• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2006, nr 24.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2006, nr 24."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Kluczbork: Fampra ogłosiła upadłość str. 5

KLUCZBORK - OLESNO

P.P.H.U. “Kto«“ t.c.

! »

Piekarni« Kujakowic« Oónw

ISSN 1731 ■ 9897 Indeks 381314 Nakład 5000 cena 2 zł ( 0%VAT) Nr 24 rok III Środa 14 czerwca 2006 r.

Kurator: - Jestem przerażony tą sprawą

Skandal w oświacie

tel. 077 413 11 67

Pieczywo bez konserwantów i polepszaczy, wypiekane tradycyjną metodą na naturalnym zakwasie w piecu węglowym.

Z apraszam y do now o o tw arteg o sklepu w' K luczborku przy ul. Ściegiennego 2

Praszka - Rudniki:

Złodzieje zatizymani

str. 8 Olesno:

Pieniądze dla pizedsiębiorców

str. 4 Wołczyn:

Trafił na femme

fatale

str.4

Oleski wizytator Andrzej Kowalski (po lewej) nadzorował szkoły, a w tym czasie firma jego żony szkoliła dyrektorów i nauczycieli tych samych placówek, biorąc za to publiczne pieniądze. Sprawą dom­

niemanej ukrytej korupcji zajęła się oleska prokuratura oraz opol­

ski kurator oświaty Leszek A. Zając (po prawej).

Byczyna - Brzózka:

Dziura na dziurze

str. 9

reklama

Rok założenia 1977

EXTRA MASŁA smak z Olesna

J b n f e & e ) t a / l z m

. . . j e ó m a f i e m

0 7 7 -4 1 8 -2 8 -3 7

(2)

w k r a j u i r e g i o n i e

m m 2 4

KIBICE NA PEWNO WYGRALI

Polska przegrała swój pierw­

szy mecz z Ekwadorem 0 : 2. Pre­

mier Kazimierz M arcinkiewicz, który obserwował mecz na stadio­

nie, w wypowiedzi dla PAP pod­

kreślił, że trzeba grać dalej, a naj­

ważniejsze to to, że dobrze zapre­

zentowali się polscy kibice. - Wi­

dać było wyraźnie, że nasi piłkarze grali ja c y ś spięci, nie było w tej grze luzu, spokoju. M oże zmiany, które ożywiły grę, nastąpiły zbyt późno. No, ale grać trzeba dalej.

Na pewno piątka, a może i szóstka należy się polskim kibicom - bialo- -czerwony stadion i nieustające okrzyki: Polska, Polska tworzyły wspaniałą atmosferę. To może być polska specjalność tych mistrzostw.

Styl tego kibicowania robił nie­

prawdopodobne wrażenie.

Najciekawiej lament polskich mediów i wielu kibiców po prze­

granym meczu z Ekwadorem sko­

mentował senator Stefan Niesio­

łowski: - Nie przesadzajmy, nic się nie stało. Sport to zabawa. Polska przegrała, może następny mecz wy­

gramy. Cuda się zdarzają.

W środę mecz o wszystko.

Gramy z Niemcami. Skóra cierp­

nie!

W SI DO LIK W ID AC JI

Sejm przyjął senackie po­

prawki do ustaw likw idujących WSI, w miejsce których m ają po­

wstać służby wywiadu i kontrwy­

wiadu wojskowego oraz ustawę o CBA. Ustawy, których projekty wniósł prezydent Lech Kaczyński, stanowią, że WSI przestają istnieć 30 września tego roku. 1 paździer­

nika zaczną funkcjonować nowe służby. Prezydent Lech Kaczyński przyjęte przez Sejm ustawy podpi­

sał.

DYMISJA GILOW SKIEJ

W piątek przed południem kraj obiegła sensacyjna wręcz w ia­

domość o tym, że minister finan­

sów Zyta Gilowska podała się do dymisji. Sw oją dymisję miała zło­

żyć na ręce premiera podczas po­

siedzenia Rady Gabinetowej u pre­

zydenta Lecha Kaczyńskiego. Dy­

misja ta miałaby mieć związek z przedłożonymi przez rząd projekta­

mi zmian w polskim systemie po­

datkowym. Propozycje te, przez opinię społeczną i ekspertów zosta­

ły ocenione źle. Dodatkowo ewen­

tualne veto zapow iedział prezy­

dent. Wobec takiej reakcji, rezy­

gnacja Zyty Gilowskiej mogłaby być uzasadniona. Plotki o tej dymi­

sji wyszły podobno z terenu ryn­

ków finansowych w Londynie.

P rem ier K azim ierz M arcin­

kiewicz pytany o plotkę, odpowie­

dział:

- Spekulacjami się nie zajm u­

ję. Zajmuję się faktam i; będę o nich informował, gdy będą następowały.

Prezydent Lech Kaczyński po po­

siedzeniu Rady Gabinetowej przy­

znał: - Premier Gilowska szeroko przedstaw iała uzasadnienie dla swojego poglądu. W tym zakresie pew na różnica poglądów między nami pozostaje. Dalej prezydent dodał: - Podtrzym uje opinię, że można ten problem rozwiązać w ra­

mach elementarnego rozsądku, bez veta prezydenckiego, ani ruchów o charakterze personalnym. Gdyby każda różnica zdań na posiedzeniu Rady Ministrów, czy między prezy­

dentem a ministrem - a takie się zdarzają - miała pociągać za sobą dymisję, to skład gabinetu musiał­

by ulegać ciągłym zmianom. Czyli, że coś na rzeczy było, ale czy nadal jest? Jak twierdzi "Gazeta Wybor­

cza", Zyta Gilowska rzeczywiście zamierzała ustąpić, ale nie złożyła dymisji, gdyż odwiódł j ą od tego premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Temat jednak nadal pozostał. Teraz słychać pogłoski, że prof. Zyta Gi­

lowska czeka na opuszczenie fotela przez Leszka Balcerowicza. M a to nastąpić jeslenią.

NAUCZYCIELE NIE CHCĄ GIERTYCHA

W piątek 9 czerw ca przed gmachem Sejmu dem onstrow ało ponad 1000 nauczycieli zrzeszo­

nych w ZNP. N a transparentach

M IĘDZYNARODOW Y

PRZEW ÓZ OSÓB

POLSKA - NIEMCY - HOLANDIA

Oferuíemv:

Wynajem samochodu - wycieczki

- wesela - przysięgi

Zapewniamy:

O Wysoki komfort O Klimatyzację O Miłą I fachową

obsługę

Oferujemy odbiór spod domu i dowóz pod wskazany adres tel. +48 625 810 012, +48 606 883 395, +48 500109 507

umieszczono hasła: Dość lekcewa­

żenia nauczycieli, Najlepiej buduje się na gruzach. Giertych musi ode­

jść. Prezes ZNP Sławomir Bro- niarz, mówiąc w imieniu zebra­

nych, stwierdził: - Oddano nas w ręce Ligi Polskich Rodzin, by stwo­

rzyć iluzoryczną większość w p a r­

lamencie. Po raz pierw szy w histo­

rii na czele resortu edukacji stoi osoba, która ma mgliste pojęcie na temat tego, co dzieje się w szko­

łach.

PONURE PROGNOZY DLA NAS W SZYSTKICH

Oto, co nas czeka w przy­

szłym roku wg artykułu opubliko­

wanego w “Gazecie Prawnej”.

Seria podwyżek, która czeka kierowców zaraz na początku przy­

szłego roku, uderzy we właścicieli stacji paliw i warsztatów samocho­

dowych. Przyczyną będzie wyższa akcyza na autogaz. (...)

Dla zakładów m ontujących instalacje autogazu podwyżka ak­

cyzy może okazać się początkiem końca. Tym boleśniejszym , że ostatnie tygodnie były dla nich okresem ożywienia wskutek szyb­

ko drożejącej benzyny. Autogaz bowiem taniał - jeśli w styczniu-lu­

tym kosztował średnio 2,17-2,18 zł za litr, obecnie 1,93 zł. (...)

W rezultacie podwyżki warsz­

taty montujące instalacje LPG stra­

cą klientów. Obecnie takich firm jest ok. 11 tys., z tego połowa (6-7 tys.) utrzymuje się wyłącznie z au­

togazu. Bankructwa (dotkną w du­

żej mierze firm rodzinnych) będą liczone w tysiącach. Zakładając, że takie firmy zatrudniają ok. 4-5 pra­

cowników, bez pracy znajdzie się co najmniej kilkanaście tys. osób.

Przedsiębiorcy są mocno zanie­

pokojeni.

Przyszły rok będzie kosztow­

ny dla wszystkich posiadaczy sa­

mochodów. Obecne stawki benzy­

ny bezołowiowej 95 (ok. 4,10-4,25 zł za litr) gwałtownie skoczą w gó­

rę tuż po nowym roku. Podniesie­

nie akcyzy do poziomu sprzed 15 września 2005 roku (wtedy obniżo­

no j ą o 25 gr dla zrekompensowa­

nia skokowego wzrostu cen paliw na giełdach światowych) sprawi, że cena detaliczna wzrośnie o 30 gr.

Przy dzisiejszym poziomie cen, za litr najtańszej bezołowiowej 95 płacilibyśmy ponad 4,5 zł.

reklam a

14 czerwca 2006

ewództwie

żeglugi śródlądowej okresie Odrą przewożono 20 min ton ładunków, w 2004 roku niecałe 9 min ton. W Elek­

trowni Opole, dla której projektowano dostarczanie węgla drogą wodną po­

stawiono na kolej - przytacza fakty dr Jan Winter, szef biura ds. usuwania klęsk żywiołowych MSWiA.

Zdaniem prof. Janusza Zalewskiego z Politechniki Wrocławskiej atrakcyj­

ność Odrze zagwarantowałaby realiza­

cja programu „Odra 2006” (9 mld zło­

tych w cenach z 2001 roku), pod wa­

runkiem, że zbudowane zostaną zapla­

nowane zabezpieczenia przeciwpowo­

dziowe, wyremontowane śluzy, jazy i inne urządzenia hydrotechniczne.

Dotąd sfinalizowano budowę zbiornika w Kozielnie, polderu Bu­

ków, jazu w Lipkach, ochronę przeciw­

powodziową Koźla i Raciborza. W to­

ku prac jest m. in. budowa stopnia w Malczycach, zbiornika Klasztorna, kończy się zabezpieczanie przed po­

wodzią Opola (95 proc. robót już wy­

konano). Najmniej prac wykonano w samym Wrocławiu (5 proc.) oraz przy zabezpieczeniach Słubic (prace są w fazie studium).

Zdaniem Edwarda Cybulki, członka zarządu województwa opol­

skiego, nasz region najpełniej skorzy­

stał z programu. Ale jego dopełnieniem powinna być budowa zbiornika Raci­

bórz oraz udrożnienie dla potrzeb że­

glugowych Odry na odcinku od Brze­

gu Dolnego do Szczecina. - Jest szan­

sa, że wówczas odrodziłoby się życie gospodarcze, ożyły porty przeładunko­

we, budowane niegdyś przez zakłady, można byłoby organizować rejsy wy­

poczynkowe, a rzeka stałaby się atrak­

cją dla turystów - mówi.

Podobnego zdania jest prof. Za­

lewski, który przypomina, że prace modernizacyjne ślimaczą się między innymi dlatego, że brak jest woli współpracy na przygranicznym odcin­

ku rzeki. Niemcy mają tam równoległy kanał żeglugowy, stąd też konflikt inte­

resów. Kluczowym problemem dla bezpieczeństwa mieszkańców terenów nadodrzańskich jest budowa zbiornika retencyjnego w Raciborzu.

Wicemarszałek Cybulka uważa, że mimo sprzeciwu mieszkańców wsi Ligota Tworkowska i Nieboczowy, (nie chcą oni opuścić swoich siedlisk choć warunki wykupu są atrakcyjne), budowa musi prędzej czy później ru­

szyć. Zbiornik miałby 180 min metrów sześciennych pojemności oraz 80 min rezerwy. W razie suszy zasilałby w wo­

dę gospodarstwa rolne, opóźniał mo­

ment nadejścia fali powodziowe.

SAMOOBRONA MA NOWEGO SZEFA Janusz Maksymiuk, najbar­

dziej zaufany i wiemy człowiek An­

drzeja Leppera został wybrany na koordynatora, czyli wojewódzkiego szefa Samoobrony na Opolszczyźnie.

Tak zdecydował kongres Samoobrony w Opolu. Nowy szef w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że partia ta w naszym regionie jest strukturą źle zor­

ganizowaną i porozbijaną Nowy pre­

zes wojewódzki zapowiada, iż zapro­

wadzi w partii porządek.

6 TYS. ZŁOTYCH ZA KRYTYKĘ STALINA

Sąd w Opolu przyznał 6 tysięcy złotych odszkodowania 78 - letniej mieszkance Białegostoku. Daniela E.

na początku lat 50. przesiedziała w aresztach na terenie Opolszczyzny 80 dni. Została zatrzymana przez ówcze­

sne służby bezpieczeństwa po donosie jaki złożyła na niąjej koleżanka. Prze­

kazała ona bezpiece informacje o tym, że jej znajoma publicznie krytykuje Stalina i zapowiada, że wkrótce wy­

buchnie trzecia wojna światowa. Da­

niela E. trafiła do aresztów w Paczko­

wie i Nysie, była poniżaną głodowałą przeszła w końcu załamanie nerwowe.

Ostatecznie sąd grodzki w Nysie ska­

zał ją na dwa miesiące aresztu za wro­

gą propagandę. Gdy wyszła na wol­

ność, została natychmiast zwolniona z pracy, a następnej posady szukała po­

nad rok.

ODRA BEZPIECZNA I ŻEGLOWNA

Na temat gospodarczego wyko­

rzystania Odry i jej otoczenia debato­

wali uczestnicy II Ogólnopolskiego Sejmiku Odrzańskiego, zorganizowa­

nego przy współudziale Urzędu Mar­

szałkowskiego, przez Katolickie Sto­

warzyszenie „Civitas Christiana”.

30 procent ludności Polski miesz­

ka w sąsiedztwie Odry, tu wytwarza się 29 proc. produkcji krajowej, a 48 miej­

scowości nadodrzańskich uznanych zostało jako najbardziej atrakcyjne dla kapitału zagranicznego - przykładem Opel nad Kanałem Gliwickim, czy Volkswagen w Polkowicach.

- Tymczasem w najlepszym dla

PRACA W H O LA N D II

W Y M A G A N Y P A S Z P O R T NIEM IECKI

w w w , leve 11 .c o m .p l

• praca dla kobiet i mężczyzn

♦ oferty w przemyśle i ogrodnictwie

♦ opieka polskich przedstawicieli

• możliwość stałej współpracy

O p o le u l. 1 M a ja 111 N o w a W io s k a tel. 7 7 /4 5 6 4 7 67 3 2 /4 1 9 53 02

5/52

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

5/52

(3)

i m ifo M#WNMi^ ) fflj¡ » ¡ M » ) M x mW!^Wp R^8R^9l^^^9(!IW8^^iW WWeRi^M^^^RW D •fetófer;teli M ity n g i ; feïïiifcr?

zakładymsne \g tjStaaËgrilffl ¡psg dû> Qgcsp^lfl^

SKUP ZŁOMU I SUROWCÓW WTÓRNYCH

PHU W A M A D - złom,

- opał (węgiel, koks, miał) - stal

transport samochodowy od 0,5 kg do 25000 kg

OGRODZENIA STALOWE SIATKI, PANELE

NAWOZY CENY PRODUCENTA!

PRACA

W HOLANDII

14 czerwca 2006

Kluczbork: Czy to sprawka mściwej konkubiny?

w i e ś c i g m i n n e

Mieszkanie

Boroszów (gm Olesno):

Wylądował w rowie

Ligota Zamecka, ul. Kujakowicka 80 Kluczbork, ul. Dworcowa 1 tel. 077 413 36 52 lub 0502 520 556

■ifM aidoae aricpnowo-wołowc 2,99 ił/lq «ynlu dębowa 15,99 zł/kg schab i kośbą 9 ,9 9 4 /h f szynka foołbolówka 5,55zł/nt.

fdasz od szynki 8,88 zł/kg Idefosa &pka piłowa 8,99 zł/kg

SIEDZIBA Firm y: 45-066 Opole, hI. Reymonta 8

teL: 0048 77 441 82 58, f u : 0048 77 441 59 16 O D D Z IA Ł Gliwice: 44-100 G liwice, uL B o li. C erta Warszawskiego 9

tel.: 0048 32 777 53 4 6 ,0 0 4 8 32 777 53 45 ODDZIAŁ Kraków ; n-m ZABIERZÓW, ul. K rakow ska 33, rel. far: 0048 12 285 27 72

Z a p e w n iam y:

• W ysokie za ro b k i,

• K o m fo rto w e z a k w a te ro w a n ie ,

• D o ja zd do pracy GRATIS,

• Pow ró t z H oland ii GRATIS!

Specjalna o fe rta pracy dla m ałżeństw ! W ystarczy, że je d e n z m ałżonków posiada n ie m ie c k i paszport!

W ym agam y n iem ie c k ie g o paszportu.

PKS Kluczbork

ul. Byczyńska 120 tel. 0 7 7 /4 1 8 18 32 www.pks.kluczbork.pl

u c z n e p o j a z d ó w

• Diagnostyka komputerowa

• Laserowa geometria kół ¿c*'KA*

• Naprawy pojazdów

• Serwis ogumienia

• Pomoc drogowa

/AK.C

We wtorek 13 czerwca w Boroszowie doszło do kolizji drogowej. Jadą­

cy od strony Gorzowa Śląskiego samochód ciężarowy wypadł z zakrę­

tu i wpadł do rowu. Kierowca nie doznał obrażeń. Policja ustala przy­

czyny zdarzenia.

A.B.

r e k la m a

K l u c z b o r k , u l . Z a m k o w a 3 , tel.077 447 16 02 O l e s n o , K o ś c i u s z k i 1 0 ,

tel. 034 358 40 77 O p o l e , u l . D a m r o t a 7 ,

tel. 077 423 16 11

OffHBł PHOmoCYimi DOTYfTY RÓW11»* H/WTFflfl ” 11 UMKHłHżO W KLUCZBORKU PRZY UL RYNBIU (NAPRZECIWKO K0ŚCI0U EWMKBJCKKG0)

Życzymy udanych zakupów

spłonęło doszczętnie

W poniedziałek 12 czerwca w nocy wybuchł pożar na parterze kamienicy przy ul.

M. Skłodowskiej - Curie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale mieszkanie na­

daje się do kapitalnego remontu, a jego najemcy policja postawi zarzut nieumyśl­

nego spowodowania pożaru.

W pożarze spłonął prawie cały dobytek pana Zenona

-O glądałem m ecz i p rzysn ą ­ łem. O budził m nie dym - mówi najem ca m ieszk an ia Z enon Szczykulski. Pożar zauw ażył j e ­ go sąsiad Z ygm unt D udziński i to on zaw iadom ił policję. - B ył 1.50 kiedy p oczułem sm ró d spale­

nizny. K łęby dym u były tak gęste, ż e z m ieszka n ia n ie da ło się w yjść, kuźnia i czarno w okół - re­

lacjonuje pan Zygm unt. - Cale szczęście, że o d ognia nie zajęła się drew niana podłoga, bo w tedy p o ża r rozprzestrzeniłby się szyb­

ko p o całej kam ienicy - dodaje Elżbieta Brylska, która z dzieć­

mi kilka godzin feralnej nocy spę­

dziła na dw orze.

chu - inform uje dow ódca jed n o st­

ki ratow niczo - gaśniczej st. kap.

W ojciech K ieszczyń sk i z K o­

m endy Pow iatow ej Państw ow ej Straży Pożarnej w Kluczborku.

Przyczyny pożaru nie są zna­

ne. O b ecn ie u sta la je p o licja.

Straty zostały oszacow anę na 12 tys. zł.

M ieszkańcy kam ienicy po­

dejrzew ają, że lokal m ogła pod­

p alić k o n k u b in a pana Z enona, która ju ż nieraz groziła, że puści ich z dym em . - N ie p o tra fim y się j e j pozbyć, choć m a j u ż sądow y

zakaz przebyw ania tutaj - m ówi B rylska. - W niedzielę kobieta aw anturow ała się, w yzyw ała, trza ska ła drzw iam i, a kied y m ieszkanie płonęło, obserw ow ała p o ża r z ókna sąsiedniej kam ieni­

cy. N ie j e s t dla nikogo tajemnicą, że nadużyw a alkoholu, więc kie­

dyś rzeczyw iście j e j groźby mogą się spełnić - dodaje któryś z sąsia­

dów. - J e st bezkarna, a m y się j e j boimy.

M ieszkanie w ym aga kapital­

nego rem ontu, a je g o koszt ponie­

sie w łaściciel, którym je st gmina.

Z tego pow odu nie je s t oczyw i­

ście zachw ycony burm istrz A n­

drzej Nowak. - B ędziem y m usieli zapłacić, bo cóż nam pozostaje.

Jednak je ś li potw ierdzi się, że do p o ża ru doszło z w iny lokatora, w ypow iem y mu um owę najmu, a je ś li się nie wyprowadzi, skieruje­

m y spraw ę do sądu - w yjaśnia Now ak.

Jak p o in fo rm o w ał nas a sp .sz ta b .S tan isław B an aśk ie- wicz, rzecznik kluczborskiej p oli­

cji, została podjęta decyzja o po­

staw ieniu najem cy zarzutu nie­

um yślnego spow odow ania poża­

ru. G rozi m u za to od 3 m iesięcy do 5 lat pozbaw ienia w olności.

M ilena Zatylna

- K iedy p rzyjechaliśm y na m iejsce, p o ż a r o b ją ł j u ż ca łe m ieszkanie. M ieszka ją cy tam m ężczyzn a b y t p o d tru ty, w ięc przeka za liśm y go pogotow iu. W kuchni była butla gazow a, więc istniało niebezpieczeństw o wybu-

reklam a

ZWROT PODATKÓW • NIEMCY, HOLANDIA

u r i o p y, e m e r y t u r y, s p r a w y s p o r n e

e x o tic g re e n

u itz e n d e n -d e ta c h e re n 2èS

(4)

w i e ś c i g m i n n e R«MSY 24

14 czerwca 2006

Olesno:

Uczymy się od siebie

Od 8 do 12 czerw ca d ziew ięc io o so b ow a d e le g a c ­ ja pow iatu oleskieg o u czestniczyła w konferencji

„U czm y się od s ie b ie ” zo rg an izo w anej przez n a s ze g o n ie m ie c k ie g o p a rtn e ra , p o w ia t H ochsauerland.

W czasie konferencji podpisane zostało wstępne porozumienie doty­

czące projektu w ramach programu „Interreg”. Na zdjęciu od lewej:

Norbert Hober wraz z przedstawicielami naszych partnerskich powiatów - Peterem Beckmannem z Niemiec i Alistairem Shawem ze Szkocji.

Powiat reprezentowali m.in.

Jan Kus - starosta oleski, Benrad Kus - przew odniczący Rady Powiatu oraz Norbert Hober - zastępca naczelnika Wydziału Pro­

mocji, Rozwoju Gospodarczego, Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska.

- Była to bardzo ciekawa kon­

ferencja i to z kilku powodów - mówi Norber Hober. - Po pierwsze uczestniczyli w niej partnerzy zagraniczni pow iatu H ochsauer­

land, a więc oprócz nas także Szko­

ci. Ponadto na konferencją zapros­

zono także partnerów miast pow iatu H ochsauerland z całej Europy. Przyjechali przedstaw ­ iciele z Wągier, Rumunii, Francji, Belgii i innych krajów - w sumie około 80 zagranicznych gości.

Tematyka konferencji była bardzo różnorodna. Nasze wspólne spotka­

nia w ramach tematycznych semi­

nariów czy też zająć warsztatowych obfitow ały w wiele ciekawych dyskusji, wymianą doświadczeń w zakresie pozyskiw ania i w yko­

rzystyw ania środków unijnych.

Poruszane były tematy gospodar­

cze, dotyczące szkolnictwa, kultury,

wymiany młodzieży.

Powiat oleski zaprezentował swój projekt gospodarczy Międzynarodowe Targi Gospodar­

cze „Kooperacja 2005”.

- Nasza prezentacja spotkała sią ze sporym zainteresowaniem ze strony uczestników konferencji - dodaje N orbert Hober. - Wielu obecnych wyraziło chąć udziału w kolejnych edycjach targów. Poza tym podpisaliśmy wstąpne porozu­

mienie z Niemcami i Szkotami o przystąpieniu do dużego wspólnego projektu w ramach program u

„Interreg”, który miałby na celu wspieranie lokalnej przedsiębiorc­

zości w naszym powiecie. Niemcy proponują, aby było to centrum handlowo - targowe usytuowane na terenie pow iatu oleskiego. Z pewnością pojaw ią sią jeszcze inne pomysły, a do wykorzystania mogą być poważne kwoty. Potrzebujemy jeszcze dwóch innych partnerów i ju ż teraz swój udział w tym projek­

cie deklarują Szwedzi i Austriacy.

Daje nam to większe szanse na otrzymanie środków z UE na real­

izacją tego projektu.

M F

Olesno:

Pieniądze

dla młodych przedsiębiorców

W maju Powiatowy Urząd Pracy w Oleśnie otrzymał 886 tys. zł na dofinansowanie dla osób zamierzających rozpocząć działalność gospodarczą.

Środki pozyskano ze Z integrow anego Program u R ozw oju R eg io n aln eg o w ram ach realizacji zadania “prom ocja przedsiębiorczości” . Z pom ocy finansow ej b ę d ą m ogły skorzystać osoby fi­

zyczne dotychczas nie zarejestrow ane ja k o bezrobotne, a zam ierzają­

ce rozpocząć działalność gospodarczą, bez w zględu na w iek, płeć oraz dośw iadczenie zaw odow e. Pom oc finansow a nie będzie o b e j­

m ow ała osób, które były ju ż w łaścicielam i p rzed sięb io rstw a i p ro ­ w adziły działalność gospo d arczą po 1 stycznia 2004 roku. A by otrzym ać dofinansow anie, należy dysponow ać w kładem w łasnym w w ysokości ok. 6,5 tys. zł. D otacja z U rzędu Pracy w ynosić b ę ­ dzie do 20 tys. zł w raz z sześciom iesięcznym św iadczeniem osłonow ym w w ysokości 700 zł brutto.

W ram ach realizacji tego zadania zakw alifikow ane osoby w ezm ą udział w szeregu szkoleń z zakresu p rz e d ­ siębiorczości. Dzięki nim poznają podstaw ow e zasady prow adzenia działalności gospodarczej, tw orzenia biz- nesplanu. - J e st bardzo wielu chętnych, chcących p o zyska ć dodatkow e p ien ią d ze

na rozpoczęcie sw ojej d zia ła l­

n o ści gospodarczej. Środków w ystarczy je d n a k tylko dla 45 osób - m ówi dyrektor Pow iato­

w ego U rzędu P racy w O leśnie

M aciej Flank. zdjęciu: Maciej Flank, drektor PUP w Oleśnie A.B.

Kluczbork:

Trafił na femme fatale

31 - letni mieszkaniec Wołczyna uległ kobiecemu urokowi. Za­

chęcające obietnice mile spędzonej nocy zakończyły się pobi­

ciem i kradzieżą.

odm ów ić. Przeszli do drugiego pokoju je d n a k kolega d ziew czy­

ny nie m ógł długo w ytrzym ać i w targnął do pom ieszczenia.

28 - latek postanow ił, że za­

bierze pieniądze w iście m ęski sposób i ro zpoczęła się szarp an i­

na. Do bójki przy łączy ł się je s z ­ cze 30 - letni uczestnik im prezy.

Z abrali o fierze portfel i srebrny łańcuszek. Z darzenie m iało m iej­

sce 2 cz e rw c a o k o ło g o d zin y 23.30.

Pokrzyw dzony w ytrzeźw iał, p rz e m y śla ł sp raw ę, w y lic z y ł straty na kw otę 658 zł i dopiero po kilku dniach zaw iadom ił p o li­

cję. W skazani nie p rzyznaw ali się do kradzieży. P rzy 28 - latku p o lic ja n c i z n a le ź li p o rtfe l p o ­ k rzyw dzonego, a w nim p ien ią­

dze w kw ocie 3,20 zł.

- N a w n io sek po licji, p r o k u ­ ra to r za sto so w a ł w obec p o d e j­

rza n y c h o d o k o n a n ie ro zb o ju śro d ek za p o b ieg a w czy w p o sta c i dozoru p o licyjn eg o . G rozi im k a ­ ra o d 2 do 12 la t p o zb a w ie n ia w olności. P okrzyw dzony, p ró c z m iłej o b ietn icy n ie zy sk a ł nic, a na oddany m u p r z e z p o lic ja n tó w p u s ty p o r tfe l nikogo n ie p o d e - rw ie - m ów i asp .szt. S tan isław B an aśk iew icz, rzecznik p rasow y K PP w K luczborku

H elena W nuk I jak tu zaufać kobiecie?

7 czerw ca funkcjonariusze z Posterunku P olicji w W ołczynie p rzyjęli zgłoszenie o pobiciu i k rad zieży . P o szk o d o w an y nie p a m ię ta ł d o k ła d n ie p rz e b ie g u zdarzenia i policjanci m usieli sa­

mi je ustalić. Z głaszający rozbój pracow ał za g ra n ic ą a po przy- je ź d z ie do rodzinnej m iejscow o­

ści lubił szybko w ydaw ać kasę.

N adarzyła m u się okazja do za­

bawy, niestety w w ątpliw ie przy ­ jem n y m tow arzystw ie.

- P iliśm y ostro, a nasz g o ­ spodarz nie ża ło w a ł na wódką - relacjonuje poszkodow any.

W m ieszkaniu, gdzie baw iło się kilka osób, była rów nież 21 - letnia kobieta.

Szybko z a u w a ż y ła u m ężczyzny gruby portfel i o bm y­

śliła plan ja k go uszczuplić, aby ten oczyw iście nie dom yślił się w jak ich okolicznościach to się stało. W ym yśliła, że uw iedzie go, a gdy ju ż b ę d ą w bardzo in ­ tym nym m om encie, je j przyja­

ciel w ejdzie do pokoju i n iep o ­ strz e ż e n ie zab ie rz e p ie n ią d z e . P rzyjaciel zgodził się. Z aloty k o ­ biety były tak w ym ow ne i zachę­

cające, że b iesiadnik nie m ógł

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(5)

» y 24 _ _ _ _ _ w j e ś c i g m i n n e

14 czerwca 2006

Kluczbork:

Fampra ogłosiła upadłość

1 czerwca kluczborska Fampra ogłosiła upadłość. Teraz przyszłość zakładu - i los 37 pracowników - jest w rękach syndyka.

W marcu zarząd Fampry zło­

żył wniosek o wszczęcie upadłości naprawczej, jednak sąd nie wyraził na to zgody. Zgodził się za to na upadłość likw idacyjną którą ogło­

szono z dniem 1 czerwca. - Z decy- _ zji sądu jestem zadowolony - mówi Piotr W iecha, były prezes firmy, obecnie działający w imieniu syn­

dyka. - To była jed yn a szansa na to, by uratować zakład i utrzymać miejsca pracy. W poprzedniej sytu­

acji nie mogliśmy ju ż funkcjono­

wać, a teraz Fampra dostała nowe życie. Zostałem prezesem Fampry w 1998 roku, w bardzo trudnym dla firm y okresie i mam satysfakcję z tego, że udało się utrzymać j ą przez osiem lat. Choć na początku nie zapowiadało się wcale optymi­

stycznie, bo pierw szym i osobami, które spotkałem na terenie firm y byli komornicy skarbówki.

Stracili płynność finansową

Sytuacja Fampry była zła już od jakiegoś czasu, jednak zarząd jak tylko m ógł starał się upadłość oddalać. - K iedy je d n a k komornicy urzędu skarbow ego za częli wy- przedawać nasz majątek, nie było innej możliwości. W końcu wyprze­

daliby wszystko i nie mielibyśmy ju ż m ożliwości produkcji. D zięki ogłoszeniu upadłości zatrzym am y ten proces - tłum aczy Wiecha.

Firma utraciła płynność finan­

sow ą z kilku powodów. Jednym z nich była konieczność spłaty w krótkim term inie kredytów banko­

wych. - B anki wypowiedziały nam umowy kredytowe. W ciągu dwóch lat spłaciliśm y 90 procent naszych zobowiązań wobec nich. Środki za ­ m iast trafić do obrotu, trafiły do banków. To odbiło się niekorzyst­

nie na sytuacji finansow ej, na p ła t­

nościach wobec naszych kontra­

hentów - informuje były prezes.

Specjaliści uciekli, a kradzieże dezorganizowały pracę

N a trudną sytuację Fampry złożyły się także odejścia pracow ­ ników, którym firm a zalegała z płatnością pensji. - O deszli cenni fa ch o w cy - około 20 osób, ale trudno im się dziwić, że postanow i­

li zm ienić miejsce pracy - mówi Wiecha. - N ie płaciliśm y regular­

nie, to fa kt, ale nikomu z naszych pracow ników nie zalegam y więcej niż za trzy miesiące. Ja sam nie brałem pensji od ubiegłego roku i pogodziłem się ju ż ze stratą tych pieniędzy.

Były prezes obiecuje, że zale­

głe wypłaty zakład ureguluje w ciągu najbliższego m iesiąca z Fun­

duszu G w arantow anych Św iad­

czeń Pracowniczych. - Nikt, ani z obecnych, ani z byłych pracow ni­

ków nie będzie stratny ani złotówki - zapew nia Wiecha.

Na domiar złego Famprę nę­

kali w tym roku złodzieje. - W ostatnich miesiącach mieliśmy sta­

le p o w ta rza ją ce się kradzieże, głów nie kabli. Powodowały one nie tylko duże straty finansow e, ale także dezorganizację pracy. N ie­

stety sprawców nie udało się zła ­ p a ć - w yjaśnia szef firmy.

Szukają nowej siedziby

Piotr W iecha zaprzecza, że na upadłość przedsiębiorstw a w pły­

nęły trudności finansowe Famaku.

- Powiązania Fampry z Famakiem są w Kluczborku mylone i wiele bzdur ju ż na ten temat słyszałem - mówi były prezes. - Bardzo dobrze nam się współpracowało zarówno z poprzednim, ja k i obecnym za­

rządem Fabryki Maszyn i Urzą­

dzeń. Stanowczo dementuję to, że to Fam ak doprowadził nas do upa­

dłości. Trudna sytuacja tej firm y odbiła się na Famprze w ten spo­

sób, że banki zażądały spłat kredy­

tów, które Fam ak nam poręczał.

Nieprawdą jest, że Famak przestał zlecać nam usługi. W zakresie pro­

dukcji byliśmy i jesteśm y sam owy­

starczalni. Sam i dbamy o portfel naszych zamówień.

Faktem je st natom iast, że Fa­

mak zrezygnował z usług Fampry w zakresie transportu krajowego - z tego powodu z firmy odeszli kierowcy. W maju zaś wypowie­

dział dzierżaw ę nieruchom ości przy ul. Pułaskiego, na której Fam­

pra prowadzi sw oją działalność.

W iecha nie ukrywa, że obecnie za­

kład poszukuje nowej siedziby. - M yślimy o Kluczborku lub miejscu oddalonym od niego nie więcej niż 20 kilometrów, by dojazdy nie były dla pracow ników zbyt uciążliwe.

W grę wchodzi też Gorzów Śląski, ale wszystko rozstrzygnie się w ciągu najbliższych trzech miesięcy - tłum aczy były prezes.

Nie narzekają na brak zamówień

Fam pra specjalizująca się w produkcji latarni ulicznych i ła­

wek, mimo upadłości, nie narzeka na brak zamówień i klientów. - Za­

mówień mamy trzy razy więcej niż jesteśm y w stanie wykonać. K on­

trahentów nie odstraszyła trudna sytuacja finansow a. D alej ufają wysokiej ja k o śc i naszych produk­

tów i europejskiej renomie - mówi Wiecha. Były prezes twierdzi, że zakład pow inien zw iększyć w związku z tym zatrudnienie, ale decyzja będzie zależeć od syndy­

ka. - Z pow odu reorganizacji za ­ trudnienie stracą tylko pojedyncze osoby, których funkcjonow anie w firm ie będzie naprawdę zbędne -

,

W ostatnich miesiącach mieliśmy stale powtarzające się kradzieże, głównie kabli. Powodowały one nie tylko du­

że straty finansowe, ale także dezorganizację pracy. Niestety sprawców nie udało się złapać - mówi Piotr Wiecha, były prezes firmy

inform uje. - Teraz syndyk da wszystkim pracownikom wypowie­

dzenia - zatrudnionym na czas określony dwutygodniowe, zatrud­

nionym na czas nieokreślony trzy­

miesięczne. Oznacza to, że w ięk­

szość załogi będzie pracowała do końca września. - Później syndyk zdecyduje, ilu pracowników należy zatrudnić, aby produkcja mogła być kontynuowana. Zwrócił się ju ż do mnie, bym mu tych pracow ni­

ków wskazał. Moim zdaniem, aby zdążyć z produkcją, musielibyśmy zwiększyć zatrudnienie - informuje Piotr Wiecha.

N atom iast Fampra z pow o­

dów ekonomicznych rezygnuje z prowadzenia własnej odlewni że­

liwnej. Teraz usługi te będą dla niej prowadzić firmy zewnętrzne.

Fampra ma jeszcze do spłaty 170 tys. kredytu bankowego, a tak­

że zaległości względem wierzycie­

li. - Tylko je d n e j firm ie zalegam y p o n a d 50 tys. zł, tak więc można powiedzieć, że na szczęście nikt p rzez nas nie poniósł spektakular­

nej klęski finansow ej. A le z pow o­

du naszych niespłaconych długów je s t m i osobiście przykro i wszyst­

kich wierzycieli szczerze przepra­

szam. Starałem się przede wszyst­

kim spłacić wierzycieli z naszego powiatu. N iestety w całości się to nie udało - wyjaśnia szef Fampry.

Były prezes zapewnia, że do­

łoży wszelkich starań, aby ewentu­

alny przyszły nabywca firmy Fam­

pra zagw arantow ał zatrudnienie obecnym pracownikom. - Mamy bardzo m ały majątek trwały, ale myślę, że z racji pozycji na rynku i bardzo dobrej marki, nabywca szybko się znajdzie - mówi z na­

dzieją Piotr Wiecha.

Milena Zatylna

Trzy pytania do Bogdana Syrka szefa Samoobrony w powiecie oleski

Chcieliśmy uniknąć podziałów

- W niedzielę podczas Kongresu Wojewódzkiego w Opolu wybraliście nowego szefa wojewódzkiego partii. Został nim człowiek z zewnątrz - Janusz Maksymiuk. Skąd taki wybór?

- Wybraliśmy człowieka z zewnątrz, aby uniknąć podziałów wewnątrz partii. Jego kandydaturę zgłosił opolski poseł Józef Stępkowski. Zanim to jednak nastąpiło, wcześniej wiele o tym rozmawialiśmy i uznal­

iśmy, że Janusz Maksymiuk będzie najbardziej odpowiedni. Jest to dobry kandydat dla wszystkich powiatów. Poza tym pan Maksymiuk dał się ju ż poznać z dobrej strony i sądzę, że jest odpowiednią osobą na tym stanowisku.

- Jak pan ocenia wybory nowego przewodniczącego na Opolszczyźnie?

- W szystko przebiegało w sposób bardzo sprawny i demokratyczny. Podczas głosow ania pan Janusz Maksymiuk uzyskał większość głosów.

- Jaka jest aktualnie kondycja partii w województwie?

- Kondycja Samoobrony jest bardzo dobra. Ciągle się rozwijamy i pełną parą przygotowujemy się do wyborów samorządowych.

- Dziękuję za rozmowę

rozm. A.B.

(6)

w i e ś c i g m i n n e K U LISY

P O W I A T U

24

14 czerwca 2006

O lesno - Praszka: Jestem zdeterminowany, by walczyć

Z

takimi patologiami, ja k ta

-

zapow iada kurator.

-

Nie będę odpowiadać na insynuacje

Patologiczny układ

Prokuratura Rejonowa w Oleśnie zbada z zalecenia prokuratora okręgowego czy nie doszło do zataje­

nia wyników zewnętrznego pomiaru jakości pracy gimnazjum w Praszce w 2003 roku, przeprowad­

zonego przez ówczesnego wizytatora na Praszkę Andrzeja Kowalskiego oraz ukrytej korupcji związanej z prywatną działalnością żony wizytatora. Równolegle w tej sprawie opolski kurator oświaty Leszek Zając zarządził wszczęcie postępowania wyjaśniającego.

Starszy w izytator Andrzej Kowalski z Olesna jest obecnie członkiem Oddziału M ierzenia Ja­

kości Pracy Szkoły, działającego w ramach opolskiego kuratorium oświaty. W latach 1996 - 99 oraz od lipca 2002 do stycznia 2005 r., peł­

nił stanowisko wizytatora szkolne­

go w gminie Praszka. W m iędzy­

czasie był też wizytatorem w in­

nych gminach, np. Gorzowie SI. i Rudnikach. Do jego zadań należało m. in. opiniowanie planów organi­

zacyjnych szkół, mierzenie jakości ich pracy czy opiniowanie kandy­

datów na dyrektorów szkół. - Był

Wizytator Andrzej Kowalski nadzorował pracę szkół, podczas gdy nauczy­

cieli i dyrektorów tych samych szkół szkoliła prywatna firma jego żony

bardzo sumiennym i rzetelnym w izytato­

rem - wspomina szef Biura Obsługi Szkół w gm inie Rudniki Stanisław Belka.

Okazuje się jednak,

że i z rzetelnością i z sumiennością wizytatora szkolnego bywało - mó­

wiąc oględnie - różnie.

Mieć studia, maturę i kursy niektóre

Siedem lat temu żona Andrze­

ja Kowalskiego założyła Ośrodek Szkolenia i Rozwoju "Prymus" z siedzibą w Oleśnie. Celem jego działalności było organizow anie dla nauczycieli kursów doskonalą­

cych. Są to kursy, w odróżnieniu od kwalifikacyjnych, nie dające na­

uczycielom szczególnych upraw­

nień, służące raczej ich rozwojowi zawodowemu. Przydają się, jeśli chce on awansować na wyższy sto­

pień w hierarchii zawodowej. Jedni traktują takie kursy jako zło ko­

nieczne czy rodzaj swoistej pańsz­

czyzny do odrobienia, inni zaś tw ierdzą że można się na nich cze­

goś nauczyć i dowiedzieć: - Skoń­

czyłem kilka takich kursów, nie tyl­

ko u pa n i Kowalskiej, lecz w zasa­

dzie do niczego mi się nie przydały - mówi, zastrzegając anonim o­

wość, jeden z nauczycieli w gminie Praszka. W "Prymusie" można by­

ło np. zdobyć uprawnienia kierow­

nika wycieczek szkolnych, skoń-

Zakład

Kamieniarski

Adres zakładu:

46-233 Bąków ul. Wolności 22 a www.skraba-granity.pl

tel./fax.: 077 413 17 72 lub 0603 929 249

NAGROBKI SCHODY PARAPETY

S K R A B A 5

G R A N IT Y M A R M U R Y

Filia Wieluń:

98-300 Wieluń ul. 3. Maja (naprzeciw cmentarza)

tel. 0605 210 961

D R Z W I

R O L E T Y P A R A P E T Y

F . P . H . U . “ B u d e k s ” ^

46-200 Kluczbork, PODWALE 25

tel./fax (077) 447-16-14, 447-16-15

O Z Q M M m ZYMU

NIERUCHOMOŚCI

üc. Nr 692

Błaut

Kupno - sprzedaż - lauKty

h

p r oHaus

O C E N A W A R T O ŚC I N IE R U C H O M O Ś C I W 24 h

* Kupując • nic p rze p ła ca j!

* Sprzedając - ustal właściwą cenę !

46-200 Kluczbork, RYNEK nr 12 Tel. +48 77/417 0290,417 02 92 Tel.kom. (0) 604 44 76 52

czyć kursy pomiaru dydaktyczne­

go, hospitacji diagnozującej itd.

Laikowi nazwy tych szkoleń nie­

wiele m ó w ią zaś sami nauczyciele bardzo różnie, jak się rzekło, w y­

pow iadają się, na temat faktycznej przydatności jednego czy drugiego kursu w ich codziennej pracy. Fre­

kwencja na danym kursie wahała się od kilkunastu do kilkudziesię­

ciu osób. Jak nam mówi dyrektor Biura Obsługi Oświaty Samorzą­

dowej w Praszce Bogusław Łazik:

- W naszej gm inie staraliśmy się tworzyć grupy wielkości 15 - 25 osób. To wg n ie g o '

optymalny przedział, by i firmie opłaciło się kurs przeprowa­

dzić, i żeby gmina nie musiała przepła-1

cać. G dyby nato­

miast nauczyciel sam, na własną rękę, chciał ukończyć kurs dosko­

nalący, który uznałby za przydatny w swojej pracy, wówczas, jak poin­

formowała nas Bogusława Lubłe- niecka, kierownik Oddziału Prag­

matyki Zawodowej w kuratorium, musiałby zapłacić za niego sam.

Na takie kursy kierowali na­

uczycieli zazw yczaj dyrektorzy szkół, a koszty szkoleń były pokry­

wane ze specjalnego funduszu na doradztwo metodyczne i doskona­

lenie zawodowe. Jest to pewna pu­

la publicznych pieniędzy, na którą składa się 1% z funduszu wynagro­

dzenia nauczycieli w skali roku.

Dyrektorzy z kolei, wysyłając na­

uczycieli na dany kurs, kierowali się założeniami wieloletniego pro­

gramu rozwoju szkoły. Firma Kry­

styny K ow alskiej dość szybko zdobyła na rynku znaczącą pozy­

cję, stając się niemalże monopoli­

stą i prawie na każdym kursie m ia­

ła tzw. “frekwencję”. Tu warto za­

znaczyć, że firm z podobnej branży nie jest w okolicy wiele. W całym województwie jest ich 15, z czego zdecydowana większość m a siedzi­

by w Opolu. W powiatach jest ta­

kich ośrodków raptem kilka, a naj­

bliższy, prócz Olesna, funkcjonuje w Kluczborku i je s t ośrodkiem państw ow ym . N ie znaleźliśm y żadnych tego typu ośrodka w ta­

kich miastach jak np. Kędzierzyn, Brzeg czy Nysa.

Kwoty jakie za kursy pobiera­

ła firma “Prymus” były bardzo róż­

ne, w zależności od ilości godzin i tematu kursu. Dla przykładu, ostat­

ni kurs pt. “O dpow iedzialność prawna i dyscyplinarna nauczycie­

li”, trwający cztery godziny kosz­

tow ał 1000 złotych (przeciętnie koszt kursu wynosi od 50 do 150 zł od osoby w zależności od długości

kursu) i odbył się w Dalachowie.

Co ciekawe, na tym kursie w ykła­

dał, obok wynajętych specjalistów, sam K ow alski, którem u jak o urzędnikow i krajow ego korpusu służby cy\vilnej nie wolno było te­

go robić bez zgody kuratora. Takiej zgody nigdy nie uzyskał, ba, nawet się o n ią nie starał. Mało zresztą prawdopodobne, by j ą otrzymał.

Sprzeczność interesów jest w tym przypadku bardzo jaskrawa.

Przymus na “Prymus”

D ziałalnością małżeństwa Ko­

walskich prokuratura zaintereso­

wała się właściwie zupełnym przy­

padkiem. W jednym z postępowań prokuratorskich toczących się w Opolu, wątek Kowalskich pojawił się zupełnie w tle, przy okazji cał­

kiem innej, choć zw iązanej z ośw iatą sprawy. Padł tam zarzut:

"zbagatelizowanie fa ktu utajnienia wyników zewnętrznego badania j a ­ kości pracy szkoły (przeprowadze­

nie i publiczne udostępnienie wyni­

ków je s t nakazane ustawowo).

Sprawa wiąże się z tzw. ukrytą ko­

rupcją: w zam ian za utajnienie nie­

korzystnych wyników badania gm i­

na za pieniądze podatników zorga­

nizowała i w znacznej części sfi­

nansowała niby obowiązkowy kurs pom iaru dydaktycznego dla niema!

60 przym usow o zwerbowanych na­

uczycieli, przekazując w ten sposób pieniądze dla odpowiedzialnego za badanie urzędnika delegatury ku­

ratorium w Oleśnie Andrzeja Ko­

walskiego (organizatorem 60 godz.

kursu, który w rzeczywistości trwał 6 godz. była firm a "Prymus", której w laścicielkąjest żona ivvt’. urzędni­

ka (...)". S zk o łą o której mowa po­

wyżej, jest gimnazjum w Praszce.

D yrektor placów ki J a n u s z Tobiś potwierdza, że wyników po­

miaru nie poznał do dziś. Faktycz­

nie, wkrótce potem odbył się duży kurs pomiaru dydaktycznego. Wg informacji uzyskanych w Biurze Obsługi Oświaty Samorządowej w Praszce wzięło w nim udział nie 60 a 36 nauczycieli. Firma "Prymus"

zainkasowała za kurs 7 tys. 200 zł.

W jednej czwartej kosztów party­

cypowali sami nauczycieli. Trzy czwarte pochodziło z pieniędzy pu­

blicznych. Proszący o anonim o­

wość nauczyciel: - Kowalski p o ­ dobno rozpowiadał, że wynik p o ­ miaru wypadł żle, ale nigdy go nie ujawnił. A wkrótce potem odbył się ten kurs, który przeprowadziła f i r ­ ma je g o żony. To daje do myślenia.

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(7)

K U LISY

24

P O W IA T U

14 czerwca 2006

w i e ś c i g m i n n e

waśzej gazety - mówi żona byłego wizytatora

w oświacie

Ani dyrektor ani nauczyciele gimnazjum w Praszce nie znają wyników pomiaru jakości pracy szkoły w 2003 r. Wizytator z mocy prawa miał obowiązek je ogłosić.

Pod lupą kuratora

Przez kilka lat tkw ił zatem bardzo dwuznaczny układ. Z je d ­ nej strony w izytator Andrzej Ko­

walski nadzorow ał w ram ach swych obowiązków pracę szkół w tutejszych gminach, z drugiej zaś strony firma jego małżonki szkoli­

ła prywatnie nauczycieli z tych sa­

mych szkół, czerpiąc z tego okre­

ślone profity. Na kursach zaś w y­

kładał czasami Kowalski, co było już ewidentnym naruszeniem pra­

wa. N asuwa się pytanie: czy w izy­

tator może rzetelnie i obiektywnie ocenić pracę szkoły, kiedy z tej sa­

mej szkoły płyną pieniądze pu­

bliczne na prywatne konta firmy jeg o żony? - To je s t bardzo duży znak zapytania - mówi Bogusława Lubieniecka z opolskiego kurato­

rium, uchodząca za jednego z naj­

lepszych na Opolszczyźnie znaw­

ców prawa oświatowego. Z kolei opolski kurator Leszek Zając mó­

wi wprost: - To byt bardzo p atolo­

giczny układ i zam ierzam go w naj­

bliższym czasie przeciąć. Jego zda­

niem sprawa ma charakter korup- cjogenny. Kurator ju ż wszczął w tej sprawie postępow anie w yja­

śniające, natom iast działalność fir­

my “Prym us” zostanie poddana kompleksowej kontroli.

Państwo Kowalscy nie chcieli z nami rozm aw iać, odm awiając sobie tym samym prawa do obro­

ny. Krystyna Kowalska poinfor­

mowała nas, że je st aktualnie z mężem w sanatorium, a stan zdro­

wia obojga nie pozw ala im na roz­

mowę z prasą. Ew entualną rozm o­

wę zaproponow ała nam ... we wrześniu. - Czy zdawała sobie p a ­ ni sprawę, że z racji po zycji zaw o­

dowej męża, działalność p a n i f i r ­ my przedstaw iała się bardzo dwu­

znacznie? - pytamy. - Bardzo się lubicie babrać w czyichś brudach, praw da? - słyszymy w odpow ie­

dzi. - Czy p a n i mąż, ja k o wizytator szkolny prow adził kursy w należą­

cej do p a n i firm ie i brał za to od p a n i pieniądze? - N ie będę odpo­

wiadała na takie insynuacje. Do widzenia.

Jest, rozumiecie, taki kurs

Patologia stworzonego przez K ow alskich układu polegała na tym, że wizytator nie mógł rzetel­

nie sprawować nadzoru pedago­

gicznego nad szkołami, na których zarabiała firma jego żony. Ba,-sam zachęcał dyrektorów szkół do ko­

rzystania z jej usług. N ie przym u­

szał wprawdzie, ale subtelnie su­

gerował. Były to, jak mówi dyrek­

tor gimnazjum w Praszce Janusz Tobiś “propozycje nie do odrzuce­

nia”. I tak interes państwa Kowal­

skich przez lata kwitł. Nie były to może jakieś szczególne kokosy. Za zorganizow anie kursu "Prymus"

pobierał od kilkuset do kilku tysię­

cy złotych, w zależności od tem a­

tyki i ilości godzin. Więcej na ten tem at będziem y wiedzieć po ujaw ­ nieniu wyników postępowania za­

rządzonego przez kuratora opol­

skiego.

Dyrektorzy szkół, wykupując kursy dla podwładnych w “Prym u­

sie”, niewątpliwie zyskiwali przy­

chylność wizytatora. M ałżonko­

wie - ludzie bez w ątpienia obezna­

ni z prawem oświatowym, nie m o­

gli nie wiedzieć, w jak dwuznacz­

nym świetle staw iają i siebie, i szkoły, które nadzorował pan Ko­

walski. Nasuwa się pytanie: czy owych “propozycji nie do odrzuce­

nia” nie można nazwać po prostu ściąganiem haraczy ze szkół?

Kto by się Im postawił?

Dlaczego przez tyle lat pań­

stwo Kowalscy mogli bezkarnie i

na niem ałą skalę uprawiać swój patologiczny proceder na oczach tylu osób? Zastrzegająca anonimo­

wość nauczycielka: - To byli ludzie uchodzący za dobrze ustosunko­

wanych i nie do ruszenia. Kto by się im tutaj postaw ił w pojedynkę?

Tak było dla wszystkich i wygod­

nie, i bezpiecznie. Każdy, kto by się wychylił, m ógłby m ieć niem ałe kłopoty. A o pracę dla nauczyciela, zwłaszcza kobiety, dzisiaj w okoli­

cy bardzo trudno. Inni zaś w dzia­

łalności oleskiego małżeństwa nie dostrzegali i nie dostrzegają do dziś niczego złego. Na temat jak o ­ ś c i tych kursów i zasadności ich

niektórych tematów mówi się bar­

dzo różnie. Część pedagogów cho­

dziła na nie pod nieformalnym przymusem. Dochodziło też do ko­

micznych przypadków, że niektó­

rych nauczycieli na ten sam kurs wysyłano dwa razy w odstępie kil­

ku lat, mimo że przepisy w tym czasie się nie zmieniły. Spotkali­

śmy się nawet z przypadkiem, że nauczyciel ukończył kurs, ale na­

wet nie pobrał stosow nego za­

świadczenia, uznając je za niepo­

trzebne.

Gdyby nie czysty przypadek, dzięki któremu Kowalscy trafili pod lupę prokuratora oraz bardzo zdecydowana - co trzeba mu oddać - postawa kuratora Leszka Zająca, korupcjogenny proceder toczyłby się być może nadal. Kurator za­

pewnił nas, że wyniki postępowa­

nia wew nętrznego zostaną upu­

blicznione w ciągu miesiąca. Po­

znamy także wyniki postępowania prowadzonego przez oleską proku­

raturę. Dowiemy się wówczas czy i w jakim stopniu w działalności Kowalskich doszło do naruszenia prawa. Bo że doszło do naruszenia etyki, stw orzenia bardzo dw u­

znacznego i patologicznego ukła­

du, wiemy ju ż dziś.

K rzysztof Pietrzyński

Kowalski mnie nagabywał

Rozmowa z dyrektorem Publicznego Gimnazjum w Praszce JA­

NUSZEM TOBISIEM

- Czy wiadomo już Panu, że sprawę zatajenia wyników mierzenia jakości pracy szkoły w 2003 roku bada pro­

kuratura?

- Nic o tym nie wiem. Dowiaduję się o tym od pani

- Czy raport dotyczący wyników tego pomiaru, był odczytany na radzie pe­

dagogicznej w szkole, czego wymaga­

ło ówczesne prawo?

- Ten pomiar odbył się 22 stycznia 2003 r. Był to dość niefortunny termin - akurat mieliśmy choinkę szkolną. Pan Kowalski powie­

dział nam, że wyniki pomiaru odczyta na radzie pod koniec lutego.

Nie zrobił tego. Po jakim ś czasie zapytałem go, kiedy wreszcie po­

znamy te wyniki. Tłumaczył się nadmiarem zajęć i brakiem czasu.

Nie odczytał ich do dziś i do tej pory nie znamy wyników pomiaru - Wkrótce potem odbył się kurs pomiaru dydaktycznego dla ok.

40 nauczycieli z gminy Praszka. Organizowała go firma żony Kowalskiego. Wysyłał Pan swoich nauczycieli na ten kurs?

- Tak. Skierowałem na ten kurs około 10 nauczycieli z gimnazjum.

-Czy często kierował Pan swych podwładnych na kursy do

“Prymusa”?

- Kierowałem, ale nie były to częste przypadki. Sam uczestniczy­

łem w dwóch kursach “Prymusa” w 2000 i 2004 roku. Były to kur­

sy mierzenia jakości pracy szkoły i nadzoru pedagogicznego. Ten drugi szczególnie przydał mi się w późniejszej pracy. Zdarza się też, że nauczyciele doskonalą się na własną rękę w związku z awansem zawodowym. To promuje takie firmy jak “Prymus”. Cza­

sami tematyka takich kursów jest bzdurna, ale nauczyciele kończą je dla uzyskania przysłowiowego "papierka” .

- Czy zdarzało się, że wizytator Kowalski w jakiś sposób zachę­

cał Pana do wysłania nauczycieli na kursy organizowane przez firmę jego żony?

- Zdarzało się, że pan Kowalski zachęcał mnie do tego, wręcz na­

gabywał. Nie kopie się leżącego, ale muszę powiedzieć, że wtedy nie sprzeciwiałem się Kowalskiemu. N ie jestem samobójcą - nie chciałem się wychylać. Były to swego rodzaju propozycje “nie do odrzucenia”. Wizytator zazwyczaj dzwonił i mówił, że jest jakiś kurs, na który warto by wysłać nauczycieli. Nigdy ich jednak do te­

go nie zmuszałem. W takich sytuacjach po prostu wywieszałem in­

formację o kursie w pokoju nauczycielskim.

- Czy Pana zdaniem, w kontekście działalności firmy żony, wi­

zytator mógł być obiektywny, jako osoba nadzorująca szkołę?

- Na pewno nie było to z jego strony eleganckie. Jednak nie chciał­

bym ferować sądów na temat jego obiektywizmu. Myślę jednak, że mogło to wpływać na ocenę pracy szkoły.

Swoje zdanie na ten temat wyrażałem bardzo często na zebraniach dyrektorów. Jednak wtedy każdy milczał, wszyscy się bali. Każda interwencja w kuratorium np. niezadowolonego rodzica, wiązała się przecież z przybyciem do szkoły wizytatora.

Spodziewałem się, że ta sprawa tak się zakończy. Taka sytuacja nie mogła przecież trwać wiecznie.

Rozm. Aneta Bednarek

(wywiad nieautoryzowany}

Jestem przerażony tą sprawą

Rozmowa z opolskim kuratorem oświaty LESZKIEM A. ZAJĄ­

CEM

- Czy wiadomo było o Panu o procede­

rze uprawianym przez m ałżeństwo Kowalskich?

- O sprawie dowiedziałem się od waszej gazety, kiedy przysłano mi pytania. Je­

stem przerażony tą sytuacją i zdetermi­

nowany, by j ą jak najszybciej wyjaśnić.

Wszcząłem ju ż w tej sprawie postępowa­

nie w yjaśniające. Zam ierzam także sprawdzić działalność firmy “Prymus”

na przestrzeni ostatnich lat. Na pewno nie pozwolę, by tego typu patologiczna sytuacja wpływała na wizerunek całego środowiska oświatowego.

- Czy zna Pan treść raportu z zewnętrznego pomiaru jakości pracy gimnazjum w Praszce ze stycznia 2003?

- Ten raport, podobnie jak cała omawiana sprawa, jest w tej chwili badany. Sądzę, że w okresie około miesiąca będziemy mogli przed­

stawić wyniki postępowania wyjaśniającego.

Rozm. Krzysztof Pietrzyński

(8)

8 w i e ś c i g m i n n e KU LISY 24

P O W I A T U

14 czerwca 2006

Gorzów Śląski:

Podpiszą partnerstwo na sesji

Podczas obchodów dni Gorzo­

wa Śląskiego 1 7 - 1 8 czerwca, gorzowskie władze podpiszą umowę partnerską z niemiec­

kim miastem Landsberg.

D e c y z ję ta k ą p o d ję to po p o w ro cie p o lsk iej d e leg acji z N iem iec.

- P o d cza s n a sze j rew izyty w L a n d sb erg u sp o tk a liśm y się z b ardzo d obrym p rzyjęciem . J e s t to m a lo w n iczo p o ło ż o n e m ia ­ steczko, bardzo d o b rze ro zw i­

n ię te gospo d a rczo . W spólnie z ta m te js z y m i w ła d za m i d o s z li­

śm y do w niosku, ż e d la o bydw u stron p o d p isa n ie u m o w y p a r t­

n e rsk ie j b yło b y bardzo k o rzy st­

n e - m ów i b u rm istrz G o rzo w a Ś ląsk ieg o A rtu r T om ala.

O bie g m in y s ą do siebie p o d o b n e p o d w zg lęd em w ie lk o ­ ści. W ład ze G o rzo w a Śl. lic z ą n a w sp ó łp racę na p o zio m ie tu ­ ry sty k i, o św iaty i sp o rtu , a ta k ż e w y m ia n ę d o ś w ia d z e ń m ięd zy strażak am i.

- C h c ie lib y śm y sk o rzy sta ć z d o ś w ia d c z e n ia s tr o n y n ie ­ m ieckiej. Sądzę, ż e m o żem y się o d nich w ie le n a u czyć - in fo r­

m u je sek re ta rz gm iny R olan d F ab ian ek .

W zw iązk u ze zb liżający m się 765 - leciem G o rzo w a Ś lą ­ sk ieg o o rg a n izato rzy p rz y g o to ­ w ali w iele atrak cji. S p ecjaln ie n a D ni G o rzo w a w y d an a z o s ta ­ nie k sią ż k a p o św ię c o n a d z ie ­ jo m m iasta pt. "Z ary s d ziejó w

G o rzo w a". Jej au to rem je s t p a ­ sjo n at h isto rii lokalnej L ucjan J u r c z y k . D o d a tk o w o g o śc ie b ę d ą m ogli z a o p atrzy ć się w w id o k ó w k i p rz e d s ta w ia ją c e m iasto.

- N a tę o k a zję sp o d zie w a ­ m y się w izyty w ielu g o ś c i z z a ­ granicy. B ęd ą o n i m ie li o ka zję do sp o tka n ia p o latach w sw o je j ro d zin n ej m ie jsc o w o śc i - dodaje b u rm istrz T om ala.

A .B .

- Dzięki podpisaniu umowy partnerskiej, możemy wiele zyskać dla Gor­

zowa - mówi burmistrz Artur Tomala

765 - lecie Gorzowa Śląskiego 1241- 2006 I spotkanie po latach 17 - 18 czerwca 2006 SOBOTA 17 CZERWCA

10.00 - 16.00 stadion LMKS Piast Gorzów Śląski

Turniej piłkarski drużyn oldboyów: Piast Gorzów Śląski, księża • dziennikarze - policja

Pokazy kung - fu grupy sportowej z Opola

- uroczysta sesja rady miejskiej - rynek - amfiteatr

- występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej - pokaz tańca disco w wykonaniu zespołu "Szafir"

- pokaz tańca towarzyskiego - Daria Jędrzej - koncert fletni Pana - koncert zespołu "Tercet egzotyczny"

- zabawa taneczna - zespół "Synteza"

12.00 16.30

19.00 21.00

NIEDZIELA 18 CZERWCA

12.00 - msza święta w kościele p.w. Świętej Trójcy Amfiteatr

13.30 - występ zespołu ludowego "Przysieczanki"

śląski humor i piosenka "Kabaret Piotra Szefera"

występ zespołu "Karpowicz Family"

występ zespołu ludowego "Jungowianki"

zabawa taneczna z zespołem "Forte"

pokaz sztucznych ogni 15.00

16.30 19.00 20.30 22.30

Ponadto wiele atrakcji:

- "Świat w obrazach" wystawa malarstwa Krystyny Onysyk z Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. J. Dudy - Gracza

- wesołe miasteczko

- wystawa sprzętu rolniczego

Organizatorzy: Urząd Miejski w Gorzowie Śl., Miejsko - Gminny Ośrodek Kultury, Stowarzyszenie Rozwoju Lokalnego Miasta Gorzów

Śląski

Kluczbork:

Informacje

za dotknięciem palca

Urząd Miasta zainstalował przy wejściu do siedziby straży miejskiej infomat.

- Urządzenie służy przede wszystkim osobom, które nie mają dostępu do internetu. Infomat posiada ekran interak­

tywny, dlatego jeg o obsługa je s t bardzo prosta. Obsługuje się go tak samo ja k stronę internetową urzędu, tylko zamiast myszki używa się palca. Jest to również bardzo pom ocne dla przyjezdnych interesantów i turystów - mówi Mirosław Birecki, rzecznik prasowy UM. Infomat zawiera wszystkie informacje biuletynu informacji publicznej.

Wiadomości są podawane w języku polskim. Z czasem jego zawartość ma zostać poszerzona m.in. o aktualne wydarzenia i kalendarz imprez kulturalnych.

Helena Wnuk

Młyny- Praszka:

Policja odzyskała skradzione rowery

20 maja policjanci z Komisariatu Policji w Praszce zatrzymali trzech młodocianych złodziei rowerów.

Policja przystąpiła do akcji w godzinach nocnych, po złożeniu zaw­

iadomienia przez mieszkankę Praszki o kradzieży roweru z korytarza piwnicznego w bloku. W wyniku sprawnej interwencji jeszcze tej samej nocy żbstał zatrzymany 19-latek. Podejrzany jechał rowerem, jak się później okazało skradzionym parę chwil wcześniej. Podczas trwania dochodzenia policja ustaliła, że 19-latek nie działał sam. W sprawę zamieszanych jest dwóch jego kolegów - 17-latek i 16-latek. Prokuratu­

ra w Oleśnie postawiła młodocianym złodziejom zarzut kradzieży mienia prywatnego o wartości 4900 zł. Zatrzymani przyznali się do stawianych zarzutów. Przed sądem będą odpowiadać z wolnej stopy.

W okresie od 29 kwietnia do 20 maja złodzieje ukradli 14 rowerów.

Dwa zostały skradzione 29 kwietnia w Młynach, a pozostałe 12 w Praszce (ul. Listopadowa i M.Skłodowskiej - Curie).

-Zatrzymani nie byli wcześniej karani i nie pochodzą z rodzin pato­

logicznych. K ierow ała nim i najpraw dopodobniej chęć zysku ze sprzedaży skradzionych rowerów. Dwóm pełnoletnim sprawcom kradzieży grozi kara pozbawienia wolności do 3 miesięcy do 5 lat. 16- latek będzie odpowiadał przed sądem dla nieletnich i zostaną zas­

tosowane wobec niego środki wychowawcze- mówi Alina Grzebiela - Kochman, rzecznik oleskiej policji.

E.K.

Kluczbork:

W razie "W"

7 czerwca odbyły się ćwiczenia, które miały sprawdzić, czy odpowiedni służby są właści­

wie przygotowane na wypadek katastrofy z niebezpiecznymi środkami chemicznymi.

W środę 7 czerwca w godzinach przedpołudniowych na torze 213 stacji PKP przy ul. Towarowej doszło do wykolejenia wagonu. W cystern­

ie przewożony był chlor, który zaczął wydobywać się na zewnątrz. Jeden pracownik kolei został ranny i przebywał w zagrożonej strefie. Żeby skutecznie zminimalizować zagrożenie silnie żrącym chlorem, musiały współpracować wszystkie służby. W działaniach brał udział zespół reagowania kryzysowego, straż ochrony kolei, policja i straż pożarna.

Policjanci zajęli się ewakuacją ludzi z pobliskich domów i zorgani­

zowaniem objazdu. Strażacy w specjalnych strojach rozpoczęli łatanie cys­

terny. - Takie ćwiczenia są organizowane co ja k iś czas w poszczególnych jednostkach. Analizowaliśmy wszystkie możliwe opcje w czasie wykony­

wanych zadań i wyciągnęliśmy wnioski na przyszłość. Ćwiczenia powiodły się. Straż pożarna je s t bardzo dobrze wyposażona. Naszym policjantom też przydałby się lepszy sprzęt, maski, szczególnie p rzy takich katastrofach ja k wyciek niebezpiecznych chemikaliów - podsumował asp.szt. Stanisław Banaśkiewicz z KPP w Kluczborku.

HELENA W NUK REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcjajpro@ o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli tylko pan Panek właściwie ustosunkuje się do tego, gmina nie będzie miała nic przeciwko.. „Grajdołkowi” - mówi wójt Andrzej

towy w Zębowicach. Gości powitał jego prezes Andrzej Pulanecki. Zapowiedział również kilka atrakcji. Imprezę rozpoczął występ kapeli ludowej

Dotyczyły one przede wszystkim tego, że nie znalazły się w nim słowa burmistrza Flaka, któ­.. re wywołały

niu, również pracować będą pracownicy interwencyjni, których w tym roku gmina Byczyna będzie miała znacznie więcej, niż w latach ubiegłych.. Wynika to z

- Razem z moimi parafianami będę się starał pozyskać środki na renowację instrumentu, ale niestety to nie ograniczy się tylko do wymia­.. ny połamanych

Ocena możliwości realizacji zadania przez starający się o przyznanie dotacji podmiot. Uwzględnienie wysokości środków publicznych przeznaczonych na

kwatnie do sytuacji, zdarzyło mu się na dobrych kilka lat zapomnieć o odprowadzaniu składek ZUS - owskich, stronił od ludzi, miał też zakaz nauczania religii w

U nas dzieci nauczą się zasad zdrowej konkurencji, samodyscypliny, wytrwałości i uporu. Wicelider MKS Kluczbork uległ zdecydowanie ekipie Andrzeja Polaka. Czy ta