• Nie Znaleziono Wyników

Dubelt – nocny rycerz

W dokumencie Moje spotkania ze zwierzętami (Stron 47-57)

Dubelt – nocny rycerz

gromada: ptaki (Aves)

rząd: siewkowe (Charadriformes) rodzina: bekasowate (Scolopacidae) gatunek: dubelt (Gallinago media)

liczebność w Polsce: ok. 900 tokujących samców i prawdo-podobnie ok. 900 samic; gatunek objęty ścisłą ochroną liczebność w Europie: ok. 3500 tokujących samców i praw-dopodobnie ok. 3500 samic

rozpiętość skrzydeł: 45–50 cm długość ciała: 27–30 cm waga: 150–250 g

długość życia: prawdopodobnie do kilkunastu lat

Dubelty mają wiele cech, dzięki którym stanowią bardzo atrakcyjny obiekt obserwacji dla ornitologów i birdwatche-rów w całej Europie. Przede wszystkim są ptakami rzadkimi.

W Polsce najliczniej występują na Bagnach Biebrzańskich, gdzie tokuje ich ok. 400. W mniejszej liczbie żyją w Dolinie Górnej Narwi, na Polesiu Lubelskim i nad środkową Wartą.

Niewielkie stanowiska znajdują się na obrzeżach Puszczy Białowieskiej i nad Bugiem.

Polska jest najdalej na południowy zachód wysuniętym obszarem występowania tego gatunku na świecie. Poza

naszym krajem nieduże populacje istnieją na Białorusi, Ukra-inie, Łotwie, Litwie, w Estonii, Rosji i Norwegii. Liczniejsze są w głębi Syberii.

Dubelty są stosunkowo mało płochliwe – z odległości kilkudziesięciu metrów może je obserwować nawet spora grupa ludzi – a lokalna populacja zamieszkująca Bagna Bie-brzańskie jest jedną z najłatwiejszych do oglądania. Dlatego co roku wiosną w dolinie Biebrzy pojawiają się liczni ob-serwatorzy ptaków z wielu krajów. Jakiś czas temu regular-nie spędzałem tam kilka wiosennych miesięcy. Niedaleko miejsca, gdzie mieszkałem, na otwartym kępiastym turzy-cowisku, z rozrzuconymi tu i ówdzie nielicznymi krzakami

Rozległe kępiaste turzycowisko z pojedynczymi kępami krzewów wierzby łozy jest typowym środowiskiem życia dubelta

stosowanie

Dubelt – nocny rycerz 49

wierzby, znajdowało się jedno z największych tokowisk du-beltów. Wieczorami grobla w pobliżu tokowiska jak magnes przyciągała birdwatcherów. Przekonałem się wtedy, że nad Biebrzą łatwiej spotkać cudzoziemca z zachodniej Europy niż w Warszawie.

Dubelty zaczynają toki na początku kwietnia, zaraz po przylocie z zimowisk w Afryce. To jeden z czterech – obok głuszca, cietrzewia i bataliona – gatunków ptaków w Polsce odbywających zrytualizowane grupowe gody. Toki rozpo-czynają się wieczorem, mniej więcej godzinę przed zachodem słońca, na dobre rozkręcają się po zachodzie i trwają przez kilka godzin w nocy codziennie aż do połowy czerwca. Samce zajmują niewielkie terytoria o powierzchni od kilku do kilku-nastu metrów kwadratowych. Jeżeli ptaki nie są niepokojone ani nie zachodzą żadne zmiany w środowisku, tokowisko co roku zakładane jest w tym samym miejscu, z dokładnością do kilku metrów.

Obserwowałem tokujące dubelty przez kilka sezonów i nieraz zastanawiałem się, czy patrzę na tego samego ptaka co rok wcześniej. Samce spacerowały po swoich niedużych rewirach, wydeptując ścieżki w bujnych turzycach. Każdy z nich miał po kilka upatrzonych miejsc – na szczycie kęp lub na wydeptanych „boiskach” w centrum swojego terytorium, na których od czasu do czasu tokował.

Pojedynczy tok jest powtarzalną kombinacją dźwięków i ruchów. Samiec wspina się na kępę i nieruchomieje, powoli nabierając powietrza w płuca i worki powietrzne. Wypręża się i mocno nadyma, tak że wygląda na znacznie większego niż w rzeczywistości. W takiej pozycji wytrzymuje dłuższą chwilę, rozglądając się i jakby na coś czekając. Nagle wy-puszcza powietrze – początkowo powoli, wydając delikatny

dźwięk w rodzaju cichego „puk puk puk puk”, a z czasem coraz szybciej. Głos staje się donośniej-szy i dźwięczniejdonośniej-szy; i sprężystej tchawi-cy, którą powietrze – wypuszczane szyb-ko, pod ciśnieniem – wprawia w rezonans.

W kulminacyjnym momencie dźwięk zmienia się w piskliwy syk, a ptak wyko-nuje gwałtowny wymach skrzydłami i rozpościera szeroko ogon, ukazując białe skrajne sterówki, po czym nieruchomieje z wciąż rozłożonym ogonem.

Tok jednego samca pobudzał inne. Nad bagnami roz-legały się wtedy serie tajemniczych stukających odgłosów, słyszalne w ciszy wieczoru z odległości kilkuset metrów.

Od czasu do czasu podniecone dubelty podskakiwały, jak na sprężynach, na wysokość 2–3 m.

Białe sterówki ogona rozkładane podczas toków to najbardziej wyróżniający się element upierzenia dubelta

Dubelt – nocny rycerz 51

Obserwując z bliska tokującego dubelta, wielokrotnie zastanawiałem się nad znaczeniem rozpostartego białego ogona.

Doszedłem do wniosku, że eksponowanie go jest prze-kazaniem informacji o sile i atrakcyjności samca – zarówno samicom, jak i rywalom. To spostrzeżenie nasunęło mi upo-rczywe odwracanie się dubelta tyłem do mnie (dzięki czemu mogłem do woli się napatrzyć na ogon i go obfotografować;

znacznie trudniej było mi zrobić zdjęcie tokującego ptaka od przodu). Nawet jeśli w trakcie nabierania powietrza stał do mnie przodem, to tokując, odwracał się ukośnie tyłem. Być może brał za przeciwnika zieloną płachtę maskującą, pod którą byłem schowany.

Białe sterówki na brzegach ogona są jedynym kontrasto-wym elementem w szaro-pstrokatym upierzeniu dubelta.

W dodatku wygląd zewnętrzny i wielkość osobników obu płci są takie same, co stanowi ewenement wśród ptaków tokujących grupowo. (U takich gatunków samce zwykle są znacznie bardziej kolorowe i większe niż samice).

Sąsiadujące samce dubelta toczą ze sobą walki na granicy terytoriów. Szybko chodzą i biegają równolegle do siebie, na-dymając się i obserwując nawzajem. Od czasu do czasu jak na komendę skaczą i zderzają się w powietrzu piersiami. Walki są zrytualizowane – toczą się według ściśle określonych reguł i ptaki nie robią sobie żadnej krzywdy. Po chwili rozchodzą się i każdy tokuje dalej.

Od czasu do czasu na tokowisku zalegała cisza. To ozna-czało pojawienie się samicy.

Dubelcice przychodzą na tokowisko pojedynczo, na piechotę. Samica spaceruje po wszystkich terytoriach i oce-nia nagle spokoroce-niałe i potulne samce. To ona decyduje

o wyborze partnera – panowie nie mają nic do powiedzenia.

Najczęściej wybierany jest osobnik zajmujący terytorium w centrum tokowiska.

Przywilej dokonywania wyboru jednak drogo kosztuje.

Zapłodniona samica opuszcza tokowisko (samce wtedy wzna-wiają toki, czekając na pojawienie się kolejnej damy) i dalej jest zdana wyłącznie na siebie. Znalezienie miejsca na gniazdo, jego budowa, wysiadywanie jaj i opieka nad młodymi są cał-kowicie na jej głowie. Samiec w ogóle się w to nie angażuje;

cały swój czas dzieli pomiędzy tokowisko i żerowanie.

Dubelty odżywiają się drobnymi bezkręgowcami: dż-dżownicami, owadami i ślimakami, które wyciągają długim dziobem z miękkiego mułu lub ziemi.

Samica wysiadująca jaja w kępie turzyc jest praktycznie niewidoczna

Dubelt – nocny rycerz 53

Termin lęgów jest bardzo rozciągnięty – od końca kwietnia do połowy czerwca. Samica zakłada gniazdo w znakomicie zamaskowanym miejscu, w kępie turzyc, czasami u podnó-ża niewielkiego krzewu, w odległości kilkuset metrów od tokowiska. Gniazdo jest właściwie niewidoczne w gęstej plą-taninie źdźbeł – starych, z poprzedniego roku, i młodych, zielonych – wysokich czasami na ponad metr. Szare upie-rzenie samicy i brązowooliwkowy kolor jaj idealnie zlewają się z tłem. Dubelcica świetnie o tym wie, dlatego wysiaduje bardzo twardo, w ogóle nie reagując na krążące w pobliżu zwierzęta lub przechodzących ludzi.

Ucieka dopiero, gdy grozi jej nadepnięcie.

W taki sposób znalazłem kiedyś gniazdo dubelta. Prze-dzierałem się przez bagna. W pewnym momencie, szukając

Samica w trakcie wysiadywania prawie się nie porusza

oparcia dla stóp, chwyciłem się gałązki niewielkiego krzaczka wierzby. Postawiłem pod nim nogę i wtedy usłyszałem sze-lest – to dubelcica w pośpiechu schodziła z gniazda leżącego pół metra od mojego buta. Zobaczyłem je tylko dlatego, że ptak się poruszył.

Fotografując przez kilka dni wysiadującą samicę, pozna-łem jeszcze jeden sposób na „utajnienie” gniazda: schodzenie z niego i wchodzenie na piechotę. Dubelt ma wysokość kil-kunastu centymetrów i zupełnie ginie pomiędzy roślinami (człowiekowi sięgają do pasa). Dlatego startuje i ląduje nie przy gnieździe, lecz w bezpiecznej odległości kilkudziesięciu metrów od niego. Zaobserwowałem też, że ptak, wysiadując, ze stoickim spokojem znosi różne niedogodności. Nie próbuje

Pisklę dubelta w godzinę po wykluciu jest już gotowe do opuszczenia gniazda i podążenia za samicą

odganiać gryzących go komarów, przeczekuje ludzi idących w odległości kilku metrów, nie reaguje na krążące nad nim ptaki drapieżne.

Cztery pisklęta wykluły się jedno po drugim w krótkich odstępach czasu.

Młode już po kilku godzinach opuszczają gniazdo, a po kilku dniach potrafią odbywać dalekie piesze wędrówki.

Czterotygodniowe ptaki umieją latać i usamodzielniają się.

Dubelt jest bardzo podobny do swojego kuzyna kszy-ka (Gallinago gallinago). Oba ptaki mają zbliżone wielkość, kolor i sylwetkę. Ich rozróżnienie w trakcie lotu i żerowania wymaga pewnej wprawy. Dubelty są masywniejsze, mają proporcjonalnie krótszy dziób, latają wolniej i są mniej zwrot-ne niż kszyki.

Oba gatunki zakładają gniazda w podobnym środowisku.

Kszyki są jednak płochliwsze i przed idącym człowiekiem zrywają się z większej odległości. Ich jaja są bardziej szpi-czaste i nieco bardziej kontrastowo ubarwione niż dubeltów.

Polecane metody obserwacji i dobre rady

Lokalizujemy tokowisko na podstawie głosu ptaków, a następ-nie obserwujemy je przez lornetkę z odległości kilkudziesięciu metrów.

Dzięcioł duży – leśny perkusista 57

Dzięcioł duży

W dokumencie Moje spotkania ze zwierzętami (Stron 47-57)