Zdaniem Franciszka Ziejki, podróże poetów młodopolskich do Włoch
„należy z całą pewnością rozpatryw ać jako elem ent składowy szersze
go zjawiska: wielkiej mobilności młodego pokolenia polskiego w epoce przełom u wieków XIX i XX”1.
Główna przyczyna tego swoistego exodusu m iała swe źródło w fak
cie, że „młodzi ludzie z pokolenia postyczniowego, nie znajdując możli
wości swobodnego rozwoju w k ra ju (po likw idacji Szkoły Głównej w W arszawie wielu młodych ludzi nie chciało studiować n a uniw ersy
tecie rosyjskim), ale też - korzystając z możliwości swobodnego po ru szania się po kontynencie europejskim , wyruszyli n a szlaki wiodące do ośrodków uniw ersyteckich n a zachodzie, a także - do niezliczonych tam tejszych muzeów, wspaniałych budowli sakralnych i świeckich, zgro
madzonych w nich skarbów sztu k i”2.
W edług Ziejki zjawisko podróżowania Polaków nigdy wcześniej nie przybrało takich rozmiarów. Obliczono, że w latach 1832-1848 studio
wało w Europie około tysiąca Polaków. W 1890 liczba ta wynosiła oko
ło 1600 Polaków, a w roku 1909 - ponad 8,5 tysiąca. W latach 1890- 1914 przewinęło się przez uczelnie europejskie około 25-30 tysięcy Polaków*.
Stosunkowo mało było studentów polskich n a włoskich uniw ersyte
tach, studiowali we Francji, w Niemczech, Belgii, Szwajcarii i w A u
1 F. Z i e j k a : Poeci młodopolscy w podróżach do Wioch. W: I d e m: Poeci. M isjona
rze. Uczeni. Kraków 1998, s. 289-306. Por. też I d e m : Młodopolscy Europejczycy.
W: I d e m: Nasza rodzina w Europie. Kraków 1995, s. 22-40.
- F. Z i e j k a : Młodopolscy Europejczycy..., s. 198.
;l Ibidem.
strii, ale w czasie studiów odwiedzali często Włochy, jako kraj sztuki i pięknej natury. Ku Włochom ruszyli też artyści, pisarze żyjący w k ra ju. N iektórzy pisarze i poeci odwiedzali Włochy wielokrotnie, n a przy
kład Leopold S taff do roku 1914 był we Włoszech 14 razy, Władysław Bełza - aż 17 razy. Pisze Ziejka: „Inni odwiedzali ojczyznę Dantego po kilka razy. Byli w tym gronie m.in. Kazimierz Tetm ajer, K onstanty Ma
rian Górski, Stefan Żeromski (we Włoszech był 5 razy!), J a n Kaspro
wicz, Ostap Ortwin, Edw ard Porębowicz, Józef Ruffer, Kornel M aku
szyński, Ludw ik Dębicki, W ładysław Kozicki, W ładysław Stanisław Reymont, W iktor Gomulicki (...). Włochy zwiedzali także: Lucjan Rydel, Włodzimierz Tetm ajer, Walery Gostomski, Cezary Jellenta, Ludwik Ger
man, Antoni Lange, Jerzy Żuławski, Czesław Jankow ski itd. itd.”4 We Florencji w 1906 ro k u osiadł S tan isław Brzozowski. Zm arł w niej w 1911 roku.
N a niektórych twórców młodopolskich Włochy wpłynęły w stopniu znaczącym. Franciszek Ziejka przypuszcza, iż „to właściwie we Wło
szech zaczął najprawdopodobniej W yspiański-m alarz ustępować przed W yspiańskim -pisarzem . Tu, w sposób zapewne jeszcze nie uświadomio
ny, a rty sta zaczynał zm ieniać tworzywo, tu zaczął wchodzić w króle
stwo słowa, tu zaczęła kształtow ać się jego osobowość jako au to ra d ra
m atycznego”5.
W yraźny wpływ Włoch widać też w poezji Tetm ajera. W liście do Ferdynanda Hoesicka pisał w 1893 roku poeta:
Nie uwierzysz, jaki m am Drang nach Italien!6 (...) Zdaje mi się, że m orze i południowe słońce dałoby mi kopalnię lirycz
nych natchnień. A może i ta Polska, k tóra do m nie teraz b a r
dzo mało przemawia, przemówiła inaczej, widziana przez mgłę oddalenia7.
Nie m a tego wpływu ani w listach poety, ani w jego literackich reportażach, szkicach. J e s t on jed n ak widoczny w poezji, zwłaszcza w wierszach neapolitańskich, w których zaznacza się wyraźne zm ierza
nie się poety z urodą południowych widoków i samego m iasta. Te usiło
w ania są też obecne w innych wierszach twórców, na przykład Staffa.
Neapol i Zatoka N eapolitańska wciągały więc poetów (podobnie jak i m alarzy pejzażowych) w swoisty turniej poetycki, w którym szło o to,
4 Ibidem, s. 199.
5 Ibidem, s. 204.
6 Je st to parafraza niemieckiego hasła - dewizy Drang nach Osten.
7 Cyt. za F. Z i e j k ą : Młodopolscy Europejczycy..., s. 204.
aby ujrzeć podziwiane przez wieki widoki w nowym świetle, aby powie
dzieć coś nowego, czy też po p ro stu coś innego. Zmuszało to poetów do pewnego m im etyzm u, poszukiw ania stosownych m etafor czy porów
nań, konceptu czy p u n k tu widzenia. Z tych dążeń rodziły się też opiso
we teksty prozą. Pow stało tych tekstów sporo w okresie Młodej Polski, większość z nich nie została opublikow ana w postaci książkowej.
Wielu pisarzy znało włoski język. Był to język bliski polskiej bohe
mie. Leopold S taff studiow ał język włoski i był tłum aczem ; ale języ
kiem tym władali też Lucjan Rydel, Adam Siedlecki, W ładysław Bełza, Stanisław Brzozowski i wielu innych.
Poeci okresu Młodej Polski (1890-1918) rzadko zapuszczali się n a południe Włoch. Celem ich podróży były głównie Włochy północne, Wenecja, a następnie Padwa, Bolonia; po nich przez Florencję droga biegła do Rzymu i tu zazwyczaj był koniec peregrynacji. N a południe jechali nieliczni wędrowcy, a z poetek - bodaj tylko, już pokoleniowo nie należąca do formacji m odernistycznej, ale świadomie do niej n a wiązująca, M aria Konopnicka, najczęściej podróżująca p isark a polska, przemieszczająca się przez ostatnie 20 la t życia z miejsca n a miejsce.
Formację m odernistyczną interesow ała głównie lite ra tu ra i sztuka włoska; główny tem at podróży do m iast włoskich, takich ja k Wenecja, Florencja, Padwa, Bolonia, Rzym, stanow iły dzieła architektury, m a
larstw a, rzeźby włoskiej i antycznej, a także poezja w łoska czasów D an
tego i P etrarki. Klasycyzm był przedm iotem zainteresow ań poetów par- nasistow skich i poetów pokroju Staffa.
Ale oprócz piękna sztuki i poezji Włochy intrygowały poetów jako kraj pięknej natury. I tu motyw N eapolu i Zatoki N eapolitańskiej wy
suwa się n a plan pierwszy. Pojawiają się wiersze (na przykład w poezji Staffa) dotyczące m uzealnych dzieł sztuki, w tym i słynnej rzeźby grec
kiej, posągu Kallipygos z Museo N ationale w N eapolu (por. L. Staff, M iłość w posągach z tom u Gałąź kwitnąca, 1908 r.).