P o c z y tn o ść p ow ie ści fantasy w ciąż wzrasta. Nie da się ich zastąpić żadną inną lekturą. I jest to rzecz zrozumiała i oc zyw i
sta. Przecież w pow ieściach tego typu d o minuje przygoda. I to ona angażuje w y o b raźnię i um ysł m ło d e go człowieka, wciąga w lekturę, a czasami uzależnia. Oczywiście, w dużym stopniu powieści fantasy sw ą p o pularność zawdzięczają H. Ch. A n d e rse n o wi i J. R. R. Tolkienowi. To oni - można pow ie
dzieć - w yznaczali kierunki jej rozwoju. Ist
nieje wiele jej odm ian i w arto zw rócić uw a
gę chociaż na trzy, a mianowicie: pierwsza - heroic fantasy, druga - odw ołuje się do podań, sag, w których bohater posiada ce
chy nadzwyczajne, a je go upór, wola, wraz z p o n a d lu d zk im i siłam i p row a d zą g o do czynó w również nadzwyczajnych; zw iąza
ny jest z fantazją miecza i magii. Trzecia o d miana - science fantasy - odnosi się d o fan
tazji naukowej, jej ro d o w ó d w yw o d zi się z baśni i często d o baśni nawiązuje, wiele w niej pytań o prawa m oralne w życiu ludz
kim 1. I w tym typie powieści fantasy Tolkien jest mistrzem, którego raczej się nie d o ścig
nie. Po prostu Tolkien zna w artość i siłę sło
wa, jak też żywi doń szacunek. Na tym b ud u
je w ielkość literacką, na przykład we W ład
cy pierścieni.
N ie p o w ta rz a ln ą aurę takich p o w ie ści tw o rzy fikcja, w której autorzy korzy
stając z praw fizyki, biologii, odw ołują się również d o magii i m ocy nadnaturalnych, a o b o k świata ludzkiego w rozwoju akcji biorą udział istoty mityczne czy też baśniowe (elfy, trolle, smoki, wiedźmy, fauny, centaury i in
ne)2. Świat przedstawiany w powieściach fan- tasyjest umowny, lecz autor traktuje g o jako świat historyczny, który kiedyś istniał. O pi
sy tego świata są konkretne, szczegółowe, stąd w ynika siła jego oddziaływania. Dość szczegółow ą charakterystykę świata przed
staw ionego w powieściach fantasy znajdzie
my w artykule Jolanty Szcześniak Fantasy - nowe zjawisko w literaturze końca X X wieku3.
Autorka stwierdza w nim na przykład:
W ogrom nym zbiorze tekstów, które zali
czyć m ożem y do kręgu literatury fantasy, z a uw ażyć m ożem y różne obrazy świata przed
stawionego - od bliskich naszej rzeczywistości do zupełnie nowych, innych miejsc. Wszystkie one w mniejszym lub większym stopniu odw o
łują się do wiedzy, jaką m a czytelnik. O orygi
nalności świata przedstaw ionego św iadczy nie tyle stworzenie zupełnie now ych realiów, ile wykorzystanie elementów dobrze znanych i bliskich odbiorcy4. Funkcje poznawcze litera
tury fantasy wiążą się z szukaniem o d p ow ie dzi na pytania o tajemnice ludzkiej natury i sens życia, są bliskie ludow em u „myśleniu m itycznem u"5.
W takich rzeczywistościach funkcjonują bohaterow ie utw orów fantasy. Jest ich za
zwyczaj kilku, m ogą pochodzić ze świata re
alistycznego, ale i m agicznego. Zazwyczaj też jednem u z nich przypada przewodzenie i za go sp o d a ro w a nie przestrzeni literackiej.
I, jak pisze Jolanta Szcześniak, bohater p o wieści fantasy nie jest szarym, zw yczajnym człowiekiem , chociaż m oże stw arzać cza
sem takie pozo ry6. M usi on posiadać pew ne wyjątkowe zdolności, które pozw olą mu w razie p otrze b y (specjalne z w ro ty akcji utworu), przem ieniać się, zyskiw ać siłę, w y korzystyw ać m agię przedm iotów, w zyw ać na p o m o c istoty ze świata ponadrealnego, aby przeżyć fantastyczne przygody, d o k o nać czynów, które są niemożliwie w w aru n kach normalnej egzystencji ludzkiej.
Taka konstrukcja bohatera w p ow ie ś
ciach fantasy jest od p ow ied zią na natural
ne tęsknoty ludzkie, a dla m łodych um ysłów stanow i w ręcz w yzwanie, jak zauw aża Ber
nadeta N iesporek-Szam burska7.
Inną cechą - istotną - bohatera w p o wieściach fantasy jest ta, że będąc w y p o sa żonym w razie potrzeby w cud ow ne m oż
liwości w działaniu, w ykorzystuje je w celu pokonania zła i o b ro n y dobra. Zauw ażm y jednak, że na o g ó ł bohaterom utw orów fan
tasy nic nie „spada z nieba", nawet g d y w sp o magają ich nieziem skie moce, to m uszą się natrudzić, by osiągnąć cel. Zatem najważ
niejsza funkcja bohatera w tego typu u tw o
rach, to kreow anie i organizacja zdarzeń ak
cji. C udo w no ść nie działa spontanicznie, nie bierze się znikąd. M u szą zaistnieć ku temu od p ow ied nie okoliczności, warunki.
Inną funkcją b ohaterów pow ieści fan
tasy jest takie układanie sytuacji, aby słu ż y ły o s ią g a n iu celów, jakie d a n y b o h a ter sobie w yznaczył. Na tym zasadzają się też edukacyjne znaczenia u tw o rów fanta
sy. Prześledźm y to na przykładach p o w ie ści: Ew y Białołęckiej Róża Selerbergu oraz Andrzeja Żaka Talizman z cyklu „Bractwo Szkarłatnych Liter".
Ewa Białołęcka urodzona w roku 1967 w Elblągu m ieszka w G d a ń sk u i zajmuje się pisaniem powieści fantasy. Bohaterami książki Róża Selerbergu uczyniła m łodych ludzi w wieku dorastania, poniew aż Rinal- do von Selerberg ma lat piętnaście i dwa miesiące i m arzy o szczęśliwej miłości. Je
go siostra bliźniaczka, M a rge również p rag
nie szczęśliwej miłości. U Ew y Białołęckiej
światem m agicznym jest zarów no rodzina Rufusa vo n Selerberga, jak rów nież świat je go dorastających dzieci: Rinalda i Marge.
To oni są głów nym i kreatorami akcji książ
ki i mają w p ły w na rozwój jej zdarzeń. At
mosferę cud ow ności i niezw ykłych w y d a rzeń w świecie realnym buduje słownictwo.
W idać to już na przykład przy opisie króle
stwa Selerberg:
Selerberg był zamkiem małym, ale bar
dzo przyzwoitym i z zasadami, co o znacza ło, że posiadał wystarczająco dużo „zamko- watości", żeby byle chłystek w hełmie przero
bionym z garnka i drucianej kolczudze (czyli zrobionej z drutu na drutach przez zapobie
gliw ą m am usię, ja k to byw ało zw yczajem w okolicy) nie bałaganił m u p o d bram am i8.
Już w tym pierw szym zdaniu znajduje
m y sugestię zabawy, ale także swoistej gry.
I w jednym , i w d rugim przypadku w grze biorą udział dwa pokolenia: rodzice i d o rastające dzieci. Ciekawie w ypad a portret głów nej bohaterki - M a rge Selerberg - któ
ra z w łaściw ym temu wiekowi krytycyzm em ocenia koleżanki, używając określeń, które pokazują jej problemy. Lawinia - dziew czy
na jej brata Ronalda - jest paskudna, mała, chuderlawa, flądra, rybiousta szantrapa z biu
stem nędzna dwójka9. W postaci M a rge sku m ulow a ny został też sto su n e k do w y m a gań m o d y dla nastolatków: nienaw iść do diety selerowej, dzięki której m ożna sch u d nąć dziesięć funtów w pięć dni przenosi się aż na m odelkę, która tę dietę reklamuje i w ygląda przy tym jak „optym istyczny re
kin", a Margerita ma tylko wstręt d o jarzyn i ciągle narastający stan napięcia n e rw o w ego. Ale dla przedm iotu swoich najskryt
szych marzeń - Renarda A p ollona Loussie- ra, pożerającego w b ło gim spokoju kotle
ta cielęcego - gotow a jest uczynić jeszcze więcej. Dodajmy, że te dwa światy - d o ro
słych (rodzice M a rge i Ricka) i dorastających - żyją w łasnym i problem am i, nie są skłóco
ne. Bohaterow ie kreują je tak, aby czytel
nik postrzegał je jako cud ow ne i magiczne.
I to jest niewątpliw y atut kreacji bohaterów przez Białołęcką.
Jest w tej książce wiele dziw nych zda
rzeń, również dziwnych stworzeń, niezw y
kłe życie w szkole, ale g d y młodzi dowiadują się z listu ojca o nieszczęściu, jakie d otknę ło ich rodzinę (z pokoju zniknął ich najm łod
szy brat Winicjusz), nie ma wątpliwości, że pospieszą na ratunek, będą razem z rodzi
ną, tak jak zawsze bywało. I to jest najważ
niejsze przesłanie książki.
N ie c o ina cze j m ło d e g o c z ło w ie k a z prob le m am i dobra i zła oswaja książka Andrzeja Żaka Talizman z cyklu „Bractwo szkarłatnych liter". P rzypom nieć trzeba, że powieści fantasy Andrzeja Żaka znalazły się na Złotej Liście Książek polecanych przez Fundację A B C X X I w akcji „Cała Polska czy
ta dzieciom".
W Talizmanie Żak kontynuuje p rzygo dy m łodych bohaterów z W ładcy Czasu10. Boha
terowie, m iędzy innymi Dawid i Kiona, prze
bywają na w yspie m agów , której zagraża
ją orchy (morskie potwory), są tam też inne przeciwności, na przykład ze strony czarno
księżnika Tiro. M łodzi bez p o m o cy cu d ow nych i m agicznych sił oraz przedm iotów nie daliby rady, aby zwalczyć zło. A jacy są b oha
terowie w Talizmanie Żaka? Dlaczego udaje się im pokonać wiele przeciwności. Osiągają własne cele dzięki przym iotom ich charakte
ru i życzliwości okazyw anej innym istotom.
Światy u Andrzeja Żaka są skontrastow ane tak, że w ia d om o kto jest zły, a kto działa w dobrej wierze. Oba są charakteryzow ane p oprzez działania bohaterów. Zatem Kio
na (m łoda czarodziejka) jest mądra, d u m na, od sw oich przyjaciół w ym aga, aby da
rzyli ją zaufaniem. Ponadto cechuje ją wola działania w d obrych sprawach, cierpliwość, posłusze ństw o ojcu Artusowi. Jest też w y magająca w stosunku d o Dawida, który jej się podoba, i przewrażliwiona jeśli chodzi o w łasną praw dom ów ność.
Rys. Joanna Michalak
Dawid natomiast jest dzielny, odw ażny (zdobył to p ór z Ans), i umie dążyć do celu.
Ale jest też wiele takich m om entów w jego działaniach, że pojawia się w nim sporo nie
pewności. Targają nim też sprzeczności, je
żeli chodzi o uczucia do Kiony, ale umie oce
nić jej zalety. Dawid to niezwykle sym patycz
ny chłopak w wieku dorastania. W edług w ie
lu m a g ó w czeka g o w spaniała przyszłość.
W Talizmanie Kiona i Dawid są głów nym i re
żyserami opisyw anych zdarzeń, chociaż sa
mi nie osiągnęliby wiele. Równie w ażne jak oni są inne postacie jak: Manu, m ądry rycerz
Lancelot czy koń Poncyliusz, bo książka A n drzeja Żaka jest cud ow ną opow ieścią o sile dobra, o je go m agicznych właściwościach.
A je go m agiczna siła jeszcze wzrasta, jeżeli działam y w obronie innych. Dawid jest też bystrym obserw atorem w szystkich zdarzeń akcji, m ożna powiedzieć, że czuwa nad ni
mi, aby nie została zakłócona rów now aga m iędzy siłami d ob rym i i złymi. Z n a m ie n nym te go przykładem jest pieśń na za koń
czenie utworu:
Płaszcz czarnoksiężnika wirował Jak śmigło.
I powstał wicher i moc arcymaga Uniosła Tiro w górę.
Arcymag Altus poszybował za nim.
Dwa wielkie ptaki, Niczym kruk i orzeł.
Magiczny wicher niósł ich Pod gwiazdami, ku bezkresowi.
I nie wie nikt jak długo?
I nie wie nikt co dalej?
Tylko poeta nieśmiertelny, Który od wieków struny trąca Wciąż ludziom śpiewa prawdę starą.
Jest zło i dobro I jest cień, Co wciąż umyka
Przed promieniem słońca11.
O wartościach powieści fantasy przede w szystkim decyduje bohater i je go usytu o wanie w utworze. A za Bernadetą Niesporek- Szam burską w arto przypom nieć, że tę siłę k o m unika tyw ną postaci utw o rów fantasy m ożna w ykorzystać do kształcenia języko
w e g o uczniów w szkolnej edukacji12.
1 Zob. Słownik literatury dziecięcej i młodzie
żowej, red. B. Tylicka, G. Leszczyński, Wrocław, 2002, s. 112-113.
2 http://pl.wikipedia.org/wiki/Fantasy.
3 J. Szcześniak, Fantasy - nowe zjawisko w literaturze końca X X wieku, w: Literatura dla dzieci i młodzieży (po roku 1980), pod red. Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz, Katowice, 2008, s. 195-212.
4 Tamże, s. 196.
5 T. Żabski, Słownik literatury popularnej, Wrocław, 1997.
6 Tamże, s. 202.
7 B. Niesporek-Szamburska, Wartości edu
kacyjne popularnej literatury fantasy dla dzieci i młodzieży, „Postscriptum" 2004, nr 1, s. 27-34.
8 E. Białołęcka, Róża Selerbergu, Warszawa, 2006, s. 10.
9 Tamże, s. 29.
10 A. Żak, Talizman, Katowice, 2007.
11 Tamże, s. 203.
12 B. Niesporek-Szamburska, Wartości edu
kacyjne..., s. 29.
NA LADACH K SIĘ G A R SK IC H
Marta Nadolna
LEŚNA KRAiNA
Kolejną pozycję w tw ó rczo ści J o a n ny Papuzińskiej dla m łodych opublikow ało w 2007 roku W yda w nictw o „Mila" z Pozna
nia. Książka Kapelusze jest interesującym pom ysłem na „podróż" z m łodym i czytel
nikami „leśnymi ścieżkami". Autorka znala
zła d oskonały sp o só b by w literackiej formie przedstawić dzieciom grzybobranie, mające już tak bogatą tradycję literacką, od Pana Ta
deusza poczynając. Odbiorca zyskuje dzięki tej lekturze nie tylko sam ą w iedzę przyro d niczą, tzn. wiele informacji o grzybach b o gato w ystępujących w polskich lasach, ale także sporą daw kę rzetelnych rad p om oc
nych przy te go rodzaju w ypraw ach.
Kapelusze są zbiorem „ciepłych" wier
s z y s k ie ro w a n y c h d o czyte ln ika p rz e d szk o ln e g o i w cze sn oszk oln e go , który ma s z a n sę p o z n a n ia kilku g a t u n k ó w g r z y bów. M ło d sz y odbiorca m ó głb y mieć p ro b lem z rozróżnieniem i zapam iętaniem p o szcze gó lnych ich rodzajów. Każdy w iersz sta n o w i c h a ra k te rystyk ę ja k ie g o ś g r z y ba, nie tylko je g o w yglą d u, w y st ę p o w a nia, ale także przeznaczenia czy m ożliw o
ści w yk o rzysta n ia przez człow ieka. I tak
w „grzybow ym królestwie" można napotkać kanię, która wielka jest jak talerz, na kozaki, które przypom inają skrzaty, na maślaki, które rodzą się na d ranem i dlatego są takie za sp a ne, na prawdziwki i podgrzybki, które trze
ba w ysuszyć na wigilię do uszek, na opieńki, które włażą na pieńki, na kurkę, będącą nie
dużym grzybem kurzym, co m a żółty kapelu
sik, czy wreszcie na pię kne go m uchom ora, który nie p o to jest by ktoś g o jadł; tylko p o to, żeby ładny był świat.
Joanna Papuzińska, dostarczając dzie
ciom pewnej nauki, a jednocześnie bawiąc się słowami, sprawia, że czytelnik ucząc się, atrakcyjnie spędza w olny czas. Edukacja nie ogranicza się tu jednak d o sa m e go grzybo
-brania, ale także d o w skazania dzieciom, jak nie należy w lesie p ostę p ow ać, gd y ż w p rzeciw nym razie nie będzie on p rze strzenią dla w zrastających tam g rz y b ó w i d om em dla dzikich zwierząt, ale siedliskiem śmieci i brudu. Innym pożytkiem, jaki m oż
na w ynieść z lektury Kapeluszy, jest na przy
kład informacja, że najlepszym okresem na zbiór grzyb ó w jest wrzesień, bo w tedy roś
nie ich w lesie najwięcej, czy też nie p o d w a żalny fakt, że by być d ob rym grzybiarzem , należy w staw ać nim się słońce n a d ziemią pokaże, a więc w czesnym rankiem. Autorka nie zniechęca m ło d e g o czytelnika p o słu gując się takimi stwierdzeniami, gd yż p o trafi ukazać, że przyjem ność w akacyjnego leniuchowania, a w konsekwencji d łu gie go spania, nie umniejsza poranna przechadz
ka, gd yż najmilsze jest to wczesne w staw a
nie, ten poranny chłód i ta rosa, która błysz
czy w pajęczynie na w rzosach.
W arstw ę tekstową utw oru w zb o g a c a ją ilustracje Elżbiety Krygow skiej-Butlew - skiej; są one d ość interesujące, na pew no oddają w ygląd poszczególnych gatunków grzybów , a i las został w książce ładnie za
prezentowany. M im o to, na niektórych stro
nach odczuw a się niedosyt koloru. O kła d ka jest twarda, nie d o końca jednak prze
konuje, g d y ż p o z b a w io n o ją charakteru i wyrazu. C hoć na pierw szym jej planie usy
tu o w a n o g rzy b i k a p e lu sz i d o m in u ją na niej dwa kolory (niebieski i zielony), grafi
ka okładki „nie przyciągnie" m ło d e g o czy
telnika, gd yż na półkach księgarskich „zgu
bi się" w całej masie piękniej przedstaw ia
jących się książek.
Najw iększym atutem w ie rszykó w J o a n n y Papuzińskiej są z pew nością w alory edukacyjne. Nie mniej zachęca d o się gnię cia po ten w łaśnie tytuł odczuw alny w nim
w akacyjny nastrój, ale przede w szystkim przyp om nie nie b ab cine go dom u, do któ
re go największa liczba dzieci najczęściej i na dłuższe okresy udaje się w łaśnie w lip
cu i sierpniu. Z nimi też wiąże się najwięcej emocjonujących, czasem ekscytujących i ra
d osnych w spom nień. M o że więc i w yciecz
ka na grzyby w głąb fascynującego leśnego świata będzie miała szansę, by wkrótce do nich dołączyć?
J. Papuzińska, Kapelusze, Wyd. „Mila", Poznań 2007.
Marta Nadolna