• Nie Znaleziono Wyników

O anegdotach - Ludwik Paczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O anegdotach - Ludwik Paczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

LUDWIK PACZYŃSKI

ur. 1935 ; Wilno

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL, Teatr im.

Juliusza Osterwy

O anegdotach

W garderobie, opowiadali, opowiadali i ja sobie nizałem, nizałem, nizałem. Tak sobie pomyślałem, że przecież o teatrze naszym jest bardzo dużo u Łopacińskiego. Jest taka piękna książka pod red redakcją pani Marii Bechczyc-Rudnickiej „Jego siła nas urzekła”. Anka Nowakówna nasza aktorka znakomicie zna, bo ma archiwum przecież po swoim wuju. Tak sobie pomyślałem, nikt już nie czyta gazet, bo tam były recenzje, nikt nie sięga do bibliotek o teatrze, a może by tak śmiesznostki napisać. Napisałem dwieście kilkanaście anegdot, żeby te anegdoty, żeby pamięć o tych, którzy już odeszli i którzy są jeszcze, żeby to sobie tak trwało.

Myśmy niekiedy grali po sto spektakli, „Wierna rzeka” – 149, „Po górach, po chmurach” też chyba ze 100, „Betlejem polskie” 200 razy. Robiliśmy dowcipy, o których piszę i będę opowiadał. Ja wychodzę z takiego założenia, że jeżeli gra się kilkadziesiąt razy, żeby nie wpaść w rutynę, to trzeba wziąć wsadzić sobie pod pachę grzałkę taką do grzania wody i wsadzić tę grzałkę do kontaktu i tak chup, prądem elektrycznym. Inaczej mówiąc, jeżeli zrobię dowcip koledze albo kolega mnie, to od razu nas wstrząśnie, czyli prostu zbierzemy się do kupy. Stąd te dowcipy, które zresztą nie są przez szanowną publiczność zauważane, bo to byłoby nieeleganckie.

Przychodzą ludzie, płacą a artyści robią z nich wariata.

Data i miejsce nagrania 2013-06-17, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Urodziłem się na Małej Pohulance, a teatr był na Wielkiej... Data i miejsce nagrania

Stefan Buczek opowiadał mi: jest rok 1957, wtedy właśnie rozwiązali bezpiekę i rozmaitych panów wepchnięto do kultury.. Do nas wepchnięto pana, który

Czciliśmy Staszka, ten obiad i wszystko to, że on był tym zbowidowcem z 1863 roku. Staszek potrafił zagrać i króla Stasia, i księcia,

Pani Maria urocza opowiadała mi, że po wojnie Aleksy znalazł się w Łodzi.. Opowiadała: „A wie pan, panie Ludwiku i raptem Olutek wyszedł do trafiki i nie było go

Władza widzi, że Chełmicki ma w klapie miniaturę krzyża Virtuti Militari i mówi: „Ja wam to daruje bo wyście, wyście walczyli z faszyzmem”. Chełmicki mówi

Pani Zofia Modrzewska wzięła kiedyś Kunę, to był chyba „Zielony gil” Tirsa de Moliny, do statystowania.. Pani Zofia Modrzewska potrafiła musztrować, reżyserka przedwojenna,

Było gorąco, upalnie na scenie i Staszek wydając rozkaz rozstrzelania Drozdowskiego, zaczyna delikatnie pukać się po nosie, żeby mu się nie odlepił. Manuś Drozdowski idąc

Mówi: „Panie Tośku, panie Tośku, ja bardzo proszę, proszę pozdrowić ode mnie babcie Józię i księdza proboszcza”..