• Nie Znaleziono Wyników

Jaka ma być sprawa sądu Pańskiego, a jaka się tam pomsta nad złymi a pociecha nad dobrymi okazać ma

W dokumencie Kazania adwentowe (Stron 63-74)

[2] Był zawżdy w nauce chrześcijańskiej zwyczaj ten chwalebny, i tak się pospo-licie w Kościele Bożym zachowało, iż gdziekolwiek łaskę i miłosierdzie Boże przeciwko naszemu narodowi wysławiano, tam też zarazem sprawiedliwości i srogości jego nie zapominano. Abowiem tego obojga przepowiedanie tak jest każdemu potrzebne, iż nigdy ani łaska od sprawiedliwości, ani srogość od mi-łosierdzia nie ma być oddzielona. Abowiem bojaźń Boża (którą Pismo tak zaleca, że bez niej żadnemu sprawiedliwości nie obiecuje) sprawiedliwość wzbudza i sprawuje w nas, a zbytnie a opaczne ufanie i próżną dumę tępi. A nadzieję

Mateusz w 24; Marek w 13; Izajasz w 13; Ezechijel w 32; Joel w 3 Do Rzym. w 8 Sprawiedliwość Boża wespółek z łaską jego ma być przepowiadana.

lepak (która podpiera krewkości naszej, a rozpaczy do nas nie dopuszcza) dodaje nam miłosierdzie Pańskie. Za czym to więc idzie, iż gdy na obie stronie oczy mamy, idąc prostą drogą a trzymając się gościńca prawego, ani na prawo, ani na lewo się nie unośmy, że ani w niebeśpieczne beśpieczeństwo abo w zbytnie ufa-nie, ani w przeklętą rozpacz nie wpadamy – ale z pilnością a z staraniem przed Bogiem naszym chodząc, w dobrej nadziei, z strachem i z bojaźnią sprawujemy zbawienie nasze. Kocha się Pan, mówi prorok, w tych, którzy się go boją i któ-rzy mają nadzieję w miłosierdziu jego. Widzisz jako oboje złącza, bojaźń i na-dzieję? Przetoż i ci niewiernicy, albo nowowiernicy naszy dzisiejszy, samosłańcy a włazowie, którzy bez porządnego powołania na urzędy kościelne sami się wdzierają – którzy nie ku zlepszeniu, ale ku zgorszeniu ludzi nauki swoje pie-kielne obracają, a wrzkomo rozpaczy i przestraszone sumnienia ludzkie ciesząc, do wszelakiej swej wolej, szerokie im wrota otwarzają – mieli się zaprawdę tego lepiej albo od samego Chrysta Pana, albo od świętego Kościoła jego nauczyć, pierwej niżli się na te urzędy oburzyli. Lecz iż tę naukę wzgardzili i porzucili, przyszło do tego, że teraz niestetyż w tych ludziach, którzy ich słuchają, bojaźni Bożej więcej nie masz żadnej – ale próżnej dumy (którą oni ufnością zową) bez-pieczeństwa, hardości i niewstydu pełno. A więc to jest prawe chrześcijany wprawować? Toż jest zupełnego Chrystusa przepowiadać? Zaż to nie antychry-stowie jawni, którzy Chrystusa dzielą, jedno łaskę i miłosierdzie jego wyzna-wając, a sądu i sprawiedliwości jego nic nie wspominając? Ale nie tym obyczajem Kościół Boży Duchem Świętym z Pisma nauczony postępuje, nie tak on uczył ani dziś uczy – bo cóż inszego przeszłej niedziele nam przypominał, Pana Chry-stusa na oślicy, wedle proroctwa Zacharyjaszowego, do Jeruzalem jadącego wystawiwszy, jedno łaskę przyszcia Pańskiego?

[3] A dziś lepak, gdy nam wtóre tego przyszcie przed oczy przekłada, cóż inszego, jedno sprawiedliwość przyszłego Sędziego oznajmuje? Tym ci on spo-sobem stara się o zbawienie synów swoich, którzy łaski Pana naszego Jezusa Chrystusa, bez wspominania na sprawiedliwość jego, dobrze użyć nie umieją. Bo tak i sam Pan Chrystus w Nowym Testamencie czynić raczył, który zranio-nemu ozranio-nemu człowiekowi i na poły umarłemu nie tylko wina z olejem w rany nalał, ale też gospodarzowi, to jest słudze a pasterzowi kościelnemu, na ulecze-nie tegoż człowieka dwa grosza, to jest Zakon i Ewanjeliją zostawił. A tak ulecze-nie samej Ewanjelijej i oleju, ani też samego Zakonu i wina, ale obojga wespółek zmieszanego na rany człowieka zranionego używać mamy. Jako i Dawid prorok zawsze miłosierdzie Boże z sprawiedliwością złącza: „Wszystkie, prawi, drogi Pańskie są miłosierdzie a prawda”; „Miłosierdzie i sąd będę tobie śpiewał Panie”; „Miłosierdzie i prawda uprzedzą oblicze twoje. Tobie Panie miłosierdzie przystoi,

a ty oddasz każdemu wedle uczynków jego”. Przetoż i w starym Zakonie Pan Bóg był rozkazał, aby mannę i z rózgą społem w skrzyni chowano. Tać tedy jest przyczyna, czemu po onej pociesznej Ewanjelijej przeszłej niedziele, dzisiaj nam

Mateusz w 6 Psalm 32 Heretycy łaskę Bożą wynosząc a sprawiedliwości jego mało wspominając, ludzie w beśpieczeń-stwo przywodzą. Jan w 1. kap. 4 Kościoła Bożego nauka porządna. Łukasz w 10 Psalm 24; Psalm 100; Psalm 88

Kościół tę straszliwą Ewanjeliją przed oczy przekłada – iż nas Chrystusa zupeł-nego, a nie okęsonego uczy. Ale się już przypatrzmy Ewanjelijej świętej, a uwa-żajmy pilnie w sercach naszych, co to za sprawa i co to za sąd będzie, na którym wszyscy stanąć i okazać się mamy.

Część pierwsza

[4] Niedziele przeszłej słyszelichmy o spokojniuchnym przyściu Pana Chrystu-sowym, którym on obyczajem, jako Król cichy i pokorny, do Jeruzalem na osiełku wjechać na królestwo raczył. A teraz już słyszymy, którym obyczajem, jako Sę-dzia straszliwy a sprawiedliwy, powtóre przyjdzie, nie z Betfage do Jeruzalem, ale z prawice Ojca swego niebieskiego na ten świat – nie Żydy z Kościoła wy-rzucać, ale sądzić wszystek rodzaj ludzki. Pierwej na ośle przyjachał – powtóre przyjdzie w obłocech; pierwej miał około siebie dwanaście apostołów i jakąż-kolwiek gromadkę ludu żydowskiego – ale tu przyjdzie z wojski i zastępami wszytkich anjołów niebieskich; pierwej przyszedł w wielkiej pokorze a cicho-ści – tu już przyjdzie w niewymownym majestacie Boskiej swej sprawiedliwości. Kto tedy nie chce miłować pokornego Chrystusa na ośle jadącego – ten się nie-chaj lęka Syna Bożego w obłokach z mocą Ojcowską przychodzącego. Pierwsze przyście jego Zacharyjasz jasnemi słowy opowiedział – a to przyście wtóre nie tylko przez prorockie mowy dawno przed tym jest opowiedziane, ale też wszyst-kiego nieba i ziemie znaki i cuda uprzedzić i oznajmić je mają.

[5] A tu naprzód wiedzieć jest potrzeba, iż sąd Pański nam w Piśmie obja-wiony jest dwojaki: jeden osobliwy, a drugi pospolity. Osobliwy dzieje się przy śmierci każdego człowieka, gdy dusza skoro z ciała wyszedszy, wedle swych uczynków bywa osądzona, albo na mękę, albo na odpłatę. O tym sądzie apostoł tak mówi: „Dekret Boży nieodmienny to jest, aby każdy człowiek raz umarł, a zatym idzie sąd”. Tego tedy sądu słusznie się każdy lękać ma. Ponieważ „gdzie-kolwiek drzewo upadnie, lubo na południe, lubo na północy, tam już leżeć musi”. A który z tego sądu dobrze wynidzie, ten też i na onym pospolitym beśpieczen

będzie. Co się i w onym bogaczu i w Łazarzu dosyć okazało.

[6] Lecz co się znamion dotycze, które przed sądnym dniem wypełnić się mają, trzy są przedniejsze znaki w Piśmie objawione, które dzień ostateczny uprzedzić muszą: przepowiadanie Ewanjelijej po wszystkim świecie, odstąpienie od prawej wiary i od Kościoła powszechnego i Antychryst. Przepowiadanie, mówię, Ewanjelijej, nie tam gdzie jest pierwej przepowiadana. Bo kto tam co nowego przepowiada, jako czynią kacerze, już to jest insza Ewanjelija niżli ta, którąśmy raz przyjęli; którą by nam też i anjoł z nieba przepowiadał, tedy ją nam za przeklęctwo każe mieć Paweł święty. Ale tam ma być przepowiadanie, gdzie przedtym Pan Chrystus przepowiadan nie był, ani słynęła Ewanjelija jego.

Dwojakie przyście na świat Pańskie. Zacharyjasz w 9 Dwojaki sąd Pański. Do Żydów w 9 Ecclesi. w 11 Łukasz w 16 Trojakie znamiona dzień sądny uprzedzić mają. Do Galat. w 1

Bo tak Pan u Mateusza powiedzieć raczył: „Będzie przepowiedziana ta Ewan-jelija królestwa po wszystkim świecie, na świadectwo wszem narodom; a za tym przyjdzie skończenie”. Apostoł zasię nas upomina, abychmy się nikomu zwodzić nie dali, jakoby dzień Pański był blisko. Bo póki, powiada, nie przyjdzie odstą-pienie a nie zjawi się on człowiek grzechu, to jest Antychryst, potąd nie będzie sąd ostateczny. Ale po przyściu Antychrystowym a po wielkim ucisku i udrę-czeniu, które będzie pod nim, natychmiast te się znamiona okażą, które tu Pan wspominać raczy, iż „będą znaki na słońcu, na księżycu i na gwiazdach”, to jest, jako na inszym miejscu sam wykłada, „Słońce się zaćmi a księżyc nie da światła swego, a gwiazdy będą padać z nieba”. A tak będzie znamię na słońcu, że się zaćmi; na księżycu, że nie będzie dawał światła swego; na gwiazdach, że będą padać z nieba; na morzu, iż szum będzie wzbudzony, a zaburzą się nawałności jego; na ziemi, iż ludzie schnąć od bojaźni muszą, czekając tego, co się dalej ze wszystkim światem zstanie.

[7] Uważże to u siebie, mój miły chrześcijaninie, co tam za strachy będą, gdy te nowiny nastaną, a gdy Pan, jako przez proroka był obiecał, uczyni cuda na niebie i na ziemi – krew i ogień, i parę dymową, gdy się słońce we ćmy obróci, a księżyc w krew, pierwej niżli przyjdzie Pański dzień wielki i straszliwy. Abo-wiem przyzbroi Pan Bóg stworzenie na pomstę nieprzyjaciół swoich. Miasto pleszek przyoblecze na się sprawiedliwość, a miasto przełbice weźmie sąd pew-ny; weźmie tarcz nieprzebitną prawo swoje, a miasto włócznie zaostrzy gniew swój okrutny, i będzie z nim walczył przeciwko niezmyślnym a szalonym wszy-stek okrąg ziemie. Bo iż złośliwi a niezbożni ludzie wszystkich żywiołów albo elementów i wszelkiego stworzenia ku krzywdzie Bożej źle używali, a zapo-mniawszy Pana i Stworzyciela swego, wszystkie chęci serca swego a wszystko swe kochanie w stworzeniu pokładali – przeto też oburzy się na nie wszystko stworzenie i przeciw im walczyć będzie, że słusznie będą mówić one słowa: „Otoż to zapłaty moje, które mi dają miłośnicy moi”.

[8] A tak zaćmi się im słońce, iż oni więcej niżli światło umiłowali ciemności, a dni swego żywota i te wdzięczne słoneczne jasności nie ku chwale Bożej, ale na swe pożądliwości, łakomstwa i wszeteczności obracali. Księżyc się w krew obróci – aby stąd obaczyli, iż się chęcią i żądzą prawie w ciało i w krew sami obrócili; a z niebieskich ziemskiemi, z rozumnych a duchowych – świeckimi a bydlęcymi się zstali. Gwiazdy będą padać z nieba, dawając im znać, że i oni zstawszy się niewdzięcznymi łaski Bożej, z nieba już na wieki wypadli. A iż pokoju tego docześnego szalonym beśpieczeństwem na wszystko złe używali, będą mieć za tym na ziemi wielkie uciski, trwogi i niepokoje. Abowiem po-wstanie naród przeciw narodowi, królestwo przeciw królestwu, a miejscami będzie wielkie drżenie ziemie i mory, i głody, i strachy wielkie z nieba będą. Przestraszy je szum morski i nawałności jego, przeto iż oni spokojności morskiej na swe łakomstwa, na drapiestwa i na bitwy rozmaite używali – a choć było

Mateusz w 24 W 2 do Thess. 2 Mateusz w 24 Joel w [3] Izajasz w 13 W księ. Mąd. 5 Hozeasz w 2 Co się przez te znaki rozumie. Mateusz w 24 Psalm 92

dziwne poruszenie i podniesienie na morzu świata tego przez apostolskie kaza-nie, oni mu przedsię wiary dać nie chcieli. Co rzeką niebożątka, gdy je ziemia swym trzęsieniem przerazi, przeto iż oni bez bojaźni Bożej na niej mieszkali? Co będą czynić, gdy prace, frasunki, kłopoty i doległości wszelakie utrapią je, przeto że czasy swe na tym świecie w próżnowaniu strawili, a roboty uczciwej się chronili, nie pamiętając na to, że się człowiek urodził na pracą? A tak się im przydało, jako prorok mówi, iż „prac ludzkich nie uznali i nie byli z inszymi karani – przeto je ujęła pycha, okryli się złością i nieprawością swoją”. Gdzie się obrócą, gdy ujźrzą ono wojska niebieskiego ruszenie przeciw sobie, dlatego że się oni Panu niebieskiemu sprzeciwiali, a gębę swą aż do nieba podnosili? Bo jeśli na rozkazanie króla docześnego, gdy jest pospolite ruszenie, wszyscy się na wojnę gotują, daleko więcej na rozkazanie Króla niebieskiego, gdy powstanie sądzić i brać pomstę z nieprzyjaciół swoich, mocarstwa niebieskie się wzruszą i przygotują. Na koniec niebożątka schnąć od strachu będą, czekając cięższych rzeczy, które zatym przyjdą na wszystek świat. Bo jeśli Żydowie umierali od strachu onego błyskania i trzaskania, które im Pan na górze, jeszcze nie jako Sędzia, ale jako Zakonodawca okazował – co rzeką natenczas grzesznicy opła-kani, gdy tak wielką moc gromów i trzaskania przed oczyma swemi oglądają, przeciw nim na pomstę gwałtownie wypuszczonych? Abowiem ogień uprzedzi przed nim, a zapali wokoło nieprzyjacioły jego.

[9] Takowe znaki dzień on Pański ostateczny uprzedzić pewnie mają, które jeśli się już po wielkiej części nie pełnią, snadnie to każdy obaczyć może. Abowiem w tych krainach, o których ani Ptolemeusz, ani Arystoteles, ani Plinijusz, ani żaden z starych doktorów nic nie wiedział, to jest w Nowym Świecie, który Indyją zową, Ewanjeliją czasów naszych z takim pożytkiem przepowiadają, że całe kró-lestwa na wiarę Pana Chrystusowę nawracają się. Ludzie krzczą tysiącami, a pra-wie się one czasy pierwszego Kościoła za apostołów zasię odnawiają. Bo i cuda rozmaite przez sługi swe Pan Bóg w onych krajoch czynić raczy – i już ledwie jest który kącik świata, gdzie by nie doszło przepowiadanie Ewanjelijej świętej. Z dru-giej strony tu u nas, dla niewdzięczności naszej, ludzie ustawicznie od posłuszeń-stwa Kościoła Bożego odstępują i od starożytnej a prawej wiary odpadają, a Kró-lestwo Boże przenosi się do ludu onego, który czyni owoce jego. A tak już niemasz czego więcej czekać, jedno aby Antychryst przyszedł – któremu ci dzisiejszy zwodnicy, jako wierni słudzy a przesłancy jego, już dawno drogę ścielą i gotują.

[10] A co się tknie tych znaków, które Pan w Ewanjelijej wspomina, widzimy na oko, jako się szpetnie słońce prawdy Chrystusowej zaćmiło tym odszcze-pieńcom naszym, jako co dalej to barziej w więtsze ciemności zachodzą – jako ustawicznie z tego nieba, to jest z Kościoła powszechnego, i wysokie rozumy jako gwiazdy mizernie upadają; jako się zaburzyło morze świata tego, aby łódkę Piotrowę pogrążyło; jako na nię bije z każdej strony; a jako nędzni ludzie w tym zatrzęsieniu wysychają ze wszech uczynków dobrych. Nadto, acz jeszcze takich

W Psalm. 72 Psalm. 72 W 2 Księgach Mojże[szowych] we 20 W Psalmie 96 Jako się te znaki już barzo pełnią. Przepowiedanie Ewanjelijej po wszystkim świecie. Odstąpienie od wiary prawdziwej. Mateusz w 21 Antychryst. Insze znaki.

ucisków nie widzimy, jakie nigdy nie były na świecie ani będą, a wszakże te ustawiczne niepokoje, wojny, głody, mory, powodzi, ziemie trzęsienia i insze rozmaite doległości, któremi nas Pan Bóg sprawiedliwie prawie już co rok na-wiedza, zaż nas dosyć nie upominają, że się już przybliża dokończenie, że już świat grzybieje, że się już te stare gmachy walą, a że już dalej ziemia złości ludz-kich strzymać nie może?

[11] A my przedsię nic na to nie baczymy, świat nas już opuszcza, a my się go przedsię puścić nie chcemy; on od nas ucieka, a my się go przez dzięki dzierże-my; on umiera, a miłość jego w nas przedsię żywie; on ginie, a my się tak na nim sadowimy i gruntujemy, jakobychmy tu wieki przebyć mieli. Kto w starej a spróchniałej chałupie mieszka a widzi, że już ściany trzeszczą, pewnego się upadku nadziewać musi; i nie śmie w niej ani przez noc zetrwać, strzegąc się, aby go nie przywaliła – a my widząc chylącego się świata trzeszczenie, nic się nie boimy? Nic o przenosinach nie myślimy? Otóż już padnie on Babilon wiel-ki – a my z niego przedsię nie uciekamy, i owszem dom do domu, rolą do rolej, wioskę do wioski przyczyniamy, jakobychmy tu nie do jutra, ale na wieki miesz-kać mieli. Czemuż się wżdy wolej Bożej tak upornie sprzeciwiamy? Czemu na upominania jego nic nie dbamy? Czemu rozwaliny świata tego miłujemy? Cze-mu z padnącym upadamy? CzeCze-mu z ginącym zaginąć chcemy? CzeCze-mu raczej z potopu tego i samych siebie, i rzeczy naszych nie wyrywamy? Zachowajmy, dla Boga, póki możem, i sami siebie, i rzeczy nasze. Co będzie, gdy się z myślą i z chęcią naszą wszystką do nieba przeniesiemy, a majętności nasze przez ręce ubogich i utrapionych do skarbów niebieskich przed sobą zaślemy – gdzie ani mól ich skazić, ani złodziej wykopać albo ukraść, ani zbójca wydrzeć nie może. A zatym wszystko obcowanie nasze będzie w niebie. Bo gdzie będą skarby

na-sze, tam pewnie będą i serca nasze.

[12] A tak bójmy się teraz, póki czas mamy, abychmy naonczas próżno się bać nie musieli. Boć i tamci ludzie schnąć od bojaźni będą, ale im to już nic nie po-może, ponieważ się przedtym Boga nie bali, ani się w czas z miłości świata tego nie osuszali. A nie dziwuj się temu, iż ludzie onych czasów schnąć od strachu będą, gdyż i samym anjołom niebieskim takie rzeczy w wielkim podziwieniu być muszą. Bo mocarstwa niebieskie będą poruszone albo (jako w greckim znaczniej stoi) zaburzą się i zakołyszą się jako morze. A jeśli zastępy ony niebieskie, które od mocy i od siły swe przezwisko mają, aczkolwiek na się nic złego nie czują – przedsię przy tak niezwyczajnej a nowej sprawie polękną się i wzburzą się, jako nawałniste morze; jeśli filary ony niebieskie zadrżeć muszą – cóż więc z nami nędzniki opłakanemi będzie, którzychmy grzechów i wszelakiego plugastwa pełni, którzy pijemy nieprawość jako wodę? „Bo któż taki jest, aby mógł rzec, czyste jest serce moje, próżenem jest grzechu?”. Kto się może przechwalać, że ma serce szczere a niezmazane? Gwiazdy nie są czyste przed oblicznością jego – jakoż daleko ci więcej, którzy mieszkają w  chałupach glinianych! Jeśli

[Ś]wiat w sobie umiera, ale w nas ożywia. W Zjawien. 18. Uciekajmy spośrzód Babilonu. Jako się do nieba przenosić mamy. Mateusz w 6; Do

Philip. w 3 Jaki strach będzie dnia sądnego.

Job w 26 W Przypow. w 20 Job w 25

sprawiedliwy ledwie zbawion będzie, niezbożni a grzesznicy gdzie staną a jako się okażą? I owszem, tak to wielki strach złośliwym będzie, iż będą biegać kró-lowie i mocarze świata tego tułając się, a wołając na góry, aby upadły na nie, i na pagórki, aby je okryły a przywaliły. Bo jeśli Jadam w ziemskim raju, gdy go Pan Bóg wołał, aby go był uleczył, nie mógł wytrwać głosu Pańskiemu, ale się kryć musiał – cóż uczyni grzeszny człowiek, gdy go Pan zawoła, aby go osądził i po-tępił? Co tam za serce będzie, kiedy robak sumnienia jego ustawicznie przeciw jemu skarżyć będzie, przypominając mu te słowa: „Widzisz nędzniku, kędyś jest? A kędyś był? Skądeś wypadł? Widzisz, do czegoś przyszedł?”.

[13] Gdzież się więc niebożąteczka obrócą, gdy się na niebie ukaże krzyż, znamię Syna Człowieczego – wiedząc, iż oni przez wszystek czas żywota swego ciału i pożądliwościam jego służyli, a krzyża i umartwienia zawsze nieprzyja-cielmi byli? Przestraszy je krzyż święty jako opętane, przed którym tu na świecie uciekali. O jako się dnia onego polękną wszyscy dyjabli, patrząc na powyższenie i na chwałę krzyża i ukrzyżowanego! Co rzeką nieprzyjaciele krzyża świętego, ci nowowiernicy z hordą swoją, którzy pokutę świętą szczypali i znieważali, i owszem jawnie przeciwko niej mówili i pisali – gdy się ukaże to znamię Syna Człowieczego, gdy obaczą zwycięstwo ludzi pobożnych, którego nie inaczej dostali, jedno przez pokutę, jedno przez umartwianie krzyżowe, które na ciele swym znosili i czynili?

[14] O, jako to rzewny a gorzki płacz będzie, gdy będą na się narzekać wszyst-kie pokolenia ziemswszyst-kie! Płakać muszą, iż tu nie płakali, a żadnego pożytku nie wzięli ze krwie dla nich na krzyżu wylanej, którą podeptali. O jako ciężką ża-łość podejmą niezbożni ludzie, gdy jako wilcy od owiec będą rozłączeni, a od swych rozkoszy oddaleni! Abowiem serca się im krajać muszą dla wielkiej chęci i miłości, którą w tych marnościach pokładali. O jako tam pysznego tęskno będzie, który się tu wysoko wspinał, który się o dygnitarstwa, o wioski i o imio-na pilnie starał, rozszerzając jako orzeł skrzydła swoje, a i o imio-na łup zaostrzając pa-znokty swoje, gdy ujrzy, że się już nie najdzie miejsce jego! Co pocznie łakomy, gdy się ogląda gołotą, a z tego wszystkiego, co tu gardłując zbierał, nic nie naj-dzie w rękach swoich? Co rzecze nieczysty i obżarty, gdy ujrzy, ano jako wiele się tu na świecie kochał w ciele swoim, tak wielką zatym będzie miał żałość i mękę na wieki? Takież i inszy złośnicy, co czynić będą albo gdzie się obrócą? Do nieba o pomoc próżno się uciekać – bo Pan Niebieski a Sędzia ich gniewa

W dokumencie Kazania adwentowe (Stron 63-74)