• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 13 (24 października 1990)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 13 (24 października 1990)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

31ZOW- o z e g r * r z o s t w w b a d g r a n iu iie j o d

Zrcm-

i'o d a c h i l e z a j I li g i.

k o n c ie n a - c e b ę * e c h n i-

u.

i?on Tl

i 1:3, :czecin Znicz Szcza

:3.

17:3 17:8 13:11 13:14 10:14 12:15 10:13 8:17 W ro Cfaeł 3:0 1

irowar lica —

15:9

13:8 12:13 11:9

11:12 11:6

*5:12 2:18

— Len bin — WSP

0:3 i a).

12:1

10:5

6:1} 6:8

3:12 5:4 3:4 N E J

d o ln o p iłk a i G ó - (17:3), ls z t y n

— BU

Z i e l o n o

Pismo codzienne

N r 1 3 / 9 0 24 paźd biernika 350 zł

O I

ARETY, MARCINA, RAFAŁA

Solenizantom oraz obchodzqcym dziś urodziny

życzymy wszystkiego najlepszego.

297 dzień roku. Słońce wzejdzie o 6.16, zajdzie

o 16.24. Do końca roku pozostało 68 dni. Świato­

wy Dzień ONZ.

W 1948 roku zmarł Franciszek Lehar, kompozytor

węgierski, twórca popularnych operetek.

Myśl dnia

„Prawda jest doskonałym błędem,

tak jak zdrowie doskonalą chorobq”

(Novalis)

Holowania

C eny w a lu t w k a n to rz e przy ul. Ż erom skiego:

USD: sk u p 9470 sp rzed aż 9530 z!

DEM: sk u p 6200 sp rzed aż 6250 zł

N ad al sp ad a cen a ro p y n a fto w e j. W R o tte rd a m ie b a ry łk a ko szto w ala 27,45 d o la ra . Jeszcze w czo raj p łacono 30.65 d o lara.

POGODA

Zachmurzenie małe. Tem­

peratura maksymalna od

11 do 13 stopni, minima­

lna od 0 do 3 stopni.

Wiatr słaby i umiarkowany

południowo-wschodni.

JUTRO:

Bez opadów, nieco cieplej.

„Słos Dozametu” zlikwidowany

J a k n as p o in fo rm o w ali: p rzew o d n iczący N SZZ „ S o lid arn o ść’' w D ozam ecie Bogdan Kozioł i członek K o m isji Z ak ład o w ej N SZZ „S o lid a rn o ść ” Jerzy Hendzelck — g azeta zak ład o w a

„Głos Dozametu” zo stała z lik w id o w an a .

„G los D o z a m e tu '’ od la t w ychodził ja k o d w u ty g o d n ik . W pęw n y m ok resie zaczął zam ieszczać k ry ty c z n e a rty k u ły na te m a t p rz e d s ię b io rstw a , zw łaszcza o jego k o n ta k ta c h zag ran iczn y ch . A rty k u ły u d e rz a ły w R adę P raco w n iczą, b y łą d y re k c ję zak ła d u , n ie k tó re osoby. N ied aw n o R ad a P raco w n icza p o d jęła u ch w ałę o o d w o łan iu ze sta n o w isk a re d a k to ra n aczelnego — Krzysztofa Galerczyka i członka k o leg iu m re d a k c y jn e g o Janusza Kowalczy ka, tw ie rd z ą c że o p u b lik o w an e m a te ria ły n a ra ż a ją p rzed sięb io r stw o n a s tra ty i o b ra ż a ją R ad ę P raco w n iczą.

D y re k to r n aczelny D ozam etu Ryszard Frania p o d jął decyzję o w strz y m a n iu .w y d a w a n ia pism a, k ie ru ją c się koniecznością o b n iżen ia kosztów p rz e d s ię b io rstw a . „ S o lid arn o ść” nie zgadza się z tą decyzją. Z ałoga chce m ieć n a d a l sw o ją gazetę. (Z.R.)

..Zmarnowana biesiada winobraniowa”

Z dzisław P io tro w sk i tw ie rd z i na lam ach ..G azety L u b u sk ie j”

(„ Z m a rn o w a n a b iesiad a w in o b ra n io w a ” — 22.10), że p rz y p o m i­

n a ł m i o konieczności o p u b lik o w a n ia u c h w a ły R ad y M iejsk iej, d o ty czą cej zakazu sp o ży w an ia alk o h o lu w o brębie d e p ta k a oraz su g e ro w a ł u sta w ie n ie o d p ow iednich tab lic in fo rm a c y jn y c h . O s­

k a rż a przy okazji Z arząd M iejski o b lo k o w an ie o p u b lik o w an ia uchw ały:

O św iad czam z p ełn ą odp o w ied zialn o ścią, że Z d zisław P io tro w ski n a jz w y c z a jn ie j w św iecie k ł a m i e . U w ażam się w te j sy tu a c ji zw olniony z obow iązku p ro w a d z e n ia m e ry to ry c z n e j pole m iki.

C złonek Z a rz ą d u M iejskiego w Z ielonej G órze

EDWARD MINCER

Wczoraj

D zień p rzeb ieg ł ra c z e j spokojnie. S p ośród ty p o w y ch in te rw e n cji, w y ró żn ia się zdarzen ie z Lubska, gdzie 25-cio le tn ia k o b ie­

ta p o p ełn iła sam o b ó jstw o po m a łż e ń sk ie j k łó tn i w y w o ła n e j za­

zdrością.

W Zielonej Górze m iały m iejsce d w a djjżej sk ali w ła m a n ia . M iędzy 20 a 22 p a ź d ziern ik a, n iezn a n i sp ra w c y w d a rli się do ba ru „ F a m ilijn e g o ” przy ulicy C hopina. S k ra d li a r ty k u ły spożyw cze w arto ści około 200 tysięcy. Przy okazji oględzin miejsca prze stępstwa, zauważono jeszcze jedno włamanie, w tym samym bu d y n k u . P o szk o d o w an e jest P rz e d s ię b io rstw o H an d lo w e „M arg o ”.

S k rad zio n o p o n ad 500 swetrów wartości 36 milionów złotych.

D ochodzenie prow adzi p o licja pod n ad zo rem p r o k u r a tu ry . S p rzęt o w a rto śc i 32 milionów s tra c ił w czo raj w łaściciel z a k ła d u fo to ­ graficznego. w z a a d a p to w a n y m pom ieszczeniu p iw n iczn y m przy ul. M orelow ej. W łam yw acze W ynieśli 3 a p a ra ty fo to g raficzn e, 150 film ó w do zdjęć k o lo ro w y ch , o b ie k ty w y i flesze.

S tra ż p o ż a rn a in te rw e n io w a ła dw a razy . Za ry. W p iw n ic y bu d y n k u m ieszk aln eg o zap ło n ę ła m a k u la tu r ą . W e w si Krzydłowicz ki gm. N ow a Sól, p a liła się stodoła. In tę rw e n to w a ia O chotnicza

S tra ż P o ż a rn a . Sz.

Fot. K . L ig o cki

W ła d z a

w r o d z in ie ?

P rzew o d n iczący m R ad y G m iny i M iasta B ytom O d rzań sk i je st Andrzej Perlak. Je g o b ra t, Zbig­

niew Perlak s ta n ą ł do k o n k u rs u na sta n o w isk o b u rm is trz a m ia sta , jak o je d e n z trz e c h k a n d y d a tó w i został przez ra d n y c h w y b ra n y . W tym m o m en cie jego b r a t A n d rzej złożył re z y g n a c ję z fu n k c ji p rz e ­ w odniczącego ra d y , je d n a k r a d n i nie p rz y ję li te j re zy g n acji. T ak w ięc b ra c ia s p r a w u ją sw oje fu n ­ kcje.

J e d n y m się to. podoba, in n y m nie. T w ierd zą, że to m odel nieco k u b ań sk i. D otychczas a n i urząd, ani ra d a n a ty m nie cierp ią.

P rzew o d n iczący R a d y G m in y i M iasta o trz y m u je za sw ą p ra c ę 120 ty sięcy złotych m iesięcznie, a b u rm is trz m a p o b o ry w ynoszące 1.750 ty s. złotych. (Z. R.)

Obradowała

Rada M in is tró w

Pod p rz e w o d n ic tw e m Tadeusza Mazowieckiego o b ra d o w a ła w czo­

ra j R a d a M in istró w . Z ap o zn ała się z in fo rm a c ją m in is tra sp ra w zag ra nicznych Krzysztofa Skubiszew­

skiego o p rzeb ieg u , jego w izy ty w ZSRR. S p ra w o z d a n ie z p o b y tu we W łoszech złożył też w ic e p re m ie r Le szek Balcerowicz.

W iodącym te m a te m posiedzenia było ro z p a trz e n ie p ro je k tu u s ta ­ w y o p u b liczn y m obrocie p a p ie ra m i w a rto ścio w y m i i o fu n d u sz a c h p o w iern iczy ch . P o rz ą d e k o b rad p rz e w id y w a ł ta k ż e d y sk u sję nad o b o w iązu ją cy m i zasadam i poboru do zasad n iczej służby w o jsk o w ej, ze szczególnym u w zg lęd n ie n iem s p ra w y jed y n y ch żyw icieli rodzin.

(P A P )

R E K L A M A

W KSIĄŻCE TELEFONICZNEJ

WOJEWÓDZTWA GORZOWSKIEGO

CENY DOSTĘPNE DLA WSZYSTKICH

300 RAZY NIŻSZE NIŻ W PRASIE

P.w . j j N F f l M *

C HOfMlI H Rmrłt-. WrfalMry lĄ

Do Europy bez wiz?

W czoraj z d z ie n n ik a rz a m i s p o t­

k a ł się w W arszaw ie szef k a n c e ­ la rii i B iu ra P raso w eg o p re z y d e n ­ ta A u strii, d r K u r t S k a ln ik , w y ­ ra ż a ją c nad zie ję, iż w k ró tce znie

sio n y będzie obow iązek w izow y dla P o la k ó w u d a ją c y c h się do tego k ra ju

R ząd bu ń sk i z kolei, zap o w iad a ją c ro k o w a n ia na te m a t w iz z P o l ską stw ierd ził, iż jego śla d e m za­

m ie rz a ją pójść tak że F ra n c ja , B elgia, L u k se m b u rg i H o la n d ia .’

Ira k g o to w y

do r o z m ó w z U S A

S ad d am H u sa jn je s t gotow y pod ją ć b ezp o śred n ie rozm ow y ze S ta ­ n am i Z jed n o czo n y m i. In fo rm a c ję ta k ą podał w B agdadzie po sp o t­

k a n iu z p re z y d e n te m Ir a k u p rz e ­ w odniczący T o w a rz y stw a P rz y ja ź ni A m e ry k a ń s k o -Ira c k ie j S alem M an su r (z p o chodzenia irak ijczy k ).

Pracowity

d z i e ń

prezydenta

v

A r g e n t y n y

W to rek był d ru g im d niem w izy

\ y w P olsce p re z y d e n ta A rg e n ty ­ n y C arlosa M enem a, R ano sp o tk a ł się on z polskim i i a rg e n ty ń s k im i bizn esm en am i, n a stę p n ie p rz y ję ty został przez p ry m a sa P o lsk i k a r ­ d y n a ła Jó z e fa G lem pa. P o p o łu d ­ n iu p re z y d e n t M enem b y ł gościem Stoczni G d a ń sk ie j, a p o tem w sie dzibie N SZZ „S o lid arn o ść” sp o t­

k a ł się z L echem W ałęsą. R ozm a­

w ian o o p o lsk ich re fo rm a c h i w sp ó łp racy gosp o d arczej n aszego k r a ju z zag ran icą.

Dziś ra n o p re z y d e n t M enem o- puści P olskę.

- % ' M

i

fi

5 października br. Dyrekcja Ge neraina Polskich Kolei Państwo­

wych wprowadziła — zgodnie z wrześniowym nakazem Wojewody zielonogórskiego — ograniczenie przewozowe ua przesyłki paliw płynnych dla Garnizonu Jednos­

tek Armii Radzieckiej (JAR) w Sta rej Koperni. Ograniczenie obowią żuje do odwołania. Zaniknięcie bocznicy w Starej Koperni można potraktować w kategoriach rady­

kalnych posunięć rządu w stosun­

ku do naszego „sojusznika”. Mało kto wie jednak, że do pierwszych oględzin w tej okolicy doszło 28 lutego 1988 r. Już wtedy stw ier­

dzono skażenie gruntu o powierz chnl zbliżonej do 10 ha, powstałe na skutek wycieku ok. 3.000 ton paliwa.

O becność w o jsk ra d z ie c k ic h ta k w szy stk im sp o w szed n iała, że ty lk o nieliczn i z d a ją sobie s p ra w ę z an o rm a ln o śc i p ra w n e j obecnej sy tu a c ji. P rzez n ie m a l półw ieczu nie doszto du u re g u lo w a n ia fo rm a ln o ­ p ra w n e g o g o spodarczego k o rz y s ta n ia ze śro d o w isk a. J e d y n ie o c h ro ­ n a p rzed h a ła s e m doczekała się Za rz ą d z e n ia Szefa S z ta b u G e n e ra ln e go Wojska Polskiego, choć z przest rz e g an iem powyższego są kłopoty.

Mimo działalności Pełnomocnika Rządu RP ds. Pobytu Wojsk Ra­

dzieckich w Polsce nadal docho­

dzi do dewastacji środowiska natu ralnego. Brak wykładni prawa oraz niepoważne traktowanie syg nałów .służb ekologicznych strony polskiej przez — raz po raz zmie nianyeh — przedstawicieli strony radzieckiej uniemożliwia rzeczowe rozwiązanie problemu.

B ocznica w S ta r e j K o p e rn i je st

— a ra c z e j b y ła — m ie jsc e m ro z ­ ła d u n k u p a liw p ły n n y c h d la stac

jo n u ją c e j ta m je d n o stk i a rm ii ra­

dzieckiej. P o ja w ia ją c e się paliw o w b ieg n ąc y m w zdłuż bocznicy ro w ie nie po siad ało cech m in e ra li­

zacji, a braK żółtej bądź b rą z o w e j b a rw y jed n o zn a czn ie w sk azy w ały na k ró tk i czas p o b y tu p a liw a w gru n cie. N ie m ogło ono p rzebyć zbyt dużej drogi, a f a k t te n jed n o znacznie — w obec ro z m ia ru w y ­ ciek u — o k re ś la ł sp raw cę. Brak ut wardzenia podłoża i uszczelnienia terenu bocznicy w połączeniu z pia szczystym i przepuszczalnym pod łożem spowodowały skażenie trzy metrowej warstwy gruntu. Taki w y n ik w izji te re n o w e j — p rz e p ro w ad zo n ej przez p rac o w n ik ó w U - rz ę d u W ojew ódzkiego w Z ielonej G órze w p o łącz en iu z u z a sa d n io ­ n ą o b aw ą o sk ażen ie ujęć w od­

n y c h okolicznych wiosek — spo­

w o d o w ał w y d a n ie 3 m a r c a br. d«

cyzji. Z godnie z n ią do końca I półrocza sta c jo n u ją c a w S ta r e j Ko p e rn i JA R p o w in n a w ykonać u t ­ w a rd z e n ie i uszczelnienie, te re n u bocznicy oraz b a d a n ia szczelności zb io rn ik ó w p a liw a i ru ro ciąg ó w . P o n a d to zarządzono p e łn ie n ie sta łego nadzoru nad pracami przeła dunkowymi. Decyzję otrzymały wszystkie zainteresowane strony, łącwiie z Pełnomocnikiem Rządu, Radą Ministrów i władzami Gmi­

ny Żagań.

W obec b ra k u re a k c ji, 1 sie rp n ia W ojew oda zielonogórski — Jaros ław Barańczak — w ezw ał p isem nie P ełn o m o cn ik a R ząd u ZSR R ds. P o b y tu W ojsk R ad zieck ich w P o lsce do w y w iązan ia się jed n o st ki ze S ta r e j K o p e rn i z o b o w iązk u nałożonego d ecy zją z m a rc a . W w e z w a n iu zaznaczono, że n ie w y ­ k o n a n ie zarz ą d z e n ia do k o ń c a sier

(Ciąg dalszy na str. 4)

Groźba strajku z Nowej Soli

Dyrektor jak brylant

Jak kosztowny jest dyrektor w przedsiębiorstwie państwowym, zwłaszcza gdy jest kiepski i nale ży się go pozbyć. Szczególnie do tyczy to małych zakładów pracy, 0 czym przekonuje się teraz Miej skie Przedsiębiorstwo Komunika­

cyjne w Nowej Soli.

R ok te m u M P K o d e rw a ło się od w o jew ó d zk iej je d n o s tk i w Zie lo n ej G órze i z ca ły m in w e n ta ­ rzem p rzeszło n a garnuszeK U rzę d u M iejsk ieg o w N o w ej Soli. T ak d zieje się we w szy słk ‘ch je d n o s t­

k a c h w k r a ju . Z ty m się w iąże dość is to tn y szczegół. 'J rz a d M iej ski s ta je się o rg a n e m założyciel skim ta k ie g o p rz e d s ię b io rstw a , a ty m sa m y m zgodnie za s ta tu te m odw ołuje i p o w o łu je d y re k to ra .

P o ro czn y m d y re k to ro w a n iu , pod nóż Z a rz ą d u M iejsk ieg o po­

szedł inż. Ryszard Baksalary. N a po siedzeniu 18 w rz e śn ia o d w o ła­

no go z teg o sta n o w isk a z d n iem 2 p a ź d z ie rn ik a . P ra c o w n ic y z t a ­ k ieg o s ta n u rzeczy się ucieszyli, lecz g d y k sięg o w a obliczyła, ile będzie k o szto w ać odejście d y re k ­ to ra. p ra c o w n ik o m m in y zrzedły.

P rz e su n ię c ie w czasie, to jest od decyzji zarz ą d u do d n ia w ypo w iedzenia — choć o b e jm u je ty lk o dw a ty g o d n ie, m a c h a r a k te r zgoła m a n ip u la to r ski. T rzy m iesięczn e w ypow iedzenie, k tó re w iąże się z zap ew n ien iem b y łem u d y re k to ro w i pełn y ch św iad czeń , ty m sam y m o b e jm u je n a stę p n y ro k . Z naczy to w iele, a d la p rz e d s ię b io rstw a zwię ksza k o szty u trz y m a n ia d y re k to ­ ra, k tó r y p ra k ty c z n ie n ie p ra c u je 1 n ie w y tw a rz a zysków .

Odejście dyrektora przedsię­

biorstwo kosztuje około 60 milio­

nów. Co to znaczy dla małego za kładu, wystarczy zestawić z inny mi liczbami. MPK przez pół roku wytworzyło zyski 300 milionów, z czego na fundusz socjalny, czyli na podwyżki mizernych pensji pracowników może przeznaczyć 30 milionów. 68 milionów' dła nie­

potrzebnego dyrektora w zestawie niu tym wrygląda farsowo.

W yjść z te g o s ta n u rzeczy je s t k ilk a , p rz y czym n ie są one p ra k ty k o w a n e w n a s z e j p o s tk o m u n i­

sty czn ej rzeczy w isto ści. O tóż ta k i o d w o łan y d y re k to r n a jc z ę śc ie j sie dzi w d o m u i k a su je .

U rząd M iejski m ó g łb y b yłego d y re k to ra zaan g ażo w ać n a etac ie u siebie, ty m sa m y m odciąży łb y fu n d u s z zak ła d u . B yło b y to zwoi n ien ie z fu n k c ji i p rze su n ię c ie ty l k o w p rz e strz e n i. P rz e d s ię b io rs t­

w o w ta k im w y p a d k u m ia ło b y ro z w iązan e rę c e w z a k re s ie ro szczeń p łaco w y ch i co w a ż n e — zarząd za nia.

In n e w y jście je s t sk o m p lik o w a ne p ra w n ie i ry z y k o w n e . R ad a P ra c o w n ic z a p rz e d s ię b io rstw a m o g lab y w y stą p ić do U rzędu. M ie j­

skiego z o fic ja ln y m pism em , k tó re p ro p o n o w ało b y n eg o c ja c je w sp ra w ie n ie p ra c u ją c e g o b y łeg o d y re k to ra , a p o b ie ra ją c e g o p e n ­ sję. G roziłoby to je d n a k ogłoszę n iem sp o ru zbiorow ego.

N ie p ra c u ją c y b y ły d y re k to r św ieci w oczy ja k d ro g o cen n y b r y la n t.

WALDEMAR MYSTKOWSKI

(2)

G A Z E T A N O W A NR 13 24.10.1990 NR 13

2>

" * t ‘ 54 ' ■ HT**' * ■ **. I C ^ *■ •' i• ' -' a w- , r • -

W YD AR ZEN IA

Przesunięcie szczytu UW

W IED EŃ . P A P u z y sk a ła w e w to re k u m ia ro d a jn e g o źró d ła d y ­ p lo m aty czn eg o p o tw ie rd z e n ie k rą ż ą c y c h w W ied n iu pogłosek o p rz e s u n ię c iu — n a w n io sek Z SR R — te r m in u zap o w ied zian eg o n a 3—4 listo p a d a szczytu p a ń s tw U k ła d u W arszaw sk ieg o w B u ­ d apeszcie.

Żelazny zapas jak znalazł

NOWY JO R K . B lo k ad a B e rlin a z o k resu 1948-49; k ied y to Z w ią zek R ad zieck i o d ciął w szelk i d o stęp do z a c h o d n ie j „części m e tro ­ polii d ro g ą ląd o w ą, d o czek ała się obecnie iro n iczn eg o epilogu.

P o p rzezw y ciężen iu k ry z y s u w ład ze B e rlin a Z achodniego n a g ro ­ m a d z iły o lb rz y m ie z a p a sy n a jro z m a itsz y c h p o d sta w o w y c h a r t y ­ k u łó w , od m le k a w p ro s z k u i suszonego m ięsa po cem e n t, p r e ­ z e rw a ty w y i p a p ie r to a le to w y , w y s ta rc z a ją c e do p rz e trw a n ia m ia s ta k o le jn e j w ielo m iesięczn ej b lo k ad y . T e ra z chęć zakupu to w a ró w w a rto ś c i 1 m ilia rd a w yrazili.'.. R osjanie.

De Klerk w rządzie t a n i e l i ?

HAGA. P re z y d e n t R P A Fredcrik de K lerk, k tó r y w e w to rek p rz y b y ł z o fic ja ln ą w iz y tą do H o lan d ii, d a ł do zrozum ienia, że m ó g łb y w chodzić w sk ła d rz ą d u k ie ro w a n e g o przez p rzy w ó d ­ cę lu d n o ści m u rz y ń sk ie j — Nelsona Mandelę.

Kartki na żywność w Meskwis

MOSKWA. P re z y d iu m R a d y M iejsk iej w M oskw ie o p raco w a­

ło p ro je k t re g la m e n to w a n e j sp rzed aży p o d staw o w y ch a rty k u łó w spożyw czych. J e ś li R a d a M oskw y z a tw ie rd z i w listo p a d z ie te n p ro je k t, m ie sz k a ń c y m ia s ta b ę d ą m ogli n a b y w a ć o k reślo n ą Ilość n a jn ie z b ę d n ie jsz y c h to w a ró w n a sp e c ja ln e k a r tk i, a po­

zo stałe to w a ry n a b a z a ra c h lu b w sk le p a c h z cen am i k o m ercy j ny m i. O becnie -na k a r t k i s p rz e d a je się w M oskw ie ty lk o c u k ier i p a p iero sy .

Negocjator Boni

GDAŃSK. W czoraj w G d a ń sk u o dbyło się posied zen ie p rezy ­ d iu m K o m isji K ra jo w e j N SZZ „S o lid a rn o ść ”. P rz e d zapow ie­

d zian y m i n a 29 bm . w W arszaw ie ro zm o w am i z rz ą d e m w sp ra w a c h zw iązan y ch z bezrobociem . P re z y d iu m u sta liło z a k re s n e g o cjacji, k tó r e b ęd zie p ro w ad zić Michał Boni. P rzed m io tem d y sk u s ji m a ją być m .in . p ro b le m y o p ra c o w a n ia m a p y zagrożeń bezrobociem , d z ia ła ń in te rw e n c y jn y c h w s p ra w a c h zw olnień zbiorow ych, opieki nad b e z ro b o tn y m i, z a tru d n ie n ie m ab so lw en tó w o ra z in w alid ó w , a ta k ż e sp ra w y zw iązan e z fu n k c jo n o w a ­ n iem r a d z a tr u d n ie n ia i b iu r p racy .

Papież przyjął kardynała Gulbinowicza

RZYM. P a p ie ż J a n P a w e ł II p rz y ją ł w czo raj n a a u d ie n c ji m e tro p o litę w ro c ła w sk ie g o k a rd y n a ła H e n ry k a G ulbinow icza, k tó ry uczestn iczy w tr w a ją c y m w R zym ie sy nodzie bisk u p ó w .

ftapad na stację t a z y n o w ą

SZ C Z E C IN . 23 b m . w nocy, tu ż po godzinie 2 d o k o n an o zb ró j nego n a p a d u n a s ta c ję b en zy n o w ą w P ło ta c h (w oj. szczecińskie).

N a p a stn ik w w iek u do 36 la t, szczupłej b u d o w y c ia ła o w zro ­ ście 186 cm , z b ro d ą , w ą sa m i i b o k o b ro d am i, u b ra n y w d w u ­ częściow y d re s , grożąc p ra c o w n ik o m sta c ji p is to le te m (p raw d o p odobnie TT), z ra b o w a ł około 36 m in zł. O d je c h a ł sam ochodem fia t 126p k o lo ru g ra n ato w eg o . K o m en d a policji w G ry ficach n a ty c h m ia s t po za w ia d o m ie n iu w szczęła p o sz u k iw a n ia p rz e s tę p ­ cy.

Rezygnacja premiera Ukrainy

KIJÓW. Po m aso w y ch p ro te sta c h stu d e n tó w , k o m u n isty czn y p re m ie r U k ra in y Witalij Masoł złożył w e w to re k re z y g n a c ję z, z ajm o w a n eg o sta n o w isk a . R a d a N ajw y ższa U k ra in y 254 g łosa­

mi za i 83 p rzeciw k o p rz y ję ła re z y g n a c ję . U k ra iń s c y p a rla m e n tą rz y śc i p o stan o w ili sp ełn ić w iększość p o stu la tó w stu d e n tó w , w ty m ż ą d a n ia niezależn o ści U k ra in y ód M oskw y. W ciągu n a j bliższego ty g o d n ia m a ją być p rz e d s ta w ie n i now i k a n d y d a c i na sta n o w isk o p re m ie ra .

Do CSRF i ZSRR na groby bliskich

W A RSZA W A . W zw iązk u ze zb liż a ją c y m się Ś w ię te m Z m a r­

ły ch d e p a rta m e n t k o n s u la rn y i w y ch o d źstw a M SZ in fo rm u je , że w p o ro zu m ien iu z m in is te rs tw a m i s p ra w zag ran iczn y ch C SR F orazt ZSRR uzgodniono u p roszczony tr y b p rz e k ra c z a n ia g ra n ic y p a ń stw o w e j przez o b y w ateli polskich p ra g n ą c y c h u dać się do C zechosłow acji lu b Z w iązk u R adzieckiego. W p rz y p a d k u w y jazd ó w do C zechosłow acji u stalo n o m ożliw ość o dw iedzania grobów W je d n y m d n iu k a le n d a rz o w y m w o k re s ie 1, 2 lu b 3 listo p a d a b r. T a k ie u p ra w n ie n ie p rz y s łu g u je ró w n ież w o s ta t­

nią n ied zielę k ażd eg o k w a rta łu . N a czechosłow ackich p rz e j­

ściach g ra n ic z n y c h b ę d ą w e w sp o m n ian y ch d n ia c h zapew nione o b u stro n n e o d p ra w y p o lsk ich i czechosłow ackich o b y w ateli bez k onieczności p rz e d k ła d a n ia zaśw iad czen ia o istn ie n iu grobu.

P rz y w y ja z d a c h na g ro b y z n a jd u ją c e się n a te r y to riu m Z w iąz­

k u R adzieckiego tr y b p rz e k ra c z a n ią g ra n ic y p a ń stw o w e j w uproszczonym try b ie m oże się o dbyw ać w d n iach od 29 p a ź ­ d z ie rn ik a do 4 listo p a d a b r. P odczas o d p ra w y g ra n ic z n e j w y ­ m ag an e b ęd zie o k azan ie p a sz p o rtu lu b dow odu osobistego oraz za św iad czen ia R ad zieck ieg o C zerw onego K rzy ża i C zerw onego P ółksiężyca p o tw ie rd z a ją c e g o is tn ie n ie gro b u ro dzinnego n a te ­ ry to riu m ZSRR.

Pikieta maszynistów

W A RSZA W A . Dziś p rzed p o łu d n iem o dbyła się n a dw orcu c e n tra ln y m p ik ie ta p ro te s ta c y jn a n a tle p łaco w y m , z o rg a n iz o w a ­ n a p rzez R a d ę G łó w n ą Z w iązk u Z aw odow ego M aszy n istó w P K P.

W a k c ji b ra ło u d z ia ł ok. 150 osób z - tr a n s p a r e n ta m i i hasłam i d o m a g a ją c y m i się n ie re p re s jo n o w a n ia u cze stn ik ó w n ied aw n eg o s tr a jk u o strzegaw czego. J a k s tw ie rd z ił p rzew o d n iczący R ady, J a n Z ab o ro w sk i, są oni p o m ija n i w tzw . p ie n ię ż n e j a k c ji a w a n ­ sów . C złonkow ie p ik ie ty p ro te s ta c y jn e j p rzeszli n a s tę p n ie do g m ach u D y re k c ji G e n e ra ln e j P K P , gdzie w p o łu d n ie rozpoczęły się ro zm o w y zw iązkow ców z p rz e d s ta w ic ie la m i k ie ro w n ic tw a

kolei. (PA P)

Z. Najmrodzki „chce uczestniczyć

w demokratycznych przeobrażeniach

O sta tn io w iele em o cji u zbudza s p ra w a lis tu w y sto so w an eg o przez Z. N a jm ro d zk ieg o do m in is tra sp raw ied liw o ści. W sw oim p iś­

m ie Z. N ajm ro d zk i, k ie r u ­ jąc się „chęcią u czestn ictw a w d em o k ra ty c z n y c h p rz e o b ra ż e ­ n ia c h ” u ja w n ia n a z w isk a dw óch fu n k c jo n a riu sz y dzielnicow ego U rzędu S p ra w W ew n ętrzn y ch W arszaw a-O ch o ta,k tó rzy jak o b y u - dzielili m u czy n n ej pom ocy w u - cieczce podczas p rz e słu c h a n ia w ty m urzędzie „Nie m ógłbym żyć ze św iadom ością, że ludzie tego p o k ro ju w ja k iś sposób re p re z e n tu ją p ra w o ”.

G dyby Z. N a jm ro d z k ie m u u d a ło się udow o d n ić w inę o sk a rż a ­ n y c h fu n k c jo n a riu sz y , „o d p aro w ał b y ” z a rz u t o „ a k ty w n ą n ap aść n a fu n k c jo n a riu sz a M O ’’ i s ta ra łb y się o zasto so w an ie u s ta w y o a m ­ n e s tii z 1989 r . N ależy ró w n ież do dać, iż jeszcze w ty m ro k u zam ie rz a się on ubiegać o zw olnienie w a ru n k o w e .

W to k u zakończonego procesu w 1989 r . w sp ra w ie Z. N ajm ro d zk ie go o sk a rż a n y m p rzez niego p o lic­

ja n to m nie zostało u d ow odnione ja k ie k o lw ie k w sp ó łd ziałan ie z nim . P ra w d ę pokaże śledztw o.

• (PA P)

inam. nryJMiii

Ministerstwo Finansów

przypomina...

że z dniem 31 p aźd ziern ik a br. u p ły w a te r m in o p łaca n ia sk ła dek ńa rzecz P ań stw o w eg o Z ak ła du U bezpieczeń z ty tu łu u b e z p ie ­ czenia u staw o w eg o o d p o w ied zia l­

ności c y w iln ej p osiadaczy p o ja z ­ dów m ech a n iczn y ch za szkody po w stałe w zw iązku z ru c h e m ty c h pojazdów , tzw . u bezpieczenie OC.

P o u p ły w ie teg o te r m in u P Z U po b ierać będzie za k aż d y dzień zw łoki o d se tk i n alic z a n e od kw o ty należn y ch sk ład ek .

Jed n o cześn ie m in is te rs tw o w y­

ja ś n ia , że zaw arcie ubezpieczenia OC n a IV k w a r ta ł b r. w in n y m , niż PZ U zak ła d zie ubezpieczeń, nie zw a ln ia z obo w iązk u opłacenia sk ła d k i PZU .

Zabójstwo dowódcy

kartelu z Meiiellin

W tr a k c ie o p eracji p rz e p ro w a ­ dzan ej w e w to re k w re jo n ie M e- d ellin p rzez po licję k o lu m b ijsk ą zginął dow ódca W ojskow y k a rte lu n a rk o ty k o w e g o z M edellin — Luis Gaviria Goraez, zn a n y pod p rzy d o m k iem „ A b ra h a m ”. G a v iria G om ez b y ł k u z y n e m szefa kokaino w ego k a r te lu — Pablo Escobara Gavirii i w h ie ra rc h ii ń a rk o ty k o w ych b aro n ó w zajm o w a ł n a jp ra w d o p o d o b n iej d ru g ą pozycję, będąc o d p o w ied zia ln y m za o p e ra c je w oj skow e przestęp czeg o gangu.

(PA P)

Miliardowa afera w Niemczech

Ujawnione przez hamburski tygodnik „Stern” wielkie oszustwo finansowe związane z unią walutową obu państw nięmieckiech, przeprowadzoną 1 lipca br. zostało potwierdzone przez przedstawi cielą berlińskiego resortu sprawiedliwości panią Ju ttę Burghard.

Prokuratura prowadzi intensyw ne śledztwo przeciwko m ięd zy n a ro d o w e j szajce, k tó r a oszukała b a n k n ie m ie c k i i p o d a tn ik ó w N ie m iec n a pół m ilia rd a D EM (z o s ta t n ie j c h w ili — k w o ta w zro sła do trz e c h mld DEM).

C ztery osoby zo stały areszto w a ne i z n a jd u ją się w w ięzie n iu M oa b it. N ie sp recy zo w an ą a le d u żą liczbę p o d e jrz a n y c h p o szu k u je p ro k u r a tu r a . W ed łu g in fo rm a c ji zasię g n ięty ch z k ó ł w y m ia ru sp ra w ie dliw ości w śród n ich z n a jd u ją się m ie sz k a ją c y n a e m ig ra c ji R o sja ­ nie, Ju g o sło w ia n ie , W ęgrzy o raz Polacy, sp ecjaliści od h a n d lu za g ranicznego.

M ech an izm oszustw a w y g ląd ał n a stę p u ją c o ; p rzeliczn ik rub lo w y , k tó ry m ro zliczały się k ra je R W PG , a b y u ch ro n ić firm y NRD od p la jty , b a n k RFN zobo­

w iązał się realizo w ać w m a rk a c h RFN , w ta k ie j re la c ji, że np. 1 m in m a re k N RD w a r t b y ł 500 ty s. m a re k RFN. D otyczyło to jed . n a k , co .było zaznaczone w Vażdej u m o w ie b a n k o w e j d o k ła d n a , ty!

k o k o n tr a k tó w za w a rty c h przed u p a d k ie m m u ru . M ięd zy n aro d o w : ószuści w p ad li n a p o m y sł i zaw ie

ra li fik c y jn e k o n tr a k ty o p atrzo n e w cześn iejszą d a tą . ta k , że firm y z N RD b y ły e k sp o rte re m do k ra jó w R W PG np. a p a ra tó w fo to g raficzn y ch , telew izo ró w , m i­

k ro sk o p ó w itd. ty lk o „n a p a p ie ­ rz e ”.

O dbiorcy z k ra jó w , do k tó ry c h n a le ż a ła też P o lsk a, b ęd ą c y w zm ow ie z ich N R D -o w sk im i „kon tr a h e n ta m i”, w y p isy w ali ru b lo w e czeki ró w n ież z w steczn ą d a tą , k tó re po 1 lip ca b y ły re a liz o w a ­ ne w B a n k u H a n d lu Z ag ran iczn e go w B erlin ie W schodnim (w m ięd zy czasie filia D eu tsch e B ank) w re la c ji ja k w yżej.

P o d e jrz a n i o to w ielk ie osz ist w o sto ją pod z a rz u te m fik c y jn e g o h a n d lu bez dostpw to w aro w y ch , b ąd ź z d o staw ą ale nie d ó b r wy tw o rzo n y ch w N PD , ty lk ~ w t a ­ nich k r a ja c h ta k ic h ja k S in g ap u r.

K orea esy G recja.

P o m im o w y k ry c ia te j W ielkiej a fe ry , rząd n iem ieck i zam ierza za chow ać sk o m p lik o w an y p rzelicz­

n ik ru b lo w y e k sp o rtu z d aw n y ch te re n ó w N RD d{> k o ń c a g ru d n ia ' tś e o ro k u .

W. M róz

Legalna prasa nad l i m

Z momentem rozpoczęcia procesu zjednoczenia RFN i NRD rząd RP podjął działania zabezpieczające polskie, interesy i zmierzające do utrzj^mania warunków współpracy gospodarczej ze zjednoczo­

nym państwem niemieckim — odpowiada na interpelację pos.

Barbary Blidy w sprawie zatrudnienia Polaków na terenie Niemiec wiceminister pracy i polityki socjalnej Jerzy Szreter.

J e d n y m z e lem en tó w p rz y ję te j p o lity k i, o k re ślo n e j w m e m o ra n ­ dum rz ą d u polskiego, sta ło się za g a d n ie n ie d o stęp u do n iem ieck ie go ry n k u p ra c y dla p o lsk ich przed się b io rstw i o b y w ateli naszego k r a ju ch cący ch in d y w id u a ln ie po d jąć pyacę u n iem ieck ich p ra c o ­ d aw ców . P ro b le m te n b y ł jed n y m z. p u n k tó w w ręczonego stro n ie n iem ieck iej d o k u m e n tu „P ro m e n io ria ”. W ośw iad czen iu in te n c y j n y m s tro n a n ieniiecka' — ja k pi sze J . S z re te r — w yszła n a p rz e ­ ciw zn aczn ej części ' p o stu la tó w rz ą d u polskiego. D otyczą one m.

in.; p o d p isan ia um ow y rząd o w ej o z a tru d n ie n iu w stre fie p rz y g ra ­ n iczn e j z obo w iązy w an iem od 4 sty c z n ia 1991 r., d o puszczenie — począw szy od te j d a ty — leg aln e

go z a tr u d n ie n ia sezonow ego (do 3 m iesięcy) za p o śre d n ic tw e m urzę dów p ra c y o bu stro n , k o n ty n u o w a n ia w a k a c y jn e g o z a tru d n ie n ia m łodzieży a k a d e m ic k ie j i ew . roz szerzenia lim itu z a tru d n ie n ia przy rea liz a c ji tzw . k o n tr a k tó w o dzie ło. R óżnica sta n o w isk dotyczy na to m ia s t e k sp o rtu polskiego b u d ó w n ictw a i usług.

M in. J. S z re te r p o in fo rm o w ał tak że o p o d p is a n e j w b r. um ow ie m iędzy rz ą d e m R P i R FN w sp ra w ie z a tru d n ie n ia o b y w ateli pol­

skich, w k tó r e j o k reślo n o lim it tego z a tr u d n ie n ia na poziom ie 11 tys. osób. O b o w iązu je on od 1 lu tego b r. do 30 w rz e śn ia 1991 r.

(PA P)

ś m 0 i $ ł

O B E L W E D E R

P r e z y d e n t z a 100 m ilia rd ó w

Wczoraj odbyła się konferencja prasowa przewodniczącego pań stwowej Komisji Wyborczej prof. Andrzeja Zolla. Stwierdził O n m.in.;

P K W nie je s t o rg an em d z ia ła ją c y m n a m ocy u sta w y o w ybo rze p re z y d e n ta . D latego też w iele p o stu la tó w k ie ro w a n y c h do ko m isji n ie może być przez n ią sp ełn io n y ch . D otyczy to n p . p rze­

su n ię c ia te rm in u s k ła d a n ia list z p o p a rc ie m d la k a n d y d a tó w czy m ię d z y n a ro d o w e j k o n tro li w yborów . N a te m a t teg o czy w y b o rca m oże głosow ać n a jed n eg o czy też w ięcej k a n d y d a tó w pow iedział, że sk o ro u sta w a nie z ak azu je p o p ie ra n ia w ięcej niż jed n eg o k a n d y d a ta w y b o rca m oże to uczynić. P ro f. Z oll zaapelo w ał, ab y w szy stk im u b ie g a ją c y m się o 100 tys.p o d p isó w um ożli wić d o stęp do ra d ia i telew izji ria ró w n y c h zasad ach . P rzew ód n iczący P K W n ie p o tra fił odpow iedzieć ja k b ęd zie eg zekw ow any p rzep is o w y borze p re z y d e n ta , zak a z u ją c y fin a n so w a n ia k a m p a nii ze ź ró d eł zag ran iczn y ch . P ro f. Zoll zapew nił, że w szyscy k a n d y d a c i, k tó rz y zgłoszą się w o s ta tn ie j ch w ili (25 p a ź d ziern i­

ka do 24.00) b ę d ą „ o b słu żen i”.

Poinformowano takie, iż kos/t przeprowadzenia wyborów pre zydenta wyniesie ok. HM miliardów złotych.

J a r u z e ls k i r u k a n d y d u je

LESZ E K M O C ZU L SK I p rz e b y w a ł w G liw icac h n a W ydzla le G ó rn iczy m P o lite c h n ik i Ś lą s k ie j. W sw o im w y stą p ie n iu st­

w ierd ził; „P o trz e b n y je s t przeło m p o lity czn y .w in n y m w y p ad k u b ęd zie m y sta w a ć w obec w yb o ró w p o zo ro w a n y c h ”.

-»j*- S zef sz ta b u w yborczego JA N U S Z A K O R W IN A -M IK K E po w iedział, że szef U n ii P o lity k i R e a ln e j n ie zm ien ił poglądów od 9 ro k u życia.

^ JA C E K M E R K E L p rz e k a z a ł d o k u m e n ty n iezb ę d n e do za­

re je s tr o w a n ia L echa W ałęsy. Z głoszenia p o p ie ra ją c e przew odni czącego „ S o lid arn o ści” o b e jm u ją p o n a d 500 ty s, n azw isk .

.w obec n a d sy ła n y c h do B e lw e d e ru te le g ra m ó w i listów z aw ie ra ją c y c h u zn a n ie i p o p arcie dla k a n d y d a tu r y obecn eg o pre z y d e n ta w 'z b liż a ją c y c h się w y b o rach p re z y d e n c k ic h , W O JC IE C H JA R U Z E L S K I nie b r a ł i n ie b ie rz e pod u w ag ę ta k ie j e w e n tu a l ności...” — p o w ied zia ł jego rzeczn ik n a k o n fe re n c ji p raso w ej:

ROM AN B A R T O SZ C ZE ze b ra ł ju ż p o n ad 100 tys. p o d p i­

sów. N a jp ra w d o p o d o b n ie j w śro d ę złożone z o stan ą o ficjaln e do k u m e n ty w P a ń stw o w e j K o m isji W yborczej.

# W Ł O D Z IM IE R Z C IM O SZ EW IC Z p rz e b y w a ją c w K a to w i­

cach p o w ied ział; „S w o ją w alk ę o osiągnięcie m a k s im u m głosów w yborców , tr a k tu ję c a łk ie m sfirio. P o n iew aż je ste m m a ło znany, je d y n ą m o ją szan są je s t p rz e d s ta w ie n ie p ro g ra m u ; re fo rm y , ro z sąd ek , d e m o k ra c ja i sp o k ó j społeczny. O żyw ienie g o sp o d ark i j i

‘ o c h ro n a W aru n k ó w życia. * ■ ■ '* '*

Kandydaci będq chronieni!

W A RSZA W A. Czy w zo rem in n y ch p a ń s tw ró w n ież w Polsce k a n d y d a c i n a p re z y d e n ta b ę d ą k o rz y sta ć z ochro n y osobistej?

— n a ta k p o staw io n e p y ta n ie d z ie n n ik a rz P A P d o w ied zia ł się w b iu rz e O ch ro n y R ządu, że w P olsce nie m a p rz e p isu , w m yśl k tó re g o k a n d y d a to m n a u rz ą d p re z y d e n ta p rzy słu g iw a ła b y

o ch ro n a. _ .

DecyzjQ w sp ra w ie p rzy d zielen ia ochrony o so b istej k a ż d e j oso- b ie m oże p o d ją ć m in is te r sp ra w w ew n ętrzn y ch ,.

M i n is t e r : S p ra w W ew n ętrzn y ch K rzy szto f K ozłow ski pow ie­

dział d z ien n ik arzo w i PA P , że od m o m e n tu , w k tó ry m osoby zg łaszające obecnie sw o je k a n d y d a tu r y na p re z y d e n ta po speł- n iu -p o trz e b n y c h w y m ag ań s ta n ą się k a n d y d a ta m i, BO R zapew ­ n i im och ro n ę osobistą.

Sondaż CBOS

M a z o w i e c k i , c z y W a łę s a ?

42 p ro c e n t re s p o n d e n tó w C en­

tr u m B a d a n ia O pinii Społecznej p o staw iło n a L ech a W ałęsę, a 21 p ro c e n t na M azow ieckiego N a py ta n ie k to b y łb y lepszym p rezyden tem , 45 p ro c e n t a n k ie to w a n y c h oś w iadczyło, że T. M azow iecki, a 25

p ro cen t że L. W ałęsa. 59 p ro cen t resp o n d e n tó w stw ierd ziło , że są z ain te re so w a n i k a m p a n ią , 30 p ro ­

c e n t ta k . choć nie b a rd zo , a 11 p ro c e n t ośw iadczyło, że nic in te re su je się n ią wcale.

. Oprać. JK

Jeszcze o członkach

Jedynie trzech spośród członków b. W ojskowej Rady Ocalenia N aro­

dowego pełni obecnie kierow nicze funkcje w W ojsku Polskim . Są to:

gen. bryg. Mirosław Herm aszewski (zastępca dowódcy wojsk lotniczych i obrony pow ietrznej), gen. bryg.

Jerzy Jarosz (kom endant główny Żandarm erii W ojskowej) oraz pik Jerzy Wloslński (szef oddziału w sztabie W arszawskiego O kręgu Woj skowego).

4 innych członków b. WRON peł ni różne fu n k cje publiczne. Pozo­

stając w czynnej służbie wojsko­

wej, zostali oni oddelegowani do wy konyw ania zadań poza wojskiem.

Są to generałow ie: prezydent RP Wojciech Jaruzelski; prezes NIK Tadeusz Hupałow ski. szef kancelarii prezydenta RP Michał Janiszew ski i prezes Ligi O brony K raju Tade­

usz Tuczapski.

Odwołani niedaw no z zajm ow a­

nych stanow isk generałow ie: Flo­

rian Siwicki, Czesław Kiszczak, Jó ­ zef llżycki i Longin ŁozowicUi ko­

rzystają z przepisów ustaw y o u- rzędnikach państw ow ych oraz us­

taw y o obowiązkach i praw ach po słów, co oznacza, że w stosunku do nich decyzje kadrow e zostaną pod- jete w stosownym czasie. Mogą zo­

stać wyznaczeni na inne stanow iska służbowe w. w ojsku, przeniesieni do frinej służby publicznej, względnie mogą przejść ńa em eryturę.

Pre m ie r W ągier

w s z p ita lu

P re m ie r W ęgier Jo zsef A n ta ll został we w to rek po p o łu d n iu hos p italizo w an y — p o in fo rm o w ała a g e n c ja M TI nie p re c y z u ją c , jak ie p ro b le m y z d ro w o tn e m a szef rzą d u w ęgierskiego. A gencja MTI po in fo rm o w ała jedynie, że Jo zsef A ntall p o w in ien poddać się b a d a ­ niom le k a rsk im i przez p ew ien czas będzie p rz e b y w a ł w szp italu .

(PA P)

s i/ p e m m s s

MARLBORO 80 f

1 ,,URT 1

% — Cena 8.000 — 8.300 zł §

!$ w zależności od w ielk o ś- §

1

| Z IE LO N A GORA, tel. 720-11, |

| w ew . 278. |

I . • u3-2 i

W ’’

P ierw sze D ariusz C lek o. M ów w id zó w . V dzą, ie są w y z tego m Ź M to k o w a le m , bą w ybrać stw o je st o tw a rte. I p ry c zy T I koszarach PO LIC JI?

„ Sztand K U T Y W y d n i a ” jx>d żone CEZ

„W iadome k o m y śln o f n oram a d Ze w tym sach łu b u t owa no.

do rea kto R adiow i p rz y k ła d ,

„O statni c zw ie rzą t.

CZY REK . p ow iedzia d zia ł w t sty n a S ie

„ P o lityce’

niesie. Z w>rz*iniu doniosła dzicz. Tal p rzez KO A R T Y S T K IK O W I, je n n y m ti Bóg, oczy rzeczy. Z<

M arat o m ó w i, że w r y ty . Ci d zi o koi F R A S Z K F E R A T O cią ży, o kobietach teyo pro:

m r o k " , u w o je n n e j pozostał stą p ił słi h arcerski B łoto sac kładów , k a za ń Bi praw a, t dzaju., że S Z N E . I w te le w i lu je nad i B ru d , s zm a co n * rjaż podr tego mą(

w yjścien

1 0 B

O dziale

W dniu s ta n iu Jez n y c h S w ią cieszyciela O b ja w iły

— chorzy no się róż w an o , a n w ych. N a' rż e n ia lud dziś obei D u ch a Su Z ielonośw na te m a t sita m cz

fcieionośw S tęp n ia, \ da Leszcz ka.

W wasi ni przci nań ałkol nałogiem Głogowie padki’

Jan St<

przykład*

w ałem z m i *ię ni dy. w eh

(3)

;

NR 13 24.10.1990

GAZETA NOWA S

/ & /

/ < ' x y

U w a ż a j

n a

ś w i a t ł a c h

P ierw sze zd a n ie z m eczu A n g lia — P o lska brzm iało: „M ów i D ariusz C l& Z E W S K I”. Do m istrza to ]Xinu S z p a k o w s k ie m u d a ­ leko. M ó w i za szy b k o . W sobotę red. S z p a k o w s k i p rzep ro sił te le ­ w id zó w . W d o m a ch bez k la m e k p r z e b y w a ją faceci, k tó r z y tw ie r dzą, ze sa N A P O L E O N A M I. W ie lu liulzi nie zd a w a ło sobie spra­

w y z tego, co to je st K O M U N IZ M , zw ła szc za so w iecki. K O R W 1 Ń I Z M to u nas N O W O ŚĆ sp ra w d zo n a na zachodzie. „K a żd y k o w a le m sw ego losu". „ N a jp ierw rodzina p o te m państioo". T rz e - bą w y b ra ć — m u szk a c zy B E R E T ? R ośnie p rzestęp czo ść, bo p a ń ­ stw o je s t słabe. P odobno w w ię zie n ia c h je s t św ie tn ie . Cele o tw a rte. Pod p ry s zn ic id zie sz k ie d y m a sz O C IIO TĘ . P rzy k a żd e j p ry c zy T E L E W IZ O R . Z yć nie um ierać. W o jsk o nic nie robi w ko sza ra ch , to dlaczego nie p a tro lu je ulic? Dlaczego nie pom aga

P O L IC JI? ,

„ S zta n d a r M ło d y c h ” nie chce K R Ó L A . O t, p r z y w y k li do E G Z E ­ K U T Y W Y POP. T e le w izja traci W IA R Y G O D N O Ś Ć . „Panoram a d n ia " podała w sobotę, że w są d eckich lasach ro sn ą g r z y b y s k a ­ żo n e C EZE M . Z a tr u ło się siedm ioro dzieci. Tego sam ego dnia

„ W iadom ości w ie c zo r n e ” in fo rm o w a ły , że to nie CEZ, ty lk o le k ­ k o m y śln o ś ć w zja d a n iu g rz y b ó w n ie ja d a ln y c h . W n ied zielę „Pa­

noram a d n ia ” m ó w iła , że to nie C Z A R N O B Y L , ty lk o sro m o tn ik i.

Że w t y m r o k u na S ą d e c c zy ż n ie za tru ło się ju ż 240 osób. W la­

sach lu b u s k ic h g rzy b ó w było m n ó stw o , ale ty lu za tru ć nie z a n o ­ tow ano. A lb o g rzy b ia rze są ś w ia tle js z y , albo m a m y tro ch ę d a lej do rea kto ra atom ow ego.

R a d io w a „ T ró jk a ” id zie za D A L E K O . O braża ludzi. M ó w i na p rz y k ła d , że K a c z y ń s c y w y stą p ią w p rogram ie w y b o r c z y m

„O statni od d ech k a c z u c h y ”. K r z y ż u ją pb m ic z u r in o w s k u g a tu n k i zw ie r zą t. Że n ib y z połączenia c z y ż y k a ż r e k in e m p o w sta je C Z Y R E K . T rzeb a z tą „ T ró jk ą ” coś zroljić, w m o rd ę jeża, ja k b y p o w ie d zia ł red. S ła w o m ir G ow in. K r z y s z to f P e n d e re c k i p o w ie ­ dział uj te le w iz ji, że P o lska je s t n a ro d em za ro zu m ia lcó w . K r y ­ sty n a S ie n k ie w ic z , a k to r k a w a rsz a w s k a , ostro s k r y ty k o w a ła w

„ P olityce” „ D Y N A S T IĘ ”, że b a jd u rzą , co im ślina na ję z y k p r z y ­ niesie. Z o b y w a te lk i S ie n k ie w ic z w y szła za w o d o w a za w iść. W e w r z t ł n i u p a n i K ry sia w y s tą p iła w a m fite a tr z e k ie le c k im t zaraz doniosła „ P o lityce”, że na w id o w n i pod c h m u r k ą b yła — pija n a dzicz. T a k w ięc, w k u ltu r z e m a m y N A D L U D Z I w y k r e o w a n y c h przez K O M U N Ę t D Z IC Z p o lską , k re o w a n ą p rze z eg za lto w a n e A R T Y S T K I . Boże, k ie d y p o ła m ie sz nogi te m u k o ś la w e m u K O ­ N IK O W I, k tó r y w te le w iz ji u d a je P E G A Z A . J a k w sta n ie w o ­ je n n y m ta k i dziś k u le je na ekra n ie. Do R A K A R N I x tą szkapą.

Bóg, oczyw iście, n ie w y s łu c h a m o je j p ro śb y, bo nie c zy n i zły c h rzeczy. Z a c h o w u ję się zu p e łn ie ja k K A L I z „ P u sty n i t p u s z c z y ”,

M a ra to n do fo-tela p r e z y d e n ta trw a . G d y p r e m ie r M a zo w ie c k i m ó w i, że b ęd zie b ro n ił w a rto ści c h r z e śc ija ń sk ic h , to sta ję ja k w r y ty . C z y ż b y b y ły za g rożone p rze z L ech a W ałęsę? A m o że c h o ­ d zi o k o m u n is tó w , dla k tó r y c h p rz e k ro c ze n ie g r u b e j k r e s k i to F R A S Z K A . I ta k d o sz e d łe m do s p u ś c iz n y m o r a ln e j P o lsk i R E ­ F E R A T O W E J . O b ieca łem , i e n a p iszę o m iło śc i i p r z e r y w a n iu ciąży, o senatorach, n a iw n y c h d z ie w c z ę ta c h i zd e sp e ro w a n y c h ko b ieta ch . T a d e u sz e m B o y e m - Z e le ń s k im to ja nie je s te m . D la­

tego p ro p o n u ję p rz e c zy ta n ie jego k s ią ż k i pt. „ R e fle k to r e m te m r o k ”, w k tó r e j opisane je s t C A Ł E P IE K Ł O K O B IE T , w p r z e d ­ w o je n n e j Polsce. D ziś in n e C Z A S Y , je d n a k p ro b le m m o ra ln y pozostał te n sam . U w a ża m , że se n a to r W a le ria n P io tr o w s k i p o ­ stą p ił słu szn ie. L U Z o b y c za jo w y , z a c z y n a ją c y się na obozach h a rcerskich , a k o ń c zą c y na stu d ia c h , to dopiero P R E L U D IU M . Błoto za c z y n a się P O T E M . M ó g łb y m tu syp n ą ć d z ie s ią tk a m i p rz y kła d ó w . A w s z y s tk o dlatego, że Idzie za p o m n ie li dziesięć p r z y ­ ka za ń B o skich . Ci, k tó r z y je p rzestrzeg a ją , n ie m u szą bać się praw a, u sta w , a d m in is tr a c y jn y c h za k a zó w . A r g u m e n ty w r o ­ d za ju , że p ija n y m ą ż p o w o d u je n iep o żą d a n e poczęcie są Ś M IE ­ S Z N E . I ś m ie s z n y je st p isa rz A n d r z e j S z c z y p io r s k i o ska rża ją cy w te le w iz ji K O Ś C IÓ Ł , że n ie d o s ta te k p ra cy d u s z p a s te r s k ie j u s i­

łu je n a drobić U S T A W Ą a n ty a b o rc y jn ą .

B ru d , zło, puM ka, k a m ie n n e serca, b ra k su m ien ia , pycha, ze - szm a co n e ży c ie ro d zin n e, ogóle ży c ie bez R E L IG II — oto b a ­ gaż p o d rzu c o n y przez S Z A T A N A w c z e r w o n y m kra w a cie. D la­

tego m ą d rze p o stę p u je te n ojciec, k t ó r y d o ro słem u sy n o w i przed w y jś c ie m z d o m u p rz y p o m in a — U w ażaj na św iatłach...

Z B IG N IE W R Y N D A K

W w ypełnionej sali UW w Gorzowie w yczuw ało się oczekiwanie. Przybyłe tu kierow nictw a adm inistracy- jno-sam orządowe gorzowskich FGR-ów liczyły, że może w końcu dowiedzą się czegoś konkretnego o p r z y ­ szłości sw ych firm . Od w ielu bow iem m iesięcy trwa nagonka na PG R -y, które obwiniane są za w szelkie grzechy kom unistycznej epoki. Kampania propagandowa idzie w kierunku przekonania społeczeństwa, że za w szelkie zło, jakie dzieje się w rolnictw ie, dopowiadają PG R-y. Ów „argum ent” jest dość łatw y do przy­

swojenia zw ażyw szy, że przez całe lata PG R -y b yły sym bolem społeczno-zawodowej „Syberii”.

N iew iele się n a to m ia s t m ów i 0 w ie lk im skoku, ja k i od p o c z ą t­

k u la t 30., w chodząc w- re fo rm ę gospodarczą, zro b iły P G E -y . Od w ielu ju ż la t n ie m a w ty m se k ­ torze d o ta c ji do p ro d u k c ji ro l­

n e j i n a in w e sty c je , a le p o lity cz­

n a „żądza p e g e e ro w sk ie j k r w i”

p rz e s ia n ia ja k ik o lw ie k ro z są d e k 1 rz e c z y w istą tro s k ę o polskje ro i nictw o.

W w o j. gorzow skim P G R -y , to n a jp o tę ż n ie jsz y se k to r ro ln iczy —- zaró w n o obszarow o, ja k i pod w zg lęd em o siąganych w yników . W ielu ro ln ik ó w in d y w id u a ln y c h w ręcz m ów i o konieczności b r a ­ n ia od z ak ła d ó w ro ln y ch w zo r­

ców g o sp o d a ro w a n ia i p ro te s tu je lub p rz e c ie ra oczy ze zd u m ien ia, g dy słyszy o zam ie rz a n e j p a rc e ­ lacji.

Ale p o lity k a je st n ie u b ła g a n a . W arszaw sk ie „p rz e c ie k i” w sk a z u ­ ją , że M ię d zy n aro d o w y F u n d u sz W alu to w y zażąd ał p eg eero w sk ich

„głów ”. P ra c u ją c y w ro ln ic tw ie nie u k ry w a ją , że w ra m a c h w a l­

ki z po lsk im ro ln ic tw e m , być m o­

że chodzi o ja k n a jsz y b sz e u n ie ­ szk o d liw ien ie n a jsiln ie jsz e g o jego członu. In n i znów m ów ią, że być m oże m a ją tk i P G R -ó w b ę d ą prze k a z a n e ziem ian o m za g r u n ty za­

b ra n e w ra m a c h re f o rm y roLnej.

T a m tą ziem ię d an o chłopom , a p rzecież n ik t im je j nie odbierze.

G o rzo w sk a n a ra d a n ie sp ełn iła p o k ła d a n y c h w n ie j n a d z ie i. P r a k ty czn ie zm a rn o w a n o 4 godziny, bo n a d a l n ik t n ic n ie w ie. D użą w i­

nę ponoszą o rg a n iz a to rz y tzn.

Z w iązek P G R . S p o tk a n ie p ro w a ­ dzono b o w iem bez „ ik ry ” i do końca nie b y ło w iad o m o o co ta k n a p r a w d ę , chodzi. N ajlep szą ilu­

s tra c ją m oże b y ć p rz y ję ta u c h ­ w ała, w k tó re j gorzow scy pe- geerowcy „solidaryzują się ze stanowiskiem Krajowej Rady Związku PGR w sprawie prze­

kształceń państwowego sektorą

w rolnictwie oraz z takim samym stanowiskiem marszałka Senatu i m inistra rolnictwa”.

Je ś li m ożna zro zu m ieć so lid a ry ­ zow anie się ze sta n o w isk ie m K r a ­ jo w ej R ady: P G R -y p rz e k s z ta ł­

cić, ale nie zgilotynow ać, to...

W ja k i sposób dokonać p o d zia- łu?

G e n e ra ln ie ta m , gdzie w y stę ­ p u je głód ziem i, p ra g n ą je j i do- dobrzy ro ln ic y i d o b re P G R -y . Z d ru g ie j stro n y w sam y m ty lk o w oj. gorzow skim leży odłogiem

i p ś J E

M a rsz a le k 1 m in is te r ciepło m ó­

w ili o ty m sek to rze i w y rażali w olę, b y trw a ł, oczyw iście po p rz e k s z ta łc e n ia c h , ale zaraz do­

d a w a li, że są to... ich p ry w a tn e opinie. J a k za te m m ożna so lid a­

ry zo w ać się z kim ś, k to nie m a odw agi o ficjaln ie zają ć sta n o w is­

ko?

P G R -y w Polsce, to dziś 0,5 m in p raco w n ik ó w , a w ra z z ro ­ d zin am i i e m e ry ta m i — g ru p a k ilk u m ilio n ó w ludzi, 3,3 m in h a ziem i, co stan o w i 18 proc. a r e a ­ łu rolniczego. P rzy zn an o , że je st w ty m ok. 0,5 m in h a ziem i b ez­

p ra w n ie z a b ra n e j chłopom , k tó ­ r ą trz e b a zw rócić. A le k om u?

F ot. CAF 2 tys, ha, a ok. 26 ty s. h a je s t

na P F Z . Bo h e k ta r h e k ta ro w i n ie ­ ró w n y .

I n a ty m tle k u rio z a ln ie za b rz ­ m iało w y stą p ie n ie J. L u k a sie w i-

cza, przew o d n icząceg o „ S o lid a r­

n o ści” RI w G orzow ie, k tó r y po w y słu c h a n iu w y stą p ie ń poilsum o- w ał pegeerow ców , że oni „chcą, b y dać im- sp o k ó j, a w y ro ln icy o d d ajcie im re sz tę ziem i”* Ba, w g p a n a Ł u k a sie w ic z a „ P G R -y g o sp o d a ru ją n a ziem iach w y d a r ­ ty ch ch ło p o m ”. Za ch w ilę z re fle k to w a ł się i d o d ał „w zasad zie”.

W k o ń cu z e b ra n i usłyszeli, że

„w iększość ziem P G R -ó w b y ła o d d a w a n a w d zie rż a w ę chło­

p o m ”. T ru d n o m i oceniać w iedz*

fach o w ą i h is to ry c z n ą p a n a prze w odniczącego, b y ć m oże je s t ona n iezw y k le g łęb o k a, jeśli je d n a k chce się z a b ie ra ć głos p u b liczn ie, m oże w a rto się do tego p rz y g o ­ to w a ć jeszcze g łęb iej?

O becny n a s p o tk a n iu poseł St. Bożek m ów ił sporo, ale... ni*

p o w ied zia ł nic. J e s t to zaiste sztu k a, ale trz e b a ją posiąść. N a p y ­ ta n ie dlaczego p eg eero w cy m a ją , w ra m a c h p ry w a ty z a c ji, k u p o w ać d o ro b ek sw ej p ra c y , p a n poseł n ie u m iał d o k ład n ie o dpow ie­

dzieć.

Jest sprawą oczywistą, ie PGR-y w obecnej formie nie mo­

gą istnieć, bo trudno od pań­

stwa wymagać, aby właśnie ono zajmowało się produkcją rolną.

Przekształcenia nastąpić muszą.

Ale czy jest rozsądne, by PGR-y parcelować, rozsprzedawać, m ar­

nować bezsporny dorobek robot­

ników rolnych?

P rz e d w o jn ą m a ją tk i ziem skie s k a r b u p a ń s tw a z a jm o w a ły 17 p ro c. ziem u p ra w n y c h . M a ją tk i te b y ły d z ie rż a w io n e i sta n o w iły sp o ry dochód b u d ż e tu . D ziś o te j p ra w d z ie nie w szyscy chcą p a ­ m ię ta ć . J a k ż e ła tw o niszczyć, n e ­ gow ać, ale, co p o tem ? C zy na*

s ta ć n a n iszczenie tego, co d ob­

re ? A P G R -y są d o b re : z n ak o m i­

ta- k a d r a , o b ie k ty , w m ia rę nowo czesny sp rz ę t.

N a m a p ie Europy znaleźliśmy się nagle między dwiema potę­

g am i, z których żadna nie pała do Polski nadm ierną miłością.

Tym bardziej do Polski słabej.

Jedyną zaś drogą wyjścia z n a ­ szego dna, jest silne rolnictwa.

Zachód wie o tym doskonale.

Szkoda, że nie chcą o tym wie­

dzieć niektórzy ludzie u na#. N a ­ wet ci, którzy twierdzą, i e repre­

zentują interesy rolnictwa.

MAREK B C C H O L S K I

fasa Jeszcze pusta

CYBINKA n ig d y n i e n a l e ­ ż a ł a do m iejsco w o ści bog aty ch . N ow y b u rm is trz Jan RADKIE­

WICZ, p rz e ją ł po p o p rz e d n ik a c h m n ó stw o p ro b lem ó w . B ra k u s ta ­ w y b u d ż e to w e j jeszcze b a rd z ie j p o g a rs z a s y tu a c ję m ia s ta i gm iny.

M iejscow e z a k ła d y — ta r ta k . P Z Z , o grom ne n a d le ś n ic tw o w B ia łk o w ie p ra c u ją n a w e t nieźle, a le n ie n a gm irtny ra c h u n e k . Z k o lei p o te n ta t 1 m ilia rd e r — PG R w B ieg an o w ie — w ie le czyni nsk­

rzecz te re n u sw ego d z ia ła n ia , ale d a je ty lk o ty le, ile chce. Co z a ­ te m czynić, je śli n a b iu r k u b u r ­ m istrz a leży n ie z a p ła c o n y r a c h u ­ n ek n a su m ę 200 m ilionów , za

c zte ry d o b u d o w a n e sale szkolne?

Jeszcze b a rd z o w ie le p ie n ię d z y po ch ło n ie d o k o ń czen ie b u d o w y ośrod

k a k u ltu ry .

W szystko to je s t je d n a k d ro b iaz giem w p o ró w n a n iu z koniecznoś cią b u d o w y w C y b in ce sieci w o d ­ n e j i k a n a liz a c y jn e j. O bu ty ch in w e sty c ji n ie w olno je d n a k pódej m o w a ć bez ró w n o le g łe j b u d o w y oczyszczalni ścieków . R a d n y m i w ład zo m p u c h n ą w p ra w d z ie gło­

w y, a le n ie z a ła m u ją rą k . J u ż od k ilk u l a t d z ia ła n a te re n ie m ia sta sp ó łk a PE G R O . U d ziało w cam i są P G R B ieganów , G S i sam orząd.

Jeszcze w u b ieg ły m ro k u u d z ia ły w spółce b y ły n ie ró w n e . M iasto

m ia ło 20 proc. O sta tn io po b ard zo b u rz liw y c h .d e b a ta c h u d ało się b u rm istrz o w i zw iększyć s ta n p o ­ s ia d a n ia do 33 proc. J e s t to p o ­ w ażn e źródło d o chodów z szan są n a po w ięk szen ie, bo g o to w a jest ju ż d o k u m e n ta c ja n a ro zb u d o w ę m a s a m i. P ro d u k c ja m ięsa i w ę d ­ lin zw ięk szy się do trz e c h ton dziennie.

Z m ie n ia się też s to su n e k do n ie c h c ia n e j d o tą d ziem i. N a te ­ re n ie g m in y je s t je j jeszcze b a r ­ dzo w iele. N ow e u re g u lo w a n ia p ra w n e , p o zw alające dzierżaw ić ziem ię o b co k rajo w co m , sk u siły p ew n eg o N iem ca do zagospodaro w a n ia p ra w ie 80 h e k ta ró w ! P o ło ­

w a p rz ję ty c h gruntów odłogowała p rz e z 10 lat, a poprzedni gospo­

d a rz — SKR — uzyskiwał rekor­

dow e p lo n y w wysokości, hm...

7 k w in ta li zboża z hektara. Dziś ziem ię V j VI k la s y porastają św ie rk i o zd o b n e, k tó r e w yjadą do n ie m ie c k ic h o g ró d k ó w przydomo­

w ych. W szyscy w okół najpierw k rę c ili z n ie d o w ie rz a n ia głową.

T e ra z i N a d le śn ic tw o coraz czę­

ściej od w ied za to m iejsce, a PGR w y k o n u je N iem cow i usługi. W ie­

lu m ie jsc o w y c h zn ala zło p ra c ę p rzy p ie lę g n a c ji d rzew ek . Kasa g m in y co ro k u w zbogaci się d zię­

ki te j d zierżaw ie w dziesiątki mi lionów . Z d ziw ien ie u s tę p u je miej sca p rzeczu ciu , że jeszcze przynaj m n ie j k ilk a ta k ic h in te re s ó w roj w iązało b y m ie sz k a ń c o m Cybinki i okolic w iele p roblem ów .

MACIEJ SZAFRAŃSKI

„Podniesieni przez Jezusa’

O działalności Kościoła Ziolonoświgtkowego w Głogov owie

W dn iu 50-tym po z m a rtw y c h - sta n iu Je z u sa , czyli w d n iu Z ielo­

n y c h Świąt,- Bóg zesłał ludziom po cieszy ciela — D ucha Św iętego.

O b ja w iły się w ów czas d a ry łask i

— cho rzy b y li u z d ra w ia n i, m odło no się ró żn y m i języ k a m i, p ro ro k o w an o , a n a w e t w zb u d zan o z m-art w ych. N a w ią z u ją c do tego w y d a ­ rz e n ia ludzie, k tó rz y o d czu w ają i dziś obecność J e z u s a w p o staci D ucha Ś w iętego, p rz y ję li n azw ę Z ielo n o św iątk o w có w . O rozm ow ę na te m a t ich d ziałalności p o p ro ­ siłam członków R ad y K ościoła Z ielo n o św iątk o w eg o — Jó zefa 6 tę p n ia , W itolda D y n ak a, E d w a r­

da L eszczyńskiego i J a n a Ć w ie­

k a.

W waszej książeczce „Podniesie ni przei Jezusa” jest wiele wyz­

nań alkoholików, którzy zerwali z nałogiem dzięki wierze. Czy w Głogowie zdarzyły się takie przy­

padki’

Jan Stępień: Sam jestem takim przykładem. Wielokrotni* próbo­

w ałem zerw ać z alkoholem, ale mi się nie udawało. Dopiero kie­

dy w chwili rozpaczy sięgnąłem

po Ewangelię. Znalazłem tam zda nie: „Jeżeli Syn Boży was oswo­

bodzi, prawdziwie wolni będzie­

cie”. I tak się stało.

Witold Dynak: Każde uzależnie nie zaczyna ilę od tego, że czło- w itk ma pewną pustkę w sercu i p t.tiz e b u je ją czymś wypełnić.

C^ęSto sięga więc r.o alk.ohol, ru- Kdynę, narkotyki. J-żeli Jezus zam ieszk a w sercu, fzłow:ek n u m usi już' sięgać po n c innego — zo staje przemieniony.

Jan Ć wiek: Pracę z ludźmi uza leżnionymi od alkoholu rozpoczął zbór w Ustroniu, gdzie podczas Dni Skupienia ci, co uwolnili się od nałogu dzielili się świadect­

wem i innymi. To iczęło dawać wyniki.

J. S.: Jeat w ir ód nas ju i spora grupa ludzi, którzy byli w Ośrod­

kach Odosobnienia lub w Klu­

bach Anonimowych Alkoholików, a te ra z są ludźmi wolnymi.

Czy zdarzały (tę t e ł przypadki zerw ania * narkotykam i?

J. 8.: Tak, zaczęło tlę to w 85 lub 84 r. od s p o tk a n i* a n a r t o m a m m l »ongta?aaw»jMif» -w

niu prywatnym na ul. Po. zdam- skiej. Przyszło wówczas ok. 25 o- sób. Jednym z uczestników był Andrzej Łagódka, który obecnie założył już rodzinę, pracuje zawo dowo oraz społecznie w naszym punkcie konsultacyjnym dla n a r­

komanów przy PCK. Od kilku lat jest człowiekiem uwolnionym od nałogu i chce się te r a z dzielić ty m z innymi.

Edward Leszczyński: Oferuje­

my ludziom żywego Jezusa działa jącego tu i teraz. On może każde­

go postawić na nogi.

C*y n a w e t w s y tu a c ja c h prawie be* wyjścia?

E. L-: D la Boga nia ma sytuacji bez w y j t ó a .

W» IW 2 punktu widzenia sku­

teczności leczenia, to nawet lepiej japŁ • b y ludzie byli już na dnie.

Ba J»£*ll ehe* clę tylko wypróbo­

wać Boga — jako jedną z możli­

wości — to nia jest to skuteczne.

J .

S.i

W Glog-owie takim w iel­

kim świadectwem jest nasz przy­

jaciel z Brzcatwwa- Wielu ludzi m a i J«*t pomazanych zmianą jego tycia. Pol* jego jest zadba­

ne, ro zp o czął re m o n t d om u, a b y ł z u p ełn y m alk o h o lik iem .

Na ile jesteście otwarci dla in­

nych?

E. L.: N asz Dom, M o d litw y w y b u d o w aliśm y z d w o m a d rz w ia m i — je d n e są d la n a s, a d ru g ie d la in ­ n y ch . K to p rz y jd z ie m a tu m ie j­

sce.

W. D.: T rzeb a b ędzie pom yśleć o ro zb u d o w ie n aszeg o kościoła, bo zaczyna już być ciasno.. M iejsc sie dzący ch je s t ok. 220, a z s y m p a ­ ty k a m i je s t ju ż n as ok. 200 osób.

J. S.: B ib lia n ie z m ien iła się od w ieków . N ie n a m a w ia m y n ik o g o do zm ian y w ia ry . S ta r a m y się ty l k o d aw ać d o b rą p a sz ę s p ra g n io ­ n y m owco-m, k ie ro w a ć ludzi do źró d eł c h rz e ś c ija ń s tw a — do B i­

blii.

Czy prowadzicie jeszcze ja k ą ś działalność pozareligijną?

J. S.: R ozpoczęliśm y p ra c ę w Zakładzie Poprawczym, gdzie kle rownictwo poszukuje ró ż n y c h m oż liw ośd resocjalizacji. W y św ie tla ­ liśmy tam np. film p t. „K rzy ż i s z ty le t" p o k a z u ją c y życie g an g u młodzieżowego w N o w y m Y o rk u . G łó w n y b o h a te r — szef g a n g u do znał p rz e m ia n y pod w p ły w em E w an g elii. J e s t to film o p a rty n a faktach a u te n ty c z n y c h zw iązan y ch

* d zia ła ln o śc ią Dawida W ilk erso -

na w U SA . >

R o z m a w ia ła Joanna Lehman

K O M U N I K A T

OKRĘGOWA KOMISJA BADANIA ZBRODNI HITLEROW­

SKICH — INSTYTUT PAMIĘCI NARODOWEJ w Zielonej Gó rze p o n a w ia sw ó j a p e l w sp ra w ie zb ro d n i p o p ełn io n y ch n a p o ­ c z ą tk u lip c a 1941 ro k u k o ło m iejscow ości M ik u łiń ce p o w ia t i w oj. ta rn o p o ls k ie , gdzie zam o rd o w a n o około 1000 oficerów p o lsk ich . Z d o ty ch cz aso w y ch u s ta le ń w y n ik a , że w lu ty m 1940 r.

k o ło m iejsco w o ści R oztoczki pow . D olina, w oj. stan isław o w sk ie, w ład ze ra d z ie c k ie zo rg an izo w ały obóz d la p o lsk ich o ficerów . P r a ­ co w ali p rz y w y rę b ie la só w i b u d o w le dro g i. K o m e n d a n te m teg o obozu m ia ł b y ć rz e k o m o k a p ita n w zg lęd n ie m a jo r N K W D o n a ­ zw isk u Ib ra h im .

Z c h w ilą w y b u c h u w o jn y n ie m ie c k o -ra d z ie c k ie j 22 czerw ca 1941 ro k u obóz w R oztoczkach N K W D e w a k u o w a ło w k ie ru n k u T a rn o p o la , m ię d z y in n y m i p rzez W itw ice, H orów , Trościandec o raz W ojniiów . K o m e n d a n t obozu po lecił lik w id a c ję w szy stk ich jeńców .

N a p o c zątk u lipca 1941 ro k u m ieszk ań cy m iejsco w o ści M ik u - liń ce p rz y p a d k o w o o d k ry li w p o b lisk im lesie m ejsce zbrodni.

Z w łoki p o m o rd o w a n y c h odkopano, co u m o ż liw iło m ieszk ań co m M ik u lin iec n a b e z sp o rn e stw ie rd z e n ie , iż b y li to oficerow ie p o l­

scy.

Osoby, k tó ry m zn an e są pow yższe w y d a rz e n ia lu b p o siad ają in n e in fo rm a c je n a te n te m a t p ro szo n e są o p isem n e lu b oso­

b iste zg łaszan ie się do O k ręg o w ej K o m isji B a d a n ia Z bro d n i H l- tle ro w sk c h w Z ielo n ej G órze u l. Je d n o śc i R obotniczej 5.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wa, zaczyna rozgryw anie wszerz boisk?, pojaw iają się liczniejsze błędy i przew aga maleje. Jeszcze zbyt krótko razem pracujem y, jeszcze nie zawsze się rozum

Zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami.. Okresami opady

Mimo pow ażnych trudności, jakościow o now ej sytuacji, klub poważnie się liczył na sportow ej m apie k ra ju , a sekcja strzelecka zde­.. cydow anie dom

W budow anej hali spo^i-owej nie przew iduje się realizacji kortu.. Uczelnia m a' obowiązek zapewłnić młodzieży w arunki norm alnego roz w-oju fizycznego i

Naprawdę odczuwał dużą ulgę z racji zakończenia kryzysu, a mnie był wręcz wdzięczny, że z moim przyjściem sytuacja w kraju się uspokoiła. Wiem, że ludzi

w ał się kolanem , uderzony gorzowia nin doznał kontuzji zaim ania trzech żeber (z przemieszczeniem), zacho­. dziło także podejrzenie uszkodzenia płuca (na

Parlament wobec tego uciekł się do najpro- strzej formuły, znowelizował ustawę o prokuraturze.. Zielona Góra,

Po zajściach radomskich i ursuskich, w 1976 roku, pn» których rząd wycofał się z podwyżek cen, zdecydował się Pan na akcję represyjną wobec uczestników