• Nie Znaleziono Wyników

Na m orzu wyspa górska: m in iatu ra T atr,

Jeno że M orskie Oko, m iast w środku, jest wokoło I m iast smreczków - tyrsam i winnic w strząsa w iatr, J a k niewidzialny tancerz, co pląsa wesoło.

Musiał spocząć pod drzewem, bo w achlarze palm Chłodzą go; snadź zarzucił za nim fą pościgi.

Pojednawcze oliwki w sen nucą m u psalm, A nagość swych owoców odsłania liść figi.

Łyskliwy, wonny cytryn i pom arańcz sad.

Które się przeplatają z sobą na przem iany,

W liściach swych jednocześnie chowa śnieżny kwiat I owoc: cytryn złoty, pom arańcz miedziany.

Pinia niby parasol roztacza swój szczyt, Janowce ja k poduszki złote lśnią wśród trawy.

Kaktusy, do zielonych placków na swój wstyd Podobne, między siwe kryją się agawy.

J a k pełen cudnych kwiatów i zieleni kosz,

Gdzie łańcuch domów niby kostki cukru skrzy się, Leży wyspa, ujęta pod niebiosów klosz,

Na m orzu jak na gładkiej, szafirowej misie.

I cudnie jest, gdy w m orzu tonie słońca krąg I jaskółki w nieb cichym świegocą błękicie, Zupełnie jak nad senną rów nią naszych łąk,

A w traw ie świerszcz ta k samo gra ja k w polskim życie1.

s. 101-102

1 L. S t a f f: Wybór poezji. Wyboru dokonał i wstępem poprzedził M. J a s t r u n.

Przypisy opracowała M. B o j a r s k a . W rocław-W arszawa-Kraków 1970.

Wiersz Staffa został napisany w 1910 roku i wszedł do tom u W cieniu miecza (1911). Staff przebywał n a Capri już wcześniej, w 1905, w 1906 i w 1909 roku. Wracał więc n a wyspę parokrotnie, utrwalając w korespon­

dencji i pamięci jej widok. Już w 1905 roku pisał do Wilhelma Feldmana:

J e s t tu w ogóle ta k cudownie, że posyłanie k a rte k jest święto­

k radztw em i krzyw dą w y rządzoną boskiej Tyberiuszow ej Wyspie. Postaw nasze polskie T atry w cudownym szafirowym m orzu, zawieś w górze jedw abne, modre, kryształowo-źródla- ne niebo, dużo słońca i czegoś nieokreślenie boskiego - a wy­

obrazisz sobie, ja k tu je s t2.

s. 387-388

A więc już n a kilka la t przed napisaniem w iersza zarysowało się w jego w yobraźni zestaw ienie z T atram i. Zachwyt poety był bardzo silny, skoro mówi aż dw ukrotnie o boskiej piękności wyspy. Zapewne już wówczas, czyli około 1905 roku, przym ierzał się do napisania w ier­

sza o niej, ale zam iar te n dojrzewał kilka la t i przyniósł w efekcie cyto­

w any wcześniej utw ór.

Jeśli zważyć czas pow stania wiersza, nie był on typowy dla ówcze­

snej, modernistycznej poezji Staffa. O stap O rtw in, poeta i wnikliwy krytyk Staffa, ta k charakteryzow ał jego twórczość: „Refleksyjna po­

ezja Staffa je st aposteriorycznym retrospektyw nym zapam iętyw aniem własnej przeszłości, zbłękitnianiem jej z oddali czasu w syntetyczne ram y linearnej i pow ietrznej perspektyw y (...) stąd tw órcza uw aga jego zwrócona je st nie n a wywoływanie przedmiotowej wizji rzeczy i spraw minionych, ale n a pajęcze rozsnuw anie dokoła nich przędzy myśli, na te n subiektyw ny ku nim zw rot (...)”3.

Iren a Maciejewska pisze, iż „spośród utw orów osnutych n a tem a­

tach rzym skich tylko nieliczne, ja k Capri, Benvenuto, Tryptyk sztuki włoskiej, są powściągliwie opisowe, przedm iotow e”4.

Ju ż sam rzeczowy, zwięzły ty tu ł Capri wydaje się ową przedmioto- wość wyrażać. W iersz należy do cyklu utw orów opartych ściśle n a mo­

tyw ach podróżniczych, z czego w ynika dążność do sprecyzowania w ty ­ tule zwiedzanych miejsc czy dzieł sztuki oglądanych przez poetę. Widać w tych w ierszach próby oddania właściwości opisywanego zjawiska, a nie tylko sam ych doznań i przeżyć podm iotu wiersza.

2 L. S t a f f: W kręgu literackich przyjaźni. Listy. Opracowała J. C z a c h o w s k a i I. M a c i e j e w s k a . W arszawa 1966.

3 O. O r t w i n : Próby przekrojów. Lwów 1936, s. 211.

4 I. M a c i e j e w s k a : Leopold Staff. Lw ow ski okres twórczości. W arszawa 1965, s. 319.

Capri jest utw orem , w którym w spółistnieją różne w arstw y poetyc­

kie. P u n k t wyjścia tek stu stanow i porów nanie z T atram i, co wiąże się z faktem, że Capri je st wyspą wysokich skał, „m in iatu rą T a tr ”. W T a­

trach też je st Morskie Oko, jezioro przypom inające kolorem i czysto­

ścią morze wokół wyspy, ale to ono stanow i jakby m in iatu rę morza.

Zestawienie: Capri - Tatry, opiera się więc n a odwróconych propor­

cjach.

Ja k pisze W. Wójcik: „Podstawę konstrukcyjną w iersza Capri sta ­ nowi zestawienie dwu kręgów przestrzennych. (...) Capri i M orskie Oko - jako pojęcia geograficzno-krajobrazowe - w jego ujęciu stanow ią ja k ­ by dwie strony tego samego medalu: rew ers i awers. Tworzą pew ną całość. Capri to m inigóra otoczona błękitem m orza (...). M orskie Oko to znów m inim orze okolone rozległym m asywem górskim, »oblane«

niejako dostojnymi skałam i z g ran itu (,..)”°.

Gwoli ścisłości - zestawienie to stanow i podstawę konstrukcji pierw ­ szej zwrotki, a zarazem początkową część „polskiej” klam ry, w k tó rą wpisany je st wiersz. Część końcowa odnosi się (tak ja k pierwsza) do Polski i dotyczy jaskółek i świerszczy:

( . . . )

I cudnie jest, gdy w m orzu tonie słońca krąg I jaskółki w nieb cichym świegocą błękicie, Zupełnie jak nad senną rów nią naszych łąk,

A w traw ie świerszcz ta k samo gra jak w polskim życie.

Dwa kluczowe miejsca tekstu: początek i koniec, zostały więc zdo­

minowane przez motywy polskie. W części pierwszej zestaw ia poeta jeszcze (w 3. wersie) ta trzań sk ie sm reczki z winnicam i tyrsów (to jest lasek Bachusa okręconych gałązkam i i liśćmi winorośli oraz bluszczu).

Ten rzadki wyraz, praw ie zupełnie nieznany, w prow adza w rażenie sztuczności, czy raczej egzotyczności te k stu i opisywanego pejzażu. Pol­

szczyzna w iersza je st bardzo literacka, poetyczna. Składają się n a to archaizujące w yrażenia typu: jeno, m iast, w nieb, równia, i poetyzmy częste w poezji modernistycznej: pląsać, niew idzialny tancerz (o wie­

trze), rzucić psalm , śnieżny kwiat, cudne kwiaty itp. W tym kręgu um iej­

scowić też trzeba w spom niane tyrsy.

Motyw tańczącego w iatru z pierwszej i drugiej zwrotki nawiązuje do Melodii m gieł nocnych Tetm ajera. M ożna się też dopatrzyć akcen­

tów „muzycznych”, dźwiękonaśładowczych, por. n a przykład tyrsam i

r' W. Wó j c i k : Leopold S ta ff „Ścieżkami I ta lii”. W: Studia slavistica et hum anistica in honorem Nullo M inissi. Red. I. O p a c k i i inni. Katowice 1997, s. 167.

winnic wstrząsa wiatr, lub instrum entacji za pomocą spółgłosek noso­

wych: w sen nucą m u psalm . J a k wiadomo, efekty tego typu wprowa­

dzał Staff często w innych wierszach (por. choćby Deszcz jesienny), sto­

sując się do modernistycznej zasady łączenia różnych wrażeń zmysłowych.

W tym też kręgu poetyzacji umiejscowić należy często używane, nacechowane epitety przym iotne typu: ły s k liw y , w o n n y (...) sad; ś n ie ­ ż n y kw iat, z ło ty (kolor) cytryn, m ie d z ia n y pom arańcz, z ło te podusz­

ki itp. J a k n a te k st młodopolski przystało, przym iotniki wysuwają się n a drugie miejsce w zakresie częstotliwości wyrazów pełnoznacznych (por. tabelę 1).

T a b e l a 1 Częstotliwość wyrazów pełnoznacznych

w wierszach Staffa

Część mowy Liczba K onkretne O derw ane

Rzeczowniki 66 55 11

Przymiotniki 20 15 5

Czasowniki 19 15 4

Przysłówki 3 - 3

Liczebniki - - 1

Postrom antyczny, m odernistyczny ch arak ter m ają też inne środki poetyzacji: personifikacyjne metafory, n a przykład zestaw ienie w iatru z tancerzem i obrazowe rozwinięcie tego tro p u przez wprowadzenie czasowników pląsać, spocząć; w tym też kręgu sem antycznym mieszczą się leksem wachlarz i poetycko nacechowane zdanie oliw ki (...) nucą m u p sa lm (to je st odpoczywającemu tancerzow i) itd. W m odernistycz­

nej poetyce utrzy m an e są też środki służące oddaniu naśw ietlenia sło­

necznej wyspy, stąd wyrazy typu łyskliw y i dw ukrotnie użyty przy­

m iotnik zloty, czasownik lśnić i skrzyć się.

W spomnieliśmy jednak, że Capri je st wierszem, w którym dom inu­

je m alarska, opisowa przedmiotowość. Widać to - jeśli przyjrzeć się tabeli wyrazów pełnoznacznych - w zakresie dużej częstotliwości rze­

czowników, przym iotników i czasowników konkretnych, m aterialnych.

P o eta w yraźnie dążył do oddania autentycznego krajobrazu Capri, do przedstaw ienia egzotyczności wyspy i jej kształtów , kolorów, flory i fauny. Wiersz dotyczy nie rzeczywistości wymyślonej w poetyckiej fan­

tazji czy m arzeniu, skreowanej, opartej n a konotacjach semantycznych, ale rzeczywistości realnej, k tó ra charakteryzuje się niezwykłą in te n ­ sywnością n atu ry , atakującą wszystkie zmysły poety. O ddaniu tej in ­ tensywności służą różne chwyty stylistyczne. A więc przede wszystkim

stru k tu ry syntaktyczno-wersyfikacyjne z rozw iniętym i zdaniam i poje­

dynczymi i złożonymi, z długim i w ersam i dw unasto- bądź trzynastosy- labowymi, przy czym niektóre wersy - zdania - są wydłużone w skutek w prowadzenia przerzutni; zw racają też uwagę wielosylabowe wyrazy typu: m iniatura, niew idzialny, pojednawcze, jednocześnie, szafirowej.

Duża jest także liczba rzeczowników konkretnych (aż 55!), nagrom a­

dzonych w poszczególnych w ersach i wywołujących w rażenie m aterial- ności wszystkich obrazów wyspy. Podane w tej tabeli liczby wskazują, że taki układ leksykalny nie był znam ienny dla stylów Młodej Polski.

Obracamy się tu raczej w kręgu tradycji stylu realistyczno-reistyczne- go. N iektóre fragm enty w iersza zdają się wywodzić w prost z techniki opisów Pana Tadeusza, w którym dom inuje zasada „widzę i opisuję”.

Na ten trop zwrócił uwagę W. Wójcik w cytowanym artykule. W arto też odnotować pewne składniki prozaiczne, użyte w metaforycznych porównawczych stru k tu rach . Oto n a przykład do placków porów nane zostały kaktusy z dużymi, okrągłym i łodygami przypom inającym i li­

ście. Z kolei do poduszek przyrów nane zostały porastające skały kępa­

mi janowce, a z parasolem została zestaw iona pinia.

Prozaizm em jest też m isa morza. Co praw da poeta sta ra się upo- etycznić prozaizm za pomocą epitetów, n a przykład pisze o szafirowej misie morza. Podobnie też czynił Mickiewicz w opisie Soplicowego sadu.

Niewątpliwie z techniki Mickiewiczowskiej deskrypcji wywodzi się n a ­ stępująca zwrotka:

( . . . )

P inia niby parasol roztacza swój szczyt, Janowce jak poduszki złote lśnią wśród trawy.

Kaktusy, do zielonych placków na swój wstyd Podobne, między siwe kryją się agawy.

( . . . )

Porów nanie kaktusów do zielonych placków wprowadza do opisu naw et akcent hum orystyczny, podobnie ja k w przypadku opisu niektó­

rych jarzyn we fragm encie „Był sad ”. Prozaiczność tego porów nania zostaje nieco osłabiona n a sk u tek w prow adzenia kom entującego dopo­

wiedzenia na swój wstyd / Podobne. Podobnie ja k Mickiewicz, zabiega Staff o bardzo dokładne zarysowanie konturów , kształtów opisywanych przedmiotów, stąd między innym i porów nanie pinii do parasola czy janowców do złotych poduszek. Janow iec (tak zwany barw ierski, rośli­

na pospolita na Capri) je st rozgałęzionym krzewem , w kształcie przy­

pominającym poduszki przylepione do skalnej podściółki.

Zwracają też uwagę fragm enty dotyczące ogólniejszych pojęć, jak wyspa, morze, sad. W funkcji porów nania w prow adza tu S taff wyrazy nazywające przedm ioty codzienne: kosz, m isa, klosz, co sprawia, że wysoki kod poetycki, którym pisane są inne fragm enty utw oru, zostaje obniżony, dostosowany do realnego św iata będącego przedm iotem opi­

su i refleksji. W yraz m isa m a służyć oddaniu k ształtu m orza - zatoki (kolistość), a także zjawiska błyszczenia się powierzchni Zatoki (dawne misy były m iedziane, błyszczące). Aby jed n ak upoetycznić prozaizm m isa, poeta dodaje epitet szafirowa. Połączenie szafirowa m isa je st nie­

zwykłe, oksymoroniczne, podobnie ja k w yrażenie śnieżny kw iat użyte przykryta niebieskim , przezroczystym kloszem nieba.

Wyrazy pospolite typu: m isa, kosz, klosz, parasol, poduszka, two­

rzące tropy: m etaforę lub porównanie, w prowadzają do utw oru barwę codzienności, swojski akcent, który koresponduje z porów naniam i bez­

pośrednim i Capri do polskiej rzeczywistości. Tak więc wiersz oscyluje między m odernistyczną sztucznością i odśw iętnością mowy a reali­

styczną, klasycyzującą prostotą wypowiedzi, k tó ra m a n a celu pełne sfunkcjonalizow anie użytych środków do opisu egzotycznej przecież wyspy i jej niezwykłej urody. J a k pisze W. Wójcik, poeta „nie przeciw­ tologiczno-klasyczny, wspom inając (przy opisie w iatru - tancerza) o po­

ścigu za nim fami. A ntyczna sceneria Capri, wyspy ru in pałaców Tybe- riu sz a, do w p ro w ad zen ia takiego w trę tu n a d aw a ła się w sto p n iu szczególnym. S taff wybiera jed n ak wszystkie te elem enty Capri, które w efekcie przynosiły zgęszczoną, bogatą wizję piękna. Wspomnieliśmy, iż je st to wizja sensualistyczna (por. też W. Wójcik7), a raczej - że sen- sualizm oraz intensyfikacja w rażeń dom inują w tym złożonym styli­

stycznie utw orze. W przypadku większości utw orów poetyckich doty­

6 Ibidem, s. 167.

7 Ibidem, s. 168.

czących Włoch staje się to niem al regułą: to sam ch arak ter tego kraju wymuszał użycie takich środków . werbalnych, które korespondowały z intensywnością w rażeń i przeżyć. Capri jaw i się w w ierszu Staffa jako wyspa arkadyjska, pełna pogody i szczęścia, o łagodnych pejza­

żach. Jakby nie chcąc mącić tej wizji, poeta „zapom niał” o poszarpa­

nym, dzikim wybrzeżu, o przepaściach, trudnej historii wyspy, jej wiel­

kich kontrastach, które widzieli inni poeci i artyści. Nie rozw inął też bliżej zestaw ienia Capri z T atram i. Nie je st ono osią konstrukcyjną wiersza, ale tylko pierwszej zwrotki, a zw rotek wiersz Capri liczy sześć.

To, co tworzy praw dziwą oś konstrukcyjną wiersza, przebiega przez wszystkie kolejne strofy: chodzi o wywołanie efektu niezwykłej „bujno- ści” i urodziwości wyspy.

Lazurowa Grota Zbawienia