• Nie Znaleziono Wyników

Nyski Metalowiec 1984, nr 2 (461).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nyski Metalowiec 1984, nr 2 (461)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

metalowiec

DWUTYGODNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOWYCH W NYSIE

Nr 2 (461) 27 STYCZNA 1984 R. CENA 1 ZŁ

tiw-s, <• :<sa

Mechanizmy reformy gospodarczej

Czy FAZ

Najczęściej dyskutpwanym i najbardziej krytykowanym mechanizmem reformy gospo­

da ręzej , jest bez wątpienia Państwowe Fundusz Aktywi-

„zacji Zawodowej, zwany faz. Wynika to z wielu przyczyn:' nieznajomości instytocji FAZ, przypisywaniu mu innych za­

dań niż to wynika z intencji ustawodawcy ltp.

Najpoważniejszym zarzutem w opinii wielu osób jest fakt, że stanowi on główną barierę wzrostu plac (oczywiście bez wzrostu wydajności pracy i produkcji) od momentu wdra­

żania reformy. Są i inne pre-, tensje pod adresem FAZ. Mia nowicie te, że mechanizm po­

siada luki umożliwiające szyb szy wzrost funduszu plac niż produkcji, oraz że nie jest on skutecznym hamulcem infla­

cji, ponieważ na rynek tra­

fiają pieniądze nie mające po­

krycia w produkcji (towa­

rach).

Czy te niedomagania FAZ

można

eliminuje ustawa sejmowa z 29 grudnia 1983 r. o Pań­

stwowym Funduszu Aktywi­

zacji Zawodowej oraz rozpo­

rządzenie Rady Ministrów z 30 grudnia 1983 roku? Trud­

no już dziś jednoznacznie po­

wiedzieć Jedno jest pewne.

Trudniej będzie tworzyć fun­

dusz plac nic mając pokrycia w przyroście produkcji.

W myśl tej ustawy przed­

siębiorstwo jest zobowiązane do wpłat na FAZ gdy: — przyrost wynagrodzeń jest wyższy od kwoty określonej wskaźnikiem przyrostu wol­

nego od obciążeń, — kwota nagród i premii jest wyższa niż 7 proc, kwoty wynagro­

dzeń w roku poprzednim, określonej wskaźnikiem przy­

rostu wolnego od obciążeń.

Jeżeli wymienione przypad­

ki nie .występują i przyrost produkcji jest w soki, nie ma ograniczeń, aby w odpowied­

nim procesie nie następowa!

przyrost funduszu plac wol-

polubić?

nego od obciążenia.

Skala obciążeń. Sprawę tę reguluje wspomniane rozpo­

rządzenie Rady Ministrów.

1 tak: jeżeli przyrost wyna­

grodzeń jest wyższy ponad wskaźnik przyrostu wolnego od obciążenia do 1 proc., staw ka obciążenia kwoty przy­

rostu wynagrodzeń wynosi 40 proc., ponad 1 do 2 proc, staw ka obciążenia 80 proc., ponad 2 do 3 proc, stawka 120 proc..

ponad 3 do 4 proc, stawka 200 proc., ponad 4 do 5 proc, stawka 300 proc.. 5 i więcej proc stawka obciążenia 400 procCo to oznacza? A no to, że przy przyroście funduszu plac do 1 proc, na każde 1000 zło­

tych przeznaczonych na place trze’ a wpłacić na FAZ 400 złotych. Podobnie jest z ob­

ciążeniami wypłaconych na­

gród i premii ponad ustawo­

we 7.0 proc. Jeżeli przyrost (Dokończenie nu 2)

Start do zadań 1984 roku

Znana Je.-a ' wielkość produk cji, to jest 4 mid 580 min złotych, jaką trzeba wykonać i sprzedać aby zapewnić za­

łożony w planie na bieżący rok przyrost produkcji netto i funduszu plac. O napięciu zadań świadczy fakt, że każ­

dego miesiąca należy wyko­

nać produkcję wyższą p 62 nilu złotych niż w roku u-

biegiym przy u;e'.mu lionym potencjale produkcyjnym i ludzkim Wjmagać to będzie większej dyscypliny i zaan­

gażowania .nie tylko 'wyko­

nawców, ale również służby technicznego przygotowania produkcji. Przy tak wysokich zadaniach każdy stracony

(Dokończenie na sir. 3)

lhi Sohiesziiua ui jada harcerze

W jednym z poprzednich numerów' „NM” informowa- , liśmy Czytelników o przygo­

towywanym przez dział so­

cjalno-bytowy obozie dla dzieci pracowników naszego przedsiębiorstwa. W tej dzie­

sięciodniowej imprezie miało wziąć udział 120 uczniów szkól ponad- i podstawowych. , Obóz przygotowywano w z’a- kladowym ośrodku kolonij­

nym w Sobieszowie.

Okazało się jednak, iż na tego rodzaju imprezę nie ma w ZUP zapotrzebowania, a ściślej mówiąc, jest ale bar­

dzo niewielkie. W związku z tym zakładowy ośrodek ko­

lonijny na okres ferii zimo­

wych przekazano do dyspo­

zycji hufcowi ZHP w' Nysie.

Tak więc do Sobieszowa za­

miast dzieci naszych pracow-

’ników wyjadą nyscy harce­

rze. w-s

Dla przyszłych wilków morskich

Sekcja żeglarska kola PTTK ZUP Nysa' w spólnie ż KS Ny- . sa organizuję kurs żeglarski na stopień sternika jachtowe­

go. (Dbkońc~en’.^ na str. 7)

P

rzez dwa kolejne dni.

Izba Tradycji naszych zakładów gościła dość liczne grono pracowników, którzy od 35. 30 i 25 lat ^wią­

zali się z Zakładami Urzą­

dzeń Przemysłowych, jąk się to mówi — na dobre i na

p Od kilku już ładnych ty­

li godni sprawy cen artyku- p lów żywnościowych stały p ,się wręcz tematem numer (i jeden w dyskusjach, a na- p wet towarzyskich rozmo- p wach. Propozycje ogłoszo- p no dość wcześnie. Nie moź 11 na więc powiedzieć, że 11 Rząd prowadzi politykę do p konanych faktów. Więcej, p Podano propozycje, a jed- 11 nocześnie usilnie namawia- p no wręcz. społeczeństwo do p* ^yskusji nad tymi propo- p zycj&mi. Starano się tę i i dyskusję wszystkim uiat- p wić. Nie było gazety co- (i dziennej, ażeby nie zą-

•( i mierz czai a kuponu ańkietó- p w’-eg,o, Dyskusją byłą, więc*

P ułatwiona, gwarantowała aiwnimowość.

JUBILACI

zl.. a którzy w roku ubieg­

łym obchodzili jubileusz. Ła­

two się mótci czy pisze 35.

30 czy 25 lat. *Trwa to se­

kundy. Pomyślmy jednak, że W tym pierwszym okre­

sie spotkałem się z. wielo­

ma głosami, które wręcz sceptycznie ustosunkowały się do tej nieznanej jeszcze formy dialogu władzy ze społeczeństwem. Nie brak było stwierdzeń: ... co ja się będę wygłupiał. Rząd i tak zrobi co zechce, a kto wie ■— czy te propozycje nie zostaną zmienione... w górę”. Oczywiście tę wypo­

wiedź traktuję jako jedną z najbardziej dyplomatycz nych... Były więc wypowie­

dzi negujące sam zamysł zmiany cen. No cóż, nie .brak w naszym społeczeń- . stwie domorosłych ekono­

mistów, którzy wiedzą jak najlepiej kierować gospo­

darką. k<aju. dodajmy kra­

ju znajdującego się w nie­

zwykle trudnej sytuacji.-Są to jednak bajdurzenia, nad

okres ten trzeba było prze­

pracować. Dla wielu Jubila­

tów — to więcej niż połowa osiągniętego wieku.

Nie szukali „szczęścia” gdzie indziej, choć okazji ku temu mieli wiele. Mogą więc sta­

nowić wzór godny naślado­

którymi nie warto nawet się zastanawiać. Prawda, choć nieco brutalna jest jedna. Podwyżki, jeżeli ma my z tym kryzysem skoń­

czyć — są koniecznością.

Skończyły się czasy „ta­

jniej” — bo kredytowej pa 'szy. Reaganowskie reśtryk cje najbardziej odczuły brojlery, których prawie, że nie ma... • My odczuwa­

my też, na naszych stołach.

W tej sytuacji, trzeba było stworzyć takie motywacje dla rodzimego rolnictwa, ażeby opłacało się hodo­

wać, uprawiać no i sprze­

dawać. Nic można przy tej okazji.ograniczyć się tylko do drukowania nowych1 banknotów na ten cel.

d

d d

d d d d d d d d d

stąd też niepopularną de- . . cyzja — jaką jest wprowa- dzeriię. ńo(fwy?p’i , . . .],

(Dokóńc.enie na sir.-5) 4.

wania tym bardziej, że każdy z. obchodzących Jubileusz — to dobry pracownik ceniony fachowiec

Podczas spotkania, za któ­

rego zorganizowanie słowa uz nania należą się ZZ NSZZ Prac. ZUP, dyrektor .1. Nosal zapoznał zebranych z najważ­

niejszymi problemami naszych zakładów. Choć nie ma jesz­

cze ostatecznych potwierdzeń bilansowych, możemy śmiało powiedzieć, że rok ubiegły był pomyślny. Nie ma także obąw, źe zabraknie pracy na lata następne Portfel ‘zamówień jest już zapełniony, nie tylko na rek bieżący, ale także i 1985. Więcej, na rok 1986 też już zbyt dużo ..luzów” w nim nie ma. Omówił także dyrek­

tor Nosal pracę przedsiębior­

stwa w warunkach reformy.

Sporo uwagi poświęcił spra­

wie powołania w naszych za­

kładach rady pracowniczej.

Jej brak daje się odczuć, zwłaszcza gdy ęhodz.i o wy­

stąpienia do organu założy­

cielskiego. Ustawa o samorzą dzie pracowniczym da je. mu Określone uprawnienia, z któ-

(Dokończenia na w. 9

(2)

Czy FAZ można polubić?

(Dokończenie ze str. 1)

produkcji wynosi do 1 proe., stawka obciążenia 100 ponad 1 do 2 proc, stawka 150 proc., ponad 2 do 3 proc, stawka ?00 proc., ponad 4 i każdy następny proc, stawka obciążenia 300 proc.

Na znaczne podwyżki przy obowiązującej skali obciążeń może sobie pozwolić przed­

siębiorstwo bardzo bogate.

Nasze zakłady do takich nie należą. Dlatego przyjęto, że fundusz płac objęty obciąże­

niem wzrośnie do 5 proc. Za­

łożony w planie 15,6 proc, przyrost funduszu płac wyni­

ka z przyrostu sprzedaży pro­

dukcji netto o 21,3 proc., co pozwala na 10,6 proc, przy­

rost funduszu płac wolnego od obciążenia i 5 proc, przy­

rost funduszu płac objętych obciążeniem. Ten 5 proc, przy rost płac objętych obciążeniem kosztować nas będzie wpłatę z zysku na FAZ — 28,9 min

proc.,

12 stycznia dokonano wybo­

ru zakładowego społecznego inspektora pracy. Przyjęto for mulę wyborów pośrednich. W czasie spotkania społecznych inspektorów pracy z wydzia­

łów (18), mgr Mieczysław Sydor z NOR omówił rolę i zadania społecznego inspekto­

ra pracy. Następnie, przew.

zebrania Stefan Markowski o- mówił zasady wyborów.

Kandydowali: Bolesław Mi­

chalak, Józef Przybylski, Adam Stefański i Kazimierz Cwy- nar. Po podliczeniu głosów' okazało się, że Józef Przybył ski z PR-4 i Bolesław Micha­

lak z PR-1 otrzymali jednako wą ilość głosów.. Trzeba było

Józef Przybylski zakładowym społecznym inspektorem pracy

przeprowadzić' drugą turę wy borów. Po podliczeniu głosów okazało się, że na zakładowe­

go społecznego ińspektora pra cy został wybrany Józef Przy bylski.

Dość długo, bo prawie tr?y lata nie posiadaliśmy spoi, inspektora pracy. Dobrze więc się stało, iż luka ta została wy pełniona. Zadania, jakie ma do wypełnienia społ. inspek­

tor pracy omówimy w najbłiż szym numerze „NM”. Dziś — podajemy listę wydziałowych społecznych inspektorów pra­

cy. Są nimi: Zygmunt Miko­

łajczyk PR-1, Bolęsław Micha lak PR-1, Henryk Syta PR-2, Jerzy Nanik PR-3, Jan Przy­

bylski PR-3, Józef Przybylski

\ Ryszard Gąsiorek PR-5, Adam Stefański PR-7, Maks Kilian PR-8, Leonard Cichoń

— TN, Andrzej Kiedra — TM-1, Eugeniusz Pytlak — TE -1, Tomasz Podruczny — TM- 2, Jerzy Matyjaszczyk — TS, Kazimierz Cwynar — PT, Jan Nehrebecki — PGM, Euge­

niusz Kula — PS, Jadwiga Sko wron — EG.

Wspomnieć należy, iż wybo ry przeprowadzono z inicjaty­

wy ZZ NSZZ Prac. ZUP. O- becny podczas ich przeprowa dzania przew. organizacji związkowej — Tadeusz Bla­

cha pogratulował Józefowi Przybylskiemu, życząc mu suk cesów w pracy dla dobra za­

łogi.

zgodnie z rozpo- Rady Ministrów z złotych. Ażeby zapewnić 21,3 proc, przyrost produkcji netto sprzedaż ogółem musi wzros­

nąć o 755 min złotych, w po- -¥ównaniu do wykonania roku

1983.

Co daje pracownikom ten prawie 16 proc, przyrost fun­

duszu płac? Pozwoli na osiąg­

nięcie średnich płac (łącznie z rekompensatą i nagrodami z zysku) w granicach 15 tys.

. złotych.

Ponadto rządzeniem

30 grudnia ub. r. zwolnione są od obciążenia nagrody sta­

nowiące 35 proc, kwoty osz­

czędności w zużyciu surowców i materiałów, pozostających w dyspozycji przedsiębiorstwa oraz wypłaty z funduszu u- działu załogi w zysku w wy­

sokości do 20 procent całko­

witej ulgi w podatku docho­

dowym.

Czy będzie 16 proc, czy wyższy przyrost funduszu płac zależeć będzie od naszej cało-

TS przystąpił do prac w budynku socjalnym

Zapadła decyzja, że roboty budowlane w obiekcie socjal­

nym dla pracowników narzę­

dziowa) zostaną wykonane własnymi siłami. Na przystą­

pienie do realizacji tej decy­

zji nie czekaliśmy długo. Od-, 4 stycznia około 20 pracow- ' ników wydziału budowlanego pracuje w budynku. Roboty nie brakuje. Trzeba naprawić okna, poprawić i uzupełnić wewnętrzne tynki prawie we wszystkich pomieszczeniach, wykonać izolację ścian i po­

dłóg w węzłach higieniczno- -sanitarnych, wywieźć sporą ilość gruzu i *w końcu grobie porządek.

W następnej kolejności przy stąpi się do wyłożenia płyt­

kami głazurowymi ponad 300 m kw. ścian oraz położenia terakoty na ponad 100 m po­

wierzchni podłóg w pomiesz­

czeniach higieniczno-sanitar­

nych. Równocześnie będą pro­

wadzone prace przy osadzaniu stolarki drzwiowej i wyko­

naniu ścianek działowych.

— Czy tempo w jakim przy stąpiliście do prac w budyn­

ku socjalnym utrzyma się długo? Z tym pytaniem zwró­

ciłem się do kierownika dzia­

łu remontowo-budowlanego inż. Bronisława Polanowskie- go.

Prawie cały potencja) ludzi wydziałii, powiedział mój roz­

mówca, w styczniu pracuje w tym obiekcie. Chcemy przed przystąpieniem do innych za­

dań (m.in. w lutym przystę­

pujemy do prac w pawilonie OW w Jarosławcu) stworzyć warunki do prowadzenia ro­

bót specjalistycznych i pozo­

stawić tu tylu pracowników (Dokończenie ze str. 1)

rymi trzeba i należy się li­

czyć. Brak rady pracowniczej

— przynosi niejednokrotnie negatywne skutki dla całej za łogi. Omówił także dyr. No­

sal sprawy’ związane z dzia­

łalnością NSZZ Prac. ZUP.

Na zakończenie wystąpienia, w gorących słowach podzięko wał za dotychczasową pracę, składając jednocześnie życze­

nia zdrowia, ’dalszej — rów­

nie owocnej pracy. Gratulacje Jubilatom złożyli także: I se­

kretarz KZ Witold Wolański, przew. ZZ NSZZ Prac. ZUP Tadeusz Blacha oraz sekre­

tarz KZ Eugeniusz Smolka.

Wszystkim obchodzącym jubi­

leusz wręczono upominki w postaci monografii ZUP. O- trzymają także symboliczne nagrody pieniężne.

jubileusz 35-lecia pracy w ZUP obchodzili: Ludwik Nie- dźwiecki — TO, Józef Bart­

nicki — PZ, Władysław Ra- fałowski — TK, Kazimierz -Totoń — PH, Emilian Buldys

rocznej pracy oraz gospodar­

czej zapobiegliwości.

Fundusz Aktywizacji Zawo­

dowej jest najważniejszym hamulcem niekontrolowanego wzrostu płac, a tym samym i inflacji.

Każdy procent wzrostu pro­

dukcji umożliwia przedsię­

biorstwu powiększenie śród-"

ków na wynagrodzenia od 0,5 do 0,8 proc, bez obciążania tej kwoty wpłatami na FAZ.

Za szybszy wzrost płac niż produkcji trzeba płacić i to słono. Niewiele przedsię­

biorstw na taką politykę pła­

cową może sobie dziś pozwo­

lić 1 dlatego rodzi się sprze­

ciw przeciwko mechanizmowi FAZ. A przecież dzięki temu mechanizmowi zdążamy do przywrócenia równowagi ryn­

kowej i zapełnienia półek sklepowych, to raz. Dwa — będziemy mogli w br. zapew­

nić przyrost płac realnych założonych CPR poprzez ogra­

niczenie stopnia inflacji. Trzy

— uzależnić w większym stop niu dochody przedsiębiorstw i ich pracowników od wyni­

ków pracy. I dlatego FAZ trzeba polubić.

Marian Zelwetro

ilu wymaga potrzeba zapew­

nienia ciągłości pracy i od­

powiedniego jej postępu. Jest to jedyny sposób, aby przy­

jęty zakres robót wykonać w wyznaczonym terminie.

W pracach porządkowych i pomocniczych od kilku dni pomagają nam pracownicy narzędziowni. Dobrze byłoby gdyby śmy mogli i w przy­

szłości z takiej pomocy ko­

rzystać — wówczas' gdy zaj­

dzie taka potrzeba.

— Czy wszystkie pozostałe roboty wykończeniowe zosta­

ną wykonane przez odpo­

wiednie ,służby zakładowe?

— Nie. Roboty specjalis­

tyczne z zakresu białego mon tażu i instalacji elektrycznej mają być zrealizowane przez przedsiębiorstwa zewnętrzne.

Za ich wprowadzenie (w od­

powiednim czasie) do obiektu odpowiedzialna jest służba inwestycyjna. Tych robót nie ma zbyt wiele i przy odpo­

wiednim przygotowaniu po­

winny być wykonane w prze­

ciągu trzech, czterech tygodni.

— Kiedy budynek zostanie przekazany do zagospodaro­

wania? \

W planie założono, że roboty mają być roku, termin ten skró- wszystkie

wykonane do końca Pragniemy

cić. Na ile nam się to uda — zobaczymy.

Sądzę, że pracownicy TS, a przede wszystkim inwesty­

cje dołożą starań, aby przy­

szli użytkownicy budynku mogli wprowadzić się przed zakończeniem roku.

M. Zelwetro

Jubilaci

— PH, Bogumił Kościanek —

^PR-2, Bronisław Bus — PM,

"Werner Dziuk — TN, Ale­

ksander Zajdel — TE, Tade­

usz Piasecki — TP, Edward -Mrozowski — PT, Michał Nie

szwiec —t TM.

30 lat przepracowali: Sta­

nislaw Kluska — PR-2, Ta­

deusz Piechowicz — PR-2, Stanisław Stańczyk — PR-3, Tadeusz Meszka — PR-4, Henryk Krawczyk — PR-4, Edmund Hnat — PR-4, Jan Radwański — TE, Zenon Go- dzwoń — PR-7, Józef Urba­

niak — PR-1, Antoni Surdy- ka — TN, Edward Nowicki

— TN, Włodzimierz Marty­

niuk — TN, Benedykt We"

necki — TM, Mieczysław Pe tecki — PM, Władysław Ur­

bański — TE, Jan Ligas ■—

TE, Adam Wiśniowski — PT,

W pierwszej połowie stycz­

nia byliśmy swiaakami pozeg nania awocii pracowników ZUP,* którzy odeszli na zasłu­

żoną emeryturę.

4 stycznia w sili propagan­

dy pożegnano Mieczysława Mi chaiskiego, długoletniego kie­

rownika działu zatrudnienia.

M. Michalski podjął w ZUP pracę w 1947 roku. Jak sam to stwierdził: „... po raz pierw szy przyjąłem się uo pracy w ZUP 37 lat temu i po raz pierwszy zakłady opuszczam”.

P. Michalskiemu, za dotychcza sową pracę na odpowiedzial­

nym stanowisku podziękował z-ca dyrektora ds. ekonomicz nych mgr Zygmunt Kowalik, mówiąc m.in. „... zetknąłem się z p. Michalskim w 1964 ro ku — gdy podejmowałem pra cę. Wiele się od niego nauczy

WŁADYSŁAW PACZKA

Do naszego przedsiębiorstwa nych stanowiskach wykazał trafił 23 lata temu za namo- się nienaganną pracą. Był pow wą kolegów z ławy szkolnej.

Przedtem od 1947 roku był pra cownikiem PKP. Dwuzmiano- wa praca utrudniała kontynu owanie nauki w- Technikum Wieczorowym dla Pracują­

cych. Decyzji tej, jak wyznał, nigdy nie żałował. Znalazł w naszym przedsiębiorstwie lep­

sze warunki pracy i współży cia.Był rozdzielcą, planistą, dys pozytorem, kierownikiem zmia nowym i mistrzem. Przebywał również na montażu w Maro ku. Na wszystkich zajmowa­

Eugeniusz Domaradzki PR-1, Jan Zając — PR-2, nisław Roziewicz

Feliks Grzesiak

ward Pikacz — TM, Karol Buck — TK, Eugenia Siemiń­

ska — ES, Krystyna Jurkow­

ska — NKJ, Stanisław Dzie­

dzina — NKJ, Hubert Gaida

— NG, Bronisława Hyncman

ES, Stanisław Kaglik — TE, Wiesław Cisz — TM, Ludmiła Miłkowska — PR-1, Zenon Chęciński — PR-7, Mi­

chał Wiśliński — PT, Fran­

ciszek Raczkowski — PR-2, Jan Kliś — PR-2, Julian Ni­

ziołek

■ko —

Sta' - PR-2,

PZ, Ed-

— PR-2, Tadeusz Fcc- PR-3.

25 lat przepracowali:

Eugeniusz Przybyszewski — Po NG, Rudolf Gajda — NKJ, Tadeusz Grudzień — TK, Ru dolf Suliga — TN, Zdzisław

Mgr Kowalik złożył M.

podziękowania imieniu dyrek- Michalski — to łem.”

Michalskiemu i życzenia w cji ZUP.

Mieczysław

nie tylko pracownik. To tak­

że zaangażowany działacz spo łeczny. Wiele zasług położył dla rozwoju żeglarstwa w Ny sie (m.in. współinicjator budo wy „Biesa”) pracując społecz­

nie w Stali, MZKS. Znany jest także jako działacz Towarzy­

stwa Przyjaźni Polsko-Radziec kiej, aktywista PRON. Jak sam stwierdził, będzie miał więcej czasu, ażeby zająć się ulubio­

ną dziedziną — czyli żeglar­

stwem. Być może, już niedłu­

go o nyskich żeglarzach będzie głośniej. Mimo przejścia na emeryturę nie zamierza rezy­

gnować z działalności w TPP- -R i PRON.

szechnie łubianym członkiem załogi wydziału PR 7.

Dziękując mu za wieloletnią ofiarną i nienaganną pracę w imieniu dyrekcji, współpracow ników i własnym kierownik wydziału Adam Jazienicki do dał — mam szczególne powo dy, aby mu serdecznie podzię kować za 8-letnią współpracę.

Tyle bowiem lat przepracowa liśmy na tym wydziale.

Kwiaty, upominki oraz ży­

czenia — zdrowia na długie lata umiliły ostatnie godziny

pracy. (mż)

Kosno — PR-2, Henryka Gra bowska — PR-7, Wiesław Ba ryła — PK, Roman Kaczma­

rzyk — PT, Elżbieta Jblon- czek — EA, Bogumiła Grze- bieniak — EZ, Edward Sie­

czka — NKJ, Zbigniew Mi­

chalik — NG, Jerzy Ranisze- wski — PR-1, Jan Szlechter

— PR-2, Stanisław Raganow- ski — PR-4. Jerzy Wałecki — PR-7, Roman Kanak — NKJ, Aleksander Grzesiak — DT, Henryk Dembicki — TK, Władysław Babiej — TM, Ig­

nacy Grzeżułkowski — PR-5, Bolesław Iwaniszyn — PR-8,"

Ewald Oblonczek — PT, A- dam Bułka — PGM, Mieczy­

sław Kula — EA, Józef Dur- liga — EZ, Janusz Drużbacki

— NKJ, Bohdan Bełtowski — TI. Józef Mazurek — PR-1, Julian Wroński — PR-3, Frań Ciszek Mętel — PR-4, Jan Mec — PR-7.

Do życzeń wszelkiej pomyśl ności dla naszych Jubilatów

— dołącza się również redak­

cja „NM”.

U)

(3)

Starł dii zadań 1984 roku

(Dokończenie ze str. I) dzień trudno będzie odrobić.

Plan na I kwartał br. za­

kłada wykonanie produkcji o wartości 1 mid 200 min zło­

tych. Z wartości tej na sty­

czeń przypada 410 min zło­

tych

Mamy już za sobą I deka­

dę stycznia i pierwsze spo­

strzeżenia Jakie one są?. Na­

leży stwierdzić, że start do realizacji tegorocznych zadań był w zasadzie udany. Jedynie z wydziału montażowego (PR4) i aparatury ciężkiej (PR7) nasi Czytelnicy sygna­

lizowali kłopoty z zapewnie­

niem pracy dla wszystkich brygad i stanowisk pracy.

Jakie były przyczyny za­

kłóceń w zabezpieczeniu od­

powiedniego frontu robót? O ' wyjaśnienie poprosiłem kie­

rowników tych wydziałów.

Inż. Antoni Witek — kie­

rownik wydziału montażowe­

go.Nie był to przypadek odoso­

bniony. Opóźnienia w spły­

wie detali i podzespołów z wydziału mechanicznego i wy działów przygotowania pro­

dukcji występowały również w przeszłości z większym lub mniejszym natężeniem. Tak było i tym razem. Dla wielu osób zabrakło roboty, którą na co dzień wykonują. Ażeby nie dopuścić do przestoju trze . ba było wyznaczyć im robo­

tę zastępczą lub skierować do pracy na wydziały, gdzie aku

Co słychać u

Nowy rok w kolach rozpo­

czął się opracowywaniem pla now na pierwsze półrocze bie żącego roku Członkowie ZSMP zgłaszają swoje propo­

zycje, które następnie — po uzyskaniu akceptacji koła — wciągane są do programu dzia łania. Na podstawie planów pracy z poszczególnych kół zo stanie opracowany próg ran; za kładowej organizacji młodo'e- żowej na 6 miesięcy tego ro­

ku.

* * *

Z inicjatywy Zarządu Za­

kładowego ZSMP, po wspól­

nych spotkaniach z przedsta­

wicielami KZ PZPR i związ­

ków zawodowych wprowadzo ne zostały zmiany (od 1 stycz nia 1984 r.) do regulaminu na boru kandydatów na monta­

że zagraniczne.

Preferują one przede wszyst kim staż pracy w naszych za kładach i okresy zatrudnienia na stanowiskach bezpośrednio produkcyjnych w czasie prze­

szłym i tereżniejszym, jako pod stawowe przy rozliczaniu punk tów Pesta.nowi no ,':.d cmć stoi- - ■ w ZUP w nąstępu jący sposób — 3 punkty za

rat brak pracowników. Lu­

dzie nie lubią tego. Stąd pre­

tensje. Najchętniej pracują we własnym zespole.

Od 9 stycznia br. jest już pełne zabezpieczenie frontu robót. Wszystko wróciło do normy.

Ażeby w przyszłości, mówi mój rozmówca, podobne przy padki ograniczyć do mini­

mum, wydział montażowy o- prócz przypisanego mu mon­

tażu części zamiennych musi więcej otrzymywać zleceń na wykonanie urządzeń finalnych.

Naprawdę trudno jest wszyst kim członkom brygady zaj­

mującej się tylko kompleto­

waniem i montażem części za miennych zapewnić ciągłość pracy.

Urządzeń, których wykona­

nia możemy się podjąć — w portfelu zamówień nie bra­

kuje.

Adam Jazienicki — kierów nik wydziału aparatury cięż­

kiej.

Trzeba się liczyć z tym, że przy produkcji jednostkowej o długim cyklu wykonania za wsze będzie występował nad­

miar lub niedobór robót dla określonych grup zawodo­

wych. Nie znaleziono dotych­

czas sposobu, aby tych wa­

hań w nasileniu robót unik­

nąć. W pierwszych dniach stycznia zabrakło roboty dla grupy spawaczy, szczególnie tych o najniższych grupach zaszeregowania osobistego.

Przyczyna. W stosunku do

młodzieży?

każdy rok (a nie jak dotych­

czas 2 punkty) plus okresy zatrudnienia w przeszłości i teraźniejszości na stanowiskach bezpośrednio produkcyjnych i 2 punkty za każdy rok pracy na stanowiskach pomocniczych.

* * %

Prezydium Zarządu Zakłado wego ZSMP postanowiło przy znać nagrody pieniężne dla najlepiej działających kół w organizacji z przeznaczeniem na dofinansowanie działalnoś ci i nagrody dla członków.

Koło administracji otrzymało 2 tys. złotych, natomiast ko­

ło przy wydziale PR-7 — 1.400 złotych.

Nagrody książkowe za aktyw ną postawę przyznano: Barba rze Żywiec z koła ADM i Mar drowi Wojtowiczowi, Zygmun­

towi Nikierujowi, Wojciecho­

wi Be za r ze i Stanisławowi Krawcowi z koła PR-7.

* # ł>

Styczeń w ..Hefajstosie” jest tradycyjnym miesiącem zabaw choin ,o<wych organizowanych dla dzieci

D••••■•;• r.ym zwyczajem- urzą dz.no t. ą im.j.'j.ze dla ci czionkow organizacji mło­

montefów mamy aktualnie nadmiar spawaczy oraz długi okres przygotowania elemen­

tów większości urządzeń, aby mogli do pracy przystąpić spa wacze.

Ażeby powstałą sytuację złagodzić oddelegowałem w styczniu do dyspozycji kierów nika wydziału PR3 4 spawa­

czy, bo tam akurat występuje niedobór pracowników tej specjalności.

Na innych stanowiskach problemu z robotą nie ma i nie było. Wręcz przeciwnie.

W krajalni blach występuje od początku roku duże spię­

trzenie robót. Pracownicy ob sługujący te stanowiska mu- sieli pracować w pierwszą wolną sobotę stycznia aby to spiętrzenie rozładować i jak najwięcej elementów przygo­

tować dla brygad montują­

cych i wydziałów, które zao­

patrujemy w części palone lub kute. x

Wracając do sprawy spawa czy, powiedział A. Jazienicki, należy stwierdzić, że chwilo­

wy niedostatek roboty nie stanowi’ podstawy do ograni­

czenia zatrudnienia i szkole­

nia w tym zawodzie. Spawa­

cze najszybciej się wykrusza­

ją i dlatego musimy przygo­

towywać szeregi ich zastęp­

ców. Pamiętajmy przy tym, że wyuczenie dobrego spawa­

cza trwa kilka lat.

Na innych wydziałach nie byto-większych problemów z nadaniem odpowiedniego ryt­

mu pracy. Kłopoty zawsze były i są Rzecz w tym, aby je w porę kierownictwo wy­

działów zauważało i rozwią­

zywało.

M. Żelwetro

dzieżowej naszych zakładów.

Zabawa była jak zwykle bar dzo udana. Paczki ze słody­

czami i pomarańczami wrę­

czał Mikołaj, któremu wiernia sekundował Diabełek. Pocie­

chy naszych ZSMP-owców o- bejrzały kino bajek. Potem by ły już tylko tańce, w przer­

wach suto „zakrapiane” oran­

żadą.

# *:<- #

Nie zapomniano przy okazji Nowego Roku o wychowan­

kach Państwowego Domu Dziec ka w Jarnołtowie. 12 stycz­

nia br. koło administracji zor ganizowało w klubie „Hefaj­

stos” choinkę dla dzieci z PDD. Nie obyło się oczywiście bez Mikołaja i paczek ze sto dyczami. Dzieci obejrzały kino bajek, a w nim filmy z Bol­

kiem i Lolkiem oraz popular­

nym Reksiem Przygotowano im także napoje i ciastka. Dzie ci również nie pozostały „dłuż ne”. Wystąpiły ze specjalnie przygotowanym na tę okazję przedstawieniem. Atmosfera była jak zwykle bardzo ser­

deczna i ciepła.

Należy jeszcze dodać, że wy chowankowie PDD zostali przy wiezieni do klubu i oriw'ezie ni zakładowym autokii.r-.m.

(m) *

Co nowego w lllułre Mistrza?

interesują nas

100 pracowników naszych za kładów zatrudnionych jest na stanowisku mistrza. Wszyscy przynależą do Klubu Mistrza.

Po zawieszeniu stanu wojen­

nego Klub reaktywował swoją działalność. Na czym ona po­

lega? Jakie problemy ma Klub Mistrza i jego członko­

wie? Z tymi pytaniami zwró eiliśmy się do przewodniczą­

cego Klubu Mistrza, którym od trzech miesięcy jest mgr inż. Krzysztof Szpinek — mistrz zmianowy wydziału PR 8, wcześniej wiceprzewodni­

czący Klubu.

Rok ubiegły — mówi inż. K.

Szpinek był okresem wdraża­

nia w życie uchwały nr 258 RM z 8 grudnia 1982 roku w sprawie wzorcowego statusu mistrza w państwowym zakła dzie pracy. Uchwała ta, ma­

jąca na celu stworzenie wa­

runków do umocnienia roli i autorytetu mistrza w przed­

siębiorstwie, a także zwiększę nia jego oddziaływania na wy niki techniczno-produkcyjne i ekonomiczne i kształtowania właściwego stosunku do pra­

cy szalonych i podległych mu pracowników, została w na­

szych zakładach usankcjono-

Dwa zwycięstwa siatkarzy

Z uwagi na cykl wydawni­

czy, nietypowo zamieszczamy sprawozdanie z meczu □ mi­

strzostwo II ligi siatkarzy po­

między Stalą a GKS Jastrzę­

bie. Chcemy jednak przybli­

żyć Czytelnikom wydarzenia, które rozegrały się w sali na Głuchołaskiej. Wydarzania ra*

dosne.

Stara prawda sportowa mó­

wi, że praca włożona na tre­

ningach musi zaowocować. I tak się stało. Po okresie dość słabej gry, w pierwszej run­

dzie rozgrywek, zobaczyliśmy wreszcie Stal walczącą z-du­

żą ambicją, bojową, a co naj­

ważniejsze — skuteczną.

Dwa wygrane mecze nad niedawnym jeszcze pretenden tem do I ligi — mają swoją wymowę. Stal zaprezentowała zupełnie inny styl gry niż do tej pory. Wielu zawodników

„odnalazło się”, a wszystko wskazuje na to, że forma bę dzie rosła.

Już z Mielca przyszły wieś ci o‘ dzielnej postawie Stali, mimo dwóch porażek: W so­

botnim meczu — mogliśmy się o tym przekonać naocz­

nie. Pierwszego seta wy grali do 13 goście, mimo iż prowa­

dzili już 14:7. Drugi stał się łupem Stali 15:11. W trzecim, najładniejszym secie sobot­

niego spotkania — znów zwy cięstwo gospodarzy 15:6. Ob­

serwowaliśmy w nim wiele udanych akcji z obu stron.

Czwarty był niejako formal­

nością. Wygrywa Stal do 9 pkt.Niedzielny rewanż zapowia­

dał się niewesoło. Po dwó.h setach, kiedy w szereg ich Stali panował niejako bała­

gan — prowadzili goście 2:0.

Prawdziwe emocje rozpoczęły się w secie trzecim. W/grywa Stal do 10 pkt. Czwarty — podobnie wygrana i z 2:0, zro biło się po 2.

Która drużyna zachowała więcej sił, kto lepiej rozwią- że pojedynek taktycznie? Od­

powiedź padła w piątym se­

cie. Na boisku wyraźnie do­

minowała Stal. Wygrała seta do 4 pkt.

ść z dwóch punktów wielka.

.-tomając grę naszych siat­

karzy, najwyższe noty trze­

ba dać Maślance i Marcinia­

kowi, którzy w obu spotka­

niach wykazali najwyższą formę i umiejętności. Nie tylko oni. Odkryciem tej run dy jest „wieczny rezerwowy"

— Falkiewicz, który w sobot­

nie tylko płace

wana poleceniem służbowym DN z 15 czerwca 1983 roku.

Sprawa podwyżek dla mis­

trzów została załatwiona przy okazji regulacji płac dla ca­

łej załogi. Skala podwyżek by ła różna, w zależności od spe cyfiki i trudności pracy. Więk sze preferencje uzyskali mis trzowie z dużych wydziałów produkcyjnych jak PR 1, PR 2, PR 3 i PR 7. Średnio z£s kaliśmy o tysiąc złotych, niektórzy więcej. Aktual­

nie najniższe wynagrodzenie wśród miitrzów wynosi 7 ty sięcy, najwyższe 8.800 złotych.

Zyskaliśmy również na premii.

Wynosi ona obecnie 20 pro­

cent od stawki zasadniczej przy wykonaniu zadań mie­

sięcznych w wysokości 100 procent, przy czym za każdy , jeden procent przekroczenia zadania przyznaje się dodat­

kowo 1 proc, premii. Łączna wysokość premii nie może być wyższa niż 40 proc, płacy za­

sadniczej. Uruchomienie indy­

widualnej premii mistrza uza leżnione jest od wykonania zadań wyznaczonych zespoło­

wi pracowników podległych (Dokończenie na str. 5)

nim meczu był jednym z naj skuteczniejszych w bloku i ataku, a także dobrze zagry­

wał i bronił w polu. Ktoś z kibiców nazwał Staszka My"

narskiego „królem krótkiej”.

Jest w tym sporo racji. W niedzielnym meczu właśnie w ataku z krótkiej — wręcz brylował. Cieszy także popra­

wa formy Łapowuchowa, Jest o niebo lepiej niż było w pierwszej rundzie. Tego za­

wodnika stać na jeszcze lep­

szą grę.

Nie potwierdził naszym zda niem swoich predyspozycji Mierzwiński, grający dość chaotycznie. Ważnym momen­

tem jest i to, że zawodnicy wchodzący na zmiany, a zwła szcza Rektor i Wójcik — spi­

sywali się . bardzo dobrze.

Mniej okazji mieli Szelwach i Przybysz.

W Stali poprawił się zwłasz cza blok (szczególnie gdy blo­

kują w parze Mynarski i Fal­

kiewicz), odbiór (nowe usta­

wienie: Maślanka j Łapowu- chow — choć kilkoma ładny­

mi popisał się też Mierzwiń­

ski), a także najsłabszy do tej pory element — gra w po­

lu.

Wy da je się, że gra na jed­

nego rozgrywającego (Marci­

niaka) przynosi lepsze efekty.

Maślanka — uwolniony od obowiązku rozgrywania — ma większe możliwości wykorzy­

stania swoich dużych umie­

jętności technicznych i tempe ramentu. Stąd właśnie Wyso­

ka ocena jego gry.

Punkty zdobyte nad GKS Jastrzębie — były bardzo po­

trzebne. Ma ich Stal już 7 i dzięki temu wysunęła się na czwarte od końca tabeli miej­

sce, wyprzedzając Chemika Kędzierzyn-Koźle, Olimpię Goleszów, która dwa razy wy grała z AZS Częstochowa o- raz Górnika Siemianowice.

Siatkarze jeszcze dwa razy wystąpią w Nysie. Z AZS i Córnikiem Siemianowice. Ma­

my nadzieję, że w tych poje­

dynkach — zapiszą na swym koncie komplet punktów. Po­

zostałych — trzeba szusać na wyjazdach, gdyż wszystko wskazuje na to, że do utrzy­

mania się w lidze będzie po­

trzebnych 12—13 pkt. Jeżeli w drużynie panował będzie w dalszym ciągu taki nastrój, taka odporność psychiczna jak do tej pory — kłopotów z u- trżymaniem się nie powinno być.

OL CM

(4)

u * ' ! i Dla niewlaj«iiiniew»iU’RO, brzmi to jak paradoks. Potężny zbiornik wody jakim jest 1 i1 jezioro Nyskie, rzeka — słynąca z czystości wód — zdają się świadczyć o czymś wręcz

<' przeciwnym. W praktyce — jest jednak inaczej. Sprawę omawiamy w poniższej pu-

''blikaeji. . Zdj.: Zbigniew Kwiecień

O wodzie, szczególnie o jej niedostatku mówi się w Ny­

sie już. od ponad 15 lat. Mó­

wi się, próbuje podjąć konkret lic działania, zawsze jednak bezskuteczne. Z roku na rok odkładana byia (decyzją władz, wojewódzkich) budowa tak ko niecznego nowego ujęcia po­

wierzchniowego. A sytuacja na dzień dzisiejszy jest taka, że brakuje nam 4 do 5 tysięcy m3, wody na dobę.

Jlak wynika z wypowiedzi naoaelnika miasta i gminy Wla dysława Dyrki deficyt .ten bę dzie pogłębiał się z upływiem lat, bowiem budowa ujęcia powierzchniowego na rzece Biała Głuchołaska rozpócznie się dopiero w 1985 roku. Cykl tej inwestycji wyniesie przy' dobrych układach 7 lat. A

więc dopiero po roku 1990 mo żerny spodziewać się jako ta­

kiego zaopatrzenia w wódę*

Właściwie planowano przyspie szenie rozpoczęcia tej inwe­

stycji w bieżącym roku, jed­

nakże niemożliwość znalezie­

nia generalnego wykonawcy, spowodowała odejście od tego zamierzenia.

Doraźnie problem -niedołroru wody można by złagodzić po­

przez odwierty nowych ujęć głębinowych, wiercenia inliltr.r cyjne (które aktualnie są pro wadzone) czy też dopuszczenie do eksploatacji odwierconych już 2 studni głębinowych. To ostatnie rozwiązanie, które po zwoliłoby na uzyskanie od 2,5 do 3 tysięcy ,m3 wody na do­

bę praktycznie nie wchodzi w grę, bowiem wskutek braku

wyobraźni pewnych ludzi, Główny Inspektor Sanitarny nie wydał zezwolenia na- korzy stanic z tej wody, jako że ma ona ponadnormatywną zawar­

tość fluoru. Co ciekawsze, jest to dokładnie taka sama woda jaka leci z naszych kranów.

Można sobie wyobrazić ja­

kie skutki zrodzi ta decyzja.

Po pierwsze — niemożliwość zapewnienia wody komunal­

nej dla nowych odbiorców z istniejących źródeł. Dotyczy to między innymi nowych o- siedli mieszkaniowych tj. 329 mieszkań na sektorze B II osiedla „Podzamcze”, 1.149 mieszkań na sektorze C „Pod zamcza” oraz 1500 mieszkań na osiedlu Nysa-Poludnie II.

Po drugie. Zabezpieczenie od­

powiedniej ilości wody .jest je

dynyni czynnikiem, od ktorego zależy rozwój budownictwa mieszkaniowego w Nysie. Doj dzie do tego, że nie wybudu­

jemy w najbliższym czasy: ani jednego mieszkania, i miałlo będzie powoli umierać. Dyrck tor Spółdzielni Mieszkaniowej w Nysie, Zbigniew .Janczew­

ski mówi, że w tym roku będą musieli zaprzestać budowy na Grodkowskiej, bowiem otrzy­

mali z Przedsiębiorstwa Wocłd ciągów i Kanalizacji zapew­

nienie dostawy wody tylko na 250 mieszkań, podczas gdy. bu duje się 570, a więc mniej niż połowa zapotrzebowania.

Wspomniane przedsiębiorstwo nie będzie wydawać nowych zapewnień dostawy ponieważ ostatnw decyzje Państwowego Terenowego Inspektora Sani­

tarnego w Nysie nakładają nań obowiązek, pod rygorem grzywny, produkowania wo­

dy o jakości odpowiadającej wymogom sanjtarnym. A suro wą woda w rzece Nysie dale ce nie odpowiada nawet III klasie czystości wód. Zmusza to WPWiK do ograniczenia pro dukcji wody o 50 procent, co powoduje, że może być ona o siągalna tylko do wysokości pierwszego piętra. Ten fakt

— to po trzecie — utrudnia lokatorom wykopywanie pod­

stawowych czynności związa­

nych z prowadzeniem gospodar stwa domowego i jest bardzo dokuczliwy, szczególnie wieczo rem. gdy nie można dopełnić podstawowych Czynności zwią zanych z higieną osobistą. Nie dostatek wody, pogłębiony de cyzją Głównego Inspektora Sa nitarnego stanowi więc prze­

de wszystkim barierę rozwoju miasta.

Trzeba dopowiedzieć, że dzią lania zmierzające do uzyska­

nia pozytywnej decyzji na korzystanie z wody głębinowej podjęte zostały i prowadzone

„za plecami” władz administra cyjnych miasta. Terenowa Sta cja Sanitarno-Epidemiologicz­

na w Nysie wystąpiła sama do Wojewódzkiego Inspektora Sa nit. z takim, wnioskiem bez jakiegokolwiek porozumienia z UMiG Jaką to spowodowa ło reakcję — już wiemy.

Po naradzie koordynacyjnej u naczelnika miasta i gminy sprawę zaczęto „odkręcać” E fektem tego było pismo naczel nika do naszego Sanepidu, w którym między innymi czyta

my, ze tto czasu ouuauia uję­

cia powierzchniowego koniecz nośeią staje się dopuszczenie do eksploatacji odwierconych studni głębinowych, pomimo ne gatywnych wyników badan w zakresie zawartości fluoru W ten sposób zwiększona zosta­

nie ilość wody w stopniu za­

bezpieczającym bieżący rozwój substancji mieszkaniowej mia sta i pozwalającym na unik­

nięcie zagrożenia sanitarno-e­

pidemiologicznego. do którego mogłoby dojść z tytułu braku dostatecznej ilości wody. W związku z tym naczelnik wniósł o zawmoskowanie do WIS o dopuszczenie do eks-plo atacji nowo odwierconych studni.

By wyjść „z twarzą ’ nys­

ki Sanepid wystosował takie pismo. Wnosi o: „...zmianę sta nowiska w sprawie nowo od­

wierconych studni. Ćhoć wo­

da — pisze dalej — z wymie­

nionych odwiertów nie odpo­

wiada wymaganiom zdrowot­

nym ze względu na zawyżo­

ną zawartość fiuorjców, to jednak powyższy pogląd uza sadriiają szczególne warunki lokalne”. 1 dalej. ,;...Tak znacz ny deficyt stwarza w pewnym stopniu zagrożenie epidemiolo giiczne. Zwiększenie produkcji wody z powierzchniowego uję cła nie jest możliwe z uwagi na ograniczoną wydajność u- rządzeń w stacji uzdatniania.

Ponadto woda z tego ujęcia jest również zła (zanieczyszczę nie bakteryjne, mętność, oczli ki. nieodpowiednia barwa)”.

Powstał dylemat — zagro­

żenie epidemiologiczne z bra­

ku wody czy zagrożenie z po wodu jej dostatecznej ilości.

Co lepsze...?

Ze swej strony naczelnik skie rowął sprawę do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz do Ministra Administra­

cji i Gospodarki Przestrzen­

nej”. Jaki będzie jej wy­

nik — zobaczymy.

Naszym zdaniem, biorąc to wszystko na chłopski rozum

— skoro woda w odwiertach studziennych jest identyczna jak ta, którą spożywamy na co dzień, należy wspomniane u jęcia dopuścić do eksploatacji.

Na tak długo, jak długo jesz czc mieszkańcy miasta będą musieli oczekiwać „utęsknio­

nego” ujęcia wody powierzeń niowej!

M. KWARCIAK SKIEROWANIA

DO SANATORIÓW...

dzięki interwencjom związku zaczęły napływać do naszych zakładów „szerszym nurtem”. Na pierwszy kwartał bieżącego roku otrzymano już 41 skierowań. Biorąc pod u- wagę inne kwartały ub. r.

trzeba powiedzieć, że jest to spora ilość. Dla przykładu, w trzecim kwartale 1933 roku tych skierowań było 24.

CZY BĘDZIE WYMIANA?

Ci z pracowników naszego przedsiębiorstwa, którzy mieli okazję skorzystania z wymia­

ny wczasowej z Kralovopol- ska Strojirna Brno — bardzo sobie chwalili pobyt w ośrod­

kach w CSRS. Dla odmiany, Czesi nie 'kryli słów zachwy­

tu nad Jarosławcem czy Ot­

muchowem. Niestety, współ­

praca pomiędzy związkowca­

mi z ZUP i Brna na pewien czas się przerwała.

Jak się okazuje, poczynio­

no już pierwsze .kroki w ce­

lu odnowienia tyęh kontak­

tów. W ubiegłym roku gości­

liśmy delegację związkowców z Brna. W lutym, lub na po­

czątku marca z rewizytą wy­

bierają się nasi. Być może dojdzie do podpisania umowy o wymianie wczasowej. Do­

brze by było.

DRUGI Z-CA NACZELNIKA MIASTA I GMINY Z dniem 1 stycznia Tadeusz Murawski. — dotychczasowy kierownik Wydziału Gospo­

darki Wodnej i Ochrony Śro­

dowiska został powołany na' stanowisko z-cy naczelnika miasta i gminy Nysa. Do jegc

W reporterskim jggjjg

kompetencji należeć będą spra wy związane z gospodarką miejską. Zastępca naczelnika

— Hieronim Wiatrowski ma natomiast w swej kompetencji sprawy związane z funkcjo­

nowaniem gminy.

\ MOŻE MANDATY...?f

Już prawie miesiąc poru­

szamy się po drogach według nowego kodeksu drogowego.

Z kierowcami raczej większe­

go kłopotu na ulicach nasze­

go miasta nie ma. Jedynie nie wszystkie ciężarówki prowa­

dzone są przez kierowców, któ rzy pamiętają o zasadach bez­

piecznego ruchu. Gorzej jest natomiast z pieszymi. Jak nam to zasygnalizowali liczni kie­

rowcy, piesi niejednokrotnie wymuszają piewszeństwo nad nadjeżdżającymi pojazdami.

Czym się to może skończyć — nietrudno przewidzieć. Co gor sza, nie dzieje się to na miej­

scach wyznaczonych na przej­

ścia dla pieszych. Najwię­

cej tego rodzaju przykładów zgłaszają kierowcy taksówek, którym trudno jest zwłaszcza poruszać się po ul. Wrocław­

skiej. Warto, ażeby niesfor­

nych pieszych ukarać manda­

tami...

- OTRZYMALIŚMY SYGNAŁY...

...o zlej pracy niektórych za­

kładów komunalnych, które wręcz lekceważą swoje obo­

wiązki. Czytelników, którzy nas o tej sprawie poinformo­

wali — zapewniamy, iż wszy­

stkie zgłoszone nam pretensje zostaną zbadane, a o wynikach powiadomimy w jednym z wy dań naszej gazety.

TO CIESZY

Kilkakrotnie poruszaliśmy na naszych lamach sprawy związane z utrzymaniem ny­

skiego parku, a zwłaszcza po­

pularnego wśród mieszkańców naszego miasta — stawu łód­

kowego. Z przyjemnością więc odnotowujemy fakt, iż naresz­

cie coś drgnęło. W chwili o- becnej prowadzone są prace odmulające dno. Jeżeli wyko­

nane zostaną prawidłowo, to czystą woda — gwarantowa­

na. Przy okazji zachęcamy jed no z kół PZW, ażeby zainte­

resowało się tym zbiornikiem wodnym.

ZEBRANIE OOP EMERYTÓW I RENCISTÓW

Oddziałowa organizacja par tyjna skupiająca emerytów i rencistów odbyła 19 stycznia zebranie. Zaproszono na nie

prezesa PSS „Społem” Od­

dział Nysa Bronisława Gołę­

biowskiego.

Członkowie OOP podzielili się z prezesem PSS swymi spostrzeżeniami dotyczącymi działania placówek handlo­

wych. Nie były to okazjonal­

ne i kurtuazyjne opinie.

Wręcz przeciwnie. Pod adre-’

sem funkcjonowania nyskie­

go handlu padlo wiele kry­

tycznych uwag. Dodajmy — słusznych, zwłaszcza jeżeli chodzi o kulturę obsługi, wa­

runki higieniczne w sklepach itp.

Do wielu zgłoszonych prob­

lemów ustosunkował się pre­

zes Gołębiowski, podkreślając, iż zebrane podczas spotkania uwagi zostaną wykorzystane w codziennej pracy spółdziel­

ni. Omówił także szereg za­

gadnień związanych z regla­

mentacją, rozdzielnictwem itp.

W czasie zebrania, sekretarz KZ. i jednocześnie OOP tow.

Eugeniusz Smolka wręczył długoletnim wyróżniającym się w pracy partyjnej człon­

kom OOP, Mśty pochwalne od Egzekutywy KZ.

SPOTKANIE Z ZAŁOGĄ Z inicjatywy Zarządu Za­

kładowego NSZZ Pracowni­

ków ZUP Nysa rozpoczęto cykl spotkań z załogą. Pier­

wsze spotkanie odbyło się na wydziale PR-3 20 stycznia.

Mamy nadzieję, że. tego ro­

dzaju spotkania przyczynią się do przybliżenia całej za­

łodze aktualnych problerpów związkowych i nie tylko.

Dla nikogo nie jest tajem­

nicą, że działalność związku napotyka na szereg oporów.

Często wynikających z niezna­

jomości problemów, którymi się związki zajmują. O spot­

kaniach, a przewidziano ich 10, napiszemy obszerniej w następnym wydaniu „NM”.

537 CZŁONKÓW Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracow­

ników ZUP Nysa liczy obec­

nie (na dzień 19 stycznia) 537 członków, w tym 191 emery­

tów i rencistów. Związek po-1 i przez swoje komisje proble­

mowe zajmuje się sprawami dotyczącymi całej załogi.

130 TYS. ZŁ NA ZAPOMOGI

6 stycznia komisja ds. świad czeń socjalnych przy NSZZ Prac. ZUP rozpatrzyła 28 po­

dań pracowników naszych za­

kładów zwracających się o u- dzielenie zapomóg losowych.

Na ten ćel przeznaczono kwo­

tę 130, tys. 500 zł. Otrzymali je pracownicy znajdujący się w trudnej sytuacji material­

nej oraz renciści i emeryci.

ZASIŁKI STATUTOWE NSZZ w roku ubiegłym wy­

płacił swoim członkom kwotę 102 tysiące zlotyah z tytułu zasiłków statutowych (urodze­

nia i zgony). Zasiłki statuto­

we wypłaca się na bieżąco. W pierwszej połowie stycznia wy płacono ponad 13 tyś. zł. za­

siłków. <R)

(5)

Go nowego w Klubie Mistrza?

(Doko uczenie ze str. 3)

mistrzowi. Oproc?. tych dwu satadników wynagrodzenia, mistrzom przysługuje dodatek funkcyjny od 500 -do 1.200 zł.

Przysługuje również dodatek za tytuł mistrza dyplomowa­

nego. W naszych zakładach zo stai o-n ustalony w kwocie 500 z>. Z uwagi na to, że uchwała państwowa określa ten doda­

łeś w granicach od 500 do 1 000 zl, Klub będzie czynił starania o jego podwyższe­

ni

..ua-nwm Rady Klubu, zakład nie- Wypełnił całkowicie gra-- mc podwyżek dla mistrzów, gdyż objęci zostali nimi rów nież i pozostali pracownicy za kładu. Trzeba więc będzie-na nowo dokonać przeliczenia.

Należy jednak docenic stara­

nia dyrekcji w kwest! wyeli­

minowania dużych różnic pła cówych pomiędzy mistrzami, a podległymi mu pracownika­

mi Stąd mistrzowie nie czują się już pokrzywdzeni, zyskali zarówno na stawce jak i pre m-i. a więc posiadają jakieś preferencje.

□opięta została również spra w a odzieży roboczej i obuwia.

Większych kłopotów z przy­

działem tych środków nie ma, a poza tym w przypadku bra­

ku odzieży i obuwia mistrzo Wie otrzymują ekwiwalent pie mężny. Nie ma też trudności i otrzymaniem posiłków rege neracyjnych dla mistrzów pra cujących w utrudnionych i u ciąziiwych warunkach.

Klub Mistrza, jak powiedział jego przewodniczący, nie jest zainteresowany jedynie placa­

mi. W ostatnim czasie kierów mctwo zakładu zapomniało o konsultowaniu z Radą Klubu ważniejszych decyzji dotyczą­

cych wszystkich dziedzin za­

kładowej działalności, o czym traktuje cytowane wcześniej polecenie DN. Nie chodzi je­

dynie o konsultacje, ale rów nież informacje. Mistrzom le­

ży na sercu to, aby w zakła­

dzie coraz lepiej się działo i to nie tylko dla nich. Zainte­

resowani są rozwinięciem pro dukcji, jej opłacalnością i po prawą jakości. Tymczasem nie posiadają rozeznania co-w bie żącym roku nasze przedsiębior­

stwo będzie wytwarzało. Nie znaczy to jednak, że rarzeka- ją na współpracę z . dyrekcją, z tym jednak, iż życzyliby so bie. aby spotkania takie od­

bywały się nie tylko z ich inicjatywy. Przy-czyńą tego są

! Naszym zd niem

t (Dokończenie ze str. 1) , Nie są one tak djastycz- j ne, jak się początkowo za- ,« powiadało. Nie oznacza to

| wcale, że są przyjęte z

i

aplauzem. Nikogo do tego f nie namawiamy. Niełatwo

i

jest wydawać ten inflacyj- t ny nawis, którego prawdę f mówiąc w kieszeniach

f

większości ludzi nie ma.

f

Tutaj musimy jednak zro-

t

zumieć jedno. Konieczność r spowodowaną sytuacją kry

I

zysową.

i Decyzja zapadła. Od 30 f stycznia płacić będziemy U wyższe ceny. Nieobce są na stroje niepokoju, czy pod- f wyżka cen artykułów żyw-*

i ilościowych nie zamieni się , w lawinę podwyżek. Na ( artykuły przemysłowe, na

< usługi, itp.

J

Wszystko wskazuje na to, że tak nie będzie. Takie f przynajmniej ustalenia za- f padły na posiedzeniu Ra- l dy Ministrów w dniu 16 , stycznia. Rząd zalecił Mini f strowi Cen, PIH i innym , instytucjom kontrolnym ry

| gorystyczne kontrolowanie i karanie tych wszystkich

na pcw no codzienne trudnoś­

ci, a tym samym i brak cza

•u. A potrzeba taka istnieje, bo mistrz jest przecież pośred nikiem pomiędzy kierownict­

wem, a pracownikiem. Stąd to życzenie, aby z informacją na dół było lepiej. Wreszcie dane te są potrzebne po to, aby uświadamiać środki i cele, wpływać i mobilizować na zadania ilościowe i jakoś ciowe. Poza tym mistrzowre z własnego doświadczenia mogą przekazywać uwagi, np. na te mat opłacalności produkcji poszczególnych urządzeń. Ich zadaniem jest też zmniejsze­

nie materiałochłonności i pra cochlónności. Trudno jednak aby zachęcali ludzi do racjona lizacja. Ona sama leży w so­

bie, a konkretnie w przepisach odnośnie profitów.

Są i problemy z dyscypliną pracy podległych ludzi. Wyni ka ona jednak ż niepełnego obciążenia i nierytmiczności produkcji. Tak jest na każdym z wydziałów. W niektórych przypadkach dyscyplina, zale­

ży od warunków socjalnych.

Bo trudno mieć pretensje do robotnika o to, że schodzi ze stanowiska pracy pół godziny przed zakończeniem dniówki, aby umyć się w łaźni. .O li­

tej brakuje już ciepłej wody.

Dobrze się stało, że w Ra­

dzie Klubu znalazło się gros mistrzów z długoletnim stażem.

Od nich to młodsi koledzy o trzymują cenne wskazówki, także w zakresie stosunków międzyludzkich.

Klub Mistrza nie dba jedy n>ie o własne interesy (takie o doskonalenie kwalifikacji czy nawiązanie współpracy z mis trzami innych zakładów Opól szczyzny). Zainteresowany jest pozostałymi grupami za wodo wymi. Dla przykładu — to właśnie on postulował o pod niesienie grup zaszeregowania dla rozdzielców czy podniesie nie preferencji płacowych dla załogi wydziału mechaniczne­

go.Krąży opinia, że posiadamy za dużo mistrzów. Czy jest to prawda’ Tą sprawą nie zaj­

muje się Klub Mistrza, ani też jego Rada. Uchwała pań­

stwowa nie pręcyzuje ilaści pra cpwm'iow przypadających na

jednego mistrza W naszym przedsiębiorstwie zajęła się tym w swoim czasie odpowied nia komisja, poza tym decy­

dują o tym kierownicy poszczę gólnych wydziałów. Ale. zda niems przewodniczącego Klu­

bu, nie ma wśród mistrzów przerostów administracyjnych, o czym świadczy chociażby fakt, że na montaże zagranica ne jak do tej pory wysyła się więcej ludzi z „wieżowca” niż z produkcji. Pod względem doświadczenia warsztatowego niejednokrotnie przewyższają oni konstruktorów czy tech­

nologów. Zatem wniosek, że mistrzowie są jednak potrzeb ni i przydatni dla produkcji.

K-K

przedsiębiorstw państwo­

wych i spółdzielczych, któ­

re będą nadużywały cen dla przysporzenia sobie nadmiernych zysków.

Przewidziano także sze­

reg ułatwień, których ce­

lem jest ratowanie budże­

tów, zwłaszcza rodzin, któ­

rych te podwyżki mogą do­

tknąć. Postanowiono zwięk szyć atrakcyjność podejmo Wania pracy przez emery­

tów i rencistów, zwłaszcza w zawodach deficytowych.

Szansą dla wielu stanie się możliwość podjęcia pracy do datkowej, tym bardziej, iż Rząd postanowił wystąpić do Sejmu o aieprzedłuża- nie mocy obowiązujących przepisów w sprawie obcią żenią podatkiem od zarob­

ków uzyskiwanych w dru­

gim miejscu pracy...

Trudrjp jest się przyzwy­

czaić do-*faktu, iż za kilka dni — te same artykuły trzeba będzie kupować za większe ceny. Nie takie jed nak; jak proponowano. Gło sy tych wszystkich, którzy udział w różnych formach konsultacyjnych wzięli — też mają na ostateczny u- kład cen wpływ. (r)

V

ij

łł

i f

4

I

„Ten sztandar to nasza duma i_cześć” __

Piękna 5 / uroczystość w szkole nr 10

9 stycznia br. na trwale za­

pisze Się w historii Szkoły Podstawowej nr 10 imienia gen. Jana Henryka Dąbrow­

skiego. W tym dniu przypadła uroczystość wręczenia sztan­

daru dla tej szkoły, ufundo­

wanego przez Zakłady Urzą­

dzeń Przemysłowych Spół­

dzielnię Mieszkaniową i Ko­

mitet Rodzicielski.

Decyzja o zakupie sztanda­

ru zapadła na Radzie Peda­

gogicznej w 1982 roku Od tego też czasu szkoła podjęła starania i pracę wychowaw­

czą w -celu zgromadzenia.

środków i uświetnienia uro­

czystości. C,zęść pieniędzy wy­

gospodarowała sama mło­

dzież, poprzez zbiórkę kaszta­

nów i udział w pracach polo- wyeh.

1 Lata uroczystości zbiegła '‘się ze 187 rocznicą powstania Legionów Polskich we Wło­

szech założonych przez gene­

rała J. H Dąbrowskiego — - wybitnego Pojaka i patriotę.

Wręczcnfe, sztandaru poprze­

dziło Zorganizowanie w po­

szczególnych klasach turnieju wiedzy o bohaterze narodo­

wym, konkursu plastycznego pn. „Patron szkoły w oczach dzieci”, kącików pamięci, o- pracowanie pieśni szkolnej itp.

A sama już uroczystość, w udekorowanej sali gimnastycz nej, wypadła jak najokazalej.

Ślubowanie na sztandar składają uczniowie.

Spotkanie z paragrafem

Redaktor na ławie oskarżonych

W naszej dziennikarskiej pra cy nigdy nic kierujemy się subiektywnymi odczuciami sym patii czy antypatii. Zwłaszcza jeżeli przychodzi nam pisać o ludziach, ich życiu, pracy. Nikt więc nas nie może posądzić o osobiste animozje czy coś w tym rodzaju. Naszym naczel­

nym zadaniem — jest służyć społeczeństwu we wszystkich dostępnych nam sposobach.

Staramy się więc rzetelnie po daw’ac informacje, występuje­

my w roli strony ińtcrweniu jącej itp. Stąd zaufanie, ja­

kie sobie u Czytelników zys­

kujemy stanowi dla nas wici ką satysfakcję.

Nic jesteśmy głusi na poda­

wane nam sygnały. One to właśnie sprawiły, że w ma­

jowym numerze „NM” z ubieg tego roku ukazał się artykuł interwencyjny pt. „Ustawa so bie, ajent sobie”. Dziennikarz piszący ten materiał spraw­

dził zasygnalizowane nam fak

je dyrektor ZUP Julian Akt fundacji sztandaru

Nosal.

Przybyli na nią: sekrfctate Komitetu. Miejsko-Gminnego.

PZl’R Lesław Rogala, inspek­

tor wydziału oświaty i wy­

chowania UMiG Czesław Ur­

baniak, Opiekunowie szkoły i fundatorzy sztatidariłę— dy­

rektor naczelny ZUP Julian Nosal, dyrektor SM Zbigniew Janczewski. przedstawiciele Komitetu Rodzicielskiego, de­

legacje nyskich szkól podsta­

wo w y c h w r a z »z ń a uc ży c f e 1 a m i i rodzice. ‘ j

W okolicznościowym refera­

cie dyrektor SP nr 10 Janina Klonowska nawiązała do po­

czątków działalności szkoły, która datuje się od 1981 roku Aktualnie pobiera w niej nau­

kę 829 uczniów w 27 oddzia­

łach. W 15 zespołach prowadzi się zajęcia wyrównawcze dla słabszych uczniów i w 5 gru­

ty osobiście (w towarzystwie drugiej osobj). Opisując stan i praktyki panujące w restau racji „Panorama” mieliśmy tyl ko i wyłącznie na względzie interes naszych Czytelników, którzy klientami „Panoramy”

bywają. Artykuł się ukazał...

Liczyliśmy na reakcję nie tyl ko Wydziału Handlu itp., ale także właściciela (czyt. ajen­

ta). Sądziliśmy, że otrzymamy informację o usunięciu zanied bań, nawet polemiczny list...

nic sądziliśmy jednak, że spot ka nas innego rodzaju reak­

cja.Po prosth zaskarżono nas do sądu. Nas — to znaczy re daktora naczelnego gazety.

No cóż, z taką reakcją na krytykę (podkreślam — zda­

niem zespołu „NM” i wielu naszych Czytelników całkiem uzasadnioną) nigdy się nic spot kałem. Mówi się trudno. Za­

siadłem więc na ławie oskar żonych (i to czterokrotnie, bo

pach gimnastykę korękcyjną.

Szkoła aktywnie uczestniczy w różnych olimpiadach i tur­

niejach, wiedzy. ma też pierw­

sze osiągnięcia sportowe. Jest również placówką rozwijającą umiejętności plastyczne, tea­

tralne, muzyczne j przyrodni­

cze. ■ .

Dyrektor szkoły przybliżyła ' zebranym sylwetkę • bohatera

•szkoły. Na koniec zacytowała mądre słowa gen Dąbrow­

skiego, kierując 'je do mło­

dzieży „Milo służyć swej Oj­

czyźnie, chociaż i o głodzie, aby tylko cnota była i męstwo w narodzie”.

Po odczytaniu aktu funda­

cyjnego, ślubowaniu i prezen­

tacji sztandaru, młodzież przy dźwiękach werbla złożyła wiązanki kwiatów pod popier­

siem gen. J. H. Dąbrowskiego.

Następnie zaintonowała swą pieśń szkolną, której pierwsze słowa brzmialy „...Ten sztan­

dar to nasza duma i cześć”.

Podczas uroczystości wrę­

czono listy gratulacyjne rodzi­

com, których pociechy osią­

gają najlepsze wyniki w nau­

ce oraz dyplomy uznania za aktywną działalność na rzecz szkoły. Dyplomem tym wy­

różniony został m.in. dyrektor ZUP J. Nosal.

Z okazji tak wzniosłej uro­

czystości najlepsze życzenia nauczycielom i młodzieży prze kazali — inspektor oświaty i wychowania C. Urbaniak i sekretarz KM-G L. Rogala.

Były również życzenia od młodzieży z innych szkół.

W części artystycznej ucz­

niowie szkoły nr 10 zapre­

zentowali piękny program po­

święcony pamięci patrona szkoły, na który złożyły* się recytacje, pieśni i tańce.

K.K.

tyle odbyło się rozpraw). Os karżyciel prywatny, za pośred nietwem swego pełnomocnika oskarżył nas o oszczerstwo wręcz, o zniesławienie czyli jednym słowem art. 278 par.

1 i 2).

Przed sądem przewinęło się w sumie 8 świadków, do akt sprawy załączono różne do­

kumenty itp. Ponieważ rozpra wy odbywały się w trybie nie jawnym — nie mogliśmy pu­

blikować normalnych spra­

wozdań. Chcę więc uspokoić Czytelników’ i sympatyków na szej gazety, którzy w licznych rozmowach telefonicznych za­

pytują „... ile dostał redaktor”.

Jak do tej pory — nic. Sąd, po wnikliwym przeanalizowa­

niu sprawy UNIEWINNIŁ re­

daktora gazety „NM”, nie do­

patrując się znamion prze­

stępstwa w opublikowanym ma teriale. Ponieważ poinformo­

wano nas, że prawdopodobnie wniesiona będzie rewizja od wyroku —. nie omawiamy prze biegu rozprawy, nie podaje- my nazwisk itp. Uczynhny to w okresie późniejszym

Czytelników chcemy uspoko ić. W dalszym ciągu będzie­

my wnikliwie badać kierowa ne do nas interwencje, będzie my pisać — nawet bardziej kry tycznie o wszystkich tych sprawach, które są społecznie dokuczliwe. Ostatecznie po to jesteśmy dziennikarzami.

(r. eh.)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zgromadzono już także sprzęt, z którego można będzie na basenie skorzystać. Są więc deski do pływania, maski i płetwy, a także leżaki, rakie­. ty dło tenisa

LKANC1SZEK BILLRON — PR-1. W ZUP zatrudniony od 1956 roku jako modelarz. W 1948 roku pracował jako tokarz na wy ­ dziale mechanicznym. Obecnie jest wyróż ­ niającym

Wydawać by się mogło, że w tej dziedzinie nic na3 już nie jest w stanie zaskoczyć, tym bardziej, że niektóre dy- fuzory przepracowały 10 1 więcej lat bez żadnych awa ­ rii,

Przy znam się, ' że strach mnie o- ' garnia, kiedy piszę o konkur­.. sach, mając' ' w

ne zostały przed 40 laty w Manifeście PKWN jest to, że już przez 40 lat nad naszą ziemią nie unoszą się dymy wojennych pogorzelisk, że 40 lat żyjemy w pokoju.. I to jest

ktualnie mieści się Nyski Dom Kultury i skupia życie kultu ralne naszego miasta (przez ca le lata społeczeństwo Nysy o- podatkowywalo się dobrowol ­ nie na fundusz odbudowy te

Sztab NAL będzie mieścił się w harcówce przy ulicy Chodowieckiego, stamtąd bę­.. dą ruszały zastępy, tam moż na będzie zgłaszać się ze wszy

nych medykamentów? Jak po wszechnie wiadomo, nawet w szpitalu leków nie ma w nadmiarze. Może więc tutaj zorganizować wspomniany punkt? Na pewno w Nysie znajdzie się wielu