• Nie Znaleziono Wyników

Orędownik Samorządu, 1928, R. 4, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Orędownik Samorządu, 1928, R. 4, nr 2"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

O r e P 0^ n i k S a m

Prenumerata w yn osi 2 zł kwartalnie O p ła ta p o c z t, o p ła c o n a r y c z a łte m

Telefony: Katowice 21-47

O r g a n Z w i ą z k u G m i n W o je w ó d z tw a Ś lą s k ie g o

Wychodzi 1-go i 15-go dnia miesiąca.

Redakcja i Administracja: K atowice Pocztowa 16/11.

Redaktor: Stanisław Kuhnert.

Syndyk Związku Gmin Woj. Śl.

0 r ^ d u

O g ł o s z e n i a : Jednołam ow y wiersz milim 3 0 gr Przed tekstem 60 gr za w iersz mm. Rach. w P. K. O. 304227

Nr. 2. Katowice, 15 stycznia 1928 r. Rok IV.

f*i?©/efef noweli dc u sta w y

€> f y m c z . u r e g u l c w a m n f i n a n s ó w k o m u n a l n y c h .

Z arząd Związku Gmin zaaprobow ał na ostat- niem sw em posiedzeniu ostateczną redakcjo dalszej nowelizacji u staw y o tym czasow em uregulowaniu finansów komunalnych. W obec tego w ystąpiono do kom petentnych organów z -nast. memoriałem, wzgl.

w nioskam i:

U staw a o tym cz. uregulow aniu finansów k o ­ m unalnych w W ojew ództw ie Śląskiem w brzm ie­

niu u staw y z dnia 17 maja 1926 r. (Dz. U Śl. Nr. 17, poz. 30) oraz z uwzględnieniem ustaw y z dnia 7 grudnia 1927 r. w prow adzającej zm iany do u staw y z dnia 14 kw ietnia 1924 r. (Dz. U. Śl. Nr. 26, poz. 48 z r. 1924), zdaniem przedstaw icielstw a naszego sa­

m orządu terytorjalnego w ym agałaby jeszcze na­

stępujących zm ian:

P rzedstaw iciele w szystkich gmin wiejskich w konferencjach okręgow ych i pow iatow ych Z w iąz­

ku Gmin, w yrazili zgodę swoją, by podatek grunto­

w y, po m yśli art. 2, podw yższono do w ysokości 150% ogólnej kw oty państw ow ego podatku grun­

towego. Z tychże 150% przypaść winno 90% czyli 90 jednostek podatku gminom wiejskim, zaś 60%, czyli 60 jednostek, jak dotychczas w ydziałom po­

w iatow ym . W ten sposób udział gmin w iejskich w licznych bardzo w ypadkach stanow iący główne źródło dochodu tychże gmin, podw yższyłby docho­

dy te o przeszło 100% k w o ty dotychczasow ej.

W iadom ą jest rzeczą, że liczne nasze gminy w iej­

skie za m ilczącą zgodą w ład zy nadzorczej już obecnie pobierają w yższe staw ki dodatku do po­

datku gruntow ego, bo inaczej nie podołałyby swoim w ym ogom finansowym.

Na zasadzie ustępu 2 art. 14 u staw y z dnia 15 czerw ca 1923 r. (Dz. U. R, P. Nr. 65, poz. 505), może M inister S p raw W ew n. w porozumieniu z M inistrem Skarbu pozwolić na podw yższenie dodatku od po­

datku gruntow ego do 150% czyli do w ysokości na jaką przedstaw iciele gmin i w ydziałów pow iato­

w ych w W ojew ództw ie naszem się zgodzili.

Toteż nie w ątpim y, że w obec tej jednom yślno­

ści W . U rząd zdoła uzyskać zgodę P P . M inistra Spr. W ew n. i M inistra S karbu na podw yższenie dodatku.

Po myśli pow yższego proponujem y do art. 2 następujące zm iany:

a) gminy wiejskie 90%,

b) d ow . zw ią z k i kom unalne 60%.

Do art. 4 p. 4. Ustęp 4 art. 4 u staw y o tym cz.

uregulow aniu finansów komunalnych zw alnia no- w ow znoszone budowle, jak rów nież części nadbu­

dow ane i przebudow ane, tak mieszkalne, jak i p rze­

znaczone dla celów handlow ych i przem ysłow ych od podatku komunalnego od budynków w gminach miejskich.

P rzepis ten miał swoje uzasadnienie w minio­

nym okresie, kiedy nietylko trudno było o k red y t bankow y, ale naw et o k red y t z funduszów skarbu śląsk.ego, czy państw . Obecnie z napraw ą sytuacji gospodarczej w kraju, a mianowicie z uw agi na ob­

niżenie się stopy c* 'skontow ej, pozostaw ienie w mo­

cy tego nrzepisu, n arażałoby gminy nasze na dalszy ubytek w pływ ów , a z drugiej strony, byłoby prem ją dla ko rzystających z ulgow ych kredytów . Toteż zalecałoby się, aby przyw ilej, z aw arty w ustępie 4, art. 4 ograniczono, a mianowicie o tyle, by zwolnie­

nie od podatku budynkow ego ograniczonem zostało do 5 wzgl. najdalej do 10 lat. Do lat 5 dla tych, któ­

rzy korzystają z k red y tó w ulgow ych (Skarb śląski, czy skarb państw a), a do lat 10 dla tych, k tórzy budują z w łasnych funduszów. Zgodnie z tem, pro­

ponujemy, jako końcow e uzupełnienie ustępu 4 za słowami „w art. 4 podatków 11

na lat 10, o ile nowo wzniesione budowle, jak części nadbudowane i przebudowane wykona­

no bez korzystania z kredytów ulgowych, czy to ze skarbu państwa, czy ze skarbu śląskiego.

H z p im z a itie się w Towarzystwie Wzaj. l i ź n i e (zeń

w szelkich inform acji udzielam y

K a to w ic e , ulica S o k o ls k a 9 :: T e ie f. 2 1 -7 6 ■ ■

P o s z u k u j e s i ę z d o l n y c h a j e n t ó w . * *

SNOP

(2)

w przeciwnym zaś razie zwalnia sie z wym.

w art. 4 podatków tylko na lat 5.

5) Podatkowi budynkowemu przysługuje uprzywilejowane prawo zastawu na odnośnej realności.

Do art. 5 p. 2. W czasie strejku w ęglow ego w Anglji, spostrzegliśm y, że w p ły w y z podatku w ę­

glowego nie stały w odpowiednim stosunku do ilo­

ści eksportow anego w ęgla, a szczególnie już nie do cen, pobieranych za węgiel. Nieco podw yższone w ow ym okresie w p ły w y z tego podatku, każą się domyślać, że podstaw ą w ym iaru podatku był.y ce­

ny, pobierane przed w ybuchem strejku. Inform ow a­

no nas, iż rzeczyw iście ceną w ym iarow ą była cena coć około 12 zł. za tonę, czyli cena uzyskiw ana przez kopalnię w czasach normalnych. N adw yżka w pływ u tłum aczyła się li tylko w iększą ilością w ydobyw anego i eksportow anego węgla. Docho­

dząc spraw y, dow iedzieliśm y sie, iż rzekom o kopal­

nie, mimo niebyw ałej haussy na rynku cen w ęglo­

w ych od swoich koncernów sprzedaw czych rz e ­ czyw iście tylko pobierały ceny bezkonjunkturow e.

W łaściw y w ięc zysk z tej nadzw yczajnej konjunk- tu ry pozostał w odnośnych koncernach, które są niczem więcej, jak zrzeszeniem kopalń. Ażeby w przyszłości zapobiec podobnemu usuwaniu się od w łaściw ego opodatkowania, proponujem y jako u- stęp 2 pkt. 2, art. 5, następujący dodatek:

Podstawą wymiaru tego podatku jest cena uzyskana przez w ydobyw cę minerału wprost od nabywcy, albo cena, uzyskana za minerał przez organizacje sprzedaży w ydobyw ców mi­

nerałów, które ci do życia powołali, lub w któ­

rych mają sw e udziały pośrednie lub bezpo­

średnie.

Do art. 7, ustępu 1. Aczkolwiek art. 7 jasno i niedwuznacznie powiada, że dodatki komunalne do państw ow ego podatku przem ysłow ego p rzy p a­

dają pow iatow ym zw iązkom komunalnym od przed­

siębiorstw i zajęć w ykonyw anych na obszarze gmin wiejskich o ch arak terze miejskim, oraz gmin wiejskich, pow iatow e zw iązki komunalne zaś zobo­

w iązane są przekazyw ać każdej gminie wiejskiej bez względu na jej ch arak ter 65% w pływ ów z po­

datku pobranego z tego tytułu na obszarze danych gmin, nie w ykonują k asy skarbow e przypisu dodat­

ków jednolicie. Po w iększej części odm awiają kasy skarbow e przypisu dodatków gminie w ykonania przedsiębiorstw a, jeżeli ta nie zbiega się z gminą siedziby przedsiębiorstw a, tłum acząc się zw ykle tem, że dana firm a nie w ykupiła osobnego św iadec­

tw a przem ysłow ego dla każdego zakładu, lecz tylko kartę rejestracyjną, w obec tego dodatki przypadają w całości gminie siedziby przedsiębiorstw a. Stan taki powoduje n. p., że gmina od obrotu filji składu drzew nego, istniejącego około 30 lat, już przed w oj­

ną uznany w postępow aniu adm inistracyjno-spor- nem, jako sam odzielny zakład, tyt. dodatków do podatku przem ysłow ego nic nie otrzym uje, ponie­

w aż firma w ykupiła dla filji tylko kartę rejestracy j­

ną, a siedziba przedsiębiorstw a znajduje się w Ka­

towicach.

W celu usunięcia tychże niedomagań, proponu­

jemy, jako ustęp 2 a rt 7, co następuje:

Dodatek ten należy się gminie wykonania przedsiębiorstwa, bez względu na to, czy dane przedsiębiorstwo wykupiło na zakład przemy­

słow y osobne świadectwo. Przypis dodatku nastąpi na mocy deklaracji przedsiębiorstwa o dokonanym obrocie w danej gminie.

Do art. 7, p. 1. Om aw iając rozdział dodatku komunalnego do państw ow ego podatku przem ysło­

wego, art. 7, p. 1, przepisuje, iż m iasta niewydzielo- ne, a w cieszyńskiej części W ojew ództw a, także m iasta w ydzielone obow iązane są przekazyw ać w ydziałom pow iatow ym 15% swoich z tego tytułu w pływ ów .

Miasto Bielsko, jako jedyne miasto w ydzielone w części cieszyńskiej, słusznie zdaniem naszem żali się na upośledzenie go, zaw arte w przepisie pktu 1.

Toteż proponujemy, aby w punkcie 1, art. 7 sk re­

ślono słow a:

„a w cieszyńskiej części W ojewództwa, także miasta wydzielone".

Porobione dotąd dośw iadczenia dowodzą, że zw iązki pow iatowe, najwięcej czerpiące z tego ty ­ tułu, stoią finansowo świetnie, podczas gdy gminy w tych pow iatach często znajdują się w k rytycz- nem położeniu. Udział pow iatow vch zw iązków ko­

munalnych, w ynoszący dotąd 15% jest rzeczyw i­

ście z;a w ysokim i w obec tego proponujemy, aby udział ten zam iast 15% jak dotąd, w ynosił w p rzy ­ szłości tylko 5%.

Do p. 2 art. 7. Ze w zględów w yżej p rzy to ­ czonych, proponujem y rów nież podw yższenie udzia­

łu gmin w iejskich oraz tychże o ch arakterze miej­

skim ze 65%, jak dotychczas, na 80% czyli że w odnośnem miejscu p. 2 art. 7 powinien mieć n astę­

pujące brzm ienie:

2. P ow iatow ym zw iązkom komunalnym ... bez względu na jej ch arak ter 80%

w pływ ów . . . itd.

Ustęp 2 p. 2 art. 7 pow iada w drugiem zdaniu, że gminy otrzym ują dochody z opłat za św iadectw a przem ysłow e i k a rty rejestracyjne poprzez pow iato­

we kasy komunalne. P rzepis ten stw arza niepo­

trzebny biurokratyzm i dlatego proponujem y w u- stępie 2 p. 2 art. 7 w drugiem zdaniu skreślenie słów :

„przez powiatowe kasy komunalne".

Do art. 8 p. 5 d. O statni ustęp p. 5 pod d p rzy ­ znaje pow iatow ym zw iązkom kom. od gmin o cha­

rakterze miejskim oraz od m iast niewydzielonych 15 procent z kwot, przypadających na gminy, po myśli postanow ień art. 8 a, b, c. Ze w zględów w yłuszczo- nych do punktu 1 i 2 art. 7, proponujem y obniżenie tegoż 15 proc. udziału na udział w w ysokości 7 i pół proc.

s Do art. 14 p. 1. Po myśli przepisu art. 14 p. 1, gminy miejskie winny, a gminy wiejskie mogą po­

bierać podatek od publicznych zabaw, ro zryw ek i widowisk. Jak dotąd, to szczególnie mniejsze nasze gminy m a ła m iały korzyści z przepisów tego a rty ­ kułu, ponieważ ze w zględów natury lokalnej, a czę­

sto osobistej, naczelnicy gmin pod presją nieraz zm u­

szeni byli do zw alniania z odnośnych opłat. N ajroz­

m aitsze organizacje pod płaszczykiem hum anitar­

nym, urządzają zabaw y publiczne, częstokroć w y ­ m uszały zwolnienie z podatku, powołując się na to, że nie rozchodzi się o zabaw y publiczne, lecz w zam- kniętem kółku, lub na cele hum anitarne. Burm istrz wzgl. naczelnik gminy nieraz pod naciskiem, dla mi­

łego spokoju zrezygnow ać musiał z podatku. Z tych więc w zględów należałoby ustępow i temu nadać brzmienie, któreby nie krępow ało kierow ników za­

rządów gminnych, a któreby odpowiadało duchowi par. 15 o daninach komunalnych z 4. lipca 1892 roku.

Proponujem y w ięc następujące brzmienie dla punktu 1 art. 14:

Gminy miejskie winny, gminy zaś wiejskie mogą pobierać podatek od zabaw, rozrywek i

(3)

widowisk, urządzanych w publicznych lokalach, lub na publicznych miejscach.

Do art. 17 p. 3. O pierając się na niejasnem brzmieniu przepisów p. 3 art. 17, w łaściciele przed­

m iotów zbytku na w ypadek opodatkow ania ich z te ­ go tytułu, odnosili się ze skargą do Sądu admini­

stracyjnego i tam uzyskiw ali zwolnienie z tejże opła­

ty. Faktem zaś jest, że w licznych w ypadkach na­

sze przedsiębiorstw a przem ysłow e są w posiadaniu sam ochodów itd. w takiej liczbie, że najlojalniejsze interpretow anie potrzeby posługiw ania się sam o­

chodami, nie w yklucza zbytku. To też z uw agi na to, dla uproszczenia w ym iaru i odjęcia możliwości ucie­

kania się do rozstrzygnięcia sądu adm inistracyjnego, proponujem y w pkeie 3 art. 17 skreślenie w w ierszu 4 słów „zbytku, służących do osobistego u żytku“, a zastąpienie tychże słów słow em „komunikacyjnych*4.

Do art. 23 p. 1. Art. 23 postanaw ia pobór spe­

cjalnych dopłat na pokrycie kosztów założenia i u- trzym ania urządzeń i zakładów dobra publicznego od tych w łaścicieli nieruchomości itd., którym te urządzenia przynoszą szczególne korzyści gospodar­

cze.

Pom ijając fakt, że postanow ienia te nie zaw iera­

ją żadnej wzmianki co do w ysokości danych opłat, to już z samej treści tegoż artykułu w ynikają dla gmin takie trudności, że pobór specjalnych dopłat staje się w ręcz niemożliwym. Trudno bow iem do­

w ieść płatnikowi, że z urządzeń i zakładów dobra publicznego m a on jakieś specjalne korzyści gospo­

darcze, wzgl. udogodnienia. Szczególnie odnosi się to do stosunku z w ielką w łaśnością ziemską. Zacho­

dzi w ięc konieczność zm iany odnośnych przepisów, które należy ująć jasno, z w ykluczeniem jakiejkol­

w iek dowolnej interpretacji ze stro n y podatnika.

Proponujem y w ięc nastepujące brzm ienie dla art.

23 p. 1:

Związki komunalne winne pobierać na pokry­

cie kosztów założenia i utrzymywania urządzeń i zakładów dobra publicznego, specjalne dopłaty od wszystkich właścicieli nieruchomości, wzgl.

przedsiębiorstw handlowych i przem ysłowych i od tych osób prawnych i fizycznych, które mają dochód, podlegający opodatkowaniu po myśli ustawy o państwowym podatku dochodowym z z dnia 30. 4. 1925 roku (Dz. U. R. P. Nr. 58, poz.

411), o ile pokrycie kosztów z tego tytułu ze zwyczajnych dochodów budżetu okaże się nie- możliwem.

W ysokość specjalnej dopłaty ustala związek komunalny (zarząd gminy, magistrat), przyczem za podstawę do wymiaru należy wziąść faktycz­

ny niedobór, wykazany tytułem kosztów zało­

żenia wzgl. utrzymania danego zakładu wzgl.

urządzenia.

Do art. 23 p. 1. D odatkow o proponujem y jesz­

cze, jako ustęp 3 p. 1. art. 23 co następuje:

Uchwały w przedmiocie pobierania opłat wym. w ustępie 1 niniejszego artykułu, podlega­

ją zatwierdzeniu w ładzy nadzorczej.

P rzepis ten proponujem y z uwagi na to, by prze­

ciw działać ewentl. nadużyciom zbytniego obarcza­

nia podatników i by dać możność w ładzom nadzor­

czym kontroli odpowiedniej.

Analogicznie z pow yższem należałoby skreślić w ustępie 2 par. 18 rozp. II. Woj. Śl. z dnia 7. czerw ­ ca 1924 roku (Dz. U. Śl. Nr. 14, poz. 56), dot. w y ko ­ nanie do art. 23 cyt. u staw y treść zdania od w y ra ­

zów : „oraz zasady dla ustalenia itd.“ aż do końca tego ustępu.

Dla uzasadnienia pow yższego dodatkow o jesz­

cze nadmieniamy, że w łaściciele nieruchomości, przedsiębiorstw przem ysłow ych i handlow ych są o- becnie już znacznie obciążeni podatkam i, zaś osoby bezm ajętne, zarabiające dużo, nie płacą poza podat­

kiem dochodowym, żadnych innych podatków . Te osoby należałoby w ięc rów nież pociągnąć w razie potrzeby do płacenia specjalnych dopłat, ażeby przez pow iększenie liczby płatników , ulżyć posiadaczom nieruchomości itp.

Do art. 23 p. 2. W celu zapobieżenia naduży­

ciom w oparciu o przepis pierw szego zdania p. 2 art.

23, koniecznem jest skreślenie zdania drugiego tegoż pktu 2,a mianowicie brzm iącego „dopóki ro z strzy ­ gnięcie nie nastąpi, uchw ała nie może być w ykonaną w stosunku do osoby, któ ra w niosła odw ołanie11.

Do p. 1 art. 24. W W ojew ództw ie naszem z a ­ chodzą w ypadki, w których pow iatow e zw iązki ko­

munalne, poza szosami pow iatowem i, nie posiadają innych zakładów , wzgl. urządzeń dobra publicznego, czyli że posiadają one urządzenia tylko deficytow e.

Chcąc faktycznie zastosow ać przepis art. 24 p. 1, po­

w iatow e zw iązki komunalne m ogłyby tylko pocią­

gnąć do św iadczeń specjalnych na cyt. koszty zało­

żenia i utrzym ania zakładów i urządzeń dobra pu­

blicznego nielicznych posiadaczy koni, wzgl. poja­

zdów. W ym iar takiej opłaty nie opłacałby się, w sk u ­ tek czego też po największej części nasze zw iązki pow iatow e nie k o rzy stały z przepisów art. 24. Nie da się jednakowoż zaprzeczyć, że koszty utrzym ania om awianych urządzeń w ogromnej m ierze obciążają budżet pow. zw iązków komunalnych. Ujęcie w ięc przepisów art. 24 powinno być szersze i jasne. Zgo­

dnie z tem, proponujem y następujące brzm ienie dla pktu 1 art. 24:

Na pokrycie kosztów założenia i utrzymania zakładów i urządzeń dobra publicznego, powia­

towe związki komunalne mogą pobierać specjal­

ne dopłaty od mieszkańców gmin wiejskich 1 mieszkańców niewydzielonych z powiatu gmin miejskich, którzy, będąc właścicielami zwierząt pociągowych, lub samoczynnych środków loko­

mocji, korzystają z zakładów i z urządzeń dobra publicznego.

Do p. 1. art. 29. P o dany tam 15-dniowy term in do skierow ania uchw ały, podlegającej zatw ierdzeniu w ładzy nadzorczej, w praktyce okazał się za k ró t­

kim. W obec tego proponujem y w w ierszu 2 p. 1 art.

29 zastąpienie term inu dni 15, term inem dni 30.

Rów nież prosim y o skreślenie w w ierszu 4 cyt.

artykułu, słow a „przełożonej11, gdyż określenie takie nie przystoi pojęciu w ład zy nadzorczej.

Do art. 48. Ze w zględu na spraw niejsze ścią­

ganie podatków i opłat komunalnych, zalecałoby się, ażeby pod koniec przepisów art. 48, dodano jesz­

cze: „jakoteż do sam oistnych podatków i opłat kom.“.

*

W y rażam y nadzieję, że pow yższy projekt w niedługim czasie stanie się przedm iotem obrad Sej­

mu Śląskiego.

Z arząd Zw iązku prosi w szystkich tych, którzy- by mieli jeszcze uw agi lub popraw ki do projektu, o przesłanie odnośnych sw ych uw ag na adres Z w iąz­

ku.

(4)

Propezycja n o w eliz a c ji

u sta w y o S lą sh im F u n d u s z u Q osi?cd.avczym .

Jan Broił, naczelnik gminy W elnow iec.

Dział I. Ogólny.

Dwie zm ory gniotą powojenne społeczeństw a europejskie: klęska bezrobocia i katastrofalny brak mieszkań. Te dwie epidemje społeczne zrodziły tyle zła m oralnego i tyle nędzy socjalnej, jak zrodzić mo­

gą bodaj tylko jeszcze k atastrofy żyw iołow e, raz po raz to ten, to inny naród nękające. Naród polski b y ­ najmniej nie jest w y jęty z pod grozy tych epidemji.

Skoro te epidemje społeczne są złem m iędzynarodo- wem, należałoby, taka jest najbliższa myśl, zaradzić im w ysiłkiem w spólnym, m iędzynarodow ym . Ta najbliższa myśl okazuje się czczą utopią, gdy się zw aży, że kiedy jak kiedy, ale w łaśnie w dobie obec­

nej, o ile przew idyw ania nie mylą, na najbardziej od­

leglejszą metę, działalność na terenie m iędzynaro­

dow ym ch arak tery zow ana jest i będzie brakiem szczerej w spólnoty dążeń.

Czyli, każdy naród europejski, w jednostce pań- stw ow o-politycznej zespolony, ma ze sobą do czy ­ nienia i nie może, naw et w idealnym w ypadku, żeby tego serdecznie pragnął, udzielać wydatnej w szech­

stronnej pom ocy innemu narodow i, nie chąc p rzy ­ nieść uszczerbku dziełu odbudow y w łasnego pań­

stw a.

Jeśli po usilnych zabiegach pożyczki zagranicz­

ne szczęśliw ie dochodzą do skutku, to w pew nym stopniu m ieszczą w sobie znamię niew ydatności, w y ­ rażające się w tem, że pożyczki, będąc udzielane w erze powojennej, są uw arunkow ane co do sposobu ich użycia.

D latego: z nieodzownemi do odbudow y gospo­

d arstw a krajow ego pożyczkam i zagranicznem i po­

łączona, powiem w zględna, ich niew ydatność, w inna być usunięta zbiorow ym w ysiłkiem w ew nętrznym , k tó ry b y działał tam, gdzie pożyczka zagraniczna na skutek sw ego ch arakteru dotrzeć nie może.

Nie przynoszę żadnej nowej myśli ekonomicz­

nej, tw ierdząc, że różne inw estycje P a ń stw a są w niemałej m ierze przeprow adzalne za pomocą poży­

czek wewnętrznych. W istocie pożyczek w ew n ę­

trznych leży niezmiernie doniosły w alor narodow y, spraw iający, żę każdy członek społeczeństw a, uczestniczący w pożyczce w ew nętrznej, bierze ży w ­ szy udział w spraw ach P aństw a, a losy P ań stw a sta- w ają się jego w łasnem i losami. Ja k a siła tkw i w po­

życzkach w ew nętrznych, nad tem nie potrzeba się ro zw o d zić; dow ody tego mieliśmy już w naszej R ze­

czypospolitej, gdy chodziło o akcję utw orzenia zło­

tego. Z aw śze pożyczki w ew nętrzne, o ile uw ień­

czone zostaną sukcesem, p rzy w o d zą społeczeństw u na pamięć tę budującą i krzepiącą ducha narodow ego oczyw istość, że naród polski w sw ych potrzebach gospodarczych jest sam ow ystarczalny, gdy tylko chce. Od jej sukcesu zależy, czy pożyczka w ew n ę­

trzn a ziści cel swój, cel m aterialny i moralny.

Niewątpliwie na zasadach dotychczas p rak ty ­ kow anych, t. zn. na zasadach dobrowolnej subkryp- cji, jakakolw iek pożyczka w ew n ętrzn a obecnie nie pow iodłaby się. N aw et um iejętna agitacja, pomija­

jąc jej kosztow ność, praw dopodobnie nie dopięłaby celu.

P o w staje przeto m yśl przymusowego zaciągnię­

cia pożyczki w ew nętrznej. W tem, w ydaje mi się, przynoszę myśl nową.

Poniew aż jednak każdy now y przym us w y w o ­ łuje w społeczeństw ie reakcję i początkow o nastraja

w ręcz wrogo, przeto cała trudność w rozwinięciu tej naszej nowej myśli tkw ić będzie w takiem uję­

ciu spraw y, aby jej szczegóły przem aw iały do sumie­

nia każdego obyw atela, aby liczyły się z siłą płatni­

czą pojedyńczych w a rstw społeczeństw a i aby to, co ze społeczeństwa się ściągnie, namacalnie było jemu niezdewaluowane zwrócone.

Jeszcze przed zaciągnięciem obecnie doszłej do skutku stabilizacyjnej pożyczki zagranicznej, może niewielka b y łaby istniała w społeczeństw ie w iara w to, iż będzie jemu można zw rócić w kłady niezdew a­

luowane. T eraz jednak pomyślnemu przeprow adze­

niu przym usow ej pożyczki w ew nętrznej (z punktu w idzenia nastrojów społeczeństw a), w sam raz sprzyja doniosły fakt otrzym anej pożyczki zag ra­

nicznej.

Dział II. Szczegółow y.

W cielenie w czyn myśli przym usow ego zacią­

gania pożyczek w ew nętrznych poprzedzone być mu­

si nietylko skrupulatnem i w yliczeniam i (coby było rzeczą m atem atyków podatkow ych), lecz także, dla przykładu i dla poczynienia doświadczeń, akcją o- graniczoną terytorialnie.

Takiej akcji przykładnej i doświadczalnej do- w ieśćby mogło W ojew ództw o Śląskie, mianowicie dlatego, że ta akcją snadny może w ziąć początek od nowelizacji u staw y o Śląskim Funduszu G ospodar­

czym. W szak ta u staw a w sw em założeniu jest ni- czem innem, jak zaciąganiem przez autonomiczne W ojew ództw o Śląskie pożyczki w ew nętrznej, zacią­

ganiem perjodycznem , czasow o nieograniczonem.

Jakkolw iek u staw a ta nie daje konkretnego w yrazu faktowi, k tó ry stw orzyła, że przym usem skupia osz­

czędności pew nych w arstw społeczeństw a śląskiego, w rękach Śląskiej W ładzy P aństw ow ej, w celach in­

w estycyjnych, to jednak historja jej pow stania w y ­ kazuje myśl przew odnią ustaw odaw cy, że chodziło mu o to, ażeby te drobne oszczędności, które spo­

łeczeństw o mimo w szystko jednak zaw sze robi a które z pojedyńcza nie przedstaw iają siły finanso­

wej, uczynić usłużnemi palącej potrzebie społecznej i p ań stw o w ej: budowie domów mieszkalnych. Z ra ­ cji swego założenia ustaw a o Śląskim Funduszu Go­

spodarczym w inna w sw ej osnowie mówić o ściąga­

niu przymusowem oszczędności; rzecz jasna, zrobić tego nie mogła, gdyż b y łaby dała podatnikom preten ­ sję p raw ną do zw rotu oszczędności.

Jest jednak pytanie, w arte zastanow ienia się, czy takie postaw ienie sp raw y jednak nie byłoby możliwe, a co najważniejsze, z uw agi na potrzebę utrw alenia myśli państw ow o-tw órczej w śród społe­

czeństw a śląskiego, naw skroś pożądane.

Otóż dochodzę do przekonania, że to było i jest możliwe i że zatem u staw a o Śląskim Funduszu Go­

spodarczym drogą nowelizacji da się przeistoczyć w ustaw ę o przymusowem ściągnięciu śląskiej pożyczki

wewnętrznej.

Do niedawnej przeszłości należy fakt charakte­

ry sty czn y, że ci, których na rzecz Śląskiego Fundu­

szu G ospodarczego pociągnięto do specjalnych opłat, szczególnie w łaścicieli domów, taranem pro ­ testów i w ieców usiłowali kłaść tam y projektow i u staw y o Śląskim Funduszu G ospodarczym. Fakt ten zw iem y ch arakterystycznym dlatego, że on rzeczyw iście scharakteryzo w ał bardzo dobitnie przepaść, jaka zarysow uje się m iędzy społeezeń-

(5)

5

stw em a ustaw odaw cą zaw sze w tedy, gdy chodzi o nowe ustaw y podatkow e. W iece i p ro testy w ła­

ścicieli domów b y ły klasycznym dowodem odruchu, jaki ugruntow any jest w naturze ludzkiej i który w ybucha przy najlżejszem poczuciu krzyw dy. G dy­

by się pytać w łaściciela domu o sw e zapatryw anie na ustaw ę o Śląskim Funduszu G ospodarczym , od­

powiedź m ieściłaby w sobie w y raz „niespraw ie- dliwość“,

W samej rzeczy i nie-w łaścicielow i nasuw ają się pow ażne zastrzeżenia, czy u staw a chociażby po­

zornie odpowiada w ym ogom poczucia słuszności.

W podatkowości bowiem obowiązują dwie z a s a d y : albo danina jest uzasadniona z punktu w idzenia zdolności świadczemowej podatnika, albo z punk­

tu w idzenia świadczenia i kontrświadczenia.

Inaczej: daniny ugruntow ane być m uszą albo teorją ofiary albo teorją ekw iw alentu.

Cele u staw y o Śląskim Funduszu G ospodar­

czym przeczą zastosow aniu teorji ekw iw alentu;

pozostaje teorją ofiary. Czy ustaw odaw ca zdaw ał sobie spraw ę, iż teorją ofiary nieuspraw iedliw ia obarczenie w łaścicieli domów now ą daniną, jest w obec dojścia do skutku u staw y w ątpliw e. O ile sobie spraw ę, iż teorją ofiary nieusD raw iedliw ia a o ile przyśw iecała mu w iara uzasadnionego obar­

czenia w łaścicieli domów, natenczas się omylił.

Nie jestem w łaścicielem domu ani nie mam m andatu za w łaścicielam i domów się staw iać, tyl­

ko, ow iany troską, że dalsze stosow anie u staw y o Śląskim Funduszu G ospodarczym w jej obecnej szacie, może niezadługo okazać się p rzyczyną conaj- mniej niezaufania, jestem żądny z mojemi z a p a try ­ waniami i doświadczeniam i podzielić się z czynni­

kami kompetentnym i.

Zdążam do tego, że należy napraw ić to, co w y ­ wołuje poczucie krzy w d y i w zw iązku z tem zw ra­

cam do tego, co pow yżej powiedziałem o now eliza­

cji ustaw y.

Uważam, iż należałoby zaniechać ściągania opłat na rzecz budow y domów mieszkalnych, a za- to w inuoby się ściągać oszczędności zwracaine, przynoszące podatnikow i odsetki. A w szystkie w arstw y społeczeństw a w innaby now ela do u sta­

w y ogarnąć, bo tylko w ted y nie będzie sie mogło zrodzić poczucie w ygryw ania jednej w arstw y społeczeństw a przeciw drugiej. Cel tych oszczęd­

ności m a być ten sam : budow a domów m ieszkal­

nych w pierw szym rzędzie dla robotników. Ścią­

ganiem oszczędności zw racalnych i oprocentowa­

nych stw o rzy się kompromis m iędzy teorją ofiary a teorją ekw iw alentu. O tw orzy się drogę średnia, którą ustaw odaw ca pójść może, nie narażając się na obiekcie, iż sprzeniew ierzył się teorji ofiary (bo nikt nie będzie nic ofiarow ał, a tylko złoży swe oszczędności ustaw ow o oznaczone i otrzym a je z pow rotem ), lub, iż kosztem jednej w a rstw y przy^

sporzył innej w arstw ie korzyści m ajątkow ych, nie daw ając za to ekw iw alentu (jako ekw iw alent będj.

płacone odsetki).

Na pierw szy rzut oka propozycja moja przed­

staw ia się monstrualnie i pierw szy na nią atak w y ­ raża się w tejn, że jej urzeczyw istnienie n aru szy ­ łoby kardynalne zasady o wolności osobistej d y ­ sponow ania sw em i oszczędnościami. Na ten zarzut odpowiadam zapytaniem : „Co jest lepsze w w y ­ padku ustaw y o Śląskim Funduszu G ospodarczym : ściąganie podatku, czy też oszczędności zw racal­

nych? Z resztą o naruszeniu zasady o wolności oso­

bistej nie może być m owy, jeśli chodzi o potrzeby

ogółu i P aństw a. Toć, jakkolw iek niemożliwem się to w ydaw ało, do ostatnich w yb o ró w kom unalnych w y bo rca zm uszony był staw ić się pod rygorem ukarania.

Nie pragnę w ejść w drobiazgi now eli; do ich ustalenia trzeb a mnogich i św iatłych głów. Zreali­

zow anie mojej myśli o oszczędnościach przym uso­

w ych, zw racalnych, na rzecz Śląskiego Funduszu Gospodarczego, przedstaw iam sobie w przybliżeniu jak następuje:

1. W łaściciele domów, kin i posia­

dacze sam ochodów osobow ych płacą w edług dotychczasow ej u- staw y o Śląskim Funduszu Go­

spodarczym mniejwięcej miesię-

niecznie = 1.600.000 zł.

Te opłaty w innyby pozostać;

ci płatnicy m ogą płacić w do­

tychczasow ych rozm iarach, z tą tylko różnicą, że w edług propo­

now anej noweli nie będą to nadal opłaty a oszczędności zw rotne i oprocentow ane. W łaściciele do­

mów, zdaje się przeczą temu, iż­

by mimo trudnych w arunków nie chcieli ostatecznie pójść po linji teorji ofiary, lecz są przejęci po­

czuciem, iż spraw iedliw ość w y ­ maga, aby poza niemi w szystkie inne w a rstw y społeczeństw a po tej linji poszły.

Nie podzielam jednak tego zdania, iżby bezw zględnie do w szystkich stosow ano tę teorję, jako, że pojedyńczy obyw atele W ojew. Śląskiego są praw ie że do maksimum obarczeni różne- mi podatkami.

P rzeto, aby z jednej stron y właściciele domów nie podnosili wciąż, krzyw dzeni, i

EM Widomy bingo Śliska

Obywatele Wyborcy l

P ow ag a chwili w ym aga w spólnego w ysiłku ż y ­ w otnych sił polskich G órnego Śląska. W obec tego zadem onstrow ać pow inniśm y naszą w spólną akcję rów nież na polu gospodarczem . Niech przeto każdy obyw atel, w rzucając sw ą k artkę do urny w yborczej, będzie odziany od stóp do głow y tylko w w y ro b y krajow e. D ostarczy W am w szystkich artykułów odzieżow ych pierw szorzędnego gatunku w yrobu krajow ego, po cenach niebyw ale konkurencyjnych

tylko

Składnica Wyrobów Krajowych

w Kat@wicach, ul. W arszaw ska nr. 4

(konfekcja, manufaktura, obuwie)

U rzędnikom P aństw ow ym , N auczycielstw u, Ko­

lejarzom , P racow nikom Banków i innych Instytucyj U rzędow ych i społecznych, udziela Składnica najda­

lej idących ulg kredytow ych, p rzy niebyw ałej ob­

niżce cen z powodu spisu inw entarza, w obec czego każdy może zadośćuczynić sw em u obow iązkow i na­

rodowemu przez popieranie sam ow ystarczalności gospodarczej kraju.

(6)

aby z drugiej stro ny nie obarczać nowemi podatkam i i urzędników i robotników i rzem ieślników, chcąc w szystkim w ygodzie, w y ­ brać trzeba drogę średnią, ścią­

gając oszczędności zwrotne, i od tych i od tam tych.

2. W W ojew ództw ie Śląskiem jest

robotników 330.000

po potrąceniu liczby

bezrobotnych średnio 40.000 pozostanie robotników 290.000 Z g óry należy przypu­

ścić, że w śród tych jakie 40.000 z powodu nadm iernie

niskich zarobków z na­

szej kalkulacji trzeba w y łączy ć;

pozostanie robotników : 250.000 O w ych 250.000 robotników, bez w ahania można to tw ierdzić, mogą m iesięcznie swobodnie 50 gr. do 1 z{. zaoszczędzić, a w ięc średnio 75 gr. U czyniłoby to m iesięcz­

nych oszczędności = 187.000 zł.

W ierzę, że robotnik, o ile cho­

dzi o specjalną pomoc dla niego, bo o m ieszkanie w pierw szym rzędzie robotnicze, nie podniesie najmniejszego protestu. Robotnik m a tylko w małej części dopoma­

gać, choćby z obow iązku m oral­

nego, w dziele na jego korzyść tw orzącego się głównie w y sił­

kiem innych w arstw . W każdym razie będzie miał atut i satysfak­

cję, że i on w m iarę sw ych sił dzieła dokonał.

3. U rzędników publicznych, elimi­

nując tych w najniższych kate­

goriach, jest okrągło 30.000. B ę­

dzie można od nich przym uso­

w ych oszczędności ściągnąć po 1 do 10 zł. miesięcznie, średnio

po 5 zł. = 150.000 zł.

4. U rzędników pryw atn y ch i ich zdolność oszczędzania oceniamy tak jak u urzędników publicz­

nych (w roku 1925 było w samej górnośląskiej części Woj. Ślą­

skiego: 20.000 urzędników p ry ­ w atnych męskich, zarabiających 700 zł. miesięcznie, 5.000 urzęd­

ników pry w atn y ch żeńskich, za­

rabiających do 700 zł. miesięcz.

A w ięc w szystkich razem nape-

wno 30.000, po 5 zł. licząc = 150.000 zł.

5. Od kupców, rzem iślników, zaw o­

dów w olnych itp. bez najmniej­

szego uszczerbku dla ich pom y­

ślności zaw odow ej, będzie mo­

żna przym usow o oszczędności

ściągnąć, słabo licząc = 150.000 zł.

W ten sposób zebrać można teo­

retycznie miesięcznie 2.237.000 zł.

a w płynie napew no: 2.200.000 zł.

Rocznie uczyni to okr.: 26.500.000 zł.

Okazuje się, że w szystkie stan y ra z e m wzięte, prócz w łaścicieli domów, złożą rocznych oszczęd­

ności okrągło 7.200.000 zł., czyli 27% okrągło p rzy ­ m usow ych oszczędności w szystkich obyw ateli. T a­

ki odsetek stanow iłby o nad w y raz um iarkow anem w ym aganiu, siła bowiem m ajątkow a i konsumcyj- na w szystkich stanów w stosunku do właścicieli nieruchomości — jest bezsprzecznie raz tak wielka.

W każdym razie, móc dysponow ać kw otą 7.200.000 zł. rocznie w iększą, niż dotychczas, w ła­

dza państw ow a na Śląsku, oczyw ista, w ięcej bę­

dzie mogła inw estow ać na pożytek ogółu i dla pod­

niesienia i ugruntow ania stosunku ludności śląskiej do państw ow ości polskiej. Nie podobna bow iem nie kłaść w ciąż głów nego nacisku na to, że społeczeń­

stw o śląskie w ypatruje czynów państw ow o tw ó r­

czych i w nich widzi spraw dzian potężnej woli pań- stw ow o-tw órczej do odbudow y kraju.

Uważam, że za 26.500.000 zł. można rocznie najmniej, ostrożnie licząc i z podrożeniem m ateria­

łu i robocizny się licząc, jak rów nież z cenę nab y ­ cia budowisk, 2030 mieszkań w ybudow ać, (po czę­

ści w blokach po części typu osadniczego). Miano­

wicie liczę na jedno mieszkanie (2 pokoje, kuchnia itp.) średnio 13.000 zł. Ażeby budow iska nie pochła­

niały zanadto wiele w ydatków i aby za nie nie po­

trzebow ano płacić cen lichw iarskich, proponuję umo­

żliwić u staw ą w yw łaszczenie budowisk po cenach um iarkow anych, na w zór u staw y z dnia 15. 1. 19 r.

(Reichsgesetz-Bl. str. 69: G esetz betr. Behebung der dringendsten W ohnungsnot), która w sposób uproszczony zezw ala na w yw łaszczenie gruntów pod budow^y domów m ieszkalnych naw et na k o ­ rzyść osób pryw atnych. Z resztą ustaw a ta u nas nie straciła jeszcze mocy obowiązującej.

B rak mieszkań na Śląsku w y ra ż a się w cyfrze 20.000. Za lat 10 zatem opanow anoby sytuację cał­

kowicie, — a gdyby od początku suw erenności Rzeczypospolitej w W ojew. Śl. tę myśl było się w prow adziło i konsekw entnie rozbudow yw ało, nie­

wątpliw ie dziś bylibyśm y już w połowie drogi.

Pow iększanie się w skutek naturalnego p rzy ro ­ stu ludności braku mieszkań z roku na rok o okrągło 2.000, nie zaw ażyłoby na szali, bo i przem ysł i p ry ­ w atni ludzie z czasem będą finansowo zdolni, aby tej bteżącei biedzie mieszkaniowej zaradzić. Że w łaśnie na skutek mojej proponow anej akc" rynek k redy to w y się ożyw i i zaspokoi zapotrzebow anie budujących z inicjatyw y pryw atnej, tu nadmie­

niam naw iasem . Poniżej o tem jeszcze mowa.

G dyby u staw y o Śląskim Funduszu G ospoda;- czym nie znowelizowano, sytuację opanow anoby dopiero w najlepszym w ypadku w okresie 14—15 letnim, nie m ów iąc już o możliwościach zesłabnię- cia tej akcji z powodu niechęci w łaścicieli domów, którzy żyją błogą nadzieją, że na Śl. Fundusz Go­

spodarczy płacić będą lat kilka zaledwie.

W ykazaniem tych okresów (10-cio letniego i 15-letniego) mam zam iar uwidocznić, że akurat w ow ych 10-ciu latach, w których nas jeszcze w iąże Konwencja G enew ska, dokonałoby się dzieła, któ- reby słabych duchem narodow ym utw ierdziło, - zw łaszcza w okolicach pogranicznych, gdzie na­

stroje są rzeczyw iście zatrw ażające.

T ryb ściągania oszczędności przym usow ych najlepiej w zorow ać na uproszczonej manipulacji, stosow anej przy ubezpieczeniu inwalidzkiem itp.

P racod aw cy byliby zobowiązani, za potrącone z zarobków i uposażeń, kw oty oszczędnościowe, w y ­ kupić w urzędach pocztow ych znaczki oszczędno­

(7)

ściowe i każdemu pracobiorcy te znaczki wlepiać do odpowiednich kw itarjuszy. A poczta kw oty ze sprzedaży znaczków periodycznie w innaby odsta­

wiać. Kupcy, rzem ieślnicy itp. w ten sam sposób uiszczaliby sw e w k ład y oszczędnościowe. Admini­

stracja ściągania oszczędności natenczas praw ie że żadnych nie pochłoniłaby kosztów.

N ajwyżej koszta p ow stałyby z utrzym yw ania kilku kontrolerów , którzyb y sporadycznie doglądali czy przedew szystkiem samodzielnie zarobkujący czynią zadość swem u obowiązkowi. Kontrolę, i to bezpłatną, m ożnaby naw et gminom poruczyć.

Koszta adm inistracyjne, mimo uproszczenia po­

w stałe, nie w innyby być czeroane z m asy oszczęd­

nościowej, ale z nadw yżek budżetow ych W ojew ó­

dztw a 1 z zaoszczędzonych w sparć dla b ezro b o t­

nych. Nadw yżki budżetow e W ojew ództw a będą, bo wzmożona, dzięki szerokiej akcji budowlanej produkcja pomnoży różnego rodzaju podatki; o- szczędności ze w sparć dla bezrobotnych też będą bo intensyw ny ruch budow lany przyniesie ze sobą ogromne zmniejszenie bezrobocia, mianowicie na utrzym aniu aparatu adm inistracyjnego, bez których proponow ane dzieło (zatrudnienie bezrobotnych na w skutek budow y domów) nie m ogłoby być ro zw i­

jane. Nie tylko oszczędzi się w sparcia dla b ezro­

botnych, co w ięcej zatrudnieni bezrobotni będą płacić składki do ubezpieczenia na w ypadek bez­

robocia. Fundusz Bezrobocia się wzmocni i będzie mógł tem bardziej zw alczać bezrobocie i to już p ro ­ duktyw nie.

Je st praw dą, że w m iarę rozw ijania się bu­

dow nictw a aparat adm inistracyjny będzie się roz­

rastał, jednak praw dopodobnie nie będzie on mógł być kosztow niejszy niż w ynosić będą zaoszczędzo­

ne w sparcia dla bezrobotnych, pomijając już w spo­

mniane nadw yżki skarbu śląskiego.

Albowiem rokrocznie (t. zn. w ciągu 8 miesięcy sezonu budowlanego = 200 dni roboczych) zatrud ni się sam ych m urarzy średnio 700 (bo jeden mu­

rarz w ybuduje w jednym sezonie, ieśli intensyw nie pracuje, 3 mieszkania). Istnieje w budow nictw ie 'za­

sada, oparta na m ateriale staty sty czny m że jeden m urarz pociąga za sobą 16 innych rzem ieślników i robotników, przyczyniając się sw oją p racą dla nich o częściow ą lub stałą pracę — a streściw szy w szystkich pociągniętych do p racy w jednostki sta ­ łe, w ykazuje staty sty k a, że gdy jeden m urarz p ra­

cuje, rów nocześnie z nim pracuje stale i zupełnie 7 innych rzem ieślników i robotników. Czyli w w y ­ niku przyjąć można, że prócz 700 m urarzy rokrocz­

nie zatrudniłoby się jeszcze 4.900 bezrobotnych, razem przeto danoby stałą pracę 5.600 bezrobot­

nym, co w ynosiłoby 15% ogólnej liczby bezrobot­

nych W ojew ództw a Śląskiego.

O we 5.600 bezrobotnych pobiera przeciętnie 10 zł. tygodniow o w sparcia, co uczyni przez cały se­

zon budow lany (33 tygodni): 10 zł. X 33 X 5.600 = 1.848.000 zł., okrągło = 2.000.000 zł. Te 2.000.000 zł. Fundusz Bezrobocia zaoszczędzi i może je oddać na utrzym anie aparatu adm inistracyjnego, tem sa- mem na cele produktyw nego zw alczania bezrobo­

cia. A zapewne, cały choćby rozległy ap arat adm i­

nistracyjny tej sum y rocznie nie pochłonie.

O ileby stw ierdzono, że w szystkich na Śląsku m urarzy kw alifikowanych, stale bezrobotnych, nie m a 700, natenczas zachodziłaby potrzeba, w okre­

sie aż do w ejścia w życie proponow anej noweli do u staw y o Śląskim Funduszu Gospodarczym , odpo­

w iednią ilość bezrobotnych przymusowo przeszkolić na m urarzy, w zorem zagranicy.

Celem zm niejszenia w y datków nieproduktyw ­ nych do minimum, ustaw odaw ca m usiałby pomyśleć o uwolnieniu transakcji budow lanych i gruntow ych od różnych opłat a budynków od podatków budyn­

kow ych.

Ściąganie komornego poruczyć m ożna gminom, które tę czynność swobodnie m ogą dokonać bezpłat­

nie. W y starczający ekw iw alent za to, gminy będą m iały o tyle, że z powodu w iększej ilośfci ognisk do­

m owych, zw iększy się konsumpcja w gminie, siła po­

datkow a obyw ateli się zw iększy, wogóle rozw ój gminy będzie niejako autom atycznie przyspieszony.

A w ięc i czynność ściągania kom ornego nie przy- sparzy w ydatkó w.

Nie byłoby już kw estią jurydyczną, lecz czysto m atem atyczną, kiedy i w jakiej w ysokości zw racać ściągnięte oszczędności w raz z dopisanemi odsetka­

mi, a w ięc w jaki sposób zrealizow ać tę głów ną po­

nętę, gwoli której szerokie w a rstw y przysposobić się ma niejako do przychylnego przyjęcia noweli.

Aby dójść do ładu, nie będzie m ożna obejść się bez okresu w yczekiw ania, w edług mojej rachuby m uszącego najmniej 5 lat w ynosić. To tw ierdzenie opieram na obliczeniach n astępu jących :

Jedno m ieszkanie przyniesie średnio 30 zł. mie­

sięcznie komornego, zatem domy przyniosą ro c zn ie:

w 1-szym roku od rozp. budow y 00 zł.

z upływ em 2-go roku od rozp. budow y (20.30 mieszk. wyroku I. w ybud. = z upływ em 3-go roku od rozp. budow y

(40 60 m ieszkań)

z upływ em 4-go roku od rozp. budow y (60 90 mieszkań)

z upływ em 5-go roku od rozp. budow y (81 20 mieszkań)

z upływ em 6-go roku od rozp. budow y (10.150 mieszkań)

z upływ em 7-go roku od rozp. budow y

(12.180 mieszkań) =

z upływ em 8-go roku od rozp. budow y

(14.210 m ieszkań) =

z upływ em 9-go roku od rozp. budow y

(16.240 mieszkań) =

z upływ em 10. roku od rozp. budow y (18.270 mieszkań)

730.800 zł.

= 1.461.600 zł.

= 2.192.400 zł.

= 2.293.200 zł.

= 3.654.000 zł.

4.384.800 zł.

5.115 600 zł.

5.846.400 zł.

= 6.577.200 zł.

32.886,000 zł.

L okata tych odsetek i odsetek 1) na końcu 3-go

w y od 2) na końcu 4-go

w y od 3) na końcu 5-go

w y od 4) na końcu 6-go

w y od 5) na końcu 7-go

w y od 6) na końcu 8-go

w y od 7) na końcu 9-go

w y od 8) na końcu 10-go

w y od

sum w bankach składanych (6 proc roku od rozp. budo

750.800 zł. = roku od rozp. budo

2.236.248 zł. = roku od rozp. budo 4.562,822 zł. = roku od rozp. budo

7.759.791 zł. = roku od rozp. budo

11.879.378 zł. = roku od rozp. budo- 16.976.940 zł. = roku od rozp. budo- 23.111.156 zł. = roku od rozp. budo- 30.344.255 zł. =

p rzy sporzyłaby .) jak n astęp u je:

43.848,00 zł.

134.174.00 zł.

273.769.00 zł.

465.587.00 zł.

712.762.00 zł.

1.018.616.00 zł.

1.386.669.00 zł.

1.820.653.00 z?.

5.856.078,00 zł.

(8)

W edług pow yższego po upływ ie 10-ciu lat kapi­

tał w łożony do budowli przyniósłby am ortyzacji (ko­

m ornego) i odsetek oraz odsetek składanych 32.886,000 zł.

5.856,078 zł. . razem : 38.742,078 zł.

A ponieważ lokata kw ot am ortyzacyjnych na o- procentow anie odbyw ałaby się nie w odstępach co­

rocznych (co nasza pow yższa rachuba bierze za podstaw ę), lecz w odstępach com iesięcznych, urosłe odsetki i odsetki składane będą znacznie w iększe;

praw dopodobnie po 10 latach am ortyzacja i odsetki osiągną okrągło sumę 40.000.000 zł.

Po upływ ie 5-ciu lat w edług pow yższych o b li­

czeń uzbierałoby się 730.800 zł.

1.461.600 zł.

2.192.400 zł.

2.923.200 zł.

' 43.848 zł.

134.174 zł.

273.769 zł.

razem : 7.759.791 zł.

A przy lokacie comiesięcznej urosłaby ta suma praw dopodobnie do 8.000.000 zł.

P o 5-ciu latach od rozpoczęcia budow y domów przeto m ożna będzie zw rócić oszczędności wraz z odsetkami:

1) robotnikom, ich oszczędności z 1-go

roku, mianowicie = 2.244.000 zł.

2) urzędnikom publ., ich oszczędności

z 1-go roku, mianowicie ==. 1.800.000 zł.

3) urzędnikom pryw atn., ich oszczę­

dności z 1-go roku, mianowicie = 1.800.000 zł.

4) kupcom, rzemieśln. itp. oszczędno­

ści z 1-go roku, mianowicie = 1.800.000 zł.

7.644.000 zł.

plus odsetki, któreby nie potrzebow a­

ły więcej, niż 5 proc. w ynosić — 382.200 zł.

8.026.200 zł.

O krągło: 8.000.000 zł.

P rz y pierw szorazow ym zw rocie oszczędności i w ypłacie odsetek nie uw zględniłoby się w łaścicieli domów, a w ięc tych, którzy najwięcej na now eli zy ­ skają, za to p rzy następnej w ypłacie, możliwej już rok czy 2 lata później, będzie można prócz tam tych i w łaścicieli domów uwzględnić. (Po 10 latach ze­

brane kw oty am ortyzacyjne i odsetki w ynoszą z gó­

rą 5 ra z y tyle, co po 5 latach).

Z pow yższych obliczeń w ynika, że bank lub banki, u staw ą oznaczone, w których lokow ać się bę­

dzie komorne na oprocentow anie, dysponow ać bę­

dą w najbliższych latach pokaźnemi kw otam i (miljo- nowemi). U staw a oddać w innaby te kw oty takim bankom, które się zobow iążą te pieniądze obrócić na k red y ty budow lane pryw atnym , pod w arunkam i do- godnemi. W ten sposób pryw atn i mogliby śmiało zaspokoić ten bieżący głód m ieszkaniow y, o którym pow yżej była m ow a (dalszych 2000 m ieszkań brak corocznie).

M ożliwa jest inna konsepcja, mianowicie zam iast komorne lokow ać na oprocentow anie w bankach, m ożnaby komorne obrócić na budow ę dalszych m ieszkań. Osiągniętoby, iżby jeszcze w ięcej bez­

robotnych zatrudniono, oraz, iżby przew idziany 10- cioletni okres budow lany się skrócił, jednak niezna­

cznie, gdyż z kom ornego zdołanoby w ybudow ać tylko

w 3-cim roku od rozp. akcji bu­

dowlanej okrągło 56 dalszych mieszkań w 4-tym roku od rozp. akcji

budowl. okrągło 114

w 5-tym roku od rozp. akcji

budowl. okrągło 172

w 6-tym roku od rozp. akcji

budowl. okrągło 229

w 7-mym roku od rozp. akcji

budowl. okrągło 287

w 8-mym roku od rozp. akcji

budowl. okrągło 345

w 9-tym roku od rozp. akcji

budowl. okrągło 403

razem : 1.606 dalsz. mieszkań czyli, że o kres budow lany (dla w ybudow ania ow ych 20.00 m ieszkań) skróciłby się o niespełna jeden rok, a w ięc w ynosiłby okrągło 9 lat.

(Z oszczędności ściągniętych, rocznie przecię­

tnie 2030 mieszkań,

w 9-ciu w ięc latach = 18.270 m ieszkań

a z komornego = 1.606 m ieszkań

19.876 mieszk.).

M amy w ięc dwie tezy p rzec iw staw n e:

1) lokata komornego w bankach na oprocento­

wanie,

2) budow a z komornego dalszych mieszkań.

Jest w ięc zagadnieniem, co w efekcie jest pro- duktyw niejsze.

Ja skłaniam się do tezy pierw szej, ona bowiem przynosi w w yniku,

a) że pierw szy okres w yczekiw ania do zw rotu oszczędności (jak w yżej w ykazano) w ynosi tylko 5 lat, podczas gdy p rzy 2-giej tezie w y ­ nosiłby więcej, niż 10 lat (po 10 latach uzbie­

rałoby się w szystkiego komornego dopiero okrągło 7.200.000 zł., a potrzeba do w y k aza­

nego ograniczonego zw rotu oszczędności z pierw szego roku składkow ania, przeszło 8.000.000 z ł.);

b) że ożyw i się ry n ek kredytow y, co z różnych w zględów byłoby bardzo pożądanem, nie na ostatku pożądanem z uw agi na popularność całej akcji; stanie ona się popularną, gdy nie poprzestanie się na budowaniu, — że tak powiem, w zakresie monopolowym, ale gdy pośrednio, w łaśnie na skutek proponow anej akcji rozdziału p ryw atnym kredytów , u ru ­ chomi się budow nictw o pryw atne.

P roponow ana przezem nie nowela spełniłaby za­

tem cele następujące:

1) Budow a mieszkań,

2) temsamem zw alczy produktyw nie bezrobocie, 3) tem sam em ożyw i przem ysł (konsumcja w ę­

gla w now ych m ieszkaniach i zw iększona konsum­

cja innych p rzetw orów przem ysłow ych),

4) przym usow o oszczędzającym gw arantuje zw rot ich oszczędności w raz z odsetkami,

5) uprzystępni p ryw atny m k red y ty budowlane, 6) będzie w ych ow y w ała do oszczędności.

U staw a w innaby jeszcze uwzględnić spraw ę spadkobierstw a na w ypadek, że w płacający oszczę­

dności zem rze. R ozm iary spadkobierstw a w inny na korzyść Skarbu Śląskiego być ograniczone.

Sednem rozłożenia św iadczeń na tę śląską po­

życzkę w ew n ętrzną (na rzecz Śląskiego Funduszu

Cytaty

Powiązane dokumenty

przyjm uje do ubezpieczenia od ognia budow le i ruchomości miejskie, w iejskie i przem ysłow e Również ze w zględu na nadchodzący sezon ubezpieczeń ziem iopłodów

W naszej gospodarce komunalnej stąd dużo czasu drogiego traci się na poszukiw anie źródeł dochodu, na załatw ienie formalności czy spraw , z gospodarką

W ykonuje wszelkie systemy centralnych ogrzewań, pierw­. szorzędne urządzenia

Jakkolw iA j-niskie komorne i niska cena zboża i chleba umożliwiają utrzym yw anie poziomu płac poniżej sąsiadów i tem bronią kraj od inwazji to ­ w aró w

S tarania te w W ojew ództw ie Śląskiem podjąć muszą te m iasta i gminy o charakterze miejskim, oraz W ydziały P ow iatow e, które nie reagując na okólnik

Ze spraw ozdania D yrek tora Biura okazało się, że liczba udziałów, zgłoszonych przez m iasta na skutek uchw ały Zarządu Związku M iast w tej spra­. wie, jest

porność bruku, lecz i jednocześnie znaczne koszta konserw acji (ciągłe smołowanie i żw irow anie).. Koszt ich jest bardzo różny. Jest on cały w różnych

Informacji udziela Zarząd Wystawy w Śląskiem Towarzystwie W ystaw i Propagandy Gospodaiczej ul Pocztowa 16, II... Katowice II,