 metrów liczy trasa maratonu
śniej nie było - powiedziała nam Magda. - Miasto, szcze
gólnie centrum świeci pust
kami, prawie nikogo tu nie ma.
Brak miejsc, gdzie młodzi mo
gliby spędzać wolny czas. Żeby w takim mieście nie było nawet kina? I ulice stały się bardziej dziurawe. Jednak byłam tu w zimie, kiedy wszystko jest szare i nieciekawe. Latem Słupsk na pewno wygląda le
piej. •
Słups
a k c j a J ^ r e S J a k c j a
Kontakt z redakcją
Daniel Klusek
daniel.klusek@mediaregionalne.pl
598488121
Gadu-Gadu: 10246970 piątek 18 lutego 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19,76-200Mieszkańcy ul. Daszyńskiego w Słupsku walczą o powrót kontenera na śmieci. Opinie na
www.gp24.pl/forum
Przeszkolili i nie przyjęli
PROBLEM Ernest Kozłowski ze Słupska starał się o posadę w nowym sklepie Media Expert. W trakcie szkolenia jego kierownik dostał informację, że mężczyzna kradł, pracując w innych sklepach. Podziękowano mu więc za współpracę.
Marcin Markowski marcin.markowski@mediaregionalne.pl
W podsłupskich Bolesławi- cach na początku przyszłego miesiąca zostanie otwarte nowe centrum handlowe Pod Wiatrakami. Znajdzie się tam między innymi salon ze sprzętem RTV i AGD sieci Media Expert.
Ernest Kozłowski ze Słup
ska dowiedział się, że firma po
trzebuje pracowników do no
wego salonu. Mężczyzna przeszedł pomyślnie rozmowę kwalifikacyjną.
- Byłem zadowolony, że
wreszcie udało mi się znaleźć posadę - mówi pan Ernest.
- Zapytałem, czy mogę spo
dziewać się umowy. Zapew
niono mnie, że tak, tylko naj
pierw muszę przejść kilkudniowe szkolenie.
Odbyło się ono w salonie Media Expert znajdującym się w hipermarkecie Real w Ko
bylnicy.
- Do tej pory pracowałem jako ochroniarz właśnie w Realu i w Centrum Han
dlowym Jantar. W Media Expert starałem się o etat sprzedawcy - dodaje pan Er
nest. - Chciałem zrobić jak naj
lepsze wrażenie. Dobrze doga
dywało mi się z innymi pra
cownikami salonu. Zlecono mi na przykład wprowadzanie cen do systemu komputerowego oraz zajmowałem się rozłado
wywaniem towaru.
Zadowolenie naszego czytel
nika nie trwało jednak długo.
Po dwóch dniach do sklepu przyszło dwóch mężczyzn.
- Po spotkaniu z nimi pod
szedł do mnie kierownik i po
wiedział, że ci ludzie oskarżają mnie o kradzieże w sklepach, w których dotychczas praco
wałem - dodaje mężczyzna.
- Miało to zostać sprawdzone.
Wcześniej jednak nikt nie na
rzekał na moją pracę. Byłem więc pewien, że dostanę tę po
sadę, bo kto słucha obcych ludzi?
Nasz czytelnik obiecanej umowy jednak nie otrzymał.
Firma Media Expert podzięko
wała mu za współpracę.
- Byłem tym zaskoczony.
Przecież dobrze wykonywałem swoje obowiązki - twierdzi Er
nest Kozłowski. - Dowie
działem się, że jeden z ludzi, którzy mnie oczernili, już ze mną wcześniej pracował, a teraz również stara się o po
sadę w Media Expert.
O skomentowanie sytuacji poprosiliśmy przedstawicieli sieci. Julita Milczyńska, PR menedżer w Media Expert, przysłała do nas tylko jedno zdanie: „Dla dobrego osobi
stego wizerunku pana Ernesta odmawiam oficjalnie komen
tarza w tej sprawie".
Zapytaliśmy więc Romana Giedrojcia, kierownika słup
skiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy, jakie jest jego zdanie na temat zaistniałej sy
tuacji.
- Pracodawca nie ma obo
wiązku dawać umowy, nawet jeśli została ona wcześniej obie
cana. Może zrezygnować z przyjęcia osoby ubiegającej się o pracę - wyjaśnia Roman Gie- drojć. - Zastanawia mnie jednak inna kwestia. Pra
cownik może być szkolony, ale dopiero po podpisaniu umowy, nie wcześniej. A w tym przy
padku pan pracował dwa dni bez umowy. Powinien dostać chociażby umowę na okres próbny, który może trwać do trzech miesięcy. Warto przyj
rzeć się polityce zatrudniania tej firmy. Zapraszam czytel
nika do nas. W tym wypadku może on firmie wytoczyć nawet proces sądowy. •
Klucze do skrzynek wypadły na klatce schodowej. Pomogli mieszkańcy bloku.
BIURO RZECZY ZNALEZIONYCH Tadeusz Auguścik ze Słupska w naszej redakcji odebrał pęk kluczy, który zgubił podczas odczytu liczników energii elektrycznej.
Pan Tadeusz dokonywał od
czytu kilka dni temu.
- Klucze musiały wypaść mi na klatce w budynku przy ulicy Lipowej - mówi czytelnik. - Zo
rientowałem sie dopiero dzień później. Pojechałem więc na miejsce i tam jeden z mieszka
ńców powiedział mi, że jego sąsiadka zaniosła klucze do
„Głosu Pomorza". Na szczęście mam zapasowy komplet. Do
tychczas nie wiedziałem, że wy macie Biuro Rzeczy Znalezio
nych. Jestem wdzięczny miesz
kańcom za czujność, osobiście też już im podziękowałem.
DANIEL KLUSEK AKCJA REDAKCJA
- Dziękuję mieszkańcom i redakcji „Głosu" - mówił pan Tadeusz, odbie
rając klucze do liczników energii elektrycznej.
Fot. Łukasz CaparO was, dla was
Na stronach Akcja Redakcja piszemy o tym, o czym infor
mują nas czytelnicy. Na Pań
stwa sygnały czekają dzienni
karze: Daniel Klusek i Marcin Markowski.
Jeśli widzą Państwo coś, co Was zdenerwowało lub rozba
wiło, poinformujcie nas o tym.
Pod adresami e-mailowymi: da
n i e l , klusek® m e d i a reg i o- nalne.pl, marcin.markowski
@mediaregionalne.pl czekamy na e maile z krótkim opisem sy
tuacji.
Zachęcamy też do przesy
łania nam fotografii ze zdarzeń,
których byliście świadkami. In
terwencje można również zgła
szać pod nr. tel.: 59 848 81 21, 5984881 53.
Wszystkie sygnały spraw
dzimy, a najważniejsze i najcie
kawsze zamieścimy na łamach
„Głosu Pomorza".
(DMK)
MECENAS RYSZARD SKOWROŃSKI RADZI Jak odwołać darowiznę dla synowej
W redakcji „Głosu Pomorza"
przyjmuje mecenas Ryszard Skowroński. Doradza czytel
nikom w ich problemach praw
nych.
Po śmierci męża, nasza czy
telniczka darowała synowi i sy
nowej mieszkanie aktem nota
rialnym. Małżeństwo ma wspólnotę majątkową. Po kilku latach stosunki między synem i jego żona znacznie się pogor
szyły, w ten konflikt została wplątana również nasza czytel
niczka. Doszło do tego, że sy
nowa znieważyła i uderzyła swoją teściową.
Kobieta zapytała więc mece
nasa, czy i w jaki sposób może odwołać darowiznę udziału przypadającego synowej. W tej
sprawie konsultowała się już z kilkoma prawnikami, ale każdy miał inną opinię na ten temat.
- Gdyby darowizna była przekazana na syna i synową w częściach ułamkowych, na przy
kład po połowie, możliwość od
wołania darowizny przypada
jącej dla synowej byłaby prosta i oczywista - mówi mecenas Ry
szard Skowroński. - Ale to była darowizna do majątku wspól
nego małżeńskiego. Jest jednak zasada prawna Sądu Najwy-
Zapisy na spotkanie
Mecenas Ryszard Skowroński przyjmuje naszych czytelników w środy na bezpłatne konsultacje prawne. Na spotkanie należy się umówić w poniedziałek o godz.
10 telefonicznie pod redak
cyjnym numerem 59 848 8100.
Prosimy, aby dzwoniły tylko osoby w trudnej sytuacji ży
ciowej, których nie stać na opła
cenie porad prawnika.
Czekają na wbśddeła
•tablica rejestracyjna GS48676,
• klucz do opla znaleziony na promenadzie w Ustce,
• dokumenty ks. Cezarego Iwanowskiego ze Słupska,
• telefon sony ericsson znaleziony w przychodni przy ul. Jana Pawła II w Słupsku,
• telefon nokia znaleziony na Starym Rynku w Słupsku,
• klucze z breloczkiem znalezione na rogu ulic Św. Piotra i Psie Pole,
• legitymacja służbowa Martina Przytuły,
• tablica rejestracyjna GSL 00599,
• klucze znalezione przy ul.
Garncarskiej w Słupsku,
• Iduae do samochodu marki ford znalezione przy ul. Starzyńskiego,
• Iducz z breloczkiem znaleziony przy bankomacie na terenie Akademii Pedagogicznej przy ul. Arciszewskiego w Słupsku,
• Iduae znalezione przy ul. Armii Krajowej w Słupsku,
• klucze znalezione na Starym Cmentarzu w Słupsku,
• książeczka wojskowa wystawiona na nazwisko Jada Łukaszewicza ze Słupska,
• wózek dziedęcy znaleziony przy ul.
Kołłątaja 16 w Słupsku,
• pęk kluczy z brelokiem ze zdjędem dziecka znaleziony w parku Waldorffa w Słupsku,
• klucze do forda z autopilotem
znalezione w Słupsku,
• klucz do garażu przy ul. Długiej w Słupsku,
• pęk kluczy znaleziony na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Starzyńskiego w Słupsku,
• tablica rejestracyjna GSP V754,
• klucze do hondy znalezione we Włynkówku, w okolicy przystanku PKS,
• dowód rejestracyjny i prawo jazdy wystawione na nazwisko Gnegoiza Bednarczyka ze Słupska.
Na rzeczy znalezione przez naszych czytelników czekamy od poniedziałku do piątku w godz. 10-16 w sekretariacie
„Głosu Pomorza" w Słupsku przy ul.
Henryka Pobożnego 19, numer telefonu 59848 81 21.
ższego, z której wynika, że dar
czyńca może odwołać daro
wiznę uczynioną dla małżonka, który nie bierze udziału w umowie darowizny. Właśnie na nią powinna powołać się czy
telniczka.
DANIEL KLUSEK
UZDROWICIEL z FILIPIN
REYNALDO U U I M LITAWEIM
REYNALDO JUN LITAWEN jest jednym z najlepszych filipińskich uzdrowicieli z wieloletnim doświadczeniem i praktyką uzdrawiania oraz dużymi osiągnięciami.
Wieloletni członek Christian Spiritual Regeneration Movement i Stowarzyszenia Filipińskich Uzdrowicieli. Wywodzi się ze znanej rodziny uzdrowicieli na Filipinach.
Jego nazwisko i moc uzdrawiania, znane są w całej Europie i Polsce.
Niespotykane umiejętności, intuicja i skuteczność uzdrawiania a także dar przekazywania cudownej i pozytywnej energii zatrzymały u Setek ludzi rozwój najcięższych chorób. Efektywność jego działania jest ogromna i pomocna przy rozmaitych chorobach w szerokim i nieograniczonym zakresie.
Uzdrowiciel jest zdolny poprzez intensywną koncentrację wytworzyć ogromną energię eteryczną wokół swoich rąk, którą przekazuje choremu.
Jpgomoc ułdnwiante pomaga w feciWw; chorób #*woWwowycKw*aa&b$Mc%
chorobach oczu, nerwicach, deformacji kręgosłupa. mtefcttyc* iMfudStask, kamieniach nerkowych I żółciowych, chorobach prostat* wraos
l dwunastnicy, guzach I cystach, chorobach kobiecych oraz irwiych 3 Jego moc oddtlaływuje na cały schorowany
energetyczne.
Pnyktedęm shittevintec! tj*dr*wi*nł* M G Pan Jótef a Wrocławia Ktowm pe> w ustąpiły bóle kręgosłupa l zakończy# się problem z przerostem gmeaOkł prostaty
dzięki wizytom u Uzdrowiciela pozbyć m mt&nbt&w na nan^aefc sa p e M a # # Wam# U8& N m Andrzej z ddartska po trzech wizytach u uzdrowteśeta te USG pOWWa#» peeAW* te&mmn w wefieszfcw, I nerkach. Pan* Janina * Katowic po wizycie
Dopóki pacjent wierzy w istnienie sił ponad ludzkich jest otwarty na działanie uzdrowicieli może zawsze osiągnąć pomoc.