• Nie Znaleziono Wyników

W czerwcu r. 1907 wnieśli posłowie socyalno-demokratyczni w parlamencie wniosek, żądający wprowadzenia ośmiogodzinnej zmiany z wjazdem i wyjazdem dla wszystkich robotników, zatrudnionych w gór­

nictwie. Parlament przekazał wniosek ten komisyi socyalno-politycznej, która ustanowiła dlań ze swej strony subkomitet. Ów subkomitet miał przestudyować wniosek socyalnych demokratów w sprawie ośmiogodzin­

nej zmiany i wynik swych obrad przedłożyć parlamentowi. Subkomitet rzeczywiście obradował na kilku posiedzeniach nad powyższym wnio­

skiem, pomyślał przytem o środkach, które by pozwoliły odsunąć na św. Nigdy wprowadzenie ośmiogodzinnej zmiany. Najpierw uchwalono zwołać ankietę, do której zaproszono zastępców robotników i przadsię- biorców. Subkomitet chciał usłyszeć w tej sprawie zdanie robotników i właścicieli kopalń. Obecnie w Austryi są ankiety w modzie, ponie­

waż zwołuje się je z zasady wtedy, kiedy się chce utrącić ważną kwestyę lub ją odwlec.

Ankieta odbyła się w czasie od 26. do 30. października 1908 w budynku parl amentu we Wiedniu. Zaproszono jako ekspertów zastęp­

ców grupy I. i II. stowarzyszeń górniczych jak również wolne organi- zacye górników i przedsiębiorców. Unię górników reprezentowało dwóch ekspertów. Chrześcijańskie i narodowo-niemieckie organizacyę robotnicze wysłały po jednym zastępcy na posiedzenia ankiety. Zastępca nie- miecko-narodowej organizacyi robotniczej stanął na stanowisku „żół­

tych" i przemawiał przeciw wprowadzeniu ośmiogodzinnej zmiany.

Jest to naprawdę oryginalny zastępca robotników, który broni in­

teresów właścicieli kopalń.

Przedsiębiorcy intrygowali przeciw wprowadzeniu ośmigodzinnej zmiany. Jest to fakt, którego spodziewaliśmy się zresztą znając sposób myślenia tych panów. Austryaccy właściciele kopalń nigdy dotąd ani na chwilę nie byli życzliwie usposobieni dla jakiejkolwiek odrobny ustawodawstwa socyalno-politycznego. Wszystko, co dotąd w tym kie­

runku uczyniono przeprowadzono w walce z zażartym oporem właści­

cieli kopalń. Kiedy w roku 1884 na miejsce nieograniczonej zmiany zaprowadzono ustawą 12godzinną zmianę roboczą, przedsiębiorcy nie- chcieli uznać doniosłych skutków tej ustawy. Zaczęli przepowiadać upadek górnictwa. Tej samej komedyi byliśmy świadkami przy wprowa­

dzaniu 9godzinnej zmiany. Dziś każde „niemowie" mające pojęcie jakie takie o socyalnej polityce wie, że skrócenie czasu pracy nie przynosi szkody przemysłowi górniczemu i że nawet czyste zyski i te dochody, jakie bez trudu zagarniają przedsiębiorcy nie zmniejszyły się lecz o- wszem wzrosły.

Na posiedzeniach ankiety od 26 do 30 października 1907 powtó­

rzyli przedsiębiorcy ten swój stary, oklepany frazes. Zastępcy central­

47

nego związku właścicieli kopalń usiłowali mianowicie wykazać, że przez wprowadzenie dziewięciogodzinnej zmiany ze szkodą całego go­

spodarstwa narodowego wydajność pracy robotniczej zmniejszyła się.

Ile prawdy w tem tkwi, wykazaliśmy w rozdziale „Wydajność pracy robotników". Jeden z zastępców kapitału tak zapalił się, że wpadając, w wściekłość zawołał: „ p o r z ą d n y r o b o t n i k n i e ż ą d a s k r ó ­ c e n i a d n i a r o b o c z e g o . " Kiedy przy tej samej ankiecie mówiono o konieczności wprowadzenia 36godzinnego spoczynku niedzielnego, ten sam zastępca kapitału oświadczył, że żądanie spoczynku niedziel­

nego jest n i e s u m i e n n e m ż ą d a n i e m .

Byłoby zbytecznem komentować te wykrzykniki, wszak one same za siebie mówią.

Eksperci robotniczy — z wyjątkiem przywódcy niemiecko-narodo- wego związku górników — w rzeczowych wywodach przedstawili sto­

sunki panujące w górnictwie. Oświadczyli zgodnie, że ośmiogodzinna zmiana pod względem zdrowotnym jest dla górników nieprzeparcie ko­

nieczną, jak również pod względem gospodarczym całkiem możliwą.

Zastępcy zarządu uniowego uzupełnili rzeczowe wywody ekspertów robotniczych rozlicznym, statystycznym materyałem. Tem^ samem zbili statystyczne wywody ekspertów ze strony przedsiębiorców. Ten fakt pomieszał szyki ekspertom przedsiębiorców tem bardziej, ponieważ na wstępie patetycznie wołali, że żaden robotnik nie jest w stanie dostar­

czyć cyfrowych dowodów contra. W istocie było tak całe lata. Robot­

nicy nie mieli pod ręką użytecznej, rządowej statystyki a na innej drodze nie można było jej otrzymać. W ostatnich latach nastała pod tym względem pewna poprawa a tem samem zniknął na zawsze ten okres, w którym właściciele kopalń mogli swą prywatną statystyką do woli żonglerować. Na wspomnianej ankiecie w sprawie ochrony górni­

ków nie powiodło się przedsiębiorcom. Zmobilizowali stojącą im zawsze na usługach prasę burżuazyjną. Radca górniczy Bauer, który reprezen­

tował na ankiecie centralny związek właścicieli kopalń, zamieścił w wie­

deńskim dzienniku „Czas“ (Die Zeit) artykuł, który obiegł całą bur­

żuazyjną prasę. W artykule tym pisze radca górniczy Bauer następująco:

„Co mnie najbardziej interesowało przy ankiecie, to ta zręczność, z jaką zastępcy górników umieli wywołać dla siebie korzystny na­

strój, zręczność, z jaką umieli cyfry i pojedyncze wypadki, które z daleka oglądane dają prawdziwy obraz, czy to dotyczą położenia górników czy stosunków w górnictwie, wykorzystać dla siebie wzglę­

dnie dla swoich żądań. Obserwowałem wrażenie, jakie tego rodzaju wywody czyniły na członków socyalno-politycznego wydziału i mogę sobie łatwo wyobrazić, że jeśli podobne wywody rozwija się przed ludźmi, którzy nie znają stosunków górniczych, jak członkowie wy­

działu, i jeśli się tych wywodów ze strony znawców nie pozbawi siły, - żądania zastępców górników mogą być przyjęte, które raczej przy znajomości faktycznego stanu rzeczy absolutnie powinny być odrzucone."

Można odczuć zażartą wściekłość przedsiębiorców z tego względu!

Wydział socyalno-polityczny przyjął na posiedzieniu ankiety do wiadomości opinię górników w sprawie skrócenia dnia roboczego

48

obecnie jest jego obowiązkiem, przedłożyć parlamentowi projekt ustawy w sprawie zaprowadzenia ośmiogodzinnej zmiany roboczej.

Poniżej zamieszczamy wynik urzędowych ogłoszeń o trwaniu czasu roboczego w górnictwie. Przy końcu r. 1907 wynosił czas roboczy :