• Nie Znaleziono Wyników

Lis – specjalista od łapania okazji

W dokumencie Moje spotkania ze zwierzętami (Stron 111-121)

Lis – specjalista od łapania okazji

gromada: ssaki (Mammalia) rząd: drapieżne (Carnivora) rodzina: psowate (Canidae) gatunek: lis (Vulpes vulpes)

liczebność w Polsce: ok. 200 tys. osobników; gatunek łowny, z okresem ochronnym od 1 IV do 31 VIII

wysokość: 38–40 cm

długość ciała: 70–90 cm (plus ogon 40–50 cm) waga: 4–12 kg; średnio 7–8 kg

długość życia: do 12 lat

Lis, zwany też lisem pospolitym lub rudym, to jeden z naj-szerzej rozprzestrzenionych gatunków ssaków. Występuje w całej Europie i większej części Azji, Ameryce Północnej oraz północnej części Afryki, a w XIX w. został sprowadzony do Australii, którą szybko skolonizował. Jest zwierzęciem bar-dzo dobrze przystosowującym się do warunków panujących w różnych środowiskach. W Polsce lisy żyją w lasach, na terenach polnych i łąkowych, również w górach. Nie unikają sąsiedztwa człowieka; można je spotkać nie tylko na wsi, lecz coraz częściej także na obrzeżach miast.

Zamieszkują nory wykopane przez siebie w ziemi (na głębokość nawet 3 m), a czasem zajmują jako sublokatorzy część nory borsuka. Lisia nora różni się od borsuczej mniejszą

liczbą wejść i ich mniejszą średnicą. W pobliżu otworów czę-sto można znaleźć resztki pokarmu w postaci piór i kości ofiar oraz odchody lisów. Takie ślady umożliwiają odnalezie-nie aktualodnalezie-nie zamieszkanej nory, bowiem na terytorium pary lisów często znajduje się ich więcej; są używane na przemian, a niektóre służą do okresowego wypoczynku. Zdarza się też wykorzystywanie jako mieszkań wnętrza zmurszałych pni drzew.

Lisy najchętniej kopią nory w szczytowych partiach lub na zboczach piaszczystych pagórków, głównie w lasach z moż-liwie bogatą warstwą podszytu, a także w opuszczonych żwirowniach i skarpach w terenie leśnym. Można się też na nie natknąć w zadrzewieniach śródpolnych i na obszarach całkowicie bezdrzewnych, wśród rozległych pól lub łąk.

Mozaika pól i lasów jest typowym środowiskiem życia lisa

Lis – specjalista od łapania okazji 113

Dorosłe lisy są przy norze bardzo ostrożne – zbliżając się do niej, zawsze sprawdzają, czy w pobliżu nie czai się nie-bezpieczeństwo. Zupełnie inaczej rzecz ma się z młodymi, które (w liczbie od pięciu do sześciu) rodzą się na przełomie marca i kwietnia. Pierwsze sześć do ośmiu tygodni spędzają w norze. Później zaczynają wychodzić na zewnątrz, gdzie się bawią i poznają świat. Można je spotkać o każdej porze dnia.

Pewnego razu pojawiłem się przy lisiej norze w samo południe, aby sprawdzić, czy mam szansę zrobić tu zdjęcia.

Gdy stałem przy otworze, spod pobliskiego świerczka coś wyskoczyło, przebiegło pod moimi nogami i zniknęło w no-rze, a po chwili z niej wyjrzało. Z odległości 2 m patrzył na mnie ciekawie młody lisek. Śmiesznie ruszał nosem i uszami – chłonął nieznany mu dotąd obraz i zapach człowieka. A ja zżymałem się, że aparat fotograficzny leży 10 m ode mnie, odłożony w bezpieczne miejsce na czas oglądania wejścia do nory.

Lisek – nie wiem na pewno, czy ten sam – pojawił się jeszcze dwa lub trzy razy w ciągu kilkunastu minut, które tam spędziłem.

Ustaliwszy kierunek wiatru i znalazłszy dogodny punkt obserwacyjny, odszedłem. Z powrotem byłem późnym popołudniem. Nie musiałem długo czekać. Pierwszy lisek wyszedł z nory zaraz po tym, jak zamaskowany usiadłem w wybranym wcześniej miejscu. Uganiał się za muchami, zsuwał z małej piaszczystej górki przed norą, wypatrywał czegoś nad sobą, nie oddalając się od wejścia bardziej niż na kilkanaście kroków. Za jakiś czas dołączył do niego drugi.

W pewnym momencie maluchy odwróciły się w tę samą stronę i zamarły. Przez gęsty świerkowy młodnik przeci-skał się w ich kierunku dorosły lis ze zdobyczą w pysku. On

jednak zorientował się, że w pobliżu jest człowiek i cofnął się w gąszcz. Po chwili liski zniknęły w otworze, a jakieś pół godziny później pojawiły się znowu.

Takie samo zachowanie obserwowałem jeszcze kilka razy.

Najprawdopodobniej dorosłe lisy po wyczuciu człowieka wchodziły do nory innym wejściem, żeby nakarmić młode.

Przeniosłem stanowisko obserwacyjne na drzewo, na wyso-kość kilku metrów. Nic to nie pomogło. Z kolei kiedy cofałem się o kilkadziesiąt kroków, pnie drzew i listowie całkowicie zasłaniały mi widok. Nie chcąc płoszyć rodziny lisów, po-stanowiłem znaleźć inne miejsce obserwacji niż sąsiedztwo nory.

Wysychający latem staw jest wodopojem dla wielu zwierząt i świetnym miejscem polowania dla lisa

Lis – specjalista od łapania okazji 115

Ale gdzie szukać lisa, jeśli nie przy norze?

Lisy prowadzą głównie wieczorny i nocny tryb życia, ale w okresie wychowywania młodych polują także za dnia, zwłaszcza w spokojnej, słabo zaludnionej okolicy. Jak wyni-ka z licznych badań, lis jest typowym zwierzęciem ekotonu, czyli styku dwóch różnych środowisk. Jego nory w lesie naj-częściej położone są dość blisko granicy z polami, łąkami lub innym terenem otwartym, na którym żeruje.

Przypomniałem sobie bardzo wiele wcześniejszych spotkań z lisami, z których większość miała miejsce na łą-kach graniczących z lasem. Polujące drapieżniki powoli spacerowały po łące, dość często zmieniając kierunek. Od czasu do czasu przykucały na tylnych łapach, a przednimi

Do skradania się lub przemieszczania z miejsca na miejsce lis wykorzystuje każdą naturalną osłonę terenową

rozgrzebywały ziemię, po czym gwałtownie wtykały w nią wąski pyszczek. Czasami robiły śmieszne skoki – znienacka wybijały się pionowo w górę i ze złożonymi ciasno łapami spadały na ofiarę. Trochę się im naprzyglądałem, czułem jednak niedosyt z powodu dość dużej odległości. Zwierzęta dawały się bowiem obserwować z dystansu ok. 150 m; gdy podchodziłem bliżej, reagowały ucieczką. Z wielu prób po-dejścia wyciągnąłem dwa wnioski: po pierwsze, łatwiej jest iść za lisem niż naprzeciwko niego, po drugie, blisko podejść i tak się nie da – zwierzę musi przyjść samo.

Głównym składnikiem diety lisów są norniki. Drapież-niki rozgrzebują ich nory lub atakują osobDrapież-niki żerujące na powierzchni. Zjadają też pospolite gryzonie leśne, takie jak nornice rude czy myszy leśne, a także zające (najczęściej mło-de, wiosną i latem), jaja ptaków oraz pisklęta, a czasem nawet nieostrożne dorosłe ptaki. Latem uzupełniają dietę owocami leśnymi i nasionami. Lisy mieszkające w pobliżu zabudowań wiejskich polują też na ptactwo domowe.

W zimie, kiedy gruba pokrywa śniegu utrudnia polowa-nie na gryzopolowa-nie, dużą część pokarmu stanowi padlina. Lisy wyszukują padłe z głodu zwierzęta kopytne lub pozostałości ofiar wilków i rysi.

W dogodnym dla siebie środowisku występują w za-gęszczeniu ok. 2–3 os./10 km2. Średnie terytorium pary lub znacznie rzadziej spotykanej grupy rodzinnej wynosi ok. 5–7 km2. Ponieważ lisy nie są zanadto wybredne, można je spotkać prawie wszędzie, ale to wcale nie stanowi podpowie-dzi co do miejsca na zasiadkę, umożliwiającego prowadzenie obserwacji z bliska.

Zimą decyzja jest stosunkowo prosta: wybieramy ambo-nę lub kryjówkę w pobliżu znalezionej padliny dużego ssaka

Lis – specjalista od łapania okazji 117

kopytnego. Latem najlepszym miejscem są spokojne, mało uczęszczane przez ludzi łąki w sąsiedztwie kompleksu leśnego.

Znajomość lokalizacji nory nie jest dużym ułatwieniem, bo nie możemy mieć pewności, że lis nadejdzie od jej strony. Drapież-nik świetnie zna swoje terytorium i dostosowuje swój sposób poruszania się do aktualnego kierunku wiatru, położenia natu-ralnych osłon terenu i obfitości spodziewanej zdobyczy w danej porze roku na określonym obszarze. Uwzględnia też ryzyko spotkania z ludźmi wykonującymi prace sezonowe w stałych porach dnia. Pamiętajmy przy tym, że jak na drapieżnika przy-stało, lis dysponuje znakomitymi węchem, słuchem i wzro-kiem, które ostrzegają go o potencjalnym niebezpieczeństwie.

Nie jesteśmy jednak całkowicie bezradni. Aby zwiększyć prawdopodobieństwo, że lis wyjdzie na nas, prowadzimy obserwacje wieczorem i późnym popołudniem. Powinniśmy też prześledzić „tok rozumowania” rudzielca i przy wyborze miejsca uwzględnić warunki terenowe. Po pierwsze, najle-piej, jeżeli większość obserwowanego terenu będzie się znaj-dowała pod wiatr od nas. Być może każdego dnia będziemy musieli ustawiać się gdzie indziej.

Trop lisa ma ok. 7 cm długości; jest podługowaty, z wyraźnie widocznymi pazurami. Idący lis zostawia tropy ułożone w „sznurek”, na skutek stawiania wszystkich łap w jednej linii

Po drugie, wiedząc, że lis wykorzystuje różne osłony te-renowe, np. pasma drzew i zakrzaczeń, skarpy, rowy itp., wybieramy taki punkt obserwacyjny, żeby mieć je na oku.

Oczywiście im widok z niego jest szerszy i rozleglejszy, tym lepiej. Możemy też próbować domyślić się, gdzie żyje najwię-cej potencjalnych ofiar lisa. Takie miejsca to kępy bujniejszej roślinności, stosy zalegających gałęzi, rośliny wydające obfite nasiona i owoce (np. szczaw polny, łopian, jarzębina, tarnina, malina itp.), muliste, niezamarzające łatwo brzegi rowów, stawów itp., gdzie licznie gromadzą się gryzonie.

Po trzecie, lisy mają swoje przyzwyczajenia. Dość chętnie poruszają się mało używanymi polnymi dróżkami. W zimie lubią chodzić po zamarzniętych kanałach i korytach niewiel-kich rzek.

Zdarzyło się (kilka razy, ale opowiem o jednej takiej sytu-acji), że lis prawie wpadł na mnie, wychylając się zza zakrętu zamarzniętego cieku wodnego. Obaj byliśmy jednakowo zdzi-wieni. Ja opamiętałem się pierwszy i wykonałem serię zdjęć.

Lis wędrujący po lodzie korzysta podwójnie – szlak jest bardzo wygodny, a zimą w gęstwinie przybrzeżnych zarośli żyje sporo gryzoni

Rudzielec jakby się zastanawiał, co robić. Dał susa w zarośla na brzegu, później jednak wrócił i szybko przeszedł obok mnie, trzymając się przeciwnego brzegu kanałku. Za nic nie chciał opuścić wygodnego szlaku, jaki stanowiła wstęga lodu.

Wędrował nią co najmniej kilkaset metrów, aż straciłem go z oczu, gdy wszedł za kolejny zakręt.

Możemy też spróbować ściągnąć do siebie lisa, używając świstawki imitującej pisk myszy (dostępna w sklepach myśliw-skich; kosztuje kilkanaście złotych). Drapieżnik słyszy głos my-szy w trawie z ok. 100 m, a dźwięk naszego wabika dobiegnie go z jeszcze większej odległości. Ruszy więc na poszukiwania i jeżeli będziemy dobrze zamaskowani, podejdzie bardzo bli-sko. Nie należy jednak przesadzać i używać świstawki non stop – to wyda się lisowi podejrzane. Wystarczy kilka świśnięć w odstępie kilku minut. Potem należy zrobić dłuższą przerwę.

Postępowanie, jakie opisałem, wiele razy zapewniło mi możliwość obserwowania lisa. Oczywiście – jak zawsze w wy-padku dzikich zwierząt – zdarzały się też niepowodzenia.

Polecane metody obserwacji i dobre rady

1. Urządzamy zasiadkę w ubraniu maskującym w miejscach polowań lisów na gryzonie: łąkach, ścierniskach, obrzeżach stawów i niewielkich cieków wodnych itp.

2. Wabimy przy pomocy wabika imitującego pisk myszy.

3. Obserwujemy młode bawiące się przed norą.

UWAGA! Ze względu na bezpieczeństwo lisów najlepiej pod kierunkiem doświadczonego obserwatora.

Łabędź krzykliwy – waleczny przybysz z północy 121

Łabędź krzykliwy – waleczny

W dokumencie Moje spotkania ze zwierzętami (Stron 111-121)