• Nie Znaleziono Wyników

Władysław Filipiak - Alojzy Leszek Gzella - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Władysław Filipiak - Alojzy Leszek Gzella - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALOJZY LESZEK GZELLA

ur. 1932; Pelplin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Władysław Filipiak

Władysław Filipiak

To był artysta malarz lubelski, taki znany, był nawet jednym ze współzałożycieli Związku [Polskich] Artystów Plastyków w 1936 roku chyba, wtedy powstawały te związki i stowarzyszenia, powstał Związek Literatów [Polskich] i tak samo powstał Związek Zawodowy Dziennikarzy w Lublinie. A taką ostoją dla tych związków była [gmach] dzisiejszej [Wojewódzkiej] Biblioteki [Publicznej] im. Hieronima Łopacińskiego, gdzie było muzeum przed wojną i gdzie była ta część właśnie biblioteczno-stowarzyszeniowa.

On był jednym z założycieli tego związku plastyków polskich, później, po wojnie był takim czołowym tutaj kolorystą wśród lubelskich plastyków. Był też przez jakiś czas prezesem tego związku, taka postać, której nie można było lekceważyć. Wśród plastyków są zawsze te tendencje, kryteria różnej oceny, różnych kierunków i orientacji artystycznych. I jego często atakowano, ale jednak wszyscy mieli te słowa uznania, że jest to artysta, który zdobył wszystko swoją pracą i talentem. Nie był taką może postacią z najwyższego szczebla elity inteligenckiej, ale był bardzo dobrym artystą malarzem.

Data i miejsce nagrania 2006-03-03, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Należałem do inspiratorów od początku, byłem gubernatorem polskiego dystryktu, teraz ten dystrykt się rozbudował, jest ukraińsko-białoruski jeszcze do jakiegoś czasu, bo tak jest

Przez ponad dwadzieścia lat na KUL-u prowadziłem takie studium prasoznawcze, na które byli zobowiązani na przykład przychodzić studenci KUL-u, księża z poszczególnych

Mama pochodziła z rodziny mieszczańskiej, była urodzona w Pelplinie, a do Pelplina mój ojciec z rodziną swojej matki przyjechał po katastrofie, jaka wydarzyła się w miejscowości,

Ja w ubiegłym roku taki esej opublikowałem na temat tej Biblii Gutenbergowskiej z Pelplina, a intrygował mnie [ten temat], bo to było pierwsze nazwisko, które pamiętam z czasów

To getto było straszne, to było jakieś takie przeżycie tam dla nas, [obserwowaliśmy i mówiliśmy]: „O, już przestaje się palić”, po iluś tam dniach, już jak dymów

Myśmy wiedzieli to, że ona jest Żydówką, ale jako dzieci nie zdawaliśmy sobie sprawy, [że ona się w ten sposób ukrywa], dla nas ta najładniejsza siostra była

Niemcy przyszli przed godziną piątą rano do niego jako do dozorcy, kazali mu otworzyć główne wejście do budynku, prowadzić [się] na klatkę schodową, to trzecie

To moje wejście w prasę, w dziennikarstwo było związane z 1956 rokiem, kiedy się wydawało, że istnieje taka możliwość, taka opcja budowania rzeczywistości polskiej nie