• Nie Znaleziono Wyników

ofiara, świadek i sprawca

4.1.3. Perspektywa sprawcy

Stres prześladowcy ma również swoją specyfikę, może być związany z chęcią ukrycia własnych czynów, podjęcia walki albo z koniecznością przeproszenia i wynagrodzenia krzywdy. Szczególnie silnym źródłem

stre-su może być przyznanie się do winy. Akt ten ma duże znaczenie i pocią-ga za sobą doniosłe konsekwencje psychologiczne, także pozytywne. Jak twierdzi GRUSZECKA (2012), wyniki badań empirycznych dotyczących roli ukorzenia się przez sprawcę, przyznania się do krzywdy i zadośćuczynie-nia dowodzą, iż przeprosiny to najskuteczniejszy sposób przywracazadośćuczynie-nia, odzyskiwania własnego pozytywnego obrazu w oczach innych (zob. LEA-RY, 1999; SZMAJKE, 1999) i pozbycia się poczucia winy (DOLIŃSKI, 2006;

SKARŻYŃSKA, 1986). Najbardziej lubiane osoby to nie jednostki doskonałe i nieskazitelne, lecz takie, które czasem popełniają błędy i potrafią się do nich przyznać, nawet publicznie o nich opowiedzieć, wyraziwszy w ten sposób swą skruchę. Zdolność przepraszania i brania odpowiedzialności za swoje czyny to jedne z ważniejszych umiejętności współczesnego me-nedżera. Badania SKARŻYŃSKIEJ (1986) pokazują, że osoba, która wyobra-zi sobie krzywdę, jest zdecydowanie bardwyobra-ziej przychylna wyobrażonemu sprawcy, który przyzna się do winy niż temu, który się od tego uchyla, natomiast badania GRUSZECKIEJ (2003) dowodzą, że przeprosiny ze strony sprawcy stymulują i znacznie ułatwiają ofierze wybaczenie.

GRUSZECKA (2012) dokonuje rozróżnienia możliwych zachowań spraw-cy na działania naprawcze i przywracające sprawiedliwość psychologiczną.

Pierwsze z nich to autentyczna skrucha i zadośćuczynienie. Brak działań tego rodzaju, polegających na przeproszeniu ofiary i naprawieniu krzyw-dy, może prowadzić do dalszego deprecjonowania osoby pokrzywdzonej (ARONSON, 2000). Jest to, zdaniem Gruszeckiej, „naturalne błędne koło krzywdzenia”, które najlepiej wyjaśnia teoria dysonansu poznawczego (FESTINGER, 1957). Redukcji dysonansu służy na przykład przypisywanie przez sprawcę cech własnych ofierze na zasadzie projekcji (GRZEGOŁOW-SKA-KLARKOWSKA, 2001) lub uruchomienie innych psychologicznych me-chanizmów pozwalających mu funkcjonować bez poczucia winy (teoria moralnego odcinania się Bandury; por. rozdział 1.1.3).

Drugi rodzaj zachowań to działania przywracające sprawiedliwość psychologiczną. Są one związane z tym, że sprawca, który nie bierze na siebie ciężaru winy, żeby lepiej się poczuć, tworzy samousprawiedli-wienia. GRUSZECKA (2012) przytacza dwa podziały samousprawiedliwień:

pierwszy — na wymówki i usprawiedliwienia (por. SZMAJKE, 1999), oraz drugi (por. KOSEWSKI, 1985) — na neutralizacje swych czynów, polegające na zmianie interpretacji własnych celów (sprawca zaprzecza swojej winie albo ją pomniejsza), oraz na reinterpretacje następstw swego nieetycz-nego zachowania (sprawca nadaje mu znaczenie pozytywne). GRUSZECKA (2012) podkreśla, że tego rodzaju wytłumaczenia służą głównie redukcji odpowiedzialności. Zdaniem autorki, wymówki polegają na zrzucaniu odpowiedzialności na innych ludzi lub wskazaniu jako przyczyny swego nieetycznego zachowania niedoinformowania oraz niekontrolowanych sił

biologicznych. Usprawiedliwienia z kolei to zaprzeczanie szkod liwości własnego czynu, pomniejszanie cierpienia ofiary lub przekonywanie, że wina leży po jej stronie i że zasłużyła na swój los, a także odwoływanie się do lojalności, obowiązku oraz powszechności takiego zachowania, po-równywanie się do innych.

Stosowanie przez sprawcę takich usprawiedliwień potwierdzają wy-niki wcześniejszych badań autorki niniejszej rozprawy (por. CHUDZICKA, MAKSELON-KOWALSKA, 2004; CHUDZICKA-CZUPAŁA, MAKSELON-KOWALSKA, 2005). Wynika z nich, że osoby, które przyznały, że zdarza się im zacho-wywać niemoralnie wobec innych, same przyznawały się często do bycia ofiarami prześladowania, na przykład agresji ze strony współpracowni-ków. Wyniki pokazują, że jednostki, które częściej przyznają się do bycia krzywdzicielami, same czują się ofiarami przemocy. Zjawisko to można tłumaczyć mechanizmem sprzężenia zwrotnego, polegającym na tym, że ludzie uczą się krzywdzić, obserwując nieetyczne zachowania innych lub ich doświadczając. Możliwa jest taka właśnie zależność przyczynowo-skut-kowa. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że sprawca, tłumacząc swoje postępowanie, wzbudza w sobie poczucie bycia ofiarą. Działa tu zapewne opisany przez GRUSZECKĄ (2012) mechanizm budowania usprawiedliwień dla swoich czynów („jeśli inni mnie krzywdzą/krzywdzili, to i ja mogę/

mogłem krzywdzić”), co jest korzystne z punktu widzenia zdrowia psy-chicznego sprawcy i sprzyja zachowaniu przez niego pozytywnej samo-oceny, ułatwia też mentalną ucieczkę przed poczuciem winy czy wstydu.

Badania SKARŻYŃSKIEJ (1986) pokazują związek skłonności sprawcy do zmniejszania własnej odpowiedzialności z poziomem jego samooceny.

Osoby o wyższej samoocenie w sytuacji, kiedy zdarzy im się skrzywdzić kogoś, doświadczają większego dysonansu, rozbieżności między swym zachowaniem a portretem własnym, niż osoby o niższej samoocenie.

Aby tę niespójność zredukować, dokonują częściej atrybucji usprawiedli-wiających siebie, pomniejszając swój udział w niemoralnym zachowaniu i swoje sprawstwo.

Różnice w postrzeganiu wyrządzonej przez siebie krzywdy oraz od-mienność sposobów radzenia sobie sprawcy w takiej sytuacji w zależno-ści od rodzaju więzi z ofiarą odnotowuje w swoim badaniu GRUSZECKA (2012). Wyniki badań autorki pokazują, że przeprosiny są znacznie czę-ściej stosowane przez osoby sobie bliższe, połączone intymnymi relacjami (przez partnerów lub rodziców i dzieci) niż przez kolegów i przełożonych, których łączą bardziej formalne, służbowe powiązania. Inaczej rzecz się ma z usprawiedliwieniami, które częściej formułuje się w relacjach for-malnych i hierarchicznych, właśnie wobec zwierzchnika i współpracow-ników. Odnosi się to do subiektywnej oceny nasilenia własnego poczucia winy. Partnerzy przypisują sobie znacznie większy udział w winie niż

osobie pokrzywdzonej — współpartnerowi, rodzice dzielą winę niemal równomiernie między siebie i pokrzywdzone dziecko, natomiast przełoże-ni przypisują sobie przełoże-niemal dwukrotprzełoże-nie mprzełoże-niej winy przełoże-niż pokrzywdzonemu przez siebie podwładnemu. Badaczka zauważa, że znaczącą rolę odgrywa tu także płeć. Różnice między kobietami a mężczyznami polegają na tym, że w relacjach partnerskich i bliskich bardziej winni czują się mężczyźni, którzy mają większą skłonność do przepraszania swych partnerek, a w re-lacjach z podwładnymi — częściej winne czują się kobiety.

Badania GRUSZECKIEJ (2012) dotyczyły także spostrzegania przez ba-danych źródeł wyrządzonych przez siebie krzywd. Wyniki pokazują, że sprawca generalnie rzadko przypisuje sobie intencję skrzywdzenia ofiary i zemsty. Do chęci skrzywdzenia przyznało się jedynie 6,8% badanych, do odwetu — 5,8%. Niemal 90% uczestników badania zaprzeczyło własnej intencji krzywdzenia, co nie znaczy, że nie poczuwali się do odpowiedzial-ności. Kobiety oceniały podobnie swoją odpowiedzialność bez względu na charakter relacji z ofiarą, a mężczyźni przypisywali sobie dużo wyż-szy poziom odpowiedzialności w relacjach partnerskich niż w relacjach z podwładnymi. Wymieniając przyczyny krzywdzenia innych, zwierzchni-cy podawali najczęściej poczucie obowiązku (46,7%), cele instrumentalne (13,3%), a najrzadziej przypadek (3,3%).

ZALESKI (1998) wskazuje na niektóre cechy osobowości i jej zaburzenia, takie jak psychotyzm i neurotyzm, jako czynniki odgrywające znaczącą rolę w kontroli zachowań antyspołecznych. Psychotyzm jest negatywnie związany z winą i wstydem, ekstrawersja — tylko ze wstydem, neuro-tyków zaś można łatwiej zawstydzić i zażenować, chociaż mechanizm wzbudzenia w nich winy jest u nich podobny jak u osób zrównoważonych emocjonalnie. Autor opisując uwarunkowania przeżywania winy i wstydu, podkreśla, że sposób doświadczania tych emocji jest także uwarunkowany kulturowo, przykładowo Azjaci są bardziej wrażliwi na wstyd, Europej-czycy i Amerykanie — na winę.

Pamiętać trzeba również, że sprawca krzywdy naraża się na ryzyko odwetu, które może być konsekwencją jego zachowania. Zemsta, zda-niem ZALESKIEGO (1998), może przybierać różne formy i polegać między innymi na całkowitym zerwaniu relacji, unikaniu osoby, byciu chłodnym w kontaktach, złośliwości, poniżaniu, wytykaniu błędów, intrygach, pi-saniu skarg i donosów, odmówieniu pomocy czy wyrządzeniu krzywdy materialnej.

4.1.4. Reakcje emocjonalne osób patrzących na sytuację