• Nie Znaleziono Wyników

ŻYCIE LUCYANA

W dokumencie Dzieła Ignacego Krasickiego T. 7 (Stron 105-109)

Sława na którą sprawiedliwie zasłużył sobie Lucyan, sprawiła to, iż dzieła jego prawie wszystkie nas doszły, i na rozmaite języki przełożone zostały. Trojakiego ro­ dzaju pisma zostawił; z tych pierwsze miejsce trzymają dyalogi, albo rozmowy, a i te podzielone są na niektóre dość obszerne i ciągle, jako: Tymon, Prometeusz, Nigri­ nus, Menip, Karon i inne; w drugim rodzaju mieszczą się rozmowy bogów, gdzie się z bajek Mitologji natrząsa. Trze­ cie są rozmowy zmarłych, rozmowy niewieście. Drugi ro­ dzaj pism Lucyana zawiera w sobie opjsy życia i zdań ro­ zmaitych osób, jako to: Anacharsys, Śmierć Peregryna, o sposobie pisania historyi, powieść historyczna. W trzecim rodzaju są krasomowskie dzieła w różnych okolicznościach od niego pisane, gdy szkoły uczył, lub w obecności zgro­ madzonego ludu mówił. Zostały po nim także niektóre ry­ tmy ze wszech miar szacunku godne: zgoła ten znamie­ nity mąż, sprawiedliwie na sławę z której dotąd korzysta, zasłużył; największą mu jednak przyniosły dyalogi albo rozmowy, w których wielką rzeczywiadomość, styl wy­ borny z najdowcipniejszą, a razem najdoskonalszą kry­ tyką umieścił.

Urodził się jak sam o sobie twierdzi, w Samosacie mieście położoucm nad brzegiem Eufratu w Komagenie

109

wincyi Syryi. Rodzice jego nie byli majętni, sposobili go więc do rzemiosła, a że brat matki jego był snycerzem, jemu był oddany na ćwiczenie. Nie powiodło mu się w tej szkole na pierwszym wstępie,jak bowiem o sobie twierdzi w osobnem piśmie, gdy go wuj do domu swojego zaprowa­ dził, dał mu w rękę młotek, przykazując, iżby nim z lekka sztukę tamże marmuru okrzesywał. Jął się natychmiast narzędzia, ale tak niezgrabnie , iż po kilku razach tęgiego uderzenia prysł marmur. Przejęty tak znaczną stratą wuj zapalczywy, porwawszy bicz, juk nanieszczęście leżący tam na pogotowiu, tak go dobrze nimochłostał, iż natychmiast spłakany uciekł do domu rodziców, z lnocuemprzedsięwzię­ ciem niepowrócenia się, ani do domu, ani dokunsztu wuja swego. Ta okoliczność dała mn pocbop w dalszym czasie,

do opisania snu niby swojego, gdzie dowcipnie wyraża spór

snycerstwa z nauką, której się odtąd zupełnie oddał. Nie zawiódł się na swojejnadziei, poświęcając się je­

dynienauce, gdyżtaki postępw filozofii, umiejętności prawa,

a osobliwie w krasomowstw ie uczynił, iż w krótkim czasie wziętość wielką zyskał. Udał się zatem do Antyochji, mia­ sta stołecznego Syryi, i tam na wzór innych krasomówców, stawał usądu w rozmaitych sprawach, któremu poruczoue bywały. Nie doszły wdeków naszych mowy jego w tym ro­ dzaju krasomowstwa... Że go zaś wsławiły iwzniosły nad

innych w tym kunszcie naówczas biegłych, wnieśćstąd mo­ żna, iż były w rodzaju swoim znamienite; te któresię po­ zostały, nie mają szczególnego celu, ale się jedynie ścią­ gają do obyczajności. Przez czas niejaki zabawiwszy w Antyochji, zwiedził pobliższe azjatyckie krainy, udał się nakoniec do Aten, gdzie przez czas długi mieszkał, abyw tern źródle na ówczas nauk, czerpał prawidła najdokładniej­ sze nie tylko krasomowstwa, ale wdzięku i dowcipu,właści­ wego tamtejszym obywatelom, w najwyższym stopniuposia­ dającym wytwornośćjęzyka greckiego. Chęćcoraz większego

postępu, a oraz ciekawość zwiedzenia rozmaitych krajów,

przywiodła go do Gallji, gdzie krasomowstwo w ówczas kwi-tnęto; i szkoły tamtejsze ze wszystkich krain pobliższych sprowadzały' uczniów’. Przez latkilka tam bawił, iwezwany

LUCYAN. 101 do mistrzostwa , sprawował w szkołach tamtejszych urząd ten ze sławą i niemniej z pożytkiem; jak albowiem wyzna- je, wielce się tam uczeniem szkół zbogacił.

W życiu Nigryna mówi o sobie, iż zwiedził także Włochy, i był w Rzymie; nie musiałjednak tam długo bawić, gdyż się przyznaje, iż w łacińskimjęzyku nie był biegłym, i dla tej przyczyny jestjego jedno dzieło napi­ sane, gdzie usprawiedliwia niewiadomością błąd, którybył popełnił, mówiąc językiem łacińskim w posiedzeniu.

Powracając zGallji i Włoch zwiedziłMacedonią, wła­ śnie naówczas, gdy się był ludtamtejszy zebrał na obrady publiczne. Korzystając z okoliczności takowej, dał się im słyszeć, i usprawiedliwił sławę i wziętość , która go była poprzedziła. Osiadł nakoniec w kraju swoim i używał spokojnie dobrego mienia, które zyskał, i był wielce od współziomków' szacowanym. Umiejący cenić prace i talentu M.Aureliuszcesarz, chcącmu dać dowód szacunku i wzglę­ dów swoich, mianował go namiestnikiem Pretora w Egip­ cie: tam więc osiadł, i jak jest podobieństwo, wpodeszłym wieku życia dokonał.

Sposób pisania Lucyanowego wniósł nowy rodzaj dya-logów,jak sam o tern namienił w piśmie swojem o Prome­ teuszu , gdy się usprawiedliwiał przed Ateńczykami z za­ rzutu, jakby wielokrotnie odmieniałsposób pisania swojego. Dawne dyalogi, używane przez Platona, były poważne, i zastanawiały się nad wyłuszczeniem rzeczy zawiłych, tru­ dnych do pojęcia, nauk i obyczajności, lub prawodawstwa jedynie tyczących się: wziął on za cel równie obyczajność znauką, ale chcąc tym dzielniej zachęcić i przywabić czy­ telników, zmięszał z powagą i zwięzłością wymowy, żarto­

bliwą satyrę, takowym sobie tylko właściwym kształtem,

iźśrodek trzymając między poinierną rozmową, zjadłą przy-mówką, azbyt wolną w wyrazach komedyą, co wziął Ary-

stofanowi, przydał do Platona. Usprawiedliwił skutek chwa­

lebny zamiar jego. Rozmowy Lucyana, są i będą zawsze

wzorem tego rodzaju pisma, i żaden go jeszcze wtej mie­ rze z naśladowców nie przeszedł. Z tych najznamienitsi w

102

swoich satyrę napisał: Erazm z Roterdamu powstający na współczesne bezprawia; Fenelon najdokładniej lubo nie w uszczypliwości do sposobu Lucjana zbliżający się: najpó­ źniej Fontenelle przesadzający niekiedy dowcipem.

Namieniło się wpowszechności o rozmaitych rodzajach pism Lucyanowych. Każde w szczególności do czego zmie­ rza, cozawiera w sobie, dla tym lepszego sposobupoznania wytworności tego pisarza, według następstwa tusiękładą. Pierwsze miejsce między dziełmi krasomowskiemi trzyma Sen, w którym wyraża, jak oddany do snj’cerstwa, rzemio­ sło to porzucił, imimo usilność i namawianie do tego kun­ sztu, który w bóztwo przeistacza, oddał się nauce na jej dzielniejsze (równie także przeistoczonej) namowy. Drugie dzieło krasomowskie, o którem takżejuż była wzmianka, Prometeusz: trzecie o Herodocie: czwarte Zeuxys o ma­ larstwie: Harmonides: o Anacharsysie Scycie powieść: Ba­ chus: oBursztynie, Dypsady, Herkulesw Gallji. Te powie­ ści krasomowskie na pochwałę kraju, w którym naówczas przebywał, złożył.

Rozmowy zmarłych na polachElizejskich, zawierają w sobie najdokładniejsze przepisy obyczajności: krótkie są, ale w zwięzłości swojej, wiele rzeczy użytecznych zawie­ rają. Osoby między któreini stanowi rozmowę na polach Elizejskich, są po większej części świeżo przybyłe, niektóre świeżo wysiadłe z łodzi Charona, które na wyrok Minosa czekają; wchodzi i on częstokroć w te rozmowy i sąd swój obwieszcza.

Rozmowy Niewieście: Cel ich zdaje się byćzbawienny, ukazując chytry przemysł tych, które oddawszy się rozpu­ ście, młodzież nieuważną łudzą; z tern wszystkiem jednak zbyt wolne niektóre wyrazy obwiniają pisarza.

Rozmowy bogów lądowych ¡morskich, wyszydzając roz­ plenione naówczasbałwochwalstwo , obrażał żarliwych po­

gan, ipisarz za bezbożnego dla zuchwałej śmiałości od nich

osądzonym został, a stąd wieść o śmiercijego, jakoby go psy rozszarpały. Przeciwnym sposobem dobrze myślący,

chociaż jeszcze nieoświeceni prawą religią, radzi bylitemu,

wykorzenię-LUCYAN. 103 nia baśni Mitologji, które nadawając bogomżądzenieprawe, zdawały sięusprawiedliwiać, i owszem poświęcać najszka­ radniejsze w ludziach przestępstwa.

Insze Lucyana rozmowy, nierównie od innych rozcią-glejsze są następujące: Okręt. Rozmawiają w nim będący, o różnych okolicznościach ; pismo to okazuje próżność żądań ludzkich. Cynik, tej Sekty filozofów krytyka. Sen alboKo­ gut, dziwacznego sposobu zuchwałości Sofistów naganienie. Tymon, w sławnym tym odludku zdrożnościAten obwinia. Nigrynus; pochwałatego mędrca, arazem nagana obyczaj­ ności Rzymian. Filozofy na tandecie, sekt wielorakich wy­ szydzanie. Filozofowie zmartwychwstali, usprawiedliwienie tego, co na mniemanych pisał. Hermotimus, o rodzajach zbyt rozplenionych mniemanych mędrków. Parasyta, cudzych przysmaków zjadacz. Uczta filozofów. Zbiegi.

Innejego pisma są następujące: O śmierci Peregryna, o tych którzy się przy panach bawią. Toxarys, Pochwała Deinostenesa: przeciw obmowcom. Charydemus, syn wy­

dziedziczony. Tyrannicyda, Falaris, Posągi, Ojczyzna, Opis domu,Łazien, Pochwała muchy,Neron, Demostenes,o Astrolo-gij, o Bogini Syryjskiej, Niewierny, Alexander, Podwójne oskarżenie,Saturnalia albo dni zapustne. Osposobie pisania hisloryi, Historya prawdziwa, Anacharsys, oTańcu, Osieł przeistoczony, powieść o Astrologji, Rytmy rozmaite.

W dokumencie Dzieła Ignacego Krasickiego T. 7 (Stron 105-109)