• Nie Znaleziono Wyników

Dyskusja wyników i wnioski

Moralna intensywność a oceny etyczne i intencje behawioralne świadka, ofiary i sprawcy krzywdy w organizacji

4.2.6. Dyskusja wyników i wnioski

Wyniki badań weryfikujących rolę wybranych wymiarów moralnej intensywności kwestii moralnej przekonują o istotnym znaczeniu bada-nych trzech wymiarów dla dokonywabada-nych ocen etyczbada-nych i formułowa-nych intencji behawioralformułowa-nych. Uznanie sytuacji za problem natury etycz-nej (a więc przyznanie, że ofiara została skrzywdzona), stwierdzenie, że w opisanej sytuacji naruszony został system wartości badanego, a tak-że wybrane intencje behawioralne osób patrzących na sytuację z każdej z perspektyw (świadka, ofiary i sprawcy krzywdy) — są związane z bli-skością sprawcy i ofiary, z oceną dotkliwości konsekwencji emocjonal-nych, jakie poniosła ofiara, oraz ze społecznym przyzwoleniem. Wyniki uzyskane w badaniu, potwierdzające znaczącą rolę wymienionych trzech wymiarów moralnej intensywności kwestii etycznej, są zgodne z rezul-tatami uzyskanymi przez innych autorów (BOWES-SPERRY, POWELL, 1999;

DAVIS, JOHNSON, OHMER, 1998; KISH-GEPHART, HARRISON, TREVIÑO, 2010;

MENCL, MAY, 2009; O’FALLON, BUTTERFIELD, 2005).

Bliskość ofiary i sprawcy, ujęta w opisanym badaniu jako znajomość położenia sprawcy i ofiary, która wiąże się z doświadczeniem podobnej sytuacji w przeszłości (osobiście lub przez kogoś bliskiego), skutkuje praw-dopodobnie większym zrozumieniem położenia każdej ze stron, głębszym wglądem w to, co przeżywają ofiara i sprawca. Uzyskane rezultaty potwier-dzają znaczenie tego typu wcześniejszych doświadczeń osoby. Odciskają one piętno na sposobie percepcji sytuacji, w której doszło do krzywdy, na artykułowanych przez osobę sądach (rozpoznanie i wskazanie krzyw-dy ofiary) oraz na formułowanych intencjach, które oddziaływać mogą na zachowanie się człowieka.

Wcześniejsze znalezienie się badanego w położeniu podobnym do tego, w którym był oceniany sprawca skutkuje innym spojrzeniem, in-nym poziomem wrażliwości na zaistniałą krzywdę. Osoby mające własne doświadczenie podobne do doświadczenia sprawcy nie zawsze zgadza-ły się, że ofiara została skrzywdzona, inaczej patrzyzgadza-ły na sytuację każ-dej ze stron. Reagowały one podobnie w dwu perspektywach: patrząc z pozycji sprawcy, usprawied liwiały sprawcę, patrząc z pozycji świadka

— nie stawały się sojusznikiem ofiary i także usprawiedliwiały sprawcę.

Co interesujące, osoby proszone o utożsamienie się z ofiarą, które przy-znały się do bycia wcześniej w podobnej sytuacji jak opisany sprawca, również przejawiały większą skłonność do usprawiedliwiania zachowa-nia sprawcy krzywdy ukazanego w historii, rzadziej dostrzegały krzywdę ofiary i rzadziej miały poczucie naruszenia systemu wartości w związku z zachowaniem się sprawcy. Prawdopodobnie bliskość sprawcy, oparta

na wcześniejszym własnym doświadczeniu, miała najwyraźniej większe znaczenie niż przyjęta przez badanego perspektywa, sztucznie wytwo-rzona podczas badania. Pośrednia bliskość sprawcy miała mniejsze zna-czenie niż bezpośrednia — w perspektywie ofiary różnicowała skłonność badanych do oskarżania sprawcy.

Okazało się też, wbrew przewidywaniom i zakładanym w hipotezach zależnościom, że bliskość sprawcy nie jest predyktorem innych intencji.

W perspektywie świadka nie tłumaczy ona różnic w intencjach do pozo-stawania biernym oraz do udzielania wsparcia ofierze, a w perspektywie ofiary nie jest znaczącym predyktorem skłonności do uległości ani do stosowania perswazji wobec sprawcy. W perspektywie sprawcy wcześniej-sze doświadczenie przez badanego lub kogoś mu bliskiego podobnej sytu-acji nie tłumaczy intencji do poczucia winy wobec ofiary, przeproszenia jej i wynagrodzenia krzywdy. Najpewniej intencje te zależą od innych zmiennych, takich jak cechy indywidualne osób badanych, ich przekona-nia, cechy osobowości czy emocjonalność. Rezultaty te wymagają dalszej empirycznej weryfikacji.

Wyniki opisanego badania wskazują, że bezpośrednia bliskość ofia-ry, włas ne tego rodzaju doświadczenie z przeszłości, wyzwala większe wyczulenie na krzywdę. Osoby, deklarujące znajomość położenia ofiary z autopsji znacznie częściej dostrzegały problem etyczny w analizowanej sytuacji i zgadzały się, że krzywda ofiary miała miejsce. Potwierdzone w badaniu znaczenie bliskości bezpośredniej ofiary w perspektywie ofia-ry wydaje się oczywiste.

Uzyskane wyniki dowodzą, że ludziom, którzy sami w przeszłości doznali podobnej krzywdy, patrzącym na sytuację z perspektywy ofia-ry, łatwiej było uznać jej krzywdę w opisanej w historii sytuacji. Jest to wynik logiczny. Deutsch twierdzi, że u ludzi skrzywdzonych łatwiej jest o wyolbrzymianie własnej krzywdy. Zdaniem wspomnianego autora, zda-rza się jednak, że człowiek zaprzecza czasem własnej krzywdzie po to, by zachować pozytywny obraz siebie. Ofiara zaprzecza wtedy doświadczaniu niesprawiedliwego traktowania, minimalizując tym samym własną krzyw-dę. Jest to mechanizm nieświadomy. DEUTSCH (2005a) przytacza pogląd FREUD (1937), która określiła to zjawisko jako „identyfikację z agreso-rem”. Polega ono na tym, że ofiara, lękając się krzywdziciela, który jest silniejszy lub posiada władzę, dzięki utożsamieniu się z nim sama czuje się silniejsza i dlatego przejmuje postawy swego prześladowcy. Może być też tak, że w niektórych organizacjach, w których praktyki tego rodzaju są częste, maleje wrażliwość na tego typu niesprawiedliwe traktowanie.

Efekty jednowymiarowe nie wskazują, co prawda, na to, iż bezpośrednia bliskość ofiary w perspektywie ofiary jest predyktorem drugiej badanej oceny — poczucia naruszenia systemu wartości ani żadnej z tendencji

do zachowania się, niemniej analiza wielowymiarowa dowodzi istotnego znaczenia tej zmiennej.

Pośrednia bliskość ofiary okazała się natomiast znacząca w perspek-tywie świadka. Jeśli ktoś z bliskich badanego został skrzywdzony w pra-cy, miał on większą chęć zostania sojusznikiem ofiary. Można to wytłu-maczyć w świetle teorii WOJCISZKEGO i BARYŁY (2006). Uzyskane wyniki potwierdzają, że u świadków, których bliscy byli kiedyś skrzywdzeni w podobny sposób jak bohaterka opisana w historii, najpewniej łatwiej o symbiotyczną relację z wyobrażoną ofiarą, o utożsamienie się z nią i włączenie jej do grupy własnej (por. FORGAS, WILLIAMS, 2002). To tłu-maczy różnice w ocenach i intencjach badanych.

Bliskość ofiary nie wyjaśnia ocen i intencji badanego przyjmującego per-spektywę sprawcy — przeciwnie niż zakładano w hipotezach. Jest to rów-nież wynik zaskakujący, wymagający dalszych badań. Być może niektórzy badani, pomimo że w przeszłości byli doświadczeni podobnie jak ofiara ukazana w historii, tak mocno utożsamili się ze sprawcą ze względu na narzuconą im w badaniach perspektywę, że mogło to wpłynąć na pola-ryzację ich odpowiedzi — jedni utożsamiali się bardziej z ofiarą, inni ze sprawcą.

Na podstawie uzyskanych wyników można wnioskować, że własne wcześ niejsze doświadczenie krzywdy różnicuje więcej wyrażanych ocen oraz intencji do zachowania się i, w efekcie, może mieć większe znaczenie dla późniejszych zachowań jednostki niż wiedza na temat doświadczenia podobnej sytuacji przez kogoś bliskiego. Bezpośrednia bliskość ofiary lub sprawcy odgrywa często istotniejszą rolę niż pośrednia. BATSON (1998) twierdzi, że przez pobudzenie dwu motywów: altruizmu wynikającego z empatii (przez wzbudzanie w ludziach troski o cierpiących lub skrzyw-dzonych) i kolektywizmu (który wynika z poczucia jedności z innymi i wiąże się z potrzebą przywrócenia sprawiedliwości grupowej), można wywołać w ludziach współczucie dla innych i chęć pomocy będącym w potrzebie ofiarom. Wyniki przeprowadzonego przez autorkę książki badania przekonują, że łatwiej o to u osób, które doświadczyły sytuacji podobnej do sytuacji ofiary.

Rezultaty wskazują, że istotna jest również ocena dotkliwości skutków emocjonalnych poniesionych przez ofiarę. Przyznanie, że ofiara poniosła poważne konsekwencje, prowadzi, w każdej z badanych perspektyw, do całkiem odmiennej postawy wobec ofiary i sprawcy, do innych ocen sy-tuacji oraz odmiennych intencji niż wtedy, gdy skutki te są przez oso-bę uznane za mniejsze, bardziej błahe. Okazało się, że im większa była spostrzegana przez badanych krzywda osoby, tym bardziej byli oni goto-wi ją wesprzeć. Badania potgoto-wierdzają goto-więc mechanizm opisywany przez CIALDINIEGO (2009), dotyczący automatyzmu związanego z wychodzeniem

naprzeciw potrzebującemu pomocy i proszącemu o nią. Spostrzeganie osoby w potrzebie jest wyzwalaczem chęci do udzielenia jej pomocy oraz wpływa negatywnie na gotowość do usprawied liwiania sprawcy krzywdy.

Ocena społecznego przyzwolenia przez współpracowników prowadzi do innych skutków, do odmiennych ocen i intencji niż ocena społecz-nego przyzwolenia ze strony ogółu społeczeństwa. Rola osób znaczą-cych, z którymi pracujemy i które znamy bliżej, jest prawdopodobnie inna. Wyobrażenie badanego na temat tego, co powiedzieliby o danym zachowaniu krzywdzącym jego współpracownicy, jest bardzo istotne.

Badani przychylają się do opinii najbliższej grupy odniesienia, którą stanowią współpracownicy — ich zdanie jest decydujące. Jeśli ocenia-ją, że ich koleżanki lub koledzy akceptowaliby krzywdzące zachowanie i uznali je za naturalne, sami nie postrzegają go w kategoriach krzyw-dy: jako świadkowie nie uznają krzywdy ofiary i nie wspierają jej, jako ofiary są bardziej ulegli, natomiast jako sprawcy nie mają poczucia winy. W każdej z perspektyw byliby bardziej skłonni usprawied liwiać zachowanie sprawcy. Opinia szerszej grupy odniesienia jest mniej istot-na. Pomimo wysokiego poczucia akceptacji zachowania krzywdzącego przez większość ludzi (ogół społeczeństwa) osoba byłaby skłonna uznać to zachowanie za krzywdzące i nie ulegać sprawcy jako ofiara. Jest to zgodne z wynikami innych badań, które potwierdzają znaczący wpływ zachowania się osób, z którymi jednostka współpracuje, na sposób po-dejmowania przez nią decyzji dotyczących kwestii moralnych (LOE, FER-RELL, MASFIELD, 2000; O’FALLON, BUTTERFIELD, 2005; DESHPANDE, JOSEPH, PRASAD, 2006; ANDREOLI, LEFKOWITZ, 2009; DESHPANDE, JOSEPH, 2009).

Postrzegana w określony sposób przez badanego opinia jego współpra-cowników, którzy okazali się bliższą grupą odniesienia niż ogół spo-łeczeństwa, niż nieokreślona większość ludzi, zdaje się istotnym pre-dyktorem formułowanych ocen i intencji, na podstawie czego możliwy jest wniosek, że może ona także mieć większy wpływ na zachowanie etyczne jednostki.

Opisane badania autorki, podobnie jak inne, w których weryfikowano model Jonesa (por.: FLANNERY, MAY, 2000; FREY, 2000; MAY, PAULI, 2002;

SINGHAPADKI, VITELL, KRAFT 1996), dowodzą szczególnego znaczenia wy-branych wymiarów moralnej intensywności: bliskości sprawcy i ofiary, wielkości/dotkliwości konsekwencji poniesionych przez ofiarę oraz spo-łecznego przyzwolenia. Wymiary te są związane z poczynionymi ocenami, łącznie z rozpoznaniem problemu etycznego w sytuacji oraz z intencjami behawioralnymi jednostki.

4.3. Moralność i wybrane cechy osobowości a oceny etyczne i intencje behawioralne...153

4.3. Moralność i wybrane cechy osobowości a oceny etyczne