i *
5
1
9/
i
✓
/
S-7T5
W«T‘
w® 1ŁA
DWUTYGODNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOWYCHW NYSIE Nr 13(472)
«airw1 ma—■—_ 11 LIPCA 1984R. CENA 1 ZŁ
Inauguracyjna sesja Rady Narodowej
Tadeusz Loboda
przewodniczqcym RN MiG
„Ślubuję uroczyście juko radny pracować dla dobra na rodu polskiego i jego jednoś ci..... Te m. in. słowa zostały wypowiedziane przez radnych podczas uroczystego ślubowa
nia na inauguracyjnej ■ sesji M-G EN w Nysie. Wzięło w niej udział 72 spośród 75 no
wo wybranych ■ radnych. Piiewszą w nowej, kadencji sesję w dniu 25 czerwca br.
otworzył radny Jan Barcik.
Po złożeniu przez radnych u
roczystego ślubowania odby ły się wybory (w tajnym glo
sowaniu): przewodniczącego, wiceprzewodniczących, a także przewodniczących poszczegól nych komisji Miejsko-Gmin ne' Rady Narodowej.
Funkcję przewodniczącego M-<ę RN powierzono Tadeu
szowi Lobodzie. Wiceprzewod niczącymi wybrani zostali: Jan Barcik. Klina Rumińska i Bo
lesław Wyględa. Dokonano 'także W'yboru przewodniczą cych komisji. I tak na prze wodniczącego komisji rozwoju gospodarczego i gospodarki miejskiej wybrany zojilał Jó- zel Sobczyk, zdrowia, spraw socjalnych i ochrony środowi-
ska Janusz Baran, wychowa nia, oświaty, kultury i kultu
ry■ fizycznej Teresa Kapera, handlu i usług Mieczysław Warzecha, produkcji rolnej i spraw wiejskich Władysław Medwid i samorządu Ryszard Passek.
Zabierając głos nowo wy
brany ■ przewodniczący powie-
dział ■ między innymi. Społe czeństwo zaufało nam wybie rając nas do nowej rady na rodowej. Zaufało i liczy na to, że w trakcie kadencji speł
nimy■ pokładane w nas na dzieje związane z realizacją programu wyborczego przed-
fl-d uoowMKśnieóii oferty eLp
musimy ■ pac 9 @2ć
wszyscy
■f
, ..
I*
Śę:
Jf
gs;
gSSSM?
c, e:
a*.
: 1. •
s
il
a
■ w Ml o Bsgtą ,
■
Podziękowanie z WSI
Rektor Wyższej Szkoły In żynierskiej w Opolu doc. dr hale iiiż. Zdzisław Kabza w piśmie skierowanym do dy
rektora naszychzakładów mgr.
inż. Juliana Nosala -Wyraża Kierownictwu Zakładu ser deczne ■ podziękowania za u możliwienie odbycia w dniach 2, 3 i 9 czerwca br. na terenie ZUP zajęć dydaktycznych ze. słuchaczami Studium Podyplo
mowego ■ -z tematujNięniszczą- ce metody badań materia-
■ łów’.'
Z, pisma dowiadujemy się również, iż' nasze' przedsię
biorstwo udostępniło dla po trzeb WSI wysokiej klasy sprzęt badawczy z zakresu ra diografii, co pozwoliło z kolei wykładowcom na zapewnienie odpowiedniego poziomu zajęć dydaktycznych.
Na ręce dyrekcji, rektor WSI przekazał ponadto po
dziękowania kadrze inżynier skiej ZUP w osobach: Miro
sław Gonera, Bronisław Bed
narski. Ryszard Jaworski, Ro
man Ognisty i Ryszard Cie
sielski, za duże zaangażowanie i wkład pracy zarówno na etapie przygotowywani a 'zajęć jak i w trakcie ich trwania.
Władze uczelniane WSI ży
wią również nadzieję, wiązana współpraca z.
mi zakładami będzie nuowana w przyszłość korzyścią dla obu stron.
(KI _żc na-
naszy- konty- t _ z
(Dokończenie na str. 2)
iu. up
■ ---v a' '■ '■ Ssf ■:««
II.
z • - iwił
IB M
Budownictwo mieszkaniowe jest jednym z najważniejszych w * programie RN MiG.
/Wartość transakcji handle wych na 56 MTP ocenia się na 110,5 mld.
go ponad ■ ’ przypada partnerami tycznych.
wielkości obrotów nie były rekordowe.
Z dokonywanych przez spe ocen wynika, że przyczynami mniej się spodziewano o-
złotych, z cze- 100 mld. złotych na kontrakty z z krajów socjalis
Pod względem 56 MTP
cjalistów głównymi szych niż b rotów są:
— niedostateczne zaintereso wanie ze strony przedstawi cieli firm zagranicznych kupem naszych wyrobów sprzedażą własnych;
— w polskiej ekspozycji mało było nowości, wyrobów
o ’
nicznych. Jedynie wysokie o
ceny uzyskiwały maszyny gór nicze. rolnicze, budowlane i drogowe. Dobrze prezentowa ła się produkcja . sprzętu lot niczego. Jest to stanowczo za mało by zapewnić przyrost eksportu, głównie maszyn i urządzeń w najbliższych la
tach,■ eksportu koniecznego za
niż za . v’ światowym poziomie tech-
do uzyskania dewiz na zakup z importu potrzebnych naszej gospodarce maszyn
i surowców gów.
Zakładowe granicznego
towane na _
Mariana , Korze kwę Zbigniewa Zawiślaka.
.urządzeń oraz■spłatę dłu- biuro handlu za było reprezen- MTP przez inż.
i inż.
Głów
nym celem ich pobytu w Po znaniu było nawiązanie kon taktów z firmami zachodnio
europejskimi o zbliżonym do nasz.ego profilu produkcji.
Nasi przedstawiciele ■ odbyli szereg spotkań, ■ uczestniczyli w konferencjach itp. O doro bek handlowy i spostrzeżenia z imprezy targowej poprosi-. łem, inż. Mariana Korzekwę.
— ■ W czasie ■ tygodniowego pobytu na largach przeprowa dziliśmy rozmowy z przedsta
wicielami w zasadzie wszyst kich firm, . które rokowały nadzieję na podjęcie z nami współpracy.
m. in. z.
koncernu Kruppa,
Rozmawialiśmy przedstawicielami
Klock nera, (Dokończenie na str. &)
5
Tadeusz Loboda
przechodzi do pracy w apara
cie partyjnym na stanowisko instruktora rolnego. W latach 1973—1975 pełni funkcję I se
kretarza Komitetu Gminnego PZPR. W tym okresie jest też członkiem egzekutywy Komi
tetu Powiatowego PZPR i dziewięciu latach ~ przewodniczącym Gminnej Ka Urodził się w . 1937 roku w
miejscowości Slenień k. Żyw
ca. pochodzenie społeczne chłopskie. Wykształcenie śred
nie rolnicze.
Pracę zawodową rozpoczął w 1962 roku jako agronom gromadzki w Ścinawie Ny
skiej. Po
Zakończenie reku na WtfiL
Jest już tradycją, że rokro cznie odbywa się w Nysie zakończenie roku szkolenio wego dla słuchaczy dwulet niego studium Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu-Le- nini zm u.
11 czerwca br. _ uroczyste wręczenie■ dyplo
mów dla 22 ■ absolwentów.
Dyplomy wręczali: I ■ sekretarz Komitetu Miejsko-Gminnego PZPR Janusz Michalczyk i sekretarz ds. organizacyjnych Roman Bury. Wyróżniającym się słuchaczom ufundowano nagrody książkowe. Otrzyma li je: Jadwiga Malec, Michał Raczyński. Zbigniew Włady
ka - Janusz Knopiński.
W dyskusji podkreślono fakt. że zajęcia nie opierały się wyłącznie na programie
obowiązkowym. Niektóre te
maty szkolenia ideologicznego związane z realizacją uchwa
ły Plenum KW PZPR ■ w O
polu w sprawie zadań orga
nizacji’ partyjnych w ideowo- politycznym umacnianiu par
a także zadań wynikają i z plenarnych ■ posiedzeń
" ' ' Centralnego PZPR zostały w .tematykę’
Wieczorowego Uni- Marksizmu-Loniniz odbyło sięv- tii, ;
eych _ Komitetu włączone studiów wersytetu mu
Bardzo słuchaczy
kanią z sekretarzami instancji partyjnej, no wiele ciekawych , mów organizacyjnych,. hucznych i rolnych. ‘
Duże zainteresowanie wśród słuchac-.y wzbudziły takie
interesujące ■ dla WUM-L były spot nyskiej Poruszo-
proble- ekono
spotkania z miasta i gminy szefem RUSW borcm.
wym W.
torem ZOZ W.
posłem na Sejm kowskim. ' .
Kilka spotkań
naczelnikiem W. Dyrką, ppłk. E. To- prokuratorem rejono-
Nawrockim, dyrek Gawlikiem i PRL S, Mar
_ poświęcono omówieniu aktualnej sytua
cji społeczno-politycznej w kraju i sytuacji międzynaro dowej.
W dyskusji stwierdzono również, że ~nastąpiło niepo
równywalne do lat poprzed nich zainteresowanie proble- motyką ideologiczną. ■ którą łączyć należy t realiami rżę czywistości społecznej.
dy Narodowej w Nysie.
Od 1975 roku kieruje Zespo
łem Spichrzy- i Młynów w Ny
sie,
Za wieloletnią pracę zawo
dową i działalność społeczną odznaczony został Brązowym Krzyżem Zasługi oraz, wyróż- ńiiony odznaką „Zasłużonemu Opolszczyźnie” oraz „Zasłużo
ny Działacz Ziemi Nyskiej”.
25 czerwca 1984 roku został wybrany przewodniczącym Miejsko-Gminnej Rady Naro
dowej w Nysie.
Przyjmując deusz ' radni niem,
przewodniczącego rady.
kuję za zaufanie i pragnę pod
kreślić, że będę się starał wy
konywać tę funkcję z pełnym poczuciem odpowiedzialności i obowiązkowości.
Tadeusz Loboda jest człon
kiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
ten urząd Ta- Loboda powiedział — obdarzyli mnie zaufa- powierzając funkcję Dzię-
.iMŹ)
NYSKI METALOWIEC Nr 13(472)
Sir. S
Stanisław Bajek wśród wyróżnionych
—- --- Inauguracyjna scs|a Rady Narodowel - ■
Tadeusz Loboda
przewodniczqcym ■ RN MiG
Miło nam donieść, że pra
cownik naszych zakładów, Stanisław Gajek został wy
różniony na szczeblu central nym przez Zarząd Główny Związku Socjalistycznej Mło
dzieży Polskiej w Plebiscy
cie na Najlepszego Mistrza, Nauczyciela i Wychowawcę Młodzieży. Przypómnijmy, iż takie wyróżnienie otrzymał również na szczeblu zakłado wym i wojewódzkim.
Stanisław Gajek ' pracuje w naszym przedsiębiorstwie od 1968 roku w charakterze bry gadzisty ślusarzy . w wydzia
le remontowym. Jest praco w nikiem bardzo dobrym, zdy
scyplinowanym i. doświadczo
nym.
Poświęca bardzo dużo cza su młodym pracownikom. Bie rze . czynny udział w rozwią
zywaniu ich problemów, chęt nie. służy swoją . radą i po
mocą, przekazuje swe wiado
mości zdobyte w trakcie dłu goletniej pracy. Zawsze sta
ra się być ' wśród młodzieży i jej problemów, czy to zwią
Impezytowantyzące obchodom święta ODRODZENIA POLSKI LUDOWEJ ofgariiitawano przezNyskiDamKutwy - 19.e7.1M4 r.
Godz, 18.00 — Uroczysta akademia z okazji 22 Lipca w programie: koncertFilharmonii Opol skiej z udziałem m. in. -Poulosa Rapti- sa, Danuty Trawińskiej-Moroz.
39.97.19M r.
Godz. 10.00 — Kino ' bojek dła dzieci przebywających godz. 12.00 — nokoloniachoraz dzieci pozostających
na wakacjach w mieście.
21J07.19S4 t. „
Godz. 16.00 — Konkurs plastyczny — rysunek na asfalcie pn. „Jak widzę moje miasto".
21.07.1984 r.
Godz. 18.80 — Wieczór rozrywkowy z tańcem i pio
senką dła młodzieży.
22.07.1984 r.
Godz. 16.00 — Festiwal zespołów kolonijnych (arty stycznych).
22.07.1984 r. /
Godz., 19.00 — Kolonijny bał przebierańców, w progra mie m. -m.: konkursy zręcznościowe, błyskawiczny turniej szachowy,, loteria fantowa, konkurs taneczny i piosen
karski.
zanych z zakładem i pracą czy też prywatnych. W ra
zie 'trudności ' często zwraca się do kierownictwa wydzia
łu, by wspólnie z nim rozwią żywać trudne . sprawy.
W stosunku do kolegów jest zawsze szczery i serdeczny, w ' zamian za co młodzież da rzy go dużym zaufaniem i chętnie zwraca się doń ze swymi kłopotami.
Stanisław Gajek jest bez
pośrednio zaangażowany w ży eie koła ZSMP przy TM-1.
Chętnie udzielał rad i wska zówek w problemach jakie powstawały przy montażach obrabiarek w ramach'"'FASM.
Jest pracownikiem stawianym za wzór nie tylko ' wśród mło dzieży.
Miano Najlepszego Mistrza, Nauczyciela i . Wychowawcy jest — jak widać — w pełni zasłużone. A wyróżnienie na szczeblu centralnym daje sa
tysfakcję nie tylko naszemu pracownikowi, ale i całej za łodze. Gratulujemy!
M. KWARCIAK
(Dokończenie ze str: 1) stawionego przez . Miejsko
-Gminną Radę Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowe
go.Do . rad . narodowych' i Ich organów należą wszystkie spra wy dotyczące rozwoju terenu, zaspokojenia .potrzeb ludnoś
ci, 'a także. innych spraw s
’ zakresu władzy i administra
cji państwowej.. Radny ma prawo i obowiązek systema
tycznego i czynnego uczestni
czenia . w pracach rady naro
dowej oraz . jej organów jak również utrzymywania więzi z mieszkańcami i organizacja
mi społecznymi oraz samorzą
dowymi.
Rozpoczynamy naszą działał ność w nowych warunkach, gdzie rada narodowa jest go
spodarzem na terenie swego działania. Nakłada . to na nas szczególne obowiązki w .sto
sunku do naszych wyborców, którzy oczekują od nas pod
jęcia . szeregu 'działań przedło
żonych w programie wybor
czym jak również zgłoszonych wniosków i uwag w czasie spotkań przedwyborczych.
Wydaje się za . ' słuszne pod
kreślić — powiedział przewód niczący, że w naszym działa
niu, zarówno w bezpośredniej pracy w radzie jak też w cza
sie spotkań z wyborcami mu- simy być realistami. Tym bar
dziej, że środków budżeto
Zakończenie roku szkolnego
Wakacyjny oddech
dla 13 tysięcy
W mieśeie i gminie Nysa na upragnione wakacje cze
kało ponad -7 tysięcy dzieci ze szkół podstawowych i ok. 6 tysięcy uczniów ze szkół po
nadpodstawowych. Część z nich — absolwenci szkół za
wodowych i średnich oraz koń czący naukę w 8 klasach szkoły podstawowej — pożeg
nało mury szkolne nieco wcze śniej.
Jednak dla ' większości spo
łeczności . uczniowskiej ostatni dzwonek ' zabrzmiał 29 ' czerw
ca. W' tym też dniu o godzi
nie 10,30 w Nyskim Domu Kultury odbyło się uroczyste miejsko-gminne zakończenie roku ' szkolnego, zorganizowa
ne przez Wydział Oświaty i Wychowania UMiG. . Zaprosze
ni. zostali na nie przedstawi
ciele władz społeczno-gospo
darczych . miasta i gminy,' or
ganizacji politycznych i społe
cznych, delegacje uczniowskie poszczególnych . szkół, nauczy
ciele, opiekunowie. oraz rodzi
ce.
Uroczystość rozpoczęła u- ezennica Zespołu Szkół Ogól
i
Na zdjęeiu: „Stokrotki”. Feto' K. Sandomierski wych będących w naszej dy
spozycji nie będzie za . dużo.
Trzeba będzie' ' zatem . wybie
gać — co ' jest najpilniejsze do zrobienia. Stąd problem racjo
nalnego i .oszczędnego . gospo
darowania ' budżetem nabiera szczególnej wagi. Wiele spraw można rozwiązać ' przy pomocy czynów społecznych oraz więk szego zaangażowania' . kierow
nictw zakładów państwowych, spółdzielczych i prywatnych w rozwiązywaniu potrzeb mia
sta .i jego mieszkańców.
Zabierając' głos w dyskusji naczelnik miasta Władysław • Dyrka pogratulował na wstę
pie przewodniczącemu rady narodowej, prezydium i wszy
stkim radnym zaufania, jakim obdarzyli ich wyborcy. . Ale to zaufanie zobowiązuje i, dlatego w naszym wspólnym działaniu musimy uwzględniać i rozwią
zywać problemy . nurtujące mieszkańców miasta i gminy.
Koncentracja' naszych. dzia
łań w najbliższych latach do
tyczyć powinna: przyśpiesze
nia rozwoju budownictwa mieszkaniowego, rozbudowy wodociągów, budowy oczysz
czalni . ścieków, rozbudowy szkoły podstawowej nr 8 i bu
dowy nowej szkoły.
Rozwiązania wymagają ' nie tylko problemy miejskie, ale również wiejskie. Musimy . zad
bać o dalszy rozwój rolnic
twa nyskiego poprzez podnie
sienie produktywności użyt
nokształcących Aneta Nastaj recytacją wiersza- „Ojczyzna”
H. Gaworskiego oraz frag
mentem opowiadania „Cała jaskrawość” E. Stachury.
Po ' wprowadzeniu pocztów sztandarowych wszystkich szkół z terenu naszej gminy i ' miasta i wysłuchaniu ..hymnu państwowego, ' zabrał .głos in
spektor oświaty i wychowania Czesław Urbaniak. W. swoim krótkim wystąpieniu nawiązał do zdobytych 'doświadczeń w minionym roku szkolnym, a także . do obchodów - . jubileu
szu Polski Ludowej i dorob
ku Nysy. Inspektor życzył rów nież dzieciom i młodzieży, by wykorzystały w całości okres wakacyjny na zdrowy i przy
jemny . wypoczynek z myślą e nowym — 40 roku szkolnym w' ludowej Polsce.
W imieniu władz Nysy po
dziękowania za trud • włożony w nauczanie . i wychowanie młodego pokolenia, rozwijanie życia kulturalnego i oświato
wego złożył całemu gronu pe
dagogicznemu zastępca naczeł nika miasta i gminy Hieronim
ków rolnych, racjonalne wy
korzystanie istniejącej bazy produkcyjnej we wszystkich sektorach gospodarki, uspraw
nienia . obsługi technicznej i handlowej rolnictwa.
W rozwiązywaniu proble
mów społecznych i 'gospodar
czych . 'uczestniczyć powinno całe społeczeństwo. Oczekuje
my ze strony zakładów pracy większego zaangażowania ś partycypacji w najpilniejszych remontach i inwestycjach do
tyczących miasta.
Od . obywateli natomiast o
czekujemy większego udziału w czynach społecznych na rzecz . miasta i gminy
Realizacja planu roku bie
żącego i planu trzyletniego za
leżeć będzie od zaangażowa
nia wszystkich jednostek go
spodarczych i instytucji.
W pierwszej sesji rady na
rodowej udział ' między innymi wzięli: Janusz Michalczyk — I sekretarz KM-G PZPR, A
niela Bukata —: przewodniczą
ca M-G Komitetu ZSL, Ta
deusz Jedynak — wiceprze
wodniczący M-G Komitetu SD, Jerzy Jung — przewodniczący M-G Rady PRON, Bronisław Gierczak — przedstawiciel wo
jewody opolskiego, Władysław Dyrka — naczelnik miasta i gminy, radni do . wojewódzkiej rady narodowej i zaproszeni goście.
M. ŻELWETRG
Wiatrowski. . Podziękowania przekazał także: komitetom rodzicielskim i ' wszystkim ro
dzicom za pomoć niesioną szko łom i nauczycielom, uczniom
— za godną ' reprezentację na
szego regionu w spartakiadach sportowych i. aktywne uczest
nictwo . w amatorskich zespo
łach kulturalnych.
Bardzo przyjemnym akcen
tem . zakończenia ■ roku szkol
nego w NDK było wręczenie najlepszym uczniom świa
dectw z wyróżnieniem i na
gród książkowych, a. ich rodzi com' —■ listów pochwalnych nadanych przez . WOiW.
Wyróżnienie to spotkało na stępujących wychowanków:
Beatę Gąsiorek (SP nr 1), Ag
nieszkę . Ogrodnik (SP nr Z), Katarzynę Hryeków (SP nr 4), Szymona Tankiewieza (SP m
5) . 'Marni uk (SP nr 6) . Rafafa Adswaiowicici( SPnr 7) . Elżbieie KrawezykfSPnr 8) . Dor©^ Darawską (SP ' 9) . Piotra Dj-la (SPnrl 01, Ja
uuszu Wizimirskiego (SP Bia
ła N.), Dorotę Trepkę (SP Haj duki N.), Agnieszkę Wajdzfk (SP Kępnica), Roberta Sprin
gera (SP Koperniki), Adrian
nę Olszowską (SP Lipowa), Wiolettę Kowalów (SP Niwni ca), Jolantę Chryczyk (ZSO), Jolantę Rolska (ZST), Andrze ja Połatę (ZSM), Annę Cypa- rę i Beatę Helios (ZSE) oraz Elżbietę Pietrzyk (LM).
W części artystycznej wy
stąpili uczniowie Szkoły Pod
stawowej nr 2 i 10, „Caroli- num” (recytacje wierszy- i wy stępy chóru) oraz „Stokrotki”
z Nyskiego Domu Kultury. Naj
więcej ' braw i sympatii zyska ły wśród publiczności popisy taneczno-wokalne
szych — wspomnianych już
„Stokrotek" oraz chłopięcego zespołu wokaluo-tnstrumeu1Ul- nego „dwójki”. Ci mali arty
ści byli naprawdę wspaniało, IKK)
Nr 13(472) NYSKI METALOWIEC Str. 9
Brygada
od unikalnych maszyn
Dziesięć lat temu w wy
dziale elektrycznym utworzo
no orygadę monterów maszyn sterowanych numerycznie.
Przez pierwsze lata zajmowa H się oni jedynie naprawa
mi i remontami maszyn unikał nych od strony elektrycznej, zaś układem . elektronicznym
— pracownicy ośrodka prze
twarzania d- '.ych. W 1977 ro ku całość serwisu przechodzi na wydział elektryczny. W tym też roku stanowisko mi strza w brygadzie obejmuje mgr inż. Eugeniusz Kubica — elektronik z wykształcenia i zamiłowania.
O całej brygadzie panuje zresztą opinia, iż pracują w niej specjaliści wysokiej kla
sy. Tak w zakresie doświad
czenia jak i posiadanych kwa Mikacji. Nie ma w tym cie
nią przesady. Trzech człon
ków to utytułowani inżynie
rowie — Janusz Dyrka, Sta
nisław Sikora i Jerzy Sobko wiak. Na pracę w charakte
rze montera maszyn sterowa nych . numerycznie zdecydowa M się z dwóch powodów — jest ona sama w sobie ' cie
kawa, po drugie lepiej płat
na niż np. przy desce kreś
larskiej.
1 mistrz jest w tym zespo le nietypowy, bo nierzadko
sam podwija rękawy i bierze się do „fizycznej” roboty. Na pozostałych też można pole
gać, a są to: Stefan Cieślik
— brygadzista z 20-letnim sta żem pracy, Włodzimierz Beś ka i Lesław Kasprzyk.
Zespół nie jest więc liczeb ny, ale wszyscy mogą po
twierdzić, że tworzą zgraną grupę. Pracują na trzy ■ zmia ny, z tym że większość na pierwszej. Zdaniem brygadzi sty i mistrza nie zaszkodzi
łoby wzmocnić zespół kadro wo. Jednak kryteria przyję
cia są dość ostre. Przeciętny elektryk nie da sobie rady.
Ale oprócz wysokich umiejęt ności trzeba wykazać się . je
szcze chęcią do pracy. Nie do pomyślenia jest u nich aby któryś z ludzi „woził się” na' pracy innych. Także zakresu zadań się tutaj nie wybiera.
Taktyka w stosunku do no
wo przyjętych jest prosta — każdego nowicjusza rzuca się od razu na „głęboką wodę”, przydzielając mu konkretne prace. Tylko w ten sposób
może on nabrać samodzielno
ści i doświadczenia. Może- on liczyć także na pomoc star
szych kolegów.
Potrzeba zatrudnienia dal
szych monterów wiąże się nie tylko z kwestią zapew
nienia dyżuru na II i III zmianie i w razie koniecz
ności w dni wolne od pracy.
Aktualny stan brygady jest niedostateczny w stosunku do . ogólnej ilości maszyn uni kalnych, ich zabezpieczenia pod względem konserwacji, napraw, remontów i przeglą
dów. Na jednego członka bry gady przypada po trzy urzą dzenia. Największa ich ilość znajduje się w ' ' wydziale PR-7, który • . dysponuje zara
zem najnowocześniejszą ma
szyną do profilowego cięcia rur firmy „Miller” z zasto
sowaniem minikomputera. Ma szyny sterowane numerycznie ma również na swoim stanie wydział PR-3 (m. in. wiertar ki wielowrzecionowe, „Kordi- lex”) i PR-2 ( frezarki i to
karki). Brygada S. Cieślika
„opiekuje się” też dwoma a- ' gregatami do powierzchniowe go hartowania znajdującymi się w PR-4.
W ramach współpracy czę
stokroć pomagają innym bry
gadom wydziału elektryczne
go. Jednym razem chodzi np.
o układy tyrystorowe, dru
gim — o pomoc przy napra wie karuzelówki czy automa tu • do spawania rurek. Na brak pracy. nie mogą zatem narzekać.
Niewątpliwym sukcesem brygady jest to' że wszystkie maszyny unikalne, na których opiera się przecież całe przy gotowanie produkcji, utrzymy wane są w ciągłym ruchu.
Jest . to także niezbity dowód, na • fachowość monterów z TE-1. Nie bez znaczenia jest i fakt, że nasze zakłady nie miały potrzeby do tej pory korzystania z . serwisu zagra
nicznego, poza naprawami gwarancyjnymi, gdyż wszel
kie awarie usuwała we włas nym zakresie brygada Stefa
na Cieślika. I czyni to — z niemniejszym powodzeniem — do dnia dzisiejszego. Umiejęt ności członkÓw brygady zna
ne są poza zakładem, m. in.
w „Metalchemie”, który dwu krotnie zwracał się do nich o pomoc i poradę techniczną.
W ciągu roku remontują zgodnie z ustalonym . grafi
kiem, 2—3 maszyny. W chwili obecnej przygotowują się do remontu . kapitalnego „Tele- rexu”, który miał być wyłą
czony z ruchu już w lutym.
Z nwagi na potrzeby produk cyjne . . — jego remont przesu nięto o kilka miesięcy. W czerwcu br. członkowie bry
gady zmuszeni byli ' ' jednak wymienić uszkodzony kabel w tej maszynie. Z usunięciem tej usterki uporali się błys
kawicznie, bo w ciągu pół
torej godziny. Zdarzają się jednak poważniejsze awarie.
W miarę możliwości — sta
rają się . i te jak najszybciej usunąć. Dbają . przy tym o to, aby niczego nie naprawiać prowizorycznie, gdyż mogło
by to się po jakimś czasie odbić w postaci kolejnej u
sterki. Nie każdą, zwłaszcza przy intensywnej eksploatacji niektórych urządzeń, da się usunąć . w takim czasie w jakim życzyliby ' sobie jej u
żytkownicy. Sprawa rozbija się głównie o materiały i części. Właśnie ich brak jest problemem numer jeden dla brygady Cieślika. 'Wszelkie niezbędne części zamawiane są oczywiście z wyprzedze
niem, ale . nie zawsze znajdu ją się dewizy na ich sprowa dzanie. Toteż szuka się in
nych rozwiązań, np. elementy z importu zastępuje krajowy mi, bądź też regeneruje czy przerabia zużyte i uszkodzo
ne części, zmienia konstruk
cję itp. Tak było dla przy
kładu z transformatorami.
• sprawę regeneracji
Aby wyeliminować zbyt dro gi import, . mistrz „nagrał” transfor-
• matorów w zakładach „Elkal” w Łodzi. Jeden z nich został już sprawdzony w agregacie hartowniczym.
W niektórych przypadkach import jest . jednak nieodzow ny. Dotyczy to np. czytnika taśmy perferowanej do dys- ponatóra „Telerexu” czy wir ników do remontowanych roz walcarek. Brygadzie' S. Cie
ślika przydałyby się również nowe przyrządy pomiarowe, w tym przede wszystkim o
scyloskop z „pamięcią”. Po
dobny . przyrząd, którym się na co dzień ' posługują, jest już mocno zużyty. Ważne jest również i to, że bryga
da dysponuje zestawem doku • mentacji do niemalże wszy
stkich maszyn unikalnych.
Bez nich jakakolwiek napra
wa czy przegląd byłyby nie
możliwe do ' przeprowadzenia.
Staraniem mistrza ściągnięto również szczegółowe opisy u
kładów sterowania. Są samo wystarczalni w 'tłumaczeniu dokumentacji, gdyż E. ' Kubi ca i J. Dyrka mają ukończo
ny kurs języków obcych —' angielskiego ' i niemieckiego.
Charakter ich pracy wymaga częstego korzystania z facho
wych podręczników i czaso
pism, które zapewnia im za
kładowa biblioteka technicz
na.
Większych powodów do na rzekań, jak stwierdził bry
gadzista, nie mają. ' W stosun ku do innych pracowników wydziału elektrycznego, prefe
rowani są wyższą premią.
Średnią zarobku nie jest je
dnak wysoka i wynosi. 13—14 tysięcy miesięcznie.* Stąd ' ob
serwuje ' się w tej brygadzie częstą . fluktuację kadrową.
Aby temu zapobiec — moż
na byłoby częściej kierować jej członków na montaż za
graniczny. Do tej pory z . tej formy wyróżnienia skorzystał jedynie ' brygadzista.
Poza tym mają dwie proś
by do użytkowników maszyn unikalnych i ich dysponen
tów. O zrozumienie swojej pracy i większą dbałość o park maszynowy. Częstokroć bowiem zdarza się, że żąda się od brygady Cieślika u
sunięcia awarii danej maszy ny w ściśle określonym cza
sie. A przecież jest to nie
możliwe, przynajmniej do momentu zlokalizowania uster ki. Stopień skomplikowania awarii jest za każdym razem inny. Członkowie brygady sygnalizują też brak kultury technicznej ' ze strony obsługi maszyn unikalnych. Chodzi tu o dewastację, nadmierną eksploatację, nieutrzymywa- nie w czystości itp. Nie jest to . bagatelna sprawa, . gdyż u
rządzenia te są drogie. Dość powiedzieć, że stanowią one 36 procent wartości całego parku maszynowego w zakia dzie.
Zgadzamy się z tym, że troska . o maszyny unikalne winna nie tylko cechować brygadę Stefana' Cieślika.
K. KOTECKA
(Dokończenie ze str. 1)
Mannesmann — RFN, Tex- hnipex — Francja, delegatu
rą UNIDO — Organizacji Na
rodów Zjednoczonych ds. roz woju, głównie 'krajów trzecie go świata. Lista ta jest bar dzo długa, nie mą potrzeby jej wymieniania. -
Red.: — Czy i jakie są szan se na rozwój eksportu do krajów II obszaru płatnicze
go?
Szanse' są — powiedział mój rozmówca —— ale z wie
loma obwarowaniami. Z roz mów z przedstawicielami firm zachodnich można wy
wnioskować. że przejawiają one chęć wymiany handlo
wej z nami pod warunkiem, że transakcje takie nie będą związane z ryzykiem (zła ja kość, niedotrzymanie termi
nów dostaw) i o Ue będą one opłacalne (niskie ceny).
Firmy te są bardzo ostroż me w dobieraniu . partnerów handlowych. W rozmowach bardzo ważnym atutem jest posiadanie listów referencyj
nych od poprzednich naszych odbiorców. Oczywiście z po
zytywnymi opiniami o na
szych wyrobach.
Na konferencji zorganizowa nej przez Polską Izbę Handlu Zagranicznego z przedstawi
cielami firm zachodnioeuro
pejskich, na której prof. Sa
dowski przedstawił zasady i
Nad unowocześnieniem oferty eksportowej
mussmy. p rac ow a ć wszyscy
przebieg reformy gospodarczej w Polsce, w dyskusji przed
stawiciele wystawców z RFN podnieśli problemy utrudnia
jące wymianę handlową z przedsiębiorstwami polskimi.
Zwrócono uwagę m. in. na:
pogarszającą się jakość pol
skich wyrobów, niedotrzymy
wanie ustalonych terminów kontraktowych, coraz wyższe ceny wyrobów i ich niesta
bilność.
Nasze zakłady miały w przeszłości kilka przykrych potknięć w realizacji kon
traktów dla firm zachodnio
europejskich, ' i to pokutuje.
Partner . musi być godny zaufania, a sprzedawany przez niego wyrób — no
woczesny pod względem technicznym i atrakcyjny cenowo. Ażeby odzyskać do
bre imię zakładów i mieć zbyt, trzeba produkować wy roby o wysokich 'parametrach technicznych i konkurencyj
nych cenach. Na to składa się wysiłek całej załogi, po
czynając od konstruktorów, a kończąc na wykonawcach.
Wszyscy uczestnicy procesu produkcyjnego muszą być za
interesowani i zaangażowani w wytwarzanie wyrobów no
woczesnych i jakościowo do
brych. Bez produkcji odpo
wiadającej poziomowi świato
wemu nie mamy co szukać partnerów wśród firm za
chodnich do wspólnego eks
portu na rynki . trzecie — głównie do krajów rozwija
jących siię.
Szkoda, że wśród osób od
wiedzających targi było ma
ło specjalistów, inżynierów konstruktorów i technologów, a więc ludzi ,od których w pierwszym rzędzie zależy no
woczesność i funkcjonalność naszych wyrobów. Przecież nie kto inny jak konstruktor powinien być jednostką wio
dącą we wdrażaniu postępu technicznego.
Ekspozycje targowe firm polskich i zagranicznych w wielu przypadkach . w znacz
nym stopniu przewyższały na sze wyroby, właśnie pod wzglę dem nowoczesności rozwiązań konstrukcyjnych.
Red.: Proszę o ogólną oce nę 56 MTP.
_ Bardzo bogaty asortyment i najbardziej - kompleksowy pod względem technicznym można było oglądać w pawi
lonach RFN. Były tam repre zentowane 'wyroby ■ dużych koncernów i małych firm pro dokujących drobne wyposażę nie uzupełniające (armatura, automatyka .narzędzia do ro bót ręcznych itp.).
Również bardzo korzystnie prezentowało się wiele sta
nowisk wystawców polskich.
Wspomnę o tych najciekaw
szych, a więc Cegielski, Zgo
da, Rafamet, Zakłady' Spo- masz i Zremb.
Nasze stoisko w tym dobo rowym towarzystwie wyraź
nie odstawało. Przede wszyst kim nie pokazaliśmy niczego nowego, żadnych cech postę-
■ pu technicznego w reprezen
tujących naszą produkcję wy robach. Nie można przecież liczyć na to, że maszyny ł urządzenia nie mające cech nowoczesności, mogą zaintere
sować zagranicznego kontra
henta.
M. ZELWETRO
Str 4 NYSKI METALOWIEC Nr 13.i472)
Drodzy - - Czytelnicy
Nysa, 15.06.1984 r.
Do. Prezesa
Radiokomitetu
w Warszawie
My, ■mieszkańcy Nysy. j'e- , stcsmy oburzeni wynikiem turnieju miast Nysa — Ostro da. Niewątpliwie jest on za , sługą wrogo nastawionej do
Nysy ekipy telewizyjnej z ośrodka TVP w ■ Warszatwie.
Uważamy, że turniej nie do tyczył. miast Nysy i Ostródy, lecz ośrodków telewizyjnych w Wargzziwie i Katowicach. Jest rzeczą zrozumiałą,' że Warszawa wyszła z potyczki zwycięsko. . Redaktor prowa
dzący program w studiu w Warszawie wyraźnie opowie dział się za zwycięstwem O
stródy, podobnie jak szanow ne jury z panią Zielińską na czele. Niezrozumiałym było dla nas zachowanie ekipy ' warszawskiej ora: członków jury, ironiczno—piące uśmie chy ludzi w studiu. Choć nie ś-wi.adc.-ą o nich samych naj lepiej. skutecznie odstraszały telewidzów od glosowania za Nysą. Urządzono sobie z nas i 'naszego pięknego miasta kpny, które obejrzało milio
ny widzów w całym kraju.
Zastanawia nas, czy pani Zielińskiej znane są takie po Jęcia jak kultura, muzyka, jej wartości artystyczne, gd-yż sadząc z jej zachowania, wy gląda. raczej na przekupkę zakrzykującą pozostałych członków jury, niż na eks perta, zwłaszcza w wymie
nianych dziedzinach.. Wydawa iii się nam, ze jeden i punk icw przyznany bidzie jedne
mu z miast za .osiągnięciu kulturalne na. przestrzeni o statniego . 40-lec.i.a. a ■ tych
•przecież tv Nysie me braku je. Czym natomiast może po
szczycić się Ostróda? Jed
nym .kinem to remoncie, czy w-ypoż:yyzon.ym ze. Śląska zes polem. Jeśli Ostróda nic po siada szkoły muzycznej, og niska plastycznego, muzeum, to nie jest to wina miesz kańców Nysy. Tymczasem nas ukarano właśnie za io, że lakowych instytucji dorobili śmy się. A co przez 40 lat po wojnie robili ludzie w O
stródzie? , .
Następny problem. Fy<tyn w Nysie odbywał się pod bo kiem pięknego Nyskiego Do mu Kultury, tymczasem tele wizja „zapomniała” pokazać go telewidzmn, którzy prze
cież glosowali na miasto, w którym chcieliby żyć. Zazna czarny, że NDK był odbudo
wany wysiłkiem całego spo
łeczeństwa, podobnie jak 'wie le innych obiektów w mieś cie, których. nie raczono przedstawić na antenie, To zakrawa na kpiny. A przecież nasze kina istnieją, mamy piękne kąpielisko z odpowied
•lim zapleczem gospodarczym, wypożyczalnią sprzętu itp., mamy również jezioro, sztucz we co pradwa, ale za to. czyś te, nad brzegami którego nie ma tablic z ostrzegawczym napisem — „kąpiel surowo wzbroniona”, jak to ma miej see nad jeziorem w Ostródzie.
Mamy sztuczne lodowisko, kluby przyzakładowe, w któ rych działają różnego rodzaju zespoły, kota zainteresowań.
odbywam, się konkursy liti.rac kie lip. O ■ zabytkach naszego miastu nie będziemy pisać, ydyż nazwa jaką obda.rzzono Nysę — „Śląski tiz.ym” mówi samu 'a siebie.
Glosowanie nacz elników miast■ przeprowadzono tajnie, me wiadomo było kto, za którym miastem opop-nedzial się. Nie jest i o fair play ze strony telewizji, podobnie jak
miana całego składa jury, niepoinformowaiye telewi
dzów o tym, jakie zakłady przemysłowe znajdują się w Nysie, ile dewiz przysparza krajowi ZUP. Gdzie w kraju nie są znane , wyroby z na
szych . Zakładów- Wytwórczych
„lukry Nyskie"? Zapomnia no o Fabryce Pomocy Nau kowych, bez wyrobów której niech spróbują. uczyiffsię dzie ci ekipy warszawskiej Tik Podano jedynie informację o Fabryce Samochodów Dostaw crych. Gdzie wiadukt, który rozwiązał problemy komuni
kacyjne naszego miasta, a gdzie nasza. największa in
westycja — zapora na rzece Nysie Kłodzkiej? Nic dziw nego, że większość telewi
dzów opowiedziała się przeciw Nysie. Któż chciałby miesz kać w mieście, w którym nie rozwija się przemysł,■ gdzie nie ma bazy turystyczno-wy poczynkowej, a tak przecież Nysę pokazami Jak można było to wszystko pominąć?
Program transmitowany z Nysy był rażąco urywany, szczególnie w trakcie wystę pów, czy bardziej efektow
nych ujęć. Migawki, były tak krótkie, że my sami nie bar d-o mogliśmy zorientować się
(Dokończe-nie na sir. 6)
Od pamiętnego dla nas, mieszkańców Nysy, dnia 10 czerwca, to znaczy od tele
wizyjnego turnieju miast, u- piynęlo już sporo czasu. li
czyliśmy, że emocje, które opanowały społeczeństwo Ny sy — w miarę upływu - dni — opadną. Nic z tych rzeczy.
W dalszym ciągu otrzymuje my liczne listy, telefony; a także wizyty. Już raz wyjaś nialiśmy, że nasza redakcja nie miała żadnego wpływu na to co się na ekranach TV u kazało. Przyjmujemy więc lis ty, niektóre publikujemy (to już ogtatnje), zbieramy co . cenniejsze spostrzeżenia, bo nigdy nić nie wiadomo... czy nie okażą się potrzebne w przyszłości.
Trochę o ■ spostrzeżeniach. . Prawdę, mówiąc, to nigdy nie widzieliśmy społeczeństwa Nysy tak skonsolidowanego jak obecnie. Trzeba było - po
rażki, trzeba było — co tu ukrywać niezbyt fair posta
wy ośrodka dyspozycyjnego TV w Warszawie, ażeby mieszkańcy naszego miasta obudzili się z apatia. I wlaś nie te ,uznajemy jako jedno ze zwycięstw (nie punktowa nych) w turnieju miast:
. Symptomatyczne jest' także i to, że ludzie, którzy do nie dawna w czambuł -potępiali dokonania naszego czterdzie stolecia, wyliczają teraz wszy stko. czego w tym okresie się dorobiliśmy. A jest tego wie le. Nawet -bardzo wiele. Ńie bawimy się,w wyliczanki: Sa
ni; przekonaliśmy się, że cza
Zd,i.-K. Sandomierski su społeczeństwo Nysy nie zmarnowało,
Więcej, bo przy okazji tur nieju, kiedy w sposób rażą cy pominięto- ' nasze główne dokonania w sferze - społecz no-gospodarczej, pojawiły się nowe inicjatywy. Zaczęliśmy patrzeć na nasze otoczenie 'bardziej pogospodarska, chcąc uczynić Nysę jeszcze pięk
niejszą i zasobniejszą.
I nieważne są punkty, przy zhawane nie za to co - zosta
ło dokonane i za to co jest, tym bardziej, że przydziela no je nieobiektrw.uie. My wiemy w- jakim mieście mieszkamy, w jakim chcemy mieszkać. Choć zrobiliśmy wie le, musimy' jeszcze nasze wy sil ki podwoić. Zarówno w miejscach pracy jak i czy nach na rzecz miasta. Czyli sami — dla siebie.
Dość rozdzierania szat. Dro day Czytelnicy! Jesteśmy wszyscy zgodni, że zrobiono nam- — mieszkańcom Nysy
—— krzywdę. Czy- jednak roz
pamiętywanie tego - taktu zmietli coś na --epsz.e? Nie.
Zmieniać musi nu- sami. Wlas ną pracą. Kto wie, Czy z-a lat lam ileś nie stawiemy, znów -w szranki.. - ? miastem, które być może nie zrobiło nic. - Być może - właśnie 'te punkty- - przyznane Ostródzie pobudzą tę miejscowość, tak, że,za parę lat dorobi się cze
goś własną pracą... Kończy
my yvięc na naszych łamach temat „Telewizyjny turniej miast”.
KKO.
Emocje nie opadają. W dal szym ciągu sprawa „Turnieju Miast' 'jest -żywo w Nysie dy skutowana. ' Słyszy się wiele opinii, a wszystkie, są zgodne. Nie w tym rzecz, że -przegra
liśmy. Chodzi jednak o to. .że ta telewizyjna impreza'była zaprzeczeniem wszelkich pojęć o zdrowej, kulturalnej rywali zaeji. Nie- przeciwnik ' był
„straszny”. Jury zadecydowało o naszej porażce. Czemu tego rodzaju imprezy - mają służyć?
Na pewno nie nawiązywaniu przyjacielskich stosunków po między miastami -oddalonymi .od siebie 'o setki kilometrów.
Szansą - była. Dziś, odwrócę nie sytuacji - na- „nie”, jest wprost- niemożliwe.
I pomyśleć, że ' .stolo się to w - -sprawą imprezy, której za
łożenia były naprawdę .wznie
sie.
Jedno można śmiało - powie dzieć. patrząc na całą impre
zę .z perspektywy czasu. Sta
nęliśmy w szranki grając ucz ciwie, trzymając się poczynię nych ustaleń. Nie my więc winniśmy się rumienić za koń rowy wynik.
55 uczestnikami konkursów turniejowych, organizatorami imprez. ‘ spotkał - się w dnju « Wpcb wwMi mlteD-t. i m'"t*
Ta przegrana r nie przenosi ujmy
ny — Władysław - Dyrka.
Na wstępie zaznaczył. ze spotkanie celowo odsunięto w czasie, ażeby na imprezę - popa trzeć bez emocji, żeby można było na spokojnie .ocenić za równo trud -włożony w przy gotowania jak .i sam turniej. ..Wydawało się nam - — po
wiedział W. Dyrką, że. w trak
cie trwania' _- imprezy będą przestrzegane wszystkie regu
ły gry. Tak się jednak nie >ta io. -W efekcie spowodowało to uczucie niedosytu, wręcz -nie smaku. Jed.nóstróinhe łamano regulaminy. Już chociażby punkt dotyczący miejsca roz
grywania turnieju. Co z tego wyszło ;—• przekonaliśmy - się naocznie — słuchając 'oetalc<:-z. nego werdyktu.
Było ustalone jury. Ani -jed na osoba z listy wcześniej'po danej nie zasiadła'w konkur sowym sądzie. Stąd też żenu jąee werdykty.”
Omawiając -pya-bieg impre
zy- W, Dyrka- podkreślił otiar
n-ość społeczeństwa naszego miasta ' v zbiórce książek. Za angażowanie szczególnie wyka
zała nyska młodzież.
Zdaniem naczelnika -Dyrki, trud włożony w przygotowanie nil poszedł na ' marne. Nicnie zostało zdewastowane, a mieizz kańcynaszego -miasta,mieli e- kazję po wielu - latach uezestni ,czyC'w pięknym’ festynie-jar
marku. Nie brak było - obaw
* Całość trawników. Dziś. trud Do ' jest zauważyć, że były na nich -ustawiane estrady, kra my - i stoiska, że -deptały ie ty siące - ludzi. Nie zmarnowano również takich - elementów wystroju jak - plansze i inne e
lementy dekoracyjne. Niektó re. będą -mogły służyć nadal- Inne, stanowią cenny suro
wiec, który po przemalowa
niu ' będzie 'mógł- służyć nadal.
Zagospodarowane' zostaną rów nież kramy, które służyły- han dlo-wcom.
W tizasit-f sp-otka-nia w Nys- sEkim D^>mu K'nłtury. uczestni
cy konkursów' oraz wszyscy, którzy wnieśli wkład w orga nizację imprezy zo-stałi wyróż nieni dyplomami.
Dobrze - się >tało, - że 'spotka nie zostało zorganizowane.
Większość przybyłych — prze konała się, że trud - zawsze ' zo stanie - nagrodzony. Wielu by lo naprawdę wzruszonych, w chwili wręcz.ania. dyplomów.
Okazuje się, że forma wy róż nień pozamateriałnych wcale się nie -przeżyła. Nie óbyló się bez rozpamiętywania -przeży tych .emocji, a także dyskusji dotyczących -poiwczęgóJnye-h
■werdyktów. Jeszcze raz,- od u czestników konkursów' -rózgry wany.ch w Ostródzie dowie
dzieliśmy - się o przeszkodach m jakie napotykali. Niezbyt sportowe były chwyty, jakich używali gospodarze. No cóż.
chcieli wygrdć za" wszelką cc
nę. Czy można się więc dzi
wić. że traciliśmy punkty? Wi duć u partnerów turniejowych fD^jj^rcin fair play nie zzaicsz
było pl■z.st^lz^^.iąu:■.c- w praktyce.
Dlatego też na przegrany turniej musimy pati'm inny mi oczyma. Nie -sugerować się wynikie-m, gdyż zoobawon ten deneyjnie wypaczony przez .u ry, z red. Krystyną Zielińską na czele. Obawiam'się, że ueł niączaszczytną funkcję za poru ulała o' obiektywizmie, -'io raz.
a - po drugie ■— posądzam ją o to. że wierząc -w swoją nie
omylność — nie aadała sobie trudu przeczytania i za po - -ta nia się, z regulaminem . turnie ju. -A, że mówić p<otra:i... za gadała wszystkich... na nauk ty dla Ostródy.
ryli
W-Y.IASNIKNIF W związ.ku f prawie -rów-io- ezesaiym lrkaza-niem .się dwóch materiałów - poświęconych prze biegu „T-prnieju ' Miast” („N vs ki Metalowiec”, 14-06. 'I>r. -—
Nysa—Ostróda 1:4, „Trybuna Opolska”, ' 15.06. - Poraż
ka) wfyjaśniamy, to te^ist, kto ry- ukaz-ał- się - w - „Trybunie O
polskiej” jest wspólna pracą dwóch niżej podpisanych auto rów.
RYSZARD CHRZANOWSKI BRONISŁAW I4 ASZKOWSKI