POW IATU O P i I I
Pieczywo bez konserwantów i polepszaczy, wypiekane tradycyjną metodą na naturalnym zakwasie w piecu węglowym.ISSN 1731 ■ 9897 Indeks 381314 Nakład 5000 cena 2 zł ( 0%VAT) Nr 2 rok III Czwartek 12 stycznia 2006 r. Życzymy smacznego!
Kom. Wiktor Konieczny został nowym komen- dantem policji w Oleśnie, mimo że starosta wystawił mu negatywną opinię. Ta nominacja może oznaczać zachowanie dotychczasowe
go status quo w oleskiej komendzie, str. 4-6
reklama
Program
7 dni
Gołkowice k. Byczyny:
Most, który może się zawalić
str. 11 Rudniki:
Rusza program przydomowych
oczyszczalni
str. 10
reklama
EXTRA MASŁA smak z Olesna
Olesno:
Zabił uciążliwego sąsiada, a potem...
siebie
str. 3
Komendant,
którego nie chciał starosta
Kluczbork:
Lekarka
i pielęgniarz staną przed sądem
str. 3
ZYTA GILOWSKA W RZĄDZIE
Prof. Zyta Gilowska objęła stanowisko m inistra finansów, pełniąc jednocześnie funkcję wi
cepremiera w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy, profesor powiedzia
ła, że uważa rządi Marcinkiewicza za i godny poparcia Po-1 laków i dlategoi zdecydowała sięi do niego przyłą-[
czyć.
Minister Gilowska zwróciła uwagę na to, że w Polsce jest w ie
le młodych, często dobrze wy
kształconych osób bez pracy i w pewnym stopniu winę za taką sy
tuację ponosi państwo. Bardzo niepokojące - według minister - jest także zjawisko tzw. szarej strefy, istniejące mimo dobrego rozwoju gospodarki.
Minister Gilowska przyzna
ła, że jej marzeniem jest podatek linowy, ale w tym momencie nie ma w Polsce sprzyjających wa
runków do jego wprowadzenia.
Jednoczesne obniżanie podatków i kosztów pracy mogłoby być - według niej - ryzykowne dla pań
stwa, dlatego trzeba będzie doko
nać wyboru. A będzie to - jak pod
kreśliła profesor - wybór politycz
ny.
Na pytania dziennikarzy, czy przyjmując propozycję premiera Marcinkiewicza nie postanowiła się zemścić na przywódcach PO za to, że ją kilka miesięcy temu usunęli z partii, odpowiedziała, że po opuszczeniu Platformy Oby
watelskiej zamilkła. Było dość okazji, by się rewanżować. Nie to było jednak jej celem. Teraz jako osoba wolna, nie związana z jaką
kolwiek partią, może podejmo
wać decyzje zgodnie ze swoim sumieniem.
CZY NOMINACJA GILOWSKIEJ TO POLITYCZNY WSTRZĄS?
Kazimierz Marcinkiewicz - pre
mier:
Jestem}
przekonany, że\
je j talent, umie-\
jętności i energia}
przysłużą się szyb-1 kiemu i stabilnemu
wzrostowi gospodarczemu Polski, a przede wszystkim zmniejszeniu bezrobocia. Nie pytamy o partyjne legitymacje, ale o szczere chęci służenia Polsce.
Roman Giertych - szef LPR:
- Taka zamiana je s t fun d a mentalna i myślę, że je s t to fa ta l
ny błąd, który będzie) bardzo drogo koszto
w ał zarów no pana premiera Marcinkie
wicza, ja k i PiS. Nie-y wykluczone, że ta zmiana
wpłynie na głosowanie LPR w sprawie budżetu, choć myślę, że ten minister przez tydzień nic w tym budżecie nie nabroi. Nie wiem, kto poprze przyszłoroczny budżet je śli zostanie skonstruowa
ny przez panią Zytę Gilowską.
Andrzej Lepper - Samoobrona:
- Powołanie Gilowskiej może świadczyć o tym, że P iS albo p o kazuje swoje prawdziwe, liberal
ne oblicze albo niej był i nie je s t przy
gotowany do rzą
dzenia. To osoba na pewno kompe
tentna, ale repre-L
zentująca kierunek liberalny.
Czyżby zdjął swoją maskę i poka
zuje prawdziwą twarz? Albo PiS odkrywa swoją prawdziwą »ma
skę« liberalną albo PiS nie był i nadal nie je s t przygotowany do rządzenia dlatego, że nie ma kadr i sięga p o kadry innych partii. Je
żeli miałaby narzucić kierunek swój, ja k i reprezentowała w p o przednim Sejmie rządowi mniej
szościowemu, jeżeli taką je s t na
dal to obawiam się, że będzie mia
ło to bardzo mało wspólnego, przynajm niej z deklarowanym programem PiS.
Jan Rokita - PO:
- To je s t z pewnością infor
macja dobra dla Polski, ponieważ j a wiem, w co wierzy Zyta Gilow
ska w kwestii f i nansów p ublicz-\
nych. Zatem to, co\
je s t sensem obec- 1 ności Zyty Gilow-\
skiej w życiu p u -\
blicznym, to je s t do
kładnie coś, co je s t przeciwne do
tychczasowej polityce rządu Kazi
mierza Marcinkiewicza. Wierzę w to, że oznacza to kompletną, rady
kalną zmianę polityki tego rządu w dziedzinie finansów publicz
nych i ja ko obywatel się z tego strasznie cieszę. Ja zawsze ża
łowałem, że Zyta Gilowska ode
szła; natom iast teraz jestem szczęśliwy, że będzie podatek li
niowy, że będą skonsolidowane f i nanse publiczne i że będą oszczędności budżetowe. Innymi słowy, że P iS musi radykalnie zmienić swoją politykę - to je s t wielka rzecz dla Polski.
Marek Borowski - SdPL:
- Sytuacja się wielostronnie skomplikowała. Wejście do rządu Gilowskiej, która je s t politykiem liberalnym, spowodu-t
j e zdecydowane reak-j cje Samoobrony i I LPR, które znajdą się w bardzo niewy-j raźnej sytuacji wo
bec swoich wyborców - to
wokół nas
znaczy, je śli ostro nie zareagują, to przegrają. Z kolei ostra reakcja może zapędzić ich w taką sytu
ację, że nie zaakceptują budżetu, odmówią poparcia, będą saboto
wać ustawy PiS. To może dopro
wadzić do szybszych wyborów, o ile PiS będzie tego chciał. Bo Sa
moobrona i LPR boją się wybo
rów i przystaną na dowolne wa
runki, byle ogłosić, że zawarto kompromis. Wszystko zależy od tego, czy PiS dojdzie do wniosku, że zależy mu na wcześniejszych wyborach.
Waldemar Pawlak-PSL:
- Zmiana na stanowisku mi
nistra finansów może oznaczać zmianę w podejściu do strategii f i nansów publicznych. Pani mini
ster Lubińska w deklaracjach wskazywała na bardziej prospo
łeczny charakter budżetu, w pra
cach sejmowych wprowadzono szereg popraw ek
zmieniających bu
dżet. PSL będzie p iln ie i uważnie obserwował poczy
nania m in iste r.f i nansów i rządu,
szczególnie w pracach nad budże
tem. Dotychczasowe poglądy i działania pani Gilowskiej wskazy
wały na rygorystyczne podejście do budżetu, gdzie dyscyplina f i nansowa stała wyżej niż społecz
ny i redystrybucyjny charakter budżetu. To stwarza obawy, czy nie oznacza ta decyzja faktyczne
go zawiązania koalicji z Platfor
mą.
Jarosław Kaczyński - szef PiS:
- My w tej chwili jesteśm y sil
niejsi, (...) szanse na zwycięstwo są dzisiaj większe. Jeśli będziemy mieli więcej ludzi kompetentnych, gotowych z wielkim zaangażowa
niem, żar/iw ościąl pracować dla Pol-l ski, to będziemy co
raz silniejsi. Jeśli przyjrzeć się j e j I poglądom, tym na-1
praw dę głoszonym, to to, z czym się nie zgadzamy, to był p o datek liniowy. Tutaj wiadomo, i pani profesor to potwierdziła, że nie będzie go forsowała. To nie je s t rząd, który będzie forsow ał podatek liniowy.
m m
2
12 stycznia 2006 Ryszard Petru - ekonom ista
banku BPH:
- ...w krótkim horyzoncie to pozytywna wiadomość dla ryn
ków, bo Zyta Gilowska walczyła o dobre finanse publiczne. Mam na
dzieję, że dalej tak będzie i będzie przeciw staw iała się pom ysłom LPR i Samoobrony na zwiększa
nie wydatków. Pozytywne jest, iż w końcu ktoś w randze wicepre
miera będzie koordynował pro
gram gospodarczy rządu i mam nadzieję blokował pom ysły zwięk
szające wydatki. Jednak w długim okresie ta sytuacja będzie nie do utrzymania, bo wciąż pozostaje niestabilny układ polityczny i sy
tuacja zmierza do przesilenia.
Jacek Wiśniewski - ekonomista Raiffeisen Bank:
-Pozytywne jest to, że nowa minister finansów będzie także wi
cepremierem, co oznacza silniejszą pozycję w rządzie niż miała Lubiń
ska. Stanowisko wicepremiera może też oznaczać, że to Gilowska będzie koordynatorem programu gospo
darczego, bo do tej pory nie wiado
mo było, kto odpowiada za te spra
wy w rządzie.
GOSPODARKA W ZNAKOMITEJ
KONDYCJI
- Wszystkie wskaźniki makro
ekonomiczne p o powołaniu nasze
go rządu są coraz lepsze, mamy nieustający boom na warszaw
skiej giełdzie, niski deficyt budże
towy, inflację spadającą poniżej 1%, no i mamy umacniającego się złotego. Nie mówię tego z rado
ścią i uśmiechem na ustach, ale z troską - pow iedział K azimierz M arcinkiewicz na konferencji prasowej. - Silna złotówka może oznaczać zahamowanie eksportu, który dziś je s t cały czas głównym źródłem wzrostu gospodarczego.
Jestem przekonany, że złoty mię
dzy 3,9 a 4,0 do euro byłby dla polskiej gospodarki dużo lepszy - dodał Marcinkiewicz.
W ostatnich dniach złoty znacznie się umocnił, osiągając poziom 3,8 do euro.
PREMIER CHCE NAMAWIAĆ
Premier zamierza spotkać się
reklam a _____
z prezesem Narodowego Banku Polskiego (NBP) Leszkiem Bal
cerowiczem i Radą Polityki Pie
niężnej (RPP) i namawiać do ob
niżek stóp procentowych jeszcze w styczniu.
- Będę spotykał się w najbliż
szym czasie z prezesem Narodo
wego Banku Polskiego, z RPP i będę namawiał do obniżenia stóp procentowych, p o to, by dynamika wzrostu gospodarczego mogła być szybsza. Tylko w ten sposób bę
dziemy w stanie redukować bezro
bocie i wpływać na tworzenie no
wych miejsc pracy, a więc na główny, najważniejszy problem, z jakim mamy w Polsce do czynie
nia- podkreślił.
CORAZ TRUDNIEJ SAMOCHODOM NA GAZ
Ponad dwa miliony ich użyt
kowników napotyka na swojej drodze coraz więcej zakazów w Polsce i w całej Europie. Zakaz w jazdu sam ochodów napędza
nych LPG obowiązuje na parkin
gach podziemnych w Poznaniu.
Administratorzy osiedla Locator we Wrocławiu zabraniają właści
cielom takich aut korzystania z własnych miejsc parkingowych pod budynkami m ieszkalnym i.
Podobne zakazy coraz częściej pojawiają się przed wjazdami do podziem nych parkingów w ar
szawskich centrów handlowych i biurowców - wylicza Życie War
szawy.
Gaz stosowany do napędza
nia samochodów tworzy z powie
trzem mieszankę silnie wybucho
wą. Ponieważ jest cięższy od po
wietrza, to gdy wycieknie z insta
lacji samochodowej, gromadzi się w najbliższym zagłębieniu w pod
łodze. Do eksplozji wystarczy iskra elektryczna lub tarcie kloc
ków hamulcowych. Wybuch bę
dzie taki sam jak w przypadku kil
kukilogramowej butli z gazem:
kula ognia i poważne zniszczenia.
Polska je st na pierwszym miejscu w Europie pod względem ilości samochodów napędzanych LPG. Na gazie w naszym kraju jeździ blisko 2 miliony z 12 milio
nów zarejestrowanych samocho
dów.
PRACA W HOLANDII
WYMAGANY PASZPORT NIEMIECKI
•
p raca dla kobiet i m ę żc zy zn
• oferty w przemyśle I ogrodnictwie
• opieka polskich przedstawicieli
• m ożliw ość stałej w spółpracy BIURO OPOLE:
ul. 1 M aja 111 (77) 456 47 67
NOWA W IOSKA ife,BdęibQrza);
ul. Leśna 10 (3 2 )4 1 9 53 02
KRAPKOWICE
Starostwo Powiatowe pok. 80
(77) 466 17 86
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
KULISY
wieści gminne
12 stycznia 2006
Olesno - Kluczbork: Zabił, a potem odebrał sobie życie
Bo sąsiad był uciążliwy...
Jeden z mieszkańców Olesna, niejaki Władysław M. został 4 stycznia zatrzymany przez oleską policję. Postawiono mu zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym 65 - letniego Józefa B. Podejrzany przyznał się do stawianych mu zarzutów. Został przewieziono do aresztu śledcze
go w Zakładzie Karnym w Kluczborku. Tam w niedzielę 8 stycznia po
pełnił samobójstwo - powiesił się.
stępstwo pobicia ze skutkiem śmier
telnym groziła mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Wcze
śniej był on ju ż karany za pobicia, groźby i gwałt.
Podejrzany decyzją sądu zo
stał tymczasowo aresztowany na 3 miesiące i przewieziony do aresztu śledczego w Zakładzie Karnym w Kluczborku. Tam po dwóch dniach popełnił samobójstwo.
- Zdarzenie miało miejsce oko
ło 22.00 w niedzielę 8 stycznia - in
formuje podpułkownik Dariusz Konopka, dyrektor Zakładu Karne
go w Kluczborku.
- Zatrzymany, zgodnie z proce
durami, przebywał w celi przejścio
wej. Był w niej sam. Powiesił się na pasku wyrwanym z torby turystycz
nej, w której trzymał swoje osobiste rzeczy. Zostawił list pożegnalny. To bardzo przykre zdarzenie - dodaje Dariusz Konopka - Jestem jednak przekonany, że w tym konkretnym przypadku nie było żadnych uchy
bień ze strony pracowników nasze
go zakładu karnego. Ale sprawa musi być wyjaśniona.
Dlatego obecnie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia. Spra
wą zajmuje się prokuratura i służ
ba więzienna.
Natomiast sprawa o pobicie ze skutkiem śmiertelnym Józefa B. zo
stanie umorzona przez oleską poli
cję z uwagi na to, że sprawca nie żyje.
MF - Podejrzany przyznał się winy - mówi mł. asp. Alina Grzebiela - Koch-
man
Sprawa miała swój początek w noc sylwestrową. Wtedy to, jak ustaliła policja, doszło do tragicz
nych zdarzeń w Oleśnie w budynku przy ul. Grunwaldzkiej, gdzie znaj
dują się mieszkania socjalne gminy.
Jednym z lokatorów był znany ole- śnianom 65 - letni Józef B. Wielu widywało go w mieście, gdzie za
czepiał przechodniów, zagadywał.
Był podopiecznym Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
- Wbrew temu, co mówiło się w Oleśnie, przyczyną pobicia Józefa B. nie były pieniądze - wyjaśnia Alina Grzebiela - Kochman, ofi
cer prasowy KPP w Oleśnie. - Po
szło o to, że ten starszy ju ż człowiek, schorowany, z zaburzeniami psy
chicznymi nie dbał o porządek we
bardzo denerwowało innego ze współlokatorów, 57 - letniego Władysław M. 1 to on właśnie, co zostało ustalone w wyniku prowa
dzonych przez policję działań, do
konał pobicia Józefa B., który zmarł w wyniku odniesiony obra
żeń.
Ciało Józefa B. 2 stycznia, czyli po dwóch dniach od tragicz
nej nocy, znalazła pracownica so
cjalna, Urszula Bensz. Wezwała karetkę, ale na pomoc było już za późno...
Policja szybko, bo już po dwóch dniach, zatrzymała podej
rzanego o to pobicie. Był nim Władysław M.
- Podejrzany przyznał się winy - dodaje mł. asp. Alina Grzebiela - wspólnych pomieszczeniach, co Kochman. - Za popełnione prze- Olesno:
Uwaga piesi!
13 i 14 stycznia na drogach powiatu oleskiego policjanci przeprowadzą akcję
“Pieszy”. Działania policji ukierunkowane będą na eliminowanie z ruchu nietrzeźwych kierujących oraz pieszych zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego.
niew łaściw ą stroną drogi lub braku elementów odblaskowych u nieletnich.
- Osoby małoletnie do 15. roku życia, porusza
ją c e się poza terenem zabudowanym powinne uży
wać elementów odblaskowych. Naprawdę warto, aby piesi zadbali o swoje bezpieczeństwo i zaopa
trzyli się w takie świecące w ciemności drobiazgi, ponieważ osoba ubrana w ciemną odzież w nocy je s t po prostu niewidoczna na drodze - mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oleśnie Alina Grzebiela - Kochman.
W tych dniach funkcjonariusze szczególnie reagować będą na wszystkie wykroczenia niezmoto
ryzow anych, a zw łaszcza na przypadki np.
nieostrożnego wejścia na jezdnię, przekroczenia jedzni w miejscu niedozwolonym, poruszania się
Pod szczególną obserw acją b ędą rów nież kierowcy, a zwłaszcza ci, którzy nie udzielą pier- szeństwa na przejściu dla pieszych, bądź będą wyprzedzać w takich miejscach.
A.B.
Kluczbork:
Lekarka i pielęgniarz staną przed sądem
K luczborska prokuratu ra skierow ała do sądu akt oskarżen ia przeciw ko p ielęg niarzo w i, który w y łu d za ł recepty na leki od urzające. W obec m ęż
czyzny zasto s o w a n o rów nież do zó r policyjny.
Zarzu ty zo s tały te ż p ostaw ione lekarce, która p rzep isyw ała m edykam enty.
Pielęgniarz od kwietnia do lipca ubiegłego roku na podstawie 80 recept wykupił 900 ampułek dolorganu - silnego leku odurzającego, będącego pochodną morfiny. Prokuraturę zawiadomił zaniepokojony nadzór farmaceutyczny.
Mężczyzna wyjaśnił, że dolorgan kupował na własne potrzeby i przyz
nał się do uzależnienia. W trakcie dochodzenia nie stwierdzono, by hand
lował środkami odurzającymi lub udostępniał je osobom trzecim.
Pani doktor wystawiała pielęgniarzowi tzw. “różowe” recepty grzecznościowo, a ten z premedytacją wprowadzał j ą w błąd podając pod
stawione nazwiska pacjentów, którym rzekomo leki były potrzebne. Lekar
ka dobrowolnie poddała się karze.
MZ
Praszka:
Stacja Orlen nadal nieczynna
Tydzień temu pod ciężarem śniegu runął dach na sta
cji paliw PKN Orlen w Praszce. Od tego czasu stacja jest nieczynna. Większość kierowców tankuje na je dynej czynnej stacji paliw w Praszce AUTO - SAD przy ul. Gorzowskiej 4a lub w pobliskim Gorzowie Śl.
Obecnie na stacji PKN Orlen nie prowadzi się żadnych prac naprawczych. Jak twierdzi pracownica stacji w Praszce, wznowienie działalności wymaga zgromadzenia niezbędnych pozwoleń i przygo
towania dokumentacji. Nie wiadomo jak długo jeszcze potrwa ta pro
cedura i ile stacja będzie nieczynna. Po kilku próbach skontaktowania się z zarządem firmy PKN Orlen w Katowicach, pracownik poinfor
mował nas, że do 13 stycznia w firmie trwa szkolenie i do tej pory, nikt o losach praszkowskiej stacji nie udzieli informacji. Trzeba zatem dzwonić po trzynastym.
A.B.
reklama
Salon Mody Męskiej
Kluczbork, ul. K rakow ska 19
garnitury marynarki spodnie
- kurtki, płaszcze - koszule Wólczanka - swetry
Rabaty dla stałych klientów!
SKUP ZŁOMU I SUROWCÓW WTÓRNYCH PHU W A M A D
- złom,
- opał (węgiel, koks, miał) - stal
Promocyjne ceny!
Płatność gotówką!
Ligota Zamecka, ul. Kujakowicka 80
Kluczbork, ul. Dworcowa 1
tel. 077 413 36 52
lub 0502 520 556
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921wieści gminne KUMSY 2
Olesno:
Otrębski wybrał Koniecznego
Po ponad miesięcznym bezkrólewiu oleska komenda policji ma nowego szefa. W poniedziałek 9 kwietnia komendant wojewódzki Michał Otrębski mianował na to stanowisko komisarza Wiktora Koniecznego.
tendencję, by na tzw. pierw szych oficerów w jednostkach, w tym komendach powiatowych, m ia
nować osoby z zewnątrz. Ma to zapobiec korupcji i oddalić od policji podejrzenia o niejasne pow iązania - tłum aczył Otręb
ski.
T łum aczył chyba przede wszystkim staroście Nowakowi, ale go nie przekonał. Nowak nie om ieszkał wytknąć Otrębskie- mu, że nie wziął pod uwagę opi
nii samorządowców, a tym sa
mym nie mianował na szefa ko
mendy Tadeusza Muchy z komi
sariatu w Praszce.
O decyzji Otrębskiego w ie
dzieliśmy już w piątek 6 stycz
nia, jednak komenda wojew ódz
ka do ostatnich chwil zaprzecza
ła, iż nowy oleski komendant jest już wybrany. Dopiero w po
niedziałek tuż przed nom inacją rzecznik Maciej M ilewski po
twierdził tę informację.
Nowego kom endanta w pro
w adził na stanow isko gen.
Otrębski w obecności swego za
stępcy Tadeusza Kuleszy i wice- starosty Kryspina Nowaka.
Otrębski wyrażał się o Ko
niecznym w samych superlaty
wach i zapewniał, że oddaje ko
mendę w ręce funkcjonariusza kom petentnego i doświadczone
go, który w postępowaniu kon
kursowym okazał się najlepszy - a w konkursie wystartow ało sze
ściu kandydatów.
- Mamy teraz w policji taką
- Chcieliśmy komendanta stąd, a kom endant Otrębski zro
bił tak ja k chciał i zgodnie z ustawą m iał takie prawo. A le nie będę ukrywał, że nie jesteśm y z tego zadowoleni - mówił N o
wak. Obiecywał jednak, że Ko
nieczny może liczyć na pomoc i współpracę ze strony władz po
wiatu.
MZ
STAROSTA OLESKI
46-300 Olesno, ul. Pieloka 21
Olesno, dnia 2 stycznia 2006r.
Opolski Komendant Wojewódzki Policji Nadinspektor Michał Otrębski
Odpowiadając na pismo pana Komendanta (...) otrzymane 2 1.12.2005 r„ a dotyczące zaopiniowania kandy
data pana komisarza Wiktora Koniecznego na Komendanta Powiatowego Policji w Oleśnie uprzejmie informuję:
Kandydaturę tę skonsultowałem z samorządem powiatowym oraz pięcioma samorządami gminnymi. Prze
prowadziłem również rozmowę z p. Wiktorem Koniecznym.
Analizując sytuację w tutejszej Komendzie Powiatowej Policji po odejściu komendanta Kazimierza Barana, a szczególnie brak współpracy w ostatnim okresie z samorządem powiatowym oraz z większością samorządów gminnych, brak postępu prac remontowych w przekazanym nieodpłatnie w 2004 r. przez powiat budynku byłego hotelu pielęgniarek na komendę powiatową policji, i także wiele innych problemów, które powstały w 2005 r., wi
dzę pilną potrzebę powołania na stanowisko Komendanta osoby, która dobrze zna specyfikę powiatu złożonego z gmin, które w poprzednich latach należały do województw: opolskiego, łódzkiego, katowickiego oraz często
chowskiego. Z tego powodu Komendant Powiatowy Policji powinien również spełniać wraz z samorządem, a szczególnie z powiatem, rolę integrującą oraz dającą mieszkańcom poczucie pełnego bezpieczeństwa.
Biorąc pod uwagę przedstawioną kandydaturę p. Wiktora Koniecznego, który jest spoza powiatu oleskiego, nie zna jego specyfiki oraz nie przedstawił mi propozycji rozwiązania zaistniałych problemów w tutejszej komen
dzie
opiniuję negatyw nie tę kandydaturę
Natomiast proponuję rozważyć powołanie na stanowisko Komendanta Powiatowego pana nadkomisarza mgr Tadeusza Muchę, dotychczasowego komendanta Komisariatu Policji w Praszce.
Pan Tadeusz Mucha od urodzenia mieszka w Praszce, jest więc kandydatem z naszego powiatu, o co zabie
gamy i prosimy. Służbę w policji rozpoczął w 1987 r. - mając wówczas 20 lat. Pracował na posterunku w Rudni
kach Wieluńskich, w komisariacie w Praszce jako dzielnicowy oraz specjalista policji kryminalnej, następnie w Komendzie Powiatowej Policji w Oleśnie jako specjalista do spraw organizacji służby w Wydziale Prewencji. Od 1999 r, był zastępcą Komendanta Komisariatu Policji w Praszce, a od roku 2002 - Komendantem tegoż komisa
riatu. (.-..)
Szanowny Panie Komendancie - powołując pana nadkomisarza Tadeusza Muchę na stanowisko Komendan
ta Powiatowego Policji w Oleśnie postawi Pan na kreatywnego, pełnego zapału i odwagi w działaniu, młodego, apolitycznego, a już doświadczonego policjanta.
Starosta mgr Jan Kus do wiadomości:
Wojewoda Opolski Bogdan Tomaszek
12 stycznia 2006
Komendant wojewódzki mówił nie prawdę
- Chcieliśm y kom endanta stąd. Po refo rm ie ad m in istracyj
nej Olesno znalazło się w w ojew ództw ie opolskim i nie j e steśm y z tego faktu zadow oleni. P o w ia t o leski to specy
ficzny obszar, zlep ek gm in, które kiedyś n ależały do róż
nych województw. S tąd też i n asze specyficzn e p ro b lem y
- mówi w rozm ow ie z Kulisam i Pow iatu Kryspin Now ak w i- cestarosta oleski.
Wicestarosta oleski Kryspin Nowak - * Jest nowy komendant po
licji w Oleśnie. Na Opolszczyźnie zdarzyło się po raz pierwszy, że ko
mendant wojewódzki mianował osobę, która nie uzyskała aprobaty samorządu. Co Pan na to, Panie starosto?
- Nic na to nie możemy pora
dzić. Ustawa mówi, że komendant wojewódzki zwraca się o opinię do starosty - ona może być pozytywna lub negatywna - ale nie musi brać je j pod uwagę. Widać, nasze zdanie dla generała Otrębskiego nic nie znaczy.
Trudno. W tej sytuacji pełną odpo
wiedzialność za funkcjonowanie ko
mendy powiatowej policji w Oleśnie ponosi pan generał.
- Komendant wojewódzki podczas uroczystości mianowania informował, że starosta nie wyraził negatywnej opinii wobec kandyda
tury Koniecznego.
- To komendant mówi niepraw
dę. Jest wyraźnie napisane wytłusz
czonym drukiem w piśmie skierowa
nym do komendy wojewódzkiej 2 stycznia: "opiniuję negatywnie tę kandydaturę". Stwierdzenie, że jest inaczej dowodzi jedynie hipokryzji komendanta Otrębskiego.
- Starosta chciał, by nowym komendantem został Tadeusz Mu
cha, który szefuje komisariatowi w Praszce. Dlaczego?
- Chcieliśmy komendanta stąd.
Po reformie administracyjnej Olesno znalazło się w województwie opol
skim i nie jesteśmy z tego faktu zado
woleni. Powiat oleski to specyficzny obszar, zlepek gmin, które kiedyś na
leżały do różnych województw. Stąd też i nasze specyficzne problemy. Je
steśmy traktowani jak powiat drugiej kategorii - albo naszymi instytucjami kierują ludzie z zewnątrz, jakby w Oleskiem nie było kompetentnych osób, albo przenosi się instytucje do innych miast, jak chociażby Teleko
munikację czy PZU do Kluczborka.
Szczerze mówiąc mamy tego dość.
- Generał Otrębski tłuma
czył, że od pewnego czasu obowią
zuje w policji zasada obsadzania stanowisk szefów jednostek powia
towych osobami z zewnątrz, stąd mianowanie Koniecznego na ko
mendanta KPP w Oleśnie.
- Nic nie wiem o tych nowych tendencjach i z punktu widzenia sa
morządowca uważam, że są one bzdurne. Jako samorząd jesteśmy od
powiedzialni za stan bezpieczeństwa na naszym terenie, a najlepiej potra
fiłby zadbać o to komendant, który tu żyje, pracuje, tu ma rodzinę.
Pana Koniecznego nie znam, jednak szanuję decyzję komendanta Otrębskiego. Chciałbym, aby ta współpraca układała się jak najle
piej, ale do tanga trzeba dwojga i wszystko zależy od komisarza Ko
niecznego. Nie chcemy podsycać nie
zgody. Mam nadzieję i jednocześnie życzę nowemu komendantowi, by ze swej roli wywiązywał się ja k najle
piej-
- A czy Pan starosta nie obawia się, że targi i zawirowania wokół osoby nowego komendanta negatywnie zaważą na kontaktach z komisarzem Koniecznym?
- My nie musimy się kochać, je steśmy tu po to, by dobrze wypełnić swoje funkcje dla dobra mieszkań
ców powiatu oleskiego. Bez względu na nieprzyjemną atmosferę, jaka to
warzyszyła wyborowi oleskiego ko
mendanta, udzielimy komisarzowi Koniecznemu wszelkiego wsparcia.
W swojej pracy może na nas liczyć.
- Nadkomisarz Otrębski według zapowiedzi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ma zostać wkrótce odwołany ze swego stano
wiska. Czy wówczas starosta bę
dzie się starał o zmianę szefa ole
skiej policji.
- Na ten tematy nie będę się wy
powiadał. Mogę jedynie stwierdzić, że w tej chwili nie zachodzi taka ko
nieczność. Komendanta mamy i trze
ba mu dać szansę. Niech się wykaże, niech pokaże co potrafi.
-Dziękuję za rozmowę.
rozm. Milena Zatylna REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-maił: redakcjajpro@o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
mu !sy 2
12 stycznia 2006
Olesno:
rozmowa tygodnia
Czuję się profesjonalistą
- J e s te m c zło w ie k ie m a p o lity c zn y m . N ie je s te m też u w ik ła n y w ża d n e s p ra w y p a rty jn o - b izn es o w e . M am d o b re p rz y g o to w a n ie za w o d o w e, s p e łn ia m w s zelkie w y m o g i k w a lifik a c y jn e , b y być k o m e n d a n te m p o w ia tow ym , s ta n ą łe m do k o n k u rs u i go w ygrałem , w ięc c zy s te k s ię nie obaw iam . J e s te m tu dziś w O leśnie nie p rz e z p rz y p a d e k - mówi W IK TO R KONIECZNY, nowy kom entant Kom endy Powiatowej Policji.
-K iedy dow iedział się Pan o tym , że został w ybrany przez generała O trębskiego na no
w ego k om endanta p olicji w Oleśnie.
- W piątek.
-Jakie uczucia w yw ołała w Panu ta inform acja - strach, obawę, a m oże radość?
- K andydaturę na to stano
wisko zgłosiłem z w łasnej woli, w ięc nie mogło być mowy o stra
chu. B agaż dośw iadczeń, ja k i zdobyłem p rzez 21 lat pracy, na
paw a m nie spokojem, bo wiem, że do nowych zadań jestem d o brze przygotow any. C zuję się p ro fe sjo n a listą w tym fa ch u . Przez w iele lat byłem zastępcą kom endanta w K luczborku i tu też sporo się nauczyłem. To sta
nowisko traktuję ja k o wyzwanie - now e obowiązki, now i ludzie, inne problemy.
-Czym przekonał Pan ko
m endanta w ojew ódzkiego, że kom endę w O leśnie zdecydo
w ał się oddać w Pana ręce, chociaż miał do wyboru jesz
cze pięciu innych oficerów?
- Tego nie wiem. Mogę się tylko domyślać.
-W ięc czego się Pan dom y
śla?
- Wydaje m i się, że kom en
danta O trębskiego p rzekonała przedstaw iona przeze m nie na rozmowie konkursow ej koncep
cja p ra cy p o licji oraz ciekawe pom ysły, które chcę w prow a
dzać, aby uspraw nić i uspołecz
nić j e j działania. P olicja ma
być bliżej ludzi i j e s t źle, gdy społeczeństw o kojarzy j ą tylko z karą, m andatem . N a całym św ie cie sku teczn o ść działań funkcjonariuszy w iąże się ze ści
słą w spółpracą ze sp o łeczeń stwem i do tego chcę dążyć. L u
dzie muszą wiedzieć, co się na policji dzieje, m uszą być dobrze poinform owani.
-W poniedziałek 9 stycz
nia został Pan oficjalnie wpro
w adzony na nowe stanowisko.
Trudno było się pożegnać z ko
mendą w K luczborku?
- Fakt odejścia z K luczbor
ka je szc ze do mnie nie dotarł.
N ie czuję, że opuściłem moją dawną komendę. N aw et jeszc ze się oficjalnie nie pożegnałem z kolegam i i wieloletnim i w spół
pracow nikam i. Wiem, że m o
m ent nostalgii p ręd zej czy p ó ź
niej nadejdzie, tym bardziej, że atm osfera p ra cy w Kluczborku rzeczyw iście była bardzo dobra.
-Od czego rozpocznie Pan swe rządy w oleskiej kom en
dzie?
- Przede wszystkim chciał
bym dobrze poznać sw oją zało
gę, bo na sukces policji składa się dobra p raca całego zespołu.
Muszę znać oczekiwania moich podw ładnych, aby dobrze ich m otywować i podnosić ja ko ść pracy. Cenię sobie dobry klimat, a nie służą mu niejasności. D la
tego będę się starał prow adzić p olitykę przejrzystą, ja sn o wyra
żać sw oje m yśli i stwarzać dobre relacje interpersonalne.
-A nie boi się Pan kom en W poniedziałek 9 stycznia Wiktor Konieczny objął stanowisko komendanta KPP w Oleśnie. Na zdjęciu prezentuje akt mianowania podpisany przez komendanta wojewódzkiego Michała Otrębskiego.
dant braku w spółpracy sam o
rządu lokaln ego? W szakże opinia starosty Kusa wobec Pana osoby była negatywna.
- Pan starosta nie w yraził się negatyw nie na tem at mojej osoby, tylko do końca lansował swojego kandydata i m iał do te
go prawo. N ie odbieram tego j a ko uprzedzenie do m nie i nie czuję się niechcianym kom en
dantem. Starosta Kus na pew no kierow ał się patriotyzm em lokal
nym, chcąc m ieć kom endanta wywodzącego się z terenu p o wiatu oleskiego i p otrafię to zro
zumieć. Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że nasza w spółpra
ca będzie się układać bardzo do
brze. Przynajm niej j a ze sw ojej strony zrobię wszystko, żeby tak było. Jestem człowiekiem dialo
gu, otwartym na rozmowę i będę się starał znaleźć wspólny ję z y k z oleskim i samorządowcami.
-M inister Dorn zapow ia
da, że w ym ieni w k rótce 80 procent kom endantów w o je
wódzkich. Jako jeden z pierw
szych ma pożegnać się ze sw o
im stan ow isk iem gen erał O trębski. Czy w zw iązku z tym nie obawia się Pan, że no
wy kom endant zechce w ym ie
nić szefów komend pow iato
wych?
- N ie obawiam się tego. J e stem człowiekiem apolitycznym.
N ie jestem też uwikłany w żadne spraw y partyjn o - biznesowe.
Mam dobre przygotow anie za wodowe, spełniam w szelkie w y
mogi kwalifikacyjne, by być ko
mendantem powiatowym , staną
łem do konkursu i go wygrałem, więc czystek się nie obawiam.
Jestem tu dziś w Oleśnie nie przez przypadek. Swoją karierę w p o licji rozpocząłem od pracy szeregowego policjanta i wiem
co mam robić.
-C zy p rzew id u je Pan zm ian y na stan ow iskach swoich zastępców?
- Zostanie tak ja k je s t i nie przew iduję tu zm ian p ersonal
nych.
-W iem , że praca w policji to nie jedyna pasja pana ko
mendanta.
- Zgadza się. Moją kolejną p a sją j e s t łow iectwo. N ade wszystko cenię sobie tutaj kon
takt z przyrodą. W ubiegłym ro
ku syn za ra ził m nie w ęd ka r
stwem i teraz mam dylemat, co wybrać w wolny w eekend - p o lo wanie czy ryby. M ieszkam na obrzeżach K luczborka we w ła
snym domu, wokół którego mam p o n a d 20 arów ziemi, w ięc cały rok je s t co robić. To taka moja św ięta przestrzeń, kaw ałek mo
je g o świata, gdzie z radością się realizuję. Tu n ajchętniej sp ę
dzam czas z rodziną i najlepiej odpoczywam.
-Dziękuję za rozmowę, rozm. M ilena Zatylna
W IK TO R KO N IECZN Y - urodził się w 1962 roku w Komorznie. Ukończył Wyższą Szkołę Policyjną w Szczyt
nie, Studium Zarządzania w Jednostkach Policji i studia magisterskie na Uniwersytecie Opolskim na kierunku administracja w systemie europejskim. W policji pracuje od 1985 roku - przez 21 lat w KPP w Kluczborku, ostatnio jako zastępca komendanta powiatowego.
Od 9 stycznia jest nowym komendantem w oleskiej komendzie powiatowej.
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ui. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
6
- =Nowy strażnikiem starego układu?
Powiat Olesno ma nowego komendanta policji. Został nim przy
wieziony w teczce przez komendanta wojewódzkiego Wiktor Koniecz
ny z Kluczborka. Z udzielonych wypowiedzi wynika iż jest zadowolo
ny z tej nominacji. Trudno się dziwić. W Kluczborku czuł się niedoce
niany. Wiemy jednak, że niektórzy odetchnęli naprawdę z wielką ulgą, kiedy się dowiedzieli , że opuszcza on komendę w Kluczborku. Poli
cjanci z Przystajni trzymający w garści komendę w Oleśnie o nomina
cji Koniecznego dowiedzieli się już w piątek rano. Powiadomił ich o tym pełniący obowiązki komendanta, Krzysztof Głąb. Informację tę, ekipa z Przystajni przyjęła oklaskami. Cieszą się zatem i oni. Dlacze
go się cieszą? Można jedynie przypuszczać. Tajemnicą poliszynela jest wytworzony przez byłego komendanta układ powiązań stanowisk, awansów i urzędniczych przywilejów. W momencie kiedy miało za
braknąć patrona, na wielu padł blady strach. Ktoś przecież kiedyś mu
si to zmienić. Starano się więc za wszelką cenę doprowadzić do sytu
acji, by ewentualne zmiany odłożyć w czasie. Czas w policji leci szyb
ko. Na emerytury przechodzi się wcześnie.
Gwarantem zachowania układu (czy tylko?) od początku miał być zastępca Barana Krzysztof Głąb. Kiedy szum medialny spowodował, iż to niemożliwe, czynił wszystko, by następca przyszedł z zewnątrz.
Tak się stało. Nowy komendant w wywiadzie zapewnił, że Głąb pozo
stanie jego zastępcą. Pozostaje więc jako strażnik starego układu. To zapewne jeden z ważniejszych warunków jakie generał Otrębski posta
wił nowemu komendantowi.
Powody do zadowolenia z powodu tej nominacji ma jeszcze po
dobno wielu innych ludzi. Złośliwi już powiadają, że najbardziej mo
gą się cieszyć tzw. laweciarze. Są to właściciele warsztatów samocho
dowych posiadający umowy na holowanie i parkowanie samochodów zatrzymanych przez policję. Przypominam, iż mniej więcej rok temu KULISY opisały dokładnie skandaliczne powiązania policjantów z kluczborskiej drogówki z właścicielem jednego z zakładów samocho
dowych. Podobno wszczęto nawet wewnętrzne dochodzenie, ale osta
tecznie niczego złego nie stwierdzono i sprawie ukręcono łeb. Proce
der jednak, wprawdzie w nieco ograniczonym wymiarze, ale, według moich informacji, trwa nadal. Ten proceder ma swoją kopię na terenie Olesna i powiatu oleskiego. Tutaj również tylko jedna firma ma prawo zarabiać na holowaniu zatrzymanych przez policję samochodów. Cie
kawskich informuję, że kwestie laweciarzy bezpośrednio w komendzie w Kluczborku podlegały właśnie Koniecznemu. Stąd poszła plotka, że teraz dopiero pewnie może czuć się laweciarz z Olesna.
Cieszyć się mogą (brzmi to trochę sensacyjnie) przedstawiciele lokalnych władz gminnych, którym istniejący układ gwarantował swe
go rodzaju nietykalność, zwłaszcza kiedy po imprezach alkoholowych trzeba było dojechać samochodem do domu. Wiemy, ze takie sytuacje miały miejsce. Na terenie niektórych gmin były osoby funkcjonujące na prawach szczególnych. Jest pewne, że ta „nietykalność” miała swo
ją cenę.’Jaką ? Można się domyślać.
Determinacja z jaką nadinspektor Michał Otrębski zdecydował się na tę nominację, na postawienie się przeciwko samorządowi powiato
wemu, na swego rodzaju wręcz kłamstwo, twierdząc, ze starosta nie wydał negatywnej opinii Koniecznemu, na sprzeciwienie się opiniom wojewody sugerują, że sprawę tę komendant potraktował rzeczywiście wyjątkowo. Dlaczego? Widocznie bardzo ważnym wydało się komen
dantowi zachowanie utworzonego przez komendanta Barana układu.
To pozwala snuć domysły, że być może tutaj właśnie w Oleśnie mają swój początek jakieś sprawy, które ze względu na powiązania z woje
wództwem, nie powinny ujrzeć światła dziennego. Być może zadziałał tutaj tylko zwykły mechanizm prymitywnego pokazania nowej władzy, że od policji to powinna się ona trzymać z daleka. Być może wreszcie Olesno potraktowano znowu jako obiekt doświadczalny dla układów policyjnych, by sprawdzić jak w tego typu trudnych dla policji sytu
acjach, zareagują przedstawiciele władz zapowiadających przywraca
nie ładu i porządku moralnego w państwie a w policji szczególnie.
Jedno jest pewne. Komendant Michał Otrębski swoją decyzją po
kazał czym w istocie nadal jest policja, a przy okazji wywołał niebez
piecznego dla naszego województwa demona. Proszę zwrócić uwagę na słowa wice starosty Kryspina Nowaka. W obecności Otrębskiego i Koniecznego powiedział on: - Po reformie administracyjnej Olesno znalazło się w województwie opolskim i nie jesteśmy z tego faktu zado
woleni. Akcent ten, publicznie, na terenie naszego powiatu pojawia się chyba po raz pierwszy.
Czy zatem komendantowi wojewódzkiemu o to właśnie chodzi, by po niezadowoleniu okazanym przez powiat brzeski, sprowokować niezadowolenie władz kolejnego powiatu z powodu przynależności do województwa opolskiego? Toż to skrajna nieodpowiedzialność. Co na to wojewoda? Zadzwonimy. Zapytamy.
Nowemu komendantowi życzę sukcesów, ale jednocześnie współ
czuję. Zawsze źle się pracuje, jeżeli się wie, że jet się niechcianym.
Zygmunt Śmiały
felieton KU LISY 2
P O W I A T U12 stycznia 2006
Pozytywne myślenie pod wiejskim sklepikiem
Jeżdżąc tu i ówdzie, często poza granice naszego rodzimego piekiełka napotykam postawy, które z per
spektywy przeciętnego Kowalskiego są tak nienormalne, że aż uznawane za absurdalne. Proszę sobie wy
obrazić, że dla przykładu przypadkowe nawet spotkanie dwóch Smithów w Londynie czy Sorensenów w Kopenhadze rozpoczyna się od zwyczajowych pytań o samopoczucie. Rzecz jasna to jeszcze w swej isto
cie może nie dziwi, ale odpowiedzi tychże już tak. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że wszyscy oni czują się rewelacyjnie, pomijając już nawet ten nieco plastikowy optymizm. Spotkanie dwóch potomków Piastów, Jagiellonów i wszystkich późniejszych, nieważne czy na Alejach Jerozolimskich czy w podupadłej wsi gdzieś na terenie Lubelszczyzny, zaczyna się, trwa i oczywiście kończy permanentnym biadoleniem. Zdro
wie, rząd, prezydent, sąsiad, rodzina bliższa i dalsza, ksiądz i Bóg raczy wiedzieć kto jeszcze winien jest tych wszystkich nieszczęść. Każde, nawet najmniejsze niepowodzenie ma, ba - musi mieć mniej lub bar
dziej wyimaginowanego winowajcę.
Przyczyn takiego żałosnego stanu rzeczy należałoby szukać w historii. Tej bliższej i dalszej. Zabory, powstania, hitlerowska okupacja, powstania w tejże okupacji, powtórna okupacja, kolejne zrywy... Pomi
jając to, co działo się pomiędzy tymi wszystkimi wydarzeniami. Tak jakoś dziwnie złożyło się, że jeżeli mo
że nie cała, to na pewno spora część naszej historii to uwielbienie dla przegranych bitew. Hasło „chwała zwyciężonym” weszło nam w krew i stało się narodowym mottem. Oczywiście to przeogromnie skrócona wersja zdarzeń, ale coś na rzeczy chyba jest.
Na optymistę, człeka cieszącego się z własnego życia, z tego co ma, patrzy się jak na wariata, tudzież przyszłego klienta specjalisty o profesji budzącej powszechne podejrzenie. Zadowolony, znaczy niespełna rozumu. Przypominam sobie wizytę w wiejskim sklepiku gdzieś na trasie pomiędzy Poznaniem a Szczeci- nem. Sklepik ów słynął w okolicy ze sprzedaży ratalnej trunków wiadomego rodzaju. Przed wejściem usta
wiła się w szeregu grupa lokalnych „działaczy” i rzucając gromy na całą wioskę i pewnie przy okazji pół powiatu, o sterujących mędrcach z Wiejskiej nie wspominając, z wolna sączyła czerwonego koloru nektar.
Jeden tylko odważył się na czyn przekraczający ramy normalnego w tamtejszym środowisku myślenia.
Twierdząc, że on w zasadzie na los nie narzeka, dokonał gwałtu na hierarchii ustanowionej w zamierzchłej przeszłości i trwałej prawdopodobnie na wieki. Stek wyzwisk oduczył owego odszczepieńca pozytywnego myślenia aż po grób. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Chłopina sprowadzony brutalnie do parteru podobnego rodzajowo porywu szczerości raczej już nie powtórzy.
Może jest to przejaskrawiony przykład, ale na dobrą sprawę zastanów się dobrze, Drogi Czytelniku, czy aby na pewno nie spotykasz takiego właśnie dominującego podejścia wokół własnej osoby. Jasne, że mamy takich rządzących jakich mamy. W porządku. Tylko ktoś ich do „koryta” dopuścić musiał. Kto? Przy
bysze z innej planety raczej tego zrobić nie mogli. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że taki mamy parlament jakie mamy społeczeństwo. Lepiej trafić chyba nie mógł. Jeżeli są wśród potomków Lecha, Czecha i Rusa kombinatorzy i cwaniacy maści wszelakiej, to tacy m uszą znaleźć się w ławach sejmowych. Jeżeli są lu
dzie, którzy książkę widzieli raz w życiu, pewnie przy okazji poszukiwania numeru telefonu, to takich nie
piśmiennych mamy także u góry. No, ale zawsze lepiej ponarzekać na takich i owakich niż samemu przej
rzeć się w lustrze.
Narzekanie stało się naszym sportem narodowym i wie już chyba o tym nawet dziecko w przedszko
lu. Bożyszcze tłumów, Adam Małysz, był pewnie drugim po papieżu obiektem zbiorowego kultu. Był, do
póki ośmielił się skończyć z seryjnym wygrywaniem kolejnych konkursów. Z lubością powtarzano mniej lub bardziej poważne dyrdymały na temat tego kim Małysz jest lub być powinien (jak chociażby gwałciciel skoczni; dla bardziej wyrafinowanych gustów niech pozostanie królem przestworzy). No cóż, upadek, ewentualnie obniżka formy spowodowała, zwłaszcza na forach internetowych lawinę, mało tego, tornado niczym nieskrępowanego opluwania, zajadłości, żeby nie powiedzieć chamstwa. Poziom żółci przelewają
cy się przez ekran monitora musi budzić zdumienie. Oczywiście Małysz nie jest jedynym, który spadł z pan
teonu narodowych bohaterów, by stać się obiektem szyderstw wyżywających się z takich czy innych powo
dów frustratów. Świat sportu podaje takich przykładów bez liku, że też wystarczy spojrzeć na Jerzego Dud
ka czy Grzegorza Rasiaka. Ten ostatni zresztą, stał się ikoną opluwania, zezwierzęcenia i ogólnego potępie- nia.
Co nam sprawia największą radość? Śmiem twierdzić, że właśnie upadek, niepowodzenie, przegrana kogoś kto był na szczycie. Ta bezinteresowna zawiść, potęgowana przez pięćdziesiąt lat realnego socjali
zmu odbija się czkawką. Czkaw
ką o niezbyt miłym zapachu.
Kiedyś w Szwecji dość po
pularny był następujący dowcip.
Dwoje Polaków, tak na margine
sie sąsiadów (szczegół, ale może w całej tej opowiastce najistot
niejszy), uzyskało możliwość otrzymania nagrody pieniężnej.
Pierwszy miał otrzymać dziesięć tysięcy (powiedzmy złotych), drugi dziesięć razy więcej. Na co ten pierwszy rzekł z triumfującym wyrazem twarzy, że w zasadzie to on nie chce tych pieniędzy byle tylko sąsiad nie otrzymał swoich.
Odnoszę wrażenie, że rze
czywistość okazałaby się podob
nie brutalna.
Przemek Niciejewski ruecolmar@gazeta.pl
reklam a
Nowo otwarty lokal
KOLONIA
W Kolonii Biskupskiej
ZA PR A SZA :
Codzienie od godz. 17.00 do 20.00
W bufecie czekają:
napoje chłodzące, piwo, alkohol, drinki.
Organizujemy przyjęcia okolicznościowe:
stypy, wesela
a także spotkania towarzyskie i zabawy taneczne.
Przyjdź do nas - tu jest miło i przyjemnie
Zapraszamy
tel. 034 359 95 83 0 665 050510
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcjajpro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
KULISY
P O W I A T U
12 stycznia 2006
wieści gminne
Kluczbork pod czujnym okiem kamer
Radni zdecydowali, że zainwestują w rozbudowę monitoringu i zakupią kolejne kamery, które będą strzec bez
pieczeństwa w najbardziej newralgicznych punktach miasta. Rada miejska przeznaczyła na ten cel 60 tys. zł.
sudskiego i Krakowskiej, przy ulicy Grunwaldzkiej i Mickiewicza - stwierdza Wojciech Augustynek zastępca komendanta KPP w Kluczborku.
Burmistrz ogłosił sondę rów
nież wśród mieszkańców z zapyta
niem, które rejony powinny być ob
jęte wzrokiem kamer. Jak wynika z ich relacji, w Kluczborku nie jest bezpiecznie. Wy-
liby, aby monitoring objął teren tar
gowiska i staw Kościuszki.
Ze statystyk policyjnych wyni
ka, że kamery wpływają na popra
wę stanu bezpieczeństwa. Przede Wszystkim wspierają działania poli
cji, gdyż na podstawie obrazu przez nie zarejestrowanego, można ziden
tyfikować spraw-
,
oM 5 > > a t f *
monitoringu. W miastach, gdzie zo
stała ona dobrze zorganizowana, przestępczość spadła o 50% i wzro
sło poczucie bezpieczeństwa miesz
kańców.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że radni zauważyli problem i chcą nam pomagać. To dobra prognoza na przyszłość. Z czasem będziemy rozbudowywać centrum obsługi monitoringu. Chcemy stworzyć punkt obsługi z prawdziwego zda
rzenia - informuje komendant.
Helena Wnuk
W Kluczborku nie będzie już można drogowego
Aktualnie Kluczbork monito
ruje sześć kamer. Radni zamierzają kupić kolejne, przede wszystkim obrotowe, którymi można dowolnie sterować. Sprzęt ten pozwala do
wolnie przybliżać obraz i wykonać dobrej jakości zdjęcia. Uzyskana fotografia musi być na tyle wyraź
na, żeby zidentyfikować np. twarz przechodnia czy też tablice rejestra
cyjne pojazdu. Cały sprzęt monito
rujący - tak jak dotychczas - obsłu
giwać będzie policja i będzie to ro-
bezkarnie łamać przepisów ruchu bić przez całą dobę.
Burmistrz wysłał pismo do ko
mendanta policji, w którym zwraca się z prośbą o wskazanie miejsc, gdzie kamery są najbardziej po
trzebne.
- Do końca lutego mamy czas na odpowiedź, a jednocześnie okre
ślenie ja ki moduł sprzętu zakupić i gdzie ulokować podgląd. W chwili obecnej mogę powiedzieć, że kame
ry przydałyby się w centrum mia
sta, w ciągach handlowych na Pił
bryki chuligańskie, próby kradzieży, włamania do sa
mochodów to najczęściej wymie
niane powody braku poczucia bez
pieczeństwa. - Zwracam się z prośbą do klucz- borczan, aby zabrali\
glos w tej sprawie.\
Swoje sugestie mogą\
zgłaszać nam listownie\
lub telefoniczni. Zaj każdy głos będziemy
bardzo wdzięczni - mówi wicebur
mistrz Andrzej Nowak.
Mieszkańcy najczęściej chcie
ców rozbojów, nisz
czenia mienia, włamań czy uczest
ników wybryków chuligańskich.
Niestety, kluczborska policja póki co nie ma możliwości, ani ka
drowych, ani technicznych, by stworzyć centrum monitoringu z prawdziwego zdarzenia. Problem polega też na tym, że przestępcy przenoszą się tam, gdzie kamer nie ma. Zatem w Kluczborku są rejony, gdzie przestępczość spadła, są też takie, gdzie notuje się jej wzrost.
Ale jak mówi komendant Augusty
nek Kluczbork jest na etapie two
rzenia silnej i profesjonalnej bazy
-ogłoszenie płatne
Solidny, silny, bezpieczny
Bank Spółdzielczy w Namysłowie PŁAĆ SWOJE RACHUNKI
U NAS
WPŁATY ZA:
- rachunki telefoniczne w TP S.A.
tylko 0,99 zł,
- abonament RTV tylko 1 zł,
POZOSTAŁE OPŁATY tylko 0,5% - min. 2 zł
ZAŁÓŻ KONTO OSOBISTE - POL-KONTO - POL-KONTO JUNIOR
- POL-KONTO STUDENT
- POL-KONTO VIP
Do każdego konta wydajemy bezpłatnie kartę VISA ELECTRON A w ramach konta oferu
jemy:
- bezpłatne przelewy wewnętrzne,
- przelewy do innego banku tylko za 1,50 zł, - bezpłatny dostęp do gotówki w sieci ponad 1100 bankomatów
Zapraszamy do naszych placówek
SI
BA NK S P Ó Ł D ZIE L C Z Y W N A M Y S ŁO W IE
Rok założenia 1950
Plac Wolności 8, 46-100 Namysłów Tel. (77) 410 43 51, fax (77) 410 53 51
e-mail: bank@bsnamyslow.com.pl www.bsnamyslow.com.pl Zapraszamy do naszych placówek
Byczyna, ul. Chopina 1, tel. (77) 413 41 43 D om aszow ice, ul. Strzelecka 3b, tel. (77) 419 41 95 Lasow ice M ałe, ul. Odrodzenia 18, tel. (77) 414 82 15 N iem odlin, Rynek 30, tel. (77) 460 62 57
Pokój, ul. 1-go Maja 33, tel. (77) 4 6 9 3 1 2 1 Św ierczów, ul. Brzeska 30, tel. (7 7 ) 4 1 9 61 88 Wilków, ul. D w orcow a 11, tel. (77) 419 51 93 Syców , ul. K olejowa, tel. (6 2 ) 786 81 30 Tułow ice, ul. Pocztow a 3, tel. (77) 460 01 12 N am ysłów , ul. Reymonta 6a, tel. (77) 410 46 21 N am ysłów , Starostwo P ow iatow e, tel. (77) 4 1 0 51 45 N am ysłów , Urząd M iejski, tel. (77) 410 50 62 Gracze, ul. Kręta 2, tel. (77) 460 98 18
oraz nowo otwartych
Kluczbork, Plac Niepodległości 10/1, tel. (77) 418 19 18 W ołczyn, Rynek 17, tel. (77) 407 32 95
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921