Pa weł Emi l iu s z. Szacowne byłoby Rzymianom, gdybyś był za ich czasów żył, dzieło twoje o Rzymskim Senacie: zwłaszcza żeś je dokładnie i ozdobnie naszym ję zykiem pisał.
Zamojski. Wiadomość językawaszego stałasię
na-') Sam Konstantyn umierając dał przykład podziałuszko dliwego, między trzechsynów dzieląc państwo. To po Teodo-zyuszu, na dwie części podzielone, nie długo na zachodzie trwało. Wschodnie naKonstantynie Paleologu zakończyło się.
PawełEmiliusz mążrównie uczony,jak wsprawowa-niu rządów znamienity, Perseuszaostatniego Macedonów kró la zwyciężył, i wkrotcepotem życia dokonał.
***) JanZamojski hetman i kanclerz, równie iw wojowni- ctwie i naukachbiegły, wieleprzysług krajowi uczynił. Woj ny szczęśliwie wiódł, wielekrajów naMoskwie zdobyłbędąc namiestnikiem StefanaBatorego króla: mąż ten nieśmiertel nej pamięcigodzien,umarł w roku 1605 mając lat 64.
ROZMOWY ZMARŁYCH. 91 stępcom potrzebą; zwłaszcza nam Polakom, swobodą wam podobnym ; i choć przemoc, którąście mieli nad innemi na rodami ustała, pisma któreście po sobie zostawili stając się prawidłami nauk i stylu, wkładają obowiązek, uczyć się języka, z którego się to wydobywa.
Paweł Emiliusz. Więc nieprzemożność, alenauka uwiecznia pamięć naszę.
Zamojski. Nie przeszkadza jedna drugiej: słodsze jest jednaki szacowniejsze uwiecznienie z tego, co wzmaga icieszy, niż z waszych tryumfów, którenastępnych dziwią, współczesnym były przyczyną boleści i płaczu.
Paweł Emiliusz. Tak mówisz,jakbyś sam niebyt wojownikiem.
Zamojski. A ty tak za wojownikami obstawasz,jak byś nie był najuczeńszym z Rzymian.
Paweł Emiliusz. Nadto mnie wznosisz; byłem
czcicielem nauki, ¡jeżeli mnie w poczet uczonych mieścisz, stąd tylko ten zaszczyt mieć mogę, iż dzieciom moim da łem dobre wychowanie; a nie spuszczając się na mistrze, choć najlepszych dobierałem, sam byłem dozorcą ich ćwi czenia: i nie żałowałem tego w czasie, gdyżem się cieszył ze skutków pożądanych czułej usiluości mojej.
Zamojski. Nie dał mi los tej pociechy, zbyt mło dego syna zostawiłem: wdobrych jednak ręku z megosta rania będąc, stał się szacownym obywatelem.
Paweł Emiliusz. Przesadził w wyrazie Cyceron, gdy w zapale miłości własnej przeniósł xięgę nad oręż; oba te narzędzia mają właściwy swój szacunek: jednakże nie byłby Rzym Rzymem, gdyby równe jemu mieli inni obywatele uprzedzenie.
Zamojski. Orężem się sława mądrości nie nabywa; bez xięgi trudno być wojownikiem.
Paweł Emiliusz. Niebyli czytelnikami przodkowie nasi, a podbijali narody,
Zamojski. Może nie tak pilnemi, jak następcy, je dnakże z własnych waszych dziejów jest wieść: iż za
92
Numy‘) ucznia Pitagory, następcy zaś Romulusa, była nauka: sam Romulus zbyt był oświeconym, iżby go kłaść w liczbie nieuków. Podbijały niekiedy dzikie narody są- siadyswoje, ale tej zwierzęcej przemocy wojowuictwem zwać nie należy. Z ciebie samego biorę przykład; czego poprzednicy twoi w naukach nie ćwiczeni w wojnie zPer-seuszem nie dokazali, choć byli w porze wieku; tyjuż podeszły, z biblioteki ustronia pod namiot przesadzony, do skutku przywiodłeś: a zwycięzca oznaczyłeś, jak przeno sisz xięgę nad oręż, gdyś z niezmiernych zwyciężonego do statków, sarnę tylko bibliotekę jego sobie przywłaszczył i dzieciom oddał.
PawełEmiliusz. Jeżeli mnie ze skromności chwa lisz, uwłaczasz moim wyborem xięgom szacunku.
Zam.ojski. Raczej cię w tej mierze z zyskownego wyboru chwalę. Biblioteka albowiem następców AleKandra, większym była skarbem nad zbiory Perseusza. Samjej założyciel dał to poznać, gdy w najszacowniejszej Daryu- sza skrzynce dzieła Homerowe zamknął“).
P a w e ł E mi l i u s z. Że xięgi najszacowniejszym są skarbem, zaprzeczyć ci tego nie mogę: mówię zaś tym śmielej, ile że nas stary Katon'“) nie słyszy; on był al bowiem głównym nauk nieprzyjacielem.
') Numa Pompiliusz drugi królRzymski był z naroduSa binów, a jakwieść niesie, uczeńPitagory. Rządy jego były spokojne, wiele praw użytecznychustanowił, a między inne- rni, jakobrządki na cześć bóztwa miały być' odprawiane. Panował lat43. umarł w80 roku wieku swojego.
") Pisarzeżycia Alexandratwierdzą, iż gdy po zwyciężo nym Daryuszu, obózi niezmierne, które w nim były bogactwa dostałymusię, znalazła się między niemi puszkazłota drogie-mikamieńini osadzona : wtej on dziełaHomerowe złożyć ka zał, i zawszeją miał przy sobie. Plutarch. Kurcyusz.
'") StaryKaton,którego od piastowania urzędutegoCen zorem zwano, sprzeciwiałsięwszystkim nowościom , mieniąc je byćzgubąkraju. Stąd gdy wysiani z Grecyi w poselstwie
ROZMOWY ZMARŁYCH. 93 Zamojski. A sam xięgi pisał”). Nie przekonaniu jego, ale osobliwości takowy wstręt przypisać należy.
Paweł Emiliusz. Zgadzam się jak widzisz z tobą, iż nauki są szacowne i potrzebne: zdaje mi się jednak, żeś się nadto zaciekł, gdy mówisz, iż bez xięgi wojowni kiem być trudno. Byłeś nim prawda, i szczęsne zdarzenie zbliżyło nas w tej mierze podobieństwem; zwłaszcza żeśray mieli rzadko trafiającą się wojownikom zdobycz.
Zamojski. Pochlebne mi to porównanie; starałem się, ile możności, ulżyć przykrość więźniowi mojemu").
Paweł Emiliusz. Ja dając mego na widok, najo-
zdobnicjszą tryumfowi mojemu przysporzyłem ozdobę. Zamojski. I mówi to xiąg miłośnik?
Paweł Emiliusz. Albóż się to ich szacunkowi
sprzeciwia?
Zamojski. I wielce,gdy’ ludzkośćzraża,a dumę wznosi. Paweł Emiliusz. Sam sobie winien był Perseusz: alboż nie dałem mu poznać, że dobrowolną śmiercią mógł sobie zniewagi i upodlenia oszczędzi攓).
Zamojski. Dałeś mu poznać, iż poddawając sięroz paczy, w własnem zabójstwie miał szukać wyzwolenia, jakby samobójstwo było rzeczą godziwą.
filozofowie do Rzymuprzybyli, amłodzieżsiędo nich zbiegała, radził, aby posłyjaknajrychlejodprawić.
”) Wiele pismKatona do wiadomościwiekównastępnych nie doszło; pisał prawidła obyczajności. Cyceron zaśo jego xiędze de Originibus, gdzie pierwiastki osad Włoskich opi sywał, takowe daje świadectwo? Jam vero Origines ejus
quem florem, aut quod lumen eloquentiae non habent? '“) Zamojski zwyciężywszy pod Byczyną Maxymilianaar- cyxiąż.ęcia Austryackiego, iwziąwszygo w niewolą, na zam ku Krasnostawskim osadził, i tam zwielkim dostatkiem po dejmował.
"”) Przywiedziony do Rzymu Perseusz , gdy usilnie o to dopraszał się Pawia Emiliusza, iżby wtryumfie jego wiedzio nym nie był, kazał mu ten odpowiedzieć, iż wmocy jegobyło oszczędzić sobie takowej zniewagi.
DZIEŁA KRASICKIEGO.
Paweł Emiliusz. Każdy wiek i naród miał swój sposób myślenia, co ty sądzisz bezprawiem, u nas było wspaniałością umysłu. Nie zatrzymując się więc nad tem, pozwól, iżbym się nad poprzednicząodpowiedzią zastanowił. Mniemasz być tryumf dumą, a tyś go pierwszy u twoich wznowił
Zamojski. Było to tylko wyobrażeniem waszych; nie Mars go wiódłale Wenera.
Paweł Emiliusz. A przecież toobchoduweselnego niby foremne igrzysko, było w istocie tryumfem, i jeżeli w nim nie było widać spętanych więźniów,' były znamiona zwycięztw i twierdz zdobytych, były rzucanew bitych pie niądzach wyobrażenia zwyciężonego narodu, był nawet naśmiewacz z nieprzyjaciela. Nieludzkość jest, mówisz, dać z zwyciężonego widowisko. Zwyciężonemu wyrządzać cześć, okazywać w usługiwaniu niby podległość, jestmu
tym srożej podobno dać uczuć zwierzchność i przemoc
na-szę: a to czyli się ludzkością nazwać może, zostawuję to bie do rozsądzenia.
Zamojski. Bez nauki iczytania, takczule, a,dowci pnie odpowiedzieć, i razem przymówić, niemożna. Żewięc ze wszech miar potrzebna, tyjesteś dowodem; zew woj nie istotnie służy, nasz przykład uczyć powinien.