• Nie Znaleziono Wyników

Charakter narodowy: historia i współczesność

W pierwszej połowie XIX wieku wiele pisano o „charakterze narodowym” – właściwościach, skłonnościach, postawach typowych dla danej społeczności, co wiązało się z dominującym w tym okresie myśleniem romantycznym. W ujęciu oświeceniowym, jak już wspomniano, kwestie odrębności narodowej w sensie specyficznych cech charakterystycznych dla danej narodowości nie były istotne, a liczyło się tylko to, co wspólne dla każdego z państw i narodów. Indywidualne znamiona i tak stopniowo zanikną w ujednolicającym procesie cywilizacyjnym.

W refleksji romantycznej to, co odmienne, wszelkie indywidualne cechy każdej wspólnoty należy starannie pielęgnować, aby nie zatracić ducha narodowego i „jako w roślinnym świecie najobfitszym źródłem piękności bywa drzew różno-kształtność, tak rozmaitość charakterów narodowych stanowi najznakomitszą moralnego świata okrasę” [S. O. 1819: 350–351]. Przy takim podejściu rozważania na temat specyfiki charakteru narodowego stały się czymś naturalnym przy wszelkich ocenach i klasyfikacjach.

Pojęcie charakteru narodowego wyjaśniano najczęściej jako „panujące skłonności i wynikające stąd obyczaje i zwyczaje ludów”, na które wpływa szereg czynników takich jak ziemia, klimat, religia, sposób życia czy rząd narodowy, zmieniając stopniowo niektóre z nich [Dziekoński 1843: 21]. W naj-bardziej lapidarnym ujęciu charakter narodowy to „sposób myślenia i czucia”

[O narodowości 1821: 103]. Co więcej, charakter wspólnot europejskich był nie tylko opisywany, ale i oceniany z różnym natężeniem emocjonalnym. Istotną rolę przy ocenach charakteru narodowego odgrywał czynnik moralny. W opi-niotwórczym ujęciu Kazimierza Brodzińskiego charakter narodowy to nie ten czy tamten przymiot, ale „czynna i mocna wola” wspólnoty. Wskazywał więc autor na silny związek charakteru zbiorowego z pojęciem tożsamości narodo-wej, poczuciem przynależności do określonej wspólnoty wraz z okazywaniem przywiązania i solidarności z tą zbiorowością [Brodziński 2002: 160]. Za pomocą kryterium etycznego wartościowano narody i państwa, oceniając ich zbiorowe cechy, zachowania, postawy oraz rolę w danym okresie historycznym. Szcze-gólne miejsce przypisywano misji, jaką miał do wykonania naród w różnych okresach dziejowych dla dobra ludzkości.

Z zewnętrznych kryteriów ważnym elementem wpływającym na charakter narodowy były czynniki geograficzno-klimatyczne. Choć zdolności umysłowe człowieka nie zależą bezpośrednio od samego klimatu, jednak skrajne warunki wpływają na ich „przytępienie” [Kozłowski 1838: 64–65]. Generalnie, narody południa cechowały się zupełnie innymi przymiotami niż zbiorowości z

pół-przeto, do jakiego każdy naród dążyć powinien, musi być rodzime braterstwo, zespolenie rodo-wości, czyli centralizowanie” [Worcell 1849: 120]; o tym szerzej Limanowski 1910: 241–243.

nocy Europy. Odmienne były także obyczaje i „specjalności” wspólnot z cie-plejszych i bardziej surowych obszarów. „W surowym klimacie – przekonywał Julian Klaczko – stępione zmysły ani tak czujne są na zewnętrzne wrażenia, ani tak wprawne do ich zewnętrznego ukształtowania; wszystko, co w Grecji i Włoszech było naturą, we Francji już i w Niemczech będzie kulturą: mozol-nym nabytkiem, co tam przyrodzoną własnością”. Im dalej na północ tym, na przykład, uzdolnienia w zakresie sztuk były rzadsze, a wszelkie sukcesy okupione wielkim jednostkowym trudem [Klaczko 2005: 352–353]. W ujęciu Karola Szajnochy warunki klimatyczne wyznaczyły odmienne role dwóm częściom Europy: narody zimnej i mrocznej Skandynawii cechowały się siłą i czerstwością, podczas gdy na południu Europy dominowały natchnienie, ale i gnuśność. Ludy północy skupiały się na doskonaleniu życia materialnego, na południu życia duchowego, religii, poezji, sztuk pięknych [Szajnocha 1847: 3–4].

Nie tylko wpływ klimatu, ale i ukształtowanie terenu determinowało zasadnicze odmienności w świecie ludzkim. Generalnie, ludzie gór są zręczniejsi, żywsi, dowcipniejsi i piękniej ukształtowani niż mieszkańcy nizin. Tam, „gdzie ciągłe równiny, ziemia gruba, powietrze gęste, woda zanieczyszczona, w powszechności mężczyźni są bardziej otyli, bez lekkości, niekształtni, nierozmyślni. Kobiety zaś wszystkie prawie brzydkie” [O wpływie na kształt i piękność ludzką 1822:

81]. Z kolei czynnikiem najbardziej wpływającym na zmiany charakteru naro-dowego był rozwój oświaty i cywilizacji. Postęp w tym zakresie spowodował stopniowe złagodzenie usposobień narodów wojowniczych oraz pojawienie się większej wrażliwości w kwestiach społecznych czy obyczajowych. Dlatego

„zmieniła się dzikość Galów, zniknęły grabieże i turnieje Franków, zniżyła się duma możnych, przecież ciągle Francuzów cechuje właściwa narodowość, którą doświadczenie i oświata zmieniając udoskonala” [Listy o polskiej litera-turze 1820: 68–70].

Kolejna kwestia wiąże się z podejściem romantyków do badanego i opisy-wanego przedmiotu. W zdecydowanej większości ujęć zagadnienie charakteru narodowego traktowano w sposób nieprecyzyjny i arbitralny. Oznacza to, że w większości opracowań nie starano się wybrać kategorii służących do opisu charakteru narodowego. Zwłaszcza w początkach XIX wieku dobór kryteriów obserwacji zbiorowości bywał przypadkowy. Po ogólnym opisaniu pojęcia przyznawano poszczególnym wspólnotom określony zestaw wad i cech pozy-tywnych, które w opinii autora oddawały „prawdziwą naturę” zbiorowości wyznaczając ich miejsce i rolę w wymiarze świata zewnętrznego. W okresie późniejszym, gdy romantyzm osiągnął już dojrzalszą formę kluczem opisu były różne elementy składające się na „ducha narodu” dobierane w sposób indywidualny. I stąd zestawy cech charakterystycznych dla danej wspólnoty jak i ich interpretacje bywały znacząco odmienne. Stosowano metodę bezpo-średniej (podróże) lub/i pobezpo-średniej (literatura, publicystyka) obserwacji

spo-sobu życia, zwyczajów, obyczajów, zachowań, przy czym często pojedynczym odczuciom i przeświadczeniom nadawano rangę obiektywnych konstatacji.

Z dzisiejszej perspektywy rzecz ujmując, choć powstałe wówczas spekulacje w większości należałoby potraktować w kategorii przednaukowych, arbitralnych sądów przypisujących narodom, państwom czy grupom etnicznym pewne stałe cechy psychiczne o charakterze stereotypowym, to obok nich można dostrzec wizerunki narodów i ludów w ujęciu dynamicznym, konstruowane w oparciu o „wiernie i sumiennie skreślone rysy różnych ludności i pokoleń”

w obserwacji bezpośredniej i uwzględniające zmiany charakterów w czasie [Mann 1854: 7].

Powszechnie zatem wierzono w istnienie charakteru narodowego, przy czym to pojęcie rozumiano wieloznacznie. W wersji najprostszej, jak już wspomniałam, typowej dla początku stulecia, charakter narodowy to swoisty, arbitralnie nadawany zbiór wad i zalet. W późniejszym, szerszym ujęciu cha-rakter zbiorowości utożsamiano z narodowością jako zespołem wszystkich odrębnych cech i właściwości ducha wspólnoty. W tym drugim podejściu, bliższym współczesnemu rozumieniu, wskazywano na istnienie z bi or owe g o w z o r c a określonych norm, wartości, zachowań ukształtowanego w dziejach i decydującego o specyfice narodu. W ten sposób podchodził do opisu charak-teru zbiorowego na przykład Karol Libelt, który wierzył w istnienie, nie tyle fizycznego typu każdego narodu, ile „psychologicznego usposobienia”, kultu-rowego wzorca. Był sceptyczny, jeśli chodzi o podobieństwo fizyczne, choć jak przyznawał, „nie można zaprzeczyć, że jest pewna wydatna fizjonomia narodu, po której odgadniesz jego usposobienia, że są pewne wydatności, jak po czaszce Galla, po których znawca domaca się, że naród w takim, a nie innym kierunku władz swoich rozwijać się będzie” [Libelt 1844b: 4–5]12. Ostrzegał jednak, że łatwo przy tym zejść z drogi badacza w kierunku czystej fantazji. Natomiast najistotniejsze było jego zdaniem wyodrębnienie wzorca psychologicznego, który prawdziwie określa indywidualność danej wspólnoty. Każda z władz ducha piętnuje charakter narodu i nadaje mu osobny kierunek i osobne stano-wisko, wyznaczając „główne psychologiczne usposobienie ludów”. Co więcej,

„w psychologicznem usposobieniu narodu, powołanego do spełnienia misji dziejowej, złożone są tajemne włókna, wiążące naród ten z ideą czasu. Gdzie takie zachodzi powinowactwo duchowe, tam nie potrzeba poselstwa z nieba, ale przez samo parcie ducha, lud jako materia, powiąże się z ideą, jak z duszą”

[Libelt 1844b: 4,11]. Podejście psychologiczne do kwestii charakteru zbiorowego

12 Libelt krytycznie odnosił się do poglądów Franza J. Galla, który badając budowę czaszki oceniał zdolności umysłowe ludzi, zob. Gall, Spurzheim 1809. Przeciwniczką podejścia Galla była też Klementyna Hoffmanowa [Hoffmanowa 1876: 366–367]. Krytyka biologicznych teorii także na łamach „Biblioteki Warszawskiej” [F. Z. 1843: 187–188].

prezentował także Michał Wiszniewski, akcentując jednak inne jego aspekty.

Inaczej niż romantyk – Libelt, Wiszniewski – ostatni przedstawiciel myśli filo-zoficznej polskiego oświecenia, a zarazem prekursor pozytywizmu – nie skupiał się na relacjach między usposobieniem narodu a jego powołaniem w ludzkości, lecz bardziej na typologii rozumów ludzkich, w tym także poziomu inteligencji poszczególnych narodów. Zróżnicowanie umysłów dotyczy bowiem nie tylko jednostek, ale także wspólnot narodowych. Pod wpływem uwarunkowań klimatyczno-geograficznych wykształcają się inne typy umysłowości zbiorowej, różniące się w kwestii posiadanych zdolności i postaw. „I tak wiemy, stwierdzał z przekonaniem, że ludzie zimnej strefy lubią więcej rozumować, spod umiar-kowanej są dowcipniejsi, spod gorącej skłonni do uniesień” [Wiszniewski 1988:

54–56]. Najważniejsze, aby rozważać „cywilizację narodów”, wielokrotnie podkreślał Wacław A. Maciejowski [Maciejowski 1839: 38–39], a z charakteru ludów „nie robić potęgi fatalistycznej”, przekonywała Eleonora Ziemięcka, gdyż istnieje jeszcze „ogólna norma człowieka”, ten stojący ponad wszystkim ideał moralny [Ziemięcka 1860: 30]. Autorom powyższych opinii bliżej było do poglądu F. R. Chateaubrianda, który uderzające podobieństwo poezji gminnych wielu narodów tłumaczył faktem, iż są one obrazem natury, a nie wynikiem pokrewieństwa biologicznego13.

Rozważania na temat ówczesnego podejścia do charakteru narodowego należałoby uzupełnić zwięzłym wprowadzeniem na temat stosunku współ-czesnej nauki do tego budzącego liczne kontrowersje zagadnienia. Większość badaczy sceptycznie odnosi się do kwestii istnienia stałego zespołu cech rzekomo charakterystycznych dla danej zbiorowości, twierdząc, iż podobne założenie jest nieakceptowane zarówno na gruncie metodologicznym, jak i moralnym [Todorova 2008: 90–91]: „Zarówno absolutna specyficzność jak całkowity uniformizm typu narodowego są fikcją”. Wspólnota narodowa jest sumą różnorodnych subkultur, a więc przypisywanie narodowi jednolitej kultury jest błędne [Kłoskowska 1957: 109). Ponadto kategoria charakteru narodowego zawiera elementy mitu i fatalizmu, nie jest więc przydatna do opisu czy wyjaśnienia historycznego [Topolski 1982]. Stosunkowo nieliczni uznają ten przedmiot badawczy za właściwy i wart pogłębionych analiz [Szczepański 1971: 25].

Badaniami nad charakterem zbiorowym zajmuje się specjalna dziedzina – etnopsychologizm, a dociekania koncentrują się z jednej strony na zespole wyodrębnionych przez badaczy cech psychicznych danej wspólnoty kulturowej (co obiektywnie istnieje), a z drugiej – na obrazach i stereotypach tych cech historycznie utrwalonych w danej wspólnocie i kulturze i o danej wspólnocie

13 Rzadziej ukazywały się opracowania klasyfikujące narody według kryterium „czystości”

pochodzenia, zob. Kozłowski 1838: 125.

i kulturze (ujęcie subiektywne). Najszerzej rozpowszechnione są dociekania związane z psychologistycznymi koncepcjami społeczeństwa i kultury, przy czym rozróżnia się koncepcję „duszy zbiorowej” oraz osobowości kulturo-wej [Staszczak 1987]. Koncepcja „ducha narodu”, jako ponadindywidualnej, uchwytnej jedynie intuicyjnie zasady organicznej, wywodzi się od wybitnych myślicieli XVIII stulecia (Herdera, Monteskiusza), a rozwinięcie swoje znalazła w powstałej na przełomie XIX i XX stulecia w Niemczech tzw. psychologii naro-dów (Moritz Lazarus, Wilhelm Wundt). W tym ujęciu należało badać wszelkie wytwory duchowe danej wspólnoty, które są niewytłumaczalne z punktu widzenia świadomości indywidualnej, a tylko jako wzajemne oddziaływanie wielu świadomości. Drugie z wymienionych podejść, tzw. osobowości kulturo-wej, zyskało sobie stałe miejsce w socjologii i etnologii. Zakłada się, że proces uspołecznienia doprowadza w różnych kulturach do specyficznych nachyleń psychicznych. Ich przyczynę upatrywano w istniejących wzorach kultury. Franz Boas, uznawany za „ojca” antropologii amerykańskiej, podkreślał, że istnieje coś takiego jak „duch ludu”, który powstał ze wzajemnego dopasowywania się cech jednostek w grupie kulturowej. Ten wzorzec to zespół cech i zachowań charakterystyczny dla danego społeczeństwa w ich własnej ocenie. Na tym poglądzie formułowali swoje koncepcje uczniowie F. Boasa tacy jak Margaret Mead czy Ruth Benedict. W ujęciu R. Benedict kultura jest całością homoge-niczną, której odpowiada względnie jednolity typ osobowości – wzorzec kul-tury oznaczający właściwe danemu społeczeństwu orientacje psychologiczne.

Najbardziej znaczącą z prac w tym przedmiocie była jej książka dotycząca Japonii, w której autorka zastosowała pojęcia przedstawione we wcześniejszej publikacji zatytułowanej Wzory kultury do badań nad narodowością japońską [Benedict 1999]. Badaczka przyjęła założenie, że każda kultura jest spójna, że pewne dominujące wątki – „jądro wartości i wierzeń” – są wyrazem tej spójności i że rozwój indywidualny jednostki jest ograniczony przez te dane kulturowe.

Jednostką poddaną analizie stał się dla niej cały naród japoński, a jej metoda polegała na zbieraniu świadectw w obrębie kultury, przy podkreślaniu tego, co jednolite i, za co ją krytykowano, zaniedbywaniu wewnętrznej różnorodno-ści14. Warto w tym miejscu zacytować opinię dziewiętnastowiecznego filozofa M. Wiszniewskiego, który zwracał uwagę na relatywizm i wybiórczość w ocenach jednostek i narodów nazywając to osobliwą logiką czy wręcz niemoralnością.

Na przykład, „chciwość”, którą dostrzega się u tych mniej lubianych u

14 W czasie II wojny grupa antropologów amerykańskich podjęła badania nad charakterem narodowym społeczności, m.in. właśnie R. Benedict i M. Mead, przystępując do opracowania wyobrażenia charakteru narodowego. Ze względu na wyraźnie polityczne cele projektu analizy te budzą zastrzeżenia i kontrowersje wśród badaczy [Barth, Gingrich, Parkin, Silverman 2007:

304–305].

wianych nazywa się gospodarnością. „Takim to sposobem egoizm zaślepia rozum i wykrzywia rozumowanie” [Wiszniewski 1988: 54]. Innymi słowy, już wówczas zwracano uwagę na niebezpieczeństwo źle przyjętej perspektywy, dostrzegano jak duże znaczenie przy opisie charakteru narodowego ma zaplecze kulturowe obserwatora, gdy przez pryzmat własnej kultury określa się innych, na co zwraca się uwagę w wielu współczesnych opracowaniach [Berting, Villain--Gandossi 1995: 17]15. O ile badania nad charakterem narodowym wiązały się z oglądem zewnętrznym wspólnot narodowych, o tyle studia nad tożsamością narodową, które niejako zastąpiły analizy pierwszego z wymienionych pojęć, z postrzeganiem wewnętrznym. W tym przypadku zadaniem badacza jest opisanie zbiorowości z jej perspektywy, z uwzględnieniem norm i wartości przenikających myślenie wspólnoty16. Podobny tok rozumowania można odna-leźć w ujęciach części autorów romantycznych. Zgodnie z tym przekonaniem nie powinno się opisywać narodów inaczej, jak poznając ich „wnętrze”, stały zespół duchowych znamion, który konstytuuje naród, dowodzi jego żywotności i znaczenia. Najlepiej, gdy obserwator nie tylko pozna, ale w pełni zrozumie opisywaną zbiorowość, jej dążenia i cel w ludzkości. Zatem przynajmniej dekla-ratywnie opowiadano się za wewnętrznym poznaniem narodu, który polegał nie tylko na opisywaniu charakteru, ale i tożsamości narodowej (wyobrażeń o cechach kulturowych) z perspektywy badanej wspólnoty, z uwzględnieniem jej wartości i celów.