Kluczbork: Proponował małolacie płatny seks str. 6
l i H f i
ISSN 1731 -9 8 9 7 Indeks 381314 Nakład 5000 cena 2 zł ( 0%VAT) :wartek 7 września 2006 r.
PJnUi.*Kmm $x. i p f
Piekarnia Kujakowice Górna
Pieczywo bez konserwantów i polepszaczy, wypiekane tradycyjną metodą na naturalnym zakwasie w piecu węglowym.
Życzymy smacznego!
Wręczył jej różę
Rudnik
Stu latka z Borka
W ołczyn:
Otwarto pierwszą szkołę średnią
str. 11 Byczyna:
Rycerze walczyli, damy kibicowały
str. 12 i 14
re k la m a
Uczennica Katolickiego Liceum O gólno
kształcącego im. bp. T. Kubiny została za
mordowana na schodach szkoły. Do trage
dii doszło w poniedziałek 4 września przed południem. Dziewczyna nie miała żadnych szans na przeżycie. Zabił ją, ciosem prosto w serce, jej 22 - letni chłopak.
--- re k la m a ---
f Starostwo Powiatowe w Oleśnie
zaprasza na | | f *
W MIĘDZYNARODOWE TARGI GOSPODARCZE
K O O P E R A C J A 2 0 0 6
w d n ia c h 1 6 -1 7 w rz e ś n ia 2 0 0 6 ro ku
do hali sportowej p rzy Z e spo le S zk ó l D w u ję zyc zn yc h - O lesno, ul. Wielkie Przedm ieście 51 SERDECZNIE ZAPRASZAMY firmy z powiatu oleskiego do zaprezentowania się na Targach
oraz mieszkańców powiatu oleskiego do zwiedzania ekspozycji i na występy artystyczne
BIURO TARGÓW: Tel. 034/359-78-33, wew. 457; Fax 034/359-78-45 e-mail: fumy@powiatoleski.pl
P IE K A R N IA
R ok założenia 1 9 7 7
EXTRA MASŁA
smak z Olesna
2 w o kó ł nas K V M ? Y 36
7 września 2006
C H Ł O PI NA JA S N E J G Ó R Z E W minioną niedzielę w Często
chowie na Jasnej Górze odbyły się doroczne uroczystości dożynkowe.
Na swoje święto plonów przybyło kilkadziesiąt tysięcy polskich chło
pów. W uroczystościach wziął udzi
ał prezydent Lech Kaczyński, a na
bożeństwo celebrował kardynał Sta
nisław Dziwisz.
W ITA J SZK O ŁO
Poniedziałek 4 września był dniem inaugurującym naukę w szkołach. Do nauki przystąpiło 6 mi
lionów dzieci. Będzie ich uczyć 600 tysięcy nauczycieli. Po raz pierwszy do szkoły poszło ponad 370 tysięcy maluchów.
PR E M IE R ZA PEW N IA Spór o szefa sejmowej komisji rolnictwa W ojciecha Mojzesowicza grozi trwałości koalicji. W minio
nych dniach A ndrzej L epper wie
lokrotnie zapowiadał możliwość rozpadu koalicji. Premier odpowia
da, że Mojzesowicz nie spowoduje rozpadu, a o budżetowych żądaniach Leppera dowiaduje się jedynie z pra
sy. Jarosław K aczyński w sobotę 2 września w Zakopanem na spotka
niu z dziennikarzami powiedział: - Sądzą, że się nie rozpadnie, a jedno
cześnie powtarzam, że nie ma mery
torycznych przesłanek dla odwoła
nia pana Mojzesowicza. Nie możemy tego rodzaju decyzji podejmować dlatego, że ktoś komuś się naraził.
Polityki w ten sposób prowadzić się nie da i j a mam nadzieję, że pan pre
mier Lepper w końcu uzna, że tak właśnie jest.
Na temat budżetowych żądań Jarosław Kaczyński powiedział: - Osobiście ich do tej pory nie czyta
łem - nie otrzymałem żadnego p i
sma, ani nawet ustnie nie zostały one sformułowane. Pan premier Lepper
wie o tym, że są ograniczenia budże
towe, że musimy się trzymać kotwicy, że nie możemy przekroczyć tych 30 m ld zł deficytu, i że w tych ramach robimy wszystko, ażeby szeroko ro
zumiana sfera społeczna i sfera rol
nictwa były odpowiednio wsparte.
Ale w tych ramach - przekroczyć ich nie jesteśm y w stanie i to wielokrot
nie powtarzałem i powtarzam.
W poniedziałek wieczorem na wspólnej, roboczej kolacji spotkali się liderzy koalicji rządowej: Jaro
sław Kaczyński, Andrzej Lepper i Rom an G iertych. Andrzej Lepper twierdzi, że na spotkaniu z premie
rem nie rozstrzygnięto spornych kwestii.
Powiedział on ponadto dzienni
karzom, że spotkanie premiera Jaro
sława Kaczyńskiego z nim i wice
premierem Romanem Giertychem wcale nie było "miłe".
W YBORY DO PARLAM ENTU W PRZY SZŁY M RO K U
- Wybory będą w przyszłym ro
ku - powiedział Andrzej Lepper w czasie obrad krajowej rady Samo
obrony w Częstochowskiem. - Dzia
łania PiS wskazują, że wybory odbę
dą się w przyszłym roku - powiedział na konferencji Lepper i dodał - Dzia
łania Samoobrony są celowo dyskre
dytowane przez PiS.
Lepper powiedział też, że yeśli tarcia koalicyjne utrzymają się, Sa
moobrona zgłosi projekt uchwały o samorozwiązanie Sejmu.
O możliwości wcześniejszych wyborów wspomina również lider LPR wicepremier Roman Giertych.
- Jeśli nie będzie podwyżek dla na
uczycieli, to Liga Polskich Rodzin nie zagłosuje za budżetem na 2007 rok - powiedział dziennikarzom lider LPR, wicepremier i minister eduka
cji Roman Giertych. Jeśli zaś nie bę
dzie budżetu, będą wybory.
P R O Z U M IE N IE PR Z E C IW K O RZĄDOM PiS
W niedzielę 3 września podpi
sano porozumienie wyborcze po
między SLD, SdPL, U nią Pracy i Partią Demokratyczną - demokra- ci.pl.
Partie te zawiążą koalicyjny komitet wyborczy i wystawią wspól
ne listy do rad gmin, powiatów i sej
mików wojewódzkich. W ystawią także wspólnych kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Przewodniczący Partii Demo
kratycznej Ja n u sz O nyszkiew icz powiedział, że chodzi o zbudowanie frontu demokratycznego sprzeciwu wobec psucia państwa. Celem połą
czenia sił je s t niedopuszczenie do te
go, by fatalne praktyki obserwowa
ne w administracji publicznej prze
lały się do samorządów. Priorytetem koalicji są uczciwe samorządy, które nie będą polem zawłaszczanym przez ugrupowania polityczne i słu
żącym wąskim interesom partyjnych elit.
Szef SLD Wojciech O lejni
czak przemawiając do uczestników ceremonii podpisania porozumienia w hotelu Gromada w Warszawie nie szczędził słów krytyki także i Platfo- mie Obywatelskiej. - Ludzie widzą, że pokłócili się (Platforma ii PiS) nie o Polskę lecz o władzę i prędzej czy później właśnie dla władzy się zjed
noczą. Zawierając porozumienie le
wicy i demokratów mówimy: je s t al
ternatywa, polska polityka nie musi być wyborem między dżumą a chole
rą, między prawicą populistyczną a liberalną.
SAM ORZĄDOW CY PR Z E C IW ORDYNACJI
Z inicjatywy PSL, SLD i PO do Warszawy we wtorek 5 września przyjechało kilkuset samorządow
ców z całego kraju, by zaprotesto
wać przeciwko nowej ordynacji wy
borczej do samorządów. Uczestnicy spotkania zaapelowali do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, żeby nie pod
pisywał nowej ordynacji. Prezydent już wcześniej zapowiedział, że tę or
dynację zaakceptuje.
W parlamencie kończą się pra
ce nad popieraną przez koalicję zmianą ordynacji, która daje możli
wość tworzenia w wyborach samo
rządowych grup list (bloków) i za
wierania przez komitety wyborcze umów o wspólnym podziale manda
tów. Gdy w Warszawie odbywało się spotkanie zorganizowane przez opo
zycję, sejmowa komisja samorządo
wa opiniowała poprawki Senatu do nowelizacji. Sejm rozpatrzy je na rozpoczętym w środę posiedzeniu.
Wtorkowe spotkanie zostało zorga
nizowane po tym, jak sejmowa ko
misja samorządowa odwołała wy
słuchanie publiczne w Sejmie, pla
nowane na 11 września. Zdaniem wielu samorządowców, w obecnej grze wokół zmiany w ordynacji wy
borczej chodzi o wykorzystanie środków unijnych, które trafią do sa-
_______________ r e k la m a _
morządów w latach 2007-2013.
PR EZES NFZ O D CH O D ZI Prezes NFZ Jerzy M iller odej
dzie ze stanowiska. Z takim wnio
skiem do premiera wystąpił minister zdrowia profesor Zbigniew Religa.
Premier Jarosław Kaczyński już za
powiedział, że zmiany tej dokona.
Jerzy Miller w rozmowach z dzien
nikarzami TVN przyznał, że premier zaproponował mu stanowisko wice
ministra finansów: - Rzeczywiście pan premier mi taką propozycję zło
żył. Odpowiedziałem bez namysłu, że bardzo dziękuję, ale nie przyjmę, bo po prostu w tej koalicji dla mnie miejsca nie ma.(...) Rządząca koali
cja nie spełnia minimalnych wymo
gów, abym w takim rządzie piasto
wał funkcję wiceministra. Pan pre
mier mnie zaskoczył chęcią pozna
nia aktualnego stanu służby zdrowia z punktu widzenia płatników. Od dwóch dni toczy się dla mnie mało zrozumiała dyskusja o tym, ja k wprowadzić w życie podwyżki od 1 października. Wydawałoby się, że
naturalną rzeczą jest, że w zgodzie z systemem, czyli podwyższamy war
tość umów ze wszystkimi, którzy nas leczą i w ramach tych umów p o d wyższamy wynagrodzenie za nasze leczenie. Tymczasem je s t pomysł, którego na pewno nie podpiszę, aby -dla mnie w sposób nawet przykry dla służby zdrowia - oprócz wyna
grodzenia dać dodatek. Coś znowu ja k ustawa 203, z którą borykamy się
do dziś.
EXODUS M ŁO D Y CH P O L A K Ó W ZA C H LEB EM
Około 1.120 tys. Polaków wy
jechało do krajów Unii Europejskiej w celach zarobkowych od czasu roz
szerzenia UE - szacuje pozarządowy ośrodek badawczy ECAS (European Citizen Action Service), który przed
stawił raport na temat rynkii pracy w UE.
Oznacza to, że do pracy w kra
jach Unii, także sezonowej, w yje
chało od 2004 roku 3 proc. Polaków w wieku produkcyjnym./pap/
SCA LA N IE C H Ł O P S K IC H G R U N TÓ W
4.062 tysiące złotych udało się samorządowi województwa opol
skiego pozyskać na scalanie grun
tów. To prawie o 18 procent więcej, niż wynikało z limitu przyznanego naszemu regionowi.
Pierwszy proces scalenia od
będzie się we wsi Dąbrowa w gmi
nie Świerczów, gdzie grunty są wy
jątkowo rozdrobnione, a wieś roz
legła.
- N iektórzy rolnicy - mówi wójt gminy A ndrzej G osław ski - mieli ziemię w trzydziestu kawał
kach. Większość z nich to młodzi lu
dzie. Nie trzeba ich było długo przekonywać, by się zorganizowali.
Sami potrafili wyliczyć, że ziemia w jednym kawałku, to oszczędność paliw a i czasu, bardziej efektywne gospodarowanie. A grunty są p rze
cież o porównywalnej klasie.
wództwie
W Dąbrowie obszar do scale
nia wyniesie 1.151 ha. Dotąd po
dzielony był na 1.460 działek.
- Scalónie gruntów w przeszło
ści wielu rolnikom źle się kojarzyło
’ - zauważa E d w a rd C ybulka, czło
nek Z arządu W ojewództwa. - Głównie dlatego, że było narzucane odgórnie. Teraz o żadnych naka
zach nie ma mowy. Proces wymaga pełnej akceptacji zainteresowanych - przeprowadza się go na ich zapo
trzebowanie społeczne. Zgłasza j e co najmniej połow a zainteresowa
nych właścicieli gruntów. A o tym, czy będzie przeprowadzony, decy
duje albo ilość działek, albo ich p o wierzchnia. Rolnicy na każdym eta
p ie scalenia mogą wyrazić dez
aprobatę. D ziałki wymienia się i łą
czy ekwiwalentnie - nie tylko hektar za hektar, ale ta sama klasa bonita
cji. 1 co najważniejsze: rolników nic ten proces nie kosztuje. Osiemdzie
siąt procent kosztów pokrywa Unia Europejska, resztę - budżet p a ń stwa.
Właściciele 53 gospodarstw z Dąbrowy złożyli wniosek o scale
nie gruntów u starosty nam ysłow
skiego. Ich ziemie stanowiły we wsi 62 procent powierzchni.
PRACA W HOLANDII
M I Ę D Z Y N A R O D O W Y
PRZEW ÓZ OSÓB
POLSKA - NIEM CY - HOLANDIA
Oferujemy:
Wynajem samochodu - wycieczki
• wesela - przysięgi
Zapewniamy:
O Wysoki komfort O Klimatyzację O Milą I fachową
obsługę
Oferujem y odbiór spod domu i dowóz pod wskazany adres
tel. +48 625 810 012, +48 606 883 395, +48 500109 507
W Y M A O A N Y P A S Z P O R T N IE D M E C łO
w w w . l e v e l 1 . c o m . p l
t d f Z A "
• praca dla kobiet i m ę żczyzn
• oferty w przemyśle I ogrodnictwie
• opieka polskich przedstawicieli
• m ożliwość stałej współpracy
O p o le ul. 1 Maja 111 tel. 77/456 47 67
N ow a W io ska 32/419 53 02
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
KULISY 36
P O W I A T U
w ieści gm inne
7 września 2006
W ie luń: 18 - letnia d zie w c zyn a za m o rd o w a n a na sch o d a ch szko ły
czennica Katolickiego Liceum O gólnokształcącego im. bp. T. K ubiny została za m o r
dowana na schodach szkoły. Do tragedii doszło w poniedziałek 4 w rześnia przed południem . D ziew czyna nie miała żadnych szans na przeżycie. Zabił ją, ciosem pro s
to w serce, jej 22 - letni chłopak.
chało pogotow ie, ekipa ratunko
wa zaintubow ała ją , przejęła ak
cję reanim acyjną i zabrała do szpitala - opow iada mężczyzna, który prosi o zachow anie anoni
m owości.
B ezpośrednim św iadkiem zda
rzenia była koleżanka Darii, na którą ta po brutalnym ataku upadła.
Z abójca zbiegł z m iejsca zda
rzenia. Po kilku m inutach sam zadzw onił na policję i poinform o
wał, że pobił koleżankę. Podał po
licji, w której klatce schodowej się ukrywa. Tam oddał się w ręce funkcjonariuszy. P oinform ow ał tylko m undurow ych, że pobił D a
rię. Początkow o nie zdaw ał sobie sprawy, że zabił. N ie pam iętał jak doszło do zdarzenia, ani co zrobił z n arzęd ziem zbrodni. P o licja ustala szczegóły zdarzenia. Po konsultacjach z prokuraturą Ka
rolowi K. postaw iono zarzut po
pełnienia zabójstwa.
Z re la c ji naszych in fo rm a to rów w y n ik a, że K aro l K.
przy szed ł żeby zabić.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że K arol K. m iał problem y ze zdrowiem psychicznym . Był pod stałą opieką psychiatry. Chłopak podobno próbow ał popełnić sa
mobójstwo.
W ostatnim czasie pracow ał na budowie. Ci, którzy go znali dłużej, uważali go za m iłe
go, spokojnego chłopaka. - Zna
łem go ja k iś czas. Przez rok stu
diowałem z nim inżynierię p ro d ukcji na P o litech n ice C zęsto
chowskiej. Potem przeniosłem się do Wrocławia, on zo sta ł w C zęsto
chowie. Spokojny chłopak. N igdy bym nie pow iedział, że m ógłby ko
goś zabić. Czasem się um aw iali
śm y na piw ko na placu. Wspomi
nał, że m iał problem y z Darią, ale nie była to ja k a ś dłuższa rozm o
wa. Karol to sw ój chłopak. Można z nim było pogadać na różne te
maty. Interesuje się sportem i sa mochodami. L ubi je źd zić rowe
rem. D zisiaj (rozm . w dniu zabój
stwa) umówiłem się z nim na tre
ning siatkówki. Kiedy chodziliśm y do liceum, graliśm y w jed n ym ze
spole. Usłyszałem o tym zajściu i nie mogłem w to uwierzyć. D opie
ro, g dy dotarłem na m iejsce zd a rzenia, pojąłem co się stało - opo
wiada kolega Karola K. ( nazwi
sko znane redakcji).
S ą ró w n ie ż i in n e o p in ie w śród zn ajo m y ch m ordercy.
- Znam się z Karolem kilka lat.
chodziliśm y do je d n e j klasy w li
ceum. Zaw sze go lubiłam, choć czasem m iał zw ariow ane pom ysły i p o tra fił pow iedzieć coś głupie
go, że aż przykro się robiło. Jed nak wydaje mi się, że wszyscy, którzy go znali, byli przyzw yczaje
ni do je g o dziw nego p oczucia hu
moru. Pamiętam, że zaw sze był dość p o godną osobą, zaw sze się śm iał i raczej optym istycznie p a trzył na świat. Tak ja k b y nie chci
a ł uwierzyć, że m oże go spotkać coś nie p o je g o myśli. K iedy teraz o tym myślę, zastanaw iam się, czy rzeczyw iście tak było, czy p o p ro stu był aż tak skrytą osobą, że nie d a ł tego p o sobie nigdy poznać, że coś je s t nie tak. N igdy nie p rzy puszczałabym , że za b ije kiedyś
człowieka. Pamiętam, że się cią
g le śmiał, naw et ja k m iał ja k ie ś problemy, raczej nie daw ał tego p o sobie poznać. Trochę bujał w obłokach. Zaw sze trudno było go przejrzeć. N igdy nie wiedziałam, co sobie tak napraw dę m yśli ...
Pamiętam, że często m ów ił na te
m at ludzkiej p sych iki ... Był oso
bą, która lubiła wyżywać się p sy chicznie na innych. M iał nawet na to sw oje określenie: "ryć komuś psych ę" - mówi koleżanka Karola
K. (nazw isko znane redakcji).
J
ak inform uje nas koleżanka Darii P. Karol i Daria spotykali się od ponad dwóch lat. - Z Karolem zaczęła się spotykać dwa lata temu. Często m ożna było ich zo baczyć ja k spacerow ali - opow ia
da roztrzęsiona dziewczyna.
- Mało o niej wiem. Była ładna, miła, sympatyczna. W sum ie tro
chę opuszczona, bo j e j m atka p rzez cały czas przeb yw a ła za granicą. A ojciec rozstał się z matką. Miała dw ie siostry uzdol
nione muzycznie. Zresztą i ona by
ła m uzycznie uzdolniona - w spo
m ina dziew czyna.
Do dziś policja nie znalazła narzę
dzia zbrodni. Karolowi za zabój
stwo grozi naw et dożywocie.
R E D A K C JA fot. S ław o m ir R ajch Znam eo od kilku t\’godni. R ozm a
wiałem z nim dzisiaj (w dniu za
bójstw a - wvi. red.). D zw onił do kum pla i mówił, że ja k bedzie D a
ria w szkole, to żeby p u śc ił mu strzałkę. Bvł dziwny. K upił sobie nóż i śm ialiśm y sie z niego. A p o tem za b ił (podkreślenie własne) - mówi młody m ężczyzna (nazw i
sko znane redakcji).
TT T idziałam ja k ta dziew czyna W stoi z chłopakiem. W p e w nym m om encie upadła. N ie sądzi
łam, że stała się taka tragedia - opow iada w strząśn ięta k o b ieta (nazwisko znane redakcji), św ia
dek zdarzenia. O fiara to 18 - let
nia D aria P., spraw ca to jej chło
pak 22-letni Karol K. Jak w ynika z ustaleń policji, dziew czyna tuż przed zabójstwem spotkała się z napastnikiem . Chłopak przyszedł złożyć jej życzenia urodzinow e oraz w ręczyć białą różę. Jak się później okazało, przyszedł rów Ł nież zabić. N apastnik i ofiara dłu
go dyskutow ali na szkolnym ko
rytarzu. Potem w y w iązała się kłótnia. Wyszli na zewnątrz. M ęż
czyzna pchnął nastolatkę ostrym narzędziem w klatkę piersiową.
Tragedia w ydarzyła się na scho
dach tuż przed w ejściem do szko
ły. - Przejeżdżałem tędy, zobaczy
łem kobietę leżącą we krwi. N a tychm iast się zatrzym ałem , zapy
tałam czy karetka została wezwa
na i przystąpiłem do reanimacji.
Razem z p a n ią z sekretariatu re
an im o w a liśm y d ziew czyn ę do przyjazdu karetki. K iedy p rzy je
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
N a pewno jest to wielka tragedia zarówno dla samej ofiary, jej rodziny, jak i dla sprawcy. Niezależnie od okoliczności, to również tragedia chłopaka, który dopuścił się tego rodzaju prze
stępstwa. Będzie musiał ponieść konsekwencje tego-czynu, i to nie tylko w sensie prawnym. Również jego bliscy poniosą konsekwencje, i to nie tylko społeczne. Tak naprawdę nikt nie wie, jakie były relacje między ofiarą a sprawcą. Nikt nie wie, jakie były dokładnie okoliczności zdarzenia. Dziewczyna była metrykalnie prawnie dorosła.
Ale metrykalna dorosłość nie zawsze oznacza, że człowiek jest i psychicznie dojrzały.
Nie jestem pewny, czy 18 lat to ju ż jest wiek na usamodzielnienie się.
Ważne są relacje między dzieckiem a rodzicami. Póki co, nie wiemy co się dzia
ło w domu tak ofiary, jak i sprawcy.
W tej sprawie jest wiele znaków zapytania.
Takim tragediom można zapobiegać. W Polsce potrzeb
ne są nowe rozwiązania systemowe, które mogłyby zapobie
gać takim sytuacjom. Potrzebna jest pomoc rodzicom w wy
chowaniu dzieci. Tak ofiara, jak sprawca to dzieci jakichś ro
dziców. Rodzice powinni mieć większe możliwości korzy
stania z pomocy specjalistów. Dla rodziców powinny być or
ganizowane treningi umiejętności wychowawczych. Nie przypominam sobie, by takowy był organizowany w Więlu- niu w ostatnich latach. Przeważnie rodzice wychowują swo
je dzieci w oparciu o własne doświadczenia, czyli w oparciu o wychowanie, któremu sami byli poddawani, nie korzysta
jąc z pomocy specjalistów. Jak się okazuje doświadczenie to nie zawsze wystarcza. Jeśli faktycznie chłopak był leczony psychiatrycznie, zastanawiam się nad tym, czy jego lecze
nie było odpowiednio nadzorowane, czy chłopak był w re
gularnym kontakcie ze swoim specjalistą. Niestety dostęp do usług specjalistów jest dla rodziców i w ogóle osób zaintere
sowanych niejednokrotnie utrudniony. Psychologów jest wystarczająco dużo, tylko dostęp do nich nie jest właściwy.
To powinno ulec zmianie.
kom entarze W opinii psychologa
36
7 września 2006
D r K O N STA N TIN O S T S IR IG O T IS specjalista psycholog kliniczny, psychoterapeuta
Czyja to wina?
Przyszedł. Podszedł do niej przed szkołą. W ręku miał różę. W tej róży nóż. Wy
jął. Dźgnął. Ofiara padła. Nie pomogła reanimacja. Uciekł. Kiedy zadzwonił na policję, żeby przyznać się do zbrodni, osiemnastoletnia uczennica gimnazjum już nie żyła. Sce
na z filmu. W mediach suchy opis wydarzenia. Wie o tym już cała Polska. Czy to już wszystko? Jeszcze nie. Jeszcze jest rozpacz i płacz rodziców. Są łzy koleżanek i kolegów. Będzie pogrzeb. Przyjdą tłumy.
Jest jeszcze coś co przeraża, po wyciska łzy i każe zaciskać pięści. Jest milczenie nauczycieli, pedagogów, dyrekcji szkoły, pracowników oświaty w gminie, powiecie i wojewódz
twie. Wszyscy milczą, bo czują, że stało się coś strasznego. Bo przeczuw ają że już te
raz nikt nie będzie rozmawiał z nimi o ich podwyżkach płac, o ilości przepracowanych w tygodniu godzin. Bo
j ą się, że teraz zacznie się polowanie na czarownice. Wszyscy będą poszukiwali winnych. Tych winnych bę
dzie się szukało oczywiście w szkole, w tej szkole, na korytarzach której rozegrała się tragedia. Lepiej więc milczeć. Może milczenie i tym razem okaże się złotem.
Zgubna to nadzieja. Zgubne i milczenie. Czas zacząć rozmowę, dyskusję. Pora dokonać analizy, bilansu.
Trzeba rozejrzeć się uważnie dookoła. Warto popatrzeć na siebie. Przecież nie pierwszy to raz w dziejach ludz
kości młody chłopak dostaje kosza od wymarzonej dziewczyny, ale chyba po raz pierwszy może nawet i w dziejach ludzkości, przychodzi w uroczysty dla tej ukochanej dziewczyny dzień z kwiatem, w którym ma ukry
ty nóż, by j ą zabić. By j ą ukarać za to, że może nie chciała się więcej z nim spotkać, że być może powiedzia
ła mu, że nie będzie z nim mieszkać.
R ozpisząsię gazety. Ich szpalty w ypełnią zdjęcia. Dzięki temu ludzie nie tylko w Wieluniu zaczną dys
kutować, zastanawiać się. Nad czym? Nad tym co właściwie się stało. Czy musiało do tego dojść? A może to kryzys szkoły w Polsce? A może to kryzys rodziny? A może to już dno moralne społeczeństwa? Kto wreszcie jest temu winien? Szkoła? Policja? Rodzina? Dom? Kościół? Partie?
Nie m a zapewne tutaj jednej odpowiedzi. Jest natomiast w kraju wiele zjawisk i zdarzeń, które m ogą kre
ować nawet tak ekstremalne postawy. Za każdym takim zjawiskiem, za każdym zdarzeniem stoi konkretny człowiek. Ludzie w idzą przemoc w telewizji. Ale to zbyt wielkie uproszczenie. Ludzie przecież w idzą na co dzień kłamstwo w ustach polityków. Ciągłą walkę w imię własnych interesów. W tej walce, nawet na ekranie telewizyjnym, z oczu spoziera nienawiść, chęć zniszczenia przeciwnika. Ta walka nie oszczędziła jedynej do
tychczas ostoi przyzwoitości, ciszy, uwielbienia i wzajemnego poszanowania - kościoła katolickiego. Tutaj też widać zaciętą walkę. Sejm, rząd, senat, samorządy - to nie gabinety dostojników państwowych - to bardzo czę
sto ringi, na których toczą najcięższe walki gladiatorzy. Teraz, za sprawą Wielunia, szkolny korytarz stał się ringiem, na którym dokonano zbrodni. Ale przecież od kilku tygodni takim ringiem jest gabinet wojewódzkie
go kuratora oświaty w Łodzi. Przecież walka o to stanowisko nie ma niczego wspólnego z dobrem szkoły. Tam toczy się walka ogłupiałych pseudopolityków o to, którego to ugrupowania człowiek będzie brał tę pensję. Tę walkę obserwują nauczyciele, ale w idzą j ą także i uczniowie. To tylko jeden, najbliższy przykład.
Zbrodnia jest już faktem. Strasznym. Okropnym. Jej konsekwencje nie są jeszcze znane. Dobrze by było, gdyby jed n ą z nich stała się dyskusja o tym, gdzie jesteśm y? Dokąd, jako społeczeństwo, doszliśmy? Albo do
kąd, jako ludzi, jako naród, doprowadzili nas nasi nibywodzowie, nibyprzywódcy. Ta zbrodnia swymi konse
kwencjami sięga także i ich, polityków. Samych nauczycieli obwiniać nie można. Oni są już wystarczająco przestraszeni.
A LEK A N D ER ŚW IEY K O W SK I
OKIEM
NAUCZYCIELA
Raz po raz dobiegają do nas doniesienia o dramatycz
nych wydarzeniach, których arenąjest szkoła, a “bohatera
mi” okazują się być młodzi ludzie. Pamiętamy choćby sprawę anglisty z Torunia, który był dręczony przez swo
ich wychowanków - film video z szokującym nagraniem obiegł wszystkie media w Polsce. Doprowadził do ogólno
narodow ej dyskusji nad sytuacją w polskiej szkole, z któ
rej niestety nie wyniknęły żadne konkrety. No, może poza pomysłem, aby wyposażyć szkoły w przezroczyste kosze na śmieci - nawet, kiedy nauczyciel będzie miał go na gło
wie, będzie mógł obserwować co się dzieje w klasie.
Młodym ludziom można prawie wszystko, a nauczy
cielskie działania wychowawcze są ograniczane coraz to nowymi zakazami - nie można ucznia skarcić publicznie np. na apelu, bo ujawnia się jego dane i upokarza w oczach rówieśni
ków. Nie można zwrócić uwagi podniesionym głosem, bo zaraz uczeń, doskonale orientujący się w swoich prawach, posądzi nauczyciela o mobbing i znęcanie się. Może co gorsza zadzwonić na infolinię do ku
ratorium i zaraz delikwenta - nauczyciela oczywiście - zawieszą do wyjaśnienia sprawy. Nie można zmusić ucznia do nauki, bo nauka to nie jego obowiązek, a prawo. A jeśli się źle zachowuje, łamie normy społeczne, to nauczyciel musi zrozumieć, że może mieć tysiące powo
dów ku temu: miał kiepski dzień, kłopoty w domu, ADHD, toksycz
nych rodziców, jest przepracowany, zestresowany, dziewczyna go rzu
ciła itp., itd. Nauczyciel musi cierpliwie przeczekać, znaleźć rozwiąza
nie, podać pom ocną dłoń, zrozumieć, napisać analizę przypadku, wy
ciągnąć ucznia z kłopotu. Musi znaleźć czas na skuteczne działania, choć we współczesnej, zbiurokratyzowanej szkole, sterroryzowanej awansem zawodowym, wynikami egzaminów zewnętrznych, pozycją w rankingu takim czy siakim, nowymi pomysłami ministra, kuratora czy wizytatora na wychowanie miejsca jest niewiele.
Co gorsza rodzice - w ogromnej większości - wcale nie pom aga
j ą szkole w wychowaniu ich pociech. Zwykle w sytuacji konfliktowej staną murem za dzieckiem, a w iną za wszelkie zło obarczą grono pe
dagogiczne.
System oświaty jest chory - i to trzeba jasno powiedzieć. Refor
ma miała nas zbliżyć do standardów Unii Europejskiej, ale okazała się - i z edukacyjnego, i z wychowawczego punktu widzenia - katastrofą.
Młodzież nie ma autorytetów, nie uznaje wartości, nie ma pomysłu na siebie. I to wcale nie jest jej wina. To wina dorosłych, którzy baw ią się polską szkołą jako dobrym hasłem wyborczym, tylko po to, by oma
mić wyborców i mieć władzę. W zidiociałym systemie nie ma miejsca na dobro dziecka, dobro nauczyciela, dobro wychowawcy. Nie ma miejsca by nauczyciel był dla ucznia partnerem, przyjacielem, wzo
rem. System umieścił ich po przeciwnych stronach barykady. Jeśli w tych podstawowych relacjach nie będzie pozytywnych zmian, nie cze
ka nas nic dobrego.
Piszę te słowa z pozycji byłego nauczyciela z kilkuletnim stażem.
Odeszłam z pracy, bo uświadomiłam sobie, że z tym systemem nie w y
gram. Choć dziś stoję z boku, z uw agą przyglądam się sprawom oświa
ty i jestem przerażona, w jakim kierunku szkoła zmierza. Czy jeszcze kiedyś wróci do niej rozsądek?
M ilena Z atylna REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
KULISY 36
P O W I A T U
w ieści gm inn e
7 września 2006
W ieluń: S p ra w ca o d m ó w ił w yja śn ie ń i w zięcia udziału w wizji lokalnej
Czas na refleksję
J u ż w poniedziałek w ie czo re m , tu ż po tragedii, na s c h o d a ch , na których ro zegrały się d ra m a tyczn e sceny, zapłonęły pierw sze znicze. W e w torek w W ieluniu roiło się od d zie n n ik a rzy i fotoreporterów .
• -,
Ostatnio za pakiet na 7-letniego O pla Corsę
w O leśnie mój Klient zap łacił 451 z ł
Jak tani będzie Twój pakiet?
• pakiety na sam ochody do 10 roku
• zniżka na ubezpieczenie sam ochodów importowanych
• specjalna oferta dla osób jeżdżących bezpiecznie
• dodatkowe zniżki dla osób przechodzących do P ZU
• bezpłatna pomoc drogowa
Z ad zw o ń i s p ra w d ź cenę sw ojego pakietu
Infolinia: 0 801 102 102
PZU SA
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921 Rodzina Darii zapala kwiaty i składa znicza w miejscu tragedii
Na budynku Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego powieszono czar
ne wstęgi. Dyrektor liceum Bogusław K urzyński odwołał wszystkie zajęcia szkolne. Zamiast lekcji psychologowie z wieluńskiej poradni psychologiczno- -pedagogicznej prowadzili rozmowy z uczniami i nauczycielami. W szkole odprawiona została msza w intencji Darii. M atka i siostry Darii w miejscu morderstwa zapaliły znicze i złożyły kwiaty. Do dziś na miejscu zdarzenia z godziny na godzinę płonie coraz wię
cej zniczy. Ludzie zatrzymują się w miejscu zabójstwa, m ilkną na chwilę.
Zastanawiają się nad przyczynami tra
gedii. Nie chcą jednak komentować sprawy, choć jak przyznają - taka trage
dia zmusza do głębokiej refleksji.
W środę rano w kościele św. Józe
fa w Wieluniu odbyła się msza święta w intencji rodzin ofiary i sprawcy. Dziś (czwartek 7 września 2006r.) o godz.
15. w Wieluniu odbędą się uroczystości pogrzebowe zamordowanej Darii.
Karolowi K., 22-letniemu spraw
cy, prokuratura postawiła zarzut zabój
stwa 18-letniej Darii. Ze względu na grożącą mu w ysoką karę sąd w Wielu
niu aresztował go na trzy miesiące. Do dziś nie znaleziono narzędzia zbrodni.
Również do dziś Karol K. nie przyznał się do zabójstwa, a jedynie do pobicia ofiary. Odmówił wszelkich wyjaśnień i wzięcia udziału w wizji lokalnej.
Sław om ir R ajch
W m iejscu tragedii pojawił się nekrolog i zdjęcie Darii. Je s z cz e długo W ieluń będzie pamiętał o tym m orderstwie.
M A R E K P E R E K , filozof, czło n ek k o m isji o św iaty ra d y g m in y w W ie lu n iu :
- J a k każdy je ste m w strząśnięty tą tragedią. G łęboko współczuję najbliższym ofiary, ale też uczniom, rodzicom i nauczy
cielom. Mam w tej szkole, w śród dyrekcji i grona nauczycielskiego, bardzo bliskich znajomych. Wiem. z ja k ogromnym obciążeniem psychicznym będą musieli się teraz zmierzyć. Mam nadzieję, że otrzymają wszelkie możliwe wsparcie. Wszystko wskazuje na to, że źródłem tej tragedii były wielkie emocje i niezrównoważenie p sy
chiczne. Jestem ju ż 16 lat w komisji ośw iaty ra d y m ia sta i d o s tr z e g a m j a k n a b r z m ie w a p r o b le m b e z p ie c z e ń s tw a w szkołach. To najważniejszy obok narkomanii problem. Niestety, mimo usilnych starań nie je s t jeszcze dobrze. Młodzież wciąż nie potrafi odróżnić wolności o d sam owoli pozbawionej odpowiedzial
ności.
K R Z Y S Z T O F G A N D Z IA R S K I, d y r e k to r K u r a to r iu m O św ia ty w Ł odzi, D elegatury w S ieradzu:
- Ogromna tragedia i wielki szok. Informacja o tym zdarzeniu dotarta do m nie w trakcie wojewódzkiej inauguracji roku szkolen- go, która odbywała się w Gimnazjum Publicznym w Sieradzu. N a
tychm iast zębraliśm y się w dalegaturze kuratorim. Byliśmy w kon
takcie z dyrektorem szkoły, w której doszło do tragedii. Wspólnie postanowiliśmy, że zajęcia odbędą się z udziałem pedagogów i p sy
chologów. Do dyspozycji szkoły przekazaliśm y pracow ników p o radni psychologiczno - pedagogicznej w Wieluniu. Będą uczniom i nauczycielom służyć maksymalną pomocą. D o szkoły wysłany zo
stanie także wizytator nadzorujący i wspólnie koordynować będzie
my zajęcia.
Niniejszainformacjanie stanowi ofertyw rozumieniu art. 66§ 1 KodeksuCywilnego
D a la chó w (g m in a R u d n iki) - O le s n o :
S p ó r o t e l e f o n
Miesiąc temu Stefan Jachym ski z Dalachowa w jednym z ole
skich sklepów ze sprzętem RTV i AGD zakupił aparat telefonicz
ny. Nieudane próby jego użytkowania zm usiły go do oddania telefonu z powrotem do sklepu. Jak twierdzi, po upływie okresu reklam acji w sklepie odm ówiono mu zwrotu pieniędzy i w rę
czono telefon zastępczy.
Jak m ów i pan Stefan, te le fon ju ż w sklepie nie działał p ra
w idłow o. - P rzy za ku p ie p o w ie dziano mi, że w sklepie a p a ra t m a p ra w o nie d ziałać i ż e p o na
ładow aniu i rozładow aniu w d o mu te p ro b lem y znikną. N iestety nic takiego się nie stało. K ilka dni o d m om entu zakupu, w ysła
łem córkę, a by o d dała g o do sklepu - m ów i pan Jachym ski. - M yślałem , że w ym ienią go p o p ro stu na nowy. Tym czasem p r z y j ę l i g o do reklam acji — dodaje.
Takie p ostępow anie sp rze
daw cy je s t dla pana Jachym skie- go niejasne. - Zostałem bez tele
fo n u . A b y g d zieś zadzw onić, m u
siałem p ro sić sąsiadów . To bez
czelność, żeb y tak traktow ać lu dzi - m ów i zdenerw ow any. Poza tym uw aża on, że skoro nie użyt
kow ał aparatu, to nie m ógł w y
w ołać w nim usterki. Jego zd a
niem telefon był ju ż w adliw y w m om encie zakupu. - Ja k m ożna p rzy ją ć telefo n do reklam acji, skoro ani razu z niego nie z a dzw oniłem ? - zastan aw ia się Jachym ski. Z daniem S ła w o m ira S ió d m a k a , szefa sklepu Elkaes w O leśnie, k lient użytkow ał tele
fon przez kilka tygodni od m o
m entu zakupu, a nie przez kilka dni. - Pan Jach ym ski za k u p ił u nas aparat 4 lipca. D o reklam a
cji p rzyniesiono go p o d koniec lipca. Tak wynika z dokum entów - tw ierdzi Sław om ir Siódm ak.
Jak dalej utrzym uje Jachym ski, dodatkow ym utrudnieniem
d la n ie g o , b y ł zb y t d ługi o k res o c z e k i
w ania na n ap ra
w ę aparatu. - To w szystko trw ało p r a w ie ' c zte ry tyg o d n ie. To czy sta kp in a Wiem, że okres za ła tw ia n ia re
kla m a cji w yno
si 14 d n i lub 21 w szczególnych p r z y p a d k a c h . W ko ń cu p o m ie sią c u w y słałem syna p o odbiór aparatu - opow iada.
N a m iejscu o k a z a ło 's ię , że po p su ty ap arat nie z o s ta ł n a praw iony. - Te
lefon m ia ł w adę fa b r y c z n ą . Te
raz nie sprow a
dzam y j u ż p r o duktów z tej f i r m y - tłum aczy sz e f sk lep u Eklass.
Stefan Jach ym ski korzysta teraz ze starego, pożyczonego aparatu
W tej sytuacji syn pech o w e
go nabyw cy zażądał zw rotu p ie
n iędzy. M im o to sp rzed aw ca w ręczył m u inny telefon. Jak m ó
wi pan Stefan, je g o syn przyjął in n y ap arat p o n iew aż c h ciał uniknąć nieprzyjem ności w skle
pie.
- P ow iedziałem synowi, aby w zią ł p ieniądze. Jed n a k w skle
p ie odm ów iono m u tego i w rę
czono za stęp czy telefon. N aw et nie wiem, ile on kosztow ał, bo nie było tam p a ra g o n u - m ów i.
Inne zdanie na ten tem at ma S ław om ir S iód
m ak. - W łaści
ciel telefonu ani razu nie p o ja w ił s ię w sk le p ie o so b iśc ie p o odbiór sprzętu.
Teraz m a p r e tensje do sk le pu. P oza tym j e g o syn tw ie r dził, że j e s t mu w szystko je d n o czy w eźm ie p ie nią d ze czy a p a ra t - inform uje kierow nik skle
pu.
A k t u a l n i e pan Stefan J a ch y m sk i nie u ż y tk u je z a stę p c z e g o a p a ratu. Z a in stalo w ał stary p o ży czony od brata.
- Ten now y a p a ra t m i się nie podoba, j u ż nic w ięcej nie kupię w tym sklepie.
Ż ądam zw ro tu p ie n ię d zy i o d
s z k o d o w a n i a bo nie m am j u ż siły zn o sić ta kie
go traktow ania - m ów i pan Ja chym ski.
Z kolei sz e f oleskiego sk le
pu zap ew n ia, że c a łą sp raw ę m ożna bardzo szybko rozw iązać
- P an J a ch ym ski m oże w każdej ch w ili p rzy jść do nas i zw ró cić za stęp czy aparat. W tedy na p e w no otrzym a zw ro t p ie n ię d zy - za
pew nia Siódm ak.
A.B.
P o w ia to w y rz e c z n ik p ra w k o n s u m e n ta w S ta ro stw ie P o w ia to w y m w O le ś n ie B e a ta G a r n c a r e k :
- K a żd y klien t m a p ra w o żą d a ć zw rotu p ie n ię d zy za towar.
Z ko lei w p r z y p a d f ku, kied y kupujący o trzy m a ł te le fo n za stęp czy, s p r z e d a w ca m ia ł o b o w iązek w raz z to w a -1_
rem w ydać p a ra g o n p o tw ie rd za j ą c y w a rto ść d a n ej rzeczy. W
p rzypadku, kiedy m iędzy klien tem a sprzedaw cą d ochodzi do konfliktu, w ystępuję w roli m e
d ia to r a m ię d zy stro n a m i. P o w szech n ie sp o tyka n ym i p r z y c z y nam i nieporozum ień na tym polu, są częste zm ia n y przepisów . P o w odują one, że ko n su m en ci nie p o sia d a ją d o sta teczn ej w iedzy na tem a t p rzysłu g u ją cych im praw, w zw ią zku z czym tru d n iej j e s t ko n sekw en tn ie doch o d zić sw oich roszczeń. Wartym p o d kreślen ia ró w n ież j e s t f a k t d o konyw ania za ku p ó w w p o śp iech u , bez d o kła d n eg o p rze m y śle n ia sprawy, zw ła szcza j e ś l i ch o d zi o to w a ry o d u żej w artości, g d y ż w śró d ko n sum entów p a n u je p rze k o n a n ie o m ożliw ośi zw rotu tow aru bez w a dy.
w ieści gm inne — 8Y 36
7 września 2006s
K lu c zb o rk :
Proponował małolacie płatny seks
1 w rze śn ia k lu c zb o rs c y policjanci zatrzym ali 58 - letniego pedofila z C zę s to ch o w y. M ę żczyzn a d o p u ś c ił się c z y n ó w lu b ie żn yc h w o b e c dw unastolatki, p ro p o n o w a ł jej też w yja zd w g ó ry i s p o n s o rin g .
23 sierpnia około 17. 12 - let
nia dziew czyna, powiedzm y Agnieszka, z Kluczborka wraz z koleżanką postanowiły odwiedzić znajomego w Wołczynie. Dziew
czynki stanęły “na stopa” przy ul.
Wołczyńskiej i łapały okazję. Za
trzymał im się kierowca busa - pan w średnim wieku. Nastolatki usia
dły z przodu - Agnieszka tuż obok kierowcy. Mężczyzna zagadywał, proponował dziewczynkom piwo i papierosy. W pewnym momencie zaczął gładzić Agnieszkę, ubraną nota bene w króciutką koszulkę “z pępkiem na wierzchu”, po brzuchu i dotykać w okolicy krocza. Ta nie oponowała. Kiedy dojechali w koń
cu do Wołczyna, zwlekał z zatrzy
maniem auta, a dostrzegłszy u Agnieszki telefon komórkowy, po
prosił j ą o numer. Później w sms - ach proponował spotkanie, wyjazd w góry i płatny seks.
Agnieszka nie przyznała się
mamie i w tajemnicy przed nią utrzymywała telefoniczny kontakt z mężczyzną. Wpadła, kiedy jeden z sms - ów przyszedł w obecności matki - dziewczynka skasowała go szybko zmieszana, a rodzicielka zo
rientowała się, że coś jest nie tak.
Kiedy kobieta dow iedziała się prawdy, postanowiła złapać podsta
rzałego amatora nastolatek na ha
czyk. Okazja nadarzyła się dość szybko. M ężczyzna zaproponował spotkanie w Kluczborku przy ul.
Dworcowej w środę 30 sierpnia.
Matka Agnieszki zgodziła się i za
wiadomiła policję. Funkcjonariusze zatrzymali pedofila, którym okazał się 58 - letni mieszkaniec Często
chowy, handlowiec dowożący to
war do stacji benzynowych. W jego samochodzie mundurowi znaleźli prezerwatywy, globulki antykon
cepcyjne, gazety erotyczne i płyty dvd z filmami pornograficznymi. - Bardzo pozytywne je s t to, że matka
dziewczyny zareagowała w sposób zdecydowany. Człowiek ten, bardzo często poruszający się z racji profe
sji p o drogach i stwarzający realne zagrożenie, został na jakichś czas wyeliminowany - mówi Stanisław Banaśkiewicz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku. - Będzie też napiętnowany chociażby przez fakt, że trafi do policyjnych kartotek - dodaje.
Mężczyźnie postawiono zarzut z art. 200 par. 1 kk doprowadzenia małoletniej do innej czynności sek
sualnej. Grozi mu za to kara od ro
ku do 10 lat pozbawienia wolności.
W piątek 1 września decyzją sądu częstochowianin został aresztowa
ny na 3 miesiące.
Przygoda Agnieszki zakończy
ła się happy endem, ale to kolejny przykład na to, że rodzice powinni bardziej kontrolować swoje pocie
chy - wiedzieć przede wszystkim jak i z kim spędzają czas wolny.
T o w tej okolicy m iało dojść do spotkania Bezgraniczne zaufanie do dziecka może mieć niestety zgubne skutki.
Agnieszka chyba wcale nie miał za
miaru informować mamy o swym
nowym “przyjacielu” i jego kuszą
cych propozycjach. N a szczęście miała pecha.
M ilena Z atylna
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
B IU R O P O D R Ó Ż Y
► ► Im prezy tu rystyczne,
» P rzew ozy do N iem iec i innych pań stw UE,
» U bezpieczenia Hestia, A lian z, W arta,
» Usługi rachunkow e.
TANIE B IL E T Y L O T N IC Z E
c zyn n e codziennie 9 .0 0 - 16.00, soboty 9.00 -1 2 .0 0
K W H S Y 36
w ieści gm inne
7 września 2006
O le sn o : Zbliżają się M ię d zyn a ro d o w e Ta rgi G o s p o d a rc ze
Zgłosiło się już
60 firm
O le sn o :
I Oficjalne Mistrzostwa Powiatu Oleskiego w Futbolu Stołowym
M is trz o s tw a o d b y ły s ię w s o b o tę 2 w rz e ś n ia . P a tro n a t nad n im i o b ją ł s ta ro s ta o le s k i J a n K us, k tó ry u fu n d o w a ł o k o lic z n o ś c io w e p u c h a ry dla z w y c ię zc ó w .
P raszka:
Jest infomat w urzędzie
16 i 17 w rześnia w hali spo rto w ej p rzy oleskiej szkole d w u ję zyczn e j o dbędą się M ię d zyn a ro d o w e Ta rgi G o s p o d a rc ze „K o o peracja 2006” . D o tych cza s sw oje zg ło sze n ia nadesłało ju ż 60 firm.
1 w rze śn ia p rzy w e jściu do U rzę d u M iejskiego w Praszce za in stalow ano infom at. U rzą d ze n ie to zapew ni m ieszkańcom s ze rs zy dostęp do inform acji p ubliczne j.
Do te g o ro c z n y c h targ ó w z g ło s iły się p rz e d s ię b io rs tw a d ziałające m .in. w branżach h o telarsk iej, budow lanej, spożyw czej, m o to ry zacy jn ej, o d zieżo w ej. W tym roku w targach, opró cz lokalnych w ezm ą udział rów nież p rzed sięb io rcy z U k ra
iny i N iem iec.
- Targi p o trw a ją dw a dni.
Sp odziew am y się dużego za in te re so w a n ia z e s tr o n y lo k a ln e j społeczności. W stęp j e s t b ezp ła t
ny - zapow iada N o r b e r t H o b e r z w ydziału prom ocji w S taro stw ie Pow iatow ym w O leśnie.
Sw oje w yroby p rezen to w ać b ę dzie m .in. O kręgow a S p ó łd ziel
nia M leczarska z O lesna - u b ie
g ło ro c z n y la u re a t Z ło te g o G w oździa. P rzez dw a dni O SM prezentow ać będzie sw oje p ro dukty.
- W szyscy u czestn icy targów będą m ogli sp ró b o w a ć naszych pro d u któ w m. in. „ śm ieta n kó w - k i ”. C hcem y się za p rezen to w a ć z j a k n a jle p sze j stro n y — m ów i
p rezes W ilh e lm B e k e r.
O rg an izato rzy przygotow ali dla gości i u czestn ik ó w także część arty sty czn ą. W program ie p rzew id zian o m. in. pok az m ody dziecięcej o raz tań ca tow arzy-
tarz gminy D an u ta Janikow ska.
Projekt ten realizowany jest w 57 jednostkach samorządu terytorialnego na terenie województwa opolskiego.
Bierze w nim udział 7 powiatów i 49 gmin.
A.B.
U czestnicy m istrzostw walczyli nie tylko o prestiż, ale tez o wspaniałe nagrody
Pomysłodawcami i organiza
torami zawodów byli dwaj zapaleni zwolennicy gry w tzw. „piłkarzyki”
- K acper G rzebiela i Paweł M a r
cinkowski.
- Sami bardzo lubimy grać w piłkarzyki - mówi Kacper. - Mamy też wielu znajomych, którzy byli chętni do Wzięcia udziału w zawo
dach, bowiem gra ta je s t dosyć p o pularna wśród młodych ludzi i nie tylko. - Poza tym chcieliśmy, aby w Oleśnie coś się działo nowego, in
nego - dodaje Paweł. - 1 tak pow stał pom ysł zorganizowania mistrzostw.
Znaleźliśm y sponsorów, którzy ufundowali nagrody, wspomogli or
ganizację imprezy. Właściciel ole
skiego pubu „G rota”, Jacek Gol udostępnił nam lokal i stoły. Staro
sta oleski objął naszą imprezę p a tronatem. K orzystając z okazji chcieliśmy wszystkich podziękować za okazaną pomoc.
W sumie w zawodach wzięło udział 12 par. Mecze rozgrywane były na trzech stołach w systemie 2KO. W ciągu kilku godzin roze-
grano ich kilkadziesiąt.
Najlepsi w zawodach okazali się Kacper Grzebiela i Paweł Mar
cinkowski, którzy w rozgrywkach finałowych pokonali parę: Paweł G ó rn iak i B artek Ja n ik . Trzecie miejsce zajęła para mieszana w składzie M a rta Pięch i Tomasz Bryś. Natomiast na czwartym miej
scu uplasowali się M ariusz M a
kuch i Sław om ir Szczepanik.
Oprócz pucharów ufundowa
nych przez starostę oleskiego, były również nagrody rzeczowe. Za I miejsce odtwarzacze dvd, za II - odtwarzacze mp3. Ponadto Marta Pięch otrzymała nagrodę dla naj
lepszej zawodniczki - aparat foto
graficzny. Były też okolicznościo
we koszulki i dyplomy.
Organizatorzy zawodów m ają nadzieję, że impreza ta wpisze się na stałe w kalendarz i w przyszłym roku odbędą się II Oficjalne Mi
strzostw a Pow iatu O leskiego w Futbolu Stołowym.
M F reklama
spróbow ać produktów O S M w Oleśnie - zapowiada prezes Beker skiego. Po raz pierw szy w tym
roku każdy z uczestn ik ó w ta r
gów g ospodarczych „K o o p era
cja 2 0 0 6 ” o trzym a p am iątkow y dyplom , u p am iętn iający u c zest
n ictw o w im prezie. N o w o ścią b ęd z ie ró w n ież to, że op ró cz trzech n ag ró d g łów nych w p o staci statu etek Z łotego, S rebrne
go i B rązow ego G w oździa, w rę
czonych zo stan ie ró w n ież pięć w yróżnień.
- W ubiegłym roku p rzy zn a liśm y trzy nagrody głów ne, m i
m o ż e w ięcej fir m za słu g iw a ło na uznanie. Z tego w zględu,tym razem p o sta n o w iliśm y p rzy zn a ć ró w n ież kilka w yróżnień - m ów i N o rb ert H ober. - Te targi są p r z e d e w szy stk im d o sk o n a lą o ka zją do za rekla m o w a n ia sw o je g o p rze d się b io rstw a - p o d su
m ow uje.
A.B.
Samoobsługowy aparat zainstalowano w ramach re- alizacji projektu „eUrząd dla m ieszkańców O polszczy
zny” . Przy je g o pomocy m ożna uzyskać podstawowe informacje dotyczące samo
rządów, do tej pory dostępnie tylko na stronie internetowej urzędu. Z kolei od połowy września będzie można rów
nież uzyskać informacje bar
dziej szczegółowe.
- K ażdy m ieszkaniec Praszki i okolic będzie mógł skorzystać z infomatu. Z całą pewnością ułatwi on dostęp do informacji zwłaszcza dla osób, które nie mają dostępu
do internetu - mówi sekre- Z infomatu m oże skorzystać każdy mieszkaniec Praszki
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
w ieści gm inne
8 ...
O le sn o : Dla tych, którzy c h c ą pra cow ać “ na s w o im ”
Szkolenia i dotacje
W pon iedziałek, 4 w rze śn ia w P ow iatow ym U rzędzie Pracy w O leśnie rozpoczęła się realizacja projektu szko len io w o - do rad czeg o dla osób ch cących zało żyć i prow adzić m ikro p rzed sięb io rstw o „K iero w an ie w ła s n ą firm ą? To ła tw e !”.
!S M M S Y 36
7 w rześnia 2006
również gdzie indzie. W tym przypad
ku - w Europejskim Funduszu Spo-
sująca, a w przypadku naszego woje
wództwa je st to Stowarzyszenie Pro-
R udniki:
Objazdy
nie zadawalają mieszkańców
Z m ia n a n a w ie r z c h n i na d ro d z e k ra jo w e j w k ie ru n k u o d R u d n ik d o D a la c h o w a w y w o ła ła w ie le z a m ie s z a n ia , n ie ty lk o w ś ró d m ie s z k a ń c ó w , a le i p r z y je z d n y c h k ie ro w c ó w . -Wkrótce będziemy mieć idealną drogę, ale wiąże się to z utrudnie
niami komunikacyjnymi. Jednak liczę na wyrozu
miałość mieszkańców - p o d k r e ś la w ó jt g m in y A n d rz e j P y z ia k .
Z n iszczo n y przepust to w ynik przejazdu ciężarówki - kierowca chciał skrócić objazd, m usiał wycofać i ... się nie zm ieścił
Szkolenie prowadzone jest w ra
mach Zintegrowanego Programu Rozwoju Regionalnego i finansowa
ne z Europejskiego Funduszu Spo
łecznego.
- Wspólnie z partnerem, firmą szkoleniową „Muster - In ” napisali
śmy wniosek do Regionalnej Instytu
cji Finansującej o przyznanie nam środków unijnych na realizacje takie
go programu - mówi Maciej Flank, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Oleśnie. Wniosek otrzymał pozy
tywną akceptację, a z przyznanych na ten cel środków przewiduje się prze
szkolenie 45 osób, z których około 30 otrzyma dotacje na rozpoczęcie wła
snej działalności gospodarczej.
Jest to pierwszy tego typu pro
jekt realizowany w powiecie oleskim.
I co istotne - skierowany jest on do osób fizycznych, które nie są zareje
strowane jako bezrobotne, a chcą roz
począć własną działalność gospodar
czą (bez względu na wiek, płeć i po
siadane doświadczenie zawodowe).
- Jako urząd pracy zajmujemy się w większości osobami bezrobotny
mi, bo to wynika z przepisów ustawo
wych - wyjaśnia Maciej Flank. - 1 na te działania otrzymujemy środki z mi
nisterstwa. Chcieliśmy jednak, aby na terenie naszego powiatu powstawało więcej nowych miejsc pracy. Jedną z takich możliwości jest stworzenie so
bie miejsca pracy we własnej firmie.
Jednak na takie działania otrzymuje
my zbyt mało środków z ministerstwa, dlatego postanowiliśmy poszukać ich
Funkcję dyrektora szkoły ob
jęła Ewa Włos. Pierwsza klasa li
ceum - z rozszerzeniem przedmio
tów humanistycznych - liczy pięt
naście osób.
N aukę w nowej szkole rozpoczął M ichał Dom agała. - Na początku nie byłem zdecydowany do jakiego liceum uczęszczać- mó
wi. Koledzy sugerowali mi szkołę poza miejscem zamieszkania. Osta
tecznie postanowiłem uczyć się w Wołczynie. Przecież, chodziłem tu przez trzy lata. Są tu naprawdę wspaniali nauczyciele. I nie tracę pieniędzy ani czasu na dojazd. Dziś nie żałuję ani trochę swojego wybo
ru. Rodzice również są bardzo za
dowoleniu z mojej decyzji - stanow
czo tłumaczy.
Bazę szkoły stanowi m.in.
szkolne centrum multimedialno - informacyjne, nowoczesna hala sportowa z kompleksem boisk, si
łownia, biblioteka, stołówka. Budy
nek jest całodobowo monitorowa- «’
ny. Szkoła stwarza możliwość
łecznym. Liczymy, że w przyszłości w firmach, które powstaną zatrudnienie
znajdą także inne osoby.
W sumie w trzech kolejnych edycjach szkolenia udział weźmie 45 osób. Zajęcia odbywać się będą w trzech 15 - osobowych grupach.
Szkolenie każdej z nich potrwa dwa tygodnie, w czasie których codziennie przez kilka godzin uczestnicy progra
mu dowiedzą się m.in. o najważniej
szych aspektach prawnych prowadze
nia działalności gospodarczej, spra
wach podatkowych, ubezpieczenio
wych itp. Ponadto część zajęć po
święcona zostanie na praktyczne ćwi
czenia w pisaniu biznesplanu. Po za
kończeniu szkolenia każdy z uczest
ników będzie miał możliwość indy
widualnego skonsultowania swojego planu z doradcą.
- Regionalna Instytucja Finan-
udziału w warsztatach o charakte
rze psychoedukacyjnym. Ucznio
wie będą mieli możliwość rozwija
nia indywidualnych zdolności i ich prezentacji podczas wielu imprez
mocja Przedsiębiorczości w Opolu, spośród wszystkich 45 planów komi
syjnie wyłoni 30 najlepszych i te otrzymają bezzwrotną dotację na przedsięwzięcie, o którym mowa w planie - wyjaśnia dalej dyrektor PUP- -u.- Poza tym osoby, które dostaną do
tację, będą miały prawo do ubiegania się o świadczenia osłonowe, które po
zwolą na dodatkowe dofinansowanie działalności w momencie je j rozpo
czynania, a więc dla wielu najtrud
niejszym. Już teraz widzimy, że taka form a wspierania przedsiębiorczości cieszy się sporym zainteresowaniem.
Dlatego też założyliśmy kolejny wnio
sek na nowe środki unijne. Czekamy teraz na ostateczną decyzję z Opola.
Jeśli będzie ona- pozytywna, urucho
mione zostaną kolejne szkolenia i dotacje.
M F
kulturalnych. Budynek jest również przystosow any do potrzeb osób niepełnosprawnych.
K am ila M alicka
Zaproponowane objazdy nie zadowalają ludzi. Mieszkańcy wsi Młyny, Odcinek, Janinów czy Da- lachów nie musieliby korzystać z objazdu przez Praszkę, gdyby drogi tzw. polne nadawały się do użytku.
- Po co mamy jeźd zić kilkanaście kilometrów dalej, skoro są polne drogi. Jednak ich stan pozostawia wiele do życzenia. Kiedy nie pada deszcz, da się przejechać, ale ja k popada, to szkoda słów. A jeszcze teraz te ciężarówki. Wielu kierow
ców aut dostawczych chce skrócić sobie objazd i ja d ą tym i polnym i drogami, a potem są koleiny, oso- bówką nie da się wtedy przejechać.
Niech te półciężarówki sobie jeżd żą tymi drogami, ale też niech gmina zadba o stan tych dróg - m ówią mieszkańcy. W sprawie przejezd
ności dróg polnych interweniowali- u wójta również sołtys i jeden z m ieszkańców wsi Młyny. W ójt gminy A ndrzej Pyziak uspokaja mieszkańców - Rozumiem wasze położenie. Nawierzchnia zrywana z drogi krajowej je s t wywożona na drogi polne, są one kolejno utwar
dzane. Proszę mieszkańców jednak o cierpliwość i wyrozumiałość.
Problem stanowi również oznakowanie terenu prac. Nie wszystkie drogi boczne łączące się z przebudowywaną drogą posiadają znaki zakazu skrętu w kierunku Wielunia. Kierowcy wyjeżdżający z bocznych dróg często ja d ą „pod prąd”, co stwarza zagrożenie wy
padkami. Ponadto nie wszystkie znaki znajdujące się na terenie prac m ają odpowiednią wysokość - po
winny być umieszczone na wyso
kości 220 cm. - Jazda „ p o d p rą d ” przy tego typu pracach je s t bardzo niebezpieczna. Wszystkie braki w oznakowaniu zostaną uzupełnione w najbliższych dniach - zapewnia wykonawca Ja c e k Sztolcm an. - Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość, zm iana nawierzchni potrw a do końca października. Ze względu na krótki termin wykona
nia pracy, nie można było puścić ruchu wahadłowo. W takim p rzy
padku zmiana nawierzchni wykony
wana by była w 12 etapach, a co za tym idzie, wydłużyłby się czas wy
konania. Najprościej byłoby za mknąć cały odcinek drogi, ale wte
dy mieszkańcy mieliby jeszcze więk
szy kłopot - dodaje Sztolcman.
- A co z karetką pogotowia, czy dojazdem naszych dzieci do szkół do Wielunia? - pytają miesz
kańcy. - Pogotowie w Oleśnie zo
stało poinform owane o utrudnie
niach zw iązanych z przebudow ą drogi, nie ma więc obawy, je ś li bę
dzie taka potrzeba karetka dojedzie.
Jeśli chodzi o dojazd autobusami, PK S został również poinform owany o zaistniałej sytuacji. Ewentualne różnice w cenie biletu wynikające z objazdów będą musieli pokryć p a sażerowie -informuje kierownik ze
społu ds. budowy z GDDKiA Z b i
gniew Pałac. Kierownik zapewnia również mieszkańców, że jakiekol
wiek utrudnienia, których nie prze
widziano, a wynikną w trakcie w y
konywania prac, zostaną możliwie szybko rozwiązane.
ek
W o łc zy n :
Otwarto pierwszą szkołę średnią
U r o c z y s ty m a k c e n t e m z a in a u g u r o w a n o f u n k c jo n o w a n ie w o łc z y ń s k ie - g o lic e u m . W u r o c z y s to ś c i o t w a r c ia u d z ia ł w z ię ła p o s ła n k a T e r e s a C e - g le c k a - Z ie lo n k a , b u r m is t r z J a n L e s z e k W ią c e k , p r z e d s t a w ic ie le R a d y M ie js k ie j i w ła d z e o ś w ia t o w e .
W nowo powstałym liceum w W ołczynie naukę rozpoczęło piętnaś- cioro uczniów
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921