Kluczbork: Fampra ogłosiła upadłość str. 5
KLUCZBORK - OLESNO
P.P.H.U. “Kto«“ t.c.! »
Piekarni« Kujakowic« OónwISSN 1731 ■ 9897 Indeks 381314 Nakład 5000 cena 2 zł ( 0%VAT) Nr 24 rok III Środa 14 czerwca 2006 r.
Kurator: - Jestem przerażony tą sprawą
Skandal w oświacie
tel. 077 413 11 67
Pieczywo bez konserwantów i polepszaczy, wypiekane tradycyjną metodą na naturalnym zakwasie w piecu węglowym.
Z apraszam y do now o o tw arteg o sklepu w' K luczborku przy ul. Ściegiennego 2
Praszka - Rudniki:
Złodzieje zatizymani
str. 8 Olesno:
Pieniądze dla pizedsiębiorców
str. 4 Wołczyn:
Trafił na femme
fatale
str.4
Oleski wizytator Andrzej Kowalski (po lewej) nadzorował szkoły, a w tym czasie firma jego żony szkoliła dyrektorów i nauczycieli tych samych placówek, biorąc za to publiczne pieniądze. Sprawą dom
niemanej ukrytej korupcji zajęła się oleska prokuratura oraz opol
ski kurator oświaty Leszek A. Zając (po prawej).
Byczyna - Brzózka:
Dziura na dziurze
str. 9
reklama
Rok założenia 1977
EXTRA MASŁA smak z Olesna
J b n f e & e ) t a / l z m
. . . j e ó m a f i e m
0 7 7 -4 1 8 -2 8 -3 7
w k r a j u i r e g i o n i e
m m 2 4KIBICE NA PEWNO WYGRALI
Polska przegrała swój pierw
szy mecz z Ekwadorem 0 : 2. Pre
mier Kazimierz M arcinkiewicz, który obserwował mecz na stadio
nie, w wypowiedzi dla PAP pod
kreślił, że trzeba grać dalej, a naj
ważniejsze to to, że dobrze zapre
zentowali się polscy kibice. - Wi
dać było wyraźnie, że nasi piłkarze grali ja c y ś spięci, nie było w tej grze luzu, spokoju. M oże zmiany, które ożywiły grę, nastąpiły zbyt późno. No, ale grać trzeba dalej.
Na pewno piątka, a może i szóstka należy się polskim kibicom - bialo- -czerwony stadion i nieustające okrzyki: Polska, Polska tworzyły wspaniałą atmosferę. To może być polska specjalność tych mistrzostw.
Styl tego kibicowania robił nie
prawdopodobne wrażenie.
Najciekawiej lament polskich mediów i wielu kibiców po prze
granym meczu z Ekwadorem sko
mentował senator Stefan Niesio
łowski: - Nie przesadzajmy, nic się nie stało. Sport to zabawa. Polska przegrała, może następny mecz wy
gramy. Cuda się zdarzają.
W środę mecz o wszystko.
Gramy z Niemcami. Skóra cierp
nie!
W SI DO LIK W ID AC JI
Sejm przyjął senackie po
prawki do ustaw likw idujących WSI, w miejsce których m ają po
wstać służby wywiadu i kontrwy
wiadu wojskowego oraz ustawę o CBA. Ustawy, których projekty wniósł prezydent Lech Kaczyński, stanowią, że WSI przestają istnieć 30 września tego roku. 1 paździer
nika zaczną funkcjonować nowe służby. Prezydent Lech Kaczyński przyjęte przez Sejm ustawy podpi
sał.
DYMISJA GILOW SKIEJ
W piątek przed południem kraj obiegła sensacyjna wręcz w ia
domość o tym, że minister finan
sów Zyta Gilowska podała się do dymisji. Sw oją dymisję miała zło
żyć na ręce premiera podczas po
siedzenia Rady Gabinetowej u pre
zydenta Lecha Kaczyńskiego. Dy
misja ta miałaby mieć związek z przedłożonymi przez rząd projekta
mi zmian w polskim systemie po
datkowym. Propozycje te, przez opinię społeczną i ekspertów zosta
ły ocenione źle. Dodatkowo ewen
tualne veto zapow iedział prezy
dent. Wobec takiej reakcji, rezy
gnacja Zyty Gilowskiej mogłaby być uzasadniona. Plotki o tej dymi
sji wyszły podobno z terenu ryn
ków finansowych w Londynie.
P rem ier K azim ierz M arcin
kiewicz pytany o plotkę, odpowie
dział:
- Spekulacjami się nie zajm u
ję. Zajmuję się faktam i; będę o nich informował, gdy będą następowały.
Prezydent Lech Kaczyński po po
siedzeniu Rady Gabinetowej przy
znał: - Premier Gilowska szeroko przedstaw iała uzasadnienie dla swojego poglądu. W tym zakresie pew na różnica poglądów między nami pozostaje. Dalej prezydent dodał: - Podtrzym uje opinię, że można ten problem rozwiązać w ra
mach elementarnego rozsądku, bez veta prezydenckiego, ani ruchów o charakterze personalnym. Gdyby każda różnica zdań na posiedzeniu Rady Ministrów, czy między prezy
dentem a ministrem - a takie się zdarzają - miała pociągać za sobą dymisję, to skład gabinetu musiał
by ulegać ciągłym zmianom. Czyli, że coś na rzeczy było, ale czy nadal jest? Jak twierdzi "Gazeta Wybor
cza", Zyta Gilowska rzeczywiście zamierzała ustąpić, ale nie złożyła dymisji, gdyż odwiódł j ą od tego premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Temat jednak nadal pozostał. Teraz słychać pogłoski, że prof. Zyta Gi
lowska czeka na opuszczenie fotela przez Leszka Balcerowicza. M a to nastąpić jeslenią.
NAUCZYCIELE NIE CHCĄ GIERTYCHA
W piątek 9 czerw ca przed gmachem Sejmu dem onstrow ało ponad 1000 nauczycieli zrzeszo
nych w ZNP. N a transparentach
M IĘDZYNARODOW Y
PRZEW ÓZ OSÓB
POLSKA - NIEMCY - HOLANDIA
Oferuíemv:
Wynajem samochodu - wycieczki
- wesela - przysięgi
Zapewniamy:
O Wysoki komfort O Klimatyzację O Miłą I fachową
obsługę
Oferujemy odbiór spod domu i dowóz pod wskazany adres tel. +48 625 810 012, +48 606 883 395, +48 500109 507
umieszczono hasła: Dość lekcewa
żenia nauczycieli, Najlepiej buduje się na gruzach. Giertych musi ode
jść. Prezes ZNP Sławomir Bro- niarz, mówiąc w imieniu zebra
nych, stwierdził: - Oddano nas w ręce Ligi Polskich Rodzin, by stwo
rzyć iluzoryczną większość w p a r
lamencie. Po raz pierw szy w histo
rii na czele resortu edukacji stoi osoba, która ma mgliste pojęcie na temat tego, co dzieje się w szko
łach.
PONURE PROGNOZY DLA NAS W SZYSTKICH
Oto, co nas czeka w przy
szłym roku wg artykułu opubliko
wanego w “Gazecie Prawnej”.
Seria podwyżek, która czeka kierowców zaraz na początku przy
szłego roku, uderzy we właścicieli stacji paliw i warsztatów samocho
dowych. Przyczyną będzie wyższa akcyza na autogaz. (...)
Dla zakładów m ontujących instalacje autogazu podwyżka ak
cyzy może okazać się początkiem końca. Tym boleśniejszym , że ostatnie tygodnie były dla nich okresem ożywienia wskutek szyb
ko drożejącej benzyny. Autogaz bowiem taniał - jeśli w styczniu-lu
tym kosztował średnio 2,17-2,18 zł za litr, obecnie 1,93 zł. (...)
W rezultacie podwyżki warsz
taty montujące instalacje LPG stra
cą klientów. Obecnie takich firm jest ok. 11 tys., z tego połowa (6-7 tys.) utrzymuje się wyłącznie z au
togazu. Bankructwa (dotkną w du
żej mierze firm rodzinnych) będą liczone w tysiącach. Zakładając, że takie firmy zatrudniają ok. 4-5 pra
cowników, bez pracy znajdzie się co najmniej kilkanaście tys. osób.
Przedsiębiorcy są mocno zanie
pokojeni.
Przyszły rok będzie kosztow
ny dla wszystkich posiadaczy sa
mochodów. Obecne stawki benzy
ny bezołowiowej 95 (ok. 4,10-4,25 zł za litr) gwałtownie skoczą w gó
rę tuż po nowym roku. Podniesie
nie akcyzy do poziomu sprzed 15 września 2005 roku (wtedy obniżo
no j ą o 25 gr dla zrekompensowa
nia skokowego wzrostu cen paliw na giełdach światowych) sprawi, że cena detaliczna wzrośnie o 30 gr.
Przy dzisiejszym poziomie cen, za litr najtańszej bezołowiowej 95 płacilibyśmy ponad 4,5 zł.
reklam a
14 czerwca 2006
ewództwie
żeglugi śródlądowej okresie Odrą przewożono 20 min ton ładunków, w 2004 roku niecałe 9 min ton. W Elek
trowni Opole, dla której projektowano dostarczanie węgla drogą wodną po
stawiono na kolej - przytacza fakty dr Jan Winter, szef biura ds. usuwania klęsk żywiołowych MSWiA.
Zdaniem prof. Janusza Zalewskiego z Politechniki Wrocławskiej atrakcyj
ność Odrze zagwarantowałaby realiza
cja programu „Odra 2006” (9 mld zło
tych w cenach z 2001 roku), pod wa
runkiem, że zbudowane zostaną zapla
nowane zabezpieczenia przeciwpowo
dziowe, wyremontowane śluzy, jazy i inne urządzenia hydrotechniczne.
Dotąd sfinalizowano budowę zbiornika w Kozielnie, polderu Bu
ków, jazu w Lipkach, ochronę przeciw
powodziową Koźla i Raciborza. W to
ku prac jest m. in. budowa stopnia w Malczycach, zbiornika Klasztorna, kończy się zabezpieczanie przed po
wodzią Opola (95 proc. robót już wy
konano). Najmniej prac wykonano w samym Wrocławiu (5 proc.) oraz przy zabezpieczeniach Słubic (prace są w fazie studium).
Zdaniem Edwarda Cybulki, członka zarządu województwa opol
skiego, nasz region najpełniej skorzy
stał z programu. Ale jego dopełnieniem powinna być budowa zbiornika Raci
bórz oraz udrożnienie dla potrzeb że
glugowych Odry na odcinku od Brze
gu Dolnego do Szczecina. - Jest szan
sa, że wówczas odrodziłoby się życie gospodarcze, ożyły porty przeładunko
we, budowane niegdyś przez zakłady, można byłoby organizować rejsy wy
poczynkowe, a rzeka stałaby się atrak
cją dla turystów - mówi.
Podobnego zdania jest prof. Za
lewski, który przypomina, że prace modernizacyjne ślimaczą się między innymi dlatego, że brak jest woli współpracy na przygranicznym odcin
ku rzeki. Niemcy mają tam równoległy kanał żeglugowy, stąd też konflikt inte
resów. Kluczowym problemem dla bezpieczeństwa mieszkańców terenów nadodrzańskich jest budowa zbiornika retencyjnego w Raciborzu.
Wicemarszałek Cybulka uważa, że mimo sprzeciwu mieszkańców wsi Ligota Tworkowska i Nieboczowy, (nie chcą oni opuścić swoich siedlisk choć warunki wykupu są atrakcyjne), budowa musi prędzej czy później ru
szyć. Zbiornik miałby 180 min metrów sześciennych pojemności oraz 80 min rezerwy. W razie suszy zasilałby w wo
dę gospodarstwa rolne, opóźniał mo
ment nadejścia fali powodziowe.
SAMOOBRONA MA NOWEGO SZEFA Janusz Maksymiuk, najbar
dziej zaufany i wiemy człowiek An
drzeja Leppera został wybrany na koordynatora, czyli wojewódzkiego szefa Samoobrony na Opolszczyźnie.
Tak zdecydował kongres Samoobrony w Opolu. Nowy szef w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że partia ta w naszym regionie jest strukturą źle zor
ganizowaną i porozbijaną Nowy pre
zes wojewódzki zapowiada, iż zapro
wadzi w partii porządek.
6 TYS. ZŁOTYCH ZA KRYTYKĘ STALINA
Sąd w Opolu przyznał 6 tysięcy złotych odszkodowania 78 - letniej mieszkance Białegostoku. Daniela E.
na początku lat 50. przesiedziała w aresztach na terenie Opolszczyzny 80 dni. Została zatrzymana przez ówcze
sne służby bezpieczeństwa po donosie jaki złożyła na niąjej koleżanka. Prze
kazała ona bezpiece informacje o tym, że jej znajoma publicznie krytykuje Stalina i zapowiada, że wkrótce wy
buchnie trzecia wojna światowa. Da
niela E. trafiła do aresztów w Paczko
wie i Nysie, była poniżaną głodowałą przeszła w końcu załamanie nerwowe.
Ostatecznie sąd grodzki w Nysie ska
zał ją na dwa miesiące aresztu za wro
gą propagandę. Gdy wyszła na wol
ność, została natychmiast zwolniona z pracy, a następnej posady szukała po
nad rok.
ODRA BEZPIECZNA I ŻEGLOWNA
Na temat gospodarczego wyko
rzystania Odry i jej otoczenia debato
wali uczestnicy II Ogólnopolskiego Sejmiku Odrzańskiego, zorganizowa
nego przy współudziale Urzędu Mar
szałkowskiego, przez Katolickie Sto
warzyszenie „Civitas Christiana”.
30 procent ludności Polski miesz
ka w sąsiedztwie Odry, tu wytwarza się 29 proc. produkcji krajowej, a 48 miej
scowości nadodrzańskich uznanych zostało jako najbardziej atrakcyjne dla kapitału zagranicznego - przykładem Opel nad Kanałem Gliwickim, czy Volkswagen w Polkowicach.
- Tymczasem w najlepszym dla
PRACA W H O LA N D II
W Y M A G A N Y P A S Z P O R T NIEM IECKI
w w w , leve 11 .c o m .p l
• praca dla kobiet i mężczyzn
♦ oferty w przemyśle i ogrodnictwie
♦ opieka polskich przedstawicieli
• możliwość stałej współpracy
O p o le u l. 1 M a ja 111 N o w a W io s k a tel. 7 7 /4 5 6 4 7 67 3 2 /4 1 9 53 02
5/52
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
5/52
i m ifo M#WNMi^ ) fflj¡ » ¡ M » ) M x mW!^Wp R^8R^9l^^^9(!IW8^^iW WWeRi^M^^^RW D •fetófer;teli M ity n g i ; feïïiifcr?
zakładymięsne \g tjStaaËgrilffl ¡psg dû> Qgcsp^lfl^
SKUP ZŁOMU I SUROWCÓW WTÓRNYCH
PHU W A M A D - złom,
- opał (węgiel, koks, miał) - stal
transport samochodowy od 0,5 kg do 25000 kg
OGRODZENIA STALOWE SIATKI, PANELE
NAWOZY CENY PRODUCENTA!
PRACA
W HOLANDII
14 czerwca 2006
Kluczbork: Czy to sprawka mściwej konkubiny?
w i e ś c i g m i n n e
Mieszkanie
Boroszów (gm Olesno):
Wylądował w rowie
Ligota Zamecka, ul. Kujakowicka 80 Kluczbork, ul. Dworcowa 1 tel. 077 413 36 52 lub 0502 520 556
■ifM aidoae aricpnowo-wołowc 2,99 ił/lq «ynlu dębowa 15,99 zł/kg schab i kośbą 9 ,9 9 4 /h f szynka foołbolówka 5,55zł/nt.
fdasz od szynki 8,88 zł/kg Idefosa &pka piłowa 8,99 zł/kg
SIEDZIBA Firm y: 45-066 Opole, hI. Reymonta 8
teL: 0048 77 441 82 58, f u : 0048 77 441 59 16 O D D Z IA Ł Gliwice: 44-100 G liwice, uL B o li. C erta Warszawskiego 9
tel.: 0048 32 777 53 4 6 ,0 0 4 8 32 777 53 45 ODDZIAŁ Kraków ; n-m ZABIERZÓW, ul. K rakow ska 33, rel. far: 0048 12 285 27 72
Z a p e w n iam y:
• W ysokie za ro b k i,
• K o m fo rto w e z a k w a te ro w a n ie ,
• D o ja zd do pracy GRATIS,
• Pow ró t z H oland ii GRATIS!
Specjalna o fe rta pracy dla m ałżeństw ! W ystarczy, że je d e n z m ałżonków posiada n ie m ie c k i paszport!
W ym agam y n iem ie c k ie g o paszportu.
PKS Kluczbork
ul. Byczyńska 120 tel. 0 7 7 /4 1 8 18 32 www.pks.kluczbork.pl
u c z n e p o j a z d ó w
• Diagnostyka komputerowa
• Laserowa geometria kół ¿c*'KA*
• Naprawy pojazdów
• Serwis ogumienia
• Pomoc drogowa
/AK.C
We wtorek 13 czerwca w Boroszowie doszło do kolizji drogowej. Jadą
cy od strony Gorzowa Śląskiego samochód ciężarowy wypadł z zakrę
tu i wpadł do rowu. Kierowca nie doznał obrażeń. Policja ustala przy
czyny zdarzenia.
A.B.
r e k la m a
K l u c z b o r k , u l . Z a m k o w a 3 , tel.077 447 16 02 O l e s n o , K o ś c i u s z k i 1 0 ,
tel. 034 358 40 77 O p o l e , u l . D a m r o t a 7 ,
tel. 077 423 16 11
OffHBł PHOmoCYimi DOTYfTY RÓW11»* H/WTFflfl ” 11 UMKHłHżO W KLUCZBORKU PRZY UL RYNBIU (NAPRZECIWKO K0ŚCI0U EWMKBJCKKG0)
Życzymy udanych zakupów
spłonęło doszczętnie
W poniedziałek 12 czerwca w nocy wybuchł pożar na parterze kamienicy przy ul.
M. Skłodowskiej - Curie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale mieszkanie na
daje się do kapitalnego remontu, a jego najemcy policja postawi zarzut nieumyśl
nego spowodowania pożaru.
W pożarze spłonął prawie cały dobytek pana Zenona
-O glądałem m ecz i p rzysn ą łem. O budził m nie dym - mówi najem ca m ieszk an ia Z enon Szczykulski. Pożar zauw ażył j e go sąsiad Z ygm unt D udziński i to on zaw iadom ił policję. - B ył 1.50 kiedy p oczułem sm ró d spale
nizny. K łęby dym u były tak gęste, ż e z m ieszka n ia n ie da ło się w yjść, kuźnia i czarno w okół - re
lacjonuje pan Zygm unt. - Cale szczęście, że o d ognia nie zajęła się drew niana podłoga, bo w tedy p o ża r rozprzestrzeniłby się szyb
ko p o całej kam ienicy - dodaje Elżbieta Brylska, która z dzieć
mi kilka godzin feralnej nocy spę
dziła na dw orze.
chu - inform uje dow ódca jed n o st
ki ratow niczo - gaśniczej st. kap.
W ojciech K ieszczyń sk i z K o
m endy Pow iatow ej Państw ow ej Straży Pożarnej w Kluczborku.
Przyczyny pożaru nie są zna
ne. O b ecn ie u sta la je p o licja.
Straty zostały oszacow anę na 12 tys. zł.
M ieszkańcy kam ienicy po
dejrzew ają, że lokal m ogła pod
p alić k o n k u b in a pana Z enona, która ju ż nieraz groziła, że puści ich z dym em . - N ie p o tra fim y się j e j pozbyć, choć m a j u ż sądow y
zakaz przebyw ania tutaj - m ówi B rylska. - W niedzielę kobieta aw anturow ała się, w yzyw ała, trza ska ła drzw iam i, a kied y m ieszkanie płonęło, obserw ow ała p o ża r z ókna sąsiedniej kam ieni
cy. N ie j e s t dla nikogo tajemnicą, że nadużyw a alkoholu, więc kie
dyś rzeczyw iście j e j groźby mogą się spełnić - dodaje któryś z sąsia
dów. - J e st bezkarna, a m y się j e j boimy.
M ieszkanie w ym aga kapital
nego rem ontu, a je g o koszt ponie
sie w łaściciel, którym je st gmina.
Z tego pow odu nie je s t oczyw i
ście zachw ycony burm istrz A n
drzej Nowak. - B ędziem y m usieli zapłacić, bo cóż nam pozostaje.
Jednak je ś li potw ierdzi się, że do p o ża ru doszło z w iny lokatora, w ypow iem y mu um owę najmu, a je ś li się nie wyprowadzi, skieruje
m y spraw ę do sądu - w yjaśnia Now ak.
Jak p o in fo rm o w ał nas a sp .sz ta b .S tan isław B an aśk ie- wicz, rzecznik kluczborskiej p oli
cji, została podjęta decyzja o po
staw ieniu najem cy zarzutu nie
um yślnego spow odow ania poża
ru. G rozi m u za to od 3 m iesięcy do 5 lat pozbaw ienia w olności.
M ilena Zatylna
- K iedy p rzyjechaliśm y na m iejsce, p o ż a r o b ją ł j u ż ca łe m ieszkanie. M ieszka ją cy tam m ężczyzn a b y t p o d tru ty, w ięc przeka za liśm y go pogotow iu. W kuchni była butla gazow a, więc istniało niebezpieczeństw o wybu-
reklam a
ZWROT PODATKÓW • NIEMCY, HOLANDIA
u r i o p y, e m e r y t u r y, s p r a w y s p o r n e
e x o tic g re e n
u itz e n d e n -d e ta c h e re n 2èS
w i e ś c i g m i n n e R«MSY 24
14 czerwca 2006
Olesno:
Uczymy się od siebie
Od 8 do 12 czerw ca d ziew ięc io o so b ow a d e le g a c ja pow iatu oleskieg o u czestniczyła w konferencji
„U czm y się od s ie b ie ” zo rg an izo w anej przez n a s ze g o n ie m ie c k ie g o p a rtn e ra , p o w ia t H ochsauerland.
W czasie konferencji podpisane zostało wstępne porozumienie doty
czące projektu w ramach programu „Interreg”. Na zdjęciu od lewej:
Norbert Hober wraz z przedstawicielami naszych partnerskich powiatów - Peterem Beckmannem z Niemiec i Alistairem Shawem ze Szkocji.
Powiat reprezentowali m.in.
Jan Kus - starosta oleski, Benrad Kus - przew odniczący Rady Powiatu oraz Norbert Hober - zastępca naczelnika Wydziału Pro
mocji, Rozwoju Gospodarczego, Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska.
- Była to bardzo ciekawa kon
ferencja i to z kilku powodów - mówi Norber Hober. - Po pierwsze uczestniczyli w niej partnerzy zagraniczni pow iatu H ochsauer
land, a więc oprócz nas także Szko
ci. Ponadto na konferencją zapros
zono także partnerów miast pow iatu H ochsauerland z całej Europy. Przyjechali przedstaw iciele z Wągier, Rumunii, Francji, Belgii i innych krajów - w sumie około 80 zagranicznych gości.
Tematyka konferencji była bardzo różnorodna. Nasze wspólne spotka
nia w ramach tematycznych semi
nariów czy też zająć warsztatowych obfitow ały w wiele ciekawych dyskusji, wymianą doświadczeń w zakresie pozyskiw ania i w yko
rzystyw ania środków unijnych.
Poruszane były tematy gospodar
cze, dotyczące szkolnictwa, kultury,
wymiany młodzieży.
Powiat oleski zaprezentował swój projekt gospodarczy Międzynarodowe Targi Gospodar
cze „Kooperacja 2005”.
- Nasza prezentacja spotkała sią ze sporym zainteresowaniem ze strony uczestników konferencji - dodaje N orbert Hober. - Wielu obecnych wyraziło chąć udziału w kolejnych edycjach targów. Poza tym podpisaliśmy wstąpne porozu
mienie z Niemcami i Szkotami o przystąpieniu do dużego wspólnego projektu w ramach program u
„Interreg”, który miałby na celu wspieranie lokalnej przedsiębiorc
zości w naszym powiecie. Niemcy proponują, aby było to centrum handlowo - targowe usytuowane na terenie pow iatu oleskiego. Z pewnością pojaw ią sią jeszcze inne pomysły, a do wykorzystania mogą być poważne kwoty. Potrzebujemy jeszcze dwóch innych partnerów i ju ż teraz swój udział w tym projek
cie deklarują Szwedzi i Austriacy.
Daje nam to większe szanse na otrzymanie środków z UE na real
izacją tego projektu.
M F
Olesno:
Pieniądze
dla młodych przedsiębiorców
W maju Powiatowy Urząd Pracy w Oleśnie otrzymał 886 tys. zł na dofinansowanie dla osób zamierzających rozpocząć działalność gospodarczą.
Środki pozyskano ze Z integrow anego Program u R ozw oju R eg io n aln eg o w ram ach realizacji zadania “prom ocja przedsiębiorczości” . Z pom ocy finansow ej b ę d ą m ogły skorzystać osoby fi
zyczne dotychczas nie zarejestrow ane ja k o bezrobotne, a zam ierzają
ce rozpocząć działalność gospodarczą, bez w zględu na w iek, płeć oraz dośw iadczenie zaw odow e. Pom oc finansow a nie będzie o b e j
m ow ała osób, które były ju ż w łaścicielam i p rzed sięb io rstw a i p ro w adziły działalność gospo d arczą po 1 stycznia 2004 roku. A by otrzym ać dofinansow anie, należy dysponow ać w kładem w łasnym w w ysokości ok. 6,5 tys. zł. D otacja z U rzędu Pracy w ynosić b ę dzie do 20 tys. zł w raz z sześciom iesięcznym św iadczeniem osłonow ym w w ysokości 700 zł brutto.
W ram ach realizacji tego zadania zakw alifikow ane osoby w ezm ą udział w szeregu szkoleń z zakresu p rz e d siębiorczości. Dzięki nim poznają podstaw ow e zasady prow adzenia działalności gospodarczej, tw orzenia biz- nesplanu. - J e st bardzo wielu chętnych, chcących p o zyska ć dodatkow e p ien ią d ze
na rozpoczęcie sw ojej d zia ła l
n o ści gospodarczej. Środków w ystarczy je d n a k tylko dla 45 osób - m ówi dyrektor Pow iato
w ego U rzędu P racy w O leśnie
M aciej Flank. zdjęciu: Maciej Flank, drektor PUP w Oleśnie A.B.
Kluczbork:
Trafił na femme fatale
31 - letni mieszkaniec Wołczyna uległ kobiecemu urokowi. Za
chęcające obietnice mile spędzonej nocy zakończyły się pobi
ciem i kradzieżą.
odm ów ić. Przeszli do drugiego pokoju je d n a k kolega d ziew czy
ny nie m ógł długo w ytrzym ać i w targnął do pom ieszczenia.
28 - latek postanow ił, że za
bierze pieniądze w iście m ęski sposób i ro zpoczęła się szarp an i
na. Do bójki przy łączy ł się je s z cze 30 - letni uczestnik im prezy.
Z abrali o fierze portfel i srebrny łańcuszek. Z darzenie m iało m iej
sce 2 cz e rw c a o k o ło g o d zin y 23.30.
Pokrzyw dzony w ytrzeźw iał, p rz e m y śla ł sp raw ę, w y lic z y ł straty na kw otę 658 zł i dopiero po kilku dniach zaw iadom ił p o li
cję. W skazani nie p rzyznaw ali się do kradzieży. P rzy 28 - latku p o lic ja n c i z n a le ź li p o rtfe l p o k rzyw dzonego, a w nim p ien ią
dze w kw ocie 3,20 zł.
- N a w n io sek po licji, p r o k u ra to r za sto so w a ł w obec p o d e j
rza n y c h o d o k o n a n ie ro zb o ju śro d ek za p o b ieg a w czy w p o sta c i dozoru p o licyjn eg o . G rozi im k a ra o d 2 do 12 la t p o zb a w ie n ia w olności. P okrzyw dzony, p ró c z m iłej o b ietn icy n ie zy sk a ł nic, a na oddany m u p r z e z p o lic ja n tó w p u s ty p o r tfe l nikogo n ie p o d e - rw ie - m ów i asp .szt. S tan isław B an aśk iew icz, rzecznik p rasow y K PP w K luczborku
H elena W nuk I jak tu zaufać kobiecie?
7 czerw ca funkcjonariusze z Posterunku P olicji w W ołczynie p rzyjęli zgłoszenie o pobiciu i k rad zieży . P o szk o d o w an y nie p a m ię ta ł d o k ła d n ie p rz e b ie g u zdarzenia i policjanci m usieli sa
mi je ustalić. Z głaszający rozbój pracow ał za g ra n ic ą a po przy- je ź d z ie do rodzinnej m iejscow o
ści lubił szybko w ydaw ać kasę.
N adarzyła m u się okazja do za
bawy, niestety w w ątpliw ie przy jem n y m tow arzystw ie.
- P iliśm y ostro, a nasz g o spodarz nie ża ło w a ł na wódką - relacjonuje poszkodow any.
W m ieszkaniu, gdzie baw iło się kilka osób, była rów nież 21 - letnia kobieta.
Szybko z a u w a ż y ła u m ężczyzny gruby portfel i o bm y
śliła plan ja k go uszczuplić, aby ten oczyw iście nie dom yślił się w jak ich okolicznościach to się stało. W ym yśliła, że uw iedzie go, a gdy ju ż b ę d ą w bardzo in tym nym m om encie, je j przyja
ciel w ejdzie do pokoju i n iep o strz e ż e n ie zab ie rz e p ie n ią d z e . P rzyjaciel zgodził się. Z aloty k o biety były tak w ym ow ne i zachę
cające, że b iesiadnik nie m ógł
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
» y 24 _ _ _ _ _ w j e ś c i g m i n n e
14 czerwca 2006
Kluczbork:
Fampra ogłosiła upadłość
1 czerwca kluczborska Fampra ogłosiła upadłość. Teraz przyszłość zakładu - i los 37 pracowników - jest w rękach syndyka.
W marcu zarząd Fampry zło
żył wniosek o wszczęcie upadłości naprawczej, jednak sąd nie wyraził na to zgody. Zgodził się za to na upadłość likw idacyjną którą ogło
szono z dniem 1 czerwca. - Z decy- _ zji sądu jestem zadowolony - mówi Piotr W iecha, były prezes firmy, obecnie działający w imieniu syn
dyka. - To była jed yn a szansa na to, by uratować zakład i utrzymać miejsca pracy. W poprzedniej sytu
acji nie mogliśmy ju ż funkcjono
wać, a teraz Fampra dostała nowe życie. Zostałem prezesem Fampry w 1998 roku, w bardzo trudnym dla firm y okresie i mam satysfakcję z tego, że udało się utrzymać j ą przez osiem lat. Choć na początku nie zapowiadało się wcale optymi
stycznie, bo pierw szym i osobami, które spotkałem na terenie firm y byli komornicy skarbówki.
Stracili płynność finansową
Sytuacja Fampry była zła już od jakiegoś czasu, jednak zarząd jak tylko m ógł starał się upadłość oddalać. - K iedy je d n a k komornicy urzędu skarbow ego za częli wy- przedawać nasz majątek, nie było innej możliwości. W końcu wyprze
daliby wszystko i nie mielibyśmy ju ż m ożliwości produkcji. D zięki ogłoszeniu upadłości zatrzym am y ten proces - tłum aczy Wiecha.
Firma utraciła płynność finan
sow ą z kilku powodów. Jednym z nich była konieczność spłaty w krótkim term inie kredytów banko
wych. - B anki wypowiedziały nam umowy kredytowe. W ciągu dwóch lat spłaciliśm y 90 procent naszych zobowiązań wobec nich. Środki za m iast trafić do obrotu, trafiły do banków. To odbiło się niekorzyst
nie na sytuacji finansow ej, na p ła t
nościach wobec naszych kontra
hentów - informuje były prezes.
Specjaliści uciekli, a kradzieże dezorganizowały pracę
N a trudną sytuację Fampry złożyły się także odejścia pracow ników, którym firm a zalegała z płatnością pensji. - O deszli cenni fa ch o w cy - około 20 osób, ale trudno im się dziwić, że postanow i
li zm ienić miejsce pracy - mówi Wiecha. - N ie płaciliśm y regular
nie, to fa kt, ale nikomu z naszych pracow ników nie zalegam y więcej niż za trzy miesiące. Ja sam nie brałem pensji od ubiegłego roku i pogodziłem się ju ż ze stratą tych pieniędzy.
Były prezes obiecuje, że zale
głe wypłaty zakład ureguluje w ciągu najbliższego m iesiąca z Fun
duszu G w arantow anych Św iad
czeń Pracowniczych. - Nikt, ani z obecnych, ani z byłych pracow ni
ków nie będzie stratny ani złotówki - zapew nia Wiecha.
Na domiar złego Famprę nę
kali w tym roku złodzieje. - W ostatnich miesiącach mieliśmy sta
le p o w ta rza ją ce się kradzieże, głów nie kabli. Powodowały one nie tylko duże straty finansow e, ale także dezorganizację pracy. N ie
stety sprawców nie udało się zła p a ć - w yjaśnia szef firmy.
Szukają nowej siedziby
Piotr W iecha zaprzecza, że na upadłość przedsiębiorstw a w pły
nęły trudności finansowe Famaku.
- Powiązania Fampry z Famakiem są w Kluczborku mylone i wiele bzdur ju ż na ten temat słyszałem - mówi były prezes. - Bardzo dobrze nam się współpracowało zarówno z poprzednim, ja k i obecnym za
rządem Fabryki Maszyn i Urzą
dzeń. Stanowczo dementuję to, że to Fam ak doprowadził nas do upa
dłości. Trudna sytuacja tej firm y odbiła się na Famprze w ten spo
sób, że banki zażądały spłat kredy
tów, które Fam ak nam poręczał.
Nieprawdą jest, że Famak przestał zlecać nam usługi. W zakresie pro
dukcji byliśmy i jesteśm y sam owy
starczalni. Sam i dbamy o portfel naszych zamówień.
Faktem je st natom iast, że Fa
mak zrezygnował z usług Fampry w zakresie transportu krajowego - z tego powodu z firmy odeszli kierowcy. W maju zaś wypowie
dział dzierżaw ę nieruchom ości przy ul. Pułaskiego, na której Fam
pra prowadzi sw oją działalność.
W iecha nie ukrywa, że obecnie za
kład poszukuje nowej siedziby. - M yślimy o Kluczborku lub miejscu oddalonym od niego nie więcej niż 20 kilometrów, by dojazdy nie były dla pracow ników zbyt uciążliwe.
W grę wchodzi też Gorzów Śląski, ale wszystko rozstrzygnie się w ciągu najbliższych trzech miesięcy - tłum aczy były prezes.
Nie narzekają na brak zamówień
Fam pra specjalizująca się w produkcji latarni ulicznych i ła
wek, mimo upadłości, nie narzeka na brak zamówień i klientów. - Za
mówień mamy trzy razy więcej niż jesteśm y w stanie wykonać. K on
trahentów nie odstraszyła trudna sytuacja finansow a. D alej ufają wysokiej ja k o śc i naszych produk
tów i europejskiej renomie - mówi Wiecha. Były prezes twierdzi, że zakład pow inien zw iększyć w związku z tym zatrudnienie, ale decyzja będzie zależeć od syndy
ka. - Z pow odu reorganizacji za trudnienie stracą tylko pojedyncze osoby, których funkcjonow anie w firm ie będzie naprawdę zbędne -
♦ ,
W ostatnich miesiącach mieliśmy stale powtarzające się kradzieże, głównie kabli. Powodowały one nie tylko du
że straty finansowe, ale także dezorganizację pracy. Niestety sprawców nie udało się złapać - mówi Piotr Wiecha, były prezes firmy
inform uje. - Teraz syndyk da wszystkim pracownikom wypowie
dzenia - zatrudnionym na czas określony dwutygodniowe, zatrud
nionym na czas nieokreślony trzy
miesięczne. Oznacza to, że w ięk
szość załogi będzie pracowała do końca września. - Później syndyk zdecyduje, ilu pracowników należy zatrudnić, aby produkcja mogła być kontynuowana. Zwrócił się ju ż do mnie, bym mu tych pracow ni
ków wskazał. Moim zdaniem, aby zdążyć z produkcją, musielibyśmy zwiększyć zatrudnienie - informuje Piotr Wiecha.
N atom iast Fampra z pow o
dów ekonomicznych rezygnuje z prowadzenia własnej odlewni że
liwnej. Teraz usługi te będą dla niej prowadzić firmy zewnętrzne.
Fampra ma jeszcze do spłaty 170 tys. kredytu bankowego, a tak
że zaległości względem wierzycie
li. - Tylko je d n e j firm ie zalegam y p o n a d 50 tys. zł, tak więc można powiedzieć, że na szczęście nikt p rzez nas nie poniósł spektakular
nej klęski finansow ej. A le z pow o
du naszych niespłaconych długów je s t m i osobiście przykro i wszyst
kich wierzycieli szczerze przepra
szam. Starałem się przede wszyst
kim spłacić wierzycieli z naszego powiatu. N iestety w całości się to nie udało - wyjaśnia szef Fampry.
Były prezes zapewnia, że do
łoży wszelkich starań, aby ewentu
alny przyszły nabywca firmy Fam
pra zagw arantow ał zatrudnienie obecnym pracownikom. - Mamy bardzo m ały majątek trwały, ale myślę, że z racji pozycji na rynku i bardzo dobrej marki, nabywca szybko się znajdzie - mówi z na
dzieją Piotr Wiecha.
Milena Zatylna
Trzy pytania do Bogdana Syrka szefa Samoobrony w powiecie oleski
Chcieliśmy uniknąć podziałów
- W niedzielę podczas Kongresu Wojewódzkiego w Opolu wybraliście nowego szefa wojewódzkiego partii. Został nim człowiek z zewnątrz - Janusz Maksymiuk. Skąd taki wybór?
- Wybraliśmy człowieka z zewnątrz, aby uniknąć podziałów wewnątrz partii. Jego kandydaturę zgłosił opolski poseł Józef Stępkowski. Zanim to jednak nastąpiło, wcześniej wiele o tym rozmawialiśmy i uznal
iśmy, że Janusz Maksymiuk będzie najbardziej odpowiedni. Jest to dobry kandydat dla wszystkich powiatów. Poza tym pan Maksymiuk dał się ju ż poznać z dobrej strony i sądzę, że jest odpowiednią osobą na tym stanowisku.
- Jak pan ocenia wybory nowego przewodniczącego na Opolszczyźnie?
- W szystko przebiegało w sposób bardzo sprawny i demokratyczny. Podczas głosow ania pan Janusz Maksymiuk uzyskał większość głosów.
- Jaka jest aktualnie kondycja partii w województwie?
- Kondycja Samoobrony jest bardzo dobra. Ciągle się rozwijamy i pełną parą przygotowujemy się do wyborów samorządowych.
- Dziękuję za rozmowę
rozm. A.B.
w i e ś c i g m i n n e K U LISY
P O W I A T U24
14 czerwca 2006
O lesno - Praszka: Jestem zdeterminowany, by walczyć
Ztakimi patologiami, ja k ta
-zapow iada kurator.
-Nie będę odpowiadać na insynuacje
Patologiczny układ
Prokuratura Rejonowa w Oleśnie zbada z zalecenia prokuratora okręgowego czy nie doszło do zataje
nia wyników zewnętrznego pomiaru jakości pracy gimnazjum w Praszce w 2003 roku, przeprowad
zonego przez ówczesnego wizytatora na Praszkę Andrzeja Kowalskiego oraz ukrytej korupcji związanej z prywatną działalnością żony wizytatora. Równolegle w tej sprawie opolski kurator oświaty Leszek Zając zarządził wszczęcie postępowania wyjaśniającego.
Starszy w izytator Andrzej Kowalski z Olesna jest obecnie członkiem Oddziału M ierzenia Ja
kości Pracy Szkoły, działającego w ramach opolskiego kuratorium oświaty. W latach 1996 - 99 oraz od lipca 2002 do stycznia 2005 r., peł
nił stanowisko wizytatora szkolne
go w gminie Praszka. W m iędzy
czasie był też wizytatorem w in
nych gminach, np. Gorzowie SI. i Rudnikach. Do jego zadań należało m. in. opiniowanie planów organi
zacyjnych szkół, mierzenie jakości ich pracy czy opiniowanie kandy
datów na dyrektorów szkół. - Był
Wizytator Andrzej Kowalski nadzorował pracę szkół, podczas gdy nauczy
cieli i dyrektorów tych samych szkół szkoliła prywatna firma jego żony
bardzo sumiennym i rzetelnym w izytato
rem - wspomina szef Biura Obsługi Szkół w gm inie Rudniki Stanisław Belka.
Okazuje się jednak,
że i z rzetelnością i z sumiennością wizytatora szkolnego bywało - mó
wiąc oględnie - różnie.
Mieć studia, maturę i kursy niektóre
Siedem lat temu żona Andrze
ja Kowalskiego założyła Ośrodek Szkolenia i Rozwoju "Prymus" z siedzibą w Oleśnie. Celem jego działalności było organizow anie dla nauczycieli kursów doskonalą
cych. Są to kursy, w odróżnieniu od kwalifikacyjnych, nie dające na
uczycielom szczególnych upraw
nień, służące raczej ich rozwojowi zawodowemu. Przydają się, jeśli chce on awansować na wyższy sto
pień w hierarchii zawodowej. Jedni traktują takie kursy jako zło ko
nieczne czy rodzaj swoistej pańsz
czyzny do odrobienia, inni zaś tw ierdzą że można się na nich cze
goś nauczyć i dowiedzieć: - Skoń
czyłem kilka takich kursów, nie tyl
ko u pa n i Kowalskiej, lecz w zasa
dzie do niczego mi się nie przydały - mówi, zastrzegając anonim o
wość, jeden z nauczycieli w gminie Praszka. W "Prymusie" można by
ło np. zdobyć uprawnienia kierow
nika wycieczek szkolnych, skoń-
Zakład
Kamieniarski
Adres zakładu:
46-233 Bąków ul. Wolności 22 a www.skraba-granity.pl
tel./fax.: 077 413 17 72 lub 0603 929 249
NAGROBKI SCHODY PARAPETY
S K R A B A 5
G R A N IT Y M A R M U R Y
Filia Wieluń:
98-300 Wieluń ul. 3. Maja (naprzeciw cmentarza)
tel. 0605 210 961
D R Z W I
R O L E T Y P A R A P E T Y
F . P . H . U . “ B u d e k s ” ^
46-200 Kluczbork, PODWALE 25
tel./fax (077) 447-16-14, 447-16-15
O Z Q M M m ZYMU
NIERUCHOMOŚCI
üc. Nr 692
Błaut
Kupno - sprzedaż - lauKty
h
p r oHaus
O C E N A W A R T O ŚC I N IE R U C H O M O Ś C I W 24 h
* Kupując • nic p rze p ła ca j!
* Sprzedając - ustal właściwą cenę !
46-200 Kluczbork, RYNEK nr 12 Tel. +48 77/417 0290,417 02 92 Tel.kom. (0) 604 44 76 52
czyć kursy pomiaru dydaktyczne
go, hospitacji diagnozującej itd.
Laikowi nazwy tych szkoleń nie
wiele m ó w ią zaś sami nauczyciele bardzo różnie, jak się rzekło, w y
pow iadają się, na temat faktycznej przydatności jednego czy drugiego kursu w ich codziennej pracy. Fre
kwencja na danym kursie wahała się od kilkunastu do kilkudziesię
ciu osób. Jak nam mówi dyrektor Biura Obsługi Oświaty Samorzą
dowej w Praszce Bogusław Łazik:
- W naszej gm inie staraliśmy się tworzyć grupy wielkości 15 - 25 osób. To wg n ie g o '
optymalny przedział, by i firmie opłaciło się kurs przeprowa
dzić, i żeby gmina nie musiała przepła-1
cać. G dyby nato
miast nauczyciel sam, na własną rękę, chciał ukończyć kurs dosko
nalący, który uznałby za przydatny w swojej pracy, wówczas, jak poin
formowała nas Bogusława Lubłe- niecka, kierownik Oddziału Prag
matyki Zawodowej w kuratorium, musiałby zapłacić za niego sam.
Na takie kursy kierowali na
uczycieli zazw yczaj dyrektorzy szkół, a koszty szkoleń były pokry
wane ze specjalnego funduszu na doradztwo metodyczne i doskona
lenie zawodowe. Jest to pewna pu
la publicznych pieniędzy, na którą składa się 1% z funduszu wynagro
dzenia nauczycieli w skali roku.
Dyrektorzy z kolei, wysyłając na
uczycieli na dany kurs, kierowali się założeniami wieloletniego pro
gramu rozwoju szkoły. Firma Kry
styny K ow alskiej dość szybko zdobyła na rynku znaczącą pozy
cję, stając się niemalże monopoli
stą i prawie na każdym kursie m ia
ła tzw. “frekwencję”. Tu warto za
znaczyć, że firm z podobnej branży nie jest w okolicy wiele. W całym województwie jest ich 15, z czego zdecydowana większość m a siedzi
by w Opolu. W powiatach jest ta
kich ośrodków raptem kilka, a naj
bliższy, prócz Olesna, funkcjonuje w Kluczborku i je s t ośrodkiem państw ow ym . N ie znaleźliśm y żadnych tego typu ośrodka w ta
kich miastach jak np. Kędzierzyn, Brzeg czy Nysa.
Kwoty jakie za kursy pobiera
ła firma “Prymus” były bardzo róż
ne, w zależności od ilości godzin i tematu kursu. Dla przykładu, ostat
ni kurs pt. “O dpow iedzialność prawna i dyscyplinarna nauczycie
li”, trwający cztery godziny kosz
tow ał 1000 złotych (przeciętnie koszt kursu wynosi od 50 do 150 zł od osoby w zależności od długości
kursu) i odbył się w Dalachowie.
Co ciekawe, na tym kursie w ykła
dał, obok wynajętych specjalistów, sam K ow alski, którem u jak o urzędnikow i krajow ego korpusu służby cy\vilnej nie wolno było te
go robić bez zgody kuratora. Takiej zgody nigdy nie uzyskał, ba, nawet się o n ią nie starał. Mało zresztą prawdopodobne, by j ą otrzymał.
Sprzeczność interesów jest w tym przypadku bardzo jaskrawa.
Przymus na “Prymus”
D ziałalnością małżeństwa Ko
walskich prokuratura zaintereso
wała się właściwie zupełnym przy
padkiem. W jednym z postępowań prokuratorskich toczących się w Opolu, wątek Kowalskich pojawił się zupełnie w tle, przy okazji cał
kiem innej, choć zw iązanej z ośw iatą sprawy. Padł tam zarzut:
"zbagatelizowanie fa ktu utajnienia wyników zewnętrznego badania j a kości pracy szkoły (przeprowadze
nie i publiczne udostępnienie wyni
ków je s t nakazane ustawowo).
Sprawa wiąże się z tzw. ukrytą ko
rupcją: w zam ian za utajnienie nie
korzystnych wyników badania gm i
na za pieniądze podatników zorga
nizowała i w znacznej części sfi
nansowała niby obowiązkowy kurs pom iaru dydaktycznego dla niema!
60 przym usow o zwerbowanych na
uczycieli, przekazując w ten sposób pieniądze dla odpowiedzialnego za badanie urzędnika delegatury ku
ratorium w Oleśnie Andrzeja Ko
walskiego (organizatorem 60 godz.
kursu, który w rzeczywistości trwał 6 godz. była firm a "Prymus", której w laścicielkąjest żona ivvt’. urzędni
ka (...)". S zk o łą o której mowa po
wyżej, jest gimnazjum w Praszce.
D yrektor placów ki J a n u s z Tobiś potwierdza, że wyników po
miaru nie poznał do dziś. Faktycz
nie, wkrótce potem odbył się duży kurs pomiaru dydaktycznego. Wg informacji uzyskanych w Biurze Obsługi Oświaty Samorządowej w Praszce wzięło w nim udział nie 60 a 36 nauczycieli. Firma "Prymus"
zainkasowała za kurs 7 tys. 200 zł.
W jednej czwartej kosztów party
cypowali sami nauczycieli. Trzy czwarte pochodziło z pieniędzy pu
blicznych. Proszący o anonim o
wość nauczyciel: - Kowalski p o dobno rozpowiadał, że wynik p o miaru wypadł żle, ale nigdy go nie ujawnił. A wkrótce potem odbył się ten kurs, który przeprowadziła f i r ma je g o żony. To daje do myślenia.
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
K U LISY
24P O W IA T U
14 czerwca 2006
w i e ś c i g m i n n e
waśzej gazety - mówi żona byłego wizytatora
w oświacie
Ani dyrektor ani nauczyciele gimnazjum w Praszce nie znają wyników pomiaru jakości pracy szkoły w 2003 r. Wizytator z mocy prawa miał obowiązek je ogłosić.
Pod lupą kuratora
Przez kilka lat tkw ił zatem bardzo dwuznaczny układ. Z je d nej strony w izytator Andrzej Ko
walski nadzorow ał w ram ach swych obowiązków pracę szkół w tutejszych gminach, z drugiej zaś strony firma jego małżonki szkoli
ła prywatnie nauczycieli z tych sa
mych szkół, czerpiąc z tego okre
ślone profity. Na kursach zaś w y
kładał czasami Kowalski, co było już ewidentnym naruszeniem pra
wa. N asuwa się pytanie: czy w izy
tator może rzetelnie i obiektywnie ocenić pracę szkoły, kiedy z tej sa
mej szkoły płyną pieniądze pu
bliczne na prywatne konta firmy jeg o żony? - To je s t bardzo duży znak zapytania - mówi Bogusława Lubieniecka z opolskiego kurato
rium, uchodząca za jednego z naj
lepszych na Opolszczyźnie znaw
ców prawa oświatowego. Z kolei opolski kurator Leszek Zając mó
wi wprost: - To byt bardzo p atolo
giczny układ i zam ierzam go w naj
bliższym czasie przeciąć. Jego zda
niem sprawa ma charakter korup- cjogenny. Kurator ju ż wszczął w tej sprawie postępow anie w yja
śniające, natom iast działalność fir
my “Prym us” zostanie poddana kompleksowej kontroli.
Państwo Kowalscy nie chcieli z nami rozm aw iać, odm awiając sobie tym samym prawa do obro
ny. Krystyna Kowalska poinfor
mowała nas, że je st aktualnie z mężem w sanatorium, a stan zdro
wia obojga nie pozw ala im na roz
mowę z prasą. Ew entualną rozm o
wę zaproponow ała nam ... we wrześniu. - Czy zdawała sobie p a ni sprawę, że z racji po zycji zaw o
dowej męża, działalność p a n i f i r my przedstaw iała się bardzo dwu
znacznie? - pytamy. - Bardzo się lubicie babrać w czyichś brudach, praw da? - słyszymy w odpow ie
dzi. - Czy p a n i mąż, ja k o wizytator szkolny prow adził kursy w należą
cej do p a n i firm ie i brał za to od p a n i pieniądze? - N ie będę odpo
wiadała na takie insynuacje. Do widzenia.
Jest, rozumiecie, taki kurs
Patologia stworzonego przez K ow alskich układu polegała na tym, że wizytator nie mógł rzetel
nie sprawować nadzoru pedago
gicznego nad szkołami, na których zarabiała firma jego żony. Ba,-sam zachęcał dyrektorów szkół do ko
rzystania z jej usług. N ie przym u
szał wprawdzie, ale subtelnie su
gerował. Były to, jak mówi dyrek
tor gimnazjum w Praszce Janusz Tobiś “propozycje nie do odrzuce
nia”. I tak interes państwa Kowal
skich przez lata kwitł. Nie były to może jakieś szczególne kokosy. Za zorganizow anie kursu "Prymus"
pobierał od kilkuset do kilku tysię
cy złotych, w zależności od tem a
tyki i ilości godzin. Więcej na ten tem at będziem y wiedzieć po ujaw nieniu wyników postępowania za
rządzonego przez kuratora opol
skiego.
Dyrektorzy szkół, wykupując kursy dla podwładnych w “Prym u
sie”, niewątpliwie zyskiwali przy
chylność wizytatora. M ałżonko
wie - ludzie bez w ątpienia obezna
ni z prawem oświatowym, nie m o
gli nie wiedzieć, w jak dwuznacz
nym świetle staw iają i siebie, i szkoły, które nadzorował pan Ko
walski. Nasuwa się pytanie: czy owych “propozycji nie do odrzuce
nia” nie można nazwać po prostu ściąganiem haraczy ze szkół?
Kto by się Im postawił?
Dlaczego przez tyle lat pań
stwo Kowalscy mogli bezkarnie i
na niem ałą skalę uprawiać swój patologiczny proceder na oczach tylu osób? Zastrzegająca anonimo
wość nauczycielka: - To byli ludzie uchodzący za dobrze ustosunko
wanych i nie do ruszenia. Kto by się im tutaj postaw ił w pojedynkę?
Tak było dla wszystkich i wygod
nie, i bezpiecznie. Każdy, kto by się wychylił, m ógłby m ieć niem ałe kłopoty. A o pracę dla nauczyciela, zwłaszcza kobiety, dzisiaj w okoli
cy bardzo trudno. Inni zaś w dzia
łalności oleskiego małżeństwa nie dostrzegali i nie dostrzegają do dziś niczego złego. Na temat jak o ś c i tych kursów i zasadności ich
niektórych tematów mówi się bar
dzo różnie. Część pedagogów cho
dziła na nie pod nieformalnym przymusem. Dochodziło też do ko
micznych przypadków, że niektó
rych nauczycieli na ten sam kurs wysyłano dwa razy w odstępie kil
ku lat, mimo że przepisy w tym czasie się nie zmieniły. Spotkali
śmy się nawet z przypadkiem, że nauczyciel ukończył kurs, ale na
wet nie pobrał stosow nego za
świadczenia, uznając je za niepo
trzebne.
Gdyby nie czysty przypadek, dzięki któremu Kowalscy trafili pod lupę prokuratora oraz bardzo zdecydowana - co trzeba mu oddać - postawa kuratora Leszka Zająca, korupcjogenny proceder toczyłby się być może nadal. Kurator za
pewnił nas, że wyniki postępowa
nia wew nętrznego zostaną upu
blicznione w ciągu miesiąca. Po
znamy także wyniki postępowania prowadzonego przez oleską proku
raturę. Dowiemy się wówczas czy i w jakim stopniu w działalności Kowalskich doszło do naruszenia prawa. Bo że doszło do naruszenia etyki, stw orzenia bardzo dw u
znacznego i patologicznego ukła
du, wiemy ju ż dziś.
K rzysztof Pietrzyński
Kowalski mnie nagabywał
Rozmowa z dyrektorem Publicznego Gimnazjum w Praszce JA
NUSZEM TOBISIEM
- Czy wiadomo już Panu, że sprawę zatajenia wyników mierzenia jakości pracy szkoły w 2003 roku bada pro
kuratura?
- Nic o tym nie wiem. Dowiaduję się o tym od pani
- Czy raport dotyczący wyników tego pomiaru, był odczytany na radzie pe
dagogicznej w szkole, czego wymaga
ło ówczesne prawo?
- Ten pomiar odbył się 22 stycznia 2003 r. Był to dość niefortunny termin - akurat mieliśmy choinkę szkolną. Pan Kowalski powie
dział nam, że wyniki pomiaru odczyta na radzie pod koniec lutego.
Nie zrobił tego. Po jakim ś czasie zapytałem go, kiedy wreszcie po
znamy te wyniki. Tłumaczył się nadmiarem zajęć i brakiem czasu.
Nie odczytał ich do dziś i do tej pory nie znamy wyników pomiaru - Wkrótce potem odbył się kurs pomiaru dydaktycznego dla ok.
40 nauczycieli z gminy Praszka. Organizowała go firma żony Kowalskiego. Wysyłał Pan swoich nauczycieli na ten kurs?
- Tak. Skierowałem na ten kurs około 10 nauczycieli z gimnazjum.
-Czy często kierował Pan swych podwładnych na kursy do
“Prymusa”?
- Kierowałem, ale nie były to częste przypadki. Sam uczestniczy
łem w dwóch kursach “Prymusa” w 2000 i 2004 roku. Były to kur
sy mierzenia jakości pracy szkoły i nadzoru pedagogicznego. Ten drugi szczególnie przydał mi się w późniejszej pracy. Zdarza się też, że nauczyciele doskonalą się na własną rękę w związku z awansem zawodowym. To promuje takie firmy jak “Prymus”. Cza
sami tematyka takich kursów jest bzdurna, ale nauczyciele kończą je dla uzyskania przysłowiowego "papierka” .
- Czy zdarzało się, że wizytator Kowalski w jakiś sposób zachę
cał Pana do wysłania nauczycieli na kursy organizowane przez firmę jego żony?
- Zdarzało się, że pan Kowalski zachęcał mnie do tego, wręcz na
gabywał. Nie kopie się leżącego, ale muszę powiedzieć, że wtedy nie sprzeciwiałem się Kowalskiemu. N ie jestem samobójcą - nie chciałem się wychylać. Były to swego rodzaju propozycje “nie do odrzucenia”. Wizytator zazwyczaj dzwonił i mówił, że jest jakiś kurs, na który warto by wysłać nauczycieli. Nigdy ich jednak do te
go nie zmuszałem. W takich sytuacjach po prostu wywieszałem in
formację o kursie w pokoju nauczycielskim.
- Czy Pana zdaniem, w kontekście działalności firmy żony, wi
zytator mógł być obiektywny, jako osoba nadzorująca szkołę?
- Na pewno nie było to z jego strony eleganckie. Jednak nie chciał
bym ferować sądów na temat jego obiektywizmu. Myślę jednak, że mogło to wpływać na ocenę pracy szkoły.
Swoje zdanie na ten temat wyrażałem bardzo często na zebraniach dyrektorów. Jednak wtedy każdy milczał, wszyscy się bali. Każda interwencja w kuratorium np. niezadowolonego rodzica, wiązała się przecież z przybyciem do szkoły wizytatora.
Spodziewałem się, że ta sprawa tak się zakończy. Taka sytuacja nie mogła przecież trwać wiecznie.
Rozm. Aneta Bednarek
(wywiad nieautoryzowany}
Jestem przerażony tą sprawą
Rozmowa z opolskim kuratorem oświaty LESZKIEM A. ZAJĄ
CEM
- Czy wiadomo było o Panu o procede
rze uprawianym przez m ałżeństwo Kowalskich?
- O sprawie dowiedziałem się od waszej gazety, kiedy przysłano mi pytania. Je
stem przerażony tą sytuacją i zdetermi
nowany, by j ą jak najszybciej wyjaśnić.
Wszcząłem ju ż w tej sprawie postępowa
nie w yjaśniające. Zam ierzam także sprawdzić działalność firmy “Prymus”
na przestrzeni ostatnich lat. Na pewno nie pozwolę, by tego typu patologiczna sytuacja wpływała na wizerunek całego środowiska oświatowego.
- Czy zna Pan treść raportu z zewnętrznego pomiaru jakości pracy gimnazjum w Praszce ze stycznia 2003?
- Ten raport, podobnie jak cała omawiana sprawa, jest w tej chwili badany. Sądzę, że w okresie około miesiąca będziemy mogli przed
stawić wyniki postępowania wyjaśniającego.
Rozm. Krzysztof Pietrzyński
8 w i e ś c i g m i n n e KU LISY 24
P O W I A T U
14 czerwca 2006
Gorzów Śląski:
Podpiszą partnerstwo na sesji
Podczas obchodów dni Gorzo
wa Śląskiego 1 7 - 1 8 czerwca, gorzowskie władze podpiszą umowę partnerską z niemiec
kim miastem Landsberg.
D e c y z ję ta k ą p o d ję to po p o w ro cie p o lsk iej d e leg acji z N iem iec.
- P o d cza s n a sze j rew izyty w L a n d sb erg u sp o tk a liśm y się z b ardzo d obrym p rzyjęciem . J e s t to m a lo w n iczo p o ło ż o n e m ia steczko, bardzo d o b rze ro zw i
n ię te gospo d a rczo . W spólnie z ta m te js z y m i w ła d za m i d o s z li
śm y do w niosku, ż e d la o bydw u stron p o d p isa n ie u m o w y p a r t
n e rsk ie j b yło b y bardzo k o rzy st
n e - m ów i b u rm istrz G o rzo w a Ś ląsk ieg o A rtu r T om ala.
O bie g m in y s ą do siebie p o d o b n e p o d w zg lęd em w ie lk o ści. W ład ze G o rzo w a Śl. lic z ą n a w sp ó łp racę na p o zio m ie tu ry sty k i, o św iaty i sp o rtu , a ta k ż e w y m ia n ę d o ś w ia d z e ń m ięd zy strażak am i.
- C h c ie lib y śm y sk o rzy sta ć z d o ś w ia d c z e n ia s tr o n y n ie m ieckiej. Sądzę, ż e m o żem y się o d nich w ie le n a u czyć - in fo r
m u je sek re ta rz gm iny R olan d F ab ian ek .
W zw iązk u ze zb liżający m się 765 - leciem G o rzo w a Ś lą sk ieg o o rg a n izato rzy p rz y g o to w ali w iele atrak cji. S p ecjaln ie n a D ni G o rzo w a w y d an a z o s ta nie k sią ż k a p o św ię c o n a d z ie jo m m iasta pt. "Z ary s d ziejó w
G o rzo w a". Jej au to rem je s t p a sjo n at h isto rii lokalnej L ucjan J u r c z y k . D o d a tk o w o g o śc ie b ę d ą m ogli z a o p atrzy ć się w w id o k ó w k i p rz e d s ta w ia ją c e m iasto.
- N a tę o k a zję sp o d zie w a m y się w izyty w ielu g o ś c i z z a granicy. B ęd ą o n i m ie li o ka zję do sp o tka n ia p o latach w sw o je j ro d zin n ej m ie jsc o w o śc i - dodaje b u rm istrz T om ala.
A .B .
- Dzięki podpisaniu umowy partnerskiej, możemy wiele zyskać dla Gor
zowa - mówi burmistrz Artur Tomala
765 - lecie Gorzowa Śląskiego 1241- 2006 I spotkanie po latach 17 - 18 czerwca 2006 SOBOTA 17 CZERWCA
10.00 - 16.00 stadion LMKS Piast Gorzów Śląski
Turniej piłkarski drużyn oldboyów: Piast Gorzów Śląski, księża • dziennikarze - policja
Pokazy kung - fu grupy sportowej z Opola
- uroczysta sesja rady miejskiej - rynek - amfiteatr
- występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej - pokaz tańca disco w wykonaniu zespołu "Szafir"
- pokaz tańca towarzyskiego - Daria Jędrzej - koncert fletni Pana - koncert zespołu "Tercet egzotyczny"
- zabawa taneczna - zespół "Synteza"
12.00 16.30
19.00 21.00
NIEDZIELA 18 CZERWCA
12.00 - msza święta w kościele p.w. Świętej Trójcy Amfiteatr
13.30 - występ zespołu ludowego "Przysieczanki"
śląski humor i piosenka "Kabaret Piotra Szefera"
występ zespołu "Karpowicz Family"
występ zespołu ludowego "Jungowianki"
zabawa taneczna z zespołem "Forte"
pokaz sztucznych ogni 15.00
16.30 19.00 20.30 22.30
Ponadto wiele atrakcji:
- "Świat w obrazach" wystawa malarstwa Krystyny Onysyk z Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. J. Dudy - Gracza
- wesołe miasteczko
- wystawa sprzętu rolniczego
Organizatorzy: Urząd Miejski w Gorzowie Śl., Miejsko - Gminny Ośrodek Kultury, Stowarzyszenie Rozwoju Lokalnego Miasta Gorzów
Śląski
Kluczbork:
Informacje
za dotknięciem palca
Urząd Miasta zainstalował przy wejściu do siedziby straży miejskiej infomat.
- Urządzenie służy przede wszystkim osobom, które nie mają dostępu do internetu. Infomat posiada ekran interak
tywny, dlatego jeg o obsługa je s t bardzo prosta. Obsługuje się go tak samo ja k stronę internetową urzędu, tylko zamiast myszki używa się palca. Jest to również bardzo pom ocne dla przyjezdnych interesantów i turystów - mówi Mirosław Birecki, rzecznik prasowy UM. Infomat zawiera wszystkie informacje biuletynu informacji publicznej.
Wiadomości są podawane w języku polskim. Z czasem jego zawartość ma zostać poszerzona m.in. o aktualne wydarzenia i kalendarz imprez kulturalnych.
Helena Wnuk
Młyny- Praszka:
Policja odzyskała skradzione rowery
20 maja policjanci z Komisariatu Policji w Praszce zatrzymali trzech młodocianych złodziei rowerów.
Policja przystąpiła do akcji w godzinach nocnych, po złożeniu zaw
iadomienia przez mieszkankę Praszki o kradzieży roweru z korytarza piwnicznego w bloku. W wyniku sprawnej interwencji jeszcze tej samej nocy żbstał zatrzymany 19-latek. Podejrzany jechał rowerem, jak się później okazało skradzionym parę chwil wcześniej. Podczas trwania dochodzenia policja ustaliła, że 19-latek nie działał sam. W sprawę zamieszanych jest dwóch jego kolegów - 17-latek i 16-latek. Prokuratu
ra w Oleśnie postawiła młodocianym złodziejom zarzut kradzieży mienia prywatnego o wartości 4900 zł. Zatrzymani przyznali się do stawianych zarzutów. Przed sądem będą odpowiadać z wolnej stopy.
W okresie od 29 kwietnia do 20 maja złodzieje ukradli 14 rowerów.
Dwa zostały skradzione 29 kwietnia w Młynach, a pozostałe 12 w Praszce (ul. Listopadowa i M.Skłodowskiej - Curie).
-Zatrzymani nie byli wcześniej karani i nie pochodzą z rodzin pato
logicznych. K ierow ała nim i najpraw dopodobniej chęć zysku ze sprzedaży skradzionych rowerów. Dwóm pełnoletnim sprawcom kradzieży grozi kara pozbawienia wolności do 3 miesięcy do 5 lat. 16- latek będzie odpowiadał przed sądem dla nieletnich i zostaną zas
tosowane wobec niego środki wychowawcze- mówi Alina Grzebiela - Kochman, rzecznik oleskiej policji.
E.K.
Kluczbork:
W razie "W"
7 czerwca odbyły się ćwiczenia, które miały sprawdzić, czy odpowiedni służby są właści
wie przygotowane na wypadek katastrofy z niebezpiecznymi środkami chemicznymi.
W środę 7 czerwca w godzinach przedpołudniowych na torze 213 stacji PKP przy ul. Towarowej doszło do wykolejenia wagonu. W cystern
ie przewożony był chlor, który zaczął wydobywać się na zewnątrz. Jeden pracownik kolei został ranny i przebywał w zagrożonej strefie. Żeby skutecznie zminimalizować zagrożenie silnie żrącym chlorem, musiały współpracować wszystkie służby. W działaniach brał udział zespół reagowania kryzysowego, straż ochrony kolei, policja i straż pożarna.
Policjanci zajęli się ewakuacją ludzi z pobliskich domów i zorgani
zowaniem objazdu. Strażacy w specjalnych strojach rozpoczęli łatanie cys
terny. - Takie ćwiczenia są organizowane co ja k iś czas w poszczególnych jednostkach. Analizowaliśmy wszystkie możliwe opcje w czasie wykony
wanych zadań i wyciągnęliśmy wnioski na przyszłość. Ćwiczenia powiodły się. Straż pożarna je s t bardzo dobrze wyposażona. Naszym policjantom też przydałby się lepszy sprzęt, maski, szczególnie p rzy takich katastrofach ja k wyciek niebezpiecznych chemikaliów - podsumował asp.szt. Stanisław Banaśkiewicz z KPP w Kluczborku.
HELENA W NUK REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcjajpro@ o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921