• Nie Znaleziono Wyników

Antyk w kinie i telewizji

W dokumencie Parnicki, Malewska i długie trwanie (Stron 102-107)

3. Prolegomena do interpretacji powieści późnoantycznych Teodora

3.2. W stronę nowej metafory

3.2.6. Antyk w kinie i telewizji

Począwszy od roku 1913, kiedy na ekrany kin weszła pierwsza adaptacja powieści Quo vadis Henryka Sienkiewicza, obrazy o tematyce antycznej sta-nowią sporą część ogólnej liczby fi lmów o tematyce historycznej – zarówno w Hollywood, jak i w Europie. Juliusz Cezar czy Marek Antoniusz są bohate-rami dziesiątek, jeśli nie setek mniej bądź bardziej wartościowych produkcji fi lmowych – czy to kinowych, czy to kręconych z myślą o telewizji. Warto jednak poświęcić kilka akapitów tym momentom w historii kina, które po-wszechnie uznaje się za szczytowe pod względem zainteresowania starożyt-nością.

Podobnie jak w literaturze, prawdziwy boom na „antyk w fi lmie” przypadł na lata 50. i 60. ubiegłego wieku. W „amerykańskiej fabryce snów” powsta-ły wtedy takie superprodukcje, jak Quo vadis (1951, reżyseria Mervyn Le-Roy), Juliusz Cezar (1953, reżyseria Joseph L. Mankiewicz), Ben Hur (1959, reżyseria William Wyler), Kleopatra (1963, reżyseria Joseph L. Mankiewicz), Spartakus (1960, reżyseria Stanley Kubrick) i Upadek cesarstwa rzymskiego (1964, reżyseria Anthony Mann). Polski wkład w obudzenie zainteresowania epoką wydaje się niebagatelny. Przede wszystkim mamy tu na myśli oczy-wiście Sienkiewiczowską epopeję o pierwszych chrześcijanach. Należy jed-nak pamiętać również o osobie Josepha L. Mankiewicza, wybitnego reżysera polskiego pochodzenia, pod którego kierownictwem powstały dwa z wymie-nionych fi lmów – wysoko oceniany Juliusz Cezar i sztandarowa dla „złotego wieku kina” Kleopatra. Uwaga ta nie ma bynajmniej na celu wynajdywania

„polskich akcentów” czy „polskich smaczków”, lecz przypomnienie wkładu przybyszów ze starego kontynentu w budowie fabryki snów (który wszak nie podlega dyskusji) także w tej dziedzinie. Wciąż pamiętamy, jak istotną rolę w polskiej świadomości odgrywa m e t a f o r a R z y m u.

Kolejne dekady to odejście od kina wielkoformatowego, a najwartościow-sza produkcja „antyczna” lat 70. powstała po drugiej, czyli naszej stronie oceanu, a mianowicie w Wielkiej Brytanii. W roku 1976 BBC wyemitowała dwunastoodcinkowy serial Ja, Klaudiusz. Ta kameralna i udana produkcja, która została oparta na słynnej dylogii Roberta Gravesa (Ja, Klaudiusz oraz Klaudiusz i Messalina), jeszcze i dziś – mimo skromnej, teatralnej oprawy –

282 Podstawowym źródłem dla tego zagadnienia były dla mnie dwa największe na świecie portale internetowe poświęcone tematyce fi lmowej – www.imdb.com i www.fi lmweb.pl.

wciąga i fascynuje. Trzy lata później opinią publiczną wstrząsnął przesyco-ny pornografi ą Kaligula (w reżyserii Tinta Brassa). Mimo doborowej obsady i scenariusza autorstwa Gore’a Vidala fi lm pozostawił jedynie niesmak.

Na widowisko historyczne z prawdziwego zdarzenia miłośnicy antyku mu-sieli czekać cztery dziesięciolecia. Przełom wieków to triumf, zarówno komer-cyjny, jak i artystyczny, superprodukcji Ridleya Scotta pod tytułem Gladia-tor (2000). Film, obsypany najważniejszymi nagrodami branży, przypomniał twórcom i widzom, jaki potencjał drzemie w tej tematyce. Wraz z poruszającą historią Maksimusa powróciła moda na widowiska czerpiące z przeszłości.

Tym razem jednak to nie kino upomniało się o dziedzictwo starożytności (istotnym wyjątkiem jest hiszpańska superprodukcja, późnoantyczna Agora z roku 2009)283, ale przeżywająca bujny rozkwit amerykańska telewizja. Po-zycje takie jak 24 godziny (emisja 2001–2010, produkcja FOX), Sześć stóp pod ziemią (emisja 2001–2005, produkcja HBO) czy Lost – zagubieni (emisja 2004–2010, produkcja ABC), gromadzące przed ekranami całego świata wie-lomilionową widownię, nieodwracalnie odmieniły oblicze rozrywki, udowad-niając, że kino nie ma monopolu na wartościowe produkcje284.

Z dobrej passy postanowił skorzystać John Milius, autor scenariusza do takich fi lmów jak Czas Apokalipsy (1979), Conan Barbarzyńca (1982, sce-narzysta był także reżyserem) i Geronimo. Amerykańska legenda (1993).

W latach 2005–2007 Milius współtworzył jeden z najlepszych, najpopular-niejszych i najchętniej nagradzanych seriali ostatnich lat – Rzym. Produkcja HBO, stacji znanej z dbałości o poziom merytoryczny i artystyczny fi rmo-wanych przez siebie programów, przenosi widza w czasy schyłku republiki i narodzin cesarstwa. Choć formalnie głównymi bohaterami są tu dwaj legio-niści, Tytus Pullo i Lucjusz Vorenus, to wątek historyczny nie stanowi jedynie tła dla wątku przygodowego – przeplata się z nim, a momentami, kiedy na scenę wchodzi Juliusz Cezar, Marek Antoniusz czy Oktawian August, nawet go przysłania. Tym sposobem otrzymujemy opowieść, w której dzieje rzym-skie znane z przekazów zostają uzupełnione o atrakcyjny wątek awanturniczy. Serial cechuje ż y w y j ę z y k, d b a ł o ś ć o k o l o r y t e p o k i, o d -w a g a -w p o k a z y -w a n i u s c e n e r o t y c z n y c h o r a z d u ż a d o z a k r w i s t e g o n a t u r a l i z m u. Jest to – jak się wydaje – najtrafniejsza próba

283 Film A. Amenabara stanowi, swoją drogą, doskonały przykład, jak stworzyć porywającą historię, nie uciekając się do portretowania wodzów czy władców. Bohaterką fi lmu jest c z ł o w i e k d ł u g i e g o t r w a n i a – słynna matematyk i fi lozof Hypatia z Aleksandrii, a tłem tragicznych wydarzeń – Biblioteka Aleksandryjska.

284 Wymienione tu tytuły oczywiście nie reprezentują produkcji o tematyce historycznej.

Przywołuję je w tym miejscu jedynie dlatego, że odegrały one znaczącą rolę w odrodzeniu rozrywki przeznaczonej dla miłośników srebrnego ekranu.

ożywienia świata starożytnego, z jaką mieliśmy dotąd do czynienia w kinie czy telewizji.

Inna – obok bohaterów Rzymu – postać ze świata antycznego, która po kil-ku dekadach wraca do łask, to niewolnik Spartakil-kus285. Dotąd był on kojarzo-ny przede wszystkim z Kirkiem Douglasem (we wspomnianej adaptacji pro-zy Howarda Fasta z roku 1960). Słynny gladiator jest bohaterem popularnego serialu Spartakus. Krew i piach (2010). Losy innych, walczących przed nim na arenie niewolników portretuje zaś prequel286 tego ostatniego, zatytułowany Spartakus. Bogowie areny (2011). Obie produkcje powstały przy udziale Ste-vena S. DeKnight’a i stacji STARZ. Twórcy postawili tu przede wszystkim na rozrywkę, często – z racji tematyki – bardzo krwawą. Imponujące sceny walki oraz sposób realizacji przypominają raczej grę wideo niż klasyczną produkcję telewizyjną. Wątek historyczny, choć obecny, nie odgrywa w serialu tej roli, co w ambitniejszym i dysponującym większym budżetem Rzymie287.

Uwagę zwraca fakt, że wszystkie ważniejsze ekranizacje „antyczne” ostat-nich kilku lat (bardziej i mniej ambitne) to obrazy poświęcające sporo uwagi właśnie niewolnikom-gladiatorom288. Areny zaś stanowią częste tło dla fabu-ły fi lmów i seriali. Wydaje się więc, iż nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że produkcje tego typu d z i s i a j pełnią w dużej mierze tę samą funkcję, co walki gladiatorów w s p o ł e c z e ń s t w i e r z y m s k i m o k r e s u p ó ź n e j R e p u b l i k i. Widz naszych czasów przypomina w swoich oczekiwaniach widza przełomu er: panem et circenses – chleba i igrzysk289. To, co w powieści czy fi lmie o zabarwieniu apologetycznym dawniej symbolizowało okrucień-stwo pogan, obecnie – w czasie pluralizacji perspektyw poznawczych290 i wy-swobodzenia się tematyki rzymskiej z obowiązku bycia alegorią – służy już zgoła innym celom.

285 Wydarzenia z 73 r. przed Chr., których spiritus movens był ten tracki (prawdopodobnie) gladiator, opisał w Historiach Salustiusz. Dzieło to niestety nie zachowało się do naszych czasów. Wypadki rekonstruujemy na podstawie późniejszych przekazów Plutarcha i Appiana z Aleksandrii. Zob. M. Grant, Gladiatorzy, tłum. T. Rybkowski, Łódź 1987, s. 33.

286 Prequel – fi lm kinowy lub telewizyjny przedstawiający zdarzenia rozgrywające się wcześniej niż zdarzenia znane widzowi z innego fi lmu. Defi nicja za: www.pwn.pl.

287 Zob. rozmowę z twórcami serialu Interview: Steven S. DeKnight i Robert Tapert from

“Spartakus: Blood and Sand”, www.fanbolt.com [dostęp: 1 marca 2011].

288 Na temat pozycji gladiatorów w społeczeństwie zob. M. Grant, op.cit., s. 114–130.

289 Stosunek Rzymian, nawet tych o wysokiej kulturze osobistej, do walk gladiatorskich był niemal jednoznacznie aprobujący. Jedynie stoicy, Seneka Młodszy i Marek Aureliusz, otwarcie sprzeciwiali się takim praktykom. Zob. ibidem, s. 130–146.

290 W serialu Spartakus. Krew i piach to nie Rzym przygląda się „trackiemu barbarzyńcy”, ale odwrotnie – wzięty do niewoli Trak swojemu oprawcy.

Z fi lmów „greckich” należy wymienić trzy: Aleksandra (2004, reżyseria Oliver Stone), Troję (2004, reżyseria Wolfgang Petersen), Starcie tytanów (2010, reżyseria Louis Leterrier). O ile pierwszy stanowi próbę – zresztą ra-czej nieudaną – rekonstrukcji historii, o tyle dwie superprodukcje mitolo-giczne mają na celu jedynie lub głównie dostarczenie widzom rozrywki. Ani Troja, ani Starcie tytanów nie adaptuje bowiem mitu w sposób zadowalający.

Z tego zadania, póki co, solidnie wywiązał się jedynie Andriej Konczałowski, kręcąc dla telewizji Odyseję (1997). Ta międzynarodowa koprodukcja, raczej wiernie podążając za Homerem, urzeka scenerią i rozmachem i wciąż – jako że wzrost zainteresowania tą tematyką jest wyraźnie widoczny – powinna być stawiana za przykład twórcom podobnych widowisk.

W dokumencie Parnicki, Malewska i długie trwanie (Stron 102-107)